Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdradzil z moja siostraDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam. W trakcie zalamania maz powiedzial mi ze od 8 lat z przerwami dluzszymi i krotszymi zdradzal mnie z moja wlasna siostra. Wyrzuty sumienia nie dawaly mu juz zyc. Ciagla depresja i walka z wlasnym sumieniem wywolaly depresje. Zalowal, ze zle robil, mial wyrzuty sumienia i znow to robil. Przerwali to okolo roku temu bo nie mogli z tym dluzej. powiedzial mi bo myslal, ze przyznajac sie do tego uwolni sie od niej raz na zawsze. Ona mieszkala z nami przez dlugi czas i dowiedzialam sie, ze to on kazal jeje sie wyprowadzic. Byla dluga przerwa i powrot. Pierwszy raz zdradzili gdy bylam w ciazy. Tak mamy dziecko. Mamy mieszkanie na kredyt no i mamy ogromny problem. Nie wiem co mam zrobic. Wiem co bym zrobila gdybym ogarnela wszystko finansowo ale nie ogarne. Sytuacja jest beznadziejna. On mowi, ze jestem jedyna osoba ktora kochal i nadal kocha ale nie rozumie dlaczego to robil. Nigdy nie myslal o innych no ale jednak zdrada to zdrada. Zal mi wszystkich lat spedzonych razem ale zastanawiam sie czy da sie zyc z mysla, ze dwie najblizsze mi osoby robily cos za moimi plecami.
5808
<
#1 | Nox dnia 02.05.2015 20:37
Witaj ,8 lat to nie jednorazowy skok w bok ale podwójne życie przez wiele lat.To patrzenie w twoje oczy i kłamanie jego i siostry.Co siostra na to że sprawa wypłynęła?Nie pisz że sytuacja jest beznadziejna i że żal ci lat spędzonych razem bo wiesz że 8 z nich to lata zakłamania/ile było tych lepszych?/...,,Wiem co bym zrobila gdybym ogarnela wszystko finansowo..."Próbowałaś porozmawiać z kimś mądrym o finansach, o ich,,ogarnięciu"?Siostra jest samotną osobą?
3739
<
#2 | Deleted_User dnia 02.05.2015 21:38
Ona chciala popelnic samobojstwo. Tak jest samotna i jak to sie zaczelo to mieszkala z nami a ja bylam w ciazy. On jej nie obwinia ale mowi ze czesto koszulki, majteczki i takie tam a wyobraznia dzialala. Jest ze mna szczery .Ja sie znam na finansach i wiem ze te wszystkie zobowiazania mnie pochlona. No i jest dziecko. Dzisiaj sie poplakal i powiedzial ze juz nie moze patrzec jak cierpie i ze lepiej jak sie wyprowadzi i na ile bedzie mogl bedzie wspieral nas finansowo.
12185
<
#3 | magdalenka271007 dnia 02.05.2015 22:08
Posluchaj bylam w podobnej sytułacji..tez bylam w ciazy,tez zlitowalam sie nad siostra ktora matka nie wpuszczala do domu,tez była biedna i załamana....jak zapytałam ja po trzech latach dlaczego...odpowiedziala mi,,ze dla niej to byla tylko zabawa,,maz załował...od tamtej chwili nic juz nie wyglada tak samo...od tamtej chwili...zaczol sie poczatek konca....płakałam bardzo...bo czułam ze juz nigdy nie bedzie jak kiedys....teraz...wiem...o kolejnych zdradach...to obrzydliwe...pisze o sobie bo nie moge porownywac naszych mezow...ale ja sie nigdy z tym nie pogodze...nie znam twojego charakteru...ja juz nie mam siosty...teraz proboje sie pogodzic...sama ze soba...
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 02.05.2015 22:30
on sie przyznal do wszystkiego ale ani przed ani po nie mial nikogo innego a jestesmy razem 16 lat. ogolnie skonczyli to z rok temu ale zeby sie w pelni uwolnic stwierdzil ze musial sie przyznac bo poglebiala mu sie depresja i nerwica. ja widze ze on tego zaluje i chce zaczac wszystko od poczatku bez klamstw i reszty ale nie wiem czy ja dam rade bo dla niego to koniec a dla mnie poczatek dramatu i stresu. na razie uzgodnilismy, ze poczekamy, splacimy kredyt na samochod i zobaczymy (to jest pomysl dzisiejszy).
3739
<
#5 | Deleted_User dnia 04.05.2015 22:37
Jak postąpisz, co zrobisz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie.
My możemy wyrazić tylko swoje zdanie i ja z tego przywileju skorzystam.
8 lat to szmat czasu. 8 lat to nie 8 dni. 8 lat żył oszukując żonę i matkę swojego najpierw poczętego dziecka a dalej narodzonego. Igusia... to kawał s*******a. Jego łzy, depresja, słowa miłości o doope rozbić.
Życzę Ci z całego serca abyś ułożyła sobie życie z dala od tej patologii.
7375
<
#6 | B40 dnia 05.05.2015 10:13
Dziewczyno należę do tych co to doradzają - "daj szansę". A le w Twoim przypadku wiele mnie zastanawia.

