Zdrada - portal zdradzonych - News

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Mari199900:49:37
bardzo smutny04:16:58
makasiala05:46:56
Julianaempat...07:12:53
Matsmutny08:28:09

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

czy zdradzaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakamam chyba chopla mam synka 5miesiecznego z moim chłopakiem .. mieszkalismy w miescie bylo wszystko ok ale gdy przeprowadzilismy sie na wioske to jest masakra .. caly czas wychodzi kasuje sms jak dzwoni do niego telefon to wychodzi za kazdym razem niema go calymi dniami a jak go o cos pytam gdzie idzie to odpowiada niewazne.. .. czy on mnie zdradza ??pomozcie czekam nma odpowiedz co mam robic..

3 lata znikły na zawszeDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęDługo zastanawiałem się czy dodać tutaj tą zdradę ale w końcu przełamałem się. Zacznę może od tego ,że ja i moja dziewczyna jesteśmy w tym samym wieku (18lat). Poznaliśmy się w szkole i byliśmy razem 3 lata. Była ona moją pierwszą dziewczyną , której nie zapomnę nigdy. Bo jak można zapomnieć pierwsze wypady z dziewczyną do kina/na basen , pierwszy pocałunek? przez 2,5 roku byliśmy szczęśliwą parą , często słyszeliśmy jak inni nam zazdroszczą , że ciągle jesteśmy razem. Razem w sumie przechodziliśmy przez te dorastanie , bez żadnych skoków w bok itd. Wszystko było idealne , wspólne plany , marzenia. Problemy zaczęły się w wakacje gdy przez 2 tyg przebywania osobno , poznała nowych ludzi , starszych , innych. Ostrzegałem ją często , że jest ładna i żeby uważała na siebie , bo bardzo się o nią boję. Zawsze mówiła , że przecież uważania na siebie. Poznała chłopaka , spędzała w sumie z nim czas. Opowiadała mi , że chciał ją pocałować ona się nie zgodziła no bo miała chłopaka . Tylko już jeśli o chodzi o jakieś przytulane zdjęcia , obmacywanie nie było kłopotu.... Miałem jej jednak troszkę za złe , że jakiś obcy chłopak ją tam i ówdzie dotyka. No nic , po paru kłótniach wszystko wydawało się już rozwiązane. Potem ja wyjechałem na wakacje i w tym czasie moja dziewczyna zaczęła korespondować z pewnym starszym facetem dokładnie ponad 20 lat starszym. Na początku było to niewinne. Chciała się po prostu dowiedzieć jak wygląda jego praca itd. Pierwsze jakieś dziwne myśli nachodziły mnie gdy przeszli na ty. Potem chęć spotkania. Niestety później dowiedziałem się ,że się spotkali gdy ja byłem na wakacjach. I dziewczyna nic mi o tym nie powiedziała. I tylko to miałem jej za złe , że po prostu to ukryła przede mną. Nie zabroniłbym jej jechać , no ale tłumaczenie się , że gdyby mi powiedziała byłbym zły doprowadzało mnie do szału. Czas mijał a ja zacząłem zauważać , że tracę moją dziewczynę. Gdy czasami potrafiliśmy pisać , rozmawiać godzinami tak nagle straciła ochotę. Skończyło się całowanie , czasami na buziaka czekałem 3-4 spotkania. Zaczęła na mnie narzekać. A ja wszystko robiłem tak jak ona chciała. Dowiadywałem się , że jestem ten zły najgorszy , że nie daje jej spokoju. Tylko piszę do niej smsy czy coś. Gdy chciałem by się przytuliła mówiła , że nie ma ochoty , gdy chciałem by mnie pocałowała słyszałem , że nie zasłużyłem na to.... I tak