Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

# poczciwy
Roszpunka1900:06:57
krzych00:45:30
Julianaempat...00:58:23
Obito01:09:04

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

i stało sięDrukuj

Zdradzona przez mężajakiś czas temu opisywałam Wam moje watpliwości co do uczciwości mojego męża. Postanowiłam poczekać i się doczekałam. Wiedziałam, że mąż dzwoni do innych, szczególnie jeden numer nie dawał mi spokoju. Byłam czujna i gdy przedwczoraj powiedział mi , że musi kogoś odebrać z lotniska od razu wiedziałam , że kłamie, sprawdziłam przyloty, nie bylo takiego. Zanim wyjechał wrzuciłam podsłuch do auta. Wszystko się nagrało. Okazało się , że mąż mnie zdradził i z tą osobą nie pierwszy raz. Dwa lata się nie widzieli aż do wczoraj. Tyle razy czytałam ten portal i miałam ustalony scenariusz w razie takiej sytuacji. Na razie nie odbieram telefonów od niego. Wyjeżdża w drogę, wróci we wtorek, mam czas żeby ochłonąć i przygotować się. W tej chwili nie myślę cała się trzęsę, bo rano odsłuchalam część nagrania.Spotykali się dla przyjemności, mają duży temperament, nie zamierzają rozbijać swoich rodzin. Ona nawet powiedziała, że jestem super babką, że ładna haha ale pocieszenie. Wiem kto to jest bo zrobiłam wywiad wcześniej. Jest mi trudno to ogarnąć, bo było między nami super zawsze, nie bylo kłótni. On nic się nie zmienił, kochający, dobry i ciepły czlowiek, mąż, ojciec. Co wieczór czulości przytulanki, czułam siię kochana i pożądana, a tu takie coś. Powiedzcie co dalej??Jestem w totalnej rozsypce. Nie myślę racjonalnie. Najchętniej to bym go spakowała i od razu wzięła się za pisanie pozwu. Ale szkoda mi syna 4 letniego, bo za ojcem w ogień by skoczył, a drugi 17 letni ma wazne egzaminy nie chcialabym go obarczać poroblemami bo to bardzo wrażliwy chłopak. Myślę ze jeśli chciałabym go wyrzucić z domu to niestety to się nie powiedzie, bo powie że to również jego dom. Jak to wszystko załatwić, żeby dzieci jak najmniej ucierpiały? na pewno będzie się wszystkiego wypierał, a ja nie chciałabym się zdradzić jak zdobyłam te dowody, może powiedzieć ze wynajełam detektywa, a może nic nie mówić? Tyle myśli przelatyje mi przez głowę, dobrze że bylam w pracy to jakoś się trzymałam. Radzicie, żeby zdrajców przeczołgiwać porządnie i to jest święta racja! Bo ja za pierwszym razem nie mialam konkretnych dowodów, błą popełniłam, że szybko przeszłam nad tym do normalności. Teraz to się mści. Dacie jakieś rady co dalej robić? W tej chwili on nie wie co ja wiem.
6881
<
#1 | Fenix dnia 05.06.2014 20:07
Lolik przykre ..
Wycisz się na ile możesz
jak zdobylaś dowody nie mów , to sie może jeszcze przydać
Musisz się zastanowic co dalej
Jak Ci się uda przeczekaj egzaminy syna , uchronić dzieci całkiem nie da się , może uda Ci się zmniejszyć pole rażenia

Musisz podjąc decyzje o dalszym losie Waszego małżęństwa
Trwać dla dzieci to nie sposób
Jak trwać to dal siebie , ale czy warto?
Możemy Cię wspierać w podjętych decyzjach ale podjąc je musisz Ty
:cacy:cacy
Jedyne co teraz mi przychodzi na myśl to trzymaj nerwy na wodzy , sama już wiesz po historiach stąd że to jest bardzo ważne
oszukiwał Cię z pełną premedytacją i to jest podłe
Miał szansę nie wykorzystał jej
Teraz Ty rozdajesz karty ...
9746
<
#2 | lolik dnia 05.06.2014 22:41
Nie wiem dlaczego, ale jestem w miarę spokojna, może dlatego, że byłam na to przygotowana. Jestem zdenerwowana, ale nie wyję w poduszkę.
Wróciłam właśnie od przyjaciółki, wyżaliłam się przy okazji kupilam coś na uspokojenie.
Pan mąż dzwonił 30 razy do mnie, nie odbierałam, pewnie chciał zrobić wywiad co wiem.
Na pewno go spakuję, niech on się dzieciom tłumaczy dlaczego musi wyjechać. W kłamstwach jest dobry.
10937
<
#3 | annahelena dnia 05.06.2014 22:50
Zawsze gdy ktoś opisuje zdradę mam wrażenie, że ma mi wyrywać wnętrzności. Ja, osoba anonimowa nie jestem w stanie powstrzymać grymasu obrzydzenia na twarzy po przeczytaniu czegoś takiego. A co dopiero gdybym musiała to przeżywać, czy tak jak ty lilik wysłuchać.
To jest wstrętne, obrzydliwe i podłe. To jest żałosne i ohydne.
Lolik masz rację: jeden błąd popełniłaś gdy za pierwszym razem założyłaś sobie klapki na oczy. Nie popełniaj kolejnego darując mu coś, co powinno go skreślić w twoich oczach nie tylko jako męża, ale i jako człowieka.
To strasznie miłe z ich strony, że nie chcą rozbijać rodzin, prawda? No przecież do okazjonalnego rżnięcia nie potrzeba papierka z urzędu. No i kochanka męża cię pochwaliła za wygląd. Chyba powinnaś jej podziękować.
Zadaj sobie pytanie czy rzeczywiście chcesz z nim być? Nie dla dzieci, wspólnej chaty, ale czy TY tego chcesz.
A w międzyczasie zbieraj dowody. Może obudzisz się kiedyś z tego koszmaru i będą ci one potrzebne.

Komentarz doklejony:
Lolik sorry, wkurzyłam się po prostu. No nerwy mi puściły jak opisywałaś tę zdradę. Nie czytaj tego co ja napisałam.
10769
<
#4 | makasiala dnia 08.06.2014 13:33
Lolik Niestety dzieci nie da się ochronić do końca. Ich to dotyczy również. Nie zdradził tylko ciebie ale i je. Jest dobry jak jest z wami, ale przecież wcale nie jest dobry, bo robi to co robi. Dwie twarze jak z batmana? Nie akceptuję takich zachowań. Niestety moje rady mogą być zabarwione mym bólem i przeżyciami. Ale posłuchaj kilku rzeczy. Możesz wybaczyć albo nie. Jeśli zdecydujesz o pozostaniu to musisz mu powiedzieć że wiesz. Wygarnąć mu i postawić ultimatum i żądania. Nie mów skąd wiesz. Jesli zostanie z tobą to niestety musisz kontrolować jego prawdomówność. Dla swojego spokoju duszy. Dla pewności. Niestety takie są realia. Dajesz mu zaufanie ale w tym momencie to juz jest rozgrywka. Ja tak zrobiłem. I niestety dzięki temu dowiedziałem się że jednak byłem zbytnim optymistą. Drugiej szansy już wtedy nie dałem. Dowody i sąd. Dzieci niestety oberwą tak czy inaczej. Ale pamiętaj że nie ty to zrobiłaś tylko on. On to miał w **** robiąc to co zrobił. Nie napiszę ci być walczyła o niego. To on musi walczyć o ciebie. Wiem jak ciężki okres teraz będziesz miała. Jeśli bedziesz potrzebowała rozmowy to pisz. Postaram sie pomóc. Podpowiedzieć. Lub wysłuchać. W ostateczności znam detektywów, znam speców od podsłuchów i inwigilacji. Pomogę obojetnie jak. Pozdrawiam i jestem z tobą.
9746
<
#5 | lolik dnia 08.06.2014 19:35
Nie wiem co się stalo z kilkoma komentarzami w tym temacie?
Męża spakowałam i zaraz zabieram się za pisanie pozwu. O czym go poinformowałam smsem. Oczywiście zaraz zadał mi pytanie kto mi jakiś głupot naopowiadał, że nie wie o co mi chodzi. Gdy dzwonił nie dalam mu dojść do słowa, powiedzialam, że wiem o wszystkim a o szczegółach dowie się w sądzie i zakończyłam rozmowę. Wyczulam, że się denerwował.
Ciekawa jestem co będzie dalej, jaka będzie jego reakcja.
Dziękuję makasiała.
10937
<
#6 | annahelena dnia 08.06.2014 19:54
lolik cały dzień dziś o tobie myślałam.
Wiedziałam, że tak będzie, że będzie chciał wcisnąć ci kit i ugłaskać. Gdybyś chciała mu dać odsłuchać nagrania z samochodu to zrób kopię, bo nie wiadomo czy nie będzie chciał zniszczyć.
Dlaczego skoro uważasz go za dobrego męża czy ojca od tylu lat cię oszukuje? Czego mu brakowało? Tego wulgarnego seksu, adrenaliny podrywu? Czy ty i dzieci jesteście aż tak mało ważni dla niego, że zaryzykował utratę was? Mam nadzieje, że nie katujesz się odsłu****ąc tej taśmy ciągle od nowa?
Wiesz, cieszę się że nie jesteś jedną z tych kobiet, które leżą na łóżku i wdychają zapach z koszuli męża jęcząc jak one to kochają.
Cieszę się, że nie zagrzebałaś się w swoim bólu choć pewnie z miłą chęcią poleżałabyś tydzień w łóżku gapiąc się w sufit i zastanawiając się, czy to czasami nie twoja wina.
lolik do wtorku to chyba zjadę na zawał. Zastanawiam się jak on będzie ci to tłumaczył? Jak zareaguje na tak oczywiste dowody?
Trzymaj się kobieto. Wiedz, że nie jesteś sama.
9746
<
#7 | lolik dnia 08.06.2014 20:46
annahelena nie chcialabym mu dawać nagrania, bo nie chcę powiedzieć skąd to wiem, może jeszcze się to przydać więc nie chcę się zdradzać.
Po tym jak znalazlam smsy do niego od kobiet to tłumaczył się , że to głupie pisanie i to ja jestem dla niego ideałem pod każdym względem, najważniejsza i jeśli chciałabym odejść to on nie ma po co żyć. Zresztą na co dzień on nigdy nie miał do mnie o nic pretensji, zawsze pytał o moje zdanie i bardzo się z nim liczył.Byl bardzo czuły wobec mnie. Dzieci są dla niego najważniejsze, szczególnie ten 4 latek, bardzo są ze soba zżyci.Seksu raczej nie powinno mu brakowac, raczej może tylko tego, że ja nie inicjowalam go. Nie wiem dlaczego może wlaśnie 40 mu bije w dekielZ przymrużeniem oka Wulgarnego seksu to ja raczej tam nie slyszałam, może bardziej adrenalina, tajemnica. Myślę, że zaryzykował, bo był pewien, że się nie wyda, zapewnil sobie alibi, kumpel miał potwierdzić, że rzeczywiście jedzie na lotnisko po jego znajomych. Ale nie przewidzial, że jestem od niego sprytniejsza i sprawdze przyloty.
Nie widzę w sobie nawet 1% winy, a odsłu****ąc nagranie jestem jeszcze bardziej wściekla niż zrozpaczona:wykrzyknik
Słuchając tego zanalizowałam gdzie byli, bo sprawdzilam licznik w aucie przed randką i po, sluchałam też CB radia.I jestem bardzo blisko.
Denerwuję się tym spotkaniem.
10128
<
#8 | 10128 dnia 08.06.2014 21:13
Absolutnie nie mów skąd masz te wiadomości. Ja jeszcze zrobiłbym tak że dowiedziałas się od kochanicy.Niech sie trochę pokiereszują nawzajem.
Trzymam kciuki za Ciebie. Dasz radę
6881
<
#9 | Fenix dnia 08.06.2014 21:18
lolik dlaczego uciekłaś z czata?
9746
<
#10 | lolik dnia 08.06.2014 21:46
mam jakieś problemy z netemSmutek
6881
<
#11 | Fenix dnia 08.06.2014 22:04
Trzymam kciuki
bądź silna
I pamiętaj będzie dobrze , tylko czas potrzebny :tak_trzymaj:cacy
10937
<
#12 | annahelena dnia 09.06.2014 13:27
lolik sądziłam, że ten lodzik, o którym wspomniałaś nagrał się na ten dyktafon. Stąd myślałam, że ty masz nagrane te całe odgłosy mlaskania.
No cóż: twierdzenie, że nie ma po co żyć bez ciebie to zwykły szantaż emocjonalny. Klasyka w tym wydaniu.
Sama jestem ciekawa czy zostaniecie razem czy odejdziesz od niego.
Napiszesz jak sprawy się potoczyły, co?
Myślę codziennie o tobie. A jutro to mnie chyba nerwy zjedzą przed komputerem. Cokolwiek zdecydujesz: trzymam kciuki.
9746
<
#13 | lolik dnia 09.06.2014 15:03
annahelena dzięki, że o mnie myśliszZ przymrużeniem oka
Lodzik oczywiście się nagrałUśmiechNagrało się również to jak rozmawiali o tym, że 2,5 roku temu czy 3 spotykali się nawet co tydzień:szoook
W tej chwili nie wiem jak wszystko się potoczy, wczoraj napisałam pozew, powołałam na świadków te dwie niunie, nie miałam tylko numerów domów, ale wiem gdzie mieszkają to dla mnie nie problem dopisać te numery.
Myślę, że jutro jeszcze nie będzie żadnej ostatecznej decyzji, chociaz w tej chwili myślę o odejściu.
Na pewno napiszę co się wydarzyło.
Dziwne jest dla mnie to, że mąż bardzo dużo o mnie jej opowiadał. O tym, że byliśmy na obiedzie dzień wcześniej w restauracji, że jedziemy na wakacje o tym co ja myślę o niektórych sprawach:wykrzyknik Na szczęście wszystko pozytywnie. Zastanawial sie również czy on w telefonie nie ma tej funkcji,, gdzie jest dziecko i będę wiedziała gdzie są:wykrzyknik
6881
<
#14 | Fenix dnia 09.06.2014 20:00
lolik , no patrz jaki dzielny , dobrze mówi o żonie której doprawia rogi
Wiesz Kochana może to tak dal zabicia wyrzutów sumienia
Zdradziłem ją , ale nie jestem taki skunksem bo dobrze o niej mówię
Wg mnie z pozwem do Sądu poczekałabym i najpierw poszła do prawnika
Kochanki nie uciekną a wiem z doświadczenia , że trzeba pozwolić opaść emocjom

Chodzi o to , że jak sprawa załózmy jakimś świńskim truchtem wpadnie na wokandę za miesiąc , będziesz rozjuszonym bykiemi będziesz szła jak taran
Mężuś wtedy powie " wysoki sądzie takie zachowania były na porządku dziennym"...

