Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Event00:28:25
heniek00:34:36
Obito03:38:32
Kalinka9303:48:37
# poczciwy04:24:26

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Poranna kawaDrukuj

Zdradzona przez partnera/chłopakaChciałam opisać moją historię, która na tle innych wydaje się nie taka straszna. Jestem w związku z X od ponad 3 lat. On rozwodnik z dzieckiem. Zweryfikowana przyczyną rozwodu była zdrada byłej żony miesiąc po ślubie. Ja kobieta wykształcona i niczego mi nie brakuje. Początki znajomości były wspaniale, udany seks i godziny rozmów, wzajemne zaangażowanie ... wszystko niby grało. Pierwsza trudna dla mnie sytuacja nastąpiła po pół roku, kiedy przypadkiem natknęłam się na teksty o stawkach za seks oralny, pisal to przez skype. Był to szok dla mnie. W szczegóły wnikać nie będę. Nie wytłumaczył się racjonalnie. Po niedługim czasie dowiedziałam się że skłamał mnie w wielu istotnych kwestiach. Mówił że już jest po rozwodzie a kiedy mnie poznał to był w trakcie sprawy. Mówił że z była żona miał dom a to nie była prawda. Zatail przede mną długi.... Przyjęłam wszystko na klatę i z długów przy moim wsparciu wyszedł. Ustabilizowal sytuacje zawodową i majątkową. W międzyczasie nie spędziliśmy żadnych świat ani urlopu normalnie bo zawsze były konflikty o jego dziecko. Nie potrafil odnaleźć się w tej sytuacji. Kiedy były problemy finansowe obiecalismy sobie że jak z nich wyjdziemy zabezpieczamy się wzajemnie. Nie chciałam ślubu ani dziecka więc mieliśmy spisać na siebie testamenty. Po niedługim czasie zaczęły się kolejne wyskoki Pana x z kobietami. Smsy i e maile wskazywały że jest nieuczciwy. Był dla mnie bezwzględny w ocenach. Klocilismy się o to. Znajdowałam w telefonie przeróżne dowody świadczące o tym że szuka na boku i pogrywa ze mną. Nic z tym nie zrobiłam bo kochałam. Kupiliśmy działkę budowlaną......zaczelismy budowę domu i ...... Zaczepila mnie w cukierni kobieta. Zapytała czy to ja do niej pisze czy mój narzeczony. Zamurowalo mnie..... Pokazała mi połączenia i smsy. Okazało się że ma trzeci numer telefonu. Ukrywal to przede mną. Zrobiłam zdjęcia tych sms-ów i mu wyslalam, następnie do niego zadzwoniłam. Powiedział że nie może że mna teraz rozmawiać. Po kilku godzinach zadzwonił i uznał że to moja wina.....bo się klocilam z nim i brakowało mu czegoś. Wyprowadzilam się i od ponad 3 tygodni nie mamy kontaktu. Nie przeprasza nie prosi i lekceważy. Wcześniej po podobnych sytuacjach wracałam do niego i odzywałam się jako pierwsza zazwyczaj. Teraz nie mam za grosz zaufania do samej siebie. Co myślicie? To w duuuzym skrócie.
13727
<
#1 | NOOWA dnia 23.08.2017 16:02
Dodam że to żona zdradziła jego miesiąc po ślubie.
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:10
HHmmm...ale ułożyło im się jakoś później, bo żyli razem i mieli dziecko. Co było faktycznym powodem ich rozstania?
3739
<
#3 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:15
Jakie ma znaczenie zdrada jego żony dla Ciebie? Kto ma być uczciwy wobec Ciebie , on czy ona?
Czasami zdradzacz zdradza ,bo nie widzi innego wyjścia by się uwolnić od partnera. Spotyka kogoś ,kto wesprze ,zrozumie i tak mogło być z jego żoną. Nie oceniaj jego żony, oceń w czym sama teraz siedzisz.
13727
<
#4 | NOOWA dnia 23.08.2017 16:27
Nie ułożyło im się. Dziecko mieli przed ślubem 5 lat. W wieku 21 lat on został ojcem a jego byla żona naciskała na ślub. Ślub odbył się a ona miesiąc po nim poszła w długą.....

