Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe
mrdear00:07:14
Obito00:18:52
Roszpunka1900:29:12
bardzo smutny02:31:52

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

jak dalej żyćDrukuj

Zdradzona przez mężaProszę o radę jak pozbierać się po zdradzie męża z którym byłam w sumie 17 lat. Do 13.10.2015r. uważałam, że nasze małżeństwo należało do "normalnych". Raz lepiej, raz gorzej. Niestety wychodzi na to, że tylko ja tak uważałam. Z mężem jestem od 17 roku życia, poznałam go w Liceum, był moim pierwszym poważnym partnerem. Po 7 latach bycia ze sobą, zdecydowaliśmy się na ślub. Więc nie była to pochopna decyzja, a ni nikt nas nie poganiał. Po ślubie prawie 8 lat czekaliśmy na dziecko bo miałam duże problemy aby zajść w ciążę. W trakcie trwania małżeństwa Mąż poszedł do pracy w Policji, jako pracownik mundurowy. I to chyba była najgorsza decyzja. W 2013 urodziła nam się córka, świata poza nią nie widzieliśmy, wszystko zeszło na drugi plan. Nawet nie pomyśleliśmy, że po tylu latach starań doczekamy się dziecka, a gdy córka miała pół roku okazało się, że znowu jestem w ciąży. Zaskoczenie, niedowierzanie i przerażenie. Jeden niemowlak, który cały czas płakał, a za kilka miesięcy drugi będzie. I to chyba w tym momencie mąż stwierdził, że w domu się "dusi". Już nie był miły, o każdą pomoc musiałam długo prosić, potrafił niby dla żartu nazwać mnie "inkubatorem, przechowalnią". Oczywiście był przy narodzinach drugiej córki, ale tylko ciałem. Po tylu latach zna się trochę swojego męża. Narodziny drugiego dziecka zbiegły się w czasie, gdy w pracy przydzielono mu jako partnera koleżankę. Jedyna dziewczyna jaka tam pracowała, miała tylko z nim być na wszystkich służbach. Nie raz koledzy mówili mi abym na nią uważała. Wcześniej razem z mężem chodziłam na imprezy u niego w pracy, a tu nagle wszystkie spotkania wg niego zrobiły się czysto służbowe, bez partnerów życiowych. Czasami się zaśmiałam, jak tam Twoja "partnerka", zbywał to mówiąc że go wkurza. W czerwcu 2015 mieliśmy 10 rocznicę ślubu, owszem dostałam prezent i to drogi, ale sposób przekazania był taki, że łagodniej i milej daje się napiwek kelnerce. Zero czułości i delikatności, nie wspominając o tym, że od narodzin drugiego dziecka mąż ze mną nie współżył twierdząc, że jest zmęczony, nie ma czasu, boi się kolejnej ciąży. Aż nadszedł wieczór 13.10.2015 r. ja uśpiłam młodszą córkę, a On usypiał starszą. Słyszałam jak na jego telefon co chwilę dochodzi sms. W końcu przeczytałam i chyba żałuję. A tam jego partnerka z pracy pisała ;Powiedziałam o nas w domu, powiedziałeś swojej żonie, kocham ciebie, czekam na telefon" Świat mi się zawalił. Poczekałam, aż uśpi córkę i zapytałam się co to ma znaczyć, najpierw się wypierał, ale w końcu się przyznał że od maja sypia z Nią. Nie powiem, tak go strzeliłam po twarzy, że oko do dnia dzisiejszego ma fioletowe.Spotkałam się z Nią, nie biłam, nie wyzywałam tylko chciałam zrozumieć dlaczego uwiodła żonatego faceta z dwójką maleńkich dzieci. Jej odpowiedz bezcenna, "on jej się podoba", fakt, facet ma 36 lat, jest zadbany, wysportowany. inteligentny, ale żonaty. Wg niej to nie problem. Gdy jej powiedziałam, że z Niego nie zrezygnuję bo go kocham i to bardzo, nazwała mnie kobietą bez honoru. Jak mam żyć!!!
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 23.10.2015 18:09

Cytat

jak dalej żyć

Z nim czy bez niego?

Cytat

chciałam zrozumieć dlaczego uwiodła żonatego faceta z dwójką maleńkich dzieci.

Jeśli potrzebne Ci zrozumienie (patrz wyżej moje pierwsze pytanie), powinnaś raczej zastanowić się, dlaczego żonaty facet z dwójką dzieci uwodzi niunię (mężatka?) i ryzykuje kondycją i zdrowiem rodziny.

Cytat

Gdy jej powiedziałam, że z Niego nie zrezygnuję bo go kocham i to bardzo, nazwała mnie kobietą bez honoru

...i miała rację, jeśli to tango bez pary Z przymrużeniem oka

Jak zachowuje się mąż od tego dnia zero?
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 23.10.2015 18:28
Obserwowałaś męża i jego kolegów od początku jego pracy? Wszystko w ich zachowaniach odpowiadało Ci? Jeśli się odezwiesz napiszę Ci jak ta służba zmienia ludzi. Nie wszystkich, ale sporą ich część.
Poza sferą jego pracy jest druga rzecz, chyba nie umiesz jej ogarnąć. Twój mąż to nie żaden zagubiony muminek, to nie ofiara kłamliwej baby. Jego romans, zdrada, opuszczenie rodziny to jego wybór. Tylko i wyłącznie. Próbujesz walczyć o niego. Wielu zdradzonych w pierwszym szoku tak robi, ale to niewiele da. Być może weźmiesz go na poczucie winy, jakiś szantaż, obojętnie jaki sposób. Ale tak naprawdę będziesz drżeć czy nadal cię kocha, czy znowu nie jest myślami daleko, będziesz chciała wiedzieć dlaczego i nie usłyszysz tego czego pragniesz.
O miłość się nie błaga. To wielkie kłamstwo, że Twoja miłość Ci go wróci. Kłamstwo, że Twoja miłość ma tak wielką moc. Możesz pokazać mu, że jak bardzo jesteś silna, zadbać o siebie i dzieci. Zadbać o rozwód z jego winy, wywalczyć alimenty, wywalczyć by dzieci miały z nim kontakt, bo im ojca odebrać nie możesz, a chłop niech wie i czuje co to obowiązek i ojcostwo. Być może wtedy zobaczy co stracił, być może, bo gwarancji mieć nie będziesz. A po czasie sama możesz już jego nie chcieć i nie potrzebować.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 23.10.2015 18:46
Zdradzona6481, piszesz, że nie zrezygnujesz z męża.
Zatem, co masz zamiar zrobić? Przywiążesz go do łóżka? A, może, co gorsza, będziesz go błagać? Może jeszcze, w imię dzieci? A, może, będziesz się pojedynkować o niego? Możliwości sporo. Która dobra?
Żadna. Żadna z tych. Czy facet jest poważnie zaangażowany, czy nie, nie ma to znaczenia. Najważniejsze, byś wyprzedziła jego plany. Chociaż przeczuwam, że mąż nie ma żadnych planów. A, więc, plus dla Ciebie. Możesz działać.
Po pierwsze, spokój. Bez histerii, bez łez. Wiem, że trudno, jak cholera. Zwłaszcza, kiedy patrzy się na te dwa maluchy. Lęk ogromny. Mogę to sobie wyobrazić jako matka też dwójki, choć znacznie starszych dzieci. Lęk o dzieci ten sam. Jak mówiłam, emocje na wodzy. Naświetl mu swój plan.
Że, skoro nie jest z Tobą szczęśliwy, skoro spotkał miłość swojego życia, nie będziesz mu stawać na drodze. Chcesz rozwodu. Z orzeczeniem o jego winie. Że nie będzie chyba miał nic przeciwko, jeśli na rozprawę zaprosisz jego ukochaną. Że jakoś wszystko się ułoży. Że, jako oddany ojciec, 2/3 pensji przeznaczy na alimenty. Może też na Ciebie, nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja finansowa, Wasza lokalowa...itd...(Warto wiadomość o alimentach przekazać też lafiryndzie. Jak dasz radę z nią jeszcze rozmawiać, nagraj to). Powiedz też mu, że dzieci są jeszcze małe, więc szybko zapomną o ojcu, zresztą nie zamierzasz być całe życie sama, więc Twój przyszły partner godnie go zastąpi. Oczywiście, zaręcz, że na partnera wybierzesz mężczyznę odpowiedzialnego, czułego, który pokocha dzieci, jak swoje. Pamiętaj, dyplomacja. Musisz go zastrzelić. By kopara mu opadła.
Jak przystanie na Twoje warunki, widocznie, mieli już z kochanką wszystko ustalone i Twoje szlochy i błagania i tak by nic nie dały.
Ale jest szansa, że, gdy facet zobaczy Twoje zdecydowanie i opanowanie, zrozumie, że żarty się skończyły. Wtedy, bądź czujna, obserwuj jego zachowanie. Zachowaj wciąż zimną krew. Gdy będzie chciał rozmawiać, rozmawiaj. Nie wycofuj się jeszcze z postanowień. Musisz widzieć, że do gamonia coś dotarło. Zobaczysz to w zmianie jego zachowania. Oczywiście, zmiana warunków pracy. zero kontaktu z larwą. Dla pewności, wrzuć dyktafon do jego samochodu.
Musisz działać, nie płakać.
I, najważniejsze, on musi chcieć. Bez tego nie zrobisz nic.
:cacy
12547
<
#4 | zdradzona6481 dnia 23.10.2015 18:54
na chwilę obecną mieszka z nami nadal, ale widzę po nim, że jest tylko ciałem. Twierdzi, że kocha dzieci i życia bez nich sobie nie wyobraża. A na moje pytanie, dlaczego nie pomyślał zanim zaczął zdradzać mnie z młodszą kobietą o 10 lat i to panną bez zobowiązań twierdzi, że jest inna. To i ja wiem, że jest inna bo nie ma ludzi takich samych. Boję się zostać sama z dziećmi. On odzyska wolność, a ja? Rozwód z orzeczeniem o winie? Wprost mi powiedział, że nikt nie wie o tym co się wydarzyło i kto mi uwierzy? Ja teraz żyję w takim zawieszeniu, być z nim?, wywalić z domu? rozwieść się i co dalej. Na co mogę liczyć?
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 23.10.2015 19:16
Powolutku dziewczyno i bez paniki.
Po pierwsze mężuś czuje się jakby wszystko było mu wolno bo jest psem. Poczucie pewności go nie opuszcza i bardzo dobrze. To punkt dla Ciebie. Sądzi, że jest gliną, że będzie kryty i tym samym ma władzę nad Tobą. A gówna prawda. Czując się tak pewnie dalej ciągnie romans. Mało tego, popełnia błędy jak każdy inny człowiek, zostawia ślady jak każdy inny. Poszukaj na necie dyktafonu reagującego na głos i podłuż. Najlepiej w aucie. Jeśli dowiesz telefon z SMS od niuni rób zdjęcia swoją komórką. O ile możesz wydać większą sumę, wynajmij detektywa (choćbyś miała prosić rodzinę o kasę). Nie ma takiego mocnego co by go nie szło uwalić.
Jeśli nie masz strachu przed rozgłosem skontaktuj się z kolorową gazetą, będzie za darmo i z pocałowaniem ręki. Ale to już Twój wybór.
Jako żona policjanta masz jednego asa w rękawie. Obowiązek pomocy komendanta danej jednostki. I oni z obawy przed złą opinią pomagają. Na mój gust jesteś zastraszona, wpędzona specjalnie w poczucie niemocy.
To celowe jego działanie. Legalnie bez rozgłosu gnojek chce mieć kochankę i opinię statecznego męża z nieposzlakowaną opinią. Na razie zamyka Ci usta i wycisza sprawę.
7194
<
#6 | Suchy64 dnia 23.10.2015 19:19

Cytat

Jak mam żyć!!!

Chyba dalej sama Smutek

Cytat

"on jej się podoba", fakt, facet ma 36 lat, jest zadbany, wysportowany. inteligentny,

No i na chwilę obecną nie trzeba prać mu skarpetek i gaci, gotować, obrabiać jego dzieci. Sama śmietanka.

Ale to się może szybko zmienić jak będzie miał do płacenia alimenty na dwójkę dzieci i ex żonę. Tylko, czy warto mieć faceta który wraca tylko dlatego, że sielanka z kochanką zderzyła się z rzeczywistym życiem?