Lolik pomyśl o tym :cacy
9746
<
#15 | lolik dnia 09.06.2014 21:18
Fenix ten pozew na razie to tak nie calkiem jeszcze serio, chce pokazać, że żarty się skończyły.Napisałam go specjalnie na jutrzejszą rozmowe. Wiem, że na razie żadnych decyzji czy zostać czy odejść podejmować nie chce. A może nie będę miala wyboru i sam odejdzie?
10937
<
#16 | annahelena dnia 09.06.2014 21:55
lolik, bo to nie tylko zdrada fizyczna, ale i emocjonalna. To zdrada, którą niektórym kobietom trudniej wybaczyć. Kochanka jest jego- nie wiem czy tak można nazwać: przyjaciółką, powiernicą. Ufa jej na tyle, by sprzedawać wasze życie w najmniejszych kawałkach.
Lolik szanuje twoje niezdecydowanie, choć kompletnie nie rozumiem.
Mam nadzieję, że nie jesteś kobieta, która kocha za bardzo. I nawet gdyby jakimś cudem to on chciał odejść to ty go nie będziesz trzymać za nogawkę.
Wiele zależy od tego jak to jutro rozegrasz. Czy będziesz dalej tak odważna, czy raczej zaczniesz drzeć szaty z rozpaczy.
Niezależnie od tego trzymaj się.
9746
<
#17 | lolik dnia 10.06.2014 09:46
Przyjechal rano, polozyl sie obok mnie. Kazalam mu isc do drugiego pokoju to powiedzial zebym sama poszla i poszedl spac. A ja wyszlam do pracy, zostawilam mu syna
10937
<
#18 | annahelena dnia 10.06.2014 09:58
lolik czyli jest tak jak przewidywałam. Będzie udawać, że nic się nie stało. Musisz mu pokazać dowód lub choćby powiedzieć coś co się działo na tej taśmie, żeby wiedział, że ty wiesz. Bez tego będzie się wypierał do końca.On się do niczego nie przyzna.
Dlatego wiele zależy od ciebie jak to teraz rozegrasz.
Wiem, że najłatwiej byłoby zostawić to, zamieść pod dywan i udawać, że nic się nie stało.
Tylko czy chcesz być przez następne lata oszukiwana i zdradzana? Szanuj siebie, skoro on tego nie potrafi.
9746
<
#19 | lolik dnia 10.06.2014 10:29
Opcja zamiesc pod dywan nie wchodzi w gre nie tym razem. Zostawilam mu napisany pozew na szafce.
Czuje sie bardzo silna to nagranie dalo mi wladze. Z rozmowa musimy poczekac do wieczora ze wzgledu na dzieci.Zreszta ja nie bede mowic za wiele.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 10.06.2014 13:24
Absolutnie pod zadnym pozorem nie rob nic co mogloby zdekonspirowac zrodlo informacji.To nie nagranie dalo Ci poczucie sily tylko swiadomosc asymetrii informacji.
Tylko zachowanie tej przewagi da Ci szanse na narzucenie warunkow.
Inaczej to on bedzie rozdawal karty.
9746
<
#21 | lolik dnia 10.06.2014 17:20
Słuchajcie mąż mnie unika, cały czas zajmuje sie synem. Ja zajmuje sie domem nie odzywamy sie. Myślę, że wieczorem będzie chciał uniknąć rozmowy i pójdzie wcześniej spać. Powiedzcie mi czy zaczynać rozmowę czy po prostu czekać na jego ruch.
Zresztą ja juz powiedziałam co zamierzam, zastanawiam się czy jest sens jeszcze coś mówić tylko działać, skontaktowac się z prawnikiem?

Komentarz doklejony:
A pod moja nieobecność wniósł walizkę i rozpakował swoje rzeczySzok Tak myślałam, że nie bedzie chciał się wyprowadzić.
10937
<
#22 | annahelena dnia 10.06.2014 17:32
lolik nie zostawiaj tak tego, bo się to na tobie zemści! Skoro nie chcecie ruszać tematu to uznajecie,że problemu nie ma.
Według ciebie nie ma o czym rozmawiać? Mąż jest najzwyklejszym tchórzem, który nie potrafi ci spojrzeć w twarz. A ty jak się okazuje jesteś za słaba by to wszystko wywlec na wierzch. Czy ty naprawdę myślisz, że on sam z siebie ci o wszystkim powie? Opowie ci jak latami zdradzał cię nie raz, nie dwa. Jak opowiadał o najintymniejszych sprawach, jak wtajemniczał osoby obce w wasze małżeństwo?
On udaje, że sprawy nie ma, a twoje zachowanie to jakieś kobiece fochy. Czy możesz od niego usłyszeć coś bardziej wulgarnego niż to co usłyszałaś na tej taśmie?
Przypomnij sobie ten gniew i gorycz, którą poczułaś jeszcze kilka dni temu. A jak już sobie przypomnisz, to wiedz, że poczujesz ją jeszcze nie jeden raz jak to wszystko tak zostawisz.
9746
<
#23 | lolik dnia 10.06.2014 17:42
annahelena ale jak zacząć rozmowę, od czego?
10128
<
#24 | 10128 dnia 10.06.2014 17:50
Ty nic nie zaczynaj, zostawiłaś pozew i to wystarczy. A odzywał się do Ciebie przez cały dziień telefon czy coś. Pamiętaj nie wygadaj się skąd wież, niech myśli. Ja bym zrzucił to jeszcze n kochanice tak jak pisałem wcześniej. Niech się troszkę pogryzą
10937
<
#25 | annahelena dnia 10.06.2014 18:09
lolik od pytanie dlaczego mnie zdradzasz?
Bo to chyba jedno z pytań, na które nie znasz do tej pory odpowiedzi.
Bez wyjawienia części informacji się nie obejdzie, bo będziesz nazwana histeryczką, albo wyśle cię na badania psychiatryczne, bo coś sobie uroiłaś. Puść mu fragment taśmy, niech wie, że teraz to ty karty rozdajesz. Masz twarde dowody.

haski, przecież on w życiu nie zacznie rozmowy. Pomilczą kilka dni i wrócą do "normalnego" trybu w życiu. Do czasu następnego wyjazdu po kogoś na lotnisko. A podchody z kochanką są dobre dla dzieci. Chyba, że lolik chce powalczyć o jego miłość? Ale kochanka jest przecież nie zaangażowana emocjonalnie, jest tylko dla seksu. Skłócenie ich nie ma tu sensu. Zresztą za jakiś czas gdyby lolik powiedziała jej mężowi, co ona robi to kochanka będzie miała i tak wojenkę.
A tak na marginesie lolik: czy badałaś się na choroby przenoszone droga płciową?
9746
<
#26 | lolik dnia 11.06.2014 11:03
Rozmawialismy. Na poczatku byl foch, jak zapytalam dlaczego zrobiles to naszym dzieciom to lzy w oczach i uciekl zebym nie widziala. Przyznal sie do ostatniej zdrady do wczesniejszych nie. Bylam opanowana i rzeczowa tylko w jednym momencie poleciala mi lezka.
Zwolnil sie z pracy szefowi powiedzial o co choddzi a to ciekawe czy to prawda?
Jesli zdecyduje sie na rozwod to on to rozumie ale prosi o ostatnia szanse.badania zrobi , wyprowadzic tez sie moze.
Na razie szansy nie dostaje, ale moge sie wstrzymac ze zlozeniem pozwu do konca czerwca.
10937
<
#27 | annahelena dnia 11.06.2014 12:52
lolik a dlaczego się zwolnił? Co ma praca wspólnego ze zdradą?
Skorzystaj z tego, że chce się wyprowadzić. Czasami taka separacja pomaga spojrzeć na sprawy inaczej. Może on sam jak na próbę straci to co chyba powinno być najcenniejsze, obudzi się. Będziesz wiedzieć czy rzeczywiście chce zawalczyć o was. Czy dał ci jakąś konkretną odpowiedź na to dlaczego to robi? Co mu te zdrady dają?
Szkoda, że nie jest szczery z tobą do końca. Skoro przyparty do muru wciąż nie mówi prawdy, to ile tych kłamstw było na przestrzeni lat?
Ty sama też musisz się przebadać.
Nie wybaczaj mu za łatwo, jeśli teraz odpuścisz tak jak to zrobiłaś poprzednio za jakiś czas znów tu się zjawisz. A chyba nie chcesz żyć w ciągłej niepewności czy zdarzy się to znów.
Małżeństwo po zdradzie, to już inne małżeństwo. Jeśli chcesz z nim być musisz pokochać tego nowego człowieka, który z tobą jest. Bo tamten sprzed zdrady odszedł już na zawsze.
Musisz tego chcieć sama dla siebie. Nie dlatego, że dzieci, że znajomi, że strach przed samotnością. Bo żadna z tych przyczyn nie jest dostatecznie silna i mocna, by żyć z kimś, kto zdradził na wszystkie możliwe sposoby.
Trzymaj się lolik, bo jeśli zdecydujesz się pozostać, to przed tobą lata ciężkiej pracy i odbudowy.
7063
<
#28 | ed65 dnia 11.06.2014 12:53
Witaj Lolik

On już swoją szansę miał!
I to nie jedną.
Skoro nie potrafił tego wykorzystać, moim zdaniem decyzja może być tylko jedna.
Bo ile jeszcze masz zamiar tych szans mu dać?

Pamiętaj, mądra miłość to miłość stanowcza i konsekwentna!
Taka, która nigdy nie pozwala na wszystko tym, których kochamy.

Podjęłaś decyzję - to się jej trzymaj!
Nie karm się nadzieją, nie żyj złudzeniami.
Będzie kolejna kochanka, i kolejna.... I kolejna
I to będzie trwało tak długo jak długo to będziesz tolerować, dawać kolejne szanse
No bo on biedaczek nie ma mózgu, wycieli mu go kosmici Uśmiech
I jedyne co kieruje jego myśleniem jest to, co ma w rozporku Uśmiech

Spoko, aż takim idiotą to on nie jest.
Wszystko doskonale miał zaplanowane, nawet alibi.
Tylko ma pecha -
Ty okazałaś się sprytniejsza od niego!
No cóż, trzeba go uświadomić, że jego limit szczęścia się wyczerpał wraz z ostatnią zdradą.
Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka...

Wiem, wiem,..
Nadzieja umiera ostatnia.
Ty masz wybór.
Czekasz aż sama umrze, dając mu wciąż kolejne szanse - co może trwać w nieskończoność,
Lub zabijesz ją samą, skracając swoje cierpienie.
Znasz pojęcie: krokodyle łzy?
Zdrajcy zawsze płaczą, gdy się ich qrwstwo wyda.
To taka forma ich gry.
Na naszym uczuciu i emocjach.
Nie ma co się tymi fałszywymi łzami przejmować!
Bo jaki jest prawdziwy obraz - przecież wiesz doskonale!

