Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

MarcusM00:48:38
Julianaempat...01:57:41
# poczciwy02:08:06
Sasza03:14:30
NowySzustek04:00:20

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Koniec?Drukuj

Zdradzona przez partnera/chłopaka
4498
<
#1 | rekonstrukcja dnia 09.04.2016 21:26

Cytat

Czy jest szansa, że wróci? ;(

Niestety jest, więc się przygotuj na najgorsze :szoook Ale spokojnie , jeszcze kilka powtórek z rozrywki i jest szansa, że zaczniesz myśleć, co zrobić, żeby już nie wrócił.

Rozumiem , że jesteś w ciężkim szoku , a także w wyniku prania mózgu przez narzeczonego nie jesteś w stanie ogarnąć rzeczywistości. Otóż spotkała Cię wygrana w totka: masz szansę na normalne życie i to bez obciążeń z przeszłości w postaci dzieci i kredytów z popaprańcem. Coś , o czym wielu z nas może tylko pomarzyć. Nie spieprz tego.
9937
<
#2 | Ramirez dnia 09.04.2016 21:54
Szysza, wybór partnera zawsze jest ryzykiem i inwestycją, jaką są nasze uczucia i czas. Niestety, świat jest tak głupio urządzony, że od czasu gdy lewica doszła do głosu, co kiedyś nie miało miejsca, wszelkie zasady przestały mieć znaczenie, tak jak i honor.

Sprzedano nam wszystkim teorię, że mamy obowiązek być szczęśliwi, a do tego, by być szczęśliwym, możliwe są wszelkie sposoby i nie bierze się jeńców. I tak nasz świat zszedł na psy.

Czujesz ból, jesteś tym zdruzgotana, masz jeszcze nadzieję, że wróci, i choć on wybrał inaczej, to z tej miłości do niego, kolejny raz gotowa jesteś mu wybaczyć, tak jak poprzednio i poprzednio. I wiesz dlaczego? Bo sama uznałaś, że taki facet wart jest wybaczania, nawet gdy ma podły charakter.

Dlaczego on do niej odszedł? Z prozaicznego powodu. Kiedyś na forum pisałem o tym, jak człowiek wybiera dla siebie partnera na życie - a działają tu tzw. hipergamiczne reguły wyboru. Każde z nas tu obecnych, chce tego samego - wspaniałego partnera, mamy też oczekiwania, by nigdy nas czasem nie zawiódł.

Dla Twojego EX, byłaś wyborem Ty i "Amerykanka". Jest teraz oczywiste, że dla EXa Amerykanka była wyżej "notowana" jako wybór, ale z jakiegoś powodu nie mógł pojechać za nią - i jak to mówią w przysłowiach: lepszy wróbel w garści, niźli gołąb na dachu. Ale gołąb sfrunął z tej Ameryki, kiwnął paluszkiem, bo widać, że tamta miała na niego chęć - i on spakował się i odszedł. Lepiej teraz, niż za kilka lat, jak byłyby dzieci i kredyt na 30 lat, tak jak pisała Rekonstrukcja.

Rada na dziś - nawet nie staraj się marzyć, by wrócił - bo taki charakter mężczyzny to popaprane życie.

Nas facetów na tym świecie jest bardzo dużo, kiwniesz paluszkiem i będziesz miała nowego, o niebo lepszego. Tylko musisz w to jeszcze uwierzyć, że te jego odejście to nie koniec świata, choć tak to teraz wygląda. Przez pół roku, będziesz jeszcze tęskniła, cierpiała, wyła, żołądek będzie skręcony jak ściera, ale po tym czasie który goi rany, zaczniesz NOWE życie bez niego, ale oby dużo lepsze, tylko lepiej wybieraj, a nie takiego łachudrę jak ten.

Tego zostaw już Amerykance, pobawi się nim trochę, a potem wypluje ze swojego życia jak zużytą gumę do żucia - tak z reguły kończy większość takich przypadków, ale wierz mi, że nie warto czekać, by ponownie być zawsze tą drugą, która ponownie będzie cierpiała, gdy jemu się odwidzi i znowu będzie chciał być "szczęśliwy" z inna. To nie jest materiał na faceta na całe życie!

:cacy
12173
<
#3 | jagodalesna dnia 09.04.2016 22:09
Szkoda czasu i życia aby przesiadywać na ławce rezerwowych. Ostre cięcia w życiu bywają ciężkie, ale często jest to jedyne, sensowne wyjście. Uszy do góry! Teraz musi być już tylko lepiej.
10769
<
#4 | makasiala dnia 09.04.2016 23:30
szansa jest i to dość spora. Niestety. Teraz już powinnaś zrozumieć że nie możesz na niego liczyć. Ta osoba z którą brałaś ślub już nie istnieje. Musisz to zakończyć. Źle mi to pisać z racji mych przekonań ale to nie ma przyszłości. Pomimo Twoich myśli że to koniec świata, że to jedyna najukochańsza, znana ci, najbliższa osoba- dowiedz się że to nie jest prawdą. Mi po dwóch latach od rozstania zamazują się fakty ze wspólnego życia. Zapomniałem. Czas zrobił swoje. Jestem wolny, dumny i chodzę z podniesionym czołem. Uwierz. Ciebie czeka dalsze dobre życie. Trzeba tylko zrobić krok, wcale nie tak trudny. A reszta już sama pójdzie
12877
<
#5 | Szysza dnia 10.04.2016 17:05
Bardzo chciałabym zrozumieć dlaczego zostałam zdradzona. Nie jest to takie łatwe. Smutek
Zrozumiałabym jego odejście gdyby między nami źle się układało. W naszym związku było dużo rozmów o wszystkim, wspierania siebie nazwajem, spędzania fajnie wspólnego czasu. Mimo upływu lat nie było nudy, chodziliśmy na randki, urządzaliśmy sobie wieczory tylko we dwoje. Przechodziliśmy ramię w ramię przez trudne sytuacje. On był czułym i troskliwym partnerem, chodził przy mnie kiedy byłam chora, troszczył się i wspierał tak jak ja jego.
Nie mogę uwierzyć, że te wszystkie dobre lata przekreślił nagle dla obcej osoby.
Wszystko co nas łączyło zerwał nagle dla dziewczyny, którą ledwie zna.
Jak mogę to zrozumieć? Jak to sobie wytłumaczyć? Co mam myśleć abym mogła mu to wybaczyć? Chcę zrozumieć bo nie chcę żyć na zawsze w żalu i złości.
5808
<
#6 | Nox dnia 10.04.2016 17:50
zdradził 6 lat temu bo chciał.Ty wybaczyłaś bo uważałaś że skoro ona wyjechała to on się odkochał a on o tym zapewniał.
Nie przyszło ci do głowy że to nie dziewczyna była problemem ale chłopak i jej zniknięcie niczego /w nim/nie zmieniło prócz tego że kontakt zamienił się na tęsknotę.
Teraz dorwałaś się do ich korespondencji,Nie wiesz co było przez 6 lat.
Byłaś produktem zastępczymi pewnie trwałoby to jeszcze gdyby ona nie wróciła.
Dzięki niej wiesz komu pomagał a kogo miał w sercu.Nie mógł z nią/do niej wyjechać bo to nie takie proste.
Ona nie jest dla niego obca,widocznie niewiele udało ci się od niego usłyszeć a to co powiedział wystarczyło by mieć złudzenia.
Wyobraź sobie że on kocha ją tak jak ty jego.Nie ma wpływu na swoje uczucia tak jaki ty.Poszedł za głosem serca.A że brzydko to załatwił?Miał się przyznać do kłamstw patrząc ci w oczy,wolał podkulić ogon i zwiać.Wybaczysz?
10769
<
#7 | makasiala dnia 10.04.2016 18:40
Po co masz to rozumieć? Po co sobie to tłumaczyć? Wiem to naturalna reakcja- potrzeba. Jednak wydarzeń tych nie da się w ten sposób ogarnąć. Zasady rzeczowości i logiki w tym miejscu przestają istnieć. Tak już po prostu jest. Nie znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania. Nie teraz. A potem, później. Ich zadawanie nie będzie miało już dla ciebie sensu. To co jest teraz, później zniknie. Musisz jedynie przetrwać okres ( pomiędzy). Teraz mi się wydaje to proste, wręcz banalne. Wtedy nieosiągalne. Życzę Ci byś była tu gdzie my jesteśmy. My wyprostowani:cacy
9937
<
#8 | Ramirez dnia 10.04.2016 20:59

Cytat

Bardzo chciałabym zrozumieć dlaczego zostałam zdradzona. Nie jest to takie łatwe.


