Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

bardzo smutny00:34:05
Obito01:05:07
Roszpunka1905:19:11
Crusoe05:59:07
# poczciwy06:02:39

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Pomocy czy dac szansęDrukuj

Zdradzona przez mężaPotrzebuje pomocy 3 dni temu dowiedziałam się że mój mąż miał romans 9 miesiecy.Który właśnie zakończył.Zrozpaczona kochanka o wszystkim mnie poinformowała.On przyznał się do wszystkiego powiedział ze żałuję.Jestem załamana jesteśmy prawie 10 lat po ślubie mamy dwójkę dzieci.Niewiem co robić bardzo go kocham.Wiem że nigdy tego nie zapomnę.Ale może będę umiała wybaczyć.Czy jest tu ktoś w podobnej sytuacji albo już to przechodził i się udało??? Jestem silną kobietą ale nie radzę sobie z tym sama a niemam do kogo się zwrócić...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 22.08.2017 22:38
Witaj na naszej zetce.
Gdzie ci się spieszy? Chcesz już teraz wybaczać? Na jakiej podstawie? Po co? Co z konsekwencjami, odbudową związku, pracą nad przyczynami zdrady i skutkami? Zwolnij. Stosuj 34 kroki.
12173
<
#2 | jagodalesna dnia 22.08.2017 22:44
Jednym z częstych błędów jest "wybaczenie" za szybko i nie wiadomo czego. Przy takim podejściu powtórka z rozrywki jest bardzo prawdopodobna. Mąż zakończył romans, bo? Oprócz deklaracji, że żałuje coś robi?
13595
<
#3 | iwonakra dnia 22.08.2017 22:53
A dlaczego zakończył romans? Bo ty się dowiedziałaś? Bo kochanka go wkurzyła? Bo sam chciał? Niby nie ma to znaczenia a jednak jakieś ma. A dlaczego zaczął? Bo zupa była za słona? Bo go zaniedbałaś? Pewnie dlatego że chciał.
13723
<
#4 | 87beta dnia 22.08.2017 22:55
Ja nie mowie żeby już odrazu wybaczyć ale czy z czasem mi się uda?? Czy komuś się udało??Teraz to on musi się postarać on o tym wie.Zakończył romans bo stwierdzil że to był błąd( chodź i tak przyznał że planował wspólną przyszłość z tamtą kobieta),że byliśmy tyle lat razem i nie potrafi ot tak odejść...Niemam siły już płakać ,te nowe myśli ciągłe pytania w głowie to jest straszne
..
12173
<
#5 | jagodalesna dnia 22.08.2017 23:01
Zamiast myśleć czy się uda (nikt gwarancji Tobie nie da) to najpierw zastanów się czy dać i jakie masz podstawy. Kim dla siebie jesteście, jaki jest Wasz związek... jest wiele pytań, które powinnaś sobie zadać.
Na zete są osoby, którym się udało... Nie zapominaj jednak, że każdy przypadek jest inny...
13723
<
#6 | 87beta dnia 22.08.2017 23:03
Tak przyznał ze zakończył bo jednak swierdzil ze to ja jestem kobietą z którą powinien być.( chodź gdyby nie załamana kochanka która mi wysłała wspólne zdjecia nigdy bym się o tym nie dowiedziała).Chciał zakończyć romans i nigdy mi o tym nie powiedzieć.A dlaczego zaczął spodobała mu się wspólne pasje i jakoś poszło.Widziałam że jest zadbana a ja po dwójce dzieci wiadomo parę kilo zostało ( rozm.40)wiec chyba niema tragedi...Pasje wspólne od naszego wypadku motocyklowego się skończyły.Tak jakoś widzę że wkradła się rutyna poprostu....
13595
<
#7 | iwonakra dnia 22.08.2017 23:11
Wybaczyć to jedno a zapomnieć to drugie. Zapomnieć się nie da, a wybaczyć.....bardzo trudno. Każdy z nas na zetce przechodził przez to co hu teraz. Ja 5 lat temu wybaczyłam ale teraz nie umiem
13723
<
#8 | 87beta dnia 22.08.2017 23:12
To on powiedział że to ja muszę podjąć decyzję czy chce zostać czy odejść.Nie umiem ot tak przekreślić tylu lat jest dla mnie bardzo wazny no i dzieci...Obiecał że nie zrobi tego więcej( oczywiście w to nie wierzę) a ja powiedziałam że nigdy mu tego nie wypomne.Muszę spróbować zmierzyć się z tym wszystkim może się jednak uda...
13595
<
#9 | iwonakra dnia 22.08.2017 23:18
Ty nic nie musisz. Ty możesz ale nie musisz. Moj mąż jak sie spakował to sie mnie pytał czy ma odejść a ja mu na to że ma zrobić co chce.
5808
<
#10 | Nox dnia 22.08.2017 23:23

Cytat

on powiedział że to ja muszę podjąć decyzję czy chce zostać czy odejść.

skoro nie ty zdradziłaś to gdzie masz odejść?
Nie muisz podejmować teraz żadnej decyzji,podejmiesz ją gdy zobaczysz jak mąż zabiera się za naprawę ,,waszej relacji",jakim jest mężem,członkiem rodziny.

Cytat

ja powiedziałam że nigdy mu tego nie wypomnę

on Cię prosił o takie obietnice?jesteś w stanie ich dotrzymać/tak jak on swoich/?
12173
<
#11 | jagodalesna dnia 22.08.2017 23:29
To nie działa zero-jedynkowo - dajesz szanse lub nie, deklaracja A + deklaracja C = zanik pamięci i bezgraniczne, niczym niezmącone szczęście. Jeśli pominiesz etap ANALIZY Was jako rodziny to powtórka bardzo prawdopodobna. Macie pracę do wykonania, wiesz o tym?
5808
<
#12 | Nox dnia 22.08.2017 23:30
on ma się zmierzyć z tym co się dzieje w waszej rodzinie,sposób w jaki to zrobi ma cię przekonać do tego by dać wam szansę .
Jeżeli teraz za wszelką cenę odpuścisz/bo dzieci,10lat związku,bo musisz,bo sobie nie poradzisz/ on potraktuję 9 msc zdrady jak wypadek/który może się powtórzyć bo i tak problem na barki bierzesz ty.On tylko spija śmietankę.
13723
<
#13 | 87beta dnia 22.08.2017 23:38
Zle napisałam :mam zdecydować czy chce po tym co zrobił jeszcze z nim być czy ma odejść.On uszanuje każdą decyzje........Ja zaproponowalam ze jeżeli dam mu szansę to nigdy do tego nie wrócimy, ale czy się uda ....Lepiej żałować coś co się zrobiło niż coś czego się nie zrobiło( to też przytoczył w tłumaczeniu swojej zdrady) Chyba wezmę z niego przykład i spróbuję najwyżej stracę kilka kolejnych miesięcy ale nie będę miała wyrzutów ze nie zrobiłam wszystkiego.A naprawdę byliśmy zgodnym małżeństwem chyba aż za bo nigdy się nie poklócilismy przez te 9 lat nigdy nie spaliśmy osobno, wychodził z kolegami, niczego mu nie zabranialam

Komentarz doklejony:
Wiem że dużo pracy jest, czekam na strania z jego strony dodam tylko że zmienia teraz prace( jest zawodowym kierowcą) Obecnie był w domu każdy weekend.Teraz będzie co 3 tygodnie.Może to pomoże, może ta rozłąka....Ja nie umiem być wyrachowana nie potrafię się mscic na nim czy go karać..Jestem za dobra może to się zmieni jak pomyślę jak on mnie potraktował....
5808
<
#14 | Nox dnia 22.08.2017 23:58

Cytat

zaproponowalam ze jeżeli dam mu szansę to nigdy do tego nie wrócimy,

no to się pewnie ucieszył ze zamieciesz problemy pod dywan i będzie miał spokój.
On się otrzepał ,załatwione,a kto zostaje z problemem z brakiem apetytu,nieprzespanymi nocami,wizjami kochanki przy zbliżeniu,żalem,łzami w oczach?
No przecież obiecałaś,więc żadnych dąsów,smutku,łez,pytań,sprawdzania,Do kogo bedzie miał pretensje mężuś za kiepską atmosferę w domu/a taka bedzie/do siebie?NIE przecież obiecałaś że wszystko będzie dobrze....a się czepiasz.
Obietnic wypadałoby dotrzymywać.
Masz problem powiedzieć mężowi,,bardzo mnie zraniłeś.potrzebuję czasu by się zastanowić nad naszym małżeństwem,nie chcę teraz decydować,zobaczę jak będziesz się starał nadrobić stracony czas rodzinie."
Jego.

Cytat

.On uszanuje każdą decyzje..

raczej nie oznacza,, chcę walczyć,wynagrodzić,chcę odzyskać Twój szacunek,zaufanie"tylko rób co chcesz.

