Zdrada - portal zdradzonych - News: Jest ktoś i mam mu pomóc :-(

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

mela_a00:07:31
bardzo smutny00:45:21
mloda_glupia01:09:11
gunio1102:35:11
@ Oirb02:55:47

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Jest ktoś i mam mu pomóc :-(Drukuj

Zdradzona przez męża
12949
<
#100 | achaja dnia 14.06.2016 14:55
Rozstałam się, ale pozwoliłam żeby wrócił. Dlaczego??? Bo byłam i jestem naiwna . Uwierzyłam, że w te wszystkie słowa..... Masz rację Yorik, nie mam pojęcia co znaczy wybaczyć, bo nigdy nie musiałam wybaczać zdrady. Nawet nie wiedziałam, że to takie trudne. Nie ma chyba przepisu na wybaczanie, to musi samo przyjść... Uzmysłowiłam sobie też, że ja przez tyle lat swojego życia nie żywiłam do nikogo pogardy. Teraz tak. Dostałam sms-a przepraszającego od jego kochanki i to poczułam....nie od razu, to uczucie przyszło po paru dniach. Nie jestem też znowu taka święta...Denerwują mnie te "huśtawki". Bardzo się staram, by się nie wyzłośliwiać, ale to i tak gdzieś tam ze mnie zawsze wylezie. No i znowu od nowa...Zdaję sobie sprawę, że nie powinnam. Wspominałam o terapii, ale tak jak piszesz , to ja jestem niezrównoważona i to ja potrzebuję terapii, a chłopczyk tylko się zakochał i nic złego nie zrobił. Nie wiem co mam robić! Mogłam go dłużej na tych walizkach przetrzymać, ale uległam...Wiem, że w ciągu kilku dni się nie odkochał. Oprzytomniał może trochę, ale "ona" ciągle w nim siedzi. Co to ma być!!! Dwoje dorosłych, ba nawet dojrzałych ludzi wchodzi w romans, po to by przeżyć jeszcze raz ten dreszczyk, a przy okazji palą wszystko dookoła. ..Co dziwne oboje nie chcą być razem ...Nie potrafię zrozumieć tej logiki. Wiem, to nie logika, to chemia....ale wg mnie tak może tłumaczyć się nastolatek, który jeszcze nie bardzo wie, jak przed tym się zamknąć...

Komentarz doklejony:
Miłość nie wybiera... to nie prawda, to my wybieramy miłość. To był ich wybór i nawet jak bym była aniołem, to znalazł by we mnie coś co mu nie pasuje....
3739
<
#101 | Deleted_User dnia 14.06.2016 15:51
Achaja, po kolei, bo jakoś wszystko plączesz, nie odpowiadasz na zadawane pytania, albo odpowiadasz połowicznie.
1. Wybaczyłaś zdradę. No bo wybaczyłaś? Nie dochodziłaś dlaczego, jak długo i czy to jeszcze trawa, czy też nie. Odpuściłaś.
2. Nie ukarałaś gościa za mimo wszystko zdradę (jeśli nasz partner twierdzi, że się zakochał, to wybacz...)
3. Dałaś odgórne przyzwolenie na to, by ciągnął ten cyrk dalej! Bo niby dlaczego ma przestać?
4. Pokazałaś, że może z tobą takie numery wycinać (bądź lepsze), bo jesteś słaba, zakochana i uległa.

