Zdrowych Świąt i wszelkiej pomyślności dla całej społeczności zetkowej
hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku
heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Cześć, nie wiem od czego zacząć, nigdy nie byłem w takiej sytuacji i nie czułem się tak podle... Zacznę od tego, że mam 38 lat, jestem razem z kobietą 10 lat. Często w weekendy zapraszałem kolegę na piwo i tak sobie siedzieliśmy w trójkę. Od jakiegoś roku, zacząłem zauważać niepokojącego w ich zachowaniu, dziwne spojrzenia, podteksty, to się po prostu czuje. Aż do wczorajszego poranka, dzień wcześniej mieliśmy małą imprezę w domu i trochę wypiliśmy i oczywiście był wspomniany kolega. Coś mnie natknęło by sprawdzić jej telefon a nigdy tego nie robiłem wcześniej, pin trafiłem za pierwszym razem bo akurat był taki sam jak do jej karty płatniczej. Gdy zobaczyłem wiadomości, ugięły się pode mną nogi. Były wyznania miłosne, wzmianki o odbytym stosunku i pieszczotach dzień wcześniej... Powiedziałem jej, że wiem że mnie zdradza i zapytałem ile to trwa. Zaczęła zaprzeczać z uporem maniaka, że wymyślam i jestem zazdrosny. Przestała w momencie gdy zacytowałem kilka słów, jakie tam przeczytałem i przywołałem kilka sytuacji. Przyznała się i powiedziała, że trwa to 2 lata i chciała to skończyć. Dwa pieprzone lata zapewniała, że mnie kocha a ten kolega podawał mi rękę i udawał dobrego kumpla a dmuchał mi kobietę w międzyczasie. Teraz ona zerwała wszelkie kontakty z tym kochankiem i płacze i prosi mnie o szansę... Nie umiem jej zaufać bo wyobrażam sobie ich razem w łóżku. Nie jestem w stanie zapomnieć o tym.
Zrobiles sobie zrzuty tych ich rozmow?
Mam nadzieje, ze tak, bo jesli nie to najpewniej przepadlo...
Tymczasem nie ma powodu bys jej ufal, bo ona jeszcze nie udowodnila, ze warto jej zaufac.
Jedyne czwgo zapewne zaluje to tego, ze sie wydalo i siebie samej, bo nie wie co dalej z nia bedzie (a moze wie i tylko pieknie gra).
A szanse to ona miala przez minione 2 lata i co? Jak szanse na bycie z Toba wykorzystywala?
Tymczasem maksymalnie odsun sie od niej. Jesli nie macie alubu i dzieci, a mieszkanie jest Twoje to rydzien na spakowanie i wyprowadzke, a jak bedzie oponowala to 3 dni 😁
Jesli jej mieszkanie to sam sie wyprowadz.
I zero wyplakiwania sie przy niej, zero pokazywNia slabosci. Zimny jak glaz masz byc, bo szybciej wowczas ogarniesz swoje emocje.
Oczywiście mam zrzuty tych rozmów, nawet zabezpieczyłem się w ten sposób, że wysłałem je na chmurę.
Cytat
A szanse to ona miala przez minione 2 lata i co? Jak szanse na bycie z Toba wykorzystywala?
Dokładnie o to zapytałem, tłumaczy się że nie wiedziała jak to skończyć itd. Że on jej dawał ciepło, poleciała na piękne słowa.
Mieszkanie wynajmujemy, jestem w trakcie pakowania swoich rzeczy, ona płacze i błaga żebym został... Nie umiem jednak jej zaufać i twardo mówię, że nie ma takiej opcji żebym został bo to nie był jednorazowy skok w bok, tylko jazda na 2 fronty przez 2 lata. Przyznam tyle, że bardzo dobra z niej aktorka a umięjętność kłamania, wyssała chyba z mlekiem matki.
Od jakiegoś roku, zacząłem zauważać niepokojącego w ich zachowaniu, dziwne spojrzenia, podteksty, to się po prostu czuje.
Czułeś, że coś się dzieje między nimi a mimo to w dalszym ciągu zapraszałeś tego kolegę?
Cytat
Dokładnie o to zapytałem, tłumaczy się że nie wiedziała jak to skończyć itd. Że on jej dawał ciepło, poleciała na piękne słowa.
Nie wiedziała jak? A teraz nagle doznała objawienia pańskiego?
