Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Moze od początku. Przepraszam z gory za błędy,ale jestem dosc rozchwiana emocjonalnie. Poznaliśmy sie 2,5 roku temu. Pierwszy rok super. Nagle cos zaczelo sie psuć. Niestety,a moze stety okazało sie,ze jestem w ciazy. O pierwszej zdradzie dowiedziałam sie od meza jego kochanki. Był płacz,lament i zgrzytanie zębów. Zmiany jego pracy. Kłótnie o lafirynde z poprzedniej. Po miesiącu pracy w nowej firmie zdradził mnie dwa razy z "kolezanka". Na marginesie kobiety to jeszcze większe zdziry niz faceci. Byłam w 6 miesiącu ciazy. Postanowiłam wyjechać za granice. Po tygodniu jego zapewnien i płaczu postanowiłam wrocic. Czułam,ze cos jest nie tak. 3 miesiace pozniej urodziła sie mała. Ja dalej nie potrafiłam zapomniec wiec poszliśmy na terapie. I dzieki niej cholera jasna postanowił byc ze mna szczery na maxa. O wcześniejszych zdradach wiedziałam ale podczas mojego pobytu zaprosił k*** z poprzedniej pracy i wybzykal ja w naszym domu. Twierdzi,ze po urodzeniu małej zrozumiał jakim był c****m. I dlatego postanowił mi wszystko powiedziec po fakcie 9 miesiecy pozniej. Swiat mi sie zawalił. Moj dom to była dla mnie świętość. Nie moge jesc,nie moge spac. Jak dalej mam funkcjonować ? Jak po tym wszystkim zaufać? Mam chęć zrobic to samo ale nie potrafię. Jestem głupia bo juz dawno powinnam to wszystko zakończyć. Juz po pierwszym razie. Doradzcie mi cos bo całkiem oszaleje...
Cześć. Cóż historia raczej zalicza się do tych beznadziejnych. Najgorsze co mogłabyś teraz zrobić to próbować się odgrywać. Nie rób tego bo to odniesie odwrotny skutek i jeszcze większe wyrwy w Twojej psychice. Jak na moje oko przypadek tego Pana wpisuje się w ramy tych, którzy jeśli raz zerwali się z łańcucha i posmakowali cudzołożenia nie potrafią już powstrzymać się przed kolejnym. To ten Typ. Masz rację, po pierwszym razie miałaś zareagować stanowczo niekoniecznie od razu kończyć to szybkim cięciem jak twierdzisz, ale zapewne nie zrobiłaś nic tylko wybaczyłaś na miękko w imię wielkiej miłości i teraz ponosisz tego konsekwencje, Ty zamiast On..
Ciężko mi coś radzić gdy mamy do czynienia z recydywą x 3, może ktoś inny z forumowiczów będzie miał jakieś inne a zarazem cenne rady i pomysł co zrobić żebyś podniosła się z kolan bo to w tej chwili dla Ciebie jest priorytet a nie życie tego dupka - sorry za wyrażenie, ale nic bardziej humanitarnego w tej sytuacji nie przychodzi mi na język.
Amor - czasem nie potrafię za Tobą nadążyć. Pytanie co zmienia fakt w życiu autorki, że postawił sprawę jasno? Wiele tu już było takich historii, gdzie wiarołomny stawiał sprawę jasno, że więcej tego nie zrobi, że to pomyłka, że kocha tylko żonę, męża i jak to się zazwyczaj kończyło?
To nic innego jak próba ratowania własnego tyłka, swej wygody a swoje pewnie będzie robiła dalej tylko tym razem ostrożniej. Ma czyste konto prawda? Bo przecież to co się zdarzyło to przeszłość, wyspowiadał się z tego partnerce. teraz zaczyna z czystym kontem. Tylko patrzeć aż lista znów się zapełni.
Agnes - typowe zachowanie zdradzającego, jesteś histeryczką, masz urojenia, to nieprawda, czepiasz się itd. Dałaś się po prostu nabrać...przykre, ale prawdziwe
Nie wiem. Tak po prostu. Moje poczucie własnej wartości poszło w p***u. Co bedzie gdy znowu zaufam,a On to znowu s*******i ? Jak zyc dalej z tymi informacjami ? Znowu mam uciekać za granice czy po prostu go zabic 😉 i miec święty spokoj ?!
Komentarz doklejony:
Amor-powinieneś pracowac w telefonie zaufania dla samobójców 😉 tylko podpisz kontrakt z jakas firma pogrzebowa zeby Ci działkę odpalali 😉
Amor-powinieneś pracowac w telefonie zaufania dla samobójców 😉 tylko podpisz kontrakt z jakas firma pogrzebowa zeby Ci działkę odpalali 😉
cieszę się, że trafiłam
dwa niewygodne pytania i już samobójstwo? na Twoim miejscu zastanowiłabym się, w tym momencie, czy on nie ma racji z tą histerią
robienie kogoś w konia to jedno, a bycie histerykiem, to drugiem;
jedno drugiego nie wyklucza;
można być, robionym przez inną osobę w konia, histerykiem
Czy histerykiem mozna nazwać osobe,ktora juz wie o zdradzie,a druga strona sie wypiera? To nie były dwa nie wygodne pytania. Po prostu masz podejście do ludzi 😂
Agnes,charakterek to ty masz nie przejmuj się ja tez wiele razy od byłego usłyszałam "mam dość twoich histerii" i jeb drzwiami i tyle było rozmowy,mając w dłoni czarno na białym że się łajdaczy,najlepsza metodą jest odsunąć się,na pewien czas,niech śpi na podłodze...
