Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Hagi1000:10:13
bardzo smutny00:30:12
Julianaempat...00:59:09
heniek02:02:27
zona Potifara03:00:26

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradziła i odeszła do innegoDrukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynę
13728
<
#1 | poczciwy dnia 23.10.2020 12:46
Powiedziała Ci to co chciała powiedzieć; jej tłumaczenia nie wychodzą poza ramy klasyka.
Trochę poboli i przestanie; ktoś nad Tobą czuwał, że nie udało się z tym dzieckiem;
dziś powinieneś za to dziękować.
Na szczęście nie macie wspólnych zobowiązań więc wystarczy zamknąć za sobą drzwi i rozpocząć nowy etap.
Nie bierz do siebie jej tłumaczeń, aczkolwiek pewnie swój udział w kryzysie miałeś;
Głowa do góry; coś się kończy a coś nowego zaczyna; jesteś młody życie przed Tobą; wyciągnij wnioski; prześwietl siebie z góry na dół aby w przyszłości nie powielać błędów;
14039
<
#2 | Romanos dnia 23.10.2020 13:06
No i znow "wszystkiemu winna" jest osoba, ktora zostala zdradzona.
To nie Twoja wina, ze ona postanowila Cie zdradzic. Fakt, jesli byl kryzys w zwiazku, Ty zapewne ponosisz za ten kryzys czesc odpowiedzialnosci, ale nie za jej zdrade. Nie daj sobie tego wmowic.
Boli, bo nagle zabraklo obok kogos, kto ladnych kilka lat "oddychal tym samym powietrzem", ale ten bol minie.
15153
<
#3 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 13:13
Najgorsze jest to, że myślę teraz że wcale nic nie czuła i to co ja podejrzewałem przez prawie 6 lat to prawda, tylko czy normalna osoba stara się o dziecko z kimś z kim nie jest szczęśliwa? Przez ostatni czas (1,5 roku) robiła wszystko żeby móc mieć dziecko i byłem jej tylko potrzebny po to żeby je mieć (takie miałem wrażenie od pewnego czasu), może jakby się udało je mieć to by je zabrała i odeszła po wszystkim. Naprawdę nie wiem co mam myśleć, mi by przez głowę nie przeszło żeby ją zdradzić, kogokolwiek zdradzić w taki sposób i jeszcze miała chęć to ukrywać, nie rozumiem tego i nie dowiem się jak było bo zapewne nie zdołała powiedzieć na końcu szczerej prawdy. Dla mnie to co się stało jest chore bo nikt nie jest z tobą tyle lat i chce mieć dziecko nawet jeszcze podczas tego remontu się staraliśmy, nagle podobno 2 tygodnie wcześniej przychodzi dawny znajomy i nie ma nic.
14923
<
#4 | blebleblee dnia 23.10.2020 13:14
wciska ci ciemnote, zna go od 2 tygodni, ale od tygodnia szukali mieszkania dla nich? od roku byles obojetny? no przecie nie powie ci w twarz jestem ku..wa co z jednym w zwiazku ale z drugim za plecami sobie ukladam zycie
15153
<
#5 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 13:27
Powiedz mi tylko po co ona chciała tego remontu oraz po co w jego czasie również inwestowała pieniądze w jego wykonanie bo jeśli to by trwało dłużej niż 2 tygodnie to ja tego nie pojmuję i nie pojmuję też tego że chciałaby się dalej starać o zajście w ciążę zemną. Ta historia moja jest tak zagmatwana że jestem w etapie w którym nic nie wiem, a nawet jakby było tak jak ona mówi to czy to jest możliwe w głowie normalnego człowieka się by to nie mieściło że ja odkopuje albo ktoś mnie odkopuje pod latach i po 2 tygodniach i 3 spotkaniach na kawach (podobno) ide z nią do łóżka i szukam mieszkania jeszcze wcześniej.
14926
<
#6 | obserwator dnia 23.10.2020 13:41
Ale żeby tak łatwo poświęcić wszystko dla 2 tygodniowej odnowionej znajomości i dla gościa 4 lata młodszego? Stabilizacja niby i szukanie mieszkań z kimś po takim krótkim czasie odnowionej znajomości, kasowane wiadomości na Facebooku? Wiesz tyle ile ona ci powiedziała a że nie wiesz wszystkiego więc przedstawiła Ci wersję light i to w taki sposób by nie mówić o jej winie tylko tym jak ona czuła i co czuła, że to niby dobre jest by tą większą część winy od siebie odciągnąć na rzecz jej uczuć, ciebie i czego tam jeszcze.
To wszystko ma głębsze dno no bo jak to tak sicieme walić, nie odbierać telefonu i oddawać się innemu, nie podjąć niczego w kierunku naprawy u was jeśli coś faktycznie kulało. Tym bardziej że mieliście już plany i były podstawy by coś budować poważniejszego. Jak się domyślam to pewnie te rzeczy zabrała do niego, a nie do swoich rodziców, czy tam do tego mieszkania które tak szukali pieczołowicie?
Nie dałeś pewnie pierścionka przez ten czas zaręczynowego, dzieciaka, napatoczył się kochaś i poszła w długą tłumacząc ci jakieś banialuki.
14039
<
#7 | Romanos dnia 23.10.2020 13:51
Wiesz jak to jest z malpami? Nie puszcza strej galezi zanim mocno nie chwyco nowej.
Raczej nie wierzylbym w ledwie dwa tygodnie (w tym caly tydzien na szukanie mieszkania), ale oczywiscie statystycznie i to jest mozliwe. Napisales, ze w pewnym momencie wygarnela Ci, ze "od roku wam sie nie ukladalo"? No to przyjmij, ze pewnie do tego roku szukala "wyjscia z impasu" (co nie oznacza oczywiscie, ze natychmiast znalazla).
Ze o problemach powinno sie rozmawiac? No taaaak... oczywiiiiscie...
W idealnym swiecie tak jest, ale wez poprawke na to, ze zyjemy w swiecie realnym.
14926
<
#8 | obserwator dnia 23.10.2020 13:52
Cieszyć się że faktycznie tak to się skończyło jedynie bo tera zbędnym byś bulił alimenta nie widząc jej i dzieciaka. Łaska chyba jest faktycznie jakaś niedojrzała i tylko kieruję się swoim chceniem, oczekiwaniami. Zwiała przed ukończeniem remontu, więc plany ewakuacji które wyczytałeś na facebooku weszły w życie jedynie. To było zamierzone i przemyślane, a te teksty jak ona się czuła to taka forma upłycenia tego wszystkiego. Myślę że jakbyś miał możliwość poczytania tego wszystkiego co było pokasowane dałoby ci lepszy obraz postrzegania tej całej sprawy.wypisała się po prostu z tego związku na rzecz czegoś nowego.
15153
<
#9 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 13:52
"obserwator" on nie ma mieszkania, szukają na wynajem, rzeczy podobno wzięła połowe jej koleżanka a połowę mama dopóki nie znajdą,

