Zdrada - portal zdradzonych - News: zdradzona zdradziła

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Roszpunka1900:43:59
# poczciwy01:16:51
Crusoe01:19:50
Obito01:28:15
mrdear02:37:29

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

zdradzona zdradziłaDrukuj

Ta historia przypomina tani film a ja odgrywam w nim czarny charakter ... Od początku.Mam 38 lat,dwie córki 17 i12 lat ,Jeden facet od 20 lat ,od 17 Mąż.Żeby zrozumieć w jakim punkcie życia się znalazłam i jaka jestem trochę o mnie. Wychowałam się bez ojca tzn "towarzyszył" do 8 roku życia.Alkoholik znęcajacy się nad rodziną .Od czasu kiedy pobił mnie dusząc i Matka zaprowadziła mnie na obdukcję grożąc mu oddaniem sprawy na policję właściwie nie miałam z Nim kontaktu.Widziałam Go dwa dni przed śmiercią ...w stanie totalnego wyniszczenia organizmu . Matka ...twarda toksyczna apodyktyczna .Nigdy nie miała czasu dla dzieci.Liczyła się praca bo coś trzeba było dzieciom dać jeść , nigdy uczucia . Brat ...przyznam się choć to tkwi głęboko we mnie i nigdy nikomu o tym nie mówiłam .Starszy ode mnie o 4 lata ...kiedyś próbował mnie zgwałcić .Nie umiem tego umiejscowić w czasie.Wyparlam to wspomnienie z pamięci ale myślę że miałam wtedy około 10 lat . Raz tylko przepraszał mnie za to co zrobił ale nie wyrażając się jasno o co mu chodzi.Wiem że myślał o "tym" ...Teraz od 20 lat choruje na ciężką nieuleczalną chorobę ... Zawsze byłam odtrącana przez rówieśników ,trudno nawiazywałam nowe znajomości .Rodzice koleżanek nie pozwalali im się ze mną bawić bo mój ojciec był alkoholikiem,bo jestem z patologicznej rodziny . Od Mamy nigdy nie usłyszałam ,że mnie kocha .Jako nastolatka byłam lekkoduchem natomiast mój brat starał się pomagać w domu.To On uchodził w oczach Mamy za wzór do naśladowania a ja wieczna buntowniczka. Pierwszy facet w wieku 16 lat.To nie była miłość ale czułam się dla kogoś ważna ,kochana itd ...Sex szybko bo po 3 miesiacach ...bezsensu .Związek burzliwy polegający na ciągłym moim odchodzeniu ...Trwało to 3 lata.Później poznałam swojego Męża .Byliśmy razem i czułam się kochana,potrzebna itd .Po 2 latach zaszlam w ciążę .I chciałam tego dziecka.Chciałam rodziny ,tradycyjnej zwykłej ...z kotletem schabowym i rosołem w niedzielę .Koleżanki marzyly o podróżach ciuchach wyjsciach a ja o tym żeby być komuś potrzebna.Żeby ktoś mnie kochał ...Urodziła się córeczka ,byłam szczęśliwa .Nigdy nie chciałam mieć syna wręcz czułam obrzydzenie na sama myśl. ..wiem to dziwne i okropne ale pisze o tym szczerze.Moje małżeństwo to pasmo problemów głównie finansowych.Mąż notorycznie mnie oklamywal oszukiwał i brnął w długi.W międzyczasie skończyłam studia ,urodziłam drugą córeczkę .Między mną a Mężem bywało różnie ale zawsze go bronilam ,stałam za Nim murem,wspieralam jak potrafiłam najlepiej.Przez lata siedziałam w domu opiekujac się dziećmi .To One stały się dla mnie najważniejsze .Starałam się być taka matką jakiej nigdy nie miałam.Pracowałam w między czasie ale niezbyt długo .Mąż otwierał nowe działalności w które się angażowalam.Później poczułam ,że potrzebuje stabilizacji i chce unormowac swoje życie.Znalazłam pracę w urzędzie .I chciałam żyć spokojnie . Aż dochodzimy do sedna historii.Zeszłe wakacje ...liczyłam ,że się do siebie zbliżymy ,że wspólne 2 tyg pozwolą nam poczuć się znowu razem.Mój mąż nie czuł takiej