Zdrowych Świąt i wszelkiej pomyślności dla całej społeczności zetkowej
hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku
heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witajcie kochani. Mam 43 lata.Ona 41. Jestem po bezbolesnym rozwodzie który miał miejsce 6 lat temu. Ale tu nie o tym.
Cztery lata temu poznałem atrakcyjną Panią. Jest po rozwodzie, ma dwójkę dzieci. Niedawno się zaręczyliśmy.Jeden dorosły,pełnoletni a drugi prawie pełnoletni. Nie mieszkamy razem ale staramy się widzieć co weekend. Pani owa jest jakaś dziwna. Ostatnio w kinie usiada obok mnie jakaś kobieta, wywołało to komentarze mojej kobiety że pewnie sama przyszła i chce upolować jakiegoś chłopa.
Po seansie jak wstawaliśmy milczała, ale jak wyszliśmy z kina zrobiła mi straszną awanturę że patrzałem na nią choć nawet na nią nie zerknąłem. Jest bardzo zazdrosna i zaborcza. Pochodzi z rozbitej rodziny. Co jakiś czas robiła mi awantury o nic i chciała razem zamieszkać. Twierdziła że to powody jej zachowania że jeszcze się do niej nie wprowadziłem.
Nie mogę na razie tego zrobić. Mam ojca po udarze, wymaga całodniowej opieki oraz niewidomą mamę. A jestem jedynakiem i wszystko jest na mojej głowie.Moja narzeczona chce bym załatwił jakąś opiekę im albo oddał ich do Domu Opieki.
Takich podobnych sytuacji, pokazujących jej zaborczość i zazdrość było trochę. Raz nawet miała problem gdy jakaś kobieta się do mnie uśmiechnie. W sumie to nie raz... Była też sytuacja że raz mnie popchnęła i zamknęłą się w łazience. Raz podczas kłótni telefonicznej powiedziała mi bardzo przykre słowa... Że jestem łysiejący po 40-stce . W kontekscie że nie znajdę nikogo. Jednej z koleżanek powiedziała że padam przed nią na kolana gdy wracam po jakieś wielkiej kłótni zakonczonej rozstaniem. A ja zawsze wracam :( Czasem gdy nie odbiorę tel. lub nie odpisze w ciągu 10 minut już ma pretensje i mnie o coś podejrzewa. Przecież jakbym z nią i jej dziećmi zamieszkał zniszczyłaby mnie. Robi też ze mnie wśród tego gościa i niektórych koleżanek osobę zaburzoną. Że to ja jestem zaborczy, chorobliwie zazdrosny itd. A przecież ona to robi... Nigdy jej nie robiłem wymówek jak gdzieś wychodzi, jak jedzie na wycieczkę etc. Tak jakby projektowała swoje zachowania na mnie. Jestem człowiekiem spokojnym i niestety introwertykiem.
Ostatnio dorwałem jej telefon,wstydzę się tego że to zrobiłem ale chciałem sprawdzić czy ona taka kryształowa. W każdym bądź razie pisze od jakiegoś czasu z gościem ze swojej pracy starszym o blisko 20 lat. Koło 60-tki. Żonaty, dorosłe dzieci. Romansu na 100% nie ma i nie było. Ale piszą i ten dziadek coraz częściej pisze typu "Jesteś piękna" "Gdybym był młodszy" itd. Smsy starszego pana typowo jakby zakochanego. Piszą już codziennie i ona ze wszystkiemu mu się zwierza. A żeby było śmiesznie to te zwierzenia też nie są całą prawdą.
Pewnego dnia powiedziałem tej mojej że pomyłkowo wysłała smsy do mnie a nie do niego. Wszystkiego się wyparła, że nic nie pisze, że to kolega. Zrobiła mi awanture.
Po jakimś czasie znów dorwałem jej telefon i piszą sobie w najlepsze. Kilka smsów było o mnie niezbyt przychylnych np"Trzeba mieć z kim iść" "Lub ona mnie nie pokocha tak jak ja ją" ,"ten związek jest dla mnie męczarnią", "widzę że się stara ale ja się oddalam" "Jak byłam sama było mi lepiej"
A do tego starszego mężczyzny że "Dobrze że jesteś", "Lubię Twój głos". Daję też mu do zrozumienia że jest w nim zakochana. To czemu ze mną była? Że mam bardzo dobrą pracę?Duże perspektywy? Jako taki wygląd? Nie wiem...
