Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Crusoe | 01:01:07 |
makasiala | 01:02:03 |
Roszpunka1988 | 01:06:05 |
bardzo smutny | 01:22:58 |
# poczciwy | 03:37:41 |
Zdrada i kłamstwo zostaną zdradą i kłamstwem niezależnie od kalibru. Dość łatwo gościowi poszło. A co łatwo niczego dobrego nie uczy. Za zdradą kryją się przyczyny zdrady. Znasz je? Co było i jest nie tak?
Osobnym problemem jest Twoja zależność od partnera. Gdzie Twoja niezależność, własne środki finansowe i wsparcie rodziny, przyjaciół? Im bardziej będziesz wisieć na nim tym gorzej dla Ciebie.
Cytat
Jak nie sprawdzisz to nie będziesz wiedzieć.
Nie sprawdzasz bo się boisz, że tam coś znajdziesz, że być może było coś więcej i wtedy trzeba będzie podjąć decyzję o końcu.
Cytat
A skąd takie wnioski, że nie było?
Masz dowody na to?
Jakie?
Jego słowa?
Cytat
skoro
Cytat
Może jak narozrabia to on powinien gdzieś iść, bez względu na to czy ma gdzie?
Cytat
Nie przeglądasz bo możesz coś znaleźć?
Skoro wie że go tak podglądasz może zacząć się lepiej kryć,.....lewe/anonimowe/konto,druga karta..
Musisz do niego lecieć z każdym odkrytym świństewkiem,by mógł popłakać i zbyć obietnicą ?
Nie wiesz co robić?skoro nic zrobić nie możesz, tak jak pisze Apol zajmij się sobą.Pamiętaj że tylko wtedy gdy jesteś silna,niezależna psychicznie a najlepiej finansowo również, nic nie ogranicza Cię w podejmowaniu decyzji.
Mąż,mały chłopczyk mógł się ,,pobawić" a teraz powinien/ON/pokazać że zabawki pozbierał i już go nie interesują.Po porodzie wasze życie mimo wielkiej radości nie będzie lekkie ,łatwe i/wyłącznie/ przyjemne.I co chłopczyk lekko odstawiony na boczny tor zrobi?
Po kolei. Przyczyny zdrady. A co u licha jest nie tak z Twoim manem, że udaje niewiadomego, bezradnego misiaczka? Jak u niego z decyzyjnością, asertywnością, traktowaniem innych ludzi wokół siebie, z jakiej rodziny pochodzi? Najoględniej, nie radzą sobie głównie ludzie z toksycznych rodzin lub nadmiernie wychuchanych. I dokładnie te same pytania zadaj sobie. "Bo ja go kocham" . Masz pojęcie w ilu historiach przez takie kochanie zdradzanym uciekają lata życia ,nerwy i zdrowie? Przeczytaj dzisiejsze komentarze ze wszystkich historii. Znajdziesz jedną z definicji zdrady. Zdrada to świadomy czyn! Udawanie pomroczności jasnej jest najłatwiejsze . "Nie wiem, nie pamiętam i róbta ze mną co chceta" . Niech się misiu dowie. Chyba, że wolisz czekać ,aż misiowi znowu hamulce puszczą.
Jestem blisko rozwiazania i dlatego postanowilam zostac poniewaz nie chce nikomu sie ladowac z noworodkiem, a poza tym nie wiem juz czy wspominalam do najblizszych dobrych znajomych mamy ok. 100 km, a do rodizny 1000. Przez pierwsze miesiace bedzie mi potrzebna pomoc przy dziecku, nawet jesli mielibysmy mieszkac w osobnych pokojach. Nie chcialabym tez dziecka pozbawiac ojca. Moze i nam sie nie uda, ale uwazam, ze dziecko nie powinno byc wciagniete w jakas wojne miedzy nami.
Zastanawiałam się czy nie zrobić tak aby to on przy mnie wszedł na swoje maile i konto fb, żeby razem zweryfikować moje obawy. Sam mi to proponował kilka razy już. Jakkolwiek maile można usunąć.
Ostatnio z nim rozmawiałam na temat tego, że po porodzie mnostwo sie zmieni., Mówił, że jest świadom.
Pochodzi z rodziny, gdzie nigdy nie było lekko, brakowało tam ciepła i miłości, starałam się mu to jakoś wynagrodzić jednak nie zagłaskać go jak to się mówi.
Nie mamy kredytów wiec rodzielnosc majatkowa bylaby bardzo latwa.
Po prostu szkoda mi tych wszystkich wspolnych lat. Kocham go, wierze ze on mnie tez (moze sama sie oszukuje) ]. Wie ze popelnil blad, staramy sie to naprawic. Wiem, ze ta cala wymiana wiadomosci trwala 2 tyg.
