Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Czy można szczęśliwie uratować związek po zdradzie?Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romans
14578
<
#1 | aster dnia 28.04.2020 08:51
Co takiego zadziało się u Was, że szukałaś czegoś innego?

Komentarz doklejony:
napisz więcej o Waszym małżeństwie, relacjach.
13728
<
#2 | poczciwy dnia 28.04.2020 09:18
Zdecydowanie za mało napisałaś.
Napisz wszystko co mogłoby być istotne;
1. Jak długo się znacie i jak długo jesteście małżeństwem
2. Czy posiadacie dzieci?
3. Jakie macie wspólne zobowiązania?
4. Ile macie lat?
5. Z jakich rodzin pochodzicie?
6. W jakich okolicznościach wydarzyła się ta zdrada?Czy to jednorazowy skok w bok czy dłuższy romans?
7. Kiedy ona miała miejsce i w jaki sposób mąż się dowiedział?
Dobrze, że czytasz forum. Pamiętaj jednak, że każdy przypadek jest inny.
Dlatego m.in tak istotnym jest odpowiedź na powyższe pytania.
14975
<
#3 | Lililu dnia 28.04.2020 09:19
Przez praktycznie 10 lat, które spędziliśmy razem było źle. Zaczęło się źle i źle skończyło. Dużo chłodu, obojętności, braku zainteresowania, bliskości. Praca bez wytchnienia, używki, uzależnienia. Ciagłe walki, sinusoida, poczucie, że nigdy nie wiem co dzień przyniesie.. Brak stabilności.
Odchodziłam wiele razy, zanim jeszcze podjęłam tę złą i katastrofalną w skutkach decyzję.
Jednak wracałam, bo tak naprawdę kocham go, mamy syna..
W pewnym momencie coś pękło i uległam o 12 młodszemu mężczyźnie...

A teraz on tak cierpi, że bardzo chciałabym mu jakoś pomóc, wynagrodzić to. I ja cierpię.
Jak wybrnąć z tego?
Jestem gotowa na ostre cięcie i odejście.
Czy to bedzie lepsze niż walka o ten zwiazek?

usunąłem dubel; poczciwy

Komentarz doklejony:
Podświadomie i coraz bardziej świadomie wiem, że powinnam odejść.
Nie byłam szczęśliwa.
Dużo było przemocy psychicznej, lekceważenia, obojętności, zimna.

Romans trwał kilka tygodni. Kilka spotkań. 10 mcy temu. Od dawna zero jakiegokolwiek kontaktu. Temat zamknięty dawno temu.

Mąż już wcześniej podejrzewał, początkowo kłamałam, ale w koncu powiedziałam prawdę.

Ja chcę odejść, chyba ze słabości, bo serce mi pęka jak on cierpi.
On chce to przepracować, spróbować, liczy, że się uda..
14578
<
#4 | aster dnia 28.04.2020 09:31
Używki i uzależnienia?
Z czyjej strony to było jego czy Twojej?
czy to była główna przyczyna tego, że było źle?
Zbyt mało napisałaś; poczciwy zadał Ci kilka pytań odpowiedz na nie, łatwiej będzie spojrzeć na sprawę.
14039
<
#5 | Romanos dnia 28.04.2020 09:37
10 lat nie bylo milosci, dlaczego teraz miala by sie pojawic? Mowicie, ze chcecie byc ze soba, ale tak naprawde po co? Dla nastepnyxh 10 lat "chlodu, obojetnosci, braku zainteresowania, bliskosci" ?
Dla dziecka? Z leku przed samotnoscia? Z obawy przed wysilkiem "zaczynania wszystkiego od nowa"? Z przyzwyczajenia?
Gdzie i w czym miedzy Wami objawia sie ta "milosc", ze chcielibyscie budowac Wasz zwiazek na nowo?
Technicznie rzecz ujmujac, tak. Sa tu osoby, ktore ogromnym wysilkiem obu stron odbudowaly zwiazek po zdradzie. Sa, ale w zdecydowanej mniejszosci.
14975
<
#6 | Lililu dnia 28.04.2020 09:53
Romanos, dobrze prawisz, dzięki.
Doszliśmy do ściany, osiągnęliśmy totalne dno.
Jesteśmy oboje świadomi jak było źle i dlaczego (m.in. używki).
Teraz na trzeźwo i osobno zastanawiamy się co dalej.
Najważniejsze chyba jest to, że jest miłość i jest obopólna chęć do walki.
Ale piekło brukują dobrymi chęciami...

Dlatego chcę wiedzieć, czy mimo chęci i wciąż bardzo żywej miłości - jest szansa? I co robić, żeby tę szansę zwiększyć?

Czytając wpisy innych czasami jestem przerażona jak okropne i toksyczne relacje powstają w wyniku tych prób pozostania ze sobą za wszelką cenę...
14039
<
#7 | Romanos dnia 28.04.2020 09:54
Paacholog? Moze terapia malzenska dokas Was zaprowadzi. Rylko pamietaj, ze to "ciezka orka na ugorze" i bez pewnosci, ze beda efekty takie, jakie na poczatku zakladacie Moze dzieki terapii nie "uratujecie" zwiazku tylko bedziecie w stanie "pokojowo" siw rozstac? To o niebo lepsze niz trwanie...
14975
<
#8 | Lililu dnia 28.04.2020 09:58
Terapia oczywiście, że tak.
najpierw każdy z nas indywidualnie, od tego trzeba zacząć.
Potem zobaczymy.
Myślę, że w wyniku terapii indywidualnej mąż mój podejmie decyzję czy próbujemy, czy odpuszczamy.
Romanos, a jak to u Ciebie było - udało się zebrać dobre plony z tej ciężkiej orki? czy nie warto było?
14039
<
#9 | Romanos dnia 28.04.2020 09:58
"I wciaz bardzo zywej milosci"

A w czym ta milosc miedzy Wami sie objawia, ze tak uwazasz, bo chyba nie w "chlodzie i obojetnosci"?