Nie dałem pierścionka ponieważ nie jesteśmy za bardzo wierzący i najbardziej zależało nam na dziecku i generalnie nie zemną był problem tylko ona go niestety miała jeśli chodzi o spawy zajścia w ciąże.

ich coś łączyło wcześniej przede mną tylko to nie miało sensu z powodu jego wyjazdu, nie wiem może teraz go zobaczyła gdzieś (podobno) i odżyło, wszystkie sytuacje życiowe przed tym remontem i na początku pokazywały że jest okej nikt normalny jeszcze się nie stara o dziecko jak ma kogoś nowego na boku i to do niego chce iść, nikt normalny nie inwestuje i inicjuje remontu jak nie chce wrócić do tego mieszkania.

Pierścionek chciałem dać po remoncie żeby było tak jak powinno, chcieliśmy jak już tylko ślub cywilny.
14926
<
#10 | obserwator dnia 23.10.2020 14:21
No to może faktycznie długo to nie trwało ale tak jak w twoim przypadku tak będzie i z nim czyli szybko i intensywnie.
Znajomą mam i ona też spotkała moby przyjaciela po latach będąx już w związku i zaręczona no i bidulka się pogubiła no bo jak tu kochać dwóch no ale jak to bywa to co nowe jest świeższe i bardziej intensywne od tego starego co już znamy takie szare. Oddala pierścionek i zerwała zaręczyny oczywiście zanim to zrobiła miotała się ale też zaczęła dostrzegać więcej wad tego swojego narzeczonego a bo on taki i owaki, oczywiście nowe love jest lepsze na początku,sam pozostawia wiele do rzyczenia czy że mógłby być taki czy taki ale jest to akceptowalne no chyba że po prostu się do tego przyzwyczai. Jest z tym nowym na zasadzie ale już tak że no co ma być to będzie najwyżej się rozejdą. No to są takie dylematy i decyzje czasem ludzi bo ziemia mimo wszystko będzie kręcić się dalej
Nie wiem czy ona zdradzała swojego narzeczonego ale tak jak posłuchałem to myślę, że pewnie i byłaby skłonna to zrobić jak i to że udawać przed nowym czy zatajać że w ogóle ma faceta czy już nawet narzeczonego. Reszta to tylko pułapka jej odczuć czym się kierowała w danej chwili no a jeszcze się taki nie narodził co by to wszystko umiał dosadnie rozłożyć na czynniki pierwsze i przeanalizować.
Kto wie może i ta twoja była podobnie Podziałała. Nie układaj się tak kolejnym razem pod nie i to czego chcą w danej chwili. Trzeba mieć trochę jaj i pokazać im że ma się swoje zdanie czy że inaczej się widzi pewne sprawy. Bo jeszcze się może okazać że za jakiś czas będzie brylowała z brzuchem na tym faceboku,a czas szybko leci. Tak ją ta nowa miłość uskrzydli,że się okaże co on mógł a ty nie podołałł i to przez tyle czasu dziwnym trafem. Może się zabezpieczała umiejętnie o czym nawet mogłeś nie wiedzieć.
15153
<
#11 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 14:32
Nie było do końca z nami tak że ja byłem uległy raczej miałem swoje zdanie i bardzo jej to nie odpowiadało jak je mówiłem, dziecko chcieliśmy razem i była to nasza decyzja