PS I nie poniżaj się rozmowami z tą "panią". Szkoda zdrowia, jak i ona Tobie nic nie obiecywała.
5808
<
#7 | Nox dnia 23.10.2015 19:28
oczywiście że nikt o niczym nie wie.Romanse w takiej pracy nie są mile widziane przez szefów a i koledzy mogliby sobie na panienkę robić ochotę.Może boją się że któreś musiałoby prace zmienić.I nie sądzę by mogli nadal razem jeździć.Plan działania masz naświetlony przez Avenious. Spokój i dzialanie.Masz możliwość poprosić kogoś o pomoc by za nim pojeździł,zrobił fotki?Możesz wyjechać do mamy,koleżanki i zostawić w domu podsłuch?On jak będzie chciał odzyskać wolność to i tak odzyska,do tego papier niepotrzebny.Tobie dowody się przydadzą. Od ciebie zależy na jakich warunkach.On może być takim niby mężem do momentu aż panna nie będzie naciskać na legalizację zwiazku.Będą wyjeżdżać,spędzać czas a w domu bedzie gosciem/nerwowym/ Możesz nim też wstrząsnąć rozsądnym podejściem,spakowaniem jego dobytku i wysłaniem do panienki.pogodzeniem się/teoretycznie /z sytuacją.Jak zobaczy że może stracić rodzinę jest szansa że otrzeźwieje. Sama czytałaś że plany jakieś porobili na uświadamianie rodzin.
12500
<
#8 | olaska dnia 23.10.2015 20:30
Jeśli nie masz dowodów to zagryź zęby na jakiś czas i udawaj. A w międzyczasie zbieraj dowody dla swojego zabezpieczenia. Ja posłuchałam rad na forum i tak zrobiłam. Przynajmniej mam na niego haka.
12547
<
#9 | zdradzona6481 dnia 23.10.2015 20:44
On teraz jest bardzo ostrozny. Kasuje wszystko w telefonie. W tej chwili ma z nià sluzbè. Moje serce pèka. On powiedzial ze mam jego slowo ze to juz koniec romansu. Tylko jak mu wierzyc!!!
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 23.10.2015 20:59
Wiem, kochanie, że chciałabyś, aby to wyglądało inaczej. Zdrada wyszła, on zdaje sobie sprawę, że zrobił głupotę życia, wykazuje skruchę i zamienia się w czułego i kochającego męża i ojca. I żyjecie długo i szczęśliwie. Z doświadczeń innych widać, że życie jest brutalne, a nasze życzeniowe scenariusze nijak się mają do rzeczywistości.
Mój plan znasz. Zresztą, to nie mój plan. To plan stworzony na podstawie historii tutaj pisanych. Te kobiety, które zbyt szybko wybaczyły, bez stawiania warunków, nadal były oszukiwane. Te, które były stanowcze, twarde, wymagające, które się nie bały egzekwować swoich praw, miały większe szanse na to, że ich mężom wróci rozsądek.
Pamiętasz, jak się zakochałaś. Czy ktoś miał siłę was rozdzielić? To wyobraź sobie, że Twój mąż jest teraz w takim stanie (mnie osobiście, to właśnie najbardziej bolało). Trochę czasu potrwa, zanim mu przejdzie. Dlatego pieszczenie się z nim nic nie da. Na silne emocje tylko kubeł zimnej wody.
Z panienką masz się spotkać jedynie dla zdobycia dowodów. Gdybyś nagrywała pierwszą rozmowę, już byś je miała. Dziewucha jest zdeterminowana. Zasadziła się na pana mundurowego, ma niezłe atuty; jest wolna i "otwarta" z każdej strony;-). I chyba nie odpuści tak łatwo. Dlatego trzeba jej pomóc, np. wezwaniem do sądu. A, póki co, chociaż poinformować o tym męża.
I jeszcze jedno. Piszesz, że on będzie wolny. I, co? Myślisz, że sobie poprawi? Babsko jest młode, będzie mieć parcie na dziecko. A Twojemu mężowi nie w głowie tatusiowanie. On dzieci już ma. Chce tylko podupcyć. Kolejna rzecz. Spory o pieniądze i o czas poświęcany waszym dzieciom. Myślisz, że mąż długo tak wytrzyma? Wróci z podkulonym ogonem. No, ale to ewentualny scenariusz na później. Zapewnie nie chcesz, żeby do tego doszło. To bądź twarda. Na pozór obojętna, bez żalu, bez rozpaczy. Myślisz, że łzami go przekonasz? Niejedna próbowała i duupa.
Masz się na niego solidnie wkurzyć! (oczywiście, nie okazuj) Nie bój się tego!
Twój mąż Cię oszukał, upokorzył. Swoje kuurestwo powinien odczuć, jako życiową porażkę, a nie powód do dumy, czy też ostatecznie, wypadek przy pracy.
Od Ciebie zależy, czym dla niego będzie ten romans.
Nawet, jak odejdzie, ale Ty pożegnasz go z podniesionym czołem, będzie największym przegranym. Chłystkiem, który nie sprostał roli uczciwego męża i ojca.
Ale, jeżeli, będzie chciał zostać, musi wiedzieć, że dostaje od Ciebie ogromny kredyt zaufania. Jedno potknięcie (telefon do babska, spotkanie, oczywiście praca z nią wykluczona; to warunek), a rozstajecie się. Bez dyskusji.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 23.10.2015 21:01
Usiądź na tyłku i nie panikuj! Przeczytaj jeszcze raz każdy komentarz. Pewno dalej będziesz załamana, ale to jeszcze nie koniec. Masz jakąś koleżankę od serca? Wołaj ją i niech ona na początek myśli za Ciebie, chłodną głową i bez sentymentów. Nie bądź teraz z tym syfem sama.
12547
<
#12 | zdradzona6481 dnia 23.10.2015 21:14
Przez te 3 lata co siedzę w domu odcięta od znajomych, koleżanek i takiego normalnego życia, straciłam swoją intuicję. Liczyły się tylko dla mnie 3 osoby, mąż i dzieci. Ja zawsze na końcu. Za miesiąc kończy mi się urlop macierzyński. Miałam wrócić do pracy, a teraz nie wiem czy dam radę. Mieliśmy opiekować się na zmianę dzieciakami, ja też pracuję w systemie 12-godzinnym, tylko że od pon. do pt. i to w dzień. Noce jestem w domu. Teraz moja praca stoi pod znakiem zapytania. Nie wrócę do pracy, nie mam własnych pieniędzy, a na Niego za wiele to chyba nie mogę liczyć w tej sytuacji. Mam pytanie czy ktoś wie czy można odzyskać z kart SIM skasowane smsy. Bardzo by mi to pomogło w razie sprawy rozwodowej.
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 23.10.2015 21:48
zdradzona, kup dyktafon. Wrzuć do auta. Musisz zdobyć dowody. Romans trwa w najlepsze. Niech Cię to nie boli. I tak, największy fun kochankowie mają za sobą. Już im nie jest tak beztrosko. A będzie coraz gorzejUśmiech Na razie, pozornie, odpuść. Uznaj, że mu wierzysz. Uśpij jego czujność.
Nie poddawaj się. Dlaczego masz rezygnować z pracy? Co chcesz ze sobą zrobić? Płakać między jedną pieluchą, a drugą? Będziesz wtedy najgłupsza na świecie! A przecież jesteś mądrą i dobrą kobietą. I silną.
Masz rodziców?

To częsty błąd kobiet (mój też), które zawieszają się na facecie, tracą swoją tożsamość, znajomych, czas i całe życie podporządkowują jemu. A później budzą się z ręką w nocniku.
Ale, nie ma co płakać. Trzeba spiąć pośladki i wyjść z tego jak najmniej poobijaną.
I tak trzymasz się dzielnie. Mimo emocji, próbujesz myśleć. Nie daj mu się tylko zmanipulować. Będzie próbował.

Komentarz doklejony:
"Nasi" panowie podpowiedzą Ci, jak odzyskać smsy, spokojnie...
Nie jesteś już sama:cacy
12547
<
#14 | zdradzona6481 dnia 23.10.2015 22:18
Gdyby On naprawdę pokazywał żal i skruchę za zdradę to byłoby coś. Ale On ma wobec mnie żądania, mam na ten temat nie rozmawiać, nie dzwonić do kochanki bo niby ona taka skrzywdzona i niewinna. I gdy mi powiedział,że zdradził to widziałam po nim że mu ulżyło, jakby wyznał jakiś grzech na spowiedzi. Tylko skruchy brak. Mój brat jest po rozwodzie i ten fakt do tej pory jest komentowany przez moją teściową, że moja mam nie umiała syna wychować, Tylko on nie zdradził żony i nie miał dzieci, po prostu nie dali rady i 2 lata po ślubie rozeszli się. To co teściowa powie jak się dowie że jej synek ukochany zrobił takie coś. Powiem szczerze, że nigdy babska nie lubiłam, lata do kościoła codziennie, a z sąsiadką wyzywa się o kur.... A teściowa ma już lat 70. To jest obłuda i zakłamanie. Czekam teraz na męża, miał wrócić o 19,a niby znowu mu się służba przedłużyła. Znowu pewnie do lasu pojechał popieprzyć kochankę. I oni to robili prawie zawsze na służbie w nocy. Policja, która ma stać na straży porządku i dbać o obywateli kurw.... się w lesie.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 23.10.2015 22:55
No, powoli zaczynasz myśleć.
Wpisz w Google odzysk danych i nazwę swojej miejscowości. Z komórki bez karty, albo z samej karty jakieś 4stówki. Trzepanie kompa nawet po czyszczeniu twardego dysku 800-1000.
Nie rzucaj pracy, postaw tylko ten jeden warunek, bo zostaniesz bez kasy i wsparcia. Niech mundurowy martwi się co robić z tym fantem, a i parę zmartwień też mu się przyda. Ma czuć ojcostwo, niunia będzie wściekła za czas jaki zabiorą mu dzieciaki.
Policja to mafia sama w sobie. Zasady mają jak sfora psów. Udawaj do bólu, trzymaj fason, zbieraj dowody i odnawiaj znajomości i przyjaźnie. Dobrzy ludzie są wśród nich i Cię pozytywnie zaskoczą.
Pamiętaj o rozmowie z komendantem, możesz też się zdziwić (też pozytywnie).
6755
<
#16 | Yorik dnia 23.10.2015 22:59
Nazbieraj dowodów ile się da. Jeszcze o tym nie wiesz, ale to Ty jesteś wygrana, jeśli to dobrze rozegrasz. Odłuż lamenty na później, wykorzystaj to, ze teraz logicznie nie myśli;
12333
<
#17 | elixa dnia 23.10.2015 23:12
Skoro nie ma cienia skruchy, mąż jest wciąż w innej rzeczywistości, zatem rozmowa z nim na wiadomy temat mija się z celem.
Na tę okoliczność powinnaś koniecznie zadbać o to, by znacznie wiecej czasu niż dotychczas poświęcał dzieciom. Ty, kiedy go zostawisz z dziećmi będziesz miała czas na ogarnięcie się, złapanie pionu, ustalenie priotytetów. On, być może uświadomi sobie, że ma zobowiązania wobec dzieci i że w ogóle je ma.Z przymrużeniem oka
To na teraz.
Co do kochanki. W żadnym razie nie polecam umawiania się z nią w celu roztrząsania spraw dotyczących trwania bądź nie, waszego małżeństwa.
Owa pani, jest w skrócie rzecz ujmując, Panną Nikt . Nie zaszczycaj jej rozmową ze sobą bo może uwierzyć, że jest stroną w tej sprawie a tego byś chyba nie chciała.
To co się dzieje, jest sprawą do rozwiązania między Tobą a Twoim mężem i dotyczy Waszej rodziny.
Zatem nie nadawaj znaczenia kochance.
Spróbuj wyciszyć nerwy, oczywiście na ile to możliwe. I trzymaj się!
12547
<
#18 | zdradzona6481 dnia 24.10.2015 01:19
Zastanawiam sie jak mu zwinàç kartè z telefonu lub caly telefon. Chyba sprobujè najpierw domowe sposoby na odzyskanie smsòw. W ramach sprawdzenia jego niby poprawy i przyznania siè do winy zapytalam siè go jak wròcil z pracy czy pòjdziemy do lòzka. Wiecie co powiedzial?
On przechodzi trudne chwile, On, nie Ja!
podejrzewalam jaka bèdzie odp. , On jest
zmèczony i co ja sobie wyobrazam
6755
<
#19 | Yorik dnia 24.10.2015 03:02
Pomyśl, może są jacyś prawdopodobni świadkowie, których znasz ?
Może wszyscy widzieli co się dzieje od dawna, a jak zwykle zainteresowany dowiaduje sie ostatni;

Teraz zachowuj się, jakbyś była ponad to, jak angielska dama. Nie ma tematu. Nie wiem jakie masz silne nerwy, ale jak już będziesz mogła udowodnić, kto zniszczył rodzinę, to przecież będziesz mogłą im zrobić piekło na ziemi. Nie warto, ale każdy Cię zrozumie; przecież zdradzona kobieta jest zdolna do wszystkiegoUśmiech

To niesamowite, że nie mają tej świadomości i są tak pewni siebie. Zupełnie nie mają wyobraźni, władza im uderzyła do głowy.
Wystarczy, ze napiszesz oficjalne pismo do komendanta z tekstem, że prowadzi burdel, a nie posterunek, lub przymyka na to oko, co się dzieje, że to jego decyzja ich połączyła i mu serdecznie dziękujesz, czemu sobie tej puszczalskiej nie przydzielił ?..

Cytat

Policja, która ma stać na straży porządku i dbać o obywateli kurw.... się w lesie.

na służbie za jego przyzwoleniem;
Możesz przecież pozwolić sobie na różne działania w afekcie i niepoczytalności, po czymś takim przecież może Ci odbić, np. przy jak największej liczbie świadków wytarganie pani za włosy i odpowiednie nawyzywanie, a najlepiej sprowokowanie, żeby Cię pobiła; będziesz mogłą pytać tych co ją znają, ile już rodzin wcześniej rozbiła?

Do księdza będziesz mogła iść, tego od teściów po pomoc, wszystko objaśnisz, kto co i jak itd..;,
Jesli jednak nie masz dowodów, to jakikolwiek mały Twój ruch i zrobią z Ciebie chorobliwie zazdrosną wariatkę;

I jeszcze coś. Zawsze wypada dać każdemu to, co go uszczęśliwi; Trzeba się z tym spieszyć, bo ludzie często zmieniają zdanie; no a przez to szkoła życia ich minie;
Bądź pewna, ich związek nie ma szans; jak faceta odprawisz, będzie żałował do końca życia; To niedojrzała kobieta jest. Myślisz, że ten Twój jest pierwszy ? Jeszcze wielu też będzie miała, wtedy on zobaczy jak to jest; może warto mu ją sprezentować Z przymrużeniem oka

Był tu wątek o żonie, która poszła do policji, myślała, że pana boga chwyciła za nogi, ona miała romanse, a de facto, obracali ją wszyscy po kolei, była pucharem przechodnim, maskotką, a o tym nie wiedziała. Czuła się ważna, rozchwytywana.
Dobrze, abyś to przeczytała. Może ktoś znajdzie?
12547
<
#20 | zdradzona6481 dnia 24.10.2015 03:31
O tym,że niby jest coś między nimi wspólni znajomi tylko się podśmiewali. Że niby z Rudą jeździ nie tylko autem ale i na Niej. Ale ja myślałam że gadają tak po kielichu, żeby dogryźć Jemu bo się wtedy denerwował. A jednak w plotkach dużo jest prawdy. Spać nie mogę, jeść nie mogę, dieta cud. 10 dni stresu 5 kg mniej. Jednak w tej Jego pracy to jedno wielkie kurestwo jest. JA od kochanki usłyszałam, że komendanta takie sprawy nie interesują bo on sam tak robi na boku. Jednym słowem oni są czyści, a ja wariatka zazdrosna, która męża nie szanuję i posądzam o głupoty. Kto będzie ze mną jak nawet swojej mamie wspomniałam co by zrobiła jak wiełabym rozwód. Jej odpowiedź, nieważne jak jest trzeba męża szanować dla dobra dzieci i co najważniejsze :co ludzie powiedzą" w domu może być piekło, ale poza domem ma być sielanka. Gdzie ja 34 letnia kobieta z dwójką maleńkich dzieci dam sobie radę. Wg niej mam siedzieć cicho. A przecież jej prawdy nie mówiłam tylko tak hipotetycznie zapytałam. Boli mnie ta zdrada bardzo.
6755
<
#21 | Yorik dnia 24.10.2015 06:08
Poczytaj inne historie wstecz, sporo zrozumiesz;
Nie jesteś przegrana, sporo możesz, zadbaj o swoje zdrowie, zaplanuj swoje dalsze życie i próbuj je precyzyjnie realizowac od najlepszych opcji; alternatywy też nie są złe.;;
musisz szybko wydorośleć i wiele zmienić..;
Avenious musi z Tobą pogadać;
9746
<
#22 | lolik dnia 24.10.2015 11:20
Dziewczyno, udawaj, że jest wszystko w porządku, ze wierzysz i zbieraj dowody.
Dowody dadza Ci władzę i siłę. Jeszcze o tym nie wiesz ale tak będzie.
Yorik ma rację jesteś na wygranej pozycji!
Słuchaj rad Avenious.
Musisz być twarda, wiem, że to teraz trudne dla Ciebie.
W żadnym wypadku nie rezygnuj z pracy, bo zostaniesz na łasce męża, a tego chyba nie chcesz?
Ja tez probowałam róznych sposobów, aby wstrząsnąć mężem i tylko jeden okazal sie skuteczny.
Obojetność,utwierdzenie go,że świetnie sobie dam radę bez niego, wiadomość do kochanki że może go sobie wziąść, bo ja go nie chce.I najwazniejsze walizki spakowane i wywalone na podwórko, a na koniec napisany pozew.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 24.10.2015 11:29
Cześć zdradzona,
Jak noc? Jak dziewczynki?
Seksem, jak czytałam, ta noc Cię nie zmęczyła. Wiele matek by się ucieszyło, Tobie, jednak, do śmiechu nie jest... Gdy mój były unikał seksu, już myślałam, że jest gejem! Takie absurdalne usprawiedliwienia na niego sobie wynajdywałam! Szok
A, może, po prostu, jestem brzydka! Szeroki uśmiech

