Zdrada - portal zdradzonych - News: Miłosny trójkąt ze zdradą, miłością, pożądaniem

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siÄ™

Nie możesz się zalogować?
PoproÅ› o nowe hasÅ‚o

Ostatnio Widziani

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proÅ› o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to CiÄ™ zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.RozmawiajÄ…c nie koncentruj siÄ™ na sobie.
33.Nie poddawaj siÄ™.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Miłosny trójkąt ze zdradą, miłością, pożądaniemDrukuj

Zdradziłam/Zdradziłem/Mam romansOd dwóch lat dwóch lat jestem w szczęśliwym związku. Moja rodzina uwielbia Asię, bo tak ma moja wybranka na imię. Ona mnie bezgranicznie kocha. Wszyscy mówią nam jaką wspaniałą parę tworzymy. W wielu sprawach potrafimy się porozumieć, ona wspiera mnie ile tylko ma sił (czego bardzo potrzebuję). Jest moim przyjacielem. Nigdy wcześniej nie byłem w związku. Chciałem być w takim prawdziwym, z miłości. Mam 23 lata, pracuję, jestem niezależny od innych finansowo. Rok temu przypadkowo w tramwaju spotkałem Kasię. Pomogłem jej nieść torbę i zaczęliśmy rozmawiać. Od razu na wstępie powiedziałem, że wracam od dziewczyny, niejako chcąc uniknąć nieporozumień. Kasia to piękna, młoda kobieta, studentka kierunku o którym zawsze marzyłem, a nigdy nie było mnie na niego stać. Po kilku dniach od pierwszego spotkania znów przypadkiem na siebie wpadliśmy. Jako, że miło nam się rozmawiało wymieniliśmy się adresem mailowym. Zaczęliśmy pisać o sprawach małych, dużych, śmiesznych, głupich. Najczęściej się kłóciliśmy z uśmiechem na ustach. Takie niewinne sprzeczki. Okazało się, że pod wieloma względami jest do mnie bardzo podobna. Jest w wielu kwestiach (tych, które poznałem) wymarzoną przeze mnie osobą. O mojej koleżance dziewczyna wiedziała niemal od początku. Była niezadowolona z tego kontaktu. Uważałem, że to nic złego. Absolutnie nie przekraczaliśmy żadnych granic w tych rozmowach. Z czasem przy natłoku obowiązków, pisanie było rzadsze. I wtedy gdy kontakt się naprawdę z przyczyn naturalnych urywał, znów los skrzyżował nasze drogi. Ten sam tramwaj, ta sama trasa. Po naprawdę sympatycznej rozmowie, gdzie poczułem się naprawdę z kimś blisko, rozstaliśmy się. Dodam, że w moim związku od pewnego czasu był kryzys spowodowany kilkoma czynnikami. Mianowicie Asia pracuje w innym mieście i widujemy się tylko w weekendy. Ponadto często się kłóciliśmy o inne sprawy, których nie będę tu roztrząsał. po spotkaniu Kasia zaczęła pisać coraz odważniej. Między innymi o swojej seksualności. Co ciekawe jej erotyczne pragnienia, potrzeby pokrywały się z moimi. Pisała o czym marzy, a ja w myślach wyobrażałem sobie, iż z nią to robię. Stała się pewnego rodzaju niebezpiecznym pragnieniem. Usunąłem wszystkie te wiadomości i wysłałem jej z innego konta z prośbą o spotkanie. Wyjaśniłem na nim grzecznie, że moja dziewczyna ma dostęp do maila i by więcej nie pisała w ten sposób. Spotkanie potrwało jeszcze kilka godzin. Były to zwyczajne rozmowy. Na koniec powiedzieliśmy sobie, że kontakt powinien zostać mimo wszystko zerwany. Gdy trwaliśmy w uścisku przyjaźni, pocałowałem ją albo ona mnie. Nie wiem. W każdym razie druga strona nie protestowała. Tym bardziej to skomplikowało nasze sprawy. Przed ostatecznym tego dnia rozstaniem, raz jeszcze nasze usta się połączyły. Tym razem chwyciłem ją i mocno się w nie wbiłem. Na zakończenie spotkania rzuciłem tylko, że musimy się rozstać. Nastąpiło ono kilka tygodni później po wielu wymienionych w sekrecie mailach. W tym samym czasie zamieszkałem ze swoją dziewczyną. Wreszcie moja i jej praca na ta pozwoliły. Ponadto nasze zarobki pozwoliły na wynajęcie przestronnej kawalerki i zagraniczne wakacje, które miały być naszą zasłużoną nagrodą. Jednak przez ten cały czas myślałem o Kasi. Każdego wieczora. Związek z Asią stał się absolutną monotonią, bezsensowną relacją. Poza tym nie czułem ciepła gdy chwytałem jej rękę i wielu innych rzeczy. Nie czułem się taki kochany jak kiedyś. wiedziałem, że jej miłość jest ogromna. Tylko ja jej nie odbierałem. Myślałem cały czas o tej drugiej. I w tym momencie można by napisać r****ekr1;. Z tą różnicą, że cały czas myślę i boję się, że ją pokochałem. Może to i śmieszne po kilku spotkaniach i mailach. Może to śmieszne zważywszy, że już nie jestem dzieckiem. Mam chęci by z Kasią rzucać liście opadłe z drzew, chodzić za rękę itd. wszystkie te głupie rzeczy, które składają się na szczęście codzienności. Żałuję, że nie poznałem jej wcześniej. Najuczciwiej byłoby gdybym z Asią rwziął rozwódr1;. Niestety nie mogę tego zrobić. Nie ważne z jakich powodów. Zakończmy na tym, że by tego nie przeżyła. Żyję w szczęśliwym związku. Jestem kochany. Moja rodzina uwielbia Asię. Nikt nie wie o moim pragnieniu i uczuciu do dziewczyny o podobnie brzmiącym imieniu. Ps zdradziłem. Nazwijcie mnie ****kiem. Wiedzcie, że bardzo żałuję, że skrzywdziłem A. nie powiedziałem jej o tym. Nie mogłem.
3739
<
#1 | Deleted_User dnia 01.10.2014 00:39
Ważne aby w Twoim temacie wypowiedziały się takie osoby jak; Mono, Yorik, JakichWiele, rekonstrukcja, betreyed40- to są najlepsi analitycy na owym forum i ich spostrzeżenia są zwykle budujące. Jednak nie myśl, że zostaną Ci oszczędzone kalumnie.
4498
<
#2 | rekonstrukcja dnia 01.10.2014 03:01
Ok. Będzie analiza :