Beta czytaj jak jesteś w stanie inne historie z komentarzami.Namnożyło się ich jak grzybów po deszczu .
Koniecznie przeczytaj metodę34 kroków i postaraj się je zrozumieć i wdrożyć .

Komentarz doklejony:

Cytat

Ja nie umiem być wyrachowana nie potrafię się mscic na nim czy go karać.

kto napisał że masz się mścić??,dlaczego miałabyś się zmieniać i go karać?ciekawa jestem jak?
Z niego jest niezły mistrz.W domu tylko w weekendy i jeszcze mając dwójkę dzieci,żonę zdążył zadowolić kochankę?Teraz bedzie żadziej i ma to wam pomóc?
Jak te jego starania mają wygladać co3 tygodnie?
13723
<
#15 | 87beta dnia 23.08.2017 00:09
Dziękuję bardzo mi pomógł ostatni wpis to właśnie cała ja czołg by mnie przejechał a ja powiem że nic się nie stało😟Jestem za dobrym człowiekiem czekam aż podejmie jakieś kroki w czwartek wyjeżdża( szczerze teraz się cieszę że jedzie)Mój mąż ma ciężki charakter ale jest dobrym czlowiekiem.Czy potrafi walczyć zobaczymy...Będę pisać dalej co się dzieje bo widzę że pomaga i poczytam napewno dalej
5808
<
#16 | Nox dnia 23.08.2017 00:14
błąd mi się wkradł/ rzadziej
13723
<
#17 | 87beta dnia 23.08.2017 00:24
Niewiem, sama bije się z myślami on wie jak bardzo mnie skrzywdził bo wciąż mi powtarzał i nadal tak twierdzi ze jestem najlepsza żoną na swiecie( ale chyba pod tym względem ze nie bucze o byle co i niczego nie zabraniam).Teraz podstawa to szczerość i rozmowa.Może emocje za parę dni opadną i inaczej porozmawiamy
6755
<
#18 | Yorik dnia 23.08.2017 00:56

Cytat

Tak przyznał ze zakończył bo jednak swierdzil ze to ja jestem kobietą z którą powinien być.( chodź gdyby nie załamana kochanka która mi wysłała wspólne zdjecia nigdy bym się o tym nie dowiedziała).Chciał zakończyć romans i nigdy mi o tym nie powiedzieć.

Czyli klasyczna zemsta kochanki?
Planował z nią wspólną przyszłość i się rozmyślił ? Nie dziwne, że się wkurzyła Szeroki uśmiech
hmm....to nie dobrze, z Tobą też może się szybko rozmyślić; choć to, że zakończył jest na jego korzyść. To znaczy, że sam wybrał. Ale czy na pewno ?
Możliwe, że była zbyt bystra, bystrzejsza od Ciebie, nie dała się okłamywać. a liczyła na coś więcej.
Nie wiesz kto tak naprawdę to zakończył;
Nie wiesz, czy nie będzie następnej naiwnej na jej zastępstwo;
Coś łatwowierna jesteś;

Cytat

Ja zaproponowalam ze jeżeli dam mu szansę to nigdy do tego nie wrócimy, ale czy się uda ...

OK, to dodaj tylko jeszcze, że być może to nastąpi gdy uporasz się ze swoimi negatywnymi emocjami, czyli jak będzie idealny i cierpliwy to najwcześniej za jakiś rok.

Cytat

.Lepiej żałować coś co się zrobiło niż coś czego się nie zrobiło( to też przytoczył w tłumaczeniu swojej zdrady) Chyba wezmę z niego przykład i spróbuję najwyżej stracę kilka kolejnych miesięcy ale nie będę miała wyrzutów ze nie zrobiłam wszystkiego.

Łapki opadają z szelestem Szok
Coś ciężko myślisz;...
Jak śmiał Ci coś takiego powiedzieć ? przecież to tak samo jak ,, mam Cię w du...ie"
A Ty jako naiwna dziunia interpretujesz to na jego korzyść;
Biorąc z niego przykład to powinnaś znaleźć sobie kochanka na 9 miesięcy i żałować, ze to zrobiłaś niż że nie zrobiłaś, a nie dawać jakąś szansę, żeby on nie żałował, bo nic nie stracił;

Cytat

Obecnie był w domu każdy weekend.Teraz będzie co 3 tygodnie.Może to pomoże, może ta rozłąka...

Dziewczyno ile masz lat? W jakim wieku wyszłaś za mąż?
Naiwność z Ciebie i dziecinne myślenie aż się wylewa...
Jesteś najlepszą żoną dla niego, bo taką, która łyknie każdy kit;
13595
<
#19 | iwonakra dnia 23.08.2017 08:35
Bardzo żałuję, że 5 lat temu nie rozstałam sie z mężem, czytaj nie wywaliłam go z walizkami w zębach. Zrobiłam to, co ty zamierzasz, wybaczyłam, nie wracałam do tego, a bardzo żałuję, że 5 lat temu nie powiedziałam o jego zdradzie jego rodzinie tylko walczyłam z tym całkiem sama. I też mówiłam o nim, że to dobry człowiek. Psycholog mi powiedziała, że zachowuje się jak żona alkoholika, że go kryje przed wszystkimi i tłumacze.
13723
<
#20 | 87beta dnia 23.08.2017 09:34
Kochanka od początku wiedziała że jestem.Ze ma żonę i dzieci.Wiem Napewno ze zakończył to on.Może i jestem łatwowierna i za dobra dla niego.(Lepiej żałować coś co się zrobiło niż coś czego się nie zrobiło) ja nie odbieram tego jako mam Cię w dupie.Naprawdę byliśmy zgodnym małżeństwem.Zawsze mnie szanował.Ostatnie miesiące były tylko ciężkie czułam ze coś jest nie tak ale oczywiście nie dopuszczałam tej myśli do siebie...Pobralismy się młodo mając po 21 lat.(Moja mama też była zdrazona przez tatę....wybaczyla dziś obchodzą 30 sta rocznicę ślubu i wiem że będą ze sobą już do końca.)A ja z mężem dużo rozmawiałam wczoraj nie o tym co bylo.Ale czego zabrakło żeby było idealnie....Wkradla się rutyna poprostu sex zawsze na szybko byle by spełnić obowiązek małżeński.Zawinilismy oboje i ja o tym wiem....wcześniej nie rozmawialiśmy bo nie potrafiliśmy usiąść i porozmawiac.Teraz musimy rozmawiać dużo niestety ja mieszkam u teściów i nie mam gdzie się wyprowadzić.Musimy żyć razem i spać w jednym łóżku...Spróbuję metodę 34 kroków chodź wiem że będzie ciężko....Dziękuję za wszystkie komentarze napiszę za jakiś czas jak jest....

