Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Koralina00:15:13
selena00:27:06
Mari199900:43:41
# poczciwy01:25:36
Julianaempat...02:06:43

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NieSypiam
04.05.2024 20:06:38
NowySzustek pozdrawiam cie ziomeczku, dzięki za wszystko i oby ci się wiodło. Ja wyszedłem na prostą i wszystko u mnie dobrze (bez szona) Uśmiech Uśmiech Uśmiech

Matsmutny
03.05.2024 06:00:21
.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

próbuję przetrwaćDrukuj

Zdradzona przez mężaOd 13-tego wiem,że mąż zakochał się w 19-latce.On ma niedługo 50.Najgorsze,że ze wzajemnością. Boli mnie jak nie wiem co. Staram się odwracać moją uwagę od tego koszmaru. Na razie nie jem, nie śpię. Po raz pierwszy w naszym życiu zakochał się w innej - generalnie poświęcał dużo uwagi nastolatkom - sms-ował,dzwonił, ale teraz jest poza domem-wyrzuciłam go. Wiem,że jej rodzice zabronili spotkań, ale sama miałam 19 lat i wiem, że to nie jest mądry wiek i na pewno złamała zakaz. Poza tym r. nadużywał do alkoholu. Wiem ,że nie jestem winna tej zdradzie, sam mi powiedział, że jego nie kręci kobieta powyżej 30-tki. Na razie tyle
6881
<
#1 | Fenix dnia 16.08.2013 22:17
Poczytaj inne historie
Poczytaj linki obok , etapy zdrady ...
I nie daj się ...
Wyrzuciłas .. mozliwe że to go ocknie
Albo możliwe tez że zaczynasz nowe życie
Trzymaj się
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 16.08.2013 23:43
Bardzo Ci współczuję, ale wiem, że nie o współczucie Ci raczej chodzi, tylko o konkretną radę, jak dać sobie radę w tej sytuacji. Mam nadzieję, że znajdziesz tutaj jakąś sensowna wskazówkę i wsparcie. Ja zacznę od zwrócenia Ci uwagi na to, ze ubolewasz nad tym, iż tym razem zakochał się naprawdę i na dodatek z wzajemnością, do tej pory, jak się domyślam traktowałaś jego chore ciągoty do dużo młodszych od niego i jak domyślam się, także dużo młodszych od Ciebie kobiet, z przymrużeniem oka, myslałaś pewnie, że to takie niegroźne ostatnie podrygi zwiędłej ostrygi. Tymczasem stało się inaczej- chlop poszedł na całość. No cóż- samo życie.
Powiem Ci brutalną prawdę- nie zrobisz z tym nic, to przegrana sprawa, przed Twoim młodzieńcem jakaś dekada uniesień miłosnych na zasadzie, że głowa siwieje, a **** szaleje. Nic z tym nie zrobisz, ponieważ Ty już byłaś i nawet gdybyś teraz nie wiadomo co ze sobą zrobiła, to lat sobie nie odejmiesz, możesz wyglądać super i na pewno tak wyglądasz- to bez znaczenia, dla niego jesteś za stara i z każdym rokiem będziesz coraz starsza, czyli coraz mniej atrakcyjna. On tylko będzie coraz młodszy, za kilka miesięcy możesz nie poznać własnego męża, tak wymłodnieje- temu chłopu odbiła palma na stare lata i tyle. musisz to po prostu zaakceptować i patrzeć na niego, nie jak na mężczyznę, tylko, jak na obiekt specjalnej troski- to idiota.
Dziewczyno weź się porządnie w garść, popukaj się z czoło na widok tego gościa, pokaż mu wysoki maszt i powiedz, że na samym jego czubku wiszą majtki jego wybranki, a potem patrz rozbawiona, jak ten romeo będzie wspinał się wysoko , na ten maszt, by zdjąć te gacie. On jest w takim teraz stanie- rozumiesz?
Zamiast ubolewać nad sobą, zgromadź dowody jego winy i rozwiedź się z nim na swoich warunkach, tej 19-tce oddaj go w samych gaciach i kwitkiem o rozwodzie z jego winy, potem, jak juz załatwisz pomyślnie swoje sprawy, będziesz użalała się nad sobą, lizała rany itd. a ja Ci gwarantuję, że zamiast płakać Ty pierwsza będziesz się z niego śmiała, a 10-ce wystawisz pomnik, że wzięła sobie tego faceta- to kandydat na rogacza. Patrz na to w taki sposób.Powodzenia.
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 17.08.2013 00:12
Kryzys wieku średniego, czyli zanik mózgu.
Dziewczyno 19-tka, która nie wie co to miłość, prawdziwy seks i co to życie. Później ta nastka powie mu:" stary smierdzący pierniku, wstyd się z tobą pokazywac".
4498
<
#4 | rekonstrukcja dnia 17.08.2013 00:20
Przecież 19-nastka widzi w nim inne walory Szeroki uśmiech, które raczej mało który jej rówieśnik posiada .
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 17.08.2013 00:32
Chyba że taki rówieśnik jest z bogatej rodziny.A może to naprawdę wielka i prawdziwa miłość, taka, wiecie jaka- taka do grobowej deski? Madzia ten facet to porazka- serio. Chyba nie będziesz na niego czekała? !9-latka szybko załatwi z nim temat, bądź tego pewna, ale wokół jest przecież wiele innych 19-tek, wszystko zależy od tego, co ten pan ma dla nich w pakiecie, podejrzewam, że z pustymi rękami do nich nie idzie, więc zawsze znajdzie się dzielna i chętna, sklonna do poświęceń 19-tka. Kobiety po 30- ce to stare du(..)y. gdzieś wyczytałam świetne określenie dla takiej milości- a mianowicie, że jest to wielka miełłość.
8255
<
#6 | Ekhangel dnia 17.08.2013 00:33
Prawo jazdy?

Komentarz doklejony:
To było odnośnie wpisu rekonstrukcji.
4498
<
#7 | rekonstrukcja dnia 17.08.2013 00:41
Do grobowej deski miłość będzie...miełłość. Taka młoda, ale głowę do interesów ma, jak widać. Może trzeba Madziu pozbawić pana męża walorów, to skruszony wróci na rodziny łono , a i Twoim trzydziestoletnim się nakręci Z przymrużeniem oka.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 17.08.2013 00:50
Madzia teraz będziesz mieć w domu nastolatka Szeroki uśmiech
Czy go wyrzucisz czy zostawisz przygotuj go do nowego życia:
static1.iprezenty.pl/images/cms/spot_dla_nastoletnich.jpg
Na technoparty:
the.me/wp-content/uploads/2012/08/zurich_street_parade.jpg
Jak jest łysy to peruka, łysawy to tupecik, siwy to farbuj włosy.
Rolki, czapka bejsbolówka. Nie może się odznaczać bo go rówieśnicy
nie przyjmą.
Na dyskoteki, technoparty kup w aptece maści przeciwbólowe i tabletki przeciwbólowe bo go po imprezach gnaty mogą boleć.
Czekaj aż znowu podrośnie.
4498
<
#9 | rekonstrukcja dnia 17.08.2013 00:56
A może śliniak i pampersy. Zapakuj i wręcz w prezencie pannie...młodej Z przymrużeniem oka.

Z bilecikiem : "Niedługo będą jak znalazł"
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 17.08.2013 01:23
Faktycznie znajomy weterynarz załatwi sprawę Szeroki uśmiech, bo jak go wezmie na dziecko to macie posprzątane.Szeroki uśmiech
4498
<
#11 | rekonstrukcja dnia 17.08.2013 01:32
Ależ te pampersy i śliniak to pod kątem męża, a nie męża dzieckaSzeroki uśmiech.
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 17.08.2013 01:34
Ups, ale sie rozpędziłem :brawo
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 17.08.2013 01:52
och my tu troszkę się śmiejemy, a przecież przypomniałam sobie, że ostatnio oglądałam amierikański, super film i tam właśnie pokazana została taka wielka miełłość, ona miała 28 lat( dla Twojego męża trochę stara, prawie 30-tka),chłop miał coś koło 60-tki. Świetny film, łzy lały się ciurkiem, ja jak zwykle myślałam tylko o sobie, więc złościłam się, że zepsuł mi się makijaż, ta historia porywała ludzkie serca, tak jak to zazwyczaj bywa w amierikańskich filmach, chłop nie mógł doliczyć się wszystkich oblubieńców pięknej, młodej i bardzo seksoownej wybranki, rozmawiał z nią , tłumaczył jej, cytował nawet swoja starą żonę, gdy ona wcześniej też tłumaczyła mu pewne rzeczy. Akcja tego filmu była porywająca, wielka miełłość, ale wszystko skończyło się źle, dobrze tylko dla 28-letniej, bo polożyła łapę na kasę faceta. To miał być z założenia dramat psychologiczno- obyczajowy, a wyszła komedia. Madziu to ty będziesz śmiała się ostatnia.
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 17.08.2013 05:08
Nie pociesze ale tak też bywa.
Znam parę z różnica wieku 28 lat która dorobiła sie trójki dzieci i wygląda na to, że dalej będą razem.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 17.08.2013 11:07
Aj Zdradzony podajesz jakieś przykłady z Księżyca komuś, kto przechodzi teraz traumę z takiego powodu. Pewnie, że w życiu bywa różnie, czasem dzieją się naprawdę dziwne i nieprawdopodobne rzeczy , nawet takie o których nawet filozofom się nie śniło, bywa różnie. Generalnie jednak rzecz ujmująć szanse na powodzenie takich związków są nieiwelkie i zawsze są to związki podwyższonego ryzyka, jeden człowiek wejdzie w coś takiego, a inny nie, każdy wybiera dla siebie to, co najlepsze. Tu jednak, w przypadku tego małżeństwa należy pamiętać też o tym, że facet zdradził, ma kogoś innego, a przecież ciągle jest mężem Madzi, ponad to ta 19-tka też włazi w cudze małżeństwo. Dla mnie już na dzień dobry ta para jest na przegranej pozycji, a zresztą co to dla mnie za różnica? Niech sobie żyją, niech płodzą dzieci, niech się rozwodzą, niech się nie rozwodzą, dla mnie to jeden grzyb. Ważna jest tu tylko Madzia, bo to ona tu napisała i potrzebuje wsparcia. Co mnie obchodzi jakiś podstarzały fircyk w zalotach. Madzia przejdzie ten trudny czas, z każdym dniem będzie Ci coraz łatwiej. Głowa do góry.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 17.08.2013 12:10
Dokładnie Magda dbaj o siebie, fitnes, silownia, zaniedbane hobby.
Przyjaciele, znajomi.
9933
<
#17 | Anka24 dnia 17.08.2013 18:13
Pani/u trollowi już dziękujemy. rekonstrukcja
9921
<
#18 | madzia2013 dnia 17.08.2013 19:48
kochani,wasze słowa to balsam dla serca. On jest biedny,tonie w długach i nie zatonął dotąd, bo go utrzymywałam, a jak nie ja to moi rodzice - więc to nie kasa,to jego urok,bo jest uroczy z daleka. W domu albo pijący, albo trzeźwiejący przed pracą-jest kierowcą autobusu. Wiem , że te kłopoty biorą się z tzw pijanego myslenia-od kilku miesięcy miał sporadycznie dzień dwa przerwy-och, jaki bardzo chciałabym zdjąć z niego o dpowiedzialność-to nie on to wódka,ciężko walczyć z obwinianiem wszystkiego dokoła oprócz niego. czasami myślę , że lubię cierpieć i dlatego w sercu ciągle przekonanie, że go kocham. Ona latała za nim od 3-4 lat,cały czas się śmiał z tego ostatnio mu się odmieniła-czerwiec-lipiec,więc i u niego to świeża sprawa.Rozmawiałam z jego rodziną-nie wioerzą,że kocha i jeszcze wmówił im,że to wina małolaty,bo bnyła nachalna i sobie ubrdała miłość.Musi od rodziców dostac kasę na pokój-i on w lutym kończy 50. Jak to piszę to zastanawiam się po co mi on, ale miał pozytywy-naprawdę dużo tylko cały czas jest dzieckiem.Nie wiem po co piszę tyle o nim, a nic o sobie-znowu stawiam go w centrum mego świata-czy ktoś to miał,żeby chcieć przeprosin,by sie pogodzić? czy jest to związane z jakims etapem? jestem troche skołowana i sfrustrowana moimi uczuciami.