- z Asią jesteś, bo to oswojone i bezpieczne ( minus : taki związek - z rozsądku, nie podkręca korby , a mózg odczytuje to jako niepełnowartościowy i przyziemny )
-z Kasią fizycznie nie jesteś, bo masz w stosunku do niej kompleks niższości , wolisz ją posiadać w swoich miłosnych fantazjach , niż realnie zawalczyć o coś , w co musiałbyś włożyć wysiłek i starać się ( mimo tego, że Twoja podświadomość podpowiada Ci, że ze związku z Kasią wyciągnąłbyś więcej korzyści )

Efekt jest taki , że jesteś z dwoma kobietami naraz , choć tak naprawdę z żadną z nich.

Przy Asi trzyma Ciebie też strach przed tym, co ludzie powiedzą kiedy z nią się rozstaniesz.

Ocelot, choć wydaje Ci się, że zrobiłbyś Asi krzywdę "rozwodem" , to w/g mnie większą robisz jej trzymając ją w poczuciu tego, co nie istnieje. Skazujesz ją na życie w matrixie. Twierdzisz , że musisz. Czy ona jest chora ? Niepełnosprawna ? W ciąży ? Przeszła jakąś traumę ? Boisz się , że popełni samobójstwo ?
10010
<
#3 | sinead dnia 01.10.2014 12:28
acha...
Wszystko jest kwestia wyboru
3739
<
#4 | Deleted_User dnia 01.10.2014 13:05
Sam się zaplątałeś, sam musisz rozplątać. Nawet nie wiem, czy chcesz. Chyba dobrze Ci z tym węzłem gordyjskim...
11651
<
#5 | clementine123 dnia 01.10.2014 16:41
Prawda jest taka, że w życiu spotkasz niejedną taką Kasię. Naprawdę sądzisz, że tylko jedna osoba będzie nam odpowiadała? Takich jeszcze spotkasz wiele. Natomiast wybór należy do Ciebie czy zostaniesz z Asią czy dasz się ponieść emocjom. Ja Ci życzę aby wybór, którego dokonasz był właściwy.
Jedno powiem Ci na pewno: nie oszukuj żadnej i nie ciągnij "podwójnego życia". Wybierz i zostań z jedną, bo w przeciwnym wypadku nie zostaniesz z żadną z nich. Ja takich historii znam naprawdę wiele.
3739
<
#6 | Deleted_User dnia 01.10.2014 18:00
Inesska, dziękuję za rady dotyczące osób. Swoją drogą pozwolę sobie zadać Ci pytanie jako do kobiety. Co byś zrobiła będąc Asią oraz Kasią? Jeśli dowiedziałabyś się jako Asia wszystkiego pogoniłabyś mnie/dała szansę? A jako Kasia, która od początku wiedziała, że jestem zajęty, walczyłabyś o mnie i czy chciałabyś takiego faceta?

