Zdrada - portal zdradzonych - News

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

mąż na medalDrukuj

Zdradzona przez mężaNie wiem od czego zacząć....O zdradzie dowiedziałam się 21 maja 2011 roku przez przypadek....ale może od początku Małżeństwem jesteśmy już 10 lat. mamy dwójkę dzieci - córeczkę 8 lat i synka 6 lat. Nasze życie nie należy do najłatwiejszego ponieważ nasza córka cierpi na porażenie mózgowe. Mąż od samego początku bardzo angażował się w opiekę nad córką, bardzo mnie wspierał co dawało mi siłę do życia. Znajomi bardzo męża podziwiali za to że nas nie zostawił, że kocha i nie wstydzi się swojej córki. Kiedy na świat przyszedł syn i doszły nam nowe obowiązki troszkę się zmieniło. Mnie pochłonęła całkowicie opieka nad dziećmi, domem i w dalszej kolejności pracą do której wróciłam. Męża absorbowała praca i coraz częstsze wyjazdy na turnusy rehabilitacyjne z córką. Ja unikałam tych wyjazdów ponieważ nie chciałam zostawiać synka samego z dziadkami a mąż bardzo chętnie mnie w tym wyręczał tłumacząc że córka już troszkę waży, trzeba ją nosić - dla niego to nie jest problem. Nie jestem osobą wścipską, nie kontroluję męża ale w te sobotnie popołudnie mąż zostawił telefon i coś mnie tknęło aby spojrzeć na sms-y które wysyłał...były to perwersyjne sms-sy do kobiety. Okazało się że od lutego 2010 roku miał romans z rehabilitantką która ćwiczyła z moją córką na turnusach rehabilitacyjnych...w dzień ćwiczyła z moją córką a w nocy pocieszała mojego męża. Świat legł mi w gruzach....gdy o wszystkim powiedziałam mężowi, przyznał się ale od razu stwierdził że to koniec i że tak miał ten związek zakończyć....Wczoraj chciał się zabić, mówi że cały czas mnie kocha...nie wiem co robić. Życie po raz drugi straciło dla mnie sens... Błagam pomóżcie co robić bo popadam w obłęd