mijało ponad pół roku. Pytałem się w międzyczasie czy przestała już z tamtym starym pisać. Mówiła , że nie piszę. Niestety nie mogłem już czekać dłużej i po pół roku bycia traktowanym jako osoba niepotrzebna , chciałem się dowiedzieć co tak naprawdę jest przyczyną tego , że straciła kompletnie ochotę na bycie ze mną. Przez pół roku nie słyszałem od niej nic miłego, że jest jej dobrze , że mnie kocha. A miałem w głowie momenty gdy rok wcześniej płakała ze szczęścia bo jak mówiła "jest szczęśliwa , że jesteśmy razem". Myślałem ,że to moja wina. Więc starałem się zmienić , lecz to nie pomagało. To co kiedyś ją cieszyło , teraz w ogóle nie sprawiało jej żadnej radości. W pewnym momencie nie wytrzymałem i postanowiłem sprawdzić jej pocztę. Zdziwiłem się bardzo gdy zauważyłem pełno maili pisanych z tym facetem. Przesłodzonych , pisanych z ogromną ilością zdrobnień , masą wszelkiego rodzaju ":*" emotikonek. Później mogłem się doczytać pikantniejszych mailów. O fantazjach , wspólnym całowaniu , rozgrzewaniu się. Myśleniu o sexie? W tym momencie byłem zły ale zaczynałem się zastanawiać dlaczego ja jestem takim fatalnym chłopakiem , dlaczego ona musiała już takie coś robić ? :(. Powiedziałem jej o tym , na początku znowu zaprzeczyła , że z kimkolwiek pisze. Gdy dowiedziała się , że jednak wiem o wszystkim , postanowiła po prostu zerwać , stwierdzając , że nie może być z kimś kto tak sprawdza jej korespondencję . Zgadzam się z nią , popełniłem błąd. Ale pół roku grzecznie czekałem aż będzie chciała spędzić ze mną czas. Aż odpisze mi na sms. Aż odbierze mój telefon i powie coś innego niż " co znowu , czego ..." Postarałem się przekonać ją , że damy wspólnie razem. Bo miłość podobno potrafi wszystko wybaczyć i wszystko przejść.Udało nam się być dwa tygodnie dłużej. Gdy zapytałem się czy przestanie tak pisać dostałem odpowiedzieć , że ona jeszcze nie wie. Pożegnanie gdy postanowiła w końcu zerwać? Nie obyło się bez jej płaczu , mówieniu , że mnie kocha. Ale nie możemy już podobno dłużej być bo za dużo przeszliśmy. Więc poco ja to przechodziłem , poco? Żeby wiedzieć , że te wszystkie nerwy poszły na marne? Usłyszałem ,że znajdę sobie inną dziewczynę , która doceni to co dla niej robię. Tak jakbym jeszcze chciał inną. Powiedziałem , że może odpoczniemy od siebie i w końcu na spokojnie przemyślimy i uda nam się być razem. Powiedziała , że raczej nie. Po tygodniu już znalazła innego chłopaka. Jak się okazuje jemu potrafi ciągle odpisywać , bo niestety dziennie to widzę. Potrafi być znowu uśmiechnięta a nie przygnębiona gdy mnie widziała tylko. Potrafi znowu kogoś pocałować w usta , a nie raz w dzień nadstawić policzek bym jej mógł dać buziaka i to jeszcze z jej pretensjami. Niestety nie daję sobie z tym rady . Ciągle myślę , że mogłem lepiej się zachować i nie byłoby takich problemów. Dzięki za przeczytanie z góry.

zdradaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakabylam z nim 3 lata...bylismy juz zareczeni....zaszlam w ciaze....jak wrocilam od rodzicow wczesniej do niego to przlapalam go jak sie piepszyl z inna.....oklamywal mnie w kazym slowie....teraz mam synka i jestem sama...w zyciu do niego nie wroce.....

