Panią A poznałem jeszcze w czasach szkolnych. Wtedy ona miała 16 lat a ja 18. Szybko wpadliśmy sobie w oko co przerodziło się w chemię. Piękne było to że byliśmy bratnimi duszami, każdą wolną chwilę chcieliśmy spędzać ze sobą jak przyjaciele, a potem jak kochankowie. Było cudownie. Pani A miała swoje problemy, przez co lubiła wzbudzać zazdrość żeby się dowartościować. Ja przez ten fakt oddalalem się, co doprowadziło do zdrady przez Panią A, do której mi aie przyznała. Zerwaliśmy. Dwa lata bez siebie. Działo się wiele zarówno u niej jak i u mnie. Po pewnym czasie dostałem wiadomość, właśnie od niej. Spotkaliśmy się, wszystko przeminęło zupełnie jak kiedyś. nawet nie wiedzieliśmy kiedy zamieszkaliśmy razem . Miłość, wspólne pasje, czego chcieć więcej. Oczywiście z tyłu głowy musiałem przeboleć jej życie przez ten okres dwóch lat ale jakoś sobie poradziłem, znów było pięknie. Pewnego wieczoru Pani A chciała się spotkać z przyjaciółka, powiedziała żebym też poszedł do znajomych i wrócił tak późno jak chce, co wydawało mi się dziwne. wróciłem wcześniej i zastałem ją, w dresach bez majtek jak się okazała czekającą na swojego byłego . Nie chciała pokazać z kim rozmawia a jak poszedłem spać usłyszałem otwierana bramę. Natychmiast tam pobiegłem i właśnie podjechał po nią on. Wybaczyłem, życie toczy się dalej . Jakiś czas później spora kłótnia, mieliśmy już to raz na zawsze zakończyć. W rozmowie z jej znajomą dowiedziałem się że przez ten tydzień kiedy nie "byliśmy ze sobą" zrobiła coś z moim najlepszym przyjacielem, wiadomo do czego zamierzam. Pani A na pytania czy się z nim widziała przeczyła, dlatego zadzwoniłem do niego przy niej i on się do wszystkiego przyznał. Raczej każdy się do czego doszło między nimi. Odwdzięczyłem się jej za to, a na nim wręcz zemścilem. Na chwilę obecną znów próbujemy stworzyć relacje ale ciągle wracają te demony z kiedyś. Bardzo mi na niej zależy, spotykałem wiele kobiet i śmiało mogę rzec że ona jest miłością mojego życia. Ona też zaczęła bardziej się starać ale no jednak.. stało się...