Słuchaj. Rozpierduchę, aż się prosi, by zrobić. Ale to tylko Ci zaszkodzi.
Mam ogromną motywację pisać do kobiet, do których coś dociera. Które, nie w kółko, o la Boga! Jaki on "be"! A ja taka bidulka!
Do Ciebie dociera. I to jest, na tę chwilę, Twój największy atut. Dzięki niemu będą inne. Fajnie zagrałaś z tym seksem. Upadł argument, na który powołuje się wielu zdradzaczy. :tak_trzymaj
Co z dyktafonem? Boisz się, prawda? Jak dobrze schowasz, nie znajdzie. Bo nie wie, że ma go szukać! Z przymrużeniem oka
Nie rozmawiaj o tym z kimś, komu w 100% nie ufasz. Mamę też odpuść. Tutaj masz całą armię Tobie podobnych. I doświadczonych.
Co z tego, że rozdmuchasz problem? Komendant nie lepszy? Będzie trzymał stronę męża, Ciebie uznają za histeryczkę, narażą na śmieszność, wtedy nie zrobisz już nic. A najgorsze, że to całkowicie zniszczy Twoje relacje z mężem. Mało tego; stanie się Twoim wrogiem! Myślisz, że, kiedy go obnażysz, on wróci pokornie i zacznie Cię kochać? Znienawidzi Cię!
A, zatem, dyplomacja i jeszcze raz dyplomacja.
Podziwiam Cię. Wiesz, że noc mógł spędzić z nią, a jednak, zachowujesz spokój. Czy wiesz, jaką masz w sobie siłę?! To niebywałe!
Czuję, że chciałabyś go odzyskać. I zdajesz sobie sprawę, że bez jego woli, marne szanse. Próbuj. Ale, najpierw, zdobądź dowody. Na wypadek rozwodu. Gdy już je będziesz mieć, rozmowa. Jak pisałam wcześniej. Jeśli uczyni skruchę, a, może, bardziej, gdy zrozumie, że to nie żarty, podasz swoje warunki. Jak nie przystanie, wal do adwokata. Masz zamiar do końca życia hodować pasożyta?
Albo on zrozumie, albo Ty postawisz na godne i spokojne życie. Od tego, przynajmniej, się nie chudnie. :cacy

Komentarz doklejony:
lolik, jesteś żywym dowodem! Super, że o tym napisałaś!
:brawo
12547
<
#24 | zdradzona6481 dnia 24.10.2015 21:49
Po dzisiejszym dniu już wiem na co się decyduję. Jedyne wyjście to rozwód. Tak mnie wkur...ł, że nie wytrzymałam. On naprawdę w tej zdradzie nie widzi nic złego. Jeszcze jego bezczelny uśmiech jak przypadkiem w TV leciała piosenka w której tańczyła rudowłosa dziewczyna i On na jej widok powiedział do mnie, że miał taką "kasztankę". Nie wytrzymałam, miał szczęście że nic w ręku ciężkiego nie miałam bo tak go złapałam za gardło, że myślałam że go uduszę. Nawet on taki sprawny fizycznie miał problem aby dać mi radę i oderwać moją rękę. Myślałam iż ten atak jakoś go zmotywuje do jakiegoś działania, a On spokojnie poszedł jeść i tylko coś mruczał, że go przełyk boli. Jak wychodził na nocną służbę to spokojnie powiedział abym dbała o dziewczynki i się nie martwiła o Niego bo On teraz jest ostrożny, cokolwiek to znaczy. Poczekam z decyzją o rozwodzie o Bożego Narodzenia i coś myślę, że 2016 rok zacznę sama z dzieciakami. Wiem już. że dam radę bo jego głupiej, śmiejącej się gęby nie zniosę długo!!!
12500
<
#25 | olaska dnia 24.10.2015 23:17
Brawo ty. Ja niestety też daje się ponieść emocjom i to na dobre nie wychodzi. Ostatnio jak swojego podrapałam to biedny zastanawiał się jak do pracy pójdzie(zadrapania miał na ręku bo się ze mną szarpał). Dzisiaj znowu pojechał do niej a ja głupia pojechałam go sprawdzić i żałuję bardzo. Teraz nie wraca na noc i ma wyłączony telefon...chore to wszystko, mam nadzieję że nauczę się być sama i tobie też tego życzę bo do tej pory uzależniona byłam od niego. Zero koleżanek i wyjść żeby tylko męża nie denerwować. A ten klamczuch cały nasz związek oszukiwał i manipulowal. Mam nadzieje ze tej ku.. wyjdzie on bokiem.
3739
<
#26 | Deleted_User dnia 24.10.2015 23:29
Wiesz, zdradzona, do Bożego Narodzenia jeszcze trochę.
A żyć z nim trzeba. Nie możesz ulegać emocjom tak, jak dzisiaj. Chodzi głównie o Ciebie, szkoda Twojego zdrowia. To, zamiast dodawać sił, osłabia Cię.
Że jesteś zła i zdeterminowana, to dobrze, ale nie trać tych bojowych emocji na walkę z nim, tylko walkę o siebie. Proszę, staraj się być obojętna, jednocześnie staraj się posuwać sprawę do przodu. Inaczej, on gotowy jest wnieść pozew i powołać się może na Twoją agresję czy rozchwianie emocjonalne. Oby nie szukał na Ciebie haka. Pewnie to mało prawdopodobne, ale, skąd wiesz, czy nie nagrywa Ciebie?
On jest w innej rzeczywistości, a Ty jesteś mu przeszkodą. Niestety.
Widzisz, jaki jest pewny. Jest też pewny, że jesteś głupią, rozemocjonowaną gęsią, której nie stać na wyjście dalej, niż do pobliskiego sklepu. I niech tak myśli. A Ty rób wszystko, by, zdobywając twarde dowody, udowodnić mu, że ma mądrą i silną żonę. Wciąż wierzę, że uratujesz związek. Ale nie emocjami, a rozumem.

Komentarz doklejony:
Dziewczyny, nie godźcie się na te wszystkie upokorzenia! Gdy podejmiecie kroki w jednym kierunku, zdobędziecie przewagę. Staniecie się pewne i silne.
Bo, co facet Wam może zrobić złego, jak poniżyć, skrzywdzić, skoro podjęłyście decyzję o rozwodzie? Jego numery, w tym momencie, nie są już Waszym problemem. Wy zadecydowałyście! Wy! I to jest najwspanialsze!
12500
<
#27 | olaska dnia 25.10.2015 00:07
Właśnie dobrze pisze Avenious. Po ostatniej mojej próbie wyprowadzki mój mąż powiedział że i tak tego nie zrobię bo jestem taka tycia-maleńka. Trzymam za Ciebie kciuki. Może i ja się odważę.
6755
<
#28 | Yorik dnia 25.10.2015 13:54
Dobrze to wszystko widzisz, tylko musisz sobie świat poukładać od nowa, bo się zmienia;
.
Moim zdaniem zbiegły się dwie rzeczy. Po pierwszym dziecku miał już dosyć rodzicielstwa, a jego zdaniem znowu uszczęśliwiłaś go na siłę. Tak jakbyś tylko Ty, nie pytając go o zdanie zdecydowała się na kolejne dziecko. Tak jakby on nie brał w tym udziału.

Pojawienie się dzieci, to ciężki okres dla mężczyzn, bo całkowicie zmienia się im życie. Przestają być numerem jeden, musza uczyć się wyrzeczeń, odpowiedzialności za kogoś itd..; Przez kobiety spychani są na ostatni plan. Większość kobiet kierując 100% zaangażowania na dzieci, nawet przez chwilę nie zastanowi się, co czuje facet. Jeśli był dużym egoistą, czuje się odtrącony, nie czuje się samcem dla kobiety itd. Można powiedzieć, ze to sprawdzian dojrzałości i odpowiedzialności za swoje decyzje; Niektórzy od tego uciekają.

Drugą rzeczą była zmiana środowiska na takie, które go mocno dowartościowało. Poczucie władzy niejednemu uderzyło do głowy. Dało poczucie panowania nad wszystkim. Ruda utwierdziła w nim jeszcze tą wspaniałość, koledzy mu zazdroszczą. Jest tak rozchwytywany przez inne, że powinnaś całować go po stopach, że trafiło Ci się takie cudo; Powinnaś być wdzięczna, że w ogóle z Tobą jest.

Nie oszukujmy się, w policji trzeba mieć bardzo silną psychikę. Umieć nie przenosić pracy do domu w żadnej formie. Wpływ środowiska jest przeogromny. Niewielu się to udaje, ale mądrzejszym się udaje. Jak by nie było, kontakt jest przeważnie z patologią. Nie jedno się widzi. Daje to złudzenie, że jest się wzorem cnót i moralności.

Cienias, pan i władca, myślenie z pracy przeniósł na grunt rodzinny. Uważa, że rodzina funkcjonuje w ten sam sposób, haki na kogoś, szantaż, brak dowodów, brak możliwości ruchu i każdy musi się dostosować; poniekąd ma rację, bo każdy podejmuje decyzję na zasadzie większych korzyści pod siebie, ale nikt nie chce ulegać w nieskończoność.

Przekalkulował, że jesteś w sytuacji patowej, trzyma Cię w garści, więc może sobie na wszystko pozwolić; Uważa, że bez niego nie dasz sobie rady, że jesteś na niego skazana, żadna inna opcja Ci się nie kalkuluje, zwłaszcza, że masz dwójkę małych dzieci. Masz tak wielkie korzyści będąc z nim pod jednym dachem, że powinnaś przymknąć oko na jego korzyści cielesne i emocjonalne i cieszyć się, że Cię jeszcze nie zostawił; bo Ty mu takich wrażeń nie jesteś w stanie serwować, a on musi odreagować po robocie. Żony kolegów, kalkulując sobie z tym poradziły, bo niewiele mogły udowodnić, albo nie chciały, więc Ty też powinnaś. Przekształca wasz związek z pozycji siły i czeka, aż ulegniesz. Twój wybór. Ale jak raz ulegniesz, będzie to reguła. Tego, ze Cię zupełnie zdominuje, jest bardzo pewny.

Nie zakłada, że jesteś silna i zrobisz cos co jemu zupełnie nie będzie się opłacać.
Jesteś przecież tylko samicą rozpłodową zorientowaną na potomstwo, niewiele wiesz o życiu a zupełnie na niewiele Cię stać. Dla jego i swojego dobra, jego zdaniem nie zrobisz nic. Latami będziesz udawać kochającą się rodzinę oszukując siebie i wszystkich dookoła, bo nie masz wyjścia. Dulszczyzna ponad wszystko, bo zwykle tylko na to stać słabe i niezbyt rozgarnięte kobiety, a za taką Cię nieststy ma.
Nie ma wyobraźni, musi poczuć na własnej skórze;

Będąc żoną takiego gościa trzeba być kutą na cztery łapy, byś bardzo odporną psychicznie na różne manipulacje. Grać kochającą, wierną żonkę, dobrą matkę, która wstydu nie przynosi, a swoje robić; często też zaspokajać się gdzieś na boku, tak żeby nikt niczego nie mógł udowodnić; To są związki polegające na tym, kto kogo przechytrzy. Żonki o wszystkim wiedzą, zbierają dowody, często trzymają ze sobą, a gdy czara goryczy się przeleje, zostawiają takiego strasznie zaskoczonego w samych skarpetkach, jako egzemplarz niereformowalny i układają sobie spokojne życie z kimś innym.

Czy Ruda jest problemem, chyba nie. Jest biedna, bo głupiutka. Nie pomyśli, ze jest przydzielana jako premia w naturze. To tylko okazja, która pomogła odsłonić bardzo wiele z tego faceta. Gdy było daleko, planował z nią życie, gdy się wydało i trzeba było podjąć poważne decyzję, strach go obleciał, bo jednak czuje, że eldorado by to nie było na długo, więc zaczął traktować ją przedmiotowo; Czym innym jest ujeżdżać kasztankę bez zobowiązań a czym innym wziąć ją sobie na głowę mając inne zobowiązania.

Jego słowa o niej dowodzą, że laska zaślepiona na wszystko się zakochała, a on to wykorzystując, pojeździł sobie na niej kłusem dokąd mógł.
Teraz może się chwalić kolegom, a nawet żonie, że na głupiej kasztance sobie pojeździł jako pierwszy.
Ciekawe jaki kit jej teraz sprzedaje i czy ona daje mu jeszcze pojeździć. Pewnie bezduszna i wyrachowana żona, bez godności, która go nie kocha, nie chce teraz dać mu rozwodu Uśmiech

Ciekawe czy teraz Ruda przeżywa zawód miłosny czy wciąż daje się ujeżdżać jak zwykła chabeta? Pewnie ją karmił, tym, jaką ma złą żonę, która go nie rozumie, jak mu źle, nie sypiają ze sobą, a ona taka super, poczuła się wyjątkowa. Żona nie daje, więc poratowała fajnego faceta licząc na coś więcej.