A jeden był sms do tego dziadka że wzieliśmy ślub!!! A ten chłop jej słodzi jaka to ona piękna i zaradna...
Ewidentnie nie jest lojalna, Może i nie było romansu ale nie wiem jak to się skończy...
Zauważyłem też że bardzo kłamie. Kłamie tego gościa, kłamie koleżanki, kłamie i mnie. I coś się chyba z tym gościem kroiło... Powiedziała mu że się w nim zakochał :(
Utrzymywała z nim kontakty, nie patrzyła że mi się to nie podoba. Mówiłem jej nawet że jak będzie z nim pisać to ją zostawię. Ale pisze ona pisała z nim dalej... Wręcz błagalem ją o to by tego nie robiła
W końcu napisałem jej że pragnę szacunku, lojalności że wiem że przestała mnie kochać i że nie da się przymusić do miłości. Wieczorem zadzwoniłem a ona że ma już tego dosyć, życzy mi wszystkiego dobrego i już od tygodnia ani ona, ani ja się nie odezwaliśmy... Koniec związku.
Jest mi bardzo źle bez niej, ciepie i boli emocjonalnie bardzo. Przyjeciele powiedzieli mi, gdy im to opowiedziałem że dobrze się stało bo to toksyczna i zaburzona osoba. Ale nawet jej nie znali by tak mówić...
Nie wiem czy jest zaburzona i toksyczna ale zawsze odwracała kota ogonem, robiła wielki problem z małej sprawy itd.. I słyszałem tylko o zamieszkaniu razem u niej lub w wynajętym mieszkaniu.. We wszystkim zrzuca na mnie winę. Wiem też że do swoich niektórych koleżanek wypowiada się o mnie bardzo źle. Np. Do jednej z nich powiedziała że cyt "jak się wkurwie to oddam mu pierścionek a on będzie później skomlał o powrót". Do innej powiedziała że cyt "Mogę robić co chce bo on jest bardziej za mną niż ja za nim"
Ciężko mi to pisać ale za nim byliśmy razem, jak się poznawaliśmy, udawała śmiertelną chorobę... :( Raz wtedy zamilkła bo pisała że będzie miała chemię to szukałem jej po wszystkich szpitalach w pewnym mieście gdzie jest onkologia :( Tak było... Ale jakoś gdy się wydało dałem się udobruchać.
Później mnie dwa razy oszukała że jest ze mną w ciąży... Mógłbym dużo pisać ale już dosyć bo aż mi się serce kraje.
Co ja mam zrobić? Czy ona mnie szanowała? Nigdy do niczego się nie przyznała, nie przeprosiła... I nigdy nie jest jej wina. Nigdy. Na pewno jestem od niej uzależniony bo próbowałem odejść ale ja zawsze pierwszy wracałem. Czasem jest naprawdę wspierająca mnie. Innym ludziom pomaga, jest wobec nich empatyczna. Szczególnie w pracy. Czy to jej gra? Może to jej dzieciństwo bez ojca z imprezującą matką na to wpłynęło. Nie wiem już nic.
Jest mi też wstyd że ten telefon przeglądałem. Bardzo mi źle z tym. Ale znowu gdyby nie to nie wiedziałbym dużo tego, to co wiem. Ale wiem że bardzo źle sie zachowałem... Proszę Was o pomoc. Wiem też że ona najbardziej chciała tego bym z nią zamieszkał. Z nią i jej dziećmi lub wynająć coś. Ale przecież gdybym to zrobił musiałbym bardzo chorych rodziców oddać do Domu Opieki co mi kilka razy sugerowała... Na razie stosuję zasadę Zero Kontaktu ale ciężko jest. :( Czy to złamane serce minie... Różnie było w moim życiu ale tak jak teraz to nie cierpiałem. Brakuje mi jej obecności, wyjazdów, ognisk itd... Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Czy ty to kandydat na cierpietnika? Takie zycie jest Twoim celem, bo wierz mi przed slubem to ona jest jeszcze mila, dopiero po zacznie sie jazda
Udowodnij jej I sobie ze ,,lysiejacy" jest w stanie znalesc sobie kogos wartosciowego
Wygląda na to że jest chorobliwie zazdrosna, po przejściach i z zaburzeniami. Rzuca się też mocno chęć dominowania w związku ,a na odległość ciężko to zrobić. Ona jest tym silniejszym charakterem w waszym związku u chce go w pełni kontrolować. Wydaje mi się że na dłuższą metę nie ma to s sensu. Z resztą sam to czujesz i tak naprawdę wiesz co zrobić. A tak z ciekawości- jaki był powód jej rozwodu?