Komentarz doklejony:
Iwonakra a co się stało przez te 5 lat nie było dobrze? nie byliście szczęśliwi? Czy znów zdradził?
13595
<
#21 | iwonakra dnia 23.08.2017 09:44
Znowu zdradził a co gorsze wydaje mi sie przez tych 5 lat byli razem, jesteśmy małżeństwem prawie 9 lat z czego 5 lat jest kochanka. Masakra jakaś. Ktoś tutaj napisał że za kryzys w związku odpowiadają dwie strony ale za zdradę tylko zdrajca. Bardzo mądre stwierdzenie.
13254
<
#22 | maggie85 dnia 23.08.2017 09:45
87beta mi się wydaje, że twojemu mężowi było dobrze z kochanką potem ta chciała więcej, a on już był nią znudzony, kopnął ją w dupe, a ona przypomniała sobie nagle o tobie, jak nie będzie z nią to przy najmniej zniszczy mu jego fałszywe małżeństwo, tylko dzieki niej wiesz kim jest twój mąż,on cicho by siedziałeś i kolejnej lali do zabawy by szukał, nie widać z jego strony szczególnych chęci ratowania małżeństwa, rodziny, co najwyżej fajnie by było cię udobruchać, zwłaszcza ,że sama na to pozwalasz,nie wspominać, nie wypominać, sprawy nie było, czekać na następną i tak po 50 ,stwierdzisz co ja najlepszego zrobiłam ze swoim życiem, musisz to teraz ostro rozegrać , wylać z siebie wszystkie żale , ból, jak jemu naprawde na tobie zależy , to wypije piwo którego nawarzył jak nie to trzepnie ci drzwiami i powie spierda..., i będzie robił swoje, swojemu mężowi mówiłam,że jak chce zostać, ratować i starać to usłyszyszy bardzo dużo , mija prawie rok, najgorszy w moim życiu rok, bardzo dużo rozmawialismy o zdradzie , jak ma wyglądać nasze życie, wiele razy emocje mnie poniosły, zbiegiem czasu coraz mniej , na dzień dzisiejszy pozostały jakieś sporadyczne żarty o szczerbatych laskach, ale mój mąż wszystko zniósł, jak miałam dola, zwalniał się z pracy i byl przy mnie, także dziewczyno nie zamiataj tego syfu pod dywan, bo wykończysz siebie a twój pan będzie rósł w piórka.
13723
<
#23 | 87beta dnia 23.08.2017 10:28
Maggie85 widzę ze masz racje... Dziś jest 4 dzień jest ciężko ale widzę że on też nie śpi po nocach myśli, męczy go to.Napisz mi tylko jak to było ze zblizeniem u was po tej sytuacji mieszkaliscie cały czas razem? spaliscie osobno??
13254
<
#24 | maggie85 dnia 23.08.2017 12:17
Beta mieszkaliśmy, spaliśmy choć więcej nocy nie przespanych było,ja go odpycham, wyrzucałam, wyzywałam nie raz , twierdziłam ,że lepiej się rozstać jak tak ma wyglądać nasze życie , on mówił przetrwamy to , za rok będzie dobrze i śmiem przychylać się do jego słów, ale to głównie jego zasługa, ja w glowie sobie poukładam tak ,że nie warto uprzykrzać sobie życia, doceniać co się ma i pamiętać, że łatwo to można stracić, bo druga zdrada to juz by wszystko przekreśliła.Wiesz jak mężowi na tobie zależy, będziesz to widziała i trzeba otwarcie, uczciwie rozmawiać bo bez tego nic się nie osiągnie, jak któraś ze stron próbuje ucieczki czy kłamie to się ze zdrady nie podniesiecie.
13723
<
#25 | 87beta dnia 23.08.2017 19:27
Dlaczego to musi być tak ciężkie chyba zwariuje.Powiedzcie mi proszę czy można nie wiedzieć co się do kogoś czuje?? Nie potrafić określić czy się kogoś kocha ? Czy chce się ratować małżeństwo czy nie?Bo ja tego nie potrafię zrozumieć albo chcesz być i działasz albo mówisz nic z tego nie będzie rozstaniu się I to on potrzebuje czasu żeby się nad tym zastanowić.Boże litości....Spodobało mu się życie na luzie bez zobowiazan.Dodam ze w domu nie miał żadnych obowiązków jak wracał bo chciałam żeby jak najwięcej czasu spędził z dziećmi...A teraz co ja mam czekać aż się zastanowi bo się pogubił...
5808
<
#26 | Nox dnia 23.08.2017 19:47
można ,,nie wiedzieć"tego wszystkiego ,szczególnie jak się nie czuje zagrożenia ze się coś straci i kiedy chętne nie odpuszczają i ma się poczucie wyjątkowości.
Trzeba tylko wybrać gdzie korzyści są większe ,gdzie będzie milej i wtedy uczucia,chęci zostaną ukierunkowane.
Do olśnienia można grymasić i każdej dać ,,kapeczkę "
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 23.08.2017 19:53

Cytat

Powiedzcie mi proszę czy można nie wiedzieć co się do kogoś czuje??

można,
ale jak ktoś się waha i nie wie, co do Ciebie czuje, to powinien się liczyć z tym, taka postawa jest też odbierana przez Ciebie i wywołuje w Tobie różne dziwne rzeczy, bo możesz np stwierdzić, że nie chcesz chłodnej relacji, która podszyta była niepewnością;
on liczy się z tym? wie, że to Ty możesz powiedzieć "dość" i mimo to chce ryzykować?

Komentarz doklejony:
*to powinien się liczyć z tym, że taka postawa jest też odbierana przez Ciebie
12173
<
#28 | jagodalesna dnia 23.08.2017 20:18
Nox, Amor - też tak to widzę. Beta a może zastanów się czy swoją postawą i wyręczaniem z nadmiaru obowiązków nie stworzyłaś mężusiowi komfortu do zdrady? Zamiast być taką wspaniałomyślną i dobrą (jak piszesz) dla męża to może zacznij być taka dla siebie.

Komentarz doklejony:
On się kompletnie nie boi, że coś/kogoś straci. Wiesz dlaczego? 9 miesięcy podwójnego życia i jeszcze dylematy, no biedactwoZ przymrużeniem oka Może stwórz mu jeszcze lepsze środowisko do przemyśleń czego chce od życia, rodziny...

Komentarz doklejony:
"Dlaczego to musi być tak ciężkie chyba zwariuje". A ciężko jest bo stoisz w miejscu. Czy zastanowiłaś się nad komentarzami, które wczoraj dostałaś? Chcesz gotowej recepty i odpowiedzi - czy komuś się udało. Życie tak nie wygląda.
13723
<
#29 | 87beta dnia 24.08.2017 11:01
Tak ja nigdy nie myślałam o sobie zawsze dzieci i mąż były na pierwszym miejscu...Dziś wyjeżdża może jak go nie będzie będzie mi lepiej.Zdrada to juz był cios ale myśl że może odejść do kobiety 8 lat starszej z 3 dzieci...To bardziej mnie przytłacza....A czy wie że może mnie stracić? Niewiem rozmowy prowadzimy spokojnie o dziwo nawet przy nim nie płaczę...( Ale szczerze jestem tak rozchwiana emocjonalnie ze mogłabym się rzucić na kolana i błagać żeby został).Oczywiście tak nie zrobię.Niewiem co mam powiedzieć mu przed wyjazdem mam pustkę w głowie....on wie że to on nawywijał i to ja powinnam mieć czas żeby dac mu szansę.Ale on też prosi mnie o czas do namysłu Niewiem Napewno udam się do psychologa...bo wiem że sama przez to nie przejde
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 24.08.2017 11:40
87beta jesteś świeżo o bardzo ciężki przeżyciu- daj sobie czas dziewczyno!
Ty teraz nic nie musisz, nie musisz odejmować żadnych decyzji, nie musisz go zatrzymywać, nie musisz bać się co będzie jutro, czy o niego walczyć.
To na czym powinnaś się teraz skupić, to ogarnięcie samej siebie, po silnym ciosie, jakim jest zachwianie dotychczasowej stabilizacji.

Jak coś się nagle i drastycznie zmienia, co zaburza nasze poczucie bezpieczeństwa, to w pierwszym momencie mamy taki odruch, aby zatrzymać to takim jak było. Ale to jest tylko odruch.

Jeśli czujesz taką potrzebę, to poproś lekarza na spokojnie o leki, które pomogą Ci przetrwać trudny czas.
Nie łap i nie zatrzymuj na siłę. Nie bój się, takie sprawy trwają. Czasami wręcz latami. Nie musisz nic robić na już. Teraz musisz się jedynie ogarnąć, bo im szybciej to zrobisz, tym szybciej zaczniesz spokojnie i konstruktywnie myśleć, czym zwiększysz swoją szansę na wygraną.
Wygraną rozumianą jak Twoje zwycięskie wyjście z tego całego ambarasu, a nie zatrzymanie kogoś na siłę.
5808
<
#31 | Nox dnia 24.08.2017 11:41
Beta ciężko ,,utrzymać związek"widując się z partnerem weekendowo gdy ma się rodzinne zobowiazania a nie jest się wolnym ptakiem.
Jeszcze ciężej naprawiać weekendowo zwiazek,bo jak?
Spotykając się co 3 tygodnie ,moim zdaniem to zupełnie niemożliwe.

Twój mąż po wypłynięciu zdrady nie,,oszalał z rozpaczy" nie nie blagał o wybaczenie,nie mówi,,co ja zrobiłem,,moglem stracić rodzinę,gdzie ja miałem rozum......"
On potrzebuje czasu żeby wybrać jedną z kobiet z dziećmi.
Może do ciebie będzie jeździł co3 tygodnie,do niej co 2 a jeden weekend będzie miał dla siebie lub na nowe znajomości.
Idź do psychologa,i tak z dzieciakami jesteś sama więc nic się nie zmieni.Proś o pomoc babcie,ciocie,znajdź czas dla siebie.Rób sobie małe przyjemności.Nie masz jak widać wpływu na decyzję męża więc na nią nie czekaj,zostań na portalu.
Pracujesz?
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 24.08.2017 11:46
Zdrada zmieniła wszystko, nic już nie będzie w Twoim życiu takie jak było. Musisz ułożyć sobie wszystko od nowa ( z nim, czy bez niego). Jednak do tego, aby to zrobić potrzebujesz się otrząsnąć z tego amoku/ zaburzania stabilności/ w który teraz, po ciosie, wpadłaś.
13723
<
#33 | 87beta dnia 24.08.2017 12:41
Decyzję ze bedzie kierowcą zawodowym podjęliśmy wspólnie rozmawialiśmy że damy radę wiem że to jego pasja.I nie zmieni pracy.Stwierdziliśmy że narazie nic nikomu nie powiemy bo może być jeszcze dobrze...Poczekamy parę miesięcy.. ale co ja mam czekać na co na to że mi powie że jednak wybrał ją lub życie kierowcy które mu się tak spodobało,zwiedzanie świata, zero obowiązków On był bardzo rodzinnym człowiekiem takim wrażliwym.Jednak ze wsi dostać się do dużego miasta to mu zaimponowalo ta wolność,możliwości.Najgorsze jest to że nie pracuje jestem zależna od niego finansowo zrezygnowałam z pracy rok temu by zająć się dziećmi gdy tesciowa zachorowała.Mieszkamy u jego rodziców.Niemam gdzie pojsc moi rodzice nie mają miejsca a zresztą mój ojciec jest alkoholikiem i nie chce przebywać tam z dziećmi.Dlatego może wmawiam sobie ze jeszcze jakoś to będzie...Jak sprawiać sobie przyjemności jak taki ból się czuje.Od niedzieli jeszcze nic nie jadlam nerwy zatrzymały się na żołądku...Prawie nie śpię płaczę jak tylko dzieci niewidza ale muszę jakoś funkcjonować dla nich....
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 24.08.2017 13:26
87beta mieszanie, w takim momencie, wszystkiego do jednego kotła, tylko utrudnia Ci sytuację.

