Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

zona Potifara03:10:41
Pogubiony03:48:59
# poczciwy05:33:51
Saddest06:30:45
mrdear07:24:10

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

MasochistkaDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam wszystkich zdradzanych, zdradzonych i wciąż obiecującym im że to nie to co myślimy:-) W sumie to nie wiem od czego zacząć... może zacznę od początku... W związku z moim mężem jestem już 24 lata, mamy dwójkę dzieci syn 23 lata, córka 18 lat- rodzina jak z obrazka idealna. Pierwsza zdrada mojego męża miała miejsce jakieś 20 lat temu - niewinny pocałunek z naszą przyjaciółka jak to mówią przecież nic wielkiego się nie stało. 15 lat temu poznał następna bratnia duszę oczywiście kobietę, której jak się później okazało zwierzal się ze wszystkiego ta idealna przyjaźń jak się później okazało nie tylko przyjaźń trwała 5 lat, wyjazdy na uczelnie, szkolenia, delegacje okazujące się później tylko spotkaniami z nią, a mi wciąż mówił że jestem jakaś nienormalna, że się czepiam, ubzduralam sobie jakieś chore historie itd. Więc bałam się pytać bo rzeczywiście może mi się wydaje (pragnę wam powiedzieć że przy tym wszystkim był dla mnie bardzo kochany, dbał aby mi niczego nie brakowało, spełniał moje marzenia dosłownie i co najlepsze jest tak do dziś) później skończył studia niestety nie miał już możliwości ciągłych wyjazdów, więc zaczął nagminnie przychodzić później z pracy, ciągle awarie itd okazało się jest następna koleżanka i znowu bratnia dusza która go rozumie:-( w tej się tak zakochał świat przestał dla niego istnieć do momentu kiedy powiedziałam że ma się wyprowadzić bo w moim życiu nie ma miejsca na trójkąty, dałam warunek albo ja albo ona wybrał rodzinę. Został poszliśmy na terapie zaczęliśmy uzdrawiac nas... Po paru miesiącach okazała się że musimy mieć terapie indywidualne -mąż wyprowadził się z domu bo nie byłam w stanie mieszkać z mężczyzną który boryka się z niespełnione miłością. Mieszkał poza domem pół roku w trakcie pojawiła się następna kobieta. Oczywiście wciąż powtarzając mi, dzieciom że to my jesteśmy najważniejsi i tylko z nami jest w stanie żyć. Dużo się działo w ciągu tego pół roku i udowadnial że kończy z kobietami dla nas że tylko my i nikt więcej. Efekt wybaczylam, próbowałam zaufać. Minęło 4 lata naprawdę fajnego życia... I powtórka wszystkiego, pojawiła się następna bratnia dusza w postaci kobiety. I znowu te same teksty jakby cofnąc czas. Zadaje sobie pytanie ile jestem w stanie być masochistka i czy warto się tak torturowac w imię dzieci w imię rodziny Żyć wciąż jak na bombie tykajacej. Nie mam już siły, nie wiem jak żyć, ile jestem w stanie znieść... Muszę znaleźć siłę... Szukam jej...
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 18.03.2017 14:10
Wkurw i lata zdrad nie są wystarczające do decyzji? Ile szans już dawałaś? Ile lat straciłaś?
12173
<
#2 | jagodalesna dnia 18.03.2017 17:29
Marta, tytuł jak najbardziej właściwyZ przymrużeniem oka A gdzie Ty w tym wszystkim jesteś? Nie szkoda Ci życia? 20 letnie przyzwolenie wytworzyło schemat, który nie powinien Ciebie zaskakiwać. Dlaczego teraz, dziś chcesz coś zmieniać? Po 20 latach Twoja patologiczna cierpliwość nie wytrzymała?Z przymrużeniem oka
13454
<
#3 | Marta76 dnia 18.03.2017 22:42
Apologises dziś jestem zła na siebie że dałam się tak zwieść tym jego gierkom :-( lata całe :-( tylko wciąż miałam nadzieję i wierzyłam że coś się zmieni a tu dupa... teraz kolej na zmiany...

Komentarz doklejony:
Nigdy nie jest za późno aby zmienić własne życie... I tak właśnie postaram się zrobić...jagodalesna mam dość tej patologi te 20 lat wystarczy na przyzwolenia...
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 18.03.2017 22:54
Pracujesz? Samodzielna? Masz wsparcie rodziny, znajomych?
12704
<
#5 | impac1 dnia 18.03.2017 23:00
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
Zdradził, miał skończyć, wybaczylam...
........
........
I tak 20 lat...

