Zdrada - portal zdradzonych - News

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Roszpunka19
Obito00:08:57
# poczciwy00:11:00
Crusoe01:03:49
gunio1108:10:10

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

mial byc slub Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakajak zwykle przypadkiem kolezanka mi powiedziala ze jej chlopak jej powiedzial, ze moj narzeczony mnie zdradzil jak bylismy w Polsce. Najpierw szok i nie uwierzenie potem sprawdzilam maile i znalazlam jak sie chwalil koledze ze zaliczyl taka jedna po pijaku na imorezie, teraz jest za granica i znalazlam kolejny mail z pytaniem kolegi ile zaliczyl, odp 2. najgorsze jest to ze bylismy 5 lat razem i za kilka miesiecy mial byc slub !!! on jeszcze nie wie ze wiem, dopiero porozmawiam z nim w 4 oczy jak wroci do kraju, nie umiem mu wybaczyc, kocham go ale nie umiem !!! bo nie moge pzrestac myslec co wypisiwal w mailu i o tym jak dotykal te inne kobiety !!! normalnie o mnie dba, ciagle mowi ze za mna teskni, kocha zyc beze mnie nie moze a tu takie cos !!! poradzcie cos !

Matka - zdrada/romans.Drukuj

mama/tata zdradza - okiem dzieckaMówiąc wprost - matka leci w ****a! Zacznijmy od początku.. Zacząłem podejrzewać w grudniu, poprzedniego roku. Dzień po sylwestrze przeczytałem przypadkowo jej sms, które ona wysłała. "Kocham Cię, było wspaniale", "Kochanie, dzięki za miłe słówka". Numer był zapisany pod dziwnym znakiem "#", sprawdziłem go i wiem kim ten gość jest. Chodziła dziwnie rozpromieniona, więc wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Zaczęła się odchudzać, przesadnie o siebie dbać, robić paznokcie, jeździć na rowerze, pięknie się ubierać, wychodzić bez słowa. Interesuję się psychologią stosowaną jak i społeczną, więc wyłapuję niektóre rzeczy niewidoczne dla innych. Co jakiś czas wgrywam jej piosenki na komórkę, więc mam dostęp do jej telefonu. Kurwica mnie bierze, jak non stop wysyła takie smsy do niego. Przestałem się przejmować tym, że sms to prywatna sprawa, jakie to ma tutaj znaczenie? To moi rodzice. Na każdym kroku oszukuje ojca, ojciec wg mnie wie, lub się domyśla. Od jakichś 2 miesięcy rozmawia z nią i słyszę non stop "Wiem, że coś ukrywasz". Ona oczywiście "Masz jakieś dowody? Nie wymyślaj". Kiedyś tego typa odwoziłem (dobrze wiem gdzie mieszka :)), to oczywiście kazali mi jechać 2 blok dalej, żebym myślał, że mieszka gdzie indziej. Ten gość wszystko jej załatwia, o dziwo mi też parę rzeczy załatwił, z dobrego serca huehuehue. Krótko mówiąc, matka zachowuję się jak rozpuszczona, głupia nastolatka, a ma 48 lat. Jestem pełen podziwu, jak kobiety potrafią się zagubić, przykre istoty. Ja mam 19 lat, siostra jest starsza o 4 lata. Ona nic nie wie, nie mieszka z nami grubo od 4 miesięcy. Zamierzam z nią porozmawiać o tym i wspólnie przemyśleć co robimy dalej. Najchętniej bym podszedł do matki i powiedział prosto w oczy - "Mam nadzieję, że wiesz co robisz", ona zapewne odpowie, że nie wie o co chodzi. Ja zachowuję się naturalnie, na razie ukrywam, że cokolwiek wiem, dla tego "Pana" też jestem miły, ale miarka się już przebrała chyba. Czekam na opinie i podpowiedzi, bo ludzie doświadczeni wiedzą lepiej co robić!