Jestem wypalona i załamanaDrukuj

Mój świat i życie się posypało .Mój" kochany mąż" z którym mam 4 dzieci i 31 staż małżeński,ma dziecko prawie już dorosłe,udało mu się utrzymać w tajemnicy przez 17 lat,teraz też jeszcze formalnie nie wiem,córka słyszała jak mówił koledze że już czas żeby rodzeństwo się poznało,a gdzie w tym wszystkim jestem ja?Mój dom który pielęgnowałam dla dzieci,żeby miały gdzie wracać ze swoimi dziećmi i gdzie przez tyle lat się dobrze czuły i wychowały rozsypał się.Już nigdy nie będzie tak samo.Teraz się zastanawiam po co to wszystko tak długo ciągłam,on mnie przez te wszystkie lata zdradzał,zaczeło się 2 lata po ślubie,potem były następne" koleżanki"z którymi na siłę chciał mnie zaprzyjażniać.Dziecko zmajstrował jak był na kontrakcie na Węgrzech,spotykał sięz nią kilka miesięcy,a jak zaszła w ciąże,to wróciła do męża,głupcy nawet alimentów nie chcieli,To jest prezent mojego męża na moje 50 urodziny,bolący prawda.Dopiero co trochę ucichł jego romans z poprzednią panią którego też się wypierał a tu bum córeczka się znalazła.Teraz z biegiem czasu myślę,że miał się z tego ciągłego zaliczania kobiet leczyć.Nie wiem co dalej,mam10 letnie dziecko któremu jest potrzebny ojciec, a on jest dobrym ojcem a ja nie pracuję ,a jeszcze od niedawna mam problemy z ciśnieniem,a tym to mi go podniósł.Nie mam pojęcia jak to rozwiązać,on pewnie liczy że znowu mu się upiecze.

och, naiwności ludzka! czyli moja..Drukuj

Zdradzona przez mężaJestem załamana. Od jakiegoś czasu znajdowałam męża to na sympatii, to na fotce, gdzie poszukiwał panienek. Po awanturach i wymysłach z jego strony, że on nie korzysta, że to stare, że to zanim się poznaliśmy itd, wzmożylam czujność, jednak było to trudne, gdyż mąż we wszystkich komputerach i licznych telefonach posiada hasla. Tlumaczyl to tym, że pracuje w takiej formie, gdzie jest to wymagane, że zajmuje się systemami zabezpieczeń, to ma hopla na tym punkcie. Nie wychowano mnie na szpiega i jest to poniżej mojej godności grzebanie komuś w rzeczach, zatem nie interesowalam się specjalnie tym. Aż do wczoraj. Dodać należy, że mąż w kólko ma nowy telefon i w nim grzebie, niby, żeby poznać funkcje i siedzi przy kompie, bo ma taką pracę. Zatem wczoraj uruchomilam jego nowy telefon, ktory zostawil w domu. zrobilam to, bo ostatnio, gdy siedzial jak zawsze w nocy w drugim pokoju przed kompem i weszłam to oglądał ogłoszenia prostytutek. Nie wiedzial, że zauważylam to. Odpaliłam telefon, a tak zdjęcia, telefony do protytutek. On stwierdził, że ten telefon jest powiązany z internetem i w ogole on te zdjęcia ma ze stron i on je ma tak dla kolegi!!!!!!!no kurrrrrrrr... następnie- po tym jak wygnalam go z domu, zażądałam, żeby mi podał z jakich stron pochodzą te zdjęcia i chlopak sie pogubil, bo podal stronę z ogloszeniami erotycznych randek. Cos takiego jak sympatia, tylko chodzi o seks tylko i wylacznie. Oczywiście znalazłam tam jego profil, po profilu trafilam na inną, jeszcze lepszą stronkę z jego danymi, gdzie zachwalał i podziwiał zdjęcia gołych panienek. Dodawał komentarze jakie to one boskie są i czy może im pomóc dojść do orgazmu!! Na wszystko jednak mój mężczyzna ma wytłumaczenie- że to przeze mnie, bo nie chce z nim się kochać, bo to , bo tamto. Tłumaczyl, że to tylko tak z głupoty, bo on się nigdy z nimi nie spotkał, na dziwkach też nie był. to tylko tak chcial ogladac. obecnie przeryczałam całą noc. jeszcze nikt mnie tak w konia nie zrobił. ktoś wie jak wygląda kolejna faza takiego wstrząsu?

