Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Mari1999 | 00:50:18 |
bardzo smutny | 04:17:39 |
makasiala | 05:47:37 |
Julianaempat... | 07:13:34 |
Matsmutny | 08:28:50 |
Cytat
Zabezpiecz się finansowo- jak najszybciej złóż o rozdzielność, żeby nie odpowiadać za jego długi.
Cytat
nie mogę zrozumieć, że są na świecie tak wyrachowane kobiety, które mają za nic innych ludzi.
NIe licz na jakieś nagłe przebudzenie. Twój błąd polega na pomaganiu mu gdy on pluje na Ciebie.
I zrozum- nie ta kobieta jest problemem. Tylko on.
Cytat
To przestań się zachowywać jak jego niańka. Jet dorosły i odpowiada za siebie.
Tak bardzo boisz się być sama?
Terapia wstrząsowa - złóż pozew o rozwód.
Cytat
Nie ona Ci przysięgała i nie ona zapewniała Ciebie o miłości.
Odnoszę wrażenie jakbyś tym zdaniem rozgrzeszyła swojego ukochanego misia a tym czasem on jest wyrachowanym draniem.
Wiem że cierpisz i to bardzo, ale w tym cierpieniu musisz też otworzyć oczy. Mimo wiedzy pozwalałaś mężowi na takie traktowanie Ciebie.
Pytasz co zrobić? To co powinnaś już dawno temu- zmienić zamki w drzwiach i obowiązkowo intercyza, jeśli tego jeszcze nie masz.
Cytat
ale twój mąż doskonale wie kim ona jest- to obiekt jego pożądania
Ty musisz zechcieć dostrzec kim jest twój mąż, co z tobą robił przez tak długi okres czasu i jak postępował.
Piszesz, że nie poznajesz swojego męża... A może nigdy go nie znałaś?...Niestety, niektórzy potrafią się świetnie maskować, latami wmawiać nam kim są, choć z tym obrazem, jaki kreują, niewiele mają wspólnego..
Myslisz, że jeśli ktoś kochałby Cię naprawdę, zrobiłby Tobie taką krzywdę? A potem z zimnym wyrazem twarzy, patrzył jak cierpisz? Nie zrobiłby nic by Ci ulżyć, by odkupić swoją winę, nie prosiłby, żebyś zapomniała, wybaczyła?.... Tak zachowuje się człowiek, który kocha?... Niestety, padłaś ofiarą człowieka pozbawionego uczuć... no może ma jedno... Uczucie bezwarunkowego uwielbienia własnej chuci...
Przez moment byłaś Ty, teraz jest jakaś kochanica, za kochanicą pójdą następne... Skąd to wiem?... bo to przeżyłam niestety.
Moja rada;
Przestań tego gościa utwierdzać w przekonaniu, jaki jest wyjątkowy... Bo go hołubisz, wybaczasz wszystko na pniu, starasz się żeby Cię kochał... A niech w cholerę idzie!! To wybrakowany egzemplarz, jak z nim zostaniesz, będziesz lata całe znosiła upokorzenia, a on tak czy tak kiedyś się na Ciebie wypnie. Tylko to będzie za późno dla Ciebie na budowanie nowego życia...Po pierwsze, będziesz zbyt zmęczona po latach z tym wybrakowanym egzemplarzem, po drugie zniszczy w Tobie całą radość i chęć zycia, po trzecie poczujesz się stara, wykorzystana, zmęczona..
Skracając... Przegrasz życie.
Dlatego otrzeźwiej, pomyśl o sobie... dlaczego to Ty masz budować coś z niczego, a jemu pozwalasz to rozwalać bezkarnie? Sama nie zasługujesz na uwagę?... Pomyśl..
Z pozdrowieniami
M.
Cytat
Istotne teraz jest to, żebyś Ty w tym syfie nie utonęła.
Żeby facet nie pociągnął Cię za sobą- on robi Ci świństwo, a Ty się zadręczasz, męczysz, rozgrzebujesz na czynniki .
Zadbaj o siebie , o swoją psychikę, postaraj się choć przez chwilę pomyśleć o czymś innym niż on.
Inaczej sama sobie zrobisz największą krzywdę takim zadręczaniem.
trzeba zrzucić z oczu klapki i zacząć myśleć
pierwsza rzecz rozdzielność majątkowa ... wierz mi dziewczyno ja po rozwodzie zostałam z długami męża ...to było bardzo bolesne przebudzenie ... kolejna rzecz zadbaj o siebie i marsz do psychologa ..
Nie możesz być jego wieczną niańką ...panienką na każde skinienie ..magiczną wróżką która rozwiąże jego problemy..
Przykro mi ale taktyka "ja mu pokarze jaka jestem dobra i wspaniała " nie działa ...
Widzisz on dalej czuje się jak wspaniale .. lata sobie z kwiatka na kwiatek używając ile wlezie a ty za niego załatwiasz przyziemne sprawy i na dodatek on wie że ty czekasz ... Po prostu idealne .
Czas zająć się sobą bo żyjesz dla siebie nie dla niego . Oczywiście że boli że jest ciężko ale jak nie zrobisz nic to będzie katastrofa
będziesz dalej nieszczęśliwa i samotna .
Wiosna czas na porządki .. uporządkuj głowę dopuść do głosu rozsądek i żyj najlepiej jak potrafisz
On, cały w skowronkach, metr nad ziemią, bielmo na oczach, żeby nie powiedzieć, że coś innego, w amoku totalnym!
A Ty? Jeden wielki strach i ból. I płonna nadzieja.
Czy dalej na to pozwolisz? Myślisz, że on przejmie się Twoim stanem?
Od tej pory, myśl tylko o sobie!
Żebyś Ty, w końcu, mogła się śmiać!
Trochę to potrwa, skup się na tym, co radzą inni: uzyskaniu komfortu materialnego, to pomoże Ci też ukoić emocje.
I nie dawaj mu powodu do triumfu, do poczucia, że kochasz go nad życie i czekasz grzecznie, aż mu minie!
Kot, co Ci po takim draniu?!
:cacy
Z drugiej strony nie chcę, żeby myślał że czekam i sama się na rozwód nie zdecyduję
A koszty możesz na końcu przerzucić w całości na pozwanego.
Jak masz czym negocjować , to wszystko da się załatwić.
Nie czekaj na jego łaskawość i ruch , tylko działaj.