Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Byliśmy zaręczeni, mieliśmy zaplanowany slub. Znalazłam smsy z koleżanką z pracy, która ma męża!! Smsy treści:
- masz najsłodszą cipkę na świecie
- najlepsze przeżyłem z Tobą
- gdybyś nie miała męża to ja bym nim został
- kocham Cię bardziej niż moją dziewczynę
To tylko wybrane teksty, a były ich tysiące. Znalazłam też jej zdjęcia w bieliźnie, bez bielizny, w wannie, ich wspólne pamiętkowe zdjęcia w hotelach, na balkonach i nie wiem co jeszcze.
Ale nie przyznałam sie co wiem!! Powiedziałam tylko, ze wiem o tej kobiecie i nie zdradzę kto jest informatorem. Tydzień czasu mnie błagał i przepraszał, najgorszy mój czas. W końcu ustaliliśmy sobie, że szczerze porozmawiamy, a on wyzna całą prawdę. I przedstawił mi 0.00001% prawdy!!! Jstem w szoku, że tak zminimalizował szczerość, a przysięgał na Boga, że mówi całą prawdę.
Spakowałam sie i wyprowadziłam, wychodząc porwałam kilka jego rzeczy. Ale nie jest mi lekko, boli jak nie wiem. Zablokowałam numer, nieznanych numerów chwilowo nie odbieram. Jestem wrakiem samej siebie, nie wiedziałam, że coś mnie tak rozwali.
P.S. zamierzam poinformować męża tej kur*wy :)
Poprawiłam tytuł
hurricane
Jak już polecisz do męża tej. ... nie zapomnij zdjęć. Chłopisko może nie uwierzyć na słowo. Przejdziesz mały detoks porozstaniowy i powinno być dobrze.
PS . Skąd pomysł na nick
Dopiero się zorientowałam jak brzmi mój Nick... miał być od angielskiego imienia Pippa. Pierwsze co mi wpadło do glowy.
W sumie to niegłupi pomysł dołączyć zdjęcia. Ku*wie będzie wstyd przed mężem.
Z drugiej strony czy nie powinnam być jej wdzięczna, że uniknęłam tego ślubu? Chyba wiele odkryłam dzięki temu, że sie pojawiła. Teraz zrobię przysługę jej mężowi.
Pipa ja też wychodzę z założenia, że lepiej przed ślubem niż po.
Mogę sobie tylko wyobrazić co czułaś jak czytałaś i oglądałaś te zdjęcia.
Dowody w postaci zdjęć mogą być użyteczne, by się kurewna nie wyparła.
Przykro mi, mam nadzieję, że dojdziesz do siebie szybko.
Z drugiej strony czy nie powinnam być jej wdzięczna, że uniknęłam tego ślubu? Chyba wiele odkryłam dzięki temu, że sie pojawiła. Teraz zrobię przysługę jej mężowi.
To chyba z tej wdzięczności chcesz zrobić tą przysługę komuś innemu; będzie zachwycony
A dlaczego Pipa miałaby nie powiedzieć mezowi tamtej kobiety? Najwyzsza pora aby tamta kobieta zaczęła pilnować swojego domu małżeństwa dzieci i nie rozpieprzala cudzych związków tak na przyszłość . A to że dostanie nauczke? Moze wyniesie z tego cenną lekcję.
No i niech odpowie mąż tej kobiety. Dlaczego mamy my, zdradzeni, ciągle dbać o konwenansje? Ciągle zastanawiać się, czy komuś nie zrobimy krzywdy?
Może mąż tejże nie będzie zachwycony, prawdą o swojej żonie (kto nie byłby). Tylko że lepiej znać prawdę niż żyć w niewiedzy.
Najwyzsza pora aby tamta kobieta zaczęła pilnować swojego domu małżeństwa dzieci i nie rozpieprzala cudzych związków tak na przyszłość . A to że dostanie nauczke? Moze wyniesie z tego cenną lekcję.
