Rozwód jak wojna 2 | [0] |
whiteangel | 20. Kwiecień |
grzegorz28 | 20. Kwiecień |
Starbuck | 20. Kwiecień |
oszustka | 20. Kwiecień |
rafex | 20. Kwiecień |
Crusoe | 00:22:26 |
makasiala | 00:23:22 |
Roszpunka1988 | 00:27:24 |
bardzo smutny | 00:44:17 |
# poczciwy | 02:59:00 |
Masz określenie "znów" (czyli, co najmniej raz "ciała stały się jednością", jak w smsie).
Masz wydruki z hotelu.
Masz przyznanie się do całowania i spotykania się.
Jeśli to jest dla Ciebie za mało, ta ja wymiękam
Swoją drogą, oczekujesz, że mąż przyzna się do seksu, a niby dlaczego miałby to zrobić? Przecież to w ogóle nie leży w jego interesie No głupi by był, widząc, że łykasz, jak przysłowiowy pelikan tę jego bajkę
Z jednej więc strony chcesz prawdy, a z drugiej bronisz się przed nią. Zdecyduj się wreszcie, czego chcesz i zamiast odganiać się od niej, jak od muchy, albo zacznij wierzyć w to, co widzisz, albo łyknij i miej to za sobą
Merka, Twój mąż się jednoczył z jakąś damą w hotelu i to nie raz, czy dwa.
Popiarduje słodko do Ciebie, bo co ma innego zrobić, skoro wie że to go może uratować przed rozwodem ? Zobaczysz Merka, jaką na sali sądowej metamorfozę przejdzie i z biednego psiaczka zamieni się w szakala i hienę . Bez charakteryzacji zmieni oblicze tak, że go nie poznasz. Także weź sobie na wstrzymanie i dokończ sprawę rozwodu.
A sms-y ignoruj i ich nie czytaj.
Zrobiłaś już tak wiele, więc nie złam się! Z nim się nie licz, przecież dobrze go znasz. Patrz tylko na siebie.
Im bliżej sprawy, tym większa niepewność. Nic dziwnego. Wchodzisz w nowy, nieznany etap. Boisz się, jak to wszystko się ułoży. I Twoje stare "ja" próbuje się cofnąć tam, gdzie było przez lata. W stary smrodek. Najważniejsze, że znajomy.
Patrz z nadzieją. Dajesz sobie szansę na coś lepszego, bez gnębienia, kłamstw i manipulacji. Jeśli teraz wymiękniesz, będziesz w jego oczach nikim. W swoich, pewnie, też. I, dopiero, mężulek da Ci popalić! Doprowadź sprawę do końca. Nie bój się. Nie wahaj. Zdrada ewidentna.
Niejedna kobieta chciałaby być tak silna i zdecydowana, jak Ty. Zapewne to efekt lat, a zdrada to już tylko kropka nad "i".
Trzymaj siÄ™!
Najpierw grzebierz mu w rzeczach i prywatnych wiadomościach, zniszczyłaś piękne uczucie, potem się nad nim pastwisz, żeby się przyznał to gilotynka sama opadnie i łepek utnie
Daj już spokój człowiekowi;
Hmm.., ciekawe czy te tabletki działały ?