Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

makasiala00:54:02
Julianaempat...01:05:58
Matsmutny02:21:14
Przegrana03:49:36
Crusoe04:06:59

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

"To jest chore" Drukuj

Zdradzony przez partnerkę/dziewczynę
14926
<
#1 | obserwator dnia 14.04.2020 00:00

Cytat

robiła mi sieczke z głowy, że zrobiła to tylko, dlatego że bym się zmienił

A jest coś co faktycznie powinieneś zmienić ,coś kulało w waszej relacji przez ciebie czy twoje zachowanie? Czy to tylko granie na emocjach z jej strony?
Jak będziesz się tak jej dawał,no i ty nadal będziesz taki słaby to ona nigdy cie nie uszanuje bo jak nie z tym to znajdzie sobie potem kolejnego gacha i po co ci to wszystko powtarzać kolejny,kolejny raz?
Faktycznie musisz się od niej uwolnić psychicznie ,skupić na sobie i jedynie na dziecku jeśli chcesz mieć z nim kontakt ale ją już sobie odpuść bo w takim stanie jak to się powtarzało to nic z tego nie będzie.... po prostu nie będzie.
Bo kobieta nie uszanuje takiego ciepłego misia ,który dał się wokół palca obwiązać i będzie na każde jej skinienie jak jej coś nie wyjdzie.
Ma cie tylko jako zamiennik lub takie koło ratunkowe gdy byli gachowie się zmywali, pobawili się pobawili i poszli. A ty próbujesz grać rycerza zamiast usiąść z nią wcześniej i porozmawiać jak to z nią faktycznie jest ,czemu tak postępuje , co czuje i czy faktycznie był sens naprawiać ten związek już wcześniej skoro za moment jakiś wywijała podobne numery.
Chłopie zacznij nad sobą pracować ,zajmij się sobą ,wylecz się z tego chorego uzależnienia,zdystansuj się do tego wszystkiego i pokaż jej ,że ona ci nie jest tak naprawdę do niczego potrzebna ,że tylko dziecko was już łączy skoro tak postępowała i cie tak traktuje. Jeśli sam nie zaczniesz się szanować to nikt inny za ciebie tego nie zrobi zapamiętaj.:niemoc
Możesz mieć z nią jakiś tam kontakt na poprawnych zasadach ,matka twojego dziecka w końcu ale już nie na takich zasadach jak dotychczas. No chyba ,że leży ci taka pozycja sprowadzania się do pantoflarza i rogacza.
14923
<
#2 | blebleblee dnia 14.04.2020 00:16
skoro robi to po raz 3, ty zdajesz sobie sprawe ze swoim zachowaniem jej w tym pomagasz to zacznij od naprawy siebie, moze jest konieczna jakas terapia, abys potrafil zapanowac nad swoimi emocjami, i w koncu to twoj rozum kierowal twoim postepowaniem a nie emocjonalne zauroczenie jej ... no wlasciwie czym? osobowoscia? uroda? co cie tak zauroczylo ze biegasz wokol jak cma kolo swieczki?
14039
<
#3 | Romanos dnia 14.04.2020 00:39
Jestes uzalezniony od bycia z nia. Pytanie: dlaczego?
A przeciez nie zawsze tak bylo. Przeciez cale 24 lata zycia nie byles od niej uzalezniony. Ba... chyba nawet jej nie znales, prawda?
Sam chyba nie jeates w stanie sobie pomoc, ale z terapeuta to mozliwe.
Rob cos, zacznij dzialac, bo powrot do niej za jakis czas zostanie przez nia znow "doceniony".
13728
<
#4 | poczciwy dnia 14.04.2020 09:04
Dawid,
Potwierdźmy pewne fakty.
Ty masz 29 lat.Macie 3-letnie dziecko, dziewczyna ma 24 lata, a znacie się 5 lat w sumie.
W międzyczasie ona trzy razy postanowiła zmienić Cię na lepszy model.
Kiedy ona miała na to czas?
Dziecko było wpadką?
14966
<
#5 | Moszkit dnia 14.04.2020 09:55
Nie, nie była to wpadka.
Kiedy miała a to czas? Pewnie gdy byłem w pracy lub wtedy kiedy po kłótni zostawałem wyrzucany z domu i brałem córkę do siebie.
Próbowałem z nią rozmawiać nie raz, ale to zawsze jest moja wina, że nie miała innego wyjścia.
Mówiła, że nie okazywałem uczuć, byłem wredny tylko, dlatego, że chciałem żeby w domu panował porządek. Przychodziłem po pracy a tam dom był dosłownie przewrócony do góry nogami o obiadach i podstawowych rzeczach nawet nie wspomnę.
Ostatni raz rok temu odeszła do innego na 2 miesiące oczywiście głupi przyjąłem ją na miękko zabrałem na wakacje nie pracowała i naprawdę było wszystko ok.
W październiku znalazła pracę no w lutym już jest 22letni chłopak.

Co mnie do niej przyciąga na pewno to, że tworzyliśmy rodzinę, że mimo wszystko było fajnych momentów, wspólne plany. Jest atrakcyjna, dlatego nowa znajomość dla niej to moment.
No nic jakoś się z tym wszystkim oswajam chociaż mam 1000 myśli na minute trochę ciężko, ale tłumaczę, że wiecznie tak nie będzie Z przymrużeniem oka
13728
<
#6 | poczciwy dnia 14.04.2020 10:07

Cytat

Nie, nie była to wpadka.

