Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara07:18:55
nelaszczep08:40:07
Mari199911:03:07
Daniel012211:19:26
@ admin11:25:16

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada i smiercDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaNie wiem jak o tym wszyskim napisac bo do teraz nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac, to co mi sie wydarzylo, wydarzylo sie zapewne nie ejdnej osobie na tym portalu, jednak moze nie w takiej formie jak mi. Zostalam zdradzona i zostawiona, ale to chyba kazdy tutaj zostal...Moja historia jest nieco inna. Jestem w miare mloda kobieta, bylam z moim chlopakiem 4 lata, byly dobre czasy i zle czasy, ogolnie byl to dobry zwiazek, co prawda ostatnio jakos sie wszystko zaczelo psuc to jednak ufalam mu na tyle zeby wierzy ze jest mi wierny. Niestety ufalam mu za bardzo, nie zauwazajac co sie tak naprawde dzieje. Zle zaczelo sie dziac po narodzeniu naszego synka, nasze dziecko urodzilo sie prawie trzy miesiace za wczesnie, zaczely sie problemy zdrowotne, nasz synek byl bardzo dlugo w szpitalu, ale wszystko bylo na dobrej drodze, dziecko sie dobrze rozwijalo i wszystko wskazywalo na to ze wszystko sie dobrze ulozy. Jednak sprawy potoczyly sie zupelnie inaczej niy moglam to przewidziec, u naszego syna stwierdzono bialaczke, zaczelo sie moje prywatne pieklo... Zawsze wierzylam mojemu chlopakowi ze jest moja ostoja i ze moge na niego liczyc...jednak prawda jest taka ze w najgorszych chwilach mojego zycia zostawil mnie sama, postawnowil sprobowac szczescia z inna, nawet nie to ze z inna, co znalazl sobie jakas pare z ktora uprawial seks, dowiedzialam sie tego przez przypadek, zerwal ze mna, ta jego kobieta z ktora sie spotykal no i oczywiscie z jej mezem rowniez, bo to byl tak zwany cuckolding, obiecala mu ze odejdzie dla niego od meza, ona sama ma dwoje dzieci, on jej sie zwierzyl ze mamy problemy, ze mamy chore dziecko, co jej dokladnie powiedzial, nie wiem, postanowil odejsc, gdyz ona powiedziala mu ze jest w autobusie do nikad i z chorym dzieckiem nie bedzie mial przyszlosci, ze jest zbyt mlody zeby niszczyc sobie zycie przez nas. Zostawil nas... zostalam sama nie rozumiejac dlaczego, wszystko potoczylo sie bardzo szybko, skontaktowalam sie z jego rodzina, jednak nie chcieli mi pomoc, nie wierzylam ze on jest do tego zdolny, zostalam zupelnie sama, z chorym dzieckiem on zablokowal mozliwosc kontaktu, a nawet napisal mi smsa ze mam z dzieckiem zdychac ...chlopak za ktorego oddalabym wszystko zostawil mnie a ja idiotka wierzylam ze to jest jakas gra, bo przeciez faktycznie przerastala mnie czasem sytuacja z naszym synkiem i faktycznie czasem powiedzialam mu ze czuje sie przez niego oszukana i zostawiona ze wszystkim sama. Katastrofa wydarzyla sie 22 sierpnia, nasze malenstwo zmarlo, nie mialam nawet mozliwosci powiadomienia go o smierci dziecka, bo zostalam zablokowana, moj przyjaciel napisal mu o wszystkim , do dnia dzisiejszego nie odezwal sie do mnie, mi nie chodzi o to zeby wrocil, bo nie zalezy mi na kims kto zdradzil mnie i syna, tylko nie potrafie zrozumiec, jak ktos kto byl ze mna pare lat, potrafil cos takiego zrobic.Siedze sama w domu, nie rozumiem swiata, zamknelam sie w sobie i we wlasnej rozpaczy, nie wiem co robic, smierc dziecka totalnie mnie zalamala, nie mam nikogo kto moglby trzymac mnie w taki trudnych chwilach za reke.A dodatkowo zastanawiam sie jak on mogl w taki sposob postapic :/
10176
<
#100 | agusiakag dnia 09.10.2013 01:26
Pewnie masz racje. Zakładając że ona od męża odejdzie, wiem ze ma mąż jakas firmę i maja własny dom, wiec do jakiegoś luksusu jest przyzwyczajona, wiem również ze jeśli ona odejdzie, nie dostanie nic, bo wszystko należy do męża, akcyzę mają, wiec chyba będzie musiał stanąć gdzieś w centrum miasta i grać za kasę, żeby uzbierać na rodzinę.
4498
<
#101 | rekonstrukcja dnia 09.10.2013 01:27
Agusia na tym etapie , na którym jesteś to normalne . Kiedyś zrozumiesz, że najlepszy czas się zacznie, kiedy będziesz miała w nosie z kim, jak i dlaczego.
7375
<
#102 | B40 dnia 09.10.2013 01:28
Agusia bedzie żałował zawsze załują znałem jeden przypadek gdy żona próbowała wrócić do męża po 6 czy 7 latach bo go - kocha :szoook
Tego co zrobił tobie i synowi po prostu nie można wybaczyć. Rodzice są zapatrzeni w artystę bo taki zdolny i cudowny. Mamusia chciała go chronić bo czym miała by się chwalić - synek wyrafinowany, perfidny egoista pozbawiony empatii i uczuć.
Nie myśl o nim nie warto to zero pokazał to. Pomyśl co wniósł pozytywnego do waszego życia. Nie wiem co to strata dziecka i nie wyobrażam sobie tego. Wiem tylko co to ciężka choroba (moja córka ma wadę serca).
Dziewczyno zacznij żyć bez niego. Nie jest wart nawet sekundy wspomnień.
7548
<
#103 | Drewno dnia 09.10.2013 01:30
Ja od dzisiaj będę szerokim łukiem omijał wszystkich ulicznych grajkówSzeroki uśmiech
10176
<
#104 | agusiakag dnia 09.10.2013 01:53
Mam w głowie taki bałagan ze dosłownie nie wiem co napisać. Gdyby był dla mnie chamski, wredny czy cokolwiek, to rozumiem, ale on codziennie mówił jak bardzo nas kocha. Brzydze się sama myślą że kiedy ja nie bylam z synkiem on leżał z nimi w łóżku, obgadywal mnie i brudzil moje dobre imię. Nic złego mu nigdy nie zrobiłam, ani jego rodzinie, mogli zawsze na mnie liczyć, nie znałam słowa nie mogę, nie zdążę, czy nie dam rady. Zawsze układalam mój dzień tak żeby móc z nim byc, gdzie jest moja wina? Czy on w ogóle wie jaki jest głupi? Słyszałam od znajomych ze na wakacjach byl, szlag mnie trafia jak myślę jak szybko zapomnieć potrafił :/jak ja się nim brzydze.
7548
<
#105 | Drewno dnia 09.10.2013 02:20
Agusia
nikt jeszcze nie rozgryzł motywów,którymi kierują się zdrajcy.Jedni mieli źle w małżeństwie, inni znowu za dobrze,jedni nudno, inni znowu na odwrót. Każdy pretekst jest dla nich dobry,a ich obroną jest obwinianie niewinnych partnerów.On żyje jeszcze w amoku, jakimś zauroczeniu, ale to minie, i to szybciej,niż sobie wyobrażasz.To akurat są prawa natury,przyjdzie rutyna, sex się znudzi, będzie szukał innych atrakcji,może używki,żeby dalej prowadzić rozwiązły tryb życia.Nigdy nie wiadomo, jakie pokłady zła drzemią w człowieku.
A Ty, zgodnie z radami wszystkich, trzymaj się od niego z daleka.
Jest jeszcze ze 3 mld facetów,więcej wartych od niego.
Może byłaś po prostu za dobra dla niego?
Niektórzy się przyzwyczajają,że są pępkiem świata, i nie potrafią docenić poświęcenia,jakie druga osoba daje od siebie.
I nie ma tu żadnej Twojej winy!!!
On nie wie jaki jest głupi, ale my wiemy.
10176
<
#106 | agusiakag dnia 09.10.2013 02:42
Bylam za dobra i dobrze o tym wiem, każdy mu zazdroscil takiej dziewczyny i nie mówię tego żeby się chwalić, tylko autentycznie on był miłością mojego życia, nikogo wcześniej tak nie kochalam. Poznając go bylam po przejściach, mialam kogoś kto mnie zranil w bardzo podobny sposób. Parę lat byłam sama, nie chciałam się wiązać, pracowałam i nie interesowałam się nikim. On zdobywał moje zaufanie przez rok czasu, bałam się wiązać, nie chciałam nic obiecywac. Jednak udało mu się, zaczęliśmy się regularnie spotykać, robił wszystko żebym czula się dobrze, poznał moja przeszłość, pozwoliłam na to... To był błąd, wiedział kim jestem, wiedział o mnie wszystko, ufalam mu. Nigdy go nie oklamalam, mowilam o wszystkim, widział wszystko, z każdym problemem mógł przyjść do mnie. . Ja umiałam znaleźć rozwiązanie. Mieliśmy tyle planów, znalazłam mu studia, pomagałam w zaliczeniach, bylam kiedy tylko moglam, wystarczyło ze powiedział chodź. Byłam tak pewna jego uczuć ze gdyby ktokolwiek powiedział mi ze on będzie potrafił cos takiego zrobić, zasmiala bym mu się w twarz. Nigdy nie zaufam i nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochalam jego. Wiem ze może Wam się wydać ze teraz tak myślę, jednak prawdziwa miłość spotyka się raz w życiu, moim błędem jest ze zaufałam dzieciakowi. Mój błąd. Boje się ze gdyby chciał ze mną rozmawiać to nie wiedziałabym czy tego nie zrobię. Nie potrafilabym z nim byc, nie znioslabym jego bliskości, nie umiałabym patrzeć mu w oczy. To już nie. Wiem ze powinnam zapomnieć, ale dopiero teraz o nim myślę, musze przez to przejść i nie zapomnę o tym szybko, przed śmiercią synka myślał tylko, w porządku wybrałeś idź i nie wracaj. Teraz po wszystkim jest mi smutno ze nie moglam z nim podzielić mojego bólu, nie było go, wybrał inna i jej zdrowe dzieci. To przechodzi moje pojęcie Smutek
10131
<
#107 | Eda69 dnia 09.10.2013 10:18
Aga, powiedz mi co ten człowiek jeszcze musi Ci zrobić żebyś go znienawidziła? Bardzo go kochasz, ale jednocześnie się nim brzydzisz. To nie jest tak, że gdzies tam domyślasz się, ze Cię zdradził i zostawił wtedy jak TY go naprawdę potrzebowałaś. To masz czarno na białym, ze to degenerat. Zastanów się dziewczyno, jak Ty bys dalej mogła żyć z takim człowiekiem? Aga NIGDY mu nie wybaczysz tego, ze nie był z Tobą przy dziecku w tych naprawdę ciężkich chwilach. On Wiedział, że może na Ciebie liczyć a Ty... Ty? Moim zdaniem powinnaś ograniczyć kontakt ze wspólnymi znajomymi, albo definitywnie powiedziec im, że nie interesują Cię opowiadania na temat jego zycia i wyjazdów wakacyjnych i że dla Ciebie ta osoba to dno a Ty z takimi się nie zadajesz. Pamiętaj, że tacy wspólni znajomi zazwyczaj przekazują informację w dwie strony. A jeżeli chodzi o niego to pamiętaj, ze najgorsza jest obojętność...nie pisz do niego, nie odzywaj się.... powoli zapominaj. Nie jest prawdą to, że w życiu kocha się tylko raz...
8155
<
#108 | Kik dnia 09.10.2013 10:41
Agnieszko, jesteś kolejnym żywym prykładem osoby która szuka powodu (lub tez bierze częsciową winę na siebie ) dlaczego to zrobił.
Zrobił tak bo jest egoistą, bo taką miał ochotę. Nikt go pod zadną karą, przymusem czy szantażem nie zapchał to temtej parki. Nikt mu też nie zabronił kontaktu z synkiem.
Reguły zwiazku chyba mieliscie inne, pawda? to miał być związek dwojga ludzi nie trojga czy czworga. Kto to zmienił Ty czy on? on, więc on jest za ten stan odpowiedzialny. Z Tobą na silę tez nie musiał być ale chciał i oszukiwał bo to taka łajza jest.
Pomijając uczucia wyzsze, w obowiąku rodzica jest opieka nad dzieckiem a partnera wsparcie w trudnych chwilach.