Komentarz doklejony:
Probowalem ratowac, ale po miesiau moja Byla wrocila do wczesniejszych "praktyk" wiec odszedlem. Praca nad soba, rozwod, dzis jestem w nowym, udanym moim zdaniem, zwiazku. W niedalekiej perspektywie slub.
14975
<
#10 | Lililu dnia 28.04.2020 10:09
Miłość JEST żywa.
I nie chodzi tu nawet o deklaracje, które również są, ale o postawę, żeby nie przekreślać, żeby zawalczyć.
Wiadomo już, że uratować się nic już nie da.
Można odciąć grubą kreską i zacząć od nowa.
Ale.. brak mi wiary, że to możliwe...
Zdrada wiele zmieniła w naszej relacji, udrożniła się komunikacja, spojrzeliśmy na nasze małżeństwo bez złudzeń.
W tym momencie nie mamy już nic do stracenia. Ja jestem gotowa odejść w ramach konsekwencji swojego czynu.
On również jest świadom tego, że traktował mnie źle i skończyło się to tak, a nie inaczej.
Mamy świadomość, jest chęć, miłość wciąż żywa.
Co robić, żeby się udało?
14667
<
#11 | cziken dnia 28.04.2020 10:09
Lililu,

Cytat

Odchodziłam wiele razy, zanim jeszcze podjęłam tę złą i katastrofalną w skutkach decyzję.

A po co wracałaś? Właściwie to takie odejście jest zakończeniem związku, może lżejszym od zdrady, ale jednak. Przemyśl w głębi siebie, po co wracałaś?
Bałaś się samotności? Że sobie w życiu nie poradzisz? Kwestie finansowe?
Po każdym Twoim powrocie tak naprawdę powinniście przeanalizować sobie Wasz związek. Pisanie teraz, że Wam bardzo zależy jakoś do mnie nie przemawia, do Ciebie samej zresztą pewnie też nie. Czasem warto podjąć trudniejszą decyzję, ale taką, która ma perspektywę na przyszłość.
14039
<
#12 | Romanos dnia 28.04.2020 10:14
To ratowanie czasami odbywa sie bez wiary w sukces...
To jak z marszem we mgle. Nie widzisz celu, ale stawiasz kolejny krok, bo kiedys mgla sie skonczy, a nie chcesz czekac stojac w miejscu.
Po prostu idziesz...
Wiara w powodzenie pomaga, ale naprawde nie jest konieczna. Konieczne jest po prostu isc (cos robic).
14975
<
#13 | Lililu dnia 28.04.2020 10:20
Cziken, dzięki, pracuję własnie z psychologiem, by znaleźć odpowiedź na to pytanie. Dlaczego do cholery nie odeszłam lata temu?? Odchodziłam, podejmowałam dramatyczne decyzje, wyprowadzałam się, żeby potem znowu wracać.
Dlaczego?
Wersja romantyczna - bo tak bardzo go kocham
Wersja realistyczna - bo tkwiłam w toksycznym związku, z którego do tej pory nie umiem się wyzwolić..

I wiesz co jest najgorsze???
Serce mi pęka z bólu na widok jego cierpienia.

Dodatkowo - mąż jest świadomy toksyczności.
I mimo mojej zdrady - chce ratować.
14039
<
#14 | Romanos dnia 28.04.2020 10:22
Rozmawiac o tym co bylo i co jest miedzy Wami. Owa "gruba kreska" musi buc wyraznie widoczna w Waszym zyciu. To nie moze byc (jak ewnie nie raz bywalo) "zamiecenie pod dywan".
Wiec rozmawiac, jasno stawiac granice, trzymac sie tych granic, okazywac sobie zainteresowanie, czulosc, bliskosc...
Przeciez to takie proste... 😁
Jest szansa, ze sie uda jesli bedziecie konsekwentni i wytrwali.

Komentarz doklejony:
Kolejne ofiary "romantycznej wizji zwiazku"...
Wersja realiatyczna jest naprawde warta przepracowania.
Bo zdecydowanie prawdziwsza...
14975
<
#15 | Lililu dnia 28.04.2020 10:26
Dzięki, Romanos, to budujące.
Aczkolwiek dla mnie Twoja historia również jest inspiracją.
Że próbowałeś, nie udało się i trudno, każdy poszedł w swoją stronę a Ty jesteś w nowym, fajnym związku z perspektywą ślubu...

A gdyby Twoja żona nie wróciła do dawnych "praktyk", tylko żałując tego, co zrobiła zadeklarowała wierność i lojalność - co byś wolał z perspektywy czasu?

Komentarz doklejony:
Romanos, jestem w trakcie przepracowywania toksycznej relacji z psychologiem. Dzięki terapii w ogóle uświadomiłam sobie mechanizmy, w których funkcjonowałam przez ostatnie lata.
I masz rację, ta wersja jest prawdziwsza niż "nie chcę odchodzić, bo tak bardzo go kocham", chociaż i to stwierdzenie jest prawdą..

I co robić??
14039
<
#16 | Romanos dnia 28.04.2020 10:41
Mozesz rozwazac rozne scenariusze. A nawet powinnas. Mozesz zastanawiac sie: "co? jesli...", ale w ktoryms momencie musisz wybrac. Nie mozesz na raz iac dwoma drogami: jesli jedna wybierzesz, druga bezpowrotnie stracisz.
Kazdy wybor jest tez strata wielu ludzi nie potrafi wybrac, bo nie skupiaja sie na rym co zyskuja dzieki wyborowi tylko co straca. To jak z malpa, ktora nie moze wyjac dloni z bananem przez maly otwor, bo ma zacisnieta piesc. Jesli dlon otworzy wowczas zyska wolnosc choc straci banana.
Kiedys wybralem i nie rozwazam nieaktualnych scenariuszy. Wolnosc byla wazniejsza niz banan (choc banan byl smakowity, a na wolnosci czasem burczy w brzuchu).
14975
<
#17 | Lililu dnia 28.04.2020 10:49
Jestem oczywiście świadoma konieczności podjęcia ostatecznej decyzji.
Nad tym samym obecnie zastanawia się mój mąż.

Ja wiem, że trzeba będzie się zdecydować.
Dlatego poszukuję tutaj odpowiedzi na pytanie czy na takich zgliszczach jest jeszcze szansa na zbudowanie dobrego, mocnego związku, w którym dotrwamy razem już do końca?

Czy komuś się udało?
Bo to, że wielu się nie udało, to wiem po przeczytaniu bardzo wielu wpisów.
I strasznie to smutne.

Zastanawiam się dlaczego tak naprawdę ludziom się nie udaje?
14039
<
#18 | Romanos dnia 28.04.2020 10:55
Do jakiego "konca"?!
Znowu wlaczasz "romantyczne urojenie", a nawet nie wiesz co bedzie jutro...
Kazde przyszle zycie niesie ze soba i blaski i cienie. Taki nierozerwalny pakiecik.
Ty mozesz jedynie sie zastanowic i wybrac, ktory pakiecik jest Twoim.zdaniem.najlepiej skonfigurowany.
Jest szasna, ze sie uda. Jesli potrzeba Ci w to.wierzyc to sie tej wiary trzymaj. Wszelako to praca, a nie wiara przybliza oczekiwany rezultat.
14975
<
#19 | Lililu dnia 28.04.2020 11:00
Chętnie poznam opinię tych, którym się udało. Piszcie!

