Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada sprzed lat. Opętanie czy choroba?Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynę
14578
<
#1 | aster dnia 23.02.2022 16:35

Cytat

Chora czy opętana?

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie?
W poprzedniej Twojej historii dostałeś masę trafnych komentarzy i nie pochyliłeś się nad nimi dlatego masz jak masz; nie przerobiłeś też tego co wydarzyło się w Twoim małżeństwie.
Czy Ty poczuwasz się do jej zbawienia i dlatego przyjmujesz cierpienia jakie Ci funduje na klatę?
14419
<
#2 | Rogatek dnia 23.02.2022 17:46

Cytat

A jakie to ma dla Ciebie znaczenie?

Chciałbym wiedzieć czy jest dla niej ratunek i co przyczyną takiego zachowania? Po prostu chciałbym jej pomóc, i jej dzieciom bowiem na nich także to się odbija. Poświęciła ich spokojny i bezpieczny dom u jej rodziców, w zamian oferując wizję domu ze zdradą i fałszem czyli dokładnie taki sam dom od którego chciała ich uchronić.
Jak to możliwe, że zachowania, które dawniej potępiała, przyświecają jej teraz jako wzór?
Posunęła się do absurdalnego zachowania i napisała list do swego eks-małżonka w którym przepraszała go za to, że za mocno nalegała aby interesował się i dbał o ich rodzinę. Zachowania właściwe i szlachetne zaczęła postrzegać jako zło.
Nie ogarniam tego i tym bardziej jeśli twierdzi, że nie zauważa różnicy między dobrem i złem, a przejście z trybu "dobrego" w "zły" zauważa lecz nie potrafi tego zatrzymać.

Cytat

Czy Ty poczuwasz się do jej zbawienia i dlatego przyjmujesz cierpienia jakie Ci funduje na klatę?