Komentarz doklejony:
Co do tacierzyństwa, to jedynie pod warunkiem,że będą pomagać rodzice tej dziewczyny, on sie odżegnuje od takiej odpowiedzialności. Sama go tego nauczyłamZ przymrużeniem oka Kiedy go spytałam o to wprost naprawdę miał dreszcz ze strachu.No,ale może się to zmienić. Ja wiem,że wszystko może się zdarzyć,ale i tak się dzisiaj modliłam za niego-nie wiem czy z czystymi intencjami,chyba nie do końca,Chciałam przyjąć w jego intencji komunię, ale za późno skończyłam spowiedź- czy to znak? Co do ruchu,to musiałabym się tak jak on zakochać w miłośnikach sportu-nienawidzę się męczyć, ale rozpoczęłam dietę,tuż przed wiadomością dla niego.... Kompletnie wariactwo Dzięki,że jesteście ze mną, skoro znacie,to pamiętacie początkowe uczucia,Mogę pisać prawdę, a nie dobierać wyrażenia,żeby rodzina się nie PRZEJMOWAŁA.Przecież ich też mocno kocham
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 17.08.2013 20:30
Madzia2013 to dobrze, że nasze rady są dla Ciebie aż tak wielkim pocieszeniem. Musisz być teraz bardzo silna. z tego, co piszesz wnioskuję, że w Waszym małżeństwie tylko Ty jesteś dorosła, Twój mąż to niedojrzały chłoptaś. Piszesz o jakimś przeczekaniu, bo może to tylko taki etap w Waszych relacjach- nie wiem czy dobrze Cię zrozumiałam. Aniu zmień myślenie, natychmiast zacznij mysleć, jak przystało na dojrzałą kobietę. To nie jest żaden etap, twój mąż ma już 50 lat i skoro do tej pory nie wydoroślał, to nic się już w tej kwestii nie zmieni. On umrze, jako chlopiec, najgorsze że zanim to nastapi zdąży skrzywdzić jeszcze wiele osób. On jest na poziomie tej 19-tki, jego rozwój emocjonalny, psychiczny na skutek takich czy innych czynników zatrzymał się, potem mijały lata, dziś na karku ma 50-tkę i dalej jest na tym poziomie, nastolatka. Módl się o to, żeby od ciebie odszedł, nawet nie interesuj się gdzie i do kogo, pozbędziesz się bluszcza, pasożyta. On żeruje na tobie, żeruje na Twoich rodzicach, żeruje i będzie żerował na wszystkich, którzy mu na to pozwolą. To cwaniak, który zakumał, że jak usmiechnie się do kogoś szeroko, to dostanie zabawkę. Będzie tak funkcjonował do końca życia. Kiedyś zostanie sam i pomstował na zły los albo uczepi się kogoś sprytnie i będzie doił. na razie nie mam czasu, ale potem może jeszcze do Ciebie napiszę. Glowa do góry, szanuj się i nie pozwalaj się wykorzystywać.
5808
<
#20 | Nox dnia 18.08.2013 19:07
....,,Poza tym r. nadużywał do alkoholu. Wiem ,że nie jestem winna tej zdradzie, sam mi powiedział, że jego nie kręci kobieta powyżej 30-tki. ...."no to co masz zamiar cofnąć się w rozwoju by zadowolić pana????Po co ci stary,przepity facet który mówi ci że jesteś dla niego za stara??????Olej go,zajmij się sobą,zadbaj o siebie /psychicznie i fizycznie/a życie się do ciebie uśmiechnie promiennie-ciszą,relaksem,znajomością i przewidywalnością jutra.Spokojem.
9935
<
#21 | Anka24b dnia 18.08.2013 19:30
Stałaś się nudna
Do widzenia albo raczej nie wracaj
swoje rady kieruj na portal inny
tutaj jest zakaz wstępu dla troli
Fenix
5808
<
#22 | Nox dnia 18.08.2013 20:35
anka a w jakim celu???????
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 18.08.2013 21:02
Oj Aniu Ty naprawdę jesteś zadziora- szkoda tylko,ze nie tak bardzo sympatyczną. Madzia nie powinna zniżać się do poziomu swojego infantylnego męża. Nawet, jesli zrobiłaby coś takiego, to niby jaką miałaby mieć z tego korzyść. Czy w ten sposób lat sobie odejmie? Przecież jej mąż nie chce jej, bo jest ona dla tego 50-tka za stara, taka więc niby drogą miałaby dojsć do niego i obudzić w nim dzikie zwierzę. może w następnym wcieleniu uda jej się zdobyć tego niezwykłego, doskonałego mężczyznę- na dzisiaj jest pozamiatane. Madziu tylko niech takie głupoty nie przychodzą Ci do głowy, bo ręce opadną mi do ziemi.
9921
<
#24 | madzia2013 dnia 19.08.2013 06:24
Aniu, niewykonalne, Nie pozwoliłabym dotykać się obcemu facetowi, mam dreszcze na tą myśl.
Wczoraj wpadł po rzeczy.Myślałam , że weźmie wszystkie- mógłby je trzymać u znajomych lu rodziców, ale nie wziął czystą bieliznę i poszedł.Mnie nie było w domu. Prosiłam córkę,by mu otworzyła(klucze mu zabrałam od razu po wyrzuceniu). Znowu się tłumaczył,że do niczego nie doszło,że to wina małolaty. Córka ma 23 lata,ale po przyjeździe do siebie spytała mnie o jej adres, bo chciałą jej przyłożyć. Tak ją nakręcił jej tatuś przeciw tamtej. Córka jest łagodna, więc naprawdę zrobiłam duże oczy. No, ale nie znam i nie chcę znać adresu tamtej.więc sprawa skończyła się w sferze słów
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 19.08.2013 08:39
No widzisz, jaki ten facet jest żałosny? wpadł po rzeczy, wybzykany, przyszedł jak do mamuśki po czyste gacie, bo dziecko, z którym się puszcza nie ma jeszcze nawyków żony i nie za bardzo załapała, ze skoro go sobie wzięła, to wypadałoby jej zatroszczyć się o swojego mena. Ona potrafi tylko zdjąć szybko majtki, w tym jest bardzo wprawna, z przyziemnymi sprawami niech radzi sobie żona- co za beznadzieja, już nie mówiąc o tym, że ten gosć powinien prać sobie sam w takiej sytuacji, jednak o czym tu gadać? Znam autentyczny przypadek z życia, gdy taki właśnie idiota, notabene człowiek bardzo wykształcony i na wysokim stanowisku równiez zostawił swoją żonę po 20 latach w miarę udanego małżeństwa, żona była juz dla niego za stara, stwierdził, że nie pociąga go seksualnie, chociaż on oczywiście bardzo ją szanuje( Tu głośny śmiech na sali), zakochał się w dwadzieścia kilka lat od niego młodszej i poszedł. Nie rozwiódł się, bo do tego było mu daleko, wynajął jednak chatkę- kopulatkę i tam mieszkał z kochanicą, do domu a właściwie do starej żony przyjeżdżał po wyprane i wyprasowane ciuchy, brudy zostawiaj jej do prania, czasem dostawał nawet wałówkę w słoikach na wynos. Żerował na zdeptanej kobiecie, która włosy rwała z rozpaczy, ona myslała, że w ten sposób pokaże mu, jaki to on wielki błąd popełnia. Taka sytuacja utrzymywała się dosyć długo, bo aż kilka miesięcy, dopiero my, jej znajomi i przyjaciele, no ktoś zainteresował się tym bliżej i wylazło szydło zz worka, jak to mlody byczek sprytnie się urządził. Wszyscy wzięliśmy w obroty naszą koleżankę, ja chyba najbardziej i jakos powolutku udało nam się posawić tę kobietę na nogi. Skończyło się pranie ospermionych gaci i szykowanie wałówek. koleżanka powoli zaczęła wracać do siebie, nawet zaczęła doceniać to, że poszedł do innej( był to taki typowy tyran domowy, w pracy prezes, w domu też), gdy nagle ponownie zwalił jej się na łeb, kochanka wydoiła go z pieniędzy, w ciągu jednego roku zabrał ją trzy razy na wczasy pod palmy, obsypał biżuteria, prezentami, ustawił ją zawodowo, no cenił niczym skarb. Tamta tak się rozbestwiła, że za bardzo zaczęła rzucać zadem, pojawił się nawet jakiś adorator w jej wieku, chłop wymiękł i chcąc nie chcąc wrócił do staruszki, ona była już jednak na innym etapie rozwojowym i nie przyjęła już tego skarbu pod swój dach, jego powrót obudził w niej bestię i od tej pory bardzo energicznie zabrała się za rozwód z orzeczeniem o jego winie, oraz sprawnie podzieliła ich wspolny dobytek. Działo sie to wszystko jakieś 10 lat temu, ona żyje sobie bardzo fajnie, jest zadbaną i elegancką kobietą, on prowadza się dalej z mlodymi kobietami, co chwilę inna i twierdzi, że jest bardzo szczęśliwy. Dziś jest dobrze po 50-ce, jest wybzykany i śmieje się, że gdy przyjdzie na niego odpowiedni czas, to zawsze znajdzie porządną, skromną i spokojną kobitkę, która zadba o niego na stare lata. Widzisz jaki cwany? Dlatego Madziu nie pozwól mu na to, by dalej Cię wykorzystywał, ten Twój mąż, niech żyje mu się jak najlepiej, ale nie na Twoich plecach, bo będzie miał Cię za frajerkę i tak będzie cię traktował. Niech idzie do tych młodych, będziesz mu stała na drodze do jego szczęścia? A Wasza córka? No coż- ośmieszył się w oczach własnego dziecka, stracił autorytet, jako ojciec, zranił i skrzywdził, a wszystko to dla jakiejś mlodej puszczalskiej z ptasim móżdżkiem. Dasz sobie radę.
2120
<
#26 | binka dnia 19.08.2013 09:36
Madziu , Waka dobrze radzi. Ciekawe co zrobi jak skończą się czyste rzeczy, nie bądź służącą.
9921
<
#27 | madzia2013 dnia 19.08.2013 14:04
Nie ma strachu, ale sie pochwalilam dobrym nastrojem i przypadło. Analizuje czy może wrócić czy nie, a przecież on postawił krzyżyk na małżeństwie. Myśmy nie raz sie rozstawali, zawsze wracał, tylko musiałam sie zaangażować w to mocno. Teraz nawet to by nie pomogło. Wstydzę sie własnych uczuć,ale tak czuje.koszmar zdrada i porzucenie. Dzisiaj u lekarza spotkałam kolegę, powiedziałam mu o zdradzie męża, a on natychmiast przybiec.juz kombinować jak oszuka żonę, żeby pogadać ze mną. słabo mi sie zrobiło. A wracając do męża, to ze słów córki wynika, ze dalej problemy tamtej są najważniejsze dla ńiego. Jak to boli. Przecież byliśmy tak blisko, wspieralam go we wszystkim, osłabia mnie to rozstanie i dziś szczególnie to czuje. Chce by mnie pragnący jak nikogo na świecie,tylko modlitwa mnie uspokaja. A modlę sie o przetrwanie kryzysu , no i za niego. Podobno Bóg rozum odbiera , jak chce pokazać. Mąż oszalal, teraz nic do niego nie dociera. Tylko Najwyższy umie sobie z tym poradzić, więc sie dużo modlę, Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Usmieszek przez pomyłkę umieścilam.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 19.08.2013 16:51
Uciekaj od niego i zacznij żyć w końcu swoim życiem ....tkwiłaś lata w toksycznym związku zatracając po kawałku siebie samą.. zrób porządny rachunek sumienia ..do czego on jest ci potrzebny ? co ci daje? nie poświęcaj siebie jak męczennicy życie jest tylko jedno i może być wspaniałe.
7063
<
#29 | ed65 dnia 19.08.2013 19:01
Witam wszystkich cieplutko. Życzę miłego popołudnia......
Witaj Madziu..
Zastanów się, czy warto dalej żyć z kimś dla kogo jesteś niczym wash and go- tylko gospodynią domową, praczką, kucharką i jego niańką plus bankomatem ratunkowym w jednym....
Jego zachowanie, postawa to wręcz podręcznikowy syndrom Piotrusia Pana...
Ucieczka od dorosłości, brak dojrzałości, unikanie zobowiązań i odpowiedzialności........
Marzyciel, żyjący urojonym świecie, chłopiec skupiony na sobie, niezdolny do budowania trwałych więzi, oczekujący od partnera lub partnerki postawy matkującej (opiekuńczej, pobłażliwej i niewymagającej.
Toż Ty jesteś dla niego wymarzonym obiektem, bo sobie na to pozwoliłaś...

Madziu,
Pierwsze co musisz zrobić, to zrób mu bardzo szybki proces dorastania...
Nie cackaj się z nim- ostro i zdecydowanie....

Cytat

On jest biedny,tonie w długach i nie zatonął dotąd, bo go utrzymywałam, a jak nie ja to moi rodzice

No to koniec z tym- skoro nie za bardzo garniesz się do rozwodu, to separacja i pełna rozdzielczość majątkowa....
Uchronisz siebie i dzieci przed skutkami jego nieodpowiedzialności...
Nie oglądaj się na jego rodzinę, kieruj się tym, czego Ty oczekujesz i konsekwentnie te oczekiwania realizuj...
Jednego tylko już więcej nie rób- nie zgadzaj się choćby nie wiem co na jego powrót....
Musi porządnie oberwać.
Do niego musi wreszcie dotrzeć, że zabawa się skończyła i pora szybciutko dorosnąć.
Że jako osoba dorosła odpowiada za swoje czyny. To nie piaskownica, że gdy coś idzie nie tak, to szybciutko chowam się pod spódnicę mamusi(czytaj Twoją)....
Madziu, piszesz:

Cytat

Myśmy nie raz się rozstawali, zawsze wracał, tylko musiałam się zaangażować w to mocno.