Podaj proszę nazwisko aktora jaki Ci się najbardziej ze wszystkich podoba, któremu chciałabyś urodzić dzieci? Chłop silny, zaradny, przystojny i z kasą...?
Powiedzmy, że trafia Ci się sytuacja, że ON pojawia się w Waszym życiu, i kiwa paluszkiem - chodź mała!!!

Nagle widzisz szansę jedną na milion, on, taki wspaniały, zwrócił oczy na Ciebie i chce być z Tobą, chce mieć z Tobą dzieci, królową swego życia chce Cię uczynić. Ale jesteś już w związku...

Staniesz przed poważnym dylematem, czy skorzystać z nadarzającej się okazji, czy zacisnąć zęby i pozostać wierną...
Wierz mi, że tak jak będą kobiety, które taką możliwość skreślą ze swych opcji, może w duchu nawet odrobinkę żałując, ale będą też i takie, które bez wahania, jak to się mówi, pójdą w tango - zostawią starego "ukochanego" na rzecz trafiającej się okazji, niczym wygrana w totka.

Tak jak u Ciebie...

I wtedy, nic nie jest ważne, 6 lat razem, przeszłość, te kolacje, wieczory, seks - liczy się, że chwytasz najlepszego samca w okolicy, bo ten dał Ci taką szansę.

Silnie rozwinięta podświadomość wywoła emocje, które nakazują wtedy odejść od partnera na rzecz nowego. A podświadomość wywoła je tylko dlatego, że od dawna rodzaj ludzki jest zaprogramowany na przekazywanie najlepszych genów, które sobie obliczają nasze wbudowane "komputerki" - a ten "komputer" mu mówi: z tym partnerem będzie ekstra zabawa i ekstra dzieci - wydzielę za to więcej endorfin, ciesz się, nazywaj to miłością i zaślepieniem.

Bo miłość, to nie tylko świadoma decyzja, ale też decyzja naszego ciała.
Kobieta czuje, zakochuje się, szacuje siłę samca, i wtedy gotowa jest rodzić mu dzieci. Samiec, wabiony jest urodą kobiety, weryfikuje swoją pozycję w tym układzie, czy będzie mu z nią dobrze, kwestie oceny kobiecych zasobów, czyli m. in. kobiecej psyche, inteligencji, a gdy weryfikacja przechodzi pomyślnie, zakochuje się, czyli chce być z nią, gotów na potomstwo i miłość - czyli inwestuje w związek swój czas, swoje zasoby, dba później o nią i o dzieci. Taki to nasz smutny biologiczny program, ale jedni ulegają mu silniej, a inni mniej.

To jak z cukierkami - jeden się oprze i nie zje, inny nie może się powstrzymać... i schrupie. Oto nasze wieczne ryzyko...
Po prostu, TERAZ źle trafiłaś, dobrze - że bez poważniejszych skutków na całe życie.
3739
<
#9 | Deleted_User dnia 11.04.2016 10:06
Mam jedno pytanie. Czy Amerykanka ma większe piersi albo pupę od Ciebie?
6959
<
#10 | zgryzolowaty dnia 11.04.2016 15:49
oczywiście, ze jest... koleżeństwo wykonało kawał dobrej roboty... laska przyjechała, machnęła i zaproponowała hamerykę... gość zabrał się i poszedł...za parę lat może bedzie cie szukał... a pani ? może będzie w związku z jakimś misiem...i co ? misiu pójdzie na odstawkę w trybie pilnym ? przeżyłem cosik podobnego...gość przyjechał z hameryki podarowal prezenty laska wybyła z domu... potem z mojego życia... bolało...ale dobrze sie stało bo potem dotarło do mnie jeszcze parę innych spraw... przez jakiś czas, myślałem, że to okrutny żart pana Boga...nieprawda on mi tylko d*** osłonił (może ofortepianił, chodzi o róznicę pomiedzy słoniem a fortepianem...) ;-) Chwała Bogu za to...
po takim numerze powinna pani wykreślić tego człowieka ze swojego życia...choć z drugiej strony... sakrament małżeństwa... czasem trzeba rozmawiać... ale czy warto...
pani Hakaa czy to ważne jakie hamerykanka ma walory osobiste ? ona ma walor który nazywa się wiza wjazdowa do USA... i zaczepienie się w w/w USA bynajmniej nie w szałasie w Central Park w NY... a to duuużooo... czyli cycki z tyłkiem to nie wszystko... ;-)
12877
<
#11 | Szysza dnia 11.04.2016 19:42
Ciągle zastanawiam się co zrobiłam źle, gdzie popełniłam błąd, czego nam brakowało, dlaczego nasze wspólne, zdawałoby się udane lata przekreślił tak nagle.
Czy naprawdę zostawia się człowieka dla większej pupy i piersi?
Nie przyglądałam się jej figurze, znam ją bardziej z facebooka. Mogę powiedzieć chyba tylko tyle, że dbam o siebie, regularnie ćwiczę, nie jestem prosiaczkiem z fałdkami na brzuchu i cellulitem aby mu odbijało na widok ładnego ciała. Nie wyglądam tak aby ktoś mnie miał porzucać z powodu wyglądu.
Tak trudno mi to zrozumieć bo ja nie wyobrażam sobie zostawić najbliższej osoby bo jakiś przystojniak na mnie kiwine. W głowie mi się to nie mieści. Smutek
Czy przez te lata tylko udawał? Po co był ze mną skoro nie chciał?
Niby był mi tak bardzo bliski, a nawet nie okazał na tyle litości by nie robić mi nadziei i nie łamać serca?
5808
<
#12 | Nox dnia 11.04.2016 20:42
...,,Ciągle zastanawiam się co zrobiłam źle, gdzie popełniłam błąd, czego nam brakowało, dlaczego nasze wspólne, zdawałoby się udane lata przekreślił tak nagle. ..."-nie byłaś nią,jego miłością,tęsknotą,pożądaniem....To wina???
Teraz popełniasz kardynalny błąd najpierw obwiniając dziewczynę ,teraz siebie.Nie zastanowiłaś się dlaczego o wybaczenie prosił dopiero jak wyjechała.
Było,minęło.
Winny jest chłopak,zdrady,braku szczerości,traktowania cię jak ,,zapchaj dziury".
Spotykaj się z ludźmi po pracy.Znajdź sobie zajęcie które skróci trochę dobę,może coś nowego co cię pochłonie da nowych znajomych którzy zarażą pozytywną energią.
Potrzebne ci są te spotkania z nim i mydlenie oczu?Jeszcze cię poprosi byście zostali przyjaciółmi i będzie się skarżył na swoją nową panią.A jak dostanie klapsa to przyjdzie się poprzytulać.
Potraktuj to jak recydywę.On zdradził a gdy dałaś szansę zrobił to kolejny raz/chociaż obiecywał.../Bo to zły chłopak jest.
O czym chcesz z nim gadać,co roztrząsać?wykreślaj takie takie buble z listy znajomych.Oni się do renowacji nie nadają,tylko zbierają kurz.
Odpowiedz/jak musisz/ na ,,witaj" i idź dalej,nie marnuj ani minuty.
A tak swoją drogą w tych wiadomościach do niej pisał coś o tobie czy dla niej był singlem cały czas usychającym samotnie z tęsknoty?
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 11.04.2016 20:59
Szysza, nie zastanawiaj się, bo nie znajdziesz odpowiedzi. Facet to takie stworzenie, które musi pić krew, jak pchła, albo wesz jakaś. Będzie się mądrzył i dorabiał ideologię do swojego procederu, ale w rezultacie chodzi tylko o to, by jego chuć była zaspokojona. Będzie z tobą tylko do czasu, gdy na drodze nie spotka przypadkiem nieco zgrabniejszej, ładniejszej, niekoniecznie mądrzejszej, ale za to chętnej "puszczalskiej". Żona wierna, "obrotna", troskliwa i zakochana po uszy, to jak stare rozdeptane kapcie.. Zostawia się w domu, nie pokazuje publicznie, a potem wyrzuca na śmietnik. Rozpacz zaczyna się wtedy, gdy to kobieta puści 'kantem" takiego gościa pierwsza. Dowiesz się wtedy o małpie, co to gałęzi się trzyma, o hienach i takie tam..
Spotkałaś na swej drodze takiego wampira i dziękuj Bogu, że zostawił cię po sześciu latach a nie po dwudziestu sześciu. Kwiaty kup i wyślij przez posłańca tej gnidzie, która mu się nadstawiła, bo przynajmniej przejrzałaś na oczy z kim żyjesz. Ocaliła ci babeczka wiele lat życia, biorąc sobie na łeb ten wybrakowany egzemplarz. Niech teraz śpi z otwartymi oczami, bo ją pewnie też zamieni na lepszy model, gdy nadarzy się okazja. Przestań płakać dziewczyno i rozejrzyj się wokół. Nic nie masz do zrobienia oprócz rozpaczania po stracie tego pajaca?
12877
<
#14 | Szysza dnia 12.04.2016 00:35
Chciałabym być tak mądra jak Wy, patrzeć na życie dojrzale i z dystansem.
Chciałabym móc wpłynąć na swoje uczucia. Serce mam rozdarte na strzępy, żołądek zaciśnięty. Wokół mnie są ludzie, a i tak czuję się samotna i opuszczona.
Zazdroszczę innym kobietom. Nawet nie tej dziewczynie, która ma teraz mojego byłego. Zazdroszczę spokoju kobietom silnym i obojętnym, taka chciałabym być. Jestem teraz jak rozjechana żaba. Czuję tylko niemoc i bezradność. Jest coś co mnie jednocześnie pociesza i przeraża. Pociesza mnie, że już nikomu tak głupio nie zaufam. Przeraża mnie, że nie można nikomu tak zaufać.
Świat właśnie się dla mnie zmienił. Teraz jest zupełnie inny i ja muszę być inna by się w tym świecie odnaleźć.
Wiecie co jest najbardziej ironiczne? Wybrał taką, która się nim pobawi i go zostawi. Zrezygnował ze mnie za to, że dałam mu swoje serce. Może tak jak ktoś napisał, wybrał nowe piersi i pupę, a może to ja byłam zbyt dobra, zbyt głupia.