Zdaję sobie sprawę z tego, że po potwornościach jakie zrobiła nie ma już dla nas szans i tym bardziej przy jej fałszywej postawie ale poczuwam się do winy wobec jej dzieci, tzn. chciałbym aby zmieniła się na tyle aby wobec dzieci była lepsza i aby wciąż złego przykładu z niej nie brały. Oczywiście dzieci nic o tym nie wiedzą ale traktuje je bez serca i nie zauważa ich złych zachowań wobec ojca, które sama z nienawiści im zaszczepiła.
15119
<
#3 | acine dnia 23.02.2022 19:13
Troche to takie niestandardowe choc dzisiaj to juz nie wiadomo co jest standardem a co nie, mam ma mysli te dosyc mocno obrazowe opisy jej zblizen z kochankiem czy kochankami a nawet tego tzn tych graficznych obrazow sie od niej niedpominales. Wyglada jakby byla niewyzyta seksualnie, moze mieliscie bardzo slaba komunikacje miedzy soba. Jesli nie ma otwarcia emocjonalnego w zwiazku z powodow np obaw co druga strona pomysli albo ze odejdzie ode mnie jak jej z czegos takiego sie zwierze to wlasnie rezultatem sa takie rzeczy. Jak ogolnie bylo miedzy wami? W bierzacych sprawach sie otwieraliscie do siebie, dzieliliscie troskami czy byly grane role co maz i co zona powinna? Moze ty byles zamkniety na jej wysluchiwanie albo odwrotnie?
14419
<
#4 | Rogatek dnia 23.02.2022 19:43
Przepraszam za zbyt obrazowe opisy lecz w takiej postaci oddają one sens wypowiedzi z akcentem na to, że uczuć w tym nie było i chodziło jedynie o seks. Tak miałem to odebrać, gdy wymieniane były po jednym spotkaniu z kochankami.
Skomplikowało się, gdy rzekomo traumatycznych przeżyć było więcej niż po jednym i stracił się obraz traumy, ponieważ doszły spacery, radość, śmiech.
Między nami od września 2018 roku rozmów na trudne tematy nie było i obojętne czy chodziło o nasze relacje, tajemnice czy zachowania dzieci lub plany. Ukochana milkła i godzinami w milczeniu potrafiła trwać, aż temat zmienił się na lekki. To ona była zamknięta i nawet wspomnień nie zdradzała, poza krytyką zachowań eks-małżonka.
Poniżej wkleję jej wypowiedź jako przykład odnośnie zachowań eks-małżonka z okresu ich rozwodu:
"Od 4lat proszę abyśmy powyjaśniali sprawy między nami on nie "będzie ze mną rozmawiał na ten temat" albo "nie ma ochoty rozmawiać"."
Co zastanawiające to, że nigdy jej takiej nie znałem (skorej do rozmowy), a powyższe opisuje jej zachowania czyli kalka zachowań męża sprzed lat.
Taka kalka zachowań małżonka wobec jej miała miejsce w wielu przypadkach, tak jakby wszystkie najgorsze cechy i zachowania zaczęła po nim powielać.
15119
<
#5 | acine dnia 23.02.2022 20:38
Zdarzylem Rogatku czesciowo poczytac Twoje posty pod zalozonym przez Ciebie tematem z 2018 i tam wlasciwie sa juz Twoje odpowiedzi jaki typ relacji z nia masz. To jest typ relacji gdzie tych chcesz by zwiazek byl partnerski i ty z nia o wszystkim chcesz rozmawiac czyli jestes w jej strone emocjonalnie jak najbardziej otwarty. Ona jednak wlasnie z powodu roznych rzeczy ktore ukrywa boi sie z Toba otwarcie rozmawiac bo wlasnie sa zapewne ciezkiego kalibru wiec woli by zwiazek z jej strony byl oparty na klamstwie i manipulacji Toba. Jestes jednak dla niej atrakcyjny czy moze byles jako tzw bezpieczna przystan moze wlasnie sobie Ciebie wybrala z tego wzgledu i jak wspominasz w 2018 roku ze moze to byl jej plan migrowania do wiekszego miasta z wiekszymi mozliwosciami pracy. O dziwo moze byc tak ze ciagle Twoje walkowanie Tematu otwartosci wlasnie teraz doprowadzilo do jej wyrzucenia (na raty) ze jest seksualnie nazwijmy to niemonogamiczna. Warte uwagi jest to ze jej starszy syn kolaborowal z Toba w dojsciu Twoim do prawdy czyli jej syn moze znac jej "barwna historie" i chcial Ci pokazac kim jest jego matka....Mocne jest to co powyzej o jej synu napisalem niemniej obraz jej calosciowy jaki przedstawiales nie napawa optymizmem jesli chodzi o. Twoje z nia plany na dalsze lata.
14419
<
#6 | Rogatek dnia 23.02.2022 21:17
Dla mnie problemy z 2018 roku mają teraz inny obraz z którego wynika, że wizja wspólnego zamieszkania skłoniła ją do odsunięcia mnie na bok aby oszczędzić kłopotów w sytuacji gdy jej zdrady wypłyną. Przeczy jednak temu jej twierdzenie jakoby nigdy wyrzutów sumienia z tego powodu nie miała i o zdradach całkowicie zapomniała.
Na przestrzeni 2017 i 2018 roku wspierała brata w zmaganiach ze zdradą i rozpadem jego małżeństwa. Zapytałem jak czuła się wtedy wiedząc, że sama jest zdrajczynią i odpowiedziała, że o swoich zdradach zapomniała i nawet temat zdrad nie cofnął ją myślami do zdrad, których się dopuściła.

Cytat

O dziwo moze byc tak ze ciagle Twoje walkowanie Tematu otwartosci wlasnie teraz doprowadzilo do jej wyrzucenia (na raty) ze jest seksualnie nazwijmy to niemonogamiczna.

Gdy w 2018 roku zaświtała w mojej głowie myśl o zdradzie to tkwiła w niej i powracała gdy jej dziwne zachowania dostrzegałem. Do głowy mi jednak nie przyszło, że zdrady miały miejsce na początku naszej znajomości. Ukochana uparcie utwierdzała mnie w przekonaniu, że zdradzała póki do mnie się nie przeprowadziła i to też zwróciło moją uwagę. Jakby chciała udowodnić tym, że będąc już ze mną była wierna, odsunąć o tym myśl, a jak widzimy jej wierność bardzo wątpliwa jest lub raczej wcale jej nie ma. Natomiast jej przyznanie się do zdrady wiąże z faktem, że w końcu była gotowa związek opuścić i dlatego się przyznała. Mam też z jej relacji informację, że nie potrafiła ode mnie odejść i być może na mnie zrzuciła tą decyzję przyznając się do zdrad.

Cytat

Warte uwagi jest to ze jej starszy syn kolaborowal z Toba...

