Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Mam do Was ogromną prośbę o poradę , ponieważ mam ogromna ochotę spotkać się z lafiryndą mojego męża , choć wszyscy mi to odradzają ,nawet psycholog. Wiem ,że to mąż mi przyrzekał ona nie i żeby się tych biednych kochanek nie czepiać , ale ona wiedziała że on ma żone i dziecko , mało tego my wszyscy razem pracowaliśmy!Ona prace już zmieniła,nie z własnej woli, wiem gdzie pracuje i cały czas za mną to chodzi, żeby ją odwiedzić , powiedzieć jej kim dla mnie jest i teraz dla mojego meża, a na koniec dodać , że jej syn ma matkę dziwkę , choć wiem że na niej to wrażenia dużego nie zrobi , ale zawsze coś zostanie w tym pustym łbie na przyszłość ,może . Zbiża się koniec roku chciałabym zamknąć ten rozdział , czuje ,że potrzebuje konfrontacji. Proszę o radę
I też bym odradził, gdybym paru konfrontacji nie przerobił:cacy
Nie spodziewaj się cudów, pokory, przeprosin, nawet nie miej złudzeń ,że coś do larwy dotrze. Możesz się spotkać z reakcją obronną i to na wyrost. Jednym słowem nie masz wpływu na tę babę.
Rozumiem jednak jak bardzo potrzebujesz wywalić co w Tobie siedzi. Zadbaj przynajmniej o wsparcie dla siebie, koleżankę do pogadania zaraz po i nie narób głupot.
Komentarz doklejony:
Zaplanowałaś co jej powiesz. Już teraz w ciemno możesz mieć pewność, że zaczniesz gadać co innego Nie pisz sobie scenariuszy, mogą być ich setki. Nie chcesz jej pouczać, a wywalić złość i żal. Wyjdzie z tego co innego, pewnie trochę odchorujesz, bo przyjemność żadna z oglądania kogoś podobnego. Potraktuj to jako upust emocji, nic innego.
Jestem na to wszystko przygotowana, pisalam z nia na fb ogolne wyszlo ze ona nie zaluje bo nie miala nic do stracenia , a on byl nie tylko z nia ,co jest klamswem, ona myslala ,ze sie rozstalismy i na drugi dzien byla gotowa byc z nim, wiem ze ona boi sie spotkania ze mna ,nie chce zeby ktos glosno powiedzial kim jest , a ja mam nadzieje , ze moze choc troche sie zastanowi nad swoim postepowaniem jak zobaczy pana z obraczka
Komentarz doklejony:
Moim zdaniem NALEZY JEJ SIE psycholog powiedzial mi ,zeby ja ignorowac jakby nic sie nie wydarzylo... Ale to przeciez niemozliwe , wiedziala ze wpieprza sie w moje malzenstwo
Uwierz, że się nie zastanowi
Strach? Oczywiście, że tak. Mam jednego takiego aniołka. Skubany już z chałupy nie wyłazi, do sklepu tylko autem i to jak najdalej Ale żeby czegoś się nauczył? Nigdy w życiu. Zastanów się kto się pcha na trzeciego w cudze związki, jaki sajgon ma w głowie. Nie oczekuj jakiegokolwiek zrozumienia u takiej osoby. Nie teraz i nie dziś, jutro.
Rozumiem upust emocji, nawet chęć zemsty, choć nie zawsze pochwalam. Ale zapomnij o nauczaniu czegoś kochanki. Dopóki życie nie zmusi jej do myślenia, nie wyciągnie żadnych wniosków, poza tymi, które jej przypasują do uciszenia jej sumienia i ratowania resztek poczucia wartości. Gdy dobrze się jej przypatrzysz to znajdziesz marną istotę, która sama robi z własnego życia bagno. Ona sama się ukarze lepiej niż Ty to chcesz jej zrobić.
Komentarz doklejony:
Konfrontacja potrzebna jest Tobie. Dojdziesz za jakiś czas dlaczego. Dzisiaj nikt Cię nie powstrzyma.
Maggie jesteś w kiepskim stanie psychicznym,daleko Ci do odzyskania równowagi i uporządkowania spraw z mężem.
Zdrada z ,,taką "kobietą dała popalić.Jak myślisz co się stanie po tej konfrontacji z ....Tobą? bo z nią nic.
Cytat
Ona mi się w twarz śmiała i jej koleżanki
a teraz co, rozpłacze się ,zrozumie?ktoś, kto w pracy daje się przelecieć przez podpitego faceta i natychmiast chce z nim ,,być"?
Ona szuka kogokolwiek ,seks bez zabezpieczeń to dla niej ...pikuś.liczy się zabawa.Ty jej wisisz i powiewasz.A w tym stanie w jakim jesteś strzelisz wyłącznie sobie w kostkę.
A już tekst
Cytat
powiedzieć jej kim dla mnie jest i teraz dla mojego meża,
może ją tylko rozbawić.
Co ma za znaczenie kim jest teraz dla twojego męża ,przez 4 miesiace była ważniejsza od rodziny.
Jesteś pewna że powinnaś mówić w imieniu męża???????,w jedno mu wierzysz w coś innego nie?
Upodlisz się tym spotkaniem,jej reakcją.
Nie chodzi Ci czasem o więcej informacji, których nie uzyskałaś od męża?
Nie powinnaś. Masz poharatane emocje, a taka konfrontacja to przeżycie o wysokim ryzyku. Masz też chyba dziś wybitnego doła. Ta chęć spotkania gdzieś siedzi, ale teraz wyjątkowo jest mocna.
Coś się stało, że masz takie natchnienie. Konfrontacja, psycholog to Ci potwierdzi, to zamiennik. Zamiast zmierzyć się z problemem, który Cię tak natchnął, wybierasz drogę na skróty. Potrzebujesz uwolnić wkurw. Dobrym rozwiązaniem może być list. Właśnie teraz, przy wkurwie, przelej na papier co w Tobie siedzi. Przeczytaj ten list za parę dni i wtedy decyduj czy dalej potrzebujesz tej całej konfrontacji.
Taka jest prawda , ale ja i tak jestem upodlona przez meza ,bardziej juz nie bede, nie chce informacji chce jej powiedziec ze jest zwykla dziwka dla mnie , chodzi to za mna tyle miesiecy ,taka mam ochote zobaczyc jej strach w oczach bo wiem ze sie mnie boi
nic nie zobaczysz bo nawet jeżeli ona ma jakieś obawy przed tobą to w Twoich oczach zobaczy strach,bezradność,ból,rozpacz i złość.
Spotkanie z kochanką/kiem? nie zawsze jest złe ale tylko dla silnych psychicznie osób albo dobrych aktorów którzy mają nerwy jak postronki.
Nie ten etap,nie ten stan psychiczny i brak sensownego celu.Tylko potrzeba.
Tak raz jest lepiej raz gorzej, dzisiaj mega zle ,jakby nie dzieci to od razu bym do niej sie udala i drugi raz nochala polamala w emocjach, ale powiedziec jej w oczy ze jest totalna dziwka do rzniecia i zjebana matka bo ciagnie obcych chopow do domu tez by mi troche pomoglo
Komentarz doklejony:
A jaki bylby sensowny cel takiego spotkania?
Ludzie robią dziwne rzeczy pod wpływem emocji i nic wtedy nie jest w stanie ich powstrzymać. Potrzebujesz ją mieć pod ręką to idź. Zadbaj jednak o siebie, bezpieczeństwo swojej psychiki, towarzystwo kogoś zaufanego. Takie spotkanie uświadomi Ci, że nie ta baba nie jest warta Twojej uwagi. Ale musisz chyba przekonać się na własnej skórze. :niemoc
Też musiałem, też wbrew radom innych, też pojechałem po bandzie. Pomogło w sensie- to zwykły łachudra, nie dorasta mi do pięt. Powtórzę- zadbaj o wsparcie dla siebie.
Wlasnie mysle ze bede sobie kiedys wyrzucala to ze tak latwo jej odpuscilam , ona wiedziala ze ja jestem, ona wie ze ja wiem i co?Wiem ze ona jest bardzo plytka i skoncentrowana tylko na sobie , nie zmienie jej nie mam zamiaru ,nie powiem jak mnie skrzywdzila bo ja to nie obchodzi,chcialabym zeby wiedziala ze jest ktos taki na tym swiecie kto uwaza ja za szmate i dziwke i mowi jej to prosto w twarz .
Apologises ona wie że to łachudra bo się spotkały/i właśnie łachudrowatość jest dla Maggie dołująca/
Trudno o ochronę kiedy wybiera się do niej do pracy Kiedy ta ze znajomymi wyjdzie, ma zamiar na nią naskoczyć.Może się skończyć wezwaniem ochrony,policji i problemami.Będą świadkowie.
Ona jest sama w pracy ochrony tam niema wylacznie monitoring ,ja napewno nie zamierzam tam isc z nia dyskutowac wypytywac , szarpac sie , bo nie mam za kogo sie szarpac ,ale kilka slow powiedziec od siebie , nie intetesuje mnie co ona ma do powiedzenia.
Maggie, moja też wiedziała znała mnie, udawała moją koleżankę.. Lojalną :brawo chcesz usłyszeć od takiego śmiecia że przecież go nie zgwałciła?? Że to WY macie problem Ty i twój mąż bo gdyby nie brakowało czegoś to on by tego nie zrobił? Jeśli chcesz to idź i wywal z siebie wszystko. Tylko że one nie myślą kategoriami kobiety takiej jak Ty czy ja. To jest podgatunek, inwalida emocjonalny, który bierze co chce i kiedy chce. I absolutnie nie zobaczy sytuacji twoimi oczami. Szkoda Twojego czasu i energii naprawdę. Co innego gdybyś uderzyła w czułe miejsce, każdy takie ma tiki trzeba czasu i cierpliwości żeby zdobyć taka wiedzę
strasznie gdzieś na boku całej tej dyskusji jest ów małżon. biedny miś, fakt zawinił "nie przeczę", ale ulga zależy od nawtykania kochance. Słabe to, tyle powiem.
Ona mi to juz wszystko napisala prawie co do slowa , nie bede sie spierac bo tak bylo naprawde czegos mojemu mezowi brakowalo , ale sam mi sie przyznal , choc nie musial tego robic i ja wkopal, ona tak chetnie biegala za moim mezem to ja teraz mam ochote za nia pobiegac .
Komentarz doklejony:
Biedny mis ma za swoje uwierz mi a slabe to jest ,ze ktos moze chciec budowac swoje szczescie na czyims nieszczesciu, taki czlowiek jest slaby a ze ja mam nieodparta ochote powiedziec w oczy dziwce , ze jest dziwka to wg mnie nie jest slabe
Biedny miś zobaczy jak dwie kobiety się o niego szarpią.
Nox, musiałem poczuć jak jestem słaby, ile warte były moje słowa i emocje dla byle kogo. Wtedy żaden święty by mi nie przemówił do rozumu:niemoc
Madzia, takie spotkanie, gdy jesteś jeszcze słaba to zaproszenie tej konkretnej baby do Twojego życia.
Ja powiedziałam i co? NIC... to nic nie zmieni. Nawet gdyby twój mąż przy tobie powiedział jej że jest dziwką i brzydzi się jej i siebie. Czy to by coś zmieniło? NIC. ona nadal będzie oddychać, śmiać się, dobrze sypiać, i żyć dalej tak jak jej pasuje. A czasu nikt nie cofnie. Nie mądrzę się teraz, to co ci napisałam to cis co sama sobie powtarzam od dwóch lat z hakiem.
maggie85 na tym etapie, na którym ty teraz egzystujesz jesteś po prostu na to za słaba. Za słaba na konfrontację. Poza "wyrzyganiem" z siebie tych wszystkich inwektyw niczego nie wskórasz. Może jej zrobisz koło pióra, ale sama wyjdziesz na desperatkę, wariatkę i idiotkę, która walczy o przechodzony towar.
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że to mąż cię zdradził, a nie ona. A zdradził cię, bo chciał.
A o zdradzie ci powiedział, bo musiał.
Zamiast iść do niej do pracy idź na boks, karate czy na bieżnię. Wyładuj tę frustrację, bo gniew zalewa ci oczy i nie myślisz trzeźwo.
Weź nie rób z siebie pośmiewiska, baby walczącej o faceta, bo to żałosne jest.
Nie zniżaj się do poziomu asfaltu, bo możesz nie pozbierać swojego ego, jak rozmowa nie pójdzie po twojej myśli.
ale Cię nie chronił, nie ochronił Cię przed jej " wyśmianiem Cię w twarz",
dlatego czujesz, że musisz to zrobić sama,
gdyby miał jaja i jednoznacznie, jasno się określił, pokazał jej gdzie raki zimują/tak jak twierdzi, że nic do niej nie czuł/ nie miałabyś takiego problemu, zgadza się?
