Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Kolejna zdrada męża Drukuj

Zdradzona przez męża
13728
<
#1 | poczciwy dnia 06.05.2020 21:18
Odpowiedz sobie na podstawowe pytania;
Czy jesteś w tej chwili jego pierwszym wyborem?
Czy jest z Tobą z uwagi na zobowiązania i uwikłania czy dlatego, że coś Was łączy?
Rozwiń trochę kwestię zdrad, pijaństwa. Co, kiedy, jak, z kim, skąd ta wiedza, jakie kroki podjęte itd.
Może to mieć istotny wpływ na sytuację dzisiejszą a komentującym pozwoli trafniej ocenić sytuację.
14987
<
#2 | Danuta dnia 06.05.2020 22:13
Przez 12 lat mąż dużo pił, były imprezki ,spotkania z kolegami oczywiście zakrapiane alkoholem,panienki itp.Później zdrowie mu trochę zaczęło się psuć to się wysyraszył i teraz zero alkoholu
A co do panienek to znajdowałam różne numery telefonów, smsy.Kocha na pewno dzieci (nawet mi to napisała jego kochanka)mnie pewnie nie ,ale nie da się przekreślic tyłu lat spedzonych razem.Życie w pojedynkę nie jest takie łatwe
13728
<
#3 | poczciwy dnia 06.05.2020 22:53
A jakie Ty masz priorytety?
Bo Twoja wypowiedź o tym, że życie w pojedynkę nie jest łatwe pokazuje, że Ty nie potrzebujesz miłości i partnera. Ty potrzebujesz opiekuna, nie wiem może towarzysza, konserwatora...

Cytat

mnie pewnie nie ,ale nie da się przekreślic tyłu lat spedzonych razem.

A co znaczy przekreślić?
Lepiej pozwolić się upokarzać całe życie?
Czego oczekujesz od życia? I najważniejsze czego oczekujesz od niego?
14987
<
#4 | Danuta dnia 06.05.2020 23:07
Każdy potrzebuje miłości. Od niego oczekuje,żeby znów mnie pokochał,szanował i był dla mnie wsparciem. Miłość to także troska o drugą osobę. Twierdzisz, że ja nie potrzebuje miłosci tylko towarzysza,opiekuna .Według mnie miłośc też polega na tym żeby opiekować się drugą osobą,być dla siebie towarzyszem i opiekunem.Wspierać się wzajemnie.Zawsze na sobie polegać.
13728
<
#5 | poczciwy dnia 06.05.2020 23:53

Cytat

Od niego oczekuje,żeby znów mnie pokochał,

A ile Ty masz lat? Myślisz, że jak tupniesz nóżką to nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki on przeleje swoje emocje i uczucie z powrotem na Ciebie?
To się już wydarzyło i proponuję dopuścić do siebie ten fakt;
Warto byłoby się lepiej zastanowić dlaczego tak się stało?

Cytat

szanował i był dla mnie wsparciem.

Z tego co opisujesz to on tak naprawdę nigdy Cię nie szanował, tym bardziej nie był wsparciem, raczej uprzykrzał życie;
Skoro przez tyle lat nie szanował, dlaczego miałby nagle zacząć?
Zastanów się. Nie jesteś jego naturalnym wyborem tylko przykrym obowiązkiem, bolesne, ale prawdziwe. Spójrz prawdzie w oczy.
Zostają zatem dwa wyjścia:
1. Zaakceptować ten fakt i żyć obok siebie
2. Odejść i spróbować ułożyć sobie życie bez niego

Każda z dróg na swój sposób trudna.
Sama sobie odpowiedz, która niesie za sobą niższe koszty.
14039
<
#6 | Romanos dnia 07.05.2020 02:07
"Zeby mnie znow pokochal"

