Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 03:21:30 |
bardzo smutny | 03:45:42 |
Pogubiony | 04:05:58 |
justynaaa | 04:32:50 |
Crusoe | 04:51:30 |
Wszystko zalezy od postawy Twojego meza na co sobie pozwoli.
Twoja zazdrosc niestety (albo na szczescie) jest tu bez znaczenia dla ich relacji.
Mozesz oczywiscie skutecznie wymusic na mezu rezygnacje z tej (jak rowniez z kazdej innej) relacji z druga osoba, ale to niczego nie zmieni w Twoich lekach...
Poza tym...
Czy bierzesz pod uwage i godzisz sie z takim ewentualnym.scenariuszem, ze maz pod wplywem Twoich ocEkiwan zrzygnuje z tej przyjazni, ale zniesie to tak ciezko, ze wroci do.alkoholu?
Cytat
To ja najwyraźniej nie jestem wtajemniczony
Sponsor, to fundator, ten kto płaci za jakieś przedsięwzięcie; osoba wspierająca to po prostu opiekun, pomocnik.
W srodowisku AA osobe wspierajaca nazywa sie wlasnie "sponsorem"
Ot, taki "wewnetrzny jezyk organizacji"
1. Na pewno jesteś osobą współuzależnioną i pewnie jesteś "siłaczką" nie rozdzielającą odpowiedzialności. Nie wiesz, gdzie kończą się Twoje problemy a zaczynają cudze.
2. To jest Twój mąż czy nieodpowiedzialne pełnoletnie dziecko? Kim dla niego jesteś? mamusią? Czemu się rozpił i czemu tyle czasu nie szuka zajęcia? Poświęcasz się, liczysz na wdzięczność, śpieszysz z pomocą karmiąc tym swoje Ego i odbierając mu samodzielność, a jemu jest pewnie tak wygodnie
Jak mamusia nie przypilnuje i dziecko siÄ™ ubrudzi, to czyja wina? no mamusi
3. Jak pójdzie do pani empatycznej to będziesz miała sporo problemów z głowy;
4. Myślisz, że się odchodzi do kogoś ? czy od kogoś ?
5. Jeśli on zna Twoje granice i konsekwencje (nie zaszkodzi przypomnieć) to tak, nic nie robić; jeśli chcesz decydować za niego, to musi być bardzo upośledzony;
Jak ktoś panienkę sobie odwiedza w celach seksualnych i ją za to utrzymuje, to mówi się, że jest sponsorem;
Jak ktoś flaszkę wódki stawia, to też jest sponsorem ;
Chyba im po tym alkoholu się już wszystko pomieszało, albo Cię w trąbkę robi i on faktycznie jest jej sponsorem; Zapytaj czy jest jej sponsorem ? i od razu w pysk
Monika co prawda ta historia różni się od Twojej i nie twierdzę, że masz
się rozwieść, chciałam tylko żebyś zauważyła swój problem.
Od kiedy on pił? Ile czasu czekałaś na ten moment aż pójdzie na terapię? Skąd wiesz czy nie wróci do tego? Teraz też dajesz mu czas na to aby poszedł do pracy-na litość dlaczego ? Czy aby tamta kobieta nie jest teraz zamiast...alkoholu? A gdzie Ty w tym wszystkim jesteś - sponsorujesz go? Pracujesz, zarabiasz, pierzesz, gotujesz, sprzątasz, wspierasz.
Skoro Ci takie życie odpowiada...
Tobie z całą pewnością terapia też jest potrzebna, ale nie dla kogoś, tylko dla siebie aby dostrzec w jakim maraźmie funkcjonujesz i jakie mechanizmy, nieprawidłowe wzorce powielasz.
Brak umiejętności stawiania granic i rozdzielenia odpowiedzialności sprawia, że współuczestniczysz bardzo skutecznie w destrukcji relacji.
Założę się, że
Komentarz doklejony:
coś ucięło,
dalszy ciąg: poczucie Twojej wartości też kuleje.
@Romanos uważasz że to są moje lęki??
Cytat
Czy wtedy coś z tym zrobiłaś? Czy może stwierdziłaś, że jemu się należy bo jak piszesz miał duże deficyty z dzieciństwa?
Wzięłaś sobie na głowę odpowiedzialność za całe Wasze wspólne życie, jemu nie pozostawiłaś nic. Skupiasz się na swojej zazdrości a to nie o nią chodzi tylko o całokształt Twojego tylko Twojego życia.