Mowic nie musial po co sobie rozpierdalac sytuacje, wiekszosc facetow tak robi i nie zamierza tego zmieniac , ze ona klamie wiem bo jakby byl ktos jeszcze to by powiedzial tak jak i o niej a o niej mi wszystko ze szczegolami powiedzial, tak on mi przysiegal ale ona sie do niego kleila juz wczesniej tzn pchala sie na huja , ja o nikogo nie musze ani nie musialam walczyc , sadzicie ze do niej pojde i bede plakac czy cos raczej nie , ona z nim zabili czastke mnie i mam ochote spojrzec lafiryndzie w oczy moze mnie to upodli jak to mowicie ale nie zmnieni to faktu ze ta osoba namieszala mi w zyciu swiadomie.
Apolo Ty spotkałeś się z gościem by zobaczyć kim jest,może co ma do powiedzenia.
Meg wie kto to jest,a słuchać jej nie chce bo....
Spotkać się by powiedzieć komuś że ten lubi się puszczać skoro ten ktoś robi to świadomie i dla przyjemności?jest sens?
A że powie to żona kochanka która jej zwisa?
Może do nas dotrzeć coś mówione przez bliskich lub kogoś kto budzi emocje np strach.
Annahelena dobrze napisała na temat kłamstwa ze nie była tam jedyna kochanka Twojego męża maggie. Nikt nie chciałby Ci dokładać do tego bagażu ale kochanki są msciwe. Ta jest. Za to ze Twój mąż jej nie wybrał ze się przyznał ze nie ma czym go szantażować. Ale dowiesz się,ze miał ją nie jedyną. Że była jeszcze jedną dwie albo trzy. Faceci chwalą się swoimi podbojami zapominając ze to sie wyda ze kochanka będzie mu jadła z ręki do końca życia. A tu sie wydało. Zahaczylas się się desperacji w wiarę o ten jeden skok w bok. Jesteś wściekła zagniewana ze Tobie się to przytrafiło. Chcesz się mscic a misio siedzi w domu i się śmieje ze go to ominie a Ty wybaczylas i w sumie sama się z tym zmagasz. Możesz misiowi powiedzieć ze wiesz o innych kobietach niech się sam przyzna taki poker face. Zobaczysz czy wtedy warto walczyć i bić po nosie brzydką panią. Czy warto? Wątpię.
Tak Amor zgadza sie pizda nie chlop dla cipy mnie sprzedal , jakby mu na mnie zalezalo to wiedzialby jak sie zachowac ale coz to nie zmienia faktu ze jej tez sie cos odemnie nalezy , nieraz mysle ze ignorowac wywloke to jest to ale z drugiej strony mam chowac glowe w piasek jakby nic sie nie stalo
Mag nie czytasz portlowych historii bo wiedziłabyś że zdradzacz przyzna się tylko do tego co musi,co moze wypłynąć.Kochanka stała się natarczywa więc był elokwentny.Najpierw powiedział że raz,póżniej trochę wróciła pamięć ,ale czy do końca???
Jeżeli kochanka będzIe chciała Ci dokopać to możesz usłyszeć cd historii
Wyznal wszystko sam podkresle NIE MUSIAL tego robic a ona ztej radosci ze ja wiem ze teraz sie rozejdziemy a ona go pocieszy chciala byc pewna ze ja go kopne w dupe , ogolnie widze ze niby wszyscy sa za obcja zeby nie zawracac dupki biednej kochance choc sami to zrobili...
Rozmowa jest bez sensu, droga Nox. Nawet ta pozorna próba pokazania babsku, że jest zaledwie workiem na wiadomo co też jest bez sensu. Przeżycie tej bezsensownej rozmowy dopiero Maggie to uświadomi.
Z mojego szarpania się z różnymi cymbałami żadna z rozmów nie pomogła mi psychicznie, nie podniosła. Owszem, zdarzały się jakieś newsy, ale to zasługa ewidentnej głupoty kochasia. Cała reszta potyczek jechała po moim ego na całego. Uspokoiłem się dopiero, gdy zrozumiałem, że żaden z nich niczego nie będzie żałował. A prywatne zwycięstwo? Na spokojnie, po czasie, z chłodną głową krótko zapytałem - " czego się boisz? Mam wszystko by Cię ud....." . Już dziada nie oglądam, nie słyszę o nim. Takim ludziom nie pokazuje się żadnych swoich emocji, żadnych żalów, jakby nie istnieli.
Chęć pokazania swojej wyższości, zadośćuczynienia swojej krzywdzie jest bardzo silna. Prawie tak silna jak chęć machnięcia fraszki na głodzie. Rozum nie ma żadnego znaczenia. Poczucie na własnym tyłku ,że flaszka jest mocniejsza ( czytaj emocje, bezsilność, żal, wkurw) dopiero pomaga. Przynajmniej ja tak musiałem to przerobić i doskonale od tej strony siłę emocji znam. Niestety.
Maggie ma olbrzymie poczucie żalu i bezradności.
Ja kochankowi mojej qurewny przywaliłem w papuchę. Satysfakcja była ale krótka.
Efekt... muszą być razem we wspólnym cierpieniu a ja wariat i ten zły wg żony.
Spotkasz się, wywalisz z siebie a oni będą mieć pożywkę.
Osobiście odradzam i poczytaj 34 kroki apologises.
Magg nie musiał wyznać całej prawdy i nie wyznał. Kochanka wie więcej niż Ty,oczywiście gdyby jej nie zależało nie powiedziała by słowa ale za głupia jest na takie płytkie klamstwa. Wściekła kochanka czy kochanek jadą z całą wiedzą jaką mają na temat swoich lubych. W zemscie powie sie wszystko, przede wszystkim prawdę. Jeśli jedna kochanka więcej nie robi Ci różnicy to spoko.
Maggie widzisz kolejny raz popełniłam ten sam błąd. Znowu oceniam człowieka swoją miarą, czyli z góry założyłam że Ty myślisz Tak jak ja. A Ty z tego co napisałam wyczytałaś że masz nie zawracać dupki kochance, chociaż ja tak zrobiłam a tobie nie wolno bo? Wiesz żałuję że nie było wtedy nikogo kto by mnie odwiódł od zrobienia tego. Bo to mnie skrzywdziło a nie ją. I w mojej nieuleczalnej jak widać naiwności myślałam że zrozumiesz że chce Ci zaoszczędzić czegoś co sama przeżyłam. Ale przecież to twoje życie twoja perspektywa i zrobisz jak chcesz, NIC nam do tego.
Nie daje mi to spokoju ,moze jak dostane kopa to cos do mnie dotrze , dzieki wam pogodzilam sie z tym co mnie spotkalo ,ale ta jeszcze jedna glupia mysl mi chodzi po glowie tak wiem ze glupia
maggie,idź spotkaj się z nią i tak to zrobisz bo cie aż korci stanąć przed nia powiedzieć kim jest idź do jej syna powiedz mu że jego matka to dziwka wykrzycz im to w twarz...niczym się nie będziesz od niej różnić,będziesz na tym samym poziomie, będzie śmiać ci się w twarz nie ty ją ale to ona upodli i upokorzy ciebie bo bzykła ci męża uderzysz ją oskarży cię a chętnie cię sprowokuje,czy to ona jest dziwka ? suka nie da pies nie weźmie winny jest twój mąż nie ona,i jej syn...
Maggie85, jesteś tak żałosna, ze aż boli, a chcesz być jeszcze bardziej;
Wszyscy Ci mówią na różne sposoby, a Ty jak w amoku powielasz schemat naiwnych żonek;
Tańczysz tak jak Ci zagrają, a za taką cwaniarę się uważasz;;
Przed kochanką będziesz śmieszna i będzie miała rację, bo prawdopodobnie wie więcej od Ciebie !;
i zobaczy jak słaba, żałosna i prymitywna jesteś; dowartościujesz ją; potwierdzisz czemu Twój facet Cię zdradza;
Głodziłaś kocura to poszedł do sąsiadki nachłeptać się mleczka, przeżyć tego nie możesz, więc pójdziesz robić jej awanturę ?
Może byś tak jednak zanim się wybierzesz z żalami, nienawiścią i wyzwiskami, wczesniej spojrzała w swoją miseczkę i swoją zagrodę ? co ?
Cała winę zwalasz na nią, bo ktoś winny Twojego upokorzenia musi być.
Dzięki temu uciekasz od właściwych problemów, których nie zamierzasz rozwiazać, szukasz na siłę usprawiedliwień.
Ona może sobie dopuszczać do siebie kogo chce jesli jest pełnoletni i nic Tobie do tego, Twoim zdaniem pewnie go więziła i gwałciła wbrew jego woli, a Ty jesteś jego adwokatem, obrońcą słabszych i upośledzonych ?;
Swojego faceta traktujesz jak upośledzonego umysłowo, kogoś od kogo nic nie zależy; Myślę, że to mu nawet pasuje, zrzuci winę na te co uwiódł, a zaślepiona zemstą jego naiwna i niezbyt rozgarnięta żonka niech sie z nimi szarpie;
I przestań chrzanić, że przyznał się z własnej woli, nie miał wyjścia. Lepiej było zrobić z kochanki wroga niż miało by się wydać, że obie jesteście robione w konia i może się dogadać; wtedy cały impet by poszedł na niego;
To tyle; drukowanymi literami i wolniej potrzebujesz bo nie łapiesz ?
Amor,ja na ten czas czuje podobnie jak maggie ale czas nauczył mnie nie popełniać błędów i kontrolowania emocji,mój podły mąż wyrzekał sie że kogoś ma dodatkowo zwalając na mnie winę,gdzie ja tej winy w sobie znaleźć nie potrafiłam a juz zaczynałam w to wierzyć...spotykając sie z tą kobietą żadnej satysfakcji by mi nie dało ale chciała bym by nasze drogi kiedyś sie skrzyżowały by spojrzała mi w oczy,czy ona o mnie cokolwiek wie,wie tylko tyle co on jej powie, za co ja mam ja obwiniać? czy to ona jest winna? teraz to ona żyje w kłamstwie...
magge,zostaw tą kobietę w spokoju,jedyne co możesz zrobić to podnieść głowę do góry i zaśmiać jej sie w twarz ale i to bym odradzała ona jest bardziej zagubiona i nieszczęśliwa niz ci się wydaje nie skupiaj się na niej,skup się nad sobą i swoja rodziną.
Maggie zdrada była 2 lata temu,od jak dawna wiesz,ile to jest,,kilka miesięcy"?
Mąż rozpierdzielał wasz związek 4msc,od jak dawna Ty robisz to na swój sposób?
Jeżeli tutaj zioniesz żalem/nienawiścią/ tak bardzo,jaka jesteś w domu?
Cytat
prawdopodobnie wie więcej od Ciebie !;
i zobaczy jak słaba, żałosna i prymitywna jesteś; dowartościujesz ją; potwierdzisz czemu Twój facet Cię zdradza;
Cytat
zdradzał ją z rozkraczoną wywłoką, dlatego, że dziewczyna jest "żałosna, słaba i prymitywna
Amor,przecież te zdania nie oznaczają tego samego.
Maggie ja Ci bardzo współczuje tej burzy która w tobie jest,żalu,bólu,złości,wściekłości....Ale tylko od ciebie zależy na jak długo pozwolisz się temu zalęgnąć.
Na tym etapie kochanka zobaczy wściekłą,zazdrosną ,nie panującą nad sobą,emocjami zdradzaną żonę,miotającą się od...?/no ilu/...miesięcy.
Ona będzie spokojna bo .....nie zrobiła nic na siłę/nawet jak pierwszy raz był po pijaku ,czego nie możesz być pewna to potem poszło../i co z tego ze on ma rodzinę skoro jemu to nie przeszkadzało?
To Ty będziesz wulkanem żalu,pretensji,jadu......a ona Cię wyśmieje albo dołoży Ci garść nowinek.
Przełóż tą złość w coś konstruktywnego dla siebie.
Mąż jest wieczorami w domu?zostaw go z dzieciakami,niech się sobą nacieszą/bez Ciebie/a później niech przygotuje dla was kolację.
Ty idź pobiegaj z słuchawkami na uszach,codziennie więcej,albo bieżnia,wiosła,rowerek w klubie.Zacznij od dzisiaj.Wywal tą złość.
Z tego co pisałaś Twój związek nie ma się najlepiej i do tego nie zdąża,a mąż sam bez Twojej pomocy niczego nie zdziała.