Kolaborował ze mną do czasu i gdy on minął trzyma stronę mamy. To dobrze bowiem uważam, że tak powinno być. Jednak zastanawia mnie co kiedyś o niej powiedział w zupełnie innych okolicznościach, a w brzmieniu mniej więcej: "mama ma dużo za uszami"? Nie dojdę tego i na pewno nie będę nikogo znajomego mieszał w wyjaśnianie jej zdrad. To zbyt duży kaliber aby wciągać w to innych i tego nikt z pamięci się nie wymaże, a szkodzić na pewno nikomu nie chcę.

Dla mnie najbardziej zastanawiającym jest dlaczego dzieje się z nią coś czego sama nie potrafi wyjaśnić, jakby sama miała ograniczoną zdolność do kierowania sobą. Przytoczę jeszcze jeden fragment opinii jej męża o niej:
"Kończąc chciałbym byś miała świadomość, że Twoje postępowanie i zachowanie odbiegają daleko od tego co przekazujesz innym w tej materii."
Powyższe jest stwierdzeniem sprzed wielu lat lecz ja wciąż i do nadal zauważałem, że robi zupełnie co innego niż mówi oraz, że tłumaczy siebie w absurdalny sposób i najczęściej, że nic złego nie chciała zrobić, a jednak źle jej wychodzi. Intencje miała dobre, choć nie wiadomo jakie, a skutki znane są i na pewno z dobrem nic wspólnego nie miały.

Padło też stwierdzenie, że ja jako niewinny płacę za wszystkie winy jej eks-małżonka i czemu postrzega teraz za prawidłowe coś co kiedyś potępiała?
14027
<
#7 | normalnyfacet dnia 23.02.2022 21:42

Cytat

Chora czy opętana?

Ani to ani to.
Po prostu w pewnym momencie doszła do wniosku że jej też się należy i poszła w tango.
Nigdy prawdy na pytanie "dlaczego" się nie dowiesz.
Dla własnego zdrowia daj sobie na luz.
14419
<
#8 | Rogatek dnia 23.02.2022 21:51

Cytat

Po prostu w pewnym momencie doszła do wniosku że jej też się należy i poszła w tango.

Po półtora miesiąca znajomości w tango, a następnie dzieciom dom spokojny i bezpieczny zabrała aby budować nowy oparty na zdradzie i fałszu?
To zbyt proste...
14027
<
#9 | normalnyfacet dnia 23.02.2022 22:15
Aaa, to musi być skomplikowane?
Dobra, to ukryta nimfomanka...nie, zbyt proste.
Wiem, ona jest "psychiczna" - wystarczy?
A tak na poważnie - nie dowiesz się "dlaczego" - za każdym razem gdy wypłynie coś więcej - będziesz szukał, domniemywał.
Nie szkoda Ci życia?
14419
<
#10 | Rogatek dnia 23.02.2022 22:23

Cytat

Aaa, to musi być skomplikowane?

Wytłumaczenie tego powinno wyjaśniać dlaczego dzieciom przeprowadzkę zafundowała z świadomością, że dom który im proponuje niczym się nie różni od tego przed jakim chciała je uchronić.
Aż taki egoizm?
14027
<
#11 | normalnyfacet dnia 23.02.2022 22:30
A czy to Twoje dzieci?
A czy wyjaśnienie coś zmieni oprócz zaspokojenia Twojej ciekawości?
14419
<
#12 | Rogatek dnia 23.02.2022 22:40

Cytat

A czy to Twoje dzieci?

Nawet gdyby to były dzieci Napoleona to przez ostatnie 7 lat starałem się mieć z nimi dobre relacje i nie są mi obce. Rozumiesz coś z tego?

Cytat

A czy wyjaśnienie coś zmieni oprócz zaspokojenia Twojej ciekawości?

