Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Roszpunka1900:30:21
# poczciwy01:29:54
mrdear01:56:26
bardzo smutny02:04:48
Obito02:15:38

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Żona mnie zdradziła bedąc w 3 mieś. ciąży ze mną Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam czytając opowieść kobiety która zdradziła męża będac z nim w ciąży chciałem sie dowiedzieć co takiego ją tkneło do tego co zrobiła ale nie dowiedziałem sie więc stwierdziłem że opisze swój przypadek.Mamy dwójkę dzieci 12 i 8 lat a aktualnie trzecie w drodzę ja odeszłem od żony na 1.5 roku do innej kobiety a przed dwoma laty wróciłem zresztą po długich prośbach i rozmowach teoretycznie mi wybaczyła od ponad pół roku pracuje za granicą po tym jak uszłem z życiem w pracy w polsce cały ten czas wydawało mi się że zależy jej na mnie bo bardzo przeżyła mój wypadek i sama zaproponowała że jak ma być lepiej pracować za granicą to mam tak zrobić myślałem że wszystko zaczyna układać się dobrze po powrocie do niej wyremontowałem mieszkanie i starałem się jej wynagrodzić wszystki stracone chwile ale od pewnego momentu zaczeło mi dużo rzeczy w tym wszystkim nie pasować zaczeła się lepiej ubierać częste były kłutnie o telefon i częściej wracała wspomnieniami do czasów kiedy ja odeszłem będąc w domu co tydzień często wyjeżdżałem pokłucony i zniechęcony podczas mojej nadgorliwości zaczeło padać coraz częściej imię Radek wtedy poczułem że zaczyna z tego rosnąc romans przyjeżdżając kiedyś z zagranicy chciałem zrobić niespodzianke żonie że przyjechałem i pojechałem po nią na zakład w którym pracowała ( warte podkreślenia jest że rok przed urodzeniem drugiego dziecka żona wtedy też miała romas z pracownikiem i porzuciła pracę ) dzwoniąc do niej dowiedziałem sie że owy Radek odwozi ją do domu i nie zauważyłem że wyjechała z nim autem pytałem czemu jest tak dobry to usłyszałem że ma po drodze bo jedzie do kogoś pogadać o 22-30 co było mi mało wiarygodne ale dalej nie zdradzając że jestem w polsce kupiłem bukiet kwiatów i wino i udałem sie do domu zastałem ja jak prawie przygotowywała się do spania wręczyłem kwiaty i poprosiłem czy może ze mna wziąć ślub kościelny i że będe chciał kupić mieszkanie żeby mi w końcu uwierzyła że nie chcę wracać do tamtej kobiety i mogę tylko jej uwierzyć rozpłakała sie mówiąc że ok przez następne tygodnie monitorowałem jej telefon i znalazłem parę pozycji usunietych esemesów tłumaczyła że pisała z koleżanką i znowu kłutnia jak ja robiłem kiedyś i tak co tydzień kłutnia o coś albo płacz że mnie kocha i chce ze mną być zadziwiające dla mnie było że jak byłem za granicą to pisała słodkie esemesy i częste w końcu zaszła w ciąże i musiała porzucić pracę dla dziecka i dla spokoju że nie spotyka się z Radkiem będąc spokojny mogłem już oddać się pracy ale dalej mnie niepokoiło że sie kłucimy o telefon znowu przyjechałem nie zapowiedzianie i znalazłem nie wykasowany es od kolegi Mariusza wtedy zaczołem grać na psychice pokazałem jaj meila gdzie pisałem do biura detekywistycznego i prosiłem o pomoc mówiąc że trzy dni po meilu wstrzeli dochodzenie i że dzwonili do mnie żebym przyjechał w środku tygodnia bo mają jakieś wieści wtedy nie odpowiedziała już na żadne pytanie wyszłem z domu na cpn po doładowanie do telefonu jak wróciłem była już 4 nad ranem a niebyło mnie ok. godz moja żona znikneła jak się okazało znalazłem ją po godz jak wysiada z autobusu w miejscowości ok 25km dalej chcąc ją zatrzymać i zapytać czemu tak robi i czemu nie myśli że dzieci zostawiła same chciała bym ją zostawił w spokoju po negocjacjach i po tym jak mi puściły nerwy w samochodzie i zaczołem sie po niej wydzierać wykrzyczała mi czy naprawdę chcę znać taką szmatę bo mnie zdradziła z owym Radkiem z którym teoretycznie nie powinna mieć kontaktu bo to kolega z pracy najgorsze jest to że cały czas sie z nim spotykała nawet jak mi potwierdzała że wezniemy ślub kościelny i że zrobiła to w moim łóżku w moim domu i że to nie był tylko sex to były czułe słówka takie jak KOCHANIE KOCHAM CIĘ nie rozumię kobiety jak można pisać komuś kocham cie a mieć plany na życie i dziecko w drodze te esy były pisane do dnia mojego nakrycia nie umie uwierzyć tej kobiecie na żadne słowo teraz twierzi że to były puste słowa ja tego nie potrafę tak przeżyć a co najlepsze ten jej kochanek został na całą noc nie wyobrażam jak piepszył moją żone na łóżku brał przyszniec u mnie teraz powiedzmy w ciągu paru chwil moja żona twierdzi że popełnił bład i że te esy do niego to były puste słowa i nic już nie ma zamiaru zrobić bo wie co może stracić NIE WIERZE może jakaś kobieta może zabrać zdanie w tej kwesti czy kobiety tak potrafią i czy to było przelotne czy dalej mnie kłamie bo nosi trzecie dziecko i nie ma gdzie pujść bo ja już straciłem nadzieje a do dziecka które ma przyjść na świat to nawet nic nie czuje traktuje to jakby go nie było oczywiście chce testy DNA po tym wszystkim mineło tydzień czasu i nie wiem co mam zrobić czy ciągnąć i bać sie następnej czy odejść i skrzywdzić dzieci JESTM ZAŁAMANY I BEZRADNY POMÓŻCIE :(