I żyli razem długo i szczęśliwie...Drukuj

Mąż i żona,na dobre i na złe.Nie mieli dzieci, ona miała córkę z poprzedniego związku. Żyło im się całkiem nieźle, do czasu ślubu i wspólnego wynajęcia mieszkania. Ona nie pracowała, on nie chciał. Potrzebował w domu kobiety... . Kobieta była, chyba całkiem fajna, wszyscy ją lubili, usłużna, mila,kulturalna, ponoć ładna, przykuwała wzrok innych mężczyzn,ale widziała tylko JEGO. On cięzko pracował, w tygodniu i w weekendy. Dom traktował i jak miejsce dodatkowej pracy zawodowej i jak miejsce wypoczynku jednocześnie. Żona prała, sprzątała, gotowała, zaspokajała, podstawiała pod nos. Mąż nie czuł sie zobowiązany aby w domu coś naprawić, odnieśc po sobie kubek, wrzucić coś do pralki (lepiej rzucić na fotel), wyrażał swoje zyczenia w formie rozkazującej rzrób mi...r1;, rprzynieś mi..r1;, rpodaj mi...r1; nawet gdy była chora i groził jej szpital do apteki musiała pójść sobie sama. Ale on przecież cięzko pracuje... . Kiedy zapytała jak spędzą jej urodziny usłyszała ra kiedy to wypada?r1;, 4 lata to mało by zapamiętac, ale on przecież cięzko pracuje i daje tego wyraz nawet w jej urodziny każąc jej szorowac starego grata na parkingu, ma iśc na sprzedaż, to ważna rzecz. Kiedy żona pyta rKochanie, córka jest u mamy, może gdzies wyjdziemy, ostatnio bylismy w restauracji w zeszłym rokur1; slyszy od męża rnie masz do mnie czegoś wazniejszego?, przeciez widzisz, ze pracujer1;. Pracował dużo i ciezko, mial nocne zmiany, na ktorych umawiał sie z kobietami na portalach randkowych, a w dzien albo spał albo znikal w interesach. Przemęczał sie..ale dopiero po 2 latach żona dowiedziala jaki on jest rzapracowanyr1;. Przestala więc mu uslugiwac, pojawiły sie kłotnie, mąz mowił,ze jest bezuzyteczna i głupia, nic nie warta, że bez niego pójdzie z dzieckiem pod most i zarabiac bedzie d...ą. Chciała pójśc do pracy. Męzowi zaświeciło sie świetałko...r1;kurde, a jak zacznie zarabiać i ucieknie?kto mi bedzie usługiwał?r1;... . Wybił jej to z glowy, absolutnie zakazał.Randki tłumaczyl tylko zabawą przez inetrnet. Nie wierzyła mu,ale nie widziala wyjścia. Któregoś wieczoru żona chciała powaznie porozmawiac, usiadła naprzeciwko jego i jego laptopa i mowiła...płakała...tłumaczyła..prosiła. Usłyszała ryhmm...klik,klik,klik...r1;. Żona sie uniosła (jakże smiała?!) i zapytała głosno i wyraźnie: rczy mógłbys z łaski swojej spojrzec na mnie choć raz gdy do ciebie mówie?!r1; i usłyszała rwyjdź albo cię zabije s. kor1;. Wyszła...jak stała, tak wyszła. Długo chodziła w kółko kręcąc sie po mieście. Wróciła gdy spał. Poslała sobie łozko w pokoju córki i spokojnie usneła. Życie toczylo sie dalej, jakby nigdy nic, z kilkoma wyjątkami... Dalej pisala mile smsy,aby umilic czas pracy, ale juz nie z przymusu i nie mężowi, sex stał sie przyjemnością a nie obowiązkiem,ale nie z mężem, dzien kobiet i inne rświetar1; stały sie wyjątkowe,ale nie u boku męża. Mąż sie rzucal, skonczylo sie podtykanie pod nos, przytualnie na siłe kiedy on był zajety i kurde...jakby mózg męża zaczął działać. Któregoś dnia ku zaskoczeniu żony powiedzial rSłoneczko (wow!)może pojdziemy na kolacje?r1;, na co zona odpowiedziala rnie chce mi sier1;, po kilku dniach funkcjonowanie mózgu mężą poprawiło sie na tyle, ze przypomniał sobie co to jest kwiaciarnia i co sie w niej kupuje, kupil jej duzy bukiet cietych kwiatów...zapomniał tylko, ze ona nienawidzi kwiatów cietych, bo umierają na jej oczach, a tak bardzo kocha te w doniczkach (malo istotny szczegól co zona lubi). Któregos dnia ku zaskoczeniu zobaczył, że żona pozyczyla od znajomej, ktora wyjechala, laptopa z internetem i szuka pracy, nie zabronił (mózg wysyłał sygnaly-musisz byc dla niej dobry,wymyka Ci sie). Żona znalazła prace... , a potem mieszkanie, a potem zyla długo i szczesliwie,ale nie u boku męża. Mąz szybko znalazł pocieszycielke strapionego serca i wszyscy poszli w swoją strone...THE END. Po pół roku od momentu gdy wszyscy poszli w swoją stronę i uzyskali tytuły ex małżonków, ex mąż-dawny król i wladca zadzwonił do swojej ex małżonki i płacząc przez 20 minut wylał z siebie tyle ciepłych słów, ile nie usłyszała od niego przez kilka lat związku. Zaproponował czule, aby do siebie wrócili, ze zatrudni pomoc domową, nie wymaga nawet sexu, byleby tylko była...by mogl znow czuć ją blisko... . Ex małzonka z pełnią ciepła w głosie i 100% szczerością (nie złośliwością) siedząc w nowym biurze, swojej nowej firmy odpowiedziała "nie mam czasu, pracuje...", odłożyła słuchawkę i z czułością zastanowiła się jak odwdzięczyć jej nowemu Panu i wladcy, za kolejny weekend spędzony w jego ramionach i pysznym obiedzie jaki dla niej ugotował. I tak mijają 2 lata pełne miłości, siły, łez, ale tych szczęscia. Ex żona codziennie czuje wiercenie w brzuchu jej owocu tej prawdziwej miłości... Napisala kiedyś do ex męża maila, czuła, że musi. To nie był mail pełen goryczy nie... . Napisała : " Dziekuje Ci za to, ze kazales mi wtedy wyjść grożąc mi śmiercią, jak smiałam podnieśc na Ciebie głos i oczekiwać wysłuchania. Dziękuje... . Dzięki Ci za to, ze nauczyles mnie dostrzegać każdy nawet niezauważalny gest ze strony drugiego człowieka, że widok zmywającego po obiedzie mężczyzny może rozczulić mnie do łez...dziekuje. Dziekuje, Ci za to, że wszystko zniszczyłeś otwierając mi szanse poznania smaku szczęscia, szacunku i miłości ze strony mężczyzny...dziękuje... . " I niech tak to wszystko już trwa, i na wieki wiekow... .