Komentarz doklejony:
Było mi go zawsze szkoda, bo uważałam że sam przeżył zdradę.

Komentarz doklejony:
Ja nie wiem co mam robić. Czy to faktycznie moja wina, że oszukiwał?
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:37
Zgadzam się z opinią że trudno oceniać zdradzacza gdy nie ma się pojęcia o motywach które nim kierują. Na tu i teraz to Twoja sytuacja jest raczej klarowna: Twój przyjaciel raczej nie przejawia chęci utrzymywania związku z Tobą; może uznał że życie singla bardziej mu odpowiada. Gdy czytam Twój post, to jakoś nie widzę wielkiego zaangażowania wobec Ciebie z jego strony. Oprócz tego cudownego początku oczywiście. Do tego konflikty o jego dziecko... Domyślam się, że chodziło o spotkania z dzieckiem.. Możliwe też, że sprawa testamentu była sporna. Żeby zapisać wszystko co ma na Ciebie, musiałby wydziedziczyć wcześniej swoje dziecko... To o to chodziło?
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:37
Z przykrością można powiedzieć, że wielu zdradzonych nie radzi sobie z emocjami i sami zdradzają, oszukują . To jego problem i on go powinien rozwiązać. Ratując go za niego nie zawojujesz za wiele.
Nie pogrążaj się w poczuciu winy. Każdy jest odpowiedzialny za siebie.
13727
<
#7 | NOOWA dnia 23.08.2017 16:45
Nie chciałam wydziedziczac jego dziecka. Zależało mi na tym żeby dziecko w przyszłości było dobrze wykształcone i poukładane. Nigdy bym jej nie zostawiła na pastwę losu. Lubię decydować o pewnych sprawach a w szczególności o tym co zrobię z majątkiem którego sama się dorabiam
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:48
Za zdradę związku odpowiedzialna jest jena osoba, ale za rozpad więzi, który doprowadził do tej zdrady i ślepotę po równi odpowiedzialne są obie.

Jeśli facet wszedł w rolę ofiary (a to bardzo wygodna rola,gro osób wchodzi w nią jak w mydło), to całkiem możliwe, że nie przerobił prawdziwej przyczyny rozpadu więzi w związku.
Uciekł od wzięcia odpowiedzialności za te swoje 50%.
Więc w sumie z problemem poszedł dalej. Obciążony dodatkowo rolą ofiary.
12173
<
#9 | jagodalesna dnia 23.08.2017 16:49
Pół roku po - pierwsze dowody... Nie dało to do myślenia? Popełniłaś grzech przyzwolenia, a to najczęściej prowadzi do recydywy. Ja na Twoim miejscu bym się cieszyła, że przyjaciel sam podjął decyzję, gdyż mam wrażenie, że dużo za dużo trwałabyś w takim "układzie". Zacznij żyć, szanuj siebie i pierwsze pokochaj siebie a później zrób miejsce dla kogoś innego. Z przymrużeniem oka
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:50
Rolą ofiary, na którą Ty się dałaś nabrać.

Pytanie dlaczego?
Jaka rolę Ty przyjęłaś?
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:51
Czy decyzja o tym, że będziecie żyć bez ślubu i bez wspólnych dzieci była podjęta przez was wspólnie, czy to była tylko Twoja decyzja na którą się Twój partner zgodził?
13727
<
#12 | NOOWA dnia 23.08.2017 16:51
Faktycznie jestem typem dominującej kobiety ale mam dobre serce. Nie chciałam nikogo ranić.
Konflikty o dziecko były częste. Byłam zła na niego o to że nie potrafi rozgraniczyc przeszłości i teraźniejszości.
Chcialam żeby nasz związek był tak samo ważny jak jego dziecko. On niestety nie rozumiał że może być mi przykro że jest inaczej
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 23.08.2017 16:52
I dlaczego przyjęłaś taką rolę, co Cię w nią pchnęło?
12173
<
#14 | jagodalesna dnia 23.08.2017 16:52
Swoja droga nie skupiaj się tak na jego pierwszym związku. Bo to jak było znasz tylko z jego relacjiZ przymrużeniem oka Tak, jak napisała Amor, niektórzy bardzo wiarygodnie grają rolę biednego zdradzonego misia, którym się trzeba zaopiekowaćPokazuje język