co mam o tym myśleć?? Co robić??Drukuj

mama/tata zdradza - okiem dzieckaod ok 6 lat rodzice nie żyją w zgodzie od 4 są w separacji a w tym roku wzięli rozwód. Do tej pory myślałam że to wszystko wina mojego taty, który jest chorobliwie zazdrosny, impulsywny, a ta impulsywność przeradza się w agresję. Nigdy nie okazywał miłośći mi ani bratu, jedynie co można było odczuć od niego to to że nas utrzymywał, zawsze kochałam ojca, był jaki był ale dzielił się z nami. Mama zawsze była dla mnie wzorem, opanowana, opiekuńcza, kochająca, kolebka domu do którego chcialo się wracać. Kiedyś wyrwała ojca ze szponów alkoholu, żeby nie ona pewnie by już nie żył. Ojciec traktował ją jak kurę domową, nie chciał żeby wychodziła gdziekolwiek bez niego, by siedziała w domu, sprzątała i gotowała. I tak spędziła kilkanaście lat dopóki nie dostałą propozycji pracy. Ojcu się to nie widziało, bo kto będzie robił obiady, pilnował dzieci itp. Jednak otrzymała aprobatę od wszystkich oprócz jednej najważniejszej od ojca. Poszła do pracy za namową brata i moją. Pracowała kilka lat, zawsze mieliśmy gotowe, gorące jedzenie gdy mama wróciła z pracy. Podziwiam ją i jej upór. Zaczęła odżywać dzięki tej pracy, w końcu miała do kogo się odezwać, nowe otoczenie, nie byłą już taka smutna i zmęczona życiem. Problemy zaczęły się gdy zmieniła pracę. Zaczęła pracować w mieście w którym mieszkamy. Przyznałą się ojcu iż pojechała z jakimś facetem na pizze do restauracji, ojciec już napisał czarne scenariusze jak zwykle on to robił, że poszła z nim do łóżka itp. Sam fakt że pojechała tam trochę mnie zabolał ale ufałam matce na tyle że mogłam poświadczyc że do niczego więcej nie doszło. Pamiętam że ojciec wpadł w histerie i zaczął płakać, nigdy go nie widziałam tak szlochającego, uwarzałam go za człowieka bez uczuć. Potem zaczęły się wyrzuty, rozmowy o rozstaniu, nie mogłam tego znieść. Obwiniałam za to i matkę i ojca. Powinni trzymać fason a nie zachowywać się jak nastolatki. Mało tego nigdy nie wtrącałam się w ich sprawy, zawsze z bratem trzymaliśmy się razemi nie mieszaliśmy się do ich kłótni no chyba że trzeba bylo ratować mamę przed rękami ojca. Cała ta rodzina była jednym wielkim zakłamaniem. Rodzice udawali że są razem przed obcymi, a gdy wszyscy opuszczali dom, zaczynał się chaos. Nie rozumieliśmy ojca, wyżywał się na niej, a jeśli mu coś nie wyszło podczas kłótni z matką przychodził i wyrzywał się na bracie który należy do osób cichych i spokojnych który woli przemilczeć pewne rzeczy, ja mam charakter po ojcu więc i cięty język. Bolało nas to że obiecali nam że to wszystko nas nie dotyczy a jednak nam się dostawało mimo tego żę chcialiśmy dobrze. Dwa lata temu brat uciekł od tego wszystkiego, ożenił się i wyprowadził. Zazdroszcze mu bo ja, mimo iż rodzice rozwiedli się w marcu nadal muszę słuchać wywodów ojca, teraz to ja dostaje po uszach od niego mimo że siedze cicho. Nie trzymam strony żadnego z nich tylko swoją. Służe radą lub jako ramię do wypłakania. Kocham ich oboje. Jakiś czas temu ojciec odkrył jakiś list, powiedział że mama napisałą go do kochanka. Niezmiernie mnie to zabolało, jednak mu nie wierzyłam. Stałam murem za nią. Czytając ten list myślałam że słowa kierowane są do ojca, mama nie użyłą w nim żadnego imienia. JEszcze zanim znalazł ten list, ojciec biegał do wszystkich z rodziny i chciał narobić jej wrogów by została sama, by ona wyszła na tą złą, bo chodzi do koleżanek i późno od nich wraca (sama ją odwoziłam do nich). Mi wypominał że nie jestem po jego stronie, wyżywał się i dołował psychicznie. RAz był miły, raz okropny. Wiedzialam że jest mu źle ale mógłby nie wyczyniać takich szopek. wracając do listu, niedawno z pantałyku wybiła mnie moja babcia. Powiedziała że mama chciałą poświęcić rodzinę dla tego człowieka po to by się z nim związać, jednak po jakimś czasie się na nią wypiął i zostawił bez słowa, poczuła się zraniona. Zabolało niezmiernie, cały czas ją broniłam jak ślepiec a teraz poczułam się wykiwana i zdradzona. Nie mogę jej potępiać, bo jesteśmy ludzmi i każdy popełnia błędy jednak jestem tak zdruzgotana tym że nie wiem w co mam teraz wierzyć... Czy babci i ojcu czy mamie. Nie powiem jej że wiem bo będzie czuła się osaczona i coś sobie zrobi bo nikogo innego jak mnie nie ma....

ŻenadaDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam. Odkryłam ten portal niedawno, żałuję, że tak późno, może nie popełniłabym tylu błędów. Zdradę mojego męża odkryłam niemalże natychmiast. Zawsze był czuły i kochający, pomimo upływu 26 lat naszego małżeństwa. Niemalże z dnia na dzień stał się innym człowiekiem, zaczęliśmy się kłócić z byle powodu, przestał zabiegać o mnie. Zaczęłam uważnie go obserwować, po miesiącu byłam pewna, że albo już kogoś ma, albo myśli o kimś innym. Próbowałam z nim na ten temat porozmawiać, ale wszystkiego się wyparł i mówił, że mnie kocha. Kupiłam dyktafon i podłożyłam mu w samochodzie. To co usłyszałam, powaliło mnie! Umawiał się na któreś z kolei spotkanie z kochanką. Kazałam wynosić mu się z domu. On błagał o szansę, mówił, że kocha mnie i dzieci, że to pomyłka itp. Pomyślałam,że przecież zawsze był dobrym ojcem i mężem i chyba warto dać mu szansę. Próbowałam mu zaufać,niby wszystko wróciło do "normy",ale intuicja mówiła mi, że coś jest nie tak. Okazało się, że mam rację i on nadal utrzymuje kontakt telefoniczny z tą panią. Postanowiłam się z nim rozwieść, on "szalał", mówił, że kocha itp. Dzieci też mu uwierzyły i prosiły,że jeśli mogę, to mam mu zaufać. Postanowiłam jeszcze raz dać mu szansę. "Sielanka" nie trwała jednak długo, po kliku miesiącach wiedzialam, że nie zapomnial o tej kobiecie, "zacisnęłam jednak zeby" i próbowalam to przeczekać. Pomyślałam, że skoro znów w to weszłam, to spróbuje jakoś to przeczekać, może to minie. Zmienił się jednak i wiedzialam, że ją kocha. Nawet zrobilo mi się go żal, z miłością nie da się walczyć. Próbowałam mu pomóc wyjść z tej sytuacji z "twarzą"ze względu na dzieci, podjęłam próbę z nim rozmowy na ten temat. Powiedzialam mu, że to wszystko jest dla mnie trudne i powiem dzieciom, że niestety, ale nie potrafię być z tatą. Chciałam naprawdę mu pomóc. On jednak dalej twierdził, że mnie kocha i bardzo mu na mnie zależy (jak zwykle również płakał). Pamiętam to dokładnie, bo zrozumialam, że dalej zamierza nas oszukiwać i nie ma litości nawet dla dzieci, płakalam. Wiedzialam, że muszę po raz kolejny go nagrać i "rzucić" mu to w twarz. Następnego dnia zostawiłam dyktafon w domu i nagrałam jego rozmowę z panienką, mimo wszystko to co odsłuchałam mnie zamurowało cyt. "Dzień dobry, nie oczywiście cześć, cześć, jak nie bedę mógł swobodnie rozmawiać; będzie dzień dobry" dalej były seksualne wynaturzenia. Ręce mi opadły, to ja chcę mu pomóc, a on dalej zamierza mnie beszczelnie oszukiwać. Jak zwykle się tłumaczył, że to tylko rozmowy. Żenujące. Złożyłam pozew o rozwód. Nie robiłam mu już scen, awantur, bo i po co. Próbowałam do rozwodu zachowywać jeśli to możliwe normalnie. On jednak odebrał to jako przyzwolenie na następnie łajdactwo, znów zaczął mówić jak bardzo mu zależy na rodzinie, może spróbujemy znowu. Spokojnie tłumaczyłam mu, że po tych wszystkich miesiącach kłamstw i oszustw, nigdy więciej mu nie zaufam i z nim nie będę. On jednak, nie odpuszczał i zaczął mówić, że mnie kocha itd. Wielokrotnie do tego wracał, dalej mówiłam, że z nim nie będę, jednak proszę żeby porozmawiał z dziećmi i spróbował im to wszystko co się działo wytłumaczyć. On oświadczył wówczas, że nie ma o czym mówić, nie utrzymuje z tą panią kontaktu i zostało to już zakończone. Wiedziałam, że kłamie (porażające), podłożylam następnego dnia dyktafon i nagrałam rozmowę z panienką, oczywiście o treści erotycznej.Dzisiaj jestem już po rozwodzie, on utrzymuje kontakty z tą panią i próbuje dalej mi wmawiać, że mnie kocha itd. Nie mogę do dzisiejszego dnia zrozumieć tej historii. Może ktoś to "ogarnie"

witamDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęmoja była już dziewczyna mnie zdradziła w szpitalu jak tam była , byłem u niej raz na tydzień , byłem z nią jeszcze , ona musiała z nim być i ze mną też bo nagle dostałem sms że nie mam już przyjeżdżać , jak dzwoniłem do niej to ona mi to powiedziała że mnie nie kocha , ona była ze mną i tym facetem też , dopiero po jakimś czasie , jakiś tydzień napisała mi że nie kocha mnie , czy to była zdrada ? nie wiedziałem co ona tam robiła

