Zdrada - portal zdradzonych - News: nie wszystko jest czarno- białe :(

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Zraniona378
08.03.2024 12:35:50
Bo cały wpis się nie zmieścił

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

nie wszystko jest czarno- białe :(Drukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romans
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 29.01.2015 22:38
Nie zazdroszczę Ci takiej sytuacji. Z tego co czytam nie jesteś pewna uczuć do męża ani do kochanka.
Piszesz że mąż nie zdradził Ciebie fizycznie a jednak coś się między wami działo co doprowadzało do oddalenia z twojej strony. Nie posprzątałaś w swoim małżeństwie, a wprowadziłaś dodatkowy problem w postaci kochanka.

Cytat

Nie szukam tutaj pocieszenia, zrozumienia, ani też sądu...

Jednak aby otrzymać wsparcie o jakim piszesz, powinnaś nam pozwolić zrozumieć i aby zrozumieć, chyba będziesz musiała ukazać nam kawałek życia i to co powolnie oddalało Ciebie od męża.
11606
<
#2 | onpo40ce dnia 29.01.2015 23:07
Mam tę niewątliwą zaletę, że byłem niejako po dwóch stronach barykady i będę podpowiadał Ci subiektywnie mając w pamięci swoje przeżycia. Oczyść się moja droga z tych dwóch dziwnych związków. Dziwnych? Tak! Bo pierwszy na odległość a drugi jako erzatz pierwszego. Sama widzisz, że z mężem to już koniec. MOŻE (kładę szalony nacisk na to słowo) jego powrót by coś zmienił ale za bardzo nie wierzę. Z drugiej strony ten kolo co psioczył tutaj na forum że mu żona rogi przywaliła sam teraz przywala rogi komuś innemu. Ochydne to nieprawdaż? Zastanów się i zgódź ze mną że to człowiek nie warty Twojej uwagi. Dla niego to zapewne forma odreagowania lub zemsty na innych za to co go spotkało ale miłość/przyjaźń/ chemia nie jest prawdziwa. On ma pocieszycielkę a Ty pocieszyciela a z tej mąki chleba nie będzie.

Co robić? Odseparowałaś się od męża więc odseparuj się od rogacza co swe poroże chce innemu jak świnię podrzucić, rzuć się w wir pracy lub innych zajęć a wieczorami myśl. Jakby co to daj znać na priv - podpowiem co mysleć.
Pozdrawiam
onpo40ce

ps.

Cytat

Jego historia też tu jest...
- a mnie tu inni próbują osądzać :-) Hipokryzja nie zna granic:-)
4498
<
#3 | rekonstrukcja dnia 30.01.2015 02:41
Dobrze jest, jak na temat jakiegoś zjawiska wypowiada się znawca w tej materii. Ot choćby ta hipokryzja... Kolegom z portalu w większości rogi zaczynały kiełkować w momencie, kiedy ich partnerkami zaczynał się interesować tzw."przyjaciel" i "organizator czasu wolnego". Skąd my to znamy Szeroki uśmiech :

Cytat

Dział : ROMANS I ZDRADA
Wątek Pokazuje językrzyjaciółka poszukiwana
42 lata na karku. Chcę po prostu pogadać i pośmiać się z drugą kobietą. Chcę zjeść z nią fajny obiad i pogadać o wszystkim i o niczym. Nie chcę burzyć tego co mam i od przyjaciółki też nie będę wymagał aby niszczyła swój związek. Może wspólny basen lub inny aktywny wypoczynek??? Mieszkam w okolicach (...)

