Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara00:09:16
# poczciwy00:34:11
Saddest00:52:53
mrdear01:46:18
makasiala02:51:56

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zostałam zdradzonaDrukuj

Zdradzona przez męża Dokładnie 2 czerwca 2012r. dowiedziałam się, że mój mąż zdradza mnie ze swoją koleżanką z pracy.Poinformował mnie o tym mąż owej kobiety.Świat w jednym momencie zawalił się i nie wiedziałam jak dalej żyć.Mamy dwoje dzieci w wieku 11 i 8 lat.Jesteśmy małżeństwem od 11 lat.Dowiedziałam się,że mój mąż chciał odejść do tamtej kobiety, porzucając mnie i dzieci.Jednak kiedy prawda wyszła na jaw jak twierdzi oprzytomniał i dopiero wówczas dotarło do niego co może stracić....Natychmiast zerwał wszelki kontakt ze swoją kochanką i błagał mnie o wybaczenie.Przez pierwszy tydzień mieszkał u swoich rodziców(wówczas miałam zastanowić się co dalej z naszym małżeństwem)postanowiłam spróbować i dać mu szansę.Póki co bardzo się stara.Zmienił zdecydowanie swoje zachowanie; nie awanturuje się,nie jest wulgarny, pomaga w obowiązkach domowych.Jest to nadal bardzo świeża sprawa, która boli jak cholera. Przez całą tą sytuację stałam się inną kobietą, taką która nie płacze, nie szlocha i nie ulega.Nauczyłam się,że muszę liczyć tylko na siebie bo tak naprawdę nie wiem co czeka mnie w niedalekiej przyszłości.Cyba już nie potrafię zaufać mojemu mężowi i nie wiem czy kiedykolwiek to się zmieni...

..i co dalej:(Drukuj

Zdradzona przez mężaMoja historia jest jak powieść z telenoweli.. byłam bardzo młoda gdy urodziłam syna i wyszłam za mąż.. małżeństwo trwało niecałe 10 lat lecz mój mąż i ja byliśmy zupełnie innymi ludzmi inaczej patrzącymi w przyszłość i w ogóle dwa inne światy.. wygasło wszystko co łączyło nas. w 2010 r przez przypadek poznałam zupełnie innego mężczyznę u mojej przyjaciółki.. ale po kilku tygodniach ponownie go spotkałam i tak się zaczęła nasza znajomość..przyażń..i romans.. ten nasz romans trwał kilka miesięcy pokochałam go jak nigdy nikogo wcześniej, powiedziałam mężowi, że odchodzę.. Zamieszkałam z nowym partnerem i wszystko było super staraliśmy sie o dziecko i czar prysł bo pewnego jesiennego wieczoru wysłał sms-a zamiast do swojej byłej dziewczyny a w tamten czas obecnej''kochanki'' do mnie..dla mnie świat w tamtej chwili się skończył, a co najgorsze po tygodniu od tego feralnego ''sms-a'' okazało sie że jestem w ciąży! kocham go i bardzo chcieliśmy tego dziecka, ale co z tego skoro on juz na samym początku był jednym wielkim ****kiem i egoistą.zreszta jak można chcieć mieć rodzinę budując to na nieszczęściu. Od tamtego dnia kiedy się wszystko wydało minęło 7 miesięcy ale ja nie potrafię wybaczyć.. dla mnie każdy dzień jest taki jakby to wszystko wydarzyło się ''wczoraj'' za półtora miesiąca mam wyznaczony termin porodu, mieszkam z nim i stara się odbudować moje zaufanie, ale co z tego skoro, gdy tylko zostaje sama łzy i niepewność biorą górę! i sama nie wiem co dalej, zaufać i dać szansę czy po prostu odejść?

Zdrada emocjonalnaDrukuj

Zdradzony przez żonęMam pytane. Moja żona miała romans do którego się nie przyznawała - do momentu, kiedy jej nie przylapalem na smsach itp. Do tej chwili kłamała w zywe oczy, ze to nic itp. Jak ją przyłapałem na tych smsach też ściemniała ze nic nie czuła do niego. Dopiero potem twierdziła, że na moment straciła głowę. Na zdradzie fizycznej jej nie przyłapałem. Brak dowodów. Ona mi cały czas mówi, że fizycznie mnie nie zdradziła. I teraz moje pytanie. [i][u]Czy faktycznie, można stracić głowę dla kogoś, spotykać się z nim i nie zdradzić fizycznie w ciągu kilku miesięcy??[/u][/i] Jak rozmawiałem wcześniej z kilkoma kumpelamij, one przyznawaly się często do zdrady fizycznej swoich mężów, ale jak się okazało ich mężowie ślepo wierzą że one były zauroczone uczuciowo i że nic ich nie łączyło fizycznie z żadnym facetem. Mi mówiły co innego. Durnie. Ale to poznanie kobiet, teraz nie daje mi spać, a żona idzie w zaparte. Jakie są wasze doświadczenia?? z góry dzięki. PS. dodam, że żona też chciała mi odpłacić pięknym za nadobne.