:szoook
I popełniałaś seryjnie błąd za błedem...
Zrobiłaś sobie kuku na własne życzenie...
Dałaś sobie narzucić jego narrację....
Dzięki Twojemu postępowaniu on poczuł się zupełnie bezkarnym....
Skoro rozstawaliście się nie raz, to po drugim lub w ostateczności trzecim razie trzeba było wyautować go ze swojego życia definitywnie.......
Swoje szanse zmarnował- kop na drogę i pana już żegnamy...

Madziu
Wyrzuciłaś go z domu- to bądź konsekwentną...
Spakuj jego wszystkie ciuchy, w tym jego zasyfioną bieliznę, brudy i wystaw za drzwi. Niech mu małolata pierze lub jego mamuśka...
Ty już tego robić nie będziesz...
Nie rozczulaj się nad nim- nie miej żadnej litości....
Nie słuchaj i nie wierz w nic co on Tobie mówi...
Nie pozwól sobie na granie na Twoich uczuciach ani z nim o nich nie rozmawiaj...
Nie daj się poniżyć....
Jak najszybciej zabezpiecz sprawy finansowe abyś nie musiała spłacać długów, których narobi lub może narobić...
Rozdzielczość majątkowa to podstawa!
Z tego co piszesz- masz dobrze płatną pracę i możesz liczyć na pomoc swojej rodziny....
Dowody zdrady dobrze zabezpiecz, dobry adwokat i działaj ....
Na niego ma spaść wszystko w ostatniej chwili z siłą lawiny...
Tak, aby już na nic nie miał czasu...
..
Działaj, nie zastanawiaj się i nie miej żadnych skrupułów .....
Życz mu szerokiej drogi w nowym, już na samodzielnym garnuszku, życiu wolnego i w pełni odpowiadającego za swoje czyny człowieka...
Raz podjętej decyzji nawet nie próbuj zmieniać...
Konsekwentnie uwolnij się od alkoholika i Piotrusia Pana....
Ratuj siebie, na niego się nie oglądaj......
Dziecko chce się dalej bawić w piaskownicy- no to niech się bawi ale już bez Ciebie...
Dużo siły i wytrwałości Tobie życzę....
Konsekwentnie i twardo, aż do uwolnienia się od pasożyta r11; to jest to jak musisz postępować..:tak_trzymaj
9921
<
#30 | madzia2013 dnia 19.08.2013 21:26
szczerze powiem że on mi bardzo pomagał w domu. Jak zrobiłam tutaj test zdrady wyszło mu 0 pkt.Ale on jest bardziej zrobiony pod kątem zdrady fizycznej niż emocjonalnej. Nie chcę wymieniać jego zalet,bo się rozkleję, a na dziś wystarczy łez.Był naprawdę w wielu rzeczach niezastąpiony. Trudno mi teraz jest. tym bardziej, że codziennie stawiam się u mamy i córki, by zobaczyły,że się trzymam, no i tam , sami wiecie, pogoda ducha...itp. Dopiero w domu mam luz. Dzisiaj odniosłam mały sukcesik - zjadłam 4 śliwki, a od 13 tylko płyny piłam.Ale nadal się szarpię. Wiem, od początku znajomości( a miałam wtedy 15 lat) to słyszę. Ale nie umiem jeszcze go naprawdę wyrzucić.On nie dzwoni, nie pisze . Cisza i to jest najtrudniejsze. Wielu tu pisze o rozmowach wyjaśnieniach, a ja czuję się pozbawiona nawet tego. jakby nigdy niczego nie było, jakbym nigdy dla niego nie istniała. Ma swoją nową zabawkę i tylko to się dla niego liczy. Normalna paskuda. Ale nie chcę go obwiniać o wszystko, też "zapracowałam" na ten stan rzeczy. Nie mówię o zdradzie , tylko o oddaleniu się od siebie,choć do końca nie wiem czy zaczęło się ono, kiedy rozpoczął romans, czy wcześniej-jakoś blisko czasowo są te 2 wydarzenia

Komentarz doklejony:
dodam,że rozdzielność zrobiłam ok.15 lat temu, Wtedy podejrzewałam , że ma kochankę i miałam duże dochody. Nie miałam zamiaru dzielić ich z inną kobietą. Mój stan posiadania jest bezpieczny. Dzieci wyfrunęły z gniazda, ale dbam o nie=Uśmiechsyn wyjechał, ale dzwoni 3 razy dziennie. Jakby miał nadzieję,że odkocham się w paskudzie.
po tych wyznaniach poczułam się jak jedyna babcia w klubie
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 19.08.2013 22:08
Madzia zacznij dziewczyno jeść jak człowiek, nie dzwoni, nie pisze
wykorzystaj to. Dla Ciebie to spokój psychiczny, widzisz ja tak miałem
że żona przy mnie i dzieciach wychodziła do kochanka, nawet w urodziny córki nie wytrzymała. Wykorzystaj ten spokój dla siebie.
Często ludzie piszą o strachu przed samotnością a czy w związku z taką osobą człowiek i tak nie jest samotny ? Nie masz znajomych, koleżanek? Jak nie to poszukaj.
6881
<
#32 | Fenix dnia 19.08.2013 22:12
Kochana nie jesteś "jedyna babcia klubie "...
plakac będziesz od ręki nie minie
Ale kurcze przestań szukac co było dobre
Zobacz co było złe i co jest teraz ...
Im częsciej będziesz myślec jaki był cudowny tym gorzej
Żadnego mazgajenia sie :adminpatrzy
Bo nakopie w dusze i bratki wsadze

jesteś super babka tylko mąz Ci się trafił wybrakowany

On się oddalił nie Ty on jest baran nie Ty ....
Na apetyt dobra jest kozieradka
Napisz do gupiej ona jest specjalistka w stawianiu ludzi na nogi
Witaminki łykaj magnez

Nie daj sie żalowi ...
całuję
7063
<
#33 | ed65 dnia 19.08.2013 22:48
Madzia, jak u Barei- pamiętaj aby Tobie te plusy nie przesłoniły minusów Szeroki uśmiech

Dbaj o siebie, jedz i wysypiaj się...
Życie mamy tylko jedno i nie warto go marnować na życie z jakimś niedojrzałym emocjonalnie palantem...
Wszyscy wiemy, przez co przechodzisz ale trzeba się ogarnąć i żyć dalej...
Babcia?
Jaka babcia- atrakcyjna, niezależna kobieta w średnim wieku, a babcię z siebie robi ...

A jakich rozmów z nim oczekujesz, jakich wyjaśnień...
Wszystko jest jasne jak Słońce w południe....
Milczy, nie dzwoni- bardzo dobrze, masz święty spokój...
Wykorzystaj ten czas dla siebie..
Fryzjer, kosmetyczka, shopping....
Zadbaj o siebie, wychodź do ludzi, spotykaj się z przyjaciółmi...
Jak masz możliwość, to zrób sobie urlop marzeń....
Uśmiechaj się i ciesz się życiem...
Nie myśl o palancie ....
Trzymam kciuki :tak_trzymaj
9921
<
#34 | madzia2013 dnia 20.08.2013 10:32
dzięki za słowa wsparcia. co do przyjaciółek, to aż się boję im powiedzieć, one chciały, bym go zostawiła, uważały,że to nie jest partner na życie, Wiem,że żadna nie powie :a nie mówiłam, ale i tak się boję mówić im o tym.
Teraz przez 7-8 dni będę miała dużo zajęcia. Opieka nad młodszą wnuczką, starsza idzie z córką do szpitala-będzie miała bardzo poważną operację, o tym też nie chcę myśleć, bo ryczę. A ona jest promykiem mojego życia. Zawsze jak mąż mnie zostawiał , próbowałam i miałam myśli samobójcze.odkąd ona jest już nie. Wiem,że dla wnusi warto żyć-ona musi dostać jak najwięcej miłości, bo nie będzie miała lekkiego życia.Kiedy wróci N. ze szpitala obiecuję zająć się sobą. Fryzjer, kosmetyczka, ale bez shoppingu, to mnie stresuje-pełno towaru, a nic dla człowieka.Wiecie akurat dzisiaj robię pranie- wszystkie jego brudy spakowałam do worka na śmieci i wstawiłam do szafy z jego ciuchami. Jak będzie zabierał swoje rzeczy to i ten superworek weźmie. Podobno mieszka w jakiejś norze. tak powiedział córce. i już odezwała się we mnie Madzia-superratownik-"to może niech wróci póki nie znajdzie czegoś lepszego, niech przezimuje, bo tam na pewno będzie lodowato", takie miałam pierwsze myśli; nie zrobię tego nie musicie się martwić. .
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 20.08.2013 11:01
Dzień dobry, MadziaUśmiech
Huśtawki emocjonalne będą Cię dopadać. Uzależnienie jest tak silne,
że długo jeszcze będzie toczyć walkę z rozsądkiem.
Dziewiętnastki i ich "zakochania" nie przeżywaj; zupełnie nie ma czego, to fikcja i czysta głupota, która już na starcie jest skazana na koniec.
Lepiej spójrz na Wasz związek przez lata..."Zawsze, jak mąż mnie zostawiał..." piszesz... Fajniutko, kootas i tyle!
Kobiety na tym portalu nie raz mają za kim płakać, bo facet był właściwie, cały czas cacy, dopiero pod koniec zidiociał.
Twój, to niereformowalny doopek, mało tego sadysta i pasożyt.
Zapytam, tak, jak zapytała mnie moja mama: I kogo Ci żal?
Alkoholika i łajdaka?
Trzymaj się tego, co postanowiłaś.
Głowa do góry i obojętność. :tak_trzymaj
6881
<
#36 | Fenix dnia 20.08.2013 11:01
No mam nadzieję że pierwsze ale ostanie inne
zdecydowanie nie pozwalaj wracac
Ja do dzisiaj mam zapedy do ustępstw , ale wtedy tel do przyjaciela koło ratunkowe i wracam do pionu
7063
<
#37 | ed65 dnia 20.08.2013 11:03
Witaj Madziu
Trzymam mocno kciuki za udaną operację. Nie martw się. Będzie wszystko ok.
Dobrze, że masz takie rozsądne przyjaciółki.....
Nie bój się, one Ciebie będą wspierać....

Cytat

wszystkie jego brudy spakowałam do worka na śmieci i wstawiłam do szafy z jego ciuchami. Jak będzie zabierał swoje rzeczy to i ten superworek weźmie


Aż uśmiech pojawił się na mojej twarzy Szeroki uśmiech
I tak trzymaj!
Nie zawracaj z obranej drogi.....
Gdzie on mieszka, co robi- to już nie jest Twój problem.....
Konsekwentnie uwalniaj się od niego....
On nie jest wart ani jednej Twojej łzy....
Anibtym bardziej tego co poniżej napisałaś.....

Cytat

Zawsze jak mąż mnie zostawiał , próbowałam i miałam myśli samobójcze.

Nawet niech takie myśli nie przychodzą Tobie do glowy!!!!!!!!

Cytat

-pełno towaru, a nic dla człowieka.