potrzeby .Spędził je raczej imprezowo , sex ...hmmm czułam się jak dmuchana lalka,zero namiętności czułości .Zdażało się ,że włączał sobie w trakcie film porno ... Po powrocie było coraz gorzej .Zaczęliśmy żyć jak sąsiedzi z jednego piętra .Nadszedł Sylwester .Właściwie nie mieliśmy żadnych planów .Chciałam go spędzić leniwie z dziewczynkami w pidzamach . Zaproponował ,że zaprosi koleżankę / klientkę ze sklepu razem z rodziną: mężem i synem .Słyszałam od dłuższego czasu od niej.Ba nosiłam jej buty bo kupiła i były na nią niedobre w związku z tym mój Mąż je odkupił dla mnie , pożyczal jej Moja suszarkę do włosów ,książki itd ... Sylwester .Dziwny .Wywarła na mnie negatywne wrażenie była wulgarna i choć próbowała się ze mną zaprzyjaźnić nic z tego nie wyszło .Tanczyla ze mną z moimi córkami,wspominała o wspólnych wakacjach ... 3 stycznia odkryłam wiadomości mojego Męża do Niej.Oprócz scen a'la Grey były wyznania miłości " Kocham Cię Agnieszko na zawsze pozostaniesz częścią mojego życia" pomysły wymiany partnerów tzn ze gdyby zostawili mnie i jej męża w jednym pokoju być może że byśmy się zbliżyli do siebie ... Jak "mleko się rozlało "Mąż prosił o wybaczenie , przysiegal, że kocha tylko mnie ,że tamto to była pomyłka .Ze przespali się ze sobą 3 razy na zapleczu sklepu a później doszli do wniosku ,że nie chcą krzywdzic swoich partnerów i zostały im tylko sms od których się uzależnili. Tłumaczył, że nie był sobą ,że przechodził załamanie, że kolejny interes splajtowal itd Przez tydzień wyłam,przez drugi piłam a w trzecim zalogowalam się na portalu randkowym . Mężowi powiedziałam ,że nigdy mu tego nie wybaczę ,ale też jednocześnie że pomogę mu stanąć na nogi .Próbował szantażować mnie że się zabije jeżeli Go zostawię. Pomogłam,wyprostowałam Jego sprawy ,wzięłam kredyt żeby otworzył kolejną firmę ...myślałam ,że to się uda jakoś posklejac .On próbował ...dawał mi prezenty zostawial kwiaty na poduszce itd Zaczął prowadzić interesy jeździł po całym kraju ...Więcej Go nie było niż był .Przyjeżdżał ...traktował dom jak hotel i wyjeżdżał .Na początku parę razy się z nim przespałam ...a później ...poznałam Kogoś na portalu randkowym.Pisałam tam z wieloma facetami .Brzmi to może niewiarygodnie ale były to zwykle rozmowy o życiu bez jakichkolwiek podtestow ...Według mnie to miejsce gdzie przeważajaca część ludzi cierpi na potworna samotność ...Ja też się tak czułam,sponiewierana emocjonalnie,samotna zdradzona ...a jednocześnie wiem ,że jestem nadal atrakcyjną kobietą która może się facetom podobać. Właściwie najlepiej dogadywalam się tam z 2 "przyjacielami". Niewiarygodne ale jeden z nich urodził się w tym samym dniu co moja starsza córka a drugi w tym co młodsza . Znaleźć wśród setek ludzi taki przypadek ...uznałam to za coś niezwykłego . Pisałam z Nimi od stycznia .Ale w myślach bliżej byłam P. W marcu umówilam się na pierwsze spotkanie.Randka po 20 latach ...Boże jak się denerwowalam .Było miło ale nic ponad to . Oczywiście mój Mąż wiedział ,że jestem na tym portalu, o tym pierwszym wyjściu też.Jak sam mówił nie miał prawa niczego zabraniac . Później nastąpiło drugie spotkanie z P. Wiedziałam o Nim dużo .Nieopatrznie powiedział czym się zajmuje ...Internet skarbnica wiedzy.Znałam imię nazwisko adres ,miejsce pracy .Mialam zaufanie ...setki wysłanych wiadomości ...porozumienie itd