Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara05:41:51
nelaszczep07:03:03
Mari199909:26:03
Daniel012209:42:22
@ admin09:48:12

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada i smiercDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaNie wiem jak o tym wszyskim napisac bo do teraz nie jestem w stanie normalnie funkcjonowac, to co mi sie wydarzylo, wydarzylo sie zapewne nie ejdnej osobie na tym portalu, jednak moze nie w takiej formie jak mi. Zostalam zdradzona i zostawiona, ale to chyba kazdy tutaj zostal...Moja historia jest nieco inna. Jestem w miare mloda kobieta, bylam z moim chlopakiem 4 lata, byly dobre czasy i zle czasy, ogolnie byl to dobry zwiazek, co prawda ostatnio jakos sie wszystko zaczelo psuc to jednak ufalam mu na tyle zeby wierzy ze jest mi wierny. Niestety ufalam mu za bardzo, nie zauwazajac co sie tak naprawde dzieje. Zle zaczelo sie dziac po narodzeniu naszego synka, nasze dziecko urodzilo sie prawie trzy miesiace za wczesnie, zaczely sie problemy zdrowotne, nasz synek byl bardzo dlugo w szpitalu, ale wszystko bylo na dobrej drodze, dziecko sie dobrze rozwijalo i wszystko wskazywalo na to ze wszystko sie dobrze ulozy. Jednak sprawy potoczyly sie zupelnie inaczej niy moglam to przewidziec, u naszego syna stwierdzono bialaczke, zaczelo sie moje prywatne pieklo... Zawsze wierzylam mojemu chlopakowi ze jest moja ostoja i ze moge na niego liczyc...jednak prawda jest taka ze w najgorszych chwilach mojego zycia zostawil mnie sama, postawnowil sprobowac szczescia z inna, nawet nie to ze z inna, co znalazl sobie jakas pare z ktora uprawial seks, dowiedzialam sie tego przez przypadek, zerwal ze mna, ta jego kobieta z ktora sie spotykal no i oczywiscie z jej mezem rowniez, bo to byl tak zwany cuckolding, obiecala mu ze odejdzie dla niego od meza, ona sama ma dwoje dzieci, on jej sie zwierzyl ze mamy problemy, ze mamy chore dziecko, co jej dokladnie powiedzial, nie wiem, postanowil odejsc, gdyz ona powiedziala mu ze jest w autobusie do nikad i z chorym dzieckiem nie bedzie mial przyszlosci, ze jest zbyt mlody zeby niszczyc sobie zycie przez nas. Zostawil nas... zostalam sama nie rozumiejac dlaczego, wszystko potoczylo sie bardzo szybko, skontaktowalam sie z jego rodzina, jednak nie chcieli mi pomoc, nie wierzylam ze on jest do tego zdolny, zostalam zupelnie sama, z chorym dzieckiem on zablokowal mozliwosc kontaktu, a nawet napisal mi smsa ze mam z dzieckiem zdychac ...chlopak za ktorego oddalabym wszystko zostawil mnie a ja idiotka wierzylam ze to jest jakas gra, bo przeciez faktycznie przerastala mnie czasem sytuacja z naszym synkiem i faktycznie czasem powiedzialam mu ze czuje sie przez niego oszukana i zostawiona ze wszystkim sama. Katastrofa wydarzyla sie 22 sierpnia, nasze malenstwo zmarlo, nie mialam nawet mozliwosci powiadomienia go o smierci dziecka, bo zostalam zablokowana, moj przyjaciel napisal mu o wszystkim , do dnia dzisiejszego nie odezwal sie do mnie, mi nie chodzi o to zeby wrocil, bo nie zalezy mi na kims kto zdradzil mnie i syna, tylko nie potrafie zrozumiec, jak ktos kto byl ze mna pare lat, potrafil cos takiego zrobic.Siedze sama w domu, nie rozumiem swiata, zamknelam sie w sobie i we wlasnej rozpaczy, nie wiem co robic, smierc dziecka totalnie mnie zalamala, nie mam nikogo kto moglby trzymac mnie w taki trudnych chwilach za reke.A dodatkowo zastanawiam sie jak on mogl w taki sposob postapic :/
10176
<
#199 | agusiakag dnia 10.10.2013 19:43
Nooo ale właśnie sobie jeszcze trochę w głowie powyzywam, ale czuć to nic nie czuje, jedynie obrzydzenie.
Chcialabym tak łatwo wyrzucić go z głowy, jednak był ojcem mojego dziecka i spoglądając na zdjęcia mojego synka, to był on raz jeszcze. Jednak mój synek był tylko mój, a wygląd noc nie znaczy. Jednak stając przy grobie Olusia automatycznie zbiera się we mnie złość i bezradność, takie są moje uczucia wobec tego gówna.
7063
<
#200 | ed65 dnia 10.10.2013 20:02

Cytat

ale właśnie sobie jeszcze trochę w głowie powyzywam

No i cały nasz wykład poszedł w .........
Agusia, nie zaprzątaj sobie głowy jakimś śmieciem, ok?
Ojcem?
Nie- on tylko był dawcą spermy.
I tyle w temacie.
A obiecałem, że nic na jego temat nie napiszę.
Ty to jednak potrafisz pociągnąć człowieka za język Uśmiech
3739
<
#201 | Deleted_User dnia 10.10.2013 20:02
Aga pogarda i żal do tego człowieka nie miną Ci nigdy, z czasem będzie to tylko schodziło na coraz niższe piętra Twoje świadomości i pamięci, ale tego tak naprawdę nie pozbędziesz się nigdy. I nic dziwnego- jak mozna zapomnieć o czymś takim, to nie jest mozliwe, jednak pamiętaj- odraza do tego typa nie może rządzić Twoim zyciem, nie daj się zapętlić w coś tak ohydnego, jak nienawiść. Jest takie przysłowie ( nie pamiętam czy jest arabskie, czy hinduskie), że jak chcesz zemścić się na swoim wrogu, to usiądź spokojnie na progu jego domu i czekaj. Dziewczyno zycie samo mu dowali, a jesli nawet nie, to Ty nie marnuj już swojego cennego czasu na to dziadostwo. To nieudacznik, może dostaje jakąś kasę od tej pary ( to bardzo prawdopodobne), może robią mu jakieś zdjęcia, jak on kopuluje, może kręcą jakieś pornusy, po takim środowisku nalezy spodziewać się wszystkiego, ten kretyn umoczył się w takim szambie, ze glowa boli. Przypomnij sobie, jak powiedział Ci, że spóźniłaś się o tydzień- wystarczyło mu raz czy dwa bzyknąć się ze zbokami, a już przekreślił wszystko, co było między Wami, tak jak napisała Eda "to dno wszelkiego dna a nie mężczyzna". Trafili mu się tamci, jak ślepej kurze ziarno, bo miał dokąd sp****ć przed obowiązkami związanymi z Tobą i chorym dzieckiem. To absolutny psychol jest, j***a pospolity i tyle- daj spokój Aga i zrób tak, jak radzi Ci Rekonstrukcja ( oraz wszyscy inni, mnie chodzi tylko o dosadność rady Rekonstrukcji). To nie jest temat na gładkie i piękne słówka, tu j***y aż same proszą się o żywotność.
10176
<
#202 | agusiakag dnia 10.10.2013 20:12
Waka, trafiłaś w sedno całej sprawy, wiem ze planowali on i ona wraz z małżonkiem robić jakieś zdjęcia oraz filmy porno na zbiornik, był właśnie z tego cholernie dumny, bo ma sprzęt i skończył taka szkole ze umie to 'artystycznie' zrobić. Stwierdził tylko do wspólnego znajomego ze w te klocki jest lepszy od jej męża, wiec zrobi furorę Uśmiech
Ja czekam, mam na to czas, ale nie żyje tym ze to nastąpi, życie już pokaże jak to będzie wyglądało.
Patrz jakiego nosa miałaś, właśnie tym mu chyba zaimponowali, tym wyuzdaniem seksualnym.
3739
<
#203 | Deleted_User dnia 10.10.2013 20:23
Aga to jest po prostu zycie, wiadomo, że są takie środowiska, ze aż ociekają od brudu. Stare zepsute wygi złapały idiotę i nabijają sobie kabzę jego kosztem, a ten cieszy się i mysli, ze Pana Boga chwycił za nogi. Bogate stare zboki i durny frajer. Aga będziesz widziała sromotną klęskę tego popaprańca, kuśka mu opadnie na stałe z wrażenia, kto wie, jakie choróbsko on jeszcze złapie, może będzie gnił za życia. Dobrze, że uwolniłaś się od tego czegoś. Zobaczysz- minie ten zły czas.

Komentarz doklejony:
Kto wie może on zrobi jeszcze karierę alfonsa- uciekaj od takich ludzi i nie oglądaj się za siebie, oni dla kasy zdepczą Cię i zeżrą żywcem. Tam nie ma miejsca na uczucia, przyjaźnie albo jakieś sentymenty. To zbiornik, jak sama nazwa mówi, wiadomo co to za środowisko.
10176
<
#204 | agusiakag dnia 10.10.2013 20:42
Haha bo na alfonsa jest jednak za głupi. Ale gwiazdą porno może jeszcze zostanie. Nie no ja mogę się tylko z tego śmiać i wyobrazac sobie jego minę jak by to wszystko tutaj przeczytał Szeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Nie znałam tego portalu ale dzięki niemu tam zajrzalam i przeżyłam szok życia. Dla mnie nie ma większej wartości jak rodzina, przyjaciele. Każdy może robić w swojej sypialni ze swoim partnerem co mu się zywnie podoba, ale takie cos to już gorsze od kur**** mam chyba większy szacunek do prostytutki nóż do takich kobiet i mężczyzn którzy żyją właśnie w taki sposób.
10131
<
#205 | Eda69 dnia 10.10.2013 21:04
Waka czy Ty myślałaś o napisaniu książki? Uśmiech:brawo

Komentarz doklejony:
Myślę, że z Twoim talentem zrobiłabyś dużą karierę Uśmiech
Sorry, że Wam przerywam ten pasjonujący temat, ale nie mogłam sie powstrzymac.
3739
<
#206 | Deleted_User dnia 10.10.2013 21:10
Eda ja już napisałam książkę(ki)- byłabyś zaskoczona, gdybyś wiedziała kim naprawdę jestem. Tu na forum wypoczywam i leczę zranioną duszę i serce.
10176
<
#207 | agusiakag dnia 10.10.2013 21:12
Musze przyznać ze mój znajomy też mi proponował napisanie książki, która byłaby opowieścią mojej historii i także... Przestroga dla kobiet które słyszą, lubie starsze, jednak nie miałabym cierpliwości do tego.