Piszesz ze on był taki miły i czuły dla Ciebie.. raz że ludzie potrafią się zmienić, dwa ze tacy dewianci potrafia się świetnie kamuflować, bo wiedzą że ich zachowania są nieakceptowane społecznie, więc ten spryt pokazywania drugiej twarzy, wyrabiają w sobie latami, czasem dochodza do perfekcji. Nie ciebie jedna pewnie byłby wstanie nabrać, a trzy miłosc bywa ślepa i wiele potrafi wybaczyć.
A mamusia go broni bo nie może sobie pewnie tez z nim poradzić i nie ma na niego wpływu, więc lepiej jest trzymać dalej trzymac synka dewianta pod kloszem niz zepsuć dobre imię rodziny. Ludzie tkwiacy w takim syfie bardzo boja się prawdy, są wstanie przysiegać na wszelkie swietosci że to nie prawda. Myslisz ze dlaczego Ci kazała obecać żebyś nikomu tego nie mówiła? bo prawdopodobnie się domyśla lub wie kim jest jej synalek a Ty wyjawiła bys prawdę.
10176
<
#109 | agusiakag dnia 09.10.2013 11:24
Kochani ja doskonale wiem ze on zrobił to sam z siebie, że to co zrobił, zrobił świadomie. Nikt normalny nie umawia się z ludźmi ze zbiornika i zostaje u nich aż 5 dni. To jest chore. Ale dlatego ze to jest tak chore, jest dla mnie nieprawdopodobne. Jak ze mną zerwał myslalam ze robi sobie ze mnie jaja, napisał mi ze to koniec, wysłał jakas piosenkę ze się uwolnił bo ciągle był sam a teraz jest w końcu wolny, czułam się źle, wcześniej się klocilismy wiec myslalam ze sobie ze mnie jaja robi. Zapytałam go w prost czy kogoś ma, a on ze kocha kobietę z dzieckiem, dlatego dalej myslalam ze to jestem ja, bo przecież on by nie zdradził... Byłam pewna że mówi o mnie. Rozmawialam z nim chwilkę i mowie mu ze ma przyjechać a on ze nie bo JA SPOZNILAM SIE O TYDZIEN. Nie rozumiał am o co chodzi, myśląc nadal ze to jakiś głupi żart. Przeprosiłam go za to ze się klocilismy, powiedzialam ze musi w końcu zrozumieć ze przez ten czas kiedy on dyplom pisał z naszym malutkim działo się źle. Wcześniej nie odzywalismy się właśnie te pięć dni, ale nie wiedzialam ze jest u nich, nie wiedziałam że mnie zdradził. Prawdy dowiedzialam się dopiero parę dni później. Nie mialam czasu na rozpatrywanie sytuacji bo miałam inne problemy. Pozniej była już tylko prawda, załamałam się ale musiałam być silna dla dziecka. Ciągle myśląc że to jest jakaś bzdura, dzis wiem ze nie, dziś wiem ze to wszystko stało się naprawdę. Dopiero od niedawna próbuje zrozumieć co się stało i zdrowy rozsądek mówi mi ze on jest złem. Nie kontaktuje się za bardzo ze wspólnymi znajomymi, a ci co zostali nie kontaktuja się z nim. Zresztą mają na tyle szacunku ze nie mówią nic. Raz tylko słyszałam od jednej osoby ze wlasnie jego tata rzekomo mówi, że nasz synek nie istnieje, że to jest taki wstyd i w końcu się Michał ode mnie uwolnił. Prawdę mówiąc, nie wiem nawet czy to jest prawda, bo plotka poszła od kogoś kto mnie i jego nie lubił. Sama nie wiem, mam w głowie bałagan. Nie chce go tłumaczyć bo nie zasłużył na to nawet tym ze jest młody, są młodsi którzy zakładają rodziny i to się udaje, a on normalnie uciekł od obowiązku. Jest zerem.
4258
<
#110 | anilana dnia 09.10.2013 11:59
Dawno się tu logowałam i pisałam ale tego tematu nie mogę strawić! Aguś ja mam 21 letniego syna i gdybym się dowiedziała, że on zostawił dziewczynę z chorym dzieckiem a moim wnuczkiem i poszedł do zboczonej pary i gzi się z nimi to spaliłabym się ze wstydu. Przepraszam że tak ostro ale taka jest prawda. To świnia nie człowiek!!! Zasługujesz na kogoś kto Cię doceni , na kogoś normalnego kto da Ci poczucie bezpieczeństwa. Ja przeżyłam wstrętną zdradę i o wielu tu przeczytałam ale to co przytrafiło się Tobie dzielna dziewczyno, bije na głowę wszystko inne. Dobrze, że tu trafiłaś , mnie ten portal uratował życie, naprawdę i dosłownie. Trzymaj się tych ludzi dopóki będziesz tego potrzebowała. Ja już stoję na nogach ale czasem tu zaglądam i czytam. Szkoda, że życie nie jest sprawiedliwe.
7063
<
#111 | ed65 dnia 09.10.2013 12:04
Dzień dobry wszystkim Uśmiech

Agusia

Nie próbuj dochodzić dlaczego tak się stało ani tego zrozumieć.
To nie ma najmniejszego sensu.
Bo odpowiedź zawsze w takich sytuacjach jest banalnie prosta.
Zrobił to bo chciał! To nie jest osoba z zerowym IQ czy też z wyciętym mózgiem. Chociaż obserwując jego zachowanie, odnoszę wrażenie, że z wykorzystaniem swoich szarych komórek to ma duży problem.
Ty na to co zrobił, nie miałaś najmniejszego wpływu.
Co Ciebie to coś obchodzi?
Tego już nie ma- to coś dla Ciebie nie istnieje!
Chwast został utylizowany!

Nie mamy wpływu na osoby nam bliskie, ale mamy wpływ na to czy w naszym życiu pozostaną.

TY zamiast skupić się na tym, co jest dla Ciebie najważniejsze- czyli uporządkowanie swojego życia, wyjścia z tej traumy, jaką teraz przechodzisz,
zaśmiecasz sobie głowę tym czymś, co nie jest warte nawet splunięcia na to coś.

Nie roztrząsaj więc tego, nie analizuj i nie szukaj uzasadnienia.
Ważną rzeczą jest to, że TY jesteś osobą wartościową, mającą zasady i siebie szanującą.
I na szacunek zasługujesz.
Natomiast ludzi jego pokroju, o takim świecie wartości jakie ma- nikt nigdy nie będzie szanował.
Co najwyżej liczą na jego pieniądze.
Tylko że za pieniądze szczęścia i miłości się nie kupi.
I o tym bardzo szybko się przekona.
10131
<
#112 | Eda69 dnia 09.10.2013 12:13
Aga to jest cytat ze strony głównej naszego portalu, dokładnie go przeczytaj i zapamiętaj, bo to co jest napisane obrazuje nasze całe życie.

"Ludzie przychodzą i odchodzą... pojawiają się i znikają z twojego życia prawie tak jak bohaterowie ulubionej książki.Kiedy ją w końcu zamykasz, postaci opowiedziały swoją historię i zaczynasz czytać nową książkę z całkiem nowymi bohaterami i ich perypetiami. I po jakimś czasie koncentrujesz się na nich, a nie na tych z przeszłości" Nicholas Sparks
10176
<
#113 | agusiakag dnia 09.10.2013 12:14
Kochani, musze Wam powiedziec ze dzieki Wam po raz drugi moglam rano wstac nie myslac o tym czlowieku, co prawda mam jeszcze problemy z zasypianiem, ale to dlatego ze mysle o synku.
Dzis mi sie ten czlowiek snil, snilo mi sie ze prosil mnie o to zeby mogl wrocic, pare dni temu, bylabym smutna ze to jest tylko sen, dzis moge powiedziec ze pomyslalam, Boze dziekuje ZE TO BYL TYLKO SEN.
Wiem ze wkurzam szukaniem winy, jestem czlowiekiem ktory od zawsze szukal odpowiedzi, nawet tam gdzie ich nie ma, wiem ze sie tym zmecze i dam sobie spokoj, poki co dopiero teraz zaczynam przerabiac wszystko co sie stalo i budzi sie we mnie wielka zlosc, bo jestem dobra dziewczyna, nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia i wiem ze we wszystkim co tutaj piszecie macie racje i dziekuje Wam ze jestescie Uśmiech
10131
<
#114 | Eda69 dnia 09.10.2013 12:25
Jak miło od samego rana usmiech :tak_trzymaj
Aga to normalne, każdy z nas gdzieś przez moment szukał w swojej historii własnej winy. Tylko, że zwycięstwo polega na tym żeby sobie wytłumaczyć, że wina leży nie po naszej stronie. Możesz nawet o tym wiedzieć, ale potrzebujesz potwierdzenia, ja to potwierdzenie znalazłam na tym portalu. Pisałam Ci już dużo wcześniej, ten portal ma ogromną siłę i myślę, że każdy z nas Ci to potwierdzi Uśmiech Zresztą sama już to widzisz :brawo
4258
<
#115 | anilana dnia 09.10.2013 12:32
Aguś, to że o nim myślisz to normalne, bo Ty to Ty. Jesteś fajną, wrażliwą dziewczyną i taka podłość nie mieści Ci się w głowie. Stąd tyle pytań sobie zadajesz i wśród nich to najważniejsze - dlaczego. Przeżywasz żałobę i okropne jest to, że przezywasz ją samotnie. Ten twór człekopodobny nie ma serca. Nie ma i nie będzie go miał dla dzieci tamtej ani dla nikogo innego.
10176
<
#116 | agusiakag dnia 09.10.2013 12:35
Nie chce ukrywac ze mam w sobie tyle zlosci,ze lepiej byloby dla tego czlowieka zeby mnie nigdy na swojej drodze nie spotkal, jak pomysle o tych wszytkich slowach ktore mi pisal chce mi sie krzyczec.
Dociera do mnie ze stawial mi jakies smieszne ultimatum, ze jesli bede sluchala co on mowi i robila co on chce to bedzie dobrze, a jesli nie to wyrzuci mnie ze swojego zycia.
Przypominam sobie jego slowa jak mi pisal ze tamta jest taka dobra w lozku, wtedy tego tak nie odbieralam, w zlosci napisalam mu ze tez jak on poszukam sobie kogos do taich spraw i napisze mu jak bylo, zeby wiedzial i zdal sobie sprawe co mi wlasnie pisze, odpowiedzial mi ze jestem OBLESNA i OBRZYDLIWA ze dopiero co ze mna zerwal a ja juz o innych mysle, ja pisalam to w afekcie, bo czulam sie fatalnie czytajac jak dobrze tamta lody robi...i ze polubilabym ja bo jest super, ON JEST CHORY PSYCHICZNIE ...bez dwoch zdan.
7063
<
#117 | ed65 dnia 09.10.2013 12:40
Twój uśmiech to jest to co na tym portalu lubimy najbardziej,
Bo to oznacza, że to co piszemy i słowa, które do Ciebie kierujemy skutkują. Uśmiech

Cytat

bo jestem dobra dziewczyna, nie mam sobie absolutnie nic do zarzucenia

I tego się konsekwentnie trzymaj !
Bo taka naprawdę jesteś.
Jesteś mądrą, znającą swoją wartość i szanującą się dziewczyną.
A skoro tak, to nigdy sobie nie pozwolę, aby takie łachmyty jak to coś, znalazły się w pobliżu mnie.

Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia życzę
10176
<
#118 | agusiakag dnia 09.10.2013 12:40
Jesli tamta w ogole z nim bedziem chociaz zycze mu z calego serca (chociaz naprawde nikomu zle nie zycze) zeby okazalo sie iz ona z mezem siedza sobie wygodnie w domu i bawia sie nim, w koncu cuckolding chyba na tym polega ;P nie wyobrazam sobie ze ludzie ktorzy w taki sposob urozmajcaja sobie wlasne malzenstwo byli w ogole zdolni do jakichkolwiek uczuc, Sam fakt ze sprowadzaja tych mlodych chlopakow do siebie do domu, pozwalaja dzieciom ich poznac, doprowadza mnie do szalu i bardzo wspolczuje tym biednym dzieciaczkom ze maja wlasnie takich rodzicow...
7063
<
#119 | ed65 dnia 09.10.2013 12:41
I jeszcze jedno.
Nie wracaj do tego, co ten śmieć do Ciebie pisał, ani do tego co mówił.
On już dla Ciebie nie istnieje!!!!!