Nie napisałeś nic o tym czy macie jakieś wspólne zobowiązania? Kredyty? Dzieci? To bardzo istotne;
Czułeś, że coś się dzieje między nimi a mimo to w dalszym ciągu zapraszałeś tego kolegę?
Tak, nawet zapytałem ją o ich relacje, wyśmiała mnie i powiedziała, że to tylko kolega i że mogę być spokojny, uwierzyłem...
[Nie wiedziała jak? A teraz nagle doznała objawienia pańskiego?][/quote]
Tak, doznała objawienia jak przedstawiłem jej dowody zdrady..
Cytat
Nie napisałeś nic o tym czy macie jakieś wspólne zobowiązania? Kredyty? Dzieci? To bardzo istotne;
Nie mamy żadnych wspólnych zobowiązań, ona ma córkę w wieku 14 lat z poprzedniego związku.
Wiesz, ze "swinia jestes"? 😉
Zniszczyles jej teki piekny ukladzik...
Przy Tobie bezpieczenstwo, przy koledze emocje...
Mozesz byc niemal pewien, ze jakbys nie dokonal tego odkrycia (przestala sie na moment pilnowac) co cala ta jej ustawka mogla by trwac jeszcze baaaardzo dlugo.
Moim zdaniem dobrze robisz konczac to juz na tym etapie. Jakkolqiek emocje w Tobie na pewno teraz niezle szaleja to odejscieydje sie byc jedynym dobrym rozwiazaniem.
Nie zapomnisz o tym nigdy, to pewne. Teraz chce skończyć i płacze? A jeszcze kilka dni temu pisała mu wyznania miłosner30; Świnia do kwadratu. Mogła zwyczajnie odejść od ciebie, a nie patrzeć ci codziennie w oczy. Jeszcze bezczelna idiotę z ciebie robiła, że zazdrosny jesteś. Możesz być pewien, że to trwałoby jeszcze długo długo gdybys tego nie odkrył. W nic jej nie wierz, nawet w jedno słowo. Okłamywała cię dwa lata.
Dzięki za odpowiedzi, też uważam że nie poradzę sobie z tym psychicznie i ciągle będę wobec niej nieufny. Jestem wręcz pewny, że gdybym nie odkrył tego wczoraj to dalej przyprawiałaby mi rogi, dobrze się przy tym bawiąc. A emocje fakt, szaleją i są wymieszane pomiędzy gniewem, smutkiem i upokorzeniem przez 2 osoby... Czasami myślimy, że kogoś dobrze znamy a później wychodzą takie akcje jak u mnie. Ciężko mi odejść bo 10 lat to szmat czasu ale z drugiej strony, trzeba mieć swój honor.
"Lepiej byc samemu niz w kiepskim towarzystwie".
Boli... Rowniez dlatego, ze sami mamy o sobie lepsze mniemanie niz inni, ktorzy czasem potrafia pokazac nam kim naprawde dla nich jestesmy.
Emocje opadna tylko ich nie podkarmiaj rozpamietywaniem, bo ono co najwyzej przedluzy Twoje cierpienia.
Czytaj co napisali tu inni, zasadniczo bardzo istotne - to nie ona tobie opowiedziala o swoim kochanku, a to ty sam to odkrywasz, ba piszesz ze poczatkowo nie chciala sie do niczego przyznac. Tak jak pisali tutaj inni, to nie jednorazowa zdrada, a dwa lata grania na dwa frony, w tym czasie tysiace decyzji jak Ciebie oszukac. Obecnie ona bardzo zaluje, ale raczej glownie tego ze wszystko sie wydalo i jej sie ucina taki cudny ukladzik, a taka byla zajebiscie sprytna, powiedz jej na odchodnym ze teraz nie musi sie juz kryc z kolega, nie bedzie cie musiala wiecej oszukiwac i wszystko moze z nim robic od switu do nocy, bez obawy ze sie wyda
Odchodzac, tak naprawde wyswiadczasz jej przysluge. Dajesz jej szanse, by w przyszlosci mogla byc uczciwa. Przy Tobie (i dla Ciebie) sila rzeczy juz taka nie bedzie, bo zdrada sie "nieodzdradzi", nie przestanie istniec...
>> eltigro83<<
Mylisz się - TO JEST PROSTE.
A im dłużej będziesz zwlekał, im bardziej będziesz dzielił ,ten ,,włos na czworo", tym większe ,,poroże" Ci będzie rosło.