Hmmm... Tylko wiesz... Zeby cos zrobic "znow", trzeba to robic wczesniej i przestac.
Ty natomiast tak opisujesz Wasza historie jakby nigdy Cie nie kochal.
Inna rzecz, ze te Twoje oczekiwania i poglady to troche rodem z XIX-wiecznych powiesci dla pensjonarek.
14578
<
#7 | aster dnia 07.05.2020 07:15
Danusiu nikt tutaj na portalu nie będzie próbował Ci mówić co powinnaś zrobić, żeby Twój mąż się zmienił i Ciebie pokochał bo zwyczajnie to nie jest realne.
Jedynie co możemy zasugerować to Twoją zmianę, całkowite przestawienie myślenia. Tutaj nie jest celem to, żebyś przez miała przestać kochać męża czy też namawialibyśmy Ciebie do rozstania z nim, to mają być wyłącznie Twoje decyzje, ale podjęte świadomie i dlatego mam pytanie do Ciebie czy chcesz coś zmienić w swoim życiu?
W swoim czyli w swoim... nie męża, dzieci czy też w życiu waszego małżeństwa. To jest dość ważne i kluczowe pytanie do Ciebie. Będziesz pracować nad sobą a jednocześnie nad zabezpieczeniem Twojego życia. Chcesz tego?

Komentarz doklejony:
żebyś zrozumiała dobrze, zajmując się sobą nie zniszczysz tym niczyjego życia.
14987
<
#8 | Danuta dnia 07.05.2020 08:05
Ester,ja mam świadomość, że muszę się zmienić. Cały czas staram się to zrobić. Próbuje naprawić to małżeństwo ale gdy tylko ja tego będę chciała A on nie to nic z tego nie będzie .Opisując tu swoją historię miałam nadzieję,że poznam opinie osób, które miały podobną sytuację.Mam 44 lata i jestem z tych osób, które wierzą w jedną miłość na całe życie.
6755
<
#9 | Yorik dnia 07.05.2020 08:40
Ojej, a w Wróżkę Zębuszkę też wierzysz? 😲

Komentarz doklejony:
Życie frajera i żebraka musi być bardzo ekscytujące Uśmiech
14987
<
#10 | Danuta dnia 07.05.2020 08:54
Yorik ,dużo ironi w twojej wypowiedzi.Nie masz pojęcia jak ja czuje się w tej sytuacji.Pewnie nigdy nic podobnego nie przezyłeś.(I nie życzę Ci tego).Lepiej nie komentuj jeśli masz że mnie taki ubaw.
14578
<
#11 | aster dnia 07.05.2020 08:58

Cytat

Ester,ja mam świadomość, że muszę się zmienić. Cały czas staram się to zrobić. Próbuje naprawić to małżeństwo

To chcesz zmienić siebie czy małżeństwo bo to zasadnicza różnica? Sprecyzuj.
6755
<
#12 | Yorik dnia 07.05.2020 09:03
Niestety to nie jest ironia dziewczynko w ciele dorosłej kobiety. Wciąż żyjesz w marzeniach z przedszkola. Sama sobie jesteś winna, że tak wygląda twoje życie.
Moje komentarze będą cię drażnić bo jesteś leniwą kobietą a takie mnie nie lubią Uśmiech
14578
<
#13 | aster dnia 07.05.2020 09:03

Cytat

Yorik ,dużo ironi w twojej wypowiedzi.Nie masz pojęcia jak ja czuje się w tej sytuacji.Pewnie nigdy nic podobnego nie przezyłeś.(I nie życzę Ci tego).Lepiej nie komentuj jeśli masz że mnie taki ubaw.

Nikt się nie naśmiewa z Ciebie, to jest kubeł zimnej wody.
6755
<
#14 | Yorik dnia 07.05.2020 09:11
Ona chce żeby inni się dla niej zmieniali, nie tylko jej mąż, ale i komentujący. Wszystko chce zmieniać, byle nie siebie. Roszczeniowa i leniwa, jej tak w życiu dobrze. Gdyby się zmieniła nie mogła by jęczeć na swój los, a nie ma nic lepszego do roboty i jeszcze by się przy tym spociła Z przymrużeniem oka
14987
<
#15 | Danuta dnia 07.05.2020 09:13
Yorik A dlaczego twierdzisz,że jestem leniwa,nie znasz mnie żeby mnie osądzać
6755
<
#16 | Yorik dnia 07.05.2020 09:16
Mam dwie córki, chodziły do przedszkola, to wystarczy Uśmiech
14987
<
#17 | Danuta dnia 07.05.2020 09:17
Ester,chce zmienić siebie i jednocześnie sprawić żeby nasze małżeństwo "odżyło".

Komentarz doklejony:
Yorik, gratuluję poczucia humoru.
14578
<
#18 | aster dnia 07.05.2020 09:20
więc zacznij od siebie, małżeństwo zostaw na później, inaczej to nie ma sensu.