Oj tam, oj tam - kobieta zawsze coś dla siebie znajdzie....... Szeroki uśmiech
Pozdrawiam cieplutko....
Trzymaj się
Trzymamy oczywiście mocno kciuki za udaną operację....
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 20.08.2013 11:11
Ja mam nadzieję, że Ty tego nie zrbisz, bo nie urodziłaś chyba tylko po to, by wiecznie ratować tego chlopa. On ciebie obraża takim postępowaniem, wiesz? Niech nie interesuje ćie to , że mieszka w jakiejś norze, niech idzie nawet do schroniska- co Ciebie obchodzi ten człowiek, Ty zrobiłaś dla niego bardzo dużo, inna kobieta juz dawno by go pogoniła, a Ty ciągle troszczyłaś się o starego głupka. Nie jesteś jego matką, by troszczyć się o niego, swoje uczucia macierzyńskie, instynkt opiekuńczy przelej na właściwe osoby, a nie na jakiegoś chłopa. Czy jak będziesz żyła sama, zdziećmi, z wnuczką, bez męża, to czy będziesz czuła się przez to mniej wartościowa, jako kobieta? Nie daj się komus wykorzystywać, na jego wychowywanie jest już za þóźno, to przegrany typ. Nie rób ze swojego życia chorej misji, by ratować kogoś takiego. Czy on zastanawia się nad Tobą, gdy idzie bzykac się z młodymi, czy analizuje swoje zachowanie? To, co Ty mu dajesz, on przyjmuje, jako coś naturalnego, myśli, że należy mu się to wszystko, pewnie wyobraża sobie, że jest super facetem- nie utwierdzaj go w tym przekonaniu. Ten człowiek nie nadaje się do życia, nigdy nie będziesz miała w nimżadnego wsparcia, nie zgadzaj się na to, by traktował Cię jak dojną krowę, a na boku hołubił młode puszczalskie, tamte szanował, a Ciebie poniżał. Niech te młode zatroszczą się o niego, niech do nich idzie- ciebie jego dalszy los niech nie interesuje.Powodzenia.
9921
<
#39 | madzia2013 dnia 20.08.2013 12:00
dobra, dzisiaj mam bojowy nastrój-jakbym tak dalej miała, to Wasze wpisy spełniłyby się bez kłopotu.Cieszę się dzisiejszym dniem. Jutro niech się troszczy samo o siebie.
co do samobójstwa to jest bardzo dalekie ode mnie. Właśnie ze względu na chora wnusię. Jak dorośnie musi wynieść z domu przekonanie,że najbliżsi ją kochają, Takie wiano pomoże jej budować życie na solidnych podstawach.
Facet nie przyjdzie, nawet gdybym pozwoliła. Byłabym codziennym wyrzutem sumienia. A tak nikt nie chciałby żyć. Tak więc problem sam się rozwiązał.
Wiem,że to indywidualna sprawa, ale choć w przybliżeniu.moglibyście mi podać ile Wam zajęło otrząsanie się. Mam 45 lat byłam 30 lat w związku ( 21 małżeństwo). Ile mi to zajmie?
7063
<
#40 | ed65 dnia 20.08.2013 12:05
Madziu, jak nawet tylko przez myśl Tobie przejdzie, aby jednak dać szansę temu Piotrusiowi lub wpuścić go na zimę , to dostaniesz ode mnie porzaddny Opr.... Z przymrużeniem oka
I na pewno nie tylko ode mnie...
A co Ty opieka społeczna jesteś?
Pogotowie opiekuńcze nad zdziecinnialymi facetami after 50?
Ogarnij się dyrdusiem, pozbądź się pasożyta i zacznij korzystać z życia (rozsądnie, ale chyba tego nie trzeba Tobie tłumaczyć) .......
Bo ono nie trwa wiecznie, a jest takie piękne .....
A i na nową miłość jest w nim miejsce....
Często piekniejszą, bo bardziej dojrzałą....
Do tego masz wspaniałe dzieci, wnuczki - no to:
głowa do góry, push up, piersi do góry i naprzód.... Szeroki uśmiech
W nowe, piękne życie......
Uśmiech
6881
<
#41 | Fenix dnia 20.08.2013 12:50
Madzia każdy ma swój czas
Ja byłam 23 lata mężatką , razem ok 25 tyle sobie daję na leczenie całkowite Szeroki uśmiech
Dla mnie najgorszy był pierwszy miesiąc po drastycznych odkryciach , potem miesiąc po jego wyprowadzce , a potem było tylko gorzej
ale uprzedzam nie z tego powodu(zdrady)
Tylko z tego jak mój mąż mnie dręczył i dreczy ...
Jeżeli mialabym rozdzielić inne podłości od zdrady , to zdrada (choć była zawsze ale ta ostatnia) zajęła mi ok 2 m-cy
U Ciebie będzie lepiej bo on nie ma innych narzędzi w ręku żeby Cie dręczyć 9np małych dzieci)
Więc szybko zajmij się czymś innym ...
Zresztą jak sama napisałas masz o co się martwić i Kom zająć
baran niech siedzi u siebie a Ty zadbaj o córke i wnuki
Jesteś im potrzebna silna i zdrowa
Całuję
7063
<
#42 | ed65 dnia 20.08.2013 12:51
Madziu
Nie zaprzątaj sobie teraz głowy takimi pytaniami....
Skup się na najważniejszej w tej chwili sprawie - wyautowania ze swojego życia tego pasożyta!
Jutro pozostaw jutru Uśmiech
Jak sama napisałaś, wiesz że to jest sprawa indywidulana i zależy tylko od danej osobowości.....
Czy jeżeli będziesz wiedziała, ile komu to zajęło coś to zmieni...
Szukasz znów pretekstu, aby zawrócić z obranej drogi? Z przymrużeniem oka
Nu, nu...... Szeroki uśmiech
6881
<
#43 | Fenix dnia 20.08.2013 12:52
A i na pierś do gory najlepszy jest porządny biustonoszSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 20.08.2013 13:06
ed65
A już chciałam się rozpisać, ile to ja, jak długo i, ile jeszcze...
Nieświadomie, pomogłeś i mi...STOP!
Fenix,
A ja mam 44 lata i mogę chodzić bez!Szeroki uśmiech to jeden, z moich, licznych, atutów!Z przymrużeniem oka, który zawsze go rajcował!
A, o niej mówił, gdy się chwilowo na niego wypięła, że ma nierówne! Że coś z nimi jest nie tak! To niech teraz o nie dba!
Prawda, nieprawda, ale mam satysfakcję. Bodaj, taką...:rozpacz
Magda, więcej luzu! Jego już nie ma w twoim życiu. Ta prawda paraliżuje, wiem.
Podobno musi upłynąć tyle czasu żałoby, ile po śmierci bliskiej osoby.
To, jeszcze trochę mamy...Z przymrużeniem oka
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 20.08.2013 13:11
:topic
Prosze piszcie po polsku bez wtracania zwrotow obcojezycznych.Nie wszyscy znaja angielski.Jezeli juz ktos musi to niech to beda wyrazenia ktpre weszly do jezyka potocznego.
6881
<
#46 | Fenix dnia 20.08.2013 13:20
Jakie są to zwroty ?
Biustonosz Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech?
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 20.08.2013 13:26
Madzia,
Spełniasz się, jako matka, jako babcia, spełniłaś, jako oddana żona, jesteś wspaniałą, wartościową kobietą. Samotną czułaś się już wiele lat.
Ja, podobnie.
Ale, nie bój się spojrzeć w przyszłość z ciekawością.
Życie, to, jak pasjonujący film, z niespodziewanymi zwrotami akcji.
Można się popłakać ze smutku, ale można się też śmiać. Ze szczęścia!
" Kto wie, czy za rogiem
Nie stoją Anioł z Bogiem,
Nie obserwują zdarzeń
I nie spełniają marzeń!"
( proszę admina o większy wybór uśmieszków, bo mi się skala optymizmu wyczerpałaSzeroki uśmiech)

Komentarz doklejony:
Fenix
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Mam dzisiaj jakąś totalną głupawkę!
Nie było napisać swojskiego: cyckonosz???
Już mnie nie ma!!!
7063
<
#48 | ed65 dnia 20.08.2013 13:44
No i mi się włączyła głupawka..... Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
Dziewczyny nam się rozbrykaly..... Uśmiech
Śmieję się do smartfona(napisałem po polskiemu, co by się jubilat skoobi nam nie denerwował....... ) Z przymrużeniem oka
3739
<
#49 | Deleted_User dnia 20.08.2013 13:48
After 50
push up
7063
<
#50 | ed65 dnia 20.08.2013 14:22
Push up to słowo będące w powszechnym uzyciu....
Dziewczyny wiedzą o co kaman.....
50. .... Hihi....
After...... Czyli po naszemu "po" No tutaj zostałem przydybany Z przymrużeniem oka
3739
<
#51 | Deleted_User dnia 20.08.2013 14:47
Dziewczyny się rozbrykały, a faceci...rozmarzyli...Z przymrużeniem oka
Push up, czyli?
Podnośnik, wypełniacz, wypychacz?
Nie mylić z popychaczem, bo mam złe skojarzenia...:szoook
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 20.08.2013 14:58
Madziu a jakie ma to dla Ciebie znaczenie, jak długo cierpieli inni? Czy jesteś tymi innymi, czy jestes raczej sobą? Masz jakies zwoje zdanie? Czy zawsze patrzysz na innych, ich pytasz o zdanie, nim sama coś postanowisz? To co przeżywają inni i jak długo niech dla Ciebie nie będzie jakimś wyznacznikiem. a jesli napiszę ci, że ja cierpiałam dwa lata i że nawet teraz jest mi przykro, to czy to ma wpłynąć na Twoje życie, na Twoją stanowczość? A jeśli powiem Ci, że w pięć sekund rozpirzyłam w drobny mak swój związek, a potem nawet przez moment nie żałowałam swojej decyzji, to natchnie Cię mój przykład i też tak zrobisz, jak ja? A może będziesz cierpiała do końca życia? To co wtedy zrobisz? Przyjmiesz tego chłopa, dalej będziesz jego żoną, bo boisz się cierpienia? a Ty wyobrażasz sobie, że inni ludzie nie boją się cierpienia? Tylko Ty się boisz? Dziewczyno nie patrz na innych, tylko rób swoje, bo inni wrócą do swojego życia i będą żyli swoimi sprawami, a Ty zostaniesz sama i będziesz płakała w jakimś ciemnym kącie. Myśl o sobie, żyj pełnią życia, bo chwała Bogu są jeszcze wokół Ciebie ludzie, którym zależy na Tobie, tylko takimi się otaczaj, Twój mąż do tych osób nie należy, usuń go więc ze swojego życia, niech idzie do innej kobiety i niech żyje sto lat, jednak nie na Twój rachunek, niech inna morduje się z nim, Ty tego nie rób, bo z jakiej racji miałabyś to robisz. Czy masz coś wspólnego z tym człowiekiem, że obchodzi Cię jego los? A on troszczy się o Ciebie? Madziu to tylko głupi chłop, a nie jakiś skarb, daj sobie z nim spokój.
3739
<
#53 | Deleted_User dnia 20.08.2013 15:13
After jest uzywane w sytuacjach gdy cos nas]tapilo pozniej niz cos innego.W tym wypadku chodzi o przekroczenie wieku i lepszym polskim odpowiednikiem jest slowo przewyzszac -przekroczyc wartosc liczbowa.Czyli poprawnie bedzie over 50.
7063
<
#54 | ed65 dnia 20.08.2013 15:31

Cytat

Dziewczyny się rozbrykały, a faceci...rozmarzyli...

Pokazuje język Szeroki uśmiech

Madziu.
Nie oglądaj się na innych. Twoje życie jest wyłącznie Twoje,
Nie moje, nie Waki, Skoobiego czy kazdego innego......
To Ty jesteś sobie sama sternikiem okrętem......
To wyłącznie masz wpływ na swoje życie i to Ty decydujesz.....