zdrada z szefem Turkiem.Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich! Pragnę przedstawić Wam zdradę żony, która zniszczyła mnie fizycznie i psychicznie. W sierpniu obchodziliśmy 18-tą rocznicę ślubu, a ja tego dnia złożyłem pozew do sądu o rozwód.Wszystko zaczęło się w marcu zeszłego roku od wyjazdu żony do Niemiec do siostry w celu "zbadania gruntu"pod ewentualną przeprowadzkę na stałe i znalezienie pracy. Po 4 miesiącach żona została wyrzucona z domu przez siostrę i zaczęła póltoramiesięczną tułaczkę po domach znajomych,aż do momentu znalezienia mieszkania.Co było powodem wyrzucenia? Dziwne, agresywne zachowanie mojej żony!Gdy wreszcie w sierpniu zeszłego roku znalazła mieszkanie, ja zacząłem sprowadzać synów oraz rzeczy z Polski.Podczas zapoznawczego spotkania z jej znajomymi,żona powiedziała,że następnego dnia jedzie z dwiema koleżankami zwiedzać zamek.Zdziwiło mnie to ,bo dawno nas nie widziała,a ona wybiera koleżanki. Po chwili zreflektowała sie i dodała,że syn TEZ może jechać,bo będzie robił im zdjęcia. [b]KOLEJNY CIOS[/b]-syn jako paparazzi?Dlaczego o tym piszę? Ponieważ po powrocie do domu zwróciłem żonie uwagę,że coś tu nie pasuje! Jakaś kolejność,jakieś priorytety powinny być zachowane.Żona na to -że robi co chce,już mnie nie kocha, nie chce ze mną byc i żebym zszedł z jej życia! Kompletnie mnie zamurowało.Po 17-tu wówczas latach małżenstwa żona tak łatwo rezygnuje ze wspólnego życia?Zaczęły się dla mnie ciężkie dni.Nic jeszcze nie podejrzewałem,żadnej zdrady,myślałem po prostu-jakieś chwilowe problemy emocjonalne żony.Żona pracowała w zakładzie konfekcjonującym drobne papiernicze rzeczy ,którego szefem był starszy od niej o 16 lat Turek.Rano zaczęła się stroić, makijaż,poranna kąpiel?,pytania do mnie czy ładnie wygląda itd. Kilkukrotnie kazała mi się pakować i zniknąć z jej życia!Błagałem ją, widziałem że coś od momentu wyrzucenia przez siostrę w niej pękło.Chciałem jej, i sobie pomóc!Przyjeżdżając do Polski byłem kilkukrotnie i psychologa i księdza. Wszędzie szukałem ratunku. Psycholog stwierdził ,że może to być DDA(dorosłe dziecko alkoholika), Podobne objawy,ale bez wizyty żony nic nie stwierdzi. Po wizycie u księdza i specjalnej modlitwie z rękoma na mojej głowie, o 3-ej w nocy obudziłem się z nazwiskiem tego Turka na ustach!!!Jeszcze nic nie przeczuwałem o romansie.Rano pojechałem z Polski do Niemiec,żona nie chciała mnie przyjąć, kazała szukać nowego mieszkania itd. Ale ze względu na syna się zgodziła. Pierwszego dnia pracy,po 5-ej rano zajrzałem do jej notesu i nogi się pode mną ugięły.Tłumaczone teksty na język niemiecki z wyznaniami miłości, tęsknoty itd. W środku notesu, oddzielone zakładką narysowane dwa serduszka z literami-"A"inicjał żony oraz "K" tego Turka.Coś w końcu zaczęło do mnie docierać.Zrozumiałem ,że stała się rzecz straszna, dla mnie zabójcza, nie mieszcząca się w moim światopoglądzie.ŻONA KOCHA INNEGO!.Ona się oczywiście wyparła wszystkiego. Po kilku dniach pojechałem do żony tego Turka i przedstawiłem sytuację. Kobieta sie wsciekła i razem pojechaliśmy do jej męża, Ten się wszystkiego wyparł, zrobił z mojej żony wariatkę w nim zauroczoną itd. Oczywiście zaznaczył -seksu nie było.Żona dowiedziawszy się o tym kazała mi się wynosić,bo "zniszczyłem jej dom, nie ma już domu","pakuj się" itd. Powiedziałemjej,że mam tu meldunek i syna i nie wyjadę. Nie wróciła na noc.Następnego dnia znalazłem ją u koleżanki i przyprowadziłem do domu. Zaczęlo się piekło. Gdzie ja, żona wychodziła.Zamykała się na klucz w sypialni. Żyła jak w jakimś amoku. Nie poznawałem jej w ogóle.Kazałem jej wyjawić całą prawde.Powiedziała mi że nie chce ze mną być, bo zmarnowałem jej życie,chce być sama, nic jej nie mogę rozkazac, że jestem drewno, bo nie piję(nigdy nie byłem pijany),nie potrafi już mnie kochać itd. Nigdy w trakcie małzeństwa nie podniosłem na żonę ręki, nie zdradzałem, szanowałem jak mogłem, a tu słyszę takie rzeczy! Powiedziała ,że jak chcę to mam się powiesić, tylko w Polsce, bo w Niemczech zrobię jej problem.Wyzywała mnie od małych(ok.180cm),grubych, parchatych itd. Byłem w totalnym szoku.CO TO ZA KOBIETA!Nie poznawałem żony.Wyjechałem z Niemiec z chęcią odebrania sobie życia, tak dała mi popalić przez ten okres. Już w Polsce, w ostatniej chwili opamiętałem się przed załozeniem pętli,i zadzwoniłem do syna w Niemczech. Żona powiedziała ,żebym wracał, spróbuje ze mną jeszcze raz .Przestraszyła się widocznie mojej próby samobójczej. Po powrocie do Niemiec( zrobiłem wówczas 900km)żona olała mnie totalnie,zero rozmowy, nic.Puściły mi nerwy i chwyciłem ja za ramiona,byłem w takim afekcie,że mógłbym zrobić jej krzywdę.Całą droge powrotną łudziłem się, miałem nadzieję ,a tu totalna olewka.Przeczytałem jeszcze w jej telefonie smsa od jej szefa,że on TEZ ją kocha i że będą na zawsze razem. Kolejny dowód. Zacząłem sprawdzac historię w komputerze, pierwsza rzecz to był jego profil na Facebooku, potem ich horoskopy miłosne.dzien w dzień to samo.A żona śmiała mi się w nos- a