Komentarz doklejony:
Musze tu dodać, że on zna cała historię a nie jej koniec, stwierdził że zapewne Hollywood by się zainteresował nakreceniem filmu Uśmiech
3739
<
#208 | Deleted_User dnia 10.10.2013 21:19
Aga to tzw. ogrodowa odmiana psychopaty- narcyz. Znam ten typ od podszewki, bo właśnie z kimś takim miałam do czynienia ( nie tylko moja diagnoza, nawet on o tym wiedział i cieszył się z tego), mnie też nie brakuje cech narcystycznych, dlatego szła taka wojna na noże- nie chwaląc się ja wygrałam. Ty uciekaj od tego, nie poradziłabyś sobie- uwierz mi.
10176
<
#209 | agusiakag dnia 10.10.2013 21:58
Waka... On jest narcyzem to wiem od zawsze, ale z taki sobie spokojnie radzę. Zablokował mnie bo się mnie był, on wieże gdyby tego nie zrobił rozniosla bym go po okolicy. I gdyby sytuacja była zupełnie inna, uwierz mi ze to ja dzisiaj śmiała bym się z niego. Jednak ważniejsze dla mnie halo zdrowie mojego syna, niż pyskowki z gowniarzem, teraz gdy uswiadamiam sobie to wszystko wiem ze lepiej dla niego był ten blok. Ja jestem spokojna osoba, ale jeśli ktoś zrobi mi krzywde nie pozostaje dluzna, jednak on nie zasłużył na to bym zaprzatala sobie głowę jak go zniszczyć. On zrobi to sam z sobą, to jest miły kochany chłopak, jednak przy bliższym poznaniu każdy kto ma trochę oleju w głowie domyśli się jakim jest egoista i narcyzem.
3739
<
#210 | Deleted_User dnia 10.10.2013 22:27
Aga to nie chodzi o żadne pyskówki, gdy jesteś z narcyzem, ja nigdy tego nie robilam, bo sobie prede wszystkim bym sobie szkodziła niepotrzebnie się denerwując- to zupełnie inny rodzaj relacji- Ty zawsze musiałabyś być idealna pod każdym względem, nigdy nie moagłabyś poczuć się swobodnie przy kimś takim, bo wystarczyłaby jedna rysa na Tobie i już byś go nie zobaczyła. W normalnym związku ludzie żyją ze sobą, raz wyglądasz lepiej, raz gorzej, masz zły dzień, coś Ci się nie udało, zaliczyłaś jakąś porażkę, pojawiły się jakieś zmarszczki, może oponka na brzuszku i już idziesz w odstawkę. Mówi się, że narcyz przegląda się w ludziach, jak w lustrze i uwierz mi- tak naprawdę jest. Ja np. bardzo nad soba pracuję, ale też robię to głównie dla siebie i tylko wtedy, gdy ja mam z tego jakieś korzyści- samoświadomość jest bardzo wazną sprawą. Nigdy nie mam problemu z odrzuceniem od siebie czegoś dla mnie niewygodnego, jednak jesli ktos wejdzie mi na ambicję, wtedy wyzwala się we mnie jakiś straszny pęd, żeby mieć to, czego chcę. Z narcyzem ciężko się żyje i nawet nie wiem czy w ogole jest sens wiązać się z kimś takim, ponieważ ci ludzie( ci którzy nie sa świadomi swojego zaburzenia i nie pracują nad sobą) nigdy nie będą wspierać Cię w trudnych momentach, chyba że mają w tym jakiś interes, nie muszą to być sprawy materialne, rzecz jasna, może to być sprawa ambicjonalna, jednak nigdy nie zrobią dla Ciebie nic tylko dlatego, żeby Tobie pomóc. Gdy zachorujesz będąc z takim człowiekiem, zestarzejesz się, stracisz pracę, pozycję społeczną, będziesz miała jakies klopoty, wtedy taki człowiek zostawi cię i nawet pięciu minut nie będzie zastanawiał się, co Ty czujesz, co sobie o nim myslisz- to bez znaczenia, narcyz odwraca się w jednej sekundzie i nie czuje nic. Uwierz mi- wiem co piszę. Zgadzam się z Tobą w tym poglądzie: "jednak przy bliższym poznaniu każdy kto ma trochę oleju w głowie domyśli się jakim jest egoista i narcyzem".

Komentarz doklejony:
Gdy dobierze się ze sobą para narcyzów (jeden taki podręcznikowy przyklad, a drugi z cechami narcystycznymi), to idzie walka na śmierć i życie, głównie o własny prestiż w związku, o pozycję i cały czas musisz trzymać rękę na pulsie, by w niczym nie stracić w jego oczach( to działa w obie strony) na swojej wartości, nie możesz pokazać swojej słabości, nie możesz gorzej wyglądać albo być minimalistka w sprawach bytowych czy zawodowych, cały czas jest psychiczna musztra. Tak nie da się z nikim zyć.
10176
<
#211 | agusiakag dnia 10.10.2013 22:51
Musialabym Ci chyba na priv napisać, bo tu poszerzanie tematu nie miałby sensu. Nie wiem tylko czy zmieszcze się na priv bo tego byłoby więcej, wiec jeśli możesz i masz ochotę zostaw mi proszę na priv swojego maila, chętnie Ci o czymś napisze Uśmiech
Ale przyznam Ci racje, z kims takim nie da się na dłuższą metę żyć.
3739
<
#212 | Deleted_User dnia 10.10.2013 22:55
ok. napisz- ja chętnie porozmawiam z Tobą. Dzisiaj jednak mówię Ci już dobranoc, do jutra.
10176
<
#213 | agusiakag dnia 11.10.2013 02:18
No teraz to totalnie oslupialam, chcialam się zalogować na skype i jestem tam raczej regularnie, loguje się zawsze z tego samego laptopa, co prawda zmieniłam adres mailowy na skype i nie da się przez nicka zalogować, jednak nie zmieniłam hasła, ale zrobilam to zaraz po zakończeniu związku, no i skype prosi mnie o potwierdzenie konta przez kod wysłany na telefon komórkowy. Co to jest? Czyżby ktoś chciał mi po koncie grzebać? Próbował się logować? On miał moje hasło, ale czy to jest możliwe? Bo kiedy tak nie mialam i pierwszy raz coś takiego widzę. Macie może pojęcie o co chodzi?
3739
<
#214 | Deleted_User dnia 11.10.2013 02:33
agusia, ja wlasnie odkrylam ze na moj email zalozone jest jeszcze jakies inne konto, nie wiem jakim cudem, jak to sie stalo, bo nazwa uzytkownika byla jakas dziwna, moj email i moje haslo! ale zmienilam email do Skypa, zmienilam haslo i przyslali mi potwierdzenie na email bo tel. nie podawalam. A tamtej nazwie uzytkownika przypisalam jakis wymyslony email i wymyslone haslo. i mam nadzieje ze bede miala spokoj.

Komentarz doklejony:
prawdopodobnie wlasnie ktos wchodzil ci na konto i nie znal jednego z parametrow. Zmien haslo.
10176
<
#215 | agusiakag dnia 11.10.2013 02:40
Wejść mógł tylko on, tam nic nie ma więc nawet jakby to niech się dziecko cieszy.
Ale zmienię hasło. Jednak mnie zdziwiło bo po co i nikt inny by tego nie zrobił tylko nieliczni mną mojego skype. Ale dziękuję za podpowiedź a i dodatkowe konto na mailu to są aliasy, ktoś mógł z Twojego konta założyć aliasa wtedy wszystkie maile jakie przychodzą na tego innego maila dochodzą również do Ciebie, tyle wiem. Ale skype mnie właśnie zdziwił.
3739
<
#216 | Deleted_User dnia 11.10.2013 08:52
No właśnie Aga, trzeba bardzo uważać z prywatnymi adresami, ja unikam takich sytuacji- lepiej pisać tu na priv, jesli jest już taka potrzeba. Życie to nie zabawa.A gdy w grę wchodzą duże pieniądze, to trzeba być szczególnie ostrożnym.

Komentarz doklejony:
Bo czym innym jest wypowiadać się w sprawie jakiegoś zwykłego Kowalskiego, jakiegoś zwykłego malżeństwa, a czym innym jest otrzeć się o cos takiego, jak w Twoim przypadku. Ja zalecam Ci też wielką rozwagę i ostrożność- balansujesz na wysoko upiętej linie- uważaj.
10131
<
#217 | Eda69 dnia 11.10.2013 09:37
Dzień dobry Wszystkim w ten piękny słoneczny poranek Szeroki uśmiech

Aga jak samopoczucie ?
8724
<
#218 | rado dnia 11.10.2013 10:33
Witajcie,
Dziewczyny dobrze, że jesteście ładujecie w Agusię pozytywną energię i o to chodziUśmiech
Pozdrawiam i miłego dnia muszę lecieć
10176
<
#219 | agusiakag dnia 11.10.2013 11:13
Hej, u nas leje jak z cebra co prawda uwielbiam jak pada ale dodatkowo wkurza mnie to że jest piątek, każdy czeka na weekend a ja wolę poniedziałki.
Dziś czuje się wyjątkowo podle, za dużo bałaganu w głowie mam. Jakiegoś mega doła zlapalam :/
10062
<
#220 | zarobionyjestem dnia 11.10.2013 11:19
Jak wolisz poniedziałki???!!! Jestem zszokowanyZ przymrużeniem okaSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
10176
<
#221 | agusiakag dnia 11.10.2013 11:34
Wole dlatego, bo nie jestem sama, w pracy zawsze cos sie dzieje i lubie bardzo moja prace, kiedys nie lubilam poniedzialkow, teraz sie ciesze jak sa.
10131
<
#222 | Eda69 dnia 11.10.2013 12:01
Aga, ja tez wolę poniedziałki. Ale z drugiej strony w weekend nie trzeba tak rano wstawać Uśmiech Aga, nie martw się jak u Ciebei dzisiaj pada, to u nas będzie padało za dwa, trzy dni :niemoc
9767
<
#223 | milord dnia 11.10.2013 12:02
Jakby po niedzieli był jeszcze jeden dzień wolnego > najzwyczajniej nie lubilibyśmy wtorkówSzeroki uśmiech Czy mi się wydaje, czy uciekasz w pracę AgaSzeroki uśmiech? Skoro tak uwielbiasz pracę to ja mam nadzieję, że to nie jest drogówkaSzeroki uśmiech
10131
<
#224 | Eda69 dnia 11.10.2013 12:08
Jakby Aga pracowała w drogówce, to faceci mieliby przefikane Szeroki uśmiech I jeszcze mówiłaby po niemiecku... Uśmiech
8155
<
#225 | Kik dnia 11.10.2013 12:08
czesć Aga, widzę ze Ci się tu spodobało Uśmiech

dla mnie weekendy są fajne choć, często własnie w weekendy pracuję, ale przynajmniej mi nikt d... nie zawraca bo wszyscy maja wolneSzeroki uśmiech
10176
<
#226 | agusiakag dnia 11.10.2013 12:11
Nie nie, pogoda nie ma z tym nic wspolnego , jestem chyba jedyna osoba ktora uwielbia jesien i deszcz, uwielbiam spacery w deszczu, burze KOCHAM TO, nienawidze lata, tego tez nikt nie rozumie, ale nie lubie i tyle, wole jesien, zmienna pogode i wiatr.
Byc moze dzis mam taki humor bo musialam z cmentarza szybciej uciekac, jednak za mocno padalo. Ale pojde po poludniu.
No w drogowce jakbym pracowala to wspolczuje pana, panie jednak sa lepszymi kierowcami Pokazuje język
7063
<
#227 | ed65 dnia 11.10.2013 13:18

Cytat

No w drogowce jakbym pracowala to wspolczuje pana, panie jednak sa lepszymi kierowcami

Nawet nie śmiem protestować. emotikona.pl/emotikony/pic/0tongue.gif

Dzień dobry wszystkim.
Jednocześnie uprzejmie informuję, że się zaczyna weekend pracoholicy Szeroki uśmiech
img2.demotywatoryfb.pl//uploads/201305/1368838407_kpooes_600.jpg

A co do jesieni- ma swój urok i piękno.
Takiego festiwalu barw nie zaoferuje żadna pora roku.
10131
<
#228 | Eda69 dnia 11.10.2013 13:50
ED 65, wracasz mi wiarę w to, że na tym świecie jednak są romantyczni i fajni faceci :tak_trzymaj
7063
<
#229 | ed65 dnia 11.10.2013 14:19
Eda,
miałaś jakieś wątpliwości, że tacy istnieją? Uśmiech
10131
<
#230 | Eda69 dnia 11.10.2013 14:49
Po ostatnich wydarzeniach w moim życiu, trochę straciłam nadzieję Smutek
10176
<
#231 | agusiakag dnia 11.10.2013 15:01
No ja tam np . na żadną romantycznosc juz nabrać się nie dam. Romantyczni to oni są, do czasu... :/
10131
<
#232 | Eda69 dnia 11.10.2013 15:11
Aga.... więcej wiary w ludzi :cacy to co obiecałam masz ma tlenie
10176
<
#233 | agusiakag dnia 11.10.2013 15:26
Jak nie masz do czego wracać o co robić to i wiary jakoś brak.
Dziękuję Uśmiech poczytam wieczorem!
4498
<
#234 | rekonstrukcja dnia 11.10.2013 16:39
Eda z Edem pasujecie do siebie Z przymrużeniem oka.