Nielogiczne to wszystko. Na jakiej podstawie zatem jak dobrze liczę po roku znajomości zdecydowaliście się na dziecko? Jako tak naprawdę bardzo młodzi ludzie a na pewno ona.
Ona twierdzi, że byłeś wredny, nie okazywałeś uczuć itp to przez pierwszy rok tego nie zauważyła czy to Ty się zmieniłeś po dziecku?
Rozumiem, że do momentu narodzin dziecka nie szukała na boku?

Cytat

Co mnie do niej przyciąga na pewno to, że tworzyliśmy rodzinę

Czy aby na pewno tak było?
Z punktu widzenia formalnego na pewno tak, ale czy coś więcej Was łączyło poza powierzchownościami, do których notabene się głównie odnosisz, tego już nie byłbym taki pewien.
Mieszkacie osobno? Czyje mieszkanie?

Komentarz doklejony:
* Mieszkacie osobno w sensie takim czy mieszkacie razem, ale na swoim czy może z rodzicami, któregoś z Was.
14966
<
#7 | Moszkit dnia 14.04.2020 10:22
Nie chciałem to ująć jako wpadka a może nie przemyślana decyzja. Nie nie mieszkamy już razem mieszka już tam obecny chłopak. Mieszkanie należy do matki byłej, ale matka tam nie przebywa ma swoje inne mieszkanie
Z nie okazywaniem uczuć, to nie było tak dużo pracowałem,bo tylko ja pracowałem i utrzymywałem rodzinę prawie wszystkie weekendy w pracy byle by dobrze zarobić. Po narodzinach córki może rzeczywiście się zmieniłem, ale po czasie było wszystko w porządku no nie zawsze było kolorowo. Tylko, że zamiast rozmawiać, była wolała mnie wyrzucać domu
14926
<
#8 | obserwator dnia 14.04.2020 10:31
Raczej czy pomieszkiwali.. bo póki co to czas przeszły.
Autorze a może jej chodziło o to, że ty mogłeś ją odciażać w obowiązkach bo może nie pracowała ale zajmowała się waszym dzieckiem. Skoro bawiliście się w rodzinę to i podzielić należało się obowiązkami nie tylko tymi przy dziecku ale i domowe sprawy?
Taki model że ty pracujesz zarabiasz, a resztę niech ona ogarnia nie jest fajny na dłuższą metę bo to nie te czasy czy tam ze mogło to funkcjonować w twojej rodzinie i siła rzeczy przeniosłeś to na swój związek myśląc że tak trzeba i to jest całkiem normalne. Młoda kobieta jednak potrzebuję trochę wsparcia i odciążenia z obowiązkami by sama mogła odpocząć. Nie dawała ci takich sygnałów, może nie słuchałeś jak trzeba było słuchać? Nic samo z siebie się nie dzieje i coś sprawiło że zaczęła się tak zachowywać. To już wtedy powinieneś po tych jej powrotach usiąść z nią i porozmawiać szczerze jak ona to widziała i co ją pchało ku temu. Jeśli coś nie gra albo kuleje to się rozmawia by mogła wylać z siebie to czy tamto. Byś wiedział co zmienić co by nie popełniać więcej tego czy innego błędu?
14966
<
#9 | Moszkit dnia 14.04.2020 10:31
Problem był też z tym, że dziewczyna mimo, że pracowała nie raz potrafiła zrobić tak, że nie opłaciła swoich rachunków, które mieliśmy po połowie po prostu potrafiła swoją wypłatę stracić w 3 dni na swoje wydatki i o to też były kłótnie i winą obwiniała oczywiście mnie.

Komentarz doklejony:
Obserwator pomoc miała. Miała ją u mnie u naszych rodziców pomoc była. Fakt może za dużo wymagałem zgadza się tyle, że to było prawie 2,5 rok temu. Teraz gdy sytuacja fajnie się opanowała poszła do innego po raz kolejny, to gdzie tu sens?
14027
<
#10 | normalnyfacet dnia 14.04.2020 10:47
A czemu Ty sensu szukasz u kogoś kto lubi się puszczać/zaliczać? Mierzysz ją swoja normą a ona ma swoją i dlatego rachunek Ci się nie zgadza.
Zapamiętaj sobie ona do Ciebie wraca nie z miłości tylko z wygody i tak masz rację ona znowu będzie do Ciebie chciała wrócić a potem znowu sobie kogoś znajdzie innego.
Chcesz tak żyć?
14667
<
#11 | cziken dnia 14.04.2020 10:56
Czy dziecko było Waszą wspólną decyzją? Bo delikatnie mówiąc - bardzo szybko ta decyzja zapadła, przecież Ona miała chyba 19-20 lat? Nie zdążyła się wyszaleć i nadrabia. Dodatkowo pewnie obwinia Ciebie za te ograniczenia.
Po pierwszym wyrzuceniu z domu nie powinieneś tam wracać. Nie ma czegoś takiego jak żonglowanie mieszkaniem razem, to jest patologia. Przecież ona tylko oczekiwała od Ciebie opłacania rachunków, a jak coś nie pasowało to wypad.
4452
<
#12 | dirty dnia 14.04.2020 10:56
Jakie miałeś dzieciństwo?
Co w Twoim życiu mogło spowodować, ze sam dla siebie nie jesteś ważny?
14039
<
#13 | Romanos dnia 14.04.2020 11:08
Dirty zadal Ci bardzo wazne pytanie i naprawde szczerze przed soba poszukaj odpowiedzi.

co moglo spowodowac, ze sam dla siebie nie jestes wazny?