co,nie mogę? zabronisz mi?Jednak pod przysięgą na Pismo Swięte zeznała,że mnie nie zdradziła i nie ma nikogo. Na koniec dodała-"ale nie znaczy to ,że nie kocham".Dalej walczyłem o nią, prostowałem jej zwichrowany kręgosłup moralny.W/g słów żony byłem dla niej w Polsce "tyranem", a w/g psycholog właśnie kręgosłupem moralnym utrzymującym ją w ryzach. Tylko że żonie było z tym źle.Zaczęła zachowywać się jak nastolatka, a ja jak jej ojciec.Opowiadała znajomym niestworzone, nieprawdziwe rzeczy o mnie. Ja tylko przecierałem oczy ze zdziwienia. W grudniu podstępem sprowadziłem nawet polskiego księdza do domu, trzygodzinna wizyta z poświęceniem mieszkania nic nie dała.Dostałem tylko wielki ochrzan,że bez jej wiedzy sprowadziłem do JEJ mieszkania księdza. Do tej pory była wierzącą, praktykującą katoliczką.Ale przed Bożym Narodzeniem coś zaczęło się poprawiać,zauważyłem że umieściła na półce nasze wspólne zdjęcie, zalozyła obrączkę,mówiła"skarbie". Nie byłem do końca przekonany co do jej czystych intencji,ale cieszyłem się małym sukcesem. Na święta przyjechał nasz starszy syn, było świątecznie ,ale ja wciąż miałem przed oczyma wszystkie złe wydarzenia sprzed kilku miesięcy. Wiedziałem też ,że jestem żonie potrzebny, bo sama nie utrzyma mieszkania ze swoją małą pensją.Odwiedziłem jej siostrę,tą co ją wyrzuciła. I kolejny cios. Dowiedziałem się ,że byłem oszukiwany od czasów narzeczenskich.Wówczas moja przyszła żona wmawiała mi ,że była ofiarą gwałtu przez jej wujka,zanim mnie poznała. Siostra natomiast oznajmiła mi,że kochała się ze swoim pierwszym chłopakiem.Wiem,że mnie jeszcze nie znała, ale oszukała mnie w perfidny sposób. Po powrocie żona przysięgła mi,że to nieprawda,że siostra wymyśliła. Niestety , tydzień temu potwierdził to brat żony,że tak było i że ukrywali to przede mną!Kolejny koszmar, który wyszedł tak jakby mimochodem tej zdrady z Turkiem.Przez ten rok w mojej głowie kotłowało się wszystko, zawalił się mój świat ideałów i zasad. Zostałem brutalnie sprowadzony na ziemię.Z jednej strony chciałem za wszelką stronę ratować małzeństwo, z drugiej czułem żal i obrzydzenie za jej postępek. Jak mogę jej uwierzyć ,że mnie z Turkiem nie zdradziła, skoro oszukała mnie w sprawie gwałtu. I też przysięgała.Często dostawała smy z treścią-"Dzień dobry A....a".Niby od koleżanki z Polski, ale jak do koleżanki zadzwoniłem,okazało się ,że ona ich nie pisze. Kolejna niewiadoma, kolejny znak zapytania. Zona zaraz usunęła ten nr. Pewnego razu zapomniała telefonu jadąc do pracy. Po godzinie wróciła do domu,bo niby tak ją brzuch rozbołał,że musiała latać w krzaki,i przyjechała po czyste majtki! Oczywiście zabrała telefon. Podejrzewam ,że bała się,żebym nie odebrał wiadomości w "bezpiecznych" godzinach,czyli jej pracy.Kilkukrotnie dowiadywałem się,że spała z tym Turkiem. Żona zawsze zaprzeczała,przysięgała,ze nie.Znajomy, u których mieszkała ze trzy tygodnie po wyrzucenie przez siostrę, powiedział mi tylko -'domyśl się".Jestem rozdarty między jej przysięgami, a słowami znajomych. Z drugiej strony ci znajomi to sam element społeczny, kryminaliści,narkomani i rozwodnicy.Komu wierzyć? Sam juz nie wiem!W lipcu po prostu zwolniłem sie z pracy, spakowałem rzeczy i wróciłem do Polski.Nie usłyszałem żadnego słowa-zostań,przepraszam, będzie dobrze.Dwa tygodnie potem miałem kurs do Niemiec i wpadłem do mieszkania. Żona dzień wcześniej wyniosłą się do koleżanki,na moje prośby,żeby przyszła porozmawiac nie reagowała.Wolała jechać na festyn ze znajomymi.Napisałem jej list,opisałem całą sytuację,nasze życie,że tak dalej nie może być, bo zniszczy mnie psychicznie. Juz w Polsce dostałem smsa,że każdy z nas ciągnie w inną stronę, że chciałaby być ze mną,ale....zadzwoniła po paru dniach, powiedziałem ze byłem znowu u psycholog.żona na to ,że jestem tak samo poj...ny,jak i ta moja psycholog.Ona jest zdrowa,normalna, to ze mną jest nie tak. Na chwilę obecną mam złozony pozew o rozwód ,żona się więcej nie odezwała.Woli swoich przyjaciół-kryminalistów,rozrywkowe życie, romanse.Życie w związku małzeńskim to nie dla niej, za nudne.A że rozwaliła rodzinę, cierpią synowie i ja-nieważne. Liczą sie tylko spojrzenia innych facetów i komplementy, jaka to ona ładna i zgrabna.Okazuje sie ,że nie znałem przez tyle lat własnej żony. Coś , co powinno być świętością, okazało się dla żony za dużym wyrzeczeniem.W/g niej, teraz to może robić co chce, mieć każdego!Takie po prostu ****SKIE myślenie.Moje serce to jedna krwawiąca rana. Całe życie byłem jej wierny, uczciwy,opiekunczy.Niestety , wybrała WOLNOŚĆ.Nie liczę już na nic,życie jest bez sensu,ja zostałem zniszczony uczuciowo i emocjonalnie. Straciłem do żony szacunek i zaufanie.Mam w pamięci nasze "polskie"małżeństwo, uważane przez znajomych za wzorcowe.Wystarczyło kilka miesięcy pobytu żony za granicą, aby wszystko szlag trafił.Wiem,że nigdy nie dowiem się prawdy, ale intuicja podpowiada mi,że niestety,oprócz zdrady emocjonalnej, była i fizyczna. I podejrzewam,że z inicjatywy żony.Co sądzicie o tym?