Nie dość, że masz wszystko zaburzone, to jeszcze pakujesz wszystko razem i emocjami dodatkowo wstrząsasz.

Po pierwsze on ma obowiązki względem swoich dzieci, więc odejście z dnia na dzień, bez zabezpieczenia im spokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu, świadczyłoby jedynie o tym, że jest osobą kompletnie niedojrzałą.
Ignorantem i głupcem totalnym.
Jeśli taką osobą jest, to pozostając z Tobą i tak nigdy spokoju i bezpieczeństwa, na dłuższą metę, zapewnić by Ci nie potrafił. Jak to więc strata?
Czego? Złudzenia?

Mówisz o uzgodnieniach, które są w sferze poziomy czynów. A nie masz jeszcze zielonego pojęcia, bo wszystko jest zbyt świeże, co za jakiś czas będzie działo się w Twojej psychice, czy w sferze Twoich emocji.

Nie wiesz jeszcze, czy za chwilkę, jak ochłoniesz, to Ty nie poczujesz do niego totalnej odrazy i chęci odejścia.
Nie panikuj, daj sobie czas.
Wyjeżdża, to dobrze.
Będziesz miała chwilę na ochłonięcie, na skupienie się na tym , co Ty czujesz (bo to jest najważniejsze i powinno decydować o Twoich dalszych krokach, a nie strach). Będziesz miała okazję na taki bardzo bliski kontakt z samą sobą, na pozbieranie myśli i zastanowienie się co dalej z tym wszystkim zrobić.
Wykorzystaj dobrze ten czas-dla siebie! Na skontaktowanie się z własnymi uczuciami i emocjami. Na skontaktowanie się z samą sobą.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 24.08.2017 13:33
Beta, ile lat mają dzieci, bo jakoś nie doczytałam...
Piszesz, że kochasz męża, a dzieci i siebie kochasz? Katujesz się, wykańczasz, nie jesz, nie śpisz, jeszcze w jakąś chorobę wpadniesz, bo taki stres na zdrowie nie wychodzi nigdy. Chcesz ratować małżeństwo. Bardzo chwalebne, ale jeśli on uzna że jednak woli takie życie jak dotąd prowadził (kochanka, ta albo inna), to nic dziewczyno nie zrobisz, ani łzami, ani rozpaczą ani groźbami. Ty jesteś nie tylko finansowo uzależniona od męża, ale w każdy inny możliwy sposób. Pozwoliłaś się całkowicie zdominować, a to nie ma nic wspólnego z dobrocią serca tylko wybacz mi proszę; z naiwnością. Nie chce prawić morałów, ale dlaczego pozbyłaś się całej niezależności, w tym tak ważnej - finansowej? Piszesz, że dzieci, że chora teściowa...
Nie takie przeszkody kobiety pokonują, wierz mi. Może teściowa nie jest aż tak chora, by nie przypilnować dzieci przez kilka godzin dziennie, abyś mogła pójść do jakiejkolwiek pracy? Jeśli nie, to są przedszkola, żłobki. Może nie będzie Ci najłatwiej, ale od tego trzeba zacząć. Nawiąż kontakty z młodymi matkami z okolicy, może będziecie się wymieniać opieką nad dziećmi, wiem z doświadczenia, że to bardzo dobrze funkcjonuje, jeśli się postarać. Nie siedź w domu i nie czekaj na decyzję pana i łaskawcy, czy go jeszcze rodzina interesuje, myśl o sobie. Sama stawiasz się w pozycji bezbronnej, kompletnie bezsilnej ofiary, a tak nie jest. Każdy ma w sobie potencjał, często nawet sam nie wie jak wielki. Rękawy podwiń, głową rusz i działaj. Jeśli potrzebujesz wsparcia, to po pierwsze psycholog lub nawet lekarz, który Ci pomoże lekami, ale najważniejsze to zacząć się bronić. Mam na myśli, aby wolniutko likwidować wszystko, co Cię do tej dzisiejszej sytuacji doprowadziło. Kiedy wyjdziesz do ludzi, będziesz mieć swoje "kilka centów", to inaczej spojrzysz na świat i na męża. Nie będzie on już panem i władcą Twojego życia, tylko równym partnerem do rozmowy. Przede wszystkim zacznij pracę nad sobą, na niego teraz się nie oglądaj. Nie w sytuacji, w której jesteś.
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 24.08.2017 13:36
Wykorzystaj ten czas, na takie szczególne zadbanie o siebie, po takim wstrząsie, jaki wywołało to niespodziewane zdarzenie w Twojej psychice.

Przyjrzyj się temu. Przyjrzyj się głębiej sobie. Przyjrzyj się własnym lękom, które ta sytuacja wywołała. Zastanów się, na ile są racjonalne z czego wnikają. Zastanów się, jak możesz się ich pozbyć, jak sobie z nimi poradzić.
Będzie Ci pewnie bardzo trudno oderwać się od skupiania myśli na nim, ale jakby w międzyczasie Ci się udało Z przymrużeniem oka to po prostu pomyśl, jak możesz wesprzeć i wzmocnić sama siebie.

Komentarz doklejony:
Jeśli nie skontaktujesz się z sama sobą, strach będzie Cię popychał w postawę żebraczą.
Spójrz do lustra i zobacz tą dziewczynę, która czuje ból, po tym jak została oszukana.
Jak spojrzysz jej w oczy, zobaczysz jej ból, to gwarantuje Ci, że grubo zastanowisz się nad tym, czy narazić ją kolejny raz na takie cierpienie.
13723
<
#37 | 87beta dnia 24.08.2017 13:56
Dzieci: córka 3 lata a syn 9 lat to że dzieciom niczego nie braknie tego jestem pewna Napewno nie zostawi ich od tak. Córka od września do przedszkola syn do szkoły.Będę mogła pracować na pół etatu w tym czasie jak dzieci będą w szkole...Zobaczymy niech się dzieje co chcę ja dam szansę jedną jedyną.Jestem tym wszystkim bardzo zmęczona nie będę błagać i prosić.Dam tylko do zrozumienia co może stracić....A czego się boję najbardziej....ze sobie nie poradzę i może to jest dziwne (ale co ludzie powiedzą)
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 24.08.2017 14:06
"Ludzie" wiedzą więcej niż ci się wydaje. Oby się nie okazało, że wiedzą więcej od Ciebie na temat. Jeśli pokażesz, że jesteś silna i zdeterminowana walczyć o siebie i dzieci, to obyś się nie zdziwiła, gdy sami wyjdą Ci z pomocą. Teraz, gdy jesteś zamknięta w tym kokonie z własnymi słabościami i dramatami nie widzisz wszystkiego we właściwych proporcjach. Wstyd to jest kraść, ale nie pracować i zmieniać swoje życie na lepsze. Nie musisz nikomu "spowiadać się do kości", nie musisz wszędzie obnosić się ze swoimi problemami. Po prostu rób swoje.
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 24.08.2017 14:07

Cytat

Dam tylko do zrozumienia co może stracić....

Wiesz kiedy daje się najbardziej do zrozumienia co może stracić?
Kiedy stajesz naprzeciw i mówisz : "kocham Cię i chciałabym abyś został obok mnie, bo nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, ale jeśli to odejście uczyni Cię szczęśliwym, to odejdź, bo ważnym jest to, abyś szczęśliwy"

Cytat

A czego się boję najbardziej....ze sobie nie poradzę i może to jest dziwne (ale co ludzie powiedzą)

Takie lęki wynikają z niskiego poczucia własnej wartości.
Wiesz jak wzmocnić swoje poczucie własnej wartości?

