Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Mimo wszystko życie się dzisiaj nie kończyDrukuj

Zdradzona przez męża
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 23.07.2016 07:20
A dlaczego chcesz się izolować emocjonalnie od niego? Na swój sposób i tak przeżyjesz rozstanie. Głowy sobie nie urwiesz, z dnia na dzień nie zapomnisz. Dziecku nie odbierzesz ojca (no chyba, że baran sam zapomni o byciu ojcem) .
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 23.07.2016 08:17
Nie ma czegoś takiego, że młodsza i szczuplejsza, to Ty jesteś gorsza. Kręcą nas różne rzeczy. Ideał to tylko uśrednienie. Są mężczyźni którzy lubią kobiety wysokie, inni wolą niższe.Jedne dziewczyny kręci owłosiona klata, inne mają z gładką związane przyjemne odczucia. Różne rzeczy ludzi wciągają. Na szczęście jesteśmy różni. Jesteś, w porównaniu z nią, dojrzałą kobietą, gospodynią, matką, dałaś życie jego dzieciom. Czemu ujmujesz swoim zaletom?
Ona jest po prostu inna. Dlaczego nie doceniasz, że każda osoba ma swoje unikalne zalety i wady? I Ty też je masz Uśmiech Też masz swoje niepowtarzalne zalety.
Normalnie ... dominacja przemysłu kosmetycznego, robi ludziom papkę z mózgów Z przymrużeniem oka

Komentarz doklejony:
Facet wpisał w wyszukiwarkę jakieś sztampowe hasła. A Ty sobie ujmujesz.Bezsens.
13050
<
#3 | Hypatia dnia 23.07.2016 12:32
Ja niczego sobie nie ujmuję. Rozwijam się i z każdym rokiem dokonuję fajnych rzeczy. Mam normalną samoocenę a może i z lekka zawyżoną. Znam swoją wartość i rozumiem, że młodsza czy szczuplejsza nie wygra z intelektem. Pytanie tylko kto potrzebuje intelektu a kto wywalonej na monitorze obleśnej i ordynarnie podanej dupy w rajstopach.

Jeśli chodzi o urodę to też mi niczego nie brakuje. Ale czegoś w naszym związku jednak zabrakło. Założenie konta na portalu sekskontakty jest raczej jednoznaczne z deklaracją umawiania się na seks, co zresztą sobie doczytałam. Wysłał kilka propozycji spotkania.

To nie tylko ugodzona duma ale też totalnie zaburzony spokój bez którego nie potrafię tworzyć. Nawet nie rozumiem swoich uczuć, myślę że są typowe dla takich sytuacji ale tego się na co dzień nie przerabia i nie da się wytrenować kontrzachowań.

Powinnam go spakować. Ale planuję rozmowę. To głupie bo już od wczoraj się wszystkiego wypiera i krzyczy na mnie, jakby bronił się przed zabraniem czegoś cennego.

Nie jestem zdominowana przez niego ale teraz oniemiałam, po prostu nie wiem jak postąpić, co powiedzieć, żeby nie żałować i zachować twarz. Tylko czego tu żałować? Chłopa, który wartościową kobietę chce zastąpić sekskontaktami....

Wiem, że nikt za mnie życia nie przeżyje i sama muszę podejmować decyzje, nie miałam z tym problemu. Do teraz. Wydaje mi się, że to co piszę pomaga mi dostrzec drogę a w następnej chwili znowu jestem bezradna...

Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedź
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 23.07.2016 12:55
To dopiero pierwszy dzień po? Niestety normalka. Bezradności się tak szybko nie pozbędziesz. Żalu, wściekłości też nie. I wcale nie musisz się pozbywać tych uczuć. Decyzja przyjdzie prędzej czy później, pogodzenie się z nią również.
Ile lat razem? Co cię trzyma? Majątek, dzieci, strach? Przed samotnością?
13050
<
#5 | Hypatia dnia 23.07.2016 13:10
Nie mamy majątku.
Trzyma mnie poukładane już w i w miarę dotarte wspólne bycie. Wiele było na mojej głowie - działam także poza domem i pracuję - a teraz będzie wszystko. Dam radę ale wydam więcej pieniędzy i będę miała mniej czasu.
O powrocie wielkiej miłości wciąż marzyłam i w zasadzie liczyłam na to, jesteśmy razem 16 lat, dla mnie to nie jest dużo.
Nie miałam takiej bliskości o jakiej marzyłam ale przyzwyczaiłam się do tego co jest. Bardzo się przyzwyczaiłam. To była jakaś stabilizacja. Wiem, że ktoś inny mógłby mnie bardziej kochać i szanować, że ja mogłabym poczuć to samo ale wiem też, że równie dobrze mogę zestarzeć się w samotności. To chyba dobry powód żeby poczuć obawę ;-)
No i jest jeszcze to ciepło, które czuję kiedy myślę o naszych miłych chwilach, wystarczyłoby popracować trochę nad wznieceniem ognia a zamiast tego mam kubeł zimnej wody ...
Chyba się użalam i wpasowuję w klimat portalu...
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:16
Wywalasz z siebie.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:23
Tylko czego tu żałować? Chłopa, który wartościową kobietę chce zastąpić sekskontaktami....
Dokładnie tak.
Z nas wszystkich tylko Ty znasz odpowiedź na pytanie, czy to kompletny imbecyl, (wtedy strata znikoma, więc w sumie , czy warto rwać włosy z głowy?), czy jedynie facet się zamotał w czymś, zagubił ( wtedy warto przyjrzeć się bliżej temu co się dzieje).
Jeśli wybierzesz pierwszy wariant, to przecież wiesz co robić Uśmiech Jeśli wybierzesz wariant drugi, to masz dwa główne nurty, albo się poddasz emocjom i w nich ugrzęźniesz, albo zaczniesz myśleć,przyglądać się całej sprawie z dystansu i właściwie działać, w tej trudnej sytuacji.

Ale czegoś w naszym związku jednak zabrakło
możesz się temu przyjrzeć, jeśli Ci na tym związku zależy

W dzisiejszy świecie gdzie tłumi i niszczy się męski pierwiastek, już u małych chłopców. Gdzie sprawdzenie się w męskiej roli, okupione jest sporą dozą ryzyka, ucieczka w wirtualny świat, jest czyś bardzo bezpiecznym. Wszak jeśli dzieje się cokolwiek nie tak wystarczy wcisnąć odpowiedni guziczek.
7439
<
#8 | hurricane dnia 23.07.2016 13:34
najpierw na pewno potrzebujesz ochłonąć, tak w pierwszej chwili ciężko cokolwiek racjonalnie ocenić, daj sobie czas na przemyślenie i zastanowienie;
a potem na spokojnie warto zrobić rachunek zysków i strat, ocenić co zyskasz a co stracisz i czy warto, no i najważniejsze czy chcesz;
może on w jakiś sposób uzupełniał deficyty tego czego jemu brakowało w Waszym związku po tylu latach;
jesteś ogarnięta, nie wyjesz, nie jesteś załamana, takie moje odczucie, może po prostu uświadomiłaś sobie, jak wiele jest rzeczy, które być chciała mieć a ich nie masz?
może to ten czas kiedy będziesz chciała spróbować inaczej?
strach przed samotnością nie jest dobrym doradcą;
tak czy inaczej tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć na pytanie czy warto i czy tego chcesz, są rzeczy których przeskoczyć nie damy rady.
13050
<
#9 | Hypatia dnia 23.07.2016 13:35
Ucieczka w wirtualny świat już nie jest antidotum gdy się przekłada na kontakty w realu, i też wystarczy mały guziczek.

Nie jestem w jakiejś traumie ale jednak bardzo mi smutno

Jeśli zechcę się przyglądać, a jednak na związku mi zależy, to znam scenariusz. Przeczeka aż się uspokoi, pokaże mi kilka nieważnych smsów na znak, że nie ma nic do ukrycia, może usunie wszystko co może go skompromitować i ... ?

