Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 00:52:12 |
# poczciwy | 03:13:19 |
zona Potifara | 08:12:01 |
Pogubiony | 08:50:19 |
Saddest | 11:32:05 |
Ważne jednak aby nie przekroczyć pewnych granic;
Zwłaszcza jeśli druga połówka nie do końca to akceptuje i uważa za przekroczenie właśnie tej granicy;
Czy rozmawialiście na ten temat? Powiedziałeś jej o swoich obawach i wątpliwościach?
Troszkę skąpo opisałeś żeby wyciągać jakieś szersze wnioski.
Słowa wybaczenie chyba używasz póki co na wyrost.
Zacznij od podstaw - szczera rozmowa.
Wiesz, tak ze swojego doswiadczenia powiem...
Nie tyle zastanawiajace sa tu te przytulenia czy pocalunki w policzek. Bardziej powinno Cie zastanowic dlaczego ona ukrywala przed przyjacielem Wasz zwiazek?
UsunÄ…Å‚em dubel; poczciwy
Przyjazn jest wazna, o przyjaciela nalezy dbac, ale nigdy nie moze byc wazniejszy od w tym wypadku Ciebie. Odwroc sytuacje i zapytaj swoja narzeczona jak by sie czula i czy uwazalaby to za normalne gdybys Ty mial przyjaciolke, przytulal ja i calowal i nie mowil jej o swojej narzeczonej, bo "balbys sie stracic te przyjazn"?
Cytat
Od kogo się dowiedziałeś?
Cytat
Co do czego Ciebie okłamywała?
Skąd u Ciebie myśl żeby ją "przycisnąć"?
Nie chcę cisnąc ale to wszystko? Czy też masz poczucie że coś nadal jest nie ok?
Cytat
Ukrywała Ciebie przed przyjacielem, zastanawiałeś się dlaczego?
Cytat
Tak bardzo jej na nim zależy że poszła w kłamstwo? A spytałeś w takim razie kim Ty dla niej jesteś? Przecież ewidentnie widać że jemu chodzi o coś więcej.
Nie powiedziała mu o Tobie gdyż utrzymywała że jest sama i dowiedziałby się że grała na dwa fronty.
Wygląda na to że Ty dajesz jej "coś" a on "coś" innego jakbyś się nie dopytywał to ciekawe jak długo to by trwało i do czego doprowadziło.
Cytat
A jak Ty go widziałeś z daleka, bliska, rozmawiałeś z nim?
Przytulanie i całowanie w policzek nic nie mówi, ale.........
Cytat
Skoro jest pewna, że jest zainteresowany docelowo jej tyłkiem a nie przyjaźnią, to tak; obawy uzasadnione; to nie jest relacja przyjacielska skoro są takie obawy; chciała być dla niego samicą do wzięcia mając faceta, który jest już zaklepany, więc nie dba o was; ty chyba też nie bardzo;
Pytanie brzmi, Czego tobie nie powiedziała bojąc się, że nie będziesz chciał się z nią widywać...?
Ile macie lat? Ona sama może nie znać siebie i być świadoma co do kogo czuje;
Nie żartowałem z tą koleżanką, ona się kompletnie nie boi że może cię stracić; choć wybiera na razie tego kto ma więcej do zaoferowania ale to może się zmienić jak się znudzisz; rozłoży się przed tym kto dostarczy jej więcej emocji będąc nią zainteresowany, a ty chyba też za bardzo nie jesteś;
Cytat
Bała się ,że przestanie się z nią widywać ,spotykać po tej informacji?
To co jest(kto?) dla niej priorytetem ważnym tak naprawdę?
Nie pisałeś ile macie lat i jaki staż związkowy, to co ona ci mówi to jakieś kiepskie argumenty które niczego nie wyjaśniają konkretnie ,a jedynie stawia kolejne pytania na które dobrze by było poznać odpowiedź. No ale znając życie jej nie będzie stać na prawdę ( co jej w głowie siedzi tak naprawdę ).
Co robić? Przestać być naiwnym ,nie brać wszystkiego na 100% za prawdę co ona ci mówi.
Skonfrontować ich oboje nawet jak będzie trzeba ,bo niejeden na twoim miejscu by się za przeproszeniem wnerwił i zrobił to już dawno.
Bo ona albo coś kręci albo się zagalopowała za bardzo jeśli chodzi o te ich znajomość i pogubiła priorytety bo to nie jest normalne by znajomi czy tam przyjaciele się tak zachowywali.
Widziałeś go tyle razy i ten przyjaciel jej nie pokapował się wcale ,że wy jesteście razem i mało tego nie widział pierścionka na jej palcu zaręczynowego chociaż?