* lat nie osiem m-cy, nie 8 dni ale 8 DŁUGICH LAT. To najzwyczajniejsze podwójne życie trwające połowę Waszego małżeństwa. Pomyślcie jaki trzeba być specjalistą od manipulacji, mistrzem oszustwa aby prowadzić taką grę przez 8 lat. To nie biedny misio ale wytrawny gracz.
Kolejne co rzuca się w oczy dlaczego Tobie opowiedział o zdradzie? Wyrzuty sumienia, depresja? Wsadzić to można między bajki. Przez osiem lat ich nie miał a tu bęc i ... stał się wrażliwy jaki Bill C. wyznając przed kamerami jaki to jest załamany.
Aby wiedzieć ile w tym szczerości musiała byś mieć wiedzę jak to było z zerwaniem "układu z siostrą".
Zrobisz co chcesz, masz wybór. Decyzja należy do Ciebie. Nie podejmę jej ja Nox, czy Una ale Ty. Podejdziesz na miękko wybaczysz biednemu misiowi szykuj się na powtórkę. Przecież on taki depresyjny jest.
Pomyśl 8 lat zdrady, ukrywania związku przed Tobą, żadne się nie wydało. Wyrzuty? Nie, perfidna gra. Pomyśl dlaczego powiedział o tym po 8 latach dlaczego tych wyrzutów nie miał wcześniej. Jedyne co mi przychodzi do głowy to prosty scenariusz. Siostra planuje zająć miejsce przy boku Twojego męża no ale jest dziecko no i TY. On w przypływie "miłosnych" uniesień też chce ale nie może bo dziecko, bo kredyt, bo to jednaj siostry i przez osiem lat trwają w swoim idealnym świecie. Radosnej twórczości zdradzaczy nie przytaczam (poziom nastolatka). No ale mija 8 długich lat i siostra przestaje wierzyć że zrealizują się jej marzenia. Jedyne co udało się osiągnąć to zajść w lata. Straciła 8 lat życia, nietrafiona inwestycja. Związek kończy się bo ona widzi że nic się nie zmieni a on nie za bardzo chce odejść od żony. I po ośmiu latach finał.
Tylko drobny problem to nie układ na boku z koleżanką z pracy, nie jednorazowy skok na wyjeździe ale 8 letni związek. Do tego z siostrą zony. Czytaj życie w stresie może się wydać w każdej chwili. Tym bardziej że on tylko zyskał 8 lat bzykania. Ona - 8 letnia chybiona inwestycja.
Abyś wybaczyła musisz wiedzieć co wybaczasz. Na tą chwilę masz biednego depresyjnego misia i ... I tylko tyle. Znasz jedynie tą wersję i innej raczej nie poznasz. W wersje z wyrzutami jak widzisz w postach zamieszczonych powyżej nikt nie wierzy.
6755
<
#7 | Yorik dnia 05.05.2015 17:23
Okazało się, że jako siostry, co do facetów macie ten sam gust Uśmiech
Siostra musiała wiedzieć, że jesteś egoistką i się zdobyczą dobrowolnie nie podzielisz. Ciekawe, siostra dużo młodsza?, ładniejsza? Czy ofiara losu? Czemu nie stać ją na faceta?

Wolne cioteczki często wspierają zamężne siostry, opiekują się potomstwem rodzeństwa, same nie mając. On zaopiekował się samiczką, która była luzem i żyła w jego stadzie czując przynależność, do tego stopnia, że zaczęła rywalizować o samca. Zła kobieta, która wyrządziła Ci krzywdę?
A może jednak to on wykorzystał sytuację, podobała mu się, miał ją pod ręką; najpierw wykorzystał samotną kobietę z potrzebami, a teraz doprowadził do tego, że straciłaś siostrę, bo zwala wszystko na nią;
Jak obstawiasz?

Bardzo mało wiesz. Wciąż naiwnie wierzysz we wszystko. Wiesz to, o czym uznał, że Ci powie. Przez 8 lat na Twoich oczach i o niczym nie wiedziałaś, więc czemu jesteś teraz taka pewna, że nikogo więcej nie było? Że to się skończyło? Jak widać spostrzegawcza nie jesteś.
Z tą jej wyprowadzką też róznie mogło być.