Nie mogę pojąć jak on może tak się wszystkiego wypierać podczas gdy podtykam mu pod nos jego konto na portalu. On nic nie wie na ten temat, nie wysyłał żadnych wiadomości itp ;-) Trochę to komiczne. Ale taki śmiech przez łzy.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:38
Hypatio, jesteś zszokowana, skołowana, wściekła i smutna. Jak każdy, kto odkrywa, że osoba, którą uważała swoją połówkę i przyjaciela, po latach zdradza i kłamie.
Żeby ci ulżyć w niedoli dam radę: wyobraź sobie, że to Ciebie pociąga inny mężczyzna, atrakcyjniejszy od męża nie tylko fizycznie. Taki facet, przy którym majtki ściąga się przez głowę. Może jak to sobie wyobrazisz dotrze do Ciebie, że na pewne sprawy nie mamy wpływu i to że kogoś kochasz mocno nie sprawi, że ten ktoś będzie ci wierny. Jesteśmy tylko ludźmi i uważam, że nawet "najtwardsze kręgosłupy moralne" można złamać, wystarczy tylko odpowiednia sposobność do zdrady w czasie i przestrzeni.
7439
<
#11 | hurricane dnia 23.07.2016 13:41
Hakka, czym innym jest podsunięcie komuś zabawki pod nos, a czym innym samemu szukanie zabawek, w sieci Z przymrużeniem oka
Mężowi Hypatii nie podobała się jakaś tam inna kobieta, no chyba, że o tym nie wie, tylko sam szukał wrażeń i zabawek dla których się ściąga majtki przez łeb Z przymrużeniem oka
3739
<
#12 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:43
Wydaje mi się, że twój facet po prostu bawi się wirtualnie i nie sądzę, żeby naprawdę doszło do czegoś za przeproszeniem głębszego. Chociaż to wcale go nie usprawiedliwia a tobie daje sygnał, że związek już nie ten co dawniej.
7439
<
#13 | hurricane dnia 23.07.2016 13:47

Cytat

Jesteśmy tylko ludźmi i uważam, że nawet "najtwardsze kręgosłupy moralne" można złamać, wystarczy tylko odpowiednia sposobność do zdrady w czasie i przestrzeni.


Hakaa, z tym się zgodzę, jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błedy;

Dlatego napisałam, że jeśli Hypatia będzie chciała i widziała sens może spróbować , jeśli nie będzie potrafiła tego przeskoczyć pozostaje jej pokonać strach przed samotnością, na pewno nie na zawsze Z przymrużeniem oka
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:47
Jeśli zechcę się przyglądać, a jednak na związku mi zależy, to znam scenariusz. Przeczeka aż się uspokoi, pokaże mi kilka nieważnych smsów na znak, że nie ma nic do ukrycia, może usunie wszystko co może go skompromitować i ... ?
To nie daj się zbyć, bo sprawa jest zbyt poważna.
Jeśli zakrzyczysz, wywołasz w nim strach, spowodujesz, że się zamknie, to zejdzie do podziemia. A przecież w takim momencie najważniejsza jest trafna diagnoza.

To czy usunie, czy zostawi, nie ma najmniejszego znaczenia. Ze wstydu może chcieć w pierwszy momencie usunąć. Tobie jednak jest potrzebne poznanie przyczyny, żeby podjąć właściwe kroki.

To czy usunie, czy zostawi, to przecież, w tej całej sprawie, taka sama bzdurna zewnętrzność, jak i "młodsza, szczuplejsza"
13050
<
#15 | Hypatia dnia 23.07.2016 13:48
To prawda.
Chociaż trudno mi wyobrazić sobie amok samca na widok tych wulgarnych i w ogóle nieapetycznych zdjęć. To żadna pociecha, bardziej szok. Owszem o sprawach gustów się nie dyskutuje i akurat o tym nie mam pojęcia jak dyskutować. A muszę. No bo jednak coś sobie w tym temacie powiedzieć musimy.
3739
<
#16 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:51
Hypatio, twoja historia troszkę przypomina moją, więc chyba wiem, co teraz czujesz. W moim przypadku postawienie sprawy na ostrzu noża załatwiło sprawę wirtualnych kontaktów, które zaczęły się przeradzać w kontakty w realu.
Oczywiście do dzisiaj przeżywam tę sprawę, ale z drugiej strony bardziej poznałem swój związek a najbardziej chyba siebie. Nabrałem dużego dystansu do tzw. miłości.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:56
Nie mogę pojąć jak on może tak się wszystkiego wypierać podczas gdy podtykam mu pod nos jego konto na portalu. On nic nie wie na ten temat, nie wysyłał żadnych wiadomości itp ;-) Trochę to komiczne. Ale taki śmiech przez łzy

może zwyczajnie się wstydzi, jest zakłopotany, że sprawa wyszła na jaw -reaguje jak umie

mógłby reagować dojrzalej, ale już wiesz (po tej sytuacji), że w takich momentach nie potrafi - naucz się obserwować, bez przenoszenia cudzych emocji na siebie, bo to Ci będzie teraz (kiedy masz na maxa rozedrgane emocje) bardzo utrudniać
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 23.07.2016 13:59
Hurricane napisała:

Cytat

Hakaa, z tym się zgodzę, jesteśmy tylko ludźmi, każdy popełnia błedy;
Dlatego napisałam, że jeśli Hypatia będzie chciała i widziała sens może spróbować , jeśli nie będzie potrafiła tego przeskoczyć pozostaje jej pokonać strach przed samotnością, na pewno nie na zawsze

Hurricane, na chwilę obecną doszło tylko do takiej "niby zdrady", chłopina wirtualnie szuka potwierdzenia, że jest atrakcyjny nie tylko dla swojej seksownej żony. I pewnie się ukrywa przed nią jak może, bo wie, jakie to żenujące, ale nie może przestać :-)

Komentarz doklejony:
A Hypatię na pewno najbardziej boli, że szuka ....szczuplejszej :-)
13050
<
#19 | Hypatia dnia 23.07.2016 14:03
Amor, to jasne, że on czuje dyskomfort z powodu wpadki. Ale ja wolałabym, żeby po prostu zrozumiał, że mnie rani lub sam odszedł by już bez problemu bawić się w ulubioną grę. A tak, ja nie jestem pewna co on czuje, czy mu na mnie zależy, czy po prostu skreślił już mnie tylko nie wie jak to wyartykułować. O tym właśnie dziś porozmawiam. O ile zechce mnie słuchać. Bo to nie pierwsza taka sytuacja, zdarzył się jakiś dziwny sms i foty nagich lasek w komórce. Kiedy zażyczyłam wyjaśnień on wychodził lub oznajmiał, że się wyprowadzi. Myślę, że to właśnie ten moment, który powinien raz na zawsze rozstrzygnąć sprawę. Nie wiem jednak jak mam to ugryźć w samej rozmowie...
7439
<
#20 | hurricane dnia 23.07.2016 14:04

Cytat

Hurricane, na chwilę obecną doszło tylko do takiej "niby zdrady


Hakaa, masz rację, ja mam gorsze doświadczenia, dla mnie coś takiego to byłoby małe piwo przed śniadaniem Z przymrużeniem oka
ale nie dla każdego;
może on chce się dowartościować, a może uzupełnia sobie jakieś braki, których nie miał w związku?
Hypatia też napisała, że jej brakowało, np bliskości, tyle, że ona na stwierdzeniu się zatrzymała, a on musiał to sobie jakoś uzupełnić Z przymrużeniem oka

w każdym razie, powinni porozmawiać;

Cytat

A Hypatię na pewno najbardziej boli, że szuka ....szczuplejszej :-)


Hakaa, na pewno Szeroki uśmiech

Hypatia,

Cytat

Bo to nie pierwsza taka sytuacja, zdarzył się jakiś dziwny sms i foty nagich lasek w komórce. Kiedy zażyczyłam wyjaśnień on wychodził lub oznajmiał, że się wyprowadzi.


skoro to nie pierwszy raz, to najwidoczniej nie poczuł dostatecznie, że robi coś złego, nie dałaś mu do zrozumienia, że to coś co Cię boli i Ci przeszkadza;
wie, że mu ujdzie płazem to sobie pozwala kolejny raz,
powinnaś tym razem postawić sprawę jasno i wyraźnie;
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:14
To prawda.
Chociaż trudno mi wyobrazić sobie amok samca na widok tych wulgarnych i w ogóle nieapetycznych zdjęć.


