Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 02:18:58 |
bardzo smutny | 05:46:19 |
makasiala | 07:16:17 |
Julianaempat... | 08:42:14 |
Matsmutny | 09:57:30 |
Twoje argumenty wcześniej go nie przekonały,miał swoją wizję szczęścia.
Ty stwórz swoją.Rozmawiaj z nim wyłącznie o córce,jakiekolwiek zboczenie z tematu przerywaj /tłumacząc ważnym telefonem,dzwonkiem do drzwi,nawałem pracy/
Jeżeli odwiedza dziecko/zapowiedziany oczywiście bo masz swoje plany/ wyjdź do koleżanki,na spacer.
Jeżeli córka naciska na jego powrót/bo pewnie roztacza przed nią dziwne opowieści/znajdź sensowne wyjaśnienie.Wyprowadzka była jego wyłączną decyzją/chociaż powinnaś go była kopnąć szpiczastym butem by szybciej spadał/ i tego się trzymaj.
Pozbyłaś się resztek jego rzeczy z domu?Jeżeli nie to pod nieobecność dziecka wynieś je do piwnicy i przemebluj mieszkanie na dziewczyńskie.
Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz ,nawet wieczność.On nie wrócił bo zrozumiał ze jesteś kobietą jego życia .On został na lodzie.Mąż kochanki może nie radzić sobie z jej zdradą/wie o niej?/ i ona znowu będzie do ...przelecenia.
Zorganizuj sobie czas by jak najmniej myśleć o nim .Skup się na tym co możesz zrobić dla siebie, gdzie, jak, z jakąś fajną koleżanką która jak trzeba da kopniaka do działania.
Może kiedyś dojrzejesz do tego by uporządkować sytuację,powołasz kochankę na świadka w sądzie i powiesz mężowi ,,teraz ja zwalniam ciebie z małżeństwa"
Przed tobą trudny,sentymentalny czas Świąt który by cię nie przegiął w jego stronę trzeba mądrze zaplanować/może z bliskimi którzy nie będą cię cisnąć/
Cytat
Cytat
Cytat
Nie widzisz, że robi co chce zupełnie nie licząc się z Tobą?
On już wybrał inną. Zauważ, to nie jakaś tam zdrada. Pobzykał i trzeba o tym zapomnieć. On Cię zostawił, dziecko też; Nie musiał;
Lepiej nie mógł udowodnić ile dla niego znaczycie;
Nie przejmował się co z Tobą będzie, czy cierpisz, jak odbije się to na dziecku itd..
To nie jego decyzja że wraca tylko tej jego dziuni; więc na pewno nie chce wrócić dla Ciebie czy dla córki tylko dla swojej wygody;
Niestety, jeśli na to pozwolisz, stracisz szacunek do samej siebie, bo on Cię nie będzie za to szanował; znajdzie sobie następną, skoro żona taka wyrozumiała i świata poza nim nie widzi;
Przynajmniej rachunki wyrównaj, niech wie, jak to samkuje, choć to już nie będzie zdrada; pokaż wyraźnie, że nie jest jedyny, że jest ktoś inny. Zobaczysz czy zazdrość wzbudzisz? Pokory musisz go nauczyć i wyobraźni.
Jeśli po innym samcu będzie Cię jeszcze chciał; nie wrócić, a wrócić do Ciebie mając tylko do siebie pretensje, to może być lepiej niz było;
Komentarz doklejony:
Każdemu jest ciężko, gdy dowiaduje się o zdradzie partnera, zwłaszcza jeśli byliśmy w długoletnim związku i są dzieci. To normalne, że nie da się wymazać człowieka z pamięci i nie myśleć o nim skoro żyło się z nim aż 17 lat, na to potrzeba czasu. Głowa do góry i do przodu! Postaw na rozum, a serce to zrozumie.
Cytat
Ewo, widać że to tylko kwestia czasu jak męża zaprosisz do wspólnego życia.
Nie musisz się nikomu tłumaczyć, to Twoje życie ale i Twoje będą konsekwencje podjętych decyzji.
Jednak radzę w żadnym razie tego nie przyśpieszać.
