Zdrowych Świąt i wszelkiej pomyślności dla całej społeczności zetkowej
hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku
heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Czesc, pozwolcie ze wam opisze moja hostorie z nadzieja ze dostane dobra rade. :) troche czytania i bledow moze byc wiec z gory przepraszam.Imiona osob wmieszamych sa przypadkowe, nie chcialem podawac prawdziwych.. Poznalem dziewczyne w 2012 i do 2013 przyjaznilem sie z nia. W 2013 zebralem sie na odwage o powiedzialem co do niej czuje. Okazalo sie ze ona to samo no i stalismy sie para. Z pol roku bylo dobrze, strasznie ja pokochalem i stala sie dla mnie calym swiatem. No i zaczelo sie nagle cos psuc. Pierw powiedziala mi ze traktuje mnie jak Brata i nie wie jak to bedzie dalej. Zabolalo fest.. mialem przyjaciela z ktorym przyjaznilem sie 3 lata wiec radzilem sie go, wspieral mnie itd. Okej. Minal z miesiac kolejny. I nagle jeb. Moja dziewczyna do mnie z tekstem. "Chyba czuje cos do Twojego przyjaciela, Macka" zabolalo mega mocno :) ale oki.. staralem sie z nia zyc dalej, majac ta mysl w,glowie. Pewnego dnia postanowilem i powiedzialem "jezeli go kochasz i bedziesz szczesliwa to idz, kocham Cie wiec zalezy mi n twoim szczesciu" z nim sie spotkalem i powiedzialem "obiecaj ze bedzie szczesliwa" on obiecal a ja odszedlem. Zaczeli,byc ze soba. Nie powiem, ryczalem jak glupi, ale myslalem ze jest szczesliwa. Nagle po tygodniu pisze ze mnie kocha o ze blad popelnila. No to mowie jej zerwi z nim kontakt, a ona ze nie potrafi. Spotykala sie ze mna, mowila ze mnie kocha. Po spotkaniach ze mna do niego jechala. Z nim cpala, z nim pila. Nie byla szczesliwa, a ja spotykalem sie z nia tylko z,powodu ze myslalem ze wreszcie z nim zakonczy i wrocimy do siebie. I tak minely 4 miesiace. W czasie tych 4 miesiecy potrafila sie z nim calowac przy mnie. Mowic mi ze sie z nim przespala tlumaczac sie ze zaluje bo,nacpana byla. Mydlila mi oczy totalnie a ja w to wszystko wierzylem. Bedac z nim chciala sie ze mna przespac, ale powiedzialem wprost ze mimo wszystko nie zroboe tego mackowi. Po 4 miesisacach poznalem dziewczyne, ale nic nie czulem do niej bo wciaz kochalem tamta. Gdy nazwijmy ja Marta(moja byla) dowiedziala sie ze z kims sie spotykam,nagle zerwala z mackiem i prosila mnie o wybaczenie. Przebaczylem jej i znow sie zeszlismy. Tylko ze tym razem roznica byla spora, inaczej juz ja traktowalem. Mniej ufalem i podejrzewalem, balem sie ze znow mi to zrobi. Przez co juz ja no wrecz zle traktowalem, podejrzeniami i,wgl. Ale mialem powody. Wiele razy widzialem ze wciaz ma kontakt z mackiem, pare razy spotkalem ja z mackiem, ale na wszystko miala wytlumaczenie. I tak wszystko sie toczylo az do lutego tego roku. kochalem ja, dbalem o nia, przytulalem ale czesto mialem,podejrzenia. Przez co sie rozstalismy. Kazala mi sie zmienic i walczyc o siebie. Wiec to robilem caly luty caly marzec. Biegalem za nia, prosilem o wybaczenie, zabieralem to tu to tam. No mega sie staralem . Plakalem za nia kazdego dnia. Zapomnialem tez napisac ze jakas od 4 miesiecy podejrzewalem ja ze ona z moim drugim przyjacielem, ale tym juz najlepszym cos kreca. Ale ciagle mi,mowila ze glupi jestem ze to tamto. I on mi tez tak mowil. Przeprosilem go za podejrzenia mowiac ze no przeciez 9 lat sie z nim przyjaznie. Doslownie 9 i to taki nprwde bliski przyjaciel. Ale kontynujac walke o nia. Walczylem walczylem i walczylem. Ona mowila ze mnie kocha i ze chce zmiany we mnie zobaczyc. Przelamalem wszystko w sobie by sie zmienic. Zapytalem wiec mojego przyjaciela co mam jeszcze zrobic. A on nagle mi smsa ze glupi jestem. Zapytalem czemu i wyslal mi mojej dziewczyny i go zdjecia z lozka. Okazalo sie ze 2 tyg. Po rozstaniu ona poszla do niego do lozka. Ze ciagle mnie oklamywala ona i on. Najwiekszy cios jaki moglem,dostac. Wiedziala jak traktuje tego przyjaciela, ze jest mi najblizszy, wiedziala jak mnie bolalo po tamtym a mimo wszystko znow mi to zrobila. Tlumaczy ze nie bylismy razem. Ale no kurde. Po 3 latach zwiazku. 2 tyg po rozstaniu i do lozkaz moim najblizszym przyjacielem. Swiat mi sie zawalil, stracilem momentalnie wszystko i na dzien dzisiejszy nie mam kogos z kim chcialem byc cale zycie i przyjaciol. Okazalo sie tez ze np. W czasie gdy o nia walczylem. Gdy mowila mi ze mnie kocha, po spotkaniu ze mna jechala do niego. Z nim zerwalem kontakt, a z nia mi ciezko, mowi ze zaluje ze tym razem, pijana byla, ze nigdy juz tego nie zrobi. Ze nikogo nie pokocha jak mnie. Wciaz ja kocham,nad zycie, i nadal jest dla mnie wszystkim. Mowia tego kwiata jest pol swiat, ale ona dla mnie jest roza wsrod dmuchawcow. Mimo wszystkiego nie wiem. Serce krzyczy mi ze mam byc z nia, przebaczyc. Ale rozum mowi ze nie jest warta mnie. Co mam zrobic?