Wyszliśmy na miasto później do Niego .Moje zdziwienie kawaler prowadzący idealny dom,moje ukochane książki o których nigdy nie mówiłam na Jego półkach,kwiaty w wazonie, perfekcyjny porządek. Całowalismy się ,widziałam w Jego spojrzeniu zafascynowanie mną .Od tego czasu zaczęliśmy się spotykać regularnie .Wylądowaliśmy w łóżku i było fantastycznie .Czułość ,namiętność,pożądanie. Mąż oczywiście niczego się nie domyślal przynajmniej na początku .Kłamałam bardzo wiarygodnie ... Z P. wspólny wyjazd do Spa po raz pierwszy w życiu .Wspólne gotowanie ,wyjścia .Szybko powiedział ,że się we mnie zakochał później ,że kocha.Nie deklarowalam nic ...Ale byłam szczęśliwa.Parę razy chciałam skończyć ta znajomość ale nie umiałam .Wiedziałam że nigdy nie będzie mi tak dobrze. On zaczął nazywać to co jest między nami związkiem ja upieralam się przy romansie . W pewnym momencie zdałam sobie sprawę ze mój mąż się domyśla .. wracałam nad ranem,powroty z pracy o różnych godzinach . P. zaczął nalegac żebym się na coś zdecydowała ...po wielu tygodniach podjęłam decyzję .Rozstanie z Mężem po wspólnych 20 latach.Ale nie mogłam dłużej go oszukiwać i czułam ze Jemu na mnie już dawno nie zależy, że jest to tylko układ wzajemnych korzyści . Postanowiłam to zrobić po wakacjach i rozmowach z dziewczynkami .Doszły do wniosku ,że mają dość kłótni i chcą żebym była szczęśliwa . Pierwszy tydzień wakacji spędziłam z Nimi sama w drugim pojawił się Mąż. 25.07 mieliśmy rocznice ślubu ...rzadko ją obchodziliśmy .Tym razem mnie zaskoczył.Zorganizował kolację i podarował mi piękny złoty pierścionek. Czułam się podle...Moje serce nie należało już do Niego .Prosił o wybaczenie o szanse...Ale ja już podjęłam decyzję . Po powrocie powiedziałam mu żeby odszedł , że tego nie da się już skleić.W końcu przyznałam się ,że się spotykam z P. pewna ,że odpowie, że się domyślał.Ale tak nie było ...Latające szklanki ,awantura.Odszedł.Skrzywdzony,płaczący.A ja zostałam z wyrzutami sumienia.Nigdy nie chciałam nikogo skrzywdzić .Miałam swój kodeks moralny a teraz ... Czy czułam ze zaczyna się nowe życie .Nie .Potrzebowałam czasu na przemyślenie .Samotności .Powiedziałam o tym P. Prosił błagał zapewniał że mnie kocha ,że mogę mu ufac. P. jest młodszy ode mnie o 6 lat dlatego trudno mi wyobrazić go sobie jako kogoś kto będzie trwał przy mnie dłużej niż miesiąc dwa no może trzy ...Po co komuś ktoś taki jak ja .Co prawada nie raz powtarzał że dla Niego jestem idealna ,że zrobi wszystko żebym była szczęśliwa ... W trakcie ktorejś wizyty u Niego zauważyłam ciemne długie włosy na podłodze ...ja jestem blondynką. Zapytałam kogo gościł,odpowiedział ze byli u Niego znajomi . Normalne też mam znajomych .Ale ziarno niepewności zostało zasiane . Dlatego chciałam i potrzebowałam samotności ,chwili dla siebie ,dla dziewczynek . Ale Panowie postanowili o mnie walczyć . Mąż po billingach znalazł nr do P. Zaczęły się sms telefony ...dwa samce alfa . Mąż był załamany ,groził ze się zabije ,P. był załamany groził ze się zabije .A ja wykończona psychicznie .W pewnym momencie Mąż kiedy odpuścił mu pierwszy szok zaczął mi tłumaczyć dlaczego się odsunął.Mówił że myślał że potrzebuje czasu żeby mu wybaczyć ,że On mnie ciągle kocha itd Sugerował ze dla P. jestem tylko zabawką do łóżka . Którejś soboty postanowiłam to sprawdzić.Znałam kod do mieszkania