Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnio Widziani

Crusoe00:31:33
makasiala00:32:29
Roszpunka198800:36:31
bardzo smutny00:53:24
# poczciwy03:08:07

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

NowySzustek
29.03.2024 06:12:22
po dwóch latach

Zraniona378
21.03.2024 14:39:26
Myślę że łzy się nie kończą.

Szkodagadac
20.03.2024 09:56:50
Po ilu dniach się kończą łzy ?

Szkodagadac
19.03.2024 05:24:48
Ona śpi obok, ja nie mogę przestać płakać

Zraniona378
08.03.2024 16:58:28
Dlatego że takie bez uczuć jakby cioci składał życzenia imieninowe. Takie byle co

Metoda 34 kroków

Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Zdrada w białych rękawiczkachDrukuj

Zdradzona przez mężaWitam, długo wchodzę na ta stronę od ponad pół roku. Dopiero teraz jestem gotowa podzielić się tym, co mnie spotkało, Mój mąż - moja największa miłość, mój ideał mężczyzny pod względem wizualnym, mój najlepszy przyjaciel wbił mi nóż w plecy. Był piątek wieczór 7 marca, na drugi dzień kobiet. Mieliśmy pojechać sobie z moim mężem i z naszym synem spędzić dzień kobiet na jakiś fajnych zakupach i w Multikinie w pobliskim dużym mieście. Mój mąż powiedział mi w ten piątek,że wychodzi z kolegami na piwo, ja się oczywiście zgodziłam bo nigdy nie byłam żadną heterą, która by czegokolwiek mężowi zabraniała. Dodam,że jesteśmy małżeństwem z 22-u letnim stażem. Zawsze mu na wszystko pozwalałam, często wychodził i późno wracał nawet o 2 w nocy. Tak naprawdę nigdy mi się to nie podobałam ale on nigdy nie liczył się z moim zdaniem i czy bym się z nim kłóciła czy nie to i tak by poszedł bo zawsze mówił,że nic złego nie robi. a z racji tego,ze jest prawnikiem nigdy nie ma czasu na rozmowy w pracy to sobie podagają i zrelaksują się. Ufałam mu i wierzyłam na 100 %. Zawsze jeździliśmy sobie na weekendy rodzinne w góry na rózne rozrywki do Aqwa parków i inne atrakcje, z pozoru super maż , lubił zmywać, robił zakupy( bułeczki), nic nie wskazywało,ze wykręci mi taki numer. Az do tego dnia, a właściwie nocy, kiedy wrócił przed 2-ą po piwnym wieczorku rzekomo z kolegami a tutaj o dziwo nie było czuć od niego żadnego alkoholu, żadnych papierosów ( a przy piwie zawsze palił) i coś mi podpadło. Rano kiedy się obudziłam jego śpiąca twarz zdobił błogi uśmiech. Wstałam i zaczęłam przeglądać jego portfel i natknęłam się na paragon z knajpy przy jednym z Aqwa Parków 200 km. od naszego domu, był to r-k za jedzonko dla 2 osób, następny paragon to było tankowanie paliwa na stacji ( dodam,że nie pojechał swoim samochodem) i jeszcze ciekawostka na tej stacji był hotel, dokładny czas od tankowania paliwa a pojawieniu się jego w domu to były 3,5 h a taka trasę zrobiłby w 1,5 h. Obudziłam go i zaczęłam go wyzywać od szmaty i takich tam,ze był tam z kobietą i wiecie co? ten gnój się przyznał, przyznał się,że ma romans od 3 m-cy a mnie się świat zawalił. Natychmiast pojechałam razem z synem do jego rodziców 200 km i wszystko powiedziałam, w moich myślach było tylko jedno słowo rozwód . Wróciłam po 2 dniach a on płakał, błagał i przepraszał,ze tamto to bez znaczenia ,że się zauroczył tylko, ale ja jestem treścią jego życia... Uwierzyłam mu i postanowiłam z nim być i jesteśmy razem, minęło 6 m-cy. Wcale nie jest cudownie. Jest mi cholernie ciężko, walczę sama ze sobą każdego dnia. Nie umiem wybaczyć i ciągle się boję czy czasem nie utrzymuje tego gówna na boku. Nie jestem w stanie go sprawdzić. W pracy on się tak przemieszcza,że ja sama nie wiem gdzie aktualnie pracuje. Ma 5 prac a do tego jeździ do sądów itd. Zaczęłam zbierać dowody, nagrywam go czasami jak się ze mną kłóci bo nie ukrywam,ze czasmi się kłócimy, nagrywam jego wulgaryzmy. A teraz to, co najbardziej mi w nim przeszkadza. Otóż już dawno, bo około 2 lata temu zwariował na punkcie sportu, ciągle jeździ na rowerze( jak chciałam z nim to mówi,że nie bo ja jestem za wolna), zresztą on twierdzi,że robi trasy po 66 km i nie ma go 3h, do tego chodzi na popieprzone spacery. Ja się wlokę na te spacery za nim na rowerze bo tez mu kroku nie potrafię dotrzymać. Jeszcze do tego chodzi 1 w tyg. na siatkówkę na całe po południe. Ja nie wiem co on na tym sporcie robi, a dodam jeszcze,że z telefonem kom. się nie rozstaje i ma zawsze wyciszony( kiedys przed wydaniem się tej pieprzonej zdrady normalnie odbierał ale czasami tez nie odbierał a jak pytałam dlaczego to mówił,ze to jakiś głupi klient, którego on chce spławić.Ja nie wiem co mam robić dalej, nie wytrzymię kolejnego ciosu, jeszcze zapomniałam dodać,że do końca lipca znajdywałam w domu długie czarne włosy ( nikt takich u mnie nie ma ja jestem blondynką) ale nic nie mówiłam tylko je chowałam, od sierpnia włosów już na razie nie odnalazłam. Zapewne zastanawiacie się dlaczego je chowałam i nic nie mówiłam? otóż w marcu zrobiłam mu awanturę o taki włos to wpadł w taki szał, zaczął wszystkim włazience rzucać, połamał szczotki do włosów, darł sie i przybiegł mój piesek york zaniepokojony takimi wrzasakami i zaczął szczekac i biegał za nim a on go walnął z całej siły drzwiami( nie wiedział,ze piesek podszedł ) ale walnął, efekt złamana miednica u pieska i kosztowna operacja, ratowanie życia...rehabilitacja... i tak dalej , tak ze stwierdziłam,ze nie ma co bo to furiat. mnie nie uderzył bo się boi , bo jest prawnikiem a za takie coś mógłby stracić prawo wykonywania zawodu. Jednak sami widzicie jaki to gad , ja z nim narazie jestem bo znowu kolejna idiotka kocha swojego męża, tez boję sie z nim kopać . On jest awdokatem i sam przeprowadza rozwody...A jeszcze o czyms nie wspomniałam, od b. dawana mnie kantuje z pieniędzmi, ma 3 konta do których ja nie znam pinów, nie wiem ile zarabia a mi daje 2000 na zycie, r-ki płaci sam ale nie mamy zadnych kredytów. Sprawdziłam PITA w tym roku i on zostawia sobie co m-c 12 000 nieźle co? Jestem z nim bo było dużo wydarzeń, których musieliśmy razem dopełnić a ostatnie będzie w połowie października, nasza 21 letnia córka wychodzi za mąż i będziemy musieli jeszcze wyprawić wesele ale później to zobaczę.. Co jeszcze? a dodam,ze jestem zadbaną, fajna, ładna babką 43-letnią, mam dobrze prosperująca od 3 lat firmę i dobrze sobie radze. I to na tyle piszcie bo chcę poznać Wasza opinię.
6072
<
#100 | kakinka78 dnia 04.11.2014 10:24
Rekonstrukcjo - chodzi o to, aby rozprawę odsunąć na czas, kiedy Emi będzie już na tyle silna, że ani jego podłości, ani wyrok nie były w stanie jej zgiąć i załamać. Te wszystkie maleńkie wredności służą tylko temu, aby rozładować negatywne emocje, które się gromadzą, a przy tym - aby spowodować, że gad sam się wyprowadzi, myśląc, będąc święcie przekonany, że to jego wspaniały pomysł. Niech sobie w tle pracuje detektyw i zbiera dowody, powoli trzeba szukać dobrego prawnika - żeby rozpocząć bitwę, trzeba zająć strategiczną pozycję.
Gra nie toczy się o to, aby wygrać przed sądem i dowieść swoich racji - tę grę Emi musi wygrać we własnej głowie. Celem jest całkowita obojętność - tylko wtedy on stanie się pokonany i bezbronny, a ona wolna i bezpieczna. Ja się przewaliłam przez masę sądów w związku z moimi perypetiami i nie mam złudzeń, że niezbadane są wyroki sądowe, a absurd rozrasta się niczym wszechświat. Ale to wszystko nic, jeżeli w środku uda się odnaleźć i utrzymać równowagę.
Emi - nawet gdyby sąd zawyrokował rozwód z jego wyłącznej winy, to wcale nie musi oznaczać, że będzie musiał on się wyprowadzić. Jedyne, co go może wykurzyć to lęk przed każdym powrotem do domu, niepewność co zastanie, nieprzewidywalność, brak poczucia bezpieczeństwa.
Utrzymuj go w przekonaniu, że tylko na tyle Cię stać, że mu schowasz ten papier toaletowy, pohałasujesz, czy popodcinasz nitki mocujące guziki przy koszulach do pracy. A po cichu metodycznie, powoli i skrupulatnie przygotowuj się do ostatecznej rozprawy. Nie bój się go, ale nie lekceważ. Musisz z nim wygrać, bo walczysz o siebie. Ja w Ciebie Emi wierzę.
5808
<
#101 | Nox dnia 04.11.2014 10:47
,, Moim zdaniem on nie ma prawa do tego mieszkania, może się mylę ale tak myślę."Pozbieraj papiery i sprawdź to Emi /po cichu/ u notariusza to da ci trochę spokoju/i doda pewności/bo możesz mieć rację.
4498
<
#102 | rekonstrukcja dnia 04.11.2014 12:21
Kakinka78, ja doskonale wiem, czemu to "uprzyjemnianie" życia ma służyć. I tak samo jak Ty uważam, że Emi powinna starannie ukrywać swoją siłę przed gadem ( oczywiście Emi buduj tę siłę każdego dnia, tak żeby była potężna jak przyjdzie czas ostatecznego rozrachunku ). Właśnie tak, niech ten osobnik myśli, że jedyne na co Ciebie stać, to jakieś tam drobne złośliwości , a tak wogóle to jesteś głupiutkim stworzonkiem oczadziałym od nieszczęścia . Także Emi na zewnątrz kamuflaż słodkiej idiotki, a w środku niech rośnie potęga człowieka , świadomego swej wartości i powagi sytuacji, którą rozpracuje w/g swoich zasad i potrzeFajne.