Ona 2 lata się PUSZCZAŁA z Twoim kolegą. Z TWOIM KOLEGĄ (a przynajmniej tylko tyle wiesz, ale to może nie być wszystko). Pomyśl jak nisko Cię ceniła, pomyśl kim Ty dla niej byłeś, pomyśl jaki brak szacunku do Ciebie wykazała.
Statystyki są bezlitosne - na 98% ktoś kto raz zdradził -zdradzi ponownie.
Bowiem : Kto się RAZ s****ił - ****ą umrze.
A w kim właśnie jak nie w rodzicach należy w takim przypadku szukać wsparcia?
Często w weekendy zapraszałem kolegę na piwo i tak sobie siedzieliśmy w trójkę.
A od kiedy zapraszałeś go do domu?
On est samotny?
Cytat
Od jakiegoś roku, zacząłem zauważać niepokojącego w ich zachowaniu, dziwne spojrzenia, podteksty, to się po prostu czuje.
Cytat
Czułeś, że coś się dzieje między nimi a mimo to w dalszym ciągu zapraszałeś tego kolegę?
Tak, nawet zapytałem ją o ich relacje, wyśmiała mnie i powiedziała, że to tylko kolega i że mogę być spokojny, uwierzyłem...
I wiedząc że coś podejrzewasz nie zerwała romansu tylko nadal on trwał. Musieli mieć niezły ubaw.
Dziwię się że po tym nadal go zapraszałeś.
Dowiedziałeś się gdzie to robili, czy aby nie u was w mieszkaniu?
A powodem jej wcześniejszego rozsypania związku jaki był?
Cytat
To nie takie proste, muszę gdzieś się zatrzymać na jakiś czas a nie chcę iść do rodziców, nie mam 18 lat.
A co lata mają z tym wspólnego, to są Twoi rodzice a Ty jak się spakowałeś to wyjdź bo ona będzie mydliła Ci oczy.
Jesteście małżeństwem ?
Kiedyś gunio napisał pod którymś z postów, że żałuje, że został z żoną. Po 40 latach od zdrady. Bo może byłby jeszcze szczęśliwy, a nie czytał po nocach forum o zdradach. Masz teraz szansę zacząć życie od nowa. I być może nawet kiedyś pomyślisz, że dobrze, że tak się stało. Wiem, że ty jesteś jeszcze teraz w szoku i nie masz pojęcia co cię czeka jeśli z nią zostaniesz. To ci powiem. Będziesz o tym myślał cały czas, analizował, szukał kolejnych dowodów zdrady. Teraz jeszcze widzisz jej żal i łzy, ale zobaczysz jak ona tylko zobaczy, że ci zależy, że chcesz ratować. Wiesz co jest najgorsze w tym całym wybaczaniu? Że ta osoba, której próbujemy wybaczyć traci do nas szacunek. Chyba sobie myśli, że jak takie coś człowiek przełknął No to już może chyba wszystko. Aż w końcu człowiek sam zaczyna tracić szacunek do siebie. Ja tak to widzę z własnych doświadczeń. Wiesz tu nie chodzi o jednorazowy skok w bok, tutaj były też uczucia. Myślisz, że ona ma taki guzik i po 2 latach nagle go wyłączy i pyk? Nie ma już tego? Zapewniam cię, że nie. A ty będziesz się tego doszukiwał we wszystkim. Piszę ci z własnego doświadczenia. Ja próbowałam 3 lata, tylko, że my mamy dzieci. A i tak nasze małżeństwo się rozpadło, nie ma już co zbierać. Poczytaj sobie tutaj historie ludzi na forum i zobacz jak się kończą takie romanse. Mało kto zostaje ze zdrajcą. I czytaj wpisy i komentarze, zrozumiesz schematy działania zdrajców i powoli sam się odbudujesz i wiele zrozumiesz. Mnie to forum bardzo pomogło i otworzyło oczy.
Mnie zastanawia jedno, skoro tamten jej bardziej pasuje to co ja jeszcze trzyma przy Tobie? Potrzebuje Cie bo oplacasz rachunki? Gotujesz jej obiady? Sprzatasz mieszkanie, a jej sie nie chce?
Konwalia dnia grudnia 14 2021 20:04:28
Kiedyś gunio napisał pod którymś z postów, że żałuje, że został z żoną. Po 40 latach od zdrady. Bo może byłby jeszcze szczęśliwy, a nie czytał po nocach forum o zdradach.