[url]http://facetpo40.pl/forum/przyjaciolka-poszukiwana,romans-i-zdrada,664,27
[/url]
11606
<
#4 | onpo40ce dnia 30.01.2015 08:33
Rekonstrukcja - to ja już teraz wiem dlaczego Ty mnie tak prześladujesz. Jesteś jedną z tych, które liczyły na romans ze mną i dostały kosza bo wstyd było na basen z nimi wyjść :brawo
Bardzo Cię z tego powodu przepraszam ale w wyborze kochanek kieruję się estetyką bo nadmiar cellulitu mnie brzydzi Szeroki uśmiech
Pozdrawiam
onpo40ce
12010
<
#5 | sam96 dnia 30.01.2015 09:15
Dziękuję za zainteresowanie moim wątkiem. Z uwagą przeczytałam komentarze...
5808
<
#6 | Nox dnia 30.01.2015 11:05
Sam ja uważam że powinnaś z mężem porozmawiać o was.Od dwóch lat niby jesteś mężatką ale cały czas to związek na odległość.Zanim przyjedzie zastanów się czy jest dla ciebie ważny.Nie jest ważne te dwa lata/bo co to za związek/?ale przyszłość.On ma swoje życie tam ty jakieś tu.Dlaczego z nim nie wyjechałaś?Mąż którego od roku nie widziałaś co to za mąż,kłótnie,kłamstwa?Nic nie wiesz o życiu jaki tam prowadzi.Przygotuj się na konkretną rozmowę,nie daj się nabrać na to że jeszcze trochę,że za jakiś czas.Nie jesteś szczęśliwą zakochaną żonką czekającą z utęsknieniem na męża.Powiedz że nie chcesz tak żyć niby żona a nie żona i zrób to zanim wylądujecie w łóżku/chyba że masz na to ochotę/Nie wyszło wam i przymykanie oczu,czarowanie rzeczywistości nie pomoże,trzeba posprzątać i zacząć żyć prawdziwie.Co do zdrady nic cię nie tłumaczy.Zanim wejdziesz w nowy związek zamknij stary.Zastanów się dobrze w co wchodzisz.Spotkałaś na swej drodze bardzo zranionego człowieka który na życie patrzy przez pryzmat tego co się w jego życiu wydarzyło.Są w nim uczucia które nie pozwalają realnie otworzyć się na inną osobę inaczej niż w formie pocieszyciela.On musi najpierw uporać się z przeszłością a gdy to zrobi może się okazać że na partnerkę potrzebuje kogoś zupełnie innego niż pocieszycielka.Sam jeżeli masz czas do przyjazdu męża przemyśl swój związek z mężem jeszcze raz,czy tak ma wyglądać szczęście?Porozmawiaj z prawnikiem to do niczego cię nie zobowiązuje.Nie macie dzieci więc chodzi tylko o ciebie.
4498
<
#7 | rekonstrukcja dnia 30.01.2015 11:41
Sam96, na Twoim miejscu porozmawiałabym szczerze przede wszystkim ...sama ze sobą. Napisałaś, że się boisz. Rozbierz ten strach, przyjrzyj mu się . Boisz się czego ? Rozwodu ? Tego, że mąż będzie chciał odejść/zostać ? A może tego, że znowu ktoś Ciebie zawiedzie ? A może tego, że Ty kogoś zawiedziesz ? Musisz zdefiniować swój strach, my tego za Ciebie nie zrobimy.
Dość ogólnikowo opisałaś sytuację z mężem. Te wpadki, jak je nazwałaś, to były zdrady ? Jeżeli tak, to chyba warto dać sobie zielone światło na rozwód.

Sam96, przepraszam za off top , ale zaintrygowała mnie brawura wypowiadającego się tu usera.
Onpo40ce, zachowujesz się jak typowy narcyz. Gdybyś nie piał, jak kogut zachwycony swoją ... no właśnie czym ? ... to nie zwróciłabym uwagi na ten popis hipokryzji . To , co zacytowałam w poprzednim poście , każdy może sobie znaleźć w necie w ciągu ułamku sekundy, dzięki wujkowi google. Koło Ciebie zaczęło konkretnie śmierdzieć bodajże w ostatni poniedziałek. I to wtedy przeczytałam , że zabawiasz się kaowca . Widzisz , tak się składa, że my na portalu doskonale wiemy do czego te zabawy prowadzą, bo właściwie większość z nas wylądowała tu z powodu radosnej twórczości takich kierowników zamieszania.