Kobiety uwielbiają rozumem słabych facetów bo łatwo nimi manipulować, ale podświadomie nimi gardzą. To odruch - jak odruch obrzydzenia na wszelki przejaw słabości czy choroby. One taką mają naturę. Ty starasz się, zabiegasz, zdobywasz - a tu łup - poszła do łóżka z kolegą. Za chwilę mamy scenę w stylu: walczcie o mnie, zobaczę może, który z was silniejszy. Dlaczego? Kobieta idzie do łóżka pod wpływem emocji, a te kreuje nie część świadoma kobiety, ale podświadomość, która mocno rozwinięta, zamienia się w podprogram decyzyjny.
Kobieta będzie mówić, że poszła do łóżka bo była pijania, naćpania, niepotrzebne skreślić, ale jej emocjonalna część chciała być zdobyta przez najsilniejszego samca w okolicy i jemu się oddać. Od wieków tak rozmnażały się tylko najlepsze genotypy!
Tak też i było - a że akurat on był tym, który był pod jej nosem najwspanialszy w okolicy, to trudno.
Do czasu, aż nie zrozumiesz, co to znaczy być silnym facetem - a jest to sztuka, bo tu wcale nie siłkę chodzi - to będziesz tracił kolejne kobiety na rzecz innych samców - one mają wrodzony pociąg do silnych samców w sensie psyche, a do słabych odczuwają podświadomą pogardę. Rozumem będą kochać dobrego misia, a podświadomie będą go nienawidziły za to samo. :niemoc
Cytat
kochalem ja, dbalem o nia, przytulalem ale czesto mialem,podejrzenia. Przez co sie rozstalismy. Kazala mi sie zmienic i walczyc o siebie. Wiec to robilem caly luty caly marzec. Biegalem za nia, prosilem o wybaczenie, zabieralem to tu to tam. No mega sie staralem . Plakalem za nia kazdego dnia.... mowila ze mnie kocha i ze chce zmiany we mnie zobaczyc. Przelamalem wszystko w sobie, by sie zmienic. Zapytalem wiec mojego przyjaciela, co mam jeszcze zrobic. A on nagle mi sms'a, ze glupi jestem. Zapytalem czemu - i wyslal mi mojej dziewczyny i jego zdjecia z lozka.
Słaby mężczyzna w rurkach nie ma prawa do samicy - silny bierze ją, bo ona tego chce. Zawsze chce silnego samca, a nie płaczącego Romea z bajki, w dodatku zmuszającego ją do MYŚLENIA z kim ma być, który chłop jest silniejszy - stąd jej wołanie, byś się... ZMIENIŁ!!! Ale Ty nie wiesz jak masz się zmienić, bo nie masz prawidłowego wzorca męskiego, żyjąc w świecie lewackiej dominacji i fałszywych pojęć, nazywających wszystko w pokręcony sposób i zupełnie na odwrót, siłę nazywając słabością, a słabości siłą.
Silny chłop pokazuje, że on jest najsilniejszym brutalem w okolicy i że każdy inny jej wybór będzie złem! Ale fałszywy wizerunek siły, może uczynić z gracza ostatnim palantem okolicy, więc... siła, ta psychiczna, wymaga treningu. Zapisz się na jakieś karate, aikido, jujitsu - i po 6 latach ostrego treningu, może będziesz miał ogląd o sile psychicznej - i wtedy masz szansę na spełniony związek z kobietą. A teraz... daj na luz, nie jesteś do tego gotowy. Tym bardziej, że szerokim łukiem omijaj takie damy pijące i ćpające... bo one dadzą każdemu, kto okaże siłę. Psychiczną siłę, a nie mięsień krwisty Silny mężczyzna bowiem sięga po kobiety jak po kwiaty, wspaniałe kwiaty, a nie jakieś ziele z marnego ogrodu, które może mieć każdy... z flaszką. Jaka więc to strata?!
Cześć usmarkany, zabeczany młodzieńcze.
Dobrze trafiłeś. Jest szansa, że gdy przeczytasz wszystkie historie na tym portalu, to wyciągniesz wnioski, wydoroślejesz i przestaniesz robić głupoty. Nie piszę tego złośliwie, a bardziej, jak zatroskana matka. Nie wiem, ile masz lat, z opisu to chyba 15, a tak serio?
Powiem Ci, że to portal twardzieli, a jeśli nimi nie byli przed, to w krótkim czasie się nimi stają!
Cuda? Nie! Jedynie porządny kop od podobnych im ludzi, których życie boleśnie doświadczyło.
I, którzy już zrozumieli, że bezradność i lament, to najgorszy sposób na wyjście z problemu. Do których dotarło, że bycie łatwowiernym i naiwnym, wręcz do granic głupoty, co właśnie u Ciebie się dzieje:szoook, to fundowanie sobie życia pełnego rozczarowań, zawodów miłosnych czy konfliktów z innymi, jak również z samym sobą.