Troche brutalnie piszac... Nie jestes dla niej facetem. Jestes portfelem, psem strozujacym, kanalem z rozrywka... ale nie widzi w Tobie faceta (i moze nigdy nie widziala).
14926
<
#14 | obserwator dnia 14.04.2020 11:23
To niezła zmianę zrobiła w takim razie jak wzięła sobie tak szybko kolegę z pracy i to młodszego. Młoda jeszcze jest i nie wie że pracy sobie człowiek nie przynosi do domu tym bardziej do łóżka bo ludzie będą plotkować co z niej za ziółko. Chociaż wiadomo dzisiaj ludziom można sprzedać wiele bajek w stylu że ojciec dziecka był ten zły a zresztą już z nim nie była. Równie dobrze mogła się bzykać z szefem jakimś. Malolat omotany chętna cipką też po czasie może to zrozumieć w co takiego się wplątał jak sobie tak pożyją pod jednym dachem i popatrzą na siebie.
14966
<
#15 | Moszkit dnia 14.04.2020 11:46
Dirty może i tu jest jakaś kropka. Nie miałem kolorowego dzieciństwa nie czułem, że byłem kochany wychowywałem się bez ojca w sumie ex tak samo.
Dziecko nie było wpadką była to gówniarska decyzja, której nikt nie przemyślał stało się nie żałuję. (urodziła jak miała 19 lat)
To co piszecie to wszystko prawda ja wiem, że jestem kołem zapasowym, jestem tylko tak naprawdę od pieniędzy i od pilnowania dziecka
Rozmawiałem z nią wczoraj mówiła, że musiało dojść do tego,
bo inaczej bym nie zrozumiał co się działo, że nie wie co do niego czuje, bo szuka mnie w nim cały czas. Ona mną manipuluje sprawdza mnie ja to wiem tyle, że ja znowu pokazałem, że jak nie wyjdzie to ja jestem dostępny aż wieczorem napisałem wiadomość, że nie chce tak żyć, że chce zapomnieć.
Wywnioskowałem z tego wszystkiego, że :
-Nie kocha mnie
-taktuje mnie jak koło zapasowe, gdy z kimś nie wyjdzie
-był to toksyczny związek
Tylko to jest najgorsze, że zamiast brać się za siebie choć nie wiem w jaki sposób ja bardziej chyba czekam aż jej nie wyjdzie i znowu zadzwoni
A w głębi serca ja nie chce tam wracać to właśnie tutaj jest te całe uzależnienie
14578
<
#16 | aster dnia 14.04.2020 12:00
Dawid sam zauważasz swój problem

Cytat

Tylko to jest najgorsze, że zamiast brać się za siebie choć nie wiem w jaki sposób ja bardziej chyba czekam aż jej nie wyjdzie i znowu zadzwoni
A w głębi serca ja nie chce tam wracać to właśnie tutaj jest te całe uzależnienie

powinieneś skonsultować się z psychologiem, zajmij teraz tym głowę, poszukaj dobrego psychologa, popytaj kogoś czy ktoś zna, może ktoś tutaj Ci doradzi.
4452
<
#17 | dirty dnia 14.04.2020 12:24
Bez względu w jaką stronę pójdzie Twój wątek - poszukają mądrego terapeuty. To bardzo ważne byś wyszedł z tej matni, a to będzie raczej długa praca.
Forum może dać Ci dobrą podstawę to poszukiwań w sobie ale mało prawdopodobne, że da Ci możliwość wypracowania zmiany w swoim schematach.

Dlaczego pytałem o dzieciństwo?
Bo pewne rzeczy, zachowania są powtarzalne.
Ktoś kto nie czuł się kochany i zauważany w dzieciństwie najcześciej kreuje w sobie postawę, w której chce zasługiwać na to zauważenie (tak zapracowywał na uwagę rodziców/rodzica), na miłość.
Kiedy był zauważany?
Kiedy przekraczał granicę, granicę w sensie roli jaką powinno się pełnić: i tak dziecko alkoholików jest zauważane wtedy, gdy nie jest dzieckiem i pełni opiekę nad rodzicami; mąż gdy wyciera gile z nosa zrozpaczonej żony po nieudanym romansie itd... (uproszczone te porównania ale mają tylko odzwierciedlić schemat - mam nadzieję, że ukazują).

Podstawowe marzenie dziecka nie mającego rodziny?
Jeśli w pewnym momencie to marzenie jest fundamentalne, kompletnie podstawowe (nie tylko deklaratywne jak na wyborach miss world), a jest też podwaliną w postawie umniejszania siebie (byłem nie widoczny dla innych, jestem nie widoczny dla siebie bo tylko wtedy ktoś mnie o ironio zauważa), by zasłużyć, by zapracować - to mamy od co mamy.. osobę gotową dać się poświęcić w imię wyższej konieczności; konieczności prowadzącej do obłędu, bo jak cierpieć wielokrotne zdradzanie małżonki...
jaką postawę przyjąć?
szczególnie gdy walczy dziecięce marzenie z kolejnym nie widzącym Ciebie rodzicem/ żoną / kimś kto miał być bliski ...

