Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 01:19:26 |
# poczciwy | 03:40:33 |
zona Potifara | 08:39:15 |
Pogubiony | 09:17:33 |
Saddest | 11:59:19 |
Przecież to Twój facet okazał się jak to nazywasz ku******em a nie ona k***ą.
Zupełnie się nie dobraliście; mając zupełnie inne oczekiwania; Ty ślub on nie; On dziecko Ty nie.
Czasem pierwszym krokiem do tego aby zrozumieć co się wydarzyło i dlaczego jest spojrzenie w lustro; więc zacznij od siebie.
Wybaczyłaś tylko nie wiesz za bardzo co; i z czym to się je.
Efekt końcowy był zatem do przewidzenia.
Co do dzieci zle to opisalam troche w nerwach on chce ja tez tylko on wiedzial ze to nie jest takie hops siup ze zajde sobie w ciaze tylko musze wczesniej leki odstawic na serce i przyjmowac wczesniej wystarczajaca duza ilosc kwasu i zaczelam to robic dobrze o tym wiedzial ze chce i ze juz jiedlugo bedzie mozna...
Co eo syna tak jest chory ale mimo wszystko wychodzilismy jezdzilismy na rozne zabawy festyny nad wide itd zeby spedzic razem wszyscy milo czas i naprawde bylo ok... zapytalam go czemu to zrobil powoedzial ze to tylko ku**a napatoczyla sie no i mu odj****o i tak wyszlo... nie wiem jiz co myslec...
Patrze w sulstro i jestem swiadoma tego ze faktycznie ostatnio bylo dla mnie dziecko najwazniejsze i krecilo sie wszystko wokol niego ale i mezem sypialismy ze soba normalnie pomagalam mu jak moglam w firmie i w innych rzeczach wapieralam jak cos mu sie nie udawalo zapewnialam ze kocham ... nie bylam taka zla no ku**a czasem zmeczona jak kazdy i tyle ... ale to on sie zaczal oddalac juz nie rozmawial ze mna jak wczesniej nie przytulal sie nie calowal itd... tylko telfon albo koledY wieczorem jak sie okazalo oczywiscie i ku**a...
To jest forum publiczne. Upominam Cię i proszę o nieużywanie wulgaryzmów; poczciwy
Cytat
Kapitan gotowy, wojsko na baczność i spełniać rozkazy bo kapitan ma taki kaprys akurat...
A czego on chciał zastanowiłaś się choć przez chwilkę? Czego szukał u tej kobiety? Czego mu brakowało?
Bo na razie w tych opisach to tryska z Ciebie taki egoizm, że też uciekłbym od Ciebie prędzej czy później.
To nie "facet tez winny", bo tym samym usprawiedliwiasz go i zdejmujesz z niego odpowiedzialnosc, przerzucajac wine na te dziewczyne.
Jak facet nie chce to niezaleznie od tego jak cudownie i jaka piekna dziewczyna "kreci tylkiem", nic z tego nie bedzie. Odwracajac powiedzenie: "jak pies nie chce to suka nie jest w stanie dac" 😁
Docisnelo Was zycie, odplynely emocje, bliskosc i intymnosc, zaniedbaliscie wspolne dbanie o relacje i ktoremus z Was odwalilo. Padlo na faceta tym razem, ale naprawde, rownie dobrze moglo pasc na Ciebie. Oboje byliscie rownie blisko zdrady tylko jemu trafila sie okazja szybciej niz Tobie...
Skompensowal sobie to, czego mu miedzy Wami brakowalo i nie seks jest tu najwazniejszy jak sadze.
A gdyby odwrocic sytuacje i Ty bys zdradzila...
Jak bys to sobie (i przed nim) tlumaczyla? Odpowiedz. To tylko taki "eksperyment myslowy". Tylko nie klam prosze, ze Ty "nigdy i na pewno bys tego nie zrobila"
I szczerze k***a nie wiem moze i jestem egositka ale k***a co chcial to mial do ch**a chcial czegos nowego w lozku otwarta bylam na wszystko co tylko chcial, chcial zebym mu w czyms pomogla pomagalam, chcial to sramto tamto dostawal co chce k***a... a co do drigiego komentarza mialam nie raz okazje do zdrady czy pisanie czy calus czy sex i szcerze k***a nigdy tego nie zrobilam bo go kocham nie powiem podobal mi sie ten czy tamten krecil mnie czy cos podbijali podobalo mi sie to czulam sie atrakcyjna ale nigdy nie przekroczylam k***a zadnej granicy... wiec nie mam pojecia jakbym takie cos tlumaczyla sobie czy jemu. Bo mimo okazji nigdy nie przrkroczylam tej granicy ...
Jedyny moj blad do ktorego moge sie przyznac ze faktycznie ostatni czas z mojej strony malo bylo zwyklej czulusci ale k***a 9lat razem tyl3 co przeslismy nie sadzilam ze non stop musze go trzymac za raczke przytulac calowac po czulku k***a...
Naprawde, naduzywasz wulgaryzmow, a ewentualne emocje i zdenerwowanie nie sa ku temu zadnym wytlumaczeniem. Nadmiar wulgaryzmow sprawia, ze Twoj przekaz jest mniej wiarygodny (przynajmniej dla mnie).