Tak, Koobec, taką lękliwą, wręcz poddańczą postawą, stwarzasz idealne warunki, by Cię ruchano z każdej strony! Skąd się to u Ciebie wzięło? Masz jakieś negatywne doświadczenia z dzieciństwa? Jakim byłeś dzieckiem? Czy wyrastałeś w poczuciu wartości, wyjątkowości?
Bo każdy z nas jest właśnie taki! Wyjatkowy! Więc nie pozwalaj nikomu, by niszczył Twoją godność!!!
Najbliższe Tobie osoby zrobiły Cię w ch...a. No, cóż, za ich morale nie odpowiadasz. Ale odpowiadasz za siebie. I zbrodnią na samym sobie jest dawać tak po sobie jeździć!
Więc od dzisiaj, od teraz zaczyna się Twoja przemiana!
Gotowy?
To...złap się za krocze! Jest tam coś w ogóle?!........Naprawdę?!
Hurrra! Ten chłop ma jaja! :brawo
Więc teraz miej odwagę pokazać je wszystkim! Zwłaszcza tym złamasom, którzy zakpili sobie z Ciebie!
Jak?
Olej ich! Odetnij się od nich! Na amen! Wyautuj z telefonu, facebooka, omijaj miejsca, gdzie możesz ich spotkać, dla Ciebie oni umarli. Boleć będzie, ale dasz radę. Jak jesteś mądry, to może z miesiąc.
Miej jakieś wartościowe hobby, zajmij się sportem, inwestuj w naukę, spotykaj z wartościowymi ludźmi, czytaj, rozwijaj się...
Zobaczysz, jak to zadziała. Znów cud? Nie... Najnormalniej w świecie odbudujesz poczucie wartości, zaczniesz się cenić, nie dasz ponownie omamić kłamcom i ćpunom! I to, o czym napisał apologises: pokochasz siebie! I, jak magnes, zaczniesz przyciągać wartościowych ludzi i...i...i...wspaniałe, mądre, dobre dziewczyny!
Oczywiście, ten proces wymaga sporo pracy, samodyscypliny, konsekwencji, samozaparcia.
Ale warto, bo tu chodzi o całe Twoje życie!
I przypominam, czytaj historie "starszych" kolegów. I ucz się od nich.
Powodzenia!
:tak_trzymaj
Widzisz, moze Twoj 'przyjaciel' uchronil Ci przed grosza porazka.
Lepiej rozstac sie teraz niz po 15, 20 latach zorientowac sie ze pol zycia stracone na niewlasciwa osobe. Miales okazje poznac sie na niej wiec wykorzystaj te wiedze. Nie badz rogaczem, nie badz jedna z malp w jej cyrku.
No powiem wam szczerze, ze macie racje. Im pozycze szczescie, z nia zamkne rozdzial. Powiem zeby juz wiecej nie pisala a siebie pora ogarnac. Wielkie dzieki za rady walone wprosto z mostu, ale celne.
Mowia tego kwiata jest pol swiat, ale ona dla mnie jest roza wsrod dmuchawcow.
O tak: takich kwiatuszków jest pełno na świecie- nazywają się chwasty i rwie się je z korzeniami. Nie wrzucaj do jednego worka uczciwych kobiet i tej imitacji kobiety, bo któraś mogłaby się obrazić, że na równi stawiasz z puszczalską mendą. Weź daruj sobie ją bo tylko zmarnujesz kawałek życia, a młodość piękna jest. Szkoda latać za tym puszczalskim dmuchawcem, który daje jak tylko kiecka jej się podwieje.
A przyjaciel powinien być skreślony na miejscu, że śmiał tknąć nie swoje, nawet jak teoretycznie nie byliście ze sobą. Chociaż na pożegnanie możesz mu podziękować, że uwolnił cię od wydmuchanego dmuchawca.
Koobek jesteś więcej wart niż ta dwójka razem wzięta. Widać swój ciągnie do swojego. Niech się taplają we własnych kłamstwach i zdradach.
Mu powiedzialem wprost koniec naszej znajomosci. Polecieli ostro oboje. A jej napisalem teraz ze przegiela, ze to byl ostatni raz, ze nie bedzie juz zadnej znajomosci, przyjazni i kolejnej szansy. Napisalem jej ze zycze jej szczescia i pozegnalem. Bym to zrobil w oczy, ale nie chce jej widizec. Nigdy bym juz jej nie zaufal, bym sie tylko meczyl. Najbardziej wkurzylo mnie to gdy mowilem ze ich podejrzewam to mowili ze glupi jestem. Glupi to ja bylem ze za nia latalem. Wiadomo, kochac kocham ale nie jest warta tego. Plakala i mowila mi jak bardzo mnie kocha, ze to jest milosc ta jedna i na zawsze.. ale sory.. nie wierze w to. Bym z nia byl, bysmy sie poklocili, bo wiadomo zdarzaja sie klotnie w zwiazkach. Ale co wtedy? nastepnego mojego kumpla by odwiedzila?. Zrobila mi zadyme nawet o to ze gdy dowiedzialem sie o nich to poszedlem na balety po paru dniach. No smieszne.. a co ja tam sie lizalem z kazda? Zreszta to juz moja sprawa.. macie racje, pora zamknac rozdzial raz a dobrze, oboje siebie sa warci. Byla tak perfidna ze spotykala sie ze mna, mowila ze mnie kocha, a po spotkaniu szla do niego. Podejrzewam ze to zaczelo sie juz duzo wczesniej, nawet gdy jeszcze z nia bylem. Raz chcialem by pokazala mi wiadomosci do niego, myslicie ze pokazala? Wybiegla z placzem mowiac ze jak ja moge. A tak moge, teraz wyszlo szydlo z worka. Bede sie meczyl, miesiac, dwa. Wiadomo kochalem ja, ale wiem ze z czasem bede sie smial z tego i cieszyl ze tak szybko a nie np. Po zareczynach, slubie, dzieci. Kazdy mi zawsze mowil "ona cie w chuja robi, otworz oczy" a ja lykalem jej kazda obrone jak bocian zabe. Mam taki problem ze ona mieszka tuz obok i on tak samo. Musze po prostu nauczyc sie miec wyrabane na ich widok.:cacy
Komentarz doklejony:
Takie pytanie, czy powiniennem czuc sie winny, ze tak sie potoczylo? Czy byc raczej wdzieczny ze tak szybko?
