Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 07:55:47 |
bardzo smutny | 08:19:59 |
Pogubiony | 08:40:15 |
justynaaa | 09:07:07 |
Crusoe | 09:25:47 |
On Ci bedzie cos mowil na odczepnego, Ty bedziesz probowala mu wierzyc nie wiedziec dlaczego
Chronologicznie: On pisze ze teskni. Ty podnosisz alarm, zadasz tlumaczen. Otrzymujesz jakies ochlapy. Podnosisz alarm. Nastepuje kontrola. Wiadomosci wykasowane.On informuje swoj obiekt o prowadzonej inwigilacji. Jakies tam buzi,buzi. On przestrzega ze prawdy nie wybaczysz. Nastepnie mowi ze pisali o "okresie godowym pingwinow" i sie zauroczyl i zyl chwila.
Piszesz ze jestes z nim , ale nie wiesz czy chcesz.
Kobieto, Ty moze z nim jestes, ale On z Toba nie.
Chcesz wybaczac a sama nawet nie wiesz co. Twoj partner ma taki zawod ktory slynie z tego ze mozna wyrwac cos swiezego. Korzysta. Stoj dalej i sie zastanawiaj. A za pewien czas bedziemy Ci radzic jak podejsc do sprawy z rozwodem.
On zaraz po ujawnieniu chciał żyć jakby nic się nie stało. W połowie sierpnia gdy płakałam że dobrze bawili się moim kosztem,że łzami w oczach powiedział że gdyby wiedział że tak odbiorę pisanie to by w to nie wchodzil.
Twierdzi że wertuje każda odpowiedź. Straszył że przez ciągle pytania oddala się i nie chce rozmawiać to odpowiadałam że dla Mnie to nic nowego.
Teraz po czasie mówi że były tam same głupoty, kokietowała Go i mu się to podobało. Na swoją obronę mówił że to było tylko jeden raz na tyle lat. Że chodziło tylko o pisanie bo gdyby chciał to by Ją już dawno.....; pisanie było takim odrealnieniem od pracy. Był przemęczony praca w mleczarni. Miał dużo nocek i jazd, twierdził że stracił czujność, między nami było trochę nie porozumień a trafiła mu się osoba z którą dogadywał sie. Twierdzi że dobrze że tak się stało że dowiedziałam się.
Dziękuję za każdą odpowiedź
W moim najbliższym otoczeniu nie mam przykladu, niby każdemu należy dać drugą szansę
Cytat
Może, bo sprawa nie jest zamknięta.
Reniu jeśli czegoś teraz nie zrobisz będzie tylko gorzej dla Ciebie, widać w Twoim wąktku standardowy schemat: on tłumaczy się, że to nic nie znaczy jednocześnie pisząc tysiące smsów już zaczyna obwiniać Ciebie
Cytat
Na początek wprowadź niektóre punkty z 34 kroków, te które uznasz za pomocne w Twojej trudnej sytuacji; poczekaj na rozwój sytuacji i zobaczysz co dalej...
UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy
Cytat
A skąd ta pewność? Chyba straciłaś dwa lata bo jesteś dalej na początku drogi.
Świat nie jest czarno biały jak Ci się wydaje.
Autorko,
Oczywiście stać i nic nie robić to najgorszy scenariusz. Jednak gwałtowne ruchy też nie są wskazane.
Daj mu się po prostu wykazać. Swoim zachowaniem i postawą zmuś go do myślenia i pewnych ruchów. Bo to teraz w jego interesie jest odbudowa tej relacji. A przynajmniej powinna być. Zobaczysz wówczas na co go stać i ile dla niego znaczysz.
Masz rację do wybaczenia należy mieć podstawy, ale mając tę wiedzę nie skorzystałaś z niej. Dlaczego?
Cytat
Należy, ale tylko raz. Każde kolejne kłamstwo, czy oszustwo musi odczuć, a na razie nic nie odczuł, a wręcz utwierdziłaś go w przekonaniu, że może Cię oszukiwać. Owszem nie masz dowodów, że Cię zdradził, ale takie wymiany sms'ów bardzo prawdopodobnie do czegoś doprowadzą - chociażby do zdrady emocjonalnej. Jego już zabrało, pytanie co będzie dalej?
Cytat
I wolałaś o tym zapomnieć niż rozliczyć?
Nie twierdzę, że nie należy wybaczyć, ale trzeba wiedzieć co wybaczasz, a w obecnej sytuacji nie wiesz naprawdę nic, co się miedzy nimi działo.
@cziken nie zapomniałam, pierwszy miesiąc po wykryciu przeplakalam. Raz było ze On ze mną płakał i mówił że gdyby wiedział ze tak się do tego odniosę to nie wchodziłby w to pisanie.
We wrześniu byłam u psycholog. Powiedziała ze oddalilismy się od siebie, Ja pochlonelam się nad opieką nad dzieckiem irozwijaniu swoich zainteresowań. Partner pochłonięty był pracą, bywało tak ze wracał z jednej pracy, jadł i jechał na jazdę. Pani psycholog kazała zadbać mi o swoje wnętrze. Mamy coś robić wspólnie Ale i osobno.
Pamiętam ze partner następnego dnia po wykryciu mówił że postanowił ze swojej strony ze będzie tak ustawial jazdy aby z Nami kilka godzin pobyć. Ze mamy wszystko razem robić a nie jak dotąd osobno .
Irytuje Mnie to ze mówi że nie wiem O wszystkim o czym pisali. Że wszystko biorę do siebie i uważa że lepiej jak nie wiem. Kiedyś pokazał na kartce papieru ze jedną informację potrafięz każdej strony przewertowac
Komentarz doklejony:
Czytałam przedstawione tutaj zdrady i wiem ze oddalenie jest jednym z powodów zdrady. Sobą z która mój partner pisał wiedziała ze ma dziecko. Nawet sama sprzedała kilka dorzeczy dla syna.
Podbno, wiem ze trzeba wierzyć tylko w 50 procentach co taka osoba mówi, gdy zaczynali pisać Partner napisał Jej ze kiedyś pisanie się skończy i wrócą do swoich żyć i ze nic z tego nie będzie.
Mówi ze zrozumiał ale jak pytam co to nie mam odpowiedzi
Komentarz doklejony:
po wykryciu chciał żyć jakby nic się nie stało i jak najszybciej zapomnieć o przeszłosci