te walki wewnętrzne to walka tego idealistycznego małego Dawida i jego racjonalnej części. Racjonalna mówi:
wycofaj się, ochroń, nie znoś więcej tego upokorzenia... te dziecięca, marząca woła... ale może jeszcze dam radę, zacisnę zęby, może gdybym wczoraj był milszy, a przed wczoraj zrobił lepszą kolację, a już na pewno gdybym był majętniejszy... gniew... a nie dam radę... go pokonać ...jak dam radę go pokonać to zasłużę, zauważy, że nikt nie kocha jak ja, a wtedy nic musi pokochać ... już tyle zainwestowałem w tą relację .. dam radę jestem silny... udźwignę to ... potrzebuje tylko na sekundę znaleźć kolejną nadzieję.. kolejną inspirację do niej...
może forum...
może terapia..
ja dam radę choć już chwieje się z bezsilności ale najważniejsza jest rodzina, marzenie, dziecko, ona, ja tylko chciałbym poczuć się kochany


Sama świadomość tego procesu - to wyłącznie wiedza... czynnik startowy... nadanie kierunku pracy nad sobą, ale celem jest zawsze zmiana postawy, zmiana życia, ukierunkowanie w zdrowym rozumieniu na siebie - a to właśnie wymaga czasu. Wiedza przychodzi szybko... zmiana trwa i dlatego wymaga terapeuty.
14027
<
#18 | normalnyfacet dnia 14.04.2020 12:43

Cytat

Rozmawiałem z nią wczoraj mówiła, że musiało dojść do tego,
bo inaczej bym nie zrozumiał co się działo, że nie wie co do niego czuje, bo szuka mnie w nim cały czas.

Te jej "tłumaczenia" o kant tyłka możesz rozbić. Co masz niby zrozumieć? że ona kocha inaczej? czyli lubi się pukać z innymi ale TYLKO Ciebie kocha? że chce wolnego związku?
Masz tu z boku 34 kroki zacznij stosować?
Jesteś młody (miałeś jakieś inne partnerki?) znajdź sobie koleżankę na pukanko - tylko ona musi być tego świadoma - to powinno pomóc.
14966
<
#19 | Moszkit dnia 14.04.2020 13:28
@dirty dziękuję troszkę mnie na kierowałeś
@normalnyfacet tak, miałem partnerkę rok temu gdy była znalazła sobie chłopaka 2 miesiące później związałem się z dziewczyną i fakt dało radę zapomnieć, byłem szczęśliwy. Tyle, że po jakimś czasie nie umiałem się pogodzić z tym, że jestem teraz z dziewczyną a na mnie czeka dziecko i to zakończyłem choć teraz żałuję
14027
<
#20 | normalnyfacet dnia 14.04.2020 13:38

Cytat

...nie umiałem się pogodzić z tym, że jestem teraz z dziewczyną a na mnie czeka dziecko...

Jaja sobie robisz albo masz spaczone spojrzenie na sprawę. Dziecko czeka? a teraz dziecko co robi? czeka nie czeka? zasłaniasz się dzieckiem nic więcej. Lepiej bądź dochodzącym ojcem niż ojcem bez kręgosłupa, ojcem którego dziecko nie będzie szanowało.
13728
<
#21 | poczciwy dnia 14.04.2020 14:26

Cytat

znalazła sobie chłopaka 2 miesiące później związałem się z dziewczyną i fakt dało radę zapomnieć, byłem szczęśliwy.

Sprawiacie wrażenie dzieci, które zrobili sobie dziecko i bawią się w dom.
Co to za ucieczki od problemów?
Związałeś się z kimś żeby zapomnieć? Na złość sobie robicie na przemian?
Gdzie Ty masz rozum? Co chciałeś uzyskać taką postawą?
Wchodzicie jedno z drugim bezrefleksyjnie z jednego związku w drugi. Tak rozwiązują problemy dorośli, dojrzali ludzie.
Chłopie no zastanów się.
Gdyby nie było dziecka to bawcie się ile chcecie, ale powołaliście na świat potomstwo więc chociaż bądźcie odpowiedzialni za nie skoro za siebie nie potraficie. Jaki przykład dajecie temu dziecku oboje? Robicie nie tylko sobie krzywdę, ale przede wszystkim dziecku.
4452
<
#22 | dirty dnia 14.04.2020 14:44
Poczciwy to nie kwestia rozumu, ani dojrzałości.
Właśnie to wszystko wpisuje się w schemat, który opisywałem Moszkit-owi. Apele o rozum nic nie zmienią bo to są głębokie zakorzenione schematy ucieczkowe. Próba ucieczki w nową relację, miała być próbą wzmocnienia o ironio części racjonalnej, która chciała wyjść z toksycznego związku, a że wyszła po drodze kiszka - no wyszła bo ta część racjonalna jest rzadko dopuszczana do głosu.
Moszkit zapewne za moment będzie miał poczucie winy i nie daj bosze, wbije się jeszcze w głębszą konieczność uniżenia głowy przed swoją kobietą i niemal lizania jej stóp...
a to wszystko, że tak powiem dupa zbita... tu zwyczajnie trzeba psychologa dla Moszkita... by tą część racjonalną wzmocnił, a i jak najszybciej dostrzegł siebie.
6755
<
#23 | Yorik dnia 14.04.2020 15:01
Urok na ciebie rzuciła ? Szok
Poszukaj kogoś kto urok odczyni Z przymrużeniem oka
13728
<
#24 | poczciwy dnia 14.04.2020 15:01
dirty,
Owszem masz rację. Moja żona też miała ( a w zasadzie ma) dokładnie ten sam problem więc wiem o czym piszesz i jak to działa.
Jednak nie zgodzę się z tym, aby wszystko można było zrzucić na dzieciństwo i schematy. Jest jeszcze coś takiego jak rozum i świadomość. Ludzie, którzy wychowywali się w patologicznych rodzinach (dda,dda) często mają tą świadomość skrzywienia a tymczasem nic z tym nie robią. Dlaczego? Pewnie ile pytań tyle odpowiedzi, ale niejednokrotnie ze zwyczajnej wygody lub bagatelizowaniu i umniejszaniu problemowi. Łatwiej udawać, że problemu nie ma a gdyby co zawsze można usprawiedliwiać swoje postępowanie wchodząc w rolę ofiary. Przecież to nie moja wina, przecież ja nie umiem kochać siebie, nie umiem kochać drugiego, nie miałem wzorców. To łatwiejsze bo za nic nie trzeba brać odpowiedzialności, również za swoje życie.
Podsumowując na nasze postępowanie wpływ pewnie ma wiele czynników od wdrukowanych schematów za młodu, poprzez doświadczenia osobiste, świadomość siebie,chęć pracy nad sobą,możliwości, charakteru i wiele innych.
Warto zwrócić na wszystkie aspekty uwagę.