Czy mnie zdradziła?Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęZarejestrowałem sie tu bo może ktoś z was użytkownicy doradzi mi , podpowie..
Moja historia zaczeła sie 2 lata temu . Miałem wtedy 18 lat ona 14. Zauroczyła mnie i po paru spotkaniach zaczeliśmy być parą. Na początku było wszystko ok , wiadomo jak to na początku w związku . Miałem do niej zaufanie , ona do mnie , dogadywaliśmy się itp itd.
Kamieniem milowym ( że tak to ujme ) był jeden wyjazd do stolicy...
Wtedy byliśmy razem jakieś 3 miesiące i moja dziewczyna pojechałą na noc do W-wa na wycieczke. Wróciła na drugi dzień a po 2 dniach po jej powrocie spotkalismy sie. Niczego wtedy nie zauważyłem ale to czego dowiedziałem sie na drugi dzień gdy do niej pojechałem zmienił nasz związek do końca..
Będąc z nią na spacerze(już na drugi dzień) zaczeła mi zadawać dziwne pytania(w stylu" co bym zrobił gdyby ją ktoś pocałował , jakbym zareagował i wgle). Mi już wtedy zaczął gul chodzić , stanąłem i zapytałem o co chodzi. Wyznałą mi że będąc w stolicy pocałował ją jakiś chłopak. na moją reakcje nie trzeba było długo czekać. Odwrociłem sie i pomaszerowałem sam , bez niej do jej domu.
Gdy oboje juz u niej bylismy straciłem panowanie nad sobą. Musiała przyjść jej matka żeby mnie troche ogarnąć. Ona zarzekała się że to on ją pocałował , że ona tewo nie chciała , że gdy zrobił to po prostu wyszła. Przyżekała że mnie nie zdradziła. Powiedziałem że jej wierze ale i tak miałem najczarniejsze myśli. Po powrocie do domu nie spałem tylko myślałem nad tym co mi powiedziała

