Zdrada - portal zdradzonych - News: Zdradził po 12latach

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Mari199902:18:58
bardzo smutny05:46:19
makasiala07:16:17
Julianaempat...08:42:14
Matsmutny09:57:30

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Matsmutny
18.04.2024 15:12:06
zdrada bardzo boli . Mnie zdradzila kobieta po 4 latach martyna gryglak z łapsz wyżnych Smutek

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradził po 12latachDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam. Jestem 12 lat po ślubie a w związku 17 lat.Mam 11 letnią córkę. Jeszcze 9 miesięcy temu byłam szczęśliwą żoną i matką. Nic nie zapowiadało zdrady, ufałam mężowi bezgranicznie o czym zresztą bardzo często mnie zapewniał. Zaczęło się w marcu podczas świąt wielkanocnych gdy przechwyciłam jego sms do koleżanki z pracy. Nie zdążyłam zobaczyć o czym piszą bo wyrwał mi swój telefon. Tłumaczył się tym że nie mam prawa czytać co pisze, a z resztą to tylko sms-y służbowe. Ok. uwierzyłam. Niestety od tego czasu zablokował swój tel., coraz częściej wychodził z domu pod pretekstem spaceru z psem, przesiadywał na laptopie. Przestał interesować się domem, coraz mniej czasu poświęcał córce. W takiej niepewności i podejrzeniach trwałam ok. 4 miesięcy. Po kolejnych rozmowach nadal twierdził że to sms-y tylko służbowe i to tylko koleżanka z pracy z którą bardzo dobrze mu się rozmawia. Ja nadal podejrzliwa zaczęłam śledzić jego rozmowy na facebooku i niestety w jednej z nich doszło do wyznania sobie wzajemnej miłości. Chcąc ratować nasze małżeństwo podjęłam się rozmowy mając nadzieję że mąż się opamięta. Skończyło się na tym że przyznał się do zdrady, a mi powiedział że już mnie nie kocha, na początku sierpnia spakował rzeczy i się wyprowadził. Nie pomogły argumenty że mamy dziecko i tyle wspólnych lat małżeństwa. Wakacje były koszmarem, nie mogłam się otrząsnąć, smutek i żal były nie do zniesienia. Gdy zaczęłam w końcu jakoś funkcjonować to nagle pod koniec września mąż stwierdził że to było zauroczenie i on chciałby wrócić. Dowiedziałam się dlaczego, podobno jego niby koleżanka wróciła do swojego męża a on został na lodzie. Pomóżcie, co mam robić. Cały czas mieszkamy oddzielnie a ja nie widzę możliwości jego powrotu. Nie potrafiłabym kolejny raz mu zaufać.
5808
<
#1 | Nox dnia 17.11.2015 19:41
...Cały czas mieszkamy oddzielnie a ja nie widzę możliwości jego powrotu. Nie potrafiłabym kolejny raz mu zaufać. ..."-no to masz klarowną sytuację,czym się łamiesz?
Twoje argumenty wcześniej go nie przekonały,miał swoją wizję szczęścia.
Ty stwórz swoją.Rozmawiaj z nim wyłącznie o córce,jakiekolwiek zboczenie z tematu przerywaj /tłumacząc ważnym telefonem,dzwonkiem do drzwi,nawałem pracy/
Jeżeli odwiedza dziecko/zapowiedziany oczywiście bo masz swoje plany/ wyjdź do koleżanki,na spacer.
Jeżeli córka naciska na jego powrót/bo pewnie roztacza przed nią dziwne opowieści/znajdź sensowne wyjaśnienie.Wyprowadzka była jego wyłączną decyzją/chociaż powinnaś go była kopnąć szpiczastym butem by szybciej spadał/ i tego się trzymaj.
Pozbyłaś się resztek jego rzeczy z domu?Jeżeli nie to pod nieobecność dziecka wynieś je do piwnicy i przemebluj mieszkanie na dziewczyńskie.
Daj sobie tyle czasu ile potrzebujesz ,nawet wieczność.On nie wrócił bo zrozumiał ze jesteś kobietą jego życia .On został na lodzie.Mąż kochanki może nie radzić sobie z jej zdradą/wie o niej?/ i ona znowu będzie do ...przelecenia.
Zorganizuj sobie czas by jak najmniej myśleć o nim .Skup się na tym co możesz zrobić dla siebie, gdzie, jak, z jakąś fajną koleżanką która jak trzeba da kopniaka do działania.
Może kiedyś dojrzejesz do tego by uporządkować sytuację,powołasz kochankę na świadka w sądzie i powiesz mężowi ,,teraz ja zwalniam ciebie z małżeństwa"
Przed tobą trudny,sentymentalny czas Świąt który by cię nie przegiął w jego stronę trzeba mądrze zaplanować/może z bliskimi którzy nie będą cię cisnąć/
6755
<
#2 | Yorik dnia 17.11.2015 20:09

Cytat

Skończyło się na tym że przyznał się do zdrady, a mi powiedział że już mnie nie kocha, na początku sierpnia spakował rzeczy i się wyprowadził.