Znów próbujesz gościa "przerobić" na nieskazitelnego, żeby wszystko było jak dawniej. Znowu w ruch poszła Twoja projekcja i pobożne życzenia.
Tylko nic już jak dawniej nawet nie może być! Bo oboje już nie jesteście tacy sami. Gościu chodzi "ululany" swoja niespełnioną miłością, a Ty złością i niedowierzaniem, że mógł Ci to zrobić.
Wniosek.
Oboje jesteście nieszczerzy, nieuczciwi wobec siebie i gracie jak marni aktorzy w jeszcze marniejszej sztuce. Jak myślisz? Jak długo dacie tak radę?
On Cię już nie kocha naprawdę, bo między bajki włóż, że mężczyzna może kochać jednocześnie dwie kobiety. Ty tak naprawdę kochasz i nienawidzisz.... Wierz mi.. Mieszanka wybuchowa. Po całkowitym zmieszaniu obu składników powstaje tylko gorycz i żal. A to już prosta droga do tego, abyś sama coś wywinęła i podała mu na tacy powód do rozwodu, który on dostanie z Twojej winy.
Koniec.
6755
<
#102 | Yorik dnia 14.06.2016 17:46
Strasznie mnie drażni, jak ktoś olewa pytania i mówi swoje; tak robią politycy, jedni z faktycznego wrodzonego upośledzenia, inni, bo mają w tym interes, jak tu odpowiedzieć, żeby nie odpowiedzieć, a swoje powiedzieć.. Uśmiech

Achaja,

Cytat

Dostałam sms-a przepraszającego od jego kochanki i to poczułam....nie od razu, to uczucie przyszło po paru dniach.

A ona za co? Przecież to on się podobno w niej platonicznie zakochał; ona go przecież nie chce (w pierwszych zeznaniach on by chciał, teraz już niby nie, bo z domu wyleci), to nie jej problem, zwłaszcza, że majtki na jego widok jej nie spadły (czy jednak spadły, ale ciebie to nie interesuje?);
To ona jednak ma coś z tym wspólnego ? Ojej, co za niespodzianka Szeroki uśmiech

Cytat

Dwoje dorosłych, ba nawet dojrzałych ludzi wchodzi w romans, po to by przeżyć jeszcze raz ten dreszczyk, a przy okazji palą wszystko dookoła. ..Co dziwne oboje nie chcą być razem ...Nie potrafię zrozumieć tej logiki. Wiem, to nie logika, to chemia....ale wg mnie tak może tłumaczyć się nastolatek, który jeszcze nie bardzo wie, jak przed tym się zamknąć...

Moim zdaniem to zachowanie z chemią to ma to tyle wspólnego co z religią;
Jej mąż wie co ona wyprawia, interesuje go to, ma na nią jakikolwiek wpływ? nie pracuje z wami.
To o Ciebie chodzi; SÄ… dwie opcje.
Albo kłamią, że nie chcą być razem a planowo do tego dążą małymi kroczkami; żeby straty były jak najmniejsze;
albo faktycznie nie chcą za dużo zmieniać, bo i po co; wystarczy Ciebie do tego przyzwyczaić; żeby układ był taki jak u niej;

Pamiętaj, on jest w porządku, chce jak najlepiej, to Ty wszystko rozwalisz, mało tego, nie mając żadnych namacalnych dowodów;On tylko się zakochał nie ze swojej winy, a co nie wolno ?
Żona wariatka, zazdośnica tego nie wytrzymała i tyle;
5808
<
#103 | Nox dnia 14.06.2016 17:55
,,,.Co dziwne oboje nie chcą być razem ...Nie potrafię zrozumieć tej logiki..."dziwne że masz problem ze zrozumieniem.
Ona chce/lub ma powody-dzieci,finanse/by być ze swoim mężem więc oficjalnie nie może być z twoim.
Ale twój nie ma nic do ,,chce"skoro kochanka nie jest wolna.Więc mówi że nie chce.
12949
<
#104 | achaja dnia 16.06.2016 13:12
Moi Drodzy! Przepraszam wszystkich tych, którym nie odpowiedziałam na pytania. Nie wynika to z mojej arogancji, ani z chęci zatajenia czegoś, a z braku czasu. Wpadam tu "jak po ogień", biorę co najlepsze i uciekam. Dziękuję za cenne rady! Wiele rzeczy do mnie dotarło, z wieloma jeszcze sobie nie radzę, ale powoli odzyskuję zdrowy rozsądek. Walczyłam za niego i za siebie. Od wczoraj walczę O SIEBIE :-).
9937
<
#105 | Ramirez dnia 16.06.2016 14:33

Cytat

On Cię już nie kocha naprawdę, bo między bajki włóż, że mężczyzna może kochać jednocześnie dwie kobiety. Ty tak naprawdę kochasz i nienawidzisz...