Luki81
Nie za bardzo chciała gadać o tym ale podobno pił bardzo jej były i ją bił. Ale znając jej charakter wątpie w to...
Tutaj jest tylko część historii. Źle powklejałem...
W tym wątku jest - http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=5829
Przepraszam za zamieszanie.
dystans do niej da ci czas aby pomyslec, bo ona cie wykorzystuje, wykorzystuje twoje uczucie aby sie toba bawic. przeczytaj 34 kroki, I nie odzywaj sie pierwszy, o ile ona sie odezwie informuj ze jestescie po zerwaniu I pytaj czego ona chce
Twoja kobieta ma ewidentnie jakieś zaburzenia, prawdopodobnie wynikające z jej dzieciństwa, ale nie mnie to oceniać i Tobie również.
Ponadto wydaje się być permanentnym być może i patologicznym kłamcą.
Dobrze, że dostrzegasz to iż szacunku tam za grosz. Nie tylko do Ciebie, ale również do Twoich rodziców.
Wybór wydaje się być prosty mimo, że teraz jest Ci z tym ciężko.
Wytrwaj w postanowieniu o nie kontaktowaniu się z tą panią.
jestem jedynakiem i wszystko jest na mojej głowie.Moja narzeczona chce bym załatwił jakąś opiekę im albo oddał ich do Domu Opieki.
jeśli ktoś nie przyjmuje Cię takim jakim jesteś, a Ty to również Twoje życie, bliscy Ci ludzie, to Twoja przestrzeń, to co ta osoba chce przyjąć?
jeśli na dzień dobry ktoś nie liczy się z Twoimi odczuciami ( względem chociażby innych, a już tym bardziej najbliższych), ma w czterech fakt, że Ty sam wzrastasz, kiedy wywiązujesz się ze swoich zobowiązań, że to dla Ciebie jeden z najważniejszych obszarów, po to np, abyś sam przed sobą nie czuł się mendą, która opuściła rodziców na stare lata , co przez lata pracowali na Ciebie i jak byłeś mały podcierali Ci tyłek , ma w D Twoje zobowiązania (chociaż nawet mogłaby Ci przykładowo pomóc w wywiązywaniu się z nich i stworzyć nową fajną przestrzeń lub zamiast stać przynajmniej neutralnie z boku, jeszcze Ci przeszkadza, bo dokłada zmartwień i problemów) to zacznie się liczyć z Twoimi uczuciami i tym samym Tobą ? kiedy? jak będziesz tańczył , jak Ci zagra?
Zeus, gdzie Ty taką zaburzoną Heterę znalazłeś ?
W czym przejawia się ta jej atrakcyjność, w wyglądzie ?
Cierpisz bo już cię wciągnęła w toksyczną relację, ona potrzebuje ofiary nie faceta.
To jakaś Czarna Wdowa, nie rozwódka. Jestes pewien, że jej poprzedni facet żyje?
Cytat
Jestem po bezbolesnym rozwodzie który miał miejsce 6 lat temu. Ale tu nie o tym.
może jednak o tym, bo wygląda na to, że koniecznie chcesz wpaść z deszczu pod rynnę.
Przeanalizowałeś siebie w małżeństwie chociażby dlatego, żeby nie popełnić tych samych błędów? Jak oceniasz, czemu się posypało?