ten nowy gość jest w marynarce wojennej jego praca jest nad morzem i międzynarodowa powiedziała że wie że może z nim nie wyjść i jest tego świadoma ze względu choćby na tą pracę.

Jeśli chodzi o podejrzenia inteligentnego zabezpieczania to też odpada ponieważ, to ona się leczyła żeby mieć dzieci codziennie brane garście leków i badanie owulacji... to nie jest możliwe
14923
<
#12 | blebleblee dnia 23.10.2020 14:39
ja obstawiam mydlenie ci oczu, ona zna go od conajmniej kilku miesiecy, uklada sobie z tamtym po cichu zycie za twoimi plecami, rremont to sciema, aby przetestowac jak to jest z tamtym kiedy spedza sie z nim noce, dlatego wyprowadzka do matki, bo wtedy na spoko idzie do niego na nocki, ciebie trzyma na zasadzie orbitera, bo nie byla pewna jak bedzie z tamtym, ale skoro zaczeli szukanie mieszkania to znaczy ze tamten zdal egzamin, teraz chce przezucic na ciebie poczucie winy, ze niby gdybys nie poszedl w sobote to ona by nie poszla tamtemu do lozka, moim zdaniem sciema, ona u tamtego w lozku juz nie jedna nocke spedzila w czasie trwania remontu
14926
<
#13 | obserwator dnia 23.10.2020 14:54
Jej życie, jej decyzje, jej wybory... masz szansę poznać kogoś nowego z czasem. Póki co ciesz się wolnością, dochodź do siebie. Nie po takich ekscesach ludzie tu z portalu wychodzili na prostą.Zresztą poczytaj sobie dylematy panów, którzy mieli poukładane jakoś tam życie, mający jeszcze żony,dzieci jakieś tam dłuższe staże w związkach. No a wy nie macie kredytów,wspolnych zobowiązań,zabrała swoje rzeczy,zamknęła drzwi no i tyle tylko złego.Reszte czas wyleczy i nie zakrzątanie sobie tym wszystkim głowy.
15153
<
#14 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 15:05
Ja bym coś zauważył jakby ona była dłużej z nim, po prostu strzelił ją piorun w pewnym momencie bo zobaczył ją gdzieś niby na mieście i tak się zaczęło, i to na ten moment było już 3 tygodnie temu, nie wiem i się nie dowiem czy przed tą sobotą była z nim w łóżku jednak wątpię bo wydaje mi się jak tak analizuje patrze na nasze rozmowy to coś się działo od tych 2 tyhodni przed tamtą sobotą po prostu może jej było źle i poszła po pocieszenie i on pociągnął ją dalej, może uczucie ich odżyło, myślę że mogłoby to trwać dłużej jakby to dla niej była obca osoba, jednak pierwsze 2 tygodnie remontu było wszystko jak zawsze i przed remontem też wiadomo jakieś sprzeczki jak to przy remontach. Te dwa tygodnie dają mi do myślenia.

