Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 01:14:20 |
# poczciwy | 03:35:27 |
zona Potifara | 08:34:09 |
Pogubiony | 09:12:27 |
Saddest | 11:54:13 |
Uzależniłaś się? To wspaniale! Z każdego nałogu da się wyjść! Warunek? Pozbywamy się uzależniacza! No, nie powiem, że nie boli. Trochę...
U mnie (18 lat uzależnienia od gada) detoks trwał 10 dni! No, ale taki, że ledwo funkcjonowałam. A dziesiątego dnia...zobaczyłam, że słońce świeci! Głód minął! Gdybym tego nie przeżyła, nie uwierzyłabym, źe tak to działa!
amarie, daj sobie spokój z tą internetową (a może, nie tylko) łajzą. W dodatku, jakimś sadystą, frustratem i lawirantem! Nawet nie próbuj się ugadywać! Bo, zwyczajnie, nie ma z kim! Niech lezie to to do wszystkich, ale, od Ciebie, wara! Kim Ty jesteś, żeby na to pozwalać?! Trafił się jakiś gnój i ma żerować na Twoim uczuciu? Jakim prawem?!
Paszoł won!
I odetchnij wreszcie świeżym powietrzem! Wiosna tuż tuż! A z nią wszystko, co najpiękniejsze!
Zrób pierwszy krok; później będzie już z górki!
Masz parę wyjść z tego czegoś. Poddać się chłopakowi, zmienić możesz tylko siebie. Tego chcesz? Możesz zmienić chłopaka. Oczywiście z rozsądkiem. Samego charakteru obecnego partnera nie zmienisz. Jeśli on tego nie chce to jest to niemożliwe. Decyzja należy tylko do Ciebie. :niemoc
To ruszaj do agencji detektywistycznej! O, widzisz? Znalazłam Ci pracę! ;-)
Głowa do góry, amarie... Nigdy nie pozwól, by jakaś gadzina manipulowała Tobą i Twoim życiem!
:brawo
Przedszkole to to nie jest, raczej przemyślany plan - dzieci tego nie potrafią z taką premedytacją.
Ale do rzeczy...
Facet ma tzw ****ski klimat za skorą!! Nic z tym nie zrobisz, moja droga! Będzie dobrze, jak będziesz siedziała cicho... Jak czegoś się dogrzebiesz, to będziesz zła, wścibska, chora z zazdrości...On będzie tylko przedmiotem Twoich knowań, posądzeń i będzie "robił" za osaczonego, ciągle szpiegowanego, a Ty nic nie robisz, tylko szpiclujesz...
Te typy tak majÄ…...
Gadanie, ze nie chciał pieniędzy w błoto wyrzucać...Niech sobie w majtasy wsadzi... Chciał mieć spokojny urlop, albo z panienką, albo z Tobą, jemu to nie robi różnicy. Jedyna różnica, to poziom zorientowania w sytuacji potencjalnej panienki na urlop... bo po co takiemu urlop, z nadąsaną laleczką...Przecież to pieniądze wyrzucone w błoto!! Żadnej radochy, tylko fochy!!
Coś mi się wydaje amarie00, ze Ty sobie za dużo po związku z tym gościem obiecujesz.
Z pozdrowieniami
M.
A Ty, amarie, ciesz się! Problem sam się ewakuował! Nie zdarza się, by flaszka sama uciekała od alkoholika! (to a'propos Twojego uzależnienia ). A teraz napisz nam, co Ty na to jego zachowanie...
Komentarz doklejony:
To mu napisałam, wzięłam tabletki na uspokojenie i zasnęłam. Rano obudziłam się, gdy mu telefon dzwonił, przytulił mnie... poddałam się Teraz wychodzę porozmawiać z przyjacielem o tym, bo nie chcę przez to znowu przechodzić, bo mam ******* poczucie winy i myślę o powrocie do niego.
Z zaufaniem jest tak, że gdy kogoś poznajesz dajesz mu zaufanie niejako w kredycie. Nie ma powodów by nie ufać, a i żyję się dużo lżej. W momencie gdy bliska osoba dane zaufanie zawiedzie diabelnie ciężko jest je odbudować. Zwłaszcza przy braku skruchy, pokory i chęci poprawy. Za każdym razem gdy znów dajesz to zaufanie w kredycie bez pokrycia Twoje oczekiwania i uczucia są bezpowrotnie niszczone. Gdzieś musi nastąpić kres. Przełom tego wszystkiego. Od Ciebie zależy na ile pozwolisz gwałcić swoje uczucia. Im bardziej na to pozwalasz tym bardziej zabijasz siebie i zaufanie nie tylko do niego, ale jako takie. Będzie Ci potem ciężko zaufać komukolwiek.
Proponuje Ci pewną terapię, sposób na przejrzenie na oczy. Masz na pewno kogoś, kto nie lubi Twojego partnera, może nawet przestrzegał Cię przed nim. Spotkaj się z tym kimś i spokojnie wysłuchaj. Potem wyjedź na parę dni, ( do rodziców? ) i przemyśl wszystko z dala od niego, jego gierek i manipulacji. Daj sobie czas i szansę na odetchnięcie.
Twoja terapia to ta, jaką mam w planach. Teraz są święta, więc pojadę do rodziców. Oni już wiedzą co się stało, bo w takiej sytuacji musiałam to zrobić.
Komentarz doklejony:
przepraszam za wulgaryzmy.