Zdrada jak inne chociaż zakończenie może niecodzienneDrukuj

MałżeÅ„stwo od 14 lat - kiedyÅ› caÅ‚kiem udane ale z biegiem lat coraz bardziej oddalajÄ…ce siÄ™ od siebie Dwójka dzieci i moje coraz częściej samotne wieczory – bo zmÄ™czona bo, musi spać z dziećmi. I z czasem siÄ™ przyzwyczaiÅ‚em – znalazÅ‚em wÅ‚asne pasje i zajÄ™cia –co pomagaÅ‚o przetrwać w atmosferze ciÄ…gÅ‚ych pretensji i czepiania siÄ™.. Dzieci podrosÅ‚y i małżonka zaczeÅ‚a dawać sygnaÅ‚y że potrzebuje rozmowy i bliskoÅ›ci. Ja po nastu latach nauczyÅ‚em siÄ™ żyć bez tego jakby z boku i odtrÄ…ciÅ‚em jÄ… wiele razy po prostu dawno temu przestaÅ‚em siÄ™ Å‚udzić że coÅ› siÄ™ zmieni . JakiÅ› miesiÄ…c temu pojawiÅ‚o siÄ™ dziwne zachowania i teksty typu „jak ty nie chcesz to co dalej” itp. ZaczoÅ‚em zwracać uwagÄ™ na szczegóły - powroty z uczelni, nagÅ‚e wyjady do dentysty, chowanie telefonu - aż jednego dnia kiedy dzieÅ„ wczeÅ›niej wyczyÅ›ciÅ‚em samochód - wróciÅ‚a od dentysty a ja jak zwykle odprowadziÅ‚em samochód na garaż – zobaczyÅ‚em tak oczywiste Å›lady sexu w samochodzie że staÅ‚em i pÅ‚akaÅ‚em przez pół godziny nie wierzÄ…c w to co widzÄ™. Åšlady na tylnych siedzeniach – wÅ‚osy Å‚onowe itd. Itd. PrzetrwaÅ‚em jeszszcze jeden dzieÅ„ jak zombie – wieczorem wypiÅ‚em co nieco na odwagÄ™ i wygarnÄ…Å‚Ä™m że wiem wszystko – najpierw zaprzeczaÅ‚a ale potem przyznaÅ‚a że miaÅ‚a romans od miesiÄ…ca. Najpierw zażądaÅ‚em rozwodu – byÅ‚ pÅ‚acz bÅ‚aganie zaklinanie że to przez to że potrzebowaÅ‚a kogoÅ› bliskiego a ja jÄ… odtrÄ…caÅ‚em- caÅ‚Ä… noc myÅ›laÅ‚em zo zrobiÅ› patrzÄ…c na Å›piÄ…ce dzieci. Nad ranem obudziÅ‚em jÄ… na szczerÄ… rozmowÄ™ - co dalej robimy z naszÄ… rodzinÄ… - powiedziaÅ‚em że też czujÄ™ siÄ™ winny że tak postÄ™powaÅ‚em, ona bÅ‚agaÅ‚a o szansÄ™. I w koÅ„cu doszliÅ›my do porozumienia i zapewniliÅ›my siÄ™ że bÄ™dziemy siÄ™ starać by byÅ‚o jak kiedyÅ› i chyba na razie wychodzi - jest cudowny sex i jesteÅ›my na nawo (tak mi siÄ™ wydaje) zakochani. Ale ciÄ…gle gdzieÅ› z tyÅ‚u gÅ‚owy jest obawa – co kiedy znowy coÅ› nam siÄ™ nie uÅ‚oży bÄ™dzie jakieÅ› spiÄ™cie – znowu poszuka sobie wyjÅ›cia awaryjnego – mam nadziejÄ™ że nie. Jeżeli bÄ™dzie tak jakbym chciaÅ‚ – to może to zawalenie siÄ™ swiata przyniesie coÅ› dobrego. Jeden tylko żal – że żonaty facet który ma swojÄ… rodzinÄ™ i dzieci obraÅ‚ na Å‚atwy cel mojÄ… żone - do publicznej wiadomoÅ›ci podajÄ™ nazwisko i imiÄ™ tego typa który studiuje na tej samej uczelni (WSEiA w Bytomiu) nazywa siÄ™ Dariusz xxxxxx SwojÄ… drogÄ… może dobrym pomysÅ‚em byÅ‚o by zamieszczanie listy tego rodzaju indywiduów pÅ‚ci obojga - może pomoże to ich małżonkom dostrzec prawdÄ™ albo uratować czyjeÅ› małżeÅ„stwo.