rekonstrukcja, dziękuję za analizę:
nie jest to tylko oswojenie. mamy wspólne wspomnienia, łączy nas dużo. Na pewno zaczęły mnie denerwować w niej rzeczy, które kiedyś sprawiały uśmiech na mojej twarzy.
co do Kasi. kompleks niższości? hmm może pod pewnymi względami. Na pewno jest ode mnie bystrzejsza i to daje się pewnie realnie wyczuć.

Z Asią jestem. Ona jest ze mną szczęśliwa. Jest mi bliska. Naprawdę. Kocham ją jakkolwiek to głupio brzmi. Bardzo zależy mi na jej szczęściu. Dbam o nią. Jedyny dyskomfort odczuwam ja męcząc się z myślami.
nie mogę jej zostawić. zaufaj mi.

sinead dziękuję za truizm.

Avenious - chciałbym się wyplątać. tylko nie mam pomysłu jak. nie chodzi o to chyba by wszystko rzucić byle jak. rozwiązać to by nie krzywdzić nikogo (pominę już, że na moim szczęsciu także mi zależy co oczywiste)

clementine123 - spotkam niejedną Kasię, Asię. tym sposobem jakiekolwiek wiżanie byłoby bez sensu. co do emocji to dodam, że 23 lata. młodość szybko mi mija. bez szaleństw. żadnych wahań. niemal prosta linia. kusząca jest opcja spróbowania czegoś innego.

wobec Kasi jestem jeśli można tak powiedzieć szczery. o Asię cały czas dbam i staram się być jak najlepszym chłopakiem.
powiedzenie Asi sprawi, że w przypadku wybaczenia będę miał dług wdzięczności. A w przypadku rozstania dorzucę jej kolejną traumę.