W czym przejawia się ta jej atrakcyjność, w wyglądzie ? smiley
No w wyglądzie jak najbardziej, bardzo atrakcyjna kobieta. Ale ujęło mnie to że daje radę. Dwoje dzieci, bardzo pracowita, nic im nie brakowało. Rozmowna, wydawało się że empatyczna. Z poczuciem humoru...
Cytat
To jakaś Czarna Wdowa, nie rozwódka. Jestes pewien, że jej poprzedni facet żyje?
Jej były żyje, mieszka za granicą, ma nową rodzinę, żonę, dziecko nie utrzymują kontaktu. Sporadycznie z dziećmi. Moja już była bardzo źle się o nim wypowiadała.
Cytat
Przeanalizowałeś siebie w małżeństwie chociażby dlatego, żeby nie popełnić tych samych błędów? Jak oceniasz, czemu się posypało?
Posypało się ponieważ nakryłem ją na zdradzie. Ja chodziłem na studia podyplomowe a ona harcowała z gachem u nas w domu. Chyba tylko dlatego tak bardzo tego nie przeżyłem jak teraz że zdrada fizyczna to dla mnie bardzo wielki kaliber, więc jakoś przeszło.
Widzisz Yorik... Tak to wyglądało. Toksyczny związek? Chyba tak. A teraz zrobiła ze mnie osobę zaburzoną wśród swoich znajomych. To co ona robiła przypisała mnie. Nieźle, co?
Najprawdopodobniej nie przepracowałeś w sobie tego co wydarzyło się w Twoim małżeństwie - zdrada.
To był doskonały moment aby przyjrzeć się sobie. Nie, nie po to aby w jakimś stopniu usprawiedliwić jej harce jak to nazwałeś, ale po to by dokonać inwentaryzacji własnych zachowań a tym samym wyciągnąć wnioski żeby nie powielać błędów, które w jakimś stopniu mogły się przyczynić do rozpadu tego małżeństwa - zdrada była tylko konsekwencją, z dużym prawdopodobieństwem tej relacji nie było już długo wcześniej.
Cytat
Sporadycznie z dziećmi. Moja już była bardzo źle się o nim wypowiadała.
To zachowanie też powinno dać Ci do myślenia.
Czy Ty też źle wypowiadałeś się na temat swojej żony w rozmowie z nią?
poczciwy, wiesz że możesz mieć rację. Myślisz że dlatego że nie przepracowałem tej zdrady to poznałem tą moją toksyczną kobietę?
Cytat
Czy Ty też źle wypowiadałeś się na temat swojej żony w rozmowie z nią?
Moja była się bardzo źle wypowiadała o mojej byłej żonie, nawet jej nie znając nazywając ją wywłoką,szmatą itp. Ja przytakiwałem.
Komentarz doklejony:
Właśnie się dowiedziałem że rozpowiada że ją nękam. Masakra jakaś. Nawet jednego kontaktu nie było z mojej strony. Co to ma być Szanowni Forumowicze?
Chyba masz racje, ale ten bajzel emocjonalny, rozumiesz?
Cytat
a czemu przytakiwałeś skoro czułeś dyskomfort?
Przytakiwałem bo jakbym powiedział co myślę to już awantura by była. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Po prostu czasem wolałem się wycofać by "nie piłowała" tematu bo robiło się bardo nieprzyjemnie.
Przytakiwałem bo jakbym powiedział co myślę to już awantura by była. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Po prostu czasem wolałem się wycofać by "nie piłowała" tematu bo robiło się bardo nieprzyjemnie.
Rozumie co mówisz, rozumie czym się kierowałeś, tylko nie rozumie jednej rzeczy, dlaczego nie kochasz i nie troszczysz się o samego siebie?
Jason Statham też łysieje i nie przeszkadza mu w to w żaden sposób być jednym z najsmakowitszych ciach Holywoodu. Jack Nicholson gdyby się nie uśmiechał zgubiłby się w tłumie włóczęgów i bezdomnych, a elektryzuje kobiety swoim uśmiechem. Nie znam bardziej wymiętolonego aż do obrzydzenia faceta, niż Mickey Rourke, a po '' 9 i pół tygodnia" marzyła o takim typie co druga babka w kinie.
Jak myślisz, na czym polega ich sukces?