Komentarz doklejony:
Noż cholerka, zaraz nie wytrzymam i zdejmę pasaemotikona.pl/emotikony/pic/0zlosc.gif
Agusia, co Ciebie obchodzi czy ona z nim będzie!
To już jest jego problem i jego zmartwienie.
Oni zrobią z nim to co robi się ze zużytym papierem toaletowym.
Spuszczą go w toalecie i o nim zapomną.
10176
<
#120 | agusiakag dnia 09.10.2013 12:48
Ed65 Uśmiech nie bij, wytlumacz Uśmiech
OBY! Chyba jestem jednak msciwa, nie znalam siebie z takiej strony Uśmiech
7063
<
#121 | ed65 dnia 09.10.2013 13:02
Agusia, nigdy w życiu nie podniosłem ręki na kobietę!
I nigdy nie podniosę, choćby nie wiem co.
No chyba, że sama się poprosi o klapsa ....emotikona.pl/emotikony/pic/0tongue.gif

Toż to od paru dni Tobie cierpliwie tłumaczymy. I chyba z pozytywnym skutkiem, co nie Uśmiech?
10131
<
#122 | Eda69 dnia 09.10.2013 13:16
Aga, pewnie, ze ona z nim nie będzie, bo ma męża, który finansuje jej zachcianki. Po co jej taki niedojrzały emocjonalnie gówniarz? Moim zdaniem to będzie wyglądało tak, że oni się nim pobawią a później im się znudzi. Wtedy dostanie takiego kopa w d....pę, że się nie będzie mógł pozbierać. Tylko uważaj.... bo wtedy może się odezwać do Ciebie. A Ty rób wszystko żeby do tego czasu wytłumaczyć sobie, że ten człowiek to śmieć i nie pozwól żeby zaśmiecał Twoje życie. Podnieś wysoko głowę i się nie daj, bo wtedy jak mu powiesz "spadaj" dopiero wtedy poczujesz się jak 100% kobieta.
10176
<
#123 | agusiakag dnia 09.10.2013 13:21
Gdyby sie kiedykolwiek odezwal, to pierwsze co zrobie, napisze Wam o tym i bede czekala na instrukcje Uśmiech
Dziekuje Wam wszystkim raz jeszcze, jestescie KOCHANI Uśmiech
I o tym co piszesz Eda69 , wlasnie tego bym sobie zyczyla dla siebie, zeby tak sie stalo, wydaje mi sie ze wtedy zaznam mojego spokoju, chociaz nigdy nic nie wiadomo, okaze sie jak bedzie, poki co, zbieram sie i to dzieki wlasnie Wam.
7063
<
#124 | ed65 dnia 09.10.2013 13:23
Witaj Eda69
Dokładnie tak będzie.
Tylko że śmieć już nie będzie miał gdzie wrócić.
Bo znajdzie się sprasowany z innymi śmieciami na wysypisku czyli tam gdzie jest jego miejsce.
10131
<
#125 | Eda69 dnia 09.10.2013 13:48
Agusia, pamiętaj, że jak się czegoś bardzo chce, jak się o czymś bardzo marzy to.... to się spełniaZ przymrużeniem oka
A my wszyscy marzymy z Tobą ....

Witaj ED65 Uśmiech
To co piszesz potrafi dotrzeć ... :tak_trzymaj
10176
<
#126 | agusiakag dnia 09.10.2013 14:11
Godzinę temu rozmawialam z jedną osobą z tego portalu, bylam bardzo zdziwiona ze do mnie zadzwoniła ta osoba i zaskoczona serdeczności i dobrymi radami. Więc tutaj dziękuję za telefon.
Jestem tak bardzo zaskoczona Wami ze brakuje m dosłownie słów i buzia mi się sama jakoś tak uśmiecha.
Na samym początku kiedy on mnie zostawił napisalam na onecie cos na ten temat, nie wyobrażacie sobie jak bardzo zostałam wyzwana, od najgorszych szmat i dawno mi do zrozumienia ze skoro mnie zdradził i odstawil oznacza to tylko jedno, że nie bylam jego warta, a nawet ludzie posuwali się do tego żeby pisać ze mam zostawić biednego chłopaka i jego nowa wybranke, przeżyłam tak wielki szok, że chyba dlatego zamknęłam się n ten temat.
Dzięki Wam mogę się dowartosciowsc bo faktycznie sama myslalam ze jestem winna, dlatego starałam się już o tym nie myśleć. Kilka dni temu wyszło to ze mnie, dopiero teraz zaczęłam o tym wszystkim myśleć, mam w sobie złość, smutek, żal wszystko na raz. Ale dzięki właśnie Wam wiem ze to jednak nie jest moja wina.
Ciesze się ze moglam ten krótki czas spędzić z moim synkiem, dawał mi tyle radość bo pomimo choroby był wesołym kochanym chłopczykiem i teraz wiem ile ja zyskałam będąc chociaż przez chwilę mama, a ile on stracił ze nawet Go nie poznał dobrze.
7063
<
#127 | ed65 dnia 09.10.2013 14:28
Agusia
No akurat co do onetu to mam wyrobione na jego temat zdanie.
Co do swojej wartości, to sama ją doskonale znasz.
Niczego sobie nie morzesz zarzucić.
I cieszę się bardzo, że dzięki nam uśmiech zagościł na Twojej buzi. Szeroki uśmiech
10176
<
#128 | agusiakag dnia 09.10.2013 14:34
Człowiek jak jest w takiej sytuacji nie myśli ze jest wiele innych osób które przeżywają cos podobnego.
Zawsze to ja byłam ta silna osoba wśród moich znajomych, która miała dobra rade i czas żeby wysłuchać i pomoc. Niestety te osoby mnie opuściły, jednak nie żałuję że mogłam im pomóc.
Prawda jest taka ze komuś można doradzić a samemu nie wie się zupełnie żadnej rady.
Mysle ze gdybym przypadkiem Was nie znalazła, to siedziała bym dziś załamana myśląc o jakiś totalnym głupotach. Nie ukrywam ze były już takie dni kiedy chcialam ze sobą skończyć, jednak to byłaby najglupsza decyzja i wiem co czulaby moja rodzina...
10131
<
#129 | Eda69 dnia 09.10.2013 14:54
Chyba wszyscy przez to przeszliśmy.... więc WITAJ W KLUBIE Uśmiech Trzymaj się nas to nie zginiesz, a my... będziemy się trzymali Ciebie Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Aga zawsze znajdzie się jakiś odszczepieniec, który napisze coś innego niż wszyscy, ale my sobie jakoś z takimi radzimy. Wszyscy, albo większość z nas, trafiła tu przypadkiem i jak się okazuje, każdy z nas znalazł tu to czego szukał... pomocy od innych zupełnie obcych ludzi, którzy zaangażowali się tak jakby sprawa dotyczyła właśnie ich i to właśnie jest ta cudowna siła tego portalu.
3739
<
#130 | Deleted_User dnia 09.10.2013 15:26
Już pisałem, będziesz jeszcze szczęśliwa Z przymrużeniem oka
10176
<
#131 | agusiakag dnia 09.10.2013 16:48
Moze kiedyś. Teraz nawet nie jestem w stanie myśleć o czymś takim jak szczęście. Mysle o moim synku, nie wiem jak się z tym pogodzić, to boli, brakuje mi Go na każdym kroku. Mam czasem ochotę położyć się na cmentarzu obok niego i tak zostać.
A ten, jest dodatkowym obciążeniem psychicznym. Przechodzę przez wielką huśtawke emocjonalna.
10131
<
#132 | Eda69 dnia 09.10.2013 16:56
Aga, ale to jest normalna reakcja na taki ból. Kolejny raz napiszę, potrzebujesz czasu. Skup się teraz na sobie, bo tylko to pozwoli Ci się uratować. Zrób to dla siebie i dla Twojego synka.:cacy
10176
<
#133 | agusiakag dnia 09.10.2013 18:11
Mam wielką ochotę kijem bejsbolowym dać mu po tym głupim łbie. Jestem teraz taka zła ze mogłabym zrobić mu krzywde. Byłam na cmentarzu, wrocilam w takim humorze ze chce mi się krzyczeć i wyć. A ten s****l jeden żyje sobie spokojnie! Co za gnoj!
4498
<
#134 | rekonstrukcja dnia 09.10.2013 18:20
Agusia reakcja nareszcie prawidłowa. Bunt. Będziesz żyć znaczy. A teraz posłuchaj mnie uważnie, bo ja się powtarzać nie będę. Jak masz w pobliżu jakiś las, to szoruj tam w te pędy i krzycz, krzycz ile tylko masz sił. Krzycz do upadłego. A jak już będziesz dobrze padnięta, poszukaj jakiegoś drzewa , które zresztą Twoja intuicja Ci podpowie i ....przytul sie do niego. Niech wyciągnie z Ciebie resztki złych emocji ,a Tobie odda swój spokój .

Jeżeli nie ma lasu, to idź pobiegać ( oczywiście tak na fest, do utraty sił ). Może też być basen ( to bardzo dobry pomysł, bo woda koi ), albo siłownia ( tam się zwyczajnie wyżyjesz ).

Bejsbol sobie daruj. Zabijesz świnię, a wyrok będzie jak za człowieka.

Pozdro.

Poprawione na prośbę Rekonstrukcji - betrayed40
7375
<
#135 | B40 dnia 09.10.2013 18:27
Agusia dokładnie nie warto to 0 i zostanie 0-em. Co do pomysłu z lasem nie próbowałem. Co do wysiłku fizycznego na "ostro" polecam każdemu na max tak byś czuła że za chwile wybuchną mięśnie. Siłownia lub bieg (tyle ze jeżeli wcześniej nie biegałaś za wiele to nie da) zdecydowanie siłownia. I przestań o nim myśleć. Potrzebujesz czasu. Zobaczysz kiedyś miniesz go na ulicy i nie będzie nawet godny tego żeby wymienić spojrzenie.
7063
<
#136 | ed65 dnia 09.10.2013 18:38
Agusia,
Przestań do licha o nim rozmyślać!On to, on sro.....
Wreszcie wyautuj go ze swojego życia i swoich myśli.
Masz huśtawki emocjonalne- to nic nienormalnego.
Każdy z nas to przechodził lub przechodzi.
Ale jak szybko z tym się uporamy, zależy wyłącznie od nas samych.
Po prostu jak z przewlekłą chorobą- nie da się jej pozbyć ot tak, na pstryknięcie palcem.

Patrz do przodu, nie oglądaj się wciąż za siebie.
Nie żyj tym co było tylko patrz optymistycznie do przodu.
Bo gdy się ciągle oglądamy do tyłu, to nie widzimy tego co przed nami.

Uśmiechaj się najczęściej jak tylko możesz.
Bo uśmiech ma magiczną moc, podobną jak ten portal.