Komentarz doklejony:
* (ddd,dda)
4452
<
#25 | dirty dnia 14.04.2020 15:14
Tego nie wiemy jaka motywacja kierowała Moszkitem - wiadomo na bank, ze próbował wyjść z relacji z kobieta, która w jawny sposób go nadużywa ale natychmiast wrócił, mimo faktu, ze przez moment poczuł, ze może mieć szczęście gdzieś indziej.

Jaka cześć podświadoma skierowała tam Dawida ?
Schemat polegający na tworzeniu relacji, w której jest krzywdzony (relacja masochistyczna)? Schemat urojenia w którym jedynym obiektem, który zaspokoi jego poczucie miłości jest wybranka, która w sposób okrutny znęca się kolejnymi zdradami?
Idealizm, ze by mieć rodzine nie są ważniejsze, niż jego własne potrzeby (nawet szczęście z inną osobą, ba więcej powiem dla ochrony właśnie dziecka byłoby to zdrowsze), wiec wraca do roli wycieraczki, rezygnuje z czegoś co mógłby tworzyć?
Co więcej - cos ciągnie go do realacji w której jest nadużywany?
A tu dopiero zaczyna się etap pracy nad sobą, gdy ból zaczyna być nie do zniesienia - wcześniej było nerwowe rzucanie się w poszukiwaniu rozwiązania.
6755
<
#26 | Yorik dnia 14.04.2020 15:25
Nie kocha i nie szanuje siebie. Uległość wobec samic i jaja wydmuszki. Młodsza od niego jak mu zagra, tak skacze. Jak dobrze wytresowany piesek.

Cytat

Przecież to nie moja wina, przecież ja nie umiem kochać siebie, nie umiem kochać drugiego, nie miałem wzorców.

Jakim mnie panie Boże stworzyłeś, takim mnie masz.
14966
<
#27 | Moszkit dnia 14.04.2020 17:23
Pierw chciałbym podziękować za wszystkie odpowiedzi
@poczciwy Nie do końca się zgodzę, że związałem się aby zapomnieć choć prawdy też w tym trochę jest. Związałem się i naprawdę poznałem, że można mieć fajne życie bez toksycznych relacji, bo miałem dziewczynę, która była zaangażowana, a ja byłem w końcu szczęśliwy. No, ale zaraz mija 3 miesiąc, a ja znowu potrzebuje swojej ex i z dnia na dzień nie mogłem już być z tą dziewczyną tak jak wcześniej pisałem gdy byłem z obecną nie mogłem przestać myśleć dziecku i o byłej zakończyłem to i teraz wiem, że to był największy błąd. Nie mam na siebie usprawiedliwienia
Zarejestorwałem się do psychiatry muszę iść dalej
Postanowiłem, że dojście poznanie siebie będzie moim celem do tych myśli o byłej, to muszę się narazie przyzwyczaić.
14006
<
#28 | msz dnia 14.04.2020 17:38
Autorze! Musisz się wzmocnić...musisz wytrwać ten najgorszy okres...jak to kiedyś dirty napisał: wytrwaj w milczeniu...nie kontaktuj się z nią gdy nie musisz...nie rozmawiaj o Was..nie rozmawiaj o sobie...nie rozmawiaj o niej...dziecko i nic więcej...
tak: to jest chore...to jest chora relacja (tak wciąż relacja, wciąż trwa w twojej głowie, a może i partnerki, bo wie że czekasz) i musisz ją przeciąć...nie szukaj pokus w tej relacji...

Cytat

Rozmawiałem z nią wczoraj mówiła, że musiało dojść do tego,bo inaczej bym nie zrozumiał co się działo, że nie wie co do niego czuje, bo szuka mnie w nim cały czas.
tak to jest manipulacja...nie szukaj w tym nadziei...nie szukaj siebie lepszego w jej oczach....ból zapewne potęguję fakt, że to ona zerwała...tym bardziej kontakt ogranicz do minimum...o tym Ty decydujesz....widzisz co Ciebie boli...widzisz gdzie powinieneś postawić granice...nic nie da upokorzenie Cię przez Nas ostrą prawdą...Ty ją widzisz....tylko nie widzisz alternatywy....musisz się zregenerować i wytrwać bez niej...konsekwencja..konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja...jak będziesz musiał: wyrzygaj się na tm forum, ale nie jej...musisz się wzmocnić poprzez minimalizowanie jej obecności w twoim życiu...i długa droga przed Tobą...dużo pracy by nie dać się wykorzystywać...i bądź cierpliwy w wyborach...ale pierwszy krok: Wytrwaj bez zbędnej komunikacji...nie szukaj okazji by z nią gadać...no niestety odwyk...jak długo???
czas...czas....czas....czas....czas...
tak długo aż będziesz w stanie być konsekwentny przy Niej/takiej jak Ona(nie każda wykorzystałaby twoje ułomności - chybaZ przymrużeniem oka, ale nie zakładaj tego)
a tu gdzie wstawiłem czas pracuj nad Sobą...z psychologiem...z forum...sam...i jak się czegoś dowiesz to nie tłumacz jej....tłumacz to Sobie...Sobie wykorzystywanemu, słabszemu...i utrwalaj...i bądź dla siebie ważny....