Masz mnóstwo podpowiedzi w tym co sama widzisz. Podniecają nas różne rzeczy. Dla jednego będą to nagie stopy, dla drugiego zapach stref intymnych w dla trzeciego używanie wulgaryzmów. Świat seksu, to przecież przebogata kraina. Może brakło Wam tego, abyście o tym rozmawiali

Zamiast obwieszać go teraz pretensjami, atakować swoimi emocjami, a przez to zamykać, może lepiej zwyczajnie powiedz mu o tym co teraz czujesz, jak się czujesz. Zawalcz o tą bliskość, o której marzyłaś. Spróbuj potraktować tą sytuację jako okazję, do odnalezienia się wzajemnego. W najgorszej sytuacji, okaże się, że coś się skończyło. Jednak jeśli się skończyło, a i tak nie było do końca takie jakiego pragnęłaś. Jaka to strata?
13050
<
#22 | Hypatia dnia 23.07.2016 14:17
Tak zrobię.
Mam nadzieję, że nieprzespana noc nie odebrała mi pewności siebie.
I nie, proszę państwa, nie to, że "szczuplejsza" ani "młodsza" mnie zabolało. Tylko fakt, że w ogóle pomyślał o innej. Jakie to ma znaczenie o jakiej? Dla mnie żadnego. Ja w swoim wyglądzie nie będę doszukiwać się przyczyn.
7439
<
#23 | hurricane dnia 23.07.2016 14:19

Cytat

I nie, proszę państwa, nie to, że "szczuplejsza" ani "młodsza" mnie zabolało.


Hypatio - to był żart Z przymrużeniem oka
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:21
Hypatio, jeżeli na twoją prośbę o rozmowę i wyjaśnienie całej sprawy reaguje groźbą, że ...odejdzie, to już masz odpowiedź na to czym jest twój związek i czego w nim brakuje.
A więc jeżeli stać cię na to, żeby odszedł, to chyba nie ma sensu trzymać przy sobie takiego kogoś.
ps.
poczytaj burzliwy wątek Rity6, jak gładko załatwiła sprawę z facetem

Komentarz doklejony:
Hurricane napisała:

Cytat

- I nie, proszę państwa, nie to, że "szczuplejsza" ani "młodsza" mnie zabolało.
- Hypatio - to był żart :-)


Jak tak się przyjrzeć z oddalenia tym naszym ludzkim "tragediom", to niestety ...wywołują z czasem uśmiech na twarzy. Proponuję co bardziej przejętych powagą życia obejrzeć parę filmów Monthy Pythona a szczególnie "Sens Życia", w którym na końcu filmu sens życia człowieka określa.... jedno zdanie :-)
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:29
Amor, to jasne, że on czuje dyskomfort z powodu wpadki. Ale ja wolałabym, żeby po prostu zrozumiał, że mnie rani lub sam odszedł by już bez problemu bawić się w ulubioną grę
A ma zdolność czytania w ludzkich myślach? Jeśli nie Z przymrużeniem oka, to musisz mu zwyczajnie powiedzieć, o tym co czujesz w tym momencie. Wtedy dasz mu szansę na zrozumienie tego, chociaż to też nie jest gwarancja.

We współczesnym świecie ludzie często uciekają w wirtualny świat , od jakiś problemów z którymi sobie nie radzą.
Nie wiem w jaki jest wieku, ale może np zwyczajnie dotykać go kryzys wieku średniego, burza hormonów, spadek możliwości seksualnych. Facet może sobie z tego zwyczajnie nie zdawać sprawy, albo może być mu się tym trudno pogodzić. Facetom przecież bardzo ciężko jest mówić o takich sprawach, a co dopiero je sobie realnie uświadamiać. Stąd szuka nowych bodźców, bo wstępnie , czasem przecież i podświadomie, w ich braku może upatrywać przyczyny swojego problemu.
7439
<
#26 | hurricane dnia 23.07.2016 14:32

Cytat

Proponuję co bardziej przejętych powagą życia obejrzeć parę filmów Monthy Pythona a szczególnie "Sens Życia", w którym na końcu filmu sens życia człowieka określa.... jedno zdanie :-)


Nie wiem jak inni, ale ja uwielbiam Monthy Pythona, szczególnie "Sens Życia" Uśmiech
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:33
Hypatio, jeżeli na twoją prośbę o rozmowę i wyjaśnienie całej sprawy reaguje groźbą, że ...odejdzie, to już masz odpowiedź na to czym jest twój związek i czego w nim brakuje.
A więc jeżeli stać cię na to, żeby odszedł, to chyba nie ma sensu trzymać przy sobie takiego kogoś.

a ja myślę, że w pierwszym momencie może tak reagować ze wstydu,
wstyd może być tak paraliżujący, że zmusza wręcz do ucieczki

i ja bym taką ewentualność też wzięła pod uwagę

w myśl prostej zasady: chcesz otwartości i bliskości, to daj ją wpierw sam
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:39
Każdy wierzy w co chce. Na jakiej podstawie to tylko wirtualny odlot? Bo teraz się wydało?
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:44
Hurricane, cała seria Pythona jest świetna, ale Hotel Zacisze z Johnem Cleese też rozwala :-)

Amor, być może facet rzeczywiście się pogubił i szuka potwierdzenia u innych kobiet, że "jeszcze może". No ale co w takim wypadku poradzić Hypatii? Ma się zabawić w psychoterpeutę swojego partnera?
3739
<
#30 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:53
Amor, być może facet rzeczywiście się pogubił i szuka potwierdzenia u innych kobiet, że "jeszcze może". No ale co w takim wypadku poradzić Hypatii? Ma się zabawić w psychoterpeutę swojego partnera?
A co miałaby jej w takim momencie przynieść zabawa w psychoterapeutę, poza samą zabawą?
Absolutnie nie, ale na tą chwilę ta szczera i otwarta rozmowa jest jej potrzebna, aby dowiedzieć się na czym stoi. Nie ma więc sensu blokować i tak już pewnie zawstydzonego partnera, który chce ze wstydu uciec, gdzie pieprz rośnie.
Bo przecież, tak jak zwrócił słuszną uwagę Apologises, dziewczyna nie wie jeszcze na czym stoi, a może się przecież okazać, że będzie musiała dokonać dużo trudniejszego wyboru.
3739
<
#31 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:58
No tak, trudno nie przyznać ci racji.
Za mało tu mamy danych, żeby coś więcej doradzić Hypatii, wszak całe to forum, to darmowy psychoterapeuta ;-)
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 23.07.2016 14:58
Chodzi mi o to, że taki moment może być fajnym pretekstem do bardzo szczerej rozmowy. Po tej rozmowie ( a pewnie będzie ich i więcej) dziewczyna zdecyduje co dalej. Zamknie partnera, uzyska tylko jego zejście do podziemia lub pozorne wyciszeni problemu.

No chyba, że żyła z imbecylem, związek był pomyłką, to sprawa jest prosta.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 23.07.2016 15:02
Zgadzam się z Amor w 99%. To może niech Hypatia napiszę czego by oczekiwała i jak to widzi dalej ? Jest za krótko w czasie, żeby cokolwiek z nim się wyjaśniło. Został przyłapany raz, istnieje duże prawdopodobieństwo, że drugi raz się nie da przyłapać.
13050
<
#34 | Hypatia dnia 25.07.2016 01:32
Nie wszystkie Wasze posty przeczytałam do momentu rozmowy z moim człowiekiem ale wystarczająco by się opanować :-) Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za odzew. Nie miałam pojęcia, że się tak zaangażujecie, to bardzo miłe. I pomocne. Musiałam z siebie wyrzucić choć minimum emocji i chyba to było najważniejsze. Nie mam przyjaciela, który na jeden mój telefon pojawi się w drzwiach. Zresztą żadnego nie mam. Ale wiem jak bardzo pomaga wyrzucenie z siebie choć części frustracji...i padło na to forum :-)

Cała sytuacja mnie zaskoczyła i zadziałała jak paralizator. Krążyła mi po głowie myśl o wyrzuceniu męża z domu i nie wkręcaniu się więcej w irytujące sytuacje ale wysiliłam się na to, by pomyśleć o tym jak o czymś mniej dramatycznym na co niektórzy tu wskazywali.