Coś wiesz Agnes o psychofagach?
Czujesz się winna, reagujesz zbyt emocjonalnie, starasz się za dwoje? Może poczytaj "moje dwie głowy" ,to książka i blog .
Agnes85 witaj
Ciężko Ci się zdobyć na konkretne kroki a w tym czym teraz żyjesz lekko jest?
Godzisz się dobrowolnie i bez bicia na poniewierkę,zdrady,poniżanie.Wystarczą zresztą same zdrady a resztę dostajesz w pakiecie za free.
Zahira napisała:
Cytat
Agnes,charakterek to ty masz smiley
Jeśli ma rację pokarz go i skończ być ofiarą.Weź to życie w swoje ręce,
zacznij żyć-masz dla kogo.
Po co Ci taki facet i ratowanie tego wszystkiego?nie dźwigniesz tego,już nie dźwigasz.
Masz być przede wszystkim wspaniałą mamą a nie opiekunka i ratowniczką dla kogoś kto prawdopodobnie i tak się nie zmieni.
Nie ma kręgosłupa moralnego,szacunku,miłości w pakiecie.
Musisz niestety dojrzeć fakty,że zbyt wiele tego było a Ty go nie naprawisz.
To nie jednorazowy wyskok,sok w bok, to schemat i sposób jego na życie.
Są dwa wyjścia.
Albo będziesz się latami męczyć i marnować swoje życie i maluszkowi albo uciekaj czym prędzej i ratuj skórę.
Życzę tego drugiego i za to będę trzymać kciuki.:cacy
Hestia,ma go ma już pokazała, a jak jemu bardziej pokaże, będzie przed nią uciekał.
Cytat
Musisz niestety dojrzeć fakty,że zbyt wiele tego było a Ty go nie naprawisz.
On się już nie zmieni,jest jak toksyna...
Jeśli teraz nie potrafi od niego odejść,to pozostaje odsunąć się i włączyć obojętność.
Agnes,jest tu metoda 34 kroki poczytaj i zrób tak to, ci ułatwi...
Zahira-gdzie szukac tych kroków ? Ogólnie mam charakterek. Tylko przy nim zrobiłam sie cipa 😉 jak cholera. Nigdy taka nie byłam. Nie wiem co mi sie stało
Komentarz doklejony:
Najśmieszniejsze jest to,ze gdyby zdradzał chociaz z jakimiś super malolatami lub nawet panienkami w naszym wieku. A tu nie, mamuśki 40+. Nie wiem czy to reakcja na brak matki w zyciu czy takie zboczenie 😂
Agnes,na pw ci wysłałam...
Może lubi starsze doświadczone,dyskretne, ten mój to co przygarniał to porażka ale były inne,40+ mamuśki no dzięki a niektóre się cieszą jak takie szczochy podchodzą, mamy takie czasy że mężczyźni są mało zaradni.Związek ze starszą kobietą pozwala im zamienić mamę na kobietę, która da mu poczucie bezpieczeństwa takie jakie ma w domu rodzinnym.
"Chłopoki, chłopoki cemus to robicie, cemus starej babie dupy tak łoicie. O Łoimy, łoimy bo na starej picy wedla pożekadła młody ułan ćwicy"
umiejętności? czyje? starszych kobiet ? z tym się zgodzę... a młodszy kondycyjnie może być lepszy nie sadzę że młodszy posiada lepsze umiejętności od dojrzałego mężczyzny, mimo że już na wspomagani leci
Komentarz doklejony:
Agnes lodzik bez szczęki ? nie pogryzie a wymasuje
Amor-moj drogi widze,ze Tobie sa obce wszystkie opcje skoro jestes taki zgryzliwy i nie potrafisz wyłapać ciętego humoru. A swoje "inteligentne"odpowiedzi zatrzymaj dla siebie. Bo ja tu prosiłam o pomoc,a nie zniżanie sie do Twojego levelu 😉
Komentarz doklejony:
Skup się może trochę na swoim życiu zamiast wszystko i wszystkim komentować. To jest portal dla zdradzonych lub zdradzanych,a nie portal pt. "Wiem wszystko i o wszystkich najlepiej "
agnes85, nie przejmuj się negatywnymi komentarzami. Masz trudną sytuację i są tutaj ludzie co to rozumieją. Na pw Ci napisałem, że 34 kroki znajdziesz po prawej na dole w pasku bocznym, ale nie wiem czy przeczytałaś to ponowię informację tutaj.