Czy Twój synek patrząc z góry jest z Ciebie zadowolony, widząc jak to wszystko przeżywasz?
On bardzo ale to bardzo pragnie abyś się pozbierała.
On chce widzieć silną, dumną z siebie mamę.
Bo w ten sposób pokazuje jemu, że go bardzo kocha.
Choć na wezwanie tego z góry musiał Ciebie zostawić, to nie oznacza, że on Ciebie opuścił.
Ja w to wierzę .......
3739
<
#137 | Deleted_User dnia 09.10.2013 18:55
Aga o tym, ze ten zaburzony skur(..)yn ma się bardzo dobrze Ty bądź przekonana w 100%. Nie łudź się, że on, jak wstaje rano, to zastanawia się nad Tobą, nad swoimi rodzicami, znajomymi albo o maleńkim, biednym synku- ja ciebie zapewniam, że jak on wstaje rano, to nie zaprząta sobie głowy innymi ludźmi. On, gdy wstaje, to mysli tylko o sobie, jego troski dotyczą tylko tego w jaki sposób zaspokoić swoje potrzeby, jak to zrobić, żeby dobrze się najesć, dobrze wyspać, kogo tu naciągnąć na minę nieszczęśliwego misia, jak tu znaleźć doopę na szybki numerek, jak zrobić, zeby nic dla innych nie zrobić- czy Ty to rozumiesz? Ten człowiek taki się urodził, tak został wychowany, takie ma geny i choćbyś dawała takiemu całe pokłady milości, to on weźmie wszystko, co mu dajesz, nażre się i co najwyżej dobrze sobie beknie. Ty zapomnij o jakiejś lojalności, wdzięczności albo docenieniu kogokolwiek przez tego typa spod ciemnej gwiazdy. Napisałas, że on jest chory psychicznie- nie Aguś on nie jest chory psychicznie, on jest mocno zaburzony i zepsuty do szpiku kosci- to zasadnicza róznica, moja droga. Ty wbij sibie do głowy to, ze ten gnój nigdy nikogo nie uszczęśliwi, ani tej wyuzdanej od trójkątów i czworokątów, ani swoich rodziców, ani tym bardziej żadnej innej kobiety, która natnie się w życiu na niego, pokocha go i będzie miała nadzieję na normalny związek. Ten facet nie jest i nigdy nie był nastawiony na dawanie z siebie, on został wychowany na branie od innych. On opanował tę sztukę do perfekcji, potrafi złożyć się, jak scyzoryk, gdy leży to w jego interesie, ubiera maskę sympatycznego człowieka, a w środku aż smierdzi od zgnilizny. Od takich ludzi nalezy trzymać się z daleka, ponieważ okradną cię ze wszystkiego, co masz w sobie i wokół siebie. wystarczy, ze zaczniesz czegokolwiek wymagać od takiego, stawiać jakies granice, to wnet przekonasz się ile byłaś warta dla kogoś takiego. Tacy ludzie okradają innych z marzeń, z energii, z całego życia- rany po tego typu relacjach leczy się bardzo długo. Ty będziesz siedziała i rozpamiętywała to wszystko jeszcze bardzo długo, on natomiast będzie pamiętał Ciebie zaledwie przez mgłę, on nie będzie roztrząsał tego, jaką zrobił Ci krzywdę labo jak postąpił wobec własnego dziecka- Aga on ma to wszystko centralnie w doopie i czy to Ci się podoba, czy nie musisz przyjąć to do wiadomości. On żyje swoim zyciem, pieprzy się z jakąś lafiryndą, naje się , wyśpi i wysra, a Twoje sprawy powiewają mu bolszym kalafiorem. Ty odwróć się od tego bydlaka i nie zatruwaj sobie myśli i serca rozmyślaniem o badziewskim facecie- Ty zajmij się sobą, wracaj powolutku do życia, ponieważ czeka na Ciebie wiele jeszcze szczęśliwych chwil, a łajdakowi niczego nie zazdrość, niech wiedzie mu się jak najlepiej, ty tylko módl się o to, by któregoś dnia nie zwalił Ci się na leb, gdy zaliczy kopa od tej chorej parki. Czy Ty uważasz, że on jest dla nic pierwszym i ostatnim? Aguś ogarnij się i zacznij mysleć praktycznie.
10176
<
#138 | agusiakag dnia 09.10.2013 19:00
Wiem ze nie powinnam o nim gadac, ale jeszcze nigdy nie gadalam bo przecież obiecałam milczeć.
Waka uwierz jakbyś go poznała to myslalabys zs to jest najstmpatyczniejszy człowiek jakiego znasz, pokazały by każdemu jaka to empatie ma dla ludzi, jak bardzo się we wszystko zaangażowany... On ma tysiąc twarzy i teraz pocałunku do tego dochodzę. Potrzebuje czasu bo zaczęłam o tym myśleć od dnia kiedy do Was napisalam, mam nadzieję że szybko przestanę o nim myśleć, bo wiem ze nie zasłużył na nawet jedna najmniejsza myśl z mojej strony.
7063
<
#139 | ed65 dnia 09.10.2013 19:04
Agausia

Żadna noc nie może być aż tak czarna, żeby nigdzie nie można było odszukać choć jednej gwiazdy.
Pustynia też nie może być aż tak beznadziejna, żeby nie było na niej choć jednej oazy.
Zawsze gdzieś czeka na Ciebie szczęście i radość.
Wystarczy się tylko uważnie rozglądać.
Przecież istnieją kwiaty, które kwitną nawet w zimie.
Prawda?

Komentarz doklejony:
Agusia, sorki za literówkę

Komentarz doklejony:
On nie tylko nie zasłużył na żadną Twoją myśl ale również nie zasłużył na żadną nawet najmniejszą kropelkę Twoich łez.
Ba, na niego nawet szkoda śliny aby napluć mu w twarz...
3739
<
#140 | Deleted_User dnia 09.10.2013 19:14
Co ciebie obchodzi to, co mówi jego matka? Jej syn- jej problem, dlaczego interesują cię ich sprawy? Czy uważasz, że oni użalają się nad toba? Wprost przeciwnie, jak ostatni idioci zacieraja ręce z uciechy, że pozbyli się problemu dla swojego nieudacznika- synka. Ty nie jesteś matką tego człowieka, żebyś miała analizować to, jak on sobie poradzi i z kim się zwiaże, a z kim nie. Ty chciałaś być towarzyszką jego zycia, partnerką, osoba do kochania, szanowania i wspierania Cię w trudnych momentach, a nie jego ratowniczkę i opiekunką. o tym , jakie miałabys oparcie w tym idiocie Ty już się przekonałaś, Ty więcej dowodów na gnojstwo tego typa nie potrzebujesz. Niech bierze sobie tego nieudacznika ta od trójkątów. Czy chcesz równać się z tamtą? Otaczaj się wartościowymi ludźmi, którzy pomogą Ci w potrzebie a nie dziadami, którym szajba odbiła od dobrobytu. Ty uważasz, że tamta będzie taka głupia, że weźmie sobie na kark jakiegoś chłystka, który nie ma pracy, który do dzisiaj żeruje na swoich glupich rodzicach? Ona miałaby zostawić meża, piękny dom, cały dobytek i mialaby pójsć do golo****ca. Dziewczyno ja ciebie zapewniam, że ta kobieta, choć nic niewarta, to zyciowo ona potrafi dobrze się ustawić. Ten Twój były zapłaci któregoś dnia bardzo wysoką cenę za życiowy debilizm i rozpasanie- za głupotę zawsze się placi, szybko znajdzie się pięciu innych bezrobotnych, którzy spodobają się bardziej tym ludziom. Czy przyjmiesz wtedy tego 'swojego"? Napiasałaś, że nie, bo dla ciebie byłoby to zdradą swojego synka i dzięki Bogu, że tak myślisz, bo może to sprawi, że gdy przyjdzie, co do czego, to będziesz miała jakieś hamulce i dzięki temu nie zmarnujesz kolejnych lat na smarkatego skur(...)la. Głowa do góry- zmień myślenie, bo wlasne myśli cię zeżrą. Ty żyj i czcij pamięć o synku i niech on długo ciebie ma przy swoim grobie- Ty ścierwem się nie zajmuj.Niech tamci biorą go sobie.
10176
<
#141 | agusiakag dnia 09.10.2013 19:15
Jeżdżę rowerem codziennie, auta od dawna nie ruszam.
Parę razy dziennie na cmentarz i do pracy, parę dobrych km dziennie robie.
Faktycznie to pomaga. Jestem na sama siebie zła ze daje sobą jeszcze rządzić, że w ogóle myślę.
3739
<
#142 | Deleted_User dnia 09.10.2013 19:32
Czy to Ci się podoba, czy nie, czy buntujesz się na taka jawna niesprawiedliwosć i zaprzaństwo, czy masz to gdzieś, to ja zapewniam Cię- nie ma to żadnego znaczenia, nic z tym nie zrobisz, bo tak jest, było i będzie i już. Mozesz się wściekać, możesz rzygać na pięć metrów- nie zrobisz z tym nic i juz. Ty wiesz co możesz tylko zrobić?Ty możesz tylko trzymać się od takich syfiarzy z daleka. nie zazdrosć innym ludziom znajomości z kims takim- Bogu dziękuj za to, że uniknełaś zaszczytu poslubienia Cię, nabrania kredytów, bo wzięłabyś sobie parcha na utrzymanie, a tak masz przynajmniej jakąś szansę na dokonanie w życiu dobrego wyboru i na znalezienie wartościowego człowieka, z którym da się zyć, a nie wegetować z dnia na dzień i bać się, i bać się, i bać się każdego dnia, każdej kolejnej minuty zycia, bo przecież nigdy nie wiadomo, jaką niespodziankę zrobi Ci zaburzeniec. Nawet, gdybyś miała zostać sama do końca życia( a ja nie wierzę w to, by tak się stalo), to lepiej żyć samotnie niz z byle gównem. Odwróć się od dziada- wiem, ze to zrobisz, potrzebujesz po prostu troszkę czasu.

Komentarz doklejony:
Roją ci się w głowie jakieś obrazki o tym, jak to któregoś dnia ten człowiek pójdzie z Tobą na grób Waszego synka, jak to wzruszy się, a Ty ostatni raz potrzymasz jego dłoń i ostatni raz zobaczysz na jego gębie jakies wzruszenie, jakieś ludzkie uczucia, że ostatni raz zobaczysz go takiego, jakim go widziałaś przez kilka lat bycia z nim. Aguś Ty wybij sobie z głowy takie myslenie- gdyby ten człowiek cokolwiek czuł, to poszedłby na grob własnego dziecka, ty miałabyś przy sobie tego człowieka i dzisiaj razem oplakiwalibyście stratę dziecka. Ty zrozum wreszcie, że ten s****l ciesz się z tego, ze pozbył się kłopotu, przestań śnić na jawie- jaki jest koń, każdy widzi. To co Ty byś chciała nie ma żadnego znaczenia. wiesz kiedy ewentualnie piknie mu coś w tym zidiociałym łbie? Otóż wtedy tylko, gdy jemu przydarzy się jakies wredne choróbsko, może właśnie i on zaliczy jakieś raczysko? On wtedy dopiero przypomni sobie pewne rzeczy, gdy śmierć zajrzy mu w oczy, na razie on czuje się jak młody bysior, którego omija wszystko, co złe. Aguś to kretyn jest, a nie mężczyzna.
10176
<
#143 | agusiakag dnia 09.10.2013 20:18
Nie przyjelabym go w życiu, ale za to wszystko chociaż wiem ze to jest idiotyczne chętnie zobaczę jak mu się wszystko pierdzieli. Nie tylko ze się o tym gdzieś od kogoś dowiem, tylko chcialabym wiedzieć sama.
Każdy z Was zainwestował w swojego partnera zapewne bardzo dużo, tak samo jak i ja w niego. On potrafił do siostrzenca na roczek do Belgii pojechać, ale do własnego dziecka to już nie.
Mam do niego straszny żal, nie o mnie nawet tylko o brak zainteresowania Olusiem, a nawet jak się już nie interesował, to mógł przynajmniej zachować się jak ktoś normalny i nie brudzic pamięci i nim tymi wszystkimi kłamstwami.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaka frajdę sprawia mi to ze nie dostanie ode mnie żadnych zdjęć Olusia. Wiem ze to jest chore, same takie myśli, ale nawet jakby kiedyś chciał i błagal, nie dam nic. On w końcu pisał mojej mamie ze że mną do końca życia rozmawiał nie będzie za ta podlosci która mu wyrzadzilam. Za to ze opowiedziałam jego rodzicom o wszystkim. Pisał ze jedyne co to przez prawników będzie ze mną rozmawiał za to jaka jestem, jak to nazwał... Rzeką ścieków. Nienawidzę go :/ i wstydzę się ze w ogóle cokolwiek czuje, bo gdybym nic nie czula oznaczało by to ze jest mu obojętny...
10131
<
#144 | Eda69 dnia 09.10.2013 20:20
witam wszystkich ponownieUśmiech
Aga, teraz to juz chyba nie masz zadnych zludzen co do tego matola?A Ty dziewczyno zyj,bo po kazdej burzy,nawet tej najgorszej wychodzi slonce.