Chętnie też poznam opinię tych, którzy nie dali rady - napiszcie dlaczego się nie udało.

Podziękowała z góry :-)
14578
<
#20 | aster dnia 28.04.2020 11:10
Ty jakąś pracę piszesz czy książkę a może badania robisz?
14975
<
#21 | Lililu dnia 28.04.2020 11:15
Nie, aster, poszukuje odpowiedzi dla siebie.
Niestety często postrzegam rzeczywistość przez "różowe okulary", jestem pełna optymizmu, wiary i nadziei.
Obecny stan jest taki, że przez pryzmat "miłości" i chęci naprawienia błędu nie dociera do mnie to, co oczywiste - NIE UDA SIĘ.
Chcę się upewnić.
I tyle.
14039
<
#22 | Romanos dnia 28.04.2020 11:19
Chcesz miec pewnosc?
Nikt jej na szczescie nie ma Uśmiech
14975
<
#23 | Lililu dnia 28.04.2020 11:20
Romanos, pewności nie ma. Ale są statystyki...

Komentarz doklejony:
No niech mnie ktoś zainspiruje, napisze, że tak, była zdrada, ale się udało, przepracowaliśmy, to nas umocniło, jest dobrze.

No bo jak tutaj takich osób nie ma, to chyba nigdzie ich nie ma...
6755
<
#24 | Yorik dnia 28.04.2020 11:24
Poczciwy zadał pytania, są za trudne ?
14975
<
#25 | Lililu dnia 28.04.2020 11:32
Yorik, nie są za trudne, ale myślę, że nie do końca dotyczą tego, o co pytam.
Ja pytam, czy jest szansa na szczęśliwe odbudowanie związku po zdradzie.
Na większość zadanych pytań już udzieliłam opisowych odpowiedzi.
Jesteśmy wykształceni, pochodzimy z rodzin, gdzie miały miejsce różne dramaty, jak wszędzie. Mamy syna, nie mamy żadnych zobowiązań wspólnych. Co jeszcze może mieć znaczenie przy moich dylematach na temat sensu ratowania związku po zdradzie??
14578
<
#26 | aster dnia 28.04.2020 11:42
Chyba portale pomyliłaś. Komentarze nie są po to, żeby opisywać jak się nam udało lub nie udało. Czym Ty się chcesz inspirować, czyimś życiem?
Jeśli potrzebujesz tematu na pracę to daj ogłoszenie.
13728
<
#27 | poczciwy dnia 28.04.2020 11:42

Cytat

Co jeszcze może mieć znaczenie przy moich dylematach na temat sensu ratowania związku po zdradzie??

Zadając takie pytania pokazujesz jak bardzo oderwana jesteś od rzeczywistości, ale ponadto

Cytat

Yorik, nie są za trudne, ale myślę, że nie do końca dotyczą tego, o co pytam.

Kompletnie lekceważysz to co istotne. Ty naprawdę chcesz ratować rodzinę czy tylko tworzyć pozory?
Szukasz potwierdzenia, że się uda? Niestety rozczaruję Cię, raczej nikt nie odważy Ci się odpowiedzieć tak lub nie.
Zastanów się 10 razy zanim znów coś napiszesz bo albo zajmujemy się tematem na poważnie i odzierasz się ze zbroi, którą się obudowałaś albo piszemy harlequiny?
6755
<
#28 | Yorik dnia 28.04.2020 11:49
Nie obraz się ale dużo piszesz objętościowo a bardzo mało w tym treści. Same ogólniki.
Zastanów się chociaż raz w życiu, co jest ważne.
Na jakiej podstawie chcesz jakieś odpowiedzi , wróżenia z fusów ?
14039
<
#29 | Romanos dnia 28.04.2020 11:51
To, ze dajmy na to, 5 parom sie udalo, a 95 nie, oznacza jedynie tyle, ze 5 sie udalo, a 95 nie.
Nic ponad to.
Probe podejmuje sie (lub nie) niezaleznie od statystyk.
Jesli oboje macie wewnetrzne przekonanie, ze chcecie podjac probe to ja podejmujcie. Na pewno duzo pracy przed Wami i na pewno efekt jest nieznany.
14975
<
#30 | Lililu dnia 28.04.2020 12:15
Romanos, dzięki za statystyki... no cóż, optymizmem nie napawają ;-)

Poczciwy, dlaczego uważasz, że jestem oderwana od rzeczywistości i kompletnie lekceważę to, co istotne? Nie rozumiem tego..
13728
<
#31 | poczciwy dnia 28.04.2020 12:25

Cytat

Poczciwy, dlaczego uważasz, że jestem oderwana od rzeczywistości i kompletnie lekceważę to, co istotne? Nie rozumiem tego..

Ponieważ cały czas coś ukrywasz, nie jesteś do końca szczera, czegoś się boisz, zatajasz.
Nie odpowiadasz na proste pytania, które są bardzo istotne.
My nie zbieramy informacji o użytkownikach do statystyki.
Jeśli chcesz abyśmy się na poważnie pochylili nad tematem to bądź w 100% uczciwa i szczera w innym przypadku to nie ma sensu.
Chcesz realnej i obiektywnej oceny? Zacznij współpracować.
14039
<
#32 | Romanos dnia 28.04.2020 12:40
Ja nie wiem jakie sa statystyki.
Moze 5/95, a moze 50/50, albo 95/5 😁
TO NIEISTOTNE!
Jedyne czego mozesz byc pewna jesli podejmiecie prace nad zwiazkiem to tak jak napisalem:
CIEZKIEJ PRACY I NIEPEWNOSCI EFEKTOW
Jesli pracy nad zwiazkiem natomiast nie podejmiecie to tez sa dwa "pewniki":
ZERO WYSILKU I PEWNOSC ZE ZWIAZKU NIE BEDZIE.
Tyle... Wybor nalezy do Was 😁
14975
<
#33 | Lililu dnia 28.04.2020 12:58
Dzięki, Romanos.
Poczciwy,
Ja nie potrzebuję wiwisekcji mojego przypadku ani dywagacji na temat np. sytuacji domu rodzinnego mojego męża.
O tym rozmawiam z psychologiem, z nim i z najbliższymi.
Od Was oczekiwałam odpowiedzi, czy Wam się udało.
Po prostu.

