Zdrowych Świąt i wszelkiej pomyślności dla całej społeczności zetkowej
hurricane
09.01.2025 09:01:02
Pomyślności w Nowym Roku
heniek
03.01.2025 00:51:19
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę, aby nie gorzknieć na wszystkich polach i mieć radość nawet z takich małych bzdetów, jak te życzenia. Forum specyficzne, ale wciąż pozostajemy ludźmi, życie da
Perepek
18.12.2024 09:47:05
Hej zamierzam się złożyc pozew o rozwód macie do polecenia kogos z okolic Katowic? nie wiem jak sie za to zabrac
Ozyrys1
11.12.2024 18:21:15
Hagi 10
Nie wie że rozmawiałam z jego eks kochankami, nie wie że wiem że kłamie. Trzymam dowody zabezpieczone do rozwodu. Ostatnia eks będzie zeznawać, natomiast ta "swobodna" sprzed dwóch
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.
1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu. 5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.
Witam wszystkich. Tak w skrócie moja historia.
Mój związek z kobietą był bardzo udany ,tak przynajmniej myślałem ,mieszkaliśmy razem 4 lata w planach ,zaręczyny , ślub , wspólne życie itd. Pewnego wieczoru słyszę 'zrywam z tobą ', spakowała torbę i wyjechała do rodziców na weekend, myślałem chwilowy kryzys będzie ok. Po weekendzie przyjechała i wróciło wszystko do normy , przychodzi następny weekend i słyszę że jednak chce odejść , wyjechała do rodziców po weekendzie wróciła , dogadaliśmy się. Wieczorem dostawała sms , tel. których nie odbierała , zapewniała ze to z pracy , że z nikim nie pisze nie zrobiła by mi takiego świństwa po 4 latach , uwierzyłem ma taką pracę 24 h musi być pod tel. Minęło ok 2 tygodnie i ponowne zerwanie już na stałe. Były rozmowy telefoniczne ,nie chciała wrócić , zamieszkała u znajomych , po jakimś czasie spotkaliśmy się , nie chciała wracać ale się spotykaliśmy . Zeszliśmy się było jak w bajce i pewnego wieczoru nie wytrzymała i się przyznała do wszystkiego. Pisała z gościem ,kolega znajomych też go poznałem , i się z nim przespała na jakieś domówce i zaszła w ciążę ale poroniła ,świat mi się zawalił, wyszło jeszcze parę innych kłamstw, tłumaczyła się , przepraszał , żałował, chciała żebym jej wybaczył. Dla mnie to koniec, nie chciałem jej znać .Nie wybaczyłem ale próbowaliśmy wrócić do siebie, zamieszkaliśmy razem , wspólne wakacje ,prosiła o danie nam szansy ,czasu , że będzie dobrze. Minęło już pół roku ,mieszkamy razem, stoję w miejscu , to już nie jest to , jest mi wszystko obojętne, nie zależy mi , nie czuję się jak bym był w związku . Postanowiłem zakończyć nasz związek , jest ciężko ,ale jestem dobrej myśli , trzymajcie za mnie kciuki !!!!
Panie kolego...wcale sie panu ie dziwię...i tak wykazał pan dużo cierpliwości co do tej pani... po prostu, proszę jaj zakomunikować swoją decyzję i tyle w temacie... może zaistnieć groźba samobójstwa i innych wyczynów...ale tym proszę się nie przejmować... po prostu iść naprzód... to boli jak cholera...ale po prostu musi się wyboleć...potem przyjda nowe dni a z nimi nowa nadzieja... powodzenia i prosze sie nie dać nabrać
To dobrze, że podjąłeś w końcu konkretną decyzję, bo skoro tak, to dalej wszystko pójdzie już z górki, chociaż na pewno lekko na sercu Ci nie będzie ani w chwili zrywamia z tą kobietą, ani potem, przez jakiś czas.
Takie zrywania i powroty zawsze są bardzo niepokojące, bo mogą być podstawą do podejrzeń, że tkwi się w toksycznej, nienormalnej relacji. Toksyki są o tyle paskudne, że człowiek uzaleznia się psychicznie i zamiast rozwijać się, tkwi w miejscu ciągle klepiąc tę samą biedę. Tego rodzaju "związki" nie mają żadnej przyszłości, a dokładniej mówiąc, nie mają szans na szczęśliwą i zdrową przyszłość. To takie powolne staczanie się coraz bardziej w dół, aż w końcu naprawdę można zatracić się w takiej relacji i na własne życzenie zmarnować sobie kawał życia i także stracić masę nerwów i zdrowia. Toksyki bowiem uzależniają człowieka psychicznie i w konsekwencji odbijają się na sferze emocjonalnej człowieka, a także i może przede wszystkim na zdrowiu somatycznym.
Jest takie twierdzenie, że z toksyków nie powinno się wychodzić, lecz powinno się z nich uciekać i to w wielkim pospiechu. Głównie ze względu na własne zdrowie.
To związki bez przyszłości.
skoro Ty masz zamiar normalnie żyć, stworzyć zdrową rodzinę, mieć dom, żonę i dziecko/dzieci, to nie powinieneś angażować się dalej w znajomość z tą panną.
Jesteś bowiem dla tej kobiety kołem zapasowym, a gdy trafia jej się ktoś, jej zdaniem lepszy od Ciebie, to ona zadziera kiecę i nastawia się innemu, w nim upatrując szansy na fajny związek i ułożenie sobie życia. Potrafiła nawet zaciążyć z jakimś drugim, a jej zachowanie wobec Ciebie, w tamtym czasie, gdy działa się cała rzecz, było po prostu skandaliczne. Aż dziwne jest to, że potrafiłeś dalej, po czymś takim, chodzić z nią do łóżka, ale cóż- czasem tak jest, że człowiek dojrzewa do pewnych rzeczy w swoim tempie i powoli.
Nie da się zapomnieć takich rzeczy i przejść nad czymś takim, jak gdyby nigdy nic, do porządku dziennego. Wcale więc nie dziwię się Tobie, że dzisiaj chociaż masz tę kobietę na wyciągnięcie ręki, to tak naprawdę nie jesteś w stanie cieszyć się z jej obecności i myśleć o niej w kategoriach przyszłościowych.