Komentarz doklejony:
i przestań się foczyć, czytaj i układaj sobie w głowie te słowa nawet, jak Ci się wydaje, nie przychylne wiele o Tobie mówią.
6755
<
#19 | Yorik dnia 07.05.2020 09:29
Nie wymagają od innych by wierzyli w twoje bajki i pomagali ci się oszukiwać. To nie cały świat jest zły, tylko ty musisz w końcu dorosnąć.
14987
<
#20 | Danuta dnia 07.05.2020 09:31
Gdy postanowiłam opisać tu swoją historie liczyłam, że jest tu ktoś kto był w podobnej sytuacji co ja.Miałam nadzieję na jakieś wskazówki, rady itp.a wyszłam na leniwą dziewczynkę, która żyje w świecie bajek .
14578
<
#21 | aster dnia 07.05.2020 09:52

Cytat

Miałam nadzieję na jakieś wskazówki

właśnie je dostałaś przeczytaj jeszcze raz wszystko; dostaniesz więcej, bo chcemy pomóc ale musisz chcieć. Nie obrażaj się jak mała dziewczynka.

Cytat

liczyłam, że jest tu ktoś kto był w podobnej sytuacji co ja

są podobne ale każda jest inna.

Komentarz doklejony:
chociaż... nie dziwię Ci się, że się obrażasz właśnie zostałaś obnażona ze swoich słabości trochę boli co?
13728
<
#22 | poczciwy dnia 07.05.2020 10:13
Danuta nie oczekuj od nas głaskania po głowie bo go zwyczajnie nie dostaniesz w tym miejscu.
Nikt nie będzie Cię jeszcze mocniej wpychał w rolę ofiary, w której i tak już wygodnie się usadowiłaś.
A to na co liczysz właśnie miałoby taki skutek.
Weź zatem głęboki oddech, spójrz w lustro i przyjmij to co ludzie piszą z pokorą.
6755
<
#23 | Yorik dnia 07.05.2020 12:47
Przez 44 lata z uporem maniaka tupież nóżką i nic się nie zmienia. Jak myślisz, czemu?
14039
<
#24 | Romanos dnia 07.05.2020 12:49
A co i jak i po co ma sie zmienic?
Maz ma sie zmienic? Ma sie "naprawic"? Ale on raz, ze nie chce, a dwa, ze nie ma po co...
Przeciez cokolwiek zrobi to wystarczy, ze odrobine i przez chwile sie do Ciebie powdzieczy, a Ty znow mu wybaczysz tak jak zawsze "wybaczalas".
Tylko wiesz co? To "wybaczenie" w Twoim wykonaniu, (ktore tak naprawde wcale nie jest prawdziwym wybaczeniem), to nie jest milosc. To jest cala masa Twoich lekow i kompleksow, ktore mozna zmiescic pod jednym okresleniem: "uwazam, ze jestem tak malo wartosciowa, ze zasluguje tylko na takiego smiecia jak Ty moj mezu".
14987
<
#25 | Danuta dnia 07.05.2020 13:41
Romanos .Wybaczałam bo go kocham.Może masz rację pisząc, że przez chwilę się do mnie powdzięczy i ją znowu mu wybaczę.Co według Ciebie powinnam zrobić? Dac sobie spokój, przestać walczyć,zakończyć to wszystko ?Jak to wygląda z męskiego punktu widzenia?
14039
<
#26 | Romanos dnia 07.05.2020 13:45
Zyjesz niestety w swiecie zludzen. W swiecie szkodliwych przekonan i oczekiwan co do "idealnosci zwiazku". Sadzisz, ze jak sie bedziesz bardziej starac lub jak poznasz i zastosujesz jakies "triki" to maz odwroci swoj wzrok od innych kobiet, skiwruje go na Ciebie i "nastanie czas wiecznej i szczesliwej milosci".
Nie ma (moim zdaniem na szczescie) takiego triku.