Myślę że kochają i szanują siebie. W tym toksycznym związku wszystko było jakoś inaczej. Tracisz wiarę w siebie, wycofujesz się, a wręcz się boisz by się nie przyczepiła do jakiejś błahostki.Muszę przez to przejść.
A żeby było śmieszniej zawsze miałem swoje zdanie, zawsze potrafiłem powiedziec co mi się nie podoba, a i opierdzielić potrafiłem. Dziwne to wszystko. Muszę "znaleźć" siebie i popracować nad sobą.
Normalnie zwaliło mnie to z nóg że rozpowiada że ją nękam. Wieczne kłamstwa.
Normalnie zwaliło mnie to z nóg że rozpowiada że ją nękam. Wieczne kłamstwa.
więc nie o Tobie, a samej sobie daje świadectwo, jaką jest osobą i do czego jest się w stanie posuwać;
po co Ci do czego otaczanie się takimi osobami?
na świecie masz 7 mld ludzi, a tracisz swój czas dla kogoś i na kogoś takiego?
Ty ubierz teraz buty, kurtkę i idź do najbliższego sklepu po szampana, żeby uczcić swoje przebudzenie i wyrwanie się z nieporozumienia jakim jest trwanie w relacji, która Cię tak traktuje!
Zdanie klucz. W pierwszej kolejności powinieneś odzyskać siebie. Popracować nad sobą.
Cytat
Normalnie zwaliło mnie to z nóg że rozpowiada że ją nękam. Wieczne kłamstwa.
Boli Cię, że ktoś może w to uwierzyć, czy boli, że ona jest zdolna do takich rzeczy?
Jeśli to pierwsze to nie martw się kłamstwo ma krótkie nogi a gówno zawsze wypłynie, jeśli to drugie to uważaj bo może Cię zaskoczyć jeszcze nie raz, niestety raczej nie pozytywnie...
Zajmij się sobą i nie analizuj jej nikczemnego zachowania. Szkoda Twojego zdrowia.
Racja. Ale uzależnienie jeszcze jest. To Zero Kontaktu traktuje jako detox od niej.
Cytat
Boli Cię, że ktoś może w to uwierzyć, czy boli, że ona jest zdolna do takich rzeczy?
A jedno i drugie. Uważam się za porządnego i wartościowego faceta a ona robi ze mnie psychola i potwora..Mojego poczucia własnej wartości nie udało jej się kompletnie zniszczyć.
Ale syf Szanowni Forumowicze.
Chyba każdy kto ją rzuci, zdradzi, ucieknie od tresowania i niszczenia, będzie psycholem, potworem, będzie ją nękał, pił i bił; Jest despotyczna i mściwa.
Wysłała mi życzenia na Święta.Cytuje" Chociaż nie wiem co robisz i gdzie jesteś chciałam złożyć życzenia wszystkiego dobrego.Ze względu na dawne czasy i tak niedawne dla Ciebie i rodziców wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia. Ktoś kto kiedyś był."
Czy ja tu widzę manipulację?
Opisales jak było Tobie źle... Zapewne trafnie opisałeś wasz związek i Ją. Idź swoją drogą i pamiętaj że nie możesz caly czas uciekać przed swoim zdaniem, przed prawdziwym Sobą. Czasem z różnych powodów można ale nie zawsze... Ona jest zaborcza.. Ale Ty ja jeszcze wzmacniales w tej zaborczosci poprzez swoją uległosc. I nie chodzi o to że gdybyś uległy nie był to by ona była super partnerką...nie...partnerzy nie powinni wykorzystywać słabości swoich połowek...po prostu miej by bolało... Teraz boli Cię również to że pozwoliłes by cie nie szanowala...rozstanie zawsze boli... Ale wyrzut sumienia że się nie szanowales samego siebie może boleć dłużej... Trzymaj się...
I nie wnikaj czy manipuluje czy nie...pilnuj siebie... Hej
Komentarz doklejony:
Oczywiście życzenia możesz złożyć...przecież na pal jej nie musisz/powinieneś nabijać... Nie ma nic złego w byciu uprzejmym...