Zakończ tę znajomość, bo ciągnięcie tego cudownego związku nie ma żadnego sensu ani dla Ciebie, ani dla tej panny. I dla Ciebie, i dla niej, lepiej będzie, jeśli się rozstaniecie. Przez jakiś czas troszkę was poboli to rozstanie, ale potem powolutku dacie sobie bez radę.
Powodzenia.
Jesteś bardzo rozsądnym facetem- szacun.
Szacunek dla Ciebie. Najlepiej szybko zakończyc i życ po swojemu swoim życiem. teraz będziesz dla niej najgorszy, poźniej będą dni kiedy będzie cię błagała przepraszała, ale nie uginaj się to będzie gra na emocjach. Tacy ludzie sie nie zmieniają.
Ogarnij się, tacy ludzie może się nawet i zmieniają- czas i kolejne wydarzenia życia rozwijają przecież człowieka. Jeśli nie mamy do czynienia z zaburzeniem psychicznym (tacy się nie zmieniają, bo jest to po prostu niemożliwe), lecz ze zwykłą łajzą, to czasem i łajza może tak dostać w doopę, że przeżyje ekspiację i zmieni się w tzw. porządnego człowieka.
Jednak nie o to chodzi w sprawie Pawła- tu chodzi to, że ta panna, ta konkretnie i konkretnie dla niego właśnie, że ona była toksyczna i jako taka jest do skreślenia. Może ona innego będzie nawet i szanowała (nigdy nie wiadomo- róznie może być), ale naszego Pawła ona na pewno nie będzie poważała. On jest dla niej erzacem i właśnie dlatego Paweł powinien zakończyć ten układ. To nie jest dobra dla niego znajomość.
Mono popieram Cię. Jeśli dana łajza zdradzi to oznacza tylko brak szacunku do osoby. Szacunku empatii i jakichkolwiek uczuc. Dlatego jestem zdania że najlepiej odejśc i nie robic sobie złudzeń że coś sie zmieni dawac kolejnych szans bo to na nic. Robi się tylko z siebie osobę proszącą o uczucia zainteresowanie a oni i tak mają to w dooopie. jestem zdania że karma wraca i wróci też kiedyś do tego buractwa
Zeszliśmy się było jak w bajce i pewnego wieczoru nie wytrzymała i się przyznała do wszystkiego
Pawelxxx, decyzja oczywiście jest wyłącznie Twoją, ale skoro tu napisałeś, jak sądzę, nie jesteś pewien wyboru, prawda? Chciałbyś potwierdzenia, że masz rację, że nic dobrego z tego związku nie będzie etc. Tak?
Powiem w ten sposób...
Zdrada na początku, a w zasadzie przed początkiem, bo jeszcze rodziny nie stworzyliście, nie najlepiej rokuje.
Zdrada, kiedy zdradzacz sam się przyznaje, jak dla mnie jest sygnałem, że nie o premedytacji możemy tu mówić, a bardziej o pomyłce, złym wyborze etc.
Jedno z drugim powyższym nieco sprzeczne w Twojej sytuacji, prawda?
Zapytam więc - macie za sobą jakieś wcześniejsze doświadczenia z innymi partnerami?
Kto planował w niedalekiej przyszłości ślub?
Ile macie lat?
Gdybam, ale wydaje mi się, że zwyczajnie coś ją przerosło, może czegoś nie doświadczyła, a chciała.
A może rzeczywiście to łajza
Cytat
Minęło już pół roku ,mieszkamy razem, stoję w miejscu , to już nie jest to , jest mi wszystko obojętne, nie zależy mi , nie czuję się jak bym był w związku
Jeśli klamka zapadła i jesteś pewien, że z tej mąki chleba nie będzie, faktycznie szkoda czasu na męczarnie. Jesteś?
Jesteśmy dorośli, po 30 lat , nie mieliśmy przed sobą tajemnic o wszystkim wiedziała ,niczego nam nie brakowało. Jestem facetem z zasadami ,sam sobie się dziwię ,że jeszcze to ciągle i tak postępuje . To co zrobi w jaki sposób i jak mnie potraktowała porównuje do patologii.
Zbyt lakonicznie wszystko opisałeś.
Ale dla 30 letniej kobiety nie jesteś facetem, tylko wygodną przystanią.
Możliwe, że traktuje Cię jak brata.
Nic z tego nie będzie;
Mówiąc Ci co ją gryzło, zrzuciła decyzję i ciężar swoich decyzji na Ciebie; sama nie potrafi od Ciebie odejść, choć wie, że powinna;
Przy takim układzie, gdzie jej nie zależy, przy byle okazji wypina się innym, licząc na to, że trafi na lepszego od Ciebie;
Coś czuję, że powiedziała Ci tyle ile chciała, bo łykasz wszystko jak młody pelikan. Jest kuta na 4 łapy.
Wydaje mi się też, że to nie był pierwszy i ostatni raz, jak i to, że nie poroniła tylko ciążę usunęła.
Nawet tego nie potrafisz sprawdzić.
Nie ma to wszystko może większego znaczenia, ale jesteś jakiś niemrawy;
Mono, zakończyłem ,przyjęła to dość dobrze trochę płakała, przepraszała. Nie ma gdzie mieszkać ,obiecała ze do końca roku się wyprowadzi ,boje się ze w tym czasie zmięknę, staram się nie przebywać w domu, organizuje sobie tak czas żeby jej nie widzieć ,wieczorami jest trochę gorzej ale daje rade
Wiem że najgorsze jest jeszcze przede mną.
ednak nie o to chodzi w sprawie Pawła- tu chodzi to, że ta panna, ta konkretnie i konkretnie dla niego właśnie, że ona była toksyczna i jako taka jest do skreślenia.
Na litość boską! Na jakiej podstawie Ty dziewczyno takie "diagnozy" stawiasz ??? bo niestety, ale nie na podstawie rzetelnej wiedzy, a jedynie na podstawie "widzimisię".