Komentarz doklejony:
Danuta.
Ty nie "wybaczalas". Ty zamiatalas kolejny taz pod dywan sadzac, ze jak bedziesz dla niego "jeszcze bardziej" to on "to w koncu zrozumie i sie zmieni".
Nie zrozumial i sie nie zmienil, ale Ty nadal z uporem maniaka robisz to samo...
Skoro on gardzi Toba taka jaka jestes to dlaczego uwazasz, ze jesli bedziesz "jeszcze bardziej taka jaka jestes" to on przestanie Toba gardzic? To bez sensu, zapsuty mechanizm, jesli bedzie jeszcze bardziej zepsuty bedzie dzualal tylko jeszcze gorzej, a nie lepiej.
Kochasz to wymagasz, kochasz to stawiasz jasne granice, kochasz to pokazujesz konsekwencje ich przekroczenia i tych konsekwencji dotrzymujesz.
Ty musisz stac sie inna, zeby zobaczyl i uwierzyl, ze kobiety, ktora pogardzal juz nie ma. Ze Twoja miloac to rownirz zgoda na to, zeby dostal po dupie za swoje postepowanie. Moze wowczas zrozumie i zechxe sie zmienic. Teraz naprawde nie ma po co.
14578
<
#27 | aster dnia 07.05.2020 13:55

Cytat

Dac sobie spokój, przestać walczyć

dobrze byś zrobiła.

Cytat

Dac sobie spokój, przestać walczyć

walcz o siebie bo zatracasz się w tym małżeństwie.
13728
<
#28 | poczciwy dnia 07.05.2020 14:32

Cytat

Jak to wygląda z męskiego punktu widzenia?

Mężczyźni wolą kobiety pewne siebie;
Kobiety wiedzące czego chcą w życiu;
Kobiety mocno stąpające po ziemi;
Kobiety z wysokim poczuciem własnej wartości;
Kobiety zaradne, nie uzależniające własnego bytu i szczęścia od innych
6755
<
#29 | Yorik dnia 07.05.2020 14:33

Cytat

Romanos .Wybaczałam bo go kocham

Sprecyzuje co dokładnie zrobiłaś. I przestań operować frazesami, które nic kompletnie nie znaczą.
Triki istnieją, powierzchownie skuteczne , ale nie rozwiązują problemu.
Czemu ty się zajmujesz nie swoimi problemami a twoje leżą i kwiczą.

Komentarz doklejony:
Poczciwy ci napisał, jaki powinien być Twój cel w życiu. Większość dotychczasowych problemów zniknie jak po czarodziejskiej różdżce.
14667
<
#30 | cziken dnia 07.05.2020 14:54
Danuta,

Cytat

Dac sobie spokój, przestać walczyć,zakończyć to wszystko ?

Ale żeby walczyć o małżeństwo obie osoby muszą chcieć tego samego. Z tego, co piszesz wygląda jednak, że tylko Ty tego chcesz, a Twój mąż jest z Tobą, bo jest mu po prostu w tej sytuacji wygodnie.
Kilka razy pisano Ci żebyś zaczęła zmieniać siebie, a Ty po chwili piszesz, że walczysz o małżeństwo - to zupełnie dwie inne sprawy.
Wszyscy tu rozumieją, że taki cios jest bolesny i człowiek zaczyna myśleć o różnych rzeczach, czy się rozejść, czy próbować naprawiać, a nawet już jak będzie mi się żyło samotnie. A Ty nie - Ty chcesz naprawić małżeństwo i koniec.
Zmień podejście, pomyśl o sobie, ale tylko o sobie w każdym wariancie, w jakim może potoczyć się Twoje życie, nawet samotnie. Przeanalizuj to, co było między Wami, czy to naprawdę ta miłość, o którą Ci chodziło, czy już tylko przywiązanie, ewentualnie wygoda lub strach przed samotnością.
14039
<
#31 | Romanos dnia 07.05.2020 15:14
EWENTUALNĄ "walkę o małżeństwo" musisz rozpocząć od zredefiniowania siebie jako takiej(kim jestem, kim chcę być i dokąd zmierzam)oraz zredefiniowania siebie w samym związku (kim jestem w związku, kim chcę być w związku i jak chcę nad związkiem pracować).
Najpierw to. Najpierw musisz się obudzić (pobudka jest niemal zawsze nieprzyjemna) ze snu, który śnisz. Na całą resztę przyjdzie czas później.
Pierwsze kroki są klasyczne Uśmiech
Znajdź w serwisie sekcję "34 kroki", przeczytaj, zrozum, zacznij wdrażać.
Znajdź psychologa i pracuj z nim.
Potrzeba czasu, cierpliwości i konsekwencji.
Oraz prawdziwej chęci i odwagi by coś w swoim życiu zmienić.
Masz?
14578
<
#32 | aster dnia 07.05.2020 15:15