Nie obchodzi mnie , jakimi kryteriami się kierujesz przy selekcji kochanek, z prostej przyczyny, która jest poza sferą twoich możliwości intelektualnych. Natomiast śmieszy mnie, że tak dokazujesz, puszysz się i paradnie machasz pazurami, za którymi w ogóle brudu nie dostrzegasz. Więcej szacunku dla tego portalu, ok ?
12010
<
#8 | sam96 dnia 30.01.2015 12:27
Boję się sama siebie, nie wiem co czuję, boję się, że skrzywdzę albo jednego albo drugiego.
11613
<
#9 | js48 dnia 30.01.2015 16:13
Jeżeli nie zakończyłaś jednego związku, nie pakuj się w romanse, bo motylki zanikną, a rozczarowanie pozostanie i zostaniesz sama, bo nie zechce Cię ani jeden, ani drugi.
11886
<
#10 | nutellaxo dnia 30.01.2015 16:42
Możliwe, że przestałaś kochać męża z powodu różnych przykrości jakich Ci dostarczył.
Podkreślasz, że nie wiesz o zdradzie fizycznej, a o innej?
Myśl najpierw o własnym szczęściu, a potem o szczęściu wszystkich dookoła.
Będą z kimś na siłę nie uszczęśliwisz ani jego ani siebie.
Jeśli rzadko rozmawiacie i tylko pobieżnie to wątpię w jakość Waszego związku.
Może właśnie dlatego wdałaś się w romans - bo z mężem nie układa się tak jak powinno?
Zastanów się co czujesz do swojego kochanka.
Jeśli zależy Ci na nim to porozmawiaj z nim by wiedzieć czy on chciałby z Tobą być i nie okłamuj męża.

Z mężem może łączyć Cię tylko przywiązanie.
12010
<
#11 | sam96 dnia 30.01.2015 16:49
Nutellaxo- Ja to wszystko wiem. Często zadaję sobie pytanie co czuję do męża... Prawdą jest, że myślę o wszystkich dookoła, a nie o sobie.. Myślę o tym, jak on będzie cierpiał jak go zostawię, o jego rodzicach, że będą cierpieć...itp Ja byłam zapatrzona w mojego męża, wszystko wybaczałam po drodze, nawet wiele osób, w tym jego przyjaciele dziwili mi się...
Co do kochanka. On chciałby być ze mną, ale nie namawia mnie, nie rzuca złotymi radami, chce, żebym ja była szczęśliwa i on wtedy będzie.

Co do innych zdrad, to flirty, wysyłanie erotycznych zdjęć z innymi kobietami, kontakty z byłymi kobietami, zarzucanie mi wyimaginowanych rzeczy (jakby mu ktoś podpowiadał) oraz inne kłamstwa mniejsze i większe, bardziej bolesne lub mniej Uśmiech

js48- niestety już się wydarzyło, więc nie odwrócę co się stało. Czasami myślę, że najlepiej wyjść z tego syfu to zostać samą...
11886
<
#12 | nutellaxo dnia 30.01.2015 17:05
Sam96 Za bardzo martwisz się innymi. I przeceniasz ich emocjonalność. Oni wcale by tego tak nie przeżywali jak Cię wydaje. A już na pewno faceci nie są wielce emocjonalni. Twój kochanek może i przeżywa różne emocje skoro jest zraniony przeszłością, ale mąż wątpie, skoro jest daleko od Ciebie i wątpliwe jak dobrze się tam prowadzi.
Mężowi wiele wybaczyłaś aż inni się dziwili.
Zawsze masz prawo odejść bo masz prawo do szczęścia. Nie masz żadnego obowiązku tkwić z mężem w niesatysfakcjonującym związku.
Od czegoÅ› sÄ… te rozwody.
Rodzina i przyjaciele nie będą tym pokrzywdzeni bo to Wasz związek a nie ich.
To co Twój mąż zrobił (flirty, fotki erotyczne) osobiście bardzo mi się nie podoba i nie wierzę w jego świętość. Na Twoim miejscu brałabym pod uwagę zdradę.
Niepotrzebnie się boisz by go nie drasnąć, on najwyraźniej nie martwił się, że Cię zrani jak bajerował inne panienki.
W życiu trzeba być zdrowym egoistą i trzeba najpierw samemu być szczęśliwym by dawać szczęście innym. Z przymrużeniem oka
5808
<
#13 | Nox dnia 30.01.2015 17:24
A dlaczego mąż miałby sobie nie poradzić skoro od ponad roku radzi sobie bez ciebie i skrzywdzony nie jest.Jego rodzice będą cierpieć ?cierpieli kiedy flirtował,romansował,kłamał?cierpią gdy ty jesteś tu sama?Uwierz że mając kolejną synową szybciutko się na niej skupią.Nie szukaj wymówki w innych ,to twoje życie i ani teściowie ani mąż za ciebie go nie przeżyją.Może związek na odległość pozwolił ci dostrzec w zachowaniu męża to co zawsze widzieli inni.
11606
<
#14 | onpo40ce dnia 30.01.2015 18:19