zdrada Drukuj

Zdradzony przez żonęwitam wszystkich ,niewiem co pisac, po 25 letnim zwiazku zostalem zdradzony przez zone, od 9 lat mieszkamy w hiszpanii, mamy troje dzieci 22,20 i 13 lat. od okola 6 mies,zaczelem cos podejrzewac,okazalo sie ze mialem racje. okazolo sie ze moja kochana romansuje z 6 lat mlotszym facetem(kolega z pracy) wszyscy do okola o tym gadali a ja dowiedzialem sie ostatni. postanowilem ze wracam do polski i zaczynam wszystko od nowa. jak narazie jestem totalnie przybity i niewiem jak zyc,pozdrawiam.tomek.

Zdrady zawsze boląDrukuj

Zdradzeni w innych związkachZdradzają żony,mężowie,kochanki kochankowie....Największy ból w miłości to być własnie zdradzonym czy zdradzoną. Boli serce,rozum się budzi z letargu miłości i zaufania i następuje etap cierpienia, łez i żalu. Możemy wybaczyć, odejść, uciec ale zawsze zdrada będzie w nas tkwiła, pozostanie zadrą w sercu i nigdy już w żadnym związku nie będzie idealnie bo zraniona dusza nigdy nie zasypia .....zawsze pozostanie czujna kiedy kolejny raz nasz rozum z miłości zostanie uśpiony a serce oszaleje w rytmie radości.

Wybaczyłam zdradę, co powienien robić on, co powinnam robić ja?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam, jestem z narzeczonym już ponad 4 lata, zaręczyliśmy się w zeszłym roku i w tym czasie wyszła na jaw jego zdrada, którą zakończył zanim się dowiedziałam, że coś takiego miało miejsce. Wybaczyłam ponieważ mówił, że to głupota z jego strony, być może potrzeba dowartościowania się. Nie minął rok od czasu jak wiem, staram sobie z tym poradzić i wydaje mi się że idzie mi dobrze. Ale, nie potrafię pozwolić mu na wyjazd na tydzień na wymianę pracowniczą do innego miasta (nie ma wpływu na posiadanie pracy) jest to dla chętnych. Przesadzam? Jak mam wytłumaczyć, że nie jestem gotowa? Chciałabym żeby on sam wiedział co zrobił i wiedział że lepiej dla nas będzie jeśli nie pojedzie. Czy panikuje? Jestem z "tych zołz"? Czy to źle, że potrzebuje więcej uwagi poświęconej mi, że potrzebuję więcej czułości by znów móc w pełni zaufać i móc spać spokojnie? Czy ja jestem zbyt wymagająca? Czy on robi zbyt mało i zbyt wiele wymaga? Dziękuję za odpowiedzi.

jestem zagubionaDrukuj

Zdradzona przez mężanie moge się odnaleźć,co mam robić...kocham męża ...ale jak mam dalej żyć....