Kakinka78, czuję że Twój papier toaletowy będzie natchnieniem i początkiem wyzwolenia dla niejednej osoby, znajdującej się w czarnej doopie ( nomen omen Krzywi się ). I piszę absolutnie poważnie. To właśnie jest niesamowite w życiu, że rzecz na którą nikt na co dzień nie zwraca uwagi, nagle może stać się czymś wyjątkowym.

Emi, bardzo chciałabym , żebyś wygrała z tym gadem. A jak sobie pomyślę, że napuszony adwokat polegnie tak naprawdę przez zwykłą srajtaśmę, to aż mi dech zapiera z wrażenia . Proszę tylko , uważaj. On nie może wiedzieć o Twoim pobycie na tym portalu, bo wszystko weźmie w łeb. A była by to ogromna strata , nie tylko materialna, ale przede wszystkim społeczna, że tak powiem.

Kakinka78 , dla mnie jesteś fenomenem. Wyczucie + praktyczne wskazówki.

Komentarz doklejony:
Aha, jedno mi umknęło. Emi , nie wciągaj do tego syna, choćby to było tylko walenie piłką o panele ojcu na złość. Od grania w gałę jest boisko i chłopiec powinien to usłyszeć od Ciebie. Nawet na wojnie zasady są potrzebne, żeby nie chaos nie zawładnął całym życiem.

Komentarz doklejony:
errata :

Cytat

żeby chaos nie zawładnął całym życiem
6072
<
#103 | kakinka78 dnia 04.11.2014 14:04
Rekonstrukcjo - to Emi jest fenomenem, u niej proces rekonwalescencji przebiega modelowo i bardzo szybko. Ja zbyt długo pływałam w swoim szambie, podtapiając się często na własne życzenie. Ale nic to - liczy się każda lekcja.
Emi - ja też się dołączam do Rekonstrukcji - bardzo chciałabym, abyś wygrała tę walkę o siebie, żebyś zyskała spokój, szczęście i poczucie, że trzymasz swoje życie pewnie w obu garściach. Bo na to zasługujemy w każdym wieku, a już najbardziej w XXI Szeroki uśmiech. Ja jestem pełna optymizmu.
3739
<
#104 | Deleted_User dnia 04.11.2014 16:53
Emilko, ja też dołączam do tych życzeń.
To co się teraz dzieje w Twoim małżeństwie nie jest Twoją winą, jednak niestety pomimo tego, że Ty byłaś wobec swojego męża w porządku, to jednak nie udało się Tobie stworzyć z nim fajnego związku, dobrze rokującego na przyszłość. Ty masz do czynienia z głupim i zepsutym facetem, który z różnych powodów poczuł się lepszym od innych, rozwydrzył się i zdemoralizował pod wpływem takich czy innych czynników. Nawet, jeśli zdecydowałabyś się na dalsze życie z tym facetem, to niestety, w Twoim akurat przypadku, byłaby to bardzo zła decyzja, ponieważ Ty masz do czynienia z prawdziwym popaprańcem. Zawsze byłyby jakieś boczne baby, zawsze liczyłby się tylko on i jego przyjemności- Twoje życie przypominałoby nędzną wegetację, bo ja nie wyobrażam sobie, jakim cudem mogłabyś rozkwitać przy człowieku, o którym masz taką wiedzę. To aż włos staje dębem na głowie na samą myśl, co byłoby dalej. Nie masz innego wyjścia, jak tylko podziękować temu panu za dalszą współpracę. Nie wiadomo czy facet ten uszanuje jakąś inną kobietę, czy też będzie nią pomiatał, jak Tobą- nie wiadomo. wiadomo jednak, że Wasze małżeństwo on zmarnował, zbrukał i obrzucił łajnem. To haremowy i na dodatek zarozumiały hedonistyczny buc- po prostu bardzo beznadziejny facet, na dodatek może on na koniec zarazić Cię jakimś świństwem. Związek z takim człowiekiem jest pod każdym względem beznadziejny, bo ani z takiego faceta nie może być dobry kochanek, ani przyjaciel, ani kompan do zabawy, ani partner życiowy, ani dobry dojrzały ojciec, ani przewodnik rodziny i jej mentor, ani opoka- no beznadzieja w każdym calu.
Musisz być bardzo silna i naprawdę uwolnić się od tego pasożyta, bo szkoda Twojego życia, zdrowia i nerwów. Wszystkiego dobrego.
5789
<
#105 | Mefistoteles dnia 04.11.2014 19:23
EMI - jak długo zamierzasz czekać przed wniesieniem pozwu? Według mnie nie powinnaś czekać zbyt długo, obecne status quo wejdzie Ci w krew i zacznie być dla Ciebie czymś normalnym. Będziesz się spalać. Jeśli masz już dowody i pozabezpieczałaś się finansowo to na co czekać? Czy nie lepiej byłoby mieć to już za sobą i zaczerpnąć pełną piersią świeżego powietrza? Do tego zawsze jest ryzyko, że przedobrzysz i np. gad coś odkryje.

Poza tym to masz jaja jak mało który facet w takiej sytuacji. Fajnie piszesz, od razu wzbudzasz sympatię, kibicuje Ci cała masa ludzi. Głupia strasznie ta Twoja gadzina, lepiej nigdy nie trafi. :cacy
10997
<
#106 | EMI123 dnia 04.11.2014 21:19
Moi z całą pewnością mogę napisać Przyjaciele.To tylko dzięki Wam wzięłam się tak pięknie za gada i gad topnieje a jak spokorniał.Dziś go rozwalił i powiedziałam,że proszę o zaświadczenia od pracodawców o jego zarobkach a jak nie to sama pójdę do jego bossów i poproszę,najwyżej mi odmówią ale powiem że mąż oddaje mi tylko 2000 od lat.hi hi a gad mało w majty nie narobił.Ale miał minę, odrazu chyba z 5 fajek wypaliła pali okazjonalnie.Na dodatek wystartowała jego sypialnię denaturatem hi hi i schowała walki nasączone tym specyfiki w takich miejscach,że nie znajdzie.W ogóle to mam mieć w tym tyg.bojowe zadanie,mam iść do kochanki do domu. obłęd co? Najwyżej łyżkę coś na uspokojenie i pójdę. A jeszcze dodam,że pięknie mu ponacinałam niecki przy guziczki od koszul i garniturów hi hi. Piszcie do mnie bo Wasze słowa to dla mnie eliksir na moje złamane serce

3739
<
#107 | Deleted_User dnia 04.11.2014 21:34

Cytat

powiedziałam,że proszę o zaświadczenia od pracodawców o jego zarobkach a jak nie to sama pójdę do jego bossów i poproszę


Zawsze trzeba doceniać przeciwnika i główna zasada- nie uprzedzać, nie mowic o swoich ruchach, planach, zamierzeniach. Niegłupi przeciwnik wykorzysta ta wiedzę przeciwko Tobie, uprzedzi Cię i odpowiednio sie zabezpieczy. Dowody i wszystko przeciwko zbiera sie dyskretnie.

Cytat

Na dodatek wystartowała jego sypialnię denaturatem hi hi i schowała walki nasączone tym specyfiki w takich miejscach,że nie znajdzie....... pięknie mu ponacinałam niecki przy guziczki od koszul i garniturów


wszystko fajnie i zabawnie ale pamietaj, że to równiez może być wykorzystane przeciwko Tobie , udokumentowane np. zdjęciami, przyprowadzi świadków i wyjdziesz na niezrównoważoną. ..

Cytat

W ogóle to mam mieć w tym tyg.bojowe zadanie,mam iść do kochanki do domu.

a po co? To tez moze byc odebrane jako najście.

Nie chodzi mi o to zeby ciebie krytykować ale przed rozprawa rozwodową trzeba być bardzo ostroznym aby to co sie mówi i robi nie obróciło się przeciwko nam. Trzeba doceniać przeciwnika.
Na sali sądowej wszystkie chwyty sa dozwolone- lepiej samemu sobie nie dokładać.
3739
<
#108 | Deleted_User dnia 04.11.2014 21:38
Nie wiem, co brałaś, EMI123, ale też chcę Z przymrużeniem oka
7375
<
#109 | B40 dnia 04.11.2014 22:23
Emi przeczytaj dokładnie co pisze Lisbet, ja wiem wkurzenie chęć zemsty chęć odegrania nawet czasami w dziecinny sposób.
Na początek zacytuję Sztuka Wojny:

Cytat

Jeśli znasz siebie i swego wroga, przetrwasz pomyślnie sto bitew. Jeśli nie poznasz swego wroga, lecz poznasz siebie, jedną bitwę wygrasz, a drugą przegrasz. Jeśli nie znasz ni siebie, ni wroga, każda potyczka będzie dla Ciebie zagrożeniem.


Ty robisz coś dokładnie odwrotnego. Zbierając dowody trzeba poruszać się "cicho" w tematach. Wszelkie guziczki i inne dziecinne zagrania to tylko młyn na wodę. Pamiętaj on jest prawnikiem. Sama wkładasz mu dowody do ręki. Jedną zasad wymienianych jako warunek zwycięstwa (jeżeli możemy o takowym mówić) to rozpoznanie, uświadomienie kiedy walczyć a kiedy nie.

Wiem że pojawią się głosy przeciwne, ale uwierz że wiem jak wdeptać kogoś w ziemię i tak tego nie zrobisz nie drobnym nękaniem. Takim czymś tylko go rozwścieczysz i pozwolisz na zebranie siły. Czy chodzi o danie szansy czy rozprawę z wiarołomnym zakończoną rozwodem zasada jest prosta. Musisz uderzyć raz z całym impetem nie dając szansy na obronę. Po prostu zdrajca musi mieć świadomość że przegrał gdy tylko się zacznie.

Na dobrą sprawę poczytaj sobie chociaż cytaty z Wiki (niewiele ale w sumie wiele się z nich dowiesz).

Podsumuję słowami

Cytat

Zwycięska armia najpierw wygrywa, a potem dąży do walki. Pokonana armia najpierw walczy, a potem dąży do zwycięstwa.