Między bajki może też włóż, że kobieta może kochać jednocześnie wszystkie swoje dzieci!? Fajne :cacy

To tylko normy kulturowe wymuszają na nas mężczyznach związki z jedną kobietą. Tak na prawdę, nic nie mielibyśmy przeciwko, by mieć nawet i cztery żony, o ile byłoby nas na to stać. Fajne A każda byłaby często tak samo kochana i adorowana. Szeroki uśmiech O ile byłoby nas na to stać... Szeroki uśmiech

Kobiety mylą naszą męską miłość z zaangażowaniem. I z brakiem szacunku. To nie jest tak, że mamy prawo mieć kogoś na wyłączność, bo gdy jest inaczej, to to już nie jest miłość. My mężczyźni, kochamy mieć wiele miłości. Często dla niepoznaki, nazywamy to inaczej. To może być też zwykła gra w szachy, działka, ale i inne hobby, któremu oddajemy się z pasją - coś, co zajmuje naszą uwagę i czas, i coś - co cenimy. Nasze męskie fascynacje.

Idąc każdego dnia ulicą, jesteśmy nieustannie narażeni na zakochiwanie się w pięknych kobietach... Czy z tego powodu mamy niszczyć własną rodzinę? Raczej nie. Tylko czasami, udaje się komuś zgłupieć, okazać brak szacunku dla żony. To swoista ułomność, to zapomnienie się. Ale gdy przychodzi refleksja - czy to, że odarliśmy żonę z iluzji jej wyjątkowości dla męża, czy to może być przyczynkiem do rozstania?

Nie - bo mając tą wiedzę o naszej męskiej naturze, wszystkie kobiety już teraz powinny wystąpić o rozwód. W takim islamie, by wszyscy mogli być wobec siebie uczciwi i nie popadać w brak okazywania sobie wzajemnego szacunku, kobiety noszą hidżab. Żaden więc facet na ulicy nie ma najmniejszej szansy się na niej zakochać, a i kobieta nie jest przedmiotem zakochania się na niej mężczyzny. Oni ten problem rozwiązali w ten piękny sposób, kulturowo - nikt nie ma żadnej szansy ani na zakochanie się, ani na zdradę. Fajne

My, w naszej cywilizacji mamy trudniej, żyjąc wśród mnogości pokus. Musimy zdobyć tę swoją wybrankę, założyć z nią rodzinę, wypruć flaki, by na nią jedną zarobić, a potem własne myśli i pragnienia zawiesić na kołku, udając, że nie istnieją.

I teraz, niech się wyda, że jest inna kobieta na której spoczął nasz wzrok, że chcemy ją do naszego haremu - to sprowadzamy piekło i wszystkie diabły na Ziemię. A tak, gdyby się nie wydało, dalej byłby ten sam kochający mąż... Fajne