Tylko zrozumienie pozwoli coś z tym fantem zrobić aby szkód więcej nie wyrządzała.
14923
<
#13 | blebleblee dnia 23.02.2022 22:54
Jedyna metoda na wyleczenie wrzoda to jego wyciecie, a ty maniakalnie leczysz swojego zyciowego wrzoda posypujac to miejsce popiolem. Ta pani latami wzorcowo pokazuje jak bardzo toba gardzi, jak malo dla niej znaczysz, a ty jak maniak krazysz kolo niej jak ta ,,uparta mucha" jak Cie to w koncu nazywa. Placzesz obecnie ze straciles 7 lat, ale jak dla mnie miales w tym czasie co najmniej 1000 powodow aby wasze relacje zakonczyc, i nie brnac dalej z uczuciami do osoby, ktora Cie tak mocno nie szanuje Jak dla mnie, po Twoim opisie wnioskuje ze pani jest mocno zakrecona, a Twoja jej ocena moze byc zbyt naiwna. O powodach jej rozwodu wiesz od niej, a prawda obiektywna moze byc zupelnie inna, jej maz zorientowal sie jakim ona jest czlowiekiemm zrozumial ze to osoba, ktora pomimo zwiazku, to jednak dalej poluje na innego faceta, szuka sobie kochankow i odszedl od niej, znalazl sobie bardziej zrownowazona partnerke i zalozyl normalna rodzine
14027
<
#14 | normalnyfacet dnia 23.02.2022 23:03

Cytat

Nawet gdyby to były dzieci Napoleona to przez ostatnie 7 lat starałem się mieć z nimi dobre relacje i nie są mi obce. Rozumiesz coś z tego?

I nadal to nie są Twoje dzieci.

Cytat

Tylko zrozumienie pozwoli coś z tym fantem zrobić aby szkód więcej nie wyrządzała.

To że Ty masz na to ochotę nie znaczy że ona tego chce.
13728
<
#15 | poczciwy dnia 23.02.2022 23:04
Rogatek,
A co Ty wiesz o jej wcześniejszym życiu?
O dzieciństwie? O fazie dojrzewania? O jej rodzicach? O rodzeństwie, rodzinie?; w końcu o małżeństwie?
Jej zachowanie wskazuje na poważne zaburzenie osobowości; Jakie? To już do ustalenia tylko przez specjalistę; obawiam się jednak, że z wygody (jak większość zaburzonych ludzi) spojrzeć prawdzie w oczy o sobie i rozpoczęciu długiej i ciężkiej terapii raczej podjąć chciała nie będzie;
Takich ludzi niestety nie da się naprawić ani im pomóc; dopóty dopóki sami nie zechcą; a ludzie, którzy usilnie jednak próbują w pewnym momencie są tak wyssani i wykończeni emocjonalnie, że sami potrzebują i wymagają pomocy specjalisty; jedyną choć nie zawsze opcją aby ona stała się zdolna do autorefleksji jest osiągnięcie dna; pytanie również co dla niej byłoby dnem; ale to nie Twój problem; nie Twoja rola;
14419
<
#16 | Rogatek dnia 23.02.2022 23:27
Dziękuję za głosy w temacie i już odpowiadam.
Wychowała się w małym miasteczku na Pomorzu Zachodnim i od dziecka uparta była jak osioł oraz przemądrzała. Urodą ani figurą nie grzeszyła i z tego wynikały jej kompleksy. Pochodzi z głęboko wierzącej rodziny, a małżonka poznała w czasach szkolnych i przez lata, wielokrotnie uczestniczyli w Pielgrzymkach na Jasną Górę. Małżeństwo wspomina jako porażkę życiową i twierdzi, że męża do niego przymusiła zachodząc z nim w ciążę. Małżonek od obowiązków domowych i wychowywania dzieci stronił jak mógł i 10 lat studiował aby w domu nie bywać. Niedawno znalazłem ciekawe z jego strony wypowiedzi pod jej adresem z okresu ich rozwodu i fragmenty przytoczę:
"To, co wyczyniasz nie mieści mi się w głowie, wychodzi poza wszelkie granice dobrego smaku, Twoja niechęć i nienawiść do mnie przekracza wszelkie granice."

"I kiedy reaguje, kiedy proszę Cię, byś zastanowiła się nad swoim zachowaniem, Ty twierdzisz, iż: "to jest moje widzenie świata" , którego niestety nie chcesz przyjąć do wiadomości."

"Ty wiesz co znaczy poszanowanie drugiego człowieka?

"Opisywane przez Ciebie brednie sięgnęły wyżyn absurdu."

"Oczerniasz mnie, robisz ze mnie przed dziećmi wroga publicznego nr 1..."

"Zamiast przyznać się do błędów i zaniedbań, Ty zaogniasz sprawę, jakbyś nie miała dość tego wszystkiego złego , co dotychczas już zrobiłaś."