Cytat

[..] mąż stwierdził że to było zauroczenie i on chciałby wrócić.

Cytat

[...] podobno jego niby koleżanka wróciła do swojego męża a on został na lodzie.


Nie widzisz, że robi co chce zupełnie nie licząc się z Tobą?
On już wybrał inną. Zauważ, to nie jakaś tam zdrada. Pobzykał i trzeba o tym zapomnieć. On Cię zostawił, dziecko też; Nie musiał;
Lepiej nie mógł udowodnić ile dla niego znaczycie;
Nie przejmował się co z Tobą będzie, czy cierpisz, jak odbije się to na dziecku itd..
To nie jego decyzja że wraca tylko tej jego dziuni; więc na pewno nie chce wrócić dla Ciebie czy dla córki tylko dla swojej wygody;

Niestety, jeśli na to pozwolisz, stracisz szacunek do samej siebie, bo on Cię nie będzie za to szanował; znajdzie sobie następną, skoro żona taka wyrozumiała i świata poza nim nie widzi;
12597
<
#3 | ewa_37 dnia 17.11.2015 21:13
Wiem że nie powinnam pozwolić mu wrócić, ale jest mi strasznie ciężko. Nie ma dnia żebym o nim nie myślała. Idę do pracy, odrabiam lekcje z córką, oglądam telewizję czy czytam książkę i cały czas myślę. Nie mogę przestać, wiem że nie ma możliwości powrotu i to najbardziej boli, bo serce chce a rozum nie pozwala.
6755
<
#4 | Yorik dnia 18.11.2015 04:27
To dzięki Twojej postawie mógł sobie pozwolić na tyle. Wie, że pojęczysz ale życ bez niego nie możesz, więc może wszystko;
Przynajmniej rachunki wyrównaj, niech wie, jak to samkuje, choć to już nie będzie zdrada; pokaż wyraźnie, że nie jest jedyny, że jest ktoś inny. Zobaczysz czy zazdrość wzbudzisz? Pokory musisz go nauczyć i wyobraźni.
Jeśli po innym samcu będzie Cię jeszcze chciał; nie wrócić, a wrócić do Ciebie mając tylko do siebie pretensje, to może być lepiej niz było;
5380
<
#5 | viera dnia 18.11.2015 10:23
Jak pozwolisz mu zbyt szybko wrócić do domu to dasz przyzwolenie do kolejnej zdrady, romansu, nauczysz go, że można odchodzić i przychodzić kiedy się tylko zechce. Tak to działa, wiem niestety z własnego doświadczenia. Wtedy Twój maż nie będzie miał do Ciebie szacunku, będzie dalej szukał ideału, kolejnej kochanicy, a Ty już mu nigdy nie zaufasz. To nie on odszedł od kochanki, to ona wróciła do męża, więc to jeszcze nie koniec kłopotów. Będąc z Tobą będzie tęsknił za kochanką, zauroczenie tak szybko nie mija. On nie może teraz widzieć Twoich łez, musisz zająć czymś głowę, być cierpliwa i skupić się na sobie i dziecku. Ból zawsze mija, może nie z każdym dniem, ale z każdym miesiącem będziesz coraz silniejsza i z czasem przestaniesz o nim myśleć.