Komentarz doklejony:
Aga ja rozumiem,rozpacz po stracie dziecka,ale sorry nie kumam dkaczego Ty sie tak uczepilas tego ****ka? Masz prawo go nienawidziec,ale jak bedziesz o nim caly czas mowic,pisac to nigdy sie z niego nie wyleczysz.Ustalilismy, ze to zero,ze to dno totalnego dna.Czy nie szkoda czasu i energii na takie nic?
3739
<
#145 | Deleted_User dnia 09.10.2013 20:34
Agusia nadęła się bida i płacze- aguś moja kochana on cznia na zdjęcia Waszego dziecka. Jego interesuje tylko to, ze mialaś czelnosć i poszłaś do jego rodziców ze skargą na niego- Ty wbij sobie wreszcie tę gorzką prawdę do głowy- ten typ nie kocha Cię, jego Twoje uczucia zrozpaczonej matki nie interesują, jego obchodzi tylko to, ze poczuł się urażony. Czy Ty nie widzisz z kim masz do czynienia? Nie walcz z tym człowiekiem już o nic, nie udowodnisz mu, ze jestes wartościową kobietą, ponieważ to, jak Ty jestes on ma głęboko w doopie. O czym to Ty niby masz rozmawiać z nim przez prawników? A co macie jakies wspolne sprawy jeszcze? Zrozum wreszcie- ten człowiek odwrócił się od Ciebie, ponieważ nie chciał brać sobie na kark kłopotów związanych z chorym dzieckiem, on chciał ŻYĆ, a nie latać po lekarzach, po szpitalach i męczyć się z tym wszystkim.teraz, gdy dziecko nie zyje on wszystko ma z bańki- po co Ty mu się jeszcze przypominasz? Pluje na Ciebie, uwłacza Twojej godności, wali do ciebie teksty poniżej wszelkiej krytyki- po co Ty szwędasz się jeszcze po jego życiu. toć niech łajdaczy się z kim chce i gdzie chce- najwyżej złapie jakiegoś syfa i skończy karierę ruchacza. CO TY MASZ WSPOLNEGO Z TYM TYPEM? Zajmij się swoim zyciem a nie wymyslasz jakies zemsty w postaci zdjęć. Jemu zależy na tych zdjęciach, jak na zeszłorocznym śniegu. Nie karm swojego serca nienawiścią, wprost przeciwnie ty zycz mu jak najlepiej, ale sobie życz jeszcze lepiej niż jemu. Zrozum- Ty od początku byłaś przegrana w tej relacji, on doił z Ciebie dopóki byłaś wygodna i dopóki nie zaczęłaś kojarzyć mu się z kłopotami. Ja zapewniam Cię, że z każdą inna kobieta będzie podobnie- to nie jest dojrzały i porządny mężczyzna- to kawał gnoja jest. Olej go.

Komentarz doklejony:
Poczuł się wielce urażony, bo ktos był na tyle bezczelny, ze poszedł do jego rodziców i powiedział im prawdę o synku- on mysli tylko o sobie- Ty też tak zrób, oczywiście w odniesieniu do Ciebie. Tylko Ty i dziecko od tej pory liczy się dla Ciebie- rozumiesz? Zobaczysz jak szybko będziesz wracała do równowagi, gdy przewartościowujesz sobie pewne rzeczy.
10176
<
#146 | agusiakag dnia 09.10.2013 20:46
Tak powiedział jeszcze jak Olus żył, mojej mamie. Ja z nim nie rozmawialam od 18 lipca, ani słowem i do niedawna nawet nie mialam czasu żeby pomyśleć o nim, dopiero teraz dociera do mnie to wszystko, wcześniej nie przyjmowalam tego do wiadomość bo raz, z Olusiem było bardzo ciężko, a dwa później była ta nieszczęsna chemia i walka o życie, nie mam kiedy w ogóle przerobić rozstania. Bo tak jak dziś, mówił kocham was, a następnego dnia było już to o czym pisalam. Nie mialam czasu przyjąć tego do wiadomości, wiem kim on jest, tylko ukladam sobie w głowie wszystko co się stało i niedowierzam ze można być takim parszywcem. Przecież to jest tak bardzo chore, że można byłoby film nakręcić. A w życiu codziennym on musiałby dostać Oskara za grę aktorską.

Komentarz doklejony:
Ja mu tam dobrze życzę Uśmiech tylko tyle żeby go kiedyś spotkało to samo.
3739
<
#147 | Deleted_User dnia 09.10.2013 21:02

Cytat

A w życiu codziennym on musiałby dostać Oskara za grę aktorską.


Aga czytałaś o psychopatach, to potrafią najlepiej.
Ale na przyszłość już wiadomo, jak takiego wyczuć, nie maja empatii a to widać gołym okiem. Musisz "przetrawić" żałobę a najgorsze jest to że nie ma obok Ciebie tego który powinien być. Ale to scenariusz dla normalnego partnera którego nie miałaś.
Czas jest tu najlepszym lekarstwem a Twój syn żyje w twoim sercu i zawsze tam będzie.
Jesteś silna i dasz radę. Trzymaj się.
10131
<
#148 | Eda69 dnia 09.10.2013 21:05
Aga Ty to Kochana masz duza szanse na lepsze zycie,on ... jakos czarno widze jego przyszlosc...
3739
<
#149 | Deleted_User dnia 09.10.2013 21:05
Aga może spotka go to samo, może spotka go cos jeszcze gorszego, a moze przeżyje rozpasany szczęśliwie do konca swoich dni- Ty tego nie wiesz ani ja, ani nikt, nie wiadomo, co czeka na czlowieka za rogiem, wyjdziesz z domu i samobójca spadnie Ci na łeb, niczego nie przewidzisz. Ty musisz zrozumiec, że dla własnego zdrowia psychicznego, dla własnego komfortu życiowego powinnaś mieć w doopie to, co go spotka, a co ominie go szerokim łukiem. Jesli dalej będziesz zatruwała sobie głowę rozmyślaniem o nim, to prędzej ciebie spotka coś złego, niż jego na zasadzie "złego Pan Bóg nie bierze". Widzisz czasami pijaka jak lezie uchlany środkiem ulicy, właśnie wraca taki śmierdziuch do domu, do zony , do dzieci- czy widziałaś, żeby kiedys przejechał takiego jakiś samochód? Raczej nie słyszy się o takich przypadkach, ale o tym, że na dziecko stojące na przystanku wjechał jakiś pijus, to owszem słyszy się czasami. Dziewczyno przerób to rozstanie z tym czlowiekiem w trybie pilnym, zachowaj w sercu pamięć o dziecku i odwróć się od łajdaka, niech męczą się z nim jego rodzice i inne kobiety. Nie karm serca nienawiścią ze względu na własne dobro i komfort dalszego życia.
4498
<
#150 | rekonstrukcja dnia 09.10.2013 21:19
Niestety , ale bez tego się raczej nie obejdzie : moje dwie głowy - wpisz w google. Może być też : uciekamy do przodu, albo : terapia przez pisanie.
3739
<
#151 | Deleted_User dnia 09.10.2013 21:23
Sama napisałaś, że zawsze go holowalaś, że to zwykły nieudacznik jest- rozwydrzeniec bez honoru i ambicji. I na co Ty liczylaś? Prawdziwy mężczyzna, dojrzały i odpowiedzialny nie zachowuje się w taki sposób w obliczu choroby dziecka, nawet, jesli nie kocha jego matki. nie wojuj z nim, niczego nie udowadniaj,nnie rozmyślaj- wbij sobie tylko do głowy to, że ten człowiek z cala pewnością cię nie kocha, aże był kiedyś miły? No i co z tego, że potrafił byc miły i wyznawał Ci milosć? wielki mi wyczyn. to skoro tak cię kochał i poważał, to gdzie był, gdy dziecko walczyło z chorobą, a Tobie pękalo serce? Opluj wszystkie wspomnienia związane z tym skur(...)em, to wszystko bylo jednym wielkim klamstwem dla jego wygody- niczym więcej, a czas i jego zachowanie udowodnilo to najlepiej.
10131
<
#152 | Eda69 dnia 09.10.2013 21:54
Waka, Aga to wszystko wie,bo przerabiamy go juz od trzech dni. Tak jak ktos tu madrze napisal,ona musi przejsc wszystkie etapy tego stanu. Wydaje mi sie,ze jest teraz na drugim etapie, na etapie zlosci i nienawisci. Czyli jednak Aga idzie do przodu. Jak wejdzie w trzeci etap to zrobimy sobie spotkanie przy kawieUśmiech
3739
<
#153 | Deleted_User dnia 09.10.2013 22:08
Eda bardzo dobry pomysł z tą kawą. To prawda, że Aga idzie do przodu, musi przerobić wszystkie etapy i nawet sama nie będzie kiedy, a przestanie o nim myslec. Pewnego dnia uświadomi sobie" Matko święta, nie myslałam już o nim chyba z tydzień" i to własnie będzie ten koniec, na razie ona walczy sama ze soba i to jest zupełnie normalne i naturalne. Należy jednak postarać się o to, by przyspieszyc jej ten proces uzdrawiania. Agunia głowa do góry.
3739
<
#154 | Deleted_User dnia 09.10.2013 22:23
Aga czy Ty rozważałas terapie u psychologa? Forum jest bardzo pomocne ale myślę, że Twój przypadek jest szczególny, a współuzależnienie bardzo silne. Forum jako wsparcie jest ok, ale powinnaś wesprzeć sie terapią.
10176
<
#155 | agusiakag dnia 09.10.2013 22:36
Niestety po śmierci Olusia bylam u psychologa na paru spotkaniach. Jego rada było żebym jak najszybciej znalazła sobie nowego partnera oraz postarala się o dziecko. Za takie rady tonka dziękuję. Nie chce więcej dzieci, bo mój strach straty jest za wielki, nie chcialabym przeżyć tego raz jeszcze, ja teraz nie ogarniam sytuacji, jeśli uda mi się w nocy usnac, to budzę się bo słyszę płacz synka. Każdego ranka budzę się i rzeczywistość mnie przeraza, za każdym razem po przebudzeniu mam nadzieje ze to wszystko jest tylko koszmarem. Tak jest od 22 sierpnia i tak będzie pewnie jeszcze bardzo długo.
On jest dodatkowym obciążeniem, czym czego nie mialam czasu zamknąć, ale mam czas o tym myśleć. Nie wiem jak długo Wy potrzebowaliscie na pogodzenie się z tym wszystkim, ja dopiero zaczynam, jestem na pierwszym etapie w którym próbuje zrozumieć.
3739
<
#156 | Deleted_User dnia 09.10.2013 22:40
Zmień psychologa, przejdx sie do lekarza pierwszego kontaktu który da Ci łagodne leki wyciszajace. O terapii psychotropami nie wypowiem się , o tym powinien zadecydować lekarz specjalista psychiatra po przeprowadzeniu wywiadu. Byc może jesteś na pierwszym etapie ale mam wrażenie, że możesz w nim pozostac na długo kręcac sie w kólko
10176
<
#157 | agusiakag dnia 09.10.2013 22:45
Jak nie dam rady do końca miesiąca, to pomyślę o tym.
10131
<
#158 | Eda69 dnia 09.10.2013 22:54
Aga,czas potrzebny na poradzenie sobie z problemem to indywidualna sprawa kazdego z nas. Zalezy od ciezaru przezytej tragedii,od cech charakteru itd. Ty dostalas od zycia z dwoch stron za jednym zamachem i duzo wolniej bedzie u Ciebie przychodzil okres powrotu do zycia. Wiem jedno, wszystko w Twoich rekach dzielna kobieto.
10176
<
#159 | agusiakag dnia 09.10.2013 23:31
Zapewne tak jest. Ja już jestem wszystkim zmęczona, serio czasem wolałabym się nie obudzić. Ale nie przez niego, Olusia mi brak Smutek
8724
<
#160 | rado dnia 10.10.2013 00:04
Witajcie,
Aga,
Olusia masz cały czas w sercu, popatrz sobie na niebo Oluś jest jedną z gwiazd. Swoją chorobą uwolnił Cię od złego człowieka, który spier...ił z podkulonym ogonem dlatego zapomnij o nim. Dziś spróbuj się porządnie wyspać a jutro po pracy zafunduj sobie jakąś pozytywną energię sport, zakupy, kawa z kimś bliskim. Musisz jakoś odreagować bo inaczej się zadręczysz.
Ktoś już wspominał wcześniej o wspólnej kawie ja jestem zaSzeroki uśmiech
10176
<
#161 | agusiakag dnia 10.10.2013 00:13
Zeby to ze spaniem bylo takie proste, ale nie jest.
Nawet jak juz sie poloze to nie moge spac, probowalam juz wszystkiego, ogolnie spie po 4-5 godzin dziennie, ale to jakos wystarcza, co do sportu to moj rower jest ze mna wszedzie Uśmiech wiec mam co robic.
Nie mam sie z kim spotkac, poki co ludzie stad sie mnie boja, jakbym byla tredowata, no a pozniej sama nie wiem czy bede miala ochote w ogole z nimi jeszcze rozmawiac, w sumie jest mi dobrze w domu.
A jak bede w Polsce to czemu nie, na kawe zawsze chetnie pojde Uśmiech
8724
<
#162 | rado dnia 10.10.2013 00:37