Obserwator

Masz racje jej zycie jej wybory, jednak czemu tak to sie zakończyło czemu sam musiałem sie dowiedzieć czmu ona to zrobiła a nie rozeszła się wcześniej....?
Nie wiem czemu mam wrażenie że to ona nie chciała odchodzić tylko ja do tego doprowadziłem
14578
<
#15 | aster dnia 23.10.2020 15:09
Dopuść do swojej świadomości, że ona miała prawo wybrać inaczej a że zrobiła to w taki sposób jaki zrobiła, raniąc Ciebie przy tym to już inna sprawa.
Z jakiegoś powodu odeszła od Ciebie, nie dlatego że spotkała tamtego, to czysty przypadek; coś jej nie pasowało już wcześniej, tyle że miotała się... bo czas płynie pora sobie życie poukładać, ładnie to widać w Twojej wypowiedzi

Cytat

Mieliśmy kilka poważnych rozmów raz na rok wypływały te rozmowy bo czułem że coś jest nie tak, że nie byłem do końca tym czy ona by chciała, wydawało mi się że jestem dobrą opcją do ustatkowania się, ale przy jednoczesnym niezaspokojaniu jej oczekiwań życia takie jakie prowadziła wcześniej.

Być może dziecko zatrzymało by ją przy Tobie, przynajmniej na jakiś czas...
15119
<
#16 | acine dnia 23.10.2020 15:09
Autorze jak powiedziala ze po spotkaniu z toba w sobote sie z nim przespala dopiero to sciema bo wczesniej na tygodniu z nim szukala mieszkania. Nie szuka sie mieszkania z kims jak z kims sie nie spi.
14578
<
#17 | aster dnia 23.10.2020 15:11

Cytat

Nie wiem czemu mam wrażenie że to ona nie chciała odchodzić tylko ja do tego doprowadziłem

Próbujesz się obwiniać dlaczego, jakie były między wami relacje?
15153
<
#18 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 15:20
Nie wiem, miałem wrażenie że nasze relacje były normalne, jednak jakby spojrzeć z boku jako osoba trzecia to już sam nie wiem.

podobno mu wysyłała tylko mieszkania jakie znalazła dla siebie.. nie wiem i tak się już prawdy nie dowiem.

W sumie powiedziała że to nie musiałby być on tylko ktokolwiek przy którym czuje się dobrze i mogło by się to stać nawet za 5 lat. Powiedziała że czuła że coś traci.

Komentarz doklejony:
Jak tak teraz myślę, to może ona potrzebuje w życiu skrajnych emocji i takiego życia jak jej przyjaciółki które nie potrafią sobie ułożyć życia bo co chwile dzieje się u nich innego z kimś innym.

Komentarz doklejony:
Przeglądając też rozmowy z przyjaciółkami no nie pomagały mi lekko mówiąc, raczej namawiały ją do tego innego.
14923
<
#19 | blebleblee dnia 23.10.2020 15:31
najbardziej teraz pomoze ci totalne odciecie od niej, jak masz takie szanse nawet zmiana miasta, kraju, im dalej od niej, od ludzi, ktorych oboje znacie, tym lepiej dla ciebie, szybciej sie pozbierasz, najgorsze co teraz robisz to rozpamietywanie, szukanie odpowiedzi, teraz to niczego nie da, a jedynie rozdrapujesz swoje swieze rany
14578
<
#20 | aster dnia 23.10.2020 15:31
Przede wszystkim nie obwiniaj się, to co się stało nie jest Twoją winą tylko jej wyborem.
Sprawa świeża, więc swoje przeboleć i przerobić musisz, inaczej nie da rady...oby nie za długo.
Dobrze by było, żebyś czymś się zajął, miał jakiś cel na najbliższą przyszłość.
14926
<
#21 | obserwator dnia 23.10.2020 15:39
Ma jeszcze czas by poszaleć, młodsza w końcu jest. Po części może sama tak czuła, po części koleżanki może jej tak poukładały w głowie utwierdzając ją w swoich obawach no i te nowe doznania z nowym, który się napatoczył. Plany może i miala no ale kobieta jak to kobieta ponoć zmienną jest. Po prostu tyle co całe to zajście i fakt ewakuacji był może zbyt gwałtowny, miał mało co wspólnego wyjścia z klasą. Może potem ją sumienie ruszy, poszlocha ci trochę z przeprosinami za to co zrobiła. W końcu jej rodzina będzie się pytać co ona takiego odwaliła no i że w takim stylu. No chyba że z niej taka zimna już osoba i nie będzie się miotać nic a nic, urywając kontakt na dobre. Sam znasz ją lepiej w końcu 5 lat to już jakiś okres czasu, co nieco wiesz jaka była, jest.
15153
<
#22 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 15:50
Jest starsza o niecały rok, jej koleżanki też są od niej starsze minimum 5 lat, nie ma normalnych znajomych w normalnych związkach.