Komentarz doklejony:
Nox, nie rozpisywał się na mój temat w wiadomościach do niej. Pisał o sobie tak jakbym ja w jego życiu nie istniała. Smutek
9937
<
#15 | Ramirez dnia 12.04.2016 02:10

Cytat

Jestem teraz jak rozjechana żaba. Czuję tylko niemoc i bezradność. Jest coś co mnie jednocześnie pociesza i przeraża. Pociesza mnie, że już nikomu tak głupio nie zaufam. Przeraża mnie, że nie można nikomu tak zaufać.
Świat właśnie się dla mnie zmienił. Teraz jest zupełnie inny i ja muszę być inna, by się w tym świecie odnaleźć.


Same kłamstwa :cacy
No, może prócz tego poczucia płaskiej żaby. Fajne Jeśli raz chciałaś zaufać, możesz tak samo chcieć zaufać ponownie. I tak samo możesz zostać zraniona. Kierowcy mają coś, co się nazywa zasadą ograniczonego zaufania na drodze. Podobnie jest w życiu, dziecięcy żal za iluzją wspaniałego bezpiecznego świata co nie zrani, należy teraz odrzucić. Tak człowiek wkracza w swą dorosłość.

Problem jest też taki, że doświadczając zła, by nie stać się taką złą jak zdrajcy. By nie dać sobie wmówić, że tak jest dużo lepiej, wygodniej i że się zawsze opłaca, i że masz prawo być szczęśliwa za każdą cenę, nawet po trupach idąc do celu.

Czasami trzeba odpuścić.
Teraz w sumie, jesteś wściekła już nie na niego, ale na siebie i swoje własne oczekiwania wobec niego. Każdy z nas przechodzi dokładnie taki sam etap. Każdy z nas budował nasz własny świat w oparciu o tego jedynego zaakceptowanego partnera. A tu, niespodzianka, surprise... - on znika. I wtedy, pojawia się złość na nas samych, że budowaliśmy coś, co okazało się domkiem z kart rozsypanym w jednej chwili, złość - że budowaliśmy iluzję. Ta iluzja była tak piękna, że powstaje żal, że już nie może być prawdziwa. I to uczucie pustki, samotności - które niezagospodarowane, przeradza się we frustrację.

Tymczasem, nie do końca jesteś samotna. To z kim jesteś przez 24 godziny, to Ty sama. :cacy
Dlatego to jedyne doświadczalne i realnie towarzystwo, powinniśmy jak najbardziej cenić i pielęgnować w sobie. Cała reszta, to albo namiastki, albo wykreowane przez nas holograficzne iluzje czegoś, co nie możemy nazywać samotnością.

Taką iluzją jesteśmy my tutaj, bowiem nikogo z nas nie znasz, nie wiesz nawet jak wyglądamy, ale mówimy do Ciebie, siedzimy na tej samej ławce pod czerwonym drzewem zdrady. Mówienie więc o samotności i opuszczeniu, jest twierdzeniem logicznie fałszywym.

Jesteś samotna i opuszczona wyłącznie do momentu, kiedy chcesz być samotna i opuszczona. Musisz przejść przez etap żalu za tym co utracone. A potem, z każdym kolejnym dniem będzie już lepiej.

Cytat

Zrezygnował ze mnie za to, że dałam mu swoje serce.

To też nie jest twierdzenie prawdziwe. Zrezygnował, bo zwyczajnie dostał ciekawszą ofertę "w promocji". Owszem, byłaś dla niego Twierdzą zdobytą, ale... na tego księcia, jakaś kobieta kiwnęła palcem i dokonał dramatycznego wyboru. Nie każdy potrafiłby się przed tym obronić, by nie dać się skusić, tak działa niestety nasza odwieczna biologia, mająca jeden cel: udoskonalić nas poprzez dobór genetyczny.