Cytat

Nie mam sie z kim spotkac, poki co ludzie stad sie mnie boja, jakbym byla tredowata


Ludzi paraliżuje ich własny strach dlatego to Ty musisz pierwsza się otworzyć. Mam koleżankę, która walczyła z nowotworem i pierwszy o tym dowiedziałem. Opowiadała mi o wszystkich szczegółach a na kolejnych spotkaniach zapomnieliśmy o chorobie. Obecnie czuje się świetnieUśmiech

Komentarz doklejony:
Uciekło mi parę słówSmutek
10176
<
#163 | agusiakag dnia 10.10.2013 00:53
probowalam ale slyszalam tylko, nie mam czasu, odezwe sie ... tu jest inna mentalnosc, ja tez jestem taka ze nie zostawie nikogo, ale ludzie sa niestety rozni.
3739
<
#164 | Deleted_User dnia 10.10.2013 01:19

Cytat

tu jest inna mentalnosc


agusiakag

U nas już taka tendencja się pojawia, jeszcze pokolenie może dwa
i będziemy mieć takie relacje jak na zachodzie.
10176
<
#165 | agusiakag dnia 10.10.2013 01:55
Oby tak się nie stało. Napisalam właśnie coś, ale zeslizgnal mi się palec i cala wiadomość szlag trafił. Leze w łóżku, myślę o Olusiu, o tym jak cudownie byłoby wtulic się w jego maleńkie ciałko, boże jak mi tego brakuje. Mam parę ubranek extra zamkniętych hermetycznie żeby mieć jego zapach jak będzie mi go bardzo brakowało. Jak mi go brakuje, jak bardzo brakuje mi kogoś kto mnie poprostu przytuli Smutek
10131
<
#166 | Eda69 dnia 10.10.2013 09:50
Dzień dobry wszystkim Uśmiech
Aga, nam wszystkim obecnym tutaj tego brakuje, pewnie Cie to nie pocieszy, ale nie jesteś sama. Dlatego trzymajmy się razem, to będzie nam raźniej Uśmiech
A teraz wstajemy i z optymizmem patrzymy przez okno. Głowa do góry i witamy nowy dzień. Życzę wszystkim dnia pełnego uśmiechuSzeroki uśmiech
10176
<
#167 | agusiakag dnia 10.10.2013 12:30
Dzien dobry Z przymrużeniem oka
Nie watpie ze kazdemu tego brakuje, nie jestem sama w tym wszystkim, czytalam Wasze historie i kazda z nich jest paskudna.
Nie wiem ile osob z Was zyje nadal z partnerem, tzn. po przeczytaniu wiem ze sa tez tacy.
Ja nie wiem czy kiedykolwiek bede w stanie z kimkolwiek byc, balabym sie ze moglabym ranic ludzi, a nie chcialabym nikomu zrobic krzywdy.
Bo taka zdrada, jaka mnie spotkala, spowodowala u mnie tylko jedno, ze nie potrafie nikomu zaufac, znajac siebie nie bede umiala tego zrobic w ogole, dopatrujac sie we wszystkim drugiego dna.
Bylam juz na cmentarzu u mojego malego Krasnoludka, zawiozlam mu krowke i posadzilam na grobie, nie chcialam sie z nia zegnac, ale wiem ze Olus ja uwielbial.
Nie wiem jak mozna byc taka rodzina ze kolektywnie kazdy odrzucil wnuczka, siostrzenca, bratanca. Zawsze wierzylam ze w kazdej rodzinie jest ktos normalny, ale najwidoczniej jestem zbyt wielka idealistka :/
10131
<
#168 | Eda69 dnia 10.10.2013 12:43
Aga, temat tej rodziny przerobiliśmy, nie wracajmy do tego, bo nie ma sensu, szkoda energii. Ja bardziej chciałabym sie skupić na temacie zaufania do drugiej osoby. Pytasz czy będziesz w stanie jeszcze komuś zaufać? Wiesz co wydaje mi się,że tak. Wiem, ze teraz masz prawie pewność, ze tak nie będzie, ale tez nie możesz żyć cały czas z myślą, że ten następny mężczyzna, którego spotkasz w swoim życiu tez będzie Cię chciał oszukać. Wiem jedno, myślę, że wyciągniesz odpowiednie wnioski z tego co Cię spotkało i będziesz już mądrzejsza o swoje doświadczenia. Chociaż... jak wszyscy wiemy, tam gdzie w grę wchodzi uczucie, nie ma mózgu Smutek

Komentarz doklejony:
Aga nie rozumiem dlaczego to Ty miałabys kogokolwiek ranić?
10176
<
#169 | agusiakag dnia 10.10.2013 13:03
Eda69 , przed nim mialam tez takiego czlowieka, ktory zrobil mi podobne swinstwo, wtedy bylam jeszcze bardzo mloda dziewczyna.
Po tym co tamte ze mna zrobil, zostalam na pare lat sama, na samym poczatku zamknelam sie totalnie na caly swiat, nie wychodzilam nie mialam internetu, zreszta w tym czasie dzialo sie za duzo, moj brat popelnil samobojstwo, nie chcialam zadnych kontaktow socjalnych, bo nie potrafilam z nikim dzielic sie moim bolem i przezyciami.Tamten facet, byl ze mna tez dluzszy czas, postanowil mnie zdradzic z moja tego czasu najlepsza przyjaciolka, bylam z nim w ciazy, tez byl planowany slub i wszystko, jednak zlapalam ich, pozniej juz tylko moj brat popelnil samobojstwo rzucajac sie pod pociag , poronilam, zamknelam sie w sobie.
On, ten z ktorym bylam teraz wyciagnal mnie z tego bagna, a uwierz ze pare lat bylam sama, faceci byli tematem tabu.
On sam potrzebowal roku zeby wyciagnac mnie z mojej skorupki, tak jak i potrzebowal roku zebym chciala cokolwiek od niego, wiedzial o mojej przyszlosci, zdawal sobie sprawe jak bardzo zostalam zraniona przed nim i patrz, historia lubi sie powtarzac.Tym razem trafilo mnie to jeszcze mocniej niz za pierwszym razem, teraz nie chce ufac a raniac, mam na mysli ze wiem ze istnieja ludzie ktorzy sa dobrzy, jednak ja moja nieufnoscia, ranilabym kogos takiego, a tego nie chce i nie wiem czy kiedykolwiek bede chciala z kimkolwiek sie zwiazac.
10131
<
#170 | Eda69 dnia 10.10.2013 13:35
Aga, ja byłam z mężem 11 lat, zdradzał mnie i oszukiwał, nia miałam do niego zaufania. Rozwiedliśmy się, przez 8 lat dochodziłam do siebie, bo tez bałam się, ze na swojej drodze spotkam kolejnego faceta, który bedzie mnie chciał oszukać. Spotkałam... też się boję, ale mimo wszytko chcę w to wierzyć i wierzę. Nie wiem może do momentu gdy kolejny raz się zawiodę... Ale staram się o tym nie myśleć, bo ja tak mam, ze jak się tego boję, to zawsze mnie to spotyka.
3739
<
#171 | Deleted_User dnia 10.10.2013 13:53
Agusia, ja myślę że w tej chwili żałoba po stracie Olusia przytłoczyła całą twoją historię z tym człowiekiem. I dobrze, bo tego sobie nie żałuj. Nie zastanawiaj się w tej chwili czy komuś zaufasz czy nie, skup się na sobie, na swoim przeżywaniu żałoby. Musisz o tym mówić, musisz wylać te swoje emocje, tak jak wylewasz morze łez. Szkoda że nie masz nikogo kto byłby z tobą blisko w tych ciężkich chwilach, ale chociaż na tym forum masz olbrzymie wsparcie. Spróbuj się czymś zająć, zapisz się może na jakiś dodatkowy kurs, nie chodzi mi o pracę tylko o coś nowego, coś co pochłonęłoby twoje myśli. Czy dobrze rozumiem że nie mieszkasz w Polsce? Gdzie mieszkasz, może będę mogła jakoś pomóc?
3739
<
#172 | Deleted_User dnia 10.10.2013 14:20
Agusia Twoja wypowiedź świadczy że masz poważne problemy sama ze sobą. Rekonstrukcja już o tym pisała i ja dołączam do jej opinii. To rodzaj choroby. Ty nie tworzysz związku z facetem Ty się od niego uzależniasz. W tym momencie musisz poszukać jakiejś fajnej pani psycholog, jak nie trafisz od razu na dobrą specjalistkę to szukaj dalej. Sama nie dasz sobie rady.
Z Twoich wypowiedzi wynika że nigdy tak na prawdę nie wkurz... się porządnie na byłego. Natomiast Ty sama katujesz sie jakimś tam mailem czy innymi pierdołami które zrobiłaś i wpędzasz się w poczucie winy. Dziewczyno jesteś super kobietą, silna, dobra, nawet za dobra, odpowiedzialna i miła. Zapamiętaj i powtarzaj jestem wspaniałaZ przymrużeniem oka
10176
<
#173 | agusiakag dnia 10.10.2013 14:24
No to witam w moim klubie. Jak widzisz życie mnie nie nauczyło i dalam się nabrać raz jeszcze i to tak porządnie. Place za to duża karę, dlatego wolę być sama, mieć na zawsze w pamięci mojego syneczka i od facetów trzymała będę się z daleka.
10131
<
#174 | Eda69 dnia 10.10.2013 14:28
Dobrze, dobrze.... każda z nas tak mówi zaraz po zdradzie, a jak przyjdzie co do czego to jakoś na szczęście nie jesteśmy konsekwentne.
10176
<
#175 | agusiakag dnia 10.10.2013 14:29
BarbaraF mieszkam w niemczech.
Dorotka123 ja nie to ze nie jestem wkurzona ja jestem tak wściekła ze mogłabym go zabić i zakopac w ogródku bez zmrozenia oka, jestem zła, nie miałam okazji mu powiedzieć co o nim myślę to są niedpowiedzenia i dopiero teraz o tym wiem, że gdybym mogła się wykrzyczec to byłoby mi lepiej. Ale z drugiej strony wiem ze on jest tak głupi ze nic by nie dotarło do niego. A skoro lubi przed mężem tej kobiety uprawiać z nia seks to nie mam nawet już na to slow.
10131
<
#176 | Eda69 dnia 10.10.2013 14:29
Aga uwierz w siebie a resztę pozostaw czasowi, bo w takich wypadkach czas jest najlepszym lekarzem...