P. Choć nigdy nie robiłam mu niespodzianek tym razem czułam ze muszę .Późnym wieczorem pojechałam do Niego .Weszłam na klatkę schodową korzystajac kodu. Nie zdążyłam wejść na piętro kiedy usłyszałam że zbiega , próbował mnie namówić na spacer ( tłumaczył że są teraz u Niego rodzice ) i wtedy wiedziałam ,że ta historia będzie miała zaskakujący finał . Po schodach zeszła młoda dziewczyna oczywiście brunetka i powiedziała że jest z Nim od 3 lat ,wspólnie mieszkają ... To co wtedy czułam trudno opisać .Weszliśmy do Niego chciałam żeby się jakoś wytłumaczył .Znów czułam się zraniona ,czułam że coś we mnie umarło ... Jak wyglądała prawda...Żył z Nią w układzie ,wcześniej już raz Ją zdradził .Wybaczyla Mu .Mieszkają w Jego mieszkaniu ale wspólnie je urzadzali.Ona przeprowadziła się z innego miasta dla Niego .Tu ma dobrą pracę , pracuje na noce dlatego czasami proponował mi żebym u Niego została do rana . Jak zareagował P. w obliczu takiej konfrontacji.Przyznał ,że ukrywał Jej rzeczy kiedy przychodziłam.Czekał żebym odeszła od Męża bo miał przeczucie ,że nigdy go nie wybiorę , że nigdy z Nim tak naprawdę nie będę ... Wybrał mnie .Powiedział Jej ,że mnie kocha .Nie chciał mnie wypuścić,prosił żebym została .Wybieglam z mieszkania On za mną .Zostawił tą dziewczynę, zaczęła się pakować,znosić swoje rzeczy.A On cały czas próbował mnie zatrzymać .Jesteśmy podobni ...wiedział że jeżeli odejdę nigdy już mnie nie zobaczy . Poprosił mnie żebym została z nim do rana w hotelu.Żeby mógł ze mną porozmawiać,przytulić ...takie pożegnanie .Nie chciałam być sama.Cierpiałam ...Zostałam .Rano wróciłam wiedząc że muszę to skończyć . Spotkałam się z Mężem ,opowiedzialam mu wszystko.Prosił żebyśmy zostali razem,żebyśmy sprobowali jeszcze raz.A ja nie umiałam .Parę dni przerwy i znowu P. Z drugiej strony Mąż z którym mam tyle wspomnień ...20 lat. I teraz motam się sama .Rano wstaje z przeświadczeniem że zostanę do końca życia sama...Że to jest jedyna słuszna decyzja.Później zaczynam myśleć o jednym i drugim ...I nie wiem co mam robić.Nie śpię ,nie jem ...Wiem że nikt nie podejmie decyzji za mnie a ja po prostu nie umiem.Wiem że z P. jest cudownie,nasze spojrzenia,mówienie tego samego w tym samym momencie,...To On nauczył mnie przytulać się , okazuje mi czułość a sposób w jaki na mnie patrzy... Mąż skrzywdził mnie ja Jego ... On zaczął dzieło zniszczenia ja dokończyłam ...Ale tyle wspomnień,dzieci i świadomość że to On zna mnie najlepiej. Zagubilam się ,sama w to nie wierzę jak to możliwe . Nie wiem co mam robić ,komu ufać . Najchętniej zaszyłabym się w ciemnym lesie i udawała ,że mnie nie ma . Ale wiem że to nie jest wyjście . Czy zaufać P. który sam mówi że nigdy o nikogo się tak nie starał czy zaufać Mężowi który chciał mnie oddać innemu facetowi. Czuję się pusta ...zamiast serca dziura.Wiem że zrobiłam żle nie rozstajac się od razu z Mężem,szczęścia nie da się budować na czyimś nieszczęściu . Wiem ,że kocham dziewczynki ale swoich uczuć do Męża i P. nie rozumiem.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 01.09.2015 21:23
Mąż - pies ogrodnika, choć zawsze jest szansa, że gamoń rzeczywiście coś zrozumiał.
Kochanek - facet, który ima się mężatki nie może mieć kręgosłupa moralnego, na jaki liczysz, tym bardziej, że podobne akcje ze zdradzaniem stałej partnerki nie były mu obce w przeszłości.