tu nie ma happy endu.
3739
<
#7 | Deleted_User dnia 01.10.2014 18:13
Dobry nick Z przymrużeniem oka
Te zwierzaki nie łączą się w pary Uśmiech Wydoroślej, dziewczyny zostaw w spokoju, niech znajdą kogo kto je nie będzie oszukiwał.
3739
<
#8 | Deleted_User dnia 01.10.2014 18:35
Musisz konkretnie zdecydować- to nie podlega dyskusji. Tak żyć się przecież nie da. Szkoda Ciebie, szkoda i tej Asi.
Jeśli zdecydujesz się na rozstanie z Asią, to nie mów jej o nowej dziewczynie, bo nawet jeśli będziesz bił się w piersi i będziesz zapewniał ją, że do niczego z Kasią nie doszło, że nie o nia chodzi, to Asia i tak odbierze rzecz po kobiecemu i wyjdzie ze związku z Tobą poraniona i upokorzona. A raczej nie zasłużyła ona sobie na taki koniec, prawda? Nie zachowaj się więc, w razie czego, jak słoń w składzie porcelany. Wymyśl sto powodów, ale nie rań tej dziewczyny opowiadając o nowej koleżance.
Asia będzie bardzo cierpiała, jeśli ja zostawisz, ale Ty nie możesz zostać z nią z litości albo dlatego, że potem będziesz czuł się, jak niewdzięczna świnia.
Ty musisz myśleć przede wszystkim o sobie i nie chodzi mi o bezduszny egoizm, o podłość, ale o to, że masz prawo znaleźć sobie dziewczynę, za którą będziesz szalał. To nie może być tak, że Ty będziesz chodził do łóżka z Asią, wyznawał jej miłość, a w skrytości serca będziesz marzył o innej.
Nie masz żadnych zobowiązań wobec Asi, a przynajmniej nie na tyle poważnych, żebyś musiał aż tak się poświęcać. Skoro ona jakoś Ci się już przejadła, to nie zmuszaj się do tego, by z nią być.
Ty zachowujesz się i myślisz, jak egoistyczny asekurant- to niegodziwe i źle o Tobie świadczy.
Nie wiadomo czy wyjdzie ci z Kasią (trudno powiedzieć czy dziewczyna zdecyduje się na Ciebie, skoro będzie wiedziała, że zostawiłeś dla niej inną ) i nie wiadomo, jakim człowiekiem jest ta Kasia, czy w ogóle warto jest zawracać sobie nią głowę (tego nikt Ci nie powie i nie zagwarantuje), ale skoro ona aż tak bardzo Ciebie pociąga, to może spróbuj z nią? Najwyżej rozczarujesz się i zawiedziesz na niej, ale nie będziesz wyrzucał sobie, że czegoś zaniechałeś, że mogłeś być szczęśliwy, ale stchórzyłeś i wolałes zostać z wróblem w garści niż z gołąbkiem na dachu.
Nie wiadomo, jak wyjdziesz na tej ryzykownej zamianie, ale musisz coś zrobić i konkretnie zadecydować, bo zmarnujesz zycie i sobie, i tej Asi (o Kasi na razie nie mówię, bo nie wiadomo kim ona jest i jak wyglądają jej sprawy osobiste- ładna dziewczyna na pewno nie narzeka na brak powodzenia).
Tak więc ja zalecam Ci więcej pokory wobec życia i męskiej stanowczości, bo łatwo jest bezmyślnie zmarnować życie drugiemu człowiekowi i wyjść na bydlaka.
Może Twój czas z Asią dobiegł po prostu końca?
Przecież związki się rozpadają- to żadna nowina, ale zawsze trzeba jednak umieć odnaleźć się w różnych sytuacjach i jesli odejść, to przynajmniej nie raniąc kogoś niepotrzebnie i aż tak bardzo- no, odejść po prostu z klasą i zachować się jak człowiek na poziomie, a nie jak świnia.
5808
<
#9 | Nox dnia 01.10.2014 19:57
....Asię, bo tak ma moja wybranka na imię. Ona mnie bezgranicznie kocha-ona o tobie myśli tak samo.Brałeś choć przez chwilę pod uwagę możliwość że Asia będąc np. w parku spotkała wspaniałego chłopaka z którym wymienia korespondencję.Cudownie się im rozmawia na każdy temat i stają się sobie coraz bliżsi a dziewczynę coraz częściej gryzą wątpliwości.Podobnie jak ty nie chwali się swoimi przemyśleniami....Z Asią jestem. Ona jest ze mną szczęśliwa...'ona jest szczęśliwa bo myśli że jesteś kimś innym,ze myślisz inaczej,że czas spędzasz inaczej....O mojej koleżance dziewczyna wiedziała niemal od początku. Była niezadowolona z tego kontaktu...-a ty nie widziałeś w tym nic złego bo nie przekraczaliście granic ,ale z czasem/co było do przewidzenia/ te granice zaczęliście przesuwać.Ale tobie niezadowolenie dziewczyny nie przeszkadzało na tyle by się ocknąć.Piszesz że żyjesz w szczęśliwym związku a ty żyjesz w kłamstwie..... Związek z Asią stał się absolutną monotonią, bezsensowną relacją. Poza tym nie czułem ciepła gdy chwytałem jej rękę i wielu innych rzeczy. Nie czułem się taki kochany jak kiedyś. wiedziałem, że jej miłość jest ogromna. Tylko ja jej nie odbierałem. Myślałem cały czas o tej drugiej...Ożenisz się z Asią ,dochowacie się dzieciaków,rodzina będzie zachwycona a twoja żona będzie patrzeć na ciebie i widzieć to co teraz udaje ci się ukryć-bo z czasem uczucia lub ich brak wychodzą na światło.Chcesz ją unieszczęśliwić ....dla jej dobra?Ona zasługuje na kogoś kto ją będzie kochał i da jej wyłączność do swoich uczuć.Nie wiem dlaczego w wieku 23 lat jesteś zmuszony być z dziewczyną bez względu na to co was jeszcze spotka.Ale żaden powód nie jest dobry by marnować sobie i innym życie związkiem na siłę.Obydwoje jesteście młodzi ,obydwoje spotkacie jeszcze wielu ludzi na swej drodze,obydwoje macie prawo szukać,iść do przodu,wracać,krążyć.Na ostateczne decyzje jest czas.Nie tworzy się szczęśliwego związku z musu.Nie doprowadź do sytuacji gdy za parę lat w myślach lub na głos wykrzyczysz że zostałeś zmuszony do związku którego nie chciałeś.
3739
<
#10 | Deleted_User dnia 01.10.2014 20:17
ocelot, to są zbyt poważne sprawy na to, by pozwalać sobie na takie kombinowanie, jakie Ty nam tu zaprezentowałeś.
To nie zabawa w piaskownicy.
Tu naprawdę ktoś czeka i robi sobie nadzieje w związku z Tobą.Nie wolno bawić się uczuciami innych ludzi, bo przyjdzie taki czas, gdy ktoś zabawi się Tobą.
Skoro nie masz nic do zaoferowania tej Asi, to wycofaj się na jakims poziomie z tego związku i nie zawracaj komuś gitary. Nie zgrywaj się na bóg wie, jakiego to mena, do którego ustawiła się długa kolejka wielbicielek.
Masz prawo wycofać się ze związku z Asią, ale nie masz prawa otumaniać tej dziewczyny i wpuszczać jej w maliny.
Każdy zrozumie, nawet Asia to zrozumie, że wygasły Twoje uczucia, że nie jest już tak, jak być powinno, nikt złego słowa ci nie powie, bo tak czasem zdarza się w życiu. Jednak każdy potepi Cię i splunie na Ciebie z pogardą, jeśli okaże się, że ciągnąłeś na dwa fronty (właściwie już to robisz, tyle tylko że do tej pory w białych rękawiczkach).
Nie licz na to, że Asia wybaczy Ci zdradę, gdy nagle okaże się, że Kasia jest nic niewarta (tak przeciez może się zdarzyć), pozwoli Ci wrócić do siebie i że od tej pory będziecie żyli długo i szczęśliwie, jakby nic wielkiego się po drodze nie stało. Syf między Wami pozostanie, a Ty podetniesz komuś skrzydła na samym progu wejścia w świat dorosłego życia.
Nie pogrywaj więc sobie z ludźmi, bo możesz któregoś dnia mocno się zdziwić.
Zostaw tę dziewczynę w spokoju i skoro uczciwie postawisz sprawę, to wtedy będziesz miał prawo szukać sobie innej.
Zachowujesz się teraz i myślisz, jak gnojek.
3739
<
#11 | Deleted_User dnia 01.10.2014 20:47