A teraz wyobraź sobie, że mówi Ci to Twoja przyjaciółka. Co jej poradzisz?
Czujesz klimat?

3maj się. Jest tylko jedno wyjście. Bo będzie już tak do końca życia.
13454
<
#6 | Marta76 dnia 18.03.2017 23:04
Pracuję, mam przyjaciół tylko nie chcę ich obarczac moimi problemami wiem taka Zosia samosia ;-)zawsze tak ze mną jest... Dlatego odwazylam się napisać tutaj tak, aby było mi lżej, z dziećmi jeszcze nie rozmawiałam :-( w sumie to muszę im powiedzieć to samo co 4 lata temu :-( dobrze napisała jagoda że stworzyłam schemat na który się godzilam :-(

Komentarz doklejony:
Jak łatwo jest doradzić przyjacielowi:-) wiem to bardzo dobrze... Gorzej z samym sobą... dziękuję

Komentarz doklejony:
Dziś chciałam wynająć pokój tak abym mogła to wszystko poukładać i wiecie co jedna pani powiedziała mi że jestem za stara :-( mam 40 lat i jej zdaniem jestem już stara :-(i jak człowieka ma nie trafić coś....
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 18.03.2017 23:33
Nie pierwsza i nie ostatnia czterdziestka, która nowe życie zaczyna. Pani głupia była i tyle:cacy
Poczytaj 34 kroki. Porównaj co robiłaś inaczej, po swojemu. Czujesz się teraz sama? Wchodź na nasz czat.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 19.03.2017 00:02
O jaka ta pani mądra,trza było jej powiedzieć " stara beka ale dobrze kisi" a ona taka młoda pewnie Szeroki uśmiech Marta nigdy nie jest za późno na nowe życie.
12173
<
#9 | jagodalesna dnia 19.03.2017 01:48
Marta, jasne, że nigdy nie jest za późno... ale pytanko - masz jakiś konkretny plan? czy to taki "strzał" przed wiosennymi porządkami?Z przymrużeniem oka Dlaczego pytam o plan? Długo żyłaś w patologii, w chorych wzorcach, pod zdeformowanym kloszem. Pytanie czy wiesz co jest na zewnątrz?Szok
6755
<
#10 | Yorik dnia 19.03.2017 05:23
Wychodziłaś za mąż mając 16 lat, po roku urodził się syn ? Szok

Cytat

(pragnę wam powiedzieć że przy tym wszystkim był dla mnie bardzo kochany, dbał aby mi niczego nie brakowało, spełniał moje marzenia dosłownie i co najlepsze jest tak do dziś)

Co takiego się stało, że nagle chcesz sobie życie pogorszyć ? Jaka jest przyczyna ?
13454
<
#11 | Marta76 dnia 19.03.2017 10:37
Mój plan - dziś chce się wyprowadzić, wynająć pokój, zostać sama, odciąć się, zapomnieć zrobić coś innego niż do tej pory bo resztę już przeszłam. Nie wiem jak będzie nie wiem czy sobie poradzę nie wiem czy dam radę.... Ale muszę coś zrobić coś czego jeszcze nie zrobiłam. W sumie przez te wszystkie lata jego zdrad i tego że nasze małżeństwo było stawiane za przykład małżeństwa które potrafi poradzić sobie z niejednym problemem ja wybaczalam
budowalam wszystko od nowa... dziś już nie chce... poprostu... Mimo że nie wiem co jest poza moim domem...
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 19.03.2017 11:10
Marta,dlaczego ty masz się wyprowadzać,wynajmować pokój ? po to żeby pobyć samej ? na chwilę ok nie na dłużej,masz już dzieci dorosłe możesz więcej niż te co jeszcze dzieci maja przy sobie,możesz startować z pełną piersią i zostawić ten cały syf za sobą...
13454
<
#13 | Marta76 dnia 19.03.2017 11:40
Zahira i to jest pocieszające :-) dorosłe moje dzieci :-) wyprowadzka to jest tylko jedno czego do tej pory nie zrobiłam :-) muszę zrobić to dla siebie. Może okaże się że było to najgorsze wyjście, nie wiem... Albo najlepsze ;-)dziękuję że jesteście Uśmiech
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 19.03.2017 12:07
No i jakby nie patrzeć masz wsparcie ze strony dzieci,nie jesteś sama Szeroki uśmiech wyprowadzka to pierwszy krok,tylko nie rozumie dlaczego ty masz opuszczać swój dom...widać ustępliwa jesteś podobnie jak ja Szeroki uśmiech a jak ci ktoś powie że jesteś za stara,po prostu uśmiechnij się życie zaczyna się po 40 Szeroki uśmiech przyzwolenie do pełni szczęścia,akceptacji samej siebie,nie udajesz kogoś kim nie jesteś,masz swoje cele i pasje,jesteś gotowa na zmiany ? zacznij nad nimi pracować i głowa do góry Szeroki uśmiech
13454
<
#15 | Marta76 dnia 19.03.2017 12:35
Kochana jesteś 😄 i faktycznie po tej 40 jestem już kimś innym 😄nawet ostatnio rozmawiałam z moją przyjaciółką o tym że zupełnie inaczej teraz widzę życie, ludzi, siebie 😗😄coś w tym jest 😄
12173
<
#16 | jagodalesna dnia 20.03.2017 17:30
A dlaczego to TY masz się wyprowadzić? Masz uregulowane kwestie związane z mieszkaniem. Nadal mam wrażenie, że ten Twój pomysł to chwilówka, bez konkretnego planu, bez założeń. Pobędziesz trochę sama ze sobą i wrócisz z podkulonym ogonem do Pana męża... Dlaczego? Bo nie znasz innego życia, bo lata godziłaś się na bylejakość, bo nie masz wystarczającej determinacji i odwagi. Niestety ale nie pogłaszczę Ciebie po główce. Z przymrużeniem oka
7439
<
#17 | hurricane dnia 20.03.2017 18:58
Jagodalesna