Cytat

I teraz motam się sama .Rano wstaje z przeświadczeniem że zostanę do końca życia sama...Że to jest jedyna słuszna decyzja.


Powiedziałabym, że jeśli nie wiesz, co dalej, to na ten czas rzeczywiście jedyna słuszna decyzja. A potem...potem zobaczysz, czego chcesz, co jest dla Ciebie ważne i na co masz szansę. Co Cię goni? Gdzie się spieszysz? Już raz pod wpływem emocji wystarczająco skomplikowałaś sobie życie. Po co ryzykować kolejnym kiepskim posunięciem?
10937
<
#2 | annahelena dnia 01.09.2015 21:45
joannasz2, a czy ty widzisz tę trzecią drogę wyboru? Że mogłabyś wybrać siebie? Bo jak dla mnie to jest wybór między dżuma a cholerą. Zamęczysz się jeśli wybierzesz któregokolwiek. A przecież jest i trzecia opcja.
Wciąż boisz się, że nie będziesz w stanie żyć dla kogo mogłabyś być potrzebna?
A ty, a dziewczynki, które chyba są mądrzejsze od ciebie, skoro chcą szczęśliwej matki?
A może terapia?
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 01.09.2015 21:50
Nieźle trafiłaś...Mąż kulający się z pracownicą po zapleczu sklepu, oraz kochanek, zajęty, okłamujący ciebie i swoją partnerkę z którą ma dom.
Z resztą dziwię ci się... Logować się na portalu randkowym, by ukarać męża? I co tam napisałaś; że jesteś rozwiedziona? Bo chyba nie był to portal dla ludzi szukających seksu, którym obojętny jest stan cywilny potencjalnego kandydata na jedno spotkanie.
Dziewczyno... Czasami człowiek ma do przeżycia jakieś zakręty, jakieś doły, ale zawsze trzeba mieć godność. Ty tej godności się wyzbyłaś.. Stałaś się nic nie lepsza od swojego męża, więc nie oskarżaj go. Jak widzisz, różnie się w życiu plecie.
Aha! Co do decyzji o życiu w samotności.... Jeśli masz zamiar znów się logować na portalach randkowych by przekonać się o swojej wartości, to lepiej zostań jakiś czas sama... Po co ci następny facet który namiesza w życiu tobie i swoim bliskim.
M.
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 02.09.2015 11:37
Wybór bez sensu. Mąż czy ten kochanek, czy być może nawet następny mężczyzna nie będzie dla Ciebie tym właściwym wyborem. Po takim dzieciństwie jesteś naznaczona. Brzmi groźnie, ale sprawa jest do wyprostowania. Zajmij się swoją psychiką, najlepiej terapia behawioralno poznawcza, a dopiero potem dokonuj wyborów życiowych. Nie poznałaś co to miłość, dobroć i wiele innych ważnych uczuć, zasad. Przyjęłaś je sama, wg swoich doświadczeń i marzeń jak to wszystko powinno wyglądać. Nie przejęłaś tych wzorców ze swojej prawidłowej rodziny, od normalnych, kochających rodziców. Wg tych zasad dobierasz sobie partnerów, obydwaj pudło o czym świadczy ich szantaż samobójstwem. Obydwaj mają nieźle pokićkane pod kopułami. Nawet gdy trafisz na dobrego faceta, najprawdopodobniej taki związek się rozleci. Złe dysponowanie własnymi emocjami i próbowanie doboru człowieka do własnego wyobrażenia o parterze.
Zawieś na kółku układanie życia, a zajmij się sobą. Dowiedz się czemu tak życie Ci się sypie, ile przyczyn tkwi w Tobie, zmień w sobie co możesz i wtedy zacznij od nowa.
9937
<
#5 | Ramirez dnia 02.09.2015 12:55