Pomyśl o tym bo Lisbet ma bardzo dużo racji w tym co pisze.
3739
<
#110 | Deleted_User dnia 04.11.2014 22:52
Tak weszłam sobie jeszcze na chwilę i czytam, i aż oczy przecieram ze zdumienia- Emilko co Cię napadło? Wcześniej czytałam rady kakinki, ale potraktowałam to, co ona napisała z dużym przymrużeniem oka i nic się nie odzywałam. Teraz widzę, że to był błąd- kakinka nie poradziłaby Ci tego wszystkiego (taką przynjamniej mam nadzieję), gdyby wiedziała, że Ty zaczniesz aż tak szaleć. Przestań natychmiast, bo zabierasz się do rzeczy od doopy strony. Ja wiem, że korci Cię, jak diabli, żeby stanąć i wszystko wykrzyczeć temu facetowi, chciałabyś już natychmiast powiedzieć mu, czego dowiedziałaś się na jego temat, a tymczasem musisz milczeć i na dodatek robić z siebie głupią i naiwną, bo tak będzie dla Ciebie lepiej, zważywszy na efekt finalny. To chociaż tak chcesz dopiec haremowemu. Ja to rozumiem, bo faktycznie też by mnie nosiło i chyba musiałabym chwilami gębę zaklejać sobie plastrem, żeby wszystkiego z siebie nie wyrzucić, ale musisz moja droga opanować się troszeczkę. Nie chodź do żadnej kochanki (nie teraz, potem pójdziesz, ale do jej męża), z doopą nie rozmawiaj, bo niby co jej powiesz? Powiesz jej, że ona bzyka się z Twoim mężem? Po co masz jej to mówić? Przecież ta baba doskonale wie o tym, że puszcza się z żonatym i dzieciatym facetem? Ameryki nie odkryjesz. Zostaw gofno, bo ono ma to do siebie, że ruszone zaczyna śmierdzieć.
Zakończ też infantylne nękanie tego faceta, bo kto dołki pod kimś kopie, sam w nie wpada- wyjdziesz na koniec na wariatkę, której odwala menopauza. Daj sobie spokój. Zamiast tego zacznij mysleć bardziej kreatywnie, czyli zmierzaj konkretnie w kierunku rozwodu.
I tak już niczego nie zmienisz, a tę końcówkę pobytu haremowego pod swoim dachem jakoś przecież wytrzymasz.
Szarpią Tobą złe emocje (to normalne, bo trudno oczekiwać, żebyś cieszyła się z tego wszystkiego) i zaczynasz wysypywać się przed haremowym. Za chwilę on rozgryzie Cię całkowicie i tak załatwi, że nie zdążysz nawet jęknąć.
3826
<
#111 | karolina2011 dnia 05.11.2014 01:14
EMI123 wiem, że to trudne, ale nie idź do tej kobiety. Wiem co czujesz myślisz, że ja nie miała ochoty pójść do rodziców 19 latki i powiedzieć kogo wychowali i kim jest jej nowy o 10 lat starszy wybranek? NIE MOŻESZ się ujawnić do momentu, w którym on otrzyma pozew. Jeśli chodzi o składanie pozwu to moja koleżanka prawnik, o której już wspominałam powiedziała mi, że muszę odczekać pół raku od ustania więzi fizycznej, najlepiej też zerwać gospodarczą i emocjonalną( liczysz od momentu w którym się dowiedziałaś) Twój "księciuniu" jest prawnikiem i wie, że jeśli nie minie rok( składasz po jakimś pół roku, bo pół roku średnio może potrwać od momentu złożenia pozwu do pierwszej rozprawy) to on może powiedzieć, że on Cię kocha, że się zmieni itd i chce ratować związek, wówczas jeśli Ty powiesz, że nie chcesz rozwód może zostać orzeczony z Twojej winy lub winy obopólnej, skonsultuj się z prawnikiem bo tak usłyszałam ja. Jeśli chodzi o mieszkanie to tak jak pisałam jeśli otrzymałaś je imiennie na siebie to on może sobie pogwizdać bo oprócz już wcześniej wspomnianych nakładów nic mu do tego, byłam w podobnej sytuacji, część spadku otrzymałam przed ślubem a kolejne w trakcie trwania małżeństwa i wszystko jest tylko mojeUśmiech On chciał mnie szarpnąć o nakłady, ale poinformowałam mu, że wówczas moja siostra wystąpi o zapłatę czynszy za 10 lat mieszkania w domu( 2 połączone domy jedna księga wieczysta) podobna sytuacja jak w mieszkaniu może też możesz go tym postraszyć o ile reszta właścicieli to sprzymierzeńcy( moj skonsultował się z prawnikiem i zamknął papę). Oczywiście wszystko co tu piszę konsultuj z prawnikiem bo ja się rozwodziłam 4 lata temu i mogło się coś pozmieniać. Oczywiście nic mu nie mów przed pierwszą rozprawą bez względnie, musisz się trzymać. Jak dasz radę to zasmakujesz czegoś lepszego niż obecne złośliwości, Dobra rada, ja się jej trzymałam i dobrze na tym wyszłam, mimo, że było strasznie ciężko, rób tak, żeby on nie mógł Tobie niczego zarzucić, a wtedy w Sądzie będzie dobrze. Tak jak już ktoś napisał, nie dawaj mu podstaw, żeby robił z Ciebie wariatkę, Oczywiście osobna półka w lodówce, czy nie usługiwanie mu nie jest niczym złym po prostu zerwaniem więzi gospodarczej, ale nie możesz dać po sobie poznać, że Ciebie to cieszy, Nie rozmawiaj z nim o kasie itd do rozwodu cicho sza... Udawaj głupią idiotkę, najlepiej załamaną to osłabi jego czujność. Ja wygrałam tym, że on mnie nie docenił, myślał, że nie będę umiała się przeciwstawić, a poległ na wszystkich frontach w Sądzie I instancji, apelacyjnym i w kurii też, bo to tez mi zafundował. Podejrzewam, że Ty też się o apelacyjny oprzesz. To jest bardzo trudna droga, ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni. Pamiętaj udawanie tępej gęsi na prawdę się sprawdza, nie pokazuj mu swojej siły. Jak zacznie Cię doceniać to zacznie kombinować, a tego byś nie chciała. Trzymam kciuki za Ciebie.
2120
<
#112 | binka dnia 05.11.2014 09:10
Emi chyba faktycznie coś łyknęłaś jak pisałaś ten post. Kochankę to pozwij na świadka na sprawę rozwodową i więcej żadnych kontaktów. Dobrze moi przedmówcy piszą. Aby mu umilić życie ,idź do parku ,pozbieraj owoce dzikiej róży, rozłup i tym co w środku natrzyj mu gatki od wewnątrz. ładnie wytrzep ,złóż w szufladzie i czekaj na efekt. Będzie chodził i czochrał się po klejnotach jak szalony i w głowę będzie zachodził czy czasami coś nie załapał .Szeroki uśmiech
4498
<
#113 | rekonstrukcja dnia 05.11.2014 10:14

Cytat

Aby mu umilić życie ,idź do parku ,pozbieraj owoce dzikiej róży, rozłup i tym co w środku natrzyj mu gatki od wewnątrz. ładnie wytrzep ,złóż w szufladzie i czekaj na efekt. Będzie chodził i czochrał się po klejnotach jak szalony i w głowę będzie zachodził czy czasami coś nie załapał .Szeroki uśmiech
Binka jakiej nie znałam ...:szoook

Emi, ja doskonale rozumiem skąd ten haj u Ciebie. Pewnie tak samo czuje się skazaniec na wiadomość o tym , że amnezję ogłosili. To oczywiste , że Twój organizm aplikuje sobie teraz takie koktajle mieszanek hormonalnych , że jesteś naćpana i pijana . No i fajnie, bo się trochę zregenerujesz, nabierzesz wigoru. Ale pamiętaj, to dość niebezpieczna faza, można w tym entuzjazmie nagadać i narobić głupot, których na trzeźwo będziesz żałować.

Mądrzy ludzie powiadają , że mniej znaczy więcej. I ja też uważam, że parę szpilek wydzielanych z wyczuciem w doopsko tego faceta, tak żeby było to dla niego nieprzewidywalne , da lepszy efekt i będzie bezpieczniejsze wobec sprawy rozwodowej , niż bombardowanie go codzienne masą pocisków , do których on się szybciutko przyzwyczai i odpowie pięknym za nadobne.

Kiedyś słyszałam takie zdanie : "Nie pokazuj chłopu całej doopy". No właśnie. Chyba lepiej, żeby ten facet wiedział jak najmniej o Tobie Emi.
6072
<
#114 | kakinka78 dnia 05.11.2014 10:24
No to narobiłam - jedyne, co mogę tu napisać, to przeprosić wszystkich, ale przede wszystkim Emi. Nie to było moją intencją, aby zamienić mieszkanie w pole bitwy rodem z Mr&Mrs Smith. Założyłam, że ten gad nie ma zbyt wiele czasu oraz zbytnio nie poczuwa się do odpowiedzialności za te wszystkie drobiazgi, od których zależy nasze codzienne funkcjonowanie - włąśnie ten nieszczęsny papier toaletowy czy mydło przy umywalce, cukier w cukiernicy czy świeża bielizna w szufladzie. I namawiałam do buntu, do dezorganizacji tego wszystkiego, co spoczywało na Twoich barkach, a według jego mniemania samo się cudownie odnawiało. Drobne, niewidzialne złośliwości, na które można ręce rozłożyć i stoicko odpowiedzieć - no cóż - to trzeba kupić. Wierzę, że bardzo szybko przestałabyś w nim widzieć (tak jak i te jego głupie kochanki) nadzianego, wysportowanego prawnika z wielkim powodzeniem u kobiet - stanęłaby przed Tobą beznadziejna pierdoła, która nie potrafi się o siebie zatroszczyć. A i on prędzej czy później musiałby poszukać jakiejś innej frajerki, która zadba mu o pełną lodówkę i czyste gacie albo zmienić swój tryb życia i zamiast na wielogodzinne rowerowe-love - wziąć się za pranie, prasowanie i robienie wszystkiego przy sobie. Obstawiam, że wybrałby to pierwsze rozwiązanie - bo to gnojek-pasożyt i obrzydliwie wygodnicki dziad.
Dołączam się do innych głosów - kochankę zostaw w spokoju, chyba że to wszystko masz uzgodnione z detektywem. W przeciwnym razie konfrontacja może wyrządzić krzywdę Tobie samej i przynieść nowe problemy. Najlepiej, żeby baba sobie to cudo wzięła na barki - tego jej i sobie powinnaś życzyć.
Emi - nie uprzedzaj go, nie zdradzaj swoich planów, bo on znając je nie pozwoli Ci na ich realizację.
Z moimi przedmówcami w jednym się nie zgadzam - w tym stanie nie możesz jeszcze dążyć do rozprawy rozwodowej. Sala sądowa to jego naturalne środowisko, a Ciebie szarpią i wyniszczają skrajne emocje. Dopóki nie nabierzesz dystansu, nie odzyskasz równowagi i nie staniesz mocno i trzeźwo na nogach - nie masz tam szans. A musisz bardzo chłodno kalkulować i rozgrwać trafnie każdą partię. Z gorącą głową po prostu się nie da.
To oczywiste, że po tym co ten gnojek Tobie zafundował, co druga myśl nakazuje Tobie rozszarpać gada i jego kochanice, unurzać we krwi i torturować. Nie mamy wpływu na to, że takie natrętne myśli się pojawiają, ale możemy sobie z nimi radzić. Są różne sposoby - ja wskazałam taki dość dziwaczny, chociaż nie powiem - mi on pomagał swego czasu - bo z tragedii wyłąniała się komedia. Ale oprócz tego, trzeba znaleźć sobie zajęcie tylko dla siebie, takie które zaabsorbuje Cię i da Ci satysfakcję. Chodzi o to, żeby ten bydlak i sytuacja do jakiej doprowadził zajmowała z każdym dniem mniej miejsca. Jeszcze raz podkreślę, ja w Ciebie Emilko wierzę i kibicuję Tobie z całej duszy.
10997
<
#115 | EMI123 dnia 05.11.2014 11:03
Witajcie kakinka, Andarh, Mono, Rekonstrukcja, Mefis.. i Wszyscy.
Co to pójścia do tej kobiety to nic nie robię na własną rękę i wcale nie chce mi się tam iść, jednak polecił mi to detektyw i zapewniam Was,że będzie mnie to kosztowało dużo zdrowia.
Nic nie robię sama, nic...
Pomysł z owocami dzikiej róży rewela FajneFajne, wypróbuję ale trochę na razie odpuszczam, zmieniam front na spokojną.
Tak szczerze mówiąc to ja juz nic nie czuję , wypaliłam się, mam totalną obojętność na niego, nawet już przestał wyzwalać u mnie uczucie nienawiści. Teraz mnie śmieszy, jednak wkurza mnie jak go nie ma, np. wczoraj od rana czyli od 7.00 wrócił z niby pracy o 20, traktuje dom jak hotel i to mnie wkurza, niech z niego wypieprza wreszcie ten gad paskudny. Pisałabym więcej szczegółów, które znam ale nie mogę Kochani, jednak nie mieszczą się one w głowie co on mi zrobił. Kiedyś napiszę wszystko, jak już sprawa będzie w sądzie. Co do wniesienia pozwu, to jeszcze czas , zbieramy, zbieramy dowody pozdrówka dal Wszystkich i miłego dnia
6072
<
#116 | kakinka78 dnia 05.11.2014 11:17
Ja też Ci wysyłam dużo słońca i na przekór wszystkiemu - jak najwięcej powodów do uśmiechu. Nie jesteś Emilko sama. A swędzące majtki to genialna sprawa Szeroki uśmiech
5448
<
#117 | Andzia76 dnia 05.11.2014 13:50
Odnośnie kawałów Szeroki uśmiech tak mi się przypomniało czytając Wasze podpowiedzi. Jak nauczyli koledzy kolegę, który podbierał im papier toaletowy. Otóż odwinęli z 1,5 m i wysmarowali watą szklaną. Widok bezcenny Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech Szeroki uśmiech
7439
<
#118 | hurricane dnia 05.11.2014 19:47
jak dobrze pamiętam to pomysł z watą szklaną był pomysłem jednej ze "starych" użytkowniczek, wprowadzonym w życie, tylko zamiast kolegów występowała zdradzona żona, bohaterem był zdradzający mąż, a miejsce papieru toaletowego zajęły wszystkie ubrania męża Z przymrużeniem oka tuz przed wyprowadzką Z przymrużeniem oka
3739
<
#119 | Deleted_User dnia 05.11.2014 21:32
Tak szczerze mówiąc to ja juz nic nie czuję , wypaliłam się, mam totalną obojętność na niego, nawet już przestał wyzwalać u mnie uczucie nienawiści. Teraz mnie śmieszy, jednak wkurza mnie jak go nie ma, np. wczoraj od rana czyli od 7.00 wrócił z niby pracy o 20, traktuje dom jak hotel i to mnie wkurza,