Agusia mam nadzieję , że zakodowałaś to co , jak uprzedzałam zniknęło Z przymrużeniem oka

A ponieważ zrobiło się tu tak bardziej przyjacielsko - sielsko - sennie - jesiennie , to dorzucam kasztanek na szczęście. Z kolczastej twardej skorupki wydobywa się lśniący dojrzały owoc o pięknej ciepłej barwie.

alexaaaaandra.blox.pl/resource/pu_i_wp_pl.jpg
10176
<
#235 | agusiakag dnia 11.10.2013 17:35
Tym kasztankiem to chętnie bym komuś w łeb rabnela, tylko nie wolno mi pisać komu, ale tak z miłą chęcią najlepiej prosto w oko. Pokazuje język
4498
<
#236 | rekonstrukcja dnia 11.10.2013 18:34
Dasz Ty się w końcu zaczarować Uśmiech ? Już czar prysł Z przymrużeniem oka.

A tak na serio, wypier..nicz tego chwasta, ale nie tylko to , co nad ziemią wystawało, tylko głównie o ten "korzonek" chodzi ... Także , spójrz na świat dookoła, jak na świat wokół Ciebie, a nie na Twój świat w kontekście tego kogoś.

Ten kasztanek to Ty. Mocny, lśniący i ciepły w dotyku.
10131
<
#237 | Eda69 dnia 11.10.2013 18:44
Nie wiem jak Wy,ale ja zaczynam sie o nia martwic. Chyba przesadzilismy z tymi radami,bo ona mu jeszcze zrobi krzywdeUśmiech

A tak powaznie,to Aga jestes na dobrej drodze do uzdrowienia.Dzien po dniu,dzien po dniu i bedzie coraz lepiej, a my bedziemy Cie pilnowaliUśmiech
10176
<
#238 | agusiakag dnia 11.10.2013 18:53
Kochana Rekonstrukcjo, chyba w korzonek kasztanem by lepiej podzialo. To z korzonkiem mi się podoba!
3739
<
#239 | Deleted_User dnia 11.10.2013 19:16
Aga czytam Twojec wypowidzi i jedna rzecz rzuciła mi sie w oczy- ciagle pytasz dlazego on /oni to zrobili, dlaczego postapił tak podle w stosunku do Ciebie i Dziecka.
Takie pytanie w obecnej chwili nie ma sensu, sens ma inne pytanie dlaczego, mianowicie dlaczego Ty to robiłas. To znaczy dlaczego tkwiłas w czyms co było czysta patologią , z kimś kto wykazywał cechy osoby głęboko zaburzonej. Dlaczego tolerowałaś i akceptowałaś jego zachowania i pasożytnictwo. Te pytania nie służą do szukania winy w Twojej osobie. To on był toksyną. która Ciebie truła. Natomiast ty byłas swoistym wyzwalaczem takich zachowań, posiadaz zespół cech które pozwalaja takiej osobie żerować. Oni na swoje ofiary do nękania wybeireraja z reguły osoby z twardym kręgosłupem moralnym , z zasadami, ponieważ sprawia im pzyjemność łamanie takich osób, osoby zaradne na których mozna żerować. . Każda kobieta która jest po przejściach z takim osobnikiem (mówi o tym także blog Moje dwie głowy) wie jak ważna jest praca nad samoświadomością, nad uswiadomieniem sobie popełnionych błędów i tworzenie mechanizmów obronnych. Aga Ty mozesz zapierac się, że jak on przjdzie do Ciebie to Ty go do swojego życia nie wpuścisz ale tyle lat tkwiłaś w tym układzie, masz wyrobione nawyki i byc może że będzie tak , że gdy przypełznie prosic o przebaczenie to Ty ulegniesz i wpuścisz go do swojego życia. Takze żadne szukanie sprawiedliwości i zsyłanie ogni piekielnych nie ma sensu , bo bedziesz tak mogła czekac całe lata, a jemu nic złgo sie nie stanie. stracisz tylko czas na grzebanie w czymś co jest przeszłością. teraz musisz pogrzebac we własnej głowie, sama bądź z pomoca terapeuty dlaczego masz skłonność do tolerowaniatakich zachowań partnera. gdyby nie śmierc dziecka, to jak wyglądałby ten związek, czy dalej bys w nim tkwiła, czy zgadzałabyś się na to wszystko.
naprawde nie szukam Twojej winy, wiem ile pracy trzeba włożyć aby pracować nad samym sobą ile po drodze można popełnić błędów ale warto .Ten człowiek jest niebezpieczny, toksyczny, skrajnie niemoralny obawiam się ze jak będzie w tarapatach to sobie o Tobie przypomni. Powinnaś nauczyc sie bronić i odnaleźć przyczynę tego że on nadal tak mocno zyje wTtwojej swiadomości i przez tyle czasu żerował na Tobie. Naprawdę przeczytaj blog Moje dwie głowy, wim , że masz teraz trudny czas żałoby po dziecku ale zawalcz o siebie. Znając przyczyne bedziesz mogła uleczyć chorobę.
10176
<
#240 | agusiakag dnia 11.10.2013 19:52
No ale właśnie on taki nie był, poznałam go dopiero dwa tyg przed zerwaniem ze mną. Wcześniej tak nie było, owszem pomagałam mu ale on mi również. Stąd te pytania.
10131
<
#241 | Eda69 dnia 11.10.2013 20:00
Lisbet, wydaje mi się, że kazda z nas mogłaby zastanawiać nad tym pytaniem i kazda znalazłaby na nie odpowiedź. Teraz to już nie ma co się zastanawiać, bo jaki to ma sens? Teraz trzeba sie nauczyć twardo stąpać po ziemi i do tego dążymy.
4498
<
#242 | rekonstrukcja dnia 11.10.2013 20:11

Cytat

Rozczarowania trzeba palić, a nie balsamować.

Mark Twain
3739
<
#243 | Deleted_User dnia 11.10.2013 20:14
Eda69 nie tu nie chodzi o każdego,każdą , chodzi o osoby kt ore były w związku z psychofagiem. To jest pytanie obowiązkowe w tzw ucieczce I punkt obowiązkowy blogu Mai- Moje Dwie Głowy. To nie jest jakieś tam pytanie, to jest analiza niezbędna na przyszłość, żeby nie telepać sie od psychofaga do psychofaga przez reszte życia. To pytanie i analiza pozwalają na wyjście ze schematów toksycznych relacji. Lektura obowiązkowa - blog Mai- swoisty drogowskaz w drodze do normalności

Komentarz doklejony:
Eda69 nie tu nie chodzi o każdego,każdą , chodzi o osoby kt ore były w związku z psychofagiem. To jest pytanie obowiązkowe w tzw ucieczce I punkt obowiązkowy blogu Mai- Moje Dwie Głowy. To nie jest jakieś tam pytanie, to jest analiza niezbędna na przyszłość, żeby nie telepać sie od psychofaga do psychofaga przez reszte życia. To pytanie i analiza pozwalają na wyjście ze schematów toksycznych relacji. Lektura obowiązkowa - blog Mai- swoisty drogowskaz w drodze do normalności
3739
<
#244 | Deleted_User dnia 11.10.2013 20:32
Aga a czy to nie jest trochę tak, ze szukasz sobie na siłę tematu zastępczego? Tragedia z dzieckiem wydarzyła się 22.08.13 r.- czasem tak jest, że człowiek chce zagłuszyć jakiś potworny ból zadając sobie inny, żeby nie zwariować po prostu- może rozmyślanie o tym człowieku, to taka Twoja ucieczka? Ciągle z uporem maniaka zadajesz sobie i nam to samo pytanie- dlaczego on tak postapił? Nie był przecież taki, więc co się właściwie stalo? Ja powiem Ci jedno- Ty nie zastanawiaj się nad tym dlaczego on tak postapił, bo zapewniam Cię, że tak do końca i tak nigdy tego nie zrozumiesz. Nikt nie zdoła wytłumaczyć Ci tego aż tak dokładnie, byś uwierzyła w taką a nie inna wersję, byś odzyskała spokój pod tym względem. Zawsze pozostaną w Twojej głowie jakies znaki zapytania, jakies wątpliwości, możesz wymyślać milion odpowiedzi, w każdej będzie ziarnko prawdy, ale tak na 100% Ty i tak nie będziesz miala pewności. Odpowiem Ci tak, jak robią to Żydzi, pytaniem na pytanie- czy zrozumiesz kiedykolwiek motywacje, które kierują jakimś np. zbokiem? Czy jesteś w stanie pojąć dlaczego niektórzy ludzie stają się seryjnymi mordercami? Czy jesteś w stanie pojąć dlaczego damski bokser bije kobietę? zrozum są takie sprawy w życiu, których nigdy nie zrozumiesz, choćbyś rozmyślała o nich od poniedziałku do niedzieli, co tydzień i przez całe życie. Człowiek sam siebie często nie rozumie, a co dopiero innych. Odpuść sobie te pytania, bo nawet, jesli poznasz odpowiedź na nie, to dla Ciebie to i tak nie ma żadnego znaczenia- pewne rzeczy stały się w Twoim życiu, Wam z takich czy innych powodów nie wyszło, należy pogodzić się z tym, wybaczyć sobie to i owo i tyle. Będziesz analizowała umysł tego faceta w prawo i w lewo, z góry i na doł, zadręczała się i po co Ci coś takiego? Czy on zastanawia się nad Tobą? Czy uważasz, że on chociaż przez chwilę rozwala w głowie Wasz związek i analizuje przyczyny Waszego upadku, jako pary? On niczego takiego nie robi. Ja zapewniam Cię, że gdyby jemu zależało na Tobie albo gdyby sprawa między Wami nie dawała mu spokoju i męczyłby się w każdej minucie dnia, to miałabyś go już dawno temu pod drzwiami, on wyszedłby z inicjatywą porozmawiania z Tobą, nie zostawiłby Cię z workiem pytań bez odpowiedzi. Ty miałabyś jasną sytuację od a do zet, a tymczasem co masz tak naprawdę? Totalną pustkę w głowie i wiszący nad nią znak zapytania. Aga , jeśli chcesz znać odpowiedź, to wbij sobie do głowy, że logiczna i jedyna jest tylko jedna odpowiedź- ten facet nie kocha Cię po prostu, nawet jesli cos tam do Ciebie kiedyś czuł, to wszystko to minęło i wypalilo się. Nie zrobisz z tym nic, choćbys głową waliła w mur. A dlaczego przestał Cię kochać? No cóż- może nigdy cię nie kochał, może było mu z Tobą wygodnie, może nawet wydawało mu się, że coś do Ciebie czuje, może nie zawsze były tylko kłamstwa? Czas i wydarzenia, choroba dziecka , to wszystko zweryfikowało Wasz związek na tyle, że wszystko to, co dla Ciebie było opoką dla niego okazało się fikcją, niczym ważnym. AGA TEN FACET NAJZWYCZAJNIEJ W ŚWIECIE NIE KOCHA CIĘ- ot i całe wytłumaczenie. Gdyby cię kochał, to dzisiaj nie byłabyś w takiej sytuacji, on siedziałby obok Ciebie, przytulał i ocierał Twoje łzy i serce by mu pękało na widok Twojego cierpienia- to jest jedyne rozsądne i logiczne wytłumaczenie jego aktualnego zachowania. Ty przestań już się tak zadręczać, pogódź się z tym, że ktoś już Ciebie nie chce- niech on żyje swoim życiem, a Ty żyj swoim, a nie jego. Głowa do góry.