Lolik
Mam nadzieję, że nie wygarnęłaś mu, co i skąd na niego masz.
To wiedza wyłącznie dla Ciebie, Twojego prawnika i sądu!
Nie czekaj dłużej i na co?
Dajesz mu czas na przygotowanie się do obrony, obróbki Ciebie aby uratować swój tyle.
Składają ten pozew już.
Jego libe Zośka na świadka, oczywiście oni nie mogą się o tym dowiedzieć.
Ot taka niespodzianka Z przymrużeniem oka
Pora kończyć to co zdrajca i tak już zakończył
Jego wybór, jego decyzja (mówię tutaj o zdradzie), pora na konsekwencje.
Pozdrawiam.
9746
<
#29 | lolik dnia 11.06.2014 18:29
Jedni mówią już skladaj pozew, inni zaczekaj trochę. Postanowilam zaczekać do końca czerwca jeśli zdania nie zmienię to go składam.
Annahelena on cala winę wziął na siebie, co prawda mowił, że nie pasowalo mu to że to on musiał inicjować zawsze seks, że nie czuł się pożądany przeze mnie, ale to w minimalnym stopniu tylko wplynęlo na to co zrobił. Ja o tym wiedziałam już wcześniej i nic z tym nie zrobiłam, ale nie czuję się specjalnie winna.
Druga sprawa to sms, który dostał już kilka lat wcześniej na mój temat, że niby go zdradzam, to go bardzo podłamało w tamtym momencie myślał o śmierci. Myślałam, że mamy to za soba, a on mysli o tym nieustannie.
Nie sprawdzil tego tylko uwierzył na słowo, a tak naprawdę nic takiego nie mialo miejsca. Nigdy go nie zdradzilam.:wykrzyknik
Jego praca ma wiele wspólnego co prawda w pracy nie bardzo mial jak zdradzić, ale bezkarnie mógł dzwonić i smsować.
jeszcze pewnie wiele rozmów przed nami, mowiłam mu, że chce spokojnie się rozejść bez kłótni i szrpania. Nie kłócił się ze mną o to.Stwierdzi;, że skoro postanowię odejść to on to uszanuje, tylko, żebym wzięla pod uwagę dzieci, bo on bez dzieci nie potrafi zyć.
zapewnilam go, że z dziećmi będzie mial kontakt nie bede mu go utrudniała. Rozmawialismy jak cywilizowani ludzie. Powiedzial też, że bedzie o nas walczyl, no zobaczymy jak?
Jedynie co mnie wkurzyło to,to, że jak chcialam zadzwonić do niuni to bardzo się przed tym bronił, że niepotrzebnie chce rozwalać tamta rodzinę, wystarczy, że nasza się rozpada.
O nagraniach nic nie mówiłam niech się zastanawia.
7063
<
#30 | ed65 dnia 11.06.2014 19:15
Lolik
A zadzwoniłaś?

Wobec kogo Twoim zdaniem ma być lojalnym?
Wobec Ciebie, rodziny czy wobec larwy?
Jeżeli wobec Ciebie, to ma stać murem po Twojej stronie, a nie bronić tamtej qrewny.
Jeśli natomiast dalej jest lojalny wobec larwy, to dla gada zero litości!
Obydwoje są siebie warci!

Lolik
Sytuacja wygląda następująco:
Dwójka terrorystów(larwa i ****opląt) wzięła zakładników- Ciebie i Twoje dzieci.
Niestety dla nich, zakładnik nie dość, że okazał się perfekcyjnie wyszkolonym antyterrorystą, to w dodatku doskonale uzbrojonym.
Rozumiesz, o co mi chodzi?

On akceptuje każde rozwiązanie pod warunkiem, że zarówno on jak i ona najmniej na tym ucierpią.
Dla niego rozwód bez orzekania( a rozumiem, że tak pojmujesz spokojne rozstanie), jest jak wybawienie.
Koszty minimalne,
On odniesie tylko lekkie obrażenia a jego wspólniczka nie poniesie żadnych konsekwencji.
Wyjdzie z tego bez najmniejszej rysy czy też zadrapania!
Taktyczne mistrzostwo świata z jego strony!
W zasadzie jedynymi osobami, która potężnie oberwały i odniosły obrażenia jesteś TY, a rykoszetem dostaną również Wasze dzieci.

Uwierz, gdy zagrasz ostro( orzeczenie o jego winie, larwę powołasz na świadka), poczujesz dopiero do czego jest zdolny i kto się tak naprawdę dla niego liczy!

Oczywiście, Twoje życie i Twoja decyzja.
Jednak moim zdaniem okazywanie litości takim typom to jak wejście na nieoznakowane pole minowe.
IMO-
Zawsze jest lepsze jedno bolesne ale krótkie, szybkie i zdecydowane cięcie niż perspektywa cierpienia bez końca.
Masz wszystkie atuty w swoich rękach, masz wiedzę, masz przeciwników podanych jak na talerzu!
To Ty masz panować nad tym polem bitwy i kontrolować sytuację.
Po jaką cholerę rozmawiasz z nim o tym co masz zamiar zrobić, negocjujesz z terrorystą!
Dajesz mu czas na przygotowanie się do obrony, straciłaś bezpowrotnie efekt zaskoczenia!
I już zaczął to umiejętnie wykorzystywać.
Zaczyna Ciebie rozmiękczać!
Już gra uczuciami, zaczyna zwalać winę na Ciebie.

Uważaj
Jeszcze trochę, a zakręci Tobą tak, że zaczniesz przypominać domek ślimaka.

Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę
10937
<
#31 | annahelena dnia 11.06.2014 19:30
Być może broni kochanki, ponieważ coś do niej czuje. Czy tylko sympatię czy coś więcej, to wie tylko on. Masz dylemat czy powiedzieć o tym mężowi kochanki? A czy ty byś chciała żyć w nieświadomości czy gdyby ci ktoś powiedział, że mąż cie zdradza?
A dlaczego chciałaś do niej zadzwonić? Wiesz kobiety zdradzone często swoją gorycz przelewają na kochanki, a przecież to nie ona cię zdradziła, to nie ona ci ślubowała.
Co do dzieci: nie wiem jakie stosunki panują między ojcem a tym starszym, ale może tak się zdarzyć, że syn zacznie sprawiać problemy. Może upatrywać w ojcu kogoś, kto zniszczył mu życie, kogoś kto zamiast być dla niego wzorem jest zerem.
Z nim także powinno się porozmawiać. I nie bierz całej odpowiedzialności za to na siebie.
Zastanawia mnie ten sms o rzekomej twojej zdradzie. Czy nie można by go było powiązać z którąś z kobiet, która na przykład zakochała się w twoim mężu i tym samym chciał was skłócić?
Powody do zdrady jak dla mnie są bez sensu. Zdradza, bo po prostu może. Czy to kryzys wieku średniego czy to chęć poniesienia adrenalinki? Licho wie.
Co do pozwu nie doradzę. Ty to ty. To twoje życie.
Mogę z własnego doświadczenia powiedzieć, że jak zdradził raz zrobi to znów. U ciebie tych zdrad było więcej. Jedyne czego bym ci życzyła to tego, by twój wybór sprawił, że będziesz szczęśliwa.

Komentarz doklejony:
Ed bo faceta poznaje się po tym jak kończy. Mąż lolik nie pokazał jeszcze prawdziwej twarzy. Ale skoro broni kochanki, to jeszcze wiele może się zdarzyć.
2120
<
#32 | binka dnia 11.06.2014 20:17
Zaraz ,zaraz Ed jaki miałby w tym interes aby bronić larwę? Spoko ,bierze rozwód z lolik. Tamta nie ucierpi ,ma męża sprawa się nie wyda. Myślisz jak długo potrwałby ten romans? Larwa zajęta ,wraca do domu a mąż lolik gdzie? To mi nie pasuje do całości, nie na dłuższą metę.
10937
<
#33 | annahelena dnia 12.06.2014 12:31
lolik co tam u ciebie?
7063
<
#34 | ed65 dnia 12.06.2014 13:09
Cześć Binka
Jaki ma chroniąc ją?
Moim zdaniem chroniąc kochankę, chroni również swój tyłek.
Robi to we własnym interesie.
I wcale nie bierze rozwodu, tylko na niego się zgadza.

Dlaczego?
Po pierwsze - bo bez orzekania

Po drugie
Jest bystry i prawdopodobnie sprawa wcale tak nie wygląda jak przedstawił to dla Lolik.
Tę parę łączył nie tylko seks!
A kochanka, chroniąc swój tyłek może wiele ciekawych rzeczy powiedzieć na temat tego romansu!
Ona w obliczu grożącej jej katastrofy już taka lojalna może nie być.
To, że akurat na tym portalu są w większości mężowie, którzy wybaczyli, w realu stanowią jednak mniejszość.
I może naprawdę mieć bardzo dużo do stracenia.

Oczywiście to tylko moje domysły, ale coś mi tutaj nie do końca pasuje w jego postępowaniu ..
Pozdrawiam i miłego dnia życzę
10937
<
#35 | annahelena dnia 12.06.2014 13:34
ed65 ja pisałam, że być może łączy ich coś więcej niż seks.
Albo faktycznie lolik może dowiedzieć się czegoś nowego od kochanki.
Hmmm, może to spotkanie z nią nie byłoby takie złe. Oczywiście jeśli chodzi o dowiadywanie się szczegółów. Nie wiem czy lolik dałaby radę emocjonalnie.
7063
<
#36 | ed65 dnia 12.06.2014 13:46
Witaj AnnaHelena
Wiem, że pisałaś Uśmiech
Oczywiście to są tylko nasze domysły, ale podparte doświadczeniem.
Co do spotkania, jest to rozwiązanie ale też nie wiem czy Lolik jest aż tak mocna psychicznie.
Naprawdę trzeba mieć nerwy ze stali aby się na spotkanie face to face zdecydować.
9746
<
#37 | lolik dnia 12.06.2014 20:59
Hej.
Czy powiedzieć mężowi kochanki to nie mam żadnych wątpliwości, jak tylko będę miała na niego namiary to zrobie to. Podejrzewam, że broniac jej chroni swój tyłek, bo może dowiem się więcej o jego wcześniejszych kontaktach z nia. Zakochany raczej nie jest wysluchalam dokladnie o czym rozmawiali, nie było zadnych obietnic ani slów kocham między nimi. Pewnie czuje jakąś sympatię do niej nie chce jej burzyć życia, bo ma chore dziecko, a może zostawia sobie jakąś furtkę, bo gdy zastraszę że powiem jej mężowi to więcej się nie spotka. twierdzi, że to tylko jego wina , bo to on ja namawiał na spotkanie. Chociaz podczas ostatniej randki to ona chciala aby się spotkali za 3 tygodnie, a on nie specjalnie miał na to ochotę odwlekal termin następnego spotkania w jakąś niesprecyzowaną przyszlość.
Jeśli chodzi o tego smsa to było to 11 lat temu. Ja podejrzewałam głupi żart nastolatków. Ale on o tym incydencie nie może zapomnieć.
Problemy z kobietami zaczęly sie w 2010roku, kiedy to zmienił pracę, miał wtedy 36 lat. Zaczął pracować z facetem, który był babiarzem, nawet mąż go w pewnym momencie krył przed żoną, wiedziałam o tym bo mi mówił.
Nie wiem, czy mojemu mężowi to zaimponowalo i tez chciał być taki jak tamten? Na pewno mialo to jakiś wplyw na niego.
Nigdy przez ten czas mnie nie zaniedbywał, ani domu czy dzieci.
Wie, że jeśli rozwód to z orzeczeniem jego winy i akceptuje to.
Chociaż cały czas powtarza, że on nie wyobraża sobie bez nas życia, że już na niczym mu nie zależy jeśli nas straci. Ze mnie nigdy już nie zawiedzie, że zrobił największą głupotę w życiu.
boże jakie to trudne , jestem w takim letargu, obojętna, nie płaczę, nie rozpaczam, ale myślę o tym cały czas.
Pytał mnie co zrobić z praca, bo szef chce mu dać tyle wolnego ile potrzebuje. Powiedzialam mu, że niech robi co chce, mnie to juz nie obchodzi, nie obchodzi mnie jego życie. Mówi mi, że to ode mnie zalezy, jeśli będę chciała, żeby zrezygnował zrobi to dla mnie. Postanowil jednak pracować, bo stwierdził, że ma na utrzymaniu dzieci.
Ciężki czas mam, nie mogę zrozumieć taki rodzinny facet, dobry i dla nas i dla innych również (poproszony nikomu nie odmówił pomocy)zrobił coś takiego:wykrzyknik
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 12.06.2014 22:26
Nie pytaj się go dlaczego cię zdradza, bo to pytanie, tak jak i ewentualna odpowiedź są bez sensu. Gdy dziecko jest niegrzeczne, to czy pytasz je" dlaczego ty Jasiu jesteś taki niegrzeczny?" I co ma ci ten Jasiu odpowiedzieć i czy to zmieni jego postępowanie, bo wywoła w nim refleksję i nagle on zmieni się? Nic podobnego- Jasiu dalej będzie niegrzeczny. Takie pytania należą do gatunku tych bez sensu.
Ja zresztą odpowiem ci na pytanie dlaczego twój mąż zdradza cię- po pierwsze i po drugie, i po trzecie zdradza cię, bo MOŻE. Rozumiesz mnie?
Zamiast pytać go dlaczego cię zdradza i zastanawiać się nad tym dniami i nocami, czyli tracić niepotrzebnie czas, zdrowie i energię oraz popadać w kompleksy, ty weź się lepiej do konkretnego działania.
Zapytaj najpierw co ten facet ma zamiar zrobić z faktem zdrady i czy zamierza znaleźć sposób, by zadośćuczynić twojej krzywdzie?
Potem spokojnie wysłuchaj jego odpowiedzi i bacznie obserwuj jego reakcję. Nie komentuj jego odpowiedzi, nie odnoś się do tego, co ci powiedział w żaden sposób, ty zarejestruj sobie w głowie jego odpowiedź.
Potem powiedz mu, że za kilka dni albo tygodni dasz mu odpowiedź, czego chcesz i co dalej. Bądź konsekwentna i przez te kilka dni żyj sobie normalnie, rozmawiaj z nim sobie o pogodzie, o dzieciach, o doopie maryni, o czym chcesz, ale waszych problemów ty nie poruszaj.
On będzie cię obserwował, bo takiej jeszcze cię nie zna, zacznie się niepokoić, bo strach o własną doopę i dobro kochanki bywają bardzo silnymi uczuciami. No wywołaj w nim uczucie oczekiwania w napięciu, zabaw się nim.
Po kilku dniach powiedz mu, że sporo o was myślałaś i doszłaś do wniosku, że chcesz teraz pobyć całkowicie sama, że żądasz od niego, by się wyprowadził. Z niczego się nie tłumacz (nie musisz, a zresztą po co miałabyś to robić?on przecież wie dlaczego), dalej bądź bardzo konsekwentna. Doprowadź do tego, by on się wyniósł z twojego domu. ale nie awanturuj się z nim, nie płacz- bądź poważna, mów rzeczowo, krótko i na temat, nie słuchaj jego jęków, jego obelg, gróźb( będzie bronił się przed wywaleniem z domu i sięgnie po różne środki, raz będzie wchodził ci bez wazeliny, a za chwilę będzie agresywny i chamski), niczego się nie bój.
Baw się nim, tak jak on bawi się tobą.
Wywal go z domu, a potem umiejętnie pozwalaj na to, by miał z tobą kontakt. Niech wystąpi u niego objaw czekania w napięciu.
Jeśli uda ci się doprowadzić do takiej sytuacji, to zobaczysz wtedy do czego zdolny jest facet, któremu na czymś zależy. Niech on zapracuje sobie ciężko na jakikolwiek znak łaski z twojej strony, że ma chociaż minimum szansy- pod warunkiem, że dalej będziesz chciała ciągnąć to małżeństwo, głównie ze względu na dzieci.
Jeśli twoje działanie sprawi, że on odejdzie na dobre, bo znajdzie sobie np. kolejną doopę, to ty dziewczyno skacz wtedy z radości, ponieważ pozbędziesz się zwykłego rzepa, który przyczepiłby się do ciebie, bo tak byłoby mu wygodniej.
Chwyć tego waceta mocno za kudły i przeciągnij go po podłodze. Zrób to, tym razem, zrób to. Inaczej tej dokładnie szmaty, która się z nim puszcza, ty nigdy nie wybijesz mu ze łba. Za jakiś czas, będzie, rzecz jasna, inna boczna, ale ta konkretna, ta z lotniska r1;edzie musiała znaleźć sobie innego ruchacza, skoro mąż jej nie wystarcza.
A tak w ogóle, to najlepiej byłoby, gdybyś dała sobie spokój z małżeństwem, ale to tak całkiem na marginesie- ja przecież wiem, że ty tego nie zrobisz.
To bądź przynjamniej sprytna.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 12.06.2014 23:04
Wiem z autopsji, że nic tak nie poprawia nastroju jak dowalenie kochance męża. Zastanów się jednak czy powiedzenie jej mężowi nie odwróci się przeciwko Tobie i Twojej rodzinie. Jeżeli trafisz na jakiegoś zakompleksionego typka ze skłonnością do agresywnych zachowań to jego reakcja na zdradę żony może okazać się nieprzewidywalna. Nie chcesz chyba osierocić swoich dzieci?
Dlaczego nie pokazujesz przed swoim mężem swoich emocji? Chcesz udowodnić jemu i światu, że jesteś niezniszczalnym cyborgiem, któremu można zrobić wielką emocjonalną krzywdę i nic nie poczujesz? Nie wstydź się swoich uczuć i reakcji. Daj sobie prawo zachowywać się w tej chwili i przez najbliższe kilkanaście miesięcy w sposób adekwatny do cierpienia jakie przeżywasz.
10937
<
#40 | annahelena dnia 12.06.2014 23:12
lolik no i doszłaś do tego momentu, którego się obawiałam. To etap, kiedy stagnacja męczy, nie wiadomo co zrobić, a jedyne znane posunięcie to powrót do tego co było, bo to znasz, to akceptujesz, to ci daje poczucie bezpieczeństwa. No i nie musiałabyś decydować. Łatwe rozwiązanie.
Nie namawiam cię do rozwodu. Jak pisałam wcześniej to twoje życie, ale jak teraz odpuścisz, złamiesz się, dasz mu szansę "bo dzieci" to za jakiś czas tu wrócisz.
Tak jak napisała Mono: zdradzacza trzeba przeciągnąć przez drogę z potłuczonym szkłem, a on ja jej końcu ma ci powiedzieć dziękuję.
Bo jeśli mu wybaczysz, a nie zrobisz tego możesz byc pewna, że znajdzie sie kolejna.
Czy dasz radę mu także wybaczyć w sferze fizycznej? Iść znów z nim do łóżka i kochać się z nim mając w głowie tę tasmę?
Facet nie zdradzi cię tylko w jednym wypadku: gdy od niego odejdzesz.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 12.06.2014 23:21