Wersja z wyrzutami odpada na starcie;
Największe wyrzuty sumienia ma się na początku, potem to już tylko akceptacja stanu rzeczy, który nie do końca jest taki jak by się chciało, niewygodny, ale wyrzuty raczej znikają;
Nikt nie uwierzy w 8 letnie życie z wyrzutami sumienia. Jeśli w przeciągu roku nie zrobił z tym porządku, to taki układ najwyraźniej bardzo mu pasował;
Czemu po 8 latach powiedział? Jedne z możliwości:
1. Sorry, ale pierwsze skojarzenie to idiota albo wyrachowana świnia, jedno z dwóch, dobrze abyś wiedziała..
Jak można wrzucać problem na kogoś, kto najwięcej na tym traci i nie ma możliwości ruchu????? Chyba tylko po to, by kogoś wykończyć. Sam nie wiedział, co zrobić w sytuacji, do której doprowadził, to wywrócił komuś życie do góry nogami, ale przynajmniej się już nie męczy, bo nie ma tajemnic.
Chciał się oczyścić, jak powiedział to jest ,,uczciwyr1;, medal się należy, poematy powinni o nim pisać, bo tak bardzo jest w porządku; a Ty jak zwykle przesadzasz.
2. Depresje to on może mieć, bo siostra już nie chciała mu za darmo dawać;
3. W końcu musiał się określić, zagroziła, że i tak zniszczy mu życie, więc przedstawił swoją wersję jako pierwszy, zawsze to jakaś szansa, przewaga; aby uwierzyć w inną wersję, konieczne są dowody i dobre argumenty;
4. Gdyby mógł to by od Ciebie do niej odszedł, ale widział, że sytuacja jest beznadziejna. Być może tylko dlatego od 8 lat niby z Tobą jest. Nie wiedział jak to ugryźć i w końcu znalazł sposób; Ciebie postawił pod murem, wrzucił wszystko na Ciebie. Ty masz decydować, co dalej w sytuacji patowej, gdzie są same straty. Teraz będzie Twoja wina wszystkiego, zobaczysz;

Czemu chciała popełnić samobójstwo i skąd to wiesz? Widziałaś?
Jeśli to prawda, to może nie jest taka bezduszna?

Cytat

Zal mi wszystkich lat spedzonych razem ale zastanawiam sie czy da sie zyc z mysla, ze dwie najblizsze mi osoby robily cos za moimi plecami.

Oj, nie coś, tylko dokładnie wiadomo co;
Możesz omijać temat, ale to nic nie da, i tak będziesz się zastanawiała z kim był bliżej przez ostatnie lata i w czym była lepsza od Ciebie?.

Właściwie to na Twoich oczach, byłaś przy tym. Nic nie widziałaś, bo tak Cię mąż obchodził, czy nie chciałaś widzieć i żyłaś w swoim świecie? To nie był romans na boku, gdzie po miłych krótkich chwilach relaksu wracał do Ciebie. On był jednocześnie z Tobą (jeśli był) i z nią. Jak tylko Cię na chwilę nie było, miejsce w Twoim łóżku zajmowała Twoja siostra; To jak zastępstwo, tyle, że Ty go nie zlecałaś. Niby wszystko zostało w rodzinie, z nikim obcym Cię nie zdradzał;
Ciesz się, że nie zaciążyła, bo mieli byście jedną wielką rodzinkę;

To jest HIT !!!

Cytat

Dzisiaj sie poplakal i powiedzial ze juz nie moze patrzec jak cierpie i ze lepiej jak sie wyprowadzi i na ile bedzie mogl bedzie wspieral nas finansowo.

Zauważ, że mówi tylko o sobie. Ty istniejesz, gdy przeszkadzasz. Nie może patrzeć jak cierpisz, więc znalazł rozwiązanie- wyprowadzić się i nie patrzeć. Nie widzi potrzeby przyglądania się cierpieniu, które spowodował, zero odpowiedzialności za Ciebie!;
To Twoja sprawa, Ty cierpisz, jego w to nie mieszaj;
Dał Ci zadanie do rozwiązania, masz wymyślić, jak się rozstać i jak najmniej na tym stracić; a jak nie to "mordka w kubełek" i masz przejść do porządku dziennego, on nie musi na to patrzeć.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 05.05.2015 22:46
Witam Was dziewczyny. Na dzien dzisiejszy wiem duzo wiecej. Duzo rozmawiamy i wydaje mi sie, ze szczerze. Z siostra tez rozmawialam. Duzo by tu bylo pisac. Ona jest zalamana i to szczerze. Przyznala sie, ze skonczyli to ponad rok temu bo on nalegal ale ona tez juz nie chciala tak zyc. A czy ona jest mlodsza, ladniejsza? Wlasnie nie. To ja zawsze bylam ta atrakcyjniejsza, pelna zycia, przebojowa a ona zakompleksiona i na kazda wzmianke o znalezieniu faceta odpowiedz typu "mam lustro, kto by mnie chcial". Powiedziala mi, ze on nigdy nie zdradzil mnie z nikim innym a z nia to nie byl regularny romans. Czasami raz na kilka miesiecy. Jak sie wyprowadzila to nie bylo nic przez dwa lata bo on naprawde chcial z tym wszystkim skonczyc raz na zawsze. No ale jednak zdarzylo sie znowu.
Wczoraj maz mi powiedzial, ze ode mnie nigdy nie uslyszal tylu milych slow co od niej. Moze zaczelam traktowac ten zwiazek i jego malo powaznie, nie wiem. W sumie nigdy nie bylam wylewna w okazywaniu uczuc (taka jestem) ale dla mnie bardziej licza sie czyny nie slowa. Dbalam o rodzine, robilam dla nich wszystko. Oni nie potrafia mi wyjasnic dlaczego i jak do tego doszlo. Aby sie wyprowadzil to jeden z moich pomyslow. On chcialby zostac i wszystko odbudowywac z czystym juz sumieniem. Ona liczy, ze kiedys jej wybacze. Na razie to musze dojsc do siebie ale jest zle. Sa lepsze i gorsze dni. Dla mnie liczy sie moj synek, jego dobro i przyszlosc. Nie wiem czy to co napisalam jest w miare skladne ale jest tak duzo rzeczy o ktorych chcialabym "pogadac", ze chyba praca maturalna by z tego wyszla albo scenariusz na serial brazylijski :-(
4498
<
#9 | rekonstrukcja dnia 06.05.2015 01:26
Igusia, jest takie powiedzenie : "Baba z wozu, koniom lżej" . Ty masz nie jedną, a dwie rozhisteryzowane baby na wozie : pseudo siostrę i pseudo męża. A ciągnie ten przeciążony wóz zaledwie jeden koń , czyli Ty.
Nic nie usprawiedliwia chamstwa, które Ci wyrządzili. A bzdurne tłumaczenia niech sobie zachowają dla siebie nawzajem. Ich inteligencji one nie obrażają, natomiast dla normalnie myślącego człowieka są nie do przyjęcia. Para biedaków , co się latami gziła i cierpiała męki z tego powodu ? No fakt, biedni to oni są. Mają wrodzony nieurodzaj na komórki mózgowe. A te kilka, co jakimś cudem wykiełkowały, wystarczają zaledwie do wykonywania nieskomplikowanych czynności, typu mycie zębów, kopulacja i podcieranie duupy.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 06.05.2015 07:38