Zażądałam by mnie zawiózł do lasu (w domu stado dzieciaków) - pomyślałam, że to dobre miejsce na rozmowę, najwyżej zwierzęta umkną w najdalsze rejony. Wiedziałam, że nie będzie łatwo. I nie było. Odwykłam od szczerych rozmów a on boi się ich panicznie. Najchętniej bym się poryczała ale przecież ja nie płaczę. Nigdy. Więc zdobyłam się na ostry ton. Przedstawiłam jeszcze raz fakty i opisałam jak się z tym czuję oraz zapytałam czy ona ma jakiś plan w związku z tym.

Dalej było tak (tylko nikt się nie śmieje!):
Opisał jak doszło do założenia konta - chciał wypełnić kupon na gratisowe 400zł na benzynę i wypełnił ankietę. W ankiecie wybrał "singiel", "41" itp co było odpowiedziami do wyboru na pytania typu "jak myślisz które z wymienionych osób najczęściej uczestniczą w wypadkach"... Ponoć w ten sposób zostało podstępnie założone jego konto na sexkontaktach.
Myślałam, że mu przywalę ale faktem jest, że coś na tym koncie nie grało. Nie można pisać ani odczytywać wiadomości choć było aktywne. Nie można go nawet zlikwidować.
Powiedział, że pisał do moderatorów ale bez odpowiedzi.
Przyznał się, że oglądał te panie (raczej TE partie ciał) i że niby ja wiem, że on lubi a w ogóle to moja wina bo jestem oporna na amory. Tym mnie wnerwił bo akurat tak się składa, że sex kocham przeogromnie i głowa mnie w życiu nie bolała. Chociaż faktycznie ostatnio to wszystko się posypało. I mam w tym swój udział.
Powiedzieliśmy sobie co nas boli i jakie mamy oczekiwania.
Usłyszałam, że nigdy mnie nie zdradził i może przysiąc na boga -co mnie ateistkę od razu oczarowało ;-) Powiedział, że kocha mnie tak samo od momentu kiedy mnie pierwszy raz zobaczył...Za dużo nie mówił ale trafił w punkt i jak na niego to była obfitość wynurzeń.

Mogę uwierzyć w jego tłumaczenia bo faktem jest, iż on nie ogarnia komputera, sieci (oczywiście poza wpisaniem w wyszukiwarkę "gołe baby" ) itp, faktycznie to konto jest mocno podejrzane i nastawione na trzepanie kasy - dość dokładnie sprawdziłam jak działa - więc i profile w jakiejś części mogą być lipne lub ludzie są zwyczajnie oszukiwani.
Mogę uwierzyć. Tylko... jeszcze się nad tym wszystkim zastanawiam.

W każdym razie od tej rozmowy w lesie jest odmieniony. Gdyby tak miało wyglądać nasze dalsze życie to nie miałabym zastrzeżeń. Wiem jedno - jak nie będziemy ze sobą rozmawiać to przestaniemy dla siebie istnieć. A czy będziemy to nie jest takie pewne bo on nie potrafi, nie umie lub nie chce się otworzyć i ja w zasadzie nie za bardzo potrafię to zmienić. Dopiero takie podbramkowe sytuacje wyzwalają u niego tę aktywność a i to w mocno umiarkowanym stopniu.

W tym momencie mogłabym napisać HAPPY END i się wylogować.
Ale
zostanę z Wami bo po pierwsze "urzekły mnie Wasze historie" ;-) Żart. Ale prawdą jest, że komentarze piszecie świetne i wartościowe z punktu widzenia potrzebującego wsparcia. Nie ma użalania, bo to niczemu nie sprzyja. Jest dość chłodny osąd. I chyba tego potrzebowałam. Okazało się, że w krytycznym momencie trudno mi się na taki osąd zdobyć.
Po drugie to może jeszcze nie być koniec. Życie zaskakuje - to jedno jest pewne.

Jeszcze raz bardzo dziękuję i pozdrawiam wszystkich :-)
6755
<
#35 | Yorik dnia 25.07.2016 04:29
Hypatia,

Cytat

Zażądałam by mnie zawiózł do lasu (w domu stado dzieciaków) - pomyślałam, że to dobre miejsce na rozmowę, najwyżej zwierzęta umkną w najdalsze rejony. Wiedziałam, że nie będzie łatwo. I nie było.

Super ppomysł, ale dlaczego nie kazałaś mu od razu dołu kopać, to nie bardzo rozumiem;
no nie mów, że łopaty zapomniałaś Szok
3739
<
#36 | Deleted_User dnia 25.07.2016 07:54
Mogę uwierzyć w jego tłumaczenia
Napiszę Ci, jak ja na to patrzę po moich doświadczeniach.
Możesz, ale nie powinnaś.
Opowieść o ankietach może być prawdą, ale może być też przecież ucieczką, taką ze wstydu, w celu odwrócenia uwagi.
Taką półprawdą. Wyżej wspominałaś o tym, że chowa się z telefonem. Przyjrzyj się temu o cichutku. Bez zbędnej paniki, ale bądź ostrożna. Jak masz możliwość skontroluj biling. Nie dlatego, że on od razu musi oszukiwać, ale dlatego, że mógł się zaplatać.
Jak małe dziecko powie prawdę o tym co zrobiło, a rodzice tej prawdy nie akceptuję, nie akceptują jego potrzeb i karają go za to, wtedy dzieciak uczy się, że lepiej skłamać niż ponosić konsekwencje prawdomówności. Ja na Twoim miejscu profilaktycznie przyjrzałabym się temu, czy Twój partner nie ma takiego problemu. Bez paniki , na luzie, ale ostrożnie. Profilaktycznie nie daj uśpić swojej czujności. Daleko jeszcze do happy endu. Zobacz ile już wyszło, przy okazji tej sprawy, rzeczy nad którymi powinniście ostro popracować. To nie jest czas na dobry end, to początek ciężkiej pracy.
13050
<
#37 | Hypatia dnia 25.07.2016 08:19
Yorik - las jest piękny i wywołuje miłe uczucia. Oboje jesteśmy ludźmi lasu, kochamy i każdego dnia o ile to możliwe jesteśmy w nim. Uznałam, że to miejsce nas uspokoi.
Mój mąż nie jest psychopatą, którego bym się bała. Tak więc uznam, że żartujesz.
Łopaty w samochodzie nie wozimy ale mamy saperkę i wykrywacz...więc jakby co to sprzęt jest ;-)

Komentarz doklejony:
Amor....po naszej rozmowie stwierdził, że mogę wziąć jego komórkę na kilka nawet dni. Przyznał się do połączeń, które przychodzą - głuche telefony, po których przychodzi wiadomość, żeby odczytać z poczty a każde wejście na pocztę to skasowane na konto oszustów pieniądze. Sprawdziłam - prawda. Te głuche telefony od dłuższego czasu były ale nie zwracałam na to szczególnej uwagi - wreszcie się przyznał i też nie wie, jak się od tego uwolnić.
Głupio mu bo oczywiście oboje wiemy na jakich stronkach można załapać taką usługę.

Mój mąż to prosty człowiek, słabo mu idzie z oszukiwaniem i kręceniem a ja jestem dość skrupulatna i dociekliwa. W zasadzie po jego wyjaśnieniach mogę powiedzieć, że mu ufam. Ale nie w 100%.

Oczywiście, że będę wyczulona teraz na wszelkie dziwne zachowania, mam nadzieję, że nie przeczulona i że zachowam do tego dystans.
3739
<
#38 | Deleted_User dnia 25.07.2016 08:57

Cytat

Amor....po naszej rozmowie stwierdził, że mogę wziąć jego komórkę na kilka nawet dni. Przyznał się do połączeń, które przychodzą - głuche telefony, po których przychodzi wiadomość, żeby odczytać z poczty a każde wejście na pocztę to skasowane na konto oszustów pieniądze. Sprawdziłam - prawda. Te głuche telefony od dłuższego czasu były ale nie zwracałam na to szczególnej uwagi - wreszcie się przyznał i też nie wie, jak się od tego uwolnić.
Głupio mu bo oczywiście oboje wiemy na jakich stronkach można załapać taką usługę.