Komentarz doklejony:
Dominujące kobiety najczęściej mają potrzebę kontroli sytuacji. Jak to się ma do tego, że wiedzę o swoim partnerze miałaś już po pół roku i nic z tym nie zrobiłaś?
13727
<
#15 | NOOWA dnia 23.08.2017 16:59
Chciałam żeby był szczęśliwy, kochałam go. Dużo poświęciłam dla Nas. Decyzja o życiu bez ślubu była wspólna a o braku dziecka moja. Bałam się że mnie zostawi z dzieckiem, bo nie miałam w 100% zaufania
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:01
Może jego dziecko było tak samo ważne dla niego, jak wasz związek? To zupełnie nie umniejsza waszemu związkowi, a tylko dobrze świadczy o nim jako ojcu, oraz kandydacie na partnera życiowego w ogóle.
Oczywiście pozostaje sprawa jego zdrad i ciągłe poszukiwanie wrażeń..
Przyczyn może być wiele, łącznie z tym, że związek z Tobą nie do końca wypełnił mu to, czego pragnie i pozostawił sporo deficytów, które próbuje sobie jakoś zrekompensować romansowaniem. Może też być "haremowym" i zupełnie nie widzieć problemu w tym, w czym Ty go widzisz.
A może zwyczajnie nie dobraliście się właściwie w parę?
Każde z Was ma inne priorytety i może tu tkwi problem?
13727
<
#17 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:02
Kocham Go nadal
12173
<
#18 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:03
Myślę, że znalazłoby się trochę kobiet, które po odkryciu sms-ów o wspomnianej treści również by nie miały 100% zaufania.Z przymrużeniem oka Pytanie - dlaczego z tą wiedzą nic nie zrobiłaś i dlaczego to co jest teraz jest dla Ciebie takim zaskoczeniem. Przecież jego postawa jest spójna i do bólu logicznaSmutek

Komentarz doklejony:
A siebie kochasz?
13727
<
#19 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:04
Nigdy nie mówił że były jakieś deficyty.. ..
12173
<
#20 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:04
Twoje poprzednie związki były podobne?
13727
<
#21 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:05
Siebie również
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:06

Cytat

Dużo poświęciłam dla Nas.

A od kiedy to miarą miłości jest jakieś "poświęcanie"?

Więc w imię czego tak naprawdę "poświęcałaś"?
12173
<
#23 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:06
Nie każdy ma odwagę mówić o deficytach, nie każdy ma ochotę na analizę i wysiłek zwojów... ale też nie każdy deficyty w związku kompensuje poprzez zdradęZ przymrużeniem oka
13727
<
#24 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:06
Poprzednie związki nie były nacechowane intensywnością uczuć z mojej strony
12173
<
#25 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:08
Twój ból i poczucie straty jest tym większy, że masz poczucie "poświęcenia". Ale czy na tym polega związek? Dla mnie nie.
13727
<
#26 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:08
To był pierwszy mężczyzna w moim życiu którego kochałam. Poświęciłam czas i energię dla naprawienia szkód z jego przeszłości. Zrezygnowałam z wielu przyjemności dla jego dziecka.
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:10

Cytat

Poświęciłam czas i energię dla naprawienia szkód z jego przeszłości.

A wiesz dlaczego to robiłaś?
13727
<
#28 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:11
Miało być pięknie
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:11

Cytat

Zrezygnowałam z wielu przyjemności dla jego dziecka.

Dla jego dziecka ???
A po co Ty mieszasz/mieszałaś się, w jego relacje z jego dzieckiem?
12173
<
#30 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:12
"naprawienia szkód z jego przeszłości"
Bycie terapeutą w związku to pierwszy gwóźdź do trumny.
To jak piszesz kojarzy mi się z nieudaną inwestycją. Postawiłam pół majątku a te cholerne akcje spadłyZ przymrużeniem oka Jeszcze raz zapytam - czy na tym polega związek?
13727
<
#31 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:12
Wiem, chciałam żyć z Nim w spokoju
5808
<
#32 | Nox dnia 23.08.2017 17:12

Cytat

Zrezygnowałam z wielu przyjemności dla jego dziecka.