Cytat

Zakochany raczej nie jest wysluchalam dokladnie o czym rozmawiali, nie było zadnych obietnic ani slów kocham między nimi.

Kurcze, albo nie załapałam, albo nie napisałaś...Co w takim razie było na tym nagraniu? Ostrego seksu nie było, jak chyba napisałaś na początku (a nieostry był?), wyznań też nie było. To co było?
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 12.06.2014 23:32
OFF TOPIC

BladeRunner podoba mi się Twój nick- uwielbiam Łowcę Uśmiech
9746
<
#43 | lolik dnia 12.06.2014 23:48
Na nagraniu rozmawiali o samochodach, o mnie,o dzieciach, oglądali zdjęcia w telefonach itp. Był lodzik tylko, bo niunia miała okres,przytulanki, całusy mizianie. Ona raz powiedziała, że tęskniła, on nie, ale mówil do niej mróweczko i że jest slodka
Mono tego pytania nie zadałam, jak chcesz mi to zadośćuczynić, ale rozmawialiśmy tylko raz przez 3 godz i powiedziałam, że chce rozwodu, ale wstrzymam się z pozwem do końca czerwca. Wczoraj i dziś zachowywałam się tak jak mi radzisz, nie plakałam, normlnie rozmawialam, tematu już nie poruszałam, no może zdecydowanie mniej gadalam niż zazwyczaj.
Bladerunner emocji nie pokazuję, bo nie chce mi się wcale płakać, w histerie też nie wpadam, chce żebyśmy się spokojnie rozeszli.
Chociaż jak pomyślę o dzieciach to serce mi krwawi.
Teraz wyjechał do pracy wróci we wtorek, dzwonił oczywiście, pyta czy może jutro zadzwonić, rozmawiam z nim dość chlodno, oczywiście pomijając tematy zdrady.
10937
<
#44 | annahelena dnia 13.06.2014 10:16
lolik za to mnie bierze kurwic... jak czytam co oni tam robili w tym aucie.
No i dobrze, ze nie beczysz. Widać nie jesteś z tych co kochają za bardzo, uwieszone swoich mężów jakby to oni byli jedynymi istotami, dzięki którym żyją. A co teraz czujesz do niego? Z tych pozytywnych uczuć?
Normalnie nie mogę, no nie mogę zdzierżyć, że ludzie dla seksu, dla parę chwil kopulowania są w stanie zniszczyć wszystko.
6755
<
#45 | Yorik dnia 13.06.2014 11:46
Lolik,

Cytat

Czy powiedzieć mężowi kochanki to nie mam żadnych wątpliwości, jak tylko będę miała na niego namiary to zrobie to.

Naprawde uważasz, że to jest Twój obowiązek ?
Wasze życie już legło w gruzach, będzie Ci raźniej więdząc, że ktoś też z tego powodu cierpi?
Jesteś złą i mściwą kobietą ?

Poza tym, już Ci mówiłem, nie masz żadnego logicznego uzasadnienia i korzyści, żeby to zrobić, oprócz zemsty;
On skrzywdził Ciebie, najpewniej nie zdając sobie sprawy jak bardzo, Ty skrzywdzisz kogoś doskonale zdając sobie z tego sprawę;

To jacy jestesmy w sytuacjach kryzysowych i na krawędzi o wiele wiecej o nas mówi niż postawa przez długie lata spokojnego życia;

Z pragmatycznego punktu widzenia masz sytuację której można pozazdrościć. Myślę, że za jakiś czas to zobaczysz. Ciekawe w jakim będziesz miejscu ?
9746
<
#46 | lolik dnia 13.06.2014 13:39
Yorik chyba jestem mściwa, a z drugiej strony nie uwazasz, że mąż kochanki powinien wiedzieć z kim mieszka pod jednym dachem?
Ty byś nie chciał wiedzieć?
Skoro ma ona taką skłonność to jeśli nie bedzie to mój mąż to będzie inny.
Wiem ,że jestem w komfortowej sytuacji, że teraz mogę wszystko!
Moglam temu zapobiec, bo wiedziałam już dzień wcześniej, że moj mąż coś kombinuje, ale......chciałam tego. Chciałam mieć możliwość decydowania, nie mogę całe życie pilnować męża, byłam już tym zmęczona.
Nawet mnie mąż pytał, dlaczego nie zapobiegłam temu, tylko pozwolilam mu to zrobić?
annahelena co czuję? Nie zastanawiałam się nad tym, chyba obojętność, troche wścieklość na niego i na siebie rownież, że za pierwszym razem tak łatwo mu ze mną poszlo, nie poniósł zadnych konsekwencji. Czułam, że wcześniej lub później to nastąpi.
Dwa lata się starał, nie spotkał się z żadną, że czasem dzwonil to wiedziałam i te telefony mnie bolały bardzo. Wiedziałam, że nawet gdy podejmę rozmowę na ten temat to do niczego się nie przyzna i dalej będzie dzwonił a ja będę w zawieszeniu. Czy za to że dzwoni miałam zagrozić rozwodem?
W pierwszy dzień nie moglam sobie wyobrazic jak to będzie, łzy stały w oczach, dusiłam się, ale teraz czuję, że za to co zrobił moja milość jest bardzo slabiutka.
Chociaz trudno mi sobie wyobrazić życie bez niego. Wszystko robiliśmy razem, wszystkie decyzje podejmowaliśmy razem. mieliśmy plany na wakacje, dzieci już nie mogą się doczekać wyjazdu. Było mi z nim bardzo dobrze, mogłabym powiedzieć, że mam idealnego męża z jedną wadą Qrestwem.
I wszystko szlag trafił!
ja sama chyba też nie za bardzo wiem czego chcę z jednej strony chce jak najszybciej zakończyc to małżeństwo z drugiej są dzieci, które oboje bardzo kochamy. On twiedzi, że zrobi dla nich wszystko.
A ja? Czy potrafię sie dla nich poświęcić? Nie wiem tego w tym momencie.
10937
<
#47 | annahelena dnia 13.06.2014 17:27
lolik nie ochronisz dzieci przed tym co dzieje między wami. Nawet nie kłócąc się, czy milcząc one wyczuwają emocje. Z młodszym będzie pewnie lżej z racji wieku. Starszy może znienawidzić ojca za to co zrobił.
W którymś momencie będzie trzeba z nim porozmawiać, nawet jeśli zostaniesz z mężem. Bo nie jesteś w stanie grać idealnej żony przez cały czas gdy będziesz ratować małżeństwo. A sama wiesz, że mogą minąć lata.
I nie bierz całej odpowiedzialności za tę rozmowę na siebie. I nie chroń męża przed ich gniewem. Przyda mu się zobaczyć, że to co zrobił zraniło nie tylko ciebie, ale i ich.
Pytałam ciebie w poprzednim poście o sprawę seksu. Dałabyś radę pójść z nim do łóżka wiedząc to, co teraz wiesz? Czy czujesz pociąg do niego?
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 13.06.2014 18:08

Cytat

Dałabyś radę pójść z nim do łóżka wiedząc to, co teraz wiesz? Czy czujesz pociąg do niego?

Bywa (i to wcale nie tak rzadko Z przymrużeniem oka ), że z seksem zaraz "po" jest rewelacyjnie z różnych względów Fajne
9746
<
#49 | lolik dnia 13.06.2014 18:11
annahelena chyba jestem masochistką, bo czuję pociąg fizyczny i wolałabym jednak, aby był z daleka ode mnie. Podczas rozmowy tak mocno mnie przytulił, całował i glaskal po wlosach, że musialam wyjść na chwilę z pokoju aby ochlonąć.
2120
<
#50 | binka dnia 13.06.2014 18:20

Cytat

Bywa (i to wcale nie tak rzadko smiley ), że z seksem zaraz "po" jest rewelacyjnie z różnych względów smiley

Oj tak. Coś wiem w tym temacie Szeroki uśmiech ,także lolik może tak być i nie jest to jakaś schiza.
9746
<
#51 | lolik dnia 13.06.2014 18:36
Dzięki dziewczyny, bo już myślalam, że ze mną jest coś nie tak.Z przymrużeniem oka
6755
<
#52 | Yorik dnia 13.06.2014 18:39

Cytat

Yorik chyba jestem mściwa, a z drugiej strony nie uwazasz, że mąż kochanki powinien wiedzieć z kim mieszka pod jednym dachem?


