Zdrada - portal zdradzonych - News: Manipulacja, gra, borderline i były chłopak

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Kalinka93
heniek01:25:27
NaiwnyJa01:37:53
Event05:40:53
Obito08:51:00

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Manipulacja, gra, borderline i były chłopakDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęCześć! Mam pytanie do osób, które zostały przeklęte znajomością tego tematu, może potraficie wyjaśnić o co tu w ogóle chodziło? Tak to wygląda: Mam 29 lat, ona 26. Byliśmy ze sobą pół roku, byłem w tym czasie systematycznie oszukiwany. Mówiła mi od razu, że ma podejrzenia borderline, sprawdziłem o co chodzi, ale może nie chciałem wtedy dotrzeć do najbardziej dramatycznych implikacji tej choroby. Po jej zachowaniu nie stwierdziłem objawów niezrównoważenia, pomyślałem, że robi z siebie sierotkę. Dopiero później zauważyłem, że np. mówi mi ukryte złośliwości, takie rzeczy żeby podkopać moją pewność siebie. Ogólnie to miała różne dziwne historie: Wychowywała się bez ojca, jej pierwszy raz ocierał się o gwałt (kilku kolesi w liceum), a w trakcie związku z tym byłym, romansowała z 30 lat od niej starszym, moim starym trenerem XD Przez trenera się poznaliśmy właśnie kilka lat temu. Tego byłego z którym była od liceum, przedstawiła jak ostatnią pi##ę, a trener wiedziałem, że jest ciekawym gościem, więc nie było to dla mnie jakieś wielkie halo, wiedziałem, że jest ambitna i szukała kogoś w zastępstwie ojca. Kiedy zaczęliśmy się spotykać, tamto wszystko było już dawno, mówiła że od roku jest wolna (okazało się później, że prawie cały czas utrzymywała kontakt z tym byłym). Dużo mówiła mi o tym, jak ważna jest dla niej [b]wytrwałość i jak się boi, że facet mógłby ją zostawić[/b] w późniejszym etapie związku XD. Mówiła też, że najbardziej boi się zdrady emocjonalnej. W pewnym momencie stwierdziłem, że za dużo mówi o byłym chłopaku. Powiedziałem, że mnie to nudzi, nie chce już słuchać. Krótko później, gdy tak sobie leżeliśmy słodko przytuleni, ona znowu zaczęła o tym nawijać. Pomyślałem, dobra, niech się wygada. W ogóle nie sprawdzała czy jej słucham, nawet nie zauważyła, że zasnąłem! Poprosiłem żeby już przestała, ona, że chce o tym mówić bo to dla niej ważne, wk...łem się bo zaczęło mi się robić niedobrze, serio zbierało mi się na wymioty. No to ona, że wraca do siebie do domu, na piechotę, w nocy. I tak powinna się zakończyć tak historia. Ale nie, ja ją odwiozłem, przeprosiłem za wybuch. Stwierdziłem, że przy następnych razach, nie będę się denerwował. Niestety, podobnych sytuacji było więcej, ciągle opowiadała o jakichś innych kolesiach. Zwróciła mi uwagę, że przestałem się tym przejmować. Pewnego razu gdy uprawialiśmy seks, zadzwonił ten jej były, wiedziałem już, że to ona prowokuje takie sytuacje, nie przejmowałem się i ona, trochę półprzytomna, wymamrotała, że [b]musi wymyśleć coś innego, żebym nie czuł się tak pewnie[/b]... W pewnym momencie, zaangażowała się w pracę tak bardzo, że przestałem się z nią prawie widywać (typ perfekcjonistki), znowu w złości, napisałem, że jeżeli to jest dla niej ważniejsze i ma się ze mną nie widywać przez 3 tygodnie to dla mnie jest koniec. Ale pojechałem do niej i wyjaśniłem, że wcale nie chcę tego kończyć, po prostu zależy mi na kontakcie z nią. Od tego momentu zaczęły się chore jazdy. Jak się później dowiedziałem, od razu zaczęła się widywać z byłym. Jednego