Cytat

nie mogę jej zostawić

Co w takim razie zamierzasz?
Rozumiem, że sytuacja z trójkątem trwa od +/- roku?
btw, spotykasz siÄ™ z KasiÄ…?
9767
<
#12 | milord dnia 01.10.2014 21:08
>>>i zagraniczne wakacje, które miały być naszą zasłużoną nagrodą.<<<
To według mnie jedno ze zdań kluczowych. Ty właściwie wiesz co powinieneś zrobić i jak postąpić. Czemu bronisz się przed tym wszystkimi czterema łapami już takie jasne dla mnie nie jest. Wyobraź to sobie tak... Według Ciebie, względem której z tych kobiet postąpiłeś bardziej uczciwie?Z przymrużeniem oka Kasia wie o Asi, ale Asia o Kasi nie ma zielonego pojęcia, ze taka w ogóle jeździ czasami tą samą linią co ty. Sądzisz, że to fair? Zastanów się, którą okłamujesz. Ja znam wiele kobiet. Z wieloma świetnie mi się rozmawia > ale do miziania nigdy nie doszło i nie dojdzie. A wiesz dlaczego? Ustaliłeś granice dopiero w momencie jak już zostały przekroczone a tego nie da się cofnąć. To tak jakbyś wjechał Asi w tyłek na światłach i dopiero później zaczął myśleć nad tym, że trzeba było zwolnić pomimo tego, że na pasie obok zobaczyłeś Kasię. Najbardziej rozbawia mnie w takich sytuacjach fakt, że będziesz z tym musiał żyćZ przymrużeniem oka Na 100 procent tak długo > jak długo będziesz jeździł tą linią i tak długo jak długo będziesz z Asią. Gdyby żona wiedziała to w życiu nie miałbyś zasłużonych wakacji. Zaciągnąłeś dług bez wiedzy wierzycielki. I będziesz go spłacał ładnych kilka lat. I to na własne życzenie.
Weź pod uwagą to co napisałem bo ja raczej do pobłażliwych nie należęZ przymrużeniem oka Zdecyduję później o tym czy jesteś Asi wart.
7439
<
#13 | hurricane dnia 01.10.2014 21:58
a będzie pewnie tak:
spotkasz się z Kasią, zdradzisz żonę, żona się dowie, wszystkie się sypnie, a Ty za jakiś czas będziesz sobie pluł w twarz za to co zrobiłeś, bo się okaże że motyle w brzuchu zdechły po kilku wyskokach w bok, albo jak zamiast Asi rzeczywistością taką dnia codziennego stanie się Kasia...
zastanów się dwa razy czy warto stracić to co znasz i co określasz - cytuję:

