Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Julianaempat... | 04:41:54 |
bardzo smutny | 05:06:06 |
Pogubiony | 05:26:22 |
justynaaa | 05:53:14 |
Crusoe | 06:11:54 |
Wyciągnę w ramkę forum "34 kroki" , przeczytaj, porównaj, pomyśl czy potrafisz postąpić wg rad.
Nawet jeśli miałabyś go znowu odzyskać, może nawet na swoich warunkach, to nie stanie się to jeśli najpierw się od niego nie odetniesz.
Powinnaś kazać mu się wyprowadzić, wybrać między Tobą a kochanką, podjąć decyzję, a nie żyć z kochanką ale też z Tobą.
Przestać mu prać, gotować, dogadzać.
Skończyć to.
Albo skończyć to, albo zaakceptować tylko tyle ile daje Ci teraz - tych kilka nocy.
Niestety, innego wyjścia nie ma.
Komentarz doklejony:
Kochanka ma świadomość tego, że żyjecie w trójkącie?
Cytat
po jakim rozstaniu?
Ty nadal jestes jego opieraczką,gotowaczką,prasowaczką i zaspakajaczką w łóżku.
On rozstał się z Tobą i czasem cię przeleci ale Ty z nim nie.
Masz potrzebę by uprawiać z nim seks,no to ewentualnie przeleć go od czasu do czasu jak on kochankę .Ale nie rób nic więcej niż kochanka.Czerp przyjemność,żadnych /wydumanych obowiązków/
Cytat
Jasne po pracy,harcach z kochanką samotność mu doskwierała.
Obsługi nie było.
Cytat
4 lata nie wie? zaraz po ślubie się bujał.I 23 lata nadal nie wie?
To że on gada bzdury to norma ale dlaczego dorosła kobieta te bzdury łyka pozwalając sobie robić wodę z mózgu ?
Po co się upokarzasz żebraniem?o co ? przecież nie o miłość.Bo dyby była nie musiałabyś błagać o nią,a skoro jej nie ma to o CO????????
Dzieci nie mając nic przeciwko temu jak dajesz się traktować?
Jesteś zazdrosna bo tak bardzo skupiasz się na nim jakbyś nie istniała bez niego.
Zadowalasz się odpadkiem z pańskiego stołu męża,budujesz w głowie obraz małżeństwa na fundamentach?????
23 lata zdradzania to fundamenty,4 lata uwalniania się od ciebie to fundamenty?Kochanki będą filarami. waszego,,domu"
Uwolnij się od niego,przestań go obsługiwać i skup się na sobie,zanim życie ucieknie Ci przez palce .Uratuj trochę lat dla siebie.
Komentarz doklejony:
A Ty pasji ,fascynacji nie możesz mieć w pojedynkę,podróżować z przyjaciółką też nie?Kobieto ,dlaczego miałabyś to tracić?
Jaki facet zostawiłby tak wygodnie urządzone życie? A ten myśli nad swoim jestestwem już 23 lata. I będzie myślał dalej póki nie zaczniesz siebie szanować satelitka. Bo jak ty tego nie zrobisz, to on tym bardziej. Gdzie on taką drugą naiwną znajdzie?
Dlaczego się tak szmacisz, co? Dlaczego się upadlasz emocjonalnie i fizycznie dla takiego śmiecia? Weź się obudź kobieto, bo życie masz tylko jedno. Chcesz je spędzić z taką łajzą? Ja bym go kijem nie ruszyła. Błeee.
Cytat
A to Ty jeszcze tego nie straciłaś?
Cytat
pewnie z miłości tak wraca ))))))))))
Cytat
jesteś pewna, że to ukojenia Ci brakuje?
żadna z nas tu nie jest wstanie nawet sobie tego wyobrazić,żeby postawić sie na twoim miejscu, no ja siebie w tej roli nie widzę on by poleciał razem z oknem,jak można dopuścić się do czegoś takiego pozwolić być niewolnicą,popychadłem,przynieś podaj,pozamiataj... i włazisz mu do łóżka wiedząc że szwenda się jak pies po różnych sukach.Ja rozumie że można kochać oddać całą siebie,ale są granice a on te granice dawno juz przekroczył a ty tkwisz w tym i tylko zaciskasz zęby.