Cytat

Chcialam żeby nasz związek był tak samo ważny jak jego dziecko. On niestety nie rozumiał że może być mi przykro że jest inaczej

ile lat ma to sporne dziecko?
13727
<
#33 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:13
11
12173
<
#34 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:14
Jesteś księgową, że tak wszystko przeliczasz? Tylko potęgujesz tym swoją frustrację.
3739
<
#35 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:15

Cytat

Wiem, chciałam żyć z Nim w spokoju

I ten spokój miało Ci dać kontrolowanie jego relacji z dzieckiem?
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:15
O tym, że szuka wrażeń poza waszą sypialnią też ci nie mówił. O wielu rzeczach Cie nie powiadomił, jak piszesz.. O długach, o tym że dom który miał mieć ze swoją żoną to też kłamstwo.
Wyprowadziłaś się trzy tygodnie temu a on nawet nie interesuje się co się z Tobą dzieje, czy masz co jeść i gdzie spać.
Piszesz, że go kochasz .. A co z Twoją godnością i honorem? Miałaś właściwie od początku powody, że prowadzi jakieś podwójne życie, szuka wrażeń i pewnie gdzieś je realizuje i nic z tym nie zrobiłaś? Pakowałaś się w kupno działki i budowę domu? A gdzie twój zwykły instynkt samozachowawczy?
13727
<
#37 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:15
Na czym polega związek?:-)
Na kilku filarach jest oparty związek.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:15
czy tez kontrola nad jego przeszłością?

Komentarz doklejony:

Cytat

Na czym polega związek?:-)
Na kilku filarach jest oparty związek.

wiesz na jakich?
potrafisz je wymienić?
wiesz, które szwankowały u Was?
13727
<
#39 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:18
Nie kontrolowalam relacji z dzieckiem. Relacje powinny być prawidłowe pomiędzy naszą 3 i on o to nie dbal. Ja też wychowywalam dziecko i troszczylam się o nie. Dziecko jest związane ze mną. Mówi mi że mnie kocha
5808
<
#40 | Nox dnia 23.08.2017 17:18
związałaś się z facetem który BYŁ,jest i będzie ojcem.
Dziecko pojawiło się w jego zyciu przed tobą,nie ma wpływu na jego nowe znajome.
Ale znajome wiedzą że ono jest w jego zyciu i mogą nie wchodzić na trzeciego.
Szukaj kawalera,mniej kłótni.
13727
<
#41 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:19
Duchowe
Fizyczne
Gospodarcze

Zawiodły duchowe ...... opuścił mnie emocjonalnie
12173
<
#42 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:20
Noowa, tylko, że u Ciebie te filarki po godzinach każde z Was podcinało. On - kłamstwem i podwójną (a może i potrójną) grą, Ty - przyzwoleniem i rozdmuchaną kontrolą, tylko nie tego co potrzeba!
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:21

Cytat

Duchowe
Fizyczne
Gospodarcze

Zawiodły duchowe ...... opuścił mnie emocjonalnie

o joj...
a jakie to są te duchowe, jakie fizyczne, a jakie gospodarcze?
13727
<
#44 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:21
Seks był wspaniały. Pieniędzy nam nie brakowało od dłuższego czasu.

Komentarz doklejony:
Porozumienia na wyższym poziomie zabrakło
12173
<
#45 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:22
Jednak księgowaSzeroki uśmiech
13727
<
#46 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:22
Amor uświadom mnie

Komentarz doklejony:
Nie ksiegowa

Komentarz doklejony:
Robię wiele rzeczy zawodowo. Mam łatwość w tej dziedzinie
12173
<
#47 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:25
Moim zdaniem na związek patrzysz jak na inwestycję. Zyski, straty...
3739
<
#48 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:26

Cytat

Nie kontrolowalam relacji z dzieckiem.

jak to nie próbowałaś kontrolować skoro:

Cytat

Zrezygnowałam z wielu przyjemności dla jego dziecka.