Komentarz doklejony:
Aga, ktoś Ci już napisał żebyś poszła do lasu się wykrzyczeć. Możesz krzyczeć po niemiecku, to chyba nie ma znaczenia Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
A w ogródku go nie zakopouj, bo sobie ziemię popsujesz ...
3739
<
#177 | Deleted_User dnia 10.10.2013 14:38
Ja uważam, że kobiety, które przewiozły się na jakimś facecie raz dwa razy albo i więcej razy powinny być bardzo ostrozne w tych sprawach, bo nie ma czegos takiego, jak pech, że ciągle coś nie tak i wiecznie jakies rozczarowania. trzeba po prostu wyciągnać konkretne wnioski z tych porażek, przeanalizować swoje błędy i starać się je minimalizować w przyszłości. Jest coś takiego, jak "kobiety, które kochają za bardzo"- warto o tym poczytać i nie chodzi o to, by nagle stać się babo- jędzą, ale o to, by szanować się i jako kobieta, i jako czlowiek w ogóle. Jesli ktoś z kim ja się spotykam sprawia, że zaczynam męczyć się w tej relacji, ze zamiast rozkwitać, ja siedzę i rozwiązuję łamigłówki, to natychmiast należy włączyć czerwona lampkę, bo może być coś na rzeczy z tych starych toksycznych klimatów, które znamy doskonale z przeszłości. Myślę, że kobiety, które mają problem z poczuciem własnej wartości i sa nadmiernie dające z siebie, a w zamian o nic nie potrafią się upomniec powinny w pierszej fazie znajomości skoncentrować się na zdrowym rozsądku i na dzień dobry wycinać wszystkich podpadających czyli pijaków, dominantów, kobieciarzy, nie chce wypiczać mi się wszystkich tych nieudaczników i popaprańców. chodzi mi w każdym razie o to, by dokonywać dobrych wyborów, a na to trzeba miec szeroko otwarte oczy, jednym uchem słuchać jakiegos faceta, a drugim wypuszczać to, co on pitoli, patrzeć raczej na jego czyny i obserwować, jakim jest np. ojcem dla swoich dzieci albo jak traktuje swoich znajomych, co i w jaki sposób o nich mówi. Inwestowanie uczuć zostawić sobie niemalże na sam koniec. Ja wiem, że w życiu uklada się róznie i nie da się postępować według instrukcji, ale skoro ma się tę ułomność, że jest się kobietą kochajacą za bardzo, to nigdy nie można pozwolić sobie na jakąś spontaniczność i rzucanie się z górki na łeb i na szyję. Pełno jest wokół dziadostwa, ale czasem mozna wyczesać jakaś perełkę- życzę tego wszystkim paniom, które przeszły przez piekło z jakimś zaburzeńcem, tym które mają fajnych facetów, by dbały o nich i szanowały, a nie zdradzały z ruchaczami na boku. Amen
10131
<
#178 | Eda69 dnia 10.10.2013 14:43
Waka łatwo powiedzieć... gorzej zastosować Z przymrużeniem oka Ale niewątpliwie masz rację.
10176
<
#179 | agusiakag dnia 10.10.2013 14:56
Ja tam wiary nie mam już w facetów. A on powinien dostać po ****, bo skoro jak juz stwierdziliśmy ze jest socjopata, wiec jest chory i żadne słowa go nie zabola to przydały by mu się tegie lanie. Może dziś wieczorem napisze cos w ogóle o tym związku, bo pisalam tylko o jego finale, moze wtedy zrozumiecie mnie bardziej. Nie mówię że nie ma porządnych mężczyzn, tylko ze ja nikogo nie chce a to jest różnica, moze za dziesięć lat zmienię zdanie, ale teraz napewno nie. I jak można kogoś nie kochać kto codziennie zapewniał o miłości jak można komuś takiemu nie ufać? Mysle ze każda by zaufala gdyby go znała, bo chłopak jak teraz widać ma mistrza w klamaniu. Najbardziej śmieszy mnie teraz myśl że na dzień ojca na Facebooku dodał zdjęcie naszego syna z podpisem, nic nie uszczęśliwia tak ojca jak uśmiech własnego dziecka... Masakra ile w tym było obłudy!

Komentarz doklejony:
Raczej nie należę do kobiet które czują się gorsze, dużo w życiu już zrobilam, mam super prace, bardzo brzydka chyba też nie jestem. Owszem może czułam się czasem źle z tym ze bylam starsza, ale każdy znajomy a nawet jego rodzina podtrzymywali mnie w przekonaniu, że jestem odpowiednią partnerka dla Michała oraz ze zrobilam z niego człowieka który stanął dzięki mnie na nogi... No to widać jak bardzo mu pomoglam... Każdy zazdroscil nam związku, jego koledzy byli mną zachwyceni, nawet nikt nie umie uwierzyć do teraz ze odszedł ode mnie, naturalnie nie wiedzą dlaczego i co stało się dalej. Obiecałam ze nie powiem, niech już tak zostanie, bo to wszystko jeśli patrzy się na to z boku jest tylko chore i nieprawdopodobne. Ja się wstydzę tego wszystkiego.
4498
<
#180 | rekonstrukcja dnia 10.10.2013 15:30
Agusia kiedy Ty się dziecko zajmiesz sobą ? Czy mogłabyś mnie uszczęśliwić i poopowiadać trochę o sobie w konetekście tylko i wyłącznie siebie ? Jeszcze kilka słów o tym ...kimś i sama osobiście wyuczę się paru niemieckich przekleństw i zacznę tu nimi rzucać Z przymrużeniem oka.

O sobie, opowiedz nam O SOBIE.
3739
<
#181 | Deleted_User dnia 10.10.2013 15:49
Chyba cos jest na rzeczy z tą kobietą kochająca za bardzo.
Waka teoria super ale w praktyce wyjść ze stanu kobiety kochającej za bardzo to juz nie takie proste.

Agusia Ty jesteś super babka i dobrze że tak o sobie piszesz ale po kiego grzyba Ty musiałaś pracować i udoskonalać swojego byłego. Dlaczego tak bardzo się nim opiekowałaś, dlaczego wziełaś odpowiedzialność za tego człowieka i doprowadziłaś że stanął na nogi. Jest to bardzo niepokojące bo tak na prawdę to on powinnien sam zajmować się swoim życiem. To również świadczy o tym, że on takie cudo to nie był jak go poznałaś. Przykre, że dużo rzeczy dzieje się w naszej podświadomości i jestem pewna że Ty Agusia była świecie przekonana o jego miłości i aby się obudzić potrzebny był niestety niezły kopniak od takiego delikwenta. Chyba czas coś z tym zrobic?
10131
<
#182 | Eda69 dnia 10.10.2013 16:10
Polecam książkę Robin Noorwood "kobiety, które kochaja za bardzo". Aga dla Ciebie to lektura obowiązkowa, można sobie ją wyszykać w internecie a jak nie to mam pdf-a tek książki i mogę Wam go przesłać.
10176
<
#183 | agusiakag dnia 10.10.2013 16:22
Oj ja poproszę o pdf-a, napisz do mnie proszę na priv to podam Ci mojego maila Uśmiech
Nie był cudem ale sporo ode mnie młodszym chłopakiem. Ale napisze później o tym bo cos mam dziś sporo pracy Uśmiech

Komentarz doklejony:
Rekonstrukcja, chętnie dam Ci parę lekcji niemieckiego Uśmiech nauczę tych przekleństw haha
Zacznijmy od scheiße, arschloh, Penner, wicher.... Oj dużo tego jest.
7063
<
#184 | ed65 dnia 10.10.2013 17:03
Witam wszystkich serdecznie

Witaj Agusia.

Cytat

......nawet nikt nie umie uwierzyć do teraz ze odszedł ode mnie, naturalnie nie wiedzą dlaczego i co stało się dalej. Obiecałam ze nie powiem, niech już tak zostanie, bo to wszystko jeśli patrzy się na to z boku jest tylko chore i nieprawdopodobne.


Czuj się zwolniona z tego przyrzeczenia. On też złamał dane Tobie słowo.
Nie ukrywaj prawdy. Powiedz co robi, z kim się zadaje i jak zachował się wobec choroby śmierci Waszego synka.
Nie miej żadnej litości. :wykrzyknik.
Stań się zimna i bezwzględna. Okaż mu swoją pogardę.
Pokaż wszystkim jego prawdziwe oblicze, zakłamane oblicze.
Zdejmij mu publicznie maskę, za jaką się kryje cyniczny hipokryta.
Niech wszyscy znajomi się dowiedzą jaka jest prawda!

Ty nie masz nic sobie do zarzucenia.
Możesz śmiało chodzi z wysoko podniesioną głową>
I wreszcie do cholerki nie pisz więcej o nim, bo sama się tym nakręcasz.
To nie jest małe dziecko ani ktoś pozbawiony mózgu i to co robi, robi to w pełni władz umysłowych.
To perfidna, zakłamana bladź!
No zaraz ze skóry normalnie wyjdę.
Ileż można to Tobie tłumaczyćemotikona.pl/emotikony/pic/0zlosc.gif
Po nim to nawet nie warto splunąć- jak pisałem: szkoda śliny.
Ciesz się dziewczyno, że za tego niedorozwiniętego uczuciowo cwaniaka nie wyszłaś za mąż. Nie masz żadnych wspólnych kredytów ani wspólnego mieszkania.
Wtedy to dopiero by był problem
Ja w każdym razie kończę pisanie swoich opinii na jego temat.
Skup się wyłącznie na tym, co dla Ciebie jest najważniejsze.
Czyli wstań i walcz wyłącznie o siebie.
Masz dobrą pracę, jesteś niezależna finansowo, masz mieszkanie-.
Masz swój świat wartości, którego konsekwentnie się trzymasz.
Dasz sobie radę.
Taka dziewczyna jak Ty to prawdziwy skarb, na który trzeba chuchać i dmuchać aby go nie zmarnować.

Więc wstań wreszcie z kolan, podnieś głowę, piersi do góry i do skacz do przodu.
Po nowe lepsze życie.
A pesymistyczne myśli odganiaj jak najdalej od siebie.

Uwierz w swoje JA!
Ja- to znaczy mam poczucie swojej wartości,
Ja- to znaczy szacunek do siebie, zasługującą na szacunek innych,
Ja- to znaczy jestem dumną kobietą,
i wreszcie
Ja- to znaczy, że doskonale wiem wiem, czego potrzebuję i będę do tego dążyć konsekwentnie nie oglądając się za siebie.
:tak_trzymaj
Pozdrawiam serdecznie
3739
<
#185 | Deleted_User dnia 10.10.2013 17:52
Dokladnie, ja tez jestem oburzona- to taki bydlak ma czelnosć i tupet pokazywać zdjęcie dziecka na fb, podpisywać się, jako kochający tatuś, brylować dalej w życiu i w towarzystwie, a Ty masz siedzieć w czterech ścianach i być wielce lojalną? A wobec kogo i w imię czego Ty masz ukrywać prawdę o tym łajdaku? Na łzawe teksty o dziecku on łowi nowe doopy, a Ty masz chować się w jakiejś dziurze i chodzić pod ścianami? Nie chcę być fałszywym prorokiem, ale jak na mój mały rozumek i jak na mój gust Ty planujesz do niego wrócić i dlatego świecisz za niego oczami, bo doskonale wiesz o tym, ze potem byłoby ci głupio przed ludźmi, którzy znaliby prawdę, a mimo to widzieliby ,że jesteś z nim. Zrobisz, co zechcesz- to forum widziało już wiele i jakoś nie pękło jeszcze w szwach, więc w razie czego i taki pasztet jest w stanie unieść, tylko pamiętaj dziewczyno- jesli chodza Ci takie myśli po głowie, to zmarnujesz sobie życie i zdrowie, a i tak nie wykrzeszesz z tego łajdaka niczego dobrego. Kiep puszcza się na jakimś zbiorniku, zachował się jak ostatnie bydlę wobec Ciebie i dziecka, a Ty świecisz za niego oczami? On robi z Ciebie ostatnia wycieraczkę, kala Twoje dobre imię wśród znajomych, rzuca do ciebie takie teksty, jak zdychaj szmato, a Ty pitolisz nam tu o jakiejś lojalności? Dziewczyno Ty wrócisz do niego, wystarczy tylko, ze na Ciebie gwizdnie.