Powodzenia
14966
<
#29 | Moszkit dnia 14.04.2020 17:48
@dirty Dziękuję bardzo za twój komentarz czuje jakbyś był w mojej głowie i wiedział jaki mam problem
@msz o takie zalecenia mi chodziło, będę się stosował droga długa, ale wierzę, że kiedyś przyjdzie ten dzień, że będę szczęśliwy. Dzięki Panowie
13728
<
#30 | poczciwy dnia 14.04.2020 18:00

Cytat

rok temu gdy była znalazła sobie chłopaka 2 miesiące później związałem się z dziewczyną i fakt dało radę zapomnieć, byłem szczęśliwy.

Cytat

No, ale zaraz mija 3 miesiąc, a ja znowu potrzebuje swojej ex i z dnia na dzień nie mogłem już być z tą dziewczyną

Pomiędzy tymi dwoma zdaniami jest jakiś dysonans
Może zacznijmy od początku. Określ czym dla Ciebie jest szczęście? Co potrzebne Ci do szczęścia?

Cytat

gdy byłem z obecną nie mogłem przestać myśleć dziecku

W ten sposób nie myśl bo dziecku zgotujesz tylko większe piekło.
Dziecko potrzebuje dojrzałych rodziców, potrzebuje silnych rodziców, macie być dla niej wzorem do naśladowania. Jak myślisz co wpajasz swojemu dziecku godząc się na to by być poniżanym i nie szanowanym?
Dziecko do pełni szczęścia potrzebuje mądrych, dojrzałych, poukładanych, szanujących się nawzajem i innych - mamy i taty. Nie potrzebuje patologicznej rodziny tylko dlatego aby miało tę rodzinę.
Córka ma 3 lata, to wiek, w którym zaczyna wszystko chłonąć z otaczającego świata jak gąbka. Nie zmarnuj sobie i jej życia.
Psychiatra to dobry kierunek.
4452
<
#31 | dirty dnia 14.04.2020 18:19
Psychiatra ? Czy to dobry kierunek - stawiam pytanie czy na pewno dobry. Psychiatra jednak w głównej mierze obiera kierunek pomocy farmakologicznej, ewentualnie kieruje na terapie.
W Twoim przypadku zasadna zdaje się terapia, czyli pomoc psychoterapeuty nie psychiatry. Jeśli oczywiście faza depresji po rozstaniu, zdradach zaczęła by mieć niebezpieczna formę dla Ciebie, wtedy farmakologia i pomoc psychiatry może okazać się niezbędna, ale dziś nie wydaje mi się zasadna.
Oczywiście praca z terapeutą to jednak czas - jedno, dwa spotkania nic nie zmienią, to zawsze jest proces.

Pisałeś o tym, ze po 3 mc potrzebowałeś swojej ex. Ale jest tu ciekawe sformułowanie /potrzebowałeś/ - do czego jej potrzebowałeś wtedy? Do czego jej potrzebujesz?
Wydaje się to oczywiste ale spróbuj zgłębić to pytanie.

Ja wbrew Poczciwemu /wybacz Poczciwy/ widzę niestety pewna logikę w tym postępowaniu, nic mnie nie zaskakuje - bo to klasyczna zależność, ale jej przyczyny, uwikłania, geneza (nad tym fajnie gdybys pomyślał trochę w oderwaniu do wyłącznie stanu z dziś) tu jest wiele informacji, ponownie powtórzę dających fajny start do dalszej kontynuacji na terapii.
13728
<
#32 | poczciwy dnia 14.04.2020 18:42