Żadna osoba z wykształceniem wyższym, a już na pewno z wykształceniem z zakresu psychologii nie odważyła by się, po przeczytaniu wypowiedzi wyrwanej z kontekstu czyjegoś życia, na postawienie takiej diagnozy.
Cytat
Pewnego wieczoru słyszę 'zrywam z tobą ', spakowała torbę i wyjechała do rodziców na weekend, myślałem chwilowy kryzys będzie ok.
sorry ... ale kobieta zrywa z tobą, pakuje się, wyjeżdża.... a ty ... luzik? Wypłacze się, wróci do pana z podkulonym ogonem i będzie wszystko oki?
Twoja partnerka jasno dawała do zrozumienia, że ma jakiś poważny problem, do tego stopnia, że się spakowała aby odejść, a Ty na luziku oceniłeś, że to "chwilowy kryzysik" ))) Powiedz jeszcze, że zaraz po jej wyjściu włączyłeś mecz w TV i otworzyłeś piwo ))
Amor , tak jestem winny że nie potrafiła ze mną szczerze porozmawiać ,że mnie oszukiwała trzy miesiące i się zeszmaciała na imprezie. Moja wina. Twój komentarz jest dla mnie śmieszny tak jak dla Ciebie moja historia.
Amor , tak jestem winny że nie potrafiła ze mną szczerze porozmawiać ,że mnie oszukiwała trzy miesiące i się zeszmaciała na imprezie. Moja wina. Twój komentarz jest dla mnie śmieszny tak jak dla Ciebie moja historia.
Ta historia nie jest śmieszna, jest tragiczna.
Twierdzisz, że ona jest winna temu, że nie potrafiła z Tobą szczerze porozmawiać?
Przeczytaj raz jeszcze, co napisałeś:
Cytat
spakowała torbę i wyjechała do rodziców na weekend, myślałem chwilowy kryzys będzie ok
I powiedz mi, na jakiej podstawie ta kobieta miała Ci zaufać?
Jeśli w ten sposób traktowałeś tak poważny sygnał, to pewnie nigdy nie lekceważyłeś pomniejszych )))
Oszukiwała, czy wpakowała się w kłopoty i nie miała odwagi powiedzieć prawdy? ... bo widzisz, to jest subtelna różnica.
Nie każdy zdradzony jest ofiarą, czasem jest katem, do którego zdradzający próbuje uciec.
Cytat
Mój związek z kobietą był bardzo udany ,tak przynajmniej myślałem
no widzisz, czasem mylimy nasze życzeniowe z realnym
ale jesli bardzo chcesz i tego potrzebujesz, to mogę Cię :cacy
tak Pawełku masz rację, ona jest jedną winną , zeszmaconą ))) toksykiem )))))))
Amor człowiek toksyczny to taki który uderza w Ciebie swoimi negatywnymi emocjami , które służą do manipulacji i osiągania celów , stosując min szantaże emocjonalne i szereg innych zachowań po których odechciewa Ci się żyć, śmiać. Od takich ludzi należy trzymać się z daleka, a ich emocjonalne gierki (typu odejdę wracam) dusić w zarodku dla swojego nieocenionego dobra psychicznego. Nie trzeba mieć wyższego wykształcenia (choć mam) żeby zorientować się kto dla mnie est toksyczny a kto nie , z kim obcowanie daje mi radość, a z kim nie mam ochoty przebywać i żyć.
Amor napisała:
Cytat
sorry ... ale kobieta zrywa z tobą, pakuje się, wyjeżdża.... a ty ... luzik
jeżeli ktoś watpi w uczucie do mnie, to z całym szacunkiem ale moją rolą nie jest ganianie za tą osobą i przekonywanie jej o sile jej uczucia do mnie . Taka osoba musi to zrozumieć sama i dojś do odpowiednich wniosków, bądź przyznać się przed samym sobą że już po prostu nic do nas nie czuje. Ani rolą kobiety ani mężczyzny w normalnych relacjach nie jest uganianie się za partnerem lecz podstawą jest dialog. Ważny zwłaszcza dla osób które decydują się być ze sobą po zdradzie- ponieważ ten dialog nie polega na monologu jednej strony i wykładzie jak to partner nas kocha ale dialog jest obustronnym staraniem i wolą obustronną naprawy.
Niestety trudno nawiązać dialog z osobą która zabiera zabawki i idzie sobie z naszego podwórka. ... ( zwłaszcza że to "biedne" dziewczę miało swoją tajemnicę i nosiło w sobie dziecko innego mężczyzny).
Cytat
Twoja partnerka jasno dawała do zrozumienia, że ma jakiś poważny problem, do tego stopnia, że się spakowała aby odejść, a Ty na luziku oceniłeś, że to "chwilowy kryzysik" smiley))) Powiedz jeszcze, że zaraz po jej wyjściu włączyłeś mecz w TV i otworzyłeś piwo smiley))
Na jego miejscu zaprosiłabym jeszcze kumpli na mecz i zmówiła pizzę. Miał walić głową w ścianę?
Cytat
I powiedz mi, na jakiej podstawie ta kobieta miała Ci zaufać?
Cytat
Oszukiwała, czy wpakowała się w kłopoty i nie miała odwagi powiedzieć prawdy?
Amor , oni nie mówią prawdy z prostego powodu- gdyż są zwykłymi tchórzami, ot cała tajemnica.
Cytat
Nie każdy zdradzony jest ofiarą, czasem jest katem, do którego zdradzający próbuje uciec.
Cytat
tak Pawełku masz rację, ona jest jedną winną , zeszmaconą smiley))) toksykiem smiley)))))))
:szoook-
Paweł całe życie przed Tobą, nie daj ponieść się nienawiści do tej kobiety, nie wyszło Wam z wiadomych powodów i tyle. Twoje zdrowie psychiczne i spokój ducha przede wszystkim.
Ja Ci życzę powodzenia i spokoju. Trzymaj się .
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno Paweł- tkwiłam w związku z toksyczną osobą wiele lat płacąc słono za swoją głupotę i wyciągając lekcję na przyszłość i cieszę się że są ludzie tacy jak Ty którzy potrafią odejść we właściwym momencie.