Mam podobnie tzn dużą rekompensata jest mój syn
Cytat
blebleblee dnia grudnia 14 2021 22:41:11
Mnie zastanawia jedno, skoro tamten jej bardziej pasuje to co ja jeszcze trzyma przy Tobie? Potrzebuje Cie bo oplacasz rachunki? Gotujesz jej obiady? Sprzatasz mieszkanie, a jej sie nie chce?
Od jakiegoś roku, zacząłem zauważać niepokojącego w ich zachowaniu, dziwne spojrzenia, podteksty, to się po prostu czuje.
To masz nerwy chłopie jak dałeś radę tyle wytrzymać ci powiem i domyślać się ,że coś jest nie halo.
Dwa lata to dużo i raczej wątpię by chciała to skończyć czy żeby o tym myślała, po prostu było jej dobrze jak było. Czyli ty nic nie świadomy i ona tak sobie uzupełniała pewnie to wszystko na zasadzie ,że ty byłeś bardziej zabezpieczeniem od normalnej strony życiowej, a kolega od sfery motylków bardziej, no i seksu też no bo jak kochać jest w zasięgu ręki można powiedzieć, nie że mieszka na drugim końcu polski czy ileś km od domu to co nie korzystać.
Teraz nagle potrafiła niby zerwać kontakt z dupcyngielem, płacze,prosi byś został bo co sama bidulka zrobi w domu na wynajmie z jej córką nastoletnią. Urywa się jej stabilność finansowa to zaczyna się kociokwik.
Nie masz z nią ślubu ani wspólnych zobowiązań to chyba najlepszą opcją by było zwinąć żagle i iść w swoim kierunku. Bo żyć dalej z taką osobą ze świadomością tego wszystkiego to by była jakaś katorga i droga przez mękę. Jeszcze te typowe gadki usypiające w stylu kochanie co ty gadasz, jesteś zazdrosny,wydaje ci się ,przesadzasz, śpij dalej spokojnie, nic złego się nie dzieje.
Serio wielu ludzi wybacza bo niby dzieci, kredyty,bo tyle lat razem,bo tak wypada, bo co powie rodzina,bo szkoda tego wszystkiego ale co z tego jak stają się diametralnie innymi ludźmi, już nie tymi co byli kiedyś, coś się psuje bezpowrotnie i zostanie to w ich głowach (w jakiejś tam części) przez długie,długie lata. Ty masz okazje jeszcze ułożyć sobie życie i być szczęśliwym nie analizując tego co było,dlaczego mnie to spotkało czy może jeszcze się wydarzy w przyszłości.
Tylko szkoda tej dziewczyny bo jaki ona przykład daje na przyszłość dla niej tym swoim postępowaniem bo podejrzewam dziewczyna też głupia nie jest i przez ten czas mogła też zaobserwować dziwne zachowanie swojej matki. Dzieciaki są dobrymi obserwatorami raczej i czegoś mogą się domyślać, widzieć gdy ty np. byłeś poza domem w pracy np.
Tak samo czuję / myślę jak Romanos, Konwalia, w sumie pod każdym komentarzem bym się podpisała. Poczciwy też rozsądnie wskazuje na jak najszybsze załatwienie zobowiązań.
Eltigro - podłe bardzo z ich strony : gościsz kogoś, kto dmucha Twoją kobietę, jeszcze sobie na aluzje pozwalają, geniusze kalamburów, psiakrew.
W imię czego masz się męczyć? Jesteś wrażliwym facetem i czemu ma Cię życie czy godzenie się boleć? Jest masa pań z przeszłością, które mogą docenić wrażliwego pana. 10 lat i utrata zaufania musi wyboleć.
Znajdziesz super kochankę i to Ci przyćmi Twoje wyobrażenia o obecnej z boczniakiem. Może jeszcze super kochanka okaże się świetną partnerką.
Jakie to słabe: oszukiwać, doopczyć się po kątach, ekscytować się własnym sprytem :_jezyk
Proszę, nadal bądź konsekwentny i twardy. Nie ma nad czym się roczulać, co najwyżej opłakać to, że samemu było się dobrym partnerem.
Mam nadzieje, ze tak, bo jesli nie to najpewniej przepadlo...
Tymczasem nie ma powodu bys jej ufal, bo ona jeszcze nie udowodnila, ze warto jej zaufac.