A czemu mierzysz swojÄ… miarkÄ… tÄ… kobietÄ™ ? Wszystkie sÄ… takie jak Ty ?
A według Ciebie jakie są? Podobały jej się słówka ze ów narzeczony mógłby być jej mężem to niech zostanie. Niech zobaczy ten miód. Czy będzie gotowa poświęcić swoje małżeństwo które i tak wisi na włosku? Zastanawiałam się nad tym i może wcześniej czy później mąż tamtej pozna prawdę. Teraz byłoby to jak cios między oczy ale w inny sposób to też będzie cios. Jeśli ex narzeczona tego nie ujawni to będzie ktoś inny. I w ten sposób oto Yorik nie zdołasz osoby X przekonać do nieujawniania prawdy. A czemu mam nie mierzyć swoją miarą? Bo takie kobiety nie mają hamulców. Na jednym romansie się nie kończy i zawsze znajdzie sie powód by zdradzac. Widocznie ona ma swój powód i będzie jak wsza skakać z jaj na jaja. Jeśli dobrze idzie jej się krycie i zanika jej sumienie to taki zimny prysznic się przyda. Zresztą Pipa zrobi to co uzna za stosowne w swoim myśleniu. Jeśli mam być lżej na sercu to czemu nie. To już nie nasza dzialka
Tak się zastanawiam nad tymi dwoma stanowiskami, bo to już któryś wątek, gdzie pojawia się ten problem. A ja mam mieszane uczucia, bo rozumiem i jedną i drugą zasadność.
I tak myślę sobie, czy to nie jest tak:
że jak ma się możliwość samemu rozwiązać problem, wyciąć wrzód, to można , wręcz wskazanym jest, aby słabszym oszczędzić bólu,
ale samo zachowanie prawdy tylko dla siebie i pozostawienie osoby z problemem i w niewiedzy, w ciągle istniejącej obstrukcji, jest zwykłą ignorancją, brakiem empatii.
I wydaje mi się, że kluczową w podjęciu decyzji powinna być motywacja stojąca za "mówić", czy "nie mówić".
Jak to sie mówi KARMA WRACA. Więc ta kobieta sama wdepnie w gówno. Wszystko i tak się wyda a Pipa będzie miała spokojne sumienie ze nie przylożyła ręki do być może rozpadu innej rodziny. Tak, uważam ze kłamstwo ma krótkie nóżki i zawsze wychodzi na światło dzienne. Może rzeczywiście zostawić to swojemu biegowi nie mówić nic zająć się sobą bo z drugiej strony mszcząc się popada ze skrajności w skrajność.
Ciesz się, że przed ślubem
Masz jeszcze łatwe odejście i poboli trochę i potem przestanie.
A męża tamtej to poinformuj, dołącz fotki, niech chłop wie kogo ma w domu. Każdy powinien wiedzieć i informować o takich rzeczach, ale niestety nasze społeczeństwo pozwala na zdrady i nie informuje o tym, bo "to nie moja sprawa" i "nie chcę się mieszać".
Znajomi, którzy wiedzieli o jego romansie i nic mi nie powiedzieli są już wykluczeni z grona moich znajomych!! Po co mi ludzie, którzy biernie przyglądają się jak dzieje mi sie coś złego.
Ja planowałam ślub, mogłam w każdej chwili zajśc w ciąże.... jak ktoś mi powie, że milczał bo nieświadomość jest zaszczytnym szcześciem to dla mnie znaczy, że ma kuku na muniu. Napisałam paru osobom wiadomość z podziękowaniem za uczciwość i od razu zablokowałam.
Może rzeczywiście zostawić to swojemu biegowi nie mówić nic zająć się sobą bo z drugiej strony mszcząc się popada ze skrajności w skrajność.