pogmatwana historiaDrukuj

na poczatku zdradzal, teraz sama nie wiem :(

Mąż czatuje na portalach randkowych i nie widzi w tym nic złegoDrukuj

Zdradzona przez mężaMojego męża 4 latatemu przyłapałam na tym jak randkował na portalach. Od tamtej pory zapewniał mnie że już tego nie robi. Zaczełam na nowo ufać i tak ufałam bezgranicznie. W między czasie oczywiście padało pytanie czy dalej to robi to zaprzeczał że nie bo wie co by stracił. Teraz od 3 miesięcy wiem że dalej to robi wstawia zdjęcia swoje i hasło "szukam kobiety lub przyjaźni". Przez ten czas oszukiwał mnie i znowu to samo że nie chce mnie stracić że już skończył z tym. Dodam że tego typu awantura jest już 3. Prosiłam i mowiłam jak to boli i rani mnie bardzo. Kocham Go i mamy dziecko i nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Myślę o rozwodzie ale nie chce żeby dziecko ucierpiało bo jego Kocham najmocniej. Prosiłam o usunięcie jego profili ale zrobił to dopiero po 2 miesiącach kłotni a już nie wspomnę że innych profili nie usunął i zdjęć również. Bo jest chyba wszędzie gdzie może być. Ktoś może powiedzieć że czegoś mu brakuje i się zastanawiam.... Ma piękną szczupłą żonę, 9 lat młodsza. Pracuję sumiennie, gotuje sprzątam, podaje kolację do stołu. Nie krzyczę nie zmuszam do niczego. Jestem romantykiem więc bardzo lubię się przytulać. Nie rozumiem czego może mu brakować!!!! Kolejne kłótnie, których już nie wytrzymuję i on też a do tego twierdzi że mam urojenia i schizofremie. Zastanawiam się na rozwodem bardzo poważnie. Szkoda mi tylko Mojego Synka Proszę napiszcie co myślicie o tym