Cytat


Po schodach zeszła młoda dziewczyna oczywiście brunetka i powiedziała że jest z Nim od 3 lat,wspólnie mieszkają...
Żył z Nią w układzie, wcześniej już raz Ją zdradził. Wybaczyła Mu. Mieszkają w Jego mieszkaniu, ale wspólnie je urządzali. Ona przeprowadziła się z innego miasta dla Niego. Tu ma dobrą pracę, pracuje na noce, dlatego czasami proponował mi żebym u Niego została do rana.
Jak zareagował P. w obliczu takiej konfrontacji?
Przyznał, że ukrywał Jej rzeczy, kiedy przychodziłam. Czekał żebym odeszła od Męża, bo miał przeczucie, że nigdy go nie wybiorę, że nigdy z Nim tak naprawdę nie będę...
Wybrał mnie. Powiedział Jej, że mnie kocha.
Nie chciał mnie wypuścić, prosił żebym została. Wybiegłam z mieszkania. On za mną. Zostawił tą dziewczynę, zaczęła się pakować, znosić swoje rzeczy. A On cały czas próbował mnie zatrzymać. Jesteśmy podobni... wiedział, że jeżeli odejdę, nigdy już mnie nie zobaczy.
Poprosił mnie, żebym została z nim do rana w hotelu. Żeby mógł ze mną porozmawiać, przytulić... takie pożegnanie. Nie chciałam być sama. Cierpiałam ... Zostałam. Rano wróciłam, wiedząc że muszę to skończyć.
Spotkałam się z Mężem, opowiedziałam mu wszystko. Prosił, żebyśmy zostali razem, żebyśmy spróbowali jeszcze raz. A ja nie umiałam. Parę dni przerwy i znowu P. Z drugiej strony Mąż z którym mam tyle wspomnień... 20 lat.
I teraz motam się sama. Rano wstaję z przeświadczeniem, że zostanę do końca życia sama...
Że to jest jedyna słuszna decyzja. Później zaczynam myśleć o jednym i drugim...
I nie wiem co mam robić.
Nie śpię, nie jem...
Wiem że nikt nie podejmie decyzji za mnie, a ja po prostu nie umiem. Wiem, że z P. jest cudownie, nasze spojrzenia, mówienie tego samego w tym samym momencie...To On nauczył mnie przytulać się, okazuje mi czułość, a sposób w jaki na mnie patrzy...


Żyjesz iluzją własnych uczuć. To co Cię otacza, wywołuje emocje - w tej chwili P. wywołuje emocje, ale są to emocje pełne kobiecej iluzji jak z Harlequina.
Dójka dorastających dzieci, 38 lat - może dla mnie byłabyś atrakcyjną dziewczyną, ale nie czarujmy się - nie przez urodę i styl wygrałaś z młodszą kobietą. Są po prostu tacy faceci, tzw. haremowi - którzy lubią zmiany. Twój P lubi zmiany. A młoda brunetka już go męczyła.
Raz ją zdradził, miał nadzieję, że pójdzie w cholerę - wybaczyła, wróciła, wprowadziła się. Męczyła go sobą, nudziła. Szukał kolejnych kobiet mimo to na portalu.
Bo tylko wtedy taki facet wchodzi na portal randkowy, by się rozerwać, by poszukać kolejnej ofiary, w której znalazłby zwierciadło własnej wspaniałości. To męski hieniarz.
On potrzebuje innych kobiet do nieustannego udowadniania sobie, jaki jest męski i wspaniały. Może taki nie jest, skoro by uzyskać to poczucie wspaniałości, sięgnął po rocznik lat 6+, czyli czasem mogących mu matkować. Młode dziewczyny, zwykle byłyby zbyt wymagające, nie dałyby tego wspaniałego uwielbienia i poczucia kontrolowania sytuacji, tego zadowolenia, że jest atrakcyjny nawet tylko dlatego, że jest młodszy.