Emilko, musisz być po prostu bardzo cierpliwa, a w chwilach słabości myśl o tym, że to już końcówka.
Ja nie sądzę, żeby taki tuz siedział Ci na karku, bo np. nie będzie on potrafił zorganizować sobie chaty- on sobie poradzi, bądź o tym przekonana.
Teraz siedzi w chałupie, bo nie byłoby w jego interesie wyprowadzać się, czyli porzucać rodzinę. To prawnik od rozwodów, więc on doskonale wie, jak postępować, żeby ugrać coś dla siebie, a poza tym, on nie ma przecież pojęcia o tym, że Ty tak ostro działasz za jego plecami.
Ciągle postrzega Cię, jako z lekka przygłupawą, chociaż na pewno zajarzył, że tym razem mocno Cię wkurzył. Jednak on cały czas bimba sobie z Ciebie i w pewnym sensie, dla niego, taki układ, jaki jest między wami teraz, jemu wręcz odpowiada. On teraz żyje, jak wolny kawaler bez zobowiązań- Ciebie to denerwuje, ale olewaj to i tyle. Tak naprawdę on przecież od lat tak właśnie żył, tylko że Ty dopiero teraz zaczęłaś zwracać na to baczną uwagę i zaczęło Cię to drażnić.
Jest tak dlatego, bo w końcu zebrałaś się w sobie i zaczęłaś prześwietlać tego cudownego mena- dowiedziałaś się prawdy na temat tego człowieka i zrodził się w Tobie bunt, że przez tyle lat byłaś dla takiego śmiecia parawanem i zasłoną dymną. Jednak pamiętaj- wiele małżeństw tak właśnie funkcjonuje, kobiety marnują najlepsze lata na jakiegoś gnoja, który łazi sobie, gdzie mu się podoba i który żeruje na cudzej dobroci i poczuciu odpowiedzialności. Haremowi celowo namierzają takie kobiety do życia, bo oni wiedzą, że przy takiej kobiecie będzie żyło im się wygodnie i cieplutko. Oni raczej nie wiążą się z wywłokami. Ja już pisałam o tym kiedyś.
Ty, w przeciwieństwie do wielu innych kobiet, znalazłaś w sobie dość siły i mądrości, by w końcu posprzątać po tym cudownym małżeństwie, a końcówki zawsze są najgorsze, bo człowiek już, już by chciał, ale niestety jeszcze trzeba czekać. Na dodatek język człowieka świerzbi, więc nic dziwnego, że czujesz się wypalona tym wszystkim. Musisz uzbroić się w cierpliwość.
Ważne, żebyś wyraźnie zaznaczyła odrębność gospodarczą, bo nie może b yć tak, że chłop ten wraca z hulanek i idzie do lodówki, by nafutrować się Twoim obiadem albo siedzieć z założonymi rękami, aż ospermione gacie same się wypiorą- pod tym względem nie pozwalaj się wykorzystywać. Niech zamężna kochanka oporządza to cudo- Ty tego nie rób. Szanuj się po prostu kobieto.
Jak dasz radę to zasmakujesz czegoś lepszego niż obecne złośliwości, Dobra rada, ja się jej trzymałam i dobrze na tym wyszłam, mimo, że było strasznie ciężko, rób tak, żeby on nie mógł Tobie niczego zarzucić, a wtedy w Sądzie będzie dobrze

Rady Karolinki są cudownie mądre.
Emilko, dasz radę.
5789
<
#120 | Mefistoteles dnia 06.11.2014 19:38
EMI - tylko spokojnie podczas spotkania z francą. Rączki będą Cię świerzbić - ot tak - w imię zasad. Ale rączki przy sobie - Ty masz wygrać wojnę a nie bitwę. Fajne
11796
<
#121 | wino dnia 17.11.2014 19:15
Ludzie, co się dzieję, że od 06 listopada nie ma wpisów, a interesuje mnie dalszy ciąg tej historii. Pozdrawiam.
5808
<
#122 | Nox dnia 17.11.2014 20:15
Wino moze zapytaj autorkę na PW ,nikt inny cdn nie zna.
10997
<
#123 | EMI123 dnia 12.01.2015 16:30
Witajcie Kochani Przyjaciele Uśmiech
Korzystając z okazji życzę nam wszystkim szczęśliwszego Nowego Roku pełnego pozytywnych rozwiązań.
Jestem, pozew już złożony i stało się.
Nie pisałam dla dobra sprawy , bo ktoś ze znajomych odgadł na podstawie moich wpisów,ze chodzi o mnie i zwrócił uwagę,ze może to tez przeczytać niepowołana osoba.
Jestem, trzymam się choć nie ukrywam,że boję się tego rozwodu oczywiście z orzeczeniem o winie, jednak wkładam rękawice i staję do walki o honor pozdrawiam , ja nie będę się rozpisywać Kochani ale Wy piszcie i dolewajcie mi do mojego serca odwagi i otuchy, ja będę czytała wszystko jak najlepszą lekturę, czuję,że teraz potrzebuję waszego wsparcia bardziej niż kiedykolwiek
3739
<
#124 | Deleted_User dnia 12.01.2015 18:38
EMI trzymam kciuki , odwagi , dasz radę ! Uśmiech
9864
<
#125 | kaz dnia 12.01.2015 19:22
Fajnie, że są takie kobiety które potrafią zacisnąć pięści i zrobić porządki w swoim życiu. Są mężczyźni przy których najzwyczajniej ręce opadająZ przymrużeniem oka
3739
<
#126 | Deleted_User dnia 12.01.2015 19:42
Niektórym ludziom we łbach pomieszało się od nadmiaru dobrobytu i dlatego robią w życiu różne głupoty. Szkoda tylko, że przy okazji tak bezmyslnie ranią innych i marnują komuś życie.
Emilko, gratuluję Ci- to mądra decyzja.
Bez względu na to, jak potoczy się dalej Twoje życie osobiste, czy będziesz żyła samotnie, czy też spotkasz jeszcze kogoś dla siebie, to na ten moment bez znaczenia. Będzie, co ma być, a Ty też nie będziesz przecież stała w kącie i patrzyła, jak cielę na malowane wrota. Jeśli będziesz miała szczęście i sama też troszkę temu szczęściu pomożesz, to może ułożysz sobie z kimś fajne zycie- lekcję dostałaś niezłą, więc ryzyko, że wybierzesz gofno w pozłacanym sreberku, dla Ciebie jest minimalne.
Obyś tylko była zdrowa , to reszta też powolutku się ułoży.
Bez cienia żalu oddaj to cudo jednej z jego kochanic i niczego się nie bój. Nie tacy, jak ten mocarze marnie kończyli, a nawet jeśli on skończy dobrze, to i tak niczego nie żałuj. Dla Ciebie liczy się tylko i wyłącznie to, że facet ten zawiódł Cię i nie spełnił Twoich oczekiwań i że jako taki Tobie on nie pasuje, jako mężczyzna do życia na co dzień. Ty sroce spod ogona nie wypadłaś, żebyś miała godzić się na tego rodzaju osobisty układ.
Niech on idzie i uszczęśliwia inną farciarę. Powodzenia.
11532
<
#127 | Andarh71 dnia 14.01.2015 02:59
Emi, jak dobrze, że odezwałaś się. No i chylę czoła, bo wytrzymałaś i nie odpuściłaś. I widzisz, a pisałaś o sobie , że jesteś naiwna a tu proszę : pozew już złożony.
Zobaczysz sama, że wszystko będzie układać się powoli po twojej myśli.
3739
<
#128 | Deleted_User dnia 18.01.2015 12:02
EMI ,

To jeżdżenie na rowerze i wracanie z poplamionymi majtkami ...
Może nie wiesz o nim wszystkiego Z przymrużeniem oka
Siodełko w rowerze ma ?
Facetom po 50 zaczyna zależeć na zdrowiu i kondycji fizycznej .
10997
<
#129 | EMI123 dnia 18.01.2015 20:05
witajcie Kochani ja juz nie mam siły a to wszystko się jeszcze tak naprawdę nie zaczęło. On się już dowiedział mimo,że jeszcze nie otrzymał pozwu.Szaleje,znów mi ublizał ze mam zamknąć mor...Wczoraj wyniosłam mu jego rzeczy do zajmowanego przez niego pokoju i zaczęło się.Brakuje mi siły, nie wiem jak przez to wszystko przejdę?Piszcie i doradzanie mi proszę a jeszcze sobie wymyślił, że mam kochanką i razem z nim chce go z domu wykluczyć no co za bzdury i bezczelność
3739
<
#130 | Deleted_User dnia 18.01.2015 20:13
Postaw granice. Dowiedział się , bo i tak by musiało do tego dojść. Nie upoważnia go to jednak nawet do podniesienia głosu. Prosty komunikat "nie życzę sobie tego" , dyktafon na widoku dla niego i drugi schowany dla ciebie. On wie co to znęcanie się.
3739
<
#131 | Deleted_User dnia 18.01.2015 21:01
Musisz wytrzymać. Dom jest Twoją ojcowizną, więc on może Ci najwyżej podskoczyć. Niech ten chłop idzie do swojej zamężnej kochanki- niczego się nie bój.