Cytat

Mężczyźni wolą kobiety pewne siebie;
Kobiety wiedzące czego chcą w życiu;
Kobiety mocno stąpające po ziemi;
Kobiety z wysokim poczuciem własnej wartości;
Kobiety zaradne, nie uzależniające własnego bytu i szczęścia od innych

Tak??!!:szoook
Z przymrużeniem oka
Czytaj, Danuta czytaj i ucz się, to Twoja teraz litania jest.
13728
<
#33 | poczciwy dnia 07.05.2020 16:01
Danuto,
Piszesz tutaj o wybaczeniu a czy Ty wiesz czym tak naprawdę jest wybaczenie?
Zastanawiałaś się kiedyś nad tym w ogóle? Czy po prostu rzucasz puste frazesy bo tak trzeba?
Wybaczyć nie znaczy:
- zapomnieć
- zrozumieć
- usprawiedliwić
- udawać, że nic się nie stało
- zbagatelizować krzywdę
- znów zaufać
- być blisko z osobą, która nas skrzywdziła
- zrezygnować ze sprawiedliwej odpowiedzialności/kary
- zrezygnować z obrony przed ponownymi krzywdami

wybaczyć oznacza:
- zrezygnować z pielęgnowania urazy
- zrezygnować z zemsty
- pogodzić się z tym, że prawdopodobnie nie będzie rekompensaty za doznane krzywdy
- pogodzić się z tym miejscem w życiu, w którym się aktualnie jest.

Widzisz różnicę? Rozumiesz już czym jest "Twoje wybaczenie"?
6755
<
#34 | Yorik dnia 07.05.2020 16:15
Najpierw to trzeba dostrzec i sobie wybaczyć własną głupotę. Od tego trzeba zacząć.
14039
<
#35 | Romanos dnia 07.05.2020 16:39
Wiesz Danuta,
Ty jestes szalenie atrakcyjna kobieta i wrecz "sennym obiektem porzadania" dla calej rzeszy facetow...
Mysle, ze po ewentualnym rozwodzie moglabys przebierac w nich jak w ulegalkach.
Warunek jeden: beda to sami zdradzajacy faceci.
Ktory bowiem zdradzajacy facet nie marzy o takiej zone co to niezaleznie od czynionego lajdactwa zawsze bedzie "bezwarunkowo kochala i rownie bezwarunkowo wybaczala"?
13728
<
#36 | poczciwy dnia 07.05.2020 16:59

Cytat

Najpierw to trzeba dostrzec i sobie wybaczyć własną głupotę. Od tego trzeba zacząć.

To fakt, najtrudniej wybaczyć sobie. Zderzenie z rzeczywistością bywa niezwykle bolesne.
14987
<
#37 | Danuta dnia 07.05.2020 17:04
Yorik A dlaczego sądzisz, że jestem głupia?

Komentarz doklejony:
Nie zawsze byłam taka jak sądzicie, że teraz jestem.,czyli niezaradna,małowartościowa itd.Zawsze stąpałam mocno po ziemi,nie użalałam się nad sobą. Życie trochę mnie doświadczył,ale zawsze jakoś dawałam sobie radę, bo musiałam.Zwyczajnie każdy ma jakieś granice wytrzymałości,no i przychodzi"
załamka".Jeśli staranie się aby rodzina się nie rozpadła nazywacie głupotą,to tak jestem głupia .
13728
<
#38 | poczciwy dnia 07.05.2020 17:46
Danka,
Przecież my tu wszyscy jak jeden Bóg uważamy, że rodzina to najwyższe dobro.
Tylko to co w tej chwili tworzysz to nie żadna rodzina a jej atrapa, jakaś nędzna proteza z odpustu parafialnego. Rozumiesz?
O co zatem chcesz walczyć? Chcesz walczyć o coś co de facto poza papierkiem nie istnieje. Rozumiesz?
Zdefiniuj w takim razie swój cel? O co tak naprawdę Ci chodzi?
14987
<
#39 | Danuta dnia 07.05.2020 18:50
Mam dzieci, one bardzo go kochają. Boję się, że kiedyś będą miały do mnie żal, że nie wystarczająco walczyłam o rodzinę .Sama już nie wiem co lepsze:udawania rodzina i dzieci,które mają ojca na codzień czy bycie samotnym rodzicem ale o "spokojnych" nerwach. Mam mętlik w głowie
14039
<
#40 | Romanos dnia 07.05.2020 19:12
Swoja droga ile Wasze dzieci maja lat, ze sie nad "dobrem rodziny", czyli w domysle nad dziecmi, tak trzesiesz?
14987
<
#41 | Danuta dnia 07.05.2020 19:14
24,14,12
14039
<
#42 | Romanos dnia 07.05.2020 19:15
Taaa... Do Ciebie beda mialy pretensje, ze za malo o rodzine walczylas...
On za to jak lew walczyl 😁😂
Budzi sie, krew swa z zyl toczy i zasypia z rodzina w glowie, sercu i na... ustach 😁😂