Nie pytalwm dlaczego Ty nie zdradzilas, bo to jest nieistotne w tym momencie. Pytalem jak Ty bys sie zachowywala i tlumqczyla GDYBYS zdradzila. Jesli ospowiesz sobie na pytanie latwiej Ci bedzie zrozumiec (zrozumiec nie oznacza zaakceptowac czy wybaczyc) z jakich powodow on to zrobil.
Po co faceci spotykają się z takimi paniami wiedząc jakimi one są z natury ( nawet jeśli się z tym kryją i udają na zewnątrz porządne powiedzmy ). Oni nie chcieli iść z nimi do ołtarza tylko się zabawić o taka odskocznia i papa ,ewentualnie od czasu do czasu się tak o spotykać.
Nie odszedł od ciebie ,nie rzuca ci tekstów że kocha tamtą i nie wie co ma zrobić więc to chyba nie jest takie ciężkie. Na recydywie też póki co go nie przyłapałaś by miało być tego więcej z innymi paniami wcześniej. Nie tłumacze go no ale sama możesz poczytać tu na portalu historie kobiet np. które były zdradzone/ane przez swoich partnerów,mężów i jakiej wagi były to przewinienia.
Daj sobie czasu i nie analizuj tak tego , ochłonąć trzeba.. ,zająć się czymś.
Tylko czas i życie zweryfikuje wszystko pokazując czy faktycznie był to taki incydent którego on może faktycznie żałować. No ale jak mówię też i w sobie musisz coś zmienić dla samej siebie nawet ,już nie mówię by przy nim latać,skakać i uszczęśliwiać na siłę bo to nie o to chodzi ,mimo wszystko komunikacja w związku to podstawa by wiedzieć co druga osoba czuje ,czy jak widzi pewne sprawy które kuleją lub mogłyby być zmienione by to nie szło za bardzo w złym kierunku.
Cytat
Zastanów się czy jest to kobiece?
Komentarz doklejony:
Heheh niestety ale chyba nawet i cala wies i pol miasta ... czy to normalne ze juz po zlosci zalu placzu itd potrafie sie zaczac troche z tej sytuacjo smiac?
To minie, emocje sie uspokoja i byc moze zaczniesz wowczas myslec (oby).
Nie ma znaczenia jaka jest ta kobieta. Jak juz napisalem: jak facet nie chce to kobieta go nie zmusi do seksu.
A dlaczego.chcial? Czego mu brakowalo? Ale nie z Twojego, a z jego punktu widzenia.
Aha... Przeklinania mozna sie oduczyc, trzeba tylko chciec. Nadmierny wulgaryzm "odkobieca" kobiete i osmiesza mezczyzne. Z reszta... Jak swiadczy o inteligencji doroslej osoby jej nieumiejetnosc prawidlowego wyslawiania sie?
Wiwc nie mam pojecia brakowalo mu tego ze nie wychodIlismy ze byla taka rutyna juz moze faktycznie, a w tym jest i moja wina... ale fakt jest taki ze jakby kochal i szanowal to by nie zdradzil tylko przyszedl porozmawial i powiedzial co mu nie pasuje co trzeba zmienic odbudowac itd... a on poproatu udawal szczesliwa rodzinke a robil co robil... minelo teraz juz pare dni ja sie juz uspokoilam a widze ze sie stara to odbudowac mowi ze mnie kocha ze nic mu nie brakuje ze byl debilem popelnil blad i tyle ze to sie nie powtorzy itd... caly czas podchodI przytula caluje kupuje kwiaty zaczal pomagac przy dziecku zaczal mu poswiecac woecej czasu.. jest inny fakt ... mowilam mu zeby byl ze mna szczery jak chce to odbudowac zeby mowil wszystko co mu nie pasuje czego mu brakuje itd mowi ze juz bd zawsze szczery ze kocha nad zycie ze juz nie zdradzi ze moge go nawet caly czas kontrolowac ze cchce wziasc slub itd... wybaczylam bo go kocham i nie chce tego przrkreslac od tak jak faktycznie mowi ze zaluje i ze to nic nie znacYlo itd... ale zapomniec sie nie da zawsze gdzies to bd w mojej glowie...
Boje sie jedynie ze za jakis czas mimo tych naszych rozmow teraz naprawiania tego itd on zrobi to samo... ze mu juz nigdy nie zaufam...
Da sie odbudowac zwiazek po zdradzie i byc w nim napraawde szczealiwym??
Nie można wybaczyć ot tak na poczekaniu; zagłęb się trochę w temat to będziesz wiedzieć o czym piszę;
Ponadto - co on zrobił poza słowami? Minęła dosłownie chwilka a Wy już próbujecie być w miejscu, w którym ludzie po takiej akcji są po kilku latach ciężkiej pracy nad sobą;
Tak się po prostu nie da; To nie jest sprint tylko maraton i to bez gwarancji dobiegnięcia do mety; A to co teraz robicie to nic innego jak Wasza życzeniowość; zamiecenie problemu pod dywan;
On myśli, że powie kocham i sprawy nie ma; Ty usłyszysz kocham i już wybaczasz; kurcze ile macie lat? To nie ma prawa się udać na takich zasadach!!
Komentarz doklejony:
Poczciwy napisal, ze trwacie w iluzji. Zgadzam sie z tym, ze to bardzo wygodna iluzja, bo zwalnia od dzialania i brania odpowiedzialnosci.