Czuć się powinieneś winny, że tak dużo czasu zmarnowałeś dla imitacji kobiety. On zdradził ciebie jako przyjaciel, bo CHCIAŁ, ona zdradziła ciebie jako chłopaka bo CHCIAŁA. Nie ma tu twojej winy. Pchałeś ich razem do łóżka?
Masz doświadczenie na przyszłość, by baczniej dobierać kobiety i przyjaciół. Nie sądź z góry, że wszyscy ludzie są tacy wybrakowani moralnie jak oni.
Winny będziesz jak przyjmiesz te bezsensowne tłumaczenia twojej ex za prawdziwe.
No, jasne! Worek pokutny i na klęczkach do Częstochowy, bo kur...ska nie upilnowałeś!
A czujesz się w jakiś sposób winny?
Daj spokój...
I zablokuj ją w telefonie, bo coś mi się zdaje, że za często tam zaglądasz i, bynajmniej, nie po godzinę
Rozczuliłeś mnie, gdy po własnym komentarzu, pogłaskałeś się po głowie
I tak ma być! Ty sam masz zadbać o siebie i swoje życie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.
:tak_trzymaj
Ty lepiej kup flachy kumplom i je razem wypijcie. Podziękuj, że ją przetestowali. Wymieńcie spostrzezenia jaka była w łóżku i znajdźcie następną. Może za którymś razem trafisz na taką, która Cię nie zawiedzie ?
Oni też muszą się swoimi podzielić i nie mieć pretensji;
Musisz zerwać z nia kontakt, bo zmarnuje Ci życie. Zawsze sie będziesz bał przy niej, bo bez zaufania nie ma związku, a tu o takie trudno. Musisz to zrobic dla siebie. Nie ma wyjścia. Przykro mi.
Wspólna kobita to powinna przyjaciół łaczyć a nie dzielić. Co to za męska przyjaźń, że jakaś miękka w kolankach ją rozwaliła, takich jak ona trochę na świecie jest
Wyslala mi zdjecie z cena biletow do londynu. Tzn. W jakich cenach sa i napisala ze wyjedzie. Odpisalem jej zeby zabrala ze soba mojego przyjaciela i ze nie rusza mnie to. Teraz co, pod szantaz bedzie mnie brala? :niemoc
O mistrzu, to nie wiesz ile jest warta pełna kolekcja? Nie puści Cię ot tak wolno, będzie zwracać uwagę, zawracać dupę, obgadywać wśród znajomych, rodziny. Czemu jeszcze jej nie poblokowałeś? Zmień swój numer, nie wchodź na fb i tym podobne.
Mmsem mi wyslala, numeru nie chce zmieniac, nie ze wzgledu na nia a na innych. Na facebooku mam ją zablokowana. Najlepsze jest to ze ze tata tego mojego przyjaciela podszedl do mnie w pracy i mi powiedzial ze zasluguje na lepsza, a tego kur**iska nie chce u siebie w domu widziec. :brawo Domyslam sie ze bedzie mnie meczyla, ale numeru nprwde nie chce zmieniac. Oleje kazdego jej smsa, albo zablokuje jej numer. Przypuszczam ze taka opcja istnieje :niemoc . Kocham ja wciaz bardzo mocno, boli mnie mysl ze oni ze soba sypijaja.. no wiadomo. ale sie wylecze bo to ch**ja warte jest. I faktycznie dobre rady takie jak tu od was dostaje daja wiele do myslenia.
Ja cię pierniczę! Młodzież teraz intuicyjnie obsługuje wszelaki sprzęt, a ty masz problem z blokadą telefonu! Bo masz problem z zablokowaniem siebie na nią!
Czasem chodzi mi po głowie, że zdradzane są właśnie takie dupy wołowe...
Nigdy nie mialem potrzeby nikogo blokowania, wiec szczerze nie wiedzialem czy moj telefon ma taka funkcje. Zablokowalem juz jej numer. Twardy czy dupa wolowa, kochalem ja a ona niby mnie. Taki ch*j. Gdyby kochala tak jak mi mowila to by sie nie puscila po dwoch tygodniach po rozstaniu z moim przyjacielem. Dalo mi to lekcje, w ciul. Jedynie za to moge byc jej wdzieczny. Nie wiem, mysle sobie moze sie zmieni i przynajmiej go w ciula nie bedzie robila, ale szczerze watpie. On diluje, moze to ja do niego pociaglo :tak_trzymaj
Ty daruj sobie Koobec jakąkolwiek wdzięczność, czy to wobec niej, czy tamtego.
Nie trać nawet sekundy na rozpamiętywanie byle gówna!
Czego Ci chłopie żal? No, co takiego miała, czego inne nie mają?! Zwykła przeciętniara, której się fartnął fajny facet, a ona nie wykorzystała szansy! Bo jest durna! Bo ma kiełbie we łbie!