Zarada czy nie?Drukuj

Witam i prosze o pomoc.Czuje sie okropnir rozdarta.Czuje ze jestem zdradzana i przy tym bezsilna.Nie jest to zdrada fizyczna chyba ale psychiczna to pewne,Mój partner po raz kolejny znajduje sobie jak on to mówi koleżankę w necie i z nią potrafi gadac ,flirtować ,przesyłać sobie ckliwe piosenki jednocześnie mnie traktuje jak zło konieczne bo jak na razie chyba robię z siebie idiotkę bo się awanturuje.Wiem ze obgaduje mnie i wcale się nie czuje winny.przecież on nic nie robi.On ma prawo rozmawiać z kim chce i o czym chce .Jestesmy ze soba prawie 15 lat.Do momentu mojego wyjazdu do pracy za granicę było wszystko ok.Przebywalismy ze sobą przwie 24 godz na dobe.Jednaj jak wyjechałam zaczął szukać pociezenia na gg. I znalazł.Jak wróciłam przez miesiąc była sielanka,opowiedział mi o tej znajomości i stwierdził,że wszystko kończy jednak po miesiącu dowiedziałam się że zakochał sie w tamtej jednak chce ze mną być,Jednak odnowiły się ich kontakty bo pani pomimo iż minła swoją rodzinę i często zdrodzała męża nie dawała mu spokoju.SZalałam wtedy jak zakochany szczeniak.wydawało się że wygrałam jednak prawie po 6 latach znowu nawiązali kontakt.Było to w ubiegłe wakacje,I znowu szalałam,zaczęłam pic,Jakoś doprowadziłam do zerwania kontaktów jednak między nami nie układało się.Alkohol,awantury doprowadziły do naszego rozstania.Wprowadził się do mamusi jednak bardzo często nachodził mnie mówił o miłości itd.Po sylwestrze zastał,Wszystko fajnie sie układało aż do wakacji.Ja pracuje obecnie jako kasjer w markiecie i często mam drudą zmiane wieć popołudniami jest sam i ma dużo czasu czasu na spędzanie go w internecie.I tym spsobem znowu zaćzał konyakt z kobietami twierdzac ze nic złego nie robi.Ja czuje sie zdradzana moze się myle,może nie mam racji,nie wiem czy walczyć czy udawać że nic śie nie dzieje,Jak mu wytłumaczyć że mnie krzywdzi, ze to boli? PROSZĘ O RADE

zdradaDrukuj

Zdradzony przez żonęJesteśmy po ślubie ponad 25 lat.W naszym małżeństwie przez te lata nie dorobiliśmy się niczego,aż 6 lat temu otrzymałem propozycję pracy zagranicą.Decyzję o moim wyjeżdzie podjęliśmy razem,ponieważ chciałem kupić jakieś mieszkanie i wykształcić córkę.Po 6 latach mamy wszystko ,ale 8 lipca odkryłem,że żona ma kochanka od dwóch lat.Podejrzenia miałem już dawno ,bo ona wcześniej do mnie przyjeżdzała ale od dłuższego czasu już nie miała na to czasu bo dostała pracę w sklepie nocnym na stacji benzynowej.Tam jak się okazało poznała Polaka mieszkającego