Ciebie posądza on o to, że masz kochanka i że razem z gachem o niczym innym nie marzysz, jak tylko tym, by wykopać starego mężulka z chałupy i wprowadzić tam innego chłopa. Też mi dopiero rozumowanie- rzeczywiście godne tego faceta. On ocenia ciebie swoją miarą, bo może chodził mu po łbie pomysł (a my doskonale pamiętamy, że miała właśnie taki zamiar, o którym głośno ryczał w czterech ścianach), żebyś Ty wyniosła się z własnego domu.
Emilko, musisz wytrzymać. Nikt tego za Ciebie nie zrobi- Ty sama musisz znaleźć w sobie siłę na to, by wytrzymać końcówkę tego wspaniałego małżeństwa.
10997
<
#132 | EMI123 dnia 18.01.2015 21:47
O tak, ja już nawet dziś o tym myślałam ze w końcu to ja się z synem wyniosę bo chcę mieć spokojne życie. Sił mi brak a on wie,że ja jestem słaba...
3739
<
#133 | Deleted_User dnia 18.01.2015 22:18
Sił mi brak a on wie,że ja jestem słaba...
To raczej normalne, że brakuje Ci sił. Pokaż mi drugą kobietę albo chociaż w meżczyznę, który w takiej sytuacji zachowuje zimna krew i czuje przypływ sił, zamiast z nich opadać. Każdy kto przechodził albo przechodzi przez tego rodzaju piekło czuje się czasami albo non stop bezsilny. Nie użalaj się nad sobą, bo to nic Tobie nie da. Trzymasz się do tej pory dzielnie i zrobiłaś już tak dużo- patrz więc na to, jaką jesteś sprytną i zaradną osobą, a nie będziesz tu kwiliła, że jesteś słaba. Wiele kobiet chciałoby zamienić się z Tobą na siły- przecież iwdzisz chyba ile jest takich, które wiedzą, że są zdradzane, a przecież robią dobrą minę go złej gry i chocia wypłakują oczy w poduszkę, to przecież trwają w związkach bez przyszłości. Ty ogarnęłaś się i postanowiłaś zakończyć dziadostwo. Czy to świadczy o Twojej bezsilności?
Oczywiście, jesli uważasz, że rzecz Ciebie przerasta, to faktycznie wyprowadź się z domu swoich ojców, weź ze sobą syna(niech on uczy się pokory wobec chamstwa i podłości, niech nauczy się, że gdy ktoś go atakuje, to nalezy wtedy zwiesić pokornie łeb i oddalić się na zgiętych służalczo nogach, by broń Boże ktoś za bardzo się nie zdenerwował i faktycznie odejdź. Dom rodzinny zostaw temu facetowi, tylko przykaż mu, żeby nie przyprowadzał swoich doop i był grzeczny.
Czym Ty się dziewczyno przejmujesz? Przejmujesz się tym, że jakiś Burek oszczekał Cię zza płotu albo że ukąsił Cię komar?- jest w stanie obrazić Cię ktoś taki, jak ten facet, za którego kiedyś wyszłaś za mąż? To przecież Burek albo, jesli wolisz komar. Ten facet ma być dla Ciebie partnerem od osądzania Ciebie? Od jego opinii na swój temat, Ty uzależniasz swoje być albo nie być?
Jeśli naprawdę chcesz rozwieść się z nim,( a nie tylko dajesz mu nauczkę, a w głębi serca wierzysz w jakis cud), to nie ma takiej mozliwości, byś nie znalazła w sobie dość siły na to, by uwolnić się od tego człowieka. Żadnna przeszkoda nie będzie Tobie straszną, jesli Ty naprawdę chcesz tego rozwodu.
Wiem po sobie, że gdy czegoś bardzo ale to bardzo chcę, to wiele mogę znieść, by to mieć.
Ty też wytrzymasz.
3739
<
#134 | Deleted_User dnia 18.01.2015 22:55
EMI walcz o swoje, ja też się nasluchałam co to on mi zabierze , postawiła na swoim i się nie dałam. A to co on mówi o kochanku to taki przedsmak tego co możesz usłyszeć podczas rozprawy rozwodowej, przygotuj się psychicznie na niezłe bagienko
10997
<
#135 | EMI123 dnia 18.01.2015 23:31
Dzięki za wsparcie, tak rzeczywiście teraz dopiero widzę na co będzie go stać na rozprawie. Będzie posunął się do kłamstw pajac jeden,żeby się wybierać.no naprawdę widzę,że niezła jazda się szykuje ale nie poddam się o nie! I zagrzewajcie mnie kochani do walki.Muszę przez to przejść, choćby sił brakowało ale muszę je w sobie na nowo wskrzeszać i walczyć s
7063
<
#136 | ed65 dnia 19.01.2015 10:19
Dzień dobry
Witam serdecznie
Miłego dnia 4all...
EMI

Dasz radę!
Wyrzymasz...
Nie ma zmiłuj się....
Jak to się mówi :Twardym trza być, nie miętkim Uśmiech

Widzisz EMI,do tej pory to on zawsze miał kontrolę zarówno nad Tobą, jak nad sytuacją... Inicjatywa była po jego stronie
On rozdawał karty i dyktował warunki gry...
Był o krok przed Tobą,
Czuł się panem sytuacji...
Widział Twój strach,
To go napędzało.
Ty go tego wszystkiego pozbawiłaś jednym swoim posunięciem, swoją determinacją i konsekwencją.
Jak tylko to się stało, to go wqrwilas...

Niech mu nerwy puszczają...
Sam się będzie pogrążać... Będzie robić błędy...
Jeden już robi - jest agresywny wobec Ciebie, grozi Tobie
Bezwzględnie to wykorzustuj..

EMI
Wszystko bezwzględnie nagrywaj, dokumentuj jego prawdziwe oblicze a jak przekroczy granicę, wzywaj policję,
Już dawno powinien mieć niebieską kartę.
Swoją drogą, ostatnio publikowano wynik badań..
Oprócz managerów wyższego szczebla zarządzania, to prawnicy są grupą zawodową, gdzie najwięcej jest osobowości paychopatycznych
Na zewnątrz to kulturalni ludzie, a w rzeczywistości to najzwyklejsze bydlaki

Złóż wniosek do prokuratury o ściganie z art 207 Kodeksu Karnego...
To jest przestępstwo ścigane tylko na wniosek pokrzywdzonego..

Jest prawnikiem, to powinno go ostudzić.... Będzie się pilnować Uśmiech,
On jak oni/one wszystkie dba o opinię,na zewnątrz...
Już samo to, że Ty zawiadomisz prokuraturę mu trochę ten jego wizerunek nadszarpnie...
Ty masz choćby nie wiem co, przy nim masz być oazą spokoju....

Skąd on wie o pozwie?
Obraca się w środowisku prawniczym, więc takich rzeczy nie da się ukryć..
Może jakaś sekretarka z sądu, którą też zaliczył mu życzliwie doniosła?
Jednak to nie jest istotne...
Ważne jest to, że idziesz konsekwentnie do przodu...

EMI
Jesteś atrakcyjną, mądrą, inteligentną i operatywna kobietą - dasz sobie w życiu doskonale radę...
Byłaś dla niego wyłącznie dekoracją, a nie żoną, partnerką, przyjaciółką.
Kochałaś go, dlatego tak późno zobaczyłaś kim naprawdę jest Twój jm.
Miłość powodowała, że Twoja granica tolerancji jego zachowania wobec Ciebie była bardzo szeroka.
Bo nikt inny, niż zakochany człowiek nie jest w stanie wytrzymać tylu upokorzeń, agresji i najzwyklejszego qrestwa..
Człowiek trwa w tym zabójczym związku, licząc chyba na cud..