Cytat

Relacje powinny być prawidłowe pomiędzy naszą 3 i on o to nie dbal.

jak to Waszą trójką?
to dziecko ma swoich rodziców;
ma mamę, którą kocha i tatę którego kocha;

Ty jesteś obcą osobą w tej relacji;
może Ci co najwyżej lubić, jak jesteś fajna; i możecie ssie zaprzyjaźnić;
albo tolerować, jak fajna nie jesteś;

Cytat

Ja też wychowywalam dziecko i troszczylam się o nie. Dziecko jest związane ze mną. Mówi mi że mnie kocha

o jakim dziecku mówisz? swoim?
13727
<
#49 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:26
Może byłam za ostra kiedy w telefonie były dowody na nieuczciwośc. Klocilam się zamiast odejść. Zależało mi

Komentarz doklejony:
Jego dziecko mówiło mi że mnie kocha
12173
<
#50 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:27
Pierwszy raz się poważnie zaangażowałaś a tu zamiast oczekiwanych profitów zakład splajtował, no może nie do końca ale restrukturyzacja jest koniecznaSmutek
13727
<
#51 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:28
Związek jest inwestycja uczuć
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:28
Seks w związku jest ważny, ale nie najważniejszy. Dobry seks mężczyzna znajdzie nawet z kobietą do której nic nie czuje. Jeśli zamiast więzi i poznawania siebie z jak najlepszej strony (trzy lata związku to dopiero początki), wy cały czas mieliście uczuciowy "zjazd" w dół; pretensje, kłamstwa, zdrady i nieszczerość, to gdzie tu fundamenty dobrego związku? Gdzie te filary o których piszesz? Ekonomiczne pominę, bo znam małżeństwa od zawsze nie znające dobrobytu i mocne i kochające się od wielu lat, oraz takie gdzie po krótkim czasie problem ze spłatą kredytu na mieszkanie doprowadził do rozwodu. Wszystko zaczyna i kończy się na więzi między ludźmi i tym, czy chcą ze sobą być naprawdę.
13727
<
#53 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:29
Czyli moja wina?
12173
<
#54 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:29
Kłóciłaś się ale nie egzekwowałaś. Zamiatałaś pod dywan i dawałaś przyzwolenie. Tak na prawdę nie analizowałaś sytuacji...
13727
<
#55 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:30
Więź między ludźmi..... pięknie brzmi

Komentarz doklejony:
Więź między ludźmi, po czym poznać?
12173
<
#56 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:31
naprawdę - miało być :-)
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:34

Cytat

Jego dziecko mówiło mi że mnie kocha


skoro masz żal, że on nie dbał o to, aby Wasze relacje były prawidłowe (swoją drogą nie bardzo rozumie , czemu on miałby o to dbać; jak chce się mieć fajne relacje z kimś, to dba się o nie samemu) , to zdaje się, że te relacje prawidłowe nie są?
jak się ma do tego to "kocham"?
13727
<
#58 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:35
Czy powinnam już nic nie robić?
12173
<
#59 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:35
A co planujesz robić?
3739
<
#60 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:37
Widzisz, on nie przerobił swoich 50%. Ty masz do przerobienia swoje 50% Uśmiech
13727
<
#61 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:37
Bo ja z nim miałam spory, nie z dzieckiem. Kiedy byłyśmy razem czas nam fajnie upływal. Dużo rozmawiałyśmy, wspólne zakupy. Grałysmy w planszówki. Czasem dzwoniła z płaczem że lekcji nie odrobiła to ratowalam
12173
<
#62 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:38
Wpływ można mieć na siebie, na drugą osobę bardzo ograniczony. Chcesz żebrać o uczucia? Kontrola uczuć innych najczęściej doprowadza do tragedii.
13727
<
#63 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:38
A z nim konflikty o dziecko
3739
<
#64 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:38
Faktycznie nie rozumiem do końca roli tej "pani z cukierni"? Kim ona była dla niego?
13727
<
#65 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:39
Przerobić moje 50%

Komentarz doklejony:
Kobieta z która spotykał się po odejściu żony. Opowiadał mi o niej ..... ona mi pod cukiernia powiedziała że ona to nie chciał a bo latał za nią jak pies i że to nie jej poziom
12173
<
#66 | jagodalesna dnia 23.08.2017 17:41
Pani z cukierni była aniołem. Tylko, że NOOWA nie doceniła jej roliPokazuje język
3739
<
#67 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:41

Cytat

Czasem dzwoniła z płaczem że lekcji nie odrobiła to ratowalam

Ratowałam?