Komentarz doklejony:
*to odejdź, bo ważnym jest to, abyś był szczęśliwy"
13723
<
#40 | 87beta dnia 24.08.2017 15:25
Amor piękne słowa....Pojechał nie płakałam...Powiedzialam parę słów ze sobie poradzę, o nic nie prosiłam...Zobaczymy teraz muszę myśleć o dzieciach i o sobie.Dochodzę do wniosku że to nie tylko o tą kobietę chodzi, chodzi o życie: spodobało mu się koledzy ,wyjścia do klubów, brak zobowiązań.I w tym jest problem on nie wie czego chce którą drogę wybrać ja go na siłę nie zatrzymamam do niczego nie zmusze...Widać że życie piszę różne scenariusze i rzeczy niemożliwe stają się realne.Ale cóż żyć trzeba dalej tym bardziej jak jest dla kogo...Dziękuję wszystkim będę pisać dalej zobaczymy co będzie
2862
<
#41 | niezapominajka dnia 25.08.2017 13:44
87beta- jeśli super sobie radzisz bez Męża - to po co Ci On?

Wy nie umiecie razem żyć, Wy umiecie żyć osobno ... przykre, ale prawdziwe.
3739
<
#42 | Deleted_User dnia 26.08.2017 00:26
ja mam podobną sytuacje, takze dwojke dzieci i zdrada 6 miesiecy temu, wybczylam bo pokazal ze mega mu zalezy i sam nie wie dlaczego wplątał sie w ten romans, odpowiedz moja warto wybaczyc jesli kochasz, ból mija!
6755
<
#43 | Yorik dnia 26.08.2017 05:25
Nie wplątał by się gdyby nie te małpy, co tylko czychają na odpowiednią chwilę Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech.
13723
<
#44 | 87beta dnia 26.08.2017 09:45
Wcale nie jest super bez niego😳 Dzwoni 2 razy dziennie ja nie wykonuje pierwszego kroku.Wraca w poniedziałek...Kamikami tylko twój się stara a mój nie ukrywa ze to nie był przygodny sex tylko poczuł coś do tej kobiety i nadal czuje.Nie umie tego określić tak samo tego co czuje do mnie..Jest to bardzo bolesne..Wiem że się pogubił, zepsuł się...Teraz tylko od niego zależy co zrobi ja niemam na to żadnego wpływu..Mogę dac szansę jedną jedyną ale czy skorzysta? Ja prosić nie będę ani rywalizować z tą drugą...Poczekam cierpliwie obserwując z dystansem...Teraz myślę o przyszłości o dzieciach prawdopodobnie czeka nas duża rewolucja:zmiana szkoły dla syna, przedszkola dla córki, przeprowadzka ze wsi do miasta.....Jakoś trzeba będzie żyć dalej chociaż życie piszę różne scenariusze teraz czas pokaże...
2862
<
#45 | niezapominajka dnia 26.08.2017 18:45
87beta - piszesz, że wcale bez Niego dobrze nie jest - a Jemu mówisz co innego, więc jak w końcu jest?

Komentarz doklejony:
Zależy Ci na Mężu? To źle postępujesz - moim zdaniem.
5808
<
#46 | Nox dnia 26.08.2017 20:16

Cytat

Decyzję ze bedzie kierowcą zawodowym podjęliśmy wspólnie rozmawialiśmy że damy radę wiem że to jego pasja.I nie zmieni pracy.

decyzje podjęliście razem?wiedziałas że nie będzie uczestniczył w życiu rodziny,że będzie weekendowym ojcem mimo że dzieciaki sa mautkie.
Musiałaś sobie zdawać sprawę z tego że takk ty przez 20 dni w miesiącu jak i on będziecie,,bez siebie"
Ty przez cały dzień i do późnego wieczora masz zajęcie,on po pracy ma czas....dla siebie.Teraz to ma go jeszcze więcej.
Naprawdę miałaś na to wpływ ?czy to była jego pasja i zapewnieniami cię urobił,a ty mieszkając ,przy jego rodzinie czułaś się bezpieczna?
pracy nie zmieni,nie zrobi nic by rodzina była razem.
Nikomu nic nie mówicie.Bo on nie ma się czym chwalić,a ty go kryjesz.
Odśwież po cichu stare znajomości,rozejrzyj się wokół gdzie mogłabyś dostać wsparcie.Nie musisz mówić co się dzieje ale pytaj,słuchaj z czasem coś może się przydać.

Komentarz doklejony:

Cytat

chodź gdyby nie załamana kochanka która mi wysłała wspólne zdjecia nigdy bym się o tym nie dowiedziała).Chciał zakończyć romans i nigdy mi o tym nie powiedzieć

No widzisz jak pięknie mydlił Ci oczy?To skąd teraz ten rozkrok?
13723
<
#47 | 87beta dnia 27.08.2017 10:58
Nie powiedziałam mu tego że bez niego będzie mi lepiej tylko napisałam tutaj że"może będzie lepiej bez niego".A praca jako kierowca ...pracuje około 4 lat...to była decyzją naprawdę wspólną i przemyślana żeby się dorobić czegoś w życiu.Z pensji jako pracownik na budowie czy magazynier ciężko było cokolwiek odłożyć...Tak mieszkając przy jego rodzinie czuje się bezpieczna.Dostałam tu to czego niemialam w swoim rodzinnym domu..Narazie nikomu nic nie mówimy bo po co mają wszyscy o nas mówić( ani u mnie ani u niego w rodzinie nigdy nie było żadnego rozwodu😳Z przymrużeniem okaMyślę że rodzice dowiedzą się w swoim czasie...Jutro wraca ma wolne do 6 września będzie dużo czasu żeby porozmawiać.Niewiem czy to dobry pomysł ale nie chce wracać podczas rozmowy do tego co było wolę skupić się na tym co będzie..
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 27.08.2017 12:20

Cytat

Narazie nikomu nic nie mówimy bo po co mają wszyscy o nas mówić

Wcale nie musisz wciągać rodziny i znajomych.
Moim zdaniem masz bardzo dobre podejście.

Czemu niby miałby służyć, to wciąganie wszystkich dookoła?
Szukaniem sojuszników dla swojej wersji wydarzeń ?
Robieniem koło tyłka partnerowi , który nawet jeśli nawalił, to jednak spędziło się z nim wiele wspólnych lat życia?
Warto uszanować, przede wszystkim dla samego siebie, również te chwile pomiędzy partnerami, które były fajne i pozytywne.

Ja po latach żałuje, że pożaliłam się kilku osobom z otoczenia.
Nic to nie wniosło. Nie było warto.

A już wciąganie wszystkich dookoła w swoje prywatne sprawy,jest strasznie niedojrzałe.
I co za tym idzie, czego wielu nie bierze pod uwagę, wielokrotnie definitywnie przekreśla szansę na odbudowę związku.

Komentarz doklejony:
*Czemu niby miałoby służyć, to wciąganie wszystkich dookoła?
*A już wciąganie rodziny i wszystkich bliskich,jest strasznie niedojrzałe.
6755
<
#49 | Yorik dnia 27.08.2017 13:59
Amor,

Cytat

Ja po latach żałuje, że pożaliłam się kilku osobom z otoczenia.
Nic to nie wniosło. Nie było warto.

Temat przerabiany wielokrotnie.
Jeśli nie ma to wymiernego celu a czasami ma, to jest to tylko pokazanie słabości, często osobom, które nie mając doświadczenia będą coś oceniały tak jak im się wydaje; będą czuły się lepsze, bo im się coś takiego nie wydarzyło i nie wydarzy; na ogół będą mówiły to co się chce usłyszeć a myślały swojeZ przymrużeniem oka
Możliwe, że będą chciały też ciągle być w centrum wydarzeń i uczestniczyć w naszym życiu, gdy już tego nie chcemy. Do wspierania nie każdy się nadaje.
Nigdy nie wiemy jak będzie wyglądała za jakiś czas nasza rzeczywistość, a może wyglądać tak jak byśmy nie chcieli kreując ją w emocjach również przez wciąganie osób trzecich. Zmienia to z nimi relacje.
5808
<
#50 | Nox dnia 27.08.2017 15:55
a niby komu miałaby powiedzieć i co?/jeszcze się nie rozwodzą/
Mieszka na wsi,u teściów znajomych pewnie nie ma, jest ona i maleńkie dzieciaki.
Teściowie raczej się domyślą że coś jest grane bo ściany mają uszy.
To raczej mąż będzie chciał trzymać w tajemnicy przed rodzicami co nawywijał.
12891
<
#51 | pit dnia 27.08.2017 19:09
Yorik