Radość, ból , cierpienie są składową naszego życia....
Ale na tym polega jego piękno......
Bo z radości czerpiemy przyjemność, ból i cierpienie są naszymi nauczycielemi
Uczą pokory wobec zycia i jednocześnie pozwalają omijać szerokim łukiem tych którzy zadali nam ból i do cierpienia się przyczynili
......
Nikt z nas za Ciebie decyzji nie podejmie.....
5808
<
#55 | Nox dnia 20.08.2013 15:47
tak długo będziesz się dręczyć jak sobie na to pozwolisz.Jak zajmiesz myśli czym innym pójdzie lepiej.Może jakiś mały remoncik,przemeblowanie,chociażby zmiana wystroju albo przekopanie ogródka i,,będzie lepiej.
9921
<
#56 | madzia2013 dnia 20.08.2013 16:00
tak mi się marzyło wyciągnąć średnią arytmetyczną i ustalić czas, ale macie rację, to jak wróżenie z fusów.
Dzisiaj rozmawiałam z synem-powiedział, że ojciec jest u niego całkiem przegrany. Wyobraźcie sobie, że ta menda( wolno mi tak pisać?) zwala całą winę na mnie, że niby pochopnie postąpiłam... a na co miałam czekać. 4 lata temu przeżyłam jego oczarowanie 15-latką( czyli różnica wieku się nie zmieniła u niego) były łzy awantury, obiecał , że się więcej nie właduje w takie problemy.dziewczyna groziła samobójstwem. Aby chronić jego pracę, pojechałam do P.Pedagog ze szkoły tamtej i wytłumaczyć, że nie ma nic zdrożnego w tej znajomości. Ona potrafiła jeździć z nim cały dzień na linii. A 13-tego oświadczył ,że jest tak głupi, że obojętnie E czy M skinęły na niego , a on poleci. I to ze łzami w oczach. Odrzuciło mnie wtedy od niego po raz pierwszy.Potem oświadczył, że planuje być ze mną do świąt Bożonarodzeniowych, a potem odejść do M. Wobec takiego dictum poczułam się pokonana. Nie miałam ochoty go widywać codziennie. Z łaski zostałby do grudnia i żegnaj. Aż tak bardzo go nie kocham, żeby to znieść. Na drugi dzień spytałam pro forma czy zerwie tę znajomość, powiedział , że na razie nie może. No to kazałam mu się wynieść,bo to bez sensu w ten sposób żyć. A teraz ta m e n d a s p o ł e c z n a głosi , żę rozstanie to moja wina. Chybabym mu przyłożyła w tę jego śliczną facjatę . I wiecie co, on naprawdę w to wierzy, bo inaczej nie opowiadałby synowi takich bzdur. Ale mnie trzęsie. Dzwoniłam do urzędu jak go wymeldować z mieszkania. To dziecinnie proste-skoro jestem właścicielką lokalu. Ale ... zniszczyłabym organizację, którą kieruje jako pracownik. BO pismo poszłoby do P. Burmistrz, a on z nią negocjuje sprawy pracownicze. Na razie chyba się wstrzymam, przynajmniej dopóki nie dostaną podwyżki. Nie mogę teraz rujnować jego dobrego imienia, bo tamto to większe dobro. Ale potem podejmuję kroki. Tak, tak byłam winna zdradzie, teraz kolejna wina, bo wyrzuciłam go z domu. I jeszcze idiota to mówi osobie tak nam bliskiej, tak dobrze znającego go i mnie. Po prostu wóda mu kompletnie mózg przeżarła. Nie kaja się, no bo to ja zawiniłam.Ciekawe czy czeka na przeprosinyZ przymrużeniem oka
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 20.08.2013 16:16
Madziu zawsze i w każdej sytuacji wybieraj swoje dobro, jesli wymeldowanie tego człowieka z Twojego mieszkania w danym momencie w czymś Ci tam zaszkodzi, to nie rób tego, odłóż to na jutro, ale zrób to, bo niby dlaczego miałabyś trzymać go w swoim mieszkaniu. Niech zamelduje go któraś z jego kochanek.
Śmiej się z jego oskarżeń i jednym uchem wpuszczaj, a drugim wypuszczaj. A co on ma niby mówić w takiej sytuacji? Ma walić się w tors i przyjmować odpowiedzialność za to, co zrobił? Wiadomo, że musi znaleźć sobie winnego i chłopca do bicia- to nie jest dojrzały meżczyzna, który ma posprzątane w głowie, więc nie licz na to, że będzie zachowywał się teraz na poziomie, będzie pluł jadem, gryzł i szarpał- tylko to mu pozostało, no zapomniałam o tym, ze została mu jeszcze ta 19-tka. Śmieszny stary satyr.
9921
<
#58 | madzia2013 dnia 20.08.2013 16:25
skoobi - trochę obcych wyrażeń się przyda, będziesz kiedyś mógł nimi błysnąć. Ale ,żebyś nie latał po słownikach to powiem, że dictum to powiedziane . Nie zauważyłam tego słowa przedtem , i czułam się zobowiązana je przetłumaczyć
7063
<
#59 | ed65 dnia 20.08.2013 17:23
Witam poobiednią porą... Uśmiech

Cytat

A teraz ta m e n d a s p o ł e c z n a głosi , że rozstanie to moja wina. [/qute]
Nom,..... Z przymrużeniem oka Przecież sama mu podsyłasz małolatki proporcjonalnie do jego wieku Pokazuje język
No coś Ty Madziu, nie pamiętasz Szeroki uśmiech

[quote]Chyba bym mu przyłożyła w tę jego śliczną facjatę

Madziu, trzeba było przyłożyć.....
Zasłużył, to oberwał.. Uśmiech

Cytat

Ale ... zniszczyłabym organizację, którą kieruje jako pracownik.

Pewnie, pijak, zdrajca i podpadziocha plus autorytet- no nie
Magda, litości! Nie rozśmieszaj mnie, bo piję kawę i kolejny raz opluję ekran laptopa ze śmiechu...
No chyba że to jest organizacja zrzeszająca ludzi mu podobnych-alkoholików i zdrajców Z przymrużeniem oka A to sorki- to już cosik innego Pokazuje język
Organizacja zawsze może zmienić władzę statutowe, w tym jej szefa.
Szczególnie wtedy, gdy naraża ją na utratę dobrego imienia...
A pijak, człowiek który zdradza notorycznie swoją żonę, uwierz, nie jest powodem dla niej powodem do dumy...
A negocjacje płacowe może prowadzić ktoś, kto ma czystą kartę.....
No chyba że i pani burmistrz jest jednym z jego łupów.... i tylko z nim zawiera porozumienia....

Cytat

Nie mogę teraz rujnować jego dobrego imienia, bo tamto to większe dobro.

Madziu, znów wróciła samarytanka... Siostra miłosierdzia się znalazła...
A co Ciebie to obchodzi.....
To jest jego życie i jego wybory....
Jego już w Twoim życiu nie ma....
To jest obca osoba........

Cytat

Tak, tak byłam winna zdradzie, teraz kolejna wina, bo wyrzuciłam go z domu.

Orzesz Ty nie dobra kobieto.... Z przymrużeniem oka
Nie dość, że nie tolerujesz jego małolatek, to jeszcze jak mogłaś wykopać go z wygodnej chatki z pełną obsługą.
Przecież nie po to ożenił się z Tobą, aby tułać się po melinach...
Prać i gotować samemu... Oj jaki biedaczek się znalazł.....

[quote]To dziecinnie proste-skoro jestem właścicielką lokalu./quote]

To zrób to...., pokaż pajacowi swoją siłę i charakter..
Pokaż temu chu**plątowi, że od teraz to nawet może spać pod mostem...
Oj będzie mocno zdziwiony tempem wydarzeń.....
Masz pozycję, niezależność finansową, masz za sobą dzieci...
Magda- nie baw się w dywagacje....
Działaj stanowczo i konsekwentnie.....
No bo jak zdejmę pasa.... Z przymrużeniem oka
Oj zaraz wyjdę na "hobbystę" z innego wątku.... Pokazuje język
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 20.08.2013 17:41
Napisałaś w tytule: próbuję przetrwać.
Ty nie masz przetrwać, Ty masz zwyciężyć! Wtedy przetrwasz,
inaczej- znów polegniesz.
A Twoim wrogiem jest słabeusz i tchórz, który zatracił się w swojej pysze i rozpasaniu. Musisz go przechytrzyć. A, widzę, że to dla Ciebie bułka z masłem.Z przymrużeniem oka
Wyjdź ze schematu grzecznej dziewczynki i zamień się w Walkirię!
Może nie od razu o przydomku Wyjąca i Wściekła, ale, coś, koło,tego...Z przymrużeniem oka
7063
<
#61 | ed65 dnia 20.08.2013 18:02
Avenious
Czytasz w moich myślach Z przymrużeniem oka?

Cytat

Może nie od razu o przydomku Wyjąca i Wściekła,

A czemuż by nie?

Madziu
* Trzeba wierzyć, że będzie jutro i kolejne dni, że zaświeci słońce i spełnią się nasze sny.
* Trzeba patrzeć, by dostrzec piękno i dobro wokół nas, by podziwiać ludzi i świat niejeden raz.
* Trzeba słuchać prawd od wieków głoszonych przez mędrców i tej cichutkiej melodii, co gra w naszym sercu.
*Trzeba szukać przyjaciół i szczęścia, sił i wytrwałości tego wszystkiego, co daje nam tyle radości.
*Trzeba próbować życia i ze swym losem się zmierzyć, by nie żałować, że czegoś nie udało się przeżyć.
*Trzeba marzyć, bo marzenia są miłe i tak cudowne, bo dzięki nim życie jest wspaniałe i fascynujące.
*Trzeba kochać, ponieważ tylko miłość w życiu liczy się, więc kochajmy z całego serca, ile starczy sił.
*Trzeba żyć jak potrafimy najlepiej, najpiękniej, bo życie jest tylko chwilą i niczym więcej.
3739
<
#62 | Deleted_User dnia 20.08.2013 18:25

Cytat

madzia2013 dnia sierpień 20 2013 15:25:01
skoobi - trochę obcych wyrażeń się przyda, będziesz kiedyś mógł nimi błysnąć. Ale ,żebyś nie latał po słownikach to powiem, że dictum to powiedziane . Nie zauważyłam tego słowa przedtem , i czułam się zobowiązana je przetłumaczyć


Mieszkam od 7 lat w UK i niestety wkradają mi się obce wyrażenia same.Składnia też robi mi się powoli sztuczna.Rozumiem wyrażenia , które nie mają dobrych polskich odpowiedników np. deja vu.
Ale nie rozumiem po co wplatać wyrazy choćby angielskie , gdy nic to nie daje , a wręcz przeciwnie ,czyni tekst trudniejszym do zrozumienia.To czy jakieś słowo może być użyte czy nie to oczywiście sprawa względna i nie da się jasno zdefiniować granicy.
Madzia jak chcesz zachować bogate słownictwo lub poszerzyć zasób słów to może to :

http://slowodnia.wordpress.com/

Można zapisać się na newsletter i wtedy codziennie będziesz dostawać emaila z jakimś słowem.Niezbyt duża dawka nie zabierająca dużo czasu i nie zapomnisz.
3739
<
#63 | Deleted_User dnia 20.08.2013 19:32
ed65
A jeszcze niedawno byłam Wyjąca i Wściekła ( wątek: " Zemsta naprawdę może być słodka"Z przymrużeniem oka
To był mechanizm obronny, by nie zwariować.
Pomogło, minęło.
Teraz przyszedł czas na inne emocje...
Tak, że Madziu, lepiej się trochę wściec, bo to rodzi chęć działania,
niż taplać się w poczuciu krzywdy, które wpędza w stany depresyjne, poczucie lęku i jeszcze większego cierpienia.

Komentarz doklejony:
A, scoobi, i ja skorzystałam i się zapisałam.
DziękujęUśmiech
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 20.08.2013 19:59
[video]http://www.youtube.com/watch?v=TjRpORufCpg[/video]

Madziu na pewno znasz.
Weź sobie refren do serca

Komentarz doklejony:
http://www.youtube.com/watch?v=TjRpOR...jRpORufCpg
7063
<
#65 | ed65 dnia 20.08.2013 20:11
Skoobi, zakonotowałem tego linka,będę ochoczo z tej skarbnicy korzystać.
Wiedzy nigdy nie za wiele....
Bo choć człowiek całe życie się uczy to; jak nie bez racji powiadają; i tak głupim umiera Uśmiech

Avenious
Nie omieszkam zalukać na twój wątek....
Ale widzę, że pomocy już nie potrzebujesz Szeroki uśmiech

