Rozwód jak wojna 2 | [0] |
Rozwód jak wojna | [0] |
szalona20122012 | 19. Kwiecień |
parasol | 19. Kwiecień |
@hurricane | 19. Kwiecień |
naniby1 | 19. Kwiecień |
DzieciakSalut | 19. Kwiecień |
Matsmutny | |
bardzo smutny | 00:10:15 |
mela_a | 00:13:18 |
MarcusM | 00:49:05 |
BartekP | 01:01:16 |
Jeśli chodzi więc o opiekę nad synem, musisz udowodnić, że jako matka zaniedbywała go, źle wychowywała etc.
Najlepsza droga? To zależy, na czym Ci zależy: na winie czy szybszym osiągnięciu spokoju i na ile zdeterminowany jesteś, by ciągnąć rozwód miesiącami, w przypadku, gdy żona sama się nie podda
Komentarz doklejony:
Tego się nie omawia oficjalnie na forum
Ty nie idziesz, reszta pójdzie.
W wychowaniu dzieci liczy się dojrzałość rodzica, nie chore zamysły.
Komentarz doklejony:
a sprawę zdrady żony trzeba oddzielić od sprawy opieki nad synem bo to że kobieta lubi przygody nie oznacza że jest złą matką.Ale to że nie ma dla dziecka czasu że przekłada dodatkowe zajęcia nad obowiązki matki.To że jej czas pracy to xy godz tygodniowo plus to co napisałeś wyżej może ciebie stawiać w lepszym świetle
inteligentne i mądre niż nam się wydaje. Chcą czuć się kochane, bezpieczne. Taki rozwód, odejście rodzica to straszna trauma dla dzieciaków, rozsypuje im się krąg bezpieczeństwa.
Dajmy na to, że sąd przyznaje opiekę Tobie - z wyjazdu doopa lub zabierasz, za zgodą ex żony go ze sobą.
Sąd przyznaje opiekę ex żonie - wyjeżdżasz.
Mam wrażenie, że bardziej kieruje Tobą chęć zemsty (wybacz) niż prawdziwa troska o dziecko...
Cytat
JW masz rację, bo to widać
Nie daj sobie głupot wciskać o sfeminizowanych sądach , bo to już dawno się zmieniło , a ci co rozsiewają takie mity , albo wogóle nie mieli do czynienia z tego typu sprawami, albo mają konkretny interes finansowy w straszeniu takim kitem. Albo są pretensjonalnymi pokrętami, które zawsze sobie znajdą dziurę w całym.
Hardy nie przeginaj chłopie
Sądy nie kierują się solidarnością jajników
Syn to duzy chłopak i Sąd weżmie pod uwagę zdanie syna
I jak inni napisali , zdrada nie ma nic wspólnego zopieką nad dzieckiem
Może tylko wykorzystać to że sie młodym opiekowałes jak żony nie było , jako świetny argument przy przyznawaniu opieki
Cytat
Ciekawe. Ojciec mojego dziecka na każdą rozprawę w sądzie rodzinnym przychodził zawsze z adwokatami ( spraw jest kilka , a sędzia ten sam do każdej, czy to finansowej, czy dotyczącej opieki ). I właśnie było odwrotnie, sędzia w pas się panu eksowi i jego adwokatom kłaniał. A ja niedobra tylko im przeszkadzałam swoimi niewygodnymi pytaniami, które zresztą były zlewane, albo na niektóre sędzia sam odpowiadał żeby pan eks się biedny nie musiał wysilać. Jedno z moich pytań : co eks przez ostatnie dwa lata zrobił dla dziecka. Na co pan sędzia wyprzedzając odpowiedź eksa , pociągnął wzrokiem po jego adwokacie i powiedział : " no właśnie to wszystko , co robi w sądzie ". Także eks został przez sędziego wyróżniony jako ojciec roku, bo wynajął kilku adwokatów .
Możesz łaknąć zemsty, ale to z reguły wywołuje eskalację walki - i wzajemne ciosy. Czasami lepiej siąść bez sądu przy stole, i się dogadać w sprawie rozejścia się. W przeciwnym przypadku, długą masz batalię o ustalenie prawa do opieki nad dzieckiem - a tu często żony wygrywają. Urażone - robią wszystko byś dziecka nie widział, i to pomimo wyroków sądowych w kwestii widzenia ojca z dzieckiem - tak skutecznie to utrudniają, że wielu żałuje potem pomysłu wyruszenia na wojnę i krojenia mebli piłą.
Usiądź z kartką i długopisem, przelicz sobie wszystkie za i przeciw - skreśl zemstę i jakieś podania o odszkodowania, bo to nic nie da.
Masz dowody zdrady - to daje lepszą pozycję negocjacyjną o cokolwiek, choćby w sprawie widzeń z dzieckiem, lepiej jak ustalicie sprawy podziału majątku sami, i kwestie opieki nad synem, niż wyczerpująca i kosztowna walka o to w sądzie. To się często zwyczajnie nie opłaca - i jest konieczne, gdy negocjacje są zerwane, czyli nikt już ze sobą nie gada inaczej, jak za pośrednictwem sądu. A to zawsze kosztuje...