Cytat

Ja wbrew Poczciwemu /wybacz Poczciwy/

Panie kolego aby wybaczyć trzeba mieć ku temu podstawy, tego się tutaj nauczyłemSzeroki uśmiech
W niektórych przypadkach dobrze sprawdza się równolegle terapia psychologiczna i wizyty w gabinecie psychiatry. Niekoniecznie musi się kończyć to farmakoterapią.
Jedno może uzupełniać drugie. Ważne, że autor ma świadomość tego, iż ma problem ze sobą a to już dużo. Każdy ruch, który wykona w kierunku "naprawy" siebie będzie małym krokiem ku lepszej przyszłości.
14966
<
#33 | Moszkit dnia 18.04.2020 09:44
Muszę się wyżalić trochę na tym forum, żeby nie zrobić jakiś głupot.
Okazuje się, że chłopak ma jednak 19 lat teściowa znalazła jego adres pojechała do jego rodziców opowiedzieć całą sytuację dziewczyna zostawiła nam dziecko na tydzień czasu mówiąc, że pracuje, a okazało się, że cały tydzień spędzili razem.
Chciałem Was zapytać jak to widzicie taki związek z chłopaczkiem, który nie dawno skończył technikum
Najbardziej się obawiam, że miłosc ich przeminie, a ja znowu polece jak pies
13728
<
#34 | poczciwy dnia 18.04.2020 09:59
Moszkit,
Zajmujesz głowę nie tym co trzeba;
Co Cię interesuje ich związek? W jakim celu Ci ta wiedza? Czy ona coś zmieni?
Czy gdyby miał 50 lat Twoje cierpienia byłyby mniejsze?
Powinieneś raczej skupić się na sobie, no chyba, że lubisz znęcać się nad sobą;
Zrobiłeś coś w kierunku znalezienia terapeuty?
14966
<
#35 | Moszkit dnia 18.04.2020 10:08
Tak, terapeutę wizytę mam dopiero za miesiąc.
W tym mam problem nie potrafię o niczym innym nie myśleć wszystko co robię, czy jestem z znajonymi, to myślę tylko tym i nie potrafię sobie z tym poradzić.
14926
<
#36 | obserwator dnia 18.04.2020 12:17
No to popłynęła faktycznie laska bez pomyślunku opamiętania jak już dzieciaka zostawia ,ściemnia że pracuje i bajlando po tydzień czasu jej nie ma.
Co taki ktoś jej zaoferuje to nie wiem bo ona teraz jedynie co widzi to motyle,dreszczyk emocji, może fajny seksik, coś odmiennego jak miała dotychczas.
Ale to kiedyś będzie musiało minąć i nastąpi zejście na ziemie jej ( prędzej czy później ). Skoro sama jest jaka jest ,że nie trzyma się jej kasa, do pracy się nie garnie za bardzo, jako kobieta w domu też z obowiązkami na bakier. Teraz zacznie dzieciaka zostawiać pod byle pretekstem ?? No bo co ma im przeszkadzać w imprezowaniu, wyjechaniu gdzieś, no i soczystym bzykaniu.
Myślę ,że ona po prostu nie dorosła za bardzo albo się nie wyszalała.
Jednak kobiety nie można za długo trzymać w domu co by nie miała zajęcia bo zacznie wariować i czepiać się głupot typu internety,czaty,portale randkowe,portale społecznościowe no i zacznie robić coś głupiego z tych nudów.
Lepiej sobie chyba dać z nią spokój bo jest podatna na tego typu akcje i wątpię by poszła sama z siebie po rozum do głowy ,a ty choćbyś stawał na utasie to i tak możesz jej nie dogodzić bo będzie szukała już czegoś innego. Bo do ciebie nic nie czuje i jedynie miała cie jako takie zapasowe koło i pieska ratlerka co będzie dla niej na każde praktycznie jej skinienie. Zajmij się sobą jedynie i dzieckiem ,ona już raczej przepadła.
Jeszcze będzie tak ,że w ciąże zajdzie z tym małolatem, coś im nie pyknie w romansidle i ciebie będzie chciała w dzieciaka wrabiać nieswojego bo niby wróci do ciebie ,przekupi cie seksem( ty naiwny myśląc że już wszystko będzie ok bo jest pięknie ) i bach ciesz się tatusiu z drugiego dziecka.Z przymrużeniem oka

Dla twojego komfortu i spokoju psychicznego lepiej by było by tak się nie stało i do ciebie nie chciała wracać czy czegokolwiek naprawiać. Bo będziesz się tylko jedynie zadręczał z myślami potem czy ta dobra aktorka nadal nie wywija ci numerów. Mentalnie się musisz od niej odciąć ,dzieciaka widywać jak masz możliwość czy wychodzić gdzieś z nim. Nawet z nią możesz mieć jakiś kontakt poprawny praktycznie ale to już tylko na zasadzie ,że jest matką twojego dziecka jedynie nic więcej.:_jezyk
14578
<
#37 | aster dnia 18.04.2020 12:41
Moszkit postraj się o jakieś leki uspakajające, skonsultuj to z lekarzem ( chociażby rodzinnym); to Ciebie wyciszy z pewnością przez ten trudny w tej chwili czas.
Właśnie mierzysz się z sobą; zmieniasz coś w swoim życiu i dlatego jesteś niespokojny, boisz się że postąpisz jak zwykle i wrócisz do niej a tego nie chcesz.
14966
<
#38 | Moszkit dnia 18.04.2020 15:25
Jestem na tym etapie jeszcze, że nie dociera do mnie, że ona nie czuję nic.
Dalej mam głupie złudzenia, ale mam nadzieję, że przez brak kontaktu powoli to minie.
Postanowiłem uciąć kontakt całkowicie portale, telefon. Wiem, że zaraz polecą ostre słowa, że jest dziecko, ale póki sam siebie nie odbuduje choć minimalnym stopniu, lub nie będę miał do tego dystansu, to temu dziecku co zaoferuje obraz ojca, który tęskni?.
Wiem, że w tym momencie będzie to egoistyczne, ale tylko taki ratunek widzę u siebie do wizyty psychoterapeuty.
14926
<
#39 | obserwator dnia 18.04.2020 15:44
Takie rzeczy można i samemu w głowie sobie przepracować tylko trzeba trzymać się pewnych spraw ,zasad no i czasu sobie dać. Ograniczenie kontaktu na wszelkich obszarach to jest punkt numer jeden obecnie chłopie. Po co ty masz się z nią kontaktować i w jakiej sprawie? Jak ona nic od ciebie nie chce przecież ( obecnie ).
Chcesz się od kogoś wyleczyć czy z czegoś to urwanie kontaktu jest niezbędne i zajęcie czymś głowy na co dzień co by nie myśleć.
Ona cie wywaliła więc niech ona sobie sama niech tam radzi z dzieckiem póki co ,ewentualnie jej matka jej będzie pomagać.
W sumie nie wiem jakby miało wyglądać coś takiego jak powrót do niej i naprawianie czegoś co mieliście. No sam weź się zastanów i powiedz jakby to wyglądało czy miałoby to ręce i nogi?
Szanować się musisz bo inaczej stracisz do siebie totalnie szacunek ,a w jej oczach to już i tak dawno straciłeś tylko ona nie chce cię urazić ,obrazić więc sprzedaje ci bajki ,że przecież mogłeś się zmienić ,wydorośleć czy coś tam. Tak ona swoje zdrady i występki chce wybielać przerzucając odpowiedzialność na ciebie ( przynajmniej większą część). To nie jej wina ,że idąc do nowej pracy zaraz przyprowadziła sobie nowego chłopaka ( o wiele młodszego ).Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech:brawo:cacy
13728
<
#40 | poczciwy dnia 18.04.2020 17:44