Mieszkanie oddzielnie jest okazją na odczytanie faktycznych intencji męża, zobaczenie jego determinacji w odzyskiwaniu Ciebie a ta wobec jego przewinień powinna być ogromna.
W razie gdyby koleżanka znów z mężem się rozstała, a taką ewentualność musisz wziąć pod uwagę, masz możliwość odcięcia się emocjonalnego i uniknięcia ponownego poranienia.
Daj sobie wiele czasu na podjęcie decyzji.
Skoro mąż tak łatwo popadł w amok, który nazywa lakonicznie zauroczeniem, trudno oczekiwać że teraz on przez nią porzucony zechce tak łatwo o owej kobiecie zapomnieć.
Odrzucenie go przez kochankę może sprawić że jego powrót nie jest szczery a jest jedynie elementem gry.
Dla swojego dobra wstrzymaj się Ewo z otwieraniem na oścież drzwi na przywitanie niewiernego.
Yorik -
Cytat
Czy Twoje doświadczenie Yorik wskazuje na to, że wyrównywanie rachunków pomaga w odbudowie małżeńśtwa?
Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła..
Cytat
Yorik, bynajmniej nie przez ciekawość pytam, raczej by uzmysłowić Tobie że tego typu sugestie nader łatwo wypowiadane, do końca jednak nie przemyślane, mogą okazać się finalnie destrukcyjne dla autorki wątku i jej rodziny.
Jedna zdrada dla rodziny mało, dołóżmy dla "równowagi" drugą.
Pytasz, by mi coś uzmysłowić? Sugestie nie przemyślane? Przez kogo?
Finalnie destrukcyjne? w tej sytuacji ? dla jakiej rodziny ?
W sytuacji Ewy, to raczej moze być zbawienne i praktyczne, bo spolaryzuje i wyjaśni sytuację; facet albo ucieknie wielce urażony jaśniepan, który zachowuje się, jakby był jedynym samcem na świecie, albo w końcu dojrzeje, zmieni stosunek do żony, zobaczy w niej kobietę i będzie walczył, bo uzna, że jednak jest o co; Jeśli wytrzyma w części to co Ona musiała, wtedy warto brać go pod uwagę jako faceta, który w końcu dowiedział się czego chce od życia i z kim chce naprawdę być;
Nie za wszelkÄ… cenÄ™, bo to bez sensu!
Potem tylko będzie kolejną głoszącą przesłanie, że jak raz zdradził, to ciągle będzie;
Danie sobie nieskończonej ilości czasu, to życie w bólu, tęsknocie i rozterkach, to płynięcie z prądem nie wiadomo dokąd, przedłużanie stanu zawieszenia z nadzieją, że ktoś zdecyduje coś za nas, może jakaś nasza chwila słabości ? I samo się rozwiąże. Niektórzy tak właśnie lubią, ale na to trzeba mieć zdrowie.
To nie jest trudne. Nie będę Ci więcej tłumaczył, kto jest w stanie to zrozumie..
Chyba nie rozumiem mężczyzn!
Im bardziej Ty pokazujesz mężowi, że go nie chcesz tym bardziej on desperacko próbuje wrócić. Tak działają faceci.
Jeśli Ty zrobisz zwrot, czyli z NIE przejdziesz na TAK, dając mu na nowo dostęp do siebie to on zaskoczy Cię (prędzej lub później) kolejnym zwrotem akcji.
Czyli jak zobaczy, że jednak zmiękłaś to on "stwardzieje". I na odwrót, Ty twardo mówisz nie, to on mięknie i zaczyna chcieć powrotu.
Tak to działa i ta zasada wcale nie jest taka trudna do zrozumienia.
On chce wrócić nie dlatego, że tego bardzo chce, że żałuje, ale dlatego, że go kochanka nie chce, a z braku innych opcji stara znana żona jest lepsza niż życie w pojedynkę. Twój mąż to egoista myślący tylko o swoim tyłku, nie liczący się z twoimi uczuciami. "Pobawił się" w innej piaskownicy, ale zabrali mu foremki, to próbuje wrócić na swoje podwórko.