Byłabyś z chłopakiem, a gdyby w Twoim życiu pojawił się nagle ktoś nowy, piękny, fascynujący - być może i Twoja biologia zadziałałaby na Twój umysł w sposób absolutnie nielogiczny i irracjonalny. Miałem kiedyś piękną dziewczynę, została raz w akademiku sama, zdradziła - zapytana dlaczego odpowiedziała, "nie wiem dlaczego, to stało się tak nagle", a jednocześnie były łzy i przepraszanie. Bo chciała. Tak działa też i kobieca biologia i nic na to nie poradzimy, no może nie wszyscy. Stąd - dobrze jest przed realnym życiem, zdjąć z oczu różowe okulary, uruchomić "zwiad" mający dostarczyć maksymalną dawkę informacji na temat partnera. Jak opinie ma podłe - to nie licz, że z Tobą będzie inaczej - wiej z takiego związku, ale jeśli Twoja checklista będzie pozytywnie wypełniona przez kilka lat razem - to wtedy możesz zadać ostatnie pytanie swojemu sercu, czy to ten, z którym chcesz iść przez życie i mu rodzić dzieci.

Na liście życiowych porażek w wyborze, zaliczyłaś być może tę pierwszą poważniejszą, to niczym dobra szczepionka, ma być ku rozwadze, na kolejne lata.
Wybaczając mu jego słabość i ułomność - szybciej uwolnisz się od bólu, wybaczysz sobie, za własną naiwność i wiarę w miłość do grobowej dechy. On okazał się słaby, słabego charakteru, więc lepiej, że go już nie ma przy Tobie.

Zasługujesz na normalnego, uczciwego i silnego mężczyznę, a nie na zaślepkę wypełniającą pustkę u boku. Ten fajfus, nie był przecież ani uczciwy, ani silny... i nie jest ostatnim fajnym facetem na Ziemi.
:cacy
4498
<
#16 | rekonstrukcja dnia 12.04.2016 04:11
Ramirez, potwornie przykre jest to, co piszesz. Promocje, oferty, a co to targowisko jakieś ? Szczerze mówiąc , to człowiekowi odechciewa się jakichkolwiek myśli o związku. Co to za perspektywy ? Życie non-stop na baczność, żeby nie dać się już nigdy przerobić. W domu, w towarzystwie osoby najbliższej to chciałoby się móc zaufać i odpocząć, a nie trwać w gotowości bojowej.

Szysza, jest mi bardzo przykro, że tak zostałaś potraktowana. Nie dziwię się, że cierpisz i czujesz się jak rozdeptana żaba. Tak niestety jest, że osoby Twojego pokroju są wykorzystywane na wszelkie możliwe sposoby. Nawet nie mam pojęcia, co budującego można byłoby napisać. Imponują Ci kobiety dojrzałe i z dystansem, tylko że one najpierw musiały dużą cenę za tę dojrzałość zapłacić. Zawsze jest coś za coś. Po przekroczeniu pewnej granicy człowiek nie ma już szansy na tę bezcenną miękkość i ciepłą wrażliwość w kontakcie z osobą płci przeciwnej. Bo nie może sobie na to pozwolić, wie jaki jest koszt, a to dyscyplinuje. Beztroska i spontan są stanami znanymi już tylko ze wspomnień.

Niestety , żeby nie zaliczyć powtórki z rozrywki musiałabyś pogrzebać swoją wrażliwość i ciepło. Tak to działa, że w związku obrywa ten, kto się bardziej obnaży , prawdziwie pokocha, zaufa i zaangażuje. To niewątpliwie słodkie i zniewalające , tak się poddać uczuciom. Tyle, że sama widzisz ile za ten luksus trzeba potem płacić. Łatwiej w życiu mają osoby, które kochają przede wszystkim siebie. Twój były chłopak właśnie z tego gatunku się wywodzi. On kochał siebie w Twoim spojrzeniu, a teraz po prostu przerzucił się na inne lusterko. Także przynajmniej ten jeden ból możesz sobie odpuścić. Nie zostałaś porzucona dla pięknej miłości. To tylko narcyz przeniósł się nad jakieś bajorko, bo w jego odbiciu nie będzie tak wyraźnie widać tego, co szpetne. Ciebie już zauroczył, właściwie nie miał już nic do roboty, więc się przeskoczył na nowe pole do zaorania.

Jeszcze coś na koniec. Ramirez napisał :

Cytat

Stąd - dobrze jest przed realnym życiem, zdjąć z oczu różowe okulary, uruchomić "zwiad" mający dostarczyć maksymalną dawkę informacji na temat partnera. Jak opinie ma podłe - to nie licz, że z Tobą będzie inaczej - wiej z takiego związku, ale jeśli Twoja checklista będzie pozytywnie wypełniona przez kilka lat razem - to wtedy możesz zadać ostatnie pytanie swojemu sercu, czy to ten, z którym chcesz iść przez życie i mu rodzić dzieci.
Kolega zapomniał dodać, że ta pozytywnie wypełniona checklista i ślub i urodzenie dzieci to jakiś szczęśliwy koniec zwiadu i można dać na spocznij. O nie , jak chcesz spać spokojnie i nie obudzić się po paru latach z ręką w nocniku, to kontroluj sytuację dalej, przynajmniej dopóki dzieci się nie usamodzielnią. A potem to już możesz nawet zaszaleć i się zakochać. Coś się człowiekowi od życia należy Szeroki uśmiech.

Komentarz doklejony:
Miało być :

Cytat

Kolega zapomniał dodać, że ta pozytywnie wypełniona checklista i ślub i urodzenie dzieci to nie jest jakiś szczęśliwy koniec zwiadu i można dać na spocznij.
10444
<
#17 | zawiedzionyfac dnia 12.04.2016 04:36
Szysza potraktuj to wszystko jako dar a nie że obwiniasz siebie za wszystko, "Chciałabym być tak mądra jak Wy" powinnaś być mądrzejsza Uśmiech i naprawdę uwierz że nie jedna osoba z tego portalu chciałaby być na Twoim miejscu.
Dostałaś dar to wykorzystaj go Uśmiech
5808
<
#18 | Nox dnia 12.04.2016 09:46
te silne kobiety to często fasada.Może umieją odciąć się szybko i przywołać uśmiech na twarz /by nie dawać satysfakcji gnojkowi/,nie proszą o spotkanie,wytłumaczenia...ale w środku też cierpią jeżeli kochały a nie bawiły się w miłość.
..,,. Pociesza mnie, że już nikomu tak głupio nie zaufam..."-tego nie wiesz ale może nauczy cię to że najpierw TY a potem on.Jak pisałaś chłopak/jednak/ wspierał cię ,pomagał,coś z siebie dawał,ale nie byłaś dla niego TĄ.
Podróżniczka mogła wrócić za kilka lat,miałabyś z nim np dziecko,drugie w drodze i kredyt na 30 lat.I sytuacja byłaby podobna.On ukrywałby fascynację oną a ty obijałabyś się o ściany z bezsilności,żalu i miłości.
Wytłumaczysz sobie wszystko z czasem.
.. Przeraża mnie, że nie można nikomu tak zaufać. .."można bo ludzie są różni,tylko trzeba być ostrożnym/a i tak się niektórych spraw nie przewidzi.
Chciałabyś spotkać faceta po przejściach który będzie cię oceniał przez pryzmat byłej?
12604
<
#19 | Atrakcja dnia 12.04.2016 12:19
Szysza, rozstanie nastąpiło nagle i niespodziewałaś się tego, jest ból ale minie z biegiem czasu. To nie jest do końca tak, że ukazał Ci się nowy, zły świat i Ty teraz masz się zmieniać, pewnie na złą aby w nim przetrwać.
Po prostu znalazłaś się w nowej sytuacji, musisz ją zaakceptować i żyć dalej.
Wcześniej też zapewne wiedziałaś, że ludzie się rozstają, uczucia są zmienne, a nawet bardzo udany związek może się zakończyć. Tym razem spotkało to Ciebie.