dnia była ze mną drugiego z nim, zdarzało się nawet, że tego samego dnia. O niczym mi nie powiedziała, czułem, że coś jest nie tak i próbowałem z nią rozmawiać. Któregoś dnia pojechałem do niej niezapowiedziany i był u niej ten drugi, poznałem samochód, tylko zadzwoniłem, napisała że nie może rozmawiać. Miotało mną z wściekłości, ale poczekałem, aż on wyjdzie, nie chciałem robić sobie problemów, nie wiedziałem o co chodzi, mówiła wcześniej, że traktuje go jak brata, że nie uprawiali seksu i że nikogo innego nie ma żeby porozmawiać. Poszedłem do niej i na początku udawałem, że nie wiem że był, pytałem tak ogólnie, chciałem jej dać szansę, żeby się przyznała. A ona patrzyła mi w oczy i udawała, że nic się nie wydarzyło. W końcu powiedziałem, że byłem wcześniej pod jej domem i widziałem, że był. Wtedy ona schowała głowę i zaczęła mówić, że się zastanawia, że musi wybrać. Kur... ile teraz dalibyście jej lat, 12? Ale powiedziałem, dobra, nie wiesz czego chcesz zastanów się, ale przede wszystkim wyjaśnijmy to. Niestety, przy ostatnim spotkaniu, nic nie wyjaśniliśmy, unikała odpowiedzi. Przestała się odzywać. Po tygodniu, napisała, że podjęła decyzję i że nawet nie porozmawiamy o tym. Wiedziałem że to koniec, ale chciałem o tym porozmawiać, chciałem wiedzieć w czym mnie oszukiwała. Później jednak zadzwoniła, ale nie mogłem odebrać, już nie odpowiadała, pojechałem do niej, chciałem mieć to z głowy. Nie wpuściła mnie, ale gdy odchodziłem, pojawił się ten jej były. Przypadek? Stwierdziłem, że lepszej okazji do wyjaśnienia tego nie będzie. Pogadaliśmy całkiem długo. Okazało się, że od początku naszej relacji kłamała, zaczęła się z nim widywać wtedy, kiedy niby pracowała zdalnie, przez ostatnie dwa tygodnie uprawiała seks ze mną i z nim. Jego też oszukiwała, z resztą robiła to wcześniej z tym trenerem i domyślam się, że nie tylko z nim. Zapytałem go dlaczego on się na to godził, nie potrafił odpowiedzieć. Zauważyłem też, że to nie jest tak, że w takim zaburzonym związku, tylko z jedną osobą jest coś nie tak, np. narcyz zawsze łączy się ze swoim przeciwieństwem. Widziałem, że się speszył i nie przyznał mi racji, ale tak dziwnie. Niby wydał mi się normalny, ale ona też z początku, wiem że sprawdzał jej smsy, namierzał nawet telefon po tej akcji z trenerem. Ogólnie przedstawiała go jako kontrolującego , niby wszyscy znajomi byli jego, że ciągle pisze, dzwoni, (a ona niby nie odpowiada, kiedyś wziąłem jej telefon do ręki i ona spanikowała, ale to jeden raz, więc nie nabrałem podejrzeń, głupi...) raz zorientowałem się, że ten typ lata dronem nad jej domem. Ale! ona sama go o to poprosiła, czaicie? XD Może miało to sprowokować mnie do zazdrości, albo jego, bo widział jak się całowaliśmy. Może to był właśnie taki chory układ oparty na zazdrości? Po tym jak wyjaśniliśmy sobie różne rzeczy, stwierdził prawie zadowolony, że przynajmniej od 3 dni go nie oszukiwała XD Ja też powinienem się cieszyć, że mnie to spotkało po 6 miesiącach, a nie 6 latach, wiem. Później napisała mi jeszcze, żebym pogadał z tym drugim i wyjaśnił mu, że to nie ma sensu. I że w sumie nas obu ma gdzieś. Nie oszukuję się, nie chcę z nią być. Chciałem z nią porozmawiać o tym co się stało, wiem, że i mnie i jej by to pomogło, bo to od kłamstw człowiek robi się naprawdę chory. Nie mogę- więc wylewam, żale tutaj. Dzięki za cierpliwość.
14578
<
#1 | aster dnia 17.12.2020 16:32