Zdradzona na Facebooku Drukuj

Witam, jestem z obecnym partnerem od 9 lat. Ostatnio odkryłam, że skomentował zdjęcie jakiejś dziewczyny. Intuicja zrobiła swoje i zaczęłam drążyć temat- okazało się, że to jakaś dziewczyna która mu się podobała 10 lat temu - dziś ma męża i mieszka w Australii. Przez to, że ewidentnie coś kręcił i gubił się w matactwach włamałam się na jego konto na FB. Przeczytałam jego wiadomości do niej. W wiadomościach jawił się jako książę z bajki, komplementy, zaczepne słówka i flirtowanie (przyjadę do Ciebie, co lubisz, piękne włosy etc.) a w zamian otrzymywał ochy i achy pod swoim adresem. Sprawa pękła- awantura, przeprosił, przysięga, że już nigdy, że za dużo do stracenia, ze był głupi i chciał własne ego podbudować, długie rozmowy, analizy, wnioski. A ja? Wybaczę ale nie potrafię się pozbierać. Chciałabym zapomnieć bo strasznie go kocham (na co dzień jest niesamowitym partnerem- wyrozumiały, zabawny,dobry, dba o mnie i moje potrzeby pod każdym względem) - ot głupota do głowy strzeliła. Nie wiem co gorsze - to, że tak do niej ćwierkał czy to, że mnie okłamał. Niby jest normalnie, niby się śmiejemy i rozmawiamy a ja w głowie mam milion podejrzeń, może czeka aż sprawa przycichnie... Sex - wcześniej tak lubiany- teraz czuję pociąg fizyczny ale nie mogę się przełamać. Coś pękło chyba we mnie.... Czuję się mocno okłamana, nic nie warta, brzydka, brak mi motywacji do czegokolwiek- człowiek któremu ufałam bez granic zawiódł mnie strasznie. jeżeli ktoś może się podzielić radą, doświadczeniem, dodać otuchy, ze kiedyś będzie dobrze, zapraszam do dyskusji.