w USA,który przyjechał do Polski na polowanie.Wymiana telefonów ikontakty się zaczęły.Zostałem odsunięty od seksu z nia ,który był teraz sporadyczny ponieważ przyjeżdzałem do kraju tylko 3-4 razy w roku a ona do mnie już wcale.Przed przyjazdem teraz w lipcu do domu na urlop zapowiedziała mi ,że ona ma stres i nie potrzebuje seksu,więc ja mam spać w salonie a ona w sypialni.Zapaliły mi się wszystkie lampki ostrzegawcze.Gdy byłem na lotnisku ona zadzwoniła do mnie czego nigdy wcześniej nie robiła ,czy juz jestem.Po moim przyjeżdzie do domu jej zachowanie było bardzo podejrzane ponieważ ciągle wysyłała sms i ciągle otrzymywała sms po których wychodziła z domu.Córka zaczęła mi mówić,że matka nawet do łazienki idzie z telefonem.W nocy gdy spała dorwałem jej telefon i serce stanęło mi w gardle masa sms i mms a w nich wyznaniea miłosne jakby żyli w legalnym związku,zdjęcia jego penisa i jego samego,jej zdjęcia do których pozuje w różnych seksownych ubraniach i pozach.Z jego sms wynika ,że ona wysyłała mu zdjęcia swojej pochwy bo cały czas o niej mówił i domagał się więcej,szczegóły z naszego życia małżeńskiego i ja w postaci tyrana .Do ostatnij minuty dnia pisała mu ralacje z mojego pobytu .Dorwałem jaj laptop i tam mi szczena opadła pełno e-maili od ok 2 lat.Wyznania miłości dozgonnej.25 lat na nią pracowałem miliśmy biedę teraz dorobiliśmy się i gdy ja ciężko pracowałem ona się łajdaczyła przez internet i telefon bo bez siebie nie mogli się obyć.Ona wychodziła w nocy z łóżka i się wspólnie masturbowali a ona gdy wróciła do łóżka z łazienki była cała rozpalona.Dałem w pysk po męsku i wygnałem półnagą w środku nocy z domu.Zadzwoniłem do nadawcy sms-ów okazałó się że ja miałem kryzys małżeński od dwóch lat i on z nia go wykorzystali.Ona zamiast rozmawiać ze mną to wprowadziła obcego faceta do związku który wydawał mi się bardzo trwały.Po przejrzeniu sms-ów i poczty moja córka 23 lata doznała szoku jakie jej matka ma preferencje seksualne ,nawet spermę na twarz i to sto razy szok.Poszedłem do adwokata i sprawa rozwodowa jest w toku.Ona nie chce teraz o tym rozmawiać bo jest emocjonalnie niesprawna,rozbiła całe nasze życie i jeszcze próbuje zwalić część winy na mnie ,tylko że ja nie zdradziłem nawet gdy mieliśmy kryzys.Ona jest niezłą manipulatorką bo wcześniej w naszych rozmowach na skype nakręcała mnie swoimi wypowiedziami żebym wpadał w nerwy.Dzisiaj mam depresję i nie chce mi się nic z powodu takiego obrotu spraw,ale się podniosę i życie ułożę na nowo.