Dziewczyna na ErasmusieDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitajcie, chciałem się podzielić z wami moją historią bo szukam porady (może raczej pociechy?) w związku z zaistniałą sytuacją. Oboje studiujemy, mamy po 22 lata. Jesteśmy razem 8 miesięcy, jestem jej pierwszym chłopakiem, przed nią miałem parę dziewczyn, to były krótkie związki (ale dzięki nim trochę się nauczyłem ;)). Łączy nas dużo, oboje jesteśmy zapalonymi turystami, uwielbiamy góry i podróże (poznaliśmy się w w naszym uczelnianym klubie turystycznym). Dogadujemy się, chociaż często mamy odmienne zdanie (kłócimy się ale nigdy nie było z tego powodu jakiś wielkich spin, tak samo cichych dni też nie mieliśmy), aczkolwiek moja Panna jest mocno charakterna i trochę zalatuje mi egoistycznym podejściem do związku. No i teraz do sedna, tak jak napisałem w temacie, moja dziewczyna wyjechała na Erasmusa do Niemiec na 4 miesiące, przed jej wyjazdem obydwoje mieszkaliśmy w akademikach, blisko siebie, także widywaliśmy się prawie codziennie, a teraz ona wyjechała, ja zostałem. Na początku wiadomo, wielka tęsknota, esemski że tęsknie, rozmowy do późnej nocy, standard. Na święta wielkanocne do niej pojechałem, było cudownie (nawet przyjechałem 2 dni przed planowaną datą, żeby zrobić jej niespodziankę i przy okazji sprawdzić czy nie trzyma jakiegoś hiszpana w szafie ;)). Jednak po swoim powrocie zauważyłem drobną zmianę w jej zachowaniu, zaczęła znikać wieczorami, jakoś odczułem że zrobiła się trochę mniej czuła itd. I pojawiło się PRZECZUCIE, to złowrogie uczucie że coś nie bangla, nie masz dowodów, ale no coś nie pasi. Później ona przyjechała do Polski na majówke, na 3 tygodnie, też było cudownie, nie zauważyłem jakiś niepokojących oznak. I pewnego dnia nie wylogowała się z fb na moim laptopie to stwierdziłem że ah, no muszę, no muszę przeczytać (opowiadała mi o pewnym meksykańcu - wiadomo, tylko kolega ;) Taki śmieszny cwaniaczek). No i wtedy przeczytałem jej rozmowy z nim. On jej pisał że jest piękna, idealna, że się w niej zakochał że nigdy takiej nie spotkał i że widzi ją jako swoją żonę, jakieś pioseneczki miłosne jej cytował (pisał to jakimś łamanym angielskim szczerze, to aż mi się śmiać chciało jak to czytałem :D ), ona mu odpisywała że ma mnie, że nie mogą być razem, bez jakiś podtekstów aczkolwiek napisała że zachowując się tak jest wobec mnie nie fair. Ale, kiedy zaproponował jej wyjście wieczorem we dwójkę do knajpki to się zgodziła, nawet sobie razem do Belgii pojechali na jeden dzień a na dodatek ona zaproponowała mu wspólny wyjazd na stopa. Powiedziałem jej o wszystkim, tuż przed jej odlotem do Niemiec że wiem co wyprawia za moimi plecami i nie podoba mi się to, ona o dziwo nie szła w zaparte ale powiedziała że niby skończyli (nawet przeżywała to że dała mu niby kosza) i że on nic nie znaczy, bo ma mnie, standardowa gadka :). No i teraz siedzi w Niemczech i znowu zaczęła znikać gdzieś na noc, tylko teraz tak już na całego (wcześniej jak szła na imprezę to wracała koło 24 - 1 w nocy). Wraca nie wiem o której i wychodzi nie wiem gdzie, bo przestała mi mówić. Więc PRZECZUCIE się znowu uaktywniło, niestety, tym bardziej że nie była wcześniej typem jakieś super imprezowiczki, raczej spokojna dziewczyna. Teraz ja siedzę jak kłębek nerwów i nie wiem co zrobić, bo chyba z tej sytuacji nie ma wyjścia. A najgorsze w tej sytuacji jest to, że ona stała się dla mnie jedyną bliską osobą, bo sytuacja w mojej rodzinie i wśród moich znajomych jest tragiczna, wszyscy skłóceni, zdradzeni, no makabra jakaś. Z nikim pogadać nie mogę, do tego zawalony robotą jestem przez te studia siedzę sam w akademiku robię projekty i moje samopoczucie leci na łeb na szyję. Wiem jakie są kobitki i do czego są zdolne, także liczę się z najgorszym w tym wszystkim (dawno wyleczyłem się z syndromu "przecież ona taka nie jest" ) :/ Wiem że niektórzy mają o wiele większe dramaty życiowe ale nie wiem co z tym wszystkim zrobić, za wszystkie porady, słowa otuchy serdecznie z całego serca dziękuje bo nie mam już siły do tego wszystkiego.

przegrałem część 2Drukuj

Zdradzony przez żonęWitam 1,5 miesiąca temu opisalem moją historię. Dziekuję za wszystkie komentarze. Myślę że dzięki nim dostałem cenną lekcję. Zmieniłem się. Moje życie się zmienia. Zaczynam więcej myśleć o sobie. Zaczynam inwestować w siebie. Źle ? Może macie rację.... Jestem po konfrontacji z kochankiem mojej żony , jak również z jego żoną. ON - wszystiego się wypiera , nie przyznaje się do niczego. Taki typ człowieka. Zaprzeczy nawet jak się nazywa. W czasie rozmowy wyraźnie kręcił i mówił bez sensu. W sumie niczego się nie dowiedzialem. ONA - dowiedziałem się gdzie pracuje. Z widzenia się znamy , tzn.kilka razy spotkaliśmy się (wakacyjne spotkania zostały zainicjowane przez naszą parę kochanków). Przekazałem informację, niczego się oczywiście nie spodziewała. Było to jak w filmie.... Widać że nie od razu do niej dotarło. Mam teraz trochę wyrzutów sumienia, w końcu i jej życie legło w gruzach a ja jej to uświadomiłem. Ale generalnie to chyba lepsze zlo , powinna wiedzieć z kim żyje na codzień... O moim spotkaniu z Panem X żona dowiedziała sie od niego ( nadal razem pracują ) , o spotkaniu z Panią X - powedziałem sam. Wkrótce było też spotkanie obydwu Pań. Jednym słowem - Każdy z każdym... Ehh , u mnie jak wspomniałem pojawił się wirus egoizmu , który powoli mnie opanowuje. Mam negatywne myśli , nie ufam nikomu , żle życzę ludziom. Cóż , trochę się tego boję , nie robię tego na silę , to same się tak we mnie rozwija , ale z drugiej strony , nie mam chęci tego powstrzymywać... Zobaczę co dalej , na razie żyję z żoną po staremu , czekam ( nadal !!! ) aż się otworzy aż uświadomi sobie co narobiła i sama od siebie powie mi to. ale podkreślam OD SIEBIE. Nadal się czuję przegrany , przegrane i zniszczone zycie. Mam grymas na twarzy jak pomyślę że mam z żoną żyć do śmierci a później razem w jednym grobie... Może jednak przekonam się do żony , ale piłka po jej stronie. jej ruch. Ma szansę , musi ją wykorzystać. Zobaczymy. Czekam. Napiszcie proszę czy mieliście taki etap w życiu i czy to normalne ( chęć stania się gorszym czlowiekiem , egoistą ) czy mam jednak z tym walczyć ku ideii " zło dobrem zwyciężaj "