Cytat

Przerobić moje 50%

no teraz Ty masz związek w którym siadły kompletnie więzi między partnerami
13727
<
#68 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:41
On o niej różnie się wypowiadał. W kłótni mówił że ona wspaniała jest
3739
<
#69 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:41
jego związek to już przeszłość
13727
<
#70 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:42
Ratowalam tzn pisałam za nią wypracowania :-) na 6

Komentarz doklejony:
Hmmm no Pani spod cukierni to temat rzeka

Komentarz doklejony:
Może i anioł.... :-)
3739
<
#71 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:48

Cytat

Ratowalam tzn pisałam za nią wypracowania :-) na 6

masz świadomość tego, że bardzo krzywdziłaś takim postępowaniem to dziecko?

raz: odbierałaś wiarę w to, że potrafi samo coś osiągnąć, nawet gdyby to była 3, to byłaby to JEJ 3,
dwa: uczyłaś cwaniactwa i nieobowiązkowości
3739
<
#72 | Deleted_User dnia 23.08.2017 17:48
No właśnie cały czas wierzę w to,, że każdy ma swojego anioła który nas ratuje przed niewłaściwymi związkami, gdy uzna że trzeba:-) Czasem takim aniołem jest kochanka/kochanek męża/partnera/żony, a czasem przypadkowa pani z cukierni jak widać:-)
To żart oczywiście, ale czasem trzeba się uśmiechnąć do złych myśli:-)
13727
<
#73 | NOOWA dnia 23.08.2017 17:51
Amor- jesteś radykalny. Życie nie jest zero jedynkowe

Komentarz doklejony:
Każdy ma swojego anioła.

Komentarz doklejony:
Powinnam już nic nie robić?
3739
<
#74 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:02

Cytat

Amor- jesteś radykalny. Życie nie jest zero jedynkowe

nie jest Uśmiech
więc skoro o tym wiesz, tym bardziej aktualnym jest pytanie, czemu miało służyć to "poświęcanie się"?
i czemu ma służyć 6 za zdanie odwalone przez macochę?
3739
<
#75 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:06
A co to za pytanie - powinnam nic nie robić?
Piszesz tak naiwnie jakby wszystko kręciło się wokół Ciebie. Miałaś związki , w których Ty się nie angażowałaś, poczułaś uciekający czas i wzięłaś byle co, nad czym chyba chciałaś mieć władzę.Ratowanie dopiero nadaje sens i "wielkość" związkowi. O związkach piszesz jak o transakcji. Miałaś rodziców, znajomych z udanych małżeństw?
Tu masz link o składnikach miłości. Ani słowa o kasie.
https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&..._54SNGOLww
13727
<
#76 | NOOWA dnia 23.08.2017 18:11
Czyli ratować?

Komentarz doklejony:
Nie mam dobrych przykładów z zewnątrz i on też nie

Komentarz doklejony:
Nie mam dobrych przykładów z zewnątrz i on też nie
3739
<
#77 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:14

Cytat

Czyli ratować?

a co Ty chcesz ratować?

Komentarz doklejony:
chcesz ratować związek oparty na złudzeniach i fałszu?