Cytat

Koło Ciebie zaczęło konkretnie śmierdzieć bodajże w ostatni poniedziałek

Od tego czasu plączesz się za mną jak smród po gaciach.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 30.01.2015 18:30
:adminpatrzy

Autorze komentarza powyżej, rejestracja jest równoznaczna z akceptacją regulaminu. Więc proszę się do niego stosować i nie wstawiac tego typu tekstów. Dziękuję.
6755
<
#16 | Yorik dnia 30.01.2015 18:34
Od roku z mężem się nie widzieliście? to bardzo dziwne i daje do myślenia. Aktualnie stoisz w rozkroku, to nie jest najlepsza pozycja, wiesz dlaczego ? Uśmiech
12010
<
#17 | sam96 dnia 30.01.2015 18:38
Nie wiem.
Proszę mnie uświadomić.
11606
<
#18 | onpo40ce dnia 30.01.2015 21:14
Droga Lisbet - jako administrator winnaś zwrócić uwagę na wielokrotne łamanie regulaminu przez Rekonstrukcję i wyciągnąć wobec niej konsekwencje zgodnie z pkt 15. Regulaminu.
Złamała ona bowiem:
pkt 5. poprzez wielokrotne wlepianie tzw. off topów na mój temat
pkt 9. poprzez umieszczanie w treści wypowiedzi linków do innych stron www umożliwiających udostępnienie adresu email.
pkt 10. poprzez używanie zwrotów ogólnie przyjętych za wulgarne
pkt 12. poprzez NĘKANIE komentarzami w wielu miejscach portalu innego użytkownika czyli mnie.

Droga Lisbet, przypominam również, iż zwrot "plącze się jak smród po gaciach" to zwrot idiomatyczny zaliczany również do polskich przysłów ludycznych. Nie ma w nim nic a nic obraźliwego a tym bardziej wulgarnego. Wcześniej wyraziłaś wobec mnie podejrzenie szybkiej zmiany adresów IP nie mając pojęcia o czym piszesz. Teraz grozisz mi nieuzasadnionymi sankcjami za napisanie czegoś, co prof Miodek nazywa "przysłowiem przaśnym". Byłaś świadkiem, jak Rekonstrukcja zarzucała mi pierdoły i jak odmówiła ich sprawdzenia. Nie reagujesz jak lata za mną po tym forum usiłując mnie zdeprecjonować. Może zwróć jej uwagę, że to co uprawia nie licuje z kobiecą godnością. A może wdepnąłem na portal, gdzie jeden z adminów wyznaje zasadę "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie"? O co chodzi? Chciałbym zadać pewne pytanie ale boję się złamać pkt 10. Regulaminu dotyczącego dyskryminacji ze względu na płeć :-)
Z poważaniem
onpo40ce
3739
<
#19 | Deleted_User dnia 30.01.2015 21:46
Onpo40ce jest dział uwagi do administracji i tam pisz, nie zasmiecajac wątku. Po drugie każdy może .wpisać w Google Twój nick . Po trzecie wiem doskonale o czym piszę , reszta administracji jest powiadomiona. Po czwarte daruj sobie pisanie per droga,
Złóżcie temat w garażu i tam kontynuuj swoje wywody.
Z poważaniem Lisbet
6755
<
#20 | Yorik dnia 30.01.2015 22:12
Sam96,

Cytat

Nie wiem.
Proszę mnie uświadomić.

Ten trzeci najbardziej skorzysta, bo ma udostępnione Uśmiech
i tak to na ogół bywa.