Może to dlatego, że kochamy tkwić w iluzji własnych wyobrażeń, często przeniesionych ze świata dziecięcego i bajek. My mężczyźni, łudzimy się, że kobiety nas kochają - a tak na prawdę kochają to, że są adorowane i kochane, że dajemy im nasze zasoby, najlepsze możliwe w okolicy geny i dzieci oraz pozycję w społeczeństwie. Gdy tylko pojawia się szansa na korzystniejszą zamianę mężczyzny na lepszego - przeważnie z niej korzystają, twierdząc, że się zakochały w innym. Ale to one są najzagorzalszymi piewcami legendy o romantycznej miłości i wierności jeden na jeden, że jak miłość - do tego jedynego...
Tymczasem, welcome to the real world... Fajne A potem na zetce... Z przymrużeniem oka
3739
<
#106 | Deleted_User dnia 16.06.2016 15:08
Ramirez...Masz racje, mamy jakieś normy kulturowe itp. Dawno zeszliśmy z drzew np., nie zrzucamy w przepaść niepełnosprawnych dzieci i staruszków, nie uprawiamy kanibalizmu... I nie żyjemy w radosnej poligamii. Czy to znaczy, że mamy trudniej żyjąc w naszej cywilizacji, jak to obrazowo ująłeś?
Mężczyzna może mieć kilka kobiet, pod warunkiem że jest zaburzony i żadnej z nich nie kocha. I nic tu nie ma do rzeczy Twoja projekcja na ten temat. Ani przytaczany przez Ciebie przykład patologii, bądź zapóźnionych kulturowo społeczeństw.
9937
<
#107 | Ramirez dnia 16.06.2016 15:47
3739
<
#108 | Deleted_User dnia 16.06.2016 16:17
Więc jednak Uśmiech Nie jest to normalne, skoro chodzi się do spowiednika po rozgrzeszenie. I dobrze powiedziałeś: Z TOBĄ JEST COS NIE TAK! Bo ze mną i z innymi nie. I nie ma tu nic do rzeczy, ze jestem kobietą. Mamy równouprawnienie, partnerskie związki itd. I szkoda mi czasu na jałowe dyskusje.
Miłego dnia Uśmiech
9937
<
#109 | Ramirez dnia 16.06.2016 17:05

Cytat

Nie jest to normalne, skoro chodzi siÄ™ do spowiednika po rozgrzeszenie.

W takiej Ameryce nazywa siÄ™ to psychoterapeuta Fajne

BTW, polecam serial "Lucifer" Szeroki uśmiech
https://www.youtube.com/watch?v=J7yMz...7yMzfplUco
:cacy

Wszystko ma pewne wady, tylko trzeba się w tym umieć odnaleźć, ja bym tak nie chciał:
https://www.youtube.com/watch?v=7pT1f...pT1fIBZ6Pk
Szeroki uśmiech

Cytat

Z TOBÄ„ JEST COS NIE TAK! Bo ze mnÄ… i z innymi nie.


JA OPISUJĘ TYLKO ZNANE ZJAWISKO - CO NIE ZNACZY, ŻE GO NIE MA I JEST NIEMOŻLIWE!!! Fajne

Zjawisko występuje, chodzi o to, by nie negować tego, co oczywiste:
Przykłady:
"- Jak on mógł mnie tak oszukać? Nigdy mu tego nie wybaczę! - łka teraz zaskoczona swoim odkryciem 29-latka. Tymczasem bigamista, który ją podle oszukiwał przez dwa lata, nie czuje się winny! - Z moją pierwszą żoną Zofią spotykałem się kilka razy, między innymi po to, by zakończyć nasz stary związek - tłumaczy się bezczelnie Stefan M. - Żyłem z Zofią kilkadziesiąt lat i chyba nie ma nic złego w tym, że parę razy w roku się z nią spotkałem. Obie bardzo kocham... A o formalnościach zapomniałem i koniec - ucina rozmowę marynarz. "
Źródło:
http://www.se.pl/wiadomosci/polska/ma...03524.html

Ciekawa dyskusja:

Cytat

mam żone i dwie kochanki i każda mnie kocha i ja je też, czy można tak żyć i jak długo?


Cytat

powiem ci tak też miałem 2 kochanki i na dłuzsza mete nie da sie tego tak ciągnąć.rzuciłem obydwie i wróciłem do żony.jestem szczesliwszy bez nich.i tak sie kiedys wyda i tak wiec lepiej rzuc je.