Komentarz doklejony:
Zrozum wreszcie, że aby kogoś dobrze poznać trzeba beczkę soli z tym kims zjeść, a i wtedy nie będziesz miała pewności. Podobno ludzie zmieniają swój charakter, jakies znaczące cechy osobowości mniej więcej co 7 lat ( tu raczej sobie żartuję), więc jakim cudem mialabyś za kimś nadążyć w takiej sytuacji? Życie i ludzie mają to do siebie, że są wartościami zmiennymi. To nie jest tak, że przybijesz komuś na czole pieczątkę z napisem "fajny facet" i on taki już zostanie. Nic nie dzieje się według Twoich pobożnych życzeń, należy myśleć elastycznie i dopasowywać się do takiej a nie innej rzeczywistości. To co było, to było- zapisz sobie miłe chwile w kategorii wspomnień ale nie żyj tym teraz, bo wtedy był poniedziałek, a dzis jest piątek. Zawsze też staraj się odwracać kota ogonem, gdy coś bardzo Cię nurtuje na zasadzie- on ma mnie w doopie, więc z jakiej racji ja miałabym się nim przejmować, Ty szanuj swoje zdrowie i swój czas- popatrz na niego, on zyje sobie dalej, śmieje się, bzyka w trójkątach, w czworokątach i nie wiadomo w czym i co? Myślisz, że jest mu z tym źle? Dziewczyno- on czuje się świetnie i długo jeszcze tak będzie. Zacznij otaczać się jakimiś pięknymi rzeczami, kup sobie bukiet pięknych kwiatów, zrób sobie relaksującą kąpiel, idź do masażysty, niech rozluźni Twoje zesztywniałe mięśnie na karku, Ty zacznij wreszcie robić sobie miłe niespodzianki, miłe rzeczy po prostu. Człowieka nie prześwietlisz, jest wielką zagadką nawet dla samego siebie. Czasem wielki bohater u cieknie ze strachu o własny tyłek, zamiast np. wyciągnąć kogos spod rozpędzonego pociągu, a największy tchórz pobiegnie bez zastanowienia na ratunek innemu człowiekowi- niczego nie przewidzisz, niczego nie zaplanujesz. Pogódź się ze stratą tego cuda, niech inna męczy się z nim - Ty już nie musisz. On swoim postępowaniem zwolnił Cię ze wszystkich słownych i jakich tam chcesz zobowiązań- Ty tak myśl.

Komentarz doklejony:
Aga życie dowaliło Ci bardzo, pokopało dotkliwie- zrodził sie więc w Tobie syndrom ofiary- to bardzo niebezpieczne dla Ciebie, poniewaz grozi Ci kręcenie się w kółko ( "wokół własnego ogona"Z przymrużeniem oka, aż w głowie Ci się kręci od tego kołowrotku myśli, prawda? Musisz się ratować- zacznij od tego blogu, czytaj i czytaj, poszerzaj swoją wiedzę, poniewaz dla Ciebie będzie to klucz do poznania stanu, w jakim znajdujesz się obecnie. Masz powazny problem z poczuciem własnej wartości i na ten moment przypominasz pochyłe drzewo, na które wszystkie kozy skaczą. Gdybyś była w dobrej kondycji psychicznej, to ja zapewniam Cię, Ty jako pirewsza nie chciałabyś rozmawiać na temat tego człowieka, szczęka zrywałaby Ci się z nudów od ziewania, Zdrowa emocjonalnie kobieta nawet nie chciałaby spojrzeć w stronę kogoś takiego, rozumiesz? I Ty dojdziesz do takiego myślenia i takiego stanu psychicznego, ale musisz sobie w tym pomóc. Poczytaj o kobietach kochających za bardzo, wejdź na polecany przez dziewczyny blog( kopalnia wiadomości, wręcz instrukcji dla Ciebie), poczytaj o związkach z niedojrzałymi mężczyznami, zobaczysz jak kończą się takie relacje (nigdy nie kończą się dobrze- to toksyki)- Aga Ty musisz wyjść z tego piekła, bo Twoje dziecko na pewno chciałoby mieć szczęśliwą mamę, Ty zawalcz o siebie. Mnie się udało, innym kobietom też, więc i Tobie się uda- zobaczysz. Tylko uwierz w siebie i w to, co my Ci radzimy. Potem pójdzie Ci już z górki.
10176
<
#245 | agusiakag dnia 11.10.2013 23:05
Waka, wszystko co mi tutaj napisałaś, ja o tym wszystkim wiem, nie boli mnie nawet to gdy piszesz ze on mnie nie kocha, bo wiem ze on nie jest zdolny do czegoś takiego jak miłość. Z tym pogodzilam się w momencie kiedy dowiedziałam się co on zrobił.
To co teraz czuję to wstyd, ja wstydzę się za niego, ale ja wstydzę się również za ludzi którzy w tv opowiadają głupoty i robią z siebie blaznow.
Ja przestałam go kochać w tym momencie kiedy nasz synek leżał w szpitalu a jego organy były tak wielkie ze plakal z bólu, nie płakałam przy nim, ale rozrywalo mnie od środka, znienawidzilam go w tym momencie jak przez ostatnie godziny, trzymalam Olusia na rękach, i słyszałam hego ciężki oddech, był napompowany lekami, wiedzialam ze za chwile to wszystko się skończy, ale uwierz ze wierzylam do samego końca ze stanie się cud. Wierzyłam ze będzie poprawa, chociaz wszystkie leki były podane tylko po to aby umieral bez bólu w spokoju. Jak Olus ostatni raz złapał oddech, czekalam na kolejny, nie wiem jak długo siedziałam z ciałem mojego synka, płakałam ale to były łzy ulgi a może później dopiero rozpaczy, przez sekundę pomyślałam, widzisz wolisz czytać bajki jej dzieciom a nie było cie tu i teraz. Myslisz ze ja go kocham? Albo chcialabym z powrotem? Nie, ja pytam się dlatego ciągle w kółko bo ja jako normalny człowiek tego nie pojmuje. Mysle ze sporym wyjaśnieniem będzie mój ostatni mail do niego, bo w nim jest to co czułam i to co przestałam czuć. Opublikuje go później, tylko wykresle nazwisko jego, chociaz, ale w sumie mam to w **** jak ktoś będzie o tym wiedział. Nienawidzę go.

Komentarz doklejony:
Mógłby ktoś wysłać mi linka na priv na tego bloga, bo tu mi go nie wyszukuje. Dziękuję z góry. Uśmiech
3739
<
#246 | Deleted_User dnia 11.10.2013 23:30
Aga ja nie twierdzę, że Ty go kochasz albo, ze tym bardziej wrócisz do niego- to już świat musiałby chyba stanąć do góry nogami, żeby po czymś takim mozliwe było jakies Wasze wspólne życie- wiadomo, ze to definitywny koniec, ja pod tym względem nie mam wątpliwości, chociaż wczoraj zwątpilam w to przez chwilę, jednak Ty wyjasniłaś sprawę i ja przyjęłam to do wiadomości. Aga ja wiem, że jest tak, jak Ty piszesz, jednak mi chodzi o coś zupełnie innego- a mianowicie o to, że Ty ciągle drepczesz w miejscu i pozwoliłaś zagościć w swoim sercu wielkiej nienawiści- to zła droga dla Ciebie, ponieważ nienawiść potrafi bardzo człowieka wyniszczyć, chyba nie ma silniejszej namiętności tak bardzo destrukcyjnej dla człowieka. Czy jesteś osobą wierzącą? Może na tej płaszczyźnie dałoby się coś z tym zrobić? Nie wiem, ja szukam tylko po omacku jakiegos sensownego rozwiązania, bo chciałabym wyrwać Cię z tego kołowrotku myślowego. Musisz uspokoić się wewnętrznie, bo są rzeczy, na które nie masz żadnego wpływu i choćby rozrywało Cię ze złości na kawałki, Ty i tak niczego nie zrobisz. Nigdy i pod żadnym pozorem nie pisz do tego człowieka, prędzej ręka niech Ci zwiędnie niż miałabyś do niego napisać. Ty nie wypisuj mu o żadnych swoich uczuciach, o tym, jak to Ty go nienawidzisz, jak bardzo życzysz mu źle, że dla Ciebie to on jest ostatnim skur(...)em, Ty niczego do nie nie pisz. Dlaczego? Otóż dlatego, że on Twoje zdanie na jego temat ma dokładnie w doopie, jesli uważasz, że w ten sposób zrobisz mu przykrość albo pobudzisz do jakiejś refleksji, to ja Ci mówię brutalnie- do niczego nie pobudzisz i nie zrobisz mu żadnej przykrości. Wiesz co jedynie osiągniesz? Otóż tylko to, że napompujesz jego ego (pamiętaj o tym że to najprawdopodobniej narcyz jest) i wbijesz go w dumę, że taki z niego ogier, że Ty mimo tego, co Ci zrobił, dalej o nim pamiętasz i dalej jest w Tobie wielka namiętność, to nic, że dzisiaj zamieniła się w nienawiść. Wiesz czym jedynie możesz znokautować narcyza? Powiem Ci, jako narcyzka- możesz załatwić go totalną zlewką, obojętnością i pokazaniem mu, jak świetnie sobie radzisz. Nie istnieje lepszy sposób na to, by wkurzyć narcyza na maksa. Żadnych maili, żadnego wydzwaniania do niego- nic, zero, nul, rozumiesz? Ty nie masz zamiaru poddać się i nie poddasz się, niech on zobaczy piękną kobietę, na której twarzy maluje się godność i pogodzenie z sytuacją, nawet najmniejszym mrugnięciem Ty nie pokazuj mu, jak bardzo dotknęło i zraniło Cię jego zachowanie. A wściekać się możesz i nawet powinnaś- to dobry znak.

Komentarz doklejony:
Tzn, wściekać się możesz, ale w samotności, nawet znajomym o tym nie mów, bo moga mu donieść, a to do niczego nie jest Ci potrzebne. Ty nie urodziłaś się po to, by dowartościowywać tego człowieka, niech robią to inne i jego matka. Ty zajmij się swoim życiem.
10176
<
#247 | agusiakag dnia 11.10.2013 23:45
Waka, no cos Ty w życiu bym nie napisała do niego ani jednego słowa, nawet jakby on kiedykolwiek do mnie napisał, to ja bym nie odpisala mu, na nic.
Napisalam do niego kiedyś, tzn zaraz po tym jak mnie zablokowal, to bylo 18 lipca i po tym ani razu, nic kompletne zero.
Nie jestem człowiekiem wierzącym ale nie jestem też ateista, wiara wiec mi nie pomoże Uśmiech
Masz ze wszystkim absolutna racje i owszem może czasem potrzebuje żeby ktoś upuscil ze mnie trochę powietrza bo mogę eksplodowac, ale jedno wiem, że gdybym spotkałam na ulicy, przeszłam bym na drugą stronę, gdyby do mnie dzwonił, nie odebrałam bym, gdyby napisał, nie odpisala bym. Fakt, nienawidze go z całego serca, każdą komórka mojego ciała nienawidze go i będę zawsze nienawidziec.
3739
<
#248 | Deleted_User dnia 11.10.2013 23:51
Lisbet albo Ty Rekonstrukcjo- czy mogłybyście wysłać Agusi linka na bloga moje dwie głowy? Ja muszę już kończyć. Aga do jutra. To całe szczęście, że do niego nie wypisujesz, bo jeszcze tego by brakowało. Aguś dobranoc, dziewczyny na pewno dzisiaj o Ciebie zadbają z tym blogiem. dobranoc, pchły na noc, a karaluchy do poduchy czy jakoś tak. Będzie dobrze, zobaczysz.
10176
<
#249 | agusiakag dnia 12.10.2013 00:11
Wiem ze będzie Uśmiech dziękuję Uśmiech
10131
<
#250 | Eda69 dnia 12.10.2013 00:46
A nie mówiłam, nienawiśc nie pozwoli Ci normalnie żyć, słuchaj Waki, bo ona ma rację a prędzej czy później sama do tego dojdziesz :cacy
6983
<
#251 | Juliusz dnia 12.10.2013 01:51
Witaj Aga wiele rzeczy zostało tutaj poruszonych - naprawdę współczuję Ci, że przechodzisz przez tyle cierpień. Ja już coraz rzadziej zadaję sobie pytanie "dlaczego" ponieważ i tak nie ma na nie racjonalnej odpowiedzi - myślę, że specjaliści w tym temacie też mają problem z odpowiedzią. Najprostsza odpowiedź to dlatego, że na świecie są ludzie dobrzy i źli - skrajni egoiści bez empatii. Pierwszy link pomoże Ci zrozumieć jak reagujemy my zdradzeni kiedy odkryjemy zdradę - http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...rowstart=0 a drugi link opisuję wspominaną tu wcześniej postać psychofaga - http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...rowstart=0 Życzę Ci podejmowania mądrych decyzji Uśmiech
10176
<
#253 | agusiakag dnia 12.10.2013 02:56
O dziekuje Wam Z przymrużeniem oka
Ja nie pytam sie nawet juz kim on jest co zrobil i dlaczego, bardziej sie pytam jak mogli ludzie mu uwierzyc w jego klamastwa, jak mogl ten chlopak ktory mi o wszystkim doniosl i ktory mial go za totalnego debila, powiedziec mi ze zrobilam zle mowiac o tym jego rodzicom, jak mogl pozniej przyznac mu racje ze dobrze zrobil ze mnie zostawil oraz to ze powiedzial ze sie wygrazalam ze go zniszcze:Nawet nie mialabym na to ochoty, wtedy nie a teraz to juz w ogole nie, nie mam tez w swojm sercu prawie zadnej zlosc , mam zal, ale to jest tak roznie.Nie wiem od czego jest ten zal, wiem kim on jest, wiem ze nie chce go nigdy wiecej widziec, i ze jest nikim.
Od tego czasu jak sie rozstalismy nie kontaktowalam sie z nim i nawet nie boli mnie to ze nie mam kontaktu , nawet to ze go nie szukal, ale duzo lez wylalam jak synek jeszcze zyl, bo chcialam zeby interesowal sie nim, ale co tu duzo powiedziec, nie ja pierwsza i nie ostatnia, takich skur*** jest tak duzo, wiec nie ma sensu rozczulac sie nad sama soba.