Amor , oni nie mówią prawdy z prostego powodu- gdyż są zwykłymi tchórzami, ot cała tajemnica.
Lisbet )) jacy "ONI" ? Nie ma nic bardziej szkodliwego w ocenie drugiego człowieka niż generalizacja.Ona może pomóc w nakresleniu problemu, ale na pewno nie w jego rozwiązaniu
Cytat
Amor człowiek toksyczny to taki który uderza w Ciebie swoimi negatywnymi emocjami , które służą do manipulacji i osiągania celów , stosując min szantaże emocjonalne i szereg innych zachowań po których odechciewa Ci się żyć, śmiać. Od takich ludzi należy trzymać się z daleka, a ich emocjonalne gierki (typu odejdę wracam) dusić w zarodku dla swojego nieocenionego dobra psychicznego. Nie trzeba mieć wyższego wykształcenia (choć mam) żeby zorientować się kto dla mnie est toksyczny a kto nie , z kim obcowanie daje mi radość, a z kim nie mam ochoty przebywać i żyć.
Sorry lisbet, ale fakt, że obcowanie z jakąś osobą nie sprawia Ci przyjemności wcale nie oznacza, że dana osoba jest toksyczna ))))))
I niestety trzeba mieć za sobą nieco więcej wiedzy niż przeczytane 2 książki i 3 artykuły, aby bawić się w diagnozowanie.
Już kiedyś Yorik o tym wspominał, ale jak widać nie doszło. Takie sugestywne wmawianie ludziom "prawd oświeconych", może im bardzo zaszkodzić. Nieodwracalnie skrzywdzić.
Osoby zranione, żyjące po zdradzie w silnym mętliku emocjonalnym, są bardzo podatne na takie manipulacje.
Tylko kto tu jest wtedy toksyczny?
Oni- czyli osoby które zdradzają. Nie jest to żadna tajemna wiedza, wystarczy poczytać historie na forum w jaki sposób z reguły prawa wypływa na jaw...
Cytat
Sorry lisbet, ale fakt, że obcowanie z jakąś osobą nie sprawia Ci przyjemności wcale nie oznacza, że dana osoba jest toksyczna
Sorry Amor ale umiem rozróżnić zwykły dyskomfort bo kogoś nie lubię od relacji toksycznej gdzie zachowanie danej osoby jest dla mnie właśnie toksyczne.
I nie widzę niczego złego w wyjściu z takiej relacji po to aby otaczać sie osobami nietoksycznymi, szczęśliwymi i poprawiającymi mi humor Nie ma nic gorszego niż trwanie w relacji która ma smak trucizny.
Amor pamiętaj również o tym , że każdy ma prawo do wypowiedzi na tym forum niezależnie od tego czy poglądy przez niego głoszone nam się podobają czy nie- nie Ty o tym decydujesz.
Ten portal to jest panel dyskusyjny .
Pozdrawiam
Paweł,
Amor , tak jestem winny że nie potrafiła ze mną szczerze porozmawiać ,że mnie oszukiwała trzy miesiące i się zeszmaciała na imprezie. Moja wina. Twój komentarz jest dla mnie śmieszny
nie bierz sobie do serca tego, co pisze Amor, bo ona jest z zupełnie innej bajki, niż Ty. Przeczytaj jej historię, to zrozumiesz.
Ona wkurza się, gdy ktoś ma inne zdanie, bo jest aktualnie matką Teresą od zdradzających- trzeba brać na to poprawkę i nie przejmować się tym, co pisze.
Dobrze, że zerwałeś ten cudowny związek- to droga donikąd. Mam nadzieję, że nie wymiękniesz do czasu jej wyprowadzki.
Ciekawe dlaczego ta dziewczyna ubłagała Cię, byś pozwolił jej zostać w Twoim mieszkaniu jeszcze do końca roku. Może będzie chciała grać na zwłokę? Podejrzewam, że boczniak, z którym zaciążyła też nie pali się do związku z panną, która potrafi zdradzać i okłamywać swojego wieloletniego partnera- gdyby było inaczej, to przecież ona juz od dawna mieszkałaby u niego.
Masz niezłomne zasady- nie łam ich więc i nie daj się wciągnąć w patologię.
Wszystkiego dobrego.
Sorry Amorsmiley ale umiem rozróżnić zwykły dyskomfort bo kogoś nie lubię od relacji toksycznej gdzie zachowanie danej osoby jest dla mnie właśnie toksyczne.
to chyba dobrze ale nie wmówisz mi, że jesteś w stanie ocenić, czy toksyczną jest kobieta,której na oczy nie widziałaś a o której jej własny partner pisze również :
Cytat
Mój związek z kobietą był bardzo udany
Cytat
Amor pamiętaj również o tym , że każdy ma prawo do wypowiedzi na tym forum niezależnie od tego czy poglądy przez niego głoszone nam się podobają czy nie- nie Ty o tym decydujesz.
i daleka jestem od odbierania innym prawa do wypowiadania się na tym forum )))
razi mnie manipulowanie w klimacie "babskiego sołtysa", czy "dojnej Jagny" i tylko tyle
ale masz racje nie powinnam reagować aż tak ostro
Komentarz doklejony:
Cytat
nie bierz sobie do serca tego, co pisze Amor, bo ona jest z zupełnie innej bajki, niż Ty
)))))))))))))))
Cytat
Przeczytaj jej historię, to zrozumiesz.
))))))))))))))))))
Cytat
Ona wkurza się, gdy ktoś ma inne zdanie, bo jest aktualnie matką Teresą od zdradzających
Amor, proponuję, żebyś trochę wyluzowała. Reagujesz histerycznie- widzisz jakiś sens w takich wybuchach?
Ja nie muszę znać osobiście tej panny- przeczytałam wypowiedź Pawła, uwierzyłam mu na słowo (niby dlaczego miałby kłamać i wymyślać jakieś kosmiczne historie o tej dziewczynie?) i oceniłam tę dziewczynę po jej czynach oraz po tym, jakiego spustoszenia narobiła ona w psychice Pawła. To jest dla mnie wyznacznik, a nie filozofowanie i certolenie się, gdy sprawa jest prosta jak drut.