Jesteś dziewczyną naszego kolegi, więc trzeba potraktować Cię łagodnie ? Uśmiech Ty to masz znajomości;

Wiesz co?
Paskudna sytuacja, nie łatwa, tak czy siak i tak będzie Cię boleć, jak nie jedno to drugie; to może wybierz mniejszy ból;

Onpo już chyba napisał Ci najlepiej, ciężko coś wymyśleć;
Standardowo, wracaj do mężą, przyznaj się do wszystkiego, przyjmij karę, a on może to doceni? Tylko coś tu nie gra;

Nie ma co gdybać, że mąż Cię w trąbę robi, co bardzo prawdopodobne, ale dowodów nie masz; więc póki co to Ty nie jesteś w porządku; choć można Cię zrozumieć;

Może oboje niezależnie doszliście do wniosku, że czego oko nie widzi tego sercu nie żal ? Uśmiech Tak by było sprawiedliwie;
Ale im bardziej się zaangażujesz to potem większa gleba.

Ta znajomość jest raczej bez przyszłości, więc zdecyduj czy dajesz szansę mężowi (najlepiej jakby tego tu już nie było, po wróceniu do stanu normalniejszego), możesz zobaczyć jak wróci, jak bedzie; ale też musisz się starać i emocjonalnie próbować wrócić; bo przecież i tak wszystko zaczniecie od poczatku, jeśli dalej macie być razem;

Jeśli o relacjach z mężem nie ściemniasz, pod wpływem wiadomo czego nie naginasz rzeczywistości, to telefon do mężą z pytaniem czy możesz zaszaleć, bo Ci się akurat coś trafiło, a dosyć się naczekałaś a on pewnie nie był święty?; zobaczysz jaka będzie reakcja.
Czy Cię oleje czy go to zaktywuje? w zależności od tego zdecydujesz co dalej. To tylko pomysł żeby wyjść z matni;

Jeśli nic takiego was nie wiąże, najgorsza opcja to niec nie zadecydować, udawać, że jest się z mężem a realizować się na zewnątrz
Wystarczy, że się wszystko wyda; zmienią Ci się emocje, a na jakie? nikt Ci nie powie, bo zależy od wielu rzeczy; nie wiadomo, czy będziesz szczęśliwa;
12010
<
#21 | sam96 dnia 30.01.2015 22:20
Yorik- nie oczekuje traktowania łagodnie. A co do znajomości hehe szkoda że on o Tym nie wie Uśmiech
Nie naginam, nie po to się tu otwieram, żeby usłyszeć to co chcę...
Kiedyś mi napisał, żebym sobie kogoś znalazła, bo na niego nie zasługuje....Ale potem szybko mu się odmieniło Uśmiech

Komentarz doklejony:
Tzn. On nie zasługuje na Mnie . Ja może na niego tez hehe
6755
<
#22 | Yorik dnia 30.01.2015 23:11
Jak to nie wie? to przed nim też masz jakies tajemnice? Szok
tez mi zażyłość;
ale nie ma to, jak się na kogos powołać Uśmiech