Nie dał nam szansy na normalne zycie.Drukuj

Zdradzona przez mężaWitam.Już od jakiegos czasu mialam ochote komus o tym opowiedzieć,dlatego sie tutaj zalogowalam.Moja historia jest podobna do wielu tutaj,moze ktos podpowie mi co robić.
Z moim mężem przed ślubem spotykalismy sie 2 lata.Jak sie póżniej okazało,nawet za czasow kawalerskich nie nalezal do wiernych mężczyzn.Ja mam 27 lat,on jest starszy o 4 lata.Ja prowadze wlasna dzialalnosc,maz pracuje w innym miescie oddalonym ok 60 km od domu.Jak juz napisalam wczesniej,bywało różnie między nami,mąż czesto klamie nawet w drobnych sprawach ale staralam sie z tym walczyc.Gdy okazalo sie,ze jestemw ciaży wyznaczylismy date slubu.Nie protestowal,choc wiem ,ze bardzo cenil sobie swoja wolnosc.3 tygodnie po weselu niestety trafilam do szpitla,gdyz ciaza byla zagrozona.Mąz byl jak zawsze zajety praca,do domu wracal 1 lub 2 razy w tygodniu.Nawet nie mial czasu zawiezc mnie do szpitala.Po 4,5 tygodniowym pobycie urodzil nam sie syn,Jest skrajnym wczesniakiem z 6 miesiaca ciazy.Maz oczywiscie do szpitala wpadl tylko na chwile.Pozniej nawet nie odebral mnie do domu.Po powrocie odebralam wiadomosc na NK z anonimowego konta z informacja,ze moj maz juz od kilku miesiecy spotyka sie z pewna kobieta i ona planuje ulozyc sobie z nim zycie.Nie moglam w to wszstko uwierzyc.Nie myslalam ,ze w tej sytuacji moze byc kims takim.Nie moglam jednak tego tak zostawic.Ok. dwóch miesiecy prowadzilam swoje prywatne sledztwo.Wyniki byly zaskakujace.Moj maż nie bywal w pracy,w domu bywal tez gosciem.Jezdził do niej do Pionek.Zostawal u niej na noce.Jej rodzice nie mieli nic przeciwko,ze corka przyprowadza zonatego faceta ,ktory m malenkie dziecko.Ona starsza od niego o rok.Panna.Pracuja w jednej Galerii.Brat mojego meza mieszka w tym miescie.Bardzo czesto udostepnial mu mieszkania na spotkanka.Mąz mial dwa identyczne telefony,jeden tylko dla niej.Mowilam mu,ze mam sygnaly i wiadomosci od kogos ,ze mnie zdrdza ale on mowil zawsze ,ze to ludzie mu chca dokuczyc.Mialam tez jego bilingi,przerazily mnie.Kontaktowali sie non stop.nawet jak spalam obok,w wigilie i swieta.Rozmawiali godzinami.Ktoregos dnia nie wytrzymalam i pojechalam do tej panny do domu,powiedziec jej co ona robi.Wyparla sie,ze nie wiedziala nic o tym ,ze ma rodzine.On po tej awanturze nie wracal do domu 3 dni.Z czasem emocje opadaly,on przeprosil raz lub dwa i na tym koniec.Chcialam ,zeby zwolnil sie z tej pracy ale niestety nie chce.Wiem,ze non stop sie kontaktuja.Czasami znajde jakies przypadkowe smsy i znow zaczyna sie awantura.Mowilam mu ,zeby juz sie rozwjsc i niech uklada sobie zycie z nia ale on nie chce.Za bardzo mu chyba na opinni zalezy bo dopiero 10 miesiecy po slubie jestesmy.Ona smieje mi sie w twarz i czuje sie duzo lepsza.Nie moge tego zniesc.Oboje pracujemy,dobrze zarabiamy,malenstwo nasze jest zdrowe.To dl niego staram sie to jakos ciagnac,zeby mialo ojca.Ale szczerze to mam dosyc.On mowi,ze tam nic go nie laczy,ze ich nie ma.Ale ja wiem ,ze jest inaczej.Te smsy i to ,ze on wogole nie zabiega o mnie.Jedynie wieczorami jestem w domu a on zawsze wychodzi na silownie i wraca jak ja juz spie.Nie ma miedzy nami rodzinnej atmosfery a mimo wszstko chce tkwic tak jak jest.Jesli tak ja kocha to czemu tam sobie zyci nie uklada? Ja juz dawno bylam sklonna dac mu rozwod.Mam tez wielka ochote dopiec tej pannie na calej linii.Za to ,ze zniszczyla moje malzenstwo zanim jeszcze sie zaczelo i nie dala mojemu dziecku szansy na normalny dom.Prosze Was pomożcie mi.Co robic?