Cytat

Od dwóch lat dwóch lat jestem w szczęśliwym związku
na rzecz kogoś kogo tak naprawdę nie znasz i nie wiesz co z tego będzie.
o tym co robisz żonie i co jej pewnie zrobisz nawet nie będę komentować...
10937
<
#14 | annahelena dnia 01.10.2014 22:41
ocelot dlaczego wy którzy zdradzacie zawsze jakimś cudem wynajdujecie wady w ukochanych, gdy na horyzoncie zjawia się nowa d.u.p.a? Próbujecie w ten sposób usprawiedliwić swoje postępowanie?
Twoja historia jest tak schematyczna: wady, kryzys, motylki w brzuchu, że aż mnie mdli.
Proszę cię bądź mężczyzną i zacznij myśleć głową a nie "główką". To takie szczeniackie i mało męskie.
Ułóż sobie życie z kochanką. Jesteście siebie warci. O zdrowie Asi się nie martw, kobiety są silne.
Nie zrobisz tego, prawda? Staniesz się wtedy w oczach bliskich namiastką faceta, a twoje ego by tego nie wytrzymało.
Będziesz to ciągnął póki się samo nie sypnie, póki nie będzie zgliszczy, a wierz mi to zawsze wychodzi na jaw. Im później tym gorzej.
3739
<
#15 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:20
To nie tak, że chcę kogoś wybielić. Zgadza się zdradzono dziewczynę, ale to nie jest zdrada w pełni tego słowa znaczeniu. Annahelena, dlaczego napisałaś ,że ma przestać myśleć ,,główką''?- przecież do kontaktu fizycznego nie doszło. Autor wskazał, że pocałował swoją kochankę dwukrotnie- to nie kwalifkuje do zdrady w pełni tego słowa znaczeniu. Bardziej boli gdy wiesz, że ta druga osoba miała dostęp do partnerskiej sfery intymniej, ale tutaj nie miało tego miejsca. Myślisz wtedy o szczegółach, czy zrobili to w Waszym małżeńskim łożu, w pościeli którą ostatnio kupiłaś. Zdrady zawsze będę- bo ludzie relatywizują, za nic mają moralność, szczęście drugiego człowieka, te o wątpliwym kręgosłupie moralnym myślą jedynie o tym jak mimochodem potknąć się o kant łóżka ustosunkowanego faceta i wrobić go w nasciturusa aby poprawić swoją sytuację ekonomiczną. Prezydenci wchodzę w relacje z swymi podwładnymi na biureczkach, ludzie którzy żyją na świeczniku, profesorowie- którzy charakteryzują się wysokim statusem społecznym także zdradzają. Znam profesora, który teraz jest już z czwartą żoną, czy na czwartej po przestanie tego nie wiem? Nie zawsze ocenia się naganność czynu po efekcie, należy też patrzeć na pobudki danego zachowania. Tak, jest On winny zdrady, skrzywdził Asię, ale to nie jest zdrada w pełni tego słowa znaczeniu, więc nie zgadzam się z jednakowym stopniem kalumni wobec niego.
6959
<
#16 | zgryzolowaty dnia 01.10.2014 23:27
Panie kolego... tak to widzę, fajnie jest mieć kochaną żonę i i jeszcze bardziej interesującą kochankę... to może przejdx pan na islam, szariat pozwala na ctery żony pod warunkiem, ze dasz radę utrzymać razem z potomstwem...proste jak konstrukcja półksiężyca...
ale tak serio to niezłe ziółko z szanownego pana...i jak ładnie pan gada...
najlepiej jakby pan dał spokój i Asi i Kasi...choć kasia wydaje mi sie spryciulą...zaś Asia... czy przypadkiem nie jest tak, ze pochodzi z tzw. dobrej rodziny...mam na mysli dobra kasę... stąd rozterki bo jak Asia się dowie to i kasy może zabraknąć, z kolei Kasia mogła zauważyć, ze na brak gotówki pan nie narzeka... to wszystko hipotezy... może prawdziwe moze nie... panie kolego, jak pan bedziesz mówić o miłosci do żony miziając się z kochanka to proszę umyć usta a wcześniej wyrzucic dekalog... bo przysięga małżeńska obowiązuje obydwie strony...
po to mamy normy etyczne by mimo porywów d***yalbo ptaków osobistych trzymać to wszystko na wodzy
3739
<
#17 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:31