Wyluzuj dziewczyno. Paweł naprawdę nie musi wiązać planów na przyszłość z tego rodzaju kobietą- nie ma bowiem żadnego powodu, by on marnował sobie życie z kimś, kto zdradził go, okłamywał i potraktował, jak koło zapasowe albo cóś w tym stylu. Daj spokój- nie ma takiej możliwości, byś przekonała mnie do swoich argumentów.
Nie znasz mnie i nie wiesz jak reaguję. Nie masz o tym zielonego pojęcia ale ponownie manipulujesz i sugerujesz bzdury, aby tylko zdeprecjonować
Cytat
przeczytałam wypowiedź Pawła, uwierzyłam mu na słowo
co sugerujesz, że niby ja mu nie wierzę?
Cytat
Paweł naprawdę nie musi wiązać planów na przyszłość z tego rodzaju kobietą
powiem Ci więcej on już podjął decyzję
Krzywdzisz go utwierdzając w przekonaniu, że przebaczenie jest tożsame z oznaką słabości, uległości, czy niskiej samooceny.
Utwierdzając go w poczuciu doznanej krzywdy, umacniając w nim negatywne emocje, zmniejszając jego zdolność obiektywnego spojrzenia na to co się w jego życiu wydarzyło, skazujesz go na dalsze życie w cierpieniu z doznaną krzywdą w tle.
Zrozumienie i wybaczenie nie ma nic wspólnego z tym,czy osoba zostanie w związku ze zdrajcą, czy odejdzie.
Komentarz doklejony:
Tak długo jak długo będzie w sobie podtrzymywał nienawiść, żal, zgorzknienie i trwał w oskarżeniach, tak długo będzie cierpiał. Fizyczne odejście od zdrajcy, zmiana miejsca zamieszkania, nie załatwia tego problemu.
Powinnaś o tym wiedzieć, skoro już sobie poradziłaś
Amor, chyba masz dzisiaj zły humor.
Co Ty wypisujesz?
Paweł zakończył związek z niewłaściwą dziewczyną, bo nie chce zmarnowac sobie reszty swojego życia- to jego świadoma i przemyslana decyzja, którą ja oczywiście, popieram z całego serca. Co mają tym wspólnego jego emocje? Przecież wiadomo, że chłopak bedzie wszystko przezywał, tak jak i do tej pory przeżywa(raczej trudno jest mu się dziwić- każdy normalny człowiek przeżywałby coś takiego), jednak emocje to jedno, a decyzja o zakończeniu toksycznej relacji, to drugie.
Już się z Ciebie dzisiaj śmieję, wiesz? Zamotałas się dziewczyno kompletnie- sama jesteś kłebkiem złych emocji. Z jednej strony nasłuchasz się różnych teorii na tej swojej terapii, wychodzisz z kwadratową głową, a z drugiej strony, tak na zdrowy chłopski rozum, Ty przecież wiesz doskonale o tym, że życie z człowiekiem, który Ciebie zdradza (ok. no niech juz Ci będzie- zdradził Cię ze starą śmierdzącą babą) jest związkiem podwyższonego ryzyka.
Dla własnego zdrowia psychicznego nie powinnaś chyba czytać moich komentarzy.
Nie będę już reagowała na Twoje zaczepki.
...Tak długo jak długo będzie w sobie podtrzymywał nienawiść, żal, zgorzknienie i trwał w oskarżeniach, tak długo będzie cierpiał....-ma prawo czuć to co czuje i ma prawo nazywać rzeczy po imieniu....Fizyczne odejście od zdrajcy, zmiana miejsca zamieszkania, nie załatwia tego problemu....NIE ,on powinien jej wybaczyć ,zrozumieć,zaproponować dozgonną przyjaźń i od tego momentu pocieszać ją po kolejnej wpadce wykazując zrozumienie.
Fizyczne odejście od zdrajcy, zmiana miejsca zamieszkania, nie załatwia tego problemu.
ale znacznie przyspiesza rekonwalescencję, a nawet może być tak , że czasowe oddalenie sie od partnera sprzyja przemyśleniu pewnych spraw i podjęciu dalszych kroków czy to dążących do naprawy związku , czy też życia bez partnera, czy pracy nad sobą.
Bynajmniej nie spluwam na widok byłego partnera a nawet o zgrozo potrafimy pożartować i przebywać w jednym pomieszczeniu . Po prostu z czasem pewne sprawy i ludzie obojętnieją i tyle.
ma prawo czuć to co czuje i ma prawo nazywać rzeczy po imieniu
prawo ma ale ma też prawo do tego aby poczuć się lepiej i wyjść już z tego piekła chorych i krzywdzących go emocji
Cytat
Minęło już pół roku ,mieszkamy razem, stoję w miejscu
Cytat
ale znacznie przyspiesza rekonwalescencję, a nawet może być tak , że czasowe oddalenie sie od partnera sprzyja przemyśleniu pewnych spraw i podjęciu dalszych kroków czy to dążących do naprawy związku , czy też życia bez partnera, czy pracy nad sobą.
tutaj w pełni się z Tobą zgadzam Lisbet
Komentarz doklejony:
Cytat
Amor, chyba masz dzisiaj zły humor.
Cytat
Zamotałas się dziewczyno kompletnie-
Cytat
jesteś kłebkiem złych emocji.
Cytat
Z jednej strony nasłuchasz się różnych teorii na tej swojej terapii
Mono dalej manipulujesz i pogrywasz dziewczyno
I nadal wypisujesz bzdury
Oświecę Cię, ale terapia u psychologa nie polega na wysłuchiwaniu "różnych teorii" )))))))
Cytat
Ty przecież wiesz doskonale o tym, że życie z człowiekiem, który Ciebie zdradza (ok. no niech juz Ci będzie- zdradził Cię ze starą śmierdzącą babą) jest związkiem podwyższonego ryzyka.