Ani kroku w tył EMI..
Nie pokazuj jemu, że się czegokolwiek boisz, a już na pewno nie jego!
Bądź pewną, zdecydowaną i stanowczo egzekwuj szacunek do Ciebie.
Jak tylko będzie agresywny, telefon i po policję..
Trzymaj się dziewczyno i śmiało do przodu
Pozdrawiam
3739
<
#137 | Deleted_User dnia 19.01.2015 10:57
Emi, żyłaś z człowiekiem, który od wielu lat zdradzał Cię z różnymi babami. Niektóre jego kochanki wiedziały, że chłop ma zonę i syna, a mimo to wchodziły w rodzinę mając nadzieję na przejęcie tego cuda dla siebie.
Inne, być może, były wprowadzone przez pana w błąd, a ponieważ jeszcze wtedy, na tym etapie zycia, pojęcia nie miały, że ktoś może z premedytacją kogoś okłamywać i wpędzać w kanał, toteż tkwiły w dzidowskich układach, aż w końcu pan kopał je w doopę dla innej bocznej, albo one same się wycofywały, okupując to łzami i złamanym sercem oraz poczuciem, że są gofnem a nie kobietami pierwszego gatunku.
Jeszcze inne jego kochanki, to zwykłe ku..wy, które same były mężatkami, a mimo to puszczały się z żonatym i dzieciatym chłopem. Chłop ten zdradzał Cię więc od lat i wyobrażał sobie, że taki właśnie styl życia będzie sobie uskuteczniał aż do śmierci. Ty dowiedziałaś się o tym, jak byłaś traktowana, zapłaciłaś za swoją szeroką wiedzę na temat tego człowieka ciężko zarobionę kasę i masą zdrowia.
Racja jest po Twojej stronie, jednak ciągle masz wybór.
Możesz bowiem wycofać pozew i zgodzić się na tego rodzaju związek albo iść dalej za ciosem i dać temu rozrywkowemu panu upragnioną wolnosć, by on mógł puszczać się z różnymi babami, ale żeby robił to już na własny rachunek i nie na Twojej krzywdzie. Końcówki takich związków są najgorsze, bo niehonorowy człowiek, zamiast przyjąć na klatę odpowiedzialność za swoje łajdactwo, będzie siedział Ci na karku, jak długo się tylko da i jeszcze na koniec, będzie gryzł i kąsał.
Na tym właśnie polega urok takich ludzi, jakim jest Twój jm.
Przygotuj się psychicznie na to, że w sądzie usłyszysz na swój temat wiele złego, może nawet pojawią się fałszywi świadkowie (chłop ten jest prawnikiem od rozwodów, więc zna się na różnych sztuczkach poniżej pasa, o uczciwym potraktowaniu Ciebie Ty zapomnij) i dlatego Ty twardo stój za swoim słowem. Masz konkretne dowody, bardzo mocne dowody i jeśli będziesz wystraczająco konsekwentna i wytrwała, to zła się nie ulękniesz. Doczekasz się przecież dnia, gdy on spakuje swoje manele i pójdzie sobie w swoje strony. Musisz być cierpliwa i musisz wytrzymać to wszystko, bo jeśli strach weźmie nad Tobą górę, to wiadomo przecież, jak będzie wyglądała Twoja przyszłość u boku takiego człowieka. Niech przeważy u Ciebie strach przed dalszym życiem z tym panem nad strachem wynikającym z korowodów sądowych.
5808
<
#138 | Nox dnia 19.01.2015 11:20
zrób ksero pit-u,dokumentów o lewych kontach.To dowód że stać go na wynajęcie mieszkania.Chcesz tak żyć?jeżeli się wycofasz to on się nie zmieni,już teraz uważa cię za słabą.A jak znowu wyjdzie na jego?Dzieci cię wspierają?Trzymaj się dziewczyno ,nie daj się gnojowi macie duże dzieci więc jak maszyna ruszy nie powinno trwać to długo.Nie opuszczaj domu bo jest twój,rodzice dali go tobie a nie obcemu facetowi który znęca się nad ich dzieckiem.Masz prawo do swojego konta ,do spokoju w przyszłości.Masz prawo przyjmować w tym domu dzieci,wnuki i cieszyć się kiedy smród po tym gościu wywietrzeje na dobre.
10997
<
#139 | EMI123 dnia 19.01.2015 12:55
Witajcie Przyjaciele Uśmiech
Dziękuję Wam Wszystkim za te mocne słowa, potrzebuję ich.
Nie opuszczę domu mojego ojca, dziadka..., tę kamienicę kupił mój dziadek będę walczyć i nie dam się. Niech ten obcy już prawie facet szuka sobie szczęścia gdzie indziej, nie w moim domu, nie w domu moich dzieci i wnuków w przyszłości. O nie! tego by jeszcze brakowało,żeby to on się rozpościerał po wszystkim. Może sobie nawet zmyślać tysiące kłamstw i tak mu nie ustąpię. Powiedział,że sobie znalazłam "celebrycką" kancelarię - skąd on o tym już wie? śmieszny on jest a ja niby celebrytka?
A to dopiero.
Powiem Wam,że wygrywamy na terenie naszego mieszkania, na naszym boisku UśmiechUśmiech a on w tym swoim pokoju ma taki syf,że szkoda słów, nawet sobie nie sprząta, teraz dopiero widać jaki jest naprawdę i jak sobie radzi, nawet sobie nie umie niczego ugotować, żadnej potrawy nie potrafi przyrządzić, jakoś kochaneczki nie kwapią się, żeby go sobie wziąć, one tylko chciały mieć go na sponsoring a nie prać mu gacie i mu gotować
7063
<
#140 | ed65 dnia 19.01.2015 13:17
EMI
Dokładnie tak jak pisze 12345.... Jak najwięcej dokumentów..
Tylko jakiś kompletny idiota uwierzy, że prawnik, specjalizujący się w dodatku w rozwodach ledwo wiąże koniec z końcem...

To jest wyłącznie Twój dom, on jest tylko i wyłącznie gościem, który nadużył Twojej gościnności...
Masz w związku z tym prawo wykopać go Z TWOJEGO DOMU, BEDZACEGO WYŁĄCZNIE TWOJĄ WLASNOSCIA...

Niczego się nie bój..
Jego agresja wobec Ciebie, absurdalne oskarżenia o to, że masz kochanka to dowód na to, że jest za przeproszeniem posrany ze strachu...
Nie ma żadnych argumentów na swoją obronę, pozostała mu agresja i próby zastraszenia Ciebie, abyś się wycofała...

Takiego wała....
Śmiało dziewczyno rób konsekwentnie swoje...
Ani kroku w tył!

Twój strach ma tylko wielkie oczy
Tak wielkie, że aż strach się bać strachu Uśmiech
To on jest w tej chwili spanikowany...
Masz tak mocną siłę argumentów, że rodepczesz go jak pluskwę..

Musisz jednak mocno się przygotować., szczególnie psychicznie na sądny dla niego dzień Armagedonu
On tak łatwo nie będzie chciał skapitulować...
To są tacy ludzie, że łatwo nie wypuszczają tego co uważali za swoją własność...

Absolutnie nie zgadzaj się na mediacje,
Bo tego na 100% będzie chciał w sądzie..
Jest na kompletnie straconej pozycji, więc będzie chciał ugrać jak najwięcej...

Jakby co to wiesz doskonale, że na co jak na co, ale na wsparcie tutaj możesz zawsze liczyć..
A nawet jak zajdzie potrzeba, to kopa w tylek też potrafimy wypłacić Z przymrużeniem oka
Co by jakieś głupie pomysły wybić z głowy i sprowadzić na właściwe tory...
10997
<
#141 | EMI123 dnia 19.01.2015 13:47
Z przymrużeniem oka o wlewajcie mi paliwa do serca, tak trzymajcie dalej !!!!!!!!!!!!! a ja się jego najem i będe coraz mocniejsza, czuje przypływ sił witalnych dzięki WAM
7063
<
#142 | ed65 dnia 19.01.2015 14:22

Cytat

Powiem Wam,że wygrywamy na terenie naszego mieszkania, na naszym boisku

No co jak co EMI, ale porażka a własnym terenie?
Przed taką widownią i z takim dopingiem? Uśmiech
To jest niemożliwe i inna opcja niż wygrana gospodyni do zera w ogóle nie wchodzi w grę
No aż tak gościnna to już nie jesteś Pokazuje język

Cytat

on w tym swoim pokoju ma taki syf,że szkoda słów, nawet sobie nie sprząta

Trza będzie koniecznie dezynfekcję zrobić Uśmiech
Odizolować karalucha, a potem Raidem go, Raidem EMI...
Zabija owady na śmierć Szeroki uśmiech

Cytat

teraz dopiero widać jaki jest naprawdę i jak sobie radzi,
nawet sobie nie umie niczego ugotować, żadnej potrawy nie potrafi przyrządzić

Toż to jakaś niemota!
Kaleczniak, a nie facet!

EMI,
Lodówka na kłódkę, odciąć go od kuchni i będzie na kolanach...

Jeszcze trochę a zabraknie mu czystych koszul i skarpetek...
Przecież ledwo zarabia i nie stać go ani na zakup nowych, ani na pralnię, prawda..
To biedaczek na utrzymaniu żony.... Z przymrużeniem oka
Zdany na jej łaskę..

Świetnie będzie się prezentować Pan mecenas na sprawach...
Pogniecione, brudne koszule, z butów markowe zapachy.... Z przymrużeniem oka
Wyobraź sobie to....
Bo ja już leżę....
Ze śmiechu..... Uśmiech
3739
<
#143 | Deleted_User dnia 19.01.2015 14:36
Emilko, tym że facet ten trzyma wokół siebie bajzel, raczej się nie podniecaj, bo akurat to jest najmniej dla Ciebie ważne, ale oczywiście trzymaj rozdzielnosć gospodarczą- tu nawet na centymetr nie lituj się i niech nie wpadnie Ci do głowy pomysł, by zrobić temu człowiekowi niespodziankę i nie posprzątaj przypadkiem w jego grajdole. Niech siedzi w syfie.
W każdym razie, do czego jednak zmierzam?
Napisałam, żebyś nie podniecała się tym, że ten chłop nie potrafi nic przy sobie zrobić i że jakoś nie widzisz, żeby któraś z jego doop kwapiła się do oporządzania tego cudownego chłopa. Nie ekscytuj się tym, bo to jedynie stan przejściowy, moja droga- gdy przewali się już cały ten rozwód, wtedy pan zakręci się energicznie, żeby znaleźć sobie kolejną Emilkę, która chętnie zajmie się nim i uwierz mi- ta kolejna będzie zachwycona i będzie Bogu dziękowała za to, że trafił jej się taki fajny facet z odzysku (pisałam Ci już kiedyś o tym). Dziewczyno, on da sobie radę bez Ciebie bez żadnego problemu, bo dzisiaj kobiety same uganiają się za chłopami i nawet nie sprawdzają z kim zaczynają swoje związki, tylko biorą, co im podleci. Ten facet jest prawnikiem, więc samo to już wystarczy i jeszcze wiele razy przekonasz się(ku swojemu zdumieniu), że on będzie miał wielkie branie. Teraz siedzi Ci na karku, bo ma się za tak mądrego, jak Ciebie ma za głupią, więc uważa, że wycycka Cię z ojcowizny. To typ WŁAŚCICIELA więc bądź pewna, że on tak łatwo nie wypuści z łap tego, co uważa za swoją własność, zwłaszcza po tylu latach sobiepaństwa.
Bałagan więc, jaki on ma teraz wokół siebie jest naprawdę sprawą wtórną i tak, jak dla niego, tak tym bardziej dla Ciebie nie powinno to mieć żadnego znaczenia. Przyjdzie bowiem odpowiedni moment, to on będzie potrafił zadbać o swoją doopę.
Ty o sobie myśl, o dzieciach, a tym człowiekiem nie zajmuj się, szczególnie w tych sferach, które Ciebie nie dotyczą.
10997
<
#144 | EMI123 dnia 23.01.2015 21:39
Kochani, dodajcie mi siły bo mi jej brak! Wczoraj znów mnie nękał, mówił,że mi współczuję,że ja nie przetrzymię tej rozprawy i ze ona mnie wykończy,że przegramy z krewetek,że nigdy się nie wyprowadzi. mówi i straszy mnie,że wszyscy mężowie tych Kochanek( twierdz ze to wyssane z palca) mi dopiero pokażą,że nawet mu mnie szkoda.Później ukradł mi 1 klucze od auta na moją firmę i domaga się,żebym mu je udostępniła bo to wspólnota małżeńska.Molestował mnie o ten klucz o 24 stał mi nad głową aż syn biedny go wypychał z pokoju.Co się u nas dzieje, niepotrzebnie wydała się z nim w jakąkolwiek rozmowę.Piszcie kochani bo Was potrzebuje, Waszych rad.Wiem,że to on tonie i mnie zastrasza ale mnie to wykańcza,wiem,że on jeszcze zamiata ogonem
A
EMI cierpliwości usunąłem 3 kopie treści powyżej - B40
3739
<
#145 | Deleted_User dnia 24.01.2015 10:43
Ty masz firmę świetnie prosperującą , mąż prawnik "mający 5 prac" zarabiający -" Sprawdziłam PITA w tym roku i on zostawia sobie co m-c 12 000 nieźle co?"- też nieźle , i żrecie się o dostęp do samochodu

Fajne

Ile tam ma Twój mąż ?