Cytat

Teraz przyszedł czas na inne emocje[/b]
I na nową miłość ;D
A po takiej autopromocji:
[quote]ja mam 44 lata i mogę chodzić bez! to jeden, z moich, licznych, atutów!
Szeroki uśmiech
to i od kandydatów się nie będziesz mogła opędzić Pokazuje język
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 20.08.2013 22:18
ed65
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
Kiedy zalukasz na mój wątek, pożałujesz, że ze mną zadarłeś...Z przymrużeniem oka
Zawstydziłeś mnie...Fajne
Podobno, kobiecie po 40-tce, łatwiej zginąć w ataku terrorystycznym, niż znaleźć faceta.Szeroki uśmiech
Więc robię, co mogę. Promuję się na wszystkich portalach społecznościowych.
Pokazuje językPokazuje językPokazuje język
Emocje, o których piszę, to spokój, ukojenie, smutek...tęsknota...
To czas godzenia się nową rzeczywistością, czas na marzenia
i czas przygotowań do ich realizacji...
Skończyło się życie w kokonie, gdy, zganiając wszystko na partnera alkoholika i boksera psychiki, trwałam w bezruchu...
Marzyłaś, babo, by się z tego wyrwać, to teraz masz.
I zrób coś wreszcie ze swoim życiem!
A na miłość przyjdzie czas...
Mając tyle atutów...Z przymrużeniem oka
9921
<
#67 | madzia2013 dnia 21.08.2013 14:08
no i po bojowej Madzi. Zauważyłam, że kiedy jestem zmęczona, łatwiej o głupie myśli - niech wróci itp. Teraz staram sie nie przemęczać. Poza tym złożyłam wszystkie problemy w ręce Najwyższego i obiecałam się nie wtrącać , aby nie przeszkadzać Bogu. On jeden może spowodować przemianę duchową męża. Proszę go więc,nie będzie się to Wam podobało. No, jedno co dobre coraz mniej mnie kusi, by wziąć sprawy i załatwiać je po staremu. Poczekam z wymeldowaniem. Nie że chcę by wrócił taki jak jest teraz, takiego męża na pewno nie chcę. Ale będziemy małżeństwem,póki jedno z nas nie umrze. Ja tak wierzę, w tym stanie rzeczy wiele jeszcze lat będziemy małżeństwem , choć trudno mi to przyjąć do wiadomości. Proszę tylko o siły, by znieść ten stan rzeczy.
5808
<
#68 | Nox dnia 21.08.2013 14:55
szkoda że dorośli zdrowi ludzie swoje sprawy składają w ręce Boga.Myślę że jest tyle chorób,nieszczęść ,biedy w których tylko On może interweniować że szkoda zawracać Mu głowę tym co zależy od nas.Obyś się nie zdziwiła że małżeństwem będziecie tyle ile sobie wymyśliłaś,jeżeli dziewczyna zajdzie w ciążę to możesię okazać że twój wytęskniony mąż sam złoży pozew a wtedy nie będzie ci miło.Będziesz mogła spoglądać w oczy rodzinie/i nie tylko/wiedząc to o czym oni wiedzą dając swoją postawą zgodę na taki stan rzeczy?
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 21.08.2013 15:08
Madziu...Twoje życie, Twoje wybory...
Taka decyzja też wymaga niezwykłej odwagi; przecież wiesz, na co się skazujesz...Bo to, niestety, jest wyrok...
Ty już się przyzwyczaiłaś do takiego stanu rzeczy, jego wyskoki to już dla Ciebie nie szok, tak, jak to było np. u mnie...
A on i tak wróci taki, jak jest teraz i będzie robił to samo.
Gorzej dla Ciebie, gdy nie wróci. Tego się przeraźliwie boisz. Nie jesteś na to gotowa. Wtedy dopiero się załamiesz...
To Ty powinnaś być górą, a nie czekać na jego łaskę.
Bo to by Ci dało dopiero siłę.
Inaczej, utopisz się we własnym bagnie...
3739
<
#70 | Deleted_User dnia 21.08.2013 15:21
Madziu na pewno jesteś dobrą i przyzwoitą kobietą, ale ja wyłączę się już z Twojej sprawy- sorry, na moje wsparcie nie będziesz mogła więcej liczyć. Przeczytałam to, co napisałaś i zaklasyfikowałam Cię to TYCH, no wiesz, to tych wierzących inaczej, jakieś mohery mi się przypominają, aż skóra mnie swędzi, nie lubię takich tkanin, więc nie będę się poświęcać. Wszystkiego dobrego.
9921
<
#71 | madzia2013 dnia 21.08.2013 15:52
Avenious
Masz rację załamię się, już się tak czuję. Za mało czasu od rozstania,by mój mózg mógł pojąć całą grozę tej sytuacji. Ale...
I tu niedowiarki, wkracza Bóg.
ok7-8 lat temu ciężko chorowałam na depresję.Próba samobójcza goniła próbę samobójczą. Nieistotne były dzieci, męża jak zwykle nie było, albo się pojawiał albo i nie. Pamiętam jak podczas mszy klęczałam i jęczałam( ciuchutko, by nikt obok nie zauważył): Boże ratuj-tak było ze dwa razy. W tym czasie byłam uzależniona od leków uspokajających-żarłam je listkami.I krótko znowu próba samobojcza , jeszcze 2 były po tych zdarzeniach na odczepnego poszłam na terapię dla ludzi uzależnionych i pomogło 3 lata ostrej terapii, ale dojeżdżało się z domu na zajęcia. Nie wiedziałam wtedy, że prochy uspokajające działają jak depresant. Jeszcze 7 lat temu odejście męża,powodowało takie próby. 4 lata temu nie mogłam się wyzwolić , po kolejnym rozstaniu, z myślenia obsesyjnego o ślubnym. Ale wierzę głęboko , że Bóg działał. Teraz , mimo odejścia i zdrady ślubnego , widzę resztę świata. Niebagatelny wpływ mają też moje wnusie. Ze starszą z nich też wymodliliśmy cud - lekarze zajmujący się jej przypadkiem mówią, że na kolanach do Częstochowy powinniśmy iść z wdzięczności,że mimo jej choroby jest w tak zdumiewająco dobrym stanie. Nie zawsze Bóg działał po naszej myśli. W 2009 tata opuścił nas , ale wierzymy,że czeka na nas. Jeśli ktoś jest uzależniony wie jak ważna w zdrowieniu jest Siła Wyższa, ktoś kto doznał cudu ( choćby częściowego ) uzdrowienia wie, że stał przy nim Bóg. Ja wierzę, że bez Boga wiedzy włos mi z głowy nie spadnie. W mojej rodzinie jest więcej przypadków cudów, a jak mówią raz przypadek 2 zbieg okoliczności , a 3 ....
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 21.08.2013 16:27
madzia2013 powiem tak, jestem wierząca i mam niezłą opiekę tam z góry. Ale Bóg daje wskazówki, a działanie zostawia człowiekowi. Ty nie szanujesz Boga i popełniasz grzech zaniechania.
Żeby nie było żaden ze mnie moher bo moje poważanie instytucji kościoła jest u mnie w zaniku.
Niestety żadna z Ciebie bohaterka, medalu nie dostaniesz, a podziwu tez nie wzbudzisz.
I tu niedowiarki, wkracza Bóg.- tak i powinien użyć swojej nogi obutej w sandał aby zachęcić Cię do działania.
3739
<
#73 | Deleted_User dnia 21.08.2013 16:30
Madziu to Twoje zycie i Ty poniesiesz konsekwencje wyboru.
Trzymaj sie.
5808
<
#74 | Nox dnia 21.08.2013 16:30
NOOOOOO właśnie rozumiem choroba brak wsparcia ze strony męża i ....jak trwoga to do Boga bo depresja itd.Ale ty chcesz żeby Bóg zmienił męża....Ja wierzę, że bez Boga wiedzy włomi z głowy nie spadnie"-ja już w to mogę wierzyć.Jesteś dorosła masz dach nad głową masz wsparcie i sama jesteś wsparciem dla rodziny,dzieci odchowane,pomagająć córce masz też czas by zająć się sobą Mam nadzieję że nadal uczęszczasz na terapię zważywszy że pewnie obowiązków mniej niż kiedyś a jakwidać potrzeby nadal wielkie.Chodzi mi o to że dobrze najpierw wykorzystać wszystkie możliwości/porady psychologa,prawnika,terapia/ dać z siebie jak najwięcej a w chwilach krytycznych /zdrowie/liczyć na innych/w tym Boga/Jak się ma na przykład zdrowie wnuczki do zachowania męża???-można to kłaść na jednej szali?Powodzenia.
7063
<
#75 | ed65 dnia 21.08.2013 17:40
Witam wszystkich serdecznie Uśmiech
Madziu
Boga do tego nie mieszaj. I żeby nie było, jestem człowiekiem wierzącym ale w BOGA, nie podchodzę więc bezkrytycznie do tego co mówią i głoszą niektórzy księża.....
Jakoś nigdzie nie wyczytałem, że mamy zgadzać się na bicie, poniżanie, cudzołóstwo, zdrady....
Pewien znajomy ksiądz powiedział mi bardzo mądre słowa:
Instytucja małżeństwa to nie jest dożywotnie więzienie!
Niedotrzymywanie przesięgi małżeńskiej to jest powód do odejścia..
Jeżeli nie chcesz rozwodu, to jest jeden etap pośredni-separacja.....

Magda
Bóg dał nam jedno: własną wolę, nieprzymuszoną wolę, możliwość dokonywania wyborów.
I to dotyczy również Twojego chu**opląta..
A co my robimy, On się do tego nie miesza.....
I gdy słyszę teksty, że to wola Boga, jakaś próba na jaką nas wystawia,to aż mnie trzęsie.....
Zobowiązał nas do jednego-- Przestrzegania Dekalogu.
Tyle i okazuje się, że aż tyle....
Tyle teologii..

Magda
Nikt tego nie zauważył, ale oprócz tego, że żyjesz z facetem z syndromem Piotrusia Pana,to dodatkowo żyjesz z alkoholikiem...
To stąd wynika Twoja postawa......
Choćbyś nie piła-stałaś się osobą współuzależnioną
Zajrzyj do netu- to zrozumiesz o czym piszę....
Niech nikt mi nie mówi, że to za mało czasu od rozstania- bo to nie pierwszy taki numer tego chu**opląta...
Magda
On podjął już decyzję w momencie, gdy będąc Twoim mężem rozpiął pierwszy raz rozporek przed obcą babą -
A skoro tak, to wybrał w pełni świadomie coś, co przyniesie za sobą określone sytuacje, zmiany, emocje ..
Co może zakończyć się Twoim odejściem..
T o nie jest człowiek z zerowym poziomem IQ- bez mózgu, prawda Madziu?

I będzie to robił jeszcze bardzo długo- bo wie, że zawsze ma dokąd wrócić...
Ma przecież za żonę Madzię miłosierną, która omal nie wykituje ale zawsze daruje...

Twoje próby samobójcze, depresja, stany lękowe to wszystko efekt wyczynów Twojego ukochanego tak przez Ciebie(sorki ale muszę) egoisty- sqrywysyna...
Nie rozumiesz dziewczyno, że nie wykopując go ze swojego życia na zawsze, kopiesz sobie przedwcześnie grób? !!!!!!!!
Jesteś mądrą, oczytaną i elokwentną dziewczyną, a zachowujesz się jak mała dziewczynka, niewiedząca co tak naprawdę się dzieje...
I dalej testujesz, czy długo uda się Tobie wytrzymać bez powietrza pod wodą, tym razem z przywiązanymi do nóg ciężarkami i związanymi rękoma......
Chcesz być na weselach swoich wnuczek, chcesz jeszcze ogładać dzieci, chcesz być prababcią-
to działaj...
Wreszcie zrób porządek, zacznij siebie szanować i swoje zdrowie....
Czyż nie jest grzechem takie postępowanie, które jest niejako samobójstwem....?
Czyż nie są grzechem wobec Boga twoje próby samobójcze?

To jest Twoje życie, to są Twoje decyzje i To TY ponosisz ich konsekwencje....
Co zrobisz ze Swoim życiem- to jest Twój wybór..
Masz własną, nieprzymuszoną wolę- i wykorzystaj ten dar od Boga tak, abyś nie zniszczyła sobie życia lub przedwcześnie go nie zakończyła.....

Mam do Ciebie gorącą prośbę.
Przeczytaj sto razy, co do Ciebie napisaliśmy, przemyśl to spokojnie i dopiero wtedy podejmij ostateczną decyzję...

Trzymaj się...
Dużo siły życzę...
Pamiętaj, że masz dla kogo żyć- samotność to ostatnia rzecz jaka Tobie grozi Uśmiech
3739
<
#76 | Deleted_User dnia 21.08.2013 17:48
I, co my mamy z Tobą zrobić, dziecko drogie?
Oj, lubisz Ty to swoje gowienko... Co z tego, że smród dusi, co z tego, że siedzisz w nim po uszy... Ale, to jest Twoje! I wara stąd każdemu!
Ludzie podają Ci rękę, łapiesz za nią i gdy się chcesz wygramolić i chwytasz oddech świeżego powietrza, puszczasz ją ze strachu. Przed nowym.
Ty wiesz, że po drugiej stronie jest lepiej, ale obco! I bez niego! I bez jego smrodu!
Pewien gość biadolił, że nic nie wygrywa w Lotto. I jęczał Panu Bogu, że ten nie chce go wysłuchać, że pomaga innym, że go lekceważy i nie jest sprawiedliwy. A Bóg mu odpowiada:
" Daj mi szansę. Skreśl chociaż kupon..."
Madziu...skoro od lat nic się u Ciebie nie dzieje w tym temacie, może czas zmienić taktykę. Może tego Bóg oczekuje od Ciebie. Może po to dał Ci ten portal. Dlaczego w ten sposób nie pomyślisz? Dosyć tych jęków. Czas działać.
Będzie boleć, jak cholera. Bardziej, niż kiedykolwiek. Ale już jesteś zahartowana. Nie cofaj się. Nie zawracaj.
Ja też się modliłam. Mówiłam: Boże, zrób coś z moim życiem.
I nie spodziewałam się, że taki z Niego "humorysta". Wywrócił moje życie do góry nogami. Chciałaś, to masz. Zrobił to, nie tak, jak chciałam.
Cierpiałam bardzo. Ale myślę, że tak właśnie miało być. Inaczej bym się nie oderwała.
Jakich jeszcze chcesz znaków? Mało Ci? On mówi do Ciebie. Przez innych ludzi. A Ty jesteś głucha i ślepa! Otwórz się. A zobaczysz, że wtedy dopiero w Twoim życiu zaczną się dziać cuda!:cacy
9921
<
#77 | madzia2013 dnia 21.08.2013 17:53
Płaczę czytam i płaczę, bo .... macie rację

Komentarz doklejony:
moim jedynym wyborem było organizowanie życia wokół mężą-wiem,że jestem silnie. współuzależniona.Na terapii kazali i to też przerobić,ale jakoś nigdy nie chciałam bo wiedziałam że to wymaga rewolucji, a ja wolę ewolucję. Jedno mogę obiecać, jak znowu zabije serce przeczytam te 2 teksty