Chociaż nie wiem co robisz i gdzie jesteś chciałam złożyć życzenia wszystkiego dobrego.Ze względu na dawne czasy i tak niedawne dla Ciebie i rodziców wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia. Ktoś kto kiedyś był."
Czy ja tu widzę manipulację?
Z j. polskiego to ona chyba orłem w szkole nie była. Ani tu składni ani treści...jedynie jak sam zauważyłeś nieudolna próba manipulacji, w którą nie możesz dać się wciągnąć.
Możesz jej odpisać, że dziękujesz i jednocześnie życzysz smacznego jajca
Nowy rodzaj poezji nam Yorik przedstawił.Tzw.poezja rozstaniowa.:brawo.ATy Zeus nawet się nie oglądaj wstecz.Jeszcze trafisz swoją kobietę.Zasługujesz.
Witajcie kochani.
Chciałbym napisać co się działo. Otóż 10 dni temu pękłem i napisałem smsa do niej. Odpisała że nie chce żadnego kontaktu, że wszystko moja wina i ogólnie z taką okropną pogardą. Jak tak można w ogóle? I jeszcze taka projekcja jej zachowań na mnie...
Po tym błędzie z napisaniem do niej, zablokowałem jej nr. ponownie i myślę że już powoli powinno być dobrze. Oczywiście siedzi jeszcze w mojej głowie ale po tym kontakcie i potraktowaniem mnie jak gówno jestem dużo silniejszy. I na pewno nie płaczę.
Ale boli mnie trochę że pękłem... Cóż. Jeden krok do tyłu by zrobić dwa do przodu. Uważajcie kochani z toksycznymi parterkami/parterami. Bo chyba ona toksyczna tak myślę.
skup sie na sobie, jakies hobby, poszukaj kobiety, ale nie do zwiazku, tylko aby pogadac, wyjsc do kina czy na kolacje, to pozwoli ci nabrac dystansu do ex, bo ty na maksa zakrecowy wokol tamtej, im bardziej sie oddalisz od niej jako tematu do myslenia, tym lepiej dla ciebie
http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=5829
Udowodnij jej I sobie ze ,,lysiejacy" jest w stanie znalesc sobie kogos wartosciowego
Nie za bardzo chciała gadać o tym ale podobno pił bardzo jej były i ją bił. Ale znając jej charakter wątpie w to...
Tutaj jest tylko część historii. Źle powklejałem...
W tym wątku jest - http://www.zdradzeni.info/news.php?readmore=5829
Przepraszam za zamieszanie.
Albo wkleją tutaj całą byście nie klikali-
Przeniosłem na górę. Yorik.
Co myślicie o tym wszystkim Szanowni Forumowicze?
Ponadto wydaje się być permanentnym być może i patologicznym kłamcą.
Dobrze, że dostrzegasz to iż szacunku tam za grosz. Nie tylko do Ciebie, ale również do Twoich rodziców.
Wybór wydaje się być prosty mimo, że teraz jest Ci z tym ciężko.
Wytrwaj w postanowieniu o nie kontaktowaniu się z tą panią.
Postaram się wytrwać. Traktuje to jak detox...
Cytat
jeśli ktoś nie przyjmuje Cię takim jakim jesteś, a Ty to również Twoje życie, bliscy Ci ludzie, to Twoja przestrzeń, to co ta osoba chce przyjąć?
jeśli na dzień dobry ktoś nie liczy się z Twoimi odczuciami ( względem chociażby innych, a już tym bardziej najbliższych), ma w czterech fakt, że Ty sam wzrastasz, kiedy wywiązujesz się ze swoich zobowiązań, że to dla Ciebie jeden z najważniejszych obszarów, po to np, abyś sam przed sobą nie czuł się mendą, która opuściła rodziców na stare lata , co przez lata pracowali na Ciebie i jak byłeś mały podcierali Ci tyłek , ma w D Twoje zobowiązania (chociaż nawet mogłaby Ci przykładowo pomóc w wywiązywaniu się z nich i stworzyć nową fajną przestrzeń lub zamiast stać przynajmniej neutralnie z boku, jeszcze Ci przeszkadza, bo dokłada zmartwień i problemów) to zacznie się liczyć z Twoimi uczuciami i tym samym Tobą ? kiedy? jak będziesz tańczył , jak Ci zagra?