Zawsze była typem feministki zimnej raczej dla innych ale nie do mnie ja tego nie odczuwałem, jej mama nic nie wie tylko jej powiedziała że nasze drogi dawno się rozchodziły, ojciec to samo nic nikt nie wie prowadzi życie teraz w ukryciu przed nimi wiem tylko że brat wie który nic nikomu nie powie.

Generalnie tego co się naczytałem i zobaczyłem na oczy po tej sobocie to zimna osoba wyrachowana i zdolna do wszystkiego której strony nie znałem, cały tydzień się wyprowadzała z zimną krwią, zero sentymentu do mnie.
14926
<
#23 | obserwator dnia 23.10.2020 16:02
blebleblee kolejną osobę namawiasz do odcinania się od ludzi, zmiany miejsca zamieszkania czy kraju. Po co on ma uciekać i chować głowę w piach? Czy on jej zrobił coś złego, krzywdę życiową wyrządził, ucieczka niczego nie rozwiąże bo druga osoba się tym nie przejmie. No pomyśl tak sobie tak na chłopski rozum bo ktoś podjął takie decyzję już nawet nawiązując do innych historii tutaj. To ludzie pokażą z czasem kto ile był wart czego.

Historia jest świeża, a może z czasem wyjdzie że jej się odwidziało i zacznie znów drapać do jego drzwi? To nie jest takie proste zero jedynkowe bo tak ich rozumowanie, emocje nie działają prosto i jednostajnie. Tak jak żona może się znudzić kochankiem czy im może po prostu nie wyjść, zacznie drapać do drzwi jeszcze męża albo już byłego tak i tu może się coś takiego wydarzyć. Zdrada też jest jakąś jakby nie patrzył formą lekcji życiowej dla człowieka, oczywiście takiego rozumnego, jeśli użyje trochę tej główki i przeanalizuje to co zaszło, co zrobiła ta osoba,jakie to za sobą niesie konsekwencje i co może stracić.

Sama mu mówiła,że gdyby to się nie wydało i miałaby czas to zatrzymałaby go jako koło zapasowe.Czyli chciała mieć ciastko i zjeść ciastko. Jakby jej nie wyszło z tamtym to by usiadła potulnie na tyłku przy autorze opowiadania o zakończeniu niewesołym. Bo się wydało...
14923
<
#24 | blebleblee dnia 23.10.2020 16:02
tym bardziej sie teraz odetnij, im dalej od niej, od wszystkich ludzi, ktorych razem znacie tym szybciej sie pozbierasz, nie macie razem dzieci, kredytu, mieszkanie sprzedaj, po co ci wspomnienia po kims tak okrutnym
15153
<
#25 | Zdradzony1233 dnia 23.10.2020 16:50
Dziękuje wam za wsparcie. Wiem co mam robić tylko chciałem to jakoś pojąć
15034
<
#26 | Antek84 dnia 23.10.2020 17:04
Autorze,
Nie zastanawiaj się dlaczego ona chciała dziecka i inwestowała w remont. Ona od dawna nie jest z Tobą. Ciesz się że po zamknięciu drzwi jesteś wolny. Dziecko, ślub , mieszkanie nie jest gwarancją tego że będziecie razem. Za 6miesiecy będzie już lepiej. Od teraz daj jej żyć po swojemu. Jest wolna i szczęśliwa po swojemu.
Ona była zła " inwestycją" co zresztą sam widzisz.
14923
<
#27 | blebleblee dnia 23.10.2020 18:56
Twoja historia bardzo przypomina historie trojga ludzi z mojego otoczenia, mam kumpla, to Lolek, w bardzo mlodym wieku bardzo chcial byc z Kasia, ale ta byla niby z nim, ale tak nie za mocno zaangazowana, wiec Lolek pojechal do szkoly marynarki wojennej, tak jak twoj konkurent, kiedy wreszcie wrocil po szkole, Kasia byla z Grzesiem, ale jak Lolek sie pojawil to sie okazalo ze poniewaz ona nie mieszkala z Grzesiem to Grzesia widywala wieczorami, a z Lolkiem spedzala noce, niezdecydowana z kim chce byc, Lolek w koncu mial dosc tego trojkata, i poszukal sobie innej dziewczyny, Kasia wyszla za Grzesia, ale przez lata zaliczyla jeszcze mase facetow na boku
14926
<
#28 | obserwator dnia 23.10.2020 20:52
Do czego można dojść po tej historii o Kasi? Co pobzykała to jej? Uśmiech
14923
<
#29 | blebleblee dnia 23.10.2020 21:30
obserwator dnia październik 23 2020 19:52:50
Do czego można dojść po tej historii o Kasi? Co pobzykała to jej?