Komentarz doklejony:
kiedyś myślałam że jestem durna, bo młoda i co??? Te cholerstwo z wiekiem nie mija, Tyle wiem
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 21.08.2013 18:24
No, kurde, przecież się niczym od nas nie różnisz!
Ja do teraz jestem durna i współuzależniona!
I daję radę, więc i Ty dasz.
Wolisz ewolucję? Przecież ewolucja to postęp!
Ile masz jeszcze różnych argumentów w zanadrzu?
No, no, twarda z Ciebie sztuka, tylko nie tu, gdzie trzeba! Gdybyś te siły skoncentrowała nie na nim, a na sobie, mogłabyś góry przenosić!
I jeszcze innym pomóc!
Odczep się od niego, on Cię nie kocha! Nie kocha!
I nie becz. Tak się w życiu dzieje. Nie jesteś w stanie go zmienić, ale możesz zmienić siebie. I zrobisz to. Zacznij realizować to, o czym pisałaś.
Ale, na Miłość Boską, zacznij!
3739
<
#79 | Deleted_User dnia 21.08.2013 18:37
Madzia no i co z tego, że płaczesz i że przyznajesz nam rację? Przepraszam, że pojechałam z moherem, ja wiem, że nie jesteś takim typowym moherem, wiesz o jaki typ kobiety czy mężczyzny mi chodzi- Ty na pewno jesteś bardzo wierząca, nikt tego nie kwestionuje, ale źle interpretujesz slowa zapisane w Biblii, nawet tam zapisane jest, że cudzołóstwo męża czy żony skrzywdzoną stronę usprawiedliwia i upoważnia do tego, by zdradzającej osobie podziękować za współpracę. Potrzebujesz pomocy, ale tak , jak napisałam, ja na to raczej się nie piszę, bo każde napisane i powiedziane do Ciebie słowo jest zwykłym marnowaniem czasu. ty chcesz zrobić tu dla siebie wyjnię, my mamy cię pocieszą i tak w kółko, dla mnie to bez sensu, nie będę poświęcała Ci czasu i uwagi. Rób co chcesz albo czego nie chcesz- dla mnie jeden grzyb.Tobie nie da się pomóc, żyj z misją zbawiania pijaka i łajdaka i dalej wierz w cuda- Bóg nie chce, żebyś tak żyła, Ty jesteś opętana przez coś bardzo bardzo złego, demony zabiją cię w końcu. Ja nie potrafię Ci pomóc. Przykro mi, że teraz siedzisz w domu i płaczesz- może idź do jakiegoś kumatego księdza i porozmawiaj z nim tak od serca. Biedna z Ciebie kobieta, a szkoda, bo na pewno bardzo dobra, jako człowiek.
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 21.08.2013 18:48
Waka
Tylko do kumatego...i porządnego
Bo mój (były)delikwent wraz z kumplem księdzem zabawiali się z panienkami.
Mój z jakąś poznaną na meetingach aowskich, a księżulo z zamówioną w agencji dziwką. Ot, qurewski tandem:szoook
7063
<
#81 | ed65 dnia 21.08.2013 18:53
Madziu
Człowiek głupim się rodzi ale wcale dużo mądrzejszym nie umiera Szeroki uśmiech
Ważne, aby potrafił wyciągnąć z bolesnych lekcji jakie dostaje od życia właściwe wnioski...
Bo nie sztuką jest popełniać błędy.
Prawdziwym mistrzostwem jest to, aby tego samego błędu, szczególnie takiego, kiedy mamy świadomość tego, że znowu nas potwornie zaboli, już nigdy nie popełnić....
Dzieci są czasami mądrzejsze od dorosłych- gdy raz poparzy rękę ogniem, to ten ogień będą omijać szerokim łukiem......
Do czasu aż..........
Dorosną Szeroki uśmiech

Madziu- my tutaj nie jesteśmy od płakania razem z Tobą, użalania się jakaś Ty biedna i nieszczęśliwa...
Jesteśmy od tego aby Ciebie szybko postawić na nogi...
Przywrócić Ciebie do żywych...
Ale jak to w piosence: do tanga trzeba dwojga....
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 21.08.2013 18:53

Cytat

Bo mój (były)delikwent wraz z kumplem księdzem zabawiali się z panienkami.
Mój z jakąś poznaną na meetingach aowskich, a księżulo z zamówioną w agencji dziwką. Ot, qurewski tandemsmiley


Nie wiem co gorsze , ale mogliby zabawiać się ze sobą bez panienek Z przymrużeniem oka
7063
<
#83 | ed65 dnia 21.08.2013 19:07
Madzia
Najwięcej cudów zdarza się u lekarza orzecznika w ZUS-e...
Tam to dopiero następują cudowne uzdrowienia Szeroki uśmiech
3739
<
#84 | Deleted_User dnia 21.08.2013 19:16
Jak ja Was kocham!Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
skoobi, ekran zalałam jogurtem, gdy bryzgnęłam ze śmiechu! Szeroki uśmiech
I teraz ich ciągle mam przed oczami...widzisz, co narobiłeś?
A, żebyś Ty ich znał...Flip i Flap!Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Widzisz, Madzia, jacy tu fajni faceci?
Nie żal Ci mordować się z ich namiastką?
A może Ty, zwyczajnie, nie kochasz, nie akceptujesz siebie?
I tu pies pogrzebany.
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 21.08.2013 19:22
Dokładnie, wszędzie pełno tego szajsu. Wiem , jak jest i dlatego zaznaczyłam Madzi, żeby poszła do kumatego księdza, zdarzają się takie rodzynki- trzeba podpytać ludzi, dowiedzieć się, jaką reputację ma dany ksiądz, no nie można pójść z czymś takim do zakłamanego ciemnogrodu, bo taki, chociaż sam żyje niczym basza, to gadał będzie co innego i wpędzi tę dziewczynę w jeszcze gorsze bagno. Musi być kumaty i uczciwy. A może sprawdziłby się jakiś mądry pastor w zborze? Sama nie wiem, bo faktycznie pójście do księdza, to wielkie ryzyko.
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 21.08.2013 19:27
Już lepiej Madzia siedź przy nas.
No, kto ci lepiej doradzi?
Przecież na jednym wózku jedziemy. Co, gorsza, coraz mniej na nim miejsca...:rozpacz
9921
<
#87 | madzia2013 dnia 22.08.2013 09:01
Myślałam, że paskuda odpuści, że wstyd mu będzie rozmawiać ze mną. Wczoraj pod wieczór zadzwonił,- z obcego numeru,bo nie odbieram jego telefonów- że robi się zimno i musi przyjść po sweterki. Spytałam kiedy weźmie wreszcie do końca wszystko , a on na to , że nie ma samochodu i ma kłopot. Jak potrzebował auta by jechać pić do kumpla, nie było problemu z autem, teraz jest. Nie mogłam sobie podarować złośliwości i spytałam czemu jego przyjaciółka mu nie pomoże.Jeszcze mi chamidło zaproponowało wspólną kawkę i posiedzimy , pogadamy. Wiem, że nie chce się pogodzić, tylko poobserwować z bliska jak dziecko trzymające robaka w ręce. Umówiliśmy się na 10 dzisiaj, ale zadzoniłam do córki i ona z nim będzie. Nie chcę go widzieć, od razu zaczęły się odruchy wymiotne. kiedy pisałam,że nie chce się pogodzić , nie oznacza,że ja tego teraz oczekuję- podświadomie oczekuję szczerych przeprosin, ale na razie i tak w nie nie uwierzę. Wczoraj pod wieczor mi przeszła durna tęsknota i myślałam racjonalnie, teraz też.
Co do księdza,znam wielu porządnych, tylko jeden patrzy na kasę-cóż jego prawo. Ale na razie , co ja bym mu miała powiedzieć? Wy znacie problem z własnego doświadczenia rozumiecie moją huśtawkę, Dziś mądra , jutro nie. Ale się w końcu nauczę. Głęboko w to wierzę, a co wyboru mojej drogi, to wiele wdów nie poślubia drugiego i też, po czasie, są szczęśliwe. dlaczego miałabym się od nich różnić?
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 22.08.2013 09:50
Madziu nie spodziewaj się że nagle ruszy go sumienie i przeprosi ....niestety jak poczytasz zamieszczone tutaj historie to w większości przypadków to obwiniana jest osoba zdradzana że to przez Ciebie to wszystko . Nie ma skruchy posypania głowy popiołem a proponowane np.spotkania mają na celu wybadania gruntu czy jeśli pójdzie coś nie tak czy ma powrót do ciepłego gniazdka . Sprawdza czy dalej ma nad tobą władze ..czy płaczesz..będziesz błagać czy wrócisz ..Karmi się twoim nieszczęściem. Bardzo dobrze zrobiłaś wysyłając córkę ...unikaj spotkań , olewaj go , układaj sobie życie sama . Zapisz się np. na coś ..kurs tańca , aerobik cokolwiek gdzie będziesz wśród ludzi i nie będzie czasu na rozmyślania. Trzymaj się ..UśmiechUśmiech
3739
<
#89 | Deleted_User dnia 22.08.2013 09:58
Madzia,
Jaki pogodny poranek!Szeroki uśmiech
Też tu już jestem i taka niespodzianka na dzień dobry!
Mądra, mądra i jeszcze raz mądra!:tak_trzymaj
Pomalutku, z rozwagą. Moje ulubione, słowo to, od pewnego czasu, cierpliwość... Z każdym dniem będziesz silniejsza.
Nie chcesz się z nim spotkać, ty wiesz, jaką do tego trzeba mieć siłę?
Ja, w pierwszych tygodniach, sama inicjowałam spotkania...niestety
( gdzie ta ikonka, że się wstydzę?Uśmiech)
A, teraz dopiero, po czterech miesiącach, przychodzi obojętność...
Gdy to poczujesz, będziesz zadziwiona... Ja czuję się, jak dziecko...
To uczucie jest nie do opisania...
Ale musisz przetrwać najgorsze. Konsekwencja i, jakby go nie było na tym, bądź co bądź, cudownym świecie!
Dobrego dnia!:cacy
3739
<
#90 | Deleted_User dnia 22.08.2013 10:07
Spytałam kiedy weźmie wreszcie do końca wszystko , a on na to , że nie ma samochodu Madzia to powiedz mu że ma jeden dzień, zapakuj wszystko w worki na śmieci i wystaw przed dom, bramę. I dodaj, ze Cie nie obchodzi brak transportu oraz to co się stanie z jego rzeczami po wystawieniu przed dom. Jeżeli ich nie zabierze , jego ciuszki powędrują do kontenerów caritasu. Pozdrawiam serdecznie, nie daj się
3739
<
#91 | Deleted_User dnia 22.08.2013 10:13
Madziu takich potknięć będziesz miała po drodze jeszcze bardzo dużo, ponieważ nie kończysz jakiejś tam znajomości, pokilku miesiącach jej trwania, Ty jesteś uzależniona od tego gościa, psychicznie uzależniona, na dodatek masz miękkie serce i niskie poczucie własnej wartości- dlatego właśnie on tak po Tobie jeździ, wie że w stosunku do Ciebie może pozwolić sobie na wszystko. Pomijając jego charakter, to zwykły nic niewarty łajdus, ale powiem Ci szczerze, że to iż do tej pory trzymasz go w swoim życiu, po wszystkich tych numerach, jakie Ci zafundował, to jest tylko Twoja wina, Ty ponosisz odpowiedziałność za to, że Twoje mądre dzieci patrzą na Twoje cierpienie i czują się bezradne, bo nie wiedzą, co zrobić, żeby ich matce lepiej się żyło. Ty jesteś temu winna, nie łajza. Ja w ciebie w ogóle nie wierzę, bo Ty będziesz tak narzekała, zarzekała się, a przyjdzie co do czego, to i tak przyjmiesz pijaka i łajdusa do domu. Jak ty do tej pory nie nabrałaś do niego pogardy i obrzydzenia, to nie rozumiem. Tacy faceci zawsze puszczają sondę rozpoznawczą, zanim zwalą się komuś na łeb, najpierw badają grunt- nie widzisz tego? Dlaczego dajesz robić się w konia? A twoja uszczypliwość, gdy wspomniałaś o 19-ce i jak to niby w ten sposób Ty mu przygryzłaś. Madziu ależz się wysiliłaś, on pewnie nie spał całą noc z ptzejęcia, że tak go potraktowałaś- sorry ale śmieję się z tego. Cóż to bowiem za odwaga z Twojej strony, kurczę ja chyba też drżałabym ze strachu przed taką bojowniczką. Madziu nie bądź dziecinna- poszłaś z kamieniem na czołg. Powiadam Ci raz jeszcze- Ty nie kochasz tego pana, Ty jesteś opętana przez niego, przez strach i samą siebie- Bóg nie chce, żebyś tak żyła, nie chce żeby Twoje dzieci cierpiały widząć Twoją męczarnie- jeśli mi nie wierzysz, to idź do mądrego i uczciwego księdza i zapytaj go, jednak ja uważam, że Ty i tak zostaniesz z tym człowiekiem, póki śmierć Was nie rozłączy, przy tylu zgryzotach Ty pewnie umrzesz pierwsza. Żal mi Ciebie.
3739
<
#92 | Deleted_User dnia 22.08.2013 10:26
Ty i tak zostaniesz z tym człowiekiem, póki śmierć Was nie rozłączy, Waka możesz mieć rację, odbędzie się na zasadzie- byle jaki byle by był...
3739
<
#93 | Deleted_User dnia 22.08.2013 10:26
Madzia,
Zrób, co mówi lisbet. Spakuj go i worki przed dom.
Te fajniejsze, albo te, od Ciebie, ciuchy, zostaw i do caritasu.
W "mojego" skórzanych marynarkach chodzą żule!Szeroki uśmiech
Małpisko ze mnie! No, co? Lepiej późno, niż wcale!