Komentarz doklejony:
No blagam Cie...
Jedno dorosle, a dwojka pozostalych za chwile Ci z domu wyfrunie.
Doskonale widza co sie dzialo i dzieje nawet jesli nie potrafia tego nazwac. Nie baw sie w nadopiekuncza Matke Polke, bo im wdrukujesz (a pewnie juz wdrukowalas) cudowny obraz "rodzinnej sielanki"
6755
<
#43 | Yorik dnia 07.05.2020 20:45

Cytat

Yorik A dlaczego sądzisz, że jestem głupia?

fanatykowi cokolwiek nie powiesz, to zawsze słyszy to samo..to co go boli lub czym się ekscytuje, nic więcej;
trochę smutne, że tylko tyle zrozumiałaś
Potrafisz przynajmniej odpowiedzieć na pytanie czemu boisz się być głupia?
mało kto jest kompletnie głupi po całości, ale każdy swoje słabe strony ma
a Ty boisz się ich jak ognia, wiesz czemu?

Komentarz doklejony:
Uzupełnię Romanosa, bo to aż bije po oczach;
Czemu swojego partnera traktujesz jak niesforne dziecko a nie partnera?
Zastanawiałaś się kiedyś nad definicją rodziny o którą tak walczysz i jeszcze uważasz, że masz? Pewnie tak samo jak nad wybaczaniem, którego nie rozumiesz ale słowa używasz;;
Masz świadomość, że żyjesz w układzie i nie Ty go ustalałaś ale się zgodziłaś ? Widocznie czerpiesz z tego jakieś wymierne korzyści, jakie konkretnie?;
Strach pomyśleć, jak ty te dzieci wychowałaś, też Cię lekceważą?

Cytat

Przez 12 lat mąż dużo pił, były imprezki ,spotkania z kolegami oczywiście zakrapiane alkoholem,panienki itp.

Cytat

Mam 44 lata i jestem z tych osób, które wierzą w jedną miłość na całe życie.

Cytat

Każdy potrzebuje miłości. Od niego oczekuje,żeby znów mnie pokochał, szanował i był dla mnie wsparciem.

Ty naprawdę nie widzisz, że coś tu nie gra? Nie tylko z nim ale i z Tobą?
Te małe zestawienie można streścić - Nie ważne, czy pije, bije czy kopie, ja wierzę, że jest mi najlepiej przy tym chłopie....
Ha,....a najlepsze, że On tego też jest pewien.. Uśmiech

Powiem Ci jak to wygląda z boku: Idę sobie i widzę ładną kobietę, która stoi pod Lipą, wpatrzona w konary, świata nie widzi i czeka, z dużą cierpliwością czeka. Mnie też nie widzi. Po paru latach znowu ją spotykam a ona wciąż czeka w tym samym miejscu, postarzała się, piersi obwisły, uśmiechu już nie widać, ale zawziętość widać jeszcze bardziej.. ..
Z ciekawości pytam, na co tak czekasz pod tą Lipą, zobacz ile przez ten czas fajnych rzeczy Ci uciekło, ilu rzeczy przez to nie wiesz, ilu fajnych rzeczy nie doświadczyłaś? stanęłaś w miejscu a inni już dawno poszli do przodu; Co takiego jest w tej Lipie, że ze swojego życia zrezygnowałaś?
- No czekam, aż mi banany w końcu spadną, całe życie tego oczekuje.. bo tego potrzebuję i o tym marzę;
Nie spadną, bo to nie możliwe...przecież rosną tylko na palmach Szok
- Możliwe, bo ja w to wierzę....; ... i nie interesuje mnie co to są palmy.....
14971
<
#44 | Grimm dnia 08.05.2020 23:25
cyt. Opisując tu swoją historię miałam nadzieję,że poznam opinie osób, które miały podobną sytuację.Mam 44 lata i jestem z tych osób, które wierzą w jedną miłość na całe życie.