Cytat

rozmawiamy i wydaje mi sie, ze szczerze


Cytat

Ona jest zalamana i to szczerze.


Szczerość- nie , nie sądzę.
Zastanów się nad jednym- czy przez 8 lat nie łączyło ich nic poza sexem?. Czy myślisz, że spotykali się i mówili- No cześć. Cześć. Teraz będziemy robić sex? No ok Ok. Dzięki. Dzięki. Nara do zobaczenia.
Przeciez tam przez 8 lat były dwie bardzo płytkie cechy- nielojalność i niedyskrecja. Rozmowy o Tobie o Was, o Waszych tajemnicach, o Waszym związku. Obgadywanki w najgorszym możliwym gatunku. Tworzyła się ICH intymność niejako na Twoich plecach
I o ile samą zdradę fizyczną można przeboleć, bo obrazy zblakną w przyszłości, to brak lojalności będzie ciążył, mimo, że schowany głęboko , niby zapomniany.
10327
<
#11 | AcidRain dnia 06.05.2015 09:01
Nie jestem w stanie uwierzyć w ich skruchę szczery żal ..tyle lat ...wyrachowanie obłuda żerowanie na twoich emocjach ..
Zdradziły cię dwie bliskie osoby .. mąż i siostra .... mężuś jak haremowy basza miał w domu dwie baby do obsługi ..siostra wybacz ale dla mnie zwykła wywłoka co nie potrafi uszanować nikogo .. Pod twoim nosem miała wielkie love story śmiejąc ci się w twarz z twojej naiwność .. "żałuje" chyba tego że się skończyło i wydało ... Mężuś atakuje mówi że nie byłaś " miła "oczywiście najlepiej jeszcze kopać leżącego i wmawiać mu ze to jego wina ..
To jest chore ,złe i niemoralne .. twój mąż i siostra nie mają za grosz poczucia jakiejkolwiek przyzwoitości ludzkiej . Twoja sprawa co zrobisz czy będziesz dalej naiwnie wierzyła w ich skruchę i inne bajki którymi cię teraz karmią ... dla mnie to zgnilizna którą trzeba z życia wykopać .
12185
<
#12 | magdalenka271007 dnia 06.05.2015 14:59
Albo po prostu siostra nie wytrzymała i kazała mu wybierac...i sobie poszła...
3739
<
#13 | Deleted_User dnia 06.05.2015 20:27
Witam. Dziekuje za wszystkie opinie. Jaki final? Na razie separacja i moze jakis psycholog jak mi sie nie polepszy. A potem zobaczymy. Sprobuje ogarnac wszystko sama. On powiedzial, ze bedzie walczyl i pokaze ze moze sie jeszcze ulozyc. Zaproponowal terapie, chce sie dowiedziec dlaczego zdradzal i ranil kogos kogo kochal i kocha nad zycie a nie potrafil przestac.
Ps. Co nas nie zabije to nas wzmocni :-) Dam rade nawet sama :-)
3739
<
#14 | Deleted_User dnia 07.05.2015 23:02

Cytat

Zaproponowal terapie, chce sie dowiedziec dlaczego zdradzal i ranil kogos kogo kochal i kocha nad zycie a nie potrafil przestac.

Brzmi jak kpina Z przymrużeniem oka "Zdradzałem z powodów, o których nie wiedziałem. Gdybym o nich wiedział, nie zdradzałbym. Spójrz, nie ma w tym mojej winy" Z przymrużeniem oka
igusia, jeśli Twoja historia jest prawdziwa, musisz mieć duże umiejętności w samooszukiwaniu. Podziwiam i współczuję zarazem.
6755
<
#15 | Yorik dnia 08.05.2015 11:54
Igusia,

Cytat

Zaproponowal terapie, chce sie dowiedziec dlaczego zdradzal i ranil kogos kogo kochal i kocha nad zycie a nie potrafil przestac.