Źródło: http://forum.o2.pl/temat.php?id_p=519..._p=5191613

Cytat

Czy możliwe jest kochanie dwóch kobiet jednocześnie (żony i kochanki)? Mój mąż wyprowadził się z domu cztery miesiące temu, mówiąc mi, że zakochał się w innej kobiecie (od trzech miesięcy ma z nią romans). Byliśmy małżeństwem pięć lat, razem mieszkaliśmy 12 lat. Wydawało mi się zawsze, że stanowimy "idealne małżeństwo". Tak też byliśmy postrzegani. Stawiano nas za wzór. Bardzo chcieliśmy mieć dzieci, ale mąż nie może. Rzeczywistość okazała się brutalna, a nasze małżeństwo "nie idealne"... Mąż odszedł.
Początkowo pozwoliłam na to - spokojnie, bez kłótni. Wyszłam z założenia, że skoro kocha inną, to małżeństwo nie ma sensu. Jednak po dwóch miesiącach życia bez niego, zbuntowałam się. Uświadomiłam sobie, że nadal go kocham i chcę walczyć o jego miłość. Zrobiłam krok w jego stronę, na co on zareagował, choć mieszkał już z tamtą kobietą. Zaczęliśmy się spotykać, ale w ukryciu - nikt o tym nie wiedział. Sypialiśmy ze sobą i czuliśmy - oboje to stwierdziliśmy - że odradza się w nas uczucie. Trwało to około 1,5 miesiąca. Byłam pewna, że on wróci. Gotowa byłam mu wybaczyć. Powiedział, że ten romans jest jego największą porażką życiową. Chciał zacząć od nowa. Czekałam zatem, aż się zdecyduje i to ja przejęłam rolę jego kochanki, którą ukrywał przed światem.
Ostatecznie jednak mąż podjął decyzję, że do mnie nie wróci, bo nie ma siły odejść od tamtej kobiety. Stwierdził, że nie da się żyć z dwiema kobietami jednocześnie, choć, jak zaznaczył, chyba kocha nas obie.

---
~Pit1978 do ~On: Żyję w identycznym układzie. Odszedłem od żony, którą bardzo kocham dla innej kobiety, którą również kocham.
Odszedłem w sumie dlatego, że żona dowiedziała się o zdradzie i z zemsty żalu zrobiła wiele złego. Chyba rzeczy gorsze niż sama moja zdrada. Ciągle dreczyło mnie poczucie winy za to co zrobiłem. Odszedłem jednak nie potrafiłem jej do końca zostawić samej ze swoimi problemami. Ciągle byłem gdzieś w jej życiu, chociażby po to żeby zwyczajnie pomagać. W końcu po wielu burzach z piorunami układ z inicjatywy żony przeistoczył się w taki jak opisany w artykule. Żona stała się tą "drugą" ukrywaną przed światem. Żona stwierdziła, że woli mieć mnie trochę niż wcale. Układ chory... Powodujący u mnie ciągłe poczucie przez co strasznie wykończający psychicznie. Jednak nie wyobrażam żebym mógł wymazać ze swojego życia którąkolwiek z nich. Żyję w strachu, że przez to wszystko jednak stracę je obydwie. Bo niestety narzucone normy społeczne nie akceptują takich związków

Źródło: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/porady...araz/m8rcd

:kapitulacja
6755
<
#110 | Yorik dnia 16.06.2016 17:21
Ramirez,

Cytat

Ale to one są najzagorzalszymi piewcami legendy o romantycznej miłości i wierności jeden na jeden, że jak miłość - do tego jedynego...

Niestety to prawda. Kult normy monogamii mężczyzn na sztandarze miłości głoszą z zawzięciem kobiety, bo im się to po prostu opłaca; czysty zysk. Mężczyznom to jednak się nie opłaca, ale dają się robić w.[...]..;indoktrynowani od dziecka; To funkcjonuje jak przemysł; Jak tylko który się wyłamie, jest napiętnowany;

Cytat

Oni ten problem rozwiązali w ten piękny sposób, kulturowo - nikt nie ma żadnej szansy ani na zakochanie się, ani na zdradę. smiley