Komentarz doklejony:
Ile lat ma Twój mąż ?
10997
<
#146 | EMI123 dnia 24.01.2015 16:36
Witam, że moja firma jest świetnie prosperującą to za dużo powiedziane, firma własna to ciągła niestabilność i ciągła walka,dziś w miarę dobrze prosperuje ale nigdy nie wiadomo czy się nie pogorszy.On ma te pieniądze ale mi oddał 1200 tylko na syna i figa.
3739
<
#147 | Deleted_User dnia 24.01.2015 17:47
To zdradź nam jeszcze ile lat ma Twój mąż.To jakaś tajemnica?
10997
<
#148 | EMI123 dnia 09.03.2015 23:46
Kochani Przyjaciele,jestem już 5 marca po 1 rozprawie, było strasznie ale się przyznał,teraz mamy iść na badania synem Mał.do psychologa i on już powie,co trzeba. ale sąd go przeczołgał, niestety w moim mieszkaniu nadal sk...l mieszka i ani myśli się wynieść.Nie mam już siły.Piszcie kochani jak mam to dalej wytrzymać? Pozdrawiam cieplutko
3739
<
#149 | Deleted_User dnia 09.03.2015 23:52
Jejku, jak się cieszę Emi, że jesteś!! Ostatnio ciagle o Tobie myślałam...
Jak masz to wytrzymać?
Przecież Ty już jesteś mistrzem świata!!!!!!!!!!
Dobranoc
M.
10394
<
#150 | andy74 dnia 10.03.2015 08:40
Witam Cię Emi
Popatrz jakim on był wspaniałym i mądrym prawnikiem. Jeszcze w styczniu robił z Ciebie idiotkę i debilkę niezrównoważoną umysłowo.

" Wczoraj znów mnie nękał, mówił,że mi współczuję,że ja nie przetrzymię tej rozprawy i ze ona mnie wykończy,że przegramy z krewetek,że nigdy się nie wyprowadzi. mówi i straszy mnie,że wszyscy mężowie tych Kochanek( twierdz ze to wyssane z palca) mi dopiero pokażą,że nawet mu mnie szkoda"

I co się stało z władcą??
Osiągasz swoje cele, to bardzo dobrze. krok po kroku i zacznie się pan prawnik martwić o swoje dobra. Teraz Ty mu powiedz, że to nie koniec i jak z nim skończysz to będzie musiał na piwo pożyczać od znajomych. Pomału im się kończy lewy zarobek, a to co nabiją na kasę będzie musiał się z Tobą podzielić. Przecież możesz "zachorować", dziecko może musi lecieć na rehabilitacje itp.

Trzymam kciuki Powodzenia.
10997
<
#151 | EMI123 dnia 10.03.2015 14:57
hej Kochani
Wyobraźcie sobie,że gnojek chce powołać na świadka moją dorosłą córke a ona chce zeznawać, nie wiem co o tym myśleć, skubaniec chce się wybielać, bo juz nie wspomnę,że od wniesienia pozwu przeze mnie ją faworyzuje i podlizuje się do niej nosi podarunki itp. Do mojego syna małoletniego nie odzywa się już 5-ty m-c i oczywiscie mieszka z nami w naszym mieszkaniu. Ja mam dość. Córka pamięta też ,że był dobry jak była mała, ale zapomina jak sie nad nią znęcał kiedy chorowała na poważną chorobę( kilka lat) to bił ją po głowie. Teraz tez nie jest całkiem zdrowa , ma znaczny stopień a on ją chce gnój powołać na świadka. Ona juz od 3 lat z nami nie mieszka bo najpierw studiowała a teraz mieszka ze swoim mężem na swoim. Mówi,że powie tylko prawdę ale i tak mi jest przykro,że chce w tym wszystkim brać \udział, choć może odmówić. Nieźle ja zmanipulował . Ona nie wyobraża sobie jak wyglada taka rozprawa.
Jak przez nią bedę musiała z nim ciągle mieszkac po rozwodzie to nie wiem co zrobię. Po prostu zwariuję. Mój młodszy syn pójdzie teraz na bad. do psychologa. On powie wszystko.
A jeszcze niusy, Pan zaczął w domu teraz przesiadywać od wniesienia pozwu , no po prostu komedia,teraz niby taki domator. Piszcie co o tym myslicie prooooszę.
3739
<
#152 | Deleted_User dnia 10.03.2015 18:41
Emi, to jak zachowuje się Twój jeszcze mąż świadczy o tym, że trochę grunt mu się usuwa spod stóp i zaczyna działać w myśl powiedzenia; Tonący brzytwy się chwyta. Oczywiście przykre to jest, że Twoja córka mimo, iż może odmówić składania zeznań, chce zeznawać... Tylko ona dorosła już jest i może robić co chce. Na Twoim miejscu, nic bym nie robiła z tą jej decyzją. W końcu do końca nie wiesz, co zezna... No chyba, że wiesz i obawiasz się, że to może Ci zaszkodzić.
Mimo wszystko uważam, że Twoja przewaga nad mężem, powolutku ale rośnie... Zachowaj teraz spokój i wyluzuj.
Co do świadków... wiesz może kogo jeszcze ten pan chce powołać do sądu? Jak odniesiesz się do mojej propozycji, abyś Ty powołała na świadków, kilka z jego panienek? Mając w ręku potencjalne dowody ich wiarołomstwa, może być nieźle.
Emi, sprawa mieszkania.. Wierz mi, że teraz nie powinnaś o tym myśleć. Na wszystko przyjdzie czas. Teraz myśl tylko, aby udało Ci się doprowadzić do końca sprawę rozwodu, ze skutkiem sądowego orzeczenia o jego winie. To będzie taki sukces, że wszystko inne to będzie przysłowiowo "pestka". Nic nie piszesz, czy masz adwokata? Jak wygląda Twoja sytuacja z dowodami na jego zdrady i nieuczciwość w związku. Piszę "nieuczciwość", bo zdrada to jedno, a ukrywanie dochodów i "wyprowadzanie" pieniędzy poza układ rodzinny, to także spore przewinienie wg. prawa.
Pisz często, trzymam za Ciebie kciuki. Jesteś bardzo dzielna.
Z pozdrowieniami
M.
3739
<
#153 | Deleted_User dnia 10.03.2015 18:58
Niestety nie masz wpływu na decyzję córki. Nawet jeśli dziewczyna jest zmanipulowana przez ojca i sądzi, że swoimi zeznaniami uratuje małżeństwo rodziców to nie ma to dla Ciebie większego znaczenia. Będzie jej słowo (raczej bez konkretnych dowodów) przeciwko wszystkiemu co Ty masz , a chyba jest tego nie mało. Uprzedź prawnika , a ten załatwi problem paroma pytaniami. Córka z kolei dostanie lekcję życia.
Lepiej abyś nie miała jej tego za złe, prawdopodobnie dziewczyna działa w dobrej wierze, i nie zaszkodzi Ci.
Mieszkanie też otrzymałaś po rodzicach, więc to tylko kwestia czasu, aby mężuś poczuł ból wyprowadzki. Nie panikuj, nie daj się zwieść pozorom i powoli, ale cały czas naprzód.

Komentarz doklejony:
A czemu taki grzeczny i domator? Wykluczenie- prawnikowi wolno wszystko do czasu aż nie popadnie. Z gościem , który dał ciała nikt się nie zadaje. Teraz będzie żył z ochłapów.
3739
<
#154 | Deleted_User dnia 10.03.2015 19:51
09.marca EMI napisała:

Cytat

jestem już 5 marca po 1 rozprawie, było strasznie ale się przyznał,t


a 10 marca napisała:

Cytat

gnojek chce powołać na świadka moją dorosłą córke a ona chce zeznawać,


No to jak to jest EMI-- przyznał się i nie zakończyliście tej sprawy rozwodem na pierwszej rozprawie?

Jakoś to bajecznie brzmi-- przyznał się, a potem wzywa córkę na świadka? Teraz się dowiedziałaś ,a nie na rozprawie?
Dziwne..
3739
<
#155 | Deleted_User dnia 10.03.2015 20:11
Witaj lisbet Uśmiech
Troszkę to wygląda zawile, to fakt... Tylko jeśli jedna ze stron wnosi o orzeczenie winy rozpadu małżeństwa, to sprawy się komplikują... Sąd robi się podejrzliwy i bada sprawę wnikliwie, zanim wyda wyrok. Stąd to powoływanie świadków itd.
Po pierwszej rozprawie uzyskuje się rozwód w sytuacji, gdy strony zgodnie i bez wzajemnych pretensji wnoszą o niego i nie ma spraw spornych.
Pierwsza rozprawa w tej sytuacji, to tylko zapoznanie się ze stanowiskiem stron i zebranie informacji. Najlepsze będzie na drugiej i na następnych sprawach. Będzie dobrze, jak skończy się na trzech. Trudna droga przed Emi, ale cel też wielki... Uśmiech
Emi powiedziała, że się przyznał, tylko nie dodała do czego..
Znam sprawę, że facet przyznał się do zdrady żony w sądzie, ale zakomunikował, że żona go nakłaniała wręcz do zdrady i wyraziła na nią zgodę !!!!!
Ta sprawa musi się zakończyć wyrokiem sądowym, więc Sąd musi wnikliwie zbadać sprawę.
To nie to samo, co potwierdzenie zgodnej woli stron.
Mam nadzieję, że się co do Emi nie mylę i nie wyjdę kiedyś na adwokata diabła..... Bo przecież stoję przy niej od samego początku i poniekąd jej sprawa stała się przyczyną mojej absencji i wykluczenia na tym portalu.
Pozdrawiam Cię ciepło lisbet.
M.
3739
<
#156 | Deleted_User dnia 10.03.2015 20:20
Mąż Emi jest prawnikiem ,i jak każdy miał prawo pisemnego ustosunkowania się do pozwu i zawartych w nim dowodów.po jego otrzymaniu. Nie wierzę że nie skorzystał z tego i że się przyznał do czegokolwiek .
10997
<
#157 | EMI123 dnia 10.03.2015 20:28
Kochani,sprawa jest skomplikowana. on się przyznał do zdrady i do wyzwania mnie od kur.szm. dziw.i tez do tego ze ublizał synowi od tłusciochów ale pow.ze w żartach.Ja wyniosłam tez o nakaz opuszczenia mieszkania z powodu znęcania się nad rodziną.Adwokata oczywiście mam i to z 3 kancelarii w Polsce z Warszawy

Komentarz doklejony:
Piszcie Kochani bo ważę każde Wasze słowa,dziękuję cieplutko z całego serca bo tylko dzięki Wam rozpoczęłam tę batalię i zdobyłam się naprawdę na wielką odwagę bo w tej chwili nic nie zyskała ale walczę dalej
3739
<
#158 | Deleted_User dnia 10.03.2015 20:32
Emi - czy wniósł o rozwód.z Twojej winy? Co napisał w odpowiedzi na pozew.