"Myślę, że podjęłaś już decyzję, jak zwykle nie licząc się z moim zdaniem. I jak zwykle nie informując mnie o tym, co zamierzasz... Po Twoich dotychczasowych poczynaniach wnioskuję, że niedługo się o tym wszystkim dowiem"

Z powyższego odsłania się zupełnie inny obraz niż mnie przedstawiała. Mnie wmawia, że powyższe wpisy preparowane były na potrzeby rozwodu lecz mnie wygląda mi to raczej prawdziwe zarzuty, a nie wyssane z palca. Dodatkowo z korespondencji nie wynika aby je odpierała, a w milczeniu przyjmowała.

Myślę, że poziom dna osiągnęła zanim przeprowadziła się do mnie i być może przeprowadzka była ucieczką przed złą sławą wraz z obawą, że rodzina się o tym dowie. Dodam, że bardzo dba o to aby przypadkiem mama i brat nie dowiedzieli się o tym kim i jaką jest.
Widząc szatana w sobie, nie zamierza z nim walczyć ani pozbyć się go lecz nauczyć się z nim żyć - i to też dość dziwnie brzmi...
13728
<
#17 | poczciwy dnia 23.02.2022 23:43

Cytat

Widząc szatana w sobie, nie zamierza z nim walczyć ani pozbyć się go lecz nauczyć się z nim żyć - i to też dość dziwnie brzmi...

Jak zagłębisz się trochę w tematykę zaburzeń osobowości, toksycznych osobowości to nie będzie Ci to już dziwnie brzmieć; ludziom "zdrowym" w głowie nie mieści się to co takie osoby wyczyniają, ale one zupełnie inaczej odbierają rzeczywistość i to jest tak naprawdę ich największa tragedia; takie osoby nigdy nie będą szczęśliwe bo nie są zdolne do dania szczęścia samemu sobie; to zazwyczaj pijawki, które dążą do tego aby zawsze mieć kogoś obok siebie aby się dowartościowywać; nieustannie wymagają uwagi, są po prostu pasożytami;
Te pielgrzymki to też mogły być tylko pozory bo dla takich osób pozytywny odbiór na zewnątrz jest bardzo istotny, wręcz niezbędny; ona zapewne cierpi na swój sposób, nie potrafi siebie akceptować, wie że jest złym człowiekiem, że tak się nie funkcjonuje w społeczeństwie; niestety jest tak zabetonowana, że nie jest w stanie z tym nic zrobić;to tak jakbyś chciał aby ktoś kto nigdy nie słyszał nawet jednego słowa w języku angielskim nagle mówił biegle w wieku 40 lat; ile musiałaby włożyć w to pracy? ile poświęconego czasu? więc po co? lepiej żyć wygodnie, nie brać za nic odpowiedzialności, manipulować innymi skoro 8 na 10 osób się przynajmniej przez jakiś czas złapie; a jak się już połapie to bez mrugnięcia okiem obróci się na pięcie i będzie szukać nowej ofiary;
14419
<
#18 | Rogatek dnia 23.02.2022 23:49
Ostatnio mnie zarzuciła manipulację twierdząc, że jedynie ja mam o niej takie złe zdanie. Odparłem, że poinformuję wszystkich w koło co wyprawia i zobaczymy czy tylko ja z takim zdaniem pozostanę. Doprawdy absurdalne są jej wypowiedzi i bardzo często przeczy sama sobie. Logiki w nich tyle co kot napłakał ale przez kilka dni płakała nad sobą, jakby zaczynała coś rozumieć. Jednak stan autorefleksji szybko minął i zaś ja mam osobowość psychopatyczną, a ona niewinna.

Komentarz doklejony:
Wygoda - to może być klucz do wszystkiego bowiem nie liczy się z nikim i tylko na swoją wygodę patrzy. Całą rodzinę łącznie z dziećmi poświeci aby tylko wstydu nie poczuć.
13728
<
#19 | poczciwy dnia 24.02.2022 00:00

Cytat

bowiem nie liczy się z nikim i tylko na swoją wygodę patrzy. Całą rodzinę łącznie z dziećmi poświeci aby tylko wstydu nie poczuć.