Poradziłam Ci ostrożność, bo napisałaś, że się z tym ukrywa.Tylko Ty go znasz, możliwe, że jest nieśmiały i zawstydzony, ale jeśli taki nie jest, to przecież ukrywanie tego, że takie wiadomości przychodzą jest niepokojące.
Sprawdzałaś historię w komputerze, czy wchodził na to fikcyjne konto?
Powiem Ci co ja bym zrobiła, gdyby do mnie przychodziły takie wiadomości i kasowały i kasę z konta, gdybym była na jego miejscu i miała czyste sumienie. Zwyczajnie, odruchowo, głośno bym o tym w domu mówiła.Wkurzałabym się, że niknie mi kasa z konta i wręcz szukała u bliskich porady, co z tym zrobić.
Przyjrzyj się temu wszystkiemu bliżej, bez jakiejś zbędnej paniki, ale bądź ostrożna. Nie usypiaj swojej czujności.

Komentarz doklejony:
i kasowały mi kasę z konta*
3739
<
#39 | Deleted_User dnia 25.07.2016 09:27
Dystans czasem się przydaje. :tak_trzymaj
Mąż to taki misiu? Facet to ogólnie prosta konstrukcja. Padło tutaj kiedyś stwierdzenie, że chłopu do szczęścia potrzebne pełne brzusio i puste jajka. Niby czysta prawda, ale w misiach budzą się niedźwiedzie. Z przymrużeniem oka Trochę takiego zwierza wylazło teraz. Dlatego tak zareagował na Twoje oskarżenia. Niech ma swoje poczucie męskości, a głupie pomysły mu odpuszczą. Taki temat do obgadania, bo chyba Ty w waszym związku wiedziesz prym.
13050
<
#40 | Hypatia dnia 25.07.2016 10:09
Amor - tak będzie. I to niezależne ode mnie. Podejrzenia nie wypełzły znikąd.
Ale powiem, że rola żandarma napawa mnie najwyższym obrzydzeniem. Niech to będzie najdyskretniejsza kontrola na świecie to sam fakt odarł mnie z czegoś co jednak burzy mój spokój i harmonię...chyba nie do końca w tym się odnajduję. Fajne

apologises - Mąż to nie taki misiu. Prosty chłop ale facet z jajami, typowy wiejski fan muzyki disco polo, który jak trzeba to i dwie sztachety z płotu wyrwie i odpowiednio użyje i do szamba żeby kogoś ratować wskoczy. Były komandos.

Więc o ile ja jestem niejako przywódcą stada, bo generalnie o ważnych sprawach decyduję (a nienawidzę tego szczerze bo artyści nie są od spraw przyziemnych) to on też potrafi powiedzieć "nie".

W naszym domu panuje lekka anarchia ale też każdy ma czas dla siebie i jest czas spędzany wspólnie. Mamy odmienne pasje ale daje się to połączyć w całkiem rozsądną całość. Nie wiem czy wiodę prym, raczej jestem od czarnej roboty bo decyzyjność i potem odpowiedzialność nie są czymś za czym mąż tęskni. Co prawda mnie też to nie bawi. A ktoś cały ten cyrk musi ogarnąć. Może gdybyśmy zamienili się rolami nie miałby czasu poszukiwać atrakcji w sieci.
3739
<
#41 | Deleted_User dnia 25.07.2016 10:35
Nie twierdzę jakie związki są lepsze, które gorsze. Wasz działa przyzwoicie bodajże 16 lat. To szmat czasu, niektórzy mogą i pozazdrościć. Bywają jednak detale , zamykamy na nie oczy, bo maszyna działa. A niepotrzebny okruch trze, aż narobi szkód. Numer ze stroną i kontem daje niepowtarzalną okazję, by ruszyć te drobiny.
Twoja historia o tyle jest fajna, iż podaje w zwątpienie dla nas oczywiste sprawy. Nie wszędzie warto węszyć zdradę, zdrada nie jest też czymś nierealnym. I za to mogę Ci podziękować. Wykorzystajcie waszą szansę i bądźcie szczęśliwi.
13050
<
#42 | Hypatia dnia 25.07.2016 12:33
Moja historia w ten sposób przedstawiona na forum ( a to też jak dla mnie nie było łatwe bo wolę chwalić się sukcesami) nabrała innego wymiaru. Cały ten gwałt na moim kodzie honorowym, całe to przebudzenie wewnętrzne i w zasadzie koniec świata okazały się nagle do przeskoczenia. Przynajmniej na ten czas.

"Wykorzystajcie waszą szansę i bądźcie szczęśliwi" - to wielkie wyzwanie. Nawet nie wiem, czy sobie z tym poradzę. Najgorsze jest dla mnie poczucie bezradności, zwykle bowiem mam wszystko pod kontrolą a tu niespodzianka - nie tylko ja jestem nieprzewidywalna. Niemożność wpływania na ważne elementy życia to jakiś obłęd.

Mam nadzieję, że swoimi wywodami nie pozbawiłam nikogo przytomności ale przynajmniej mi się polepszyło Uśmiech
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 25.07.2016 13:55
Hypatia napisała:

Cytat

Mąż to nie taki misiu. Prosty chłop ale facet z jajami, typowy wiejski fan muzyki disco polo, który jak trzeba to i dwie sztachety z płotu wyrwie i odpowiednio użyje i do szamba żeby kogoś ratować wskoczy. Były komandos.

Czy ona naprawdę słucha disco-polo i nie ogarnia komputera?
Jeżeli tak, to nie masz się czym martwić. Po prost chłopina poznał uroki "Internetu dla dorosłych" i za bardzo się tym zachłysnął. A ponieważ jest "prostym facetem", to nie masz się co bać, że wejdzie w jakiś głęboki i emocjonalny związek z inną kobietą. On chce tylko popatrzeć na inne d....
3739
<
#44 | Deleted_User dnia 25.07.2016 13:57
I nie ma w Twojej postawie niczego niezwykłego.
Bardziej ze swojego doświadczenia. Bo ja się staram, ja nie zdradzam, ja dopytuję, próbuję rozmawiać to i drugie tak ma. No i solidnie się przejechałem. Na dziś nie mogę dać gwarancji za siebie, czemu miałbym polegać w 100% na kimś drugim. Nieomylność bywa zgubna. Niewiele jest rzeczy na których można polegać. Ostatnie są emocje. Pierwsze emocje męża zawiodły, ukrył głupi kłopot. Czy to wstyd, czy męska duma ? Drugie Twoje emocje, które o mały włos nie skreśliły bliskiego człowieka. Za swoje emocje odpowiedzialna jesteś Ty sama. Mąż za swoje. A oboje winni jak cholera za niedoceniane uczuć drugiego.
W samej Twojej historii są dwie ciekawe rzeczy. Jak bardzo zawiedzione uczucia zagrały. I jak mocno polegasz n a swojej wartości. Uśmiechnąłem się czytając , że sama siebie starabyś się zdobyć. O sile i wartości związku świadczy wiele czynników. Poczucie swojej wartości ma tylko wąski wpływ i może pomagać lub niszczyć.
3739
<
#45 | Deleted_User dnia 25.07.2016 14:44
A to, że chce popatrzeć na inne baby, to wiemy, że boli.
Mnie też zabolało, gdy moja zachwyciła się zielonymi oczami pewnego młokosa, albo gdy wysyłała przez gg swoje fotki obcemu facetowi. Każdy tutaj to przerabiał i myślę, że takie doświadczenia wzmacniają i uodparniają. Więc głowa do góry.
13050
<
#46 | Hypatia dnia 25.07.2016 15:07
Nie przerasta mnie moje ego, spokojnie. Ale nie jestem z tych zagubionych i bez poczucia własnej wartości osób. Chciałam to zaznaczyć, żeby niepotrzebnie nie drążyć w pustce.
Co do uczuć to zgadza się - o ile on wydaje się ich nie mieć (bo w życiu nie napomknął o nich, a za to raz stwierdził, że jest facetem więc tak ma i nie będzie się wywnętrzać) o tyle ja mam ich aż nadto. Wiem. To moja siła i moje przekleństwo. Moje emocje często mnie inspirują ale bywa, podobnie jak teraz, że poniewierają. I oczywiście ja sama to sobie funduję. Ale taką mam konstrukcję. I tak przez lata wiele się zmieniło, mam większy dystans do życia. Jadę na luzie dopóki nie wydarzy się coś podobnego jak tu opisałam. Widocznie to moja pięta Achillesowa, coś na czym mi bardzo zależy i nad czym muszę mieć kontrolę bo inaczej przestaję racjonalnie myśleć i działać. Kiedyś pożegnałabym gościa i zamknęła sprawę bez wnikania w szczegóły. Dzisiaj analizowałam i podeszłam sceptycznie do swoich rozbuchanych emocji. Pominęłam urażoną dumę, znalazłam sposób by zdjąć koronę, przysiąść i przemyśleć sprawę. A potem właściwie zadziałać. Czy właściwie to można polemizować ale w dobrym kierunku mam nadzieję. Nie wiem czy będziemy umieli ze sobą rozmawiać, żeby docenić czyjeś uczucia trzeba je poznać. A trafiam tu na opór faceta myślącego stereotypami, przecież chłopaki nie płaczą ( ja w sumie też nie Szeroki uśmiech ) to pewnie i emocji nie mają...A nawet jak mają to partner ma być magiem i czytać w tych emocjach za pomocą telepatii. Może to zmienimy.