Ciesze się, że się poprawiłaś Martwi mnie fakt, że nadal próbujesz mnie zarazić swoimi wątpliwościami
Powiem Ci nawet więcej, z czystym spokojem ( w przypadku mojego męża) zmierzę się z tym problemem
Cytat
Dla własnego zdrowia psychicznego nie powinnaś chyba czytać moich komentarzy
to miłe z twojej strony, że tak bardzo martwisz się o moje zdrowie psychiczne )))
a swoją drogą wiesz, że ta "stara, śmierdząca baba", też rzekomo została zdradzona przez swojego poprzedniego partnera )) i rzekomo z powodu tego bólu zaczęła się tak puszczać i szukać Old Spicea ))
wypisując do mojego męża słodkie "należy Ci się szczęście i wszystko co najlepsze w życiu", "skoro pojawiłam się ja to znaczy, że jej już nie kochasz"
zaczyna doskwierać mi samotność ,panna wyprowadziła się prawie trzy tygodnie temu zero kontaktu ,nie wiem gdzie mieszka co robi i czy sobie radzi , co mnie bardzo martwi i irytuje .
panie kolego, proszę nie dzwonić, nie dowiadywać się... ma pan tutaj niezła ofertę a nawet kawałek domu w perspektywie... :-) ja nie mam szans nie praktykuję porad u wróżek... jakby co to wrózka panu powie co się dzieje...
Takie zrywania i powroty zawsze są bardzo niepokojące, bo mogą być podstawą do podejrzeń, że tkwi się w toksycznej, nienormalnej relacji. Toksyki są o tyle paskudne, że człowiek uzaleznia się psychicznie i zamiast rozwijać się, tkwi w miejscu ciągle klepiąc tę samą biedę. Tego rodzaju "związki" nie mają żadnej przyszłości, a dokładniej mówiąc, nie mają szans na szczęśliwą i zdrową przyszłość. To takie powolne staczanie się coraz bardziej w dół, aż w końcu naprawdę można zatracić się w takiej relacji i na własne życzenie zmarnować sobie kawał życia i także stracić masę nerwów i zdrowia. Toksyki bowiem uzależniają człowieka psychicznie i w konsekwencji odbijają się na sferze emocjonalnej człowieka, a także i może przede wszystkim na zdrowiu somatycznym.
Jest takie twierdzenie, że z toksyków nie powinno się wychodzić, lecz powinno się z nich uciekać i to w wielkim pospiechu. Głównie ze względu na własne zdrowie.
To związki bez przyszłości.
skoro Ty masz zamiar normalnie żyć, stworzyć zdrową rodzinę, mieć dom, żonę i dziecko/dzieci, to nie powinieneś angażować się dalej w znajomość z tą panną.
Jesteś bowiem dla tej kobiety kołem zapasowym, a gdy trafia jej się ktoś, jej zdaniem lepszy od Ciebie, to ona zadziera kiecę i nastawia się innemu, w nim upatrując szansy na fajny związek i ułożenie sobie życia. Potrafiła nawet zaciążyć z jakimś drugim, a jej zachowanie wobec Ciebie, w tamtym czasie, gdy działa się cała rzecz, było po prostu skandaliczne. Aż dziwne jest to, że potrafiłeś dalej, po czymś takim, chodzić z nią do łóżka, ale cóż- czasem tak jest, że człowiek dojrzewa do pewnych rzeczy w swoim tempie i powoli.
Nie da się zapomnieć takich rzeczy i przejść nad czymś takim, jak gdyby nigdy nic, do porządku dziennego. Wcale więc nie dziwię się Tobie, że dzisiaj chociaż masz tę kobietę na wyciągnięcie ręki, to tak naprawdę nie jesteś w stanie cieszyć się z jej obecności i myśleć o niej w kategoriach przyszłościowych.
Zakończ tę znajomość, bo ciągnięcie tego cudownego związku nie ma żadnego sensu ani dla Ciebie, ani dla tej panny. I dla Ciebie, i dla niej, lepiej będzie, jeśli się rozstaniecie. Przez jakiś czas troszkę was poboli to rozstanie, ale potem powolutku dacie sobie bez radę.
Powodzenia.
Jesteś bardzo rozsądnym facetem- szacun.
Jednak nie o to chodzi w sprawie Pawła- tu chodzi to, że ta panna, ta konkretnie i konkretnie dla niego właśnie, że ona była toksyczna i jako taka jest do skreślenia. Może ona innego będzie nawet i szanowała (nigdy nie wiadomo- róznie może być), ale naszego Pawła ona na pewno nie będzie poważała. On jest dla niej erzacem i właśnie dlatego Paweł powinien zakończyć ten układ. To nie jest dobra dla niego znajomość.
Cytat
Pawelxxx, decyzja oczywiście jest wyłącznie Twoją, ale skoro tu napisałeś, jak sądzę, nie jesteś pewien wyboru, prawda? Chciałbyś potwierdzenia, że masz rację, że nic dobrego z tego związku nie będzie etc. Tak?
Powiem w ten sposób...
Zdrada na początku, a w zasadzie przed początkiem, bo jeszcze rodziny nie stworzyliście, nie najlepiej rokuje.
Zdrada, kiedy zdradzacz sam się przyznaje, jak dla mnie jest sygnałem, że nie o premedytacji możemy tu mówić, a bardziej o pomyłce, złym wyborze etc.
Jedno z drugim powyższym nieco sprzeczne w Twojej sytuacji, prawda?
Zapytam więc - macie za sobą jakieś wcześniejsze doświadczenia z innymi partnerami?
Kto planował w niedalekiej przyszłości ślub?
Ile macie lat?
Gdybam, ale wydaje mi się, że zwyczajnie coś ją przerosło, może czegoś nie doświadczyła, a chciała.
A może rzeczywiście to łajza
Cytat
Jeśli klamka zapadła i jesteś pewien, że z tej mąki chleba nie będzie, faktycznie szkoda czasu na męczarnie. Jesteś?
Ale dla 30 letniej kobiety nie jesteś facetem, tylko wygodną przystanią.
Możliwe, że traktuje Cię jak brata.
