Moja partnerka Zuzanna L. z którą jestem w związku od 7 lat, miała wyjechać do biura. Tłumaczyła mi że jedzie w wielki czwartek bo innego terminu nie można było znaleźć (ma biuro w Rudzie Śląskiej) ze musi spotkać się z osobami z biura firmy reklamowej. Pojechała. Moja intuicja podpowiadała mi że coś jest nie tak, bo ubierała się z inną starannością niż dotychczas na swoje biznesowe spotkania. Pojechała, zadzwoniła że własnie jest na autostradzie i ze jedzie. Dziwnym trafem po jakiś 15 minut zadzwonił telefon ... dzwoniła ona, lecz w słuchawce nie było słychać jazdy samochodem i radia które gdy dzwoni do mnie rozpoznaje, lecz słyszałem głosy jej i męski i rytmiczny szum. Stałem się świadkiem "audycji" której wolałbym nie słyszeć, ale tknęło mnie to bo jeszcze 15 minut wstecz mówiła że jedzie autostradą. Wyraźnie słyszałem głosy jej i męski. Po kilkudziesięciu minutach dotarło do mnie że nie jest na żadnej autostradzie tylko na spotkaniu z mężczyzną. Wpadłem w furię przerwałem połączenie i zadzwoniłem ... w słuchawce usłyszałem ze jest na spotkaniu i bym nie przeszkadzał. Rozsierdziło mnie to jeszcze bardziej. Ona nadal twierdziła że jest na spotkaniu. Wyłączyła telefon. Po przyjeździe do domu była oburzona że sam sobie jestem winny bo słuchałem coś co nie było przeznaczone dla mnie. Twierdziła że była na spotkaniu i bym dał jej spokój. Dzień później znalazłem w jej kieszeni mandat od straży miejskiej z którego wynikało ze nie była w pracy, nie była na Śląsku lecz w Krakowie na Bulwarach Wiślanych, z wielką furią łaskawie powiedziała że nie zrobiła nic złego bo była tylko na spotkaniu ze swoim przyjacielem ze szkoły który przyjechał z żona do znajomych w Krakowie i musiała się z nim spotkać. I tak twierdzi od miesiąca. Kłamstwo pozostaje kłamstwem miotam się ale nie potrafię się z nią rozstać. według mnie gdy mówi się mężczyźnie z którym się jest kocham a potem jedzie na spotkanie z innym kłamiąc w żywe oczy ... jaka to miłość. Totalny brak wyczucia i zdrada. Nie wiem czy miał miejsce sex. Jestem bezsilny chciałbym by jej otoczenie, klienci, przyjaciółki poznały z kim maja do czynienia, chciałbym by została napiętnowana bo tak się nie robi.