Cytat

na ogół będą mówiły to co się chce usłyszeć a myślały swoje

W rzadkich przypadkach to może zostać tajemnicą, bo okazuje się że osoba "zainteresowana" otrzymuje informacje jako ostatnia. Ludzie dzielą się na tych zamkniętych oraz otwartych na pomoc a przy tym na ludzi.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 27.08.2017 20:53
Oczywiście że zdradzacz liczy na nasza lojalność i to, że kierując się uczuciem do niego zrobimy dokładnie to, o co mu chodzi. Jednym punktem w tym jego planie jest, aby wszystko zachować w tajemnicy, bo niestety on zdaje sobie sprawę, jakie świństwo wyrządza współmałżonkowi. Nierzadko kochanka czy kochanek też jest w związku i dbanie o jego/jej interesy jest priorytetem dla wiarołomnego. Nie można oczywiście płakać w rękaw każdemu kto chce słuchać, ale dusić w sobie tej krzywdy też nie można, bo rozwali od środka gdy ciśnienie wzrośnie za bardzo. Każdy ma kogoś, komu może się zwierzyć i poprosić go o pomoc, a jeśli nie ma, to czasem osoby po których byśmy się tego nie spodziewali staną na wysokości zadania. Pomogą przy dzieciach, w poszukaniu pracy, czy choćby posiedzą i wysłuchają gdy "roznosi". Nie wskazane jest szukać pomocy, gdy z góry zakładamy że jesteśmy tak słabi, że wybaczymy zdradzaczowi wszystko jak leci, byle tylko był. Wtedy taka "rysa na szkle" kanceruje wizerunek zdradzonego wobec świata, nasze "ego" cierpi, bo czasem wybaczamy wbrew zdrowemu rozsądkowi i zwyczajnie rozumowi.
W każdej innej sytuacji pomoc kogoś z "zewnątrz", jeśli jest to osoba do której mamy zaufanie jest wskazana. Nie powinno się zostawać samemu z bólem i rozterkami.
13723
<
#53 | 87beta dnia 29.08.2017 20:20
Wygadałam się swojej kosmetyczce jest mi lepiej, dużo lepiej😊 Niewiem czy to normalne ale dom błyszczy, codziennie rower, nowe kosmetyki.Po prostu szaleję..Zainwestowałam w siebie dziś będąc w mieście poczułam kilka męskich spojrzeń na sobie...Jakoś tak mnie to wszystko podbudowało...A mąż nie będę oszukiwać wczoraj wrócił...Napewno pomyślicie że jestem głupia czy naiwna Ale stało się przespaliśmy się.Wcale nie myślałam o kochance.Kochałam się z nim tak jakby to był nasz ostatni raz...Dziś trochę rozmawialiśmy jest w trakcie zmiany pracy więc musiał wyjechać co będzie dalej zobaczymy czy z Nim czy Bez Niego wiem że sobie poradzę....
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 29.08.2017 20:32
Super.
Super się facet ustawił, seksik tu, seksik tam. Posprzątane, pogłaskane. On coś musi?
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 29.08.2017 20:42
Pewnie że musi Uśmiech Zrobić częściej taki numer z kochanką, to jakość seksu wzrośnie do nieziemskiego. Pewnie już to sobie "wdrukował" jak odruch Pawłowa Uśmiech
13723
<
#56 | 87beta dnia 29.08.2017 21:08
Tzn że zle zrobiłam? Szczerze nie czułam jakiegoś obrzydzenia zrobiłam to z satysfakcja Niewiem sama chciałam mu chyba pokazać co stracił.....Bylam kilka dni sama mialam dużo czasu żeby przemyśleć parę spraw i jak chce się rozstać to nie będę mu utrudniać niech idzie w cholerę.A z kochanką nie utrzymuje kontaktów to wiem...( chodź wiem ze bardzo go zafascynowana ta kobieta...)
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 29.08.2017 21:20
To Twoje życie Beta, Ty podejmujesz decyzje i Ty poniesiesz konsekwencje swoich wyborów. Zauważ że Ty nad sobą pracujesz, ustawiasz wszystko tak, by to on był zadowolony. Nie wiem, może robisz to podświadomie, dla niego. Co w tym czasie zrobił on dla Ciebie? Mówisz, że nie ma kontaktu z kochanką... Skąd wiesz? Przecież tak jak mówił, zmienia pracę na taką w której będzie teraz jeszcze rzadziej w domu. Nie tak trudno ukryć nawet podwójne życie, gdy trzeba uważać na siebie tylko jeden weekend na trzy tygodnie.
Jeszcze raz zapytam: Co on zrobił, abyś mu wybaczyła? Bo mam wrażenie, że skoncentrował się tylko na seksie i popłynął dalej, do swojego świata.
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 29.08.2017 21:24

Cytat

Tzn że zle zrobiłam?

w sumie to jest tak trochę, jakbyś go nagrodziła;
w takiej sytuacji on nie ponosi konsekwencji swojego negatywnego działania;
jeśli ktoś Cię rani, a Ty go nagradzasz i nie dystansujesz się od tej osoby, nie okazujesz jasno (i tu nie chodzi o kłótnie i wymówki, tylko o zwykłą reakcję odsunięcia się, gdy ktoś Cie rani) to tak jakbyś dawała przyzwolenie na powtórkę;

Cytat

chodź wiem ze bardzo go zafascynowana ta kobieta

a wiesz, co konkretnie go fascynowało w tej kobiecie?
to czego szukają zdradzający w kochankach, jest ponoć tym, czego im brakuje w samych sobie Uśmiech
13723
<
#59 | 87beta dnia 29.08.2017 22:20
Co on zrobił w sumie jeszcze nic, oprócz słów nie zrobił żadnych czynów...( a przepraszam chce sprzedać swój ukochany motocykl aby kupić mi samochód bo zmiana pracy wiąże się z dojazdami za granicę a nie chce mnie pozbawić auta żebym miała jak z dziećmi się poruszać a do najbliższego miasta mamy 15 km)A ja czekam cierpliwie "aż się obudzi" ale serce podpowiada mi ze Bedzie za późno😊 ( rozum jeszcze mówi co innego ale to pewnie kwestia czasu)😂kochanka jest 400 km od nas mówi że nie utrzymują kontaktów( się okaże za miesiąc bo dziś aktywowałam rachunek szczegółowy na jego fakturce😊Z przymrużeniem okaz czystej ciekawości...Bynajmniej to on nie dzwoni ale wiem że ona nie daje mu spokoju.A co go fascynowalo do końca niewiem zgrabna, zadbana kobieta mówiła mu to co chciał usłyszeć...Ale widzę że dociera do niego to że to może być chwilowe zauroczenie, fascynacja.Dobrze wiecie jakie związku na początku są "piękne"...Ja mam teraz inne sprawy na głowie syn do szkoły, za chwilę zaczną się spotkania odnośnie komunii św, córka do przedszkola.Mam co robić nie narzekam wiem juz że się nie wyprowadze z jego domu zostane, tu jest dom moich dzieci a on jak chce to niech śpi w ciężarówce...Za 3 tygodnie mamy jeszcze wspólną imprezę dość sporą wyprawiamy 30-ste urodziny.( A później niech się dzieje co chcę..( przecież jeszcze jestem młoda😊Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Jestem zaglądam codziennie jestem w szoku że co chwilę dochodzą nowe historie ze jest aż tyle zdrad....A u mnie Szeroki uśmiecho dziś jakoś się trzymałam.Dostałam zdjęcia od kochanki ich wspólne ,szczęśliwi, uśmiechnięci 😞ale ostatnie zdjęcie jego sterczacego penisa mnie dobiło.Rozumiecie to? Co ona chciała osiągnąć tym?Wszystko wróciło myśli jeszcze gorsze.Boże co oni tam robili....Teraz pewnie do końca życia będę miała te zdjęcia przed oczami...Czy będę potrafiła tak żyć z tymi myślami...
5808
<
#60 | Nox dnia 08.09.2017 18:41
w razie czego masz dowody zdrady/zgraj i schowaj/i kochankę na świadka w pakiecie

Prosiłaś ją o fotki,zaczęłaś kontakt?
Jego penisnie jest ci obcy, już go widziałaś więc nie miał/a cię czym zaskoczyć/Wiedziałaś że na potańcówki nie chodzili.Więc głęboko oddychaj.Będziesz potrafiła żyć z takimi myślami na jakie sobie pozwolisz.

Komentarz doklejony:
jego penis nie jest..
3739
<
#61 | Deleted_User dnia 08.09.2017 18:49
Dzisiaj gdzie nie zerknę to same penisy Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech dzień penisa dziś mamy czy co? bo nie wiem Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
13723
<
#62 | 87beta dnia 08.09.2017 18:50
O nic nie prosilam nie kontaktowalam się z nią bo nie chciałam.Po wysłaniu zdjęć do mnie napisała mężowi SMS zdjęcia dotarły z wielkim uśmiechem.Zablokowałam ją.Boję się tej kobiety serio...Po co jej to było??..Powtarzam sobie ze te zdjęcia sa bez znaczenia...Ale kurw....zabolało...Znów poczucie wartości sięgnęło dna...
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 08.09.2017 18:59

Cytat

Jestem zaglądam codziennie jestem w szoku że co chwilę dochodzą nowe historie ze jest aż tyle zdrad....A u mnie smileyo dziś jakoś się trzymałam.Dostałam zdjęcia od kochanki ich wspólne ,szczęśliwi, uśmiechnięci 😞ale ostatnie zdjęcie jego sterczacego penisa mnie dobiło.Rozumiecie to? Co ona chciała osiągnąć tym?Wszystko wróciło myśli jeszcze gorsze.Boże co oni tam robili....Teraz pewnie do końca życia będę miała te zdjęcia przed oczami...Czy będę potrafiła tak żyć z tymi myślami...