Dlaczego wciąż czekasz aż on podejmie pracę, czy chociażby pomoże Ci w domu? Jego obowiązkiem jest nie pić? Trochę mało. Musi sobie jakoś czas zająć, stąd ta dziewczyna, on jej pomaga wyjść z nałogu(rozumiem)ma jakiś cel tyle, że znowu Ty zostajesz z wszystkim innym sama. Może już czas to zmienić.
Tak wiem, że to jest wegetacja, bo poza tym, że zachowuje trzeźwość nic się nie zmieniło. Caly czas mam nadzieję, że jeszcze cos się zmieni.
Dziękuje Wam za każdą radę, to dla mnie cenne informacje.
Zazdosc zawsze bedzie Twoim lekiem, niczyim innym i tylko Ty swoim dzialaniem jestes w stanie ja ogarnac...
Czasami nasze obawy maja oczywiscie uzasadnienie w praktykach osoby o ktora jestesmy zazdrosni, jednak duzo.czesciej zazdrosc jest skutkiem dzialania naszej - spuszczonej ze smyczy - wyobrazni. A wyobraznia tym bardziej szaleje im mniej ufamy samym sobie...
Pytanie czy Twoj maz FAKTYCZNIE postepuje w sposob niestosowny, czy to jedynie Twoj wymysl. Rozmowa z nim o Twoich lekach i obawach co do jego relacji jako "sponsora" moze (choc nie musi) wiele.wyjasnic...
Moze Twoj maz i ta kobieta sa dla siebie tylko towarzyszami broni na wojnie z alkoholizmem i nie posunie sie to dalej, bo on (a moze i ona) nie widza w sobie nikogo poza przyjaciolmi (tak, przyjazn miedzy kobieta a mezczyzna to cos realnego; sam tego doswiadczam od kilkudziesieciu lat).
I stawiaj wymagania co do zycia codziennego.. Bedzie sie staral, bedzie wowczas "bohaterem w swoim domu" i w Twoich oczach. A jak dla Ciebie i rodziny bedzie bohaterem, to ewentulna potrzeba dokonywania "czynow heroicznych" w duzym stopniu "wyczerpie" mu sie w domu i uznanie z zewnatrz bedzie mniej wazne.
Cytat
i granice.
Dbaj o siebie.
W55 to przykre, ale prawdziwe, dzięki za uświadomienie.
Komentarz doklejony:
Romanos
Twoje komentarze sÄ… bardzo merytoryczne, dziÄ™kuje🙂
...żebrzesz o ochłapy miłości, bo chcesz być kochana, choć nie wiesz jak ona wygląda czy powielasz schemat odpowiedzialności i opieki nad kimś z dzieciństwa, bo tak zostałaś wychowana, z kompletnym brakiem wzrorców troski o siebie i swoje potomstwo...? Masz świadomość co robisz swoim dzieciom? czego ich uczysz ? co w ich podświadomość wchodzi i wyjdzie w dorosłym życiu? Uważasz, ze jesteś dobrą matką ?
1. Uważasz się za wielką BOHATERKĘ a jesteś zwykła FRAJERKĄ. Nikt Cię nie będzie podziwiał, co najwyżej współczuł. Masz syndrom samarytanki ponad wszystko, który Cię dowartościowuje i do tego jest on Ci potrzebny. Ty nie wiesz jak wygląda partnerska relacja, bo dla wszystkich jesteś tylko mamusią.
2. Jesteś współodpowiedzialna za cały ten cyrk, albo przez lęki albo tak Ci dobrze.
3. Oboje nie potraficie stawiać zdrowych granic i być konsekwentnymi w ograniczaniu zła i ochrony siebie i rodziny, która założyliście. Oboje jesteście słabi. Chcecie niby dobrze, ale nic nie robicie. Nie chroniąc siebie wpychasz go ciągle w brak odpowiedzialności za siebie i za innych. Swoją postawą pokazujesz, że to normalne. Te Twoje emocje (łącznie z zazdrością) to nie jest miłość, to zwykłe uzależnienie. Musisz mieć swoją ofiarę, by przy niej wykazywać, jaka to nie jesteś zajebista. Gdy przestaniesz być dla niego mamusią i zajebistą samarytanką wyciągającą go z opresji to stracisz sens życia ? Nie w Twoim interesie jest by przestał być ofiarą, tak, czy nie? Dlatego na to wszystko pozwalasz;
4. Problemy z dzieciństwa? zawsze jakieś są. Nigdy nie powinny być usprawiedliwieniem dla powielania patologii. Odsunął się od ojca terrorysty więc UCIECZKA przed nim w alkohol a tym samym niszczenie swojej rodziny i siebie to już tylko jego patologia, nie ojca. Skoro zaczął życie z Tobą, to była UCIECZKA przed TOBĄ !! Ta panienka też jest UCIECZKĄ przed Tobą i rodziną. Przyjął w życiu rolę OFIARY, sam to generuje bo wtedy ma z tego korzyści. Niczemu nie jest winny, nic nie musi, na wszystko ma usprawiedliwienie, może robić co chce i nie ponosić za to odpowiedzialności w postaci konsekwencji.