Tak, to kpina.
Niech się dowiaduje, może iść nawet do wróżki, skoro taki upośledzony umysłowo, tylko co to Ciebie obchodzi, że on się dowie? Skoro nie dowiedział się po pierwszym razie, to pewnie już nigdy się biedaczek nie dowie Uśmiech

Wciąż łykasz duże kawałki bzdur i zupełnie sie nie ksztusisz Szok
Prawda jest okrutna. Jak zwykle deficyty, nawet wiadomo jakie, bo powszechne i pójście po najmniejszej linii oporu, aby je trochę zaspokoić;

Kiedy jesteś w stanie zaryzykować, że coś utracisz ?
Ryzykujesz, gdy dużo zainwestowałaś i możesz wszystko stracić, gdy Ci na czymś bardzo zależy?

Zdarzają się ludzie, którzy zupełnie nie myślą o konsekwecjach, o odpowiedzialności za innych, ale to zatrzymanie się w rozwoju na poziomie wczesnego przedszkola; Tacy ludzie nie powinni się z nikim wiązać lub ustalać na dzień dobry związki otwarte;

Mąż- zero odpowiedzialności za Ciebie, rodzinę i Twoją siostrę. Tak ciężko przewidzieć do czego coś takiego prowadzi? Widocznie wszystkich równo miał głeboko w D, ale Ci tego nie powie, bo coś by stracił; To tylko zajęcie odpowiedniego stanowiska do zmienionej sytuacji.

Siostra- to nie obca kobieta, tylko ktoś kto się z Tobą wychowywał, znał lepiej niż ktokolwiek. Widocznie instynkty zazdrosnej samicy były silniejsze, niż więzy krwi. Wiedziała, że zniszczy Ci rodzinę i straci siostrę jak się wyda; Widocznie nie jesteś jej bliższa od Twojego męża; Faceta można zmienić, siostry nie. Nie wiedziała o tym?

Nikt nie jest święty, a życie uczy pokory, więc gdyby to trwało krótko, chwile zapomnienia, ogarneli by się i włączyli myślenie może była by jakaś szansa, a nawet jakaś korzyść. Nie wykorzystali tego, żeby stać się lepszymi ludźmi, a teraz wciąż udają głupa, wielką bezradność i niewiedzę.

Już wiesz jak wyglądało Twoje życie, jaka była jego jakość. Pytanie chyba retoryczne brzmi, czy masz do czego wracać, bo do czasów narzeczeństwa się nie da; a budowanie czegoś od początku z kimś, kto przez 8 lat się nie sprawdził to kiepska inwestycja, bardzo duże nakłady i prawie samo ryzyko; W klatce zamkniesz i jedzenie będziesz donosić, żeby za kolejne 8 lat nie dowiedzieć się, że życie Ci uciekło?
10937
<
#16 | annahelena dnia 08.05.2015 12:34
igusia nie dawaj sobie wcisnąć winy za te zdrady. Żadne "bo mnie nie chwaliłaś, bo mnie nie rozumiałaś, bo nie miałaś dla mnie czasu" nie usprawiedliwia tego co zrobił twój mąż. Absolutnie! Działanie twojego męża i twojej siostry jest ohydne, żałosne i okrutne. Dwoje ludzi, którzy powinni cię kochać i szanować za twoimi plecami pieprzyli się przez 8 lat.
Jeśli według twojego męża tak wygląda definicja miłości, to niech ją sobie wsadzi wiesz gdzie.
Nie wierzę w tę skruchę męża. Tyle lat oszukiwania, a go dopiero teraz sumienie ruszyło?
Czy może siostra przyparła go do muru i kazała wybierać?
Dobrze, że to nie moja bajka. Oboje już dawno byliby wykreśleni z mojej listy pt.: rodzina. Nie byłabym w stanie żyć z kimś, kto mnie tyle lat okłamywał.
I proszę cię nie chowaj się za dzieckiem i kredytem, bo każdą z tych sprawa da się poukładać.
8 lat! Do tego jeszcze ciąży siostry brakuje i będzie najgorsze draństwo jakie chyba byłoby na tym forum.
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 08.05.2015 17:49
Witam. Ja nie napisalam, ze mysle o powrocie. Dla mnie temat skonczony, separacja, nastepnie rozwod. Taka jest kolej rzeczy. Tylko caly czas nie potrafie zrozumiec dlaczego sie przyznal. Siostra mi potwierdzila, ze faktycznie zakonczyli to ponad rok temu wiec po co sie przyznawal jak wiedzial, ze wszystko na co pracowalismy przez tyle lat straci w jednej chwili. On mowi, ze musial to z siebie wyrzucic i liczyl sie z konsekwencjami. No toniech sie teraz z tymi konsekwencjami meczy.