Jedyne czwgo zapewne zaluje to tego, ze sie wydalo i siebie samej, bo nie wie co dalej z nia bedzie (a moze wie i tylko pieknie gra).
A szanse to ona miala przez minione 2 lata i co? Jak szanse na bycie z Toba wykorzystywala?
Tymczasem maksymalnie odsun sie od niej. Jesli nie macie alubu i dzieci, a mieszkanie jest Twoje to rydzien na spakowanie i wyprowadzke, a jak bedzie oponowala to 3 dni 😁
Jesli jej mieszkanie to sam sie wyprowadz.
I zero wyplakiwania sie przy niej, zero pokazywNia slabosci. Zimny jak glaz masz byc, bo szybciej wowczas ogarniesz swoje emocje.
Cytat
Dokładnie o to zapytałem, tłumaczy się że nie wiedziała jak to skończyć itd. Że on jej dawał ciepło, poleciała na piękne słowa.
Mieszkanie wynajmujemy, jestem w trakcie pakowania swoich rzeczy, ona płacze i błaga żebym został... Nie umiem jednak jej zaufać i twardo mówię, że nie ma takiej opcji żebym został bo to nie był jednorazowy skok w bok, tylko jazda na 2 fronty przez 2 lata. Przyznam tyle, że bardzo dobra z niej aktorka a umięjętność kłamania, wyssała chyba z mlekiem matki.
Cytat
Czułeś, że coś się dzieje między nimi a mimo to w dalszym ciągu zapraszałeś tego kolegę?
Cytat
Nie wiedziała jak? A teraz nagle doznała objawienia pańskiego?
Nie napisałeś nic o tym czy macie jakieś wspólne zobowiązania? Kredyty? Dzieci? To bardzo istotne;
Cytat
Tak, nawet zapytałem ją o ich relacje, wyśmiała mnie i powiedziała, że to tylko kolega i że mogę być spokojny, uwierzyłem...
[Nie wiedziała jak? A teraz nagle doznała objawienia pańskiego?][/quote]
Tak, doznała objawienia jak przedstawiłem jej dowody zdrady..
Cytat
Nie mamy żadnych wspólnych zobowiązań, ona ma córkę w wieku 14 lat z poprzedniego związku.
Zniszczyles jej teki piekny ukladzik...
Przy Tobie bezpieczenstwo, przy koledze emocje...
Mozesz byc niemal pewien, ze jakbys nie dokonal tego odkrycia (przestala sie na moment pilnowac) co cala ta jej ustawka mogla by trwac jeszcze baaaardzo dlugo.
Moim zdaniem dobrze robisz konczac to juz na tym etapie. Jakkolqiek emocje w Tobie na pewno teraz niezle szaleja to odejscieydje sie byc jedynym dobrym rozwiazaniem.
Boli... Rowniez dlatego, ze sami mamy o sobie lepsze mniemanie niz inni, ktorzy czasem potrafia pokazac nam kim naprawde dla nich jestesmy.
Emocje opadna tylko ich nie podkarmiaj rozpamietywaniem, bo ono co najwyzej przedluzy Twoje cierpienia.
Recz w tym, zebys nie wymiekal.
Pozostnie nia i "wybaczenie" jest niejako "strzalem w stope".
Mylisz się - TO JEST PROSTE.
A im dłużej będziesz zwlekał, im bardziej będziesz dzielił ,ten ,,włos na czworo", tym większe ,,poroże" Ci będzie rosło.
Ona 2 lata się PUSZCZAŁA z Twoim kolegą. Z TWOIM KOLEGĄ (a przynajmniej tylko tyle wiesz, ale to może nie być wszystko). Pomyśl jak nisko Cię ceniła, pomyśl kim Ty dla niej byłeś, pomyśl jaki brak szacunku do Ciebie wykazała.
Statystyki są bezlitosne - na 98% ktoś kto raz zdradził -zdradzi ponownie.
Bowiem : Kto się RAZ s****ił - ****ą umrze.
A w kim właśnie jak nie w rodzicach należy w takim przypadku szukać wsparcia?
Cytat
A od kiedy zapraszałeś go do domu?
On est samotny?
Cytat
Cytat
Tak, nawet zapytałem ją o ich relacje, wyśmiała mnie i powiedziała, że to tylko kolega i że mogę być spokojny, uwierzyłem...
I wiedząc że coś podejrzewasz nie zerwała romansu tylko nadal on trwał. Musieli mieć niezły ubaw.