Komentarz doklejony:
Hakaa mnie nie wzmacnia i nie uodparnia świadomość, że mój chłop ogląda gołe baby. Raczej mocno poniewiera. Nie chcę się w taki sposób wzmacniać tylko poprzez poczucie lojalności i bezpieczeństwa. Zawsze uważałam i nadal uważam, że należy zmieniać i porzucać bez żalu coś, co nam nie daje szczęścia. Nie umiałabym bez żalu, dlatego drążyłam.
3739
<
#47 | Deleted_User dnia 25.07.2016 16:39
Hypatia napisała:

Cytat

"...mnie nie wzmacnia i nie uodparnia świadomość, że mój chłop ogląda gołe baby. Raczej mocno poniewiera. Nie chcę się w taki sposób wzmacniać tylko poprzez poczucie lojalności i bezpieczeństwa."

Może źle się wyraziłem, Ciebie nie uodparnia, Ty się na razie oswajasz z innym wizerunkiem swojego disco-polowego mężczyzny. Zobaczyłaś jego inne oblicze a przy okazji i samą siebie w nowej, przykrej dosyć sytuacji. Ale nie na tyle przykrej, żeby palić mosty i gościa wyrzucać za burtę.
Niestety nikt nie jest idealny a naprawdę twardych charakterów to ze świecą szukać, więc musisz sobie uświadomić, że i twój mąż jest w stanie skręcić na Ciemną Stronę Mocy :-)
Banalnie można to podsumować, że "człowiek uczy się całe życie", najczęściej na błędach.
6755
<
#48 | Yorik dnia 25.07.2016 20:16
Hypatia,

Cytat

Tym bardziej, że jestem idealna, gdybym była chłopem za wszelką cenę starałabym się mnie zdobyć.

To jeśli przez te 16 lat Cię nie zdobył, to chyba już Cię nie zdobędzie;
No ile można zdobywać ? Z przymrużeniem oka
13050
<
#49 | Hypatia dnia 25.07.2016 22:03
Wystarczy raz a dobrze. Albo po wielekroć - co kto lubi Z przymrużeniem oka
12891
<
#50 | pit dnia 25.07.2016 23:38

Cytat

Poczucie swojej wartości ma tylko wąski wpływ i może pomagać lub niszczyć.

apologises poczucie swojej wartości zawsze ma pozytywny efekt, narcyzm jest niszczący. Osoba która nie szanuje samego siebie, dowartościowuje się na innych osobach na różne sposoby.
8724
<
#51 | rado dnia 26.07.2016 00:30

Cytat

Tym bardziej, że jestem idealna, gdybym była chłopem za wszelką cenę starałabym się mnie zdobyć.

Hypatia wyglada na to, że 16 lat temu to Ty zdobyłaś męża i tak już zostało. Cały problem leży w Twoim wybujałym ego, nie dajesz się zdobyć bo jesteś, jak piszesz atrakcyjną kobietą. Mając męża nie dałaś się zdobyć przez innego a okazje były prawda?
Mąż będąc prymitywnym przedstawicielem gatunku szuka panienek mniej atrakcyjnych ale wulgarnych by zaspokoić swoje potrzeby, może po prostu chce ,,zdobyć" bo nigdy tego nie zaznał a Ty tak do końca zdobyta nie jesteś.
Zdrada, banał, poszukiwanie czegoś, kogoś kogo mamy obok siebie. Cholerny brak własnej wartości bądź zaspokojenie potrzeb, akt trwający kilka minut- banał...
Chyba nie trafiłaś na tego jedynego...

Komentarz doklejony:
Jest ...bo...miało być ...choć jesteś atrakcyjną kobietą...
3739
<
#52 | Deleted_User dnia 26.07.2016 07:37
Pit , w prawidłowym związku poczucie wartości to zaledwie część z czynników wpływających na związek. U autorki doszło do głupiego wybryku, ukrycia oszustwa na jej mężu. Powód do dobrej, oczyszczającej awanturki. Pełna zgoda, gdy poczucie wartości jest totalnie zaniżone lub eksplodowało do niebotycznych rozmiarów. Wtedy związek często jest nieustającą awanturą. W tej historii tego nie ma.
Hypatio, jest tak wiele różnych teorii o miłości, różnych czynników, że o wszystkich w normalnym życiu nie pamiętamy. Namiętność, zaangażowanie, intymność wg Sternberga. Są szacunek, zaufanie, oczekiwania, radość dnia codziennego. ... Ogrom cech i czynnikow do wspólnego obgadania. Komandos czy sztacheciaż to też człowiek. Może razem uda się wykrzesać coś jeszcze lepszego. W kim tak naprawdę się zakochałaś, w jakiej części swojego męża?
6755
<
#53 | Yorik dnia 26.07.2016 12:49
Hypatia;

Cytat

Przyznał się do połączeń, które przychodzą - głuche telefony, po których przychodzi wiadomość, żeby odczytać z poczty a każde wejście na pocztę to skasowane na konto oszustów pieniądze. Sprawdziłam - prawda.

Weź mu pojedź po dumie trochę;
Komandos od siedmiu boleści, sztachety wyrywa, do studni skacze, ale żeby cycki zobaczyć, musi płacić Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
Rozrzutny jakiś;
Zrób mu promocję, jakieś dni otwarte :-). Od dzisiaj nie nosisz stanika i wszystko przy świetle, niech się najpierw nacieszy tym co ma za darmo Uśmiech
Za jakiś czas możesz zacząć potrącać drobne opłaty;
powinien zrozumieć :-))
3739
<
#54 | Deleted_User dnia 26.07.2016 12:54
YorikSzeroki uśmiech jedna z metod na bliskość to spanie w jednym łóżku na golasa. Ktoś to nawet opatentował.
6755
<
#55 | Yorik dnia 26.07.2016 13:00
Apologises,

Cytat

Yoriksmiley jedna z metod na bliskość to spanie w jednym łóżku na golasa. Ktoś to nawet opatentował.

Z obejściem tego patentu nie powinno być problemu, choć akurat komandosi jak widać mogą mieć różne trudności w prostych sprawach Uśmiech
13050
<
#56 | Hypatia dnia 26.07.2016 17:17
Rado ( i reszta świata, która poczuła ból dupy czytając, że jestem ideałem Szeroki uśmiech )
wiem co piszę, przeszło mi przez myśl, że ze swoją samooceną mogę trafić na grząski teren mentalności bojących się przyznać publicznie do własnych mocnych stron.
A już charakter tego portalu wręcz wyklucza obecność zajebistych osobowości (tak, to ja Fajne ) Gdybym napisała, że czuję się taka malutka i taka nijaka, żałosna i bez pazura, brzydka i w ogóle jakaś ze skoliozą w oku i to właśnie przez to mój chłop podąża śladem zdradliwych samców, zaraz byście mnie odpowiednio wzmocnili i wszyscy bylibyśmy zadowoleni. Tzn Wy bylibyście. Tyle że akurat mój problem nie dotyczy niskiego poczucia wartości a raczej umiejętnego wykorzystania kompetencji interpersonalnych w domowych warunkach (bo poza domem r11; o zgrozo!!!! - wszystko gra). I dlatego napisałam to zdanie.
Na dodatek cały czas myślę, że jestem zajebista i jakoś mi nie przechodzi
:niemoc
Może nie jestem najładniejsza, nie najszczuplejsza, o wieku litościwie przemilczę, czasami wyglądam jakbym obrabowała kontener Czerwonego Krzyża, wstyd ze mną wyjść bo miewam wpadki jak Bridget Jones, jestem wyrodną matkąr30; to tylko początek litaniir30; na końcu jednak zawsze jest: jestem idealna i gdybym była chłopem za wszelką cenę starałabym się mnie zdobyć, ponieważ mam w sobie to wszystko co bardzo sobie cenię u innych.
Dodam jeszcze, co może niektórych zasmucić, że obcy ludzie bardzo mnie lubią, więc wyklucza to podejrzewanie mojego ego, że z góry traktuje innych czy o cokolwiek co może świadczyć o braku kultury czy empatiir30;.
Wysoka samoocena i sposób traktowania innych, relacje i jakość kontaktów to różne sprawy. No ale Polak nie może być zadowolony z siebie. Najlepiej jak skromność zalewa mu czoło a wstyd nie pozwala mu podnosić głowy i tak przemyka się przez życie na klęczkach albo pełza. To takie bezpieczne, nikt się nie przyczepi Z przymrużeniem oka Tyle że ja lubię wyzwania.