Myślisz, że pod hidżaby sobie nie zaglądają, przecież to zabieg nakręcający ciekawość;
3739
<
#111 | Deleted_User dnia 16.06.2016 17:27
PanowieUśmiech Monogamię wymyślili mężczyźni! Aby być pewnym, że geny które przekazują są w pełni ich. Kobiety nie mają w tym żadnego interesu, wprost przeciwnie! Im więcej "samców" (przyp. Ramireza), tym więcej pokarmu dla siebie i potomstwa. Nie wierzycie? Poczytajcie.Uśmiech
6755
<
#112 | Yorik dnia 16.06.2016 17:30
No to jak nikt nie ma w tym interesu, to po co wokół tego tyle szumu ? Uśmiech

Co robi kobieta w pierwszej kolejności, gdy facet odchodzi do innej- zabezpiecza się materialnie !!!!!!; zaraz myśli o alimentach, podziale majątku itd..;
od razu wypływa to co było najistotniejsze dla niej w związku;

Gdy kobieta odchodzi, facet nie zabezpiecza się materialnie, nawet o tym nie pomyśli, bo to dla niego nie istotne;
3739
<
#113 | Deleted_User dnia 16.06.2016 17:35
No właśnie Uśmiech Zamknijmy "Zdradę" i kopulujmy jak chomiki. Ku chwale następnych pokoleń, które musza się nauczyć z powrotem włazić na drzewa. Wirus małomózgowia już się pojawił, teraz tylko tak dalej...

Komentarz doklejony:
No to kula w płot Yorik... Mój nawet biżuterię po matce mi ukradł... Nie bez przyczyny pałętam się po obczyźnie. Ale to bolesny dla mnie temat, więc go nie będę dalej ciągnąć.
6755
<
#114 | Yorik dnia 16.06.2016 17:40
Sybilla,

Cytat

Monogamię wymyślili mężczyźni! Aby być pewnym, że geny które przekazują są w pełni ich.

genialne ! Szeroki uśmiech
Ale zawsze jesteśmy pewni, że przekazywane geny są nasze; od kolegi fujarki nie pożyczamy Uśmiech
Nie chcemy tylko być robieni w ch....przez kobiety, które dość często chcą odchować cudze potomstwo za naszą kasę;
Im jest wszystko jedno, bo to ich, a frajera trzeba znaleźć;

Cytat

No to kula w płot Yorik... Mój nawet biżuterię po matce mi ukradł...

Nie mówiłem o złodziejach, tylko o społecznie akceptowanej i prawnie wspieranej normie Z przymrużeniem oka
Jaka jest najczęstsza rada kobiet dla kobiet zdradzanych- zabezpiecz kasę !!
Wtedy wychodzi, że dla kobiety związek to biznes pod płaszczykiem jakiejś tam miłości, tak naprawdę manipulacji, którą kobieta usidla faceta :-)
9937
<
#115 | Ramirez dnia 16.06.2016 17:47

Cytat

No właśnie smiley Zamknijmy "Zdradę" i kopulujmy jak chomiki. Ku chwale następnych pokoleń, które musza się nauczyć z powrotem włazić na drzewa.


To niestety tak nie będzie działać, bo istnieje zawsze ta przeklęta przyzwoitość, wyrzuty sumienia, a tylko czasem przykazania Szeroki uśmiech
https://www.youtube.com/watch?v=4GxP5...GxP5Yz0CBc
Nawet taki diabeł wie, na ile może sobie z kobietą pozwolić... To co dopiero możemy my, marni przy nim faceci...
:cacy