Komentarz doklejony:
Channach one kiedyś się spotkają /krążą w podobnych rejonach/,ale kochanka powinna widzieć odpicowaną,szczęśliwą,pewną swojej wartości kobietę a nie poszarpany strzęp człowieka sączący jad ,dodatkowo występujący w imieniu męża.
spotykając sie z tą kobietą żadnej satysfakcji by mi nie dało
moja nie przyszła na spotkanie, stchórzyła, a otrzaskanie jej mordy sprawiłoby mi satysfakcję, ogromną
dziką, prymitywną satysfakcję
nie powinni mieć zdradzonej za złe, że zaczęła rozmawiać z nimi w ich języku
bezmyślne uleganie chuci nie jest prymitywne?
Cytat
czy to ona jest winna?
to jest pytanie o to, czy współodpowiedzialny jest winny
Cytat
Amor,przecież te zdania nie oznaczają tego samego.
a miały oznaczać?
Cytat
Na tym etapie kochanka zobaczy wściekłą,zazdrosną ,nie panującą nad sobą,emocjami zdradzaną żonę,miotającą się
a zmieni cokolwiek, jeśli kochanka zobaczy ją jako dystyngowaną, z uniesioną głową i kijem w tyłku? pewnie jej pozazdrości klasy ))))))) Nox proszę Cię...
guzik zmieni, żadna to różnica, taka prawda,
palant naraził ją na poniżenie,
Tylko dlatego nie ma sensu mordy wywłoce trzaskać, że ubijesz świnie, a dostaniesz wyrok jak za człowieka.
maggie85 - popraw mnie jeśli się mylę, to było dwa lata temu i dopiero teraz się dowiedziałaś? Trwało to 4 miesiące?
maggie85 - chyba większość tu obecnych na portalu chciało powiedzieć kim jest kochanka/kochanek. Ja też w głowie układałam plan zemsty. Tym bardziej,że kochanka Męża to wspólna znajoma. Na szczęście nie zrealizowałam planu. Nie ruszaj gó... bo będzie jeszcze bardziej śmierdziało.
I taka mała dygresja na koniec - nie traktuj Męża jak własność.
zmieni cokolwiek, jeśli kochanka zobaczy ją jako dystyngowaną, z uniesioną głową i kijem w tyłku?
nie przesadzajmy z tą dystynkcją ale moim zdaniem jest różnica.
I nie ważne czy będzie z mężem czy zdecyduje się na życie bez męża.
Cytat
guzik zmieni, żadna to różnica, taka prawda,
palant naraził ją na poniżenie,
tak palant ją naraził dwa lata temu na co wpływu nie miała, a teraz ona sama się poniży.
Komentarz doklejony:
Maggie
Cytat
sądze że byłoby mi łatwiej jakby odszedł ode mnie łatwiej bym się z życiem pogodziła i ruszyła do przodu
.
Cytat
Teraz żyje bez miłości jedynie z myślą o dzieciach najbardziej zostałam ukarana .
skoro żyjesz,,bez miłości"dlaczego nie dasz sobie szansy na to by było Ci łatwiej ?
próbowałaś z nim,nie wychodzi,czemu nie spróbujesz bez niego ,skoro decyzja należy do Ciebie?
tak palant ją naraził dwa lata temu na co wpływu nie miała, a teraz ona sama się poniży.
musi gdzieś rozładować negatywne emocje, musi je z siebie wyrzucić, wiadomo, że lepiej w jakiś kontrolowany sposób, nie przynoszący dalszych komplikacji,
są osoby, którym nic nie da pisanie listów, targanie karteczek itp lajtowe metody, są ludzie, w których tyle jest nagromadzone, że muszą przywalić, wykrzyczeć,
To niech krzyczy, niech wywala emocje, niech w końcu u tego psychologa dojdzie do źródła problemu i wreszcie zacznie sama podejmować decyzje. Akcja z kochanką to temat zastępczy, by się nie zajechać po 2latach życia w czymś co jest namiastką związku. Konfrontacja żadnego rozwiązania nie przyniesie. Nie będzie dzięki niej w małżeństwie nic lepiej.
To niech krzyczy, niech wywala emocje, niech w końcu u tego psychologa dojdzie do źródła problemu i wreszcie zacznie sama podejmować decyzje. Akcja z kochanką to temat zastępczy, by się nie zajechać po 2latach życia w czymś co jest namiastką związku. Konfrontacja żadnego rozwiązania nie przyniesie. Nie będzie dzięki niej w małżeństwie nic lepiej.
zgadza się
ale powiedz, że nie poczułeś satysfakcji po przywaleniu gościowi w mordę
Wybudował dom dla nas sam w rok zasuwał jak szalony , szkoda mi go było prawie się nie widzieliśmy przez 2 lata dom budowa i tak w kółko a ja w domu z dziećmi sama, jak już mieliśmy się wprowadzać powiedział mi co zrobił 2 lata wcześniej płakał , żałował uwiazał mnie żebym tak łatwo nie odeszła dziecmi i tym domem kredytami jak mnie zdradzał nie mieliśmy nic oprócz syna łatwiej by mi było odejść .
Yorik zalosne slabe i prymitywne to jest kurestwo , twoja sugestia co do mnie jest niesprawiedliwa , jestem cwaniara bo w oczy chce jej powiedziec kim jest jestem swiadoma tego ze ona sie tym pewnie nie przejmie , ale cos jej tam zawsze zostanie jednak a moze mi bedzie latwiej poprostu zakonczyc te sprawe
Amor może mieszkacie z Maggie niedaleko ,,worek" masz opanowany więc w razie czego wspomożesz dziewczynę
Gdyby Maggie chciała odejść to by odeszła wtedy i teraz,łatwo/nie łatwo ale by to zrobiła
Facet jest dobrym ojcem,dba o dzieci,dla rodziny zapieprzał na budowie i tak jak ona była,,sama z dziećmi" tak on gdzieś też był sam bez niej i dzieci.
Nadal o rodzinę dba,prawdopodobnie nie przestałby się troszczyć o
dzieciaki gdyby autorka chciała od niego,,odpocząć"
Więc co tkwi ,,bez miłości"w związku ze względu na kredyty?
Może tą złość mogłaby przekierować na ,,poradzę sobie" sama albo ogarnę to z mężem.
Komentarz doklejony:
ja myslę że to ci nie pomoże,niczego nie zakończy ale jeżeli masz w głowie ,,zaklepane"że musisz to zrobić to żadne z nas cię nie ustrzeże.
Od kiedy wiesz?mąż wie o planach?
Amor może mieszkacie z Maggie niedaleko ,,worek" masz opanowany więc w razie czego wspomożesz dziewczynę
Nox ja mam opanowany, a Ty?
Cytat
Gdyby Maggie chciała odejść to by odeszła wtedy i teraz,łatwo/nie łatwo ale by to zrobiła
Dziewczyna wyraźnie napisała, gdyby przyznał się od razu, zanim ją uwiązał, wtedy byłoby jej łatwiej.
Ma prawo być teraz wściekła, kiedy nie może sobie pozwolić na odejście z dnia na dzień.
nie może sobie pozwolić na odejście z dnia na dzień.
to z całą pewnością nie jest ,,z dnia na dzień" chociaż nadal nie wiemy ile to jest
.
Cytat
Kilka miesiecy temu wrócił z pracy mówi mi że, musi mi coś powiedzieć , coś strasznego
nie musi ,,odchodzić"może poprosić by mąż się wyprowadził na jakiś nieokreślony czas/bez rozmów,telefonów itd/
Myślę ze mógłby przychodzić opiekować się dziećmi/pod jej nieobecność/ i wracać spać,,bliżej pracy"-wersja dla dzieci.
Magie mogłaby pobyć ze sobą i zastanowić się czego chce/z wyjątkiem cofnięcia czasu/A czas kiedy ojciec opiekuje się dzieciakami przeznaczyć dla siebie,na psychologa,worek ,rozmowę z przyjaciółką czy odwiedzenie rodziny.
To chyba lepsze niż dziura w której tkwi.
nie musi ,,odchodzić"może poprosić by mąż się wyprowadził na jakiś nieokreślony czas/bez rozmów,telefonów itd/
Równie dobrze może to dla niej oznaczać, że za 5 minut sobie kolejną gwiazdę znajdzie a dziewczyna zostanie sama ze spłatą kredytów, rozpoczętą budową i utrzymaniem małych dzieci.
Wiadomo, że musi w ten sposób kierunkować zmiany, ale to nie znaczy, że jej się uda. I pytanie, jeśli jej się uda , to w jakim zakresie?
Jest od niego na tą chwilę zależna.
Yorik zalosne slabe i prymitywne to jest kurestwo , twoja sugestia co do mnie jest niesprawiedliwa , jestem cwaniara bo w oczy chce jej powiedziec kim jest jestem swiadoma tego ze ona sie tym pewnie nie przejmie , ale cos jej tam zawsze zostanie jednak a moze mi bedzie latwiej poprostu zakonczyc te sprawe
Mogę Ci tylko powiedzieć, że wolniej nie mogłem tego napisać. Ty natomiast możesz przeczytać to kilkanaście razy bardzo, bardzo wolno starając się aby zaślepienie Cię opuściło;
Z Amor faktycznie możecie sobie podać rączkę, jesteście na tym samym emocjonalnym etapie nie poradzenia sobie z problemem, choć ona już dawno być powinna; Tylko Ci miesza w głowie;
To co chce Ci przekazać głównie Nox, ale też Apologises, Channah76, Niezapominajka, jest światłem w Twoim ciemnym tunelu, chyba, że teraz Twoim celem życiowym stało się kręcenie wokól własnego obolałego tyłka, bo nagle poczułaś, ze go masz i odnalazłaś w tym wielką przyjemność;
Z Amor faktycznie możecie sobie podać rączkę, jesteście na tym samym emocjonalnym etapie nie poradzenia sobie z problemem, choć ona już dawno być powinna; Tylko Ci miesza w głowie;
a możesz konkretnie powiedzieć w czym namieszałam?
Komentarz doklejony:
i z czym sobie nie poradziłam?
mysle ze mam tam jakies prawo jej powiedziec kilka slow ostrych
Prawo masz, możliwości też, tylko sensu w tym żadnego.
Cytat
Taka jest prawda , ale ja i tak jestem upodlona przez meza ,bardziej juz nie bede, nie chce informacji chce jej powiedziec ze jest zwykla dziwka dla mnie , chodzi to za mna tyle miesiecy ,taka mam ochote zobaczyc jej strach w oczach bo wiem ze sie mnie boi
Oj pewnie że można się bardziej upokorzyć i Ty to właśnie chcesz zrobić.
Ciekawe jak się będziesz czuć jak Ci się kochanka w twarz zaśmieje, to Ci ma samopoczucie poprawić?
Czy Ty myślisz, że ona się tym przejmie?
Jakim Ty jesteś dla niej autorytetem, żeby ona sobie wzięła do serca to co Ty chcesz jej powiedzieć Maggie co??
Żona, która spadła na drugi plan, bo na pierwszy wskoczyła ona.
Przecież to śmieszne jest, nie widzisz tego?
Ty chcesz się z nią spotkać, nakrzyczeć na nią i powiedzieć że jest be.
A ona sie pewnie przestraszy, zacznie przepraszać a w pokucie pójdzie do zakonu, żeby więcej żadnego męża na złą drogę nie sprowadzić.
Problemem jest to, że Meggie widzi jedyną drogę do rozładowania tych emocji w spotkaniu z kochanką.
Dlatego mówiłam o innych formach rozładowania tych emocji i zwróciłam uwagę na to, że w przypadku gdy są bardzo silne lajtowe formy rozładowania ich nie wystarczą.
Gdzie w tym jest mieszanie autorce w głowie?
Emocje, rozmówki z babsztylem to góra lodowa Amor. Zamiana sposobu rozładowania emocji? Co da jeśli powód tego stanu się nie zmienia? Doraźne ratowanie własnej poszarpanej psychiki, a źródło emocji, napięcia nie wysycha. Intuicja domaga się rozwiązania, wahania nastrojów, cudne pomysły nie ustępują. Dlaczego? Bo nic się nie zmienia. Nic nie jest jasne.
Praktyka z pisaniem listu nie polega na tylko i wyłącznie na przesłaniu emocji na papier. Ten papier trzeba ponownie wziąć i zmierzyć się ze sobą. Nie mężusiem, nie babsztylem. Ze sobą. A tego Maggie boi się jak diabeł święconej wody. Boi się odpuścić i zacząć żyć z mężem od nowa. Boi się życia bez uczuć obok męża. Boi się odejść od niego. Konfrontacja z tą babą nie da jej możliwości podjęcia żadnej z tych decyzji. Może pokazać jej za to bezsens babrania się w dotychczasowym stanie.
ale nie widzę by autorka tryskała dobrym humorem
Nic ,niczemu nie usiłuje nadawać,nic nie dopisałam.
Zdania owszem wyrwane z kontekstu ale dla takiej sztywniary jak ja brzmią jak,,podkręcanie"Może nie zamierzone,ale jednak.