Aster napisała, że to forum nie służy temu, żeby o tym pisać, więc najwyraźniej pomyliłam adresy.
13728
<
#34 | poczciwy dnia 28.04.2020 13:02
Zatem bardzo mi przykro, że nie spełniliśmy Twoich oczekiwań.
14926
<
#35 | obserwator dnia 28.04.2020 13:36

Cytat

Obawiam się, również pod wpływem lektury wpisów na tym forum, że facet po prostu nigdy sie z tym nie pogodzi. Będzie to wracało i dreczyło i jego i mnie.

Czyli on jest tu? Zna to miejsce i opisywał swoją historię??
14039
<
#36 | Romanos dnia 28.04.2020 13:57
Popelniasz standardowy blad. To co bylo, chcesz odniesc do tego co bedzie.
Statystyki odnosza sie do przeszlosci i nie maja zadnego znaczenia do efektow w przyszlosci.
Gdyby wczorsjszymi statystykami w "dzisiejszych" dzialaniach kierowali sie Finowie i Wietnamczycy to ci pierwsi wcale nie podjeli by zwycieskiej wojny z Sowietami w 1940, a ci drudzy z Amerykanami w latach szescdziesiatych. Statystyczny lęk o statystyczny wynik by ich sparalizowal 😁😂
14926
<
#37 | obserwator dnia 28.04.2020 14:02
Nie opieraj odpowiedzi ludzi na twoje zasadnicze pytania co do twojego przypadku bo może wyjść tak albo tak. Pytanie brzmi jak wy podejdziecie oboje co do kwestii naprawiania tej waszej relacji. Czy zechcecie się zmieniać i szczerze spróbować razem coś jeszcze wykrzesać czy dać sobie spokój.
Nie napisałaś jak on się zachowuje po tej akcji gdy się dowiedział oficjalnie od ciebie.
Przecież są tu historie na forum czy tu opisane w tematyce czy wam się udało posklejać wasz związek po zdradzie,zdradach.
My tu większość jesteśmy ludźmi po rozwodzie w sądzie,ewentualnie sami wzięliśmy rozwód paląc nasze wiedźmy na stosie. ( taki żarcik )

Cytat

Mąż chciałby dać radę jakoś to poukładać. Zależy mu. Kocha mnie.

Ja też go kocham. I też mi zależy.

Więc w czym problem ,czego się obawiasz kobieto...chcecie spróbować coś zmienić i naprawić u was to to zróbcie. Najwyżej jak się nie uda lub nie pójdzie tak jakby tego oczekiwał człowiek to się rozejdziecie najzwyczajniej w świecie.
Dajcie sobie z rok czasu może półtora, no chyba że znasz już na tyle swojego faceta i wiesz ,że to będzie jedna wielka farsa i pali ci się by to uciąć w zarodku.
Rozejść się też można i być dobrymi rodzicami dla dziecka/dzieci jak będą ku temu sprzyjały warunki. Ale oboje musicie przez to jakoś przejść w miarę fer by dojść razem do jakiegoś zdrowego rozwiązania tej sytuacji. Bo chłop ci się rozpije albo rozćpa jeszcze bardziej , może bidulek jest wrażliwy i sobie coś zrobi? Wszystko możliwe dzisiaj.. ( nie to bym straszył ) ale jak już żyjesz trochę na tym świecie to wiesz jaką słabą psychikę mogą mieć ludzie.
Oboje nawaliliście w tym związku i oboje byście musieli zacząć się zmieniać faktycznie.
14975
<
#38 | Lililu dnia 28.04.2020 15:27
Obserwator, dzięki, masz bardzo dużo racji.
Mój mąż jest przekonany, że mimo wszystko nie należy się poddawać.
Po pierwszej fazie załamki i wściekłości jest obecnie w rozsypce.
Rozmawiamy godzinami, wspieram go, na pewno go teraz nie opuszczę.
Poczekam cierpliwie aż podejmie decyzję i niech to trwa ile trzeba.
On dobrze zrozumiał, że jeżeli mamy cokolwiek budować, to musimy zacząć od zera. Nie możemy wrócić do tego co było, bo to, co było doprowadziło do tego, co jest teraz.

Ja wierzę, że się uda, wierzę, że jest to możliwe.
Ale jest to moje przekonanie, osoby, która zdradziła.

Myślę, że dla osoby zdradzonej sytuacja wygląda jednak inaczej. I mimo najszczerszych nawet chęci - pewnych rzeczy wybaczyć się nie da...

I dźwignę to na klatę, odejdę, skoro tak trzeba. Jestem na to gotowa.
On to wie.
14578
<
#39 | aster dnia 28.04.2020 16:02

Cytat

Myślę, że dla osoby zdradzonej sytuacja wygląda jednak inaczej. I mimo najszczerszych nawet chęci - pewnych rzeczy wybaczyć się nie da...

Wybaczenie jak najbardziej jest możliwe ale zapomnieć o tym się nie da i nawet jeśli oddzielicie wszystko grubą krechą i zaczniecie wszystko od nowa to nowe życie w pewnym sensie będzie się opierało na poprzednim i tylko od was zależy w jaki sposób wykorzystacie doświadczenia starego małżeństwa do tworzenia tego już nowego.
Jeśli stare małżeństwo będziecie postrzegać jako lekcję dla was, wyciągać wnioski a w nowym wdrażać w życie te naukę to jest wielka szansa jest na odbudowanie. Jest to bardzo trudne zadanie, demony powracają a wtedy zaczyna się walka. Podołacie?
6755
<
#40 | Yorik dnia 28.04.2020 16:03
No tak, psychologa można dłuższy czas wodzić za nos, razem z mężem , zwłaszcza przy pomocy takiego forum; To oczywiste, że nie potrzebujesz wiwisekcji, bo ty się jej boisz. Za dużo wypłynie i facet nie będzie chciał skakać jak mu zagrasz. Ty nie potrzebujesz żadnej pomocy w ocenie sytuacji tylko chcesz nas wykorzystać.
Rzadko się zdarza że ktoś robi tu aż takie uniki i aż takie głodne kawałki nam żeni, ale zawsze wtedy ma mocny powód.
To jakiś kabaret przed mężem chciałaś odegrać ? Żywa miłość ? 😄
Jesteś nieszczera, więc cię zapytam, czemu uciekasz do kochanków którzy chcą cię tylko pobzykać i musisz wracać do męża? Teraz się dowiedział a tobie jak zwykle gałąź uciekła. Jako ta nieszczęśliwa ze złym niekochajacym mężem, lubisz się bzykać na boku i nie masz wyrzutów sumienia, przecież to czuć Z przymrużeniem oka
14759
<
#41 | Radocha dnia 28.04.2020 17:42
Lililu
Może uporządkujemy piszesz o dziesięciu latach porażki...
Doszła do tego Twoja zdrada...
Zobacz przed zdradą była porażka to po zdradzie facet stanie się lepszy?
Może bardziej wyrozumiały?
Nabędzie też cech charakteru, które podniosą jakość w waszym związku...
Będziecie razem wychodzić w towarzystwie wieloletnich wspólnych znajomych, na rożnego rodzaju impry....