Komentarz doklejony:
jeszcze nawet budować sensownie nie zaczęliście

dwa: pytanie, czy masz z kim ratować? jakie jest jego stanowisko? jaki to człowiek i czy mu zależy?

obu stronom musi zależć na odbudowie związku po zdradzie, aby miało sens próbować
3739
<
#78 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:19
To się dowiedz czym jest dla Ciebie miłość , związek. Może jakaś terapia, jeśli sama nie potrafisz znależć odpowiedzi. Dopiero potem zobacz w czym siedzisz, czy masz w ogóle co ratować.
Może to brzydko zabrzmi, ale wygląda mi Twoje zachowanie na owczy pęd za szczęściem. Znajomi zdobywają pracę, wykształcenie, bawią się. Nagle mają domy, rodziny, dzieci. Odzywa się Twoja biologia i bierzesz co zostało w nadziei , że i Tobie się uda.
Pochodzisz z rozbitego domu?
13727
<
#79 | NOOWA dnia 23.08.2017 18:25
Pochodzimy z rozbitych domow
3739
<
#80 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:29
Tak też Twoje odpowiedzi wyglądały, na dziecko alkoholika lub rozwodników albo przemocowców. Szukasz swojej wartości i poczucia szczęścia , a powielasz schemat domu rodzinnego. Podobnie jak i Twój partner. Co wiesz o DDA?
13727
<
#81 | NOOWA dnia 23.08.2017 18:30
Jakie to ma znaczenie?

Komentarz doklejony:
Napisz coś więcej
3739
<
#82 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:35
Pracujesz przy pieniądzu? Jakie znaczenie ma zaniżona wartość inwestycji? Oczywiście , że ma znaczenie. Masz problem z oceną ludzi, uczuć i emocji. Jak chcesz zbudować dobry związek ? Poczytaj historie tutaj i sama zobacz jak dużo ludzi z podobnych rodzin ma w życiu kłopoty. To reguła.

Komentarz doklejony:
DDA to dorosłe dzieci alkoholików. Informacje znajdziesz prze wujka google.
5808
<
#83 | Nox dnia 23.08.2017 18:47
też się pobawię w matematykę.Facet ma 32 lata,a ile Ty masz lat?
Zdecydowałaś że nie chcesz dziecka bo nie masz do niego zaufania,ale blokujesz sobie nim drogę do kogoś z kim mogłabyś stworzyć rodzinę.
Takie plany na życie,pod niego?
11297
<
#84 | xemun dnia 23.08.2017 18:49
Tak jak normalnie nie udzielam się to teraz napiszę chyba tylko ze względu na fakt, że pochodzimy z tego samego miasta (przynajmniej masz tak wpisane w profilu).
Masz 2 wyjścia, albo zgodzisz się na życie z kimś kto Cię będzie zdradzał (bo nie oszukuj się, Jego nie zmienisz), albo odejdziesz.
Na Twoje szczęście nie macie ślubu i możesz sobie spokojnie odejść.
Teraz na pewno gdy On Cię lekceważy i nie prosi byś wróciła to bardziej chcesz by to zrobił itd. Decyzja należy do Ciebie - nie kontrolujemy działań innych, nie zmienisz nikogo innego, możesz kontrolować i zmienić tylko siebie i swoje działania. Odejście prawie zawsze jest trudne, ale czasem dobre. No chyba, że nie przeszkadza Ci, że facet, z którym jesteś spotyka się z innymi - wolne związki też istnieją podobno Uśmiech
3739
<
#85 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:51
Cech DDA jest kilkanaście, znajdziesz bez problemu w internecie, jednak jedna pasuje do Ciebie 'jak ulał", bez dyskusji:
Osoby DDA są niezwykle lojalne (nawet w obliczu dowodów, że druga strona na to nie zasługuje)
Kotłowałaś się w związku bez przyszłości, wierzyłaś w 'cud" w obliczu dowodów, po których inna, nie obciążona kobieta wysłałaby delikwenta w przysłowiowy "kosmos". Podobnie jak to zrobiła "pani z "cukierni". Nie chcę Cię urazić ale nie mogę się powstrzymać. Może z jego żoną było podobnie.
Związek jest szalenie trudny do utrzymania, jeśli jedno ma syndrom DDA, a jeśli oboje i to jeśli zupełnie sobie nie zdają z tego sprawy i nic z nim nie robią--- jest praktycznie z góry skazany na fiasko.
Pytasz czy masz walczyć o związek? A jest o co walczyć? Ile prawdziwego szczęścia dał Ci ten związek? Oparcia, poczucia bezpieczeństwa? Zwyczajnej stabilizacji wreszcie. Ciągła huśtawka, od jednego alertu do drugiego. Nie masz większych ambicji?
3739
<
#86 | Deleted_User dnia 23.08.2017 18:51
Masz szansę spełnić większość swoich marzeń i pragnień Uśmiech
Tylko musisz nad tym troszkę popracować Z przymrużeniem oka