Dajecie sobie dużo luzu... może to z jednej strony fajne takie ale jednak baby trzeba pilnować bo skoro kryje się z takimi tematami ,że ma partnera to równie dobrze może iść z nim do łóżka ,romansować sobie albo nawet i oddać ci ten pierścionek czy tam zerwać zaręczyny gdzie ty zostaniesz zamieniony na inny model gdzie nastąpi zmiana ról tak ,że on zostanie jej facetem a ty będziesz tu płakał nam na portalu jak już mleko będzie rozlane.:niemoc
Nie podoba ci się coś ,nie akceptujesz czegoś to rozmawiasz z panią i mówisz jej że ci się to nie podoba no i fajnie by było by jednak ograniczyła te spotkania z nim bo nawet jak po ślubie będziecie to też ci tak będzie latać,przytulać się ,całuski sobie dawać ,no a ty zostaniesz rogaczem. Widzisz może istnieje coś takiego jak przyjaźń obojga płci ale jeśli są ustawione jakieś jasne granice i priorytety,nikt by nie liczył na coś więcej o ile dane osoby się nie zapomną.
Cytat
Ostatnio jednak dowiedziałem się, że oboje na tych spotkaniach spacerach regularnie się przytulają i czasem całują w policzek.
Wiesz tyle i aż tyle bo coś tam do ciebie dotarło ( od kogoś życzliwego?).
No a co jeśli ta ich znajomość opiera się na czymś innym jednak ,a ona sprzedaje ci tanie kity by uśpić twoją uwagę? Jesteś młody ,ślub dopiero planujecie ( urzędowy?) usiądź lepiej na spokojnie i przeanalizuj to sobie w głowie wszystko na chłodno.Tu masz całe morze historii ludzi naiwnych ( co wierzyli w te różne słowa i wytłumaczenia ) potem jak im się to potoczyło czy kończyło to sam doczytaj jak masz trochę wolnego czasu i chęci. No ,a można wyczytać wiele ciekawych rzeczy,które mogą być dla ciebie nauką na przyszłość no właśnie np. w relacjach z kobietą.
Komentarz doklejony:
To tak jakbyś mógłbyś być nieobecny w tym jej świecie jeśli chodzi o ich relacje bo skoro o tobie nie mówi. Ty znasz ją na tyle i ufacie sobie ,że wiesz jakbyś poprosił ją o telefon jej by poczytać o czym ona z nim pisze w smsach czy na tych portalach społecznościowych ,mailach to czy dałaby ci bez wahania sprawdzić by się upewnić ,że nic nie kręci za twoimi plecami? To byłby fajny i szybki test jakbyś ją tak kiedyś zaskoczył z nienacka i zobaczył jej reakcje i to czy się zgodzi czy powie ,że nie i zacznie ci wciskać kity o prywatności np.
W małżeństwie nie będzie takich tajemnic ,a przynajmniej nie powinno jeśli miałaby być to normalna zdrowa relacja między wami.Bo potem znajdzie się kolejny przyjaciel i kolejny no a przecież przyjaciel ponoć nie bzyknie ci żony albo jej nie odbierze sobie lub że sama by mogła odejść do niego któregoś dnia bo ty się jej znudzisz,a może już znudziłeś.
Takie rzeczy sprawdza się na biegu bo jeśli tamten faktycznie nic o tobie nie wie ,to wychodzić może na to że ona nieźle coś kobinuje jak koń pod górę.
Komentarz doklejony:
Co takiego wydarzyło się ,że dopiero wczoraj powiedziała o tobie jemu chodzi ,że po tym co wyszło jakoś że się przytulają i całują po policzkach na spacerkach?
Bo tak to by pewnie dalej sama z siebie nie powiedziała?
Sam mam znajomą co była zaręczona i no jakoś tak wyszło ,że miała bidulka problem bo miała narzeczonego no i zakochała się w koledze z dzieciństwa ,którego spotkała po latach na swej drodze. No i jak to zrobić bo przecież ile można ciągnąć dwie sroki za ogon. W końcu zerwała zaręczyny no i jest z tym drugim nowym chociaż on też taki idealny nie jest jakby to sobie chciała czy wyobrażała. No ale przynajmniej dobre z jej strony tyle ,że chyba ( mówię chyba bo nie wiem ) narzeczonego nie zdradzała z tym nowym - przynajmniej fizycznie bo emocjonalnie no pogubiło się dziewcze trochę. No ale co my faceci możemy robić jak nie latać za nimi ,a i tak one sobie wybiorą tego ,którego będą chciały.
Cytat
kiepski pomysł na dłuższą metę, zwłaszcza:
Cytat
Chyba coś się rozjechało
A co do Ciebie młody człowieku, to takie kłamstwa w narzeczeństwie? Przed ślubem? Zastanów się, że Twoja ukochana nie bała się, że straci Ciebie, gdy się dowiesz. Nie, ona bała się, że przyjaciel dowie się o Tobie. Dla mnie to jest zastanawiające. Prawda jest taka, że młodzi ludzie przed ślubem świata poza sobą nie widzą. I najważniejszy jest ten, z którym planuje się dalsze życie a nie jakiś tam "przyjaciel". Mówi się, że od przyjaźni do miłości jeden krok w wydaniu damsko-męskim. Postawa Twojej narzeczonej jest skrajnie niedojrzała. Nikt za Ciebie życia nie przeżyje, bo to Twoje życie, więc musisz sam dokonać analizy. Wnioski też musisz sam wyciągnąć, choć nie możesz być ślepy na fakty. Jeśli w narzeczeństwie i małżeństwie są trzy osoby, to jest za dużo o jedną... Przemyśl wszystko, żebyś później nie płakał...