Komentarz doklejony:
Ps. A to co w przedostatnim poscie napisalam, ze Co nas nie zabije to nas wzmocni to chodzilo mi o nas kobiety a nie a nas jako malzenstwie :-). To tak dla sprostowania ;-)
6755
<
#18 | Yorik dnia 08.05.2015 19:04

Cytat

Siostra mi potwierdzila, ze faktycznie zakonczyli to ponad rok temu wiec po co sie przyznawal jak wiedzial, ze wszystko na co pracowalismy przez tyle lat straci w jednej chwili. On mowi, ze musial to z siebie wyrzucic i liczyl sie z konsekwencjami.

A jak najlepiej wymiksować się ze związku z nadzieją, że zadziała ?
Przy okazji zrzuca się podjęcie decyzji o rozstaniu na drugą stronę; jakby co, to nie ja; Albo faktycznie w przewidywaniach nie jest najlepszy; Czas pokaże.

Cytat

Co nas nie zabije to nas wzmocni to chodzilo mi o nas kobiety a nie a nas jako malzenstwie :-).

Czyli chodziło Ci o Ciebie i siostrę, że będziecie teraz silniejsze.? Uśmiech
Tylko ten wasz wykorzystany i nadmiernie eksploatowany biedny facet może nie przeżyć, bo mężczyzn to raczej nie wszystko wzmacnia Z przymrużeniem oka
Mam nadzieję, że jak siostra w końcu wyjdzie za mąż, to się do niej nie przeprowadzisz Uśmiech
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 08.05.2015 19:45
O nie. Chodzilo mi o wszystkie kobiety. Siostra? Niech sobie radzi. Ja stracilam do nich wszelkie uczucia ale wiem tez jakie bylo dziecinstwo mojej siostry a i rowniez dziecinstwo meza. Ojcowie pijacy, brak milosci, przemoc fizyczna, brak zrozumienia i doceniania (urazy z dziecinstwa). Mnie to troche ominelo bo jestem duzo mlodsza i jak sie urodzilam to ojciec przestal pic. Im moge doradzic co najwyzej dobrego psychologa i raczej dluga terapie. (Mama mi mowila, ze siostra jest w stanie zalamania).
Ps. Widze, ze jeszcze jakies uczucia mam Uśmiech
A ja zaczynam ukladac sobie zycie na nowo. Zobaczymy :-)
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 08.05.2015 19:52

Cytat

Siostra mi potwierdzila, ze faktycznie zakonczyli to ponad rok temu wiec po co sie przyznawal jak wiedzial, ze wszystko na co pracowalismy przez tyle lat straci w jednej chwili. On mowi, ze musial to z siebie wyrzucic i liczyl sie z konsekwencjami.

Wiesz (jak widać) tylko to, co zechcieli Ci obydwoje sprzedać.
Dlaczego sam się przyznał?
- jw z Yorika - sam sobie nie dowierzał, że nie będzie powtórek z rozrywki (a siostra już się mu znudziła Z przymrużeniem oka ) , więc pomysł z prawdą czy półprawdą jest dobry, wierząc, że tak go kochasz, że wszystko łykniesz (pomylił się?)
- siostra po 8 latach postawiła ultimatum. Fajnie, jak się tylko *** po kątach pod nieobecność żony, ale żeby zamieniać ją (żonę) na takie byle co, co się puszcza z mężem własnej siostry?? Co to to nie Z przymrużeniem oka
- ktoś z najbliższych wywęszył i węszył dalej...Kurcze, grunt się pali, to już lepiej wyprzedzić fakty, zawsze można wcisnąć kit, że szczerość, że mimo wszystko kocham, tylko się pogubiłem Z przymrużeniem oka

Zresztą, okoliczności łagodzące, bo się przyznał? Gdyby choć na finale zachował resztki odpowiedzialności i postanowił zakończyć to bagno, łykałby codziennie swoją tajemnicę, a nie obciążał Ciebie całym goownem, które odbija się na zdrowiu Twoim i dziecka.
igusia, po kiego grzyba rozbierasz na czynniki pierwsze jego motywy, skoro on sam palca nie przyłożył do myślenia?
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 08.05.2015 19:52
Dzisiaj rozmawialam z mezem, bez nerwow, klotni. Powiedzial, ze bedzie nas wspieral finansowo na tyle na ile bedzie w stanie.
Zaluje, ze spieprzyl nam zycie i zebym nie szukala sensu w tym co sie stalo bo on tego sensu nie potrafil sie doszukac przez caly ten czas.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 08.05.2015 20:38
Tak nawiasem mówiąc zdrada nie ma płci ani usprawiedliwienia.
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 09.05.2015 00:40
Jaki wspaniałomyślny- będzie wspierał finansowo na tyle, na ile będzie w stanie ....oj trzymaj się una bo vitaminką pluniesz w najgorszej jej odmianie...zgnilizną.
Igusia,co sąd zasądzi, będzie musiał płacić bez tej cholernej wspaniałomyślności. Żołądek wywraca się od tej jego dobroci. A gdzie był te 8 lat? Gdzie te jego cholerne uczucia do Ciebie, do dziecka. Gdzie ta *****na wspaniałomyślność. Jaki biedny kochany żuczek. Jak cudownie gra na twoich uczuciach....kochany miś....lepiej nie poznać jego prawdziwego oblicza, choć może sam już tak mocno zachłysnął się w swojej dobroci, że nie wie które ja jest prawdziwe.
W jednym ma rację- nie szukaj sensu. Zajmij się sobą i dzieckiem.
4498
<
#24 | rekonstrukcja dnia 09.05.2015 01:30
Logowanie w jednym celu : dwie łapki w górę pod Uną.