Ja odbieram tehistorie, jako wielka wygrana Lolka, wymiksowal sie z chorego ukladu, bo skoro Kasi sie spodobala jazda na dwa bolce, to pozniej opory przed zdradzaniem Grzesia u niej raczej byly zadne, ale to tylko taka moja opinia w tym temacie
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 24.10.2020 12:47
A ty co? Uzależniony jesteś? Ta pani cały czas ,jak widzę ,tobą manipulowala a ty nadal myślisz : jedyna taka ,lepsza mi się już nie trafi? Ty tak serio?
I bardzo dobrze że teraz jest od ciebie bardzo daleko bo coś mi się zdaje że gdybyś mógł ,to poszedł byś choćby na kolanach po nią ,by tylko wróciła.
Ty włóż rękę w majtki i zobacz czy jest jeszcze wszystko na miejscu. Masz dopiero 28 lat i co? Jakaś głupia baba sobie poszła i już jesteś rozłożony? Potrzebujesz glaskania ,czy kopa ,bo ja już się gubię czytając to co tu piszesz.
Ty się wreszcie ogarniesz i jako wolny facet weźmiesz do życia? Coś mi się wydaje że właśnie masz fajną wymówke ,bo ty taki biedny jesteś.
Chłopie , uwolniłes się wreszcie od toksyka i manipulatora. Bądź więc szczęśliwy że tylko takim kosztem. W sumie ,koszt żaden.
Pozdrawiam
15135
<
#31 | wialwiater dnia 30.10.2020 15:06
tego kwiatu pół światu... zabrzmi to brutalnie ale... nie płacz po niej. z jednej strony szkoda 5 lat życia, z drugiej zyskałeś dużo doświadczeń. Jeśli nic Was nie łączy poza psem to... podaruj jej tego psa. będzie jej przypominał a Tobie pozwoli zapomnieć. To że nie ma dzieciaka - to akurat dobrze. nie daj się tez przekonać na późniejsze błagania by mogła wrócić.

zdaję sobie sprawę co czujesz. przyjdzie jednak czas kiedy podziękujesz losowi za tę naukę.
15153
<
#32 | Zdradzony1233 dnia 01.02.2021 19:03
Minęło już trochę czasu, nic więcej się nie dowiedziałem, ona żyje z tym gościem, była raz u mnie na 10 sekund bo czegoś zapomniała zabrać i zero kontaktu, wrzuca tylko zdjęcia jaka jest szczęśliwa - wcześniej tego nie robiła..