Cytat

Byliśmy ze sobą pół roku

nie mogłeś tego wszystkiego dowiedzieć się w parę dni, te pół roku to i tak niewiele. Poznając ją, skąd mogłeś wiedzieć jaka ona jest, spotkałeś nieodpowiednią osobę i tyle, dobrze że mocno po ziemi stąpasz i jak piszesz nie oszukujesz się co do przyszłości z takim człowiekiem.
14923
<
#2 | blebleblee dnia 17.12.2020 18:34
jak dasz rade, to kompletnie sie odetnij od niej, jej znajomych, szybciej ci wywietrzeje z glowy
13728
<
#3 | poczciwy dnia 17.12.2020 21:18

Cytat

dobrze że mocno po ziemi stąpasz

odnoszę zgoła odmienne wrażenie; wręcz przeciwnie, autor się na niej uwiesił;
Autorze,
Powiedz mi proszę w jakim celu chciałbyś z nią porozmawiać? Co chciałbyś tą rozmową osiągnąć? Co by to zmieniło? W czym niby miałaby Ci ta rozmowa pomóc? To, że w jej imieniu stwierdzasz, że jej też pomogłoby pozostawiam bez komentarza;
Chłopie zajmij się sobą i ciesz, że ta historia się tak szybko skończyła;
Lepiej przekieruj swoje zaangażowanie na poznanie przyczyn dlaczego wszedłeś w taką chorą i toksyczną relację; dlaczego przyciągasz takie kobiety; krótko mówiąc co z Tobą jest nie tak;
I taki powinien być Twój cel na najbliższy czas a nie zastanawianie się dlaczego ktoś Cię oszukał i jaki był stosunek kłamstw do prawdy w wypowiadanych jej słowach.
15002
<
#4 | Smutna77 dnia 17.12.2020 21:47
Dobrze że dowiedziałeś się tak szybko.Już wiesz i radzę Ci uciekaj z tego niby związku jak najszybciej.Zajmij się sobą.Przerabiam to na własnej skórze,tylko mój niby związek z przerwami trwał 10 lat.Po długiej przerwie dałam szansę i nic się nie zmieniło.Nie warto tkwić w czymś takim.Ja chodzę na terapię i szukam przyczyny właśnie dlaczego wpakowałam się w taką chorą i toksyczną relację.Pozdrawiam.
15202
<
#5 | EL_MALO dnia 18.12.2020 02:18
Dziękuję Wam za odpowiedzi.

Cytat

Powiedz mi proszę w jakim celu chciałbyś z nią porozmawiać?

Teraz poczytałem o tym więcej, w psychologii to się nazywa potrzebą zamknięcia, a jego unikanie po rozstaniu, jest właśnie kolejną techniką manipulacji. Wiem już, że wcale tego nie potrzebuję. Cóż, mówienie prawdy jest dla mnie ważne, pierwszy krok do uzdrowienia, ona mogłaby też porozmawiać o tym na terapii.

Cytat

autor się na niej uwiesił;

Tak, to prawda, uwiesiłem się. Na szczęście, niezbyt mocno.

Cytat

dlaczego wszedłeś w taką chorą i toksyczną relację;

Lekcja do odrobienia, nie powiem, że zupełnie nie mam pojęcia.

Cytat

mój niby związek z przerwami trwał 10 lat.

Przykro mi Smutek

Cytat

szukam przyczyny właśnie dlaczego wpakowałam się w taką chorą i toksyczną relację.

I wiesz już dlaczego?
14578
<
#6 | aster dnia 18.12.2020 07:08
Całkiem dobrze sobie radzisz w Twojej sytuacji; mimo że nie trwało to u Ciebie długo jednak dotknęło. Poszukujesz przyczyn swoich błędów z pewnością pomoże Ci to w dalszym Twoim życiu i wyborach. Będą z Ciebie ludzieUśmiech
15202
<
#7 | EL_MALO dnia 18.12.2020 12:44
Dzięki Aster, podnosisz mnie na duchu Uśmiech
14926
<
#8 | obserwator dnia 18.12.2020 13:17
Chora laska ogólnie z tego co widać, dobra aktorka i do tego kłamczucha i najlepiej od takich trzymać się z daleka bo to nie wróży niczego dobrego na przyszłość.
Znałem taką jedną ,która no też była dobra w aktorzeniu ,te jej wyrachowanie i jak ładnie wszystko jeszcze potrafiła wytłumaczyć czy ubrać w słowa mimo ,że z tyłu człowiek wiedział ( taki głos rozsądku) ,że to wszystko są kłamstwa na potrzeby twojej osoby. Nawet i męża potem waliła w rogi jak już mieli dziecko ,latając po jakichś gachach przelotnych,teraz niby siedzi szczęśliwa na tyłku u boku jakiegoś starszego gościa po rozwodzie co dobrze zarabia,urodziła mu dzieci i lansuje się w internecie jaka to ona fajna nie jest bo to było jej finalną ambicją.
11358
<
#9 | domator dnia 22.01.2021 16:56
Mój kolega (po przejściach) po 50-tce wplątał się w relację z młodszą kobietą z osobowością borderline. Nie wiedział o tym oczywiście a kobieta była cudowna. Tak cudowna, że on zatwardziały singiel (rozwodnik) ale nie stroniący od przygód, chciał się z nią związać. Taka była cudowna, kochająca i idealizująca. Było cudownie do pierszej zazdrosnej jazdy. Nie wiedział co się dzieje. Powiedziała mu w końcu że jest zazdrosna (jak on na kogos spojrzy albo nawet nie spojrzy tylko przechodzą razem koło jakiejś kobiety). Ale to był czubek góry lodowej. Potem przyznała się do terapii itp. Facet przez 50 lat czegoś takiego nie widział, takiej jazdy, mimo 10 letniego małżeństwa z inną niełatwą i nie do końca zdrową kobietą.
Uciekaj EL_MALO jak najdalej. Jego związek z "borderline" trwał ok. 7 miesięcy, piersza jazda byłą po ok. pół roku.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?