ALE BYLAM LATWOWIERNADrukuj

Zdradzona przez mężaMoja historia rozni sie,moze to zabrzmi smiesznie ,ale rozwod wzielam bo bardzo kochalam meza. Moze zaczna od poczatku ,wyszlam za maz w 18 lat ,zakochalam sie w mezu ,nie zwracalam uwagi ,ze jest nieakceptowany przez moich rodzicow ,na slubie nie bylo ich ,po dwoch latach urodzilam coreczke ,maz w tym czasie mial skoki w bok ,ale twierdzil ,ze mnie nie zdradzil ,wierzylam mu ,chcialam wierzyc..... Po siedmiu latach malzenstwa ,zauroczylam sie w koledze ,jednak do zdrady nie doszlo ,bylam w tym czasie sama ,maz ciagle wyjezdzal ,brakowalo mi czegos ....dzis sama nie wiem czego ,moze zainteresowania ,czulosci ... W lutym tego roku namowil mnie na rozwod ,oczywiscie nikt nie wiedzial ,mowil do mnie ,ze w ten sposob zamkniemy przeszlosc a w 15 rocznice wezmiemy ponownie slub,zaprosimy rodzicow ,znajomych ,kupi mi obraczke ,bo na slub mialam pozyczona, itp bzudry wbijal mi do glowy Uwierzylam mu ,wzielismy rozwod ,przed i po rozwodzie maz sie zmienil o 360% ,wszyscy to zauwazyli ,byl czuly ,troskliwy .... Bylo cudownie ,jednak ,trzy miesiace pozniej ,odkryl sms-y u mnie ,ktore pisal do naszego wspolnego przyjaciela , i zaczelo sie.... kazal opusic mi dom z corka ,niby mial sobie wszystko spokojnie przemyslec ,chcialam dodac ,ze tlumaczylam mu ,ze przyjaciel byl tylko przyjacielem ,ale on nie wierzyl w zadne argumenty Wyprowadzilam sie z naszego domu do matki ,mialam nadzieje ze naprawde potrzebuje czasu ,jednak po dwoch dniach sam do mnie zadzwonil i powiedzial ze ma kogos ,...byl to dla mnie szok zaczelam sobie wtedy wszystko ukladac ,maz mnie od dawna zdradzal ,wszystkie klocki mojego zycia zaczely pasowac ,czekal tylko abym to ja popelnila blad . wsrod znajomych zrobil ze mnie k...... ja jednak mialam nadziej ze wroci do nas ,wnioslam sprawe o podzial wowczas zaczal mna manipulowac do tego stopnia ze wycofalam sprawe ,chcialam mu wtedy wierzyc po wycofaniu sprawy prawdziwe oblicze meza znowu sie ujawnilo maz nadal jest z kims ja jestem sama ,nie umnie i nie potrafie ulozyc sobie zycia na nowo ,wnioslam sprawe o podzial ,czekam na rozprawe w kwietniu mam pierwsza ,juz nie dam mu sie manipulowac , kazdy sie mi dziwi jak mozna wziac rozwod z milosci ,a ja twierdze ze mozna nie umnie sie pozbierac psychicznie po tym wszystkim,jest mi ciezko ,dobrze ze mam prace ...czy kiedykolwiek ,uwonlnie sie od eks ,moja corka ma wciaz nadziej ze my bedziemy razem ,nie wyobraza sobie ze moze byc inaczej .....