Tak jak po rozstaniu czułem wściekłość i nie chciałem jej znać tak po 3,5 miesiąca dopadła mnie pusta w domu, nie ma zwierzaka, nie ma drugiej osoby, pandemia i wszystko zamknięte.. stare znajomości stracone przez toksyczny związek lub moje złe podejście oczywiście próbowałem coś odzyskać znajomych ale bezskutecznie.. Generalnie od tygodnia dopadła mnie jakaś apatia i myślę że już nie ze względu na nią tylko ze względu że zawsze mieszkałem z kimś i zawsze była druga osoba bliska przez 5,5 roku była to ona i towarzyszył nam ten kot o którego jestem mega zły hehe.. generalnie 3,5 ostatnie miesiące były lepsze niż ostatni tydzień coś mnie dogoniło albo coś zrozumiałem albo coś doszło do mnie po czasie.
14039
<
#33 | Romanos dnia 01.02.2021 20:35
Kiedys dales sobie wmowic i kurczowo sie tego trzymasz, ze samotnosc to cos gorszego niz bycie sparowanym. No i terasz zbiwrasz owoce tego urojenia.
Urojenia, bo to tylko inny stan, nie gorszy, a w wielu aspektach i lepszy.
Na to Co nas w zyciu spotyka wplyw mamy niewielki lub zaden. Za to tylko my decydujemy jak te doswiadczenia odbieramy i czy w ostatecznym rozrachunku okazuje sie czy byly szansa, czy przeklenatwem.
Marek Aureliusz poqiedzial: "doniesiono ci, ze ktos cie obraza, ale czy doniesiono ci, ze masz sie tym martwic?"
Czy ktos poza Toba samym zmusza Cie do rozpaczy nad samotnoscia?
Tak swoja drogo to co takiego Ci niby ucieklo (rozumiem, ze w Twoim mniemaniu wartosciowegol co teraz dostrzegasz?
15153
<
#34 | Zdradzony1233 dnia 01.02.2021 20:58
Co dostrzegam? Nie czułem się jakoś źle zaraz po rozstaniu czuje się źle po 3,5 miesiąca i nie wiem czy to normalne bo nic się w moim życiu nie zmieniło od tych 3.5 miesiąca.. Myślę że dopadło mnie coś co powinno dopaść po rozstaniu.. poczucie zmarnowania 5.5 roku i analizy czemu to zmarnowałem i czemu tak się skończyło bo boje się że jak pójdę dalej bez przepracowania tego i zmiany czegoś co doprowadziło do rozstania czy tej zdrady to powielę te błędy i skutki będą podobne.. wydaje mi się że byłem kochany ta osoba robiła dla mnie wiele i mnie wspierała i musiało się coś we mnie stać lub zajść jakiś długi proces że się to skończyło. Kobiety raczej nie odchodzą jak kochają i analizuje co się stało że przestała.
14039
<
#35 | Romanos dnia 01.02.2021 21:10
To do psychologa z tym jesli sam co do siebie masz nienazwane watpliwosci.
A czy przypadkiem gdzies tm w glebi ciebie nie bylo wiary, ze ona zmadrzeje i wroci? Zonk, nie wrocila (zmadrzenie nie ma z tym nic wspolnego).
"Pobede sam, ale to szybko sue zmieni i znow bedzie swietnie". No jak mocno popracujesz to bedzie swietnie, ale niekoniecznie szybko, a z pewnoscia "samo" sie nie zmieni.
15153
<
#36 | Zdradzony1233 dnia 01.02.2021 21:31
Nie myślałem że wróci bo odeszła do kogoś, raczej się czuje jakby umarła czyli bez możliwości interakcji a wiem że żyje i prawdopodobnie ma się dobrze, ale wiem też że lepiej nie utrzymywać kontaktu bo nie ma to sensu bo pewnie jest jej dobrze i robiłbym z siebie błazna po drugie nie chce po tym co się wydarzyło, jednak była to osoba która prawie 6 lat bez kilku miesięcy była obok i wiedziała o mnie wszystko, robiliśmy wszystko razem i jest to w pewnym rodzaju "żałoba" bo to tak jakby ktoś odszedł na zawsze ktoś najbliższy.

Z tym psychologiem to chyba dobra rada myślałem nad tym w weekend bo wiem że mogę iść do przodu w kierunku nowej relacji ale nie chce żeby skończyło się podobnie.

Boje się też tego, że po tym co się stało nowa partnerka będzie miała "pod górkę" bo nie wiem czy mógłbym kolejny raz tak zaufać jak poprzedniej partnerce, wiem że to jest głupie bo myślę, że to szufladkowanie jednak te złe wspomnienia i wydarzenia zostają w głowie.
13728
<
#37 | poczciwy dnia 01.02.2021 22:06
Z tą nową relacją to raczej się jeszcze wstrzymaj;
Zobacz jak się kręcisz wokół siebie i podgryzasz sobie ogon;
Piszesz, że dopadł Cię dół, że jest Ci źle po czym za chwilkę coś mamroczesz o nowej relacji i przyszłej partnerce;
To zdecydowanie nie ten etap; w pierwszej kolejności Ty odzyskaj równowagę;
Nie myśl o bieganiu nie potrafiąc chodzić; a sinusoidy samopoczucia to coś normalnego na tym etapie, w którym się znajdujesz;
14926
<
#38 | obserwator dnia 01.02.2021 22:21
No postąpiła nieładnie w sumie, jej wybór jest w końcu dorosła, jakby jej zależało faktycznie to by walczyła i dawała jakieś sygnały ,że coś jest nie halo w waszym związku. Znudziła się po takim czasie no i napatoczył się tamten koleś ,ta magia internetu dzisiaj namieszała niejednemu/niejednej w związku niestety.
Na szczęście nie wszyscy są tacy jak ona i w sumie dobrze ,że to stało się na takim etapie jakbyś miał potem szarpać się o dzieci,rozwody,podziały majątków i mieć jeszcze większą ranę w sercu po 10 latach wspólnego życia razem powiedzmy jako małżeństwo.

Ona ci mogła wmawiać to czy tamto ,gdybyś nie zrobił tego ,tamtego, owego to jeszcze by było inaczej z wami ,a sama w tym czasie już była myślami przy tamtym i potem u niego fizycznie wciskając ci kity do głowy. To taka forma zrzucania winy albo części chociaż na drugą osobę - taki standard.
Nawet się nie miotała jak zabierała rzeczy i poszła sobie w siną dal bo przecież to ty miałeś stawać na penisie by uatrakcyjnić jej wiele rzeczy w życiu,związku.