witam wsztstkichDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaPodobnie jak Wy ja tez zaczynałam od czytania o Waszych problemach zanim zdecydowalam sie napisac o moim przypadku .Otoz u mnie zaczelo sie dosc niewinnie poznalismy sie na dyskotece potem zbieg okolicznosci sprawil ze spotkalismy sie na sylestra w tymj samym miejscu i tam zaczelismy nasza pierwsza rozmowe wyminilismy sie tel i tak sie zaczelo nie mieszkalismy blisko siebie (70 km) wiec nie widywalismy sie czesto ale na walentynki juz bylismy razem jesli chodzi o wspolzycia bardzo dlugo nie dochodzilo do niczego potem wspolne wyjazdy wycieczki az pojechalismy na wycieczke do Rzymu na beatyfikacje J.P.II i tam mi sie oswiadczyl naprawde przezylam cos pieknego a bylismy juz w sobie zakochani on best rozwodnikiem wiec zaczal zalatwiac o pozwolenie na 2 slob koscielny poniewaz ja jestem panna bylam pewna za to jet ten zdecydowalismy sie na dziecko gdy zaszlam w ciaze wprowadzilam sie do niego na poczatku wszystko wygladalo dobrze pozniej zaczely sie klotnie z byle powodu ja nie chcialam sie denerwowac i wyjechalam do mamy jednak jakos mi przxechodzilo i wracalam on tez twierdzil ze sobie wiele zeczy przemyslal i nie chce mnie ani dziecka stracic. 3 miesiace temu urodzil nam sie syn ja praktycznie zostalam sama jego wiecznie nie ma jak nie pracuje za granica to jak jest tu to tez ma jakies swoje sprawy wiec ja znow sie spakowalam i z malutkim pojechalam do rodzicow po 2 tyg przyjechal po mnie pogodzilismy sie i postanowilismy pojechac nad moze wrocilismy pare dni temu, a ja po przyjezdzie mialm goscia odwiedzila mnie jego bnyla dziewczyna powiedzila mi ze on od poczatku mnie z nia zdradza ze jak bylam w ciazy i jak jezdzilam do mamy to on do niej przyjezdzal,wie jak spedzilismy tego sylwestra ponoc do niej dzwonil,ze w lozku nigdy jej nie dorownam,powiedziala nawet jak jest podpisana w tel, sprawdzilam faktycznie gdy spytalam go dlaczego mnie oklamal powiedzial ze niechcial mnie denerwowac bo ja ciagle mu o niej gadalam jakas intuicja.Ja wprowadzajac sie do niego do innego miasta nie znam do dzis tu nikogo calymi dniami zajmuje sie dzieckiem,wiec nawet nie mam kogo spytac czy to prawda.Rozmawialam ze swoim facetem o tej sytuacji on oczywiscie sie wyparl stwierdzil ze ona zrobila to z zemsty bo ponoc kiedys wziela jakis kredyt na ich wspolne zycie, gdzie on dowiadujac sie ze ona prawdopodobnie go zdradzila zerwal z nia i powiedzial ze nie bedzie splacac bo bo juz nie sa razem a on swoja czesc ponoc juz dawno splacil. Niewiem co mam o tym myslec komu mam wierzyc miedzy nami nie zawsze bylo dobrze czesto klocilismy sie ja bylam zazdrosna o niego jesli chodzi o sprawy lozkowe nie czesto sie kochalismy ja caly czas sobie tlumaczylam ze jest zmeczony.Staram sie trzymac bo mam synka ktorego karmie ale w srodku jestem rozbita niewiem co mam robic,boli mnie calymi dniami mysle i staram sie laczyc fakty wiele zeczy pasuje.Po nim widze ze juz z niego to splynelo i nie chce wracac do tego tematu a ja nie potrafie caly czas siedze i slysze jej glos i te wszystkie zeczy. Moze ktos byl w podobnej sytuacji i jak sobie poradzil.Prosze o pomoc.