5. Skoro facet ma problem z KONTROLĄ gdy robi sobie dobrze, gdy wyluzowuje uciekając od jakiejkolwiek odpowiedzialności za siebie i innych, to jaka różnica jest miedzy alkoholem a orgazmami z chętną panienką ? Kiedy jest w stanie powiedzieć sobie STOP? On tego nie zna i nie chce.
6. Każdy ma inny próg tzw. silnej woli, kontroli nad tym co przyjemne, on już wie od lat, że jej nie ma. Czemu więc generuje następne zagrożenia? Czemu ty w tym współuczestniczysz ściągając z niego odpowiedzialność?
7. Chwalebne jest pomagać komuś w potrzebie, zwłaszcza jeśli się ma jakieś doświadczenie, nawet kosztem siebie, ale nie kosztem innych, tych którzy na nas liczą, szczególnie dzieci. Gdyby facet nie miał poważnego problemu ze stawianiem sobie granic i kontrolą, ważne sprawy były by na pierwszym miejscu, to bym Cię wyśmiał z tą Twoją zazdrością i ograniczaniem faceta, ale to zbyt wyraźnie wygląda na kolejną UCIECZKĘ!
8. Nad zazdrością popracuj, dokop się z czego dokładnie wynika, ale nawet jak uzasadniona, to tylko zwierzęcy atawizm, schemat, dzięki któremu najczęściej wychodzimy na idiotę, bo zatrzymujemy coś czego zatrzymać się wymuszaniem nie da.
9. Nie ma znaczenia w jaki sposób dokarmia swoje EGO i szuka emocji, których potrzebuje; czy paplają się razem w swoich słabościach, rolach ofiar, mają orgazmy czy nie, to szuka ich na zewnątrz, nie z TObą!
Kim Ty i dzieci dla niego jesteście, ze od Was UCIEKA? !
Przepraszam że pod Twoim postem, ale... muszę bo się udusze.
Yorik jesteÅ› wielki.
Młode dziewczyny to, alimentami wredne france straszą, do sądu z byle powodu chcą iść, do roboty faceta gonią, rozwody z orzeczeniem winy wytaczają. Kasę ciągną, mówią, że trza za granicę jechać zarabiać i nadgodziny brać. Taka młoda, nawet ślubu nie weźmie i już chciałaby nie wiadomo czego. A jak nie, to już się rozgląda za zmianą na lepszy model faceta. Zrób takiej dziecko, to do końca życia trudno się wypłacić taka pijawka straszna. A tu Monika ma troje dzieci i czwartego męża piotrusia pana i jakoś to działa u niej wszystko na odwrót. No życie jak w bajce, o wiecznym chłopcu...
Jednak w przypadku kopii jest to koszt, więc trzeba zastanowić się czy warto. Dobre biuro detektywistyczne jest pomocnym, ale to też spore koszty. Ma więc sens tylko w sytuacjach w których gra jest warta świeczki. I gdy chodzi o sprawy majątkowe i do czynienia masz z szują, która chce zostawić Cię z niczym.
Z perspektywy czasu stwierdzam, że można to było inaczej rozegrać. Prościej.
Zwyczajnie przyjąć najgorszą z opcji i do tego się ustawiać, stawiając granice i bacznie obserwując reakcje, mowę ciała, działania.
To o czym sobie ćwierkają kochankowie i w jaki sposób robią sobie dobrze, naprawdę ma w tym wszystkim najmniejsze znaczenie.
Jaki jest i jak miauczy, wiesz przecież. Inaczej miauczał do innej samiczki nie będzie.
Zastosuj tzw mądrą miłość
Jak Twój mąż alkoholik niepijący zna mechanizmy uzależnienia i może wpada w nowe uzależnienie
Komunikujesz, że co Tobie się nie podoba i konsekwentnie realizujesz - znasz to już z autopsji z AA
Twój mąż chodzi cały czas na AA, robi 12 kroków?