Nie musisz poświęcać się dla nikogo, aby być kochaną i szanowaną.
Bez tego całego "poświęcania się" zasługujesz na miłość i szacunek Uśmiech

Dostałaś bardo ostrą i silną dawkę komentarzy. Przemyśl je na spokojnie.
12173
<
#87 | jagodalesna dnia 23.08.2017 18:55
Pytasz - "Czyli ratować?"
TAK - ratuj...siebie!

Komentarz doklejony:
"Osoby DDA są niezwykle lojalne". Myśląca, sorry, nie mogłam się powstrzymać - moja ex-przyjaciółka, która chciała pożyczyć mojego męża, również była DDA i jakoś mało lojalna byłaSzeroki uśmiechSzeroki uśmiech
3739
<
#88 | Deleted_User dnia 23.08.2017 19:02
Bo ona była "lojalna inaczej", chciała Cię uwolnić od złej karmy:-)
12173
<
#89 | jagodalesna dnia 23.08.2017 19:03
Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech
3739
<
#90 | Deleted_User dnia 24.08.2017 11:33
NOOWA, aby komentarze nie zabrzmiały jak jeden wielki hejt. Nie miałaś przykładu jak budować relacje międzyludzkie, uczysz się na swoich błędach i niestety to bolesna nauka. Budujesz swoje poczucie wartości tak jak potrafisz.Trochę próbujesz na logikę , podświadomość podsuwa też swoje mechanizmy.
Gdzieś tam pamiętasz brak uwagi w domu rodzinnym. Chyba dlatego dałaś swoją uwagę dziecku partnera. I to dziecko przylgnęło do Ciebie, usłyszałaś od niego słowa "kocham cię' . To ma wartość.
Niestety dobór partnerów został też podświadomy. Ci wyważeni są za nudni. Obecny, facet z problemami , daje znajome z domu rodzinnego emocje. Trochę na zasadzie - iskrzy, więc kocha.
12704
<
#91 | impac1 dnia 26.08.2017 17:24
Noowa,
na moje wyczucie ten wasz zwiazek nie ma szans.
Po pierwsze dla mnie to psychofag sadzac po jego klamstwach, zachowaniach, odpowiedziach, traktowaniu Ciebie.
I nie ma znaczenia czy jestes DDA czy cos innego bo i tak predzej czy pozniej rozjechalby Cie jak walec a Ty bys sie zastanawiala co robisz zle i jak sie jeszcze zmienic by kolege uszczesliwic.

Po drugie nie moge tego rozgryzc ale nie pasuje mi jakosc Twoja potrzeba kontroli i jakas wizja stworzenia zwiazku idealnego, takiego jakiegos wymarzonego i ksiazkowego.
jak ktos wczesniej pisal jestes jak ksiegowa, wszystko sie musi zgadzac.

Ze seks byl super to swietnie ale widze starczylo na kilka miesiecy. No coz, z lozka tez trzeba czasem wyjsc, pogadac i zalatwic codzienne sprawy.

Wisisz mu teraz bo nie przeszkadzasz mu w spelnianiu jego pragnien, marzen, fantazji. Ciekawe ile razy zaliczyl juz jakies agencje?


Krotko mowiac uciekaj od niego i sie nie ogladaj. Jestes mloda i wszystko przed Toba. Nic Cie z nim nie laczy. A po latach zobaczysz jak losowi i psycholowi ucieklas spod topora i podziekujesz, ze tu trafilas.

W wolnej chwili przyjrzyj sie sobie, rodzinie, rodzicom bo mam wrazenie, ze masz jakis wzorzec zwiazku w glowie i uwazasz, ze tylko on jest sluszny i dobry.

3maj sie Uśmiech

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?