Zdrada z pracownicÄ…Drukuj

Zdradzona przez mężaKochani, jestem załamana do granic możliwości. Mój mąż zdradza mnie z naszą wspólną pracownicą. Pracujemy w jednej firmie, ona była jego sekretarką, teraz dostała awans na samodzielne stanowisko. Do niedawna widywałam ją codziennie, pokazywała mi na każdym kroku kto tu rządzi, komentowała każde moje polecenie, groziła mi, że posądzi mnie o mobbing, bo podobno na nią krzyczę, a on to tolerował a nawet udało mi się zebrac od niego ochrzan. Czy to jest normalna sytuacja? Zostałam upokorzona przed całą firmą, mam wrażenie że jestem pośmiewiskiem, czuję się jak szmata, jak ostatnie zero. Jak dalej życ. Jak o nim zapomniec, Jak przestac kochac. Poradźcie.próbowałam walczyc o niego ale z odwrotnym skutkiem. Złożyłam pozew, bo myślałam, że się obudzi, ale on się wyraźnie ucieszył.

Proszę o pomoc w przetrwaniu tych ciężkich dniDrukuj

Zdradzony przez żonęWitam wszystkich rogaczy! Mnie to też dopadło, niestety. Spadło na mnie jak grom z jasnego nieba. Trzecią noc już nie śpię i nic nie jem. Jak by nie kilka składających się na to sytuacji, to bym się wcale nie dowiedział. Wszystko zaczęło się od plotki, trzy tygodnie temu. Mój najlepszy kolega dowiedział się od swojego kolegi, że ten zaliczył moją żonę. I to nie raz a kilka razy. Uwierzyłem mojej żonie. I chyba naprawdę nic nie było. Starała się mnie w mądry sposób wyprowadzić z tego bagna w które wierzyłem. Tłumaczyła, że gdzie z takim frajerem. A kurwiarz z niego niesamowity. Dlatego moja kochająca żona tego nie zrobiła, bo jest za porządną. Po prostu gość puścił chamską plotkę. Od tego momentu zakochałem się ponownie w żonie. Spędziliśmy 2 najlepsze tygodnie naszego życia. Jesteśmy 10 lat po ślubie, i naprawdę kochamy się. Mamy dwójkę przecudownych dzieci. Udowodniła mi, że jest tylko moja i mnie kocha. Jednakże ja w tej całej czułości, jak to zazdrosny mężczyzna, wypytując się czy mnie przez te dziesięć lat małżeństwa nie zdradziła, zauważyłem w jej pięknych oczach, że nie jest do końca szczera. Wspomnę tylko, że przed ślubem byliśmy 6 lat ze sobą. I to co było przed weselem - a wiem, że nic nie było, mnie raczej nie interesuje. Ja też swoje miałem za skórą przed ślubem, ale jak to młodzi 20 latkowie. Same niewinne ekscesy. Dopytując moja kochaną żonę po raz kolejny, nie wytrzymała. W płaczu przyznała, że dwa lata po ślubie a rok przed naszym dzieckiem miała 2-3 miesięczny romans w pracy. Dzieci są moje. Powiedziała że po 7 letnim związku wypaliła się troszkę, zabujała się w koledze i tak to trwało przez ten krótki okres. Ja harowałem na studiach a ona się z nim kilkakrotnie przespała. Ale zauważyła, że nie ma to sensu i wygasło to samoistnie. Tłumaczy to zauroczeniem chwilowym. Piszę to z wielkim bólem, bo nie rozumiem jak się można do 5-7 razy przespać w ciągu 2-3 miesięcy. Natomiast ja teraz odbieram to jako chwila, bo ponoć było to 8 lat temu. Wybrała wtedy mnie. Spróbowała z kimś innym, wcześniej tego ponoć nie robiła. Pół roku później zaszła w ciążę i urodziło się nam nasze pierwsze kochane dziecko. Przebaczyłem jej już w tej chwili, bo ją bardzo kocham. I nie wiem czy nie jestem za naiwny? Ale ból, który w sobie noszę jest ogromny. Myślałem, że mój tyłeczek jest tylko mój, na wyłączność, a tu takie zaskoczenie. Mało tego zrobiła to z moim dobrym kolegą, który później przez kilka lat patrzył mi szczerze w oczy. Gratulował dzieci itd. Kilka wniosków i proszę o pocieszenie. - przebaczyłem, bo stało się to tylko raz, ponoć - było to 8 lat temu jakoś mniej czas boli, ale ból jest niesamowity jak leżę w nocy z oczami wlepionymi w sufit. Widzi to ona i wie, jak mnie skrzywdziła i wie jak cierpię. Ona to też przeżywa - Kocha mnie chyba jak się przyznała? Mamy pewne postanowienie. Po pierwsze szczera spowiedź jej przed bogiem. Pójdę tam z nią. Po drugie chcemy odnowić naszą przysięgę małżeńską. Napiszcie proszę kilka słów otuchy.