Nie zasługujecie na siebie?
no widzisz, to chyba wszystko przesÄ…dzone
trzeci sam się znajdzie, ale najpierw trzeba poprostować to co jest;
12010
<
#23 | sam96 dnia 30.01.2015 23:22
Yorik - niepotrzebne to ironizowanie i pokaz mi w którym miejscu ja sie na kogoś powołuje ? Jeżeli Cię to bawi to super, ale ja nie napisałam na Tym forum bo świetnie sie bawie ...Możesz mnie potępiać masz takie prawo i możesz to tutaj napisac,ale docinki.....
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 31.01.2015 10:26
Jest w tobie dużo strachu i brak zgody nawet dla samej siebie. Weszłaś w układ (nazywasz to małżeństwem) , który zniszczył szybko twoje wyobrażenia o związku i twoją wizję , marzenia i oczekiwania. Zamiast bliskości i oddania otrzymałaś związek na odległość i kłamstwa. Masz męża, który nie da ci tego co byś chciała. Boisz się przyznać sama przed sobą i zaczęłaś wybaczać nie znając nawet całej prawdy o nim. Twój błąd polega na tym, że nie zrobiłaś porządku ze swoim małżeństwem w porę.
Poznałaś drugiego zranionego i poszło. Nie tego się spodziewałaś. Moim zdaniem powinnaś odpuścić sobie obydwa związki, pożyć trochę czasu sama. Gdy zaczniesz normalnie funkcjonować i będzie porządek (emocjonalny i według prawa) będziesz gotowa na coś nowego. Nie prędzej bo poranisz innych i siebie. Obejrzyj film 28 dni z Sandrą Bullock. Jest tam przykład o dbaniu o innych i siebie. Roślinka potem zwierzę a dopiero potem ktoś do kochania.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 31.01.2015 12:21
Czego się boisz? Że męża zranisz? A, jaka Ty jego żona, czy on Twój mąż? Tego małżeństwa nie ma. Przestawało być już wtedy, gdy Ty byłaś zakochana, podczas, gdy małżonek nie poczuwał się, bynajmniej, do stanu małżeńskiego. Wy nie zdążyliście być małżeństwem.
Jak to sobie teraz wyobrażasz? Że on wróci i wróci namiętność i wierność? Czekasz, by sprawdzić, co poczujesz? Nie łudź się. Może i pójdziesz z nim do łóżka ( w końcu z mężem wypada), może i będzie nieźle, ale to przez chwilę.
Nie odbudujecie tego, co było. Za bardzo się oddaliliście. Całkiem prawdopodobne, że on tam ma swój świat, partnerkę ( nawet trudno mi napisać, kochankę) i sam zakomunikuje Ci, że chce rozwodu. Problem by się rozwiązał. A, jeśli nie, to sama podejmij tę decyzję. Z bagażem wzajemnych oszustw nie ma sensu się męczyć. Weżcie rozwód i wtedy myśl, co dalej. Myślę, że wtedy też, rozstaniesz się z kochankiem. To zadzieje się samo. Dziewczyno, jesteś młoda. Nie masz dzieci. Czy, naprawdę, musisz skazywać się na kłamcę, czy też na faceta, który Cię nie podnieca? To nie ma już innych? I, co? Kłamca Cię będzie nadal zdradzał ( bo, niewątpliwie zdradza), a przyjaciel? Jeśli mu będziesz odmawiać?
Więc, jeszcze raz, najpierw rozwód, a z kochankiem się okaże. Byłoby lepiej, gdybyście zostali tylko przyjaciółmi. Zamykasz ten rozdział życia.
I wchodzisz w nowy. Jest czysto, posprzątane. Zajmujesz się sobą. Dajesz sobie czas. Nie panikujesz, że jesteś i będziesz sama. Poczuj tę wolność. Ciesz się nią. Poznawaj nowych ludzi. Baw się. Nie bój się tego. Zatraciłaś się w tej popapranej sytuacji i boisz coś zmienić! Myśl o sobie.
Daj sobie szansę poczuć, jak dobrze jest wejść w nowy związek, nikogo nie raniąc. Ale to wymaga z Twojej strony wysiłku i pewnych wyrzeczeń. Nie ma nic za darmo. Ale, na pewno, warto!
11986
<
#26 | mononabis dnia 31.01.2015 12:47
Avenious, zgadzam się z Tobą całkowicie. Nic dodać, nic ująć.
Sam, zamiast komlikować sobie życie i wpędzać się tym samym w kanał, lepiej prostuj swoje ścieżki. Będziesz miała większy komfort życia, a i inni, którzy są uwikłani w jakies osobiste relacje z Tobą, do tej pory dość enigmatyczne, wiele zyskają na Twojej odwadze i uczciwości. Powodzenia.
5808
<
#27 | Nox dnia 31.01.2015 13:03
Avenius http://www.zdradzeni.info/images/smiley/tak_trzymaj.gif
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 31.01.2015 13:28
Oj, tak, mononabis, potrzeba odwagi! Wiemy, jak o niÄ… trudno.
Ale też wiemy, jak dobrze jest po.
Ktoś powie, dobrze innym doradzać, ułożyło im się, mają nowych partnerów, są szczęśliwi, to, teraz, są mądrzy...
Ale, wielu z nas, jest teraz wolnych. Często z wyboru. I żyjemy!Szeroki uśmiech
Co, jeszcze, zauważyłam. Co jakiś czas, piszą osoby, które pozostały ze zdradzaczami. Piszą o swojej niepewności, rozterkach, bólu... O wątpliwościach, czy zrobiły dobrze.
Natomiast, nie spotkałam tu nikogo, kto by pisał, że żałuje rozstania ze zdradzaczem. Nikt z nich nie ma wątpliwości, że zrobił dobrze. Nie ważne, czy jest teraz sam, czy w nowym związku.
Strach ma wielkie oczy.
To zdanie natchnęło mnie do przypomnienia sobie piosenki Marty Podulki "Nieodkryty ląd".
Sam96, polecam ją Tobie i innym, z życzeniami odwagi i siły...