Cytat

Rzadko się zdarza że ktoś robi tu aż takie uniki i aż takie głodne kawałki nam żeni, ale zawsze wtedy ma mocny powód.
To jakiś kabaret przed mężem chciałaś odegrać ? Żywa miłość ? 😄

Tiaaa to forum zdradzonych i o ile twój mąż nie jest jakiejś maści toksycznym to albo grasz czysto i mówisz jak jest albo wrzuć na luz...
Od siebie powiem, że baaaardzo rzadko po zdradzie jest to prawdziwy związek z ,,żywym uczuciem' raczej jest to trwanie, bo dzieci, bo wygodnie, bo szkoda kasy...podejrzliwość raz obudzona nie zniknie, zaufanie...możesz o tym zapomnieć, jak facet będzie twierdził, że ci ufa to szczery nie będzie...
Bo niby dlaczego miałby ci zaufać? jedną przysięgę już złamałaś więc co powstrzyma cię przed złamaniem danego słowa?
15099
<
#42 | Jimy dnia 29.08.2020 16:32
Lililu
Czy możesz powiedzieć czy jesteś osobą wierzącą. Według mnie to jedna z kluczowych kwestii w temacie zdrady i sposobu wyjścia z niej
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 29.08.2020 19:13
Jimy ,no przestań. Kwestia wiary? Chyba podobnie ja ja ty jesteś z innej planety. Ja też wiele nie rozumiem jeszcze ,ale uczę się szybko ,aby przetrwać.
Natomiast jest to super temat dla kolegi Iiboy ,,do przeczytania w całości.Polecam.
14039
<
#44 | Romanos dnia 29.08.2020 22:53
Jimy,
Mozesz rozwinac dlaczego tak wlasnie uwazasz?
14691
<
#45 | Bakus dnia 30.08.2020 01:06
Co to za triggerowanie ludzi wiarą? Konto założone raptem dziś i pierwszy komentarz. :brawo
14039
<
#46 | Romanos dnia 30.08.2020 10:15
Bakus,
Wez poczekaj, ja jestem ciekawy...
Wszyscy mnie na cos probuja "nawrocic": a to na demokracje, a to na globalizacje, a to na nacjonalizm, a to na europejskosc wiec co mi szkodzi poczytac o nawracaniu na wiare w "jedynego prawdziwego" (jedynych prawdziwych?) w kontekscie zdrady?
Sa przeciez osoby, ktorym religia jednak pomogla uporac sie z tym doswiadczeniem...
15135
<
#47 | wialwiater dnia 17.10.2020 17:58
coś ci powiem z tej drugiej strony bo jakbym czytał o moim związku i zdradzie mojej żony. jeżeli chcesz coś budować to na pewno to nie będzie od zera i na pewno nie da się tego odciąć grubą kreską - choć pewnie tego byś chciała. Ani on się od tego nie odetnie, ani ty jeżeli chcesz być z nim i faktycznie żałujesz. powiem więcej, ty już sobie ulżyłas w swojej niedoli a twój mąż nie jest w stanie. boryka się z roszarpującymi mu głowę scenami kiedy inny gość Cię bierze - ot tak, mimo iż przysięgałaś. Doceń to, że w ogóle chce próbować bo to świadczy o tym jakim jest człowiekiem i nie oczekuj odcięcia grubą kreską. chłop podejmuje nadludzki trud życia z osobą której nie ufa, która go nie szanuje i nie jest przekonany czy ta osoba tak naprawdę kocha. Ty zaś za wszelką cenę próbujesz zdjąć sobie z ramion to brzemię i pytasz tu na forum w jaki sposób można to zrobić i jak "odciąć się grubą kreską" - fatalny pomysł i strasznie to słabe...
14975
<
#48 | Lililu dnia 20.04.2021 14:55
Hej :-)
Postanowiłam dać Wam wszystkim znać jak wygląda sytuacja.
Minął rok od całego zajścia.
Jesienią zeszłego roku ostatecznie się rozstaliśmy.
I to była dobra decyzja. Jedyna słuszna.
Dla tych, co szukają odpowiedzi - tak jak ja - czy jest szansa naprawić związek po zdradzie? - moja odpowiedź brzmi: NIE, NIE DA SIĘ.
Nie warto nawet próbować.
Pozdrawiam!!!
13728
<
#49 | poczciwy dnia 20.04.2021 15:32
Nie dało się bo od początku tak naprawdę tego nie chciałaś; tworzyłaś tylko pozory chęci naprawy; byłaś nieszczera i nie szukałaś pomocy tak naprawdę, zresztą sama o tym przyznałaś;
W twoim przypadku faktycznie nie warto było próbować; jest natomiast rzesza ludzi, którym się udało m.in na tym portalu więc Twoje czarnowidztwo nijak ma się do rzeczywistości; ale życzę powodzenia.
14027
<
#50 | normalnyfacet dnia 20.04.2021 16:01
Czyli dopięłaś swego i masz co chciałaś. Warto było?
Jesteś z tym modelem co zdradziłaś męża, czy inny egzemplarz?
15320
<
#51 | edek dnia 25.04.2021 22:05
Lililu - 10 lat życia straciłaś, trzeba było szybciej.. i chłopu lżej by było
14759
<
#52 | Radocha dnia 27.04.2021 08:11

Cytat

edek dnia kwiecień 25 2021 21:05:59
Lililu - 10 lat życia straciłaś, trzeba było szybciej.. i chłopu lżej by było