Cytat

Ona cie wywaliła więc niech ona sobie sama niech tam radzi z dzieckiem póki co

Nie zgadzam się kompletnie!
Autorze, zdecydowanie musisz oddzielić dwie sprawy:
1. Konflikt emocjonalny ze swoją dziewczyną
2. Utrzymywanie więzi ze swoim dzieckiem
Nie mieszaj tych dwóch spraw bo zrobisz na złość nie jej, ale sobie i swojemu dziecku.
Dziecko, zwłaszcza w tym wieku potrzebuje utrzymywać więź emocjonalną zarówno z matką jak i ojcem.
Dojrzali ludzie powinni umieć to rozdzielić. A jeśli jedno jest niedojrzałe to drugie nie powinno się do niego dostosowywać.
To trudne, ale przez wzgląd na dobro własnego dziecka zagryź zęby i przebolej te parę chwil jej obecności.
14039
<
#41 | Romanos dnia 18.04.2020 18:19
Zadnego odcinania sie od dziecka i to zarowno dla dobra dziecka (przede wszystkim) jaki Twojego. Zakladajac, ze nie jestes "tępym bucem", jesli sam i dobrowolnie odetniesz sie od dziecka, najpewniej w przyszlosci bardzo bedziesz tego zalowal.
Cokolwiek miedzy Toba, a Twoja Byla zajdzie w przyszlosci, dwie kwestie sie nie zmienia; macie dziecko, ktorego wspolnie jestescie rodzicami, a ona jest matka Waszego dziecka.
14926
<
#42 | obserwator dnia 19.04.2020 02:04
Przecież ja miałem na myśli właśnie czas w którym on się od niej wyleczy.
Wiadome ,że dziecka się nie wyrzeknie ale też niedobrze by było by dał dla tamtej się sprowadzać do roli niańki ,której można wiecznie dziecko podrzucać bo ona musi wyszaleć się z nowym dupcysiem ? Ona też jest dorosła na tyle ,że podejmując takie nie inne decyzje musi sobie zdawać sprawy z tego ,że pomimo tego iż jest omotana,zauroczona ,zakochana ma też obowiązki jako matka. Pomagając jej w ten sposób ( czy jej matka ,czy on sam wiecznie ) będzie robił jej tylko przysługę. Jak sobie postąpiła i jak się bawi to niech się bawi ale niech wie ,że ma to swoje jakieś konsekwencje te jej działania.
13728
<
#43 | poczciwy dnia 19.04.2020 08:40

Cytat

musi sobie zdawać sprawy z tego ,że pomimo tego iż jest omotana,zauroczona ,zakochana ma też obowiązki jako matka.

A to dobre. Ciekaw jestem czy zdaje sobie sprawę, że jest omotanaSzeroki uśmiech:brawo
14759
<
#44 | Radocha dnia 19.04.2020 09:25

Cytat

Ona cie wywaliła więc niech ona sobie sama niech tam radzi z dzieckiem póki co

Nie zgadzam się kompletnie!

Dokładnie pomijając, że dokonał wyboru świadomie lub hm ,,pół świadomie?" wyboru toksycznej partnerki -widziały gały co brały- to teraz dziecko ma oberwać?

Cytat

poczciwy dnia kwiecień 19 2020 07:40:26
musi sobie zdawać sprawy z tego ,że pomimo tego iż jest omotana,zauroczona ,zakochana ma też obowiązki jako matka.

A to dobre. Ciekaw jestem czy zdaje sobie sprawę, że jest omotan

Też jestem ciekaw Szeroki uśmiech
14039
<
#45 | Romanos dnia 19.04.2020 12:27
I znowu, to co mysli i robi ta kobieta, jest duzo mniej istotne od tego, co mysli i robi Autor.
Na jego miejscu korzystalbym maksymalnie z okazji i budowal jak najlepsza wiez z dzieciakiem. To procentuje w przyszlosci nawet jesli dzis nie widac "oczekiwanych i natychmiastowych" efektow tej relacji. Niech autor na chwile odsunie sie mentalnie od swojego cierpienia i pomysli co dzieje sie w umysle tego chlopca.
"Matka znika, ojciec znika, jaki ja musze byc zly, ze mnie porzucili, ze mnie nie kochaja".

Komentarz doklejony:
*Tego dziecka, wszak to dziewczynka 😄

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?