Ja mam właściwie tylko dwie rady dla Ciebie. Pierwsza jest taka, że warto być w życiu elastycznym, w takim znaczeniu aby mieć świadomość, że wszystko ulega zmianom. Życie jest zaskakujące i nie warto przyjmować niczego za pewnik.

Druga rada to wiecej zdrowego egoizmu. Stawiaj zawsze na pierwszym miejscu siebie i swoje dobro. Bądź też dobra dla innych i kochaj ich ale nie bardziej niż siebie. Niech na liście Twoich priorytetów nikt nie przebije Ciebie (przynajmniej dopóki nie zostaniesz mamą Szeroki uśmiech ). Dlaczego? Bo ludzie przychodzą i odchodzą, robią co chcą i trzeba umieć z tym żyć. Warto ludzi kochać, ale nie do bólu. Skup się na sobie, potem na innych. :tak_trzymaj

Nie analizuj też dogłębnie innych, np czemu dszedł, po co, dlaczego, co miał w zamyśle, czego nie miał. Podjął decyzję, czy to ważne dlaczego?
Ważne, że nie wybrał życia z Tobą więc Ty wiesz żeby nie tracić już na niego czasu.
Każdy człowiek dokonuje swoich wyborów, co Ci da, że będziesz wszystkich rozumiała?
Analizowanie ludzi da Ci tyle, że wydedukujesz wszystkie możliwe warianty dlaczego ktoś postąpił tak a nie inaczej, ale żadnej korzyści z tego mieć nie będziesz.
Uznajmy więc, że po prostu odszedł z Twojego życia bo tak chciał, taką podjął decyzję i zostawmy dochodzenie dlaczego.
Rozstania bolą nie tylko bardzo wrażliwych i naiwnych ludzi, jak ktoś ma mocny charakter to też swoje cierpi. Tyle, że każdy z tym bólem radzi sobie na swój sposób.

Na szczęście uczucia są zmienne, możemy kochać więcej niż raz i dlatego być może udany związek dopiero przed Tobą. Spójrz na to, że jego odejście to nie jest strata, a nowa szansa na coś lepszego. Nie byłoby sensu dłużej wegetować z tym chłopakiem bo było wysokie ryzyko, że odejdzie. Lepiej teraz niż później.
6755
<
#20 | Yorik dnia 12.04.2016 12:43
Atrakcja,

Cytat

Na szczęście uczucia są zmienne, możemy kochać więcej niż raz i dlatego być może udany związek dopiero przed Tobą.

To też jest dowodem na to, że z natury nie jesteśmy monogamiczni.
Dzięki temu też mamy szansę dokonywać coraz to lepszych wyborów nie tylko na podstawie filmów i wyobrażeń; Zwykła logika każe przetestować kilku przed decyzją przy kim się dłużej zatrzymać, choć kler tego nie akceptuje i na spowiedzi może być ciężko Z przymrużeniem oka
12604
<
#21 | Atrakcja dnia 12.04.2016 15:20
Yorik, jeżeli masz jedną partnerkę przez 3 lata, potem drugą przez 4 lata i następnie trzecią przez 5 lat, każdej z nich byłeś wierny, to nadal jesteś monogamiczny.
Żeby była poligamia to potrzeba mieć co najmniej dwóch partnerów w jednym czasie.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 12.04.2016 15:51
Zgryzolowaty, po pierwsze nie pani tylko pan :-)
Po drugie: gdybyś miał do wyboru dwie panie, obie w podobnym wieku, z podobnym charakterem, wykształceniem, ale jedna z nich byłaby ...zgrabniejsza, z pięknym dużym biustem i powabną pupą, to którą byś wybrał? :-)
6755
<
#23 | Yorik dnia 12.04.2016 16:45
Errata:
Atrakcja,

Cytat

Na szczęście uczucia są zmienne [...]

To też jest dowodem na to, że z natury nie jesteśmy wierni.. Uśmiech
Siła i kierunek uczuć się zmienia. Nie są zamrożone; choć większość na siłę przekonuje się, że tak powinno być i w to wierzą;

Fajnie. Mam jedną partnerkę przez 3 dni, potem drugą przez 4 i następnie trzecią przez 5 dni, i każdej z nich byłem wierny, to nadal jestem monogamiczny i wierny jak pies Szeroki uśmiech
Potem mogę wrócić do pierwszej, jak jej jeszcze nie przeszło;
A to co sobie one myślą i czego oczekiwały, w co wierzyły, to przecież ich sprawa Uśmiech
Ciężko być odpowiedzialnym za czyjeś myśli i wyobrażenia;
9937
<
#24 | Ramirez dnia 12.04.2016 18:52

Cytat

Ramirez, potwornie przykre jest to, co piszesz. Promocje, oferty, a co to targowisko jakieś? Szczerze mówiąc, to człowiekowi odechciewa się jakichkolwiek myśli o związku. Co to za perspektywy?


Kochana Rekonstrukcjo, do takich wniosków powinna dojść nie Ty, lecz Szysza. To ona straciła dupka na rzecz przypadkowej promocji. To ona ma dojść do wniosku, że tak potraktowana, z takim dupkiem będzie ponosiła wieczne ryzyko, że kiedyś przegrać może wszystko, bo się np. pojawi pierwsza zmarszczka, pierwsza fałdka tłuszczu, a konkurentka jeszcze jej nie będzie miała....
Związek - coś co powinno być opoką, zamieniono nam w targowisko, zamieniono nas na oferty promocyjne niczym z supermarketu, kto da więcej za mniej. Więc jak ktoś tak nas chce traktować, to trzeba kogoś takiego sobie odpuścić, a nie zadawać tu jeszcze pytanie "czy jest szansa, że wróci?". Bo gdyby wrócił - to byłaby jeszcze większa tragedia.
12604
<
#25 | Atrakcja dnia 13.04.2016 01:06
Hakaa, rozumiem, że Ty mając stałą partnerkę zawsze jesteś gotów wymienić ją na większe bimbałki?
Szeroki uśmiech
6959
<
#26 | zgryzolowaty dnia 13.04.2016 06:10
wybrałbym tą z większą ilością zer na rachnu bankowy...oczywiście zera są poprzedzane cyfrą znaczącą... ;-)
6755
<
#27 | Yorik dnia 13.04.2016 12:29
A jak nie ma tych zer na koncie i się nie przelewa, to im większy tyłek i bimbałki tym lepiej. Dłuższy okres głodu przetrzyma Szeroki uśmiech
12877
<
#28 | Szysza dnia 13.04.2016 15:08
Może to Was zdziwi ale zamiast zmienić zdanie o nim, odkochać się, poczuć, że jest nic nie warty to ja sama czuję się nic nie warta.
Straciłam poczucie nawet atrakcyjności, czuję się brzydsza, gorsza, myślę inaczej ale tak czuję. Może wcale się mylę, przecież z jakiegoś powodu wymienił mnie na inną.
Egoizm nie leży w mojej naturze, nie wiem czy umiałabym się go nauczyć. Do tego wcale nie podoba mi się ta cecha, sama nie chciałabym trafić na egoistę.
To trochę kłóci się z moimi wartościami i tym co wyniosłam z domu.
Nie umiem być zimną, złą kobietą, nawet nie chcę taka być, chociaż czuję, że jak się nie zmienię to będę popychadłem bo ludzie nie szanują i doceniają moich wartości.
Nawet Wy tutaj piszecie o piersiach, pupach, czy naprawdę tym kieruje się człowiek przy wyborze partnera? Naprawdę piersi i pupa mają większą wagę niż moje wartości?
12604
<
#29 | Atrakcja dnia 13.04.2016 16:18
Co myślisz o facecie dla którego większą wagę mają bimbałki?
Interesuje Cię jego zdanie? Chciałabyś się takiemu podobać?