klasyka rocka; znam z autopsji; prawdopodobnie zrobi i poświęci wszystko bez mrugnięcia okiem aby obrócić kota ogonem i nie dać się zdemaskować; rola ofiary zagrana koncertowo niczym wykwintny aktor z poważnym warsztatem; z nimi się nie wygra; zawsze do nich należy ostatnie słowo; szkoda czasu i zdrowia;

Komentarz doklejony:
Od takich się nie odchodzi; od nich się ucieka.
14419
<
#20 | Rogatek dnia 24.02.2022 00:10
Też uważam, że to przypadek beznadziejny. Pępek świata i najjaśniejsza gwiazda na niebie jednocześnie. Mądrzejsza od Boga i sobie samej służy. Najczystsza postać zła.
Miałem jednak nadzieję, że ktoś mi poleci egzorcystę Z przymrużeniem oka
14923
<
#21 | blebleblee dnia 24.02.2022 00:23
BORDERLINE r11; OBJAWY
Do cech charakterystycznych osobowości z pogranicza należy:

labilność uczuciowa, polegająca na szybko zmieniających się, skrajnych nastrojach,
wrażliwość na ocenę innych r11; chorych łatwo urazić, a niewinne uwagi mogą uznawać za straszne obelgi,
bardzo silne odczuwanie emocji r11; złości, gniewu, wściekłości,
zaborczość i zazdrość w związkach, która wynika ze strachu przed odrzuceniem i porzuceniem (osoby chore wolą pierwsze zerwać kontakt, niż niepokoić się, że zrobi to druga osoba),
odczuwanie nieustannej potrzeby zapewniania o uczuciach przez partnera czy przyjaciela,
skłonność do podejmowania różnego rodzaju ryzyka, używania substancji psychoaktywnych w celach eksperymentalnych,
problemy z odżywianiem (na przykład anoreksja i bulimia),
patologiczne kłamanie i konfabulacja,
próby samobójcze, samookaleczenie się,
skłonność do palenia za sobą wszystkich mostów.
15119
<
#22 | acine dnia 24.02.2022 00:25
Staram sie na takich forach nie poruszac kwestii politycznych i religijnych ale zastanawiam sie dlaczego uwazasz ze ona jest religijna? Moze jest religijna w ten sposob ze pokazuje religijnosc na pokaz jesli juz bo przeciez z jej zachowan nie wynika by miala jakis kregoslup moralny. Zauwazylem ze uzywasz terminologii typowo religijnej w swoich postach np opetanie, szatan, czy egzorcyzmy. Nie wiem na ile jest to Twoj swiatopoglad a na ile moze zart niemniej jej graficzne opisywanie seksu nie wskazuje na jakas jej "poboznosc" nawet taka ludowa Uśmiech
14419
<
#23 | Rogatek dnia 24.02.2022 00:32
acine - ukochana pochodzi z rodziny głęboko wierzącej i często uczestniczyła w nabożeństwach i innych religijnych rytuałach, których ja nie znam. Wiem, że za młodych lat często w kościele czas spędzała i nawet teraz w wolnych chwilach pomagała przy ogródku kościelnym. Z dawnych czasów zna wielu księży i w czasie gdy nad sobą płakała wymyśliła, że z problemem zwróci się do Karmelitanek. O egzorcyzmach sama księdzu napomknęła w rozmowie telefonicznej umawiając się na rozmowe dnia kolejnego, które już nie podjęła uznając, że jednak z nią wszystko jest w porządku.
15119
<
#24 | acine dnia 24.02.2022 00:37
No to tlumaczy dlaczego idziesz w ta strone z poszukiwaniem "diagnozy" i sposobu jej naprawienia. Znasz ja 7 lat to chyba wiesz w co ona bardziej wierzy ze by jej pomoglo- czy religia i swiete rytualy wlacznie z egzorcyzmami czy swiecka psychiatria.
14419
<
#25 | Rogatek dnia 24.02.2022 00:40
Na psychiatrę teraz się nie zgodzi i sama stwierdziła, że najpierw zasięgnie porady u zaufanego księdza. Gdy umawiała rozmowe zastanawialiśmy się czy w postanowieniu do jutra wytrzyma. Nie wytrzymała...
14027
<
#26 | normalnyfacet dnia 24.02.2022 00:56
A ja się zastanawiam co z Tobą nie tak że w tym siedzisz tyle lat?
14419
<
#27 | Rogatek dnia 24.02.2022 00:58
Widać nie wart jestem nikogo lepszego i przez lata zapewniany byłem, że mam skarb.
14027
<
#28 | normalnyfacet dnia 24.02.2022 01:46
I nie potrafisz odpuścić?
14419
<
#29 | Rogatek dnia 24.02.2022 02:00
Czasem warto walczyć do końca i nie o wygraną tutaj chodzi lecz o to aby być lepszym, niż było się wczoraj. Nawet kosztem strat.
14027
<
#30 | normalnyfacet dnia 24.02.2022 02:08
Łał
14656
<
#31 | KotBehemot dnia 24.02.2022 09:18
Ja pier... Latami naprawia, prowadzi monologi, żebrze i straszy na zmianę, bez końca analizuje... Chłopie, ty się zastanów co jest z tobą nie tak, a jej analizowanie sobie odpuść.