Na ile wystarczy Ci tego zachwytu nim, by i Cię nie zdradził? Może na rok, może dwa, minie więc 40-tka...
Żywisz się własnoręcznie wytworzoną iluzją, jaki on jest wspaniały - a on już Cię zdradzał. Na razie wiesz o jednej, której chciał się już pozbyć.
Jego konto na portalu randkowym, może być ciekawym obszarem jego łowów, jak sama wspomniałaś, samotnych kobiet szukających iluzji szczęścia, jakie może dać drugi człowiek.

Pogubiliście się z mężem, Ty dalej chcesz tkwić w tej własnej iluzji szczęścia, jakie daje młode romantyczne mięsko. Szukaliście szczęścia poprzez zagłuszanie poczucia samotności w życiu, braku zrozumienia wzajemnego, pogubiliście się - teraz albo to ponaprawiacie, idąc na terapię dla par - szukając tam pomocy, albo się boleśnie rozstaniecie, przelewając we wzajemnej walce o lodówkę swoją krew.
Z samotności, staniesz się i dla swoich dzieci, zimną, apodyktyczną matką... powielając ten sam schemat, teraz już na swoje dzieci. Tak działa wirus samotności.
9767
<
#6 | milord dnia 02.09.2015 17:39
Tak właśnie wygląda szukanie szczęścia na zasadzie negacji tego co się przeszłoZ przymrużeniem oka
6755
<
#7 | Yorik dnia 02.09.2015 19:34
Aż się chce powiedzieć, kobieto, coś Ty najlepszego zrobiła?

Jesteś z kiepskiego domu źle wychowana i nieźle porąbana emocjonalnie;
Bzykałaś się jako 16 latka z pierwszym, który się trafił i zaakceptował;; 3 lata szarpaniny; jesteś z tych łatwych. Powiem Ci, że Cię kocham, to szybko ściągniesz ochoczo majtki i życie ze mną będziesz planować?;

Trafiłaś na faceta z którym można było stworzyć stały związek, urodziłaś dzieci, które stały się dla Ciebie najważniejsze, bo chciałaś być taką matką, jakiej sama nie miałaś, a mąż ?????
Pewnie jak zwykle, przez macierzyństwo zgubiliście bliskość. Pewnie próbował ją utrzymać, ale z zaślepioną kobietą rządzoną instynktem się nie da;
Latami traciłaś bliskość i raptem się obudziłaś, 2 tygodnie miały ją przywrócić, zlikwidować nagromadzone żale? genialne;
Wydaje mi się, że życie seksualne u was umierało, więc w te dwa tygodnie mąż sobie odbił ile mógł; Mówiłaś mu, czego oczekujesz? Wiesz, czego on oczekiwał od ciebie? Pytałaś kiedykolwiek, czy jest z Tobą szczęśliwy? Nie, widziałaś tylko swoje potrzeby;
Żyliście jak sąsiedzi, więc czy to takie dziwne, że jak trafiła się chętna to skorzystał? Przecież nie miał kobiety w domu; Pewnie te 3 bzyknięcia dały mu więcej bliskości niż rok z oschłą żoną, która seksu nie potrzebuje;
Oczywiście miałaś mu to za złe, nie czułaś się współwinna; Jak mógł tak potraktować takie szczęście, jakie mu się trafiło w Twojej osobie?

Ty oczywiście nigdy byś mu czegoś takiego nie zrobiła, to on był ten najgorszy;
Mąż starał się jak mógł, żeby utrzymać rodzinę, ale to oczywiście zarzut, że więcej go nie było niż był; Z wielkiej łaski parę razy się z nim przespałaś;

Nie umiałaś wybaczyć, uważałaś się za lepszą od niego; a z pełną świadomością zaczęłaś szukać kogoś na portalu randkowym, nie po to, aby porozmawiać o sztuce prawda?, znalazłaś.
Znowu po 3 miesiącach ściągnęłaś majtki :-) Zrobiłaś to świadomie i nie mów, że nie wiedziałaś, z czym wiąże się zaangażowanie i zbliżenie do kogoś?
Mąż mówił, ze nie ma prawa niczego zabraniać, ale nie sądził, że ma tak nieodpowiedzialną żonę, która chce zacząć nowe życie z pierwszym lepszym;

