Rozwód jak wojna 2 | [0] |
martunia35 | 21. Kwiecień |
nika310 | 21. Kwiecień |
Pawel42 | 21. Kwiecień |
orgo25 | 21. Kwiecień |
telawiwjafa | 21. Kwiecień |
Roszpunka1988 | 00:14:24 |
# poczciwy | 02:35:31 |
zona Potifara | 07:34:13 |
Pogubiony | 08:12:31 |
Saddest | 10:54:17 |
Cytat
Tak, a za nimi lotem koszącym ma frunąć pan małżonek.
Z kochanką nie rozmawiaj, bo ona ma inny system wartości i wisi jej czyjaś krzywda.
Czy masz za co żyć, masz do kogo zwrócić się o pomoc?
Swoja drogÄ… to rachunek telefoniczny pewnie gigantyczny...
Minuty darmowe w abonamencie.
Przecież żyjesz, on już mentalnie nie jest z Tobą.
Tylko krążycie wokół siebie ale on Ciebie nie kocha.
Zdradzał i będzie zdradza- taki typ.
Gdyby odpowiadało Ci życie z takim człowiekiem to byś tu nie trafiła.
Czas pomyśleć o sobie i o swoich dzieciach.
Chcesz tak żyć do końca życia?
Gonisz za kimÅ› kto nie jest tego wart . Zostaw go.
Dogoń siebie i zacznij żyć w zgodzie ze sobą i dla dzieci. A co wydarzy się potem, kto wie gdzie czeka Cie szczęście..
Cytat
Trzeba się będzie w takim razie oswoić z myślą, że mąż co jakiś czas będzie sobie robił wolne od wyłączności
wygodny jest ...w domu żona przynieś posprzątaj po zamiataj ...a na boku pachnąca kochanka bez pretensji ..bez szarości i problemów dnia codziennego..
Obudź się i zacznij walczyć ...nie o małżeństwo ..ale w pierwszej kolejności o siebie ...żeby odzyskać szacunek do samej siebie ..żeby nie postrzegać siebie jako ofiary czekającej co jej kat zrobi ...odradzam nagłe zmienianie siebie na siłę w celu przypodobania się ....stawaniem się bardziej uległą ....ty masz walczyć i pokazać kim jesteś ...
proponuję w sobotę rano wstać ....zostawić kartkę że wrócisz w niedzielę ...umówić się z jakąś koleżanką ..pojechać do rodziny ... zrobić reset mózgu i zastanowić się co chcesz zrobić ze swoim życiem ..czy chcesz żeby dalej tak wyglądało ..
zbierać dowody zdrady ...bo jeśli dojdzie do ostateczności zabezpieczysz swój byt i dzieci ..
Mężuś niech przez weekend zabawi się w dom ...
niech poczuje co to jest opieka nad dziećmi ...
jednocześnie później możesz mu dać do zrozumienia że jeśli odejdzie to dziećmi zajmować się musi i to nie tylko na weekendy ...
a wierz mi nie każda kochanka jest później skłonna dzielić swój czas z dziećmi ...
Kochasz go i nie możesz bez niego żyć ...tak ci się tylko wydaje ...żyć się da ale od ciebie zależy jakie to życie chcesz mieć ...
być dalej na łasce męża ....usprawiedliwiać go ...czekać na co pan i władca się zdecyduje ..płakać w poduszkę ..być nieszczęśliwa ...
Jeśli chcesz cokolwiek ratować ...to musisz zmienić swoją postawę
bo tak jak postępujesz do tej pory nie uratujesz niczego ...bo on rozdaje karty i tobą manipuluje ..
Jestes zwyczajnie uzalezniona od niego..to wszystko..moim zdaniem cierpisz na wlasne zyczenie.On sie nie zmieni.
Pewnie sama jest mężatką albo wyobraża sobie, że skoro przytrafił się jej żonaty, to ona odbije go sobie jakiejś tam żonie i tym sposobem złapie chłopa. Bardzo mądra jest ta kobieta, aż szkoda słów na takie idiotki.
Facet zdradza żonę, a ta myśli, że on jej nie będzie zdradzał- ojej, jakiego cudownego faceta ja mam.
Ludzie sÄ… naprawdÄ™ durni.
Niki twój mąż zdradził cię 4 lata temu i teraz znowu- ja śmiem podejrzewać, że on zdradza cię non stop i na okrągło, tyle tylko, że ty o tym nie wiesz.
On jest bezczelny i bardzo ciebie pewny, skoro jawnie i prosto w oczy mówi ci, że masz czekać, aż on poukłada sobie wszystko w głowie.
Naprawdę będziesz czekała?
Przerzuć kamyk do jego ogródka i kopnij go w rozpasany i podskakujący ochoczo na innych babach zadek. Nawet chwili sie nie zastanawiaj, bo masz zwykłego, chorego na głowę gnojka-ruchacza za męża, a nie mężczyznę, na którym mogłabyś polegać i któremu mogłabyś ufać. Tak nie da się z nikim żyć.
Zakończ to małżeństwo.
niech wybiera tu i teraz, albo Ty albo ona, jeśli Ty i rodzina z nią ma skończyć od zaraz...
kiedyś usłyszałam to samo po 14 latach.... że potrzebuje czasu...
wtedy nieświadoma do końca całej sytuacji a jedynie faktu jakiegoś tam istnienia kogoś i czegoś po prostu się zgodziłam na chwilę....
za kilka miesięcy zostawił mnie z dnia na dzień i wtedy już czasu nie potrzebował, ani nie dał go mnie...
oszczędź siebie i nie zgadzaj się na żaden taki układ, na żaden czas, na to że musi przemyśleć, bo prawdopodobnie potoczy się wszystko za Twoimi plecami, tak jak toczyło się za moimi, bo kiedyś tam uwierzyłam, ze ten czas pomoże....
pewnie okoliczności trochę inne, ale wydaje mi się, ze schemat podobny..
powodzenia...