Ha, ha roztkliwiłem się tą Twoją troską o innych. Jaka z Ciebie dobra kobieta.. Szeroki uśmiech
Wcale nie jesteś mściwa.
Uważam, że za cenę ukojenia Twojego bólu powienien wiedzieć.
Możliwe, że całkiem nieźle mu się mieszka z nią pod jednym dachem i zburzysz mu świat.
Możliwe też, że wcale nie jest wobec niej w porządku, a Ty mu dasz na nią niezłego haka.
Jest też możliwość, ale nie jedyna, że jest bardzo uczciwym facetem, który się z nią męczy i czeka na newsy jak na zbawienie.
Pod płaszczykiem moralności chcesz gościa uszczęśliwić na siłę, tylko dlatego, żeby ona nie miała za dobrze;
Wcale nie interesują Cię uczucia obcego faceta; bo nie mogą; natomiast jej jak najbardziej;

Cytat

Ty byś nie chciał wiedzieć?

Jeżeli nie miał bym żonie nic do zarzucenia to napewno nie;
Dowiedziałaś się i jakoś nie widać żebyś skakała ze szczęścia.
Wręcz przeciwnie, masz teraz niezły problem.

Cytat

Skoro ma ona taką skłonność to jeśli nie bedzie to mój mąż to będzie inny.

No i co z tego?
Skoro ma taką skłonność, to czy będzie ze swoim facetem czy nie, ta skłonność do innych będzie, a jak się rozstaną za Twoją przyczyną, to będzie pewnie jeszcze wieksza..Szeroki uśmiech

Cytat

Wiem, że jestem w komfortowej sytuacji, że teraz mogę wszystko!

Na razie jeszcze tak.

Cytat

Było mi z nim bardzo dobrze, mogłabym powiedzieć, że mam idealnego męża z jedną wadą Qrestwem.

Naprawdę ? nic nie mówiłaś, że panieka mu zapłaciła Szeroki uśmiech
Poza tym myślę, że są znacznie gorsi od niego, no ale teraz masz okazję do porównania;

Cytat

ja sama chyba też nie za bardzo wiem czego chcę z jednej strony chce jak najszybciej zakończyc to małżeństwo z drugiej są dzieci, które oboje bardzo kochamy.

Chyba sama nie wiesz, czemu tak naprawdę chcesz zakończyć to małżeństwo ?

JW,

Cytat

Bywa (i to wcale nie tak rzadko ), że z seksem zaraz "po" jest rewelacyjnie z różnych względów

No niestety Lolik, chyba na razie coś fajnego Cię omija :-)))
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 13.06.2014 19:28

Cytat

Yorik chyba jestem mściwa, a z drugiej strony nie uwazasz, że mąż kochanki powinien wiedzieć z kim mieszka pod jednym dachem?]


Cytat

Ha, ha roztkliwiłem się tą Twoją troską o innych. Jaka z Ciebie dobra kobieta..Szeroki uśmiech


Yorik napisal w innym watku:
Ci, którzy kpią z decyzji innych, mimo, że ich nie dotyczą, to bardzo biedni ludzie są

Lolik,ja jestem a uświadomieniem jej męża jaki to skarb ma w domu. Natomiast przemyśl na spokojnie, zdążysz to zrobić. Niech trochę opadną emocje, skup się na tym co zamierzasz dalej w sprawie swojego małżeństwa. I na tym się skoncentruj, reszta to sprawy poboczne.
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 13.06.2014 22:58
Chyba nie ma rozsądniejszej i bardziej zrównoważonej osoby na tym portalu niż Lisbet- ja podpisuję się pod jej radą.
7619
<
#55 | Marta74 dnia 13.06.2014 23:55
Lolik,

Zgadzam się z dziewczynami, że przede wszystkim powinnaś zająć się sobą i swoim mężem.
Postaraj się działać rozważnie...
A na podjęcie ostatecznej decyzji, możesz dać sobie duuuuużo czasu - np. zażądać kilkuletniego okresu próbnego... Z przymrużeniem oka
Ja też się zastanawiałam... czy i jak informować męża kochanki - ostatecznie spotkaliśmy się z Nią samą na spotkaniu we troje i dla mnie to była dobra decyzja...
Wcześniej uważałam zawsze, że chciałabym wiedzieć o ew. niewierności męża - teraz wiem, jak trudno sobie z tym poradzić i... myślę, że to nie jest takie oczywiste...
10128
<
#56 | 10128 dnia 14.06.2014 01:41

Cytat

A Bóg? No cóż, może właśnie tego chciał ?;

Następa myśl Yorika. Nie będe komentował jego filozoficznych wywodów, tak sobie myślę że warto się pochylić nad czymś ale mądrym.
9746
<
#57 | lolik dnia 14.06.2014 10:13
Jak wróci bedę chciała, żeby się wyprowadził, ciekawe czy to zrobi? Deklarował w rozmowie, że tak, a jak przyjdzie co do czego to zobaczymy, chce, żeby powiedział swoim rodzicom.
Jeśli się wyprowadzi to wlaśnie do nich, mieszkają obok. Na pewno nie będa go głaskać po głowie.
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 14.06.2014 11:12
A jak nie będzie chciał, to będziesz zmuszona mu pomóc...
Bo oni nagle stają się tacy, kurna, nieporadni...
Z przymrużeniem oka
9746
<
#59 | lolik dnia 14.06.2014 13:33
Właśnie przed chwila z nim rozmawiałam. I niestety nie wytrzymałam i poplakałam się. Mowi, że przepisze na mnie dom, zostawi mi wszystko jeśli tego oczekuję, bo to on tylko zawinil. Oczywiście nie chce nas stracić, no tak teraz uzmysłowił sobie co moze stracić. Jest mu ciężko.
pyta co ma zrobić, rękę sobie obciąć? Powiedziałam mu, że może sobie obciąć, ale fiuta.:wykrzyknik

Komentarz doklejony:
Mam dziś mega dołaSmutek
Mówiłam mu, że chce sprzedać dom i niech każdy idzie w swoją stronę.
Tak mi dziś ciężko, może dlatego, że mam za dużo czasu na myślenieSmutek
10937
<
#60 | annahelena dnia 14.06.2014 13:43
lolik tama puszcza, to chyba dobrze, bo groził ci zawał od wstrzymywanych emocji.
Nie wiem co ci napisać, poza tym, że myślami jestem z tobą.
Wiem jakie to jest ciężkie.
A jak się czujesz jak go nie ma? Tęsknisz za nim, czy jest ci dobrze samej ze sobą?
6881
<
#61 | Fenix dnia 14.06.2014 14:02
Lolik ze spokojem Kochana
Jeszcze nie raz zapłaczesz , wiadomo że człowieka chole.ra bierze jak płacze przy zdradzaczu , no ale jesteśmy tylko ludźmi ...Chce zrobić takie rzeczy , zrób to
Przepiszcie dom , zabezpiecz się jak możesz

Nie musisz brac od ręki rozwodu , ale czesto tu bywa tak że nagle chęci ugody ze strony zdradzającego umykają jak sprawa trafia do Sądu

Emocje odłóż na bo , niestety konieczne to
Jak napisałam , zabezpiecz strefę finansową a potem będziesz myśleć co dalej

Serce dyktuje jedno , bo nadal jest uczucie , na teraz żal , nienawiść złość , za chwilę miłość , tak to się będzie przeplatać
Patrzyłaś tutaj na etapy po zdradzie?
Pamiętaj , że wahania nastrojów będą się powtarzać , no tak to działa i trzeba to przeżyć
Jak potrzebne Ci jest żeby się wypłakać to płacz ,ale nie pozwól , aby trwało to w nieskończoność
Żałobę trzeba przeżyć

Trzymaj się Kochana:cacy:cacy
9746
<
#62 | lolik dnia 14.06.2014 14:43
Gdyby nie zdrada nawet nie pomyślałabym o rozwodzie, naprawdę czulam się kochana na każdym kroku to okazywał. Jak tylko o czyms wspoimniałam to juz to miałam. Mialam w nim oparcie w każdej sytuacji, nawet w konfliktach z teściową zawsze stał po mojej stronie.
annahelena jestem przyzwyczajona do tego, że nie ma go tych parę dni, taką ma pracę. Czy tęsknię? Nie wiem, ale chcialabym, aby mnie przytulił tak mocno jak tylko on potrafi i nie wypuszczał z ramion. Zeby ten zły sen sie skończył wreszcie.
Trudno jest przestac kochać kogoś z dnia na dzieńSmutek
10031
<
#63 | naiwnakochanka dnia 14.06.2014 14:45
Wiesz co weź rozwód a potem ustalicie wizyty, po rozwodzie czy chcesz z nim zostać czy nie będzie zależało tylko wyłącznie od ciebie. :wykrzyknik

Komentarz doklejony:
Zero zobowiązań wobec niego tak zrobiła moja koleżanka i tak jest najlepiej.
7439
<
#64 | hurricane dnia 14.06.2014 14:56

Cytat

Mowi, że przepisze na mnie dom, zostawi mi wszystko jeśli tego oczekuję, bo to on tylko zawinil.


i niech tak zrobi, przepisze na Ciebie dom i wszystko zostawi - zobaczymy czy tak zrobi...
a jak Wam nie wyjdzie, przynajmniej będziesz zabezpieczona
o takich rzeczach też trzeba myśleć dla właśnego przyszłego dobra
7619
<
#65 | Marta74 dnia 14.06.2014 14:57
Lolik,

Wkleję Ci link do tych etapów po zdradzie, o których wspomniała Fenix, bo nie wiem, czy je łatwo znajdziesz...

http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...ead_id=350

A masz z kim pogadać, komu opowiedzieć o tym, co Cię spotkało i o swoich emocjach...?

:cacy

Jeśli nie w realu... to opisuj, co czujesz, na forum...
Wejdź na czat... Zadzwoń do kogoś...
Trzeba to z siebie wyrzucać, żeby Cię nie zżerało od środka... Smutek

Wygadaj się, wypłacz, wykrzycz... (spróbuj jednak może oszczędzić dzieci, nawet dla prawie dorosłego syna... to mogłoby być bardzo trudne do zniesienia... Smutek )

Może poszukaj wyrzucenia ekstremalnych emocji w aktywności fizycznej - biegaj, pływaj, wal w worek treningowy...
Daj sobie prawo, żeby być smutną, zrozpaczoną, wściekłą...
My daliśmy z tym radę i Ty też dasz!!!
Trzymaj się, kochana!!! :cacy
6881
<
#66 | Fenix dnia 14.06.2014 16:30
Kochana ja też tak miałam , obudzić sie z tego koszmaru
Teraz czasami mam tak , zasnąc i nie obudzić się wcale
Co prawda u mnie zdrada to tylko dodatek do reszty , ale cierpiałam tak jak Ty
Jesteś na początku drogi , na tym etapie zmiany w emocjach są częstsze i mocniejsze
Potem jednak powtarzają się rzadziej i są mniej obciążające

Umarła cząstka Ciebie , ale nie zbyt wielka abyś nie mogła żyć dalej

Wiem że to wszystko wydaje Ci się jakimś filmem s-f , że na dzisiaj masz wrażenie że to cierpienie nie ustanie, że nigdy się nie skończy....
Żeby się zakończyło potrzebny jest czas , dużo czasu
Daj go sobie , ale jednoczesnie nie pogrążaj się w tym bólu

Dzisiaj masz słabszy dzień , ale jutro już będzie trochę lepiej

Wyznacz sobie kolejne cele , ale nie odległe , tylko na dzisiaj na jutro
Cierpliwości Kochana
I teraz kochaj najmocniej siebie ....

Wiesz mnie tuliły moje dzieci ( już dorosłe) tuliły mocno i ja do nich się tuliłam ...
Pomaga ...
6755
<
#67 | Yorik dnia 14.06.2014 16:47
Widzisz lolik, od początku próbuję Cię ostudzić, specjalnie nie mówiąc Ci co chcesz usłyszeć w stanie w jakim się znajdujesz;

Nie podejmuj wiążących decyzji w emocjach, odsuń to jak najdalej.
Masz naprawdę sporo do przemyślenia i potrzebujesz czasu, aby odnaleźć się w nowej rzeczywistosci;

Sama zauważyłaś, że teraz możesz dyktować warunki, masz włzdzę, tylko niech Ci ta władza nie uderzy jak woda sodowa do mózgu, bo masz takie skłonności.

Pmiętaj też, że jak ulegniesz emocjom i niezbyt roztropnym radom co niektórych, które w tej chwili są dla Ciebie jako osoby upokorzonej, jak miód na serce przekroczysz bardzo cieniutką czerwoną linię. Nawet nie będziesz wiedziała kiedy to się stało.
I już nie będziesz mogła decydować o niczym, choćbyś bardzo chciała i stawała na uszach, bo oboje polecicie schematem ranienia się nawzajem.

Za chwilę nie będzie co zbierać, a zależy to teraz głónie od Ciebie;
Jak będzie przyszłość, na ogół mniej zależy od danej zdrady, a bardziej od tego co następuje potem.
Za to co nawywijał jest odpowiedzialny On, ale za to co się teraz dzieje i jaka będzie wasza przyszłosć, wciąż Wy oboje.