Edek widzisz ja bardzo rzadko w realnym świecie też garbatemu mówię że ma garba ale kim ty jesteś żeby pisać takie komentarze na forum dla zdradzonych?
Oczywiście Polska to wolny kraj i wolnoć Tomku w swoim domku, ale albo jesteś bezczelny/a albo głupi/a albo i to i to
Sam/a deklarujesz, że na to forum weszłaś przypadkiem i masz idealny związek w którym się nie nudzisz, ba jest udany.
Czy ty wiesz pustaczku jaki ciężar mają rady pisane tu na forum?
Może takie pisano być takim kamyczkiem, który przeważy ciężar w jedną stronę czy aby na pewno słuszną?
Większość to zdradzeni którzy pisząc wspierają się na wnioskach z własnych doświadczeń a ty?
Co ty tu robisz?
Czy ty zdajesz sobie sprawę czym jest zdrada i jakie niesie konsekwencje jakie emocje jaki to uszczerbek na zdrowiu.
Czy masz choć tycie pojęcie ile kosztuje podjęcie decyzji o rozwodzie jak są dzieci ?
Czy masz pojęcie jakie emocje są na sali sądowej?
Powiedz jaka jest zasadność twoje bytności tu?
Przecież się tu niczego się nie nauczysz nic stąd do ciebie nie dotrze okopałaś się.
Sumienie też nie uciszysz o ile je masz.
Nie przestaniesz też dowartościowywać się na swój chory sposób bo to działa jak nałóg bez solidnej terapii nie uda się go pokonać.
Będąc samolubem i narcyzem nie schylisz się do dowolnego problemu zostawisz go innym nawet jak to bezpośrednio ciebie dotyczy.
Nie mając zrozumienia nie docenisz pracy którą ktoś wykonała za ciebie i dla ciebie
Mówi się ze karma wraca ..
Wróci i do ciebie tylko ty tego nie zauważysz
tyle w temacie pustaczku
15215
<
#53 | Marcus49 dnia 27.04.2021 09:08
Radocha dnia kwiecień 27 2021 07:11:55:
,, ... ja bardzo rzadko w realnym świecie też garbatemu mówię że ma garba ...".
Więc potem nie możesz się dziwić, iż ,,garbaty" uważa że to on jest ,,super". Wszak ci wszyscy bez ,,garba" chcą tego jego garba dotknąć, pogłaskać.
Ergo: zazdroszczą mu go, bo sami są ,,upośledzeni" jego brakiem.
Przemyśl to w kontekście egocentryków, egoistów, sadystów czy masochistów.
Bo tak właśnie TWORZY SIĘ PRZYZWOLENIE na zawłaszczanie coraz większej przestrzeni naszego życia przez ZŁO.
15320
<
#54 | edek dnia 27.04.2021 09:35
Gdyby Lililu 10 lat temu rozstała się, jak się nie układało ,to zdrady by nie było i tyle lat życia nie uciekło. Błędem było zwlekanie i trwanie w toksycznym związku.
Lepiej zapobiegać niż leczyć.
Jeżeli ludzie przychodzą tutaj po rady to im współczuję jak trafią na takich osobników przepełnionych jadem i nienawiścią jak Radocha. Człowieku wyluzuj, bo ci żyłka pęknie.
14759
<
#55 | Radocha dnia 27.04.2021 13:45

Cytat

edek dnia kwiecień 27 2021 08:35:01
Jeżeli ludzie przychodzą tutaj po rady to im współczuję jak trafią na takich osobników przepełnionych jadem i nienawiścią jak Radocha. Człowieku wyluzuj, bo ci żyłka pęknie.

To ci dopiero Szeroki uśmiech
Może odpowiesz na pytanie co ty tutaj robisz jak współczujesz tym co wchodzą tu dla rady?
Jad bo nazwałem cie pustaczkiem?
Ok widzisz ja nie mam problemu by rzec przepraszam by czapkę z głowy zdjąć ba by się ukłonić nawet w pas jak to robili moi tatarscy przodkowie
Tylko proszę mi udowodnić że to jad a nie stwierdzenie faktu.
Wyjaśniam nie jestem natchnionym prorokiem i nie głoszę prawd objawionych więc argument konkretny zazwyczaj do mnie trafia nawet jak serwuje go zdrajca.
15320
<
#56 | edek dnia 27.04.2021 18:59
Radocha, naucz się czytać ze zrozumieniem. Współczuję tym co trafią na ciebie i tobie podobnych. Na żadnym forum po dosłownie kilku wypowiedziach nie byłem wyzywany i obrażany tak jak tutaj. Widocznie lubisz wyładowywać swoje frustracje na innych. Piszesz o argumentach a sam ich nie przytoczyłeś. Do tej pory nie napisałeś co "złego" było w mojej wypowiedzi tylko mnie wyzywasz. Jak to nie jad i frustracja to co ?
14039
<
#57 | Romanos dnia 27.04.2021 20:11
Edek,
Nic autorce nie ucieklo, za co nie otrzymalaby czegoa innego. Takie zycie, ze nawet jesli sie rozsypie, to nie da sie uczciwie powiedziec, ze zostalo zmarnowane Uśmiech
ZAWSZE I TO ZAWSZE cos zyskujemy i tracimy.
A swoja droga...
Ty naprawde uwazasz, ze tu sie "jezdzi po Tobie"?
Za duzo sobie przydajesz Uśmiech
Raczej Ty i Twoje zycie sa obojetne dla obserwatorow.
15320
<
#58 | edek dnia 27.04.2021 20:38
No otrzymała 10 lat toksycznego związku, finał jaki był do przewidzenia, kilka zmarszczek i siwych włosów. Czasu się nie cofnie dla Lililu, ale może ktoś inny trafiając tutaj otworzy oczy i nie będzie powielało tego schematu.
14039
<
#59 | Romanos dnia 27.04.2021 23:11
Edek,
Wartosc zwiazku mierzyc (tylko lub przede wszystkim) jego finalem?
Uwazam, ze to bardzo niedojrzale podejscie, ale oczywiscie rob jak uwazasz. 😀
15320
<
#60 | edek dnia 28.04.2021 15:33
Nie mierzę finałem tylko opisem.