Niezla kaszana i zastanawiam sie co teraz...Drukuj

Zdradzony przez żonęWitajcie, postanowilem i ja podzielic sie moim doswiadczeniem. No wiec zaczne od tego ze z moja zona jestesmy razem od prawie 9 lat ale tylko 3 lata w malzenstwie. W moim przypadku bylo to dosyc latwe gdyz odrazu zauwazylem ze cos jest nie tak (obwiniala mnie o jakies pierdoly a i nazywala mnie sierota pierdola etc... bez wiekszego powodu) Pomyslalem czy to nie jest czasem zdrada no i musze sie przyznac ze sam nie chcialem w to wierzyc wiec temat splawilem ale problem nadal istnial i lepiej wcale nie bylo po paru kolejnych tygodniach/miesiacach. Ale no coz jak wiadomo kiedys to zawsze wychodzi na jaw i wyszlo przez przypadek nagralem moj podjazd i po powrocie z pracy zonk jakis gosc zaparkowal u mnie przed domem wjezdzajac tak jak ja swoim autem jak do siebie w bardzo specyficzny sposob co odrazu dalo mi do myslenia ze gosc napewno parkowal tu wczesniej. Nie zrobilem nic tylko postanowilem zabawic sie w detektywa. Przez kolejne pare dni (codziennie) gosc parkowal na moim podjezdzie a z ust mojej zony lecialy slowa jakich ja od bardzo dawna nie slyszalem (pieszczotliwe), zaznacze ze nie nagralem zadnej akcji stwierdzajacej 100% zdrade ale i tak stwierdzilem acha mam was. W Piatek wiadomo koniec tygodnia postanowilem wrocic 4 godziny wczesniej do domu no i oczywiscie kiedy chcialem zaparkowac moj samochod nie zrobilem tego gdyz jego samochod zablokowal podjazd. Chcialem otworzyc drzwi ale niestaty klucz byl w zamku od drugiej strony wiec musialem zapukac. "Milosc mojego zycia" otworzyla mi drzwi mowiac - o kochanie wrociles wczesniej moj szef odwiozl mnie dzisiaj do domu bo musialam zostac po godzinach wiec zaprosilam go na kawe. W pokoju byly rozstawione swieczki i ogolnie romantyczny nastroj. "Przyjaznie" nastawiony Gosc do mnie - witam a ja do mojej zony - czy mogla bys poprosic grzecznie swojego kochasia zeby wypierdalal z mojego domu? Zostalismy sami. Powiedzialem jej ze ma mi tu nie czarowac bo nie jestem jakims pierwszym frajerem i wiem wiecej niz sie jej wydaje i albo mi powie co i jak albo niech sie pakuje i nara. Bylem w szoku kiedy postanowila odejsc do koleznaki (tak twierdzila ale u niej spedzila tylko 2 dni poszla mieszkac do niego zabrala naszego psa i swoje rzeczy no i tyle ja widzialem) w przeciagu kolejnych paru dni wracala do domu zrobic mi cos do jedzenia lol jakbym sam nie potrafil no i zaczelismy sie kontaktowac sms i gg. Po 2 tygodniach rozmow wyszlo to ze faktycznie dalismy ciala ja troche zaniedbalem sprawe ona tez i tak jakos w tym trwalismy dowiedzialem sie tez tego ze Ona zdradzala mnie dlatego ze ja mialem wiecej kobiet przed nia przez co ona czula sie bardzo niepewnie w lozku wiec chciala nabrac doswiadczenia dla mnie zeby lepiej mnie zaspokoic (alleluja co za poswiecenie). Po wszystkim stwierdzilem ze nadal kocham zone mimo wszystko i pozwolilem jej na powrot. Niestety po tej traumnie i 2 miesiacach nie bylo miedzy nami zblizenia jakims cudem nie mialem motywacji. Postanowilem przelamac lody w dzien walentynek kiedy ja zrobilem mega romantyczny wieczor kolacje swieczki etc... ona po wszystkim wrocila do komputera grac w najbardziej przekleta gre travian. Cos we mnie zgaslo poszedlem spac a kiedy obudzila mnie w sexi bieliznie z przeprosinami to powiedzialem zeby dala sobie na luz bo juz mi sie niechce od tamtej pory nie kochalismy sie i razem to bedzie juz ponad 3 miechy wiem sam jestem w szoku. Mysle ze cos we mnie peklo i wypalilo zarazem i szczerze mowiac nie wiem co mam dalej z tym robic bo ogolnie ciezko jest mi sie pozbierac... przepraszam za brak polskich znakow ale pisalem z angielskiego kompa i nie mialem czasu zeby to ustawic.

Czy można z dnia na dzień przestać kochać?Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęMam 17 lat Ona 16.Byliśmy razem półtora roku. Najpierw powiedziała ze po prostu przestała kochać ,później okazało się ze zdradziła mnie z innym, wybaczyłem jej,płakała powiedziała że popełniła błąd ale i tak odeszła do niego potem zachowywała się tak bez uczuć i bez litości jakbym nic dla niej nie znaczył powiedziała ze "fajnie było ale się skończyło" jakbyśmy mieli po 10 lat i poznali się w piaskownicy .Nie potrafię się pozbierać.Ciągle czuje jej zapach ,pocałunek. Czuje się samotny. Nie wiem czy powinienem rozglądać się za inną dziewczyną i wykorzystać by ulżyć swojemu sercu i zachować się jak zimny drań wobec jej czy po prostu przeczekać aż wszystko minie...Zawsze kierowałem się sercem ale serce chce tamtą która jest zimniejsza od lodu i chociaż chcę żeby wróciła to i tak ona znalazła szczęście u innego. Rozłąka trwa już 3 miesiące a ja nadal ją kocham i oddałbym wszytko by wróciła....Szukam po prostu metody na szczęście .