Nie wytrzymałamDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam wszystkich spróbuję opisać w skrócie moją sytuację.Jesteśmy z mężem małżeństwem od 12 lat, mamy córeczkę8 lat, i synka 11 lat.Kupiliśmy dom na kredyt miało być tak pięknie...Mąż często wyjeżdża za granicę gdy wracał było ok ale zaczęło już mnie coś niepokoić bo tel miał zawsze ze sobą i zawsze wyciszony jak brał prysznic a zostawił tel w salonie to burza esemesów,a to Michał,a to Marek wiem że to nie ok ale musiałam zerknąć.Okazało się że tak tylko miał wpisane w tel imiona facetów bo esemesy były od kobiet z treści wywnioskowałam że czatuje z nimi .Masakra w domu awantura oczywiście wypieranie się że z kumplami dla żartów ,przepraszanie zmienił numer tel aby mi coś udowodnić.Byłam już czujna w domu ok dobry mąż ,dobry tata a gdy już spałam raczej myślał że spałam rozmowy nocne przez tel,czatowanie. Parę miesięcy spokoju ,pojechał na parę tyg do Belgii a tu na mieście spotykam znajomą co słychać a tu strzał ona mi mówi że widziała go w innym mieście nie samego...Dzwoniłam do niego oczywiście ściema że nie ma go w kraju pomyślałam dosyć czy ja naprawdę na to sobie zasłużyłam, czy jestem taką złą żoną.To ja staram się pracuję na dwa etaty trzeci w domu dosyć ukrywania przed światem ,dosyć krycie jego kłamstw spłacanie jego długów,i pieniędzy pożyczonych od kumpli,i spłacanie pożyczek branych w tajemnicy.Wyjechał teraz znowu oznajmiłam mu że z dziećmi wynajmę sobie mieszkanie bo na dom i kredyt mnie nie stać i chcę najszybciej rozdzielność majątkową i ROZWÓD.Mam nadzieję że nie zanudziłam was mocno... Aha Oczywiście do tej pory wypiera się wszystkiego

Zdrada, ciąża kochanki-JAK ŻYĆ ??!!Drukuj

Zdradzona przez mężaJestem ....załamana. Moje małżeństwo trwa 7 lat, razem jesteśmy 12. Przeszliśmy kryzys. Oddaliliśmy się od siebie. Mąż miał kogoś, ja próbowałam sobie jakoś poukładać swoją codzienność. Udało się. Mąż nie potrafił zyć beze mnie. Zakończył tamten związek 2 miesiące temu. wróciliśmy do siebie z nadzieją że przetrwamy wszystko bo bez siebie jestesmy jak bez tlenu.I nagle ta wiadomość: że Ona spodziewa sie jego dziecka. To początek ciązy. Nie obwiniam jej za to. Mąż już kiedys ją uswiadomił że nawet jakby w ciazy byla to nic to nie zmieni bo On kocha mnie. Na mnie spadło to jak tona gruzu. Od wczoraj nie mogę jeść. Nie mogę przestać o tym myslec. Mąz mowi ze sobie poradzimy. Będzie placił alimenty żeby jej pomagać. A ja jestem zdruzgotana. Jedyne co mi wyszło na dobre to to że przez nasz kryzys schudłam 24 kilo, znalazłam nową dobrą pracę. Ale jak sobie teraz poradzic z emocjami. Czuje się jakbym grała w jakimś chorym filmie. Zastanawiam się za co ta kara , a moze nie powinnam tak myslec? Ratujcie .. :((