Loda napisała:
Cytat
I tu Loda się nie zgodzę dobry adwokat to podstawa (taki zresztą tytuł miała jedna z historii Piotra73 ).
Jeżeli stać Hardy'ego na adwokata niech już szuka i to dobrego. Kwestię odszkodowań za opiekę pomijam. Ośmieszył byś się tylko w sądzie. Żaden adwokat nie poprze takiego pomysłu. Jakkolwiek udokumentowanie "zaniedbywania" obowiązku opieki, lub inaczej zrzucenie jej tylko na ojca (niczym nie uwarunkowane z a wyjątkiem potrzeby samorealizacji) jak najbardziej na korzyć ojca.
Niestety ale w Polandzie ustalenie miejsca pobytu dziecka przy ojcu to raczej precedens niż sprawiedliwy wyrok.
W większości (nie wszystkich) historiach z naszego forum o których wiem że dzieci pozostają z ojcem został spełniony jeden podstawowy warunek - pani totalnie odpłynęła z łajzą lub odpłynęła gdy łajza kopnął ją w d... zaniedbując rodzinę. Jeżeli nie jest chora psychicznie, nie jest alkoholikiem, narkomanem szanse na opiekę oscylują w okolicach min. :niemoc
Pocieszające dla Ciebie jest to że chłopak ma 11 lat więc na decyzję sądu będzie miało również zdanie dziecka. To nie niemowlak czy przedszkolak z automatu przyznawany matce. Ale mały-duży człowiek.
Wiecie jest taka zasada którą zdradził mi mój przyjaciel. Prawnik to takie stworzenie którego interesuje przede wszystkim ILE MOŻE WYCIĄGNĄĆ (to jego zawód i przy podziale majątku, często dużego honoraria ustalane są na zasadzie procentu od kwoty min - która nas interesuje).
DrHouse napisał:
Cytat
wyciagniecie od pracodawcy delegacji i słuzbowych wyjazdów za ostatni rok lub 2 lata nie jest problemem
To fakt przepisy narzucają na pracodawcę prowadzenie stosownej dokumentacji. Jest jednak drobny problem bez wezwania sądu Hardy raczej nie ma szans na wejście w ich posiadanie.
Chociaż kto wie ile tych wyjazdów było a ile to lipa. . Mając pracę w delegacjach gwiazdy mają naprawdę szerokie pole popisu.
Moja np dokumentując jedno ze szkoleń przywiozła materiały (szkoda że data konferencji była z poprzedniego roku.)
Dogadanie się fajna opcja. Mało nerwowa. Ale przypomina mi to sytuację gdybyśmy zostawili lisa aby pilnował kur .
Dogadujemy się z POZYCJI SIŁY. Czy żona wie że Ty wiesz. Zawsze doradzam zabezpieczcie nie tylko dowody zdrady ale również dokumenty finansowe.
Gdy mamy przewagę nieświadomości naszych wiarołomnych naprawdę można nieźle przygotować się do rozwodu (również w kwestii majątkowej).
Kolejna rzecz.Zapomnij o odszkodowaniach.To chore.
Ukaranie jej , rozwod i opieka nad dzieckiem dadza sie polaczyc.
Najwieksza kara jaka mozesz jej wymierzyc bedzie rozwod z jej winy i zwlaszcza przyznanie Ci opieki.Skoncentruj sie na tym.
Szans duzych nie widac- pomysl z uzyskanniem dostepu do danych pracodawcy dotyczacych szkolen jest kompletnie chybiony.A poza tym nie jestes w stanie tych danych uzyskac.Prawnik powie Ci dlaczego zapytaj o zasade kontradyktoryjnosci i pzasade obowiazujaca w postepowaniu cywilnym -na stronie wywodzacej skutki prawne spoczywa ciezar dowodu.Mowiac kolokwialnie to Ty musisz przefstawic te dane.Ten portal to wyjatek ale w normalnym swiecie to osoba stawiajaca zarzuty musi je udowodnic - nigdy osoba oskarzana.
Komentarz doklejony:
Czy zona jest juz swiadoma co ja czeka ?Trzymaj w tsjemnicy to co zamierzasz.
Czy jest jakas granica wieku dziecka od ktorej to ono decyduje z kim chce zostac i ta decyzja jest dla sadu wiazaca? Moze oplaca sie troche poczekac ?
Komentarz doklejony:
Sposob przedstawienia przez Ciebie sytuacji ze motywem wiodacym jedt zemsta.I po drugie jest dosyc silna sugestia ze szczesliwym wybrancem jest wspolpracownik lub szef.Niech nie przyjdzie Ci do glowy odgrywac sie robiac dym w jej firmie albo informujac zone /partnerke kochanka.Teraz nie myslisz do konca racjonalnie i mozesz narobic glupot.A Twoja obecna malzonka bedzie zawsze matka Waszego dziecka .