Komentarz doklejony:
Kochani, chyba mnie dzis oswiecilo, wstalam rano taka jakas lekka i usmiechnieta, nie moglam zasnac bardzo dlugo bo rozmyslalam nad Waszymi slowami, zatopilam sie we wspomnieniach i doszlam do wniosku, ze nie ma sensu ogladac sie za siebie bo faktycznie tam za mna nic nie bylo, tylko wielkie gowno i bagno, z moim Olusiem i tak bylam zawsze sama, wiec cholera za czym ja placze?
Przeciez nie moge sie zadreczac cale zycie tym kim albo kim on nie jest, to byloby bez sensu, niech sobie tam zyje i byc moze ta jego Lala go tak samo zalatwi jak on mnie zalatwil a wtedy moze poczuje, albo i nie jak to jest.Ale to chyba nawet dla mnie wazne nie jest, mysle ze patrzac na rodzica ktory krzyczy na wlasne dziecko odczuwajac ta zlosc na takiego czlowieka, musze pomyslec ze TO COS zrobilo cos bardziej podlego niz jakis zly rodzic, teraz wiem ze MOJ SYNEK BYL TYLKO MOJ i jestem szczesliwa ze dalam mu tyle ile tylko moglam, w sumie wszystko co mogla, zycie chcialo inaczej i ta zaloba i smutek w moim sercu pozostanie na zawsze, a dla tego CZEGOS mohe miec tylko politowanie ze jest tym czym jest.
Czasem mialam tak ze widzialam w TV ludzi ktorzy robili z siebie idiotow, patrzylam na to i myslalam jak ja sie za was wstydze, a teraz tak jak pomysle i tym SUBIEKCIE i o jego nowych znajomych ktorzy sa moze wpatrzeni w jego rzekoma ****istosc, to szczerze Wam powiem chce mi sie tak smiac, jakbym ogladala jakas komedie zycia, ja wiem ze to ja wygralam ze ja powiedzialam sobie ze nie odezwe sie i oleje go na zawsze, chociaz byly chwile slabosci kiedy myslalam pojade i pogadam z nim i jego rodzina, ale jak mozna gadac z ludzimi ktorzy za zycia umarli? Teraz jak patrze na to z dystansem, jak pomysle o tych wszystkich podlosciach, o tym czego ten czlowiek ode mnie chcial, sprzedaj dom przyjdz tu, kupimy tutaj dom... KUPIMY? No chyba ja musialbym kupic bo co moze kupic ktos kto nie zarabia kasy nie pracuje, za co? Chyba ze planowal jakas kariere gwiazdy porno o ktorej ja nie wiedzialam, byc moze o czyms takim myslal, bo wiedzac jakie zdjecia robi to wiem ze niestety artysta zadnym nie jest i nigdy nie bedzie.
Byc moze kupilabym nam mieszkanie, albo dom a za pare lat puscilby mnie z torbami, gdzie ja caale moje mlode zycie, zamiast sie bawic jak on pracowalam na siebie, studiujac dodatkowo, osiagnelam to co mam moja dyscyplina i glowa na karku, mialabym przez kogos takiego wszystko stracic?
Ja siedze w cieplym domku, on u rodzicow w swoim pokoju, ale marzenia TO TO ma , miala byc firma, infinity FX 50, komputery, sprzet fotograficzny, wyjazdy za granice, pewnie ja mialam to finasowac bo on spiac do 14 to raczej na to w tym zyciu nie zarobi, a szczerze mowiac to on chyba nigdy jeszcze na niczym nie zarobil, bo jest leniem i pijawka!
Marzenia to on WIELKIE mial, powinnam byc mu wdzieczna ze tak zrobil, oraz dumna z siebie ze zachowalam tyle systemusamozachowawczego ze wolalam czekac na to co on bedzie robil ze swojego zycia zamiast pakowac sie w takie gowno.
Dzieki mnie ma wyksztalcenie, tego mu nie zaluje, smiac mi sie chce ze pare dni po tym jak mnie zostawil, zadzwonil do mnie maz mojej kuzynki z zapytaniem czy TO COS mialby ochote zrobic pare zdjec na slasku bo DIE WELT robil czy tez ma robic jakas publikacje o Slaskiej Aglomeracji, to bylby start byc moze jego kariery i zaistnienie w tym swiecie, poczatek czegos czego normalnie nigdy nie osiagnie, teraz moge powiedziec, ze siedze i usmiecham sie do siebie ze zostawil mnie, bo zostawiajac mnie i wybierajac ten ukladzik jaki ma z ta parka, stracil mozliwosc zaistnienia w tym swiecie i byc moze dzis jakis wartosciowy mlody chlopak lub dziewczyna zrobia to co mogl zrobic on.
Jak moglabym to podsumowac, mysle ze moge z usmiechem spojrzec w lustro i powiedziec sobie, NIE MASZ SOBIE NIC DO ZARZUCENIA dalas wiecej niz musialas a otrzymalas ... NIC
Wiem ze moje mysli beda nadal czasem krazyly wokol tego bagna, ale nie w taki sposob jak do tej pory krazyly, moge usmiechac sie do siebie, w tym samym czasie moze to cos bedzie stralo sie wyrwac kolejna parke na Zbiorniku, jestem prawie pewna ze tam na nim skonczy, kiedys bedzie bardzo samotny, ale w koncu tak to jest jak zamiast jakischkolwiek wartosci jest sie zwyklym SPERMOJADEM. Nie wiedzialam jak TO nazwac bo chyba nie tym imieniem jakie mu rodzice przy chrzcie dali, bo Michal byl aniolem, a to cos jest diablem obciagnietym ludzka skora.
Wiec jestem Wam winna wielkie podziekowania, co prawda zapewne nie jestem jeszcze wyleczona, ale na dobrej drodze zeby w koncu sie od tego uwolnic, Bo to ja bylam tym kims kto to trzymal, kitowal, naprawial, stabilizowal, ale prawda jest taka, na zgnilych fundamentach, chociby czlowiek sie zesral, nigdy nie zbuduje porzadnego domu.
Ja zaczynam od nowa, pomalu krok po kroku i musze przyznac, nie mam nienawisc do niego, tylko z politowaniem kiwa glowa bo wiem ze predzej czy pozniej ten jego Truskawkowy Swiat zawali sie z wielkim hukiem, wiec czym sie przejmowac?
Trzeba probowac zyc dalej i pomalu , mozolnie odbudowac nowe zycie.
10131
<
#254 | Eda69 dnia 12.10.2013 20:10
Mało zawału nie dostałam... Aga ....nie wiem co brałaś, ale kobieto bierz to cały czas i tak trzymaj. Duzy ukłon w Twoja stronę :brawo:brawo:brawo:brawo
3739
<
#255 | Deleted_User dnia 12.10.2013 21:03
Jak moglabym to podsumowac, mysle ze moge z usmiechem spojrzec w lustro i powiedziec sobie, NIE MASZ SOBIE NIC DO ZARZUCENIA dalas wiecej niz musialas a otrzymalas ... NIC- Aga i to jest właśnie całe sedno tej sprawy. Przeczytałam, co napisałaś i bardzo się cieszę- najważniejsza sprawą jest mieć spokojne sumienie i świadomość, że z koniem kopać się nie ma sensu, bo i tak się przegra. Pewnie, że będziesz miała po drodze jeszcze wieli chwil zwątpienia, jeszcze sobie pochlipiesz w jakimś kącie, ale to nie będzie już to, co bylo do tej pory, to będzie zupełnie inna jakość przeżywania dla Ciebie. Pamiętaj- żadna zdrowa kobieta( a każda kochająca za bardzo jest niestety chora) nawet by nie spojrzała na takiego faceta, może zainteresowałaby się nim przez chwilę, gdyby spodobał jej się wizualnie albo ująłby ją swoją np. elokwencją, ale ona szybko zorientowałaby się, co taki sobą reprezentuje i na pewno nie rozwijałaby takiej znajomości. Zawsze też mów sobie, w każdym następnym związku, gdy coś będzie nie tak- DLACZEGO JA MIAŁABYM MIEĆ MNIEJ NIŻ INNE KOBIETY BĘDĄCE Z FAJNYMI MĘŻCZYZNAMI? W związku mozna z siebie dawać i nawet trzeba, ale tylko wtedy, gdy widzisz wzajemnosć i staranie tej drugiej strony. Miłość, seks, wspolne zainterosowania- wszystko to jest bardzo ważne, ale wiesz co jest najwazniejsze? I niech to właśnie będzie dla Ciebie wyznacznikiem jakości relacji osobistej, w jakiej będziesz. Otóż na pierwszym miejscu zawsze stawiaj to czy możesz liczyć na tę osobę w trudnej sytuacji, czy jest ten ktoś oparciem dla Ciebie? Jeśli nie, to włóż kapelusz do głowę i pożegnaj takiego pana. Wyjdziesz z tego, ja jestem już o tym przekonana. mnóstwo osób chciało Ci pomóc, jednak najbardziej to Ty pomagłaś samej sobie- tak trzymaj dzielna dziewczyno/
10176
<
#256 | agusiakag dnia 12.10.2013 22:19
Wczorajsza noc do dzisiejszego ranka przesiedzialam myśląc nad tym wszystkim, oglądając zdjęcia Olusia, myśląc o tym jak to było gdy się urodził, przechodząc każdy etap jego problemów zdrowotnych od samego początku do końca. Zastanowiła się wtedy, gdzie on był, czy on w ogóle był. Przypomniała mi się sytuacja, kiedy to moja mama siedziała z Olusiem w szpitalu bo ja byłam chora, tego dnia od samego rana dzień się bardzo źle, to bylo jakoś w lutym, cały dzień na je moglam się z Michalem skontaktować, był na uczelni, była sobota, nie wiedziałam co mam robić, kontakt z mama był średni ja miałam gorączkę, w nocy około 23 dzwonili do mnie ze szpitala ze jest tak źle i mam być przygotowana na najgorsze, dostałam obledu, nie wiedziałam co dalej, szukalam go chcialam poprosić żeby natychmiast przyjechał, nie odpisywal nie odbierał nic nie zrobił. Następnego dnia dowiedzialam się ze był na imprezie u jakieś koleżanki z roku, bo jakoś kolega go tam zaprosił. Chciał oderwać się od rzeczywistości, tak mi powiedział. Te sytuacje były częste, stad były moje ciągle kłótnie, czułam się ze wszystkim zostawiona całkowicie sama. Powiedziałam mu ze ma z głową cos nie tak, bo ja dodatkowo musialam się martwić czy jemu przypadkiem też się coś nie stało, tak było często. Podsumowałam jego całe zachowanie, zachowanie jego rodzinnej mafii. Zrobiło mi się przykro ze ten czas trafiłam na niego, kiedy to on na samym końcu zostawił syna bez zmrozenia oka, rozstał się ze mną jak Olus leżał juz bardzo ciężko, każdy dzień był dla niego dniem który cudem przeżył. Gdyby ktoś mi opowiadał ta historię, nie wiem czy bylabym w stanie w to uwierzyć.
Następnie przeczytalam jego ostatnie pisanie na talk, dopiero teraz zauważyłam jaka laske nam robił ze ze mną rozmawiał, stawiając jakieś śmieszne ultimatum co ja mam robić żeby on chciał. Coś we mnie pękło, chociaz nie powiem dziś poryczalam się dwa razy, to nadal piekielnie boli, ale mysle ze jest to już zupełnie inny ból. Mogłabym dawać tysiące przykładów każdy jeden udokumentować, bo wszystko mam, czytam, płacze i nie wierze ze taki los spotkał właśnie mnie.
3739
<
#257 | Deleted_User dnia 12.10.2013 22:46
Aga pewnie, ze jeszcze Cię poboli, ale jak piszesz i ja Ci wierzę- od tej pory będzie to już inny ból, ty powolutku będziesz wychodziła na prostą, najszybciej uporasz się ze sprawą tego faceta. Będą przypominały Ci się rózne sytuacje, będziesz wyrzucała je z siebie i tak będziesz się oczyszczała z tego bagna. to będzie takie Twoje pożegnanie z tym związkiem, ze swoimi planami i marzeniami, jakie mialaś będąc w tym ukladzie. Wypisz sobie na kartce wszystkie takie zdania, które trafiły do Ciebie najbardziej i czytaj je sobie, gdy będziesz miała doła- to pomaga. Napisałaś- "nie wierze ze taki los spotkał właśnie mnie." to nie tak moja droga- nieszczęścia chodzą po ludziach, choroby nie wybierają- takie rzeczy dzieja się w życiu i Twoim, i w moim, i w cudzym, a nawet jeśli komuś innemu nic się niby nie przytrafia, to nie wierz w to, że tak będzie zawsze. Jednak czlowiek może mieć (w jakimś zakresie) wpływ na to, co się dzieje w jego życiu. Jakim cudem? Otóż co chwilę przecież dokonujesz jakiegoś wyboru, prawda? A za złe wybory płaci się przecież, czasem bardzo słono. Ja już tu do kogoś napisałam, że jesli ktoś zwiaże się z pijakiem, to musi liczyć się z tym, że pijak będzie przychodził uchlany do domu ( nie chce być inaczej), jeśli ktoś zwiąże się z damskim bokserem, to nie ma siły- od czasu do czasu będzie dostawać działkę w łeb, jesli z haremowym, to będą doopy na boku, jesli z brudasem, to....mozna tak wyliczać i wyliczać w nieskończonosć, więc skoro Ty byłaś z rozwydrzonym i niedojrzałym chłopaczkiem, to czego się spodziewałaś? Następnym razem bądź ostrożna, ceń siebie i jako kobietę, i jako człowieka , i nie inwestuj czasu ani uczuć w jakieś badziewie, bo niczego dobrego z czegoś takiego na pewno nie będziesz miała. Wyciągnij wnioski z tego, co się stało, nie katuj się, tylko potraktuj, jako wielką życiową lekcję. Nigdy nie miałabyś żadnego oparcia ani w tym człowieku, ani w jego rodzinie, znalazłaś się w tym towarzystwie przez przypadek i dlatego, że w porę nie rozpoznałaś wartości tych ludzi. potem, jak już wiedziałaś z kim masz do czynienia, to dalej w to brnęłaś i nie wycofałaś się- to były Twoje wybory i właśnie dlatego, że były złe. Ty teraz za nie płacisz. nie martw się już. Dobranoc.
10131
<
#258 | Eda69 dnia 12.10.2013 23:05
Aga,gdzies czytalam,ze kazdy z nas ma w swoim zyciu jakies zadanie do wykonania. Ty moze juz je wykonalas a moze jeszcze masz je przed soba? Placzesz? Kochana placz jak tylko bedziesz miala taka potrzebe. Zmieniasz sie,idziesz w strone slonca i mam nadzieje lepszego zycia. AGA gorzej juz chyba byc nie moze,wiec teraz bedzie tylko lepiej. Tego z calego serca my wszyscy Ci zyczymy.
10176
<
#259 | agusiakag dnia 12.10.2013 23:29
Boli mnie tak strasznie śmierć Olusia, to ze nie mogę przytulic jego malutkiego cieplutkiego ciałka, że nie mogę dać mu buzi i potrzymac go za rączkę, to tak strasznie boli. Samo wspomnienie pogrzebu jest dla mnie straszne, chociaz niewiele pamiętam to nigdy nie zapomnę tego odgłosu spadającego piachu na jego trumienke. Tak właśnie teraz płacze i z tym nie daje sobie rady. A zarazem budzi się we mnie złość ze ta rodzina wyparla się własnego członka rodziny, czy tak się robi może ze najsłabsza istotę w rodzinie zostawia się na pastwe losu? Tak robią zwierzęta w lesie, ale nie ludzie. Mam taki żal w sobie. To mnie dobija Smutek
10131
<
#260 | Eda69 dnia 12.10.2013 23:41
Aga zwierzeta w lesie tak nie robia. Tak moga zrobic tylko ludzie,bo ludzie to najgorszy gatunek jaki chodzi po tej ziemi. Nie pytaj jak oni mogli tak zrobic,bo nigdy nie dostaniesz odpowiedzi na to pytanie. Wiesz jacy to sa ludzie,nie wymagaj od nich za duzo , bo oni soba nic nie reprezentuja. Szkoda Twojej energii na takie chwasty.Pamietasz rade Rekonstrukcji? Zastosuj ... Tesknota za Olusiem to cos zupelnie normalnego,Aga placz,bo masz do tego prawo.
10176
<
#261 | agusiakag dnia 12.10.2013 23:47
Niech on do mnie wróci SmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutekSmutek
10131
<
#262 | Eda69 dnia 12.10.2013 23:56
Agusia Olus jest w Twoim sercu,w Twojej glowie. Zrob to dla niego i wez sie w garsc. Jak myslisz czy Twoj synek jest szczesliwy patrzac teraz na Ciebie? Rob wszystko zeby byl z Ciebie dumny.
3739
<
#263 | Deleted_User dnia 13.10.2013 00:02
Aga a może sprawiłabyś sobie jakiegoś zwierzaka? One działają niezwykle terapeutycznie. Pies pewnie odpada bo długo nie ma Cię w domu ale np. kot jest niekłopotliwy w obsłudze a jednocześnie jest wspaniałym zwierzęciem do towarzystwa, znakomicie wyczuwa nastroje i nie narzuca się swoją obecnością. Człowiekowi jest zwyczajnie miło jak taki kocio przyjdzie przytuli się , pomruczy albo zwyczajnie ucieszy się jak wracasz do domu.