Amor-moj drogi widze,ze Tobie sa obce wszystkie opcje skoro jestes taki zgryzliwy i nie potrafisz wyłapać ciętego humoru. A swoje "inteligentne"odpowiedzi zatrzymaj dla siebie. Bo ja tu prosiłam o pomoc,a nie zniżanie sie do Twojego levelu 😉
amor
Bo widzisz chłopie,jak Ty nic o życiu nie wiesz
Sorry,nie mogłam się powstrzymać
Nic nie wskazywało na to że ja się dziś uśmiechnę smiley jak to forum jednak pomaga. Żeby nie było: forum- nie Ty amor. smiley smiley
bardzo przepraszam Murka, jeśli kiedykolwiek, w jakikolwiek sposób Cię czymś uraziłam
i ciesze się bardzo z faktu, że Tobie udało się tak wiele osób tutaj wspomóc, jestem wręcz pod wrażeniem Twojego wkładu
Sila tego forum jest wielorakosc opinii i ilosc osob, ktore pisza.
Zle by bylo gdyby ktos kto sie tu pojawia czytal tylko takie komentarz, ktore mu/jej pasuja i trafiaja w to co akurat mysli.
Czasami trzeba cos przeanalizowac i zrobic zwrot w glowie o 180 stopni (typu "Jezy jaka bylam glupia, ze tego nie widzialam". Kazdy znajdzie tutaj cos dla siebie, cos wyniesie, zaczerpnie od kazdego i bedzie mial wlasny dalszy plan dzialania.
Sa na tym forum osoby, z ktorymi bardziej sie zgadzam, ich opinie sa mi blizsze i sa tez takie osoby, ktorych podejscie pasuje mi mniej. Ale i one czasami pisza cos, nawet jedno zdanie, ktore utkwi mi w glowie i zmieni moj punkt widzenia albo zmusi do przemyslen.
Troche nie na miejscu jest obrazanie na kogos, ze ma inny punkt widzenia choc rozumiem osoby, ktore dopiero co tytaj sie pojawily. Emocje siegaja zenitu, chce sie rozwiazan szybko i najlepiej takich, ktore potwierdzaja wlasny punkt widzenia. Ile tu juz bylo takich osob. Jedni wytrzymywali cisnienie, inni wdawali sie w jakies polemiki a inni robili sie po prostu "Deleted User" czyli uciekali.
Agnes85, czytaj i czerp wiedze z tego co pisza nawet jak Cie cos czasem wkurwia bo to jest teraz. Za jakis czas inaczej spojrzysz na te sprawy.
Reasumujac - spieprzaj od gada i kopa w dupe na dowidzenia. Zajmij sie soba i dzieckiem a za kilka lat bedziesz podchodzic na luzie.
Amor serio zawiodłam się... Naprawdę nie wyczułaś mojego sarkazmu pokus adresem AUTORKI WĄTKU? całkowicie opacznie to zrozumiałaś ów zawieszki z tym przepraszam, bo widocznie moje poczucie humoru nie jest czytelne
Komentarz doklejony:
Errata:
Pod adresem AUTORKI....
Opacznie to zrozumiałaś i w związku z tym przepraszam...Bo stało się niezrozumiałe jeszcze bardziej. A miało być zabawne... Przykro mi że sprawiłam Ci niezamierzoną przykrość.
Opacznie to zrozumiałaś i w związku z tym przepraszam...Bo stało się niezrozumiałe jeszcze bardziej. A miało być zabawne... Przykro mi że sprawiłam Ci niezamierzoną przykrość.
Murka najwyraźniej nie tylko ja Cię źle zrozumiałam skoro i parejo się wczuł, co więcej i na czacie pytano mnie, skąd i dlaczego taki atak na mnie.
Ot urok odbioru słowa pisanego przez net
Wkurzył mnie ten wpis opacznie zrozumiany, bo poświęciłam Ci wyjątkowo dużo mojego czasu, ale cieszę się, że wyjaśniłyśmy to nieporozumienie.
Ja ze swojej strony przepraszam za dosadność, ale tak sobie myślę, że w sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
I mam nadzieje, że spotkanie na zlocie pomoże Ci wyjść z tej klatki, w której się męczysz , a i mój dosadny wpis będzie miał w tym swój mały udział
Amor...No miało być śmiesznie a wyszło jak wyszło. Jesteś złym facetem, a ja gupiomblądynkom wszystkich zdziwionych moją wredotą jeszcze raz chce zapewnić że to nie amor była celem.
Pewnie niezbyt rozumiesz tę abstrakcję, która zapanowała w Twoim wątku. Jak widzisz, są na tym portalu osoby , które bardziej od Ciebie potrzebują pomocy . Szkoda, że one same tego nie widzą. Wiem, żenująca ta sytuacja , ale nie ma się co przejmować, bo pewnie wkrótce nastąpi kolejny atak histerii i enty raz zamiast nicku będzie zwrot Deleted_User. Także poczekaj Agnes cierpliwie, jak się skończy ta błazenada, to jest szansa, że Twoim wątku napiszą userzy, którzy tak jak wspomniał Xemum , faktycznie chcą pomóc. Teraz takie posty i tak utonęłyby w tym chlewie.