Komentarz doklejony:
Dziewczyny, macie rację, tak to działa, jak w bajce Żuraw i czapla.
Gdy on jest namolny, pisze, odwiedza, ona nabiera siły. Jest zbuntowana.
Gdy on milknie, ona traci grunt, zaczyna się łamać i robić głupoty.
Przetestowałam.
Dlatego, najtrudniejsze będzie dla Madzi, wytrwać, gdy on zamilknie na dłużej. Masz wtedy, Madzia, nas nie opuszczać na krok!
3739
<
#94 | Deleted_User dnia 22.08.2013 14:40
Avenious chyba właśnie na tym polega cała ta zabawa, szczególnie, gdy odnosi się do niezbyt dojrzałych osób- taka zabawa w kotka i w myszkę. Normalna, dojrzała para nie bawi się w coś takiego, zyją razem i dzień po dniu borykają się z różnymi strawami, raz jest lepiej , raz gorzej, ale oboje starają się wspierać siebie nawzajem i ciągną ten wózek w tę samą stronę- wszystko ma jakis sens i ręce, i nogi. Ludzie rozmawiają ze sobą, na cos się umawiają, a potem stoją za wspólnymi ustaleniami i za swoim zdaniem. Z zaburzeńcem, z kimś niedojrzałym, nieodpowiedzialnym i przede wszystkim fałszywym, bez żadnego kręgosłupa moralnego nie da się tak żyć, to jest po prostu niemożliwe. Człowiek sam nie uciągnie związku, gdy stojący obok w zaprzęgu partner rzuca zadem, jest głupi i narowisty. Dokąd zajedziesz z kimś takim? Jaka to podpora w takim człowieku na czas choroby czy innych kłopotów. Wiadomo, ze taki towarzysz życia, zamiast pomóc Ci w trudnym momencie, to jeszcze jako pierwszy dowali Ci bardziej. Pójdzie do knajpy, uchleje się albo weźmie sobie dziwkę. Niech tacy ludzie bawią się między sobą, skoro tak im pasuje, niech atm kiszą się we własnym sosie, byle tylko z daleka ode mnie. A facetowi, obojętne czy jest normalny, czy coś z nim nie tak, żadna kobieta nie powinna odkrywać swoich kart do końca, po co dawać komuś do ręki instrukcję obsługi samej siebie, po co wychodzić przed szereg?Trzeba się szanować i tyle. Jak idziesz na targ, to pilnujesz swojej torebki, prawda? Kto rozsądny nosi ją zawieszoną z tyłu na plecach? Tak samo jest w relacjach międzyludzkich- trzeba po prostu wiedzieć z kim warto się zadawać, a kogo unikać, jak ognia.
9921
<
#95 | madzia2013 dnia 22.08.2013 22:52
Kochani, dzisiaj byłam u ..... fryzjerki, Mam zdjęcia przed i po-wyglądam w nowej fryzurze jak po liftingu. I czuję się super. A dołowałam dzisiaj. Nie wiem jak innym, ale mi najtrudniej od 13 do 18. Jak przetrwam te godziny , nastrój zwyżkuje. Był dzisiaj po ciuchy,ale znowu obsłużyła go córka. Trochę się spóźniła i dzwonił gdzie jestem-krótko i na temat powiedziałam, że E jedzie. Wsio. Trzęsłam się potem i mialam odruchy wymiotne, ale przeszło.
Waka masz rację nie jestem zrównoważona, gdybym była taka nie potrzebowałabym pomocy, Przecież z boku patrząc sama widzę swoje błędy. Ale i tak daliście mi siły, by wytrwać w rozsądku. A że myśli nierozsądne , kto oprócz nas o tym wie?
3739
<
#96 | Deleted_User dnia 22.08.2013 23:39
Wszyscy wiemy, co czujesz i jakie huśtawki emocjonalne targają Tobą i właśnie dlatego, a przynajmniej ja) przymykamy na Ciebie oko- na razie coś Ci tam zaświtało w głowie, ale jesteś bardzo pokopana przez tego faceta i w ogóle w siebie nie wierzysz. Jesteś bardzo zagubiona, ja to rozumiem, też byłam w takim stanie, ale Ty musisz znaleźć w sobie siłe, by dokonać prawdziwej rewolucji w swoim życiu, a do tego jest ci jeszcze bardzo daleko. To dopiero zasiane w Twojej głowie ziarno, wystarczy że ten człowiek kiwnie na Ciebie palcem, a Ty już będziesz wniebowzięta i znowu zeobisz krok do tyłu. Zachowujesz się tak, jakbyś nam nie wierzyła i posądzała nas o jakieś złe intencje, że to niby chcemy rozwalić Twoje małżeństwo, że pewnie tylko o to nam chodzi. Co ten człowiek zrobił z Tobą najlepszego dziewczyno? Jesteś taka kobieca, inny mężczyzna nosiłby Cię na rękach i Bogu dziękował, że żyje z taką uczciwą i wartościową osobą. Jak mogłaś dopuścić do tego, by ktoś tak cię upodlił i zniszczył. Masz w ręku wszystkie karty, masz przecież mieszkanie, pracę, zdrowie- dlaczego boisz się zacząć nowe życie, sama bez mężczyzny? W czym ten człowiek Cię wspiera, że tak usilnie chcesz go przy sobie zatrzymać? Niech idzie do kogo chce- po co Ci on? Siły do Ciebie brakuje.
7063
<
#97 | ed65 dnia 23.08.2013 11:27
Dzień dobry Uśmiech
Miłego dnia wszystkim życzę...
Madziu[b]
Obecny stan, w jakim się znajdujesz jest chyba Tobie doskonale znanyr30;.
Już wiesz, znasz to potworne uczucie teraz Tobie towarzyszącer30;.
Bo to przecież nie pierwszy wyczyn Twojego Piotrusia Pana, chu***pląta, prawda?
I jak długo będziesz żyła jego wyidealizowanym, a nie realnym obrazem, tak długo będziesz się zadręczaćr30;
Jaki jest jego realny obraz Twojego pajaca- wiesz doskonale, tylko Ty się boisz to zobaczyćr30;

Herman Hesse trafnie ujął :

Cytat

Nie trzeba się nikogo bać.
[b]A jeśli ktoś się kogoś boi, to dlatego, że udzielił temu komuś jakiejś władzy nad sobą.
[quote]

A mój ulubiony Paulo Coelho bardzo trafnie to ujmuje :
[quote]Istnieją dwa powody, które nie pozwalają ludziom spełnić swoich marzeń.
Najczęściej po prostu uważają je za nierealne. A czasem na skutek nagłej zmiany losu pojmują, że spełnienie marzeń staje się możliwe w chwili, gdy się tego najmniej spodziewają. Wtedy jednak budzi się w nich strach przed wejściem na ścieżkę, która prowadzi w nieznane, strach przed życiem rzucającym nowe wyzwania, strach przed utratą na zawsze tego, do czego przywykli.


Madziu- gdy tylko uwolnisz się od strachu- staniesz się wolną. Zaczniesz oddychać pełną piersią Uśmiech.
Poczujesz wreszcie ulgęr30;r30;
Bo tylko strach, lęk, obawa przed nowym życiem czyni z nas niewolników staregor30;.

[b]Madziu{/b]
Masz do czynienia z facetem, który na takie miano nawet nie zasługujer30;
Bo Facet to brzmi dumnie, jest odpowiedzialnym, opiekuńczym i wspierającym w potrzebie mężczyzną.
On jest tylko jakąś niedorozwiniętą jego namiastką, noszącą spodnier30;
W dodatku to jest alkoholik.. To przecież już Tobie pisałem.
A TY, żyjąc z nim przez tyle lat, stałaś się współuzależnionąr30;.
Im szybciej dotrze do Ciebie to, że on Ciebie nie kocha, gardzi Tobą, tym szybciej zaczniesz kochać siebie.
Nabierzesz szacunku do siebie samej i zaczniesz tego wymagać od innych!!!!!!!
A pokochanie i szanowanie siebie jednoznacznie oznacza, że dla takich ludzi jak Twój ch***pląt nie ma miejsca blisko Ciebier30;..
Bo nawet jeżeli wróci do Ciebie, bo mu na to dasz przywolenie,to tylko dlatego, że:
- ma darmową praczkę, która mu upierze;
- ma darmową kucharkę, która mu ugotuje i podstawi mu jedzenie pod nos;
- ma darmową sprzątaczkę,
- ma bezkosztowy bankomat- brakuje kasy, no przecież Madzia w biedzie nie zostawi.
All inclusive za darmor30;r30;

[b]Madziu{/b]
Czy gdybyś pozwoliła mu na powrót:
- Potrafiłabyś bez obrzydzenia z kimś takim znaleźć się w jednym łóżku, całować i pozwalać się dotykać, nie wspominając już o seksie z nim?
Czy będziesz mogła na niego patrzeć bez obrzydzenia i wstrętur30;
Czy będziesz mogła spojrzeć w lustro i stwierdzić, że jesteś osobą kochającą i szanującą siebie, dumną, mądrą, piękną i w pełni wartościową kobietą, wspaniałą mamą i babcią nie zasługującą na takie traktowanie?

Cytat

Kochani, dzisiaj byłam u ..... fryzjerki, Mam zdjęcia przed i po-wyglądam w nowej fryzurze jak po liftingu. I czuję się super.

Brawo, i tak trzymaj..
Teraz pora na nowe ciuchy, kosmetyczka- zmiana stylu ubierania się,

Zrób się na bóstwo, niech pajac zobaczy, że narodziła się nowa Madziar30;
Taka, jakiej nigdy nie znał i już nigdy nie będzie jego Uśmiech
Bo Madzię stracił bezpowrotnier30;..
Uwierz, wraz z Twoją przemianą życie nabierze nowych kolorówr30;. Poczujesz się jak nowo narodzonar30;.
Nie cofaj się, idź śmiało do przodu....
Odkrywaj na nowo, że życie jest piękne i nie warto go marnować na życie z kimś, kto nie kocha, kto jest egoistą zapatrzonym wyłącznie w siebie, z kimś kto traktuje Ciebie jak opcję-bankomata, kucharkę,praczkę.
Na życie z kimś, kto na Twoje uczucie nie zasługuje.

Pozdrawiam ciepło.
8155
<
#98 | Kik dnia 23.08.2013 11:36
Madziu, na razie paralizuje Cię strach przed nowym.
Proszę Cię zrób na poczatej jeden jedyny krok, tak doswiadczalnie.
Nastepnym razem jak przyjdzie po ciuchy, zrób jak pisze Lisbe,t wystaw mu rzeczy w workach. Wyslij sms co i jak. Nie wdawaj się w dyskusje. jak będzie wszeszczał - rozłacz się lub zamknij drzwi 9 a najlepiej ich nie otwieraj)
jak będzie barl Cię na litosć - powiedz że jego problemy Cię juz nie obchodzą.
jak najmniej kontaktu i słów.
Zobaczysz co się stanie jak straci zaplecze w postaci awaryjnego wyjscia - Ciebie.
9921
<
#99 | madzia2013 dnia 23.08.2013 20:03
obiecałam sobie,że codziennie kilka słów. Jest mi lepiej.Nie rozumiem tego.Dotychczas przy rozstaniach układałam w głowie scenariusze rozmów między nim a mną, snułam wizję szczęśliwego małżeństwa. A teraz ? Mic z tych rzeczy. Uczyli mnie psycholodzy jak postępować, moja grupa wsparcia z terapii, a ja byłam uparta i wiedziałam swoje. Tak jakby zdrada zburzyła ostatni bastion obrony przed prawdą, Mało kto wie, ale przez ostatnie pół roku byłam tak zgaszona,że prawie nie wychodziłam z domu. A kiedy przejęłam kontrolę nad sytuacją( kompletny brak jaliegokolwiek kontaktu z podelcem) odżyłam. Jasne,że duże znaczenie ma kontakt z Wami, ale coś się we mnie zmieniło. Po 30 latach koszmarnego kontredansa, słyszę , widzę. Wniosek nie załamujmy się kiedy setny raz się nie udaje, udany może być 500. Tak jest w moim przypadku, Po prostu mąż poszedł o jeden most za daleko. Nie wierzyłam,że to możliwe-zobaczymy jak jutro będę śpiewać

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?