Jak to co ona robi? Walczy o niego.
Co chciała osiągnąć? A dojdziesz do tego co dzieje się w takich głowach? Na pewno podbić Ci ciśnienie i to co chciała osiagnęła. Więc nie daj jej sobą sterować.
A swoją drogą niezły prymityw z tej kobity.

Co masz zrobić? Proste. Drukujesz i przy najbliższym spotkaniu z nim, ze stoickim spokojem i lampeczką wina w drugiej dłoni, kładziesz przed nim na stole z tym najpikantniejszym na samej górze z pytaniem:
-Nie bardzo rozumie, o co mi Twoja kobieta to wysyła? To chyba należy do Ciebie.
I nawet nie kontynuujesz dalej rozmowy i tego tematu. Niech się baran sam z tym męczy i ogarnia tego buraka.
Krótko; posuwa pustaki, to jego problem, Ty nie życzysz sobie, aby wprowadzał takie barachło w Twoje życie.

To sobie koleś "polepszył". Teraz Ty jesteś na wygranej pozycji. Nie spieprz tego, ale i głęboko się zastanów, na co Ci taki facet???
Przecież to, w czym on gustuje, o nikim innym, tylko o nim świadczy.

Komentarz doklejony:

Cytat

Znów poczucie wartości sięgnęło dna...

czujesz się gorsza od tak prymitywnej kobiety?????
chyba Cię powaliło :wykrzyknik
5808
<
#64 | Nox dnia 08.09.2017 19:05
wiesz kiedy poczucie wartości nie spada? kiedy nie identyfikujesz się ani z kochanka,ani z czynem partnera.
To jego wybór,jego decyzje ,jego czyny.Bywa ze ponosisz jakieś konsekwencje tych wyborów ale to nie umniejsza Twojej wartości.
Świadczy wyłącznie o nim,to jego wartość w twoich oczach powinna się przesunąć na niższy poziom a czasem dotknąć dna.
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:05
teraz zapalasz długie cygaro, bierzesz lampeczkę rumu z colą, siadasz wygodnie na fotelu, noga na nogę , popcorn obok i patrzysz Szeroki uśmiech

jak będziesz się bardzo nudzić i będziesz miała sobie ochotę humor poprawić, to możesz jej coś od czasu do czasu wrzucić, niech się piekli i kombinuje;
i trzęsie tyłkiem, że chcesz jej wyrwać to ... "cudo"Szeroki uśmiech
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:13

Cytat

Nie bardzo rozumie, o co mi Twoja kobieta to wysyła? To chyba należy do Ciebie.
I nawet nie kontynuujesz dalej rozmowy i tego tematu. Niech się baran sam z tym męczy i ogarnia tego buraka.
Krótko; posuwa pustaki, to jego problem, Ty nie życzysz sobie, aby wprowadzał takie barachło w Twoje życie.


Nie po to chłop naobiecywał cudów kochance, by się jej tłumaczyć, gdy łażenie na boki się wydało. Taki to bohaterSzeroki uśmiech
Poobracać na wszystkie strony to tak, naobiecywać również tak. :cacy
5808
<
#67 | Nox dnia 08.09.2017 19:13
Beta ,mąż nadal mieszka z tobą?

Komentarz doklejony:
Beta ,mąż nadal mieszka z tobą?

Komentarz doklejony:
Zahi gdzie Ty te penisy widzisz wszędzie?
Ty może zejdź z tej drugiej stronki
3739
<
#68 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:16

Cytat

Po wysłaniu zdjęć do mnie napisała mężowi SMS zdjęcia dotarły z wielkim uśmiechem

Jeśli robi to za porozumieniem z nim, to bez dyskusji dzisiaj piszesz, a jutro składasz pozew do sądu o alimenty, o ustalenie kontaktów i rozwód.
O w try miga zabezpieczasz sobie w bezpiecznym miejscu wszystkie oszczędności.
Przy takim zachowaniu z jego strony jasno stawiasz sprawę, zero zaufania.

Komentarz doklejony:
Na zwykłą logikę. Ile jest wart facet, który naraża na coś takiego matkę swoich dzieci? :wykrzyknik
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:20
Kochanka zwyczajnie się mści, że chłop odszedł do żony. Facet musiałby mieć niezłego robala we łbie, aby uzgadniać takie numery z nią.
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:28
Apologises, uzgadniać może nie, ale przyzwalać i to nawet nie 'milcząco", to już owszem.
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:36
Nox,nie zejdę dobrze mi tam Szeroki uśmiech
No mści się i to na pewno i to sie jeszcze nie skończy to dopiero rozgrzewka jest.
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:38
Milczenie to wygodnictwo, to prawda. Pamiętam jednego orła-sokoła jak bombardował mnie SMS i telefonami. Nie było siły na niego. Wiadomości do niego od niewiernej, by się odczepił bez skutku. Nie mogę narzekać, że moja niewierna zostawiła sprawy mi. A owszem, zaczęła się na nim mscić. Dopiero się cyrk na kółkach zaczął. Z przymrużeniem oka
Myślę, że na dziś na tę kochankę niewiele poskutkuje. Nawet gdy facet przeprowadzi z nią rozmowę to ma niewielki wpływ na jej zachowanie.

Komentarz doklejony:
A informacje od orła-sokoła okazały się bezcenne. Wiedziałem od mojej tylko tyle ile sam odkryłemZ przymrużeniem oka
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:42
To jest teraz jego problem. Dziewczyna nawet palcem nie powinna ruszać w tej sprawie.
87Beta nie daj się jej wciągnąć w jej wojenkę. Ja popełniłam ten błąd i bujałam się z tym przez szmat czasu. W brodę do dzisiaj sobie za to pluje.

Jak on tego sam nie ogarnie, tylko Ty będziesz musiała, nie odzyskasz już do niego szacunku za chiny.

Komentarz doklejony:

Cytat

Nawet gdy facet przeprowadzi z nią rozmowę to ma niewielki wpływ na jej zachowanie.

Apoll jego ból, jego problem!

Cytat

Wiadomości do niego od niewiernej, by się odczepił bez skutku.

On jest kobietą, to inna relacja.

Komentarz doklejony:
ona*
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 08.09.2017 19:52
Amor, to taka sama relacja. Kochanek i kochanka po tchórzliwym rozstaniu. Kobieta jedzie na emocjach i robi co chce. Nie chcę wyjść na seksistę, ale kobiety potrafią być mściwe i bezwzględne.
I co chłop ma zrobić? Porozmawiać, postraszyć, obić? Żadnej gwarancji. Ale zmusić go reakcji warto. Wyjdzie ile gość jest warty.
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:01
Zdjęcia nie wniosły nic nowego do sprawy, nic o czym byś już nie wiedziała.
Teraz Beta masz temat zastępczy w sprawie Twoich niezbyt szczęśliwych relacji z mężem? Czujesz się mocna i doceniona, bo odkryłaś że kochanka ma jedną słabość, jest mściwa? Nagle wiesz, że mimo iż taka zgrabna i powabna to jednak podła? Rośniesz w swoich oczach, bo jesteś nękana sms-ami od kochanki, a mąż podobno zabronił jej to robić?
Beta, numer albo adres zablokuj i po sprawie.
Teraz myśl nad tym, z kim Ty żyjesz i komu chcesz wybaczyć zdradę, bo chyba już przestało Cię to martwić?
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:03

Cytat

Amor, to taka sama relacja. Kochanek i kochanka po tchórzliwym rozstaniu. Kobieta jedzie na emocjach i robi co chce. Nie chcę wyjść na seksistę, ale kobiety potrafią być mściwe i bezwzględne.
I co chłop ma zrobić? Porozmawiać, postraszyć, obić? Żadnej gwarancji. Ale zmusić go reakcji warto. Wyjdzie ile gość jest warty.

Uważam, że całkowicie inna, przez wzgląd na płeć i wynikłe z tego faktu chociażby role.
Tak na szybko nie wiem co, ale niech on teraz kombinuje.