Z jednej strony licze sie z tym, zeby nie tracic nerwow i lat, zeby myslec o sobie i swoim szczesciu, ale z drugiej to nasz pierwszy kryzys i szkoda mi wszystkiego przekreslac.
Wiem, ze to naiwnie brzmi i gdybym byla osoba trzecia i nie mnie to dotyczylo to bylabym zdania, ze lepiej sie rozstac niz tkwic w czyms takim.Ale jak ejstem jedna z tych osob to ciezko mi to zrobic.
Odpuść teraz sobie kontrole,on jest na nie dzięki Tobie przygotowany.
Skup się na przygotowaniach do zmian,odpoczywaj,spaceruj,czytaj,słuchajmuzyki.
Twój mąż jest dorosły,nie upilnujesz go.
W przyszłości albo skup się/sama/ na faktach albo nie zaczynaj niczego.
Straszyć,grozić,obiecywać najlepiej raz później dobrze dotrzymać słowa. Obiecane,dotrzymane.
Historie na portalu są raczej dołujące ,ale pokazują standardowe zachowania,tłumaczenia,warto poczytać.
Miłość może być słabością ale nie powinna być wymówką.
Może to jednorazowy wybryk, może macie olbrzymie szanse by być trwałym szczęśliwym związkiem, pełną rodziną. Ale macie od życia ostrzeżenie, że coś jest nie tak. Weźcie na poważnie przeszłość, dom rodzinny partnera, weź na poważnie swoje lekko idealistyczne podejście do miłości, rodziny. Wg mnie Twój partner nawet nie zdaje sobie sprawy co nim kieruje, ale na pewno źródło tkwi w domu rodzinnym. Ty sama nie jesteś ani upoważniona, ani wskazana by próbować go w jakiś sposób naprawiać. Nie piszę o rozmowie między dwojgiem bliskich osób, a o poważnej terapii, wglądzie w jego osobowość. Od tego są psycholodzy.
Sama jesteś na pierwszym etapie po zdradzie, wtedy wręcz odruchowo się wybacza, ratuje. Z czasem przychodzą nowe myśli i kołowrotek trwa.
Cytat
A dokładniej jakie pikantne? może Ty mu po prostu rozrywki żałujesz?
Cytat
Co Ty mówisz? To on Pandy zabija?
Cytat
Czego nie żałowałaś? No właśnie znalazł sobie inny sposób i mu żałujesz;
Cytat
Jakieś błędy każdy popełnia, kwestia uczciwości wobec siebie i partnera, by je poznać i nie zostawić na półce z napisem "mi pasuje, na potem" . Wśród takich półeczek są inne. Wielu sądzi ,nie wiem na jakiej podstawie, że skoro ja się staram, ja dbam to zawsze i bezwarunkowo dostanę to samo, wręcz mówić nie muszę, bo się należy, bo on/ona na pewno wie o co chodzi. Tak się rodzi mit o bezwarunkowej miłości, cudowna bajka. Miłość jest warunkowa do bólu. Nie przykrywa wszystkich niedostatków. Dlatego wręcz nie wolno wypierać z głowy wątpliwości. Miłość nie czyni z naszych partnerów doskonałymi, trzeba przynajmniej podstawowych rzeczy wymagać.
Dbasz o siebie, próbujesz rozmawiać, budować związek i ? Usłyszałaś nie wiem, znalazłaś wytłumaczenie - nie zaznał w domu zrozumienia, miłości, znalazłaś lekarstwo - dziecko potrzebuje ojca. A misiek szczęśliwy wydukał "nie wiem" . To nie wiem zrodzi mnóstwo niepewności u Ciebie, może nie dziś, bo masz powód do zajęcia myśli czym innym.
Ostatnio odbylam z nim rozmowe, przedstawilam moje warunki ewentualnego rozwodu, czyli oszczednosci na pol, auto ma kazdy swoje i z tym tez nie bedzie problemu, nie bede utrudniac kontaktow z dzieckiem, jesli chodzi o alimenty to ja rezygnuje z tych dla mnie byleby na dziecko cos dawal. Jak juz bede chciala sie rozstac to po ludzku. Powiedzialam, ze jesli boi sie ze po rozwodzie zostawie go z niczym i dlatego chce ze mna byc to wyjasnilam, ze nie ma sie czego bac. Nie, nie chodzilo mi o to zeby go straszyc rozwodem tylko przedstawilam swoj punkt widzenia.
Teraz musze troche przeczekac i zobaczymy. Jesli zauwaze ze sie stara i chce byc ze mna to zostane. Jesli nadal beda watpliwosci to nie chce mi sie juz meczyc. W calej swej niedoskonalosci jednak zasluguje zeby byc z kims kto mnie nie bedzie oszukiwal.