Cytat

ale to nie jest zdrada w pełni tego słowa znaczeniu

Inessska skończ najpierw przedszkole Z przymrużeniem oka
3739
<
#18 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:38
Czy tak trudno uwierzyć w drugiego człowieka? Ja nadal wierzę, bo nie skrzywdzono mnie tak jak innych użytkowników tego forum. Skąd tyle jadu, agresji, sarkazmu, goryczom nam wszystkim odpłacono, ile można się kajać w negatywnych uczuciach?. Zdrada to nie koniec świata, można się odciąć, zacząć nowy etap w życiu. Teoretycznie nie istnieje nic czego nie da się wybaczyć. Ludzie w przeszłości ponosili większe ofiary niż zdrady. To nie jest tak, że zawsze można zacząć od nowa? Jeżeli człowiekowi zburzą dom- a robiono to w czasie wojny, żeby upodlić, zgnębić drugiego człowieka, to ta osoba musiała znaleźć w sobie tyle siły i postawić drugi dom. Pewnie poleci hejt w moją stronę bo nie myślę tymi samymi kategoriami co reszta użytkowników tego portalu. I bardzo przykro mi z tego powodu.

Komentarz doklejony:
piotr 73- rozwiń swoją myśl proszę Uśmiech
7439
<
#19 | hurricane dnia 01.10.2014 23:46
Inessska jeszcze z Panną K. nie poszedł do łózka, ale Żonę A. już zdradził Fajne

a co jest gorsze zdrada emocjonalna czy fizyczna zapytaj ludzi na forum, oczywiście że każdy może mieć do tego inne podejście i najważniejsze żeby nie generalizować, ale w kwestii czy to zdrada czy nie wątpliwości nie ma nawet autor,
pytanie co zrobi dalej i co z tego będzie
ale jak pisałam pójdzie z K. do łózka raz drugi dziesiąty i będzie historia jakich tu wiele.
3739
<
#20 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:47
piotr73- proszę chcę usłyszeć Twój pkt widzenia, byłeś na czacie gdy obrywałam hejtem za to, że wierze że Pan M mnie nie zdradzi, czy wyrażenie ,,skończ przedszkole'' ma na celu zdeprecjonowanie mojej osoby? bo takie właśnie mam odczucie. Oświeć mnie proszę, bo ze mnie jeszcze niedoświadczona osóbka w tych sprawach, mimo że mam 21 lat.
3739
<
#21 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:48

Cytat

goryczom nam wszystkim odpłacono, ile można się kajać w negatywnych uczuciach?
:kapitulacja
polska język- trudna język Szeroki uśmiechSzeroki uśmiech

A w temacie -kolega ocelot nie umożliwił Asi jednej ważnej rzeczy: możliwości wyboru czy chce być z nim po tym co zrobił. Po prostu ocelot zwyczajnie żyje sobie dalej w kłamstwie.