ottohetman: ma rację... chodź nie jestem za tym żeby randkować,trza zakończyć jedno a potem zaczynać nowe,zrób pierwszy krok przestań mu prać,prasować gotować i włazić mu do łóżka bo samą siebie upadlasz,nikt za ciebie życia nie przeżyje nie poprowadzi jak małą dziewczynkę,nie powiem nie jedna by chciała podać rękę i dać sie poprowadzić ale trzeba wiedzieć komu tą ręke podać,ukojenie znajdziesz i radość z życia jak sie od niego uwolnisz,Pozdrawiam
Cytat
Cytat
Cytat
Niestety sama doprowadziłaś do tej sytuacji; Nie byłaś jego kobietą tylko mamusią, a teraz nic mu się nie zmieniło, tylko polepszyło; Powinno drastycznie pogorszyć; Rób tak dalej; Jeśli twoje postępowanie się nie zmieni będzie jeszcze gorzej; Twoja uległość jest porażająca, potrafisz się tylko dostosowywać, zero inwencji, flaki z olejem;
On nie wie co dalej zrobić ze swoim życiem? nie musi, już zrobił, ma dobry układ;
To Ty nie wiesz co zrobić ze swoim w takim układzie jaki Ci narzucił a który przyjęłaś;
Miałaś terapię małżeńską ? śmiech na sali, powinnaś zacząć od terapii uzależnień lub znaleźć sobie innego faceta;
34 kroki/zasady po zdradzie do przyswojenia powinny Ci pomóc;
No chyba, że jest Ci tak dobrze, masochistką jesteś i się tym upajasz, a jęczysz dla zasady, inaczej byś to zmieniła; Matki Polki lubią być cierpiętnicami, nie znają innego życia i się go boją;
Czym jest zazdrość?
Definicja zazdrości opiera się na dwóch czynnikach. Po pierwsze, jest to subiektywne poczucie zagrożenia własnej wartości r11; im gorzej myślimy o sobie pod względem emocjonalnym, intelektualnym czy seksualnym, tym bardziej jesteśmy zazdrośni o partnera. Po drugie, mówi się o subiektywnym poczuciu zagrożenia szans istnienia danego związku, gdzie zazdrość jest swoistą strategią do radzenia sobie z niewiernością partnera lub ewentualnym opuszczeniem związku (Buss, Ewolucja pożądania).
Ponadto uważam, że kobiety nie szanujące siebie samych, same gaszą zainteresowanie swoich mężczyzn, przyczyniając się do ich zainteresowania innymi kobietami.
Cytat
To powinien być główny punkt w poradach "jak pozbyć się męża skutecznie aby więcej się nie pojawił"
Boisz się, głównie tego, że zostaniesz bez "niego", sama, z dziećmi i domem na głowie. Poświęcasz się oszukując samą siebie i wciskając sobie kit, że go "kochasz". Nie sposób kochać kogokolwiek po czymś takim. Jesteś dla niego wygodną przystanią i chętnym materacem. Pomyśl co dzieci myślą patrząc na to wszystko. Dlaczego im chcesz w głowach namieszać i stracić twarz w ich oczach na zawsze?
Zabezpiecz dowody zdrady, idź do sądu, dostaniesz alimenty, pozbędziesz się gada z życia, odzyskasz godność i spokój. Chyba warto?
Cytat
Dostałaś więcej niż się spodziewałaś; przestań krążyć jak ta satelitka wokół tego faceta; Zdrada to jedno, zdarza się jak świat światem, a dręczenie kogoś zdradą, to już skur....o; Teraz to toksyczny gość, zatruwa Ci życie. Zgadzasz się na to, a wcale nie musisz; Sama wydłużasz sobie cierpienie;
Każdy normalny człowiek bez względu na koszty, chciał by to zdecydowanie przerwać i zrobić wóz albo przewóz, bo wszystko będzie lepsze niż długo utrzymujący się stan niepewności, który wpędza w depresję i powoli zabija;
Musisz odciąć się od alergenu mentalnie, a najlepiej i fizycznie; wtedy uzyskasz ukojenie i zadowolenie z samej siebie;
Bądź konsekwentna. Uszanuj jego decyzje, ale przede wszystkim nie pozwól, żeby on nie szanował Twoich, chyba że jesteś niewolnikiem;
Cytat
Boją się czegoś czego nie znają, innego życia, życia bez tego kogoś od kogo się uzależniły.
Nie musi to oznaczać, że LUBIĄ.
Często nienawidzą, ale nie potrafią inaczej, nie potrafią ruszyć z miejsca.