Ps. Droga Murko, za tekst
Cytat
wszystkich zdziwionych moją wredotą jeszcze raz chce zapewnić że to nie amor była celem
powinnaś dostać medal. Tylko nie wiem, czy za "inteligencję" , czy za bystrość ? Naprawdę super, że postanowiłaś jeszcze dobitniej podkreślić, komu chciałaś dokopać w ramach swojego wazeliniarskiego popisu.
Ps. Droga Murko, za tekst
wszystkich zdziwionych moją wredotą jeszcze raz chce zapewnić że to nie amor była celem
powinnaś dostać medal. Tylko nie wiem, czy za "inteligencję" , czy za bystrość ? Naprawdę super, że postanowiłaś jeszcze dobitniej podkreślić, komu chciałaś dokopać w ramach swojego wazeliniarskiego popisu.
Droga rekonstrukcjo, tak bardzo nie chce mi się każdemu z osobna tłumaczyć że jeśli ktoś wpada na to forum i zamiast trochę poczytać to żąda pomocy i ti takiej która mu się spodoba wyłącznie... w jakim świecie żyjesz że przeprosiny określasz terminem wazeliniarstwo? Smutnym.
Do Agnes:
Jak na osobę skrzywdzoną i zranioną to ja odbieram cię jako osobę mocno roszczeniową. Ale jako stara baba po 40 bez szczęki pewnie po prostu się nie znam i dlatego już nie zabiorę głosu tutaj, bo nie mam do napisnia nic co byś chciała przeczytać.
Murka-mnie odbierasz jako osobe roszczeniowa? A na jakiej podstawie mozesz ocenic osobe nie znajac jej? Bo nie pozwalam sobie na obraze czy jak? Masz racje. Zabierz swoja szczeke i sie nie udzielaj tam gdzie ktos Cie o to nie prosi. A swoje wypociny wal gdzie indziej ;-)
Uspokoicie się już? wszystkie naraz macie PMS? czy co
Agnes,zostaw już te szczęki w spokoju,też będziesz miała 40+ i oby czas był dla ciebie łaskawy,wróć do tematu i pytań.
amor,nie mogłaś się powstrzymać co?
Nie przyczepiam sie do kobiet 40+,bo sama bede kiedys tyle miala. Nie rozumiem co moze krecic gowniarza lat 28 w babkach grubo po 40-tce. Pytanie zadalam na wstepie. Trzy moze cztery osoby wypowiedzialy sie konkretnie i krzepiaco. Reszta zrobila gownoburze z niczego. Zapytalam jak dalej mam zyc i co robic. A dostalam odpowiedzi nie na temat.
Witaj Agnes85.
Pewnie niezbyt rozumiesz tę abstrakcję, która zapanowała w Twoim wątku.
Agnes ja nie mam o Tobie tak złego zdania
I nie sadzę, abyś była tak ograniczoną i tępawą osobą, abyś nie była zdolna do samodzielnego zrozumienia tej "abstrakcji, która zapanowała w Twoim wątku" i którą należałoby Ci w związku z tym specjalnie wykładać.
Agnes85 jeśli odebrałaś moje pytania jako obrazę, to jest to totalne nieporozumienie
Wolę zadawać pytania , nawet trudne pytania, zdradzonym osobom, po to, aby nie narzucać im swoich przekonań i wyobrażeń. By dopytać o szczegóły.
Nie sugerować takich osób, nie wciskać im własnych projekcji, czy przekonań, o co w przypadku osób , które są w tak silnych emocjach, bardzo łatwo.
Dopytywałam np o poczucie winy , po to, aby w kocowym efekcie pomóc Ci zdjąć je z Ciebie.
Nie Ty zdradziłaś, nie Ty zrobiłaś coś złego, wiec nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałabyś się czuć winna w tej sytuacji.
I do tego zmierzało to pytanie, abyś sama zaczęła myśleć.
Ponieważ te rozwiązania, na które sami wpadamy, są w nas trwalsze.
I gdybym ja Ci powiedziała: "nie jesteś winna", to nigdy nie będzie to miało takiej wartości, jak wtedy, gdy sama w sobie , gdzieś tam głęboko zrozumiesz "qrcze, przecież jego wybór jest jego wyborem, ja nie jestem winna złu, które uczynił; to był jego wybór".
Gdy sama sobie odpowiesz na to pytanie.
Nie jesteś przecież na tyle ograniczona, by ktoś musiał podsuwać Ci odpowiedzi i abyś nie była do nich zdolna.
Moja pomoc na tą chwilę nie ma już najmniejszego sensu, bo najprawdopodobniej nie przejdziesz na tą chwilę zasugerowanych Ci uprzedzeń.
Szczególnie jeśli jesteś osobą, która nosi w sobie problem "moje dwie głowy" ( o ile faktycznie nosisz) i tym samym, jest bardzo podatna na manipulacje i która wręcz ciągnie do określonego typu osób.
Chce jednak abyś wiedziała, że nie było moim zamiarem krytykowanie Cię i nie temu miały służyć zadane Ci pytania, czy rzucone Ci podchwytliwe stwierdzenia.