W czym przejawia się ta jej atrakcyjność, w wyglądzie ?
Cierpisz bo już cię wciągnęła w toksyczną relację, ona potrzebuje ofiary nie faceta.
To jakaś Czarna Wdowa, nie rozwódka. Jestes pewien, że jej poprzedni facet żyje?
Cytat
może jednak o tym, bo wygląda na to, że koniecznie chcesz wpaść z deszczu pod rynnę.
Przeanalizowałeś siebie w małżeństwie chociażby dlatego, żeby nie popełnić tych samych błędów? Jak oceniasz, czemu się posypało?
Cytat
Yorik, poznałem ją przez czat.
Cytat
No w wyglądzie jak najbardziej, bardzo atrakcyjna kobieta. Ale ujęło mnie to że daje radę. Dwoje dzieci, bardzo pracowita, nic im nie brakowało. Rozmowna, wydawało się że empatyczna. Z poczuciem humoru...
Cytat
Jej były żyje, mieszka za granicą, ma nową rodzinę, żonę, dziecko nie utrzymują kontaktu. Sporadycznie z dziećmi. Moja już była bardzo źle się o nim wypowiadała.
Cytat
Posypało się ponieważ nakryłem ją na zdradzie. Ja chodziłem na studia podyplomowe a ona harcowała z gachem u nas w domu. Chyba tylko dlatego tak bardzo tego nie przeżyłem jak teraz że zdrada fizyczna to dla mnie bardzo wielki kaliber, więc jakoś przeszło.
Widzisz Yorik... Tak to wyglądało. Toksyczny związek? Chyba tak. A teraz zrobiła ze mnie osobę zaburzoną wśród swoich znajomych. To co ona robiła przypisała mnie. Nieźle, co?
Najprawdopodobniej nie przepracowałeś w sobie tego co wydarzyło się w Twoim małżeństwie - zdrada.
To był doskonały moment aby przyjrzeć się sobie. Nie, nie po to aby w jakimś stopniu usprawiedliwić jej harce jak to nazwałeś, ale po to by dokonać inwentaryzacji własnych zachowań a tym samym wyciągnąć wnioski żeby nie powielać błędów, które w jakimś stopniu mogły się przyczynić do rozpadu tego małżeństwa - zdrada była tylko konsekwencją, z dużym prawdopodobieństwem tej relacji nie było już długo wcześniej.
Cytat
To zachowanie też powinno dać Ci do myślenia.
Czy Ty też źle wypowiadałeś się na temat swojej żony w rozmowie z nią?
Cytat
Moja była się bardzo źle wypowiadała o mojej byłej żonie, nawet jej nie znając nazywając ją wywłoką,szmatą itp. Ja przytakiwałem.
Komentarz doklejony:
Właśnie się dowiedziałem że rozpowiada że ją nękam. Masakra jakaś. Nawet jednego kontaktu nie było z mojej strony. Co to ma być Szanowni Forumowicze?
Cytat
a czemu przytakiwałeś skoro czułeś dyskomfort?
Cytat
Chyba masz racje, ale ten bajzel emocjonalny, rozumiesz?
Cytat
Przytakiwałem bo jakbym powiedział co myślę to już awantura by była. Nie wiem czy mnie rozumiesz. Po prostu czasem wolałem się wycofać by "nie piłowała" tematu bo robiło się bardo nieprzyjemnie.
Cytat
Rozumie co mówisz, rozumie czym się kierowałeś, tylko nie rozumie jednej rzeczy, dlaczego nie kochasz i nie troszczysz się o samego siebie?
Jason Statham też łysieje i nie przeszkadza mu w to w żaden sposób być jednym z najsmakowitszych ciach Holywoodu. Jack Nicholson gdyby się nie uśmiechał zgubiłby się w tłumie włóczęgów i bezdomnych, a elektryzuje kobiety swoim uśmiechem. Nie znam bardziej wymiętolonego aż do obrzydzenia faceta, niż Mickey Rourke, a po '' 9 i pół tygodnia" marzyła o takim typie co druga babka w kinie.