Nie zawracaj sobie nimi głowy, nie wyobrażaj. Lepiej wyobrażaj sobie siebie w nowej roli. Wolnego, silnego, dumnego faceta, przed którym świat stoi otworem! Jesteś panem siebie! Jesteś wolny! Z dala od patoli!
No.
:tak_trzymaj
Jakby Twój telefon nie miał możliwości blokowania to zawsze możesz zrobić to u operatora. Dobrze, że w końcu zmądrzaleś. Taki element trzeba ze swojego życia eliminować. Jak najdalej od takich "przyjaciół" :tak_trzymaj
Juz ja zablokowalem, wiem ze ich widok bedzie mnie jeszcze bolal. Ale mam,nadzieje ze nadejdzie dzien w ktorym spojrze na nia z pogarda, nie czujac nic co nazywam kochaniem a na niego z wdziecznoscia ze moze i w ku*ewski sposob ale uchronil mnie przed zmarnowaniem sobie zycia. Bo ona by to zrobila wczesniej czy pozniej. Zrobila raz, zrobila drugi zrobila by 3 i 4. Nie pozwole sobie na 3 raz. Przecierpie swoje ale z czasem bede sie cieszyl. Takie kobiety juz sie chyba nie zmieniaja, szczerze watpie. I domyslam sie ze gdyby z nim,byla. Ja za miesiac bym sie odezwal to pomimo ze z nim moze bedzie to by sie ze mna przespala. Wiec sam sobie odpowiadam na pytanie. Z pozoru wydaje sie ona mila, kochana kobitka. Ale jak to mowia "cicha woda brzegi rwie" wiem jedno. To byla jej ostatnia szansa. A teraz tylko,musze sie wyleczyc z niej. Tak jak powiedzieliscie wczesniej. Musze nabrac szacunek do samego siebie, a bede przyciagal wartosciowe osoby do siebie, a nie falszywych przyjaciol. I delikatnie mowiac dziewczyne ktora gdy sie rozstanie z chlopakiem po 3 latach to po 2 tygodniach pieprzy sie z jego przyjacielem. Naduzyli mojego zachowania, przegieli i oboje sa juz u mnie skresleni. Ona moze i z czasem zrozumie, ale wtedy powiem jej delikatne spi**rdalaj. Zrobili najgorsze swinstwo jakie mogli mi. Dobrze ze usunelem te zdjecia odrazu co dostalem bo by mnie meczyly. Nic, mam nadzieje ze poznam kobiete wartosciowa, taka ktora mowiac mi ze wychodzi na impreze z kolezankami ja spokojnke bede spal. Taka ktorej bede ufal. Przy niej bym tego nie mial, bym ciagle podejrzewal. Sam siebie bym wykanczal. To chyba musialo sie stac bym otworzyl oczy na to z kim chcialem wiazac przyszlosc.
panie kolego...dobrze kombinujesz, istnieja programiki na google play gdzie możesz nr zablokować z smsami włacznie...jesteś młody i naiwny... to twoje prawo robić błędy... ale skoro widzisz już ścieżkę i kierunek to dobra nasza a raczej twoja... chce jechać do UK (ja tu mieszkam ponad 10 lat to niech jedzie) ale tutaj życie to nie jebajka... ale trafi na sporo frajerów...nawet egzotycznych z kindżałem gotowym do ścięcia, niewiernego albo jej... koleżeństwo powyżej wykonało kawałek dooobrej roboty...zapomnij o niej i do widzenia... czyli alleluja i do przodu...nie marnuj czasu na byle kogo... nic im nie jesteś winien...to ona jest ci winna stracony czas... tylko tyle i aż tyle...proste jak konstrukcja cepa... 3maj się młody człowieku... a propos, na poprawę chumoru zafunduj sobie lot paralotnią, przejazd masserati albo porshe... lot balonem... wyjedz gdzieś w góry albo nad jezioro... albo do Londynu na parę dni...
3maj się i nie trać czasu na ludzi dla których nic nie znaczą twoje uczucia...
Wczoraj zupelnie przypadkiem ja spotkalem na miescie. Mieszkamy 20km od miasta wiec sie zdziwilem ze akurat tam ją spotkalem. Zaczela mi mowic ze gdybym ja inaczej traktowal, gdybym szanowal. To by do tego nie doszlo. Pierwsze co pomyslalem "ej co ty ze mnie za potwora robisz.. w kazdym zwiazku sa klotnie ale to nie powod by isc do lozka z innym" ja milczalem. Zaczela plakac i mowic ze zaluje, ze przeprasza. Odpowiedzialem ze mogla myslec wczesniej, ze ma nie plakac i odszedlem. Dzis z innego konta do mnie napisala, ze swojego nie mogla bo mam ją zablokowana. Napisala ze zaluje, ze go nie kocha, ze kocha mnie, napisala ze tez przeprasza, ze nikogo nie pokocha jak mnie. Ze jezeli jezeli jestesmy sobie pisani to sie zejdziemy. Ze zrobila to bo poczula sie na chwile szczesliwa bo ktos byl dla niej mily. To zapytalem "aha, to jak moj kumpel postawi ci kawe to przespisz sie z nim?" Napisalem jej ze nie wybacze jej tego i zeby zaczela sie szanowac, ze musi nauczyc sie ponosic konsekwencje swoich czynow. Pozniej napisala ze wszystko jej w domu przypomina mnie i ze musi wyjsc do lasu. "Do lasu" jasne.. juz ta bajeczke slyszalem. Wiem jedno, ciezko mi sie zrobilo gdy ja zobaczylem. Mimo ze juz sie wyleczylem z niej to no.. jej widok nadal powoduje we mnie wielkie emocje. A niestety beda ja czesto widywal. Takiego czegos nie da sie wybczyc, raz okej, ale drugi.. wiem ze juz nic z tego zwiazku nie bedzie, ze ja jej tego nie zapomne. Zrobilem jak proponowaliscie, zajelem sie czyms. Kupilem wykrywacz i bede lazil po lasach, polach w poszukiwaniu histori. Mam nadzieje ze to mnie wciagnie, ale czy zapomne o niej. Mocno tą kobiete pokochalem. Probowalem spotykac sie z innymi, ale to jeszcze nie ten czas dla mnie. Musze odpoczac od tego wszystkiego i pierw sprawic by ona byla juz zawsze mi obojetna. Bo tak to bede se pieprzyl kazdy kolejny zwiazek.