Komentarz doklejony:
Każdemu jest ciężko, gdy dowiaduje się o zdradzie partnera, zwłaszcza jeśli byliśmy w długoletnim związku i są dzieci. To normalne, że nie da się wymazać człowieka z pamięci i nie myśleć o nim skoro żyło się z nim aż 17 lat, na to potrzeba czasu. Głowa do góry i do przodu! Postaw na rozum, a serce to zrozumie.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 18.11.2015 15:18
Nie wiem czy wolno mi cokolwiek się wypowiadać... to wielka odpowiedzialność. Skoro jednak mąż się zdeklarował, że Cię nie kocha, jesteś w stanie z nim żyć na co dzień?... Jeśli chodzi o dziecko to wierz mi, że lepiej mu będzie ze szczęśliwą matką, niż z szarpiącymi się rodzicami - tego jednego jestem pewna!... Współczuje, życzę siły i rozsądku, bo serce często wyprowadza na manowce...
12333
<
#7 | elixa dnia 20.11.2015 18:19
ewa -

Cytat

......wiem że nie ma możliwości powrotu i to najbardziej boli, bo serce chce a rozum nie pozwala.


Ewo, widać że to tylko kwestia czasu jak męża zaprosisz do wspólnego życia.
Nie musisz się nikomu tłumaczyć, to Twoje życie ale i Twoje będą konsekwencje podjętych decyzji.
Jednak radzę w żadnym razie tego nie przyśpieszać.
Mieszkanie oddzielnie jest okazją na odczytanie faktycznych intencji męża, zobaczenie jego determinacji w odzyskiwaniu Ciebie a ta wobec jego przewinień powinna być ogromna.
W razie gdyby koleżanka znów z mężem się rozstała, a taką ewentualność musisz wziąć pod uwagę, masz możliwość odcięcia się emocjonalnego i uniknięcia ponownego poranienia.
Daj sobie wiele czasu na podjęcie decyzji.
Skoro mąż tak łatwo popadł w amok, który nazywa lakonicznie zauroczeniem, trudno oczekiwać że teraz on przez nią porzucony zechce tak łatwo o owej kobiecie zapomnieć.
Odrzucenie go przez kochankę może sprawić że jego powrót nie jest szczery a jest jedynie elementem gry.
Dla swojego dobra wstrzymaj się Ewo z otwieraniem na oścież drzwi na przywitanie niewiernego.

Yorik -

Cytat

Przynajmniej rachunki wyrównaj, niech wie, jak to samkuje, choć to już nie będzie zdrada; pokaż wyraźnie, że nie jest jedyny, że jest ktoś inny.

Czy Twoje doświadczenie Yorik wskazuje na to, że wyrównywanie rachunków pomaga w odbudowie małżeńśtwa? Szeroki uśmiech
6755
<
#8 | Yorik dnia 20.11.2015 20:36
A musi wskazywać ?
Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła.. Uśmiech
12333
<
#9 | elixa dnia 20.11.2015 20:47

Cytat

Ciekawość to podobno pierwszy stopień do piekła..