Cytat

Lililu dnia kwiecień 28 2020 08:19:28
Przez praktycznie 10 lat, które spędziliśmy razem było źle. Zaczęło się źle i źle skończyło. Dużo chłodu, obojętności, braku zainteresowania, bliskości. Praca bez wytchnienia, używki, uzależnienia. Ciagłe walki, sinusoida, poczucie, że nigdy nie wiem co dzień przyniesie.. Brak stabilności.
Odchodziłam wiele razy, zanim jeszcze podjęłam tę złą i katastrofalną w skutkach decyzję.
14759
<
#61 | Radocha dnia 28.04.2021 16:55

Cytat

edek dnia kwiecień 27 2021 17:59:22
Radocha, naucz się czytać ze zrozumieniem. Współczuję tym co trafią na ciebie i tobie podobnych. Na żadnym forum po dosłownie kilku wypowiedziach nie byłem wyzywany i obrażany tak jak tuta

Jakie to fora tak z ciekawości? takie gdzie się nagie zdjęcia wysyła/
Edek jak masz rzeczywiście coś pokazać to podobni tobie czyli tacy co na takich porno forach nie będą przecie cie wyzywać no przynajmniej nie powinni.
Chyba, że blado wyglądasz i nikt tam nie zwracała na ciebie uwagi ...
no cóż według autora wątku amator nagich zdjęć cudzych żon przystojniakiem nie jestSzeroki uśmiech

Komentarz doklejony:
Zapomniałbym
Odnośnie dlaczego stwierdziłem ze jesteś pustaczkiem
Dlatego, że w pierwszym wpisie zamieściłaś tekst cytuje ,,jak twoja żona jest szczęśliwa to twój związek jest szczęśliwy"
Tak piszą egoiści bez odrobiny empatii i to własnie rożni zdrajców od zdradzonych
I przestań bredzić o czytaniu bo w twoim wydaniu to czytanie ,,ze zrozumieniem jest żałosne"
15320
<
#62 | edek dnia 28.04.2021 21:31
Wolę być pusty i szczęśliwy w życiu niż pełny "mądrości" ja TY.
Dla mnie jesteś ciasnym umysłem, wręcz nawet głąbem po prostu. Wyrywasz z różnych wątków moje wypowiedzi dorabiasz do nich swoje ideologie, a nie jesteś wstanie odpowiedzieć na proste zadane wcześniej pytanie (w tym wątku).
13880
<
#63 | Crusoe dnia 28.04.2021 23:57
Edek w to że na Z-ce znalazłeś/aś się przypadkiem mogę uwierzyć.Ale kolejne Twoje wizyty tutaj to już nie przypadek.Masz pewnie jakiś problem z którym sobie nie radzisz ale z jakiejś przyczyny jeszcze go nie ujawniasz.Boisz się ? Wstydzisz?Nie obraź się ale Twoje wpisy są b.lakoniczne,miałkie ,pozbawione głębszej treści.Próbujesz nam na siłę coś wcisnąć.Poczytaj historię Radochy,Romanosa ,poczciwego.Zobacz co ich spotkało,jak sobie z tym poradzili,gdzie byli kiedyś a gdzie są dziś.Jesli Cie to nie interesuje wejdź na forum dla Juliuszów Cezarów,Napoleonów,Einsteinów czy Elonów Musków i ich uszczęśliwiaj swoimi rewelacjami.Mimo wszystko pozdrawiam.:cacy
14759
<
#64 | Radocha dnia 29.04.2021 06:20
edek na jakie pytanie ty odpowiedziałeś?
co do przypadku to ja osobiście nie wierze że coś takiego jak przypadek istnieje
wydaje mi sie edek że twój szczęśliwy związek jest tylko w twoim mniemaniu
bo według ciebie i tobie podobnych przecie związek jest wtedy szczęśliwy jak ty jesteś szczęśliwa Szeroki uśmiech
14039
<
#65 | Romanos dnia 29.04.2021 07:23
Edek,
A no jak chcesz to sobie badz szczesliwy. Ktos Ci tutaj zakazuje bycia szczesliwym? Sam jestem ale nie obwieszczam tego na kazdym kroku, bo "co to kogo?"
14759
<
#66 | Radocha dnia 29.04.2021 07:28
Dodam jeszcze że obrona kobiety wysyłającej nagie foty obcemu facetowi to hipokryzja jeżeli nie to wyślij nagie foty na początek rodzinie i oppisz reakcję Szeroki uśmiech
15320
<
#67 | edek dnia 29.04.2021 09:45

Cytat

Crusoe dnia kwiecień 28 2021 22:57:48
Edek w to że na Z-ce znalazłeś/aś się przypadkiem mogę uwierzyć.Ale kolejne Twoje wizyty tutaj to już nie przypadek.

W pierwszym temacie jaki tutaj trafiłem był opis chłopaka, który podejrzewa żonę o zdradę, bo 3 lata wcześniej wysłała do kogoś swoje fotki i wymieniła się wiadomościami, a obecnie pilnuje telefonu. Rady jakie ta osoba otrzymała dotyczyły głównie tego jak ma ją szpiegować, zakładać podsłuchy i w końcu zdobyć dowody na zdradę. Bo, że zdrada była to część forumowiczów jest pewna na 100%. Autorowi wątku wręcz to wmawiali, że jest ślepy i że "oni wiedzą lepiej".
Niektóre osoby tutaj próbują swoje doświadczenia i zdrady na siłę przypisać innym. Włożyli kobietę w swój schemat i nie dociera do nich, że w tym przypadku może być inaczej. To jest coś chyba na zasadzie "mnie to spotkało to na pewno Ciebie też, a jak nie to na pewno spotka". No bo przecież ktoś nie może mieć lepiej, nie może zareagować wcześniej, prawda? Najlepiej mu doradzić tak, żeby w końcu został/czuł się zdradzony i mógł dołączyć do "szanownego" grona na tym forum.
Taki głąb Radocha guzik o mnie wie a już mi wmawia, że mam problemy w związku. W ogóle jego rady sprowadzają się do "bądź dla zdrajcy jaki on jest/był dla Ciebie". Czyli stań się .. zdrajcą.
Dla niego "nieszczęśliwa kobieta to szczęśliwe małżeństwo" a najlepiej żyć w toksycznym związku całe życie, byle by "zdrady" nie było.

Panowie, proszę w dyskusji o opanowanie emocji i nieużywanie inwektyw w stosunku do swoich adwersarzy; ostrzegam, że kolejne takie zachowania nie będą tolerowane; poczciwy
14039
<
#68 | Romanos dnia 29.04.2021 11:31
Edek,
Dla jednych doswiadczenie zdrady zdaje sie byc mniej bolesne od braku szczescia.
Dla drugich natomiast, brak szczescia wydaje sie byc mniej bolesny od doswiadczenia zdrady.
Inna hierarchia wartosci. Porozumienia miedzy wartosciami (tudziez kompromisu) nie bedzie...
15320
<
#69 | edek dnia 29.04.2021 12:38
Kod źródłowy

Panowie, proszę w dyskusji o opanowanie emocji i nieużywanie inwektyw w stosunku do swoich adwersarzy; ostrzegam, że kolejne takie zachowania nie będą tolerowane; poczciwy

Dla uczciwości proszę przykleić to w wiadomościach obrażających mnie.