Tak na dobra sprawę w jego przypadku na szali jest rodzina i jego praca ze światem, w który wsiąknął. To chyba nie idzie w parze w jego przypadku. Sam nic nie wybierze. Robota daje mu satysfakcję, a rodzina często jest kulą u nogi;

Acha, pytaniem czy pójdziecie do łóżka potwierdziłaś jego wyobrażenie o Tobie, że wszystko przełkniesz, że juz mu się upiekło, że jest górą, nie masz godności i zależy Ci na mim, na tym, żeby Ciebie posuwał nie ją; Miód na serce. Gdy będzie miał taką potrzebę, pan i władca zrobi Ci kiedyś może wielką łaskę i pójdzie z Tobą do łóżka, ale nie teraz, gdy jego serce jest w rozterce.. :-)) Kasztanka o niego walczy, żona też. Napewno przekazała, że go kochasz i rozwodu nie dasz. To, że ma kogoś na boku, to same korzyści. Kobiety o niego walczą, czuje się wazny, rewelka.
W przyszłosci, gdy żonka będzie fikać, nie będzie się starać, wystarczy wzbudzić w niej poczucie winy, wystarczy się przyznać, że chętna na niego czeka, wystarczy jedno jego słowo; choć na razie ją tylko ujeżdża;
On wie, że kobiety najbardziej boją się porzucenia i to je podświadomie paraliżuje, więc godzą się na wszystko; Ma rację ?
12547
<
#29 | zdradzona6481 dnia 26.10.2015 16:42
Yorik czytając Twój komentarz uświadomiłam sobie, że wiele z tego co zostało przez Ciebie napisane to prawda. Zaczynam walkę o siebie i dzieci. Dzisiaj byłam w firmie która zajmuje się odzyskiwaniem danych skasowanych z telefonu. Może koszt spory bo ok 2000 zł ale poświadczony pisemnym podpisem i dołączony do pozwu rozwodowego w 100 % honorowany w sądzie. Najlepsze jest to, że wszyscy w tej firmie to byli policjanci przeważnie cbś i innych śledczych jednostek. W cenie 2000 zł jest nawet szczegółowe określenie z jakiego miejsca do mnie dzwonił, nawet gdy twierdził że był w pracy a ja na 100% jestem pewna że kłamał. Nawet założenie podsłuchu w telefonie kosztuje grosze ok 200 zł. Wtedy wszystkie smsy i połączenia bezpośrednio trafiają na moje konto mailowe. Więc cierpliwie odczekam jeszcze trochę i oddam jego telefon do przeglądu. Co mi zrobi jak mu zabiorę telefon? nic, nie uderzy bo się boi, wyprowadzi się, jak będę miała mocne dowody sama go wystawię za drzwi. Wczoraj moi rodzice obchodzili 35 rocznicę ślubu, jedna z ciotek zażartowała do mojego męża, ej jeszcze tylko 25 lat i u Was będzie 35 rocznica. A On jej odpowiedział, że pewnie 11 nie będzie! Więc co ja mam do stracenia, nic. I tak jestem już sama, on jest tylko bo jest.
Mam ochotę go skopać, upokorzyć , żeby cierpiał mocniej niż ja!!!
6755
<
#30 | Yorik dnia 26.10.2015 20:43
Nie bój się, a wszystko się ułoży.
Trafiłaś idealnie, choć kasa nie mała. Oby się opłacało.
Nie możesz mieć skrupułów, bo to już nie chodzi o jakieś ujeżdżanie kasztanki..
Mam wrażenie, że on Cię dręczy, upokarza i czerpie z tego przyjemność uważając, że możesz mu skoczyć. Naprawdę zdumiewająca pewność siebie, wynikająca chyba z głupoty.
Trzeba być nieźle na haju, myślec tylko o sobie, żeby nie widzieć, jak bardzo się kogoś krzywdzi; chyba, ze to celowe;

Bardzo prawdopodobne, że cwaniak może mieć jeszcze taką opcję, skoro jest taki hardy. Nic mu nie udowodnisz, będziesz chciała się rozstać, bo Ci odbiło lub drobnostki nie umiełaś wybaczyć. To, ze naginał strunę nikt mu nie udowodni. Winą za rozstanie obarczy Ciebie i oczywiście pójdzie do niej, choć oczywiście nie chciał, no ale musiał;
12500
<
#31 | olaska dnia 26.10.2015 23:56
Kurcze ale zbieg okoliczności, wczoraj teście mieli 35 rocznicę ślubu i tez jedna z ciotek chlepnela ze co mój mąż tak tylko całe życie będzie na mnie patrzył... normalnie jakby wszyscy wiedzieli co się dzieje. Pozdrowionka.
12547
<
#32 | zdradzona6481 dnia 27.10.2015 16:17
Mąż po przyznaniu się do zdrady powiedział, że w listopadzie nie będzie już jeździł z Rudą na służbie. I co? Dzisiaj dostał grafik na miesiąc listopad i na 16 służb 16 ma z Rudą!!! Pytam się go dlaczego nie ma żadnych zmian, a On mi mówi że nie może jej tak zamienić na inną osobę bo Ona cierpi. To mówię mu że zadzwonię do jego kierownika (dobrze się znamy) i sama mu powiem aby zrobił zmiany bo mam dosyć aby jeździł z dziewczyną. Wtedy mi odpowiedział że dopiero byłyby plotki dlaczego ja dzwonię i zmuszam go do zmiany partnera. Widzę po nim że bardziej martwi się o kochankę niż o nasze małżeństwo. Kawał drania z niego się zrobiło, już wcale tego człowieka nie znam, a jeszcze kilka miesięcy temu dałabym sobie rękę uciąć za jego uczciwość w stosunku do mnie. Jak ludzie potrafią się zmienić na gorsze. Strach się bać co przyniesie przyszłość.
12500
<
#33 | olaska dnia 27.10.2015 19:54
Mój swojej podobno ciągle mówi ze to koniec. Tylko zapomniał chyba dodać że nasz a nie ich. Mój swojej bronił jak lew. Powiedział że to nie jej wina, a jak poprosiłam żeby z nią skończył to bal się ze rozniesie wszystko w pracy(a mówił ze taka w porządku). Kiedy w końcu jej napisałam ze powiedział ze zakończył z nią znajomość to był taki wściekły ze powiedział ze się odwdzięczy i pójdzie do mnie do pracy i wszystko powie. Ach szkoda słów tez myślałam że go znam ale jak widać tylko potrafię przewidywać jego złe poczynania. Od wczoraj przestało mi zależeć. Szczerze to chciałabym żeby go sobie wzięła a ja będę miała święty spokój i czas dla dzieci i siebie.
3739
<
#34 | Deleted_User dnia 27.10.2015 20:43
Najmądrzejsze są ostatnie słowa. Niech ona go sobie bierze. Dlaczego? Bo Ty nadal walczysz o wasze małżeństwo, nie on, który zawinił. Walcz o siebie, o dzieci! Mąż na swoim haju nie widzi potrzeby za nic przepraszać, niczego nie żałuje, wręcz jest wściekły jak możesz mu przeszkadzać w jego "szczęściu". Nikt nie może być odpowiedzialny za czyny i myśli drugiego człowieka. Dlaczego próbujesz Ty przejąć taką odpowiedzialność?
9937
<
#35 | Ramirez dnia 27.10.2015 20:54

Cytat

To mówię mu że zadzwonię do jego kierownika (dobrze się znamy) i sama mu powiem aby zrobił zmiany bo mam dosyć aby jeździł z dziewczyną.


Nad czym się zastanawiasz?! Na wojnie nie bierze się jeńców!!! A to co się dzieje, to wojna o przyszłość Twojej rodziny!
Myślisz, że pracy nikt nic nie wie?! Wiedzą, ale tylko cicho plotkują! A tu hałas już jest potrzebny! Ja bym opierdzielił komendanta - ważne, by mieć dyktafon. Potem do gazety...

Ja tu nie widzę innej opcji, jak tylko narobić w pracy dymu, a Rudej założyć łyżwy. Ciekawe jak pan komendant się ustosunkowałby do takie go wkrótce napisanego artykułu, jak to para jego podwładnych na służbie odstawia sobie małe fiku miku. Ciekawe, jak wytłumaczy się przed zwierzchnikami, gdyby wcisnąć mu kit, że detektyw ma już zdjęcia dla prasy - i będzie wstyd na cały powiat, że w godzinach pracy, jego podwładni...
Zasunąć mu tekstem o amoralnym pracowniku.

Pogadać z redaktorem lokalnej gazety, który potrafi inteligentnie odwalić teatrzyk "Zielona Gęś", że niby do artykułu prosi o wypowiedź w sprawie przyłapanych policjantów na służbie w trakcie romansu pracowników policji w pracy. Niektórzy komendanci mają uczulenie na hasło: PRASA!

Do pracy w policji ogromna kolejka chętnych stoi - więc... jest ryzyko, jest zabawa. Jedno z nich wcale nie musi w policji pracować.

Ja mam dziwne wrażenie, że boisz się mocno zadziałać w tej sprawie. Ale im dłużej będziesz z tym zwlekać - tym dla kochanki dajesz pole do działania. Tymczasem postawa: nic nie zrobię, bo straci pracę, nic nie zrobię, bo nie chcę wyjechać z tego miasta - niesie widmo klęski.
Ty potrzebujesz radykalnych zmian, by ocalić swoją rodzinę, o ile chcesz jeszcze o to walczyć. A pierwszym krokiem jest to, by razem nie pracowali. Bo krew nie woda, majtki nie pokrzywy... policyjna hienka gatki w dół, i kto będzie miał rację? Fajne
6755
<
#36 | Yorik dnia 27.10.2015 21:13

Cytat

Dzisiaj dostał grafik na miesiąc listopad i na 16 służb 16 ma z Rudą!!!

To szansa na dowody;

Cytat

On mi mówi że nie może jej tak zamienić na inną osobę bo Ona cierpi.

Pozwalasz na to, pasuje Ci;
Wiesz przynajmniej, kim dla niego jesteś ?
Wyobraź sobie, że to Ty jemu mówisz, że nie mozesz zostawić kochanka, bo on cierpi; Jak on reaguje ?

Cytat

Widzę po nim że bardziej martwi się o kochankę niż o nasze małżeństwo.

Masz bardzo dziwne wyobrażenie o małżeństwie Uśmiech

Cytat

dopiero byłyby plotki dlaczego ja dzwonię i zmuszam go do zmiany partnera.

Jakie plotki? Czemu nie miała byś powiedzieć prawdy ? Może uzyskała byś wsparcie? Nie wszyscy by im współczuli, wielu pukało by się w głowę na ich widok i z ciekawości bardziej obserwowało Uśmiech;
Dlaczego nie dałaś terminu na załatwienie sprawy i nie jesteś konsekwentna ? Gadasz tylko sama do siebie i nic z tego nie wynika;

Cytat

Strach się bać co przyniesie przyszłość.

Wciąż traktujesz go jak człowieka którego znałaś kiedyś. Już nie jesteś dla niego tym kim byłaś. Wciąż chyba nie możesz uwierzyć?
Pokazałaś mu, ze dobrze to znosisz, więc będziesz żyła w poligamii, będą pewnie następne, a Ty będziesz wdzięczna za jakiekolwiek ochłapy czułości, czy seks, gdy się z kochanką pokłuci; za to, że nocuje w domu, ale nauczysz sie z tym żyć, udając, że niczego nie widzisz;..;
Pozwolił sobie i będzie pozwalał coraz bardziej, bo dobrze Cię zna, wie, że jesteś tylko inkubatorem; takie jest Twoje życiowe zadanie;

Ramirez ze wszystkim ma Rację !!! Tylko trzęsienie ziemi, najlepiej jak na kilku frontach odpalone jednocześnie i zero sygnałów ostrzegawczych;
12547
<
#37 | zdradzona6481 dnia 27.10.2015 21:20
Czekam waśnie na męża bo z pracy ma wrócić. Postawiłam mu warunek, albo jeździ z Rudą, albo rodzina. W sumie wiem co mi odpowie. Powie, że kocha córki ( jakby kochał to by się nie łajdaczył), że chce je wychować, ale z Rudą będzie jeszcze jeździł bo wiem, że liczy na wyższą grupę zaszeregowania w pracy czyli większa kasa i stopień wyżej. Z jednej strony mówi że rodzina, z drugiej Ona. Niby mówi że z Nią koniec ale ja tego nie widzę.
Nie wiem co robić, czy walczyć o małżeństwo ( nadal go kocham, zawsze mu mówiłam, że jest miłością mojego życia), czy go spakować i wywalić z domu. Bo mieszkamy w domu moich rodziców więc On wylatuje. Inną kwestią jest późniejszy podział majątku. Postawiliśmy dom, który stoi na działce jego rodziców bo z przyczyn formalnych czekaliśmy na przepisanie na nas do tej pory, kłótnia z sąsiadami o wytyczenie granicy działki spowoduje to, że wg prawa do należy do jego rodziców i mi nic do tego. Nasze oszczędności z tego co dzisiaj się zapoznałam są mniejsze o 40 tys. zł bo mąż twierdzi, że założył lokatę o której zapomniał mi powiedzieć. Jeśli rzeczywiście jest jakaś lokata. Jutro razem mamy iść do banku bo na słowo mu nie wierzę. Zawsze moja wypłata szła na rachunki, wydatki na jedzenie i przyjemności, On swoją odkładał na wyszykowanie domu.
Ja już się gubię w tym co jest słuszne, a co nie. Szkoda mi dzieci, uwielbiają go, potrafi się nimi zająć. Z drugiej strony to On "porzucił" rodzinę dla zaspokojenia swojego popędu.
Gdybym była zaniedbaną kobietą to bym go zrozumiała częściowo, ale mam 34 lata, w przeciągu 2 lat urodziłam dwójkę dzieci, mam 171 cm wzrostu, 60 kg wagi, więc nie jestem jakaś gruba, po prostu po 2 ciążach zostało mi 4 kilogramy więcej, a trzeba zaznaczyć że młodsze dziecko ma dopiero 11 miesięcy. Zero rozstępów, naprawdę wg mnie jestem atrakcyjna, zawsze faceci się za mną oglądali, ale widać to za mało dla mojego ślubnego.Wyszło tak, że się reklamujęZ przymrużeniem oka
A co mi pozostało, sama muszę się dowartościować.
Mam ochotę przespać się z jego najlepszym przyjacielem i z najgorszym wrogiem. Ale chyba to najgorszy z moich pomysłów zemsty na Nim.
5808
<
#38 | Nox dnia 27.10.2015 21:43
wystawiłaś sobie ładną laurkę ale on zdradził nie dlatego że TY,ale dlatego ze chciał i ruda też chciała.
Gruby,chudy ,niski,wysoki też ma prawo do uczciwego związku.
Nie wiem po co mówiłaś mu ze zadzwonisz do kierownika,trzeba było to zrobić i ich zaskoczyć.Gdyby ich rozdzielono wiedziałbyś szybciej na czym stoisz bo do lasu musieliby się jeździć po pracy/prywatnie/
Co z podsłuchem? wiedziałabyś w jakim kierunku idą ich rozmowy.Gps albo aplikacją ,,gdzie jest dziecko"
nie martw się podziałem majątku bo jak dobrze potrząśniesz to może do niego nie dojdzie .
A jeżeli....to nie tak szybko.Działka może jego ale dom wspólny
6755
<
#39 | Yorik dnia 27.10.2015 21:45
Parametry masz w porządku, oko pewnie było by na czym zawiesić, ale jakoś mnie zupełnie nie kręcisz; Uśmiech
To chyba dlatego, że jesteś trzęsidupa, strasznie uległa i przewidywalna, problemy z wyobraźnią, no i z kalkulacji zupełna noga Z przymrużeniem oka
Wygląd to nie wszystko, niestety Smutek

Masz problemy z prostym logicznym mysleniem. Jak Cię teraz złapie na zdradzie, będzie rozgrzeszony, wolny, a Ty do końca życia sie z tego nie podniesiesz;
Zupełnie mnie nie kręcisz; -10 Szeroki uśmiech
5808
<
#40 | Nox dnia 27.10.2015 21:47
wasze oszczęności wypłać skoro on nimi bez twojej wiedzy dysponuje zrób to samo,