Teraz kwestia ewentualnej przyszłości z nim: czy ponownie nie poleci na skrzydłach kiedy kochanka tylko da mu znać, że jednak źle jej się układa z mężem? Czy twój mąż nie znajdzie sobie innej koleżanki i będziesz przerabiała tej całej traumy ponownie? Czy dasz radę być z nim wiedząc, że cię nie kocha?
A jednak zdecydowałam się dać nam jeszcze jedną szansę. W grudniu pozwoliłam wprowadzić się mężowi mimo sprzeciwu córki. Stwierdziłam że dla jej dobra trzeba spróbować. Mąż jak tylko się wprowadził zaczął remonty w mieszkaniu, gotował obiadki, sprzątał, jeździł na zakupy. Po prostu cudowny facet. Wszystko było super do momentu jego powrotu do pracy. Wcześniej wziął bezpłatny urlop na szukanie innej pracy. To był mój warunek powrotu.
Minął urlop a mąż pracy nie znalazł, nic innego mu nie pasowało.
Co miałam zrobić, pogodziłam się z jego powrotem do pracy a za razem kochanki. Obiecał że nic go już nią nie łączy i zależy mu na rodzinie.
Uwierzyłam, ale byłam czujna. Zaczęły się smsy w nocy, w dzień, a jak pytałam to odpowiadał że nie ma się czym martwić i mam mu ufać. Coś mi nie pasowało i ponownie wkradłam się na jego fb. Co się okazało, mąż ponownie mnie zdradzał z tą samą kochanką z pracy. Przez miesiąc udawałam że nic nie wiem, zbierałam dowody, załatwiałam sprawy z adwokatem i zabezpieczałam mnie i córkę finansowo. W lutym przyszedł pozew o rozwód z orzekaniem jego winy. Na co mąż odpowiedział pozwem orzekającym mnie o winie. Powiedziałam mężowi że wiem o jego powtórnej zdradzie i o tym że cały czas mnie okłamywał. Wyparł się wszystkiego a kiedy pokazałam dowody zaczął wyzywać mnie od najgorszych, że to moja wina. Pierwszą rozprawę miałam w kwietniu, tam zasądzone zostały alimenty na córkę i to wszystko. Teraz czekam na badanie córki które będzie w sierpniu. Mąż nadal z nami mieszka i nie widzi najmniejszej potrzeby wyprowadzania się. Kochanka w pracy, a w domu hotel. Na dokładkę dostałam ostatnio wezwanie z sądu w sprawie rozdzielności majątkowej której domaga się mąż. Podobno upłynniam nasze wspólne oszczędności, to znaczy moje pieniądze z mojego konta które sama zarobiłam. Ale jak to mówi mój kochany wszystko jest wspólne dopóki jesteśmy małżeństwem. Tak więc jest po prostu super. Na dodatek próbuje przeciągnąć na swoją stronę córkę kupując jej wszystko i pozwalając na wszystko.
Tak że podsumowując, córka miała rację mówiąc że ludzie się nie zmieniają.
Mam co chciałam. Teraz siedzę sama w domu a mąż z córką u teściów. Nie wiem jak długo jestem w stanie to wytrzymać.
Cytat
Tak że podsumowując, córka miała rację mówiąc że ludzie się nie zmieniają.
Masz mądrą córkę która ma bardzo nieuważnie czytającą mamę.
Co z mężem kochanki?
Komentarz doklejony:
wybaczyłaś zdradę,przyjęłaś do domu ,on się stara,zajmuje dzieckiem.
Dla rodziny,świadków super pan domu i ojciec.
Mając cię na oku może realizować swój plan.Przedtem był winny,sam się wyprowadził ,mogłaś mieć spokój.
Pewnie jak dostanie swoją część mieszkania,kasy itd odpuści Ci,przecież nie chodzi o miłość do Ciebie.
A nowe życie kosztuje.
Skoro mężowi kochanki nie przeszkadza że nosi rogi, a jeszcze pakuje się w kredyt na budowę domu z wiarołomną, to coś mi tu nie pasuje... Przeciez jak ma kochankę (ten mąż-rogacz), to przecież bardziej powinno mu zależeć na odseparowaniu się od żony?
Czy Ty aby na pewno wszystko wiesz? Może oni jakiś szwindel robią, z tym kredytem?