Nic z tego nie będzie;
Mówiąc Ci co ją gryzło, zrzuciła decyzję i ciężar swoich decyzji na Ciebie; sama nie potrafi od Ciebie odejść, choć wie, że powinna;
Przy takim układzie, gdzie jej nie zależy, przy byle okazji wypina się innym, licząc na to, że trafi na lepszego od Ciebie;
Coś czuję, że powiedziała Ci tyle ile chciała, bo łykasz wszystko jak młody pelikan. Jest kuta na 4 łapy.
Wydaje mi się też, że to nie był pierwszy i ostatni raz, jak i to, że nie poroniła tylko ciążę usunęła.
Nawet tego nie potrafisz sprawdzić.
Nie ma to wszystko może większego znaczenia, ale jesteś jakiś niemrawy;
Wiem że najgorsze jest jeszcze przede mną.
Cytat
Na litość boską! Na jakiej podstawie Ty dziewczyno takie "diagnozy" stawiasz ??? bo niestety, ale nie na podstawie rzetelnej wiedzy, a jedynie na podstawie "widzimisię".
Żadna osoba z wykształceniem wyższym, a już na pewno z wykształceniem z zakresu psychologii nie odważyła by się, po przeczytaniu wypowiedzi wyrwanej z kontekstu czyjegoś życia, na postawienie takiej diagnozy.
Cytat
Twoja partnerka jasno dawała do zrozumienia, że ma jakiś poważny problem, do tego stopnia, że się spakowała aby odejść, a Ty na luziku oceniłeś, że to "chwilowy kryzysik"
Cytat
Ta historia nie jest śmieszna, jest tragiczna.
Twierdzisz, że ona jest winna temu, że nie potrafiła z Tobą szczerze porozmawiać?
Przeczytaj raz jeszcze, co napisałeś:
Cytat
I powiedz mi, na jakiej podstawie ta kobieta miała Ci zaufać?
Jeśli w ten sposób traktowałeś tak poważny sygnał, to pewnie nigdy nie lekceważyłeś pomniejszych
Oszukiwała, czy wpakowała się w kłopoty i nie miała odwagi powiedzieć prawdy? ... bo widzisz, to jest subtelna różnica.
Nie każdy zdradzony jest ofiarą, czasem jest katem, do którego zdradzający próbuje uciec.
Cytat
no widzisz, czasem mylimy nasze życzeniowe z realnym
ale jesli bardzo chcesz i tego potrzebujesz, to mogę Cię :cacy
tak Pawełku masz rację, ona jest jedną winną , zeszmaconą
Amor napisała:
Cytat
jeżeli ktoś watpi w uczucie do mnie, to z całym szacunkiem ale moją rolą nie jest ganianie za tą osobą i przekonywanie jej o sile jej uczucia do mnie . Taka osoba musi to zrozumieć sama i dojś do odpowiednich wniosków, bądź przyznać się przed samym sobą że już po prostu nic do nas nie czuje. Ani rolą kobiety ani mężczyzny w normalnych relacjach nie jest uganianie się za partnerem lecz podstawą jest dialog. Ważny zwłaszcza dla osób które decydują się być ze sobą po zdradzie- ponieważ ten dialog nie polega na monologu jednej strony i wykładzie jak to partner nas kocha ale dialog jest obustronnym staraniem i wolą obustronną naprawy.
Niestety trudno nawiązać dialog z osobą która zabiera zabawki i idzie sobie z naszego podwórka. ... ( zwłaszcza że to "biedne" dziewczę miało swoją tajemnicę i nosiło w sobie dziecko innego mężczyzny).
Cytat
Na jego miejscu zaprosiłabym jeszcze kumpli na mecz i zmówiła pizzę. Miał walić głową w ścianę?
Cytat
I powiedz mi, na jakiej podstawie ta kobieta miała Ci zaufać?
Cytat
Amor , oni nie mówią prawdy z prostego powodu- gdyż są zwykłymi tchórzami, ot cała tajemnica.
Cytat
Cytat
:szoook-
Paweł całe życie przed Tobą, nie daj ponieść się nienawiści do tej kobiety, nie wyszło Wam z wiadomych powodów i tyle. Twoje zdrowie psychiczne i spokój ducha przede wszystkim.
Ja Ci życzę powodzenia i spokoju. Trzymaj się .
Komentarz doklejony:
I jeszcze jedno Paweł- tkwiłam w związku z toksyczną osobą wiele lat płacąc słono za swoją głupotę i wyciągając lekcję na przyszłość i cieszę się że są ludzie tacy jak Ty którzy potrafią odejść we właściwym momencie.
Cytat
Lisbet
Cytat
Sorry lisbet, ale fakt, że obcowanie z jakąś osobą nie sprawia Ci przyjemności wcale nie oznacza, że dana osoba jest toksyczna
I niestety trzeba mieć za sobą nieco więcej wiedzy niż przeczytane 2 książki i 3 artykuły, aby bawić się w diagnozowanie.
Już kiedyś Yorik o tym wspominał, ale jak widać nie doszło. Takie sugestywne wmawianie ludziom "prawd oświeconych", może im bardzo zaszkodzić. Nieodwracalnie skrzywdzić.
Osoby zranione, żyjące po zdradzie w silnym mętliku emocjonalnym, są bardzo podatne na takie manipulacje.
Tylko kto tu jest wtedy toksyczny?
Cytat
Sorry lisbet, ale fakt, że obcowanie z jakąś osobą nie sprawia Ci przyjemności wcale nie oznacza, że dana osoba jest toksyczna
Sorry Amor
I nie widzę niczego złego w wyjściu z takiej relacji po to aby otaczać sie osobami nietoksycznymi, szczęśliwymi i poprawiającymi mi humor
Amor pamiętaj również o tym , że każdy ma prawo do wypowiedzi na tym forum niezależnie od tego czy poglądy przez niego głoszone nam się podobają czy nie- nie Ty o tym decydujesz.
Ten portal to jest panel dyskusyjny .
Pozdrawiam
Amor , tak jestem winny że nie potrafiła ze mną szczerze porozmawiać ,że mnie oszukiwała trzy miesiące i się zeszmaciała na imprezie. Moja wina. Twój komentarz jest dla mnie śmieszny
nie bierz sobie do serca tego, co pisze Amor, bo ona jest z zupełnie innej bajki, niż Ty. Przeczytaj jej historię, to zrozumiesz.