Kod źródłowy

 Romanos dnia kwiecień 29 2021 10:31:49
Edek,
Dla jednych doswiadczenie zdrady zdaje sie byc mniej bolesne od braku szczescia.

zdrada zawsze z czegoś wynika. Często z braku szczęścia, zrozumienia w związku. Po co trwać w toksycznym związku wiele lat jak w większości przypadków kończy się to zdradą. Nie lepiej wcześniej zareagować i uchronić się od większego cierpienia i/lub krzywdzenia innych ? O tym pisałem W TYM wątku i za to zostałem zwyzywany.
Oczywiście mój pogląd nie dotyczy sytuacji w której jedna strona to egoista manipulant, który podporządkował sobie drugą stronę dla własnych korzyści. Jest pasożytem żerującym na innych i myślącym tylko o sobie. Wszystko co robi to czyste wyrafinowanie i kalkulacja. Dla niego druga strona ma być dostarczycielem różnorakich dóbr. Najczęściej jest uzależniona psychicznie często też materialnie i traktowana jak niewolnik. Takim osobom trzeba pomagać z całych sił, tłumaczyć perswadować po prostu otwierać oczy.
Niestety na tym forum część osób wszystkie opisywane przypadki chce zaszufladkować do sytuacji powyżej.
14039
<
#70 | Romanos dnia 29.04.2021 14:11
Edek,
Zdrada moze wynikac rowniez nie z zaniedban steony zdradzonej, ale z "glupiej ciekawosci" brz "winy" odoby zdradzonej chociazby, ale ja nie o tym...
Kazdy ma swoja hietarchie wartosci i kazdy po swojemu ja uklada. Sam osobiscie wolalbym byc w oczach innych nieszczesliwy i niezdradzony niz szczesliwy i zdtadzony.
14759
<
#71 | Radocha dnia 29.04.2021 17:12

Cytat

zdrada zawsze z czegoś wynika. Często z braku szczęścia, zrozumienia w związku

No cóż to jest spojrzenie na zdradę z punktu widzenia zdrajcy
Szczęście to tak szerokie określenie w dodatku każdy to rozumie inaczej np samolub np egoista no narcyz że tak naprawdę jest to słowo wiatr.
W dodatku przecież nikt nie broni nikomu szczęścia, bardzo mało ludzi np ja skrytykuje człowieka który będąc w toksycznym związku odszedł, zresztą nie musi to być toksyczny związek, zwyczajnie po ludzku jednej osobie coś cokolwiek w związku nie odpowiada mówi nara i odchodzi o ile dla niej to wygodne i o ile więcej argumentów przemawia za odejściem niż za tkwieniem w nim.
Zdrada jest to świadoma decyzja jednej ze stron, a nazywa się zdradą gdyż wiąże się ze złamaniem nie dotrzymaniem przysięgi słowa czy zerwaniem umowy i co za tym idzie skutkuje utrata wiarygodności.
Oczywiście są zdrady tzw po spożyciu alkoholu itd itd
Co do samej zdrady...
Przecież dla wielu ...rzekłbym dla większości zdradzonych ważne jest zachowanie zdrajcy po zdradzie.

Cytat

W pierwszym temacie jaki tutaj trafiłem był opis chłopaka, który podejrzewa żonę o zdradę, bo 3 lata wcześniej wysłała do kogoś swoje fotki i wymieniła się wiadomościami, a obecnie pilnuje telefonu


W tym wątku nie mówimy o pani która wysłała porno zdjęcie obcemu facetowi w tajemnicy przed mężem, nie uzgadniając to z nim jak to się wydało, czy zadeklarowała że odejdzie, że on jej nie pasuje że no cokolwiek mu zarzuca ?
Nie wręcz przeciwnie zadeklarowała lojalność ...
No więc ja dziwię się że ktokolwiek się dziwi że facet przestał być naiwny, że stracił do niej zaufanie ...
Czy pilnowanie telefonu wychodzenie z nim nawet do łazienki ma być pomocne w odzyskaniu tego zaufania?
Kobietę nie my na forum włożyliśmy w schemat tylko ona sama tzn jej postępowanie po.
Działalność edka na tym forum jest moim skromnym zdaniem jak najbardziej potrzebna bo jest to spojrzenie na zdradę z punktu widzenia kogoś kto zdradzonym nie jest
Nie wpadł w wir emocji nie musiał/a co dzień przez dłuższy lub krótszy czas zastanawiać się czy dam radę czy odchodzę.
To co pisze jest też moim skromnym zdaniem jakby potwierdzeniem tego co wiemy na temat zdrajców ich poglądów motywacji ich spojrzenia na zdradę
Warto też zauważyć jaką to przedstawił argumentację na poparcie swoich jakże głębokich przemyśleń na podstawie których udzielił kilku rad zdradzonemu.
Warto też poczytać jak uzasadnia swoją obecność na tym forum :brawo
No cóż nie mam zamiaru podpaść poczciwemu więc :topic
13880
<
#72 | Crusoe dnia 29.04.2021 17:44
Oj Ty Lipku,Lipku.Jajcarz z Ciebie.:brawo:brawo:brawo
14759
<
#73 | Radocha dnia 29.04.2021 18:17
Szeroki uśmiech dzieki

Komentarz doklejony:

Cytat

zdrada zawsze z czegoś wynika.

w omawianym wątku zdrada wynikała pewnikiem z tego, ze mąż nie chciał oglądać porno zdjęć swojej żony Szeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
15320
<
#74 | edek dnia 29.04.2021 19:03

Cytat

Romanos dnia kwiecień 29 2021 13:11:08
Sam osobiscie wolalbym byc w oczach innych nieszczesliwy i niezdradzony niz szczesliwy i zdtadzony.

A ja wolę, żeby związki były szczęśliwe i nie było zdrad.
14759
<
#75 | Radocha dnia 29.04.2021 19:38

Cytat

A ja wolę, żeby związki były szczęśliwe i nie było zdrad.

ja wole by nie było podatków, wojen chorób, głodu brzydkiej pogody i kasza manna z nieba leciała
15135
<
#76 | wialwiater dnia 02.09.2021 13:15
Odpowiadając na pytanie - da się...choć to nie działa jak factory reset. dopiero po 3 latach jestem w stanie to powiedzieć.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?