Komentarz doklejony:
Może obecność brata mniejszego oderwałaby Cię od smutnych mysli choć na chwilę
8724
<
#264 | rado dnia 13.10.2013 00:23
Witajcie,
Aguś musi dać upust swym emocjom najlepsze w tym wszystkim byłoby fizyczne zmęczenie (rower, basen itp)
Lisbet masz rację z tym zwierzakiemUśmiech
9767
<
#265 | milord dnia 13.10.2013 00:23
Dobrze Aga. Sama chciałaś. Żarty się skończyły. Życie to nie wycieczka w fajne miejsce i powrót kiedy zaczyna nam się nudzić lub jesteśmy już zmęczeni. Chyba masz jeszcze coś do zrobieniaZ przymrużeniem oka
10176
<
#266 | agusiakag dnia 13.10.2013 00:55
Ja chcę żeby mój synek do mnie wrócił a nie Spermojad.
Zwierzątko miałabym bardzo chętnie, ale mam alergie na wszystko dosłownie.
3739
<
#267 | Deleted_User dnia 13.10.2013 08:57
Aga , jesli masz kasę, to naprawdę spróbuj opcji z kotem- rozpoznaj różne rasy, są rasy antyalergiczne- nie wiem czy feniksy nie są takie, tyle tylko,że to naprawdę bardzo droga impreza, jednak gdy człowiek się uprze, to naprawdę wiele mozna zrobić. Ja np. kupiłam sobie malutkiego persa, teraz jest już na etapie ząbkowania, więc nie jest juz taki malutki- to istne cudo w domu. Ja czasem mam kontakt ze swoim byłym facetem ( uczucia się u mnie wypaliły, więc dla mnie rozmowa z nim, to żadne wydarzenie dziejowe nie jest), nawet on był w szoku, że trzymam w domu kota, ja smiałam się i powiedziałam mu, że dzieki temu kociakowi codziennie rano mam powód do tego, by się uśmiechnąć, że lepiej być z kotem niż z pewnym gatunkiem faceta, on na to " więc właściwie zamieniłaś mnie na kota?", ja odpowiedziałam "no cóż, mozna i tak na to spojrzeć, ale zobacz, jakiż to godny ciebie następca". Aga wymyślisz na pewno cos fajnego dla siebie, zobaczysz.

Komentarz doklejony:
albo są to sfinksy?- nie pamiętam dokładnie, podobno i syberyjskie nie uczulają- coś dla siebie wymyślisz- spokojna głowa
10131
<
#268 | Eda69 dnia 13.10.2013 10:53
Dzien dobry wszystkim Uśmiech
Aga gdzie jestes?
4498
<
#269 | rekonstrukcja dnia 13.10.2013 12:06
10131
<
#270 | Eda69 dnia 13.10.2013 12:18
Proponuję każdy dzień rozpoczynać tą piosenką Szeroki uśmiech
10176
<
#271 | agusiakag dnia 13.10.2013 15:36
Aga jest, tylko ma ogromnego doła, ale jest.
10131
<
#272 | Eda69 dnia 13.10.2013 20:33
Aga, przeciez wiesz, że nikt nie mówił, że od razu bedzie super. Małymi kroczkami do przodu. Od jutra wpadamy w wir pracy, więc nie będziemy miały czasu na rozmyslanie. Niech zyje poniedziałekZ przymrużeniem oka
8724
<
#273 | rado dnia 14.10.2013 00:21
Aguś,
Już trochę lepiej? Minęło parę godzinUśmiech
Eda może i ja polubię PoniedziałkiUśmiech
Waka sfinksy faktycznie nie powodują alergii i są przyjemne w dotyku choć wygląd niektórych może przerażać. Niestety mają swoją cenę 2000-3000zł.
3739
<
#274 | Deleted_User dnia 14.10.2013 08:38
Rado sfinksy (nie wiem skąd przyszło mi do głowy feniksy, ja już tak mam, że czasem strasznie przekręcam słowa albo nadaję rzeczom inne nazwy) są fantastyczne, chociaż ich wygląd może faktycznie być kontrowersyjny, ale ta cena? to jeszcze nie tak dużo, za dobrego persa też płacisz mniej więcej tyle. tyle tylko, ze sfinksy wymagają specjalnych warunkow, odpowiednia temperatura w domu itd. Syberyjskie też nie uczulają, a to rasa pierwotna więc odporna. Aga miłego poniedziałku, innym tez tego życzę.
8155
<
#275 | Kik dnia 14.10.2013 11:36
Kociaka jak najbardziej polecam. oj potrafia podniesć człowieka na duchu, są bezproblemowe i czyste.
Kocham koty, wogóle uwielbiam zwierzaki Uśmiech.
Pierwsza zasada to wybrać dobrą hodowlę, najlepiej niewielką z zadbanymi kotami.
A z alergią to jest tak, ze nie uczula siersc a wydzielina skorna i slina. Nie ma kotów ktore nie uczulają, są koty ktore sa mniej alergogenne, na tyle, że u wiekszości alergików nie wywołują objawów ale nie u wszystkich, lub takie na ktore my nie jestesmy uczuleni, moze sie zdarzyć, ze będzie to nawet zwykly podwórkowy kociak(ale b.żadko). Najlepiej umowic się z hodowcą, pobawić z kociakiem i wszystko będzie jasne.
te mniej "alergiczne" to Sfinksy , Sfinksy Dońskie, Peterbaldy, Devony, Cornish Rex, Sybryjkie