Zamiana sposobu rozładowania emocji? Co da jeśli powód tego stanu się nie zmienia? Doraźne ratowanie własnej poszarpanej psychiki, a źródło emocji, napięcia nie wysycha. Intuicja domaga się rozwiązania, wahania nastrojów, cudne pomysły nie ustępują. Dlaczego? Bo nic się nie zmienia. Nic nie jest jasne.
nie tyle zmiana sposobu rozładowania złych emocji, co rozładowanie ich,
widzisz ja miałam podobny problem,
W wypowiedziach odniosłam się tylko do emocji, bo uznałam, że to jest problem tej dziewczyny na dziś,a reszta została jej już podana w poprzednim wpisie,
Uznałam, że to ją może blokować w pójściu dalej, tak jak i mnie blokowało.
ale, jeśli się mylę i mieszam jej w głowie i wiecie to lepiej, to oki wycofuje się z tego wątku
Komentarz doklejony:
Cytat
Zdania owszem wyrwane z kontekstu ale dla takiej sztywniary jak ja brzmią jak,,podkręcanie"Może nie zamierzone,ale jednak.
nie każdy jest taki sztywny jak Ty,
ja mam niestety takie cyniczne poczucie humoru,
Komentarz doklejony:
różnimy się Nox,
uważasz, że lepiej trafisz do autorki, działaj
Amor, przepraszam, wiem, że często lubisz zataczać cierpliwie koła, żeby ktoś sam do czegoś doszedł w zgodzie ze samym sobą. W sumie to najważniejsze; Można mieć tylko nadzieję, że wiesz co robisz
urażona?niepotrzebnie,ja napisałam /od serca/co uważam,zadałam kilka pytań/bez odpowiedzi.Uważam że jeżeli można się jeszcze bardziej upodlić to autorka zrobi to spotykając się z kochanka męża.I o tym pisałam w odcinkach.
Może dotknąć dna ,tylko czy się odbije?
Wiem że nie każdy jest ,,sztywny" jak ja i że /na szczęście "ludzie są różni.
Nie uważam się ani za lepszą ani za mądrzejszą ,nie napisałam że lepiej trafię do autorki niż Ty.Czy jesteśmy różne?.../z powodu cynizmu i worka?/..może tak/może nie.
Idziemy troszkę innymi dróżkami ,autorka musi wybrać swoją.
Rozładowanie napięcia jest potrzebne. W całym życiu sytuacji stresowych jest tyle, że to ważna umiejętność. Ale obok wywalania emocji potrzeba znajomości własnej psychiki, reakcji, plusów i minusów własnych zachowań.
Cóż mi dało przejechanie się po jednym czy drugim łajzie? Niewiele. Jeden stan wściekłości zamieniał się w inny, wcale nie lepszy, dochodziły nowe pytania. Lanie po pysku? Dziś wiem, że mogę się nie zatrzymać. Po co mi kryminał za łajzę?
Były też zamienniki. I owszem działały. Na krótko. Wysiłek fizyczny, różne działania ekstremalne. Mogło tak być bez końca. Dopiero poznanie siebie, swoich potrzeb, postawienie swoich granic i nauka dbania o nienaruszanie tych granic, poznanie swoich własnych emocji-ich źródeł, sposobów zapobiegania złym emocjom przyniosło skutek.
Było całe mnóstwo przykładów na zetce jak ludzie wylewali żal i wściekłość. Wywalanie rzeczy, demolki aut. Z korzystniejszych sport, dbanie o wygląd, zdrowie przynoszą wymierne efekty- podnoszą poczucie wartości. Nie są jednak rozwiązaniem. Mogą być drogą, uzupełnieniem drogi do podjęcia świadomej decyzji. Ważne, by być pewnym tej decyzji, nie wątpić w nią za chwilę albo po latach. I mimo wszystko by była własna, jesteśmy przecież różni. Co mi pomogło nie musi być pożyteczne dla kogoś innego.
Były też zamienniki. I owszem działały. Na krótko. Wysiłek fizyczny, różne działania ekstremalne. Mogło tak być bez końca. Dopiero poznanie siebie, swoich potrzeb, postawienie swoich granic i nauka dbania o nienaruszanie tych granic, poznanie swoich własnych emocji-ich źródeł, sposobów zapobiegania złym emocjom przyniosło skutek.
Jest dokładnie tak jak mówisz. Tylko jedno małe "ale". Poznanie siebie i świadome przyjrzenie się pewnym sprawom wymaga czasu Stąd czasem lepszy zamiennik, niż nic.
Zmagam sie z tym juz 4 miesiace i wcale mniej nie boli , czasu nie cofne zapomniec , nie zapomne tak latwo , to ze tu jestem to zasluga w 99% mojego mezusia ale ona tez w tym miala swoj 1%,nie zamierzam go bronic ani sprawy mu ulatwiac zeby mu milo bylo , bylo milo kiedys tetaz juz nie sam sobie na to zapracowal
Komentarz doklejony:
Nie prosilam o rady typu ze glodzilam kocura albo stwierdzenia ze podoba mi sie moj bol dupy dziwne jakby mnie nic nie bolalo ,ale dziekuje za wszystkie inne madre slowa, za jakis czas napewno wiecej do mnie dotrze , jak kolejnym razem najdzie mnie jakis pomysl wroce sie do waszych rad , moze bedzie lzej
Nie prosilam o rady typu ze glodzilam kocura albo stwierdzenia ze podoba mi sie moj bol dupy dziwne jakby mnie nic nie bolalo ,
Przecież wiadomo o co prosiłaś, dostałaś więcej i Ci nie pasuje.
Gdybyś nie głodziła kocura i tyłek Cię teraz nie bolał, to raczej by nie było problemu; Absolutnie to nie Twoja wina; życie sobie z was zakpiło, nie wiadomo z kogo bardziej? tak bywa;
Czy będzie to szkoła życia, poradzicie sobie z tym i teraz będziecie bardziej uważni czy przy okazji przeglądu własnego tyłka i kocura wyjdą różne nieciekawe rzeczy /np., że ma pchły/, nie wiadomo, ale od tego nie uciekniesz i od tego trzeba zacząć; Każdy powinien zadbać najpierw o porządek u siebie, nie u sąsiadów;
bylo milo kiedys tetaz juz nie sam sobie na to zapracowal
to prawda.
Ale jeżeli kredyt jest problemem i
Cytat
syn tak rozpaczal i pytal gdzie tata czy wroci szloch placz i tu peklam
to wiedz że ze związku może odejść nie tylko ten co został zraniony ale i ten który zranił jeżeli zobaczy że jego starania nie zostają docenione i a wspólne życie oddala zamiast zbliżać.Powodzenia.
Maggie,Nie warto tracić energii ani na niego ani na nią.
Pokonuj złych ludzi swym opanowaniem. Nie daj się im wyprowadzić z równowagi. Jeśli są złośliwi, nie bądź złośliwy w zamian. Jeśli wściekły pies ugryzie cię, a ty ugryziesz go w odwecie, sam staniesz się psem.
Daj sobie z nimi spokuj bo może Cie to tylko zniszczyć.
Maggie i tak zrobi po swojemu. Uczymy się na własnych błędach. Za jakiś czas sama wysnuje wnioski. Na ten czas tak uważa i tak czuje. Nie spotkałam się z kochanką ale konwersowałam w inny sposób. Czasami bolało, a może to było potrzebne? Dzisiaj nie chciałoby mi się. Teraz tak piszę he,he.
Maggie, kiedyś Twój mąż zaprosił do Waszego życia kochankę. Teraz Ty chcesz zrobić to samo! Aż tak gościnna jesteś? Przekieruj emocje i wściekłość, która zalewa zdrowy rozsądek na pozytywne obszary...
Największym przekleństwem jest branie ludzi swoją miarą. To, że wykrzyczysz jej w twarz to nic nie zmieni, bo niby kim Ty dla niej jesteś?
W całym tym przedstawieniu stracisz Ty.
To nie tyle chęć spotkania się z kochanicą męża by jej wygarnąć jaką szmatą jest,narastająca złość i nienawiść do tej kobiety która wlazła z buciorami w nasze zycie, jest coraz silniejsza i ochota przyłożyć w pysk juz raz taki błąd popełniłam i jak każda z nas miałam takie prawo,i to mogło skończyć się dla mnie źle,dziś się z tego śmieję ale gdy stanęłyśmy twarzą w twarz ta biedna kobietka mało w gacie nie narobiła wiedziała że ma władzę na de mną i wiedziała jak to wykorzystać znała moje słabości i miała z tego ubaw a mnie kurwica nosiła
o co i po co ja walczyłam ?na tamten czas myślałam że warto...
Tej aktualnej teraz, poszła bym do niej jak najbardziej z flaszką i z nia ją wypiła i podziękowała że uwolniła mnie od potwora który niszczył mi zycie a teraz niech niszczy jej...
Nie warto poddawać się emocjom,nie warto sie upokarzać bo nie wiadomo co będzie za jakiś czas a my robimy z siebie idiotów
Właśnie w moim odczuciu to najbardziej chodzi o to upokorzenie.
Można sobie na chwilę ulżyć, ale potem niesmak zostaje jednak na dłużej niż ta chwilowa satysfakcja, jeśli takowa w ogóle będzie.
Chcemy się poczuć lepiej, szukamy różnych sposobów, nie wszystkie są trafione.
Chcemy się lepiej poczuć a na dłuższą metę nie wychodzi nam to wcale na dobre.
To tylko tego chcą Ci tutaj Maggie ludzie zaoszczędzić
Wiem , że wszyscy macie racje , swoje przeżyliście i wiecie jak to jest , ja wiem , że ona się mnie boi kiedyś spotkaliśmy się przypadkowo jak nas zobaczyła mało gleby nie zaliczyła , z dzieckiem była pewnie się bała ,że wiem i przy nim afere zrobię , no i nie przywitali się z moim mężem żadnego cześć ,dziwne to było poprostu spierd..... aż się kurzyło ,ale ja nie wiedziałam o co chodzi. Jak się dowiedziałam o wszystkim na fb jej napisałam że są warci siebie ona z moim mężęm i powinni być razem, ona stwierdziła że to fajny facet i że ograniczam go (chodziło o to że bzykał ja tylko w pracy nocą i na szykbo , a ona chciała go do domu mamusi zaciagnąć i tam się nim delektować , ale to wredne dziecko w domu czekało na tatę i nigdy nie poświęcał jej czasu wolnego), sadząć ,że to już koniec jego małżeństwa na drugi dzień tel od niej (musiała go zdobyć od kolegów z pracy bo jakiś czas wcześniej go zmienił , twierdząc ,że za dużo osób go ma )tylko ,że ja obok byłam i jak usłyszałam pierwsze słowa wyrwałam tel mężowi i mówie ze mną porozmawiaj i cisza koniec poprostu tchórz , odwagę miała nogi rozkładać po brudnych kątach ,a teraz wymięka , czasami mnie nachodzą głupie pomysły bo , wiem że ona biega tylko i wyłącznie za żonatymi ,facetowi z którym ma dziecko też małżenstwo rozwaliła ,taki typ popapranej baby, zawsze szkoda mi było zdradzanych żon , a widziałam takie akcje w pracy i w głowie mi się to nie mieściło ,że współmałżonek może taką krzywde robić rodzinie ,no i tu wkracza mój mąż ,ktory mi dobitnie pokazuje że można , no ale się ponoć sparzył na tym mocno , wie że sam się upodlił z kimś takim i żałuje tego bardzo i na dzięn dzisiejszy układa nam się ok jest fajny czuły i rodzinny od kiedy to z siebie wyrzucił , to widać .Mam nadzieje ,że już nigdy w takie szambo się nie wpakuje, a co do niej to na koniec jej napisałam ,że swoim marnym popapranym życiu może liczyć tylko na takie epizody bo nikt normalny nie zwiąże się z taką patologia chyba że ktoś jej pokroju i że nigdy się nie dowie co to prawdziwa miłość i związek odpisała tylko że ona jest "normalna" i to był koniec nie wiem dlaczego chcę do tego wracać jak już tak naprawdę wszyskto wiem
no ale się ponoć sparzył na tym mocno , wie że sam się upodlił z kimś takim i żałuje tego bardzo i na dzięn dzisiejszy układa nam się ok jest fajny czuły i rodzinny od kiedy to z siebie wyrzucił , to widać .