Udawał rozwiedzionego, okazał się żonatyDrukuj

Zdradzeni w innych związkachWitajcie. Spotykałam się z nim miesiąc (kawiarnie, spacery nad morzem), w końcu wyjechaliśmy na weekend i poszliśmy do łóżka. Mówił, że jest wolnym człowiekiem, po rozwodzie. Po seksie wygadał się, że jest w separacji, rzekomo, bo już mu w nic nie wierzę. Głupio tłumaczył, że separacja to dla niego to samo, co rozwód, że z żoną nic go nie łączy, skrzywdziła go, zdradziła blabla bla klasyczna formułka oszusta. [b]W czym problem.[/b] Ano w tym, że z zasady nie spotykam się z żonatymi facetami, bo wiem, czym to pachnie, czym grozi (ból, płacz i problemy i cudza żona z pretensjami) Gardzę żonatymi facetami szukającymi skoku w bok, użalającymi się nad podłymi żonami, ale tkwiącymi przy nich murem. [b]Okazuje się jednak, że poszłam do łóżka z takim żonatym facetem. Nie mogę przestać o tym myśleć, czuję się jak najgorsza łachudra wykorzystana w perfidny sposób.[/b] Nie jest to klasyka gatunku, kiedy świadomie spotykasz się z żonatym, wtedy możesz mieć pretensje do samej siebie. Ja zostałam celowo wprowadzona w błąd i wykorzystana. Czuję się ohydnie. On oczywiście odwraca kota ogonem twierdząc, że jestem egoistka i że nie może się rozwieść z żoną, bo prowadzą wspólną firmę. Ja już nic od niego nie chcę, skoro zrobił tak ze mną i tak potraktował żonę, zrobi to z inną. Chodzi o to, że nie mogę sobie poradzić z tym, że spałam z żonatym. Nieważne, że nic o tym nie wiedziałam. Myślałam, że poszłam do łożka z wolnym człowiekiem, a okazało się, że z żonatym. Czuję się, jakbym została zgwałcona, tym bardziej, że na pierwszym spotkaniu i podczas rozmów podkreśliłam, jak brzydzę się zdradą, seksem z żonatym i że żonaty facet dostanie ode mnie kopa natychmiast podczas 1 rozmowy. On w ogóle nie poczuwa się do winy, uważa, że jest w porządku, że to ja jestem nie fair oczekując od niego jasnych deklaracji w stylu: to w końcu jesteś wolny czy zajęty? Wiem, że takie sprawy zawsze wychodzą na światło dzienne, boję się, że za chwilę przyleci do mniejego żona i wyzwie od złodziejek cudzych meżów, **** itp. Myślę o tym, żeby jej o wszystkim powiedziec i przeprosić za to, co się stało oraz zapewnić, że więcej nie będzie to miało miejsca. Jak myślicie...?