Komentarz doklejony:
....,.. jesteś trzęsidupa, strasznie uległa i przewidywalna..."-no a ruda żywioł.W krzakach,w aucie,może ktoś zaskoczy,w godzinach pracy.Wie czego chce i...bierze
11463
<
#41 | BETKAA dnia 28.10.2015 14:08
Nie słuchaj rad starszych kolegów ...bo nie do końca mają racje ....Z przymrużeniem oka
12494
<
#42 | aniulitka dnia 28.10.2015 15:13
Zdradzona, jestem w bardzo podobnej sytuacji, z tą różnicą, że kochanką mojego męza-POLICJANTA, nie jest nikt z pracy. Z własnego doświadczenia powiem Ci, że na komendzie zapewne wiedzą o romansie Twojego męża, tylko Ty byłaś na końcu w kolejce po tę informację. Niestety jest to powszechnie akceptowalny stan w tym psim towarzystwie. Mój mąż na moje pyt Czy nie bałeś się że w pracy się dowiedzą odp "Tam, to akurat byłoby to plus, masz kochanke znaczy,że masz jaja".Na szczęscie ja mam mocne dowody zdjęcia, sms itp. Grafik został ułożony w ten sposób, bo Twój mąż nie zgłaszał, że chce inaczej. Odpowiada mu taki stan rzeczy, bo nie potrafi zrezygnować z larwy. Mój tkwił w takiej chorej sytuacji 1,5 roku. Było mu dobrze. Policyjne środowisko powinno się rozstrzelać!!! Z komendy mojego męża nie znam nikogo kto byłby fair wobec rodziny. Nie licz raczej na rekonwalescencje z jego strony, łudziłam się (i pewnie dalej to robie) ale prawda jest taka że wyprowadziłam sę 3 miesiące temu i nic nie zmieniło się nalepsze. Jestem chłodna, staram sie milczec , nie odp na sms i nic. Zbieraj dowody bo wg mnie się przydadzą.
12547
<
#43 | zdradzona6481 dnia 28.10.2015 16:11
aniulitka - czyli Ty też poznałaś co to jest mieć męża policjanta. Mój wprost mi mówi , że komendanta to nie zainteresuje, ewentualnie tylko zamknę mu drogę awansu na pewien czas. Zbieram dowody, dzisiaj mąż dostał nowy aparat telefoniczny bo akurat przedłużał umowę z operatorem i ja już mam jego stary aparat, który po niedzieli oddaję do prześwietlenia pod kątem usuniętych smsów. Plotki na ich temat to słyszałam od dawna, ale tam plotkują cały czas, chwilowo jak patrzę na mundur policyjny to wymiotować mi się chce.

Komentarz doklejony:
gdybym napisała tutaj co chciałabym im obydwojgu zrobić to pewnie kilka paragrafów bym dostała. Najchętniej żeby ich bardzo bolało i długo, ale to długo cierpieli. Tak jak w średniowieczu, przypalanie ogniem, rozciąganie na kole, biczowanie, wlewanie wody bezpośrednio do przełyku, wyrywanie paznokci. Jestem fanką czytania kryminałów i horrorów, więc sposobów znam wiele. Ale te ze średniowiecza najlepsze. Wypalenie na czole znamienia, że zdradzali. Ach, pomarzyć można. Aż mi się lepiej zrobiło.Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
On uważa mnie za głupiutką, słabą blondynkę. Ale nie raz się już przekonał, że mam pazur. Ale chyba o tym zapomniał, dawno mu pazura nie pokazywałam, to jak teraz zobaczy to się zdziwi.
12494
<
#44 | aniulitka dnia 28.10.2015 16:45
Mój chyba też nie wierzy że mogę uderzyć rozwodem.Jestem za słaba wg niego. Zawsze miałam go za cholernie odpowiedzialnego zresztą nie tylko ja. Środowisko puszczalstwa psów od środka poznałam dopiero po zdradzie, dzięki jego koledze zresztą. Włos się jeży na głowie. Nazwałabym to swoistym burdelem, dla nich rodzina, sakrament, rodzicielstwo nie ma żadnego znaczenia. Kocham go nadal, ale co z tego. Dałam 3 szanse i z żadnej nie skorzystał. Twój egzemplarz wygląda na tak wyrachowanego jak mój, niestety. Nie rezygnuj z pracy, bo ja myśląc, że mam wspaniałą rodzinę tak właśie zrobiłam. Dzis zostałam sama z 1,5 rocznym dzieckiem, wróciłam do swojego pokoju. Nie daj się, musimy im pokazać kto tu rządzi i że życie to nie praca. Ulubione powiedzenie mojego męza- "za błędy trzeba płacić". Zapłaci, w styczniu zacznę działać. Jak mu zasadzą 1/3 pensji alimentów to może zobaczy, że życie nie jest bajką. Co do wyglądu- to nie ma znaczenia. Po urodzeniu małej ważyłam 45 kg, zadbana itp, dla nich liczy się nowa DUPA.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 28.10.2015 18:34
Cześć dziewczyny,
To ogromna odpowiedzialność radzić komuś, co ma zrobić w obliczu zdrady.
Na pewno, gdyby zdradzacze wyrazili skruchę, rzuciłybyście się (aniulitka, zdradzona itp.) na swoich księciów w dziękczynnych pokłonach. Nie?!
Zapewniam Was, że tak. Inna sprawa, co działoby się później...
Ale, life is brutal. Książę ma inne plany. Chce mieć i przewidywalną mamuśkę, i napaloną zdzirę! Bo, przecież, wtedy dopiero czuje się taki męski!
Środowisko policjantów, to nie wyjątek. Na moje pytanie, dlaczego to zrobił, mój były odpowiedział (z dumą): Jestem facetem! :szoook
To ja pierdoolę takich facetów!
Co ja jestem? Tak, właśnie, co?! Bo, dla nich, nie KTO!
Dziewczyny. To Wasz czas. Być, albo nie być, z nim. Oczywiście, mimo Waszej złości, chciałybyście by Wasi mężowie, pozostali z Wami. Sprawy nie układają się po Waszej myśli, więc Was roznosi! Chcecie wyrównania rachunków, zemsty...
Bo nie możecie odzyskać Waszych mężów.
Nawet się nie zastanawiacie, co będzie, gdy zdradzacz, nasycony romansem, znudzony posuwaniem, zmęczony całą tą grą, wróci na łono rodziny...
Jak będziecie się czuły? Jak najwartościowsze w świecie kobiety? Ubóstwiane, szanowane żony?! Najdoskonalsze, dla swoich mężów, kochanki?
Będziecie nikim.
Do czego zmierzam?
Próbuję Wam powiedzieć, abyście, już teraz, zadbały o siebie. Myślały tylko o sobie. I o Waszych dzieciach. Z tego, co piszecie, Wasi mężowie, to zwykli łajdacy, pewni siebie, zadufani i kpiący z podstawowych życiowych wartości.
O takich wciąż chcecie walczyć?!
Macie być wyjściem awaryjnym?! Opcją?! Nie stać Was na uczciwych, godnych Was partnerów?!
Nie skazujcie się na te ciągłe upokorzenia!
Zdradzona. Byłaś w tym banku? Sprawdziłaś lokatę?
Mój były, bez mojej wiedzy, zlikwidował lokatę, na której były pieniądze moich dzieci z ich Komunii Św. Bo, przecież, jaki to problem?!
Nie ufaj mu. Najlepiej, byś przestała myśleć w kategoriach "mój mąż". Bo, jaki to Twój mąż? Piszesz, że dla dzieci cudowny. Przecież, to jedynie , z miłości własnej! Z chorego egoizmu! Takie mam cudowne córeczki, takie są słodkie, tak je kooocham! Takim jestem cudownym tatusiem! A, gdzie, ofiarność? Poświęcenie? Wysiłek? Gdzie szacunek do ich rodzicielki?!
I tak, jak pisze, aniulitka, nie spoufalaj się z żadnymi komendantami!
To też samce! Tacy, jak Twój, niewierny!
Zbieraj dowody (z tym telefonem, to świetna akcja) i do adwokata.
I, jeszcze, rozmowa z mężem, o której pisałam wcześniej. Beznamiętna informacja o rozstaniu. Zrób wszystko, by, w tym całym goownie, to on był topielcem. Bo na to zasługuje. Ale... Właśnie, jedno ale. Musisz wiedzieć, czego chcesz.
:tak_trzymaj
9937
<
#46 | Ramirez dnia 28.10.2015 18:47

Cytat

Mój wprost mi mówi , że komendanta to nie zainteresuje


Może do czasu, gdy nic mu do tego. To musisz zmienić:
1. Idziesz na rozmowę z komendantem z dyktafonem, w której informujesz go o sytuacji, domagając się rozdzielenia kochnisiów.
2. Komendant reaguje - jest ok.
3. Komendant nie reaguje, więc... zakładasz mu sprawę lub całej Policji - i składasz pozew o odszkodowanie w jakiejś wysokości, np. na rodzinny dom dziecka, tytułem doprowadzenia poprzez sprawstwo kierownicze do psychicznego znęcania się nad Tobą jako żoną, bowiem nie zareagował będąc poinformowany o romansie pracowników na terenie zakładu pracy, do rozdzielenia kochanków. Odpowiada więc za to, że przyczynił się poprzez swoje decyzje do kontynuacji ich romansu na terenie zakładu pracy.

Może sprawy nie wygrasz, bo mamy durne sądy pełne rozmaitych Tulei, ale komendant poszuka źródeł skandalu, straty czasu i konsekwencje wyciągnie. Minus - koszty sądowe.

4. Wzywasz komendanta na świadka w sprawie rozwodowej, celem udzielenia wyjaśnień, co wie na temat romansu podwładnych w pracy, oraz jakie środki powziął celem zwalczania amoralnej postawy w środowisku lokalnej Policji. O tym, że Twój adwokat powołuje go na świadka, informujesz lokalną prasę/ lokalny portal internetowy - może będą zainteresowani rozdmuchaniem skandalu.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 28.10.2015 18:58
Ramirez
wszystkiego się wszyscy wyprą. Brak dowodów.:niemoc

Komentarz doklejony:
"informujesz lokalną prasę/ lokalny portal internetowy - może będą zainteresowani rozdmuchaniem skandalu"

Tylko, czy, zdradzona, chce tego skandalu...:niemoc
9937
<
#48 | Ramirez dnia 28.10.2015 21:17

Cytat

wszystkiego się wszyscy wyprą. Brak dowodów.. Tylko, czy, zdradzona, chce tego skandalu...


1. Dowody zdradzona6481 na zdradę musi zdobyć - to podstawa do działań - by nie zrobili z niej psychicznej, gdyż od zawsze pierwszym argumentem policjanta rozwodzącego się z żoną jest: "zobaczysz, zabiorę ci dzieci, a ciebie wyślę na leczenie do psychiatryka!".
Zobaczymy, co uda się wyciągnąć z telefonu - godziny do porównania z grafikiem służb (np. romansowanie w godzinach pracy - co powinno już zainteresować komendanta), SMSy, zdjęcia, itp...

2. Jedynym prawdziwie zainteresowanym by nie było skandalu, jest mąż i jego kochanka oraz... komendant. Żona w desperacji ma prawo robić dosłownie piekło. Plotki się rozchodzą, tylko że po cichu, kto miał wiedzieć to i tak wie, a że teraz sprawa się nagłośni... Zdrada jest zbrodnią przeciwko rodzinie, w takiej sytuacji każde metody zwalczania kochanki są nie tylko dopuszczalne, ale i wskazane.

Opcje są tylko takie, że albo wojna i walczymy o rodzinę, albo... uszy po sobie, bo nie będzie awansu, bo będzie skandal, bo co ludzie powiedzą, bo mąż będzie niezadowolony, bo może go zwolnią z pracy, bo... - a w efekcie rozwód, albo alimenty dla dziecka Rudej, gdy ten już się nabawi i się znudzi lalą, a ta zaciąży. My przedstawiamy tylko możliwe opcje - działać i wybierać metody działania będzie i tak zdradzona6481.
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 28.10.2015 23:10
Dla nich ważna jest cisza i tu Ramirez ma rację. A nie każdego da się uciszyć, komendanci o tym wiedzą. Na tym portalu trafiłem na dwie historie z policjantami w tle. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę portalową. W jednej z nich żona mówi o załatwieniu sprawy na jej korzyść właśnie przez komendanta.
A dowody? I tak trzeba je mieć do rozwodu.
12547
<
#50 | zdradzona6481 dnia 29.10.2015 08:15
Byliśmy w banku, lokata faktycznie jest, zrobiłam zastrzeżenie aby do zlikwidowania lokaty były obydwie osoby, ja i mąż.
Jeśli chodzi o rozgłos i plotki to jest tak, że mąż pracuje w innym mieście niż my mieszkamy, coś pewnie i by tu doszło ale nie na dużą skalę.
Mam wrażenie, że On teraz pokazuje mi, że nadal możemy być razem dla dobra dzieci, ale jak przechodzi obok mnie to tak aby mnie nie dotknąć, jakby czuł obrzydzenie, albo jakby Rudej obiecał wierność!!!
Komendant jest wieku praktycznie mojego męża i czuję, że miałby mnie w nosie, następna głupia baba przychodzi n skargę. Mąż mi powiedział, że dzień skarżypyty jest w każdy poniedziałek, nie robi już to chyba na nim wrażenia.
Boli mnie to, że dzisiaj jest na nocce jeszcze i pisałam kilka smsów do Niego bo jedno z dzieci ma wysoką gorączkę i zero odzewu. Sama nie wiem czy jest w pracy czy się ku...wi!!!
Faktem jest, że mi też powiedział że można ze zdrowego człowieka szybko zrobić wariata i psychola.
Nie chcę być dla niego wyjściem awaryjnym, a na boku panna lub panny.
Wiem już, że moje córki wychowam w takim przekonaniu, aby najpierw kierowały się rozumem, a nie sercem. Ja kierowałam się sercem, a mogłam wybrać rozum i może mój mąż nie byłby super przystojny, ale byłby uczciwy!!!
5808
<
#51 | Nox dnia 29.10.2015 10:07
Mąż dostał grafik więc wiesz kiedy jest w pracy bez względu na to z kim.Chcesz wiedzieć gdzie -gps,lub stary(z wył dźwiękiem )telefon w jego samochodzie z opcją ..gdzie jest dziecko"Chcesz mu zrobić koło pióra napisz pismo do komendanta czym zajmują się podwładni w godz pracy i złóż je na dziennik podawczy(za potwierdzeniem)Nawet gdyby to był anonim muszą sprawdzć.oficjalne tym bardziej.Na razie to ty głośno grozisz paluszkiem a on ma czas by się przed tobą w przyszłości obronić.
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 29.10.2015 10:12
Cześć zdradzona,
Chociaż jeden pozytyw, że nie przepieprzył kasy na lafiryndę! Znów dobry Twój ruch z zabezpieczeniem lokaty:brawo Chociaż tyle w tym szambie!
Skoro i tak czekasz, bo zbierasz dowody, skoro i tak znosisz wszystkie upokorzenia związane z trwającym kuurestwem, to może coś da się zrobić z tym Waszym domem? Nie da się przyśpieszyć całej procedury przepisania? Widać, że mąż chce Ci trochę zamydlić oczy, uśpić Twoją czujność, może też zaczyna się bać, więc warto teraz korzystać, ile się da! Później, w razie otwartej wojny, nic nie zyskasz. Już i tak masz rogi, na nic w tej chwili buta i dąsy. Spróbuj ugrać, ile się da. Dzieci potrzebują pieniędzy, spokoju materialnego. Zresztą, Twoja część Ci się należy! Ma tam zamieszkać z Rudzielcem?!
Więc powtarzam, spokój, spokój. I dyplomacja.
Co do dzieci. Widzisz, jacy oni są. Miłość, to nie realizowanie wyuzdanych potrzeb, ale zdolność do poświęceń. Facet ma p..zdę na oczach i nic nie widzi!
A Twoje córki...i tak będą kierować się uczuciem. :niemoc Mogą być bardziej ostrożne, baczniej przypatrywać swoim sympatiom, ale, w obliczu strzały amora, wszelkie sygnały ostrzegawcze, biorą w łeb! Ale, zawsze, dużo, otwarcie z nimi rozmawiaj. Tylko nie wystrasz!Uśmiech
I jeszcze, Twój ból...
Nie ma nic boleśniejszego dla kobiety, niż świadomość, że mój facet jest z inną. I ta cała bezradność sytuacji...
Zamień ten ból w świadome, konsekwentne działanie. To jesteś w stanie zrobić. Zresztą to widać. Jesteś silną, rozsądną kobietą. Czego nie docenia Twój mąż.
Już, i tak, nic nie będzie takie, jak przed. Nie ma więc sensu rozpaczać.
Czas nie pozwala stać w miejscu. Dziewczynki rosną, Ty, za chwilę, wracasz do pracy, Twój zasrany książę romansuje w najlepsze, Ty zbierasz dowody, szykujesz się do podjęcia trudnych decyzji... I, co? To wciąż jest życie. Takie, jakie mamy wszyscy. Raz lepsze, raz gorsze. I musimy przez to przejść. Musimy sobie radzić.
Zdradzona, głęboki oddech i do boju!
A, jeszcze, jak uśmiechniesz się przez łzy, to poczujesz te promyki nadziei, że jeszcze będzie dobrze... Bo będzie.
:tak_trzymaj