zdradaDrukuj

Zdradzona przez mężamoj swiat załamał sie 7 lat temu. Powinnam się cieszyc bo bylam wtedy w ciazy z drugim dzieckiem i dowiedziałam sie ze moj maz ma kochanke. Okres ciazy byl najgorszym czasem w moim zyciu Nie wiedzialam co ze mna bedzie Nie mialam pracy Wielkim wsparciem byla dla mnie rodzina, tesciowa ktora naperala abym zostala a on sie wyprowadzil. Zadawalam sobie pytanie co ze mna bedzie Patrzac z perspektywy czasu uwazam ze przyslowie " Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki"sie sprawdza jestem z mężem ale zdrada towarzyszy mi przez caly czas gdyz ciagle o tym mysle Nie kocham juz meza Jestem z nim ze wzgledu na dzieci. Nie wiem jak mam dalej zyc co robic nie wiem jak byc szczesliwa Zycie stracilo dla mnie sens. czasmi mysle ze gdybym odeszla wtedy bylabym szczesliwsza.........

zakochałam się w koledzeDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romanswitam wszystkich...opiszę teraz moja historię. Zawsze byłam przeciwniczką zdrad, mówiłam że jak piz..miała dobrez chciała niewiadomo czego itd....az do momentu, w którym mi sie przytrafiło....nie wiem jak i kiedy..nie sądziłam że kiedyś mnie dopadnie..Mam męża, dziecko układa nam się naprawde dobrze..może ostatnie kilka miesięcy za dużo mieliśmy na głowie i zbyt mało czasu poświęcaliśmy sobie ale każdy związek tak ma..:(Kolega z pracy (początkowo nie lubiłam go nawet) zaczął ze mna rozmawiać takie zwykłe króciutkie pogaduszki przy kawie, papierosie, śniadaniu, wpadał czasem na chwilke.. pomocny, radosny, itd....wymienilismy sie nr tel.. napisał, zadzwonił, raz drugi i ciagle firtowalismy przez tel...aż w końcu chciałam wyjasnić niezrozumiałe treści smsów, spotkaliśmy się i on powiedział że chce się ze mną widywać że podobam mu się jak fajnie że się spotkaliśmy itd, Ja mam męża dziecko i nie mogę zdradzić rozmawialiśmy około godz..pocałowałam go........cudownie..Poczułam się jakbym miała 16 lat zakochałam się po uszy....spotykamy się w pracy, czasami po pracy, wiem ze robie źle ale nie potrafię z niego zrezygnować, wiem że on ma żonę i chce z nią być nie chocha mnie....a ja wapdłam po uszy...KOCHAM MĘŻA i PRZYJACIELA.....wczesniej myślałam że to niemożliwe, a jednak dopadło mnie w najmniej oczekiwanym momencie...NIGDY nie MÓW NIGDY, bo nawet nie wiesz jak i kiedy a cie dopadnie.

wypiera sie zdrady!Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaJestem.. bylam bede nie wiem.. przyjmijmy ze jestesmy ze soba ósmy miesiac.. Bylo idealnie. nareszcie znalazlam chlopaka, ktory mnie rozumie. Ktory przezyl to samo co ja.. (zostalam zdradzona, on tez przez 3 lata jego byla przprawiala mu rogi) Rozmawialismy zawsze o tym ,ze jedno drugiego nie zdradzi, ze to najgorsze co oze byc. Ze on wie jak boli. w niedziele spotkalismy sie . rozmawialismy "Kochanie nigdy Cie nie zdradze. nie Zdradze kogos kto mnie kocha. bylem zdradzany wiem jak to boli... moge sie naj**ac jak swinia. spac gdzie popadnie, ale nadal wiem co robie! nie zdradze Cie! " uwierzylam. teraz dowiedziala sie ,ze przelizal sie z taka.. dziewczyna. ruda ,brzydka.. 10 razy brzydsza ode mnie.. zrobil to nad jeziorem. Byl nawalony, ona tez. ale to ich nie usprawiedliwia! najwiekszy problem jest w tym.. ze on zaprzecza, ze tak nie bylo, ze to wszystko chore wymysly.. mowi mi to prosto w twarz.. juz nawet powiedzialam,zeby sie przyznal.. ze wybacze mu ten nadal upiera sie rpzy swpim. On nic nie zrobil.. To tak boli Okazuje sie ze to bylo.. miesiac temu.. pomyslalam.. o zasadzie"zab za zab" ,ale chyba tylko po to by.. byc kwita.. by sie nie rozstawac.. wiem ze jestem glupia..