To tez nie jest tak ze rasa naturalna jest bardziej odporna. udomowienie ma swoje minusy.
Sfinksy, Peterbaldy to te tzw łyse, moga po domu chodzic w sweterku lub siedzą pod kołudrą, ogrzewają sie o ludzia. Podobnie jak Devony i Cornishe( ciut owlosione Z przymrużeniem oka) mają cudowne charaktery, własciwie nie da się ich opisac slowami. jest to takie trochę połaczenie kota, psa i małpki. Sa niesamowicie czułe, potrafią dawac całusy, uwielbiaja siedzieć na ramieniu, tulą się, nie odstepują czlowieka na krok. Te rasy bym poleciła. swoją "brzydotę" nadrabiają cudownynym spojrzeniem i naprawdę wyjatkowym charakterem, .
Swietną rasą, tzn pod wzg charakteru, są też curle, u nas malo popularne. Koty Orientalne, Syjamy,Bengale, Savanach urokiem zachwycają jednak wymagają dyscypliny i mocnego charakteru własciciela, ale nie pożerają Z przymrużeniem oka
uff, ale zrobiłam... wyklad o kotach Z przymrużeniem oka Szeroki uśmiech

Lub tez "nie uczulają" psy z okrywą włosową a nie sierscią, ale polecam kociaka Uśmiech.
pomyśl o zwierzaku moze..

Agusia, rozdrapałaś rany i to bardzo Smutek Pisałam Ci wczesniej o zdjęciach, wiem że trudno się powstrzymać. Tak będzie za każdym razem, cofniesz się prawie do punktu wyjścia .. noś pamięć w sercu, tak narazie było by dla Ciebie lepiej..
10131
<
#276 | Eda69 dnia 14.10.2013 12:51
Witam wszystkich, mamy poniedziałek Uśmiech
Aga jak samopoczucie?
10176
<
#277 | agusiakag dnia 14.10.2013 14:46
Oglądałam zdjęcia mojego syna a nie Spermojada, one są zamknięte na trzy spusty na jednym z moich maili. Nie oglądam ich bo nie ma po co.
Wrocilam juz z pracy, jutro mam wolne Uśmiech wiec będę czytała, dużo czytała bo mam fajne książki od Edytki Uśmiech
8155
<
#278 | Kik dnia 14.10.2013 15:07
Agnieszko, jezli to do mnie odpowiedź to chodziło mi wlasnie o zdjęcia synka.
Wiesz jak umarła moja babcia ktora mnie wychowała, tak własnie miałam, zdjęcia czy też rzeczy jej bardzo osobiste wywoływały we mnie straszny dół. Ogromny płacz i paraliż. Wolałam miec ja w sercu, rozmawiać z nią w myslach, do tej pory tak robię zwłaszcza gdy zasypiam lub jeszcze się nie obudzę. Daje mi to poczucie jakiegoś kontaktu, jak by była wciąż ze mną. Mimo ze mineło już 15 lat rzadko sięgam po album i zdjęcia ktore przypominają mi ostanie miesiące czy lata, bo dalej wyję jak bóbr.
Dlatego o tym piszę, bo widzę jak reagujesz, ale nie chcę Cię też do niczego przekonywać bo kazdemu w żałobie coś innego pomaga, wyjaśniłam tylko kwestie tych zdjęć bo nie wiem czy dobrze się zrozumiałysmy.
10176
<
#279 | agusiakag dnia 14.10.2013 15:38
No pewnie kiedyś je odloze ale u mnie minęły dwa miesiące i z moim synkiem bylam codziennie. Mój brat zmarł parę lat temu wiec ból po stracie bardzo bliskiej osoby nie jest mi obcy.
Mysle ze na pożegnanie takie do końca mam jeszcze czas.
A co do tego człowieka to każda z Was zaraz po rozstaniu miała czas na to żeby się odzwyczaic czy też powiedzieć sobie to co teraz ja usiłuje sobie powiedzieć. Wcześniej nie mialam czasu żeby w ogóle zrozumieć co się stało, wiec proces zapominia i darowania sobie mam właśnie przed sobą. Chociaż nie ukrywam ze wczoraj skasowalam go z gg, do teraz nie mialam na to nerwa, tak jak usunelam jego adres mailowy, chociaz to jest bez sensu bo znam go na pamięć. Jednak ani razu nie próbowałam ani do niego gdziekolwiek zaglądać, bo z góry powiedzialam sobie ze nie chce widzieć co się u niego dzieje, tak jak zablokowalam jego siostrę żeby ona nie widziala co jest u mnie. Wspólnym znajomym ograniczylam wszędzie dostęp i mam spokój przynajmniej z tym ze nie ma szpiegów ani nic z tych rzeczy. Dziś nawet nie wiem czy jest mi przykro ze tak zrobił, dzis chyba nawet tego tak nie odczuwam. Mysle ze są chwile kiedy jest mi to obojetne.
I dziękuję za opisy tych wszystkich kociakow, pozniej obejrzę sobie na necie jak one wyglądają, ale nie wiem czy jestem juz gotowa na to aby brać odpowiedzialność za żywe stworzenie na siebie. Przez ostatnie miesiące mialam tyle obowiązków ze chyba najpierw muszę zająć się sama sobą i moja psychika.
10131
<
#280 | Eda69 dnia 14.10.2013 16:39
Aga to, że znasz jego numer gg na pamięć, to nic nie znaczy. Nie wiem jak Ty, ale ja mam taki moment, ze dochodze do "ściany" i nie mam ochoty juz jej omijać. To znaczy tez wykasowałam numer telefonu, adres mailowy itd.podobnie jak Ty adres mailowy znam na pamięć i zawsze mogłam się do niego odezwać. Teraz mimo, ze mogę nie mam na to najmniejszej ochoty i to jest moja "ściana". Niektóre z nas mają tą "ścianę" bliżej inne dalej, ale chyba kazdy człowiek tak ma. Mam nadzieję i tego życzę Ci z całego serca, ze TY właśnie stoisz przed taką "ścianą". Agusia ....będzie dobrze, zobaczysz kochana.
10176
<
#281 | agusiakag dnia 14.10.2013 17:33
Nr gg nie pamiętam Uśmiech maile pamiętam ale po co pisać so kogoś kto jest ignorantem i zboczencem.
Niech on sobie tam spokojnie żyje i nie myśli nawet ze ja mogłabym cos chcieć, bo w mordę byśmy napluc nie chciała, moja ślina jest zbyt cenna na cos takiego jak to coś.
Nr telefonu też nie mam, smsy skasowalam. Nr on ma nowy bo dając mu w prezencie HTC ONE musiał wymienić kartę na micro Uśmiech
W sumie fajny prezent mu zrobilam, moze być w ciągłym kontakcie ze swoją kochanica. Ale on stwierdził że to nie jest kochanka, to jest to go dziewczyna. Mężatka z dwójką dzieci. Nie wiem które z nich jest bardziej psychicznie chore.

Komentarz doklejony:
Nr gg nie pamiętam Uśmiech maile pamiętam ale po co pisać so kogoś kto jest ignorantem i zboczencem.
Niech on sobie tam spokojnie żyje i nie myśli nawet ze ja mogłabym cos chcieć, bo w mordę byśmy napluc nie chciała, moja ślina jest zbyt cenna na cos takiego jak to coś.
Nr telefonu też nie mam, smsy skasowalam. Nr on ma nowy bo dając mu w prezencie HTC ONE musiał wymienić kartę na micro Uśmiech
W sumie fajny prezent mu zrobilam, moze być w ciągłym kontakcie ze swoją kochanica. Ale on stwierdził że to nie jest kochanka, to jest to go dziewczyna. Mężatka z dwójką dzieci. Nie wiem które z nich jest bardziej psychicznie chore.

Komentarz doklejony:
Oj cos mi się dwa razy wysłało :/ nie wiem czemu.
7063
<
#282 | ed65 dnia 14.10.2013 19:43
Dobry wieczór.
Witaj Agusia
Pocztę spokojnie otwórz i ....
jego adres mailowy wrzuć do spamu.Uśmiech
I po problemie. Nawet nie musisz tego czytać. Uśmiech

Co do zwierzaczków- w google wpisz sobie " zwierzęta dla alergików"
i dowiesz się wszystkiego w temacie.
Nie zawsze tylko sierść uczula.
Również alergenem może być ślina lub sama skóra.

Agusia, przestań uparciuszku wreszcie sobie tym czymś zaśmiecać głowę.
Staramy się wszystkimi sposobami to Tobie uświadomić, a Ty dalej wracasz do tematu.
Weź do ręki książki, które dostałaś i skup się na ich lekturze.
O ile chcesz to i ja nie omieszkam cosik Tobie budującego podesłać Uśmiech
Oby tylko doby Tobie starczyło Z przymrużeniem oka

Wiem, że dasz radę, jesteś wspaniałą dzielną dziewczyną. Szeroki uśmiech

Pozdrawiam cieplutko
10131
<
#283 | Eda69 dnia 14.10.2013 20:03
Ed65 Aga chyba musi się wygadać. Ona chyba tego potrzebuje, niech sobie dziewczyna ulży, co jej bedziemy załować. Jeszcze troche i sama dojdzie do wniosku, że nie chce jej się nawet o nim mówić i to bedzie koniec jej męczarni. Aga, Ty to masz gest, fajny prezent zrobiłaś temu ****kowi Z przymrużeniem oka
7063
<
#284 | ed65 dnia 14.10.2013 20:21
Witaj Eda Uśmiech
Oki, masz sporo racji.
Wiem, że Aga potrzebuje się wygadać, wywalić co leży na serduszku
Tylko nie chcę aby się cofała za mocno wstecz, jeżeli chodzi o tego ch**opląta.
Patrzę na to z punktu swojego doświadczenia.
Nie rozmyślać za wiele, skupić się na sobie i maksymalnie wypełnić czas. Choćby lekturą.
Tak jest po prostu dużo łatwiej się ogarnąć.