Dziwię się że po tym nadal go zapraszałeś.
Dowiedziałeś się gdzie to robili, czy aby nie u was w mieszkaniu?
A powodem jej wcześniejszego rozsypania związku jaki był?
Cytat
A co lata mają z tym wspólnego, to są Twoi rodzice a Ty jak się spakowałeś to wyjdź bo ona będzie mydliła Ci oczy.
Jesteście małżeństwem ?
Usunięty dubel; poczciwy
Cytat
Kiedyś gunio napisał pod którymś z postów, że żałuje, że został z żoną. Po 40 latach od zdrady. Bo może byłby jeszcze szczęśliwy, a nie czytał po nocach forum o zdradach.
Mam podobnie tzn dużą rekompensata jest mój syn
Cytat
Mnie zastanawia jedno, skoro tamten jej bardziej pasuje to co ja jeszcze trzyma przy Tobie? Potrzebuje Cie bo oplacasz rachunki? Gotujesz jej obiady? Sprzatasz mieszkanie, a jej sie nie chce?
No właśnie co was łączy
Cytat
To masz nerwy chłopie jak dałeś radę tyle wytrzymać ci powiem i domyślać się ,że coś jest nie halo.
Dwa lata to dużo i raczej wątpię by chciała to skończyć czy żeby o tym myślała, po prostu było jej dobrze jak było. Czyli ty nic nie świadomy i ona tak sobie uzupełniała pewnie to wszystko na zasadzie ,że ty byłeś bardziej zabezpieczeniem od normalnej strony życiowej, a kolega od sfery motylków bardziej, no i seksu też no bo jak kochać jest w zasięgu ręki można powiedzieć, nie że mieszka na drugim końcu polski czy ileś km od domu to co nie korzystać.
Teraz nagle potrafiła niby zerwać kontakt z dupcyngielem, płacze,prosi byś został bo co sama bidulka zrobi w domu na wynajmie z jej córką nastoletnią. Urywa się jej stabilność finansowa to zaczyna się kociokwik.
Nie masz z nią ślubu ani wspólnych zobowiązań to chyba najlepszą opcją by było zwinąć żagle i iść w swoim kierunku. Bo żyć dalej z taką osobą ze świadomością tego wszystkiego to by była jakaś katorga i droga przez mękę. Jeszcze te typowe gadki usypiające w stylu kochanie co ty gadasz, jesteś zazdrosny,wydaje ci się ,przesadzasz, śpij dalej spokojnie, nic złego się nie dzieje.
Serio wielu ludzi wybacza bo niby dzieci, kredyty,bo tyle lat razem,bo tak wypada, bo co powie rodzina,bo szkoda tego wszystkiego ale co z tego jak stają się diametralnie innymi ludźmi, już nie tymi co byli kiedyś, coś się psuje bezpowrotnie i zostanie to w ich głowach (w jakiejś tam części) przez długie,długie lata. Ty masz okazje jeszcze ułożyć sobie życie i być szczęśliwym nie analizując tego co było,dlaczego mnie to spotkało czy może jeszcze się wydarzy w przyszłości.
Tylko szkoda tej dziewczyny bo jaki ona przykład daje na przyszłość dla niej tym swoim postępowaniem bo podejrzewam dziewczyna też głupia nie jest i przez ten czas mogła też zaobserwować dziwne zachowanie swojej matki. Dzieciaki są dobrymi obserwatorami raczej i czegoś mogą się domyślać, widzieć gdy ty np. byłeś poza domem w pracy np.
,,W punkt" :tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj
Eltigro - podłe bardzo z ich strony : gościsz kogoś, kto dmucha Twoją kobietę, jeszcze sobie na aluzje pozwalają, geniusze kalamburów, psiakrew.
W imię czego masz się męczyć? Jesteś wrażliwym facetem i czemu ma Cię życie czy godzenie się boleć? Jest masa pań z przeszłością, które mogą docenić wrażliwego pana. 10 lat i utrata zaufania musi wyboleć.
Znajdziesz super kochankę i to Ci przyćmi Twoje wyobrażenia o obecnej z boczniakiem. Może jeszcze super kochanka okaże się świetną partnerką.
Jakie to słabe: oszukiwać, doopczyć się po kątach, ekscytować się własnym sprytem :_jezyk
Proszę, nadal bądź konsekwentny i twardy. Nie ma nad czym się roczulać, co najwyżej opłakać to, że samemu było się dobrym partnerem.