Cytat

Dlaczego? Bo nie znasz innego życia,

To najczęściej właśnie ten strach przed nowym, innym życiem jest powodem tkwienia w tej bylejakości jak pisze Jagoda.
Godzenie się na kolejny zdrady, wybaczania, dawanie szans, bo co to będzie.
Podjecie decyzji jest pierwszym krokiem.
Życzę determinacji Marto.
Powodzenia
13454
<
#18 | Marta76 dnia 20.03.2017 19:32
Nie potrzebuje głaskanie po główce, nie potrzebuje abyście powiedzielii że dobrze robię... Poprostu nie wiem co mam teraz zrobić, co będzie dobre a co nie... i mam tego świadomość... I boję się że jak zostanę będzie jak dawniej po ciszy będzie spokój.... A nie wiem co mi da jak się wyprowadzić co powiedzą dzieci, jak zareaguje córka która jest w domu:-(to wszystko jest bardzo trudne...

Komentarz doklejony:
Przerasta mnie....

Komentarz doklejony:
I najlepsze ze tego właśnie się boję że wrócę z podkulonym ogonem :-(bardzo trafnie to ujęłas 😔
7439
<
#19 | hurricane dnia 20.03.2017 20:29
Pomóż sobie terapią.
5808
<
#20 | Nox dnia 20.03.2017 20:41
i

Cytat

czy warto się tak torturowac w imię dzieci w imię rodziny

Ale co Ty chcesz udawać przed dorosłymi dziećmi?
One mają dwoje rodziców teraz,tak samo jak miały gdy mąż się wyprowadził na pół roku i tak jak będą miały gdy sami założą rodziny.
Wzoru na radzenie sobie z problemami jednak nie dostały

Cytat

przez te wszystkie lata jego zdrad i tego że nasze małżeństwo było stawiane za przykład małżeństwa które potrafi poradzić sobie z niejednym problemem ja wybaczalam

bo wybaczenie to nie jest radzenie sobie z problemem.

Cytat

co powiedzą dzieci, jak zareaguje córka która jest w domu:-(
...
chyba łatwiej będzie Ci rozmawiać z 18 latką niż z 14 latką.
Chyba orientuje się jak wygląda wasze życie?

Myślę że nie powinnaś dzieci/córki prosić o radę ale poinformować o swojej decyzji.

Komentarz doklejony:
...

Cytat

I powtórka wszystkiego, pojawiła się następna bratnia dusza w postaci kobiety. I znowu te same teksty jakby cofnąc czas.

Dlaczego nie spakujesz jego rzeczy????

Komentarz doklejony:
zastanów się czy do przemyśleń nie lepszy byłby wyjazd na tydzień ,dwa pod pretekstem urlopu.
Takie wynajęcie pokoju na chwilę z nim w pobliżu on odbierze jako foch a Ty w obcych ścianach będziesz tęskniła za domem i się złamiesz.
7439
<
#21 | hurricane dnia 20.03.2017 20:55
Nox,

Cytat

Takie wynajęcie pokoju na chwilę z nim w pobliżu on odbierze jako foch a Ty w obcych ścianach będziesz tęskniła za domem i się złamiesz.