Jak myślisz, na czym polega ich sukces?
Cytat
Myślę że kochają i szanują siebie. W tym toksycznym związku wszystko było jakoś inaczej. Tracisz wiarę w siebie, wycofujesz się, a wręcz się boisz by się nie przyczepiła do jakiejś błahostki.Muszę przez to przejść.
A żeby było śmieszniej zawsze miałem swoje zdanie, zawsze potrafiłem powiedziec co mi się nie podoba, a i opierdzielić potrafiłem. Dziwne to wszystko. Muszę "znaleźć" siebie i popracować nad sobą.
Normalnie zwaliło mnie to z nóg że rozpowiada że ją nękam. Wieczne kłamstwa.
Cytat
więc nie o Tobie, a samej sobie daje świadectwo, jaką jest osobą i do czego jest się w stanie posuwać;
po co Ci do czego otaczanie się takimi osobami?
na świecie masz 7 mld ludzi, a tracisz swój czas dla kogoś i na kogoś takiego?
Ty ubierz teraz buty, kurtkę i idź do najbliższego sklepu po szampana, żeby uczcić swoje przebudzenie i wyrwanie się z nieporozumienia jakim jest trwanie w relacji, która Cię tak traktuje!
Cytat
Zdanie klucz. W pierwszej kolejności powinieneś odzyskać siebie. Popracować nad sobą.
Cytat
Boli Cię, że ktoś może w to uwierzyć, czy boli, że ona jest zdolna do takich rzeczy?
Jeśli to pierwsze to nie martw się kłamstwo ma krótkie nogi a gówno zawsze wypłynie, jeśli to drugie to uważaj bo może Cię zaskoczyć jeszcze nie raz, niestety raczej nie pozytywnie...
Zajmij się sobą i nie analizuj jej nikczemnego zachowania. Szkoda Twojego zdrowia.
Cytat
Racja. Ale uzależnienie jeszcze jest. To Zero Kontaktu traktuje jako detox od niej.
Cytat
A jedno i drugie. Uważam się za porządnego i wartościowego faceta a ona robi ze mnie psychola i potwora..Mojego poczucia własnej wartości nie udało jej się kompletnie zniszczyć.
Ale syf Szanowni Forumowicze.
Czy ja tu widzę manipulację?
I nie wnikaj czy manipuluje czy nie...pilnuj siebie... Hej
Komentarz doklejony:
Oczywiście życzenia możesz złożyć...przecież na pal jej nie musisz/powinieneś nabijać... Nie ma nic złego w byciu uprzejmym...
Cytat
Czy ja tu widzę manipulację?
Z j. polskiego to ona chyba orłem w szkole nie była. Ani tu składni ani treści...jedynie jak sam zauważyłeś nieudolna próba manipulacji, w którą nie możesz dać się wciągnąć.
Możesz jej odpisać, że dziękujesz i jednocześnie życzysz smacznego jajca
Niezła z Ciebie była piczka,
Taka co by dużo chciała
ale sama nie dawała
Jajek mało masz w tym roku
Nie w koszyczku, a tych w kroku
Więc owieczka rozczochrana
Niech żałuje straty Pana
Wyślij, będziesz chamem ale będziesz miał spokój
:brawo
Myślicie że będzie mnie jeszcze niepokoić?
Chciałbym napisać co się działo. Otóż 10 dni temu pękłem i napisałem smsa do niej. Odpisała że nie chce żadnego kontaktu, że wszystko moja wina i ogólnie z taką okropną pogardą. Jak tak można w ogóle? I jeszcze taka projekcja jej zachowań na mnie...
Po tym błędzie z napisaniem do niej, zablokowałem jej nr. ponownie i myślę że już powoli powinno być dobrze. Oczywiście siedzi jeszcze w mojej głowie ale po tym kontakcie i potraktowaniem mnie jak gówno jestem dużo silniejszy. I na pewno nie płaczę.
Ale boli mnie trochę że pękłem... Cóż. Jeden krok do tyłu by zrobić dwa do przodu. Uważajcie kochani z toksycznymi parterkami/parterami. Bo chyba ona toksyczna tak myślę.