Komentarz doklejony:
Dziecko Ci umarło, Ty w czasie choroby małego byłaś sama, jak ten pies przy budzie, wyłaś do księżyca z rozpaczy, gdzie był ten ch(...)uj? Łajdaczył się na zbiorniku z jakąs dewiantką, Ty po tym wszystkim, czego zaznałaś ze strony tego bydlaka, Ty jeszcze oczy za nim wypłakujesz? Już zapomniałaś, jak było, gdy dziecko umierało Ci na rękach? Łajdus Ci w głowie, jakis popapraniec oplata Twoje myśli? Jakim cudem Ty po tym co on Ci zrobił, Ty jeszcze nie gardzisz nim i nie brzydzisz się go? On napluł ci w twarz, pluje dalej, a Ty mówisz o jakiejś lojalności? Dziewczyno powstań z tych klęczek, bo uprawiasz bałwochwalstwo. Czy czekasz na tego typa, bo łudzisz się, że dewianci prędzej czy później kopną go w zad? Znowu będziesz go ratowała? Masz taką zyciową misję, czy co?Obudź się.
10176
<
#186 | agusiakag dnia 10.10.2013 18:28
Moi Kochani, nigdy więcej nie chcialabym do niego wrócić. To ze milcze do znajomych wspólnych jest tylko tym ze mi wstyd za własną głupotę, ale również dlatego ze ludzie którzy go znają w snach nie potrafią sobie wyobrazić ze ten człowiek czy cos czlowiekopodbnego byłoby do tego zdolne.
Ja mam własny dom, nie tylko mieszkanie. Pracowałam na to ciężko, co prawda jeszcze nie jest mój bo mam hipotekę ale to chyba jest wiadome. Mialam na tyle w sobie instynktu samozachowawczego ze na jego prośby żebym pozbyla się domu, nie zareagowałam nawet. Nie jestem aż tak naiwna i glupia.
To ze pisze o nim to tylko dlatego ze jestem zła, teraz jestem tylko wściekła, choćby się zesral i nie wiem co mi dawał to nie chce nawet zamienić z nim słowa, nie dziś nie jutro i nie za rok.
Co z tym zrobić jeszcze nie wiem.
Pozniej napisze Wam coś więcej o sobie, ale możecie mi wierzyć że jedyne czego chce od niego... To zobaczyć albo nawet nie zobaczyć, tylko mieć mała pewność że smaży się w piekle, że ktoś mu zrobi coś podobnego, jemu i jego posranej chorej rodzinie.
8155
<
#187 | Kik dnia 10.10.2013 18:39
A ja chcialam tylko zauwazyc ze Agnieszka., dzis sie do nas usmiechnela (chyba po raz pierwszy) i to wieloma usmieszkami :tak_trzymaj
3739
<
#188 | Deleted_User dnia 10.10.2013 18:41
Agusia ja mam nadzieję, ze piszesz prawdę o swoich uczuciach i zamiarach, bo na Boga, jak wyobraziłam sobie , że Ty czekasz na niego, to az mną wstrząsnęło. Kiedy bowiem ja świecę za kogoś oczami? Otóż wtedy, gdy chodzą mi po głowie jakies kombinacje wobec tej osoby, jesli mam kogoś gdzieś, to ani mi w głowie jakaś lojalność, bo niby dlaczego ja miałabym przejmować się kimś, kto lata mi i powiewa? Czy ta osoba przejmuje się mną? wiadomo, że nie. Aga ja już ci pisałam- nie karm nienawiścią swojego serca, uporaj się z tym podłym uczuciem w jakiś sposób, bo nienawiść potrafi zniszczyć człowieka dokumentnie, zamiast cieszyć się życiem, chłonąć jego kolory i cudne dźwięki czlowiek opanowany nienawiścią chodzi naburmuszony, z oczu błyska nienawiść, zlosć, to jak pęta, które zaciskają się powoli. Zrozum- nic nie jestes w stanie zrobić z tym, że temu bydlakowi dobrze wiedzie się w życiu. Pamiętaj psychopaci zawsze dobrze się urządzają, im jest dobrze, tylko ich otoczenie cierpi, oni nigdy. To, ze będzie smażył się w piekle to dla osób wierzących pewne, jak amen w pacierzu. a wstyd niech Ci nie będzie- wybacz sobie to, że spotykałaś się z tym gnojem. Poczytaj historie innych kobiet- tez dały się nabić w butelkę przez byle chłystka. Pisz więcej o sobie, zrób sobie taki autotrening, oderwij mysli od tego człowieka. Napisz nam co lubisz najbardziej robić? zobaczysz wszystko ci się uloży powolutku, tylko więcej wiary w siebie.
10131
<
#189 | Eda69 dnia 10.10.2013 18:44
Aga zaczynasz mi sie podobacUśmiech Beda z Ciebie ludzieUśmiech
Waka chyba nam sie zdenerwowalaUśmiech Takie slowa.... Waka ta Twoje bezposredniosc jesr super i wlasnie to najszybciej dociera.Tak trzymaj Uśmiech
10176
<
#190 | agusiakag dnia 10.10.2013 18:59
Owszem mam w sobie tak dużo nienawiści, mogłabym mu zrobić krzywde jakbym tylko chciał, ale nie tak zostałam wychowana. Mogłabym zrobić mu tak koło **** ze nie pozbieral by się do końca życia. Jednak no dlatego ze cos do niego czuje, bo czuje tylko wielka złość, czasem może jest mi smutno, ale tylko dlatego bo byłam glupia. Nie chce mu robić kolo ****, bo co mi to da, są ludzie którzy w to uwierza a są tacy co pomyślą, no tak zostawił ja i się mści, no niestety mogłaś się spodziewać ze zostawi cie dla młodszej, ładniejszej. To może byłoby o wiele łatwiejsze, ale zostawił mnie dla scierwa. To tez nie jest już żadnym problemem dla mnie. Faktem jest ze ta rodzina jest bardzo poważna, on sam uchodzi za miłego człowieka. Więc co mogłabym zrobić, po co się mści co mi to da, uczyni mnie szczesliwsza? Odda życie mojego synka? Nie, nic takiego się nie stanie, a zachowując się jak on będę plula sobie w brodę ze jestem takim samym scierwem jak i on. Wątpię żeby było mi po tym lepiej. On jest idiota i to jest pewne jak to ze dwa razy dwa, cztery jest.
Jedyne co sprawiło by mi satysfakcję to to że chciałby wrócić, naprawić bo jestem ciekawa co miałby do powiedzenia, co taka osoba ma na swoją obronę. O mnie się nie bójcie czegoś takiego jak powrót, nie ma, raz już mu szansę dalam, dwa lata temu, do tej rzeki ścieków bym poraz kolejny nie weszła.
4498
<
#191 | rekonstrukcja dnia 10.10.2013 19:00
Kik, uprzedziłaś mnie bestyjkoZ przymrużeniem oka.

Agniesia, jesteś w fazie buntu i extra, bo tak jak już kiedyś napisałam , to znak, że będziesz żyć. To, że taki potok słów Ci się wylał na temat tego pajaca, to też nie jest dziwne, skoro musiałaś to wszystko dusić w sobie do tej pory, a emocje pewnie nieraz wyszły ponad skalę bezpieczną dla zdrowia i życia człowieka. To, co teraz przeszłaś "fachowo" nazywa się wyrzyg. Jak kogoś razi ta nomenklatura, trudno. W każdym bądź razie dobrze że z Ciebie chlusęło, bo to była toksyna w grubo ponadnormatywnej ilości ( a miała się z czego uzbierać, oj miała Fajne ).
Teraz cały myk będzie polegał na tym, żebyś usuwała to co będzie się jeszcze zbierać ( oczyszczanie organizmu to nie jest jednorazowy zabieg ) , ale bez wkładania sobie palców do gardła. Musisz to spacyfikować pozytywnymi emocjami, najlepiej związane z czymś całkowicie nowym, a nawet wręcz szalonym ( oczywiście pozytywnie szalonym ). Staraj się natomiast nie skupiać w jakikolwek sposób na tym osobniku, a tak się składa, iż myśli krążące wokół zemsty są właśnie niestety również takim skupianiem. To też są takie działki narkotyku ( tak jak myślenie w jakikolwiek sposób o tym, nazwijmy go, obiekcie ), a Ty masz się przecież wyleczyć z uzależnienia.

Za przekleństwa dziękuję , może kiedyś się przydadzą. Choć mam nadzieję, że nie.Z przymrużeniem oka
7063
<
#192 | ed65 dnia 10.10.2013 19:04
Agusia
To co powyżej napisałaś zaczyna mi się podobać, Szeroki uśmiech
Nie jest z Tobą tak źle Uśmiech
Wyjdziesz na prostą.
Jesteś nie tylko mądrą i wartościową dziewczyną, ale jesteś również zaradną,

To chyba dlatego tak się słoneczko dzisiaj uśmiechało
emotikona.pl/emotikony/pic/radosne-sloneczko.gif
Agusia, Twoja obecna postawa zasługuje na nagrodę.
Wirtualne kwiatki co prawda ale traktuj je jak prawdziwe.
emotikona.pl/emotikony/pic/0vishenka_33.gif
Jeszcze tylko jeden malutki kroczek do przodu, a pokażesz mu taki gest:
emotikona.pl/emotikony/pic/0****.gif

Już widzę te błyskawice w Twoich oczach i z jakim szelmowskim uśmiechem na Twarzy to zrobisz. Uśmiech

Cytat

teraz jestem tylko wściekła, choćby się zesral i nie wiem co mi dawał to nie chce nawet zamienić z nim słowa, nie dziś nie jutro i nie za rok.
Co z tym zrobić jeszcze nie wiem.


Szybciutko Tobie na Twoje pytanie odpowiadam.
Najlepsze co możesz zrobić to mieć na niego wywalone Szeroki uśmiech
Poniżej wizualizacja tego co masz zrobić ze wspomnieniami:
emotikona.pl/emotikony/pic/42rzeznia.gif
10176
<
#193 | agusiakag dnia 10.10.2013 19:05
Oj ja się mści nie chce, ja tylko chętnie popatrzę jak życie daje mu po ****, nie każda będzie miała tyle cierpliwości jak ja Uśmiech
No toksyczna to ja niby bylam, bo nie chcialam mieszkać w polsce, bo nie chcialam zostawić Olusia pod opieką mojej mamy i być tam zamiast tu.
4498
<
#194 | rekonstrukcja dnia 10.10.2013 19:15
A gdzie ja napisałam, że jesteś toksyczna ? Ty jesteś zatruta, a nie rozsiewająca truciznę. Ale jest pewna zasadzka. Osoba po traumie może stać się też toksyczna, co zresztą dość często można zaobserwować nawet na tym portalu.

Staraj się tak kombinować ze swoją psychiką, żeby "zejść" z jego tematu. To jest możliwe, nawet przy takim natężeniu krzywd, jakich Ty doświadczyłaś.

I pamiętaj : " Nienawiść jest jak picie trucizny i oczekiwanie, że umrze ktoś inny".
10176
<
#195 | agusiakag dnia 10.10.2013 19:18
Rekonstrukcja NIE TY ON TAK MÓWIŁ I JEGO RODZINA Uśmiech
4498
<
#196 | rekonstrukcja dnia 10.10.2013 19:22
Agusia , powiedzieć Ci ...po polsku , co masz z nim zrobić ?

W******** go ze swojej głowy.Z przymrużeniem oka


Przeczytaj i zakoduj to pożyteczne słowo, zanim ktoś je usunie z mojego postu Z przymrużeniem okaUśmiechSzeroki uśmiech.
3739
<
#197 | Deleted_User dnia 10.10.2013 19:25
Aga pokażesz mu kiedyś, jak zgina się dziób pingwina- bądź o tym przekonana, tyle tylko, ze wtedy będzie Ci to zwisało i powiewało. Pryśnie mit wielkiego i rokującego (on rokuje ale tylko na syfa), zrobisz porządny wyrzyg (super określenie) i zobaczysz przed sobą nędznego chłystka, który zapewne będzie myślał, ze Ty o niczym innym nie marzyłaś, tylko o tym, żeby przyjąć go pod swe skrzydła. niech idzie do swojej mądrej matki i niech ona go ratuje. Dziewczyno, skoro tamci dewianci ogłaszają się na jakimś zbiorniku( ja nawet nie wiem dokładnie co to jest ten zbiornik, a nie chce mi się szukać tego w internecie), to wyobrażasz sobie co to za ludzie są? Gdzieś ja bym robiła takie rzeczy? Wchodzę do jakiegos zbiornika i na własne zyczenie taplam się w szambie? Z jednej strony mialabym jakiegoś męża, a z drugiej strony ogłaszałabym się gdzies i szukała chłopaków do bzykania w trójkącie, razem z mężem- po czymś takim musiałabym wyparzyć się we wrzątku, wszystko by mnie swędziało, miałabym wrażenie, że chodzą po mnie robale albo jakies glizdy ( ja drapałabym się jak oszalała po czymś takim)- masakra. a tu baba z własnej i nieprzymuszonej woli robi takie rzeczy- przeciez po czyms takim musi od niej strasznie śmierdzieć, ja sobie nawet tego nie wyobrażam, mieć na sobie wydzieliny dwóch albo więcej chłopów i na dodatek swoje, mieszanka piorunująca, a kto wie na co jest ona chora, bo przecież zdrowa ginekologicznie ta kobieta na pewno nie jest, tylu tych chłopów przewalić, to w życiu nikt mi nie wmówi, że to czysta i powabna kobieta jest. Aga ależ się nacięlaś, naprawdę mozna by było napisać jakąś książkę o Twoim przypadku.
7063
<
#198 | ed65 dnia 10.10.2013 19:33
Agusia, dokładnie, jako Rekonstrukcja napisała precyzyjnie Szeroki uśmiech
kopen w doopen Uśmiech
Wiesz o co kaman, prawda ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?