niby się stara, no anioł, do rany przyłóż, na rękach Cie nosi, to Ty jesteś miłością jego życia
a z drugiej strony, ona sobie spokojnie do niego dzwoni, bo on niczego z nią ie zakończył, dzwoni do niego bo może, bo mają dobry kontakt, i Ty to przecież widzisz, nawet jeśli przysłania Ci to jego mydlenie Twoich oczu
Cytat
sadząć ,że to już koniec jego małżeństwa na drugi dzień tel od niej (musiała go zdobyć od kolegów z pracy bo jakiś czas wcześniej go zmienił , twierdząc ,że za dużo osób go ma )tylko ,że ja obok byłam i jak usłyszałam pierwsze słowa wyrwałam tel mężowi i mówie ze mną porozmawiaj i cisza koniec poprostu tchórz
masz sprzeczne komunikaty, dlatego szalejesz, bo wariujesz,
nie wiesz czemu możesz zaufać,
oczy widzą jedno, a przez uszy masz wciskane drugie
Cytat
To nie tyle chęć spotkania się z kochanicą męża by jej wygarnąć jaką szmatą jest,narastająca złość i nienawiść do tej kobiety która wlazła z buciorami w nasze zycie, jest coraz silniejsza i ochota przyłożyć w pysk
tylko, że to jest projektowanie na nią złości i gniewu odczuwanego w stosunku do zdrajcy/oszusta
Tak, on nigdy ostro jej tego nie powiedział , chciał to skończyć po cichu powoli żeby ona mi nie powiedziała w ataku złości , a ja myślę że ona by tego nie zrobiła bo się po prostu zakochała i cały czas liczyła na to ,że go zdobędzie a jeśli by mi powiedziała sama to wiedziała ,że on by jej tego nie podaruje i tak nici ze zwiazku.Po raz kolejny zmienił nr tel i prawie nikt go nie ma ze współpracowników, nie zdobędzię go tak łatwo już , założył ,żeby jej wysłać wiadomość napisał ,że kocha żonę i ona była pomyłką życiową i skasował konto , chociaż wyglada to tak jakbym ja do niej pisała ,ale to była jego inicjatywa, ja o niczym nie wiedziałam na początku , on twierdzi że tylko o zwykłe rżnięcie chodziło nigdy jej nic nie obiecywał , zwłaszcza że nie tylko on ją posuwał ale i 3 innych kolegów żonatych więc myślał , że on też tak może a ona chetnie dupe kazdemu i w każym kącie wypinała ,ale coś w jego przypadku poszło nie tak jak się tego spodziewał pojawiło się uczucie z jej strony i się wystraszył , zwłaszcza jak zobaczył co ona fb wstawia , pewnie jakby nie to to dalej by sobie używał
Amor,nie to trochę inaczej wygląda,może ty to tak odbierasz...złość i nienawiść i winę przelewa się na te biedne bogu winne kochanice no kto im nogi rozłożył,przytul misia bo on biedny zbłądził i gdzie tu złość na nich on nie winny zerwał się jak pies z łańcucha i smacznie zjadł ten kawałek soczystego mięsa oblizał się i wraca do swojej budy podobnie reagują faceci komu najpierw mordę obiją co żona winna...
Jak to mówią : przy jednej dziurze kot zdechnie...ale jedna dziura ile kotów może wykarmić
Tak naprawdę sądzę , że mój mąż zabawił się tą łajzą i mną , nie liczył się z uczuciami żadnej ze stron tylko swoimi, ale mam nadzieję ,że to zrozumiał
Komentarz doklejony:
nie prawda , uważam że winę za to wszystko ponosi mój mąż i nic tego nie zmieni , ale nikt mi nie wmówi że kobieta , która ugania się świadomie za zajetymi facetami jest normala i bez żadnej winy i może robić co chce , bo jej się tak chce i ja nie mam prawa powiedziec głośno kim ona jest bo to ja zostane zlinczowana jako żałosna, słaba i prymitywna
maggie,nie twierdzę że oni są bez winy,bo są winni, ale poszukaj też winę w sobie co było źle że on do niej poszedł ? a że ona ugania się jak suka za żonatymi to juz nie twoja działka,możesz to wykrzyczeć całemu światu jaka jest i to niczego nie zmieni,a obróci sie przeciwko tobie...
zrobisz jak uważasz, ale potem nie jącz jak zbity pies bo ona z tobą wygrała od niego słyszysz co chcesz usłyszeć ale myśli zupełnie co innego,masz swoje życie zajmij się nim i rodziną a ta biedna nieszczęśliwa kobieta niech żyje swoim.
Nie chodzi o lincz na Tobie Maggie. Udało Ci się już tę babę boleśnie ugryźć. Trafiłaś w jej czuły punkt i ruszyłaś ją do jej granic wytrzymałości. Dlaczego odpisała Ci ,że jest normalna? To jej co chwila życie się wali, jej sypią się bylejakie związki, ona bez zastanowienia i żadnych szans pakuje się w układy. Jak myślisz, dobrze jej z tym? Kojarzy gdzie popełnia błędy? Trafiłaś tam, gdzie zabolało ją najbardziej. Nie jesteś w stanie jej przemówić, pomóc, wytłumaczyć. Tak jak nie wytłumaczysz mężowi co Cię boli. Nie da się zmienić drugiego człowieka na swoją modłę.
Masz rację, coś paskudnego w tej babie siedzi. I to nie jest normą. Ale też nie znasz jej życia, nie znasz jej myśli, nie siedzisz w jej głowie. Jest wokół nas pełno naznaczonych ludzi. Wielu z nich nie miało wpływu na to kim są, jak teraz funkcjonują. Można wręcz napisać, że to nie ich zasługa. Często ich "kochający" rodzice stwarzają nieporadnych życiowo, połamanych. Nie ściągam odpowiedzialności z tej kobiety, nic z tych rzeczy. Ona jest świadoma zła, jakie przy okazji czyni innym. Ale za cholerę tego nie zrozumie. To inny świat, toksyczny. Od tego się ucieka. Broń boże wkraczać, bo sposób rozmowy jaki sobie wymyśliłaś odbije się na Tobie równie toksycznym rykoszetem.
Wiem ,że macie racje , będę się starała kierować waszymi słowami i jakoś wygonie tą potworzyce z mojej głowy , bo nie zasługuje na to ,żebym ciągle o niej myślała , dziękuje Wam
Witaj Maggie, rozumumiem, że chcesz wywalić tej kobiecie co o niej myślisz bo przyczyniła się do Twojej krzywdy i Twoja reakcja jest całkiem normalna. Jednak to tylko emocje, nie rozum, pchają Cię do tej rozmowy, a one są silnym lecz niemądrym doradcą.
Dlaczego ta rozmowa nie ma sensu?
Maggie jeśli myślisz, że okazywaniem jej swoich emocji, zawstydzisz tę kobietę, wzbudzisz w niej wyrzuty sumienia i sprawisz, że pożałuje tego romansu to się bardzo mylisz.
Pokażesz jej tylko jak silne emocje w Tobie wzbudza, jak ważne znaczenie ma dla Ciebie zdrada z nią i jak jesteś zazdrosna (czyli że masz o co).
Taką rozmową prędzej ją dowartościujesz niż zrobisz jej na złość. I choćby dlatego się powstrzymaj! Nie dawaj jej pożywki swoim kosztem.
Po drugie, ta rozmowa nie przyniesie Ci ulgi, a rozjuszy bolesne emocje. To tylko pozorne złudzenie, że wywalenie z siebie wszystkiego da Ci ulgę. Da, ale nie przed tą osobą. Wyrzuć to z siebie przed kim chcesz, przed kimś kto Cię zrozumie i chętnie wysłucha. Ale nie przed osobą, która prawdopodobnie będzie usatysfakcjonowana Twoją zazdrością i prawdopodoobnie powie Ci coś bolesnego (typu, że oni się fajne bawili, a Ty jesteś zazdrosnym babskiem, że nie dziwi się że mąż zdradza taką histeryczkę, cokolwiek powie nie będzie to na pewno pokrzepiające dla Ciebie). Sytuacja będzie po prostu żenująca, dla Ciebie.
Po trzecie, ja wiem, że ta kobieta może być tak jak piszesz zdegradowana, najgorsza, jakakolwiek tam sobie jest. Takich ludzi jest wiele, robią rzeczy niezrozumiałe, czy jest sens kierunkować na nich swoją energię?
Tylko pomyśl, to jej życie, jej problem, jej straty, nie Twoje. Nie koncentruj się na obcej osobie i na tym czy spędza swoje życie właściwie. Skup się na sobie, swoim związku i mężu. Analizuj jedynie jakie wartości są dobre dla Ciebie, z jakimi chcesz żyć w zgodzie, na jakich zasadach chcesz budować związek, jaki błąd popełnił mąż i jak chcesz/potrafisz mu wybaczyć. Nie na obcej osobie, która nie ma znaczenia w Twoim życiu (a przynajmniej nie powinna mieć).
Trzymaj się, daj sobie czas i nie kieruj się impulsami, nie rób glupot, a łatwiej będzie Ci zrobić z tym porządek i zamknąć tę historię. :tak_trzymaj
ważam że winę za to wszystko ponosi mój mąż i nic tego nie zmieni , ale nikt mi nie wmówi że kobieta , która ugania się świadomie za zajetymi facetami jest normala i bez żadnej winy i może robić co chce , bo jej się tak chce
oboje są współodpowiedzialni za cudzołożenie;
za zdradę względem Ciebie, odpowiedzialny jest tylko on;
Do białej gorączki doprowadzają mnie uwagi: poszukaj winy w sobie. Sorry ale nie znalazłam swojej winy w tym że mój mąż poleciał na sytuację jak z taniego pornosa. Bo nie miała dla niego prezentu na urodziny a jeździli razem do pracy to my napisała że strzeli my FOCHA. znacie ten skrót? Mój mąż odpisał serio? Ona przytaknęła i poooszło. Gdzie jest moja wina w tym że on sprawdzał jaj dawno może się posunąć i adrenalina buzowała? Kobieta mojego pokroju nie wyobrażała sobie że można żonatemu koledze z pracy,z którego żoną się baluje w weekendy we wspólnym towarzystwie napisać, czy poru..amy coś po drodze do pracy. Sorry nadal po 11 latach nie spotkałam nikogo kto by uważał że to jest moja wina, że takie prostackie kur..y istnieją. Moja wina jest tyko w tym że była ufna naiwna i lojalna. I że mierzyłam dziwkę moimi kategoriami. A on? Czym się tłumaczy? Że do ostatniej chwili nie wierzył że to serio. I że jeśli ona się zachowywała jak dostawca pizzy w tanim pornosie to on włączył myślenie ch..em.
Komentarz doklejony:
Usuńcie proszę dubel i sorry za literówki, piszę z telefonu.
Dubel usunięty
hurricane
Byla glizda mojego męża to baba bez obowiązków , mamusia ugotuje,mamusia posprząta zrobi zakupy, za mnie się jej bękartem, ona tylko o chlaniu i pierdoleniu myśli zreszta mój mąż podobna sytuacje wtedy miał i o glupotach rozmyślał.Jak tutaj czytam o tych wszystkich kobietach , które porzucają mężów i dzieci dla chuci , zauroczenia i dla mnie to niewyobrażalne jak dzieci są narażone na cierpienie przez tak nieodpowiedzialna i niedojrzałą matkę a to przeciez nie są jakieś podlotki ale dorośle osoby MASAKRA straszne są te historie.
Komentarz doklejony:
Murka i co z Wami jestescie razem , wybaczyłaś?
maggie a co cię interesuje moralność, prowadzenie domu czy to, że jej matka sprząta? To nie jest twoja sprawa. Ona może się szmacić, dawać żonatym na każdym kroku, a tobie nic do tego. Jej ciało, jej życie i jej decyzje.
A ty się bawisz w świętą inkwizycję i próbujesz równać wszystkich swoją miarą.
Kto ci dał prawo do oceniania życia innych?
Tak uwzięłaś się na tę kobietę, że nie widzisz najważniejszego: to, że taka niemoralna kobieta, jaką ona jest według ciebie, była kochanką twojego męża.
No patrzcie państwo: widać lubi niegrzeczne, wulgarne i takie, którym mamusia sprząta, a nie takie porządnickie jak ty.
Rozumiesz o czym piszę, czy twoje ego, które poszybowało w gwiazdy nie da sobie tego powiedzieć?
Uczepiłaś się jej, próbujesz oczerniać, łazić do niej, bo nie jesteś w stanie zrozumieć, co ona takiego miała, że twój mąż ją chciał.
No bo przecież ty jesteś taka zajebista, a on poszedł z tą wywłoką do łóżka, a może nie tylko z nią.
Nie daje ci to spokoju, że ona miała w sobie coś, co chciał twój mąż.
Tylko wulgaryzmami, wyzwaniami jej od dziwek niczego nie osiągniesz. Że ją najdziesz w pracy też nie.
Kreujesz się na silną, waleczną, a tak naprawdę jesteś przerażona.