Ona wkurza się, gdy ktoś ma inne zdanie, bo jest aktualnie matką Teresą od zdradzających- trzeba brać na to poprawkę i nie przejmować się tym, co pisze.
Dobrze, że zerwałeś ten cudowny związek- to droga donikąd. Mam nadzieję, że nie wymiękniesz do czasu jej wyprowadzki.
Ciekawe dlaczego ta dziewczyna ubłagała Cię, byś pozwolił jej zostać w Twoim mieszkaniu jeszcze do końca roku. Może będzie chciała grać na zwłokę? Podejrzewam, że boczniak, z którym zaciążyła też nie pali się do związku z panną, która potrafi zdradzać i okłamywać swojego wieloletniego partnera- gdyby było inaczej, to przecież ona juz od dawna mieszkałaby u niego.
Masz niezłomne zasady- nie łam ich więc i nie daj się wciągnąć w patologię.
Wszystkiego dobrego.
Cytat
Cytat
Cytat
razi mnie manipulowanie w klimacie "babskiego sołtysa", czy "dojnej Jagny" i tylko tyle
ale masz racje nie powinnam reagować aż tak ostro
Komentarz doklejony:
Cytat
Cytat
Cytat
Ja nie muszę znać osobiście tej panny- przeczytałam wypowiedź Pawła, uwierzyłam mu na słowo (niby dlaczego miałby kłamać i wymyślać jakieś kosmiczne historie o tej dziewczynie?) i oceniłam tę dziewczynę po jej czynach oraz po tym, jakiego spustoszenia narobiła ona w psychice Pawła. To jest dla mnie wyznacznik, a nie filozofowanie i certolenie się, gdy sprawa jest prosta jak drut.
Wyluzuj dziewczyno. Paweł naprawdę nie musi wiązać planów na przyszłość z tego rodzaju kobietą- nie ma bowiem żadnego powodu, by on marnował sobie życie z kimś, kto zdradził go, okłamywał i potraktował, jak koło zapasowe albo cóś w tym stylu. Daj spokój- nie ma takiej możliwości, byś przekonała mnie do swoich argumentów.
Cytat
Cytat
co sugerujesz, że niby ja mu nie wierzę?
Cytat
powiem Ci więcej
Krzywdzisz go utwierdzając w przekonaniu, że przebaczenie jest tożsame z oznaką słabości, uległości, czy niskiej samooceny.
Utwierdzając go w poczuciu doznanej krzywdy, umacniając w nim negatywne emocje, zmniejszając jego zdolność obiektywnego spojrzenia na to co się w jego życiu wydarzyło, skazujesz go na dalsze życie w cierpieniu z doznaną krzywdą w tle.
Zrozumienie i wybaczenie nie ma nic wspólnego z tym,czy osoba zostanie w związku ze zdrajcą, czy odejdzie.
Komentarz doklejony:
Tak długo jak długo będzie w sobie podtrzymywał nienawiść, żal, zgorzknienie i trwał w oskarżeniach, tak długo będzie cierpiał. Fizyczne odejście od zdrajcy, zmiana miejsca zamieszkania, nie załatwia tego problemu.
Powinnaś o tym wiedzieć, skoro już sobie poradziłaś
Co Ty wypisujesz?
Paweł zakończył związek z niewłaściwą dziewczyną, bo nie chce zmarnowac sobie reszty swojego życia- to jego świadoma i przemyslana decyzja, którą ja oczywiście, popieram z całego serca. Co mają tym wspólnego jego emocje? Przecież wiadomo, że chłopak bedzie wszystko przezywał, tak jak i do tej pory przeżywa(raczej trudno jest mu się dziwić- każdy normalny człowiek przeżywałby coś takiego), jednak emocje to jedno, a decyzja o zakończeniu toksycznej relacji, to drugie.
Już się z Ciebie dzisiaj śmieję, wiesz? Zamotałas się dziewczyno kompletnie- sama jesteś kłebkiem złych emocji. Z jednej strony nasłuchasz się różnych teorii na tej swojej terapii, wychodzisz z kwadratową głową, a z drugiej strony, tak na zdrowy chłopski rozum, Ty przecież wiesz doskonale o tym, że życie z człowiekiem, który Ciebie zdradza (ok. no niech juz Ci będzie- zdradził Cię ze starą śmierdzącą babą) jest związkiem podwyższonego ryzyka.
Dla własnego zdrowia psychicznego nie powinnaś chyba czytać moich komentarzy.
Nie będę już reagowała na Twoje zaczepki.
Cytat
ale znacznie przyspiesza rekonwalescencję, a nawet może być tak , że czasowe oddalenie sie od partnera sprzyja przemyśleniu pewnych spraw i podjęciu dalszych kroków czy to dążących do naprawy związku , czy też życia bez partnera, czy pracy nad sobą.
Bynajmniej nie spluwam na widok byłego partnera a nawet o zgrozo potrafimy pożartować i przebywać w jednym pomieszczeniu . Po prostu z czasem pewne sprawy i ludzie obojętnieją i tyle.
Cytat
prawo ma
Cytat
Cytat
Komentarz doklejony:
Cytat
Cytat
Cytat
Cytat
Mono dalej manipulujesz i pogrywasz dziewczyno
I nadal wypisujesz bzdury
Oświecę Cię, ale terapia u psychologa nie polega na wysłuchiwaniu "różnych teorii"
Cytat
Ciesze się, że się poprawiłaś
Powiem Ci nawet więcej, z czystym spokojem ( w przypadku mojego męża) zmierzę się z tym problemem
Cytat
to miłe z twojej strony, że tak bardzo martwisz się o moje zdrowie psychiczne
a swoją drogą wiesz, że ta "stara, śmierdząca baba", też rzekomo została zdradzona przez swojego poprzedniego partnera
wypisując do mojego męża słodkie "należy Ci się szczęście i wszystko co najlepsze w życiu", "skoro pojawiłam się ja to znaczy, że jej już nie kochasz"