Gdybym od początku wyraźnie nie czuł, ze Twój facet jest dobrym człowiekiem, to bym Ci wcale tego nie mówił.
Niejedna kobieta z tych które nie miały żadnej szansy decydowac o czymkolwiek, chciała by być na Twoim miejscu i móc cokolwiek zadecydować;
Dla Ciebie to nieistotne, ale naprawdę jesteś w bardzo dobrej sytuacji jak na to co Cię spotkało; Nie wiem czym sobie na to zasłużyłaś, że los dał Ci możliwość analizy, oceny i wyboru ?
Może dlatego, ze byłąś w miarę dobrą żoną, bo tak naprawdę nie wiadomo, czy nie ma nic Tobie do zarzucenia ?

Uważaj, bo On jest w stanie zrobic dla Ciebie teraz naprawdę wiele, ale tylko, jeśli będzie widział tego jakikolwiek sens; Jeśli udowodnisz, że jesteś znacznie gorsza niż on i tylko mściwą urażoną babą, będzie mu wszystko jedno i byłby kompletnym idiotą, żeby walczyć o taką kobietę;

Ponieważ to nie jest przypadek w którym facet sie zakochał i trzeba go ściągać na ziemię, takie ruchy jak rozwód czy wtajemniczanie w to rodziny, znajomych moim zdaniem niczemu nie służą;
To jak wytaczanie działa na muchę bez wyobraźni co dalej będzie;
Ulga dla Ciebie naprawdę chwilowa, a będzie to miało swoje konsekwencje na całą waszą przyszłość;
Czy naprawdę tego nie widzisz ?
Myślisz, ze wiesz co robisz ?
Za pół roku, zaq rok nie będziesz tego załowała ?
Jeśli tak, to zazdroszczę Twojej pewności siebie, bo Ci nie dorastam do pięt, chciałbym taką mieć, a podobno obiektywnie mam nieprzeciętną Z przymrużeniem oka

Nikt Ci na nic gwarancji nie da, niczego do końca się nie przewidzi; oczywiście nie sugeruj się za bardzo, tylko nie miej potem pretensji, że nkt ci nie mówił i wszyscy popychali Cię w złym kierunku, jak za jakiś czas wrócisz do ogarnięcia swojego życia;
6881
<
#68 | Fenix dnia 14.06.2014 17:12
Lolik , Yorik ma dużo racji
Nic pochopnie
Chociaż ja wykorzystałabym to że mąz teraz taki uległy, tyle że ja zostałam bez środków do życia ...
Jeżeli udzielam tutaj rad to najczęsciej na podstawie własnych przeżyć , ale jestem tylko człowiekiek
Być może nei widzę tego co on
Dla mnie powtórak bzykania z przed 2 lat , nie jest już tylko działaniem na chwilę zagubionego człowieka
Jest działaniem z premedytacją i do tego powtórką z rozrywki...
Ale powtarzam , mogę sie mylić
9746
<
#69 | lolik dnia 14.06.2014 18:34
bardzo Wam dziękuję, że mnie wspieracie, dużo daje mi to forum , a Wasze rady bezcenne.
Popracowałam w ogrodku i już mi trochę lepiej. Taki plus z tego, że nie będę miala ani jednego chwasta i dom na na blysk wysprzątanyZ przymrużeniem oka
Jeśli chodzi o zabezpieczenie finansowe to poczynilam juz pewne kroki, jak dowiedzialam się ,że mąż coś kombinuje 2 lata temu. Przestal mieć jakikolwiek dostęp do konta, nie ma karty, ani nie jest współwlaścicielem.
Zawsze to ja zajmowalam się naszymi finansami, mąż oddawał mi wszystkie pieniądze, nie za bardzo wnikał w wydatki.
Auto, które niedawno kupiliśmy jest zarejestrowane na mnie.
Jeśli chodzi o dom to chyba nie mam sumienia go pozbawiać domu. Razem na niego pracowaliśmy, razem dużo poświęciliśmy aby go miec.
fenix wspolczuję, co to za człowiek musi być, aby zostawić rodzinę bez środkow do życia:cacy
Yorik dokladnie przeanalizowałam Twoja wypowiedź i masz dużo racji, to, że mój mąż jest dobrym człowiekiem to wiem, niewiele jest osob, ktore moglyby powiedzieć inaczej.
To, że ja jestem dobrą żoną to też wiem,a dowiedziałam się z nagrania. Czasami wrzucałam mu do auta dyktafon i nagrało się jak rozmawiał ze swoim kumplem. Powiedział mu, że życzyłby mu takiej zony jaką ja jestem. Jedynie co mu przeszkadzalo to, to, że nie inicjowałam zbliżen, ale o tym wiedzialam już dużo wcześniej i nic z tym nie zrobilam, przyznaję się.
Wszyscy macie rację muszę ochlonąć, ale niczego nie zamierzam zamiatać pod dywan. A że powtorka z rozrywki i to z premedytacja to nie ma żadnych wątpliwości.
Wyobeźcie sobie, że wtedy gniewalam się na niego tylko jeden dzień:szoook Trochę pokrzyczalam, trochę histerii i po sprawie:wykrzyknik
Nie znalam prawdy, nie miałam dowodów, tylko moje domysły, chcialam uwierzyć w jego słowa i dlatego teraz tu jestem.
Szkoda, że nie trafiłam na to forum wcześniej.
6755
<
#70 | Yorik dnia 14.06.2014 18:48
Powtórak bzykania, jak to mówi Fenix nie jest chwilą braku kontroli nad sobą, ale jakie to ma znaczenie;
Znaczenie to będzie miało dopiero teraz, gdy sprawę załatwiłaś tak jak należy;

Nasze dycyzje, to głównie wypadkowa zysków i strat;
Do tej pory mu wychodziło, że się opłaca;
Nie sądzę aby wiedział co ryzykuje ?;
Myślę, że teraz już dobrze wie i pewnie nie sądził, że aż tyle może stracić w tak głupi sposób; bo jesli się nie zakochał, to wiele to dla niego nie znaczyło; rozrywka;
Musiało walnać, żeby to do niego dotarło;
Zrobiłaś to jak należy, jeśli chodzi o danie szkoły życia;
Teraz zostały już wasze emocje, z którymi nie będzie lekko; ale nie ma wyjścia, przez życie trzeba iść dalej starając się nad nimi zapanować;

Musisz się zastanowić co dalej? złożyć wniosek o rozwód czy nie; jeśli tak to w jakim celu ? żeby się rozwieść, czy żeby pokazać stanowczość i konsekwencję i go wycofać;.....jesli tak, to czy ta szopka jest jeszcze konieczna ?...

A rozwód i ustawienie się, z jednoczesnym zostaniem razem to nie wiem...... ;...tą opcję powinny skomentować osoby, które tak wybrały, nie te co o tym słyszały, rozstały się czy pozostały w zwiazkach;...mam swoje zdanie, ale nie czuję się kompetentnyZ przymrużeniem oka

------------------------
Acha....Lizbet; ulubienico moja Szeroki uśmiech

doprawdy, bardzo śmieszne...
Czyżbys odkryła starą jak świat zabawę przeklejania zdań z innych wątków i z innych kontekstów ?
Łazisz za mną po całym forum, zwracasz na siebie moją uwagę, swoich uczyć nie ukrywasz, uważaj bo w końcu moje serce drgnie Szeroki uśmiech

Cytat

Lolik,ja jestem a uświadomieniem jej męża jaki to skarb ma w domu.

O jak fajnie tak chlapać, co ślina na język przyniesie bez zastanowienia, żadnych argumentów i analizy konsekwencji i żadnych konsekwencji dla siebie, prawda ?

Skoro wszystko jest dla Ciebie takie proste i oczywiste to odpowiedz na dość proste pytanie:
Czy natychmiast uświadomiła byś męża swojej siostry, jaki skarb ma w domu ?

Nie ważne, że siostra była by Ci bardzo bliska, była najlepszą Twoją powierniczką, zawsze od dzieciństwa mogłaś na nią liczyć, wspierała Cię w najtrudniejszych chwilach, gdy wszyscy cię opuszczali, bo nie byłaś do końca w porządku, a ona Cię rozumiała;

Nie wazne też, że z mężem nie jest szczęśliwa, bo głównie przez jego niedojrzałość i egoizm, niekiedy poniżanie im się od lat nie układa, ma nad nią władzę i trzyma ją w garści w wielu sprawach;
Tylko czeka, aby mieć na nią jakiegoś haka i ją jeszcze bardziej upokarzać latami;

No Lizbet, co byś zrobiła ?
Przecież jesteś wszystkiego tak pewna, świat jest taki oczywisty, masz swoje poglądy, zasady, nie stosujech chyba podwójnych standardów, co ? nie jesteś przecież hipokrytką?
Czy jesteś ?
Sprzedała byś najbliższą sobie osobę, czy nie ?
Zdradziła byś ją?


Haski, jestem zaszczycony, że studiujesz moje "filozoficzne wywody". Muszą być strasznie interesujace, skoro cofnąłeś się do wpisu sprzed dwóch lat Szeroki uśmiech
No i sam widzisz, aby się nad czymś pochylić i uznać coś za mądre lub nie w danym kontekście, trzeba niestety to najpierw zrozumieć Z przymrużeniem oka

Wycięcie z kontekstu jakiegoś jednego zdania sprzed dwóch lat i wyrazenie swojej opinii to chyba czysta manipulacja w celu zdyskredytowania kogoś. To jest nieczysta technika ataku, na którą decydują się osoby, które tylko to potrafią.
Czy nie? Czy tylko tak mi się wydaje ?
7619
<
#71 | Marta74 dnia 14.06.2014 19:34
Lolik,

Jak miło słyszeć, że tak sobie skutecznie radzisz z dołkami.
Tak trzymaj!!! Szeroki uśmiech

Emocje będą niewątpliwie wracały... czego byś nie zrobiła... Smutek
Ale da się to przeżyć. Uśmiech

Jestem pod wrażeniem Twojego rozsądku - chyba nieźle się zabezpieczyłaś... Chyba warto trzymać się tego kursu i nie odpuszczać za łatwo. Z przymrużeniem oka

Ale Twoje słowa...

Cytat

Jeśli chodzi o dom to chyba nie mam sumienia go pozbawiać domu. Razem na niego pracowaliśmy, razem dużo poświęciliśmy aby go miec.


dobrze o Tobie świadczą. Masz prawo się rozwieść, masz prawo okazać Mu, jak Cię zranił, rozczarował, jak bardzo zawiódł... ale w tym wszystkim warto zachować się przyzwoicie.
Tak trzymaj, kochana!!! :cacy
6755
<
#72 | Yorik dnia 14.06.2014 19:41
Widzisz lolik, Fenix nie miała tyle szczęścia, nie miała żadnego wyboru, a jest naprawdę dobrym człowiekiem. Ktoś zadecydował za nią jak ma wyglądać jej życie. od samego początku mogła się tylko bronić i pomniejszać nieuchronne straty; walcząc także o zwykły kawałek chleba.
Pogadaj z nią jeśli ma czas i będzie chciała, myślę, że sporo Ci to da;

Cytat

Zawsze to ja zajmowalam się naszymi finansami, mąż oddawał mi wszystkie pieniądze, nie za bardzo wnikał w wydatki.
Auto, które niedawno kupiliśmy jest zarejestrowane na mnie.

Szkok, gdzie Ty takiego drugiego frajera znajdziesz ? Szeroki uśmiech
Ja Cię kręcę....i powiedz, że o Ciebie nie dbał, że miał Cię gdzieś ?
Facet najwyraźniej mimo wszystko żył dla rodziny, dla Ciebie.
Oj lekko mu chyba nie będzie patrzeć na Twoje cierpienie..;
Smutne, że zjechał Ci teraz tak psychikę..; aż by się chciało gamoniowi przywalić Szeroki uśmiech

Cytat

Jeśli chodzi o dom to chyba nie mam sumienia go pozbawiać domu. Razem na niego pracowaliśmy, razem dużo poświęciliśmy aby go miec.

No proszę, jesteś uczciwa Uśmiech Nie jesteś zaślepioną upokorzoną zołzą ?
To chyba już wiem, co w Tobie cenił i ceni ?

Cytat

To, że ja jestem dobrą żoną to też wiem,a dowiedziałam się z nagrania.

Już Ci mówiłem, że lepszej rekomendacji mieć nie możesz; dziwne; jest prawie zawsze odwrotnie; ludzie doszukują się wad i swoich niezaspokojonych potrzeb od partnerów; naprawdę musisz być niezła; dało się z Tobą żyć; a teraz ?

Cytat

Jedynie co mu przeszkadzalo to, to, że nie inicjowałam zbliżen, ale o tym wiedzialam już dużo wcześniej i nic z tym nie zrobilam, przyznaję się.

