Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 01:01:18 |
# poczciwy | 03:22:25 |
zona Potifara | 08:21:07 |
Pogubiony | 08:59:25 |
Saddest | 11:41:11 |
Przecież tak się nie da żyć, w kółko się zadręczając, można oszaleć.
A może powinnaś po prosu uciec od niego jak najdalej i zacząć żyć od nowa.
I odpowiedzieć sobie na pytanie, jak lepiej z nim tak jak teraz czy od nowa bez niego.
Cytat
Bo zamiast działaniem zajmujesz się przeżywaniem.
To przeżywanie nadaje Ci jakąś wartość?
Cytat
Takie tkwienie w tym co było i przeżywanie ciągle od nowa nie wymaga ruszenia z miejsca, spojrzeniu lękom w oczy, jest wygodne, nie trzeba się wysilić na to, aby cokolwiek zmienić, tylko można się ciągle i ciągle w tym swoim poczuciu krzywdy, w tym żalu i w tej rozpaczy na nowo odnajdywać, aż do usranej śmierci
Honorata, nie warto,
Cytat
masz racjÄ™, rady to tylko rady,
czy aby sobie pomóc korzystałaś kiedykolwiek z pomocy psychologa i terapii?
W komentarzu Anegdoty nie ma zbyt wielkiej przesady. Może i dosadnie napisane, ale jak widać skutecznie. Jedyny komentarz, który Cię ruszył. Buntujesz się przeciw takiemu podejściu? Nie warto, wszystko jest znane, opisane. Lepiej dzisiaj otworzyć szeroko oczy, niż za parę kolejnych lat patrzeć jak własne dziecko nie radzi sobie z uczuciami i emocjami. Pewniejsze niż Ci się zdaje. To już Twój wybór.
Jesteś już po rozwodzie,ale ciągle żyjesz życiem byłego,ja rozumie może odwiedzać syna ma takie prawo,ale do domu, czy inne okoliczności po co ?
Kochać,miłość: czasami mam wrażenie ze u niektórych to się przeradza w jakąś obsesję,paranoję połączone z uzależnieniem,przyzwyczajeniem plus emocje,zazdrość i psychiatra się kłania...miłość nie rani,nie krzywdzi drugiego człowieka,boli owszem ale jak sie ranę rozdrapuje,to ból nie minie.
Dla mnie jest nie do pomyślenia,żeby mój ex miał mi się jeszcze plątać w moim życiu,mimo ze jego nowa wielka miłość już się skończyła,on wie ze powrotu już nie ma.
Honorata,tak jak wyżej piszą,sama sobie już nie pomożesz,za głębokie to już jest i terapia się kłania...inaczej nie będziesz w stanie ułożyć sobie życie z nikim innym.
Cytat
wyprowadzałaś go TYLKO dlatego że się wprowadził za Twoją zgodą.
Twój syn przy rozwodzie miał4 lata od tego czasu /5x?/w jego zyciu następuje zmiana ,z Twoimi emocjami w tle.
Cytat
Może jednak byłoby Ci łatwiej gdybyś TY nie pozwalała mu wracać a sobie pozwoliła pozbyć się
Cytat
cóż siedzę dalej i myśle i niestety boli to tak samo i nic nie chce zdechnąć ,
Cytat
Na portalu moższ pogadać,popytać,dostać pytania do przemyślenia ale oprócz tego należałoby szukać fachowej pomocy ,jak pozbyć się tego żalu który Cię przydusza.
Komentarz doklejony:
Cytat
Sama dajesz rady,ale dając ją niezdecydowanym napisałaś to co jest Twoim problemem
.Nad tym zranieniem trzeba popracować.Bo bez względu na to czy chcesz być z mężem czy nie to jest właśnie problem którego nie przeskoczysz.
Cytat
Cytat
Gdy ktoś nie potrafi być konkretny i tylko mruczy coś niezrozumiale pod nosem, wszystkiego trzeba się domyślać; To była najbardziej prawdopodobna opcja; Sama jesteś niezrozumiała a przypisujesz to innym;
Cytat
Skoro znasz przyczynÄ™, czemu nic z tym nie robisz?