W dodatku potwornie się bałam: samotności, braku kogoś, z kim czasem! mogę spać, chorób, wstydu, że biedna, że stara, że nie umiałam go zatrzymać... I opinii takich, jakie wygłasza Yorik - że to ja byłam winna, bo zagłaskałabym go na śmierć
Gdy okazało się, że w międzyczasie już nie mój mąż zdążył zamieszkać ze swoją kochanką i jej córką, a mimo to wciąż chciał ciągnąć tą relację, znajomym z forum udało się namówić mnie na terapię. I to był pierwszy krok budowania właściwego stosunku do siebie samej. Jeszcze zawracałam, jeszcze zgadzałam się na sex, jeszcze miałam nadzieję na jego "nawrócenie", ale...już coraz więcej widziałam. I po roku terapii, gdy już nie mój mąż po raz kolejny, będąc już po ślubie ze swoją kochanką namawiał mnie na przyjazd do niego podczas nieobecności żony, postanowiłam zerwać kontakt. Ryczałam, tłukłam talerze, przeszłam depresję, ale trwałam przy tym postanowieniu i dalej uczyłam się siebie na spotkaniach z terapeutką. Wyciągnęłam wszystkie problemy z przeszłości, z dzieciństwa, dorastania i również małżeństwa. Minęło 8 miesiecy bez kontaktu i... czuję się wreszcie sobą Nie zabiegam, nie szukam pretekstów do rozmowy, a co najważniejsze nie tęsknię!
Po co to wszystko piszę, bo czuję, Satelitko, że jesteś tam, gdzie ja byłam tych kilka lat temu. I chcę ci powiedzieć, że to, co daje ci trwanie w tym układzie jest tylko nędzną namiastką związku, złudzeniem, które będzie cię ściągać w coraz większy dół emocjonalny, aż rozsypiesz się zupełnie. Albo - ratując resztki dumy i szacunku do siebie to ty podejmiesz decyzję o odejściu. A nikt nie da ci tak wiele miłości, wsparcia i szacunku, ile ty możesz dać samej siebie. Brzmi, jak frazes? - może, ale taka właśnie jest prawda. :cacy
Cytat
aby to wzmocnić przyłóż więcej starania do dbania o siebie, troszczenia się o siebie, do bycia dla siebie dobrą
do dbania o higienę umysłu, do dbania o zdrowie, o swój rozwój, o kołysanie własnych zmysłów, do dbania o ciało, do doceniania własnego czasu, itd
By nie zranić siebie,by nie dać się zdradzić.
Dwa tyg temu dziki seks, zazdrość, teraz nadzieja_bo jeszcze nie pewność we własne siły, w swoją moc.
Jesteś słaba a nie wiadomo w którą stronę będzie Cię ciągnął mąż zanim rozstanie okaże się faktem. Najpierw Ty.
Komentarz doklejony:
By nie zranić siebie, by nie dać się zranić/nie zdradzić/
JA: Dlaczego mnie wciąż zdradzasz?
MĄŻ: Nie zdradzam cię teraz. Przecież się rozstaliśmy.
JA: W takim razie sypiajÄ…c ze mnÄ… zdradzasz swojÄ… kochankÄ™?
MĄŻ: Nie zdradzam jej. Ona wie, że wciąż mieszkamy razem.
Jagoda: Bo może, bo dajesz mu przyzwolenie.
Długo chcesz pozwalać aby Ciebie ranił? Masochistką jesteś?
Satelitka,
Czy ty aby wiesz co to jest szacunek do samej siebie?
Masz kobieto choć odrobinę godności?
Jak można dać się sprowadzić do roli praczki, kucharki, prasowaczki i pogotowia seksualnego?
Jak można pozwalać na takie upakarzanie i ponizanie?
Kim Ty dziewczyno jesteś, że na takie traktowanie pozwalasz jakiemuś zaopatrzonemu w czubek własnego nosa facetowi, co?
Jak chcesz odzyskać wiarę w siebie, jak chcesz oczekiwać szacunku od innych skoro sama siebie nie potrafisz szanować?
Zabij tą idiotyczną nadzieję, którą się wciąż karmisz a staniesz się wolna..
Chcesz być jeszcze szczęśliwa?
To zatrzasnij temu idiocie drzwi przed nosem, wykop go z domu i broń Boże już go więcej nie wpuszczaj
Dla niego nie istniejesz, nie żyjesz. Po prostu Ciebie nie ma!
Działaj z żelazną konsekwencją
Nie szukaj usprawiedliwienia sama przed sobą dla swojej głupoty.