Takie banalne ? naprawdę nic więcej ?
Fajnie, znalazł sobie taką, która inicjowała Uśmiech

Cytat

Wyobeźcie sobie, że wtedy gniewalam się na niego tylko jeden dzień Trochę pokrzyczalam, trochę histerii i po sprawie

No to się upiekło, jak nic; stosunek korzyści do strat został ten sam Uśmiech No tak się dzieci nie wychowuje, zwłaszcza dużych Z przymrużeniem oka
Związek to też ustalanie granic, na ile ktoś może sobie na coś pozwolić..;

Trzymaj się i tak jak mówiły dziewczyny. Będziesz miałą huśtawki, wpadanie w skrajności, musisz to przetrzymać nie mając skrupułów, że wpadasz w egoizm i wyrzucasz z siebie coś co Cię boli i nie daje Ci żyć.....;musisz to identyfikować i nazywać po imieniu...;potem starać się spojrzeć na to z boku jak to wygląda ;...żeby złapać dystans i nie zwariować....
Za jakiś czas to wszystko przestanie boleć...zostanie tylko jakiś niesmak..;.
Psycholog to dobry pomysł, ale uważaj,... bo są różni;
10128
<
#73 | 10128 dnia 14.06.2014 22:01
Yorik bardzo ciekawe żeczy tutaj wypisujesz. Przynajmniej na forum możesz się wyszumieć bo w domu pewnie jesteś cichutki jak tu wygadany.
Czy tak. Czy tylko tak potrafisz.
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 15.06.2014 00:39
Yorik napisał:

Cytat

Acha....Lizbet; ulubienico moja smiley
Łazisz za mną po całym forum, zwracasz na siebie moją uwagę, swoich uczyć nie ukrywasz, uważaj bo w końcu moje serce drgnie


Mój nick to Lisbet.
Yorik widzę , że masz coś do mnie personalnie.
Może tak jak ostatnio nieproszony napisz do mnie na priv swoje dobre rady.
Ja je przeczytam tak jak ostatnio, podziękuję i oleję jak ostatnio.
I zakończ na tym swoje personalne wycieczki zarówno tu jak i na priv, a zwlaszcza tam bo sobie nie życzę..
Z pozdrowieniami panie adminie.
6755
<
#75 | Yorik dnia 15.06.2014 11:30
Lisbet, nie wiesz co odpowiedzieć, za trudne, to nie odpowiadaj. Bardzo dziwne, że wszystko odbierasz personalnie.
Musisz pogodzić sie z tym, że ktoś ma prawo mieć inne zdanie od Ciebie w którymś momencie i tylko argumenty są przeciwwagą, nie Twoje emocje, a tym bardziej wymysły.
Oczekiwałem zbyt wiele od wydawało by się dość inteligentnej i logicznej kobiety ?
Teraz widzę, że chyba kogoś bardzo przeceniłem.
Nie podejrzewałem Cię także o manipulację i nagłe stawianie się w roli ofiary. Raz w życiu się do Ciebie odezwałem na PW dawno temu, a teraz słyszę, że bez zaproszenia i że mam zakończyć coś czego nie ma, bo sobie nie życzysz ? Naprawdę trzeba mieć tupet.

Czasami dobrze jest wyjść na świerze powietrze i ochłonąć, zanim coś się napisze; Czy to zła rada dla Ciebie ? Niepotrzebujesz ?Olewaj dalej.

Takie rzeczy powinno załatwiać się na PW, ale w życiu już do Ciebie nic nie napiszę nie publicznie, bo zaczniesz krzyczeć, że gwałcą, więc sama odcięłaś się od poufności; zastanów się czy mądrze.
I nie potrzebuje nieszczerych pozdrowień. Daruj sobie, bo to niesmaczne.
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 15.06.2014 11:44
ale w życiu już do Ciebie nic nie napiszę nie publicznie

To będzie dla mnie głęboka i niegojąca się rana.
9746
<
#77 | lolik dnia 15.06.2014 14:00
Dzisiaj jest już trochę lepiej, jestem smutna, ale nie płaczę. pogoda też nie nastraja optymistycznieSmutek
Dzwonił jeszcze wczoraj i dziś, nie poruszaliśmy tematu zdrady, rozmawialiśmy ogólnie o dzieciach. Szczerze to nie za bardzo chcialo mi się z nim gadac.
Jutro do pracy to jakoś zleci.
9864
<
#78 | kaz dnia 15.06.2014 14:08
Cześć. Fakt pogoda taka sobie, ale u mnie przynajmniej nie pada. Ja wieczorem planuje iść do kina( pół godziny reklam w Multikinie bezcenneSzeroki uśmiech). Może zabierzesz młodszego i też wyskoczysz, rozerwiesz sięUśmiech
6755
<
#79 | Yorik dnia 15.06.2014 15:05
Lolik, my pojechaliśmy z dzieciakami na wakacje na zasadzie tak miało być, tak będzie. Obawiałem się, ale postanowiłem nie odwoływać, bo stwierdziłem, że będzie to jeszcze bardziej dobijające.
W ciągy 3 tygodni 2 razy świat nie istniał, dni wycięte z życiorysu. Nowe miejsce niekojarzące się, różne nowe bodźce, napięty grafik sprawił, że mniej było czasu na rozmyślania. Po powrocie zupełnie nie żałowałem, dzieciaki nie odczuły, miały fajne wakacje.

Nawet Cię nie zachecam, bo różnie może być, gdy się jeszcze nie wie co dalej, ale chciałbym, żebyś wiedziała, że można nie wywaracać od razu całego życia do góry nogami, tylko dlatego że strasznie boli.
Kaz ma rację, od przerobienia tego nie uciekniesz, ale żeby nie zwariować, wypełniaj sobie czas przyjemnymi rzeczami....;
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 15.06.2014 16:54
lolik
Świetnie sobie radzisz, jesteś nieugięta, dyktujesz warunki; to daje siłę.
Chcę Cię tylko przestrzedz przd jednym. On może odpuścić, pogodzić się z Twoimi decyzjami, przestać się starać, odejść i zamilknąć.
Wtedy może być Ci naprawdę ciężko. Nagle go straszliwie zapragniesz i możesz zacząć robić głupstwa. Mi się zdarzyło to dwa razy, na początku, w ciągu chyba dwóch tygodni. Później wrócił rozsądek i tak jest do dziś! Uśmiech
A przed chwilą obroniłam się na podyplomówce!
Gdybym z nim została, dalej byłabym ugotowaną żabą!
I jeszcze tak na koniec, wciąż sobie powtarzam, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś, nawet to złe. Wtedy łatwiej jest żyć!
:tak_trzymaj
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 15.06.2014 17:06
Avenious Gratulacje !:tak_trzymaj:brawo:brawo
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 15.06.2014 17:10
Hi hi! Dzięki lisbet!
A tak na ucho Ci powiem: mizogini są wśród nas...Z przymrużeniem oka
Mam nadzieję, że żaden z nich tego nie usłyszał, bo by mi się dostało! Z przymrużeniem oka
Buźka!
6755
<
#83 | Yorik dnia 15.06.2014 17:42
Avenious, skoro jesteś teraz taka łoczytana, to z pewnością wiesz, z czego wynika mizoandria wg Freuda ?
No i całe szczęście, że ilość jest ścisle reglamentowanaZ przymrużeniem oka

Lolik, sorry za te wtręty u Ciebie, ale sama widzisz, że tu lekko nie jest Szeroki uśmiech
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 15.06.2014 17:50
Ło matko!
Jednak ktoś łusłyszał! Szeroki uśmiech
Szkoda czasu na handryczenie! Wiecie, że Was kocham!
:kapitulacja
7619
<
#85 | Marta74 dnia 16.06.2014 12:55
Co u Ciebie, Lolik...? Uśmiech
Jak Twój nastrój...?

Mam nadzieję, że wybaczysz, jeśli powtórzę pytanie, które padło w Twoim wątku wcześniej...
Bo to w sumie dotyczy również Twojej historii, a odpowiedź wcale nie jest chyba taka prosta...

Lisbet,
Czy napisałabyś jednak, co zrobiłabyś gdyby chodziło o bliską Ci osobę...?

Cytat

Yorik dnia czerwiec 14 2014 17:48:04
Czy natychmiast uświadomiła byś męża swojej siostry, jaki skarb ma w domu ?

Nie ważne, że siostra była by Ci bardzo bliska, była najlepszą Twoją powierniczką, zawsze od dzieciństwa mogłaś na nią liczyć, wspierała Cię w najtrudniejszych chwilach, gdy wszyscy cię opuszczali, bo nie byłaś do końca w porządku, a ona Cię rozumiała;

Nie wazne też, że z mężem nie jest szczęśliwa, bo głównie przez jego niedojrzałość i egoizm, niekiedy poniżanie im się od lat nie układa, ma nad nią władzę i trzyma ją w garści w wielu sprawach;
Tylko czeka, aby mieć na nią jakiegoś haka i ją jeszcze bardziej upokarzać latami;


Dla mnie to nie jest proste pytanie...

Myślę, że zarówno w sytuacji, gdyby moja siostra zdradzała, jak i gdyby Ona była zdradzana... to starałbym się przede wszystkim mocno potrząsnąć zdradzaczem/zdradzaczką.
Pokazać, jakie mogą być konsekwencje pozostawania w takim układzie dla samych kochanków i dla całego otoczenia z dziećmi na czele...

Wydaje mi się, że nie pędziłabym od razu z CAŁĄ PRAWDĄ do zdradzonego/zdradzonej, bo jeśli już doznał/doznała krzywdy... Smutek to warto może byłoby zadbać o to, żeby bolało możliwie najmniej...

Chyba że wiedziałabym już wcześniej, że jest Im tak źle... że potrzebują tylko bodźca, żeby się rozstać i nareszcie zacząć na nowo...
Co w niektórych sytuacjach może być zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem!

Myślę, że będąc na Twoim miejscu, Lolik, spróbowałabym (po tym, jak rozwiążesz wstępnie swoje sprawy z mężem i podejmiesz jakieś wstępne decyzje) być może po kilku tygodniach/miesiącach spotkać się z kochanką...
To może być trudne... ale Ty wydajesz się być wyjątkowo pozbieraną kobietą :tak_trzymaj i... być może mogłabyś Jej coś ważnego uświadomić... jednocześnie mając z tego satysfakcję... Uśmiech
Jak myślisz...?
Trzymaj się, dziewczyno!!!
Jeszcze sporo trudnych chwil przed Tobą, ale na pewno dasz radę!!! Szeroki uśmiech
I o ile mądrzejsza z tego wyjdziesz... Z przymrużeniem oka
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 16.06.2014 15:38
Marto odpowiadam na Twoje pytanie- byłam osobiście w takiej sytuacji z moja siostra tylko z drugiej strony - to mnie nie powiedziano, zatajono istotna informacje . Niecały rok po ślubie , mój mąż i kobieta pewnie pierwszy romans. Dowiedziałam się niedawno jakiś dwa miesiące temu- brak wiedzy wtedy pozbawił mnie możliwości czegoś istotnego wyboru. Mając wiedzę i odchodząc wiedzialabym dlaczego, mając wiedzę i wybaczajac wiedzialabym na co się porywam w trudzie odbudowy związku i miałabym świadomość tego że zdrada może się powtórzyć.. Do siostry miałam żal przez moment, od rozstania minęło prawie dwa lata i wspomnienia bledna, przestają mieć znaczenie. Z reszta siostra zrobiła kiedyś dla mnie coś bardzo cennego za co ja kocham bardzo mocno. Ja bym siostrze powiedziała ale bazuje na własnym doświadczeniu i mogę nie być obiektywna
7619
<
#87 | Marta74 dnia 16.06.2014 15:56
Lisbet,

Dziękuję za odpowiedź. Uśmiech
Właśnie mi się przypomniało... że ja jednej z sióstr o jakichś podejrzeniach dotyczących szwagra kiedyś powiedziałam... Tylko że to było na wczesnym etapie - kilka miesięcy przed Ich planowanym ślubem...
Zastanawiałam się, co zrobić... czy zasiewać jakąś wątpliwość, bo siostra sporo wyjeżdżała, a miałam przeświadczenie, że przyszły szwagier nie wraca na noce do domu...
Stwierdziłam, że lepiej powiedzieć na tym etapie... żeby się tej kwestii dobrze przyjrzała przed ślubem...
Nic nie znalazła, pobrali się, wygląda, że jest Im razem dobrze. Uśmiech
Więc dla mnie chyba rzeczywiście sporo zależy od konkretnych okoliczności...
Na etapie wieloletniego, nieźle funkcjonującego związku, z dziećmi... gdybym miała pewność, że szwagier, sąsiad, kolega z pracy... albo też moja przyjaciółka, czy siostra zdradza... to nadal uważam, że wolałabym rozmówić się ze zdradzaczem... a nie burzyć nagle świata osobie zdradzonej... Smutek
9746
<
#88 | lolik dnia 16.06.2014 17:15
Avenious gratuluję!
Yorik uważasz, że mój mąż dostał już wystarczającą nauczkę, żeby nie powtórzyć tego? Mnie się wydaje, że jednak nie do końca.
Biore pod uwage to, że bylo mi z nim dobrze, że potrafił zadbać o mnie i o rodzinę, jednak w tej chwili czuje do niego obojętność.
Nie wiem co się dzieje z moją psychiką, nie rozumiem tego ja w ogóle nie rozpaczam:wykrzyknik Nie wyję w poduszkę, nie rwię wlosów z głowy. Na pewno pomaga mi myśl, że mąż nie odpuszcza.
Ale czy to normalne? Czy może przestałam go kochać?
Marta jest ok. wczoraj pojechalam do mamy na truskawki, zrobiłam mnóstwo dżemów i kompotów. cały czas myślę o tym co zrobił, nie ma chyba minuty, aby te myśli odpędzić. Jestem opanowana, nawet się śmieję i żartuję.
O jakie pytanie chodzi Marta?
Wczoraj napisalam do kochanki, żeby sobie wzięla mojego męża jak ma ochotę bo ja go nie chcę. Uświadomiłam jej równiez to, że nie odpuszczę i dopilnuję, aby jej mąż się dowiedział o wszystkim.
Trudno wybaczyć mi to, że 3 lata temu, kiedy ja zajmowalam sie naszym malym wtedy dzieckiem, moj mąż się dobrze bawił, a ja myślałam że ciężko pracuje, palant jeden:wykrzyknik
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 16.06.2014 17:35
lolik, dzięki.
Też czułam i zachowywałam się, jak Ty. Też pisałam do kochanki, by go sobie wzięła. I wzięła!
A wtedy, gdy zrozumiałam, że nie ma odwrotu, odbiło mi w drugą stronę. Dało znać o sobie wieloletnie uzależnienie od niego. Pomogła literatura.
I przekonanie, że nie mogłabym go mieć po innej.
Gdy minie Ci złość, może się wkraść poczucie krzywdy, chyba już to następuje. Tkwienie w roli ofiary jest niszczącym uczuciem. Bardzo dołującym. Nie możesz dać nim zawładnąć. Ale to uczucie, na szczęście, też mija. I przyjdzie obojętność. To stanie się, gdy z nim nie będziesz.
Nie wiem, jak będzie w przeciwnej sytuacji.
Potrzeba Ci będzie dużo rozsądku i siły.
7619
<
#90 | Marta74 dnia 16.06.2014 17:48
Lolik,