Yorik, bynajmniej nie przez ciekawość pytam, raczej by uzmysłowić Tobie że tego typu sugestie nader łatwo wypowiadane, do końca jednak nie przemyślane, mogą okazać się finalnie destrukcyjne dla autorki wątku i jej rodziny.
Jedna zdrada dla rodziny mało, dołóżmy dla "równowagi" drugą. Z przymrużeniem oka
6755
<
#10 | Yorik dnia 20.11.2015 21:16
Dobrze wiem czemu pytałaś; bo nie widzisz powagi sytuacji.
Pytasz, by mi coś uzmysłowić? Sugestie nie przemyślane? Przez kogo?
Finalnie destrukcyjne? w tej sytuacji ? dla jakiej rodziny ?Szok
W sytuacji Ewy, to raczej moze być zbawienne i praktyczne, bo spolaryzuje i wyjaśni sytuację; facet albo ucieknie wielce urażony jaśniepan, który zachowuje się, jakby był jedynym samcem na świecie, albo w końcu dojrzeje, zmieni stosunek do żony, zobaczy w niej kobietę i będzie walczył, bo uzna, że jednak jest o co; Jeśli wytrzyma w części to co Ona musiała, wtedy warto brać go pod uwagę jako faceta, który w końcu dowiedział się czego chce od życia i z kim chce naprawdę być;
Nie za wszelkÄ… cenÄ™, bo to bez sensu!
Potem tylko będzie kolejną głoszącą przesłanie, że jak raz zdradził, to ciągle będzie;
Danie sobie nieskończonej ilości czasu, to życie w bólu, tęsknocie i rozterkach, to płynięcie z prądem nie wiadomo dokąd, przedłużanie stanu zawieszenia z nadzieją, że ktoś zdecyduje coś za nas, może jakaś nasza chwila słabości ? I samo się rozwiąże. Niektórzy tak właśnie lubią, ale na to trzeba mieć zdrowie.
To nie jest trudne. Nie będę Ci więcej tłumaczył, kto jest w stanie to zrozumie.. Z przymrużeniem oka
12597
<
#11 | ewa_37 dnia 21.11.2015 15:12
Yorik podoba mi się twoje rozumowanie. Myślę że to byłaby nauczka dla niego a ja poczułabym się lepiej. Właśnie oświadczył mi że porzuca pracę żeby ratować nasze małżeństwo. Chciałby zacząć od nowa i obiecuje że już nigdy tak nie zrobi. Nie wiem co począć, wszystko już sobie jakoś poukładałam, a tu taki zwrot akcji. Gdyby nie córka wcale bym się nie zastanawiała.
Chyba nie rozumiem mężczyzn!
4498
<
#12 | rekonstrukcja dnia 21.11.2015 16:24
A może to nie on rzuca pracę, tylko praca jego ? Romanse w pracy nie są tolerowane zbytnio, chociażby dlatego, że po wydaniu często kończą się najazdami zdradzonych małżonków na firmę i praniu brudów przy postronnych osobach, również klientach. Może mąż kochanki urządził wejście smoka i teraz trzeba zbierać się do szukania nowej pracy.
12604
<
#13 | Atrakcja dnia 21.11.2015 20:47
Ewo, takie "zwroty akcji" (trafnie to nazwałaś) są bardzo typowe i całkiem zrozumiałe.
Im bardziej Ty pokazujesz mężowi, że go nie chcesz tym bardziej on desperacko próbuje wrócić. Tak działają faceci.
Jeśli Ty zrobisz zwrot, czyli z NIE przejdziesz na TAK, dając mu na nowo dostęp do siebie to on zaskoczy Cię (prędzej lub później) kolejnym zwrotem akcji.
Czyli jak zobaczy, że jednak zmiękłaś to on "stwardzieje". I na odwrót, Ty twardo mówisz nie, to on mięknie i zaczyna chcieć powrotu.
Tak to działa i ta zasada wcale nie jest taka trudna do zrozumienia.
6959
<
#14 | zgryzolowaty dnia 25.11.2015 05:10
a może by tak na wstępie zorientować się co się w ogóle stało ? co to za kobieta, jaki jest stan faktyczny... może by tak od tego zacząć a dopiero potem podejmować decyzje...odnoszę wrażenie, że pani nie wie ile ma lat "koleżanka"
10937
<
#15 | annahelena dnia 25.11.2015 10:25
Ewo jesteś dla niego tak zwaną opcją zapasową. Taką rezerwą trzymaną w przypadku niepowodzenia, co ma właśnie miejsce. Widać potrafi cię urobić skoro się zastanawiasz czy go przyjąć.
On chce wrócić nie dlatego, że tego bardzo chce, że żałuje, ale dlatego, że go kochanka nie chce, a z braku innych opcji stara znana żona jest lepsza niż życie w pojedynkę. Twój mąż to egoista myślący tylko o swoim tyłku, nie liczący się z twoimi uczuciami. "Pobawił się" w innej piaskownicy, ale zabrali mu foremki, to próbuje wrócić na swoje podwórko.
Teraz kwestia ewentualnej przyszłości z nim: czy ponownie nie poleci na skrzydłach kiedy kochanka tylko da mu znać, że jednak źle jej się układa z mężem? Czy twój mąż nie znajdzie sobie innej koleżanki i będziesz przerabiała tej całej traumy ponownie? Czy dasz radę być z nim wiedząc, że cię nie kocha?
12597
<
#16 | ewa_37 dnia 17.07.2016 17:06
CiÄ…g dalszy mojej historii.
A jednak zdecydowałam się dać nam jeszcze jedną szansę. W grudniu pozwoliłam wprowadzić się mężowi mimo sprzeciwu córki. Stwierdziłam że dla jej dobra trzeba spróbować. Mąż jak tylko się wprowadził zaczął remonty w mieszkaniu, gotował obiadki, sprzątał, jeździł na zakupy. Po prostu cudowny facet. Wszystko było super do momentu jego powrotu do pracy. Wcześniej wziął bezpłatny urlop na szukanie innej pracy. To był mój warunek powrotu.
Minął urlop a mąż pracy nie znalazł, nic innego mu nie pasowało.
Co miałam zrobić, pogodziłam się z jego powrotem do pracy a za razem kochanki. Obiecał że nic go już nią nie łączy i zależy mu na rodzinie.
Uwierzyłam, ale byłam czujna. Zaczęły się smsy w nocy, w dzień, a jak pytałam to odpowiadał że nie ma się czym martwić i mam mu ufać. Coś mi nie pasowało i ponownie wkradłam się na jego fb. Co się okazało, mąż ponownie mnie zdradzał z tą samą kochanką z pracy. Przez miesiąc udawałam że nic nie wiem, zbierałam dowody, załatwiałam sprawy z adwokatem i zabezpieczałam mnie i córkę finansowo. W lutym przyszedł pozew o rozwód z orzekaniem jego winy. Na co mąż odpowiedział pozwem orzekającym mnie o winie. Powiedziałam mężowi że wiem o jego powtórnej zdradzie i o tym że cały czas mnie okłamywał. Wyparł się wszystkiego a kiedy pokazałam dowody zaczął wyzywać mnie od najgorszych, że to moja wina. Pierwszą rozprawę miałam w kwietniu, tam zasądzone zostały alimenty na córkę i to wszystko. Teraz czekam na badanie córki które będzie w sierpniu. Mąż nadal z nami mieszka i nie widzi najmniejszej potrzeby wyprowadzania się. Kochanka w pracy, a w domu hotel. Na dokładkę dostałam ostatnio wezwanie z sądu w sprawie rozdzielności majątkowej której domaga się mąż. Podobno upłynniam nasze wspólne oszczędności, to znaczy moje pieniądze z mojego konta które sama zarobiłam. Ale jak to mówi mój kochany wszystko jest wspólne dopóki jesteśmy małżeństwem. Tak więc jest po prostu super. Na dodatek próbuje przeciągnąć na swoją stronę córkę kupując jej wszystko i pozwalając na wszystko.
Tak że podsumowując, córka miała rację mówiąc że ludzie się nie zmieniają.
Mam co chciałam. Teraz siedzę sama w domu a mąż z córką u teściów. Nie wiem jak długo jestem w stanie to wytrzymać.
5808
<
#17 | Nox dnia 17.07.2016 17:30