16 lat temu mój facet mnie zdobył. I było to karkołomne zadanie. Długotrwały proces. W życiu bym mu tego nie oszczędziła bo uważam, iż cały myk polega na tym, że im więcej zainwestujesz, tym bardziej to doceniasz.
Od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że będzie mój zatem zadbałam o to, by korzystał z mózgu dzień i noc. No i zdobył mnie, tyle że być może z czasem uznał, że to też koniec starańr30;może oboje odpuściliśmy.
On nie szuka kontaktów, aby kogoś zdobywać, przecież leci właśnie na łatwiznę heheher30;
Więc rado nie do końca jest tak jak piszesz ale oczywiście rozumiem to, że nie znając mnie, nas, możesz dowolnie fantazjować. Wszystkiego przecież o sobie nie napisałam.
Owszem były inne rokazjer1;, zawsze były, mężczyźni lgną do mnie, nie wiem co mi jest ale z wiekiem mam tego więcej.

Apologises - jest jak piszesz, roczyszczająca awanturkar1; bardzo mi pomogła, nie wiem co on o tym sądzi chociaż ostateczny akcent tej rozmowy nazwał rnajlepszym w życiur1;.

Nie musisz mi tłumaczyć, że komandos czy sztacheciaż to ludzie. Ja właśnie potrzebuję sztacheciarza, kogoś kto w trudnej sytuacji stanie w obronie rodziny i ma wystarczające do tego warunki. Chyba jestem tradycjonalistką ale takie mam preferencje i on się w nie w dużym zakresie wpisuje. To jest właśnie ta baza, na której można budować.

Zakochałam się przede wszystkim w jego sile i gotowości na wszystko ;-) moje geny uznały, że to będzie dobry materiał do płodzenia dzieci i najlepszy do ich ochrony. Miłość od pierwszego wejrzenia r11; absolutnie podświadoma historia, wyrzut takiej ilości dopaminy i innych oxytocyn, że popłynęłamr30; Potem uwiodła mnie prostolinijność i szczerość. I to jak na mnie patrzył. Mieliśmy dla siebie czas i mnóstwo cierpliwości. Dużo rozmawialiśmy... dziwne ale tak było.


Yorik - cieszę się, że mam ( co wnoszę po Twoim komentarzu ) spory wkład w Twoje dobre samopoczucie. Uwielbiam ludzi z poczuciem humoru. Zwłaszcza w takim stylu, który nie wyklucza transportacji ważnego przesłania. Aluzju poniała. Promocje będą ale jak to mówi Ferdynand r to nie są tanie rzeczyr1;. Dopuszczam wymianę usług i nienachalną reklamę towaru.

Komentarz doklejony:
eeeee.... a jak się edytuje komentarz? Z przymrużeniem oka
3739
<
#57 | Deleted_User dnia 26.07.2016 19:06
Sie nie edytuje coby komentarze se nie znikały.
6755
<
#58 | Yorik dnia 26.07.2016 19:28
Hypatia,

Cytat

Może nie jestem najładniejsza, nie najszczuplejsza, o wieku litościwie przemilczę, czasami wyglądam jakbym obrabowała kontener Czerwonego Krzyża, wstyd ze mną wyjść bo miewam wpadki jak Bridget Jones

Acha ?, czyli stringi są Ci obce ?;
Skaczący do studni może się trochę nudzić;
W warunkach domowych, kompetencje interpersonalne chyba tego nie zrekompensują;

Cytat

jestem idealna i gdybym była chłopem za wszelką cenę starałabym się mnie zdobyć, ponieważ mam w sobie to wszystko co bardzo sobie cenię u innych.

Ale przecież jesteś babą !, więc nie ma znaczenia co w sobie cenisz dla chłopa ?
No chyba, że interesują Cię także kobiety ?
Deskę opuszczasz, czy podnosisz ?

Cytat

Zakochałam się przede wszystkim w jego sile i gotowości na wszystko ;-) moje geny uznały, że to będzie dobry materiał do płodzenia dzieci i najlepszy do ich ochrony.

Trochę nie te czasy, w jaskini się sprawdzało, teraz niekoniecznie, ale atawistycznie, zajebista osobowość ze skaczącym do studni, to chyba dobry podświadomy dobór naturalny Z przymrużeniem oka
7375
<
#59 | B40 dnia 26.07.2016 20:38
Hypatio na początek:

Cytat


Rado ( i reszta świata, która poczuła ból dupy czytając, że jestem ideałem smiley )


Bez takich uwag. Od jakiegoś czasu próbujemy doprowadzić dyskusję do normalnego poziomu, więc potraktuj to jako :adminpatrzy

Piszesz:

Cytat


A już charakter tego portalu wręcz wyklucza obecność zajebistych osobowości (tak, to ja smiley )


I widzisz jak można się pomylić. Miałem przyjemność poznać wiele z tych osobowości. I uwierz mi na słowo przy swoich konkurentach wyglądali jak modele Z przymrużeniem oka.
Ci co mnie znają wiedzą poznałem swoją zonę na portalu randkowym (nie pornosowym). Wtedy Z-ki jeszcze nie było. Gdybym teraz był tam gdzie byłem 10 lat temu szukał bym tutaj.
I moja droga nikt się taki nie czuł stąd nasze zaskoczenie sytuacją. Pomyślała byś że mąż by cię zdradził z tandeciarą wypinającą pupę do monitora (jestem przekonany że tego nie było ale o tym później).
Utarło się przekonanie, pokutujące w wielu z nas zdradzili z kimś lepszym, bo znaleźli kogoś lepszego - NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Zdradzili bo byli inni. Bo czegoś brakowało. Bo... no właśnie bo. Wyjaśnień może być mnóstwo. Zdradzili bo byli słabi - chyba najprostsze.

Odnośnie osobowości cóż nie oszukujmy się osobowość OK ale wizualność też jest ważna. Przecież nikt nie będzie chciał mieć faceta ja Kazimoto. Znam ładne kobiety z forum zdradzone z zaniedbanymi paniami, znam facetów którym rogi przyprawili goście którzy wyglądali jak by wyskoczyli diabłu spod ogona. Od chociażby pani w tandetnych białych kozaczkach, utyty jegomość w sandałach i białych skarpetach (autopsja). Tu nie ma reguły. I jeżeli zdrada ma miejsce nasza "zajebi...ość" ma niewielkie znaczenie.

Odnośnie Twojej sytuacji. Sam znam przypadki działania takich programów. Zakładasz konto - bezpłatne po jakimś tygodniu, dwóch czasami miesiącu robi się płatne i przychodzą SMS premium np za skanowanie komórki. Odinstalowywałem kiedyś takie dziadostwo z tel żony - MASAKRA. Mąż jest fanem Disco Polo, ale musiała byś dodać oprócz innych komplementów że jest debilem. Nie znam nikogo kto mając w miarę poukładane życie podał by swoje namiary na jakimkolwiek portalu - na pewno nie na takim.
Po prostu padł ofiarą wyłudzenia danych. Może i dobrze przyszłościowo nie bedzie próbował.
Nikt normalny w dzisiejszych czasach nie otwiera załączników z nn źrórdła. Nikt też nie podaje danych osobowych rejestrując się na takim portalu. A Twoja reakcja jak najbardziej słuszna - na przyszłość on już wie jak zareagujesz, drugi raz raczje świadomie tego nie zrobi. Gorzej mieli ci którzy musieli pokazać swoją reakcję małżonkom po fakcie.

