Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 02:19:33 |
bardzo smutny | 05:46:54 |
makasiala | 07:16:52 |
Julianaempat... | 08:42:49 |
Matsmutny | 09:58:05 |
Cytat
on tak twierdzi? czy to Twoje zdanie na ten temat?
Cytat
jak on sobie ze swoimi potrzebami radził przez te 3 lata? mówi coś na ten temat?
dużo w nim składania się jak nożyczki, jak na faceta, który nie miał kontaktów intymnych z żoną przez 3 lata, nie ma o to żadnego żalu?
Każdy ma potrzebę rozmawiania o swoich problemach i najchętniej robiłby to z najbliższą osobą, ale jak sie nie da to co? Ma zacisnąć zęby, dusić w sobie i milczeć?
Ty byś w analogicznej sytuacji zaciskała zęby i milczała?
On na pewno wie co było w tych SMS-ach i wie też, że to może Cię dobić. Chcesz ryzykować? Udźwigniesz to?
Cytat
Jak Tobie się wydaje a może wiesz z czego to wynikało, co było tego przyczyną?
Nie powinnaś siebie obwiniać, tym bardziej że próbowałaś jemu komunikować problem w Waszym małżeństwie, tylko właśnie... dlaczego tego nie widział, czy nie chciał widzieć?
Jak wyglądają teraz relacje jego z nią? Piszesz, że to jego koleżanka z pracy.
Boisz się, że nie udźwigniesz prawdy (jeśli będzie ona "zła", boisz się również, że nie będziesz potrafiła żyć w niewiedzy.
Jednak coś musisz wybrać, tylko, że nie musisz robić tego teraz. Daj sobie czas, ogarnij siebie, ogarnij swoje emocje i może dopiero wówczas poproś o ujawnienie SMS-ów.
Nie zawsze poznanie całej prawdy wychodzi nam na dobre (choć niby powinno) i nie zawsze bez jej poznania podejmujemy złe decyzje.
Cytat
Ty masz widzieć w nim wyraźną zmianę a nie smsy od niej lub wiedza co tam mówiła. Nie ona jest problemem.
Spróbuj sprawiać sobie chociażby drobne przyjemności, nie zamykaj się w swoim cierpieniu. Twoje życie to nie jest wyłącznie Twój mąż, Twoje życie to przede wszystkim Ty znajdź siły na siebie.
Cytat
KatKat, a gdyby powiedział, że w wyniku tego iż od 3 lat żyjecie w celibacie, to jego myśli zaczęły krążyć wokół innej kobiety?
Zrozumiałabyś?
On ma jakieś szanse na to, aby być szczerym? Czy za szczerość będzie karanym?
Jesli Twoj maz NAPRAWDE zaluje i sie stara to - uwierz - jestes szczesciara. Wiem, moze pomyslisz, ze bredze, ale...
Wielu z nas nigdy nie widzialo (choc bardzo chcielismy) ani zalu, ani checi poprawy w tych, ktorzy nas zdradzili.
Co Cie jeszcze niedawno cieszylo? Pomysl i skup sie na tym, a nawet zmus. Daj sobie kopa do walki o siebie.
Cytat
oddaliliście się, przez kilka lat nie było między Wami intymności, facet zaczął się rozpijać, a Ty nawet nie pomyślałaś, że dzieje się coś złego?
dopiero sms od innej samicy Cię uruchomił?
Cytat
opisujesz sytuację w której ten człowiek oddala się i zapada w sobie, chcesz poznać przyczynę, a jednocześnie nie jesteś gotowana na jej przyjęcie, wręcz jeśli nie będzie po Twojej myśli, lub zburzy Twoje wyobrażenia, to go ukarzesz za to;
stÄ…d moje pytania;
Napisałaś, że gdybyś się dowiedziała, że był kontakt fizyczny to na pewno rozstałabyś się. A dlaczego? Dlaczego sama fizyczność ma dla Ciebie aż tak wielkie znaczenie? Dlaczego nadajesz jej aż taką wartość? Z czego to wynika?
Wybujałe ego?
A gdyby wydarzył się sam akt zupełnie bez emocji tylko dla zaspokojenia potrzeb fizycznych to bolałoby mniej czy bardziej?
Zastanów się na spokojnie nad tymi pytaniami.
Troszkę słabe to, że uzależniasz chęć ratowania relacji czy też próbę podjęci wybaczenia i budowy nowej relacji tylko od tego czy doszło do kontaktu fizycznego. Co zatem Was tak naprawdę łączy, jeśli w ogóle?
Niby słyszysz, że dzwoni, ale nie wiesz w którym kościele i tak po omacku trochę poszukujesz drogi do wyjścia.
Niby masz chęć podjęcia próby wybaczenia a tak naprawdę boisz się konfrontacji z prawdą? Więc co chcesz wybaczać i na jakiej podstawie?