Jako osobie z problemem "moje dwie głowy", bajkę Ci polecam z trzema morałami:
Siedzi wróbelek na krawężniku i jest mu strasznie zimno
w pewnym momencie przejechał koń i nasrał prosto na niego.
Nagle zrobiło mu się ciepło i przyjemnie. Rozpostarł skrzydełka,
zjadł parę niestrawionych ziarenek owsa- najadł się do syta.
Zrelaksowany i pewny siebie wychylił główkę z łajna. Nagle
przyszedł kot, złapał zębami za główkę i po wróbelku.
Jakie z tego morały?
Po pierwsze: nie każdy twój wróg kto na ciebie nasra.
Po drugie: nie każdy twój przyjaciel kto cię z gówna wyciągnie.
Po trzecie: kiedy wpadłeś w łajno nie ćwierkaj, że jest Ci w nim dobrze, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto może to usłyszeć.
Komentarz doklejony:
Jak problemu "moje dwie głowy" jednak nie masz, również Ci ta bajkę polecam
Amor-trzeba bylo od poczatku zaczac rozmowe o bajce. Moze wtedy nie wyszloby tak jak wyszlo. W mojej sytuacji prawie kazda odpowiedz traktuje jako atak i osobista porazke jakby nie patrzec..
Bo tak nie ma to jak przepraszam za wyrażenie lodzik bez szczęki 😂
odczarowanie tego, że wybrał starszą również by Ci pomogło;
mój niewierny też zdradził ze starszą kobietą;
bardzo dobrze wiem co czujesz
i gwarantuje Ci, że można sobie z tym spokojnie poradzić;
Komentarz doklejony:
Cytat
W mojej sytuacji prawie kazda odpowiedz traktuje jako atak i osobista porazke jakby nie patrzec..
każdy z nas to miał; choć różnie osoby reagują;
przyjrzenie się takim silnym reakcjom, która z nas wychodzą w takich momentach i ogarnięcie tego tematu, bardzo pomaga ;
bo to zamieszanie w głowie niekoniecznie musi być aktywowane przez problem zdrady,ale również przez każdy inny silny stres;
świadczy też o niskim poczuciu własnej wartości;
każdy ma takie po zdradzie:
ale je możesz w sobie spokojnie odbudować;
możesz się wręcz bardzo wzmocnić, jeśli odbudujesz je we właściwy sposób;
i ugruntujesz na właściwych filarach;
Komentarz doklejony:
U Ciebie w związku zdrada wydarzyła się bardzo szybko. Do tego wszystkiego była wielokrotna. Jeśli Twój partner nie jest seksoholikiem, którego ewentualnie można by spróbować leczyć, to powinnaś wiedzieć, że bardzo kiepskie są rokowania dla takich związków.
I w tym momencie, tym bardziej przyjrzeć się temu co przyszło Ci doświadczyć i tym bardziej postawić większą wagę do na odbudowanie samej siebie.
no pewnie, że tak
i czasami jest to praca kolejne na lata
ale to jedyny sposób, by wyjąć z tego piekła i znów zacząć żyć szczęśliwie;
a uwierz możesz być jeszcze tak szczęśliwa, że głowa mała;
i za kilka lat uśmiechać się do tego doświadczenia z wdzięcznością, że uratowało Ci życie;
nawet nie wiesz jaką życie dało Ci znakomitą szansę, na to by stać się bardzo silna osobą, odporna na takie w życiowe zawirowania i trudności;
od Ciebie zależy w którą pójdziesz stronę;
czy zawalczysz o siebie realnie, czy pozornie?
zerknij do innych historii, poczytaj, w nich też znajdziesz wiele podpowiedzi
Komentarz doklejony:
* i czasami jest to praca na kolejne lata smiley
Komentarz doklejony:
*ale to jedyny sposób, by wyjść z tego piekła
Agnes85
w Twojej jak i podejrzewam każdej innej, nie chodzi o wiek. To że wykotłował starszą to przypadek. Wykotłował chętną. Taką, która chciała. Podejrzewam nawet, że miał to w doopie, że jest starsza. Ważne dla niego było to, że była chętna. Ot co.
Ciężko mi coś radzić gdy mamy do czynienia z recydywą x 3, może ktoś inny z forumowiczów będzie miał jakieś inne a zarazem cenne rady i pomysł co zrobić żebyś podniosła się z kolan bo to w tej chwili dla Ciebie jest priorytet a nie życie tego dupka - sorry za wyrażenie, ale nic bardziej humanitarnego w tej sytuacji nie przychodzi mi na język.
Cytat
winna czego się czujesz?
i podle, bo?
To nic innego jak próba ratowania własnego tyłka, swej wygody a swoje pewnie będzie robiła dalej tylko tym razem ostrożniej. Ma czyste konto prawda? Bo przecież to co się zdarzyło to przeszłość, wyspowiadał się z tego partnerce. teraz zaczyna z czystym kontem. Tylko patrzeć aż lista znów się zapełni.
Cytat
i z tego powodu czujesz się winna?
czy z tego powodu czujesz się podle?