Zdradzona jak wszystkie tutajDrukuj

Zdradzona przez mężabardzo mi pomoglo czytanie na tej stronie Waszych histori moja jest podobna z tym ze moj byly zdradzil mnie z kobieta 53 letnia sam ma 41 lat poszedl do niej juz mieszkac jestesmy po rozwodzie od 2 tygodni mamy 3 synow wspanialych 16 lat 12 i 2 lata przezylam koszmar ale juz staje na nogi dzieki wspanialej rodzinie mojej i jego i oczywiscie znajomych i kolzankach wszyscy mu tlumaczyli ze zle robi ale on nie sluchal tego tkwi w tym od 3 lat a ja na koncu sie dowiedzialam w tamtym roku przezylam to starsznie chlopcy tez ale na szczescie chlopcy sa przy mnie bo on oczywiscie dzieci nie chce tylko przychodzi do nich i placi wiec niech tak bedzie nigdy mu tego nie wybacze jak zmarnowal mi zycie i dzieciom pocieszalam sie czytajac wasze historie ,Ze bedzie dobrze i u mnie ze trzeba sie wziasc za siebie i zyc dalej jak to wszystko czytam to jestem przerazona ile nas jest zdradzonych i pozuconych dla innej. czas leczy rany ale czy do konca??

zdradaDrukuj

to było tak żona mnie zdradziła ja jej przebaczyłem bo troche miała racji że ją zaniedbywałem (ciężko pracowałem na jej przyjemności ,żeby była zadbana, piękna i miała swój wymarzony sklep) . ale po tygodni siedzę przy laptopie a tu wiadomość na skype ,dużo pikantnych zdań od następnego gościa ,zrobiłem awanturę ,z czego dowiedziałem sie że ona juz z tym skończyła tylko zapomniała skasować i w ogóle to jestem głupi że jestem zazdrosny minęło pare ładnych dni syn miał komunie .na komunii było bardzo przyjemnie a wczoraj przychodzę do domu a tu zona na facebooku siedzi i czatuje z gościem zdenerwowany pytam się jej o co tu chodzi , a ona mówi że to kolega z który se pisze i bedzie pisać bo to nic nie znaczy po tym stwierdziła że moja zazdrość jest wielka i przez to rozsypie sie nasz związek

Chce umrzeć ... zniknąć ...Drukuj

Zdradzona przez mężaMężem moim nie jest ... ale już 4 lata razem ... plany ... 5 miesięczna córunia ... Kocham/kochałam go nad życie. W sierpniu 2010 roku, gdy byłam w 5 miesiącu ciąży znalazłam na kompie fotki rozbierane jakiejś laski. Wyparł się, tłumaczył że foty ściągnęły się przez przypadek itp. Czułam że coś jest nie tak, zaczęłam kontrolować, przestałam ufać, nie zapomniałam. Dzisiaj nasza córunia ma 5,5 miesiąca. Znalazłam telefon z kartą sim, jej numerem i ich smsami. Sprawdziłam numer na necie, dziewczyna po farmacji szuka stażu ... ogłoszenie ze zdjęciem, jej zdjęciem, tej dziewczyny z komputera, ze zdjęć które "ściągnęły się przypadkiem". Świat mi się zawalił. Jak można zrobić taką krzywdę komuś kogo niby się kocha. Byłam w ciąży z jego dzieckiem, czekaliśmy na to dzieciątko 2 lata, było wymarzoną, upragnioną córeczką. Przepraszał, tłumaczył że do niczego między nimi nie doszło... Nawet jeśli tak było... dla mnie wieczorami nigdy nie miał siły, ciągle zmęczony albo źle się czuł. Z nią mailował, pisał smsy, pojechał do niej ... na to był czas i sił starczyło. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie skrzywdził, nogi się pode mną ugięły, świat runął, chce zniknąć...