Komentarz doklejony:
Tak teraz myślę... Bo, faktycznie, katowanie się za każdym razem, gdy mąż jest z lafiryndą, jest nie do zniesienia...
Może by ominąć komendanta i wysłać anonim do wyższych władz?
Wtedy komendant nasra w gacie i musi zareagować. A tak, co?
5808
<
#53 | Nox dnia 29.10.2015 10:45
Ma nowy telefon?przemyśl sprawe podpisania umowy na identyczny .zamontowania odpowienich programów i podmienienia.Zakup to pewnie duże koszty ale w komisie program złożyliby jako bonus.Może ktoś z rodziny ma taki i zgodziłby się na podmiane..
6755
<
#54 | Yorik dnia 29.10.2015 20:51
Nox, bardzo ryzykowna sprawa z tą podmianką. Chyba że podmiana jeszcze dziewiczego, na co jest już chyba za późno;;

Anenious,

Cytat

A, jeszcze, jak uśmiechniesz się przez łzy, to poczujesz te promyki nadziei, że jeszcze będzie dobrze... Bo będzie.

No właśnie, zabaw się trochę tą sytuacją;

Cytat

Facet ma p..zdę na oczach i nic nie widzi!

Skuteczny sposób na rzucenie uroku na faceta.. Jak raz się zgodzi, żeby usiąść mu na twarzy, to już przepadł. Potem wystarczy dosiadać regularnie;

Zdradzona, bądź na czasie z zainteresowaniami faceta i przefarbuj się tu i tam Z przymrużeniem oka
A jak zauważy ?: Kochanie, dla Ciebie wszystko, może teraz się skusisz ?
Gdy uda Ci się go dosiąść, a będziesz kreatywna, to może go przejmiesz ?

Cytat

Ma tam zamieszkać z Rudzielcem?!

Jeśli jest kawałek podwórka, to kasztanka wybieg by miała.
W końcu miała by gdzie brykać na całego a nie po krzakach, zima idzie Smutek
3739
<
#55 | Deleted_User dnia 05.11.2015 09:48
Mała - głowa do góry! Musisz pamiętać, że policja to największa i najgorsza mafia w tym kraju - wiem co mówię.... Ale nie ma tego złego, zawsze możesz to obrócić przeciwko niemu - jeśli chcesz - wiem coś o tymZ przymrużeniem oka jak zechcesz podpowiem Ci parę prawd o policjantach - dziwne że tego jeszcze nie załapałaś... ale człowiek broni się przed prawdą - wiesz taki mechanizm obronny w naszym mózgu - niezależny od Ciebie... Tylko zastanów się na spokojnie czego chcesz!
3739
<
#56 | Deleted_User dnia 05.11.2015 10:13
zdradzona
Łamiesz się, prawda? Coś mi się wydaje, że próbujesz skleić ten wasz związek.
To naturalny odruch. Wszyscy boimy się wychodzić ze schematów i wkraczać w coś nowego, niepewnego.
To tak, jak ze śmiercią. Obiecują nam po tamtej stronie złote góry, a jakoś nikt nie pała entuzjazmem na perspektywę śmierci. Boimy się. Bo, tak naprawdę, nie wiemy, co nas czeka.
Z Twoim rozstaniem jest podobnie. Mówimy Ci, że będzie lepiej, ale, jak tu uwierzyć? Śmierć jest nieunikniona, nie mamy na to wpływu.
A rozstanie? Przejście przez ból rozwodu? Samotność? Trudy samotnego macierzyństwa? Zabita miłość? Masz się na to świadomie narażać?
To, czy nie lepiej, przetrwać teraz tę gehennę? Poczekać, aż się wszystko uspokoi?
Wytrwać? To tylko jeden paskudny życiowy epizod, który musi się jakoś rozwiązać. A rozstanie? To pasmo wielu trudnych dni, zmagania się z wieloma przeszkodami. I brak pewności, czy uda mi się uzyskać spokój. O szczęściu nie wspominając...
Tak to wygląda, zdradzona. I wiele innych zdradzonych...
Najczęściej decyduje on. Gdy odchodzi, nie mamy wyjścia i musimy się zebrać do kupy.
Czasem jest lepiej, czasem nie.
Więc myślę, że sama nie zadecydujesz o rozstaniu. Chwycisz się wszystkiego, by uratować wasz związek. I pewnie Ci się uda.
Ale jakość tego związku, to już inna sprawa...
Powodzenia
:cacy
12547
<
#57 | zdradzona6481 dnia 08.11.2015 22:04
Dlugo nie pisalam. Ale padl mi laptop a w tel brak mi polskich znakow. Dowody w postaci smsow juz mam sztuk 734. Nawet 1 fota jest jej biustu. Màz popelnil kolejny blàd, chyba najwiekszy. Uderzyl mnie pierwszy raz w zyciu i ostatni. Oczywiscie sladow brak bo wie gdzie uderzac. Pozew rozwodowy o orzeczeniem o jego winie zlozylam w piatek 6 listopada. Szybko. Bo wczesniej pisalam ze dam my szanse do Bozego Narodzenia. On o pozwie nic nie wie. Dostanie swoje wezwanie poczta. W czwartek przyprawilam jego porcje obiadu syropem na przeczyszczenie Lactulosum. Szedl na noc do roboty. Jak wrocil rano to zamknal sie w pokoju mowiac ze rota wirusa chyba zlapal.

Komentarz doklejony:
Zniszczè go totalnie. Jego reputacje idealnego mèzczyzny ktory okazal sie najgorszym fiutem!!! Ja dam sobie radè. W sumie sama z dziecmi jestem od roku. On tylko bywal. A to ze dziewczynki go kochaja to normalne. Ich tatà jest. Pozew przygotowala mi prawniczka, ktora bezplatne porady udziela w Urzedzie Miasta.

Komentarz doklejony:
Powiedziala, ze z takimi dowodami On nie ma o co walczyc. I nawet o nic mnie oskarzac. Nawet o tzw. ustanie pozycia. Bo wg smsow nie zdradzil mnie w maju ale juz w lutym, gdzie ja bylam jeszcze w tzw. pologu bez mozliwosci wspolzycia. To ze mnie uderzyl to lekko go sprowokowalam, chcialam zobaczyc do czego jest zdolny. A tylko mu powiedzialam, ze pojade pod dom Rudej i zaczne krzyczec ze tu mieszka kur...a policjanta co daje du...y na sluzbie. Widac bardzo go to zabolalo.
3739
<
#58 | Deleted_User dnia 09.11.2015 11:35
Jesteś ONE IN A MILLION.
Jestem w szoku. Już tyle tu różnych historii, ale takiej determinacji to dawno nie widziałam. To jest właśnie to uczucie, kiedy czara goryczy się przelewa i już dłużej nie można...
Nie będę się rozpisywać, trzymam kciuki za wszystkie Twoje kroki. Nie wahaj się, nie żałuj, nie cofaj. Będą kryzysy, być może, najtrudniejsze. Walka z nim, przed Tobą. Ale, nie poddawaj się.
Jesteś silna. Bo zdobyłaś wiedzę, wiesz, co robić. Jesteś nadzieją dla kobiet, które nie chcą i nie potrafią wyrwać się z gownianych układów.
Jeśli mogę sobie pozwolić na osobistą dygresję; jestem bardzo przejęta.
I zwyczajnie wzruszona. Nie wierzyłam...
:brawo

Komentarz doklejony:
I nie przejmuj się, jeśli dostanie Ci się tutaj za ten Lactulosum! Szeroki uśmiech
Tak jest tu, na portalu. Gdy nie wiesz, co zrobić, wszyscy dają kopa na zapęd; gdy działasz- nie daj Boże wyjść poza schemat, bo zostaniesz okrzyknięta mściwym babskiem! Szkoda, że nie można wrzucać tu zdjęć; zobaczyłabyś wymalowane auto mojego byłego! A, jak mi się, za to, tutaj oberwało! Szeroki uśmiech
Najważniejsze, że wiesz, co robić. Nie daj mu się zastraszyć.
To on jest winny. Ty się tylko bronisz.
I moje ulubione zdanie: Kobiety są jak anioły. Ale, gdy im się obetnie skrzydła, muszą latać na miotle!
Trzymam kciuki!
:tak_trzymaj
6755
<
#59 | Yorik dnia 09.11.2015 22:47

Cytat

Szedl na noc do roboty. Jak wrocil rano to zamknal sie w pokoju mowiac ze rota wirusa chyba zlapal.

Jesli się powtórzy, to może pomyśli, ze Ruda go zaraża Szeroki uśmiech

Cytat

pojade pod dom Rudej i zaczne krzyczec ze tu mieszka kur...a policjanta co daje du...y na sluzbie.

Hmm, myślę, że sąsiedzi wiedzieli by o kogo chodzi...
Gdy wszystko zawodzi, bycie nieobliczalną i zupełnie nieprzewidywalną ma swój urok. Przed kimś takim nie ma się jak bronić Z przymrużeniem oka
Już Ci dawno mówiliśmy, kto tu ma coś do stracenia; Ty tylko na chwilę wyjdziesz na szurniętą, ale to akurat każdy zrozumie, nawet jak dostaniesz po łapach. Po złamaniu serca ludziom się przeciez nie tylko tak w głowach miesza, wiele rzeczy robią w afekcie Uśmiech
12547
<
#60 | zdradzona6481 dnia 09.11.2015 22:52
Faktycznie jak sobie pomysle co ja przez te 4 tygodnie przeszlam to zadziwiam sama siebie. Dobrze podanie syropu nie jest karalneUśmiech
Tez chetnie bym zniszczyla auto ale poprostu szkoda mi kasy. W sumie za nasze wspolne kupiona bryka byla i do najtanszych nie nalezala. Ale gdybym ja obila to zawalu by dostal

Komentarz doklejony:
Dzisiaj byl dla mnie mily jak nigdy. Jechal do sklepu to nawet batonika na poprawe nastroju mi kupil bo mam "swoje dni". Tak jakby nic sie miedzy nami nie zmienilo. Jakby zapomnial chwilowo. Jutro jade do swojej pracy podanie zlozyc o urlop wypoczynkowy zaraz po macierzynskim i wychodzi na to ze 20 marca 2016 wracam na etat. Dzisiaj bedac z dzieciakami na spacerze odwiedzilam taki Klub malucha co przyjmuje juz roczne dzieci i gdybym potrzebowala je tam oddac to nie ma problemu. Oddaje obydwie i place 650zl z wyzywieniem. Wiec moj mezulek niech sie wali. Boje sie tylko ze rozwod dlugo bedzie sie ciagnal ze wzgledu na malutkie dzieci i opieke nad nimi. Obym miala dostatecznie duzo sily na to wszystko. A teraz siedze w pubie, pierwszy raz od ponad roku wyszlam sama bez chlopa. Niby z kolezankami, ale one tylko facetow podrywaja, a ja mam czas pozalic sie w necie bo narazie nikomu o niczym nie mowilam. Bedzie sie dzialo jak to wszystko wyjdzie na swiatlo dzienne!!!
5808
<
#61 | Nox dnia 09.11.2015 23:29
Trzymaj się dziewczyno i angażuj męża w opiekę nad dziećmi.Masz prawo wyrwać się z domowego kieratu gdy on zostaje z nimi.Jak zoostawisz podsłuch to może usłyszysz coś o jego planach.
12547
<
#62 | zdradzona6481 dnia 10.11.2015 00:18
Patrzàc na to jak moje znajome podrywajà facetow i na odwròt, sama chcialabym w tym uczestniczyc. Ale jeszcze musze udawac ze mam zajebiscie udane zycie. I niech mi nikt nie mòwi ze sex jest niewazny w zyciu, ta chwila przyjemnosci nalezy sie kazdemu. Jak pogonie starego to mam ochote zabalowac, oczywiscie w granicach rozsàdku i dobrego wychowaniaZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
W dzien w ktory màz mnie uderzyl byla z nami caly czas starsza corka. Ma 2 lata ale mòwi juz bardzo dobrze. On chyba myslal ze Ona oglada bajki i wtedy mnie uderzyl. Dwa dni po tym zdarzeniu przyjechala tesciowa. A moja còrka jej
mowi ze mamusie plecy bolà bo tata
uderzyl i mama plakala. A tesciowa do nie zeby nie klamala

Komentarz doklejony:
Nie zapytala sie mnie czy to prawda, tylko jeszcze naskoczyla na mnie ze dziecko buntuje i karze jej klamac. Màz byl przy tym i tylko udawal ze nic nie slyszy. Bardzo wierzy w synka, jej najmlodszy pupilek. Zawsze naj... . Nigdy wg niej na niego nie zaslugiwalam!!! Mam nadzieje ze nakryje sie nogami jak sie dowie co syneczek wyprawia.
4498
<
#63 | rekonstrukcja dnia 10.11.2015 01:11
Chyba jedyne co Ci można doradzić, to żebyś sama się zaczęła pilnować. Twoje koleżanki mogą sobie na to i owo pozwalać, natomiast Ty możesz się bardzo zdziwić, jak boleśnie odczujesz skutki tych wyjść do knajpy.
6755
<
#64 | Yorik dnia 10.11.2015 04:45
Rekonstrukcja ma rację, pilnuj się teraz, bo puszczalską zostaniesz i nie ważne jaka będzie prawda. Mamusia mu w zeznaniach pomoże dorobic ideologię.