Komentarz doklejony:
Amor-powinieneś pracowac w telefonie zaufania dla samobójców 😉 tylko podpisz kontrakt z jakas firma pogrzebowa zeby Ci działkę odpalali 😉
Cytat
cieszę się, że trafiłam
dwa niewygodne pytania i już samobójstwo? na Twoim miejscu zastanowiłabym się, w tym momencie, czy on nie ma racji z tą histerią
robienie kogoś w konia to jedno, a bycie histerykiem, to drugiem;
jedno drugiego nie wyklucza;
można być, robionym przez inną osobę w konia, histerykiem
Czujesz się winna, reagujesz zbyt emocjonalnie, starasz się za dwoje? Może poczytaj "moje dwie głowy" ,to książka i blog .
Ciężko Ci się zdobyć na konkretne kroki a w tym czym teraz żyjesz lekko jest?
Godzisz się dobrowolnie i bez bicia na poniewierkę,zdrady,poniżanie.Wystarczą zresztą same zdrady a resztę dostajesz w pakiecie za free.
Zahira napisała:
Cytat
Jeśli ma rację pokarz go i skończ być ofiarą.Weź to życie w swoje ręce,
zacznij żyć-masz dla kogo.
Po co Ci taki facet i ratowanie tego wszystkiego?nie dźwigniesz tego,już nie dźwigasz.
Masz być przede wszystkim wspaniałą mamą a nie opiekunka i ratowniczką dla kogoś kto prawdopodobnie i tak się nie zmieni.
Nie ma kręgosłupa moralnego,szacunku,miłości w pakiecie.
Musisz niestety dojrzeć fakty,że zbyt wiele tego było a Ty go nie naprawisz.
To nie jednorazowy wyskok,sok w bok, to schemat i sposób jego na życie.
Są dwa wyjścia.
Albo będziesz się latami męczyć i marnować swoje życie i maluszkowi albo uciekaj czym prędzej i ratuj skórę.
Życzę tego drugiego i za to będę trzymać kciuki.:cacy
Cytat
On się już nie zmieni,jest jak toksyna...
Jeśli teraz nie potrafi od niego odejść,to pozostaje odsunąć się i włączyć obojętność.
Agnes,jest tu metoda 34 kroki poczytaj i zrób tak to, ci ułatwi...
Komentarz doklejony:
Najśmieszniejsze jest to,ze gdyby zdradzał chociaz z jakimiś super malolatami lub nawet panienkami w naszym wieku. A tu nie, mamuśki 40+. Nie wiem czy to reakcja na brak matki w zyciu czy takie zboczenie 😂
Może lubi starsze doświadczone,dyskretne, ten mój to co przygarniał to porażka ale były inne,40+ mamuśki no dzięki a niektóre się cieszą jak takie szczochy podchodzą, mamy takie czasy że mężczyźni są mało zaradni.Związek ze starszą kobietą pozwala im zamienić mamę na kobietę, która da mu poczucie bezpieczeństwa takie jakie ma w domu rodzinnym.
"Chłopoki, chłopoki cemus to robicie, cemus starej babie dupy tak łoicie. O Łoimy, łoimy bo na starej picy wedla pożekadła młody ułan ćwicy"
Komentarz doklejony:
Zahira-dziękuje bardzo 😊
Komentarz doklejony:
Agnes lodzik bez szczęki ? nie pogryzie a wymasuje
Cytat
noooo.... jeśli Twoim zdanie współżycie ogranicza się do lodzika i ruchów posuwistych, to w sumie nie jest dziwnym, że po 40+ sięgnął :cacy
Komentarz doklejony:
Skup się może trochę na swoim życiu zamiast wszystko i wszystkim komentować. To jest portal dla zdradzonych lub zdradzanych,a nie portal pt. "Wiem wszystko i o wszystkich najlepiej "
Cytat
o! to przepraszam
już nie przeszkadzam
Cytat
amor
Bo widzisz chłopie,jak Ty nic o życiu nie wiesz
Sorry,nie mogłam się powstrzymać
Cytat
bardzo przepraszam Murka, jeśli kiedykolwiek, w jakikolwiek sposób Cię czymś uraziłam
i ciesze się bardzo z faktu, że Tobie udało się tak wiele osób tutaj wspomóc, jestem wręcz pod wrażeniem Twojego wkładu
Cytat
i co Twoje obawy, przekonania i wyobrażenia parejo mają wspólnego ze mną?
Zle by bylo gdyby ktos kto sie tu pojawia czytal tylko takie komentarz, ktore mu/jej pasuja i trafiaja w to co akurat mysli.
Czasami trzeba cos przeanalizowac i zrobic zwrot w glowie o 180 stopni (typu "Jezy jaka bylam glupia, ze tego nie widzialam". Kazdy znajdzie tutaj cos dla siebie, cos wyniesie, zaczerpnie od kazdego i bedzie mial wlasny dalszy plan dzialania.
Sa na tym forum osoby, z ktorymi bardziej sie zgadzam, ich opinie sa mi blizsze i sa tez takie osoby, ktorych podejscie pasuje mi mniej. Ale i one czasami pisza cos, nawet jedno zdanie, ktore utkwi mi w glowie i zmieni moj punkt widzenia albo zmusi do przemyslen.