Właśnie o to mi chodzi; Nikt mi nie powie, że jest tak bardzo zainteresowany dobrem czy korzyściami drugiego człowieka, którego na oczy nie widział; najczęściej niosąc mu informacje fatalną w skutkach; oczywiście są sytuacje, gdzie może być zbawienna, ale to trzeba wiedzieć a nie walić w ciemno; To fajny widok, jak ktoś pada na kolana ? pewnie tak i sprawia szaloną satysfakcję, prawda ?
W imię prawdy i uczciwości ? żeby ci sami ludzie tak w stosunku do siebie byli uczciwi, byłby raj na ziemi ;
Istotą rzeczy jest ZEMSTA, odegranie się na intruzie pod hasłem uświadamiania, niesienia dobra zdradzanemu; nie trzeba tego ukrywać, ale hipokryci bardzo lubią ubierać brzydkie rzeczy w ładne opakowania;
Czemu ci sami ludzie nie chcą nikogo uświadamiać w o wiele ważniejszych sprawach? Nie mają w tym interesu i tyle;
Może istnieją na świecie ludzie, którzy nie chcieliby się dowiedzieć o zdradzie męża/żony, nie wiem tego. Ja nie uświadamiałam mężów, kiedy mój ex swawolił z ich żonami. Nie wiem, czy kiedykolwiek się dowiedzieli, bo nie mam z nimi kontaktu już długo. W jednym przypadku mąż się dowiedział, po ..... 12 latach. W okolicznościach dość przykrych dla niego. Kiedy poważnie zachorował i wymagał długiej, paromiesięcznej opieki. Zaradna żoneczka znalazła sobie innego gacha i zostawiła swojego męża na pastwę losu, ograbiając go z większości majątku. Wtedy znaleźli się "życzliwi", którzy mu donieśli o innych wyczynach jego połowicy, także o romansie z moim ex. Nie będę opisywać, jak się czułam, gdy zadzwonił do mnie i zapytał: Wiedziałaś? I nic mi nie powiedziałaś? Kiedyś się przyjaźniliśmy.
Mówił łamiącym się głosem, widać było że zniszczyła go choroba i poczynania jego żony. Powiedział mi, że gdyby wiedział, to dziś już by z nią nie był i nie przechodził tego tak dramatycznie. Może też byłby z kimś innym i bardziej szczęśliwy.
Dlatego ja uważam, że jeśli się wie, to należy powiedzieć.
Dziś mnie już to nie dotyczy, ale gdybym przechodziła to jeszcze raz, to informowałabym drugą połowę niewiernego. Każdy ma prawo wiedzieć i sam zdecydować, co z tym zrobi.
Istotą rzeczy jest ZEMSTA, odegranie się na intruzie pod hasłem uświadamiania, niesienia dobra zdradzanemu; nie trzeba tego ukrywać, ale hipokryci bardzo lubią ubierać brzydkie rzeczy w ładne opakowania;
Zanim nazwiesz mnie hipokrytą to chociaż miej podstawy. Oczywiście, ze poinformuję męża bo ku*wa weszła w moje życie ze swoim ku*ewstwem więc zapłaci za to, dziś jej rachunek wystawię.
Dla męża ku*wy też wyjdzie to na dobre.
Jesteś świetna. Zrób to, poinformuj męża niech wie z kim jest.
Mina jego a szczególnie jej bezcenna. Nagraj to sobie. Umów się z nim na kawie i pokaż mu dowody bo Ci nie uwierzy. Trudno żyjącemu w kłamstwie wierzyć w takie rewelacje.
Nie uważam tego za coś złego. Jest to zemsta to fakt, ale można powiedzieć, że w "nadrzędnej sytuacji" Ja też tak zrobiłem i zrobiłbym to ponownie.
Swoją drogą to dostałaś "drugą szansę" od życia. Szczęściara z Ciebie.