Cytat

nie myślę tymi samymi kategoriami co reszta użytkowników tego portalu.

może to i dobrze.
3739
<
#22 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:52
Farciarz z Ciebie, ocelot, z tymi imionami! Z przymrużeniem oka
***
Gdy usłyszy Asia, jak wymawiasz Kasia,
rzekniesz z lękiem w gałach, że się przesłyszała.:szoook
Przytulając Asię, w myślach zerżniesz Kasię.
I zwierzysz się Kasi, że nie kochasz Asi. :niemoc
Raz z Kasieńką, raz z Asieńką, z jedną twarde, z drugą...zmiękło...:rozpacz
Niby, jaka to różnica, ważne przecie, że spódnica!
I tak można sobie gadać, grunt, to, by się nie wygadać.:tak_trzymaj
Więc, ocelot, krótko, poradzę ja Tobie:
pokaż, że masz jaja: weź do łóżka obie! :brawo
3739
<
#23 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:53
hurricane- a Ty jakie masz podejście? Nie wiem nic o zdradach, bo jej nie doświadczyłam, czekam aż mnie oświecicie- i nie mówię tego ironicznym znaczeniu. A to nie fizyczność boli ludzi najbardziej? To pójście na całość, mimo że przed Bogiem było do końca życia? Prof na naszym wydziale, jest w związku z czwartą żoną, mimo tego jest szanowany w środowisku za swoje dokonania naukowe. A to że jest zbyt czuły na kobiecą urodę to już inna sprawa...
3739
<
#24 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:54
W sumie można zgodzić się z twoją tezą, ze ludzie maja więcej do roboty, niż rozpaczać po zdradzie. Tylko jeszcze trzeba by dodać, ze ludzie to nie rzeczy, nawet domy które można odbudować. Mają serca, swoje emocje, uczucia...
Czasami człowiek traci nie ze swojej winy dom, którego nawet nie chce odbudowywać, a czasami traci gniazdo, którego nie jest w stanie odtworzyć nigdy, nigdzie i z nikim... Mówi ci to cos? Mozaika ludzkich emocji jest tak barwna, ze trudno tu kusić się o schematy, a to teraz robisz ty..
I życzę ci, żebyś nigdy nie miała w życiu dylematów w stylu; czy ten dom który mam, zburzyć... I radośnie nie mysląc o przeszłości planować pobudowanie drugiego. Naprawdę ci tego zyczę.
3739
<
#25 | Deleted_User dnia 01.10.2014 23:57
lisbet- to jest działanie erystyczne z Twojej strony względem mnie? Wskazywanie mi błędów składniowych?
Zauważ proszę, że 3 bądź 4 pokolenia wstecz Polaków w księgach kościelnych podpisywało się krzyżykiem.
Nasi przodkowie nie do końca znali język polski. Czy mam ich z tego względu deprecjonować?
7439
<
#26 | hurricane dnia 02.10.2014 00:00
Inessska jak w grÄ™ wchodzÄ… uczucia to wierz mi jest gorzej.
a podejście się zmienia jak się tego doświadczy.
3739
<
#27 | Deleted_User dnia 02.10.2014 00:02
Barbell; Ja chętnie korzystam z czyjegoś doświadczenia, chętnie posłucham,
Czuję to, że nagle zostajesz z niczym, sam, tylko z Twoimi emocjami,
ale zauważ, że istnieją ludzie, którzy ciągle wstają i wstają. I zawsze będą się podnosić. Masz rację, mało mamy do powiedzenia w życiu, to bardziej rozgrywa się wbrew naszej woli.
3739
<
#28 | Deleted_User dnia 02.10.2014 00:15
Ciągle wstają i wstają. I zawsze będą się podnosić....
A wiesz dlaczego? Bo dla nich dno, to upaść i nie umieć się podnieść. Ale to dotyczy tylko tych, którzy zaliczyli już samo dno. Dla nich nie ma rzeczy niemożliwych.
3739
<
#29 | Deleted_User dnia 02.10.2014 00:24
Podobno co jest właściwe jednemu człowiekowi może być właściwe drugiemu. Czy tu zawsze trzeba obrażać kogoś? To nie są rozmowy na żadnym poziomie jeżeli wskazuje się komuś błędy językowe, umniejsza w wieku. Czat tutaj to wydaje się już w ogóle być pomieszaniem z poplątaniem. Jeśli nie uderzasz w właściwy bęben, to inni uderzą w Ciebie. Wszelkie działania erystyczne w konwersacjach, zwykle świadczą o słabości argumentacji atakującej osoby.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?