Ciekawi mnie, skąd nie-katolicy biorą swoje: "nie códzołóż" :brawo
3739
<
#116 | Deleted_User dnia 16.06.2016 17:49
Moja od dziś też taka będzie Yorik! Zabezpiecz kasę, nie daj się okraść.
Ciekawa też jestem, co rozumiesz przez społecznie akceptowaną i prawnie wspieraną normę? Brak norm? No to na drzewo!
,
6755
<
#117 | Yorik dnia 16.06.2016 18:14
Sybilla, nie patrz pod swoim kątem wycyckanej kobiety Uśmiech
3739
<
#118 | Deleted_User dnia 16.06.2016 18:30
A Ty i Ramirez pod kątem "rogacza" któremu marzy się wielożeństwoUśmiech
Remiz?
6755
<
#119 | Yorik dnia 16.06.2016 19:02
Sybilla, chyba za bardzo wczułaś się w Ramireza, który udowodni wszystko, z rozpędu nawet to czego nie chce Uśmiech;

Marzy się wielożeństwo ? Szok
Mi nawet jednożeństwo się nie marzy; To facetowi do niczego nie potrzebne;
To kobietom się marzy małżeństwo, aby zabezpieczyć zasoby faceta;
Czy znasz jakiegoś gościa który powiedział do ukochanej, oddam Ci się ale dopiero po ślubie ? Szok
To kobiety od wieków sprzedają swoje ciało i usługi;
5808
<
#120 | Nox dnia 16.06.2016 19:49
..,, najczęstsza rada kobiet dla kobiet zdradzanych- zabezpiecz kasę !!
Wtedy wychodzi, że dla kobiety związek to biznes pod płaszczykiem jakiejś tam miłości, tak naprawdę manipulacji, którą kobieta usidla faceta :-)-guzik wychodzi.

Wychodzi z kobiet harpia bo zostając z dziećmi wiedzą że /najczęściej/będą zdane na siebie?bo nawet ,,widzenia"z dziećmi przegrają z namiętnością/która kosztuje/
Facet zdradzający najczęściej w kochankę ,,inwestuje"to on płaci za wyjazdy,kolacje,prezenty,wczasy,hotele,..czyli super zabawę.Czasem opłaca jej mieszkanie.Ze wspólnej rodzinnej kasy.
Odchodząc nie idzie ,,z gołą...."bo jego nowa/stara pani nie potrzebuje utrzymanka.
Zabezpieczyć siebie finansowo oznacza żeby z konta nie zniknęło wszytko.
By kobieta w początkowym okresie kiedy już dostała po głowie nie musiała pożyczać na jedzenie dla dzieci i rachunki.Dlaczego ma pozwalać by partner wyczyścił konto,tym bardziej że mając kochankę i tak ukrywał dochody.

..To kobietom się marzy małżeństwo, aby zabezpieczyć zasoby faceta;-jasne,sami bogacze.Ja myślałam że w małżeństwie ludzie dorabiają się wspólnie.
Tym bardziej że teraz kobieta może pracować gdy ojciec zajmuje się małymi dziećmi.
Yorik masz bardzo złe zdanie o kobietach aż dziw bierze że to właśnie kobieta jest Twoją żoną.
9937
<
#121 | Ramirez dnia 17.06.2016 11:58

Cytat

Zabezpieczyć siebie finansowo oznacza, żeby z konta nie zniknęło wszytko.


Psychologowie ewolucyjni twierdzą, że monogamia jest wytworem rozwiniętego umysłu, a nie ewolucji. Z biologicznego punktu widzenia, strategią męskich osobników jest zapłodnienie maksymalnej liczby kobiet i pozostawienie im troski o potomstwo. Wybierając partnera kobiety są zatem bardzo ostrożne, ważny jest dla nich nie tylko akt poczęcia, ale również gotowość mężczyzny do materialnego wsparcia przyszłej rodziny i opieki nad nią. Mężczyzna może zniknąć, ale to wsparcie materialne musi przynajmniej po nim pozostać... Choćby jako alimentacja.