Komentarz doklejony:

Cytat

Teraz myśl nad tym, z kim Ty żyjesz i komu chcesz wybaczyć zdradę,

Otóż to!
13723
<
#77 | 87beta dnia 08.09.2017 20:14
Nie chce sie z nią kontaktować nie odczuwam takiej potrzeby( chyba).Zdjęcia dostałam na Messenger.Pokazałam mężowi po czym on je usunął.Z ciekawości weszłam na jej profil na fb a tam co wstawila ich wspólne zdjęcia....Zadzwonił do niej z zapytaniem co chciała osiągnąć nic nie odpowiedziała..Kazał usunąć zdjęcia ich wspólne.Matko kobiety potrafią być nie obliczane....Szczerze się jej boje.Moje konto spolecznosciowe usunęłam żeby czegoś nie zaczęła wypisywać.Mieszkamy razem teraz mąż idzie na operacje nieplanowaną śruby w kolanie mu się odkręciła( jest po 2 operacjach kolana) czyli 2 miesiące w domu na l4.Nie sądzę żeby to planowali razem jego reakcja była natychmiastowa.W końcu tydzień temu zadeklarował chęć ratowania małżeństwa ,że chce żeby było dobrze ,żebym została.Zostalam zapowiedzialam mu że nie będzie miło i łatwo z mojej strony bo nie chce tego zamieść pod dywan....Mówicie że może być gorzej z jej strony nie straszcie mnie.Ona wiedziała że ma żonę od początku.Zaczęły się problemy jak go oswiecilo że się nie rozwiedzie ze mną.Wtedy zaczęła robic jazdy
5808
<
#78 | Nox dnia 08.09.2017 20:22

Cytat

.Zdjęcia dostałam na Messenger.Pokazałam mężowi po czym on je usunął.

on niszczy dowody swojej winy,myslałaś ze do albumu rodzinnego wklei?
,,WAS" na razie nie ma ,więc zacznij myśleć bo za tydzień mąz zmieni zdanie a ty zostaniesz z niczym.
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:26
87beta ja miałam tą samą sytuację.
Najważniejsze co masz teraz teraz zrobić, to nie dać się wciągnąć w jej wojenkę.
I nie pozwolić sobie na to, aby z tego powodu przeprojektować na nią złość, którą czujesz do niego.
Bo się będziesz z tym bujała kupę czasu, zanim ogarniesz.

To on Cię zdradził, nie ona. Nie projektuj za żadne skarby, tego co czujesz do niego w związku z tym co zrobił, na nią.

Raz: ściągniesz tym z niego poczucie odpowiedzialności, za to co zrobił.
Dwa: wywalczysz swoje, bo już wywalczyłaś, ale stracisz kompletnie do niego szacunek, w Twoich oczach już na zawsze pozostanie samcem, który nie jest zdolny Cię chronić i co gorsza, nie jest samcem zdolnym chronić Twoje potomstwo.
5808
<
#80 | Nox dnia 08.09.2017 20:27
te zdięcia na fb nie są spreparowane,ujrzało światlo dzienne to w czym mąż dobrowolnie i z przyjemnością brał udział.
3739
<
#81 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:27
Ba! to on Cię naraził i dzieci.
5808
<
#82 | Nox dnia 08.09.2017 20:29
ile żon pisało tutaj ze chciałoby się zemścić na kochance ?
co dziwnego w tym ze kochanka mści się na kochanku dostarczając jego zonie kopniaki które ta może wymierzyć swojemu mężowi.
13723
<
#83 | 87beta dnia 08.09.2017 20:42
Spokojnie zdjęcia za nim mu pokazałam skopiowalam do schowka.Niewiem czy dobrze myślę ale w tej chwili co mi przychodzi do głowy to to że mam nadzieję że znienawidzi ta kobietę.On wie że mnie bardzo skrzywdził ale to co zrobiła ona też bardzo mnie zabolało.Boje sie o siebie i dzieci.Niewiem zapewnia mnie ze nic nam nie grozi.Mnie i kochankę dzieli 350 km chyba Mi do domu nie przyjedzie..
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:49
To, że kochanka wysłała ci ich wspólne zdjęcia spowodowało, że się jej boisz? A co ona może Ci zrobić więcej? Filmów się naoglądałaś?
Swojego męża za to się nie boisz Uśmiech Facet żył z kobietą nie krótki czas, naobiecywał Bóg jeden wie czego, z małżeństwem włącznie, a Ty się jej boisz? może przyśle Ci jakieś jedno zdjęcie które jej się gdzieś zawieruszyło, za to mąż zdolny jest do najgorszych świństw wobec Ciebie i dzieci, nie można mu ufać, być pewnym że jeśli coś mówi, to nie myśli w tym czasie zupełnie inaczej. Kłamał Ciebie, kłamał i oszukał kochankę, choć to nie jej wątek i jej mi nie żal. W końcu wiedziały gały co brały. Facet który zdradza żonę nawet dla kochanki powinien być kontrowersyjny.
Wybaczyłaś "na miękko" przerzucając całą winę na kochankę Uśmiech Jakie to roztropne! Teraz będziecie sobie z mężem do uszka opowiadać w łóżeczku w długie jesienne wieczory, jaka to ona była straszna, zła i podła?
A on taki malusi, zagubiony, niczemu niewinny i przez nią sponiewierany.

Świet­na to paczka - drań, kłam­ca i prostaczka.

Sorry za sarkazm, ale czasami "obrazki" przemawiają lepiej od dziesiątek stron rad, po których nic nie zostaje.
13723
<
#85 | 87beta dnia 08.09.2017 20:51
Ale w sumie teraz to już nigdy się do niej nie prównam.Matko jakim trzeba być człowiekiem wrednym.Myślałam że im człowiek starszy to mądrzejszy...A to tylko pusta blondyna przed 40-stka( nie obrazajac nikogo) może przechodzi kryzys wieku średniego.Kurczę może chwyt na dziecko też będzie chciała wypróbować jak taka zrozpaczona...
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:52

Cytat

Niewiem czy dobrze myślę ale w tej chwili co mi przychodzi do głowy to to że mam nadzieję że znienawidzi ta kobietę.

chwilowa satysfakcja i próżności; karmisz własne demony;

i co ma Ci to dać? co ma Ci dać jego znienawidzenie jej?
czy to coś zmieni w Twojej świadomości? świadomości tego, że jak z nią spał to było mu dobrze? że zrobił to, bo tego chciał?
stanie się innym, lepszym człowiekiem, wtedy gdy ją znienawidzi?

ona nie mści się dlatego, że jej coś zrobiłaś złego, ale dlatego, że on ją skrzywdził, że nie był względem niej uczciwy
13723
<
#87 | 87beta dnia 08.09.2017 20:57
Małżeństwa jej nie obiecywał tylko rozwód ze mną.Mężowi nie wybaczylam i nie wierzę w ani jedno jego słowo.Narazie słucham i czekam.Po głowie go głaskać nie będę.Chociaż zachowanie ma czasami jak nasza 3 letnia córka.Czuje ze szykuje się komedia w moim życiu a nie horror jak myślałam dotychczas.Poobserwuje poczekam niemam nic w tej chwili do stracenia
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 08.09.2017 20:58
Teraz tylko pozostaje Ci modlić się codziennie, by nie znalazł sobie w miejsce prostaczki kobiety z klasą, bo przegrasz już w przedbiegach. Jako żona i matka jego dzieci.
13723
<
#89 | 87beta dnia 08.09.2017 21:00
Amor wiem.że to chwilowe to była pierwsza myśl którą przyszła mi do głowy już schodze na ziemię...
3739
<
#90 | Deleted_User dnia 08.09.2017 21:07

Cytat

Małżeństwa jej nie obiecywał tylko rozwód ze mną.

no to masz odpowiedź; to poważna deklaracja z jego strony;

Cytat

Teraz tylko pozostaje Ci modlić się codziennie, by nie znalazł sobie w miejsce prostaczki kobiety z klasą, bo przegrasz już w przedbiegach.

teraz, po takim doświadczeniu, to może i on już klasy nabierze i 10 razy zastanowi zanim da sobie wacka obfocić Szeroki uśmiech )))
5808
<
#91 | Nox dnia 08.09.2017 21:07

Cytat

Niewiem czy dobrze myślę ale w tej chwili co mi przychodzi do głowy to to że mam nadzieję że znienawidzi ta kobietę.

nie dlatego ze masz nadzieje że nienawidząc jej doceni,pokocha ciebie,zobaczy jaka jesteś łagodna,dobra,cierpliwa,troskliwa?zupełnie inna niż kobieta dla której chciał cię porzucić?
13723
<
#92 | 87beta dnia 11.09.2017 10:43
Zdjęcia z fb zniknęły..Ale moje motto od dziś to o miłość się nie walczy o prawdziwą nie trzeba o fałszywą nie warto....To czas pokazuje kim dla kogo jesteśmy i ile dla niego znaczymy...To koniec zaczynam nowy rodziaŁ sama...Jeszcze to do mnie nie dociera ale czas spędzony samej uświadomił mi dużo rzeczy....Teraz też go potrzebuje żeby się ogarnąć i stanąć na nogi.....Nikt nie mowil ze życie będzie łatwe ale ze aż tak...😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥😥



..

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?