Będziesz musiał to przeczekać, przepracować jakoś samemu czy też z pomocą tak jak napisał Romanos. Po zimie przyjdzie wiosna, oby była piękna i słoneczna dając dużo energii i chęci do życia,dalszego działania, bez oglądania się za siebie w złości.
14039
<
#39 | Romanos dnia 01.02.2021 22:26
Dlatego powinienes qstrzymac z kolejnymi relacjami zanim sie nie poukladasz.
"Nie wlewa sie nowego wina do starych buklakow", nie stworzy sie dobrego, nowego zwiazku na bazie starych, nierozwiazanych problemow.
Sam celnie to zauwazyles.
15153
<
#40 | Zdradzony1233 dnia 01.02.2021 22:44
Macie racje i jestem świadomy tego że nie powinienem wchodzić teraz w nowe relacje, pytanie ile to może trwać, jeden znajomy powiedział że na każdy rok minimum 1-2 miesiące detoksu od relacji i pozwolenie sobie na ułożenie życia jako singiel żeby czuć się dobrze z samym sobą bez rozmyślania o tym co było bo dopiero po tym można zacząć myśleć nad nowym związkiem... z jednego się cieszę tak jak już tu pisaliście że nie łączy mnie z nią nić że starania o dziecko 2 letnie nie przyniosły zamierzonego skutku i że to się stało teraz a nie za kolejne 5 lat bo zapewne takie były perspektywy tego.. jak coś sie kończy w taki sposób to raczej nie miało solidnych fundamentów i nie należało do mocnych i stabilnych związków.. musze przepracować to co ja robiłem źle i to co powinienem poprawić dla siebie i przyszłego życia z kimś innym. Dziękuje wam, pewnie jeszcze coś napiszę za jakiś czas bo to jedyne forum na którym napisałem cokolwiek kiedykolwiek.
13728
<
#41 | poczciwy dnia 02.02.2021 09:33

Cytat

Macie racje i jestem świadomy tego że nie powinienem wchodzić teraz w nowe relacje, pytanie ile to może trwać,

Będąc w aktualnym stanie psychicznym zrobiłbyś sobie tylko większa krzywdę, przy okazji krzywdząc inną osobę;
To byłby zwyczajny plaster; jesteś w tej chwili jak gąbka; żądny pozytywnych emocji, bliskości, której co naturalne Ci brakuje po niespodziewanym odcięciu;
Nie popełniaj jednak tego błędu bo nie warto; popracuj nad sobą; nad swoim poczuciem wartości;
Ile to będzie trwać? Kwestia indywidualna, ale bardzo dużo zależy od Ciebie;
jeśli będziesz znęcał się nad sobą wspomnieniami; trwał w wygodnej roli ofiary to tylko opóźnisz zdrowienie.
14039
<
#42 | Romanos dnia 02.02.2021 09:44
Raczej dluzej niz krocej, ale tsk jak pisze Poczciwy, bardzo duzo zalezy tu od Ciebie.
Ile konkretnie tego nikt Ci tu nie wywrozy, ale raczej dlugie miesiace, moze lata.
To kqestia odpowiefzialnosci za siebie i te druga osobe.
14923
<
#43 | blebleblee dnia 02.02.2021 18:38
U Ciebie teraz to jak u narkomana co rzuca dragi, dlatego moim zdaniem warto alternatywnych terapi, np. jak masz u Siebie w okolicy speca co leczy ludzi od uzaleznien poprzez hipnoze, to pomaga przy rzucaniu palenia, czy narkotykach, to i Tobie moze by pomoglo zapomniec i pogodzic sie z tym co on odwalila
13603
<
#44 | Oirb dnia 02.02.2021 19:20
Jak widzisz, udało Ci się przez przypadek wyjść z tego bez ran i zobowiązań. Jojczy coś ciągle o przestrzeni, że potrzebowała aż dwóch facetów aby ją wypełnić. Daruj se. Olej ją. Nic cie przy niej nie zatrzyma i chwała Ci panie. Po męsku. Spiee....j jak najdalej i blokuj gdzie się da. Masz ogromne szczęście że tak wyszło. No i puściła się bo chciała się puścić. Ma Cię w dupie i ty zrób dokładnie to samo. Inaczej będziesz kąpał się we własnych zawirowaniach.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?