Zdradzony po 1,5 rokuDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynęWitam serdecznie, Historia zaczyna się w grudniu 2011. Wtedy moja dziewczyna zaczęła mieć "wątpliwości", które, jak się potem okazało, miały na imię Adam. W grudniu zaczęły się ciężkie tematy, o tym czym jest miłość i czy istnieje itd. W końcu powiedziała, że pojawił się ktoś inny, ale zapewniała, że ja jestem tym jedynym, że ona to wie, że poradzi sobie z tym. Przed sylwestrem poprosiła mnie o czas, a ja się zgodziłem. Przerwa właściwie trwała ponad 2 miesiące. W jej trwaniu mieliśmy sporadyczny kontakt, przyjechała do mnie kilka razy (kochaliśmy się podczas tych spotkań). W końcu nie wytrzymałem, pod koniec lutego oznajmiłem, że już tak dłużej nie mogę (to był koszmarny czas). Ona wpadła w panikę, powiedziała, że nie mogę tak mówić, że ją kocham i że ona chyba też mnie kocha. Przyjechała, powiedziała, że już wie i że chce być ze mną. Jednak coś mi nie dawało spokoju, pytania co robiła w tym czasie, kim jest tajemniczy przyjaciel. Męczyło mnie to i w końcu udało mi się natrafić na jej korespondencję. Przeczucie od razu mi powiedziało kogo mam szukać. Czytanie tego to była trauma, linijka po linijce...zdradziła mnie z nim kilka razy. Zaczęło się. Zadzwoniłem, powiedziałem, że wszystko wiem, że to koniec, a ona panika, kłamała do samego końca, że to nieprawda. Na drugi dzień przyjechała, sceny nie z tej ziemi. Twierdziła, że to był największy błąd jej życia, że zanim do mnie wróciła, to tamtego odprawiła, że już wiedziała, że to ja. Załamała się i to realnie, była w fatalnym stanie. Po długich przemyśleniach doszedłem do wniosku, że trzeba jej dać szansę, kocham ją bardzo. Od marca próbujemy to odbudować. Ale jest mi ciężko. Nie mam z kim o tym porozmawiać. Zanim z nią byłem, już byłem osobą nieufną, to teraz wyobrażacie sobie jak ciężko mi jest odbudować zaufanie. Ale chcę to zrobić, mimo wszystko, wiem, że ją kocham i udowodniła przez ten czas, że ona mnie też. Jednak są takie dni (na szczęście coraz ich mniej), że wymiękam, wszystko wraca, mam wątpliwości czy dobrze zrobiłem.. Jeśli ktoś podjął się takiego wyzwania to proszę o jakieś wsparcie, radę..jak to ułożyć na nowo, jak mamy pracować, jak odbudować zaufanie (jeśli jest w ogóle jakiś środek na to). Ona zaczęła mówić o ślubie itd...też się wkręciłem w tę ideę, ale nadal we mnie siedzi ten ból. Z góry dziękuję za odpowiedzi.

dziwne uczucieDrukuj

witam! jestem w dziwnej sytuacji , mam od ponad 6 lat koleżankę z którą pracowałyśmy razem, ona była mi bliska znałyśmy swoje wady i zalety,mężów też , mój mąż jest o wiele lepszym partnerem niż jej często to słyszałam z jej ust, bardzo się z mim mężem polubiła i on mówił mi że fizycznie mu się podoba jako kobieta, ja mam terza depresję i często dużo pretensji do niego o wszystko, ona podczas spotkań współnych wie o tym i wyraża się o nim pozytywnie nawet kosztem swojego męża którego traktuję przy nas jak debila, mój mąż jest w jej oczach specjalistą od wszystkiego,piecze ciasto bo on takie lubi,i odkryłam że na NK co roku wysyła mu urodzinowe życzenia które są szczególne i mogą delikatnie sugerować że np. dużo miłości od tych którzy są ci bliscy i którzy będą....ja natomiast nigdy żadnych życzeń od niej nie dostałam,wydaje mi się to dziwne.ON UMIEŚCIŁ JEJ ZDJĘCIE W POWABNEJ POZIE JAK TRZYMA UNIESIONE RĘKOMA WŁOSY DO GÓRY, było to zdjęcie z naszej wspólnej imprezy, wyciął mnie obok niej byłam i umieścił to zdjęcie jako ustawienie jej nr telefonu, chociaż twierdzi że nie dzwoni do niej nigdy.co o tym myślicie ? pomóżcie bo nie wiem co o tym wszystkim mysleć