Komentarz doklejony:
Hypatia - drobna poprawka prawo do edycji, w uzasadnionych przypadkach mają admini forum. Jeżeli chodzi o drobne poprawki w stylu "miało być" zawsze można poprosić któregoś z adminów - B40
13050
<
#60 | Hypatia dnia 26.07.2016 21:13
Yorik stringi nie są mi obce jak i inne koronki z falbankami i jeśli piszę, że nie jestem najładniejsza, bo ten tytuł leci do mojej córki, ani najszczuplejsza bo 60 kg to jakby nie patrzeć więcej niż 59, to jeszcze nie znaczy, że jestem paszkwilem, lub że nie znane mi są upodobania facetów w kwestii mody damskiej.

Jak to jest, że zawsze znajdą się ludzie, którzy tak chętnie powiedzą ci kim jesteś a nie zadbają o zebranie dostatecznych danych. :_jezyk

To właśnie te czasy i z jaskini mamy jeszcze bardzo wiele, tyle że niektórzy chcą o tym wiedzieć a inni ignorują. Można się zastanowić czy i kiedy działamy we własnym interesie a kiedy w interesie genów. Ale to raczej nie jest miejsce na wykładanie ewolucyjnych teorii. Jeszcze mogłabym kogoś urazić twierdzeniem, że Ziemia krąży wokół Słońca. Może Ci się to nie spodoba ale nie ma nic świadomego w wyborze partnera. Pierwsze sekundy kiedy nasze mózgi skanują czyjąś twarz (jej symetryczność), budowę ciała i zapach decydują o tym, czy się tą osobą zainteresujemy czy nie. Raczej wątpię, żeby świadomość miała w tym swój udział.

rPodświadomy dobór naturalnyr1; r11; dodaję do ulubionych określeń mojego związku. Chciałeś być ironiczny, chociaż myślę że po prostu chamski, a tymczasem (oczywiście przy pomocy mojej zajebistej podpowiedzi) skonstruowałeś trafną definicję.
Brawo Ty!


betrayed40 przepraszam, należało mi się Szeroki uśmiech

Nie miałam na myśli, że zdradzający wybierają "lepszych" od swoich dotychczasowych partnerów tylko to, że zdradzeni często sami doszukują się przyczyn w sobie i jeśli chodzi o kobiety to generalnie pierwsze myśli pędzą w stronę lustra. A moje jakoś nie Szeroki uśmiech

Temat zdrady jest koszmarny i mamy dramat kiedy dotyka nas samych. To doświadczenie wiele mnie nauczyło także o mnie samej. Niestety nie jesteśmy robotami, nigdy nie wiadomo co pozostanie po takim przeżyciu i jak szybko oraz czy w ogóle wrócimy do normalności.

I na koniec - Ziemianie, wiem że dotykamy tutaj dość ponurej strony naszej egzystencji ale nieco luzu nikomu nie zaszkodziło Z przymrużeniem oka
6755
<
#61 | Yorik dnia 26.07.2016 22:16
Bravo Ja ! :brawo

Hypatia,

Cytat

Jak to jest, że zawsze znajdą się ludzie, którzy tak chętnie powiedzą ci kim jesteś a nie zadbają o zebranie dostatecznych danych.

Taka mądra jesteś ?
A to może mi powiesz jak miałbym zebrać takie dane ?
Podobno jesteś nie do zdobycia, a podglądał nie będę; bo jeszcze zobaczę to czego bym nie chciał, Ciebie od spodu Szeroki uśmiech

Z Bridget Jones pamiętam tylko jedną scenę, właśnie tą jakie miała barchany; w Czerwonym Krzyżu stringów nie znajdziesz, więc ilość danych wystarczająca;
Przez przypadek prawdę powiedziałaś, co się denerwujesz, zdarza się Uśmiech

Cytat

Może Ci się to nie spodoba ale nie ma nic świadomego w wyborze partnera. Pierwsze sekundy kiedy nasze mózgi skanują czyjąś twarz (jej symetryczność), budowę ciała i zapach decydują o tym, czy się tą osobą zainteresujemy czy nie.

Może Ci się to nie spodoba, ale znam takie, których mózgi przez pierwsze sekundy skanują portfel faceta. Zapewne tez nieświadomie Szeroki uśmiech

Zajebista?
Zadufana, zaklinająca rzeczywistość czy śmiejąca się przez łzy ?
Ziemianie ! Ufoludki są wśród nas :-)))
7375
<
#62 | B40 dnia 26.07.2016 23:10
Hypatio

Cytat


Nie miałam na myśli, że zdradzający wybierają "lepszych" od swoich dotychczasowych partnerów tylko to, że zdradzeni często sami doszukują się przyczyn w sobie i jeśli chodzi o kobiety to generalnie pierwsze myśli pędzą w stronę lustra. A moje jakoś nie smiley


Ale to normalne, przecież przez myśl nie przeszło by nikomu normalnemu że robią to dla gorszych. Pamiętam jak moja znajoma powiedziała, cyt. dosłownie:
"zdradziła Cię z kimś takim" - niebadane są wyroki boskie. Może gdyby nasze konkurentki, konkurenci byli "alfami" było by prościej. Upadek samopostrzegania wynika również z obrazu naszej konkurencji.
13050
<
#63 | Hypatia dnia 27.07.2016 00:10
Yorik - widzę, że powoli wchodzimy w relacje międzygatunkowe, tyle że mówimy innymi językami, może pora przypomnieć sobie jak się tworzy dobry klimat? Szeroki uśmiech

Jak zebrać dane o kimś? Może zadać pytanie? To takie trywialne a działa! Z przymrużeniem oka

Dostałam ostrzeżenie od admina więc muszę zakończyć tę jakże kształcącą rozmowę. Oczywiście jeśli poczujesz nagłą ochotę na upuszczenie jadu to zawsze jesteś tu mile widziany. Nie będę się czepiać, rozumiem, że niektórzy muszą inaczej się uduszą a takie frustracje na ten przykład są szczególnie toksyczne. A długotrwałe mogą zabić. A ja nie chcę mieć z tym zdarzeniem nic wspólnego. :cacy

Przekażmy sobie kukurydzę! :kapitulacja

betrayed40 ja generalnie całą tę "konkurencję" traktuję instrumentalnie, nie są niczemu winne, nawet gdybym podniosła kołdrę i znalazła ją przy moim facecie to tylko on dostałby w zęby. Kurdę...obym nie wykrakała :wykrzyknik
8724
<
#64 | rado dnia 27.07.2016 00:58
Hypatia ale pojechałaś,
przypomniał mi się kawał: Chcesz mieć chudy tyłek to żałuj, duuużo żałuj- żal dupę ściska Szeroki uśmiech.
Rozszyfrowałaś mnie- mam chudy tyłek Ty też możesz skorzystać z tej metody. Z przymrużeniem oka
Tak na poważnie nic o Tobie nie wiem ,,znam Cię raptem 5 minut". Moje domysły to nic innego jak strzał, a że okazał się ślepy... nie pierwszy, nie ostatni.
Podniosłem ciśnienie? Przynajmniej nie musisz pić kolejnej kawy.
Pozdrawiam
7375
<
#65 | B40 dnia 27.07.2016 01:13
Langsam, langsam. Na razie napisałem że patrzę. Z przymrużeniem oka

Hypatio oj nie wiem czy byś była taka opanowana gdybyś faktycznie podniosła tą kołdrę i faktycznie byś coś znalazła. Jak Ciebie czytam raczej widzę tzw "nelsona" strach się bać
3739
<
#66 | Deleted_User dnia 27.07.2016 07:40
E tam, jak chłop prosty twardziel to wytrzymuje albo często sztachety w płocie uzupełnia. Fajerwerki muszą być, żeby nudę w związku zlikwidować.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?