Cytat

Po prostu chciałbym jej pomóc

Chciałeś pomoc sobie, naprawić popsutą kobitę dla siebie. Inna rzecz, że jak to przeczytałem, to pomyślałem: jak ktoś się jeleniem urodził, to tygrysem nie umrze...
14419
<
#32 | Rogatek dnia 26.02.2022 00:39
Nic odkrywczego nie napiszę ale jesteśmy w miejscu w którym nawet tygrys poroże nosi i każdemu ono ciąży.
14027
<
#33 | normalnyfacet dnia 26.02.2022 11:09
Ty jesteś, tygrysek dawno by załatwił temat.
13728
<
#34 | poczciwy dnia 26.02.2022 11:58
Rogatek,
Odpowiedz przede wszystkim sobie, nie nam; w jakim celu jeszcze to rozkminiasz? Po co sobie to robisz? jesteś bystrym facetem; tym bardziej dziwię się, że tkwisz w tym na własne życzenie; powinieneś być już w zupełnie innym miejscu; po co? co to zmieni?
Powinieneś bardziej zainteresować się tym dlaczego TY tak długo tkwiłeś w toksycznym związku? dlaczego popełniasz i powielasz te same błędy? bo z Tobą ewidentnie też coś jest nie tak; im szybciej dojdziesz do takiego wniosku tym lepiej zrozumiesz co mam na myśli;
Jeśli w końcu się nie ogarniesz to będziesz co jakiś czas przeżywał to samo; nie szkoda Ci życia?
14578
<
#35 | aster dnia 26.02.2022 13:33

Cytat

w jakim celu jeszcze to rozkminiasz? Po co sobie to robisz? j

Cytat

dlaczego popełniasz i powielasz te same błędy?

dodam jeszcze, że jeśli już odpowiesz sobie na te pytania i zaczniesz to weryfikować a w konsekwencji korygować tudzież zmieniać swoje działanie i postępowanie w stosunku do samego siebie, znajdziesz wówczas odpowiedź jna swoje pytanie: jak można pomóc tej kobiecie...oczywiście jeśli ona będzie chciała.
Teraz to jesteś bardziej papieski od papieża...bo ona nie chce tej pomocy:niemoc
14419
<
#36 | Rogatek dnia 26.02.2022 18:00
Dziękuję za okazaną pomoc, rady i podpowiedzi.
Zapewne mam problem z sobą i aż trudno uwierzyć, że tak dałem się sponiewierać, upokorzyć i wdeptać w ziemię.
Wszystko ma swój kres i to także...
14027
<
#37 | normalnyfacet dnia 26.02.2022 19:21

Cytat

Wszystko ma swój kres i to także...

Żebyś słowa w czyn wprowadził.
14419
<
#38 | Rogatek dnia 06.03.2022 14:20

Cytat

Żebyś słowa w czyn wprowadził.

Wprowadzam i świętą kurewnę odesłałem do kochasia sprzed lat. Tylko szkoda, że kochaś już jej nie chce. Szeroki uśmiech

Jako ciekawostkę dodam, że na koniec okazało się jeszcze, że w maju 2015 roku była z nim w ciąży i nawet szukali mieszkania aby razem zamieszkać. Oczywiście to mnie odpowiedzialnością za ową ciążę obarczała. Wtedy, po czasie przyznała, że z podejrzeniem ciąży myliła się, a teraz po latach wyznała plan z aborcją. Do tego jednak się nie przyzna.
14027
<
#39 | normalnyfacet dnia 07.03.2022 08:30
To teraz zobaczymy czy wytrwasz.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?