Cytat

Jak pogonie starego to mam ochote zabalowac, oczywiscie w granicach rozsdku i dobrego wychowania

ha, ha..należy Ci się, choć nie mam pojęcia co masz na mysli w granicach rozsadku i dobrego wychowania ? Drugim rudzielcem nie zostań to już będzie dobrze Szeroki uśmiech

Cytat

Dowody w postaci smsow juz mam sztuk 734. Nawet 1 fota jest jej biustu.
Może warto wydrukować w powiększeniu i porozdawac na jakiejś imprezie wśród jej znajomych facetów ? Sama rozsyła, to chyba się reklamuje ? Uśmiech

Cytat

Nigdy wg niej na niego nie zaslugiwalam!!! Mam nadzieje ze nakryje sie nogami jak sie dowie co syneczek wyprawia.


Zaskoczenie jest Twoim atutem.
Będziesz mogła jej powiedzieć, że wkrótce będzie miała synową, która z pewnością na synusia zasługuje, bo napewno są siebie warci Z przymrużeniem oka Nie zapomnij nadmienić, że to jej wina, że wychowała go na zadufanego w sobie, bezdusznego, chamskiego, lubiącego się pastwić sadystycznie nad słabszymi....[..]; Niech inną bije i zdradza na jej oczach nic sobie z tego nie robiąc, ale Ciebie tak traktował nie będzie; Ciekawe co mamusia na to? Uśmiech

Klasyka jest taka- gdy dotrze do niego co się dzieje, że nie jesteś tylko inkubatorem, będzie wściekły, ze ktoś co nic nie moze dyktuje mu warunki. Możesz wykorzystać to na swoja korzyść, jeśli przewidzisz, pogrąży się.
Gdy ochłonie, będzie brał Cię na litość, pewnie wszystkie świętosci i biednego misia, który się pogubił i popełnił błąd; Musisz to przetrzymać;
Będziesz miała sporo czasu, by zastanowic się, co Ci się dalej opłaca?

PS. a z tym autem to nie chodzi o jego poobijanie, tylko namalowanie kontrastem, widocznymi wołami- Ruda- moja miłość. I koniecznie serduszko przebite strzałą Uśmiech Zaimponuje jejZ przymrużeniem oka
3739
<
#65 | Deleted_User dnia 10.11.2015 09:17
zdradzona, jeszcze nie czas na odgrywanie się w stylu: ja mu pokażę!
Tak, jak pisze rekonstrukcja, bądź bardzo ostrożna. Ona najlepiej wie, dlaczego.
Już teraz jest ciągłe szukanie haka na Ciebie; wiesz, co się będzie działo za chwilę? Przygotowuj się do trudnej walki, dużo czytaj o rozwodach, alimentach, podziale majątku. Wyprzedzaj fakty, żebyś miała trochę pojęcia, co Cię czeka. Batoniki przyjmujZ przymrużeniem oka
Wiem, że emocje wariują. Ech...gdybym wtedy była taka mądra jak teraz...
Ale, widocznie, te emocje były potrzebne. To był motor do działania.
I jeszcze jedno.
Każdy w obliczu zagrożenia (a Twój mąż, tak to odczuje, wyrwany z wygodnego schematu) nie będzie pokornie patrzył na swojego agresora (a tym się staniesz dla męża). Oszaleje z wściekłości. Licz się z tym. Dogadanie? Ustępstwa? Lepiej przygotować się na najgorsze. Bo, w którymś momencie, może Ci nie starczyć sił.
Ja też myślałam, że ojciec moich dzieci, zachowa chociaż pozory człowieczeństwa. Do dzisiaj się dziwię...
A auto? Tylko kokpit mu pomalowałam. W myjni zmyliSzeroki uśmiech
Zresztą, on już tego auta nie ma. Firma leasingowa mu zabrała. Tak skubią dziwki. Do golasa!Z przymrużeniem oka
6755
<
#66 | Yorik dnia 10.11.2015 14:55
To w której firmie leasingowej pracują dziwki? dobrze wiedzieć;
Nigdy nie miałem dobrego zdania o leasingach Szeroki uśmiech
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 10.11.2015 16:00
Yorik
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Poszłam na skróty.
Dupsko jej woził, że, biedaczysko, zapomniał pracować! Szeroki uśmiech
:rozpacz
6755
<
#68 | Yorik dnia 10.11.2015 20:35
A dupsko duże było ? spalanie znacznie mu się zwiększyło czy poprostu kłopoty z pamięcią miał ? Uśmiech
12547
<
#69 | zdradzona6481 dnia 10.11.2015 21:29
Niektorzy z Was juz sa pewnie po rozwodzie. Ciezko jest na rozprawach, duzo opluwania z obydwu stron, czy raczej kulturalnieZ przymrużeniem oka
Jak sie ma male dzieci to sad pewnie bedzie chcial jakiejs terapii dla nas czy raczej przy zdradzie to inaczej jest?
11005
<
#70 | WENUS1974 dnia 10.11.2015 21:36
Kobieto kup pendriva (50zł na allegro) z możliwością 12 godzinnego nagrywania i podłóż mu do torby jak będzie miał służbę z Rudą. Dowiesz się wtedy wszystkiego i będziesz miała dowód...
Jeżeli chcesz ratować małżeństwo to...wyrzuć go z domu i to jak najszybciej! To jedyna terapia wstrząsowa. Od razu zmieni grafik albo przeniesie się na inną komendę, a rudej nie będzie już chciał znać. Powiedz rodzinie-jego. Niech wiedzą, że ojciec dwojga dzieci robi takie rzeczy. Niech posłuchają nagrania. masz prawo jako żona i matka, skoro odkryłaś smsy i tel do kochanki. On widzi, że Tobie zależy, że się miotasz, płaczesz i ma Cię za...ofiarę i idiotkę. To przykre, ale jego kręci to że na zawołanie ma d...w pracy. Wierzysz w to, że zakończyli??P tym co od niej usłyszałaś? Wątpie...Macie dwójkę małych dzieci. Myślisz, że ON będzie umiał bez nich żyć? Na pewno nie. Z kochanką pofigluje z miesiąc lub krócej i będzie miał dosyć. Zatęskni za dziećmi, Tobą. Nie ułatwiaj mu tego. Wtedy ON będzie prosił Ciebie o powrót i jeżeli Tobie zależy to TY będziesz stawiać warunki. Prosta gra psychologiczna zdziała cuda. On gra teraz tak z Tobą. Odwróć tą sytuację. Bądź honorowa, niedostępna i spakuj go w jedna torbę i nie wpuść do domu. Niech idzie do ...rudej. Powiedz mu że tak nie chcesz i nie będziesz żyć. Ale najpierw podsłuch. Przesłuchasz potem w domu o czym gadają i będziesz wiedzieć wszystko. Niestety niektórzy faceci to łajdaki i dopiero jak tracą coś cennego odzyskują rozum. Na i Ciebie musi łożyć pieniądze. Głowa do góry... Najważniejsze to dobra strategia ;-)
7385
<
#71 | zielonooka dnia 10.11.2015 21:52
Zdradzona, dostajesz wiele dobrych rad, ale to Ty musisz wybrać właściwą drogę. Będzie ciężko, ale na pewno warto "zagrać" o lepsze jutro. Podpisuję się pod tym co napisała WENUS1974. Najpierw dowody, a potem "Bądź honorowa, niedostępna i spakuj go w jedna torbę i nie wpuść do domu. Niech idzie do ...rudej. Powiedz mu że tak nie chcesz i nie będziesz żyć" To dobra rada. Tyle osób na tym portalu Ci kibicuje, tylko uwierz w siebie.
12335
<
#72 | ZwyczajnyFacet dnia 11.11.2015 00:15
Zdradzacze nie zmieniają się... Najgorsze co może być, to powrót do takiego człeka... Upewnisz go tylko, że to co zrobił było ok i nadal będzie to robił, bo wszystko wybaczysz... Drugi raz się nie podniesiesz... Pewnie myśli różne przychodzą... Też to przerabiałem, ale wiem jedno, że lepiej zacisnąć zęby i przetrwać i za jakiś czas zacząć na nowo budować życie, niż brnąć głębiej w to g... no. Słuchaj samej siebie. Każdy wypowiada się tutaj, mając inne doświadczenia, innego partnera. NIE WARTO...
6755
<
#73 | Yorik dnia 11.11.2015 03:31
ZwyczajnyFacet, dziwna ta Twoja wypowiedź,

Cytat

Zdradzacze nie zmieniają się... [...].. Też to przerabiałem,[...]

A ilu zdradzaczy przerobiłeś osobiście, że uogulniasz wnioski na połowę populacji?
Niezdradzacze się oczywiscie zmieniają i to pewnie tylko na lepsze, czego jestes przykładem ? Uśmiech
Wymagasz zmian od innych, nie od siebie? To dużo trudniejsze, prawda?

Cytat

Najgorsze co może być, to powrót do takiego człeka... Upewnisz go tylko, że to co zrobił było ok i nadal będzie to robił, bo wszystko wybaczysz...

Jeśli ktoś wszystko bezkrytycznie od razu wybacza, pokazuje, że go to nie ruszyło, nie było to istotne, to czego się spodziewa ?

Cytat

[...] ale wiem jedno, że lepiej zacisnąć zęby i przetrwać i za jakiś czas zacząć na nowo budować życie, niż brnąć głębiej w to g... no. Słuchaj samej siebie. Każdy wypowiada się tutaj, mając inne doświadczenia, innego partnera. NIE WARTO...

Mózg mi się zlasował.
Ciekawy zabieg retorystyczny.
Przy braku argumentów, pozory obiektywizmu mają je zastąpić i wzmocnić przekaz narzucanego emocjonalnego dogmatu.
5107
<
#74 | Lw-i dnia 12.11.2015 02:32
Co do wybudowanego domu. Prawnie należy się zwrot nakładów, proste to nie jest ale da się zrobić.
Jak już zacznie się rozwód to być może da się coś sensownego wynegocjować - próbuj się dogadać (ale niech najpierw rozwód ruszy).
W sądzie orzekanie o winie trochę trwa. Kulturalnie raczej nie będzie bo nikt winny być nie chce, każdy się broni tak czy inaczej. W sądzie możesz też złożyć wniosek o alimenty na zabezpieczenie potrzeb rodziny (to jest na czas do końca rozwodu). Są to pieniądze które mają zabezpieczyć dotychczasowy poziom życia tobie, dzieciom i np. wspólnemu psu Uśmiech
11463
<
#75 | BETKAA dnia 12.11.2015 18:14
Życie to nie bajka, każdy o tym wie. Bajkę można powtórzyć - życia niestety nie...
Podejmujesz decyzje pod wpływem dużego stresu które będą rzutować na dalsze Twoje życie i życie Twoich dzieci ...W przeciwieństwie do osób które tak bardzo Ci kibicują i doradzają ja uważam ,że działasz emocjonalnie i bardzo nie rozsądnie .Twój mąż powinien przejść terapię wstrząsową ale nie koniecznie ma to być pozew rozwodowy ...Masz pełną świadomość ,że jak się wyprowadzi z domu to go możesz stracić na zawsze ...Teraz wszystko wydaje Ci się takie proste potem tak już nie będzie ...sama się przekonasz ...Znasz swojego męża dobrze ,wiesz że nie był takim jakim stał się teraz a od razu go przekreślasz ...
. .cza­sami życie nie zos­ta­wia nam dob­rych ścieżek do wyboru
ma­my te dwie złe
i mu­simy wyb­rać z jedną z nich
za­sadą ważną jest by zaw­sze byłoby to mniej­sze zło Smutek
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 12.11.2015 18:29
BETKAA
na czym ma polegać, wg Ciebie, "terapia wstrząsowa"?
Co Ty byś zrobiła na miejscu zdradzonej?
7385
<
#77 | zielonooka dnia 12.11.2015 18:48
BETKAA
z własnego doświadczenia wiem, że "terapia wstrząsowa" pomaga. Mój były maż po złożeniu pozwu o rozwód prosił mnie wielokrotnie o danie mu szansy. Gdybym od razu zrobiła mu "wojnę" to była szansa, żeby zrozumiał, że to koniec i być może wszystko potoczyło się inaczej. Ale to wszystko za długo trwało i bardzo się na nim zawiodłam i już nie potrafiłabym z nim być, chociaż wcześniej był dla mnie bardzo dobry. Rozwód w pewnym momencie może być dobrym posunięciem. Przecież wszystko zawsze można odwrócić.
12547
<
#78 | zdradzona6481 dnia 12.11.2015 21:44
BETKAA
dawno temu sobie powiedzialam, ze nikt nigdy na mnie reki nie podniesie.Ja juz sie napatrzylam jak moj ojciec czasami bil mame. To sie skonczylo jak my, czyli jego dzieci podroslismt na tyle ze stawialismy mu opòr. Wièc jesli moj màz 1 raz mnie twraz uderzyl to byl 1 raz za duzo. O zdradzie dzieci nie muszà wiedziec, ale to
ze tata bije mamè dlugo sie nie da ukrywac i nie chce aby kiedykolwiek wiècej na cos takiego patrzyly. szybko