Albo chcesz o nim zapomnieć i podemujesz odpowiednie działania albo nie;
To naprawdę jest proste; jak najmniej kontaktów, jak najmniej spraw wiażących;
Prawda jest taka, że Ty nie chcesz zapomnieć, wolisz się katować tym co było, użalać nad sobą bo podoba Ci się rola cierpiętnicy, lubisz te emocje;
Dla niego się z nim rozstałaś, rozwiodłaś, żeby jemu ułożyć życie? a on teraz nie chce sobie układać życia i Ty masz problem? Wciąż czujesz sie za niego odpowiedzialna, chcesz życ jego życiem? Wszystkim tak dajesz sie wykorzytywać ?
Zobacz ile lat już ztraciłaś na niczym, za chwilę będziesz starą zgorzkniałą babą, starą bo zgorzkniała to juz jesteś; Sobie rób co chcesz, ale co Ty robisz temu swojemu dzieciakowi? życie mu niszczysz i tego nie widzisz; nic dla Ciebie nie znaczy? może jeszcze twierdzisz, że jesteś dobrą matką?
Cytat
Cytat
No i co z tym nowym, mieszka razem z wami? Po tym co i jak piszesz wszystkiego się można po Tobie spodziewać;
Oczywiście zaraz napiszesz, że ktoś ograniczony umysłowo znowu czegoś nie zrozumiał, bo coś tam...
Cytat
Komentarz doklejony:
Yorki kurde,... ta wstęga do przecięcia,ex chyba?
Komentarz doklejony:
Ja wierzę w to co Honorata piszę jesli ktos jest tak odwazny niech ubierze nasze buty i przejdzie tą samą drogę i wtedy pogadamy .Może większośc mysli ze uzalamy się nad sobą ale tak nie jest walczymy z tym .Jedi potrzebują mało czasu inni wiecej .Kto by nie chciał być szczęsliwy i nie mieć dylematów co robić jak mamy dwie głowy ....
Rozwód miał być rozwiązaniem,ale nie jest...to po co był ten rozwód ? na pokaz ?
byłaś na niego gotowa? czy pod wpływem emocji...nie potrafię tego zrozumieć,będąc już po rozwodzie mieć emocje do ex,jak isc do przodu,jak żyje się ciągle życiem ex...
nikt nie musi ubierać wasze buty,wielu tu przeszło gorszą drogę i jeszcze nią idzie,dla niektórych to początek tej drogi boso po cierniach.
ann...do szczęścia trzeba dążyć,ale najpierw trzeba odciąć się od pępowiny...
twoim problemem jest to ze nie potrafisz się od niego odciąć,postawić granice a to nie jest takie proste, i tak jak wspomniałaś to jeszcze nie był twój czas...
nie dowierzam sama sobie co sie dzieje ze mna ?W maju 2016r. dostałam rozwód po dwóch latach męczarni
Cytat
Składając pozew miała nadzieję że mąż się ogarnie, przez dwa lata,, męczarni" i kolejny rok nadal ma tą nadzieje. Do tego poczucie winy, żalu jakie w sobie nosi, z nikąd wsparcia powoduje brak decyzyjności. No i nadal nadzieja że ON się zmieni i będzie taki jaki powinien być o początku.
Tu jest pies pogrzebany,hodowanie w sobie tego żalu i poczucia winy i nadzieja na co ? że on się zmieni ? jak już wspomniałam... nadzieja matką głupców,ale umiera ostatnia.
Ann,czas już popracować nad sobą,bo to już trochę czasu minęło a dla siebie niewiele zrobiłaś...
Cytat
my to wiemy.
Zaprosiłam tu Ann bo Honorata sama napisała
Cytat
Cytat
poprawiłam cytaty
hurricane
Powiem ci szczerze,że ja nie potrafię tego zrozumieć,ani jednej ani drugiej...
zerwały się z łańcuchów bo chciały pokazać "patrz potrafię" ale pętle na szyi zostały,które coraz bardziej się zaciskają,nikt im nie pomoże jeśli w końcu same tego nie zauważą,nie wiem czy to strach przed samotnością,czy nieporadnością,czy nadopiekuńczość nad tymi misiami dwie św. matki Teresy...
Naprawdę,nie rozumie,jak można dać się tak manipulować i omamić...