Odgywac sie bedziesz potem a poznasz ten moment po tym, ze nie bedziesz czul potrzeby rewanzu.
Cytat
Pięknie napisane Barbell
Hardy a nie możesz tak po prostu wykorzystać materiały zgromadzone przez detektywa i złożyć pozew o rozwód? Tylko zmień adwokata, bo ten u którego byłeś mnoży trudności żeby jak najwięcej kasy od ciebie wycisnąć.
I pamiętaj: nie ma nic gorszego jak zemsta, jest jak rak, który drąży nasze dusze, nie pozwól by ta choroba cię dopadła.
Cytat
Przepraszam za literówki w poprzednim poście -pisałem ze smartfona.Niech Cię ręka Boska broni przed stosowaniem się do tej "eksperckiej" porady.
Co prawda portal w regulaminie zastrzega sobie ,że nie odpowiada za skutki wynikłe ze stosowania się do porad tu uzyskanych , ale Ty poniesiesz konsekwencje.
Trzeba być skrajnie naiwnym - nie wypada mi nazwać tego tak jak powinienem- żeby pisać takie brednie.To kompletny idiotyzm.
Jak to ładnie i prosto brzmi :
Cytat
Jak Ty sobie to DrHouse wyobrażasz?
Wchodzisz prosto z ulicy do centrali największego polskiego banku i domagasz się rozmowy z prezesem rady nadzorczej.
Ten oczywiście przyjmuje Cię częstując kawą i zabawiając rozmową w oczekiwaniu na dane , które w pocie czoła przygotowują dla Ciebie analitycy.Zgrają to wszystko na pendrive'a , wydrukują zaniosą prezesowi i głównemu księgowemu do podpisu po czym podadzą prywatne numery zarządu banku gdybyś był łaskaw powołać ich na świadków w sądzie.Po czym obdarowując Cię gadżetami i kłaniając się w pas odprowadzą do drzwi wejściowych.
Zakładając ,że jakimś cudem te dane byś wykradł.Przy próbie użycia ich w sądzie , jeżeli żona wpadnie na pomysł by poinformować pracodawcę o tym fakcie - masz poważne problemy - co w kontekście walki o dziecko nie rokuje najlepiej.
Ale załóżmy ,że żona na ten pomysł nie wpadnie.
Z tego ,że jeździła na delegacje nie wynika zaniedbywanie obowiązków jako matka.To elementarna logika.W każdym sądzie Cię wyśmieją.Przecież to oczywiste ,że musi wykonywać obowiązki a do takich należą z racji zajmowanego przez nią stanowiska wyjazdy na szkolenia.Jeżeli tego robić nie będzie mogłaby stracić pracę do czego jako odpowiedzialna matka nie może dopuścić.
Załóżmy ,że w tym czasie gdy mówiła Tobie ,że jest na szkoleniach była w hotelu z kochankiem.Musiałbyś każdy taki przypadek udowodnić.Czyli mieć listę szkoleń i dowody poświadczające ,że w tym samym czasie była z kochankiem.
Nagrywałeś wszystkie rozmowy z nią w których mówi Ci kiedy ( dokładna data ) i gdzie ma szkolenia ?
Nie masz takich nagrań? To po co Ci lista?
Równie dobrze można kierowców TIR oskarżać przy rozwodzie ,że zamiast zajmować się dziećmi jeżdżą w trasy, albo lekarzy ,że mają dyżury w szpitalu.
Skoobi przystopuj z takimi uwagami jak do DrHousa pod czyimkolwiek adresem, 4 kulka - Betrayed40
Wszystko zalezy od Sądu
I między innymi Sąd powiedział że dla niego ważne jest co powie dziecko z kim chce mieszkać
Zaznaczam dla tych ktorzy zaraz będą krzyczeć że dzieci nie wolno mieszać
Czasem inaczej się nie da i ten pierwszy raz Sąd przesłuchał dziecko pomimo mojego sprzeciwu
Wedy szlag mnie trafił , teraz się zgodziłam bez dyskusji
2. Wina rozpadu małeżeństwa lub jej brak w sentencji wyroku nie ma nic do tego z kim zostają dzieci. Zależy to od tego jak sąd oceni sytuację i co uzna za dobre dla młodych. Jeśli dzieci mają powyżej 13 lat to mają prawo głosu, natomiast umówmy się, że to wciąż za mało i nawet ich decyzja może być chwiejna/niestabilna. Po drugie to zmusza dziecko do opowiedzenia się po czyjeś stronie. Sądzę, że to jest ponad siły dziecka. Lepiej poczekać, czy dziecko wybierze ojca w realu, czy matkę i gdzie zamieszka, a potem sformalizować to w sądzie, gdy jakiś stan się ustali.
3. Jaką drogą pójść? A to dobre pytanie. Najlepiej idzie się prostą drogą bez wybojów. W życiu i w przenośni. Lepiej nie spotykać walecznych i ich unikać żeby nie donać urazów ale o swoje sandały dbać. To na prawdę pytanie wielce otwarte. Powodzenia