pomocyDrukuj

Zdradzona przez mężaBłagam o pomoc,potrzebuje ustalic adres i nazwisko pani ktora starał sie omotac mojego męza,mam numer telefonu i nazwisko( niestety panienskie) no i oczywiscie miejscowosc jest to numer z orange,POMÓZCIE

moja podła dróga już zdrada.Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansNa początku wyjaśnienie, zdradziłem, zdradzałem i miałem romans. ciągle próbuje sobie wytłumaczyć dlaczego. Miałem wspaniałą kobietę, piekną ,pracowitą, mówiącą o mnie "mój Krzyś", więc czemu to zrobiłem? Próbowałem zrzucić to na uzależnienie, potem na chorobę psychiczną. I doszedłem do tego że siedze sam w pustym mieszkaniu, moja wspaniała kobieta wraz z dzieckiem odeszła, i nie mam pomysłu jak mam to zrobić by wróciła. Do tego przeprowadza się za jakiś czas do innego miasta i nie chce bym tam z Nią jechał. Mówi że mnie kocha lecz nigdy nie zaufa, mówi że nie wie czy mamy szanse, czy będziemy jeszcze razem że potrzebuje czasu. Nie mam poparcia wśród Jej rodziny, przyjaciół, wrecz przeciwnie. Ale kocham ją i nasze dziecko. Wiem teraz odezwą się głosy tych którzy umieją tylko innych pouczac "jak ją kochasz to czemu zdradzasz, trzeba było myśleć przed, itd", ale ja to wszystko wiem, a jednak zdradziłem. próbowałem szukać powodów w dzieciństwie, w dorastaniu, potem w naszym związku i jeszcze gorzej się pograżyłem. A ostatnio nawet za bardzo przegiołem, tak że nawet nie podała mi reki kiedy przyjechała po dziecko. Jak trafić do kobiety, która jest dla nas całym swiatem, (wiem skoro jest całym swiatem to czemu ją zdradzałem, odpowiadam od razu NIE WIEM") dopiero jak odeszła to odkryłem co starciłem. Teraz napisze coś co już wszystkich świętoszków rozwali. Jestem po rozwodzie i to był mój drógi poważny związek. Tylko wtedy miałem 20kilka lat teraz mam 30 kilka. Wtedy nie chciało mi się walczyć, teraz nie marze o niczym innym, wtedy, wiedziałem że nie warto, teraz wiem że nie ma nic ważniejszego. Jak to odkrecić? myślicie że jest jeszcze szansa? Wiecie, wszystko się wydało i dlatego Ona odeszła, a moja zdrada była naprawde ochydna, trwała pół roku, były zdięcia, spotkania. Do tego jeszcze w czasie gdy zdradzałem moja Pani była jedyną osobą która utrzymywała nasz dom, ja rozkrecałem firme która i tak się rozwaliła. jak myślicie czy ktoś taki jak ja, ma jeszcze szansę? Wiem że kazdy tak myśłi, że już nigdy więcej. Ale ja nie tylko tak myślą. Jak brałem ślób z poprzednią żoną to była wpadka i jak nasz związek się rozwalił to nie zależało mi na nim. Teraz mi zależy a nie wiem jak się do tego zabrać, na razie przez 3tygodnie od kiedy odeszła robie same błędy, błędy które mnie coraz bardziej od Niej oddalają. a chce jak nic na świecie by do mnie wróciła. wiem mogłem myśleć prze zdradą, ale gdyby to było takie proste, to nie było by rozwodów, dzieci z rozbitych rodzin, weekendowych rodziców i nie było by tego portalu. Wiec jak sądzicie mam szanse? Chce zrobic wszystko, by wróciła, tylko nie wiem co? Nikt mi nie radzi, wszyscy mówią trzeba czasu. tylko wiecie pierwszą zdradę 5 lat temu mi wybaczyła, chyba za szybko, chodz potem byłem bardzo spokojny. Nie wiem dlaczego teraz znów to zrobiłem. Jak sądzicie, jest dla mnie jeszcze jakas szansa? Jak walczyć o w takiej sytuacji o kogoś na kim najbardziej na swiecie mi zależy ( wiem mogłem nie zdradzać). Próbowałem odpowiedzieć sobie na pytanie "czemu". Jest jescze jedno moja pani jest osobą która pomaga w innym gdy mają problemy w zyciu i nie bardzo chce się zgodzić na poradnię, nie bardzo mi wierzy, myśłi że to moja gra, a ja waże już 20 kg mniej, palę po 3 paczki dziennie i śpie po 3 godziny. Mogłem myślec przed....wiem, ale nie myślałem, a teraz myślę, że bez nich nie mam po co zyć. Jedna kwestia, czy jak by się nie wydało to tez bym to zakończył. Tak zakończył bym, byłem bardziej zmęczony i bardziej zestresowany tym romansem, ciągle kochałem swoją Panią, ale czemu ją zdradzałem? Z głupoty? Z męskiego pociągu? A może dlatego że nie czułem sie w domu facetem, może dlatego że prze 6 miesięcy kochaliśmy się raptem 2 razy? Może dlatego że spaliśmy pod osobnymi kołdrami z dzieckiem między Nami? Może dlatego poprostu że byłem głupim cholernie egoistą? Nie myślącym o przyszłości. Wiem że kocham ją...chce walczyc, nie wiem jak, nie mam wsparcia....i cały czas się zapadam robię błędy, nawet teraz. Jak to wszystko odwrócić, bo przecież czasu nie da się cofnac. A tak bardzo ją kocham, myślałem że zawsze będzie obok mnie, a tu nagle jestem sam, bez Niej. Ktoś może powiedzieć, że może ja tylko boję się samotności, ale nie do końca tak jest, bo kobieta z którą zdradzałem, wystarczy telefon i jest ze mną (nawet do mnie dzwoniła, prosiła o spotkanie), ale ja chce być z osobą którą kocham, którą szanuje, która jest dla mnie całym zyciem. mam swiadomośc że wszystko spieprzyłem. jest tu może ktoś kto oprócz ocenienia mnie...powie mi jak moge z tego wybrnąc.