Porównajmy zdradę fizyczną: mąż- parę razy doszedł do orgazmu na szybko na zapleczu z chętną panią, bo żona do niczego; Ty miałaś całe noce żeby się gzić; wracałaś nad ranem, jak lafirynda;
Porównajmy zdradę emocjonalną, mąż- zaszumiało mu w głowie, ale nigdy nie myślał, żeby Cię zostawić, żeby zacząć nowe życie, mimo, że to z Tobą nie jest najlepsze, ale byłaś dla niego bardzo ważna;
Ty w tajemnicy przed mężem prowadziłaś regularne podwójne życie ze wszystkimi atrakcjami!, po paru porządnych bzyknięciach, upojnych nocach, chciałaś wielce zraniona przez męża pozbyć się go sama nie widząc, że o wiele bardziej ranisz;
Podczas gdy on czekał, aż Ci ból przejdzie, starał się, Ty bzykałaś się jak szalona z kimś innym i planowałaś, kiedy go zostawić; Perfidne;
Ta zdrada męża przy Twojej to pikuś; on nie chciał Cię ranić, tak wyszło, Ty zrobiłaś to rozmyślnie;

To ciekawe, że wciąż rozpatrujesz tego gościa od bzykania jako opcję; Bardzo naiwna jesteś; Gardziłaś mężem, bo miał niby swoją kobietę, a bzyknął inną;
Facet nie ma skrupułów rozwalać czyjeś małżeństwo; namieszał i wciąż miesza; Twoje zaangażowanie go dowartościowuje, nic więcej. To, że zdradzałaś męża, że go zostawisz dla niego podnosi jego wartość; ale Twoimi dziećmi na pewno nie będzie zainteresowany; może je tolerować, tyle o ile;
Kochankiem nie gardzisz, mimo, że posuwał mężatkę i swoją dziewczynę jednocześnie i robiłby tak dalej, gdyby się nie wydało;
Zdradzał Cię o wiele perfidniej niż Twój mąż, naprawdę nie widzisz tego?
Czemu zdrada męża Cię bolała, a kochasia nie?
3 lata zmarnował tej dziewczynie, której mówił z pewnością to samo, co Tobie; znudziła się, była okazja żeby się jej pozbyć; bo jest następna;
Powalające, że odkrywając u niego w mieszkaniu kobietę, z którą żył 3 lata poszłaś z nim jeszcze na noc do hotelu; to jakieś jaja; gdzie twoja godność? Rozwaliłaś jej związek i swój;
Ta kobieta do końca życia Cię nie zapomni, Twój mąż już wie z kim żył 20 lat;

Mężowi trafiła się przygoda, bo chyba nawet nie romans, a Ty zniszczyłaś wszystko idąc na całość; zaangażowałaś się strasznie w kogoś, kto zmienia kobiety; za każdym razem się zakochując i je rozkochując, bo to o wiele silniejsze emocje, niż bzykano na boku;

Następna nieszczęśliwa mężatka, która zachowuje się jak nastolatka i będzie mieć pretensje do wszystkich, ale nie do siebie mimo, że ma czego chciała;
Już tego nie odkręcisz, bo z lekkomyślnością przesadziłaś;
Do męża już się po czymś takim nie zbliżysz; możesz tylko wspominać, jak kiedyś byliście blisko i jak wam było dobrze; teraz dopiero będziecie się naprawdę z sobą męczyć;
Z Kochasiem przeżyjesz kilka fajnych chwil, potem do końca życia będziesz się dziwić, jaka byłaś głupia; Może nawet zatęsknisz za mężem, dla którego już nie będziesz istnieć; do końca pokazałaś mu jaka naprawdę jesteś i ile dla Ciebie znaczy;
Tak więc podjęłaś kroki o zakończeniu swojego małżeństwa, myślę że skutecznie, nic więcej;

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?