Z tym lasem to świetny pomysł! Sama to uwielbiam! Chodzę codziennie.
Jelenie zrzucają poroże do końca marca, to jeszcze się załapiesz!
Pozbądź się go i nie pozwól, by Ci kiedykolwiek znów je dorobiono!
To tak w żartach, a na serio, to Twoja determinacja mnie zdumiewa.
Dodam tylko, żebyś był przygotowany na różne niespodzianki swojej psychiki. Bo to wszystko jeszcze świeże.
Nie chcesz być ponownie rogaczem; blokuj każdą jej próbę kontaktu.
Oj to kiepskich masz przyjaciół chłopie. Prawdziwy przyjaciel nawet nie pomyśli o dziewczynie swojego kumpla, a co dopiero wziąć ją do łóżka. Pseudo przyjacielowi należy się porządny wpi*rdol. Wśród mężczyzn panuje zasada, że kobieta kolegi to świętość, kto łamie tę zasadę powinien się spotkać z pięścią, jak i ostracyzmem wśród reszty znajomych. Widać, że z was chłopcy, a nie mężczyźni. Ja bym na pewno komuś takiemu szczęścia nie życzył, tylko obił mu mordę. Co za czasy, żeby facet zdradzieckiej szui życzył wszystkiego najlepszego.
Też mi to przyszło do głowy!
I jeszcze jedno: marihuana to narkotyk. I, niestety, wbrew temu, co dotąd sądzono, uzależnia i psychicznie, i fizycznie. Zwłaszcza, że w obecnych czasach to już nie poczciwa gandzia, a pełna różnych domieszek trucizna.
I straszliwie pieprzy we łbach. Zwłaszcza poraża motywację.
To tak na wszelki wypadek, gdybyście mieli ją za przyjaciela...:niemoc
Koobec napisał "Kocham ja wciaz bardzo mocno, boli mnie mysl ze oni ze soba sypijaja.. no wiadomo. ale sie wylecze bo to ch**ja warte jest"
Ty naprawdę wiesz co to miłość? Jak można kochać się w kimś, kto daje d... innemu samcowi? Normalny facet po takiej akcji swojej kobiety czułby do niej obrzydzedzenie a nie "był ciągle zakochany". Czy ty jesteś w ogóle mężczyzną? Masz jakiś kręgosłup i osobistą godność? Dziwię się stałym uczestnikom tego forum, że chcą ci dawać jakiekolwiek rady. Tak naprawdę ktoś cię powinien kopnąć w d..., żebyś otrzeźwiał.
Dmuchawce, Latawce, Wiatr;
Daleko z betonu świat.
Jak porażeni, bosko zmęczeni.
Posłuchaj, muzyka na smykach gra.
Do Ciebie po niebie szła.
Tobą oddycha, płonie i znika...........
Łooooo.. troche czasu tu nie zagladalem. Co u mnie? Ogoolnie duzo duzo lepiej i tak duzo dzieki wam. Nie gadam z nia, ani z nim. Ona wciaz roznymi sposobami wypisuje mi ze zaluje, ze zjebala itd. Ale mam juz w to totalne wyj*ebane. Cos tam jeszcze czasem mnie boli ale jest duza duza poprawa. Imprezuje, bawie sie, poznaje nowe dziewczyny , chodze z wykrywaczem(super sprawa) zapisalem sie na treningi krav magi i jedyne czego zaluje to tego ze zmarnowalem na nich tyle czasu :cacy wiec wielkie dzieki za wszystkie rady. Teraz jak sam czytam co pisalem tu z poczatku to o boze jaki ja glupis bylemb
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno. Ja nigdy nikomu zle nie zycze, to samo wroci do tej osoby, a obic morde komus za to ze moja dziewczyna mnie zdradzila to tak jak bic sie o kawalek gowna nie ma sensu. Lepiej odpuscic i jak pisali wyzej udowodnic tej dwojce jak mi to na dobre wyszlo
Tak, dzis juz wiem ze najlepsze co mozna zrobic w takim przypadku to zerwac calkowicie kontakt. Ostatnio znajomi zapytali sie mnie czy to prawda ze ja pobilem ją a moi koledzy zniszczyli mu auta, i ze to z tego powodu oni mi to zrobili. Oczywiscie to nie prawda, wymyslili sobie ta bajeczke bo bardzo duzo naszych wspolnych znajomych odwrocilo sie od nich za mnie. Napisalem do niej z zapytaniem czemu tak gadaja, wyparla sie mowiac ze tak nie gadaja, ze nigdt bym jej nie uderzyl. Ja sobie zapisalem ta wiadomosc i mam dowod ze gadaja glupoty. i to byla moja ostatnia wiadomosc do niej. Znajomi mi uwierzyli, a ich wiekszosc traktuje juz jak marginesy. Dowiedzialem sie tez ze oboje siebie oklamuja i to dosc mocno. On ją, ona go. Wiec trafil swoj na swego
Cytat
Kobiety uwielbiają rozumem słabych facetów bo łatwo nimi manipulować, ale podświadomie nimi gardzą. To odruch - jak odruch obrzydzenia na wszelki przejaw słabości czy choroby. One taką mają naturę. Ty starasz się, zabiegasz, zdobywasz - a tu łup - poszła do łóżka z kolegą. Za chwilę mamy scenę w stylu: walczcie o mnie, zobaczę może, który z was silniejszy. Dlaczego? Kobieta idzie do łóżka pod wpływem emocji, a te kreuje nie część świadoma kobiety, ale podświadomość, która mocno rozwinięta, zamienia się w podprogram decyzyjny.