Czy widzisz różnicę między facetem, który:
a) lubi Twoje bimbałki i pupę
Fajne lubi Twoje bimbałki i pupę ale jeszcze bardziej lubi Ciebie
?
6755
<
#30 | Yorik dnia 13.04.2016 18:53
c) lubi bardziej Ciebie niż Twoją pupę, bo wie, że znacznie lepsze może mieć na boku;
d) lubi jedno i drugie w równym stopniu Z przymrużeniem oka
5808
<
#31 | Nox dnia 13.04.2016 19:01
czytałas o pięknych,bogatych ,mądrych aktorkach ,piosenkarkach/bo o innych nie piszą/które zostały zdradzone???????
I co pomyślałaś???że są brzydkie,że może były atrakcyjne ale po zdradzie już nie?
A ty zbrzydłaś po 6 latach?do tej pory Ty nie byłaś problemem więc dlaczego uważasz ze się nim nagle stałaś?
Nie piszemy o byciu egoistką/dosłownie/ale o zdrowym egoizmie dzięki któremu będziesz ważna dla siebie nie mniej niż partner. O takim gdzie twoje potrzeby sa ważne byś nie pisała że ktoś ,,jest dla ciebie całym światem"
Trzeba mieć SWÓJ świat w którym się dobrze czujesz,swoje sprawy,przyjemności,obowiązki,radości,przyjaciół,rodzinę,wsparcie innych.
To nie partner ma cię uszczęśliwić,ty możesz go do swojego świata wpuszczać/to już nie egoizm/ ale gdy odejdzie/z różnych powodów/to ten świat musi być nadal stabilny,bezpieczny.
Masz psychiczny problem z wyglądem to go zmień.Kolor włosów,radykalna zmiana fryzury,lekka sukienka,wiosenne buty na obcasie.Wszystko jest,na każdą kieszeń.Zaproś koleżankę na wiosenne szaleństwo .Ale zrób to wyłącznie dla SIEBIE a nie dlatego że ktoś wolał inną.

Komentarz doklejony:
Przestańcie się bimbać.
9937
<
#32 | Ramirez dnia 13.04.2016 22:16

Cytat

Straciłam poczucie nawet atrakcyjności, czuję się brzydsza, gorsza, myślę inaczej, ale tak czuję. Może wcale się nie mylę, przecież z jakiegoś powodu wymienił mnie na inną.... Naprawdę piersi i pupa mają większą wagę niż moje wartości?


Szysza - najpierw przytulenie! :cacy
A teraz napiszę tak - no i co z tego, że on Cię wymienił na jakąś hamerykańską hienę?! Popatrz na to w kategorii jego błędu - ale nie pozwól sobie na ponowne przygarnięcie tego kropka - tego łajzy już nie ma i nie powinno być.

Wiesz jaki on popełnił błąd?
On uznał i nikt więcej, że jesteś brzydsza, gorsza, i nie lubisz może seksu analnego - dopisz sobie do tej listy co jeszcze zechcesz... :cacy

Ale to nie ma już żadnego znaczenia. Jego certyfikat "jakości" Tobie dany, mówiący o tym, w czym jesteś od lali lepsza czy gorsza - nie ma tu już żadnego znaczenia - on oceniał, on sobie wybrał, my już wiemy, że źle.

Jak to mówią: "jego cyrk, jego małpy", lub "jak sobie pościeli, tak się wyśpi". Pokazuje język

Sama wiesz, że nie jest z Tobą najgorzej, każdy człowiek, szczególnie tu na zetce, może przygotować sobie takie małe żółte karteczki, wykonując prostą medytację, w czym jest dobry, wartościowy - i każdą zapisaną karteczkę położyć przed sobą na stole. Jedni potrafią na początku położyć takich karteczek mniej, inni więcej, z czasem jak się lepiej zastanowić, pojawia się ich coraz więcej, czasem ich nie dostrzegamy sami - ale uroda to tylko jedna z takich karteczek.

Czy ja, który jestem brzydki niczym ogr o poranku, miałbym z tego powodu wszystkie swoje karteczki ze stołu spalić i się iść utopić? Z powodu urody? A może z innego? Te żółte karteczki co są, to moja oferta dla dziewczyny, która uzna, że warto po nie sięgnąć, tylko po te co są...

To co nas kreuje, to są wartości, jakie sobą wnosimy do czyjegoś życia. Bowiem w związku, zawsze jesteśmy wartością, a związek z drugim człowiekiem jest fajny, bowiem wyzwala w nas te wartości.

Potrafisz na przykład gotować? Ja nie... więc w takiej relacji, dla kogoś takiego jak ja - jesteś prawdziwym skarbem. Sama dla siebie, możesz być jak ta sól, i teraz może trochę się taką przez łzy czujesz, ale gdy będziesz dodana do czyjegoś życia, staniesz się boska. Jadłaś kiedyś mdłą potrawę bez soli, bez przypraw? To bywa straszne... Fajne

Tak samo jest z takim seksem. Co z tego, że masz pupę, bimbałki i nie tylko - ale staną się dopiero boskie, gdy komuś będzie na nich zależało, komuś, kto będzie je chciał, no... co ja tu ma się rozpisywać w nadmiarze - bo to tylko facet wie, co jest dobre i czym lubimy się bawić i co głaskać... :tak_trzymaj

Z mojego punktu widzenia, masz coś wspaniałego, co jest dla mnie i innych tu boskie, lecz odległe i niedostępne.

Wielu z nas, może już sobie tylko powspominać jak wyglądał seks z żoną, więc... docenisz je i ich boskość, która teraz może wydawać Ci się tą gorszą, gdy ktoś je doceni i uzna za boskie - a pojawi się w Twoim życiu ta prawdziwa relacja, warta głębokiego zaangażowania.

Teraz, czujesz się zwyczajnie opuszczona, sama, może trochę niepotrzebna - ale to minie. Bo masz w sobie to coś, za co wielu z nas dałoby się pokroić, by tego móc doświadczać.

Zaakceptuj więc fakt, że on mając do wyboru jak ten osioł z przysłowia, stojąc u żłobu, co to zdechł z głodu, bo nie mógł się zdecydować, mając w jednym owies (Ciebie), w drugim siano (Amerykankę), wybrał siano.

Niech więc się teraz sianem wypcha... Z przymrużeniem oka

A Ty, jesteś naszym smakołykiem, wielu by sobie Cię schrupało gdyby mogło - ale... najpierw musisz się otrzepać z kurzu po tym nieudanym związku, głupiemu wybaczyć i odpuścić jego głupotę - i za nim nie tęsknić czasem, on okazał się słabym i łajzą, nie zasługuje na taką fajną dziewczynę.
3739
<
#33 | Deleted_User dnia 14.04.2016 13:55
Yorik napisał "To też jest dowodem na to, że z natury nie jesteśmy monogamiczni.
Dzięki temu też mamy szansę dokonywać coraz to lepszych wyborów nie tylko na podstawie filmów i wyobrażeń; Zwykła logika każe przetestować kilku przed decyzją przy kim się dłużej zatrzymać, choć kler tego nie akceptuje i na spowiedzi może być ciężko"
.