Skupiasz myśli na kochance, bo tak jest łatwiej zaprzeczyć faktom, że twój mąż to zdradzacz. Łatwiej przyjąć, że kochanka to szmata, a nie mąż to dziwkarz, no bo przecież takiego byś na męża nie wybrała, no nie?
Współczuję ci, bo masz tak wielką fazę zaprzeczenia, że jak w końcu dojdzie do ciebie to wszystko, to możesz mieć ciężko sama ze sobą.
murka maggie troche sie ogarnijcie jedna z drugą św jebliwe się znalazły.
Dlaczego wyzywasz jej dziecko od bękartów?co ci zrobiło to dziecko ? żyjesz życiem tej kobiety aż się wpajasz zobaczysz efekt za niedługi czas jak będziesz swoje zwłoki zbierać z podłogi...macie żal do tych kobiet czy im czegoś zazdrościcie ? nikt nie zabrania postępujcie tak samo a zresztą ja już różnicy nie widzę...powodzenia
Maggie, ja się dowiedziałam.., inaczej ja dostałam potwierdzenie moich podejrzeń dopiero dwa lata temu.. Po 9 latach od godziny w. Co miałam zrobić? nie wybaczyłam, jestem z nim, ale czuję się okradziona z 9 lat życia. Mój mąż... dużo by pisać. Wart jest wiele, ale ja też jestem wiele warta a muszę patrzeć sobie w oczy codziennie i samej sobie wybaczać że jestem z nim. To już nie jest to co czułam kiedyś. I nigdy nie będzie.i on o tym wie o widzę że też pluje sobie w gębę. I co z tego?
Komentarz doklejony:
Channah 76 nie chce mi się z Tobą gadać :-)
Ależ ja to wszysto widzę tak jak ty, a o niej stwierdzam tylko fakty nie mam komu sie pożalić , że mój mąż rżnął takie dno upodlone to poprostu jest bolesne dla kazdej kobiety by bylo , chyba że Ty uczuć nie masz , nie oczerniam jej bo ona naprawde taka jest ,choć może ty wiesz lepij?A ze mną proszę jej nie porównuj , może nie jestem zajebista ale nigdy nie skrzywdzilam nikogo ani nie potrafilabym próbować rozbijać jakas rodzinę , a mąż wybrał i tak nudną porządnicką
Komentarz doklejony:
Rozbila małżeństwo na ciążę jak nazywają sie dzieci z nieprawego loza?
Nie spodziewaj się cudów, pokory, przeprosin, nawet nie miej złudzeń ,że coś do larwy dotrze. Możesz się spotkać z reakcją obronną i to na wyrost. Jednym słowem nie masz wpływu na tę babę.
Rozumiem jednak jak bardzo potrzebujesz wywalić co w Tobie siedzi. Zadbaj przynajmniej o wsparcie dla siebie, koleżankę do pogadania zaraz po i nie narób głupot.
Komentarz doklejony:
Zaplanowałaś co jej powiesz. Już teraz w ciemno możesz mieć pewność, że zaczniesz gadać co innego Nie pisz sobie scenariuszy, mogą być ich setki. Nie chcesz jej pouczać, a wywalić złość i żal. Wyjdzie z tego co innego, pewnie trochę odchorujesz, bo przyjemność żadna z oglądania kogoś podobnego. Potraktuj to jako upust emocji, nic innego.
Komentarz doklejony:
Moim zdaniem NALEZY JEJ SIE psycholog powiedzial mi ,zeby ja ignorowac jakby nic sie nie wydarzylo... Ale to przeciez niemozliwe , wiedziala ze wpieprza sie w moje malzenstwo
Strach? Oczywiście, że tak. Mam jednego takiego aniołka. Skubany już z chałupy nie wyłazi, do sklepu tylko autem i to jak najdalej Ale żeby czegoś się nauczył? Nigdy w życiu. Zastanów się kto się pcha na trzeciego w cudze związki, jaki sajgon ma w głowie. Nie oczekuj jakiegokolwiek zrozumienia u takiej osoby. Nie teraz i nie dziś, jutro.
Rozumiem upust emocji, nawet chęć zemsty, choć nie zawsze pochwalam. Ale zapomnij o nauczaniu czegoś kochanki. Dopóki życie nie zmusi jej do myślenia, nie wyciągnie żadnych wniosków, poza tymi, które jej przypasują do uciszenia jej sumienia i ratowania resztek poczucia wartości. Gdy dobrze się jej przypatrzysz to znajdziesz marną istotę, która sama robi z własnego życia bagno. Ona sama się ukarze lepiej niż Ty to chcesz jej zrobić.
Komentarz doklejony:
Konfrontacja potrzebna jest Tobie. Dojdziesz za jakiś czas dlaczego. Dzisiaj nikt Cię nie powstrzyma.
Komentarz doklejony:
To ona mi sie wpiepszyla w malzenstwo, rodzine , mysle ze mam tam jakies prawo jej powiedziec kilka slow ostrych
Zdrada z ,,taką "kobietą dała popalić.Jak myślisz co się stanie po tej konfrontacji z ....Tobą? bo z nią nic.
Cytat
a teraz co, rozpłacze się ,zrozumie?ktoś, kto w pracy daje się przelecieć przez podpitego faceta i natychmiast chce z nim ,,być"?
Ona szuka kogokolwiek ,seks bez zabezpieczeń to dla niej ...pikuś.liczy się zabawa.Ty jej wisisz i powiewasz.A w tym stanie w jakim jesteś strzelisz wyłącznie sobie w kostkę.
A już tekst
Cytat
może ją tylko rozbawić.
Co ma za znaczenie kim jest teraz dla twojego męża ,przez 4 miesiace była ważniejsza od rodziny.
Jesteś pewna że powinnaś mówić w imieniu męża???????,w jedno mu wierzysz w coś innego nie?
Upodlisz się tym spotkaniem,jej reakcją.
Nie chodzi Ci czasem o więcej informacji, których nie uzyskałaś od męża?
Coś się stało, że masz takie natchnienie. Konfrontacja, psycholog to Ci potwierdzi, to zamiennik. Zamiast zmierzyć się z problemem, który Cię tak natchnął, wybierasz drogę na skróty. Potrzebujesz uwolnić wkurw. Dobrym rozwiązaniem może być list. Właśnie teraz, przy wkurwie, przelej na papier co w Tobie siedzi. Przeczytaj ten list za parę dni i wtedy decyduj czy dalej potrzebujesz tej całej konfrontacji.
Spotkanie z kochanką/kiem? nie zawsze jest złe ale tylko dla silnych psychicznie osób albo dobrych aktorów którzy mają nerwy jak postronki.
Nie ten etap,nie ten stan psychiczny i brak sensownego celu.Tylko potrzeba.
Komentarz doklejony:
A jaki bylby sensowny cel takiego spotkania?
Też musiałem, też wbrew radom innych, też pojechałem po bandzie. Pomogło w sensie- to zwykły łachudra, nie dorasta mi do pięt. Powtórzę- zadbaj o wsparcie dla siebie.
Cytat
lej !!! i patrz, czy równo puchnie :brawo
Komentarz doklejony:
A tak poważnie, to mi pomogło rozładowanie takich emocji na worku. Trochę to trwało, ale zeszło ze mnie.
Trudno o ochronę kiedy wybiera się do niej do pracy Kiedy ta ze znajomymi wyjdzie, ma zamiar na nią naskoczyć.Może się skończyć wezwaniem ochrony,policji i problemami.Będą świadkowie.
Komentarz doklejony:
Biedny mis ma za swoje uwierz mi a slabe to jest ,ze ktos moze chciec budowac swoje szczescie na czyims nieszczesciu, taki czlowiek jest slaby a ze ja mam nieodparta ochote powiedziec w oczy dziwce , ze jest dziwka to wg mnie nie jest slabe
Nox, musiałem poczuć jak jestem słaby, ile warte były moje słowa i emocje dla byle kogo. Wtedy żaden święty by mi nie przemówił do rozumu:niemoc
Madzia, takie spotkanie, gdy jesteś jeszcze słaba to zaproszenie tej konkretnej baby do Twojego życia.
Cytat
Jest kłamstwem, ponieważ?
maggie85 na tym etapie, na którym ty teraz egzystujesz jesteś po prostu na to za słaba. Za słaba na konfrontację. Poza "wyrzyganiem" z siebie tych wszystkich inwektyw niczego nie wskórasz. Może jej zrobisz koło pióra, ale sama wyjdziesz na desperatkę, wariatkę i idiotkę, która walczy o przechodzony towar.
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że to mąż cię zdradził, a nie ona. A zdradził cię, bo chciał.
A o zdradzie ci powiedział, bo musiał.
Zamiast iść do niej do pracy idź na boks, karate czy na bieżnię. Wyładuj tę frustrację, bo gniew zalewa ci oczy i nie myślisz trzeźwo.
Weź nie rób z siebie pośmiewiska, baby walczącej o faceta, bo to żałosne jest.
Nie zniżaj się do poziomu asfaltu, bo możesz nie pozbierać swojego ego, jak rozmowa nie pójdzie po twojej myśli.
Cytat
ale Cię nie chronił, nie ochronił Cię przed jej " wyśmianiem Cię w twarz",
dlatego czujesz, że musisz to zrobić sama,
gdyby miał jaja i jednoznacznie, jasno się określił, pokazał jej gdzie raki zimują/tak jak twierdzi, że nic do niej nie czuł/ nie miałabyś takiego problemu, zgadza się?
Meg wie kto to jest,a słuchać jej nie chce bo....
Spotkać się by powiedzieć komuś że ten lubi się puszczać skoro ten ktoś robi to świadomie i dla przyjemności?jest sens?
A że powie to żona kochanka która jej zwisa?
Może do nas dotrzeć coś mówione przez bliskich lub kogoś kto budzi emocje np strach.
Jeżeli kochanka będzIe chciała Ci dokopać to możesz usłyszeć cd historii
Cytat
dokładnie tak,
Cytat
dokładnie
Z mojego szarpania się z różnymi cymbałami żadna z rozmów nie pomogła mi psychicznie, nie podniosła. Owszem, zdarzały się jakieś newsy, ale to zasługa ewidentnej głupoty kochasia. Cała reszta potyczek jechała po moim ego na całego. Uspokoiłem się dopiero, gdy zrozumiałem, że żaden z nich niczego nie będzie żałował. A prywatne zwycięstwo? Na spokojnie, po czasie, z chłodną głową krótko zapytałem - " czego się boisz? Mam wszystko by Cię ud....." . Już dziada nie oglądam, nie słyszę o nim. Takim ludziom nie pokazuje się żadnych swoich emocji, żadnych żalów, jakby nie istnieli.
Chęć pokazania swojej wyższości, zadośćuczynienia swojej krzywdzie jest bardzo silna. Prawie tak silna jak chęć machnięcia fraszki na głodzie. Rozum nie ma żadnego znaczenia. Poczucie na własnym tyłku ,że flaszka jest mocniejsza ( czytaj emocje, bezsilność, żal, wkurw) dopiero pomaga. Przynajmniej ja tak musiałem to przerobić i doskonale od tej strony siłę emocji znam. Niestety.
Maggie ma olbrzymie poczucie żalu i bezradności.
Komentarz doklejony:
Ja najwiecej stracilam i taka jest prawda ze najbardziej to wszystko przezywam boje sie spotkania przypajkowego z nia
Efekt... muszą być razem we wspólnym cierpieniu a ja wariat i ten zły wg żony.
Spotkasz się, wywalisz z siebie a oni będą mieć pożywkę.
Osobiście odradzam i poczytaj 34 kroki apologises.
Wszyscy Ci mówią na różne sposoby, a Ty jak w amoku powielasz schemat naiwnych żonek;
Tańczysz tak jak Ci zagrają, a za taką cwaniarę się uważasz;;
Przed kochanką będziesz śmieszna i będzie miała rację, bo prawdopodobnie wie więcej od Ciebie !;
i zobaczy jak słaba, żałosna i prymitywna jesteś; dowartościujesz ją; potwierdzisz czemu Twój facet Cię zdradza;
Głodziłaś kocura to poszedł do sąsiadki nachłeptać się mleczka, przeżyć tego nie możesz, więc pójdziesz robić jej awanturę ?
Może byś tak jednak zanim się wybierzesz z żalami, nienawiścią i wyzwiskami, wczesniej spojrzała w swoją miseczkę i swoją zagrodę ? co ?
Cała winę zwalasz na nią, bo ktoś winny Twojego upokorzenia musi być.
Dzięki temu uciekasz od właściwych problemów, których nie zamierzasz rozwiazać, szukasz na siłę usprawiedliwień.