3 lata posuchy i kary zabije każdy związek . Jak pada intymność to ludzie oddalają się od siebie , może to z tego powodu było też sięganie po alkohol w jego przypadku?. Otwartość ma spotkaniach z psychologiem i przepracowanie tego daje szansę na zrozumienie tego co się stało. Skup się na tym co chcesz mieć i na tym co dostajesz , i doceń wkład własny .
Ty najpierw zapanuj nad tym chaosem emocjonalnym jaki jest w Tobie. Jak to ogarniesz, bedziesz mogla zajac sie tym "co robic".
Teraz to tylko sie miotasz, siebie niszczysz, a i mezowi (jesli rzeczywiscie chce to naprawiac) bardziej tym miotaniem przeszkadzasz niz pomagasz.
Mozg czlowieka ma pewna bardzo ciekawa wlasciwosc. Nikt z nas nie jest w stanie myslec jednoczesnie o dwoch roznych sprawach. Przeskakiwac pomiedzy nimi to co innego, ale jednoczesnie nie ma szansy...
Jesli ogladasz film, zajmujesz sie czyms w pracy, biegniesz i w myslach liczysz kroki (albo i na glos; to nawet lepsze) wowczas nie myslisz o tym co Cie spotkalo. I nie cierpisz. Bo cierpisz ylko w momencie, gdy muslisz i zdradzie.
Caly wic w tym, zeby na tym "innym" moc skupic sie jak najdluzej. Jak to zrobic? Trening czyni mistrza - to jedyna metoda 😁
Jesli nie wierzysz, sprobuj. O czym myslisz, w momencie gdy rozmawiasz kolezanka o tym co ona zrobi dzis na obiad?
Cytat
jego, czy wyobrażenie o partnerze?
Komentarz doklejony:
Cytat
Cytat
jest przy Tobie, dlaczego więc cierpisz?
Tylko, ze wszyscy sie zmieniamy, zycie nas zmienia. Czasami bardziej, czasami mniej, to w tej kwestii, to w innej...
Twoj maz 5 lat temu i Twoj maz dzis to w jakims stopniu dwie rozne osoby. Ty tez jestes kims inym niz bylas kilka lat temu.
Ktorego meza kochasz? I jaka miloscia? Ta sama jak 5 lat temu?
Im szybciej zdasz sobie z tego sprawę i zaczniesz przemianę ból minie.To jest proces.
Jesteś teraz w mega trudnej sytuacji. Rozumiemy cię, ale jednocześnie wielu z nas nie miało tyle szczęścia w nieszczęściu co ty.
Twój mąż się stara, żałuje. Mało tego, uczestniczy z tobą w terapii. Ty deklarujesz, że go kochasz. Nie wiem, czy on też, ale domniemuję, że tak.
Widzę tu więc jakieś podstawy, że ten ratunek może się udać. Naprawdę i z całego serca ci tego życzę.
Wiem, że dręczy cię to, czy był kontakt fizyczny. Każdego z nas by dręczył. Pytanie, czy jeśli wasz proces naprawy idzie, choć powoli, to w dobrą stronę, to czy za 2 lata naprawdę to będzie miało znaczenie, czy sex był czy nie.
Cytat
zaufanie, nie spada z nieba, to Ty decydujesz, czy obdarzasz nim drugiego człowieka, czy nie;
boli CiÄ™ to, czym obdarzasz?
Komentarz doklejony:
Cytat
co konkretnie zostało nadszarpnięte?
Tak, mówi i pisze to non stop, ze mnie kocha. Przytula, całuje. Jest przy mnie, nie złości się na mnie jak rozmawiamy o tym. To mąż chciał terapii i namawiał mnie na nią.
bo człowiek doskonały, który błędów nie popełnia, wad nie posiada, musiałby co najmniej nim być;
Komentarz doklejony:
uznałaś*
Ty naprawde poczekaj. To co teraz przezywasz (i to w jaki sposob przezywasz) jest etapem jak najbardziej naturalnym. Naprawde daj sobie czas, emocje opadna tak jak opada pyl po zburzonym budynku. Widok sie wyostrzy i bedziesz lepiej wiedziala gdzie isc.
To co w przyszloaci zbudujecie z mezem (bo wierze, zbudujecie) bedzie nowe, inne os tego xo bylo dotychczas. Powrotu do czasu "sprzed" juz nie bedzie.
"Jajko juz sie ugotowalo, nie odgorujesz go".
Cytat
A Ty co mówisz?
Komentarz doklejony:
Mieliście wszyscy racje, nie był wart mój mąż. Prawda wyszła na jaw, zadzwoniła do mnie kochanica meza i od roku mnie zdradzał!! A tak kłamał i się zapierał. Teraz wiem, ze nie warto. Wyrzuciłam go z domu, chodź tak bardzo go kocham!
Cytat
Cytat
No to szybko się potoczyło...