Tak Yorik, masz niestety rację. Ja za późno się w tym zorientowałem zatruty idealistycznymi banialukami a'la New Romantic :-)

Szukałem tej jednej jedynej. I znalazłem, ale to był błąd. Jak pisałem kiedyś "wszedłem do sklepu i kupiłem najładniejsze buty z półki bez przymierzania".

Moja połowica długo przymierzała z 8-9 par butów i wybrała solidne i nie najbrzydsze, ale dostawa tych najlepszych dla niej jeszcze nie do sklepu nie dojechała :-)

Strategia "przymierzania" partnerów, jest najbardziej logiczna i do tego...przyjemna. Ja okazałem się naiwnym głupcem w tej materii. :-)
12604
<
#34 | Atrakcja dnia 14.04.2016 15:38
Hakaa, i bardzo dobrze, że tacy jesteśmy ;-)
Gdybyśmy raz zakochani mieli kochać do końca życia to dopiero czekałaby nas udręka. Z przymrużeniem oka

Niektórzy ludzie (a nawet sporo) wierzą, że miłość może być tylko jedna i na całe życie więc każdą, która się zakończyła nazywają błędem, nieudanymi zakupami czy innymi pomyłkami. A przecież tyle przyjemności przeżyliśmy dzięki tym wszystkim "nieudanym" miłościom. A co najlepsze, inne takie przyjemności nadal przed nami. Szeroki uśmiech
A do wspólnego i owocnego dzielenia życia przez długie lata potrzeba więcej niż samego uczucia do drugiej osoby.
6755
<
#35 | Yorik dnia 14.04.2016 17:03
Pytasz, czy będę kochała cię długo?
Nie wiem - być może, że nie.
Może się zdarzy, że ty znajdziesz drugą,
może urzeknie ktoś mnie.
Pytasz, czy wtedy opowiem mu nas?
Miły mój - wtedy nie będzie już nas.
Powiem mu prawdę, pieszczotą przekonam,
że kocham pierwszy raz, bo

każda miłość jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza,
wszystko w nowy przystraja blask.
I już serce odkrywa,
że to ta jest prawdziwa,
że przeżywa ją pierwszy raz.
O nic nie pytaj więc
i ciesz się tym, jak ja,
że dla ciebie jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza miłość ma.


Irena Santor - Każda miłość jest pierwsza.
12877
<
#36 | Szysza dnia 20.04.2016 00:45
Chyba najgorszy okres już mam za sobą. Wciąż moje rany goją się ale widzę poprawę. Czytam Wasze odpowiedzi i za każdym razem więcej z nich rozumiem. Z przymrużeniem oka Mam nadzieję, że kiedyś ktoś znajdzie szczęście przy mnie i nie będzie chciał odejść.
Nadal chodzi mi po głowie jakie są przyczyny zdrady. Wiem, że nie mam na to wpływu ale bardzo chciałabym uniknąć tego w przyszłości. Smutek
Czy rzeczywiście mąż może mnie zdradzić jeśli zjawi się kobieta z odpowiednim biustem i pupą?
Ja staram się być dobrą partnerką ale np. tym razem to nie pomogło. Smutek Ale wiem też, że gdyby mnie kochał to by mi tego nie zrobił.
12604
<
#37 | Atrakcja dnia 20.04.2016 01:30
Szysza, miło widzieć u Ciebie poprawę.

Cytat

Nadal chodzi mi po głowie jakie są przyczyny zdrady. Wiem, że nie mam na to wpływu ale bardzo chciałabym uniknąć tego w przyszłości. smiley
Czy rzeczywiście mąż może mnie zdradzić jeśli zjawi się kobieta z odpowiednim biustem i pupą?


Daj spokój z głupotami, na okazałe piersi i pupy każdy lubi popatrzeć ale to nie one są głównie odpowiedzialne za zdrady. Szeroki uśmiech
Chociaż w sumie jak trafisz na bawidamka, który bzyka wszystko co może bo akurat tak lubi, to tutaj faktycznie piersi i pupy mogą być czynnikiem decydującym Szeroki uśmiech
Ale byłoby bardzo prosto i łatwo gdyby tylko z tego powodu ludzie zdradzali.
Nawet człowiek bardzo monogamiczny może zdradzić i nawet tutaj zdrada jest trudniejszym tematem, bo zbliży się do kogoś, nawiąże więź z kimś i wtedy sam seks z inną panną to już najmniejszy problem.

Tak, Szysza, nie mamy wpływu na to czy zostaniemy zdradzeni, tego nam nic nie zagwarantuje. Jedyne co można zrobić to rozsądnie wybierać partnera (ale nawet tutaj uczucia decydują nad rozsądkiem) i dbać o jakość związku. I chyba tylko tyle. Nie masz recepty na to jak uniknąć zdrady. Dlatego ciesz się każdym związkiem póki trwa i nie martw na zapas. Szeroki uśmiech
I nie przeujmuj się tak tymi pupami i cycami! Przecież też je masz i na pewno są zacne.
9937
<
#38 | Ramirez dnia 20.04.2016 02:00

Cytat

Nadal chodzi mi po głowie jakie są przyczyny zdrady. Wiem, że nie mam na to wpływu ale bardzo chciałabym uniknąć tego w przyszłości.


By partner nie zdradził, wystarczy, że będzie miał w sobie coś takiego, co kiedyś nazywano mianem honoru. Po prostu, może być zakochanie, miłość ślub, dzieci - ale nie jesteś w stanie wyłączyć w sobie oceny innych ludzi, a to zawsze wiąże się z oceną: podoba się/ nie podoba się.

Gdy znika honor, może pojawić się rekalkulacja wirtualnego współczynnika hipergamii SMV, który określa nasze zasady doboru i atrakcyjności:
http://www.zdradzeni.info/forum/viewt...post_63393
Ktoś, bez honoru, egoista - oszacuje, że taka zamiana mu się będzie bardziej opłacała - i dokona zdrady.

Gdy sięgniesz po faceta, po którego sięga więcej kobiet, o wysokim SMV - może się zdarzyć, że któraś go skusi. Miłość? Tak - działa dość silnie przez pierwszy okres związku - dla jednych to tydzień, dla innych siedem lat, dla innych wieczność. Ale miłość to za mało. Liczy się charakter, wspólnota celów, zainteresowania i hobby, tysiące drobnych rzeczy, które łączą, a nie dzielą.

Sięgniesz po faceta słabego - on będzie doceniał Cię i możliwość związku z Tobą, ale za chwilę może się okazać, że sama męczysz się w takim nudnym związku. Pozostanie zaciskać zęby, męczyć się - lub odejść.

W realnym życiu, nie ma innego wyjścia, jak dobrze poznać przyszłego partnera, pozyskać całe dossier o nim, zanim się na dobre człowiek nie zaangażuje - bo potem wybór jest niczym rosyjska ruletka - albo się uda, albo nie.

Ryzyko odejścia partnera i świadomość tego - ma jedną dobrą cechę - nie spoczywa się na laurach, ma się świadomość, że związek trzeba pielęgnować, że zamiana życia w pole minowe zazwyczaj źle się skończy. Tak rodzi się też szacunek.