Usunąłem dubla - B40
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 09.05.2015 10:55

Cytat

wiem tez jakie bylo dziecinstwo mojej siostry a i rowniez dziecinstwo meza. Ojcowie pijacy, brak milosci, przemoc fizyczna, brak zrozumienia i doceniania (urazy z dziecinstwa).


Cytat

Zaluje, ze spieprzyl nam zycie i zebym nie szukala sensu


Też miałam nielekkie dzieciństwo i że tez wcześniej nie wpadłam na pomysł, że przepis na łatwe życie jest taki prosty.
Idziesz przez życie, cynicznie robiąc krzywdę innym , czerpiąc przy tym korzyść, a oni jeszcze ciebie żałują- bo miałeś trudne dzieciństwo, bo pochlipiesz przez chwilę nad swoją ofiarą, pobiadolisz jaki jesteś niedobry,nad tym jaką krzywdę zrobiłeś jak to innym s.pieprzasz życie. I z kata Ty stajesz się ofiarą- bo jednak masz dobre serduszko. Jakież to wzruszające. Ale jakie skuteczne. Nie martw się o swojego męża igusia , wstanie otrzepie piórka i będzie zadowolony.
10327
<
#26 | AcidRain dnia 09.05.2015 11:21
Najprościej jest wszelką podłość usprawiedliwić nieszczęściami z dzieciństwa .....By być dobrym człowiekiem nie ma najmniejszego znaczenia jego przeszłość .
Igusia ..ty nie szukaj odpowiedzi nie analizuj nie rozkładaj na części pierwsze że to przez dzieciństwo bo jak to się ma do rzeczywistości /siostra - ****na a ty porządna /... to nie jest już teraz istotne ważne jest twoje życie i dziecko oni w ogóle nie powinni cię już interesować
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 09.05.2015 11:29
Acid oczywiście , że najłatwiej, tylko trzeba zadbać o odpowiednią oprawę- wiesz- łezki, gil z nosa, udawana skrucha i żal. Każdemu zmięknie serduszko Szeroki uśmiech
10937
<
#28 | annahelena dnia 09.05.2015 21:12
AcidRain ja bym powiedziała, że to nie tylko wina dzieciństwa, ale życia płodowego. Matka piła, paliła i jeździła na karuzeli. Stąd te odchyły moralne. Z przymrużeniem oka
Że też niektórym chce się każde draństwo usprawiedliwić byle pierdołą.
Tak trudno powiedzieć głośno, że to wina męża. Zdradzał bo chciał, nie dlatego, że mu kazali. Człowiek ma wolną wolę. Nikt mu karabinu nie podtykał do czoła.
igusia ja wiem, że wtedy boli mniej jak się wyszuka tych usprawiedliwień. Ale to ślepa droga.
12185
<
#29 | magdalenka271007 dnia 10.05.2015 08:23
UśmiechMoja siostra tez była mniej przebojowa i to ja zawsze byłam bardziej atrakcyjna.Ona zawsze robila wrazenie ,,swietrzej,,bo ja bylam bardziej ekspresyjna...Uśmiech Moj maz byl ,,taki biedny...popłakany,,nawet wpadl na pomysł zeby z tego wszystkiego zamknac sie na oddziale psychiatrycznymUśmiechTez chciałam wiezyc...tyle ze JA winiłam obydwie osoby...wzbudzali we mnie obrzydzenie...wszystko sie miało ułozyc...Wpraktyce okazało sie ze nie dosc ze ,,zwmiotował,,poczucie ,,winny,, we mnie ..to pozniej ja dostalam,,kare,,za jego krzywe ruchy i to mi był0o wmawiane ze ja zdradzam ,ja dostałam kare...a onsie przyznal bo tak bylo jemu lepiej...i tak sie zaczol poczatek konca bylo 2 lata spokoku..a pozniej...byly jeszcze dwie o ktorych WIEM...,,cialo raz puszczone w ruch...puszcza sie non-stop,,...Siostra?juz jej nie mam...to biedna brzydka erotomanka...z ciezkim dziecinstwem...w bagazuUśmiech


Usunęłam dubel. Lisbet
6755
<
#30 | Yorik dnia 10.05.2015 14:46
Magdalenka271007,

Cytat

[...] ,ja dostałam kare...a onsie przyznal bo tak bylo jemu lepiej...i tak sie zaczol poczatek konca bylo 2 lata spokoku..a pozniej...byly jeszcze dwie o ktorych WIEM...,,cialo raz puszczone w ruch...puszcza sie non-stop,,.

Jedno jest pewne. Do przyznania się dochodzi nie ze wzgledu na drugą osobę tylko z pobudek czysto egoistycznych, jakie by nie były. Jeśli nic nie przymusi, to chociażby, żeby poczuć się lepiej i mieć problem z głowy, zamknąć sprawę, zabezpieczyć się przed tym, gdyby miało się wydać itd...