Komentarz doklejony:
https://m.youtube.com/watch?v=YvY8n59y89c
:tak_trzymaj
11986
<
#29 | mononabis dnia 31.01.2015 14:45
Avenious, to co napisałaś jest niesamowite i faktycznie, Ty masz rację, do tej pory nikt jeszcze nie wpadł na taki tok rozumowania, a mianowicie"
Natomiast, nie spotkałam tu nikogo, kto by pisał, że żałuje rozstania ze zdradzaczem. Nikt z nich nie ma wątpliwości, że zrobił dobrze. Nie ważne, czy jest teraz sam, czy w nowym związku.
Strach ma wielkie oczy.
Bo to jest święta prawda- żałować to można straty osoby rzeczywiście wartościowej, lojalnej i prawdziwego naszego przyjaciela i pociechy w tym szarym i pełnym rożnych trosk życiu, to po kimś takim mozna płakać i przed resztę życia, natomiast płakać nad stratą fałszywego przyjaciela, kłamcy i małego człowieka? Niech inni biorą sobiie takich ludzi i niech walczą z wiatrakami, jeśli mają na to zdrowie, czas i ochotę. Nie ma czego ani, tym bardziej, kogo im zazdrościć.
Strach i złe emocje zawsze są złymi doradcami, bo lepiej być samemu, niż zyć w byle gofnie i byle gofnem.
Bardzo mi się spodobało to, co napisałaś i na pewno to zapamiętam. Wykorzystam Twoją mysl, jako sposób do właściwego ukierunkowywania zagubionych osób.
Tu dziewczyna, autorka wątku, zaplątała się, jak w sieci i siedzi udoopiona przez własny strach, przez własne demony, zamiast zawziąć się w sobie i raz na zawsze zrobić porządek ze swoim zyciem.

Komentarz doklejony:
chociaż zdrugiej jednak strony parę takich osób, które napisały, że nie żałują tego, iż rozstały się z kimś, kto zdradzał by się znalazło, np. Ed, zatracony, Piotr, ja, Ty Avenious, Lisbet, rekonstrukcja i inni - nie, nie, chyba padały jednak i takie stwierdzenia, ale i tak świetnie to napisałaś.
4498
<
#30 | rekonstrukcja dnia 31.01.2015 14:54
Avenious :tak_trzymaj .

No właśnie , Sam96. Dlatego pisałam o tym Twoim strachu. Choć to trudne, ale musisz wejść do jaskini i zmierzyć się z potworem. Uwierz mi, straszniejszy jest w Twoich wyobrażeniach, niż naprawdę. Rozebrany na części pierwsze nie będzie groźny.
9314
<
#31 | zatracony dnia 31.01.2015 16:05
sam96
Jak to się śpiewa...'Najtrudniejszy pierwszy krok..."I tak jest naprawde.Wierz mi.Z przymrużeniem okaTen krok wydaje sie cięzki i milowy,ale gdy jest juz po nim...wszystko idzie w dobrym kierunku.
Znam to z właśnego doswiadczenia.Z przymrużeniem oka
Twoje małżenstwo juz nie istnieje,to widać.I lepiej juz nie bedzie.To czuć.
Podejmij ten krok,odnośnie tej drugiej osoby sie zastanów,choc ja uwazam że powinnas tez nie wchodzic w ten zwiazek.
Zycie jest tak krótkie ze nie wolno sobie go komplikowac.Niby trywialne ale to święta prawda.
I nawet sie nie obejrzysz jak poznasz kogoÅ› fajnego.:cacy
12010
<
#32 | sam96 dnia 01.02.2015 22:52
Dziękuję za rady i słowa otuchy.

Moim problemem nie jest strach przed rozpoczęciem nowego życia, ale przed tym, że nie wiem co czuję do mojego Męża. Chcę z nim uporządkować relacje, a potem będę się zastanawiać co dalej....On uważa, że mnie kocha i chce ze mną być- pod warunkiem, że wyjadę do niego (ale nie jest to możliwe z wielu powodów). Z drugiej strony mam dość życia w niepewności i braku zaufania.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?