Wersja, że mąż gwiazdy ,rozprawi się z nią bez mrugnięcia okiem może być nad wyraz optymistyczna. Obyś nie musiała zostać jego opiekunką:niemoc
Oczywiście, ze poinformuję męża bo ku*wa weszła w moje życie ze swoim ku*ewstwem więc zapłaci za to, dziś jej rachunek wystawię.
Nie byłoby problemu gdyby te rachunki tylko zdradzacze płacili, a płacą całe ich rodziny i najczęściej ponoszą gorsze konsekwencje niż Ci którym miało iść w pięty.
Ja nie powiedziałam drugiej stronie i dobrze mi z tym.
Pipa, jeśli już podjęłaś decyzję o poinformowaniu męża onej, to pamiętaj o tym, że dowody, które posiadasz możesz mu ewentualnie pokazać, ale nie dawaj mu ich, żebyś nie została oskarżona o kradzież i rozpowszechnianie prywatnej korespondencji.
Radziłabym Ci także zasięgnąć informacji n/t tego człowieka, zanim go uraczysz "radosną nowiną", bo nie wiesz jak zareaguje. Pół biedy, jak obije gębę Twojemu ex, gorzej gdy okaże się człowiekiem słabym, depresyjnym i jeszcze sobie coś zrobi.
kochanica mojego księcia zwierzała mu się dwuznacznie, że jedno z jej dzieci/niepełnosprawne/ nie jest dzieckiem ojca, który się nim opiekuje i który na nie płaci,
też miałam takie wahanie, czy go to wiadomością nie uraczyć,
ale właśnie jak się przyjrzałam, tak jak radzi Yonka17, to zobaczyłam faceta, który kocha to dziecko, dla którego to dziecko widać, że jest wszystkim, i w którego to dziecko jest wpatrzone jak w obrazek,
pomyślałam sobie, że być może mają tylko siebie,
a ta mała, kiedy mamusia non stop na antydepresantach zapijanych alkoholem przeżywa kolejne zawody miłosne (bo to jedna z tych co zdradzona sama zaczęła zdradzać na potęgę) ma tylko "tego tatę",
dorosły facet przecież widzi, że mała kompletnie nie jest do niego podobna,jego wybór, po cholerę mieszać, nie on mnie skrzywdził i nie ta mała
posłuchaj Yonki17 przyjrzyj się, trochę więcej trudu, ale nic na tym nie stracisz, podejmiesz bardziej świadoma decyzję
Wczoraj byłam u pana męża. Z początku miałam dużo wątpliwości bo wydawało mi sie, że próbuje ze mną flirtować i pomyślałam, że oboje są siebie warci. Ale potem jak powiedziałam mu po co przyszłam i pokazałam część zrzutów ekranu i zdjęć to po ludzku go rozumiałam, a on mnie. Był w sporym szoku. Pokazałam mu tylko część aby wiedział, że nie kłamię, a te bardziej hardkorowe zostawiłam dla siebie. Może mu je dam jeśli będzie potrzebował jako dowody na rozwodzie.
Wieczorem po awanturze z żoną dzwonił do mnie pogadać. Ja wiem co on czuje bo przeszłam to samo i wiem też, że pierwsze dni będą właśnie takie.
Mój były narzeczony pisze do moich znajomych wczoraj wysłał mi długą wiadomość mailowa.
Tak to jest, na romans jest dobra wyuzdana stara rura, ale do związku chciałoby sie porządną kobietkę. Tylko, że na porządną trzeba sobie zasłużyć!! A on zasłużył co najwyżej na śmiecia zdradzającego męża i na zdjęcia jej piczy.
Wybaczcie za te słownictwo ale nadal mnie nosi jak o tym pisze.
Mam pytanie czy da się zablokować czyjś adres mailowy na gmailu? Tak żeby wiadomości od tej osoby nie przychodziły.
Komentarz doklejony:
Aha i jeszcze dodam, że mąż podejrzewał od dawna że go ta picza zdradza.
informacje znajdziesz w pomocy gmail;
Na komputerze:
Otwórz e-maila.