Zdrada żony -trudna dla mnie sprawaDrukuj

Jestem facetem po 40, z dwudziestoletnim stażem małżeńskim. Mamy dwoje dzieci. Moja żona po raz drugi na etapie naszego małżeństwa ma romans. Po przeżyciu już chyba połowy swojego życia dochodzę do wniosku, że jestem bardzo głupim facetem i bardzo naiwnym. Uważam , że Kobiety trzeba lać ,samemu się upijać i wtedy będzie jej może na nas zależeć. Całe życie starałem się być dobrym mężem, praca dobrze płatna. Wczasy w miarę możliwości dwa razy do roku. Robiłem zakupy, sprzątałem, gotowałem, wykonywałem drobne prace remontowe. Wszystkie koleżanki zazdrościły mnie jako męża. Moja, żona nie była zwolenniczką częstego seksu. Ja natomiast , bardzo nalegałem i na tle tego często dochodziło do obrażeń się na siebie. Pierwszy romans nastąpił 4 lata po ślubie. Jako młoda nauczycielka w swojej pierwszej pracy romansowała z uczniem ostatniej klasy technikum. Ja w tym czasie w okresie wakacji ciężko pracowałem , aby wyjechać na ciekawy urlop. Kiedy wracałem do domu po południu ciężko zmęczony, ona pod pretekstem pójścia do koleżanki spotykała się z innym. Ja zostawałem wtedy ze swoją dwuletnią córeczką. Wszystko wyszło na jaw podczas urlopu na wakacjach , miałem już podejrzenia znalazłem miłosny list. Wybaczyłem sprawa po jakimś czasie się zakończyła. Przez następne lata i dobre i złe , było różnie. Nic nie zapowiadało kolejnego mojego szoku. Po wielu dziwnych zachowaniach, późnych powrotach, chowaniu telefonu, odkryłem kolejny romans z kolega z pracy. Tym razem jest mi trudno wybaczyć , ale nadal ją kocham i to jest chyba mój błąd. Romans jest pewny trwa, pewnie już około dwóch lat, być może dłużej. Znają się od początku pracy. Oznajmiła mi, że nic do mnie czuje, nie mamy o czym rozmawiać. Znalazła faceta który ją rozumie. Powinienem się rozwieść. Lecz dla mnie jest to w tej chwili trudne. Rozmawialiśmy o tym z żoną , że dla dobra dzieci nie zrobimy tego. Ale czy ja to wytrzymam. Czuję się jak bomba zegarowa która zaraz wybuchnie, tylko z jakim skutkiem. Ostatnio odkryłem, walentykowe kartki miłosne, zdjęcia kochanka, kartę sim do telefonu i inne informacje zapisane na kartce dotyczące posługiwania się internetem czyszczenia historii itp.oraz co ciekawe stringi. Doszedł trzeci romans podczas pobytu kilka lat temu w sanatorium. Odnalazłem nawet umieszczone zdjęcia w internecie przez niego. O tej sprawie , że to znalazłem żona jeszcze nie wie ,gdyż bylo to schowane w szafce w pracy i na adres pracy przychodziła korespondencja. Jakie dowody mieć dobrze dotyczące zdrady. Tej pierwszej to mogę mieć jedynie świadków , ale nie wiem czy koleżanki będą chciały zeznawać przeciwko niej. Mam też z ostatniego romansu bilingi. Widziałem też mój samochód pod jej domem. Widział to kolega. Kto mi poradzi co mam robić? Piotr