- Jakbym czytał swoją żonę. Tylko ja nigdy nie piłem i nie uganiałem się za panienkami. Ale wiele się zgadza. To przekonanie, że mój, już zaklepany, więc ma być taki, jak chcę. Ma się zmienić, ma rozumieć. Może źle cię oceniam, może za bardzo przez pryzmat własnego domu, ale powiem ci jedno: można być z żoną tylko dlatego, że kocha się dziecko. Naprawdę. Bo wiedząc, że jeśli odejdziesz, to zrobi ci z życia piekło, skłóci z dzieckiem, zrobi z ciebie ostatniego gnoja, a pewnie też obróci się przeciwko kobiecie, z którą chcesz być, to zostajesz i już. To taki szantaż, ale bardzo skuteczny. Tylko ten szantaż nigdy nie kończy się tym, że szantażowany pokocha szantażystę.
14987
<
#45 | Danuta dnia 09.05.2020 16:12
Grimm,nie wiem co Ciebie złego spotkało ale ja nie jestem żadną szantarzystką.Jak mąż chciał zmieniać swoje życie to ja nie stosowałam żadnych szantaży.Nie błagałam żeby został itp.Został i wiem że oboje musimy się zmienić żeby było lepiej. Dlaczego za wszystko obwiniane są żony?
13728
<
#46 | poczciwy dnia 09.05.2020 16:21

Cytat

Dlaczego za wszystko obwiniane są żony?

Zacznij wszystko czytać od początku bo dalej nic do Ciebie nie dociera.
6755
<
#47 | Yorik dnia 09.05.2020 16:39

Cytat

Dlaczego za wszystko obwiniane są żony?

O czym ty piszesz ? Teraz przyklejasz się do obwinianych za wszystko żon?
Przynależność do grupy żon nie ma nic wspólnego z ograniczeniami poszczególnych jednostek, kreujących się na Ofiary losu. Wsparcia uciśnionych pseudofeministek potrzebujesz by sobie dalej jęczeć i nic ze sobą nie robić?
Jeśli nie robisz tego świadomie jako manipulację, to przerażające, co jest w Twojej głowie kobieto Szok
14987
<
#48 | Danuta dnia 09.05.2020 16:41
Poczciwy, czytam i to wiele razy.Zastanawiam się tylko co Ciebie złego spotkało i dlaczego jesteś taki pewny, że to co próbujesz mi przekazać jest tym właściwym.
13728
<
#49 | poczciwy dnia 09.05.2020 17:09

Cytat

Zastanawiam się tylko co Ciebie złego spotkało i dlaczego jesteś taki pewny

Wiesz jaki masz problem?
Taki, że wszystko co nie po Twojej myśli jest złem.
Dlaczego uważasz, że musiało mnie coś złego spotkać?
Bo znów Ci się coś wydaje?
Zejdź na ziemię.
6755
<
#50 | Yorik dnia 09.05.2020 17:49
Ja też jestem pewny. Wystarczy, że w głupi sposób uciekasz od odpowiedzialności za swoje własne życie i nie chcesz nadrobić zaległości. Usprawiedliwiasz się jakimiś bzdurami, które nie mają żadnego znaczenia, by odnaleźć się w narzuconej Ci roli. No i nie wiadomo czemu wciąż bajki o św. Mikołaju opowiadasz, w których żyjesz Uśmiech
To co ludzie próbują Ci przekazać, kompletnie nie dociera, tak jakbyś do tej pory żyła na bezludnej wyspie odcięta od cywilizacji Z przymrużeniem oka;

PS: No widzisz poczciwy; widocznie Cię linijką w szkole po łapach bili i teraz to wyłazi, bo cierpliwości nie masz, nie można wymagać od innych tyle co od siebie, to dużo za dużo Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
14971
<
#51 | Grimm dnia 09.05.2020 18:57
cyt. Grimm,nie wiem co Ciebie złego spotkało ale ja nie jestem żadną szantarzystką.Jak mąż chciał zmieniać swoje życie to ja nie stosowałam żadnych szantaży.Nie błagałam żeby został itp.Został i wiem że oboje musimy się zmienić żeby było lepiej. Dlaczego za wszystko obwiniane są żony?