Troche nie na miejscu jest obrazanie na kogos, ze ma inny punkt widzenia choc rozumiem osoby, ktore dopiero co tytaj sie pojawily. Emocje siegaja zenitu, chce sie rozwiazan szybko i najlepiej takich, ktore potwierdzaja wlasny punkt widzenia. Ile tu juz bylo takich osob. Jedni wytrzymywali cisnienie, inni wdawali sie w jakies polemiki a inni robili sie po prostu "Deleted User" czyli uciekali.
Agnes85, czytaj i czerp wiedze z tego co pisza nawet jak Cie cos czasem wkurwia bo to jest teraz. Za jakis czas inaczej spojrzysz na te sprawy.
Reasumujac - spieprzaj od gada i kopa w dupe na dowidzenia. Zajmij sie soba i dzieckiem a za kilka lat bedziesz podchodzic na luzie.
3maj sie
Cytat
No i po co to?
Komentarz doklejony:
Errata:
Pod adresem AUTORKI....
Opacznie to zrozumiałaś i w związku z tym przepraszam...Bo stało się niezrozumiałe jeszcze bardziej. A miało być zabawne... Przykro mi że sprawiłam Ci niezamierzoną przykrość.
Cytat
Murka najwyraźniej nie tylko ja Cię źle zrozumiałam skoro i parejo się wczuł, co więcej i na czacie pytano mnie, skąd i dlaczego taki atak na mnie.
Ot urok odbioru słowa pisanego przez net
Wkurzył mnie ten wpis opacznie zrozumiany, bo poświęciłam Ci wyjątkowo dużo mojego czasu, ale cieszę się, że wyjaśniłyśmy to nieporozumienie.
Ja ze swojej strony przepraszam za dosadność, ale tak sobie myślę, że w sumie nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło
I mam nadzieje, że spotkanie na zlocie pomoże Ci wyjść z tej klatki, w której się męczysz , a i mój dosadny wpis będzie miał w tym swój mały udział
Gdyby nie cięty humor i ostre kły, to by tego nie było
Pewnie niezbyt rozumiesz tę abstrakcję, która zapanowała w Twoim wątku. Jak widzisz, są na tym portalu osoby , które bardziej od Ciebie potrzebują pomocy . Szkoda, że one same tego nie widzą. Wiem, żenująca ta sytuacja , ale nie ma się co przejmować, bo pewnie wkrótce nastąpi kolejny atak histerii i enty raz zamiast nicku będzie zwrot Deleted_User. Także poczekaj Agnes cierpliwie, jak się skończy ta błazenada, to jest szansa, że Twoim wątku napiszą userzy, którzy tak jak wspomniał Xemum , faktycznie chcą pomóc. Teraz takie posty i tak utonęłyby w tym chlewie.
Ps. Droga Murko, za tekst
Cytat
Cytat
wszystkich zdziwionych moją wredotą jeszcze raz chce zapewnić że to nie amor była celem
powinnaś dostać medal. Tylko nie wiem, czy za "inteligencję" , czy za bystrość ? Naprawdę super, że postanowiłaś jeszcze dobitniej podkreślić, komu chciałaś dokopać w ramach swojego wazeliniarskiego popisu.
Droga rekonstrukcjo, tak bardzo nie chce mi się każdemu z osobna tłumaczyć że jeśli ktoś wpada na to forum i zamiast trochę poczytać to żąda pomocy i ti takiej która mu się spodoba wyłącznie... w jakim świecie żyjesz że przeprosiny określasz terminem wazeliniarstwo? Smutnym.
Do Agnes:
Jak na osobę skrzywdzoną i zranioną to ja odbieram cię jako osobę mocno roszczeniową. Ale jako stara baba po 40 bez szczęki pewnie po prostu się nie znam i dlatego już nie zabiorę głosu tutaj, bo nie mam do napisnia nic co byś chciała przeczytać.
poprawiłam cytat
hurricane
Agnes,zostaw już te szczęki w spokoju,też będziesz miała 40+ i oby czas był dla ciebie łaskawy,wróć do tematu i pytań.
amor,nie mogłaś się powstrzymać co?
Cytat
Pewnie niezbyt rozumiesz tę abstrakcję, która zapanowała w Twoim wątku.
Agnes ja nie mam o Tobie tak złego zdania
I nie sadzę, abyś była tak ograniczoną i tępawą osobą, abyś nie była zdolna do samodzielnego zrozumienia tej "abstrakcji, która zapanowała w Twoim wątku" i którą należałoby Ci w związku z tym specjalnie wykładać.
Agnes85 jeśli odebrałaś moje pytania jako obrazę, to jest to totalne nieporozumienie
Wolę zadawać pytania , nawet trudne pytania, zdradzonym osobom, po to, aby nie narzucać im swoich przekonań i wyobrażeń. By dopytać o szczegóły.
Nie sugerować takich osób, nie wciskać im własnych projekcji, czy przekonań, o co w przypadku osób , które są w tak silnych emocjach, bardzo łatwo.
Dopytywałam np o poczucie winy , po to, aby w kocowym efekcie pomóc Ci zdjąć je z Ciebie.