To również problem oczekiwań wzajemnych w związku. Jak poznasz wspaniałego świra typu Piotruś Pan - tenże z pewnością zapewni Ci gamę przeżyć, ale taki związek może zakończyć się klęską. Co z tego, że przynosił tysiące róż i klękał, taplał się w jeziorze, by przynieść neufary... Fajne

Małżeństwo przypomina nieco budowę domu. Można do tego wybrać wiele firm budowlanych, ale lepiej wybierać mądrze, rozsądnie - mając już rozeznanie w temacie, co się dzieje, kiedy się przeinwestuje w budowę, albo wybierze łachudrę na majstra... :_jezyk

Miłość to nie wszystko, by zbudować coś fajnego na lata, aż do późnej starości.
6755
<
#39 | Yorik dnia 20.04.2016 04:11
Atrakcja,

Cytat

I nie przeujmuj się tak tymi pupami i cycami! Przecież też je masz i na pewno są zacne.

Szeroki uśmiech ha, ha..zacny cycek, czyli wzbudzający szacunek ?
12604
<
#40 | Atrakcja dnia 20.04.2016 16:20

Cytat

.zacny cycek, czyli wzbudzający szacunek ?

Co w Tobie wzbudza taki cycek to już nie mnie oceniać Szeroki uśmiech
12877
<
#41 | Szysza dnia 21.04.2016 23:10
Szkoda, że w dzisiejszych czasach co raz mniej ludzi kieruje się honorem.
Nie potrzebuję nawet silnych emocji, nie narzekam na nudę, a nawet przeciwnie, marzę o stabilności i stałej miłości. Dla mnie miłość powinna być właśnie jedna i wieczna, a nie coś wymienianego raz na jakiś czas.
Dlatego tak poważnie do niego podeszłam, wiem zabrakło mi dystansu czy elastyczności, ale ja poważnie traktuję drugą osobę, związek dla mnie to coś stałego. Ja w ogóle jestem stała w uczuciach przez co mylnie myślałam, że on też jest.
Do tego jak pisaliście o kształtach, to ja niestety nie mam dużych piersi, jestem szczupła więc i piersi proporcjonalnie nie są duże, w zasadzie to są mniejsze niż proporcjonalne do sylwetki. Niektorzy mówią, że rozmiar nie ma znaczenia, niektórzy, że ma. Nie dla mnie piękne dekolty bo nie mam ich czym wypełnić. Może przez to jestem mniej atrakcyjna seksualnie? Chociaż zdaję sobie sprawę, że gdyby ktoś mnie szczerze kochał to zaakceptowałby mój mały biust. Tak jak ja akcpetowałam w moim byłym wszystko, nie spojrzałabym na przystojniejszego bo dla mnie najważniejszy był ten, którego kochałam.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że uwalniam się powoli od przeszłości. To nad czym muszę popracować to ja sama, moja pewność siebie po zdradzie i otwartość na nowy związek. Jego odejście już przyjęłam do wiadomości i oddzieliłam kreską przeszłość od teraźniejszości. Nawet doceniam tę lekcję od życia i to, że stało się to teraz a nie po ślubie i dzieciach. Nadal mam szansę założyć normalną rodzinę bez rozwodów i cieszę się, że nie zrobiłam tego z nim bo inaczej nie tylko ja bym cierpiała.
Dziękuję Wam za wsparcie słowem w tej trudnej dla mnie sytuacji.
Wiem i doceniam, że nie spotkało mnie najgorsze bo byliśmy bez ślubu i dziecka, ale pomimo to zdrada wywróciła mi świat do góry nogami, zadała ból jakiego wcześniej nie czułam i każde Wasze dobre słowo pomogło mi w wychodzeniu z dołka.
9937
<
#42 | Ramirez dnia 22.04.2016 02:15

Cytat

ja niestety nie mam dużych piersi, jestem szczupła więc i piersi proporcjonalnie nie są duże... Może przez to jestem mniej atrakcyjna seksualnie?


Ten świat jest tak skonstruowany, że każdy woli coś innego. Dla mnie na przykład z małym biustem jesteś bardziej atrakcyjną - duży biust wcale nie leży na mojej liście priorytetów idealnej kobiecości, jako niemowlak byłem podobno niejadkiem przymuszanym wręcz do jedzenia i nie mam więc żadnych podświadomych skojarzeń z pychotą czy zaspokajanym głodem Fajne.

W dodatku nasze ciała z wiekiem się zmieniają, więc i tak dla kogoś mądrego liczy się bardziej charakter, niż akurat biust. Ale mam kumpla, który na widok dużej czwóreczki gotów jest wszystkie znaki drogowe rozwalić... Uśmiech, jego matka olewała karmienie po jego urodzeniu. Więc... daj sobie na luz z jakimiś kompleksami, poczekaj na kogoś, który doceni Cię taką jaka jesteś. I absolutnie, nic nie kombinuj ze swoim biustem, zostaw go takim ślicznym jaki jest teraz. Zresztą, jak kiedyś będzie dzidziuś, to niestety urośnie..., wszyscy się zmieniamy, facetom też z czasem wypadają włosy... i niewiele można z tym zrobić, ta grzywa lwa nagle przestaje istnieć, irokez staje się odległą przeszłością... Z przymrużeniem oka
Żadnych kompleksów!!! :cacy
3739
<
#43 | Deleted_User dnia 22.04.2016 14:40
Myślę, że dla mężczyzn liczy się bardzo ...ładna buzia kobiety, jej zadbanie, proporcjonalne kształty, miękkie kobiece ruchy (gracja) i miłe usposobienie.
Oczywiście większy biust jest wielkim magnesem, ale bez pozostałych "okoliczności przyrody" na nic się nie zda.

Komentarz doklejony:
Znałem dziewczynę o świetnych, wzorcowych kształtach, ale jak usłyszałem co i jak mówi do tego trzymając papierocha w dłoni, to nie dziwiłem się, że chłopaki omijali ją łukiem :-)
5808
<
#44 | Nox dnia 22.04.2016 19:10
Gracja,miłe usposobienie?????to kto kurde roznosi plotki że faceci kochają zołzy?
12173
<
#45 | jagodalesna dnia 22.04.2016 20:21
Nox, to Ty jeszcze nie wiesz, że idealna kobieta musi być schizofreniczna:-)? Wtedy mix zołzy z gracją wychodzi idealnie:-)
5808
<
#46 | Nox dnia 22.04.2016 20:46
Jagoda co ja zrobię biedna,na ten mix szans nie mam ale jak się teraz podłamię to depresyjkę zaliczę.
12173
<
#47 | jagodalesna dnia 22.04.2016 21:27
w ramach profilaktyki potencjalnej depresji powinnam Tobie zarekomendować fitness, zumbę czy inną aktywność z Twojego zestawu:-)))
5808
<
#48 | Nox dnia 22.04.2016 21:37
Kochana jesteś ale dwa razy w tygodniu musi mi wystarczyc.
12173
<
#49 | jagodalesna dnia 22.04.2016 21:43
:tak_trzymaj:tak_trzymaj:tak_trzymaj
6755
<
#50 | Yorik dnia 22.04.2016 22:47
Hakaa,

Cytat

Oczywiście większy biust jest wielkim magnesem, ale bez pozostałych "okoliczności przyrody" na nic się nie zda.

To prawda. To duży atut na biwak, obóz wędrowny lub plażę gdy poduszek nie ma. Innych okoliczności przyrody nie widzę Szeroki uśmiech

Cytat

[..] proporcjonalne kształty, miękkie kobiece ruchy (gracja) i miłe usposobienie.

Trochę inny gatunek, ale kup sobie kota, może być samiec. I tak Cię tym zauroczy, nic lepszego nie znajdziesz :-))

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?