W prawej górnej części e-maila kliknij strzałkę w dół.
Kliknij Zablokuj [nadawcÄ™].
PS . Skąd pomysł na nick
W sumie to niegłupi pomysł dołączyć zdjęcia. Ku*wie będzie wstyd przed mężem.
Z drugiej strony czy nie powinnam być jej wdzięczna, że uniknęłam tego ślubu? Chyba wiele odkryłam dzięki temu, że sie pojawiła. Teraz zrobię przysługę jej mężowi.
Mogę sobie tylko wyobrazić co czułaś jak czytałaś i oglądałaś te zdjęcia.
Dowody w postaci zdjęć mogą być użyteczne, by się kurewna nie wyparła.
Przykro mi, mam nadzieję, że dojdziesz do siebie szybko.
Cytat
To chyba z tej wdzięczności chcesz zrobić tą przysługę komuś innemu; będzie zachwycony
Może mąż tejże nie będzie zachwycony, prawdą o swojej żonie (kto nie byłby). Tylko że lepiej znać prawdę niż żyć w niewiedzy.
Taka sobie Myslaca.
Wciąż.
Cytat
A czemu mierzysz swojÄ… miarkÄ… tÄ… kobietÄ™ ? Wszystkie sÄ… takie jak Ty ?
I tak myślę sobie, czy to nie jest tak:
że jak ma się możliwość samemu rozwiązać problem, wyciąć wrzód, to można , wręcz wskazanym jest, aby słabszym oszczędzić bólu,
ale samo zachowanie prawdy tylko dla siebie i pozostawienie osoby z problemem i w niewiedzy, w ciągle istniejącej obstrukcji, jest zwykłą ignorancją, brakiem empatii.
I wydaje mi się, że kluczową w podjęciu decyzji powinna być motywacja stojąca za "mówić", czy "nie mówić".
Masz jeszcze łatwe odejście i poboli trochę i potem przestanie.
A męża tamtej to poinformuj, dołącz fotki, niech chłop wie kogo ma w domu. Każdy powinien wiedzieć i informować o takich rzeczach, ale niestety nasze społeczeństwo pozwala na zdrady i nie informuje o tym, bo "to nie moja sprawa" i "nie chcę się mieszać".
Ja planowałam ślub, mogłam w każdej chwili zajśc w ciąże.... jak ktoś mi powie, że milczał bo nieświadomość jest zaszczytnym szcześciem to dla mnie znaczy, że ma kuku na muniu. Napisałam paru osobom wiadomość z podziękowaniem za uczciwość i od razu zablokowałam.
Cytat
Właśnie o to mi chodzi; Nikt mi nie powie, że jest tak bardzo zainteresowany dobrem czy korzyściami drugiego człowieka, którego na oczy nie widział; najczęściej niosąc mu informacje fatalną w skutkach; oczywiście są sytuacje, gdzie może być zbawienna, ale to trzeba wiedzieć a nie walić w ciemno; To fajny widok, jak ktoś pada na kolana ? pewnie tak i sprawia szaloną satysfakcję, prawda ?
W imię prawdy i uczciwości ? żeby ci sami ludzie tak w stosunku do siebie byli uczciwi, byłby raj na ziemi ;
Istotą rzeczy jest ZEMSTA, odegranie się na intruzie pod hasłem uświadamiania, niesienia dobra zdradzanemu; nie trzeba tego ukrywać, ale hipokryci bardzo lubią ubierać brzydkie rzeczy w ładne opakowania;
Czemu ci sami ludzie nie chcą nikogo uświadamiać w o wiele ważniejszych sprawach? Nie mają w tym interesu i tyle;
Mówił łamiącym się głosem, widać było że zniszczyła go choroba i poczynania jego żony. Powiedział mi, że gdyby wiedział, to dziś już by z nią nie był i nie przechodził tego tak dramatycznie. Może też byłby z kimś innym i bardziej szczęśliwy.