Kobieta będzie mówić, że poszła do łóżka bo była pijania, naćpania, niepotrzebne skreślić, ale jej emocjonalna część chciała być zdobyta przez najsilniejszego samca w okolicy i jemu się oddać. Od wieków tak rozmnażały się tylko najlepsze genotypy!
Tak też i było - a że akurat on był tym, który był pod jej nosem najwspanialszy w okolicy, to trudno.
Do czasu, aż nie zrozumiesz, co to znaczy być silnym facetem - a jest to sztuka, bo tu wcale nie siłkę chodzi - to będziesz tracił kolejne kobiety na rzecz innych samców - one mają wrodzony pociąg do silnych samców w sensie psyche, a do słabych odczuwają podświadomą pogardę. Rozumem będą kochać dobrego misia, a podświadomie będą go nienawidziły za to samo. :niemoc
Cytat
Słaby mężczyzna w rurkach nie ma prawa do samicy - silny bierze ją, bo ona tego chce. Zawsze chce silnego samca, a nie płaczącego Romea z bajki, w dodatku zmuszającego ją do MYŚLENIA z kim ma być, który chłop jest silniejszy - stąd jej wołanie, byś się... ZMIENIŁ!!! Ale Ty nie wiesz jak masz się zmienić, bo nie masz prawidłowego wzorca męskiego, żyjąc w świecie lewackiej dominacji i fałszywych pojęć, nazywających wszystko w pokręcony sposób i zupełnie na odwrót, siłę nazywając słabością, a słabości siłą.
Silny chłop pokazuje, że on jest najsilniejszym brutalem w okolicy i że każdy inny jej wybór będzie złem!
Dobrze trafiłeś. Jest szansa, że gdy przeczytasz wszystkie historie na tym portalu, to wyciągniesz wnioski, wydoroślejesz i przestaniesz robić głupoty. Nie piszę tego złośliwie, a bardziej, jak zatroskana matka. Nie wiem, ile masz lat, z opisu to chyba 15, a tak serio?
Powiem Ci, że to portal twardzieli
Cuda? Nie! Jedynie porządny kop od podobnych im ludzi, których życie boleśnie doświadczyło.
I, którzy już zrozumieli, że bezradność i lament, to najgorszy sposób na wyjście z problemu. Do których dotarło, że bycie łatwowiernym i naiwnym, wręcz do granic głupoty, co właśnie u Ciebie się dzieje:szoook, to fundowanie sobie życia pełnego rozczarowań, zawodów miłosnych czy konfliktów z innymi, jak również z samym sobą.
Tak, Koobec, taką lękliwą, wręcz poddańczą postawą, stwarzasz idealne warunki, by Cię ruchano z każdej strony! Skąd się to u Ciebie wzięło? Masz jakieś negatywne doświadczenia z dzieciństwa? Jakim byłeś dzieckiem? Czy wyrastałeś w poczuciu wartości, wyjątkowości?
Bo każdy z nas jest właśnie taki! Wyjatkowy! Więc nie pozwalaj nikomu, by niszczył Twoją godność!!!
Najbliższe Tobie osoby zrobiły Cię w ch...a. No, cóż, za ich morale nie odpowiadasz. Ale odpowiadasz za siebie. I zbrodnią na samym sobie jest dawać tak po sobie jeździć!
Więc od dzisiaj, od teraz zaczyna się Twoja przemiana!
Gotowy?
To...złap się za krocze! Jest tam coś w ogóle?!........Naprawdę?!
Hurrra! Ten chłop ma jaja! :brawo
Więc teraz miej odwagę pokazać je wszystkim! Zwłaszcza tym złamasom, którzy zakpili sobie z Ciebie!
Jak?
Olej ich! Odetnij się od nich! Na amen! Wyautuj z telefonu, facebooka, omijaj miejsca, gdzie możesz ich spotkać, dla Ciebie oni umarli. Boleć będzie, ale dasz radę. Jak jesteś mądry, to może z miesiąc.
Miej jakieś wartościowe hobby, zajmij się sportem, inwestuj w naukę, spotykaj z wartościowymi ludźmi, czytaj, rozwijaj się...
Zobaczysz, jak to zadziała. Znów cud? Nie... Najnormalniej w świecie odbudujesz poczucie wartości, zaczniesz się cenić, nie dasz ponownie omamić kłamcom i ćpunom! I to, o czym napisał apologises: pokochasz siebie! I, jak magnes, zaczniesz przyciągać wartościowych ludzi i...i...i...wspaniałe, mądre, dobre dziewczyny!