Cytat

W grudniu pozwoliłam wprowadzić się mężowi mimo sprzeciwu córki. Stwierdziłam że dla jej dobra trzeba spróbować.


Tak że podsumowując, córka miała rację mówiąc że ludzie się nie zmieniają.
Masz mądrą córkę która ma bardzo nieuważnie czytającą mamę.
Co z mężem kochanki?

Komentarz doklejony:
wybaczyłaś zdradę,przyjęłaś do domu ,on się stara,zajmuje dzieckiem.
Dla rodziny,świadków super pan domu i ojciec.
Mając cię na oku może realizować swój plan.Przedtem był winny,sam się wyprowadził ,mogłaś mieć spokój.
Pewnie jak dostanie swoją część mieszkania,kasy itd odpuści Ci,przecież nie chodzi o miłość do Ciebie.
A nowe życie kosztuje.
12597
<
#18 | ewa_37 dnia 17.07.2016 22:13
Mąż kochanki akceptuje całą sytuację bo sam też ma kochankę. Taki luźny związek, bez dzieci tylko wspólny kredyt na budowę domu.
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 17.07.2016 22:55
Rozdzielność majątkowa akurat Ci nie zaszkodzi w tej sytuacji. Ja myślę o czymś innym...
Skoro mężowi kochanki nie przeszkadza że nosi rogi, a jeszcze pakuje się w kredyt na budowę domu z wiarołomną, to coś mi tu nie pasuje... Przeciez jak ma kochankę (ten mąż-rogacz), to przecież bardziej powinno mu zależeć na odseparowaniu się od żony?
Czy Ty aby na pewno wszystko wiesz? Może oni jakiś szwindel robią, z tym kredytem?
12597
<
#20 | ewa_37 dnia 17.07.2016 23:12
Też zaczęłam coś podejrzewać, może mąż chce wyciągnąć jak najwięcej ode mnie na spłatę jej kredytu. Może ta kasa ma uwolnić ją od męża i wtedy razem mogą planować swoją przyszłość. Sama już nie wiem.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 17.07.2016 23:19
A masz jakiegoś adwokata w ogóle? Powinnaś jak najszybciej porozmawiać z dobrym adwokatem od rozwodów i podziału majątku. Nie żałuj pieniędzy, jeśli jest dobry. Coś tu śmierdzi na kilometr Ewa, pilnuj się.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?