Dlatego ja uważam, że jeśli się wie, to należy powiedzieć.
Dziś mnie już to nie dotyczy, ale gdybym przechodziła to jeszcze raz, to informowałabym drugą połowę niewiernego. Każdy ma prawo wiedzieć i sam zdecydować, co z tym zrobi.
Cytat
Zanim nazwiesz mnie hipokrytą to chociaż miej podstawy. Oczywiście, ze poinformuję męża bo ku*wa weszła w moje życie ze swoim ku*ewstwem więc zapłaci za to, dziś jej rachunek wystawię.
Dla męża ku*wy też wyjdzie to na dobre.
Mina jego a szczególnie jej bezcenna. Nagraj to sobie. Umów się z nim na kawie i pokaż mu dowody bo Ci nie uwierzy. Trudno żyjącemu w kłamstwie wierzyć w takie rewelacje.
Nie uważam tego za coś złego. Jest to zemsta to fakt, ale można powiedzieć, że w "nadrzędnej sytuacji" Ja też tak zrobiłem i zrobiłbym to ponownie.
Swoją drogą to dostałaś "drugą szansę" od życia. Szczęściara z Ciebie.
Cytat
Nie byłoby problemu gdyby te rachunki tylko zdradzacze płacili, a płacą całe ich rodziny i najczęściej ponoszą gorsze konsekwencje niż Ci którym miało iść w pięty.
Ja nie powiedziałam drugiej stronie i dobrze mi z tym.
Radziłabym Ci także zasięgnąć informacji n/t tego człowieka, zanim go uraczysz "radosną nowiną", bo nie wiesz jak zareaguje. Pół biedy, jak obije gębę Twojemu ex, gorzej gdy okaże się człowiekiem słabym, depresyjnym i jeszcze sobie coś zrobi.
też miałam takie wahanie, czy go to wiadomością nie uraczyć,
ale właśnie jak się przyjrzałam, tak jak radzi Yonka17, to zobaczyłam faceta, który kocha to dziecko, dla którego to dziecko widać, że jest wszystkim, i w którego to dziecko jest wpatrzone jak w obrazek,
pomyślałam sobie, że być może mają tylko siebie,
a ta mała, kiedy mamusia non stop na antydepresantach zapijanych alkoholem przeżywa kolejne zawody miłosne (bo to jedna z tych co zdradzona sama zaczęła zdradzać na potęgę) ma tylko "tego tatę",
dorosły facet przecież widzi, że mała kompletnie nie jest do niego podobna,jego wybór, po cholerę mieszać, nie on mnie skrzywdził i nie ta mała
posłuchaj Yonki17 przyjrzyj się, trochę więcej trudu, ale nic na tym nie stracisz, podejmiesz bardziej świadoma decyzję
Wieczorem po awanturze z żoną dzwonił do mnie pogadać. Ja wiem co on czuje bo przeszłam to samo i wiem też, że pierwsze dni będą właśnie takie.
Mój były narzeczony pisze do moich znajomych wczoraj wysłał mi długą wiadomość mailowa.
Tak to jest, na romans jest dobra wyuzdana stara rura, ale do związku chciałoby sie porządną kobietkę. Tylko, że na porządną trzeba sobie zasłużyć!! A on zasłużył co najwyżej na śmiecia zdradzającego męża i na zdjęcia jej piczy.
Wybaczcie za te słownictwo ale nadal mnie nosi jak o tym pisze.
Mam pytanie czy da się zablokować czyjś adres mailowy na gmailu? Tak żeby wiadomości od tej osoby nie przychodziły.
Komentarz doklejony:
Aha i jeszcze dodam, że mąż podejrzewał od dawna że go ta picza zdradza.
Na komputerze:
Otwórz e-maila.
W prawej górnej części e-maila kliknij strzałkę w dół.
Kliknij Zablokuj [nadawcÄ™].