Mówię o graniu dziećmi, o tym uczepieniu się myśli, że trzeba małżeństwo, nawet bardzo nieszczęśliwe, ratować, bo są dzieci. Zwykle na to idziemy, bo i tak mamy pod górę, facet jest od razu na straconej pozycji. Gdy zdradza kobieta - jest nieszczęśliwa i potrzebuje miłości, gdy zdradza facet jest po prostu świnią. Więc na to idziemy, by jeszcze większymi świniami nie być. Tylko to niczego nie przynosi, takie małżeństwo i tak nie ma sensu.
Chciałbym, żeby moja żona zamiast mówić mi o ratowaniu małżeństwa dla dziecka i wbijać mi do głowy to, co wbijała odkąd się pojawiło, czyli odmieniane przez wszystkie sytuacje "ty musisz", umiała odejść i przy okazji pokazać swoją siłę, pokazać ją i mi i dziecku. Zamiast tego właśnie szantażuje w imię "rodziny" i tego, że dziecko by nie wybaczyło, gdzieś tam w tle rzucając, że zrobi wszystko, by nie wybaczyło mi, jeśli ja odejdę.
Masz męża, który pił i chodził na panny. Który wrócił do kochanki sprzed lat. Weź ty kobieto spakuj mu walizkę, daj listę jego obowiązków wobec dzieci i kosztów, jakie musi ponosić i pomachaj mu na pożegnanie. Dla siebie, dla niego i właśnie dla waszych dzieci.
13728
<
#52 | poczciwy dnia 09.05.2020 19:52

Cytat

No widzisz poczciwy; widocznie Cię linijką w szkole po łapach bili i teraz to wyłazi,

Raz nawet takim dużym drewnianym kątomierzem dostałemUśmiech
Dobrze, że w pomocach naukowych nie było takich dużych cyrkli bo dopiero straciłbym cierpliwośćSzeroki uśmiech
14987
<
#53 | Danuta dnia 09.05.2020 23:03
Grimm,tak właśnie zrobiłam(dałam mu do podpisania umowę alimentacyjną) gdy powiedział że chce zacząć nowe życie to mi powiedzial ,że będzie musiał zmienić pracę i nie będzie mógł mi dać takich alimentów jak chciałam,bo będzie mniej zarabiał.Później mu się odmieniło bo pewnie zdał sobie sprawę, że utrzymanie swych rodzin to jednak duży koszt.
14971
<
#54 | Grimm dnia 11.05.2020 13:35
A czy ty jesteś ubezwłasnowolniona? Dlaczego czekasz na to, co on postanowi?
13728
<
#55 | poczciwy dnia 11.05.2020 20:58

Cytat

gdy powiedział że chce zacząć nowe życie to mi powiedzial ,że będzie musiał zmienić pracę i nie będzie mógł mi dać takich alimentów jak chciałam,bo będzie mniej zarabiał.

A czyj to jest problem Twój czy jego?
To jest jedna z konsekwencji. Daj mu je w końcu ponieść.
14118
<
#56 | Rozzalona dnia 28.08.2020 11:26
Rozumiem autorkę postu, ponieważ jeszcze nie tak dawno byłam w podobnej sytuacji. Łudziłam się tak jak autorka postu, że lepiej być z mężem, który upokarza i pastwi się psychicznie nade mną, ale to był błąd. Teraz z perspektywy czasu mogę być wdzięczna kochance męża, że owinęła go sobie wokół palca nie wiedząc z kim tak naprawdę chce związać się...to ona jest przegraną osobą a nie ja...Danuto zostaw go samego sobie i zacznij myśleć o sobie i dzieciach, a zobaczysz, że odżyjesz...wiem, że w tym momencie wszystko widzisz w czarnych barwach, ale to jest początek Twojego nowego i lepszego życia...jak chcesz porozmawiać to zaparaszam.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?