Pytanie, czy lepiej w obcym miejscu od nowa, czy w czterech znanych ścianach, gdzie wszystko przypomina o życiu jakie się wiodło.
Pewnie kwestia indywidualna.
Z jednej strony zostawia się własny dom, ale z drugiej rozpoczyna się w miejscu nowym, które nie ma żadnych wspomnień, przede wszystkim tych wspomnień z mężem.
12173
<
#22 | jagodalesna dnia 20.03.2017 21:28
Zacznij od terapii, wzmocnij siebie, poczuj że wiesz co robisz i masz świadomość i odwagę ponieść konsekwencje swoich działań. Jak wygląda sprawa Waszego mieszkania?

Komentarz doklejony:
Rozumiem, że nic "nowego" nie wydarzyło się w Twoim życiu, więc decyzji nie musisz podjąć "z dnia na dzień".
5808
<
#23 | Nox dnia 20.03.2017 22:26
Huricane chodziło mi o to że jak wynajmie pokój 4 ulice od domu na chwile przemyśleń to raz że on nie da jej spokoju, dwa że będzie tęsknić za domem,. Tak myśle. Jeżeli to ma być czas na przemyślenia to chyba lepszy byłby wyjazd. Wyprowadzka w swojej miejscowości po podjęciu ostatecznej decyzji od której nikt i nic jej nie odwiedzie. I też uważam jak Jagoda, działaj ale się do tego przygotuj.
Skup się na sobie, swoich potrzebach, zajęciach, spotykaj się z przyjaciółmi i na zakupy z córką.
7439
<
#24 | hurricane dnia 20.03.2017 22:28
Nox,

Cytat

Jeżeli to ma być czas na przemyślenia to chyba lepszy byłby wyjazd.

Jeśli na przemyślenia to tak, masz rację.
Jeśli od nowa, to moim zdaniem w nowym miejscu, łatwiej.
Łatwiej zaczynać wszystko od nowa w nowym miejscu, bo bez sentymentów.
6755
<
#25 | Yorik dnia 20.04.2017 16:51
A ja myślę, że taki macie model małżeństwa. Udowodniłaś przez te lata, że wisi Ci czy on ma kogoś na boku czy nie, byle tylko za bardzo się to nie rzucało w oczy;
Myślisz, że o wszystkich romansach wiesz? nie chciałaś wiedzieć, a i tak ciężko się doliczyć;
Dlatego dziwne, że nagle po tylu latach chcesz coś zmieniać, pewnie kolejny raz; To chyba już stały element związku; trzeba przeczekać aż Ci przejdzie;
13454
<
#26 | Marta76 dnia 20.04.2017 20:06
Po pierwsze taki mieliśmy model na który w ciszy dawałam przyzwolenie... błąd... dziś to wiem, wtedy wydawało mi się, że trzeba wszystko zrobić aby była rodzina szczęśliwa 😊 nigdy mi nic nie wisiało... Ale czego się nie robi... ty Yorik wiesz to najlepiej w końcu swojej żonie wybaczyles 😁a nie masz pewności że był to jedyny jej raz 😁i Już nie przejdzie 😄😄😄😄
6755
<
#27 | Yorik dnia 20.04.2017 23:08
Marta,

Cytat

wtedy wydawało mi się, że trzeba wszystko zrobić aby była rodzina szczęśliwa 😊 nigdy mi nic nie wisiało... Ale czego się nie robi..

Jak rodzina mogła być szczęśliwa, jak Ty byłaś nieszczęśliwa ?
Klasyczny błąd przyzwolenia swoim kosztem wynikający z naiwności, czasami z lenistwa, wygodnictwa, uległości lub strachu. Rób czego sobie życzy, ulegaj, dostosowuj się, a będzie dobrze;
Brak wyznaczenie jasnych granic i konsekwentnej realizacji ustalonej opcji, gdy zostaną przekroczone, nawet gdy boli, to jest to konieczne; Tak się robi z dziećmi, uczy się; a większość dorosłych to duże dzieci Z przymrużeniem oka
Mówi się, że kochać trzeba mądrze, nie przesadzać, ale szanować przede wszystkim siebie; bo jeśli ktoś sam siebie nie szanuje, nie liczy się sam ze sobą, nie może tego wymagać od innych;
No niestety, jesteś współwinna swojemu nieszczęściu, bo związek to wzajemna interakcja, a nie pobożne życzenia;