Chodziło mi o pytanie do Lisbet - już odpowiedziała... Z przymrużeniem oka
Jak miło, że tak sobie świetnie radzisz!!! Szeroki uśmiech
W odpowiedzi na historię Avenious - jak może być w przeciwnej sytuacji...??
U mnie były fale optymizmu i kolejnego miesiąca miodowego, przeplatające się z fazami dystansu, obojętności i głębokimi dołkami jednej i drugiej strony...
Wielokrotnie się zastanawiałam, czy my się jeszcze kochamy...
I to jest niestety bardzo długotrwały proces... dłuższy chyba, jeśli się ze zdradzaczem nie rozstaniesz...
Ale u mnie w tej chwili jest dobrze. Uśmiech
Te dołki da się przeżyć! Szeroki uśmiech
A co przyniesie jutro... zobaczymy...

PS. Avenious, ja też gratuluję! Uśmiech
Ja mam egzamin na mojej podyplomówce jeszcze przed sobą... Z przymrużeniem oka
9746
<
#91 | lolik dnia 16.06.2014 18:02
Marta powiedz mi czy żałujesz, że wybrałaś męża, czy drugi raz postapilabyś tak samo? Czy odbudowywanie związku ma sens?
Po jakim czasie bylo dobrze u Ciebie?
7619
<
#92 | Marta74 dnia 16.06.2014 18:52
Lolik,

W tej chwili nie żałuję... i drugi raz postąpiłabym tak samo... Uśmiech
Ale mam poczucie, że u mnie jest jeszcze za wcześnie na ostateczne podsumowanie (minęły niecałe dwa lata)...
Nie jesteśmy jeszcze zupełnie stabilni, dołki okresowo wracają, wtedy mam wątpliwości, czy to ma sens... i naprawdę nie wiem, co się wydarzy w przyszłości...

W pierwszej chwili na forum bardzo szukałam historii dających nadzieję...
Zerknij może na te dwie:

http://www.zdradzeni.info/news.php?re...dmore=3354

http://www.zdradzeni.info/news.php?re...rowstart=0

I na dyskusję dotyczącą dawania szansy:

http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...rowstart=0

Na pewno okazało się to dla mnie dużo trudniejsze niż mi się teoretycznie wydawało... Myślę, że jeśli będziesz chciała dać szansę, to dobrze by było, gdybyś dała mężowi porządnie w kość. Z przymrużeniem oka
A na pewno nie powinnaś Go oszczędzać kosztem swojego cierpienia (chyba że będzie jednoznacznie depresyjny - mój okresowo naprawdę miał dość tego świata i potrzebował wsparcia...)
Odbudowywanie zaufania jest bardzo trudne i nie jestem pewna, czy mi mój maż kiedyś nie zafunduje powtórki z rozrywki... ale myślę, że z tym też dałabym sobie radę... a póki co dzieciaki mają pełną rodzinę, a my przeżywamy razem sporo miłych chwil... Uśmiech
A może w którymś momencie ja stwierdzę, że wybieram wolność...? Z przymrużeniem oka'
To też możliwe... Szeroki uśmiech
Masz różne opcje do wyboru i... żadna nie musi być ostateczna...
Lecę pobiegać do lasu...
Buziaki serdeczne!!! Szeroki uśmiech
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 16.06.2014 22:08
Lolik nie matrw się, bo z czasem wszystko jakoś się ułoży. Jeśli nie jesteś jeszcze przekonana, co do rozwodu i definitywnego końca, to nie zmuszaj się do niczego- daj sobie czas na ochłonięcie i spokojne poukładanie sobie w szystkiego w głowie.
Tylko pamiętaj o tym, by zawsze o każdej porze dnia i nocy być panią sytuacji.
To nie jest twój obowiązek, by już, natychmiast pobiec do sądu i wnieść pozew rozwodowy. Są przecież dzieci, a i postawa oraz zainteresowanie męża też mają znaczenie.
Zastanów się porządnie nad tym, czego chcesz, a w szczególności nad tym, czego nie chcesz w swoim małżeństwie i powoli dojrzewaj sobie do ostatecznej decyzji- ona w końcu przyjdzie, bo ty wreszcie zaczęłaś myśleć i dostrzegać chore i nienormalne rzeczy. Gorzej byłoby gdybys szła w zaparte i upierała się przy tym małżeństwie wbrew wszystkiemu, nawet wbrew logice. Wyciągnęłaś właściwe wnioski z wcześniejszych swoich błędów, więc idziesz jednak do przodu- to nieważne, że troszkę za wolne jest to tempo. Ważne jest tylko to, że jest twoje.
Ty i dzieci jesteście najważniejsi.
Męża porządnie przeciągnij po podłodze, nie lituj się nad nim, bo on nie litował się nad tobą, gdy chodził do innych. Pokaż mu, że nie dasz sobą pomiatać. Podnieś swoją cenę w jego oczach. Niech nie myśli on sobie, że jesteś jakąś desperatką, która uczepi się kurczowo jego portek i zaprzeczy sama sobie, byle tylko utrzymać małżeństwo.
On ma o ciebie zabiegać i starać się przekonać cię do siebie na nowo. Jeśli nie będzie tego robił, to niech idzie w diabły do jakiejś baby, która połakomi się na żonatego, dzieciatego oszusta. Niczego takiej potem nie zazdrość. Weźmie sobie bowiem byle co i będzie się mordować.
Bądź teraz sobą i zachowaj spokój oraz przytomność umysłu- nie rób niczego na siłę, bo to bez sensu. Najważniejsze, żebys nie była w konflikcie sama ze sobą.
Za jakis czas podejmiesz na spokojnie ostateczną decyzję czy nadal chcesz żyć z tym człowiekiem, czy nie.
Jeśli z nim zostaniesz, to zachowaj dla siebie swój świat i swoje zycie- po prostu nie angażuj się tak w całości w to małżeństwo. Otaaczaj się fajnymi ludźmi, czytaj książki, wychodź z domu, znajdź sobie jakieś hobby, dbaj o czas dla siebie i o własne przyjemności. Nigdy bowiem nie będziesz miała pewności czy facet ten znowu cię nie zdradzi, więc żeby nie oszaleć i nie zadręczać się takim życiem, ty zawsze miej swoje zainteresownia. Ustaw się odpowiednio do tego człowieka, zdystansuj się do niego, by w przyszłości z godnością przyjąć wiadomość o kolejnej boczniaczce i wtedy spokojnie podziękować temu panu za współpracę. Wtedy zrobisz to bez wahania i bez problemu, bo będziesz inną już osobą, silną kobietą.
Dziś drżysz jak osika na wietrze.
Skoro teraz jeszcze nie potrafisz tego zrobisz, nie odjrzałaś do tego, więc podejrzewam, że bardzo byś potem cierpiała.
To najwyraźniej nie jest jeszcze twój czas.
Rozwód ma przynieść ci spokój i upragnioną wolność, a nie być dla ciebie źródłem depresji, bo w gruncie rzeczy z robisz coś, czego tak naprawdę wcale jeszcze nie chcesz.
Wy i tak się rozstaniecie, bo tacy ludzie naprawdę się nie zmieniają (tu mamy do czynienia z kimś, kto lubi chodzić na boki i zrobił to wiele razy- dlatego mam takie zdanie na temat tego faceta), ale może nie stanie się to teraz , może dopiero za rok albo dwa.
Najważniejsze jest tylko to, żebyś ty była teraz spokojna i twoje dzieci.
Męża kochanki poinformuj o całej sytuacji, ale nie z zemsty, lecz dla spokojnego własnego sumienia. Może ten chłop jest dobrym i przyzwoitym człowiekiem? A może to jakiś łajdus- nie wiadomo, ale skoro uważasz, że powinnaś powiedzieć mu, kogo trzyma pod swoim dachem, to zrób to i na nic się nie oglądaj.
Powodzenia.
7619
<
#94 | Marta74 dnia 17.06.2014 12:19
Cześc, Lolik! Uśmiech

Jak tam dzisiaj...?
Mąż wrócił z wojaży...?

Jeśli będziesz miała czas i ochotę, to zerknij może jeszcze do całkiem świeżej historii Pioszki:

http://www.zdradzeni.info/news.php?re...owstart=70

Chyba padło tam sporo niegłupich komentarzy...

Trzymaj się!!! Uśmiech
9746
<
#95 | lolik dnia 17.06.2014 21:36
dziękuję Marta za linki, naprawdę ciekawa lektura.
Mąż wrócił oczywiście bardzo kocha, jestem najcudowniejszą kobietą na świecieSzok i chce ze mną tylko być do końca życiaSzok Obiecuje, że nigdy więcej:wykrzyknik, ale wiecie, że dla mnie w tej chwili jego słowa nie znaczą NIC.
Nie rozmawiamy na temat zdrady w ciagu dnia,bo nie chcę aby dzieci martwiły się, że o coś się kłócimy. Potrafię po tym wszystkim z nim normalnie rozmawiać, oczywiście gdy nie ruszam drażliwego tematu, nawet dziś pracowaliśmy wspólnie w ogródku.
Wiem, że jeszcze za wcześnie na decyzje jakiekolwiek i nie chce ich podejmować teraz. Mnie osobiście jest trudno wyobrazić sobie życie z tym czlowiekiem, ale dzieci nie wyobrażają sobie życia bez niego.
9864
<
#96 | kaz dnia 17.06.2014 23:19
"ale dzieci nie wyobrażają sobie życia bez niego" hm.. czy to znaczy, że po rozwodzie wsadzisz go w rakietę i wystrzelisz na Marsa?
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 18.06.2014 01:13

Cytat

czy to znaczy, że po rozwodzie wsadzisz go w rakietę i wystrzelisz na Marsa?

Przynajmniej na trochę nie byłby to zły pomysł Z przymrużeniem oka
9746
<
#98 | lolik dnia 18.06.2014 18:15
Czy Wy też tak pragneliscie, aby zdradzacz chodził i bez przerwy przepraszał, kajał się i prosił o wybaczenie każdego dnia?
Ja bym tego chciała, a on zrobił dziś dwudaniowy obiad to co najbardziej lubie. Mało wylewny jest mój mąż jesli chodzi o mówienie o uczuciach, bardziej woli pokazać, przytulić się wtedy gdy robie coś w kuchni. Teraz raczej schodzi mi z drogi nie narzuca się za bardzo.
7619
<
#99 | Marta74 dnia 18.06.2014 19:20
Kaz,

Cytat

czy to znaczy, że po rozwodzie wsadzisz go w rakietę i wystrzelisz na Marsa?


A ja bym na miejscu lolik wolała sama polecieć na Marsa... Z przymrużeniem oka zwłaszcza że z tego, co wiem, Marsjanie potrafią być bardzo interesujący... Szeroki uśmiech
Ale póki co... ja nie mogę... nie rozwiodłam się i mam zobowiązania... Uśmiech

Lolik,
Ja wierzę w komunikację, więc mówiłam mężowi, czego od Niego oczekuję... jeśli uświadamiałam sobie na nowo jakieś swoje potrzeby... jeśli mi czegoś bardzo brakowało...
Ale nawet jeśli Twój małżonek będzie się naprawdę starał i... będziesz chciała dać Mu szansę, to nie odpuszczaj za łatwo... Bo to się chyba może zemścić na Tobie...
Niech poczuje, że naprawdę nawalił Smutek i Jego przyszłość wisi na włosku... Z przymrużeniem oka
Niemniej korzystać z Jego troski, starań, zaangażowania przecież możesz... nie odpuszczając Mu grzechów i nie podejmując ostatecznej decyzji... póki co... Z przymrużeniem oka
Miłego długiego weekendu!!! Szeroki uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?