Komentarz doklejony:
Kocham go nadal, bo o milosci ktora trwala 17 lat tak szybko sie nie zapomina. Boli bardzo. Ale pomiataç sobà nie pozwolè.
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 13.11.2015 10:04
Każdy ma swoje granice tolerancji.
Jedna, mimo, że facet pije, bije, kłamie, zdradza, będzie się trzymała jego dupska, bijąc w dodatku pokłony, dla innej, osikany sedes, czy skarpetki w kącie, to totalny aut.
:niemoc
6755
<
#80 | Yorik dnia 13.11.2015 11:13
Betkaa ma świętą rację. Przez ten postęp cywilizacji w głowach się babom poprzewracało. Kiedyś każda znała swoje miejsce w szeregu Uśmiech
11463
<
#81 | BETKAA dnia 13.11.2015 21:25
Każdy ma granice tolerancji ale w tym wypadku mąż nie zdradzał i nie bił zony przez prawie siedemnaście lat ...dlatego uważam że terapią wstrząsową na początek byłoby zasądzenie alimentów na całą trójkę . Dwie ciąże ,dwoje małych dzieci ..faceta to przerosło ....mógł uciec w narkotyki ,alkohol uciekł w zdradę ....chyba można spróbować dać mu szansę ....każdy z Was dał...przynajmniej spróbował dać ...Z przymrużeniem oka
5808
<
#82 | Nox dnia 13.11.2015 22:40
Bidulek ok 34 letni ,został tatą po 15 latach luzu w związku .Jeszcze mògł uciec do mamusi.
Beata chyba nie doczytałaś że mąż autorki o szansę nie prosi a romans kwitnie.Piszesz że komentujący źle radzą,więc komentarze czytałaś.
Przeczytaj same wpisy autorki i zastanòw się na co sama pozwoliłabyś partnerowi w takiej sytuacji.
3739
<
#83 | Deleted_User dnia 14.11.2015 11:28
BETKAA, piszesz: "....chyba można spróbować dać mu szansę"

No, toż, dała!
I dostała w łeb!
(za przeproszeniem...)
Smutek
12547
<
#84 | zdradzona6481 dnia 14.11.2015 16:23
wczoraj byl 13 i to piàtek, miesiac temu dowiedzialam sie o zdradzie.A wczoraj Ruda mi napisala ze chyba jest w ciazy!!! To juz mnie dobilo!!! Chcialabym uciec jak najdalej od tego wszystkiego!!!
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 14.11.2015 17:09
Zablokuj ją!
Takie wieści nie powinny rządzić Twoim życiem! Za chwilę będzie w drugiej ciąży i, może, z bliźniakami! I, co z tego?! Ty już zadecydowałaś!
Niedawno dostałaś w łeb, a teraz rudzielec poprawił! To, tupet! I, co?
Żal Ci związku? Żal Ci, że rozstajesz się z takim kimś? Dla którego liczy się takie nędzne, prymitywne "coś"?
Wiem, jak boli. Mnie też bolało, gdy z nagrań usłyszałam, jak planują wakacje, jak chcą się zaręczyć, jak rozmawia z kumplem, jaki pierścionek wybierze. Mi go nigdy nie dał...
Ale paradoksalnie, przez to, co usłyszałam, pozbyłam się rozterek.
Drogę widziałam już tylko jedną.
Zdradzona, pozostaje im współczuć... Niech tkwią w tej enigmie szprycowanej zwierzęcym instynktem. Jeszcze się zesrają z tego pseudoszczęścia.
Najważniejsze, byś nie poddała się przez takie chore newsy. Babsko robi to ze zjadliwą premedytacją. Robi to ze zwykłego lęku. Zatrzymaj te smsy; przydadzą się. Dobrze by było, byś powstrzymała się od przekazania info mężowi. Ale nie wiem, czy sama dałabym radę.
Jedno jest pewne: nie rezygnuj z podjętej decyzji.
:cacy
6755
<
#86 | Yorik dnia 15.11.2015 12:00
Avenious ma rację, fajnie było by wyjąć z zaskoczenia na rozprawie takiego sms-ka; teściowej potem róznież Z przymrużeniem oka
Jesli facet nic o tym nie będzie wiedział, za rozwalenie małzeństwa i jej nadgorliwość winą może obciążyć kochankę;
Możliwe, że ta ciąża jest prawdziwa, to trudno, nie miałaś na nią żadnego wpływu, a sytuacja dzięki temu zrobi się bardzo klarowna;
Myślisz, że chciał mieć z nią dzieci, że po to właśnie ją bzykał? Uśmiech
To nie Twój problem, jesli to prawda to Twój facet przede wszystkim sobie skomplikował życie.
Już chyba nie masz żadnych złudzeń ? Musisz myślec o sobie, bo nie dał Ci szansy pomyślec o was, kiedy naprawdę mógł.
5808
<
#87 | Nox dnia 15.11.2015 13:26
Beatkaa ,, Dwie ciąże ,dwoje małych dzieci ,faceta to przerosło"no to co teraz,skoro nie potrafi się umiejętnie korzystać z przyrodzenia?
Zdradzona powinna się ulitować?może adopcja ,wszak wszystkie dzieci jego są.
11005
<
#88 | WENUS1974 dnia 15.11.2015 14:50
To Twoja sytuacja stała się już klarowna. Masz dowód w postaci jej smsa, że jest w ciąży, więc to lepsze od nagrań. Sama widzisz, że okłamywał Cię, że z nią zakończył. Teraz po prostu go spakuj i wyrzuć. Adwokat i ustanowienie alimentów na dzieci i Ciebie - to priorytet. Adwokat Ci podpowie co dalej. Domyślam Ci, że serce Ci pęka, ale wyobraź sobie co ON czuje jak już wie o jej ciąży. Szczęśliwy nie jest. Jego świat dymania sobie w pracy...runął. Znowu trzeba być odpowiedzialnym facetem, opiekować się inną kobieta i dzieckiem. Płacić na wszystkie dzieci alimenty. Myślę, że on zniszczył sobie życie i nieraz zapłacze. A ona ma męża. Będą musieli robić testy na ojcostwo, czy wiesz jakie to upokarzające? Bo w imieniu prawa skoro ona jest mężatką dziecko jest...męża. Będzie musiał zaprzeczać. A i Twój mąż może przecież myśleć, że to dziecko innego. Także same kłopoty przed nim. A ty - radzę nie walcz z nim. Bo to nic nie da. Więcej Ci nie przybędzie a i kłótnie, nerwy nie są tu potrzebne. dzieci tylko na to patrzą. Weź głęboki oddech i na spokojnie ustal płatności, spakuj go i tyle. Ja bym mu pokazała smsa, ale wcześniej go gdzieś zapisz jeszcze w tel;-). Jeżeli ona kłamie, to na pewno się wścieknie, a jeżeli nie, a on sam o tym nie wie, też się wścieknie;-). Trudno i tak cały czas byłaś sama....on albo w pracy z kochanką, albo myślami i marzeniami z nią. Masz dzieci, nie będziesz miała zbyt wiele czasu by myśleć o NIM, bo po co.
Ja wiem, że w ogóle bym nie dała już szansy... Choć i takie pewnie będziesz miała po czasie myśli. Trzymaj się i myśl teraz wyłącznie o Sobie i dzieciach.
12547
<
#89 | zdradzona6481 dnia 15.11.2015 16:04
Ja to teraz żyję jak w jakimś Matrixie. Spytałam się Jego czy Ruda jest w ciąży to się zdziwił i powiedział, że pierwsze słyszy, a jak zobaczył smsa to białej gorączki dostał. Wybiegł z domu jak poparzony i po godzinie wrócił taki wru...ny, że strach było się odezwać. Więc nawet nie wiem czy to ściema ta ciąża czy prawda. Ale może prawda jak taki wściekły był. Dzisiaj jest z nią na służbie i zastanawiam się co tam teraz się wyprawia. Jeśli ciąża jest naprawdę to cała komenda w ciągu 2 tygodni będzie wiedzieć bo Ona nie będzie mogła pracować na noce i w terenie. I tylko będą się zastanawiać czyje to dziecko, ale pewnie i tak na 90% uznają, że mojego męża. Za długo razem pracowali. Jakbym mogła to bym go wykastrowała tępą żyletką, a ranę posypała solą!!! Widzę po nim, że chyba powoli zauważa co zrobił i że stracił rodzinę, ja już robię obiady tylko dla siebie i dziewczyn. Nawet zakupy robię okrojone o jego porcję. Taniej mnie wychodzi. A on sam na chińskich zupkach żyje i hamburgerach z mikrofalówki. Zrobił się z Niego zwykły złamas, zimny manipulant. Do córki powiedział Pokazuje językrzytul tatusia bo mama nie chce". Jeszcze wczoraj mi wypomniał, że on na 10 rocznicę ślubu nic nie dostał!!! A ja mu mówię, że dostał, młodą dupę do ru...nia i to za darmo. Bo On należy do tych facetów, którzy mają węża w kieszeni. Czyli postawił jej parę kebabów i hot-dogów z BP i tak ją chyba poderwał. Wróci za ok 5 godzin i jestem ciekawa jego zachowania.
3739
<
#90 | Deleted_User dnia 15.11.2015 16:32
Szeroki uśmiech Piszesz z humorem, więc, mam nadzieję, że już jest Ci troszkę lepiej.
Właśnie miałam o tym napisać, czy ta historia z ciążą, to nie jakaś ściema. Jedynie na potrzeby rudzielca. Może czuje, że traci, że jej pozycja nie jest taka pewna i gra na Twoich emocjach w nadziei, że po takich faktach dasz za wygraną.
Oczywiście, widać, że zrobiła to za plecami Twojego wiaroułomnego. Szeroki uśmiech
Co za komedia!

Komentarz doklejony:
Jesteś niesamowita!
:brawo
6755
<
#91 | Yorik dnia 15.11.2015 17:20
Ja na Twoim miejscu bym się cieszył, Ruda liczy się z Tobą Uśmiech
Ani jej mąż, ani kochanek nie dowiedzieli się pierwsi, ze okres jej się spóźnia;
Jak służba się skończy, zapytaj sms-em czy będzie miała zamiar usunąć ciążę czy urodzic to dziecko ? a jak chce usunąć to kto to będzie finansował ? Uśmiech
Ciekawe co odpisze, nawet jak cokolwiek, to masz wszystko na tacyZ przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Uważaj, bo on zacznie teraz trochę mysleć, ta sytuacja wcale nie była mu do śmiechu; teraz dopiero zobaczył, w jakiej pajęczynie się znalazł; Do tej pory miał nad wszystkim kontrolę, prawda ?
Przygotuj się jeszcze psychicznie, że możesz niedługo mieć biednego misia, którego zła kobieta wybzykała na wszystkie strony mimo, że on nie chciał, zaszła specjalnie z nim w ciążę kradnąc plemniki, bo chce mu zniszczyć życie Z przymrużeniem oka

Nawet jesli chciała Cię dobic tą informacją, to jak widać bardziej liczy się z Tobą niż z nim. Jemu zależało na bzykaniu, ona myślała, że to wielka miłość no i bęc! Teraz pewnie dotrze do niej, jaki to z niego odpowiedzialny człowiek i jak ją kocha; Oj nieźle musiał jej naściemniać, skoro taka pewna siebie była;

A wiesz jak się to skończy?
Obie go zostawicie. Może jeszcze przyjdzie czas, że połaczycie siły, aby mu dokopać za nieliczenie się z czyimiś uczuciami;
12547
<
#92 | zdradzona6481 dnia 15.11.2015 21:03
Avenious - ja ogòlnie mam duze poczucie humoru, ale teraz to przemawia raczej ten czarny humor, wisielczy.
Byç z kims 17 lat i tak zostac potraktowanym, to ta druga osoba stracila wg mnie resztki czlowieczeñstwa.

Komentarz doklejony:
Nachodzà mnie takie mysli, co bym jemu i jej zrobila ze chyba dozywocie bym dostala i to podwòjne, a jesli jest w ciàzy to potròjne;-)

Komentarz doklejony:
Pamiètam ze klka lat temu wydalo siè ze jeden z pilicjantow z nim pracujàcy bije zonè. To oni jako koledzy taki lomot mu dali ze 2 tygodnie na l-4 byl. Jesli jeszcze raz mnie uderzy to nie przemilcze tego i mam nadzieje ze jemu mordè obijà. Bo zdrady, picie tolerujà ale bicie zony to jest najgorsza podlosç.
6755
<
#93 | Yorik dnia 15.11.2015 21:43
Nie dość, że zdradził, to i uderzył; nie mów że bije, nie naciągaj faktów, nie musisz;
U Ciebie też się potwierdza, że samą zdradę można przeżyć, ale to, co odsłania, jak ona zmienia ludzi na gorsze, już nie koniecznie; Niektórzy robią wszystko, żeby nie było do czego wracać, cieszą się z tego, a potem płaczą;
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 15.11.2015 22:13
Już nie jesteś tą samą zagubioną, bezradną i zapłakaną kobietą. Dobrze obserwować zmiany na lepsze jakie w Tobie zachodzą.
3739
<
#95 | Deleted_User dnia 15.11.2015 22:23
Ale idiota! Taką świetną kobietę traci! W dupach się przewraca tym zadufanym pyszałkom! Miał wszystko; zostanie z niczym!
Doskonale rozumiem Twoją złość i żal. Z czasem to złagodnieje. Niesmak, niestety, pozostanie...Smutek
12547
<
#96 | zdradzona6481 dnia 16.11.2015 19:48
Chyba powinnam być zadowolona, Ruda nie jest w ciąży, podobno chciała zobaczyć moją reakcję czy natychmiast wystawię Mężulka za drzwi. A On taki zatwardziały jest, że jednak woli z żonką mieszkać niż z lalunią.
Wg mnie On już się Nią znudził i teraz pewnie innej będzie szukał, może jeszcze młodszej. Chciałabym zobaczyć jego minę jak dostanie wezwanie z sądu w sprawie rozwoduSzeroki uśmiech
3739
<
#97 | Deleted_User dnia 16.11.2015 19:54
Ja też! Z przymrużeniem oka
12567
<
#98 | truskawka77 dnia 16.11.2015 21:41
Niesamowita kobieta z Ciebie! Trzymam mocno kciuki za Ciebie. Pokazuje język
12547
<
#99 | zdradzona6481 dnia 20.11.2015 23:13
Kilka dni za nami. Ja dla wyciszenia poszłam do Kościoła, akurat był wolny spowiednik, myślę sobie co mi zależy, może powie coś mądrego. Oj ja naiwna. Gdy powiedziałam że mąż mnie zdradza i nawet nie widać po nim skruchy to dostałam taką odpowiedź, że to słaby mężczyzna, zagubiona owieczka, która szuka swojej drogi i to pewnie ja zmusiłam go do zdrady bo pewnie nie dbałam o siebie tylko zajmowałam się dzieciakami, a o mężu swoim zapomniałam. Powinnam mu mówić, że go kocham, szanuję, rozpieszczać go bo on znalazł się w trudnej sytuacji, został Ojcem!!!!!!
Wytłumaczcie mi czy ja jestem może głupia, czy z tym księdzem było coś nie tak. Mówię mu,że mąż już w ciąży mnie ignorował, a po urodzeniu dziecka jakbym była niewidzialna.Jego odpowiedź, za mało się starałam!!! Moja wiara została kolejny raz podkopana przez takiego spowiednika.
A gdy wyznała, że złożyłam papiery rozwodowe to powiedział abym najszybciej zaniechała tego uczynku bo to grzech poważny rozbijać rodzinę!!!
Może źle że upubliczniam część tej rozmowy z księdzem ale nie wytrzymam z takimi radami. Zdrada to nie grzech, rozwód grzech ciężki.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?