czy to zdrada???Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakanie wiem czy to jest zdrada ale to tez cholernie boli.mecze sie z tym od dwoch miesiecy albo i wiecej.wykancza mnie to.chodzi o to ze chlopak z ktorym byłam a nawet jestem jeszce zalozył profil na portalu erotycznym dodał tam swoje zdjecia oczywiscie nagie pisał piekne komentarze z jakimis kur.... jakie to one sa wspaniałe itd a najbardziej wkurzyło mnie to ze tam gdzie miał podac czy jest w zwiazku napisał trudno okreslic.po 3 latach on twierdzi ze trudno okreslic wiec chyba cos jest nie tak,nie??/tlumaczyl mi sie ze to wszystkie komentarze idt dawał zeby one mu tez dawały komentarze ale no kurde sorry z tego co widziałam to on pisał do nich prywatne wiadomosci.to co on chciał od nich spotkac sie czy co???ale to nic załozył tez profil gdzie takze dodał swoje zajebiste zdjecia ale nie nago i takze pisał z innymi panienkami.co ja mam z nim zrobic?/?planowałam z nim wsolna przyszłosc a on ciagle zakłada jakies profile i gada z tymi szmatami,szlak mnie trafi.sto razy gadałam ze mi to nie pasuje a on sie glupiotlumaczy.nie rozumie ze mnie to rani?/ze mysle ze jestem nieatrakcyjna dla niego???taki wielce zakochany we mnie a takie swinstwa mi robi od 3 lat;/co ja mam zrobic???czemu taka glupota musi tak bolec;(czasami mysle ze lepiej by było jakbym umarła