Nie Ty zdradziłaś, nie Ty zrobiłaś coś złego, wiec nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałabyś się czuć winna w tej sytuacji.
I do tego zmierzało to pytanie, abyś sama zaczęła myśleć.
Ponieważ te rozwiązania, na które sami wpadamy, są w nas trwalsze.
I gdybym ja Ci powiedziała: "nie jesteś winna", to nigdy nie będzie to miało takiej wartości, jak wtedy, gdy sama w sobie , gdzieś tam głęboko zrozumiesz "qrcze, przecież jego wybór jest jego wyborem, ja nie jestem winna złu, które uczynił; to był jego wybór".
Gdy sama sobie odpowiesz na to pytanie.
Nie jesteś przecież na tyle ograniczona, by ktoś musiał podsuwać Ci odpowiedzi i abyś nie była do nich zdolna.
Moja pomoc na tą chwilę nie ma już najmniejszego sensu, bo najprawdopodobniej nie przejdziesz na tą chwilę zasugerowanych Ci uprzedzeń.
Szczególnie jeśli jesteś osobą, która nosi w sobie problem "moje dwie głowy" ( o ile faktycznie nosisz) i tym samym, jest bardzo podatna na manipulacje i która wręcz ciągnie do określonego typu osób.
Chce jednak abyś wiedziała, że nie było moim zamiarem krytykowanie Cię i nie temu miały służyć zadane Ci pytania, czy rzucone Ci podchwytliwe stwierdzenia.
Jako osobie z problemem "moje dwie głowy", bajkę Ci polecam z trzema morałami:
Siedzi wróbelek na krawężniku i jest mu strasznie zimno
w pewnym momencie przejechał koń i nasrał prosto na niego.
Nagle zrobiło mu się ciepło i przyjemnie. Rozpostarł skrzydełka,
zjadł parę niestrawionych ziarenek owsa- najadł się do syta.
Zrelaksowany i pewny siebie wychylił główkę z łajna. Nagle
przyszedł kot, złapał zębami za główkę i po wróbelku.
Jakie z tego morały?
Po pierwsze: nie każdy twój wróg kto na ciebie nasra.
Po drugie: nie każdy twój przyjaciel kto cię z gówna wyciągnie.
Po trzecie: kiedy wpadłeś w łajno nie ćwierkaj, że jest Ci w nim dobrze, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto może to usłyszeć.
Komentarz doklejony:
Jak problemu "moje dwie głowy" jednak nie masz, również Ci ta bajkę polecam
Cytat
odczarowanie tego, że wybrał starszą również by Ci pomogło;
mój niewierny też zdradził ze starszą kobietą;
bardzo dobrze wiem co czujesz
i gwarantuje Ci, że można sobie z tym spokojnie poradzić;
Komentarz doklejony:
Cytat
każdy z nas to miał; choć różnie osoby reagują;
przyjrzenie się takim silnym reakcjom, która z nas wychodzą w takich momentach i ogarnięcie tego tematu, bardzo pomaga ;
bo to zamieszanie w głowie niekoniecznie musi być aktywowane przez problem zdrady,ale również przez każdy inny silny stres;
świadczy też o niskim poczuciu własnej wartości;
każdy ma takie po zdradzie:
ale je możesz w sobie spokojnie odbudować;
możesz się wręcz bardzo wzmocnić, jeśli odbudujesz je we właściwy sposób;
i ugruntujesz na właściwych filarach;
Komentarz doklejony:
U Ciebie w związku zdrada wydarzyła się bardzo szybko. Do tego wszystkiego była wielokrotna. Jeśli Twój partner nie jest seksoholikiem, którego ewentualnie można by spróbować leczyć, to powinnaś wiedzieć, że bardzo kiepskie są rokowania dla takich związków.
I w tym momencie, tym bardziej przyjrzeć się temu co przyszło Ci doświadczyć i tym bardziej postawić większą wagę do na odbudowanie samej siebie.
Cytat
no pewnie, że tak
i czasami jest to praca kolejne na lata
ale to jedyny sposób, by wyjąć z tego piekła i znów zacząć żyć szczęśliwie;
a uwierz możesz być jeszcze tak szczęśliwa, że głowa mała;
i za kilka lat uśmiechać się do tego doświadczenia z wdzięcznością, że uratowało Ci życie;
nawet nie wiesz jaką życie dało Ci znakomitą szansę, na to by stać się bardzo silna osobą, odporna na takie w życiowe zawirowania i trudności;
od Ciebie zależy w którą pójdziesz stronę;
czy zawalczysz o siebie realnie, czy pozornie?
zerknij do innych historii, poczytaj, w nich też znajdziesz wiele podpowiedzi
Komentarz doklejony:
* i czasami jest to praca na kolejne lata smiley
Komentarz doklejony:
*ale to jedyny sposób, by wyjść z tego piekła
w Twojej jak i podejrzewam każdej innej, nie chodzi o wiek. To że wykotłował starszą to przypadek. Wykotłował chętną. Taką, która chciała. Podejrzewam nawet, że miał to w doopie, że jest starsza. Ważne dla niego było to, że była chętna. Ot co.