Oczywiście, ten proces wymaga sporo pracy, samodyscypliny, konsekwencji, samozaparcia.
Ale warto, bo tu chodzi o całe Twoje życie!
I przypominam, czytaj historie "starszych" kolegów. I ucz się od nich.
Powodzenia!
:tak_trzymaj
Lepiej rozstac sie teraz niz po 15, 20 latach zorientowac sie ze pol zycia stracone na niewlasciwa osobe. Miales okazje poznac sie na niej wiec wykorzystaj te wiedze. Nie badz rogaczem, nie badz jedna z malp w jej cyrku.
Cytat
O tak: takich kwiatuszków jest pełno na świecie- nazywają się chwasty i rwie się je z korzeniami. Nie wrzucaj do jednego worka uczciwych kobiet i tej imitacji kobiety, bo któraś mogłaby się obrazić, że na równi stawiasz z puszczalską mendą. Weź daruj sobie ją bo tylko zmarnujesz kawałek życia, a młodość piękna jest. Szkoda latać za tym puszczalskim dmuchawcem, który daje jak tylko kiecka jej się podwieje.
A przyjaciel powinien być skreślony na miejscu, że śmiał tknąć nie swoje, nawet jak teoretycznie nie byliście ze sobą. Chociaż na pożegnanie możesz mu podziękować, że uwolnił cię od wydmuchanego dmuchawca.
Koobek jesteś więcej wart niż ta dwójka razem wzięta. Widać swój ciągnie do swojego. Niech się taplają we własnych kłamstwach i zdradach.
Komentarz doklejony:
Takie pytanie, czy powiniennem czuc sie winny, ze tak sie potoczylo? Czy byc raczej wdzieczny ze tak szybko?
Masz doświadczenie na przyszłość, by baczniej dobierać kobiety i przyjaciół. Nie sądź z góry, że wszyscy ludzie są tacy wybrakowani moralnie jak oni.
Winny będziesz jak przyjmiesz te bezsensowne tłumaczenia twojej ex za prawdziwe.
A czujesz się w jakiś sposób winny?
Daj spokój...
I zablokuj ją w telefonie, bo coś mi się zdaje, że za często tam zaglądasz i, bynajmniej, nie po godzinę
Rozczuliłeś mnie, gdy po własnym komentarzu, pogłaskałeś się po głowie
I tak ma być! Ty sam masz zadbać o siebie i swoje życie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi.
:tak_trzymaj
Oni też muszą się swoimi podzielić i nie mieć pretensji;
Uratowali Cię od stryczka, masz u nich dług wdzięczności.
Czasem chodzi mi po głowie, że zdradzane są właśnie takie dupy wołowe...
Nie trać nawet sekundy na rozpamiętywanie byle gówna!
Czego Ci chłopie żal? No, co takiego miała, czego inne nie mają?! Zwykła przeciętniara, której się fartnął fajny facet, a ona nie wykorzystała szansy! Bo jest durna! Bo ma kiełbie we łbie!
Nie zawracaj sobie nimi głowy, nie wyobrażaj. Lepiej wyobrażaj sobie siebie w nowej roli. Wolnego, silnego, dumnego faceta, przed którym świat stoi otworem! Jesteś panem siebie! Jesteś wolny! Z dala od patoli!
No.
:tak_trzymaj
3maj się i nie trać czasu na ludzi dla których nic nie znaczą twoje uczucia...
Jelenie zrzucają poroże do końca marca, to jeszcze się załapiesz!
Pozbądź się go i nie pozwól, by Ci kiedykolwiek znów je dorobiono!
To tak w żartach, a na serio, to Twoja determinacja mnie zdumiewa.
Dodam tylko, żebyś był przygotowany na różne niespodzianki swojej psychiki. Bo to wszystko jeszcze świeże.
Nie chcesz być ponownie rogaczem; blokuj każdą jej próbę kontaktu.
Cytat
Mowia tego kwiata jest pol swiat, ale ona dla mnie jest roza wsrod dmuchawcow.
A jest dokładnie odwrotnie.To dmuchawiec wśród róż.
I jeszcze jedno: marihuana to narkotyk. I, niestety, wbrew temu, co dotąd sądzono, uzależnia i psychicznie, i fizycznie. Zwłaszcza, że w obecnych czasach to już nie poczciwa gandzia, a pełna różnych domieszek trucizna.
I straszliwie pieprzy we łbach. Zwłaszcza poraża motywację.
To tak na wszelki wypadek, gdybyście mieli ją za przyjaciela...:niemoc
Ty naprawdę wiesz co to miłość? Jak można kochać się w kimś, kto daje d... innemu samcowi? Normalny facet po takiej akcji swojej kobiety czułby do niej obrzydzedzenie a nie "był ciągle zakochany". Czy ty jesteś w ogóle mężczyzną? Masz jakiś kręgosłup i osobistą godność? Dziwię się stałym uczestnikom tego forum, że chcą ci dawać jakiekolwiek rady. Tak naprawdę ktoś cię powinien kopnąć w d..., żebyś otrzeźwiał.
Daleko z betonu świat.
Jak porażeni, bosko zmęczeni.
Posłuchaj, muzyka na smykach gra.
Do Ciebie po niebie szła.
Tobą oddycha,
płonie i znika...........
Komentarz doklejony:
A i jeszcze jedno. Ja nigdy nikomu zle nie zycze, to samo wroci do tej osoby, a obic morde komus za to ze moja dziewczyna mnie zdradzila to tak jak bic sie o kawalek gowna
>>>