Upadek Drukuj

Witam. Od dawana już mnie nie było tutaj. Ostatnio gdy tu pisałam, byłam pełna optymizmu, niestety życie pokazało mi jak kobieta może być słaba. Myślałam, że jakoś sobie z moimi problemami poradzę, ale samemu strasznie ciężko walczyć o przeżycie każdego dnia bez upadku. Jestem, jak wszyscy tutaj, po zdradzie. Myślałam, że z czasem jakoś poukładam sobie życie z dziećmi. Zmuszona jestem mieszkać z moim rmężemr1; z powodu najbardziej błahego powodu r11; brak samodzielności finansowej. Mimo, iż pracuję nie stać mnie na kupno mieszkania a sama w starym domu nie dałam rady (już próbowałam). Na rodzinę też nie mogę liczyć, bo co to za wstyd, że córki małżeństwo to już fikcja. Co powiedzą ludzie. Dla dobra dzieci przystałam na to, żeby się wprowadził ich rtatuśr1;. Uzgodniliśmy, że będzie dbał o to żeby dzieci miały godziwe warunki mieszkaniowe a ja nie będę się awanturować i do niczego wtrącać. Wiem, że wielu mnie już tu w tym momencie potępia. Doradzą, żebym szukała gdzie indziej pomocy, tylko, że ja już wyczerpałam wszystko co mogłam. Wszędzie tłumaczyłam jaka jest moja sytuacja, nawet widziałam współczucie w twarzach innych, ale nikt rręki nie podałr1;. Tyle razy musiałam opowiadać moja smutną historię, którą chcę wymazać z pamięci. Niestety życie na to mi nie pozwala. Trwam więc w tym wszystkim i czuję jak każdego dnia zapadam się w nicość coraz bardziej. Widzę, jak rmążr1; sobie dalej używa życia. Stale się z jakimiś kobietami spotyka i romansuje. Najgorsze jest to, że to prawie wszystkie mężatki. Koszmar. Ja siedzę w domu zupełnie sama. Przyjaciółki gdzieś znikły w momencie kiedy sądownie zaczęłam porządkować moje już byłe małżeństwo. Stałam się trędowata dla nich. Wiem, że wielu jest ludzi na świecie, ale jakoś nikt nie chce mieć znajomej która jest samotną matką, bo to tylko niepotrzebny problem. Samotność coraz bardziej doskwiera. Czasem chciałabym też gdzieś wyjść i spotkać się z kimś, żeby pogadać o zwykłym życiu. Wydaje mi się, że to normalne, że mając 34 lata chce się czasem pójść do kina czy na dobrą kawę. Niestety jak na razie to dla mnie nie do osiągnięcia. Wiem, że przystałam na to, że nie będę już ingerować w jego życie, i nie robię tego, bo już nas nie ma. Czasem, tak jak dziś, smutno mi, że ktoś kto krzywdzi innych, tak zwyczajnie ma wszystko czego pragnie, a mnie zostały tylko łzy i samotność. Czytając te nasze historie, łzy same cisną się do oczu. Każda jest przesycona wielkim bólem i krzywdą. Tak mi żal, że musimy to przechodzić i że nie ma na to żadnego lekarstwa, blizna już zostaje na zawsze. Mam nadzieję, że nie czujecie się zdegustowani moim wywnętrzaniem się. Chciałam się wygadać.

i znowuDrukuj

Zdradzona przez mężaI znowu ... tak się zastanawiam czy to już będzie tak zawsze. Może swoją postawą prowokuje takie zachowanie. Najpierw mąż. Za pierwszym razem odpuściłam, drugi raz też, po trzecim powiedziałam dość. Później kolejny i kolejny i teraz znowu to samo. Sam zdradzony zdradził mnie fizycznie, psychicznie..... nie szukam pocieszenia, muszę sama wylizać swoje rany tylko wstyd mi i nie wiem dlaczego. Co powiem rodzinie. Siostra go polubiła bo podobno taki normalny :( no jak na mnie to normalny - kawał gnoja......

Czy to jest normalne?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaWitam! Niedawno odkryłam, że chłopak, z którym się spotykałam onanizuje się na portalu erotycznym zaczepiając inne osoby zarejestrowane na tym portalu. Inne osoby - czyli kobiety i mężczyzn. Zostawił mnie smsem (napisał że mnie zdradza), widywaliśmy się codziennie, więc nie miał kiedy mnie zdradzić. Chyba, że na tym portalu erotycznym. Robił to już gdy byliśmy razem (8 miesięcy przed rozstaniem). Napiszcie mi proszę, czy On jest ekshibicjonistą. Na obrazie kamerki widoczny jest cały tzn. ciało i twarz. Wpadłam w depresję, bo myślałam że to moja wina. Ciągle się zadręczałam. Dalej Go kocham, choć tak mnie potraktował. Napiszcie mi co o tym myślicie.