Ona może sobie dopuszczać do siebie kogo chce jesli jest pełnoletni i nic Tobie do tego, Twoim zdaniem pewnie go więziła i gwałciła wbrew jego woli, a Ty jesteś jego adwokatem, obrońcą słabszych i upośledzonych ?;
Swojego faceta traktujesz jak upośledzonego umysłowo, kogoś od kogo nic nie zależy; Myślę, że to mu nawet pasuje, zrzuci winę na te co uwiódł, a zaślepiona zemstą jego naiwna i niezbyt rozgarnięta żonka niech sie z nimi szarpie;
I przestań chrzanić, że przyznał się z własnej woli, nie miał wyjścia. Lepiej było zrobić z kochanki wroga niż miało by się wydać, że obie jesteście robione w konia i może się dogadać; wtedy cały impet by poszedł na niego;
To tyle; drukowanymi literami i wolniej potrzebujesz bo nie łapiesz ?
Cytat
ależ przecież to właśnie luby ją upodlił i ściągnął do tego poziomu,
ma od razu wiedzieć jak się z tego wybić? z gwiazd ma to wyczytać?
Cytat
jakiś pomnik dla puszczalskich? :cacy
pakowała się do łóżka żonatemu, to jest współodpowiedzialna, proste
Cytat
to mąż zdradzał ją z rozkraczoną wywłoką, dlatego, że dziewczyna jest "żałosna, słaba i prymitywna"? :cacy
magge,zostaw tą kobietę w spokoju,jedyne co możesz zrobić to podnieść głowę do góry i zaśmiać jej sie w twarz ale i to bym odradzała ona jest bardziej zagubiona i nieszczęśliwa niz ci się wydaje nie skupiaj się na niej,skup się nad sobą i swoja rodziną.
Mąż rozpierdzielał wasz związek 4msc,od jak dawna Ty robisz to na swój sposób?
Jeżeli tutaj zioniesz żalem/nienawiścią/ tak bardzo,jaka jesteś w domu?
Cytat
i zobaczy jak słaba, żałosna i prymitywna jesteś; dowartościujesz ją; potwierdzisz czemu Twój facet Cię zdradza;
Cytat
Amor,przecież te zdania nie oznaczają tego samego.
Maggie ja Ci bardzo współczuje tej burzy która w tobie jest,żalu,bólu,złości,wściekłości....Ale tylko od ciebie zależy na jak długo pozwolisz się temu zalęgnąć.
Na tym etapie kochanka zobaczy wściekłą,zazdrosną ,nie panującą nad sobą,emocjami zdradzaną żonę,miotającą się od...?/no ilu/...miesięcy.
Ona będzie spokojna bo .....nie zrobiła nic na siłę/nawet jak pierwszy raz był po pijaku ,czego nie możesz być pewna to potem poszło../i co z tego ze on ma rodzinę skoro jemu to nie przeszkadzało?
To Ty będziesz wulkanem żalu,pretensji,jadu......a ona Cię wyśmieje albo dołoży Ci garść nowinek.
Przełóż tą złość w coś konstruktywnego dla siebie.
Mąż jest wieczorami w domu?zostaw go z dzieciakami,niech się sobą nacieszą/bez Ciebie/a później niech przygotuje dla was kolację.
Ty idź pobiegaj z słuchawkami na uszach,codziennie więcej,albo bieżnia,wiosła,rowerek w klubie.Zacznij od dzisiaj.Wywal tą złość.
Z tego co pisałaś Twój związek nie ma się najlepiej i do tego nie zdąża,a mąż sam bez Twojej pomocy niczego nie zdziała.
Komentarz doklejony:
Channach one kiedyś się spotkają /krążą w podobnych rejonach/,ale kochanka powinna widzieć odpicowaną,szczęśliwą,pewną swojej wartości kobietę a nie poszarpany strzęp człowieka sączący jad ,dodatkowo występujący w imieniu męża.
Cytat
moja nie przyszła na spotkanie, stchórzyła, a otrzaskanie jej mordy sprawiłoby mi satysfakcję, ogromną
dziką, prymitywną satysfakcję
nie powinni mieć zdradzonej za złe, że zaczęła rozmawiać z nimi w ich języku
bezmyślne uleganie chuci nie jest prymitywne?
Cytat
to jest pytanie o to, czy współodpowiedzialny jest winny
Cytat
a miały oznaczać?
Cytat
a zmieni cokolwiek, jeśli kochanka zobaczy ją jako dystyngowaną, z uniesioną głową i kijem w tyłku? pewnie jej pozazdrości klasy ))))))) Nox proszę Cię...
guzik zmieni, żadna to różnica, taka prawda,
palant naraził ją na poniżenie,
Tylko dlatego nie ma sensu mordy wywłoce trzaskać, że ubijesz świnie, a dostaniesz wyrok jak za człowieka.
maggie85 - chyba większość tu obecnych na portalu chciało powiedzieć kim jest kochanka/kochanek. Ja też w głowie układałam plan zemsty. Tym bardziej,że kochanka Męża to wspólna znajoma. Na szczęście nie zrealizowałam planu. Nie ruszaj gó... bo będzie jeszcze bardziej śmierdziało.
I taka mała dygresja na koniec - nie traktuj Męża jak własność.
Cytat
nie przesadzajmy z tą dystynkcją ale moim zdaniem jest różnica.
I nie ważne czy będzie z mężem czy zdecyduje się na życie bez męża.
Cytat
palant naraził ją na poniżenie,
tak palant ją naraził dwa lata temu na co wpływu nie miała, a teraz ona sama się poniży.
Komentarz doklejony:
Maggie
Cytat
.
Cytat
skoro żyjesz,,bez miłości"dlaczego nie dasz sobie szansy na to by było Ci łatwiej ?
próbowałaś z nim,nie wychodzi,czemu nie spróbujesz bez niego ,skoro decyzja należy do Ciebie?
Cytat
musi gdzieś rozładować negatywne emocje, musi je z siebie wyrzucić, wiadomo, że lepiej w jakiś kontrolowany sposób, nie przynoszący dalszych komplikacji,
są osoby, którym nic nie da pisanie listów, targanie karteczek itp lajtowe metody, są ludzie, w których tyle jest nagromadzone, że muszą przywalić, wykrzyczeć,
Cytat
zgadza się
ale powiedz, że nie poczułeś satysfakcji po przywaleniu gościowi w mordę
Cytat
myślę, że w takiej sytuacji przywalić, to mało,
Gdyby Maggie chciała odejść to by odeszła wtedy i teraz,łatwo/nie łatwo ale by to zrobiła
Facet jest dobrym ojcem,dba o dzieci,dla rodziny zapieprzał na budowie i tak jak ona była,,sama z dziećmi" tak on gdzieś też był sam bez niej i dzieci.
Nadal o rodzinę dba,prawdopodobnie nie przestałby się troszczyć o
dzieciaki gdyby autorka chciała od niego,,odpocząć"
Więc co tkwi ,,bez miłości"w związku ze względu na kredyty?
Może tą złość mogłaby przekierować na ,,poradzę sobie" sama albo ogarnę to z mężem.
Komentarz doklejony:
ja myslę że to ci nie pomoże,niczego nie zakończy ale jeżeli masz w głowie ,,zaklepane"że musisz to zrobić to żadne z nas cię nie ustrzeże.
Od kiedy wiesz?mąż wie o planach?
Cytat
Nox ja mam opanowany, a Ty?
Cytat
Dziewczyna wyraźnie napisała, gdyby przyznał się od razu, zanim ją uwiązał, wtedy byłoby jej łatwiej.
Ma prawo być teraz wściekła, kiedy nie może sobie pozwolić na odejście z dnia na dzień.
Cytat
to z całą pewnością nie jest ,,z dnia na dzień" chociaż nadal nie wiemy ile to jest
.
Cytat
nie musi ,,odchodzić"może poprosić by mąż się wyprowadził na jakiś nieokreślony czas/bez rozmów,telefonów itd/
Myślę ze mógłby przychodzić opiekować się dziećmi/pod jej nieobecność/ i wracać spać,,bliżej pracy"-wersja dla dzieci.
Magie mogłaby pobyć ze sobą i zastanowić się czego chce/z wyjątkiem cofnięcia czasu/A czas kiedy ojciec opiekuje się dzieciakami przeznaczyć dla siebie,na psychologa,worek ,rozmowę z przyjaciółką czy odwiedzenie rodziny.
To chyba lepsze niż dziura w której tkwi.
Cytat
bywa,
na szczęście ten świat jest różnorodny
Cytat
Równie dobrze może to dla niej oznaczać, że za 5 minut sobie kolejną gwiazdę znajdzie a dziewczyna zostanie sama ze spłatą kredytów, rozpoczętą budową i utrzymaniem małych dzieci.
Wiadomo, że musi w ten sposób kierunkować zmiany, ale to nie znaczy, że jej się uda. I pytanie, jeśli jej się uda , to w jakim zakresie?
Jest od niego na tą chwilę zależna.
Cytat
zdecydowanie tak
Cytat
Mogę Ci tylko powiedzieć, że wolniej nie mogłem tego napisać. Ty natomiast możesz przeczytać to kilkanaście razy bardzo, bardzo wolno starając się aby zaślepienie Cię opuściło;
Z Amor faktycznie możecie sobie podać rączkę, jesteście na tym samym emocjonalnym etapie nie poradzenia sobie z problemem, choć ona już dawno być powinna; Tylko Ci miesza w głowie;
To co chce Ci przekazać głównie Nox, ale też Apologises, Channah76, Niezapominajka, jest światłem w Twoim ciemnym tunelu, chyba, że teraz Twoim celem życiowym stało się kręcenie wokól własnego obolałego tyłka, bo nagle poczułaś, ze go masz i odnalazłaś w tym wielką przyjemność;
Cytat
a możesz konkretnie powiedzieć w czym namieszałam?
Komentarz doklejony:
i z czym sobie nie poradziłam?
Cytat
Prawo masz, możliwości też, tylko sensu w tym żadnego.
Cytat
Oj pewnie że można się bardziej upokorzyć i Ty to właśnie chcesz zrobić.
Ciekawe jak się będziesz czuć jak Ci się kochanka w twarz zaśmieje, to Ci ma samopoczucie poprawić?
Czy Ty myślisz, że ona się tym przejmie?
Jakim Ty jesteś dla niej autorytetem, żeby ona sobie wzięła do serca to co Ty chcesz jej powiedzieć Maggie co??
Żona, która spadła na drugi plan, bo na pierwszy wskoczyła ona.
Przecież to śmieszne jest, nie widzisz tego?
Ty chcesz się z nią spotkać, nakrzyczeć na nią i powiedzieć że jest be.
A ona sie pewnie przestraszy, zacznie przepraszać a w pokucie pójdzie do zakonu, żeby więcej żadnego męża na złą drogę nie sprowadzić.
Ja też się przyłącze do rady - nie rób tego.
Cytat
Dlatego mówiłam o innych formach rozładowania tych emocji i zwróciłam uwagę na to, że w przypadku gdy są bardzo silne lajtowe formy rozładowania ich nie wystarczą.
Gdzie w tym jest mieszanie autorce w głowie?
Praktyka z pisaniem listu nie polega na tylko i wyłącznie na przesłaniu emocji na papier. Ten papier trzeba ponownie wziąć i zmierzyć się ze sobą. Nie mężusiem, nie babsztylem. Ze sobą. A tego Maggie boi się jak diabeł święconej wody. Boi się odpuścić i zacząć żyć z mężem od nowa. Boi się życia bez uczuć obok męża. Boi się odejść od niego. Konfrontacja z tą babą nie da jej możliwości podjęcia żadnej z tych decyzji. Może pokazać jej za to bezsens babrania się w dotychczasowym stanie.
Cytat
owszem,ale też mieszasz jej w głowie
Cytat
Cytat
Cytat
dlatego czujesz, że musisz to zrobić sama,
Cytat
Cytat
Cytat
...
Cytat
Cytat
teraz Nox to Ty pomieszałaś, głupie dowcipy w wypowiedziami, które były na serio
i usiłujesz całości nadać inne znaczenie niż popszczególne posty miały
Komentarz doklejony:
*teraz Nox to Ty pomieszałaś, głupie dowcipy z wypowiedziami, które były na serio
Nic ,niczemu nie usiłuje nadawać,nic nie dopisałam.
Zdania owszem wyrwane z kontekstu ale dla takiej sztywniary jak ja brzmią jak,,podkręcanie"Może nie zamierzone,ale jednak.
Cytat
nie tyle zmiana sposobu rozładowania złych emocji, co rozładowanie ich,
widzisz ja miałam podobny problem,
W wypowiedziach odniosłam się tylko do emocji, bo uznałam, że to jest problem tej dziewczyny na dziś,a reszta została jej już podana w poprzednim wpisie,
Uznałam, że to ją może blokować w pójściu dalej, tak jak i mnie blokowało.
ale, jeśli się mylę i mieszam jej w głowie i wiecie to lepiej, to oki wycofuje się z tego wątku
Komentarz doklejony:
Cytat
nie każdy jest taki sztywny jak Ty,
ja mam niestety takie cyniczne poczucie humoru,
Komentarz doklejony:
różnimy się Nox,
uważasz, że lepiej trafisz do autorki, działaj
Może dotknąć dna ,tylko czy się odbije?