Maraykee- też pozdrawiam Cię cieplutko Z przymrużeniem oka
10997
<
#159 | EMI123 dnia 10.03.2015 20:41
Oczywiście wniósł za porozumieniemvlub z całkowitej mojej winy.Obawiać się córki nie mam czego ale jest mi przykro
3739
<
#160 | Deleted_User dnia 10.03.2015 20:48
NIE MA takiej opcji z wyłącznej winy/ lub za porozumieniem- w odpowiedzi na pozew EMI zawiera się TYLKO I WYŁĄCZNIE JEDNĄ z opcji ....
10997
<
#161 | EMI123 dnia 10.03.2015 20:55
Wniósł za porozumieniem stron a jak się nie zgodzę to z wyłącznej winy żony, tak powiedział pan prawnik

Komentarz doklejony:
I co Wy na To?
3739
<
#162 | Deleted_User dnia 10.03.2015 21:08
Z całym szacunkiem sensu to nie na żadnego .
10997
<
#163 | EMI123 dnia 10.03.2015 21:11
Na dodatek się przyznał ja też nic nie rozumiem, chyba popełnia błędy no nie? Może nie jest takim dobrym prawnikiem, jakim ja go całe życie widziałam.Piszcie co o tym myślicie?
3739
<
#164 | Deleted_User dnia 10.03.2015 21:30
Rozmawiałam z moim wychowankiem, on jest adwokatem w Polsce, ja mieszkam w Niemczech. Sprawa jest dla niego nieważna (jakieś pisywania babskie|, jak to określił), ale cos tam mi powiedział...Uśmiech
Możliwe jest, że mąż Emi stosuje tzw. praktykę ostatniego ciosu. To znaczy, że po pierwszej sprawie i po otrzymaniu pozwu, facet się określi przed sądem, jako zaskoczony, nieco winny, ogólnie zdezorientowany...
Później zacznie wykorzystywać wiadomości uzyskane z pozwu i zarzutów...
Może choć to jest szczególnie trudne, próbować przechylić szalę na swoją korzyść... Nie są szczególnymi przypadki, gdy ktoś kto wnosi o rozwód z orzeczeniem o winie, z Sądu jako winny wychodzi..
To tyle po rozmowie z moim wychowankiem.
Mam nadzieję, że masz Emi dobrego adwokata, który o tym wszystkim wie i będzie Cię próbował ochronić.
M.
10997
<
#165 | EMI123 dnia 10.03.2015 21:40
Tez tak myślę bi to przyznanie się jego jest podejrzane, myślę że jego linią obrony będzie to,że ja z nim byłam po jego przyznaniu się mi do romansu, zresztą sam tak powiedział ze się nie wołam,że z nim byłam i było według niego ok.Dlatego tak myślę.
3739
<
#166 | Deleted_User dnia 10.03.2015 21:40

Cytat


EMI123 dnia styczeń 12 2015 15:30:31

Jestem, pozew już złożony i stało się.
(...) Jestem, trzymam się choć nie ukrywam,że boję się tego rozwodu oczywiście z orzeczeniem o winie,



Cytat

EMI123 dnia marzec 10 2015 19:55:21
Wniósł za porozumieniem stron a jak się nie zgodzę to z wyłącznej winy żony, tak powiedział pan prawnik


Coś mieszasz Z przymrużeniem oka
Kto w takim razie wniósł pozew? Z pierwszego cytatu wynika, że Ty. Mało tego - wniosłaś o orzeczenie jego winy.
Z drugiego wynika, że tylko zostałaś poinformowana o złożonym pozwie i znowu nie bardzo wiesz, kto miałby wziąć odpowiedzialność za rozkład.
Niby wziął winę na siebie na pierwszej rozprawie, a potem piszesz, że żartował. Przed sądem? Z sędziego?

EMI123, jesteś na jakiś lekach czy chodzi o coś zgoła mało śmiesznego?
10997
<
#167 | EMI123 dnia 10.03.2015 21:42
Ze się nie wyłgam

Komentarz doklejony:
Ze się nie wyłgam

Komentarz doklejony:
Oj Ktoś tu czegoś nie rozumie.Ja wyniosłam o rozwód z orzeczeniem o wyłącznej jego winie.ON juz na rozprawiepowiedział,że się z tym nie zgadza i ze on zmienia na rozwód z porozumieniem stron a jak ja,się nie zgodzę to z wyłącznej mojej winy.Pisałam, że przyznał się do zdrady, oraz do tego,że mnie obrażał i dziecko ale pow.ze obrażał w kłótni lub w żartach i proszę mi nie pisac,że jestem na lekach
3739
<
#168 | Deleted_User dnia 10.03.2015 22:08
Jeśli to nie z powodu leków (złośliwości akurat tutaj z mojej strony nie było, więc nie rozumiem, skąd ten podniesiony ton), ani czegoś, co nazwałam wyżej "mało śmiesznym", to radzę, żebyś ochłonęła, zbierała myśli, może nawet zapisywała w drobnych notatkach, bo na sali rozpraw polegniesz, jeśli sposób, w jaki opisujesz całość, będzie wyglądał tak, jak to przedstawiasz - bałagan, chaos i gonitwa myśli. Łatwo w takim nieuporządkowaniu myślowym o błąd...
10997
<
#169 | EMI123 dnia 10.03.2015 22:16
Ok.jestem w nienajlepszej kondycji ale nie będę się nad sobą uzalac.Łatwo nie jest na pewno nie będzie bo jak już wszyscy wiemy mam poważnego przeciwnika i wcale się nie cieszę po tej pierwszej rozprawie, dla mnie to podejrzane, że się przyznał, coś szykuje
3739
<
#170 | Deleted_User dnia 10.03.2015 22:26
JakichWiele.. Jeśli sytuacja jaką opisała Emi, jest prawdziwa, to nie mamy o co się niepokoić Uśmiech
Adwokat nie pozwoli zrobić jej błędów. Zawsze można jakieś potknięcia zapisać na wzięcie leków na przykład...
To nie Ameryka, Europa ma zupełnie inny system sądowniczy. Są do tego Sądy wyższych instancji...
To, że ktoś ma gonitwę myśli, nie wyklucza go jako pełnowartościowego członka społeczeństwa, mającego prawa obywatelskie.
A skracając; Jeśli Emi będzie miała dobrego adwokata, to nawet mąż adwokat jej nie podskoczy.
Z pozdrowieniami
M.
3739
<
#171 | Deleted_User dnia 10.03.2015 22:39

Cytat

ON juz na rozprawiepowiedział,że się z tym nie zgadza i ze on zmienia na rozwód z porozumieniem stron a jak ja,się nie zgodzę to z wyłącznej mojej winy


Twój mąż jak każdy miał 14 ni na pisemne ustosunkowanie się do pozwu gdzie jasno określa według wzoru odpowiedzi na pozew- tzn ustosunkowuje się do Twojego pozwu oraz określa w jaki sposób on ustosunkowuje sie do rozstania- tzn wnioskuje o JEDEN rodzaj orzekania- czyli albo Twojej winy albo o porozumienia stron.

Twoj mąż jest prawnikiem ? I piszesz że sobie gdyba że jak tak zrobisz to będzie porozumienie a jak tak- to rozwód z Twojej winy.
Bzdura- musi się ustosunkować w jasny sposób i nie wierzę że jest tak głupi żeby wnosić o porozumienie stron gdy Ty wniosłaś o rozwód z jego winy.
Kupy się to nie trzyma.

W trakcie rozprawy nie ma czasu i miejsca na takie gdybanie- żaden sąd na to nie pozwoli.
10997
<
#172 | EMI123 dnia 10.03.2015 23:43
On pozew odebrał na 2 dni przed rozprawą i teraz sąd nakazał mu odpowiedzieć w ciągu 14 dni.

Komentarz doklejony:
Tak,właśnie wniósł na rozprawie o porozumienie stron lub o rozwód z mojej winy.Tak dokładnie było.Więc jest aż tak głupi? Ja też tego nie rozumiem?
10394
<
#173 | andy74 dnia 11.03.2015 08:28
Ja uważam że twój mąż będzie się bronił faktem, iż Ty wiedząc o jego zdradach nic z tym nie robiłaś, więc się z tym zgadzałaś. To jest tak jak jeden rodzic bije dziecko, a drugi nic nie robi w tym kierunku żeby powstrzymać współmałżonka. Wtedy obydwoje są winni!.
Może jeszcze córunię przekabacił, żeby potwierdziła w sądzie że tak było. Czyli mama wiedziała i nie protestowała- to prawda przecież.
Innej jego obrony nie widzę. Teraz Ty sobie odpowiedz, a może raczej zapytaj swojego asa prawniczego o możliwe obrony twojego jeszcze męża. Powinien podać Ci parę możliwych wątków.
Pytanie czy ten twój jest taki dobry, czy zwyczajnie jedzie latami na ludzkiej naiwności. Powinnaś wiedzieć ile i jakie sprawy wygrał.
Z drugiej strony cwaniacy nie biorą spraw do przegrania, bo to by ich statystyki obniżało. Wyjątkiem jest sława w takiej sprawie, ale to pomijamy u Ciebie. Więc pytanie ile wygrał tych "pewnych wygranych" spraw.
A może jest kiepski jak większość tych psełdo prawników dla kasy.
Wiem jedno, że ty walcząc z prawnikiem, który ma możliwości wpływania na wyniki, poprzez np. znajomości studenckie itp. powinnaś walczyć z przewagą, a więc nie jeden prawnik powinien zajmować się sprawą, a cała kancelaria. Mówię tutaj np. o takiej sytuacji: po takiej rozprawie powinni się zebrać w kancelarii i wyznaczyć drogę i cele, poprzez przewidzenie ruchów przeciwnika. Co parę głów to nie jedna. Po tym powinni Cię zaprosić i poinformować o krokach i możliwych obronach męża. To jest w gruncie rzeczy ich kolega po fachu. Prowadził już takie sprawy. Trzeba dmuchać na zimne.
On może jeszcze uderzyć w twój czuły punkt, mianowicie mieszkanie.
Chodzi mi o to, że ty chcesz się go szybko pozbyć i to jest logiczne. On natomiast obrał sobie za cel manewrowanie ile się da, może nawet latami żebyś go z niego nie wywaliła. Bo żyjąc z tobą po jednym dachem wszystko wiei widzi, a tak byłby "ślepy". Nie wiedział by co kombinujesz.
Powinnaś zastanowić się nad rozstaniem z nim na czas rozpraw sądowych. Nie powinniście razem żyć pod jednym dachem w czasie wojny.
On pewnie wykorzystuje w sądzie to co widzi i może to co znajdzie w domu.
Może nawet podsłuchiwać twoje rozmowy przez telefon ze swoim prawnikiem. Za duże ryzyko.
Uważam że masz wygraną sprawę, ale to może w twoim przypadku potrwać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?