Cytat

ty Yorik wiesz to najlepiej w końcu swojej żonie wybaczyles 😁a nie masz pewności że był to jedyny jej raz 😁

Nawet jeśli, ja nie wiem, Ty wiedziałaś, że ma taki styl życia, ze inaczej nie potrafi; mało miałaś dowodów?
Strasznie cieniutkie to porównanie na siłę. Niestety jestem dużo słabszy od Ciebie i nie dał bym rady 20 najlepszych lat mojego życia zmarnować na taką huśtawkę emocjonalną latając za pindą, która mi ciągle udowadnia, że ma mnie głęboko w du..ie lub ma poważne upośledzenie kontroli nad emocjami i wiecznie musi być na haju zadurzenia bo jest od tego uzależniona i dlatego wiecznie ktoś musi podbijać jej emocje, bo ja nie potrafię lub kompletnie na nią nie działam;

Zawsze twierdziłem i widzę, że jesteśmy tylko ludźmi i każdemu może się zdarzyć wyjątkowo gdzieś popłynąć /zwłaszcza tym arogancko święcie przekonanym, że im to nigdy, bo tacy nie są/,.... ale ciągle ?; raz za razem? bo inaczej ktoś nie potrafi żyć ?? bo żyje ciągle tylko egoistycznie dla siebie nie patrząc, że kogoś co chwila tym bardzo rani ? To gdzie tu zawiązek ? po co komu coś takiego, no chyba, że masochistce, która lubi być upokarzana i deptana, bo wtedy wie, ze żyje i ma przy tym jakieś mega orgazmy Z przymrużeniem oka

Reasumując, gość może nie jest złym człowiekiem, ale się z Tobą nie liczy, bo gdybyś byłą dla niego ważna, nie zadawał by Ci takiego bólu przez te wszystkie lata, ogarnął by się a i tak lekko by Ci pewnie nie było. On musi kogoś mieć oprócz Ciebie, nie widzisz tego ? To Tobie na tym związku zależało emocjonalnie, nie jemu, on fajne emocje miał zawsze na zewnątrz, przy Tobie pewnie stabilizację i spokój; Ty chciałaś go utrzymać za wszelka cenę jęcząc o jakieś ochłapy;
Gdy bzykał inną Ty jeszcze bardziej udowadniałaś, jak bardzo Ci na nim zależy i ile jesteś w stanie poświęcić, to nie dziwne, że ciągle kogoś miał, dobrze to na Ciebie działało;
Haha...same korzyści, dzięki temu głupoty Ci do głowy nie przychodziły, pewnie nawet ani razu go nie zdradziłaś, bo byłaś zajęta gonitwą za i pilnowaniem tego jednego króliczka, przez co jeszcze bardziej się uzależniłaś. On ciągle miał fajne chwile w życiu a Ty?
To był Twój wybór, on miał swój, widzisz to, czy nie?.
Niezrozumiale coś napisałem ?
13260
<
#28 | Hestia dnia 21.04.2017 02:10
Yorik-Poszłeś po bandzie Z przymrużeniem oka Sądzę,że nie tylko Marta z tego coś wyniesie.
Marta- Typowe tłumaczenie osoby uzależnionej od toksyka,zdradzacza i manipulanta.Albo nie sięgłaś jeszcze swojego dna,albo jesteś bardzo naiwna.
Można zrozumieć uzależnienie ale zdrowego rozsadku by nie widzieć co on z Tobą robi to już trudno pojąć.
Jeśli w porę się nie otrząśniesz i będziesz dalej pozwalala się opleść jego siecią obietnic bez pokrycia i umiejętnie budowanych iluzji,będziesz zawsze jego ofiarą. Będziesz wrakiem emocjonalnym, i stracisz radość życia,ludzi dookoła bo wszystko się kręci wokół niego i jego cudów wianków co wyprawia.
Dostaniesz łyżkę miodu - na podtrzymanie i tonę trucizny. Będziesz nadal wykorzystywana, oszukiwna, systematycznie zdradzana.
Zrób coś z tym zanim pogrążysz się jeszcze bardziej a wtedy będzie jeszcze trudniej.:cacy
5808
<
#29 | Nox dnia 22.04.2017 14:13
Marta coś ,,ruszyłaś"przez ten miesiąc?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?