Tia, HTC One- fakt, miała dziewczyna gest.
A można było sobie kotka lub pieska kupić.... Uśmiech
Pozdrawiam
10176
<
#285 | agusiakag dnia 14.10.2013 20:39
Eda69 juz jedna przeczytalam za drugą się biorę zjutro mam wolne wiec czasu mam dość. Dziś w pracy bylam o 6:30 zrobilam wszystko na zapas, wiec jutro robie dzień nygusa. Tylko cmentarz i wiecej nic. Nawet obiad na jutro już zdążyłam zrobić.
A no mialam gest w końcu dyplom chłopak zrobił, Tja głupich nie sieją sami się rodzą a on mógł tak ładnie kontaktować się z kochanica. Ale to jest tylko rzecz. Ne mam pojęcia czy ma jeszcze ta swoją Madzie, bo z tego co wiem otoczyl się wianuszkiem malolatek, niech będzie szczęśliwy. Mimo wszystko, Wam jest łatwo mówić olej to, bo każdy z Was miał szansę powodzenia czegokolwiek ja jej nawet nie mialam, bo nie zdążyłam w sumie sral to pies, jednak niedpowiedzenia są okropne, moze kiedyś powiem ze jest mi to obojetne, ale nie ma nic gorszego jak chcesz cos powiedzieć i ten ktoś odwraca się na pięcie i idzie w inna stronę, to nie oznacza ze chcialam żeby wysłuchał czy wrócił, chcialam mu tylko powiedzieć ze jest dnem, ale chyba to sam o tak wie.
Zresztą nie ważne, boje się tylko tego ze jak skończy mu się wszystko z innymi, że będzie chciał przyjść i szukać kontaktu, wiem ze normalnie z każdym tak zawsze robił. On już jedną dziewczynę wykończyć nerwowo, ale była to tylko jego przyjaciółka.
Ech on jest nienormalny i tyle.
7063
<
#286 | ed65 dnia 14.10.2013 20:50
Agusia
Ja może napisze tak:
Największym problemem w sytuacji, która tutaj sprowadza jest potworne poczucie straty.
Straty czasu, ludzi, emocji, wysiłków itd.
Żywimy się czasem przeszłym, którego przecież nic i nikt nam nie wróci.

Musisz pamiętać, że czasu nie zawrócimy bez względu na to, czy w naszym życiu dzieje się coś pozytywnego, czy negatywnego.
To już jest historia.
Podobnie, jak Twój poprzedni oddech.
Masz przed oczami wydarzenia, których byłaś uczestnikiem.
Żal nam czegoś co było, co bezpowrotnie zniknęło z naszego życie
Agusia, przyznasz jednak mi chyba rację, że żałowanie rzeczy przeszłych jest irracjonalne.
One już się stały, a my nie mamy na nie żadnego wpływu.

Natomiast ważniejszym, dużo ważniejszym jest to, co przed nami.
Bo tylko to znajduje się w zakresie naszego oddziaływania.
Bo My mamy na to wpływ.
Gdy to zrozumiesz, dopuścisz to do siebie- wszystko stanie się proste.
Otworzysz sobie drogę do szczęścia.
Brzmi paradoksalnie? Ale tak właśnie jest.

Agusia
Los nas często doświadcza czymś, co niesie ze sobą ból i cierpienie, Ale musisz pamiętać że ten ból kiedyś minie.
Bo nic nie trwa wiecznie, również cierpienie.

Nasze życie przypomina jazdę na lodowisku.
Suniemy lekko po lodzie,wierzymy w swoje umiejętności, że wszystko będzie dobrze a w najmniej spodziewanym momencie upadamy
Ale przecież nie poddajemy się.
Czasami nas wszystko boli, jesteśmy pobijani, ale wstajemy i jedziemy dalej !

I ja głęboko wierzę, że Ty również pojedziesz dalej.
Jesteś pobijana, ale na pewno nie pokonana.
:tak_trzymaj
3739
<
#287 | Deleted_User dnia 14.10.2013 20:50
Aga ja nie miałam szansy powiedzenie czegokolwiek , bo jak się wydało że jest u nas ktos trzeci i też madzia, to pakował sie i szorował do niej z walizą z prędkoscią światła. na drugi dzień próbowałam coś roztrząsać ale szybko mi sie odechciało, zawzięłam się i uznałam temat za zakończony. A teraz po roku i rozwodzie to nawet o nim nie myślę, a jak przychodzi po dzieci i podskakuje to ja wtedy śmieje mu się proso w nos a i nawet zaserwuję smakowitą złośliwostkę.
Aga jakiekolwiek rozstrząsanie z nim czegokolwiek nie ma sensu, bo on uważa ten temat za niewygodny, Aga czas, pamietaj że potrzebujesz czasu
5808
<
#288 | Nox dnia 14.10.2013 20:56
boje się tylko tego ze jak skończy mu się wszystko z innymi, że będzie chciał przyjść i szukać kontaktu,-boisz się o to czy bardziej o to że się z tego ucieszysz?To czego on chce nie ma znaczenia do momentu aż sama też tego nie będziesz chcieć. ....łatwo mówić olej to, bo każdy z Was miał szansę powodzenia czegokolwiek ja jej nawet nie mialam, bo nie zdążyłam w sumie sral to pies, jednak niedpowiedzenia są okropne,Nie czytałaś za dużo na tym portalu bo wiedziałabyś że nie każdy miał szansę wypowiedzieć swoje zdanie i z całą pewnością niewielu dostało uczciwe wytłumaczenie.Jeżeli bardzo potrzebujesz mu nagadać może napisz list ,zaklej,zaadresuj i potrzymaj w szufladzie.Jeżeli po jakimś czasie będziesz chciała by go przeczytał to go wyślij ale nie czekaj na odpowiedź.Niech to będzie twoje pożegnanie z przeszłością twoje ostatnie zdanie w temacie ,,były".Na dzień dzisiejszy doradzałabym też jakiś kurs,zajęcia w większym gronie nowych ludzi .Takie wieczorne zajęcia pozwoliłyby poznać nowych ludzi,zająć myśli i ciało!!!!lub tylko ręce ,,czymś"ciekawym.Może też jakieś małe przemeblowanie które zmęczy i pozwoli popatrzeć na twój kąt inaczej niż na ,,wasz kąt".
7063
<
#289 | ed65 dnia 14.10.2013 21:12
Agusia, nikomu lekko nie było.
To co piszemy, to nasze doświadczenie, które przekazujemy innym aby nie powielali naszych błędów.

Cytat

boje się tylko tego ze jak skończy mu się wszystko z innymi, że będzie chciał przyjść i szukać kontaktu, wiem ze normalnie z każdym tak zawsze robił

Może i z każdym, ale na pewno nie z Tobą Uśmiech
Ty sobie na to po prostu nie pozwolisz!
Bo to czego on będzie chciał, nie będzie już dla Ciebie miało kompletnie znaczenia.
Ty już będziesz daleko. Bardzo daleko.
Staniesz się nieosiągalna.
Na tyle, że nawet nie będzie Tobie się chciało czegokolwiek mu powiedzieć.

Był ktoś taki, ale kto to- nie pamiętam Szeroki uśmiech
10131
<
#290 | Eda69 dnia 14.10.2013 21:17
List odpada,to nie jest chyba dobry pomysl!!!!! Agusia,to nie do konca jest tak jak Ci sie wydaje. Nie wszyscy mieli okazje powiedziec co mysla na temat tej drugiej strony a uwierz mi,ze nawet jak mogli to zrobic to przy emocjach siegajacych zenitu trudno jest ogarnac mysli. Niekiedy lepiej jest to zrobic jak opadna emocje,bo wtedy sila slowa moze zwalac z nog. Ten Twoj ****ek nawet jak spluniesz mu w twarz to powie,ze deszcz pada. Moim zdaniem to szkoda pary na takiego idiote. Masz racje,ze nam jest latwo powiedziec olej go,ale wiesz,ze robimy wszystko zeby dotrzec do Ciebie i przekonac Cie,ze on nie jest wart tego zeby o nim myslec. Mozna,trzeba zalowac,plakac,tesknic za kims kto na to zasluguje a on, on nie jest tego wart.

Komentarz doklejony:
witaj ed65 Uśmiech
10176
<
#291 | agusiakag dnia 14.10.2013 21:20
Boje się, bo już raz tak było, dwa lata temu, wtedy nie miał kochanicy (te Magdy to coś chyba w sobie maja) tylko doszedł do wniosku ze mnie nie kocha, pozniej jak dowiedział się ze będziemy mieć dziecko, wyzwal mnie i kazał bekarta usuwać, bo chce mieć czysta kartoteke, po parę tygodni później stwierdził że był wtedy jeszcze małym chłopcem i strasznie nas kocha i chce wrócić. Boje się ze znów może tak zrobić, nie chce go, w to możesz mi wierzyć, nigdy więcej, nie wiem czy da mi to jakaś satysfakcję, bo może tylko tyle że ona go wystawi, ale takich Madzi jest pełno, nie będzie ona będzie kolejna. Mogłaby tyle napisać ze by wam włosy posiwialy...

Komentarz doklejony:
Tęsknię za Olusiem, nie z a nim list był w formie maila, nie było reakcji ale nawet mnie to cieszy.Eda69 zna zawartość. Nie wiem czy by mi ułożyło, dlatego że nie wiem, zadaje sobie to pytanie czy by tak było. Tak jak mogłam niedpowiedzenia, ucieszy mnie fakt jak upadnie na mordę, ale pewnie macie rację ze wtedy bd mi to obojetne, chociaz kącikiem ust pewnie się uśmiechnęła, że w to co tak wierzył dla czego był zdolny zostawić własne dziecko zostawił jego. Chociaż to jest degenerata, wiec nigdy nie wiadomo co człowiek psychicznie chory myśli. Jestem zła ze nazwał mnie na końcu POPIERDO**** IDIOTKA, bo to jest jakby nie było bardzo poważna choroba psychiczna a chory psychicznie jest jednak on.
10131
<
#292 | Eda69 dnia 14.10.2013 21:27
I jeszcze jedno, Aga pamietaj,ze najgorszym uczuciem jest .... obojetnosc.
10176
<
#293 | agusiakag dnia 14.10.2013 21:31
Ale ja to wiem, bi on tak ze mną postąpił, ja nie zrobię dla niego nic nigdy, gdybym tylko chciała możecie mi dać po du** ale jestem tak zawiedziona ze sam fakt ze wiem, że Magdziatko go puściła z torbami by mi wystarczył.
10131
<
#294 | Eda69 dnia 14.10.2013 21:35
Aga,pamietaj o tym,ze ten "mlody Bog" tez bedzie coraz starszy i za pare lat jego urok i wdziek przeminie. A wtedy ten wyeksploatowany degenerat bedzie mial duzy problem ze soba. Dla mnie to z Was dwojga zdecydowanie stawiam na jego chorobe psychiczna. Aga znasz tego pop.... doopka i nie wiem dlaczego sie denerwujesz tym co ten popapraniec bredzil. Olej to Uśmiech
7063
<
#295 | ed65 dnia 14.10.2013 21:38
Aguniu, wiesz co.
Po takim tekście jaki zacytowałaś to ten chu**opląt powinien już chodzić ze sztuczną szczęką!
Powiem szczerze- zatkało mnie!
Matko jedyna, to jest naprawdę totalny degenerat!

Agusia-Ty mi się jak najszybciej ogarnij.
Nawet pięciu minut się nie zastanawiaj tylko rób totalny reset.
ZAPOMNIJ O TYM DEGENERACIE>

Zamiast twierdzić że,nie umiesz,nie możesz- powtarzaj sobie jak mantrę słowa:
MOGĘ,UMIEM,CHCĘ.
8155
<
#296 | Kik dnia 14.10.2013 21:42

Cytat

ale jestem tak zawiedziona ze sam fakt ze wiem, że Magdziatko go puściła z torbami by mi wystarczył.


A czemu Ty mu tak dobrze życzysz Agnieszko? ależ niech ona go nie wypuszcza z rąk, absolutnie! ona już mu tak zycie osłodzi, że za parę lat sam siebie nie pozna. Przy takiej babie to on zapłaci po wielokroć za Waszą krzywdę .
10131
<
#297 | Eda69 dnia 14.10.2013 21:43
Aga a co on w tym swoim popapranym zyciu osiagnie? Ty bylas jego przewodnikiem i motorem do dzialania. Bez Ciebie ten cymbal bedzie sie krecil w kolko. az padnie. I dobrze mu tak. Wirtuozem pianina on nie zostanie,bo nie cwiczy tego co powinien Uśmiech A ta zboczona baba da mu jeszcze popalic,tego jestem pewna.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?