Dla kobiety zdrada oznacza dość spore ryzyko ubytku materialnego, dlatego absolutnie nie jest tolerowana. W spauperyzowanym świecie dzielenie się zasobami relatywnie ubogiego już mężczyzny przez kilka kobiet stało się też niemożliwe - a to właśnie wykuło i utrwaliło pojęcie monogamii. Kobieta szczęśliwa, to kobieta nie mająca konkurencji w dostępie do zasobów mężczyzny. "Nie chcę, by okradał dzieci z tego co im się należy", jest swoistym wyznacznikiem współczesnych zachowań monogamicznych.
6755
<
#122 | Yorik dnia 17.06.2016 12:55
Nox,

Cytat

Zabezpieczyć siebie finansowo oznacza żeby z konta nie zniknęło wszytko. By kobieta w początkowym okresie kiedy już dostała po głowie nie musiała pożyczać na jedzenie dla dzieci i rachunki.Dlaczego ma pozwalać by partner wyczyścił konto,tym bardziej że mając kochankę i tak ukrywał dochody.

Dzieci nie są wyłączną własnością kobiet, nie są do nich przyspawane; ale w ich mózgach takie tkwi przekonanie;
W imieniu biednych i głodnych dzieci można ograbić faceta i zrobić wiele innych świństw;
Bardziej opłaca się zatrzymać dzieci przy sobie, niż być narażoną na płacenie alimentów i społeczne odrzucenie wyrodnej matki, czyż nie ?; Stąd to bezwzględne pogrywanie dziećmi Z przymrużeniem oka.

Mam złe zdanie o kobietach? Nie; tylko o hipokrytkach dla których co moje to nie Twoje a co Twoje to moje, a jak nie moje to dzieci Uśmiech;
5808
<
#123 | Nox dnia 17.06.2016 18:31
czyż nie!
...Dzieci nie są wyłączną własnością kobiet, nie są do nich przyspawane;.."to trzeba raczej powiedzieć tatusiom którzy po rozstaniu z matką dziecka zapominają o tym że są ojcami/i nie mówię o pieniądzach /
A iluż panów chętnie sprowadzi kochance pociechy na głowę/bo sami do pracy/?

..Dla kobiety zdrada oznacza dość spore ryzyko ubytku materialnego, dlatego absolutnie nie jest tolerowana...."

Nie jest tolerowana przez ubytek materialny?czyli te kobiety które zarabiają lepiej lub porównywalnie do partnera zdradę łykają jak kaczki?

..,, kobiety od wieków sprzedają swoje ciało i usługi.."i robią to te których facet z dobrego serca ,miłości,bezinteresownie roztacza opiekę nad rodziną?

Mój teść mówił że każda mężatka jest q..wą . bo bierze od męża pieniądze/wypłatę/Pewnie nie przeszkadzałoby mu gdyby był utrzymankiem.
9937
<
#124 | Ramirez dnia 17.06.2016 20:52

Cytat

"Dla kobiety zdrada oznacza dość spore ryzyko ubytku materialnego, dlatego absolutnie nie jest tolerowana...."

Nie jest tolerowana przez ubytek materialny? Czyli te kobiety, które zarabiają lepiej lub porównywalnie do partnera, zdradę łykają jak kaczki?


Nie. Tu chodzi o społeczne postrzeganie zdrady, gdzie jeśli mówi się, że facet zdradza żonę, znajduje to w umyśle jednoznacznie swoje odbicie: facet okrada swoją żonę i dzieci.

Cytat

Mój teść mówił ...

"Dowodem istnienia potwora są jego ofiary". Teść widocznie miał własne obserwacje, które zbudowały w nim taką tezę. Pechowiec.
5808
<
#125 | Nox dnia 17.06.2016 21:08
Mężczyzna przychodzi po pracy zmęczony i niczego się nie tyka. Żona podsuwa mu obiadek i mimo że sama też pracuje zawodowo,, odwala domówkę"Wiadomo jest że mąż zarabia na dom i to mu wystarczy. Później okazuje się że zmęczenie jest wynikiem lewizny podobnie jak braki w domowym budżecie. Nazwij to Ramirez.
6755
<
#126 | Yorik dnia 22.06.2016 19:06
AchaTy, dojrzewasz ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?