Wiem, że są osoby, które doszukują się w tym okoliczności łagodzacych, "uczciwości". Gdyby on zapytał o zdanie, bez chwili wahania namawiały by go, żeby osobie zdradzonej powiedzieć, bo one chciały by wiedzieć, nie życ w zakłamaniu, bo to szansa dla kogoś na dokonanie wyboru, lepsza przyszłość, bo to najlepsze rozwiązanie itd...ble, ble, ble..;

Jesli powodem jest to, co napisała Magdalenka, a tak jest najcześciej, bo tak jest komuś poprostu lepiej i problem z głowy to nic innego jak s-syństwo;
Nie powinien niszczyć życia osobie, która w niego wierzyła, tylko wyciągnać z tego prawidłowe wnioski, odpokutować, wynagrodzic najlepiej jak potrafi i na resztę życia być mądrzejszym.
Tu widać, że gość dokonuje samych najgorszych wyborów, zdrada nic go nie nauczyła, przez tyle czasu niewiele zrozumiał, więc jesli coś zmiena to tylko na gorsze;

Pomijajac przypadki lekkiego, egoistycznego podejscia do życia oraz ciągłej pogoni za szczęściem, jako sposobu na życie frazes, że ,,ciało raz puszczone w ruch..''...nic nie znaczy.
Często realcje w zwiazku predysponują do zdady. Chyba dość dużo zależy od proporcji inwestycji w zwiazek.
Osoby, którym dużo bardziej zależy, które kochają za bardzo, zapominając o sobie, które są uzależnione od partnera a nawet ubezwłasnowolnione oraz te, które zapominają o parnerze, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy.. dają potencjalne przyzwolenie na nieliczenie się z nimi.

Mniej przebojowe i niby mniej atrakcyjne nadrabiają uczuciowością, wrażliwością, tajemniczością, zaangażowaniem lub seksapilem. Te na oko atrakcyjne nie musza się wysilać. Przekonane o swojej jakiejś wartosci, uważają często, że za samą ich obecność powinno się niebiosom dziękować.. Uśmiech Ich wartość na rynku niska nie jest, więc po co się starać, wczuwać, to facet powinien o nie zabiegać i za dostąpienie łaski, za samo to, że z nim są, codziennie powinien dziękować.. Z przymrużeniem oka; Wystarczy, że trafi się, ktoś, kto za samą jego obecność jemu dziękuje, go dostrzega; daje mu odwrotność tego co ma i już;
A powiedzenie cicha woda brzegi rwie, zawsze jest wciąż aktualne;
I jakoś tak dziwnie jest, że te święte, podkreślające swoje zasady, zapewniające, że one to cos tam nigdy by nie....uważające się za kogoś znacznie lepszego itd..; jak przyjdzie co do czego, to wszystkie włosy stają dęba, a reszta opaga Uśmiech Najczęściej to rasowe hipokrytki, które szybko znajdują uzasadnienie dla swoich nowych zasad i są nim oddane.. :-))
12369
<
#31 | fly dnia 04.08.2015 16:59
dla mnie facet ma jaja zrobil zle ale sie ogarnal i sam sprawe zalatwil. nie dosc tego pogonil sam siostre. ma ikre. ilu by sie przyznalo? moim zdaniem zatoczyl krag opamietal sie. warto sprobowac. myslisz ze inni beda lepsi?
3739
<
#32 | Deleted_User dnia 08.08.2015 20:48
To przerażające jest, jak można kogoś zdradzać latami, bez skrupułów, bez hamulców, bez wyrzutów sumienia... I nagle grając na jej emocjach, teatralnie przyznać się do winy i bezczelnie liczyć na łaskę... Czy to, że dziewczyna jest w potrzasku finansowo- zależnym, to na pewno jest przypadek? Cyt; "Wiem co bym zrobila gdybym ogarnela wszystko finansowo ale nie ogarne. Sytuacja jest beznadziejna".
Moim zdaniem facio doszedł do ściany.. Może to ta siostrzyczka cichodajka postawiła mu jakieś warunki i facio rzuca się jak szczur w potrzasku. Zawsze to lepiej samemu się przyznać niż pozwolić donieść o procederze kochance, kimkolwiek ona by nie była!
Nie wiem co ci doradzić Igusia, naprawdę... to znaczy wiem, ale nie jesteś w stanie tego zrobić.
Może na początek powinnaś zasięgnąć porady prawnika... Niech on cię uświadomi co z kredytem, z waszymi sprawami finansowymi gdyby doszło do rozwodu. Po drugie zabezpieczaj się na każdym polu, myśl tylko o sobie...
Twój mąż to na pewno nie twój przyjaciel, więc tak kombinuj, żebyś zawsze jak najwięcej ugrała... I czekaj... może zdarzy się coś, co pozwoli ci się od niego uwolnić w jednej chwili. Czasami takie rzeczy się zdarzają; Spotkasz kogoś dobrego, odziedziczysz spadek, albo coś innego się stanie... Smutne, że siostra także okazała się bezwartościową, fałszywą osobą.
Z pozdrowieniami
M.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?