Wiem że nie każdy jest ,,sztywny" jak ja i że /na szczęście "ludzie są różni.
Nie uważam się ani za lepszą ani za mądrzejszą ,nie napisałam że lepiej trafię do autorki niż Ty.Czy jesteśmy różne?.../z powodu cynizmu i worka?/..może tak/może nie.
Idziemy troszkę innymi dróżkami ,autorka musi wybrać swoją.
Cytat
zmęczona
Cóż mi dało przejechanie się po jednym czy drugim łajzie? Niewiele. Jeden stan wściekłości zamieniał się w inny, wcale nie lepszy, dochodziły nowe pytania. Lanie po pysku? Dziś wiem, że mogę się nie zatrzymać. Po co mi kryminał za łajzę?
Były też zamienniki. I owszem działały. Na krótko. Wysiłek fizyczny, różne działania ekstremalne. Mogło tak być bez końca. Dopiero poznanie siebie, swoich potrzeb, postawienie swoich granic i nauka dbania o nienaruszanie tych granic, poznanie swoich własnych emocji-ich źródeł, sposobów zapobiegania złym emocjom przyniosło skutek.
Było całe mnóstwo przykładów na zetce jak ludzie wylewali żal i wściekłość. Wywalanie rzeczy, demolki aut. Z korzystniejszych sport, dbanie o wygląd, zdrowie przynoszą wymierne efekty- podnoszą poczucie wartości. Nie są jednak rozwiązaniem. Mogą być drogą, uzupełnieniem drogi do podjęcia świadomej decyzji. Ważne, by być pewnym tej decyzji, nie wątpić w nią za chwilę albo po latach. I mimo wszystko by była własna, jesteśmy przecież różni. Co mi pomogło nie musi być pożyteczne dla kogoś innego.
Cytat
Jest dokładnie tak jak mówisz. Tylko jedno małe "ale". Poznanie siebie i świadome przyjrzenie się pewnym sprawom wymaga czasu Stąd czasem lepszy zamiennik, niż nic.
Komentarz doklejony:
Nie prosilam o rady typu ze glodzilam kocura albo stwierdzenia ze podoba mi sie moj bol dupy dziwne jakby mnie nic nie bolalo ,ale dziekuje za wszystkie inne madre slowa, za jakis czas napewno wiecej do mnie dotrze , jak kolejnym razem najdzie mnie jakis pomysl wroce sie do waszych rad , moze bedzie lzej
Cytat
Przecież wiadomo o co prosiłaś, dostałaś więcej i Ci nie pasuje.
Gdybyś nie głodziła kocura i tyłek Cię teraz nie bolał, to raczej by nie było problemu; Absolutnie to nie Twoja wina; życie sobie z was zakpiło, nie wiadomo z kogo bardziej? tak bywa;
Czy będzie to szkoła życia, poradzicie sobie z tym i teraz będziecie bardziej uważni czy przy okazji przeglądu własnego tyłka i kocura wyjdą różne nieciekawe rzeczy /np., że ma pchły/, nie wiadomo, ale od tego nie uciekniesz i od tego trzeba zacząć; Każdy powinien zadbać najpierw o porządek u siebie, nie u sąsiadów;
,
Cytat
Cytat
Ale jeżeli kredyt jest problemem i
Cytat
to wiedz że ze związku może odejść nie tylko ten co został zraniony ale i ten który zranił jeżeli zobaczy że jego starania nie zostają docenione i a wspólne życie oddala zamiast zbliżać.Powodzenia.
Pokonuj złych ludzi swym opanowaniem. Nie daj się im wyprowadzić z równowagi. Jeśli są złośliwi, nie bądź złośliwy w zamian. Jeśli wściekły pies ugryzie cię, a ty ugryziesz go w odwecie, sam staniesz się psem.
Daj sobie z nimi spokuj bo może Cie to tylko zniszczyć.
Największym przekleństwem jest branie ludzi swoją miarą. To, że wykrzyczysz jej w twarz to nic nie zmieni, bo niby kim Ty dla niej jesteś?
W całym tym przedstawieniu stracisz Ty.
o co i po co ja walczyłam ?na tamten czas myślałam że warto...
Tej aktualnej teraz, poszła bym do niej jak najbardziej z flaszką i z nia ją wypiła i podziękowała że uwolniła mnie od potwora który niszczył mi zycie a teraz niech niszczy jej...
Nie warto poddawać się emocjom,nie warto sie upokarzać bo nie wiadomo co będzie za jakiś czas a my robimy z siebie idiotów
Można sobie na chwilę ulżyć, ale potem niesmak zostaje jednak na dłużej niż ta chwilowa satysfakcja, jeśli takowa w ogóle będzie.
Chcemy się poczuć lepiej, szukamy różnych sposobów, nie wszystkie są trafione.
Chcemy się lepiej poczuć a na dłuższą metę nie wychodzi nam to wcale na dobre.
To tylko tego chcą Ci tutaj Maggie ludzie zaoszczędzić
Cytat
niby się stara, no anioł, do rany przyłóż, na rękach Cie nosi, to Ty jesteś miłością jego życia
a z drugiej strony, ona sobie spokojnie do niego dzwoni, bo on niczego z nią ie zakończył, dzwoni do niego bo może, bo mają dobry kontakt, i Ty to przecież widzisz, nawet jeśli przysłania Ci to jego mydlenie Twoich oczu
Cytat
masz sprzeczne komunikaty, dlatego szalejesz, bo wariujesz,
nie wiesz czemu możesz zaufać,
oczy widzą jedno, a przez uszy masz wciskane drugie
Cytat
tylko, że to jest projektowanie na nią złości i gniewu odczuwanego w stosunku do zdrajcy/oszusta
Jak to mówią : przy jednej dziurze kot zdechnie...ale jedna dziura ile kotów może wykarmić
Komentarz doklejony:
nie prawda , uważam że winę za to wszystko ponosi mój mąż i nic tego nie zmieni , ale nikt mi nie wmówi że kobieta , która ugania się świadomie za zajetymi facetami jest normala i bez żadnej winy i może robić co chce , bo jej się tak chce i ja nie mam prawa powiedziec głośno kim ona jest bo to ja zostane zlinczowana jako żałosna, słaba i prymitywna
zrobisz jak uważasz, ale potem nie jącz jak zbity pies bo ona z tobą wygrała od niego słyszysz co chcesz usłyszeć ale myśli zupełnie co innego,masz swoje życie zajmij się nim i rodziną a ta biedna nieszczęśliwa kobieta niech żyje swoim.
Masz rację, coś paskudnego w tej babie siedzi. I to nie jest normą. Ale też nie znasz jej życia, nie znasz jej myśli, nie siedzisz w jej głowie. Jest wokół nas pełno naznaczonych ludzi. Wielu z nich nie miało wpływu na to kim są, jak teraz funkcjonują. Można wręcz napisać, że to nie ich zasługa. Często ich "kochający" rodzice stwarzają nieporadnych życiowo, połamanych. Nie ściągam odpowiedzialności z tej kobiety, nic z tych rzeczy. Ona jest świadoma zła, jakie przy okazji czyni innym. Ale za cholerę tego nie zrozumie. To inny świat, toksyczny. Od tego się ucieka. Broń boże wkraczać, bo sposób rozmowy jaki sobie wymyśliłaś odbije się na Tobie równie toksycznym rykoszetem.
Dlaczego ta rozmowa nie ma sensu?
Maggie jeśli myślisz, że okazywaniem jej swoich emocji, zawstydzisz tę kobietę, wzbudzisz w niej wyrzuty sumienia i sprawisz, że pożałuje tego romansu to się bardzo mylisz.
Pokażesz jej tylko jak silne emocje w Tobie wzbudza, jak ważne znaczenie ma dla Ciebie zdrada z nią i jak jesteś zazdrosna (czyli że masz o co).
Taką rozmową prędzej ją dowartościujesz niż zrobisz jej na złość. I choćby dlatego się powstrzymaj! Nie dawaj jej pożywki swoim kosztem.
Po drugie, ta rozmowa nie przyniesie Ci ulgi, a rozjuszy bolesne emocje. To tylko pozorne złudzenie, że wywalenie z siebie wszystkiego da Ci ulgę. Da, ale nie przed tą osobą. Wyrzuć to z siebie przed kim chcesz, przed kimś kto Cię zrozumie i chętnie wysłucha. Ale nie przed osobą, która prawdopodobnie będzie usatysfakcjonowana Twoją zazdrością i prawdopodoobnie powie Ci coś bolesnego (typu, że oni się fajne bawili, a Ty jesteś zazdrosnym babskiem, że nie dziwi się że mąż zdradza taką histeryczkę, cokolwiek powie nie będzie to na pewno pokrzepiające dla Ciebie). Sytuacja będzie po prostu żenująca, dla Ciebie.
Po trzecie, ja wiem, że ta kobieta może być tak jak piszesz zdegradowana, najgorsza, jakakolwiek tam sobie jest. Takich ludzi jest wiele, robią rzeczy niezrozumiałe, czy jest sens kierunkować na nich swoją energię?
Tylko pomyśl, to jej życie, jej problem, jej straty, nie Twoje. Nie koncentruj się na obcej osobie i na tym czy spędza swoje życie właściwie. Skup się na sobie, swoim związku i mężu. Analizuj jedynie jakie wartości są dobre dla Ciebie, z jakimi chcesz żyć w zgodzie, na jakich zasadach chcesz budować związek, jaki błąd popełnił mąż i jak chcesz/potrafisz mu wybaczyć. Nie na obcej osobie, która nie ma znaczenia w Twoim życiu (a przynajmniej nie powinna mieć).
Trzymaj się, daj sobie czas i nie kieruj się impulsami, nie rób glupot, a łatwiej będzie Ci zrobić z tym porządek i zamknąć tę historię. :tak_trzymaj
Cytat
oboje są współodpowiedzialni za cudzołożenie;
za zdradę względem Ciebie, odpowiedzialny jest tylko on;
Komentarz doklejony:
Usuńcie proszę dubel i sorry za literówki, piszę z telefonu.
Dubel usunięty
hurricane
Komentarz doklejony:
Murka i co z Wami jestescie razem , wybaczyłaś?
A ty się bawisz w świętą inkwizycję i próbujesz równać wszystkich swoją miarą.
Kto ci dał prawo do oceniania życia innych?
Tak uwzięłaś się na tę kobietę, że nie widzisz najważniejszego: to, że taka niemoralna kobieta, jaką ona jest według ciebie, była kochanką twojego męża.
No patrzcie państwo: widać lubi niegrzeczne, wulgarne i takie, którym mamusia sprząta, a nie takie porządnickie jak ty.
Rozumiesz o czym piszę, czy twoje ego, które poszybowało w gwiazdy nie da sobie tego powiedzieć?
Uczepiłaś się jej, próbujesz oczerniać, łazić do niej, bo nie jesteś w stanie zrozumieć, co ona takiego miała, że twój mąż ją chciał.
No bo przecież ty jesteś taka zajebista, a on poszedł z tą wywłoką do łóżka, a może nie tylko z nią.
Nie daje ci to spokoju, że ona miała w sobie coś, co chciał twój mąż.
Tylko wulgaryzmami, wyzwaniami jej od dziwek niczego nie osiągniesz. Że ją najdziesz w pracy też nie.
Kreujesz się na silną, waleczną, a tak naprawdę jesteś przerażona.
Skupiasz myśli na kochance, bo tak jest łatwiej zaprzeczyć faktom, że twój mąż to zdradzacz. Łatwiej przyjąć, że kochanka to szmata, a nie mąż to dziwkarz, no bo przecież takiego byś na męża nie wybrała, no nie?
Współczuję ci, bo masz tak wielką fazę zaprzeczenia, że jak w końcu dojdzie do ciebie to wszystko, to możesz mieć ciężko sama ze sobą.
Dlaczego wyzywasz jej dziecko od bękartów?co ci zrobiło to dziecko ? żyjesz życiem tej kobiety aż się wpajasz zobaczysz efekt za niedługi czas jak będziesz swoje zwłoki zbierać z podłogi...macie żal do tych kobiet czy im czegoś zazdrościcie ? nikt nie zabrania postępujcie tak samo a zresztą ja już różnicy nie widzę...powodzenia
Komentarz doklejony:
Channah 76 nie chce mi się z Tobą gadać :